• Nie Znaleziono Wyników

Bruno Jasieński-tragiczny pisarz emigracyjny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bruno Jasieński-tragiczny pisarz emigracyjny"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Jaworski

Bruno Jasieński-tragiczny pisarz

emigracyjny

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 39, 45-60

(2)

K r z y s z t o f J a w o r s k i

B R U N O JA S IE Ń S K I - T R A G IC Z N Y P IS A R Z E M IG R A C Y J N Y

B runo Jasieński w yw ołuje wśród odbiorców zazwyczaj skrajne em ocje - fas­ cynację albo niechęć. Tak odm ienne uczucia dotyczą zarówno jeg o tw órczości ja k i biografii. Pisarz w zbudzał kontrow ersje za życia i budzi je do dzisiaj przede w szystkim dlatego, że tworząc, lubił posługiw ać się prow okacją i skandalem . N ie mniej dyskusyjny okazał się również w ybór drogi życiow ej, szczególne zaangażo­ w anie w ideologię kom unistyczną.

Ten polityczny krok drogo go kosztow ał - Jasieński został zabity 17 w rześnia 1938 roku strzałem w tył głowy w piw nicy m oskiew skiego w ięzienia jako „polski szpieg” 1, stając się ofiarą system u, w którego nieom ylność tak fanatycznie w ie­ rzył. Tragiczna śmierć w stalinowskiej czystce (zarzuty o „szpiegostw o” były oczyw iście fałszywe), m iała w pływ na postrzeganie jeg o artystycznej sylw etki w Polsce. W kraju, z którego w yjechał w 1925 roku i do którego nigdy ju ż nie p o ­ w rócił, patrzono na niego zawsze z perspektyw y obowiązującej w danym okresie ideologii. Do 1956 roku pisarz był na „politycznym indeksie”, a jego nazw isko nie m ogło pojaw iać się w ówczesnej prasie2. W latach sześćdziesiątych i siedem dzie­ siątych na nowo zainteresow ano się poetą, odkryw ano i interpretow ano jeg o tw ó r­ czość, pow stało w tedy szereg cennych opracow ań3, ale kw estie biograficzne nadal pozostaw ały tem atem tabu - zw łaszcza tragiczna śm ierć4. K olejny zw rot nastąpił podczas zm ian politycznych w 1989 roku, zaczęto wtedy odkryw ać „białe plam y ” polskiej historii, lecz Jasieński ciągle pozostaw ał w cieniu, właśnie ze w zględu na kom unistyczną przeszłość. Nie pasow ała do niego również etykieta „em igranta” , bo przecież jego w ybór padł na sow iecką M oskwę, a nie Zachodnią Europę. Z łożoną i skom plikow aną kw estią pozostała przynależność narodow a tw órcy, za­ częto zadaw ać kłopotliw e pytania: kim był, kim się czuł - Polakiem , Żydem , b o l­ szew ikiem , „człow iekiem radzieckim ”?

W spółcześni, zw łaszcza m łodsi czytelnicy, rzadko m ają okazję zetknąć się z pisarstw em autora Trupów z kawiorem , po pierw sze dlatego, że sylw etce poety

(3)

niew iele m iejsca pośw ięca się na lekcjach język a polskiego, po drugie - od opubli­ kow ania ostatniego w yboru jeg o poezji m ija prawie 30 lat. Choć ostatnio znów w raca się do jeg o twórczości. N ow ych odbiorców przyciąga anarchistyczny bunt w czesnych wierszy lub rom antyzm tragicznego losu (utrw alony w piosence Jacka K aczm arskiego Epitafium dla Brunona Jasieńskiego). W 2002 roku pow stał film dokum entalny o życiu i tw órczości poety pt. C złow iek zm ienia skórę (reż. Robert K aczm arek, TVP 2). W rodzinnym m ieście pisarza, K lim ontow ie Sandom ierskim , co roku odbyw ają się pośw ięcone mu tzw. „B runonalia”5.

Jednak m im o w zrastającego zainteresow ania jeg o osobą oraz now ych badań nad tw órczością i biografią, w ciąż artystyczna sylw etka autora P ieśni o głodzie w ym yka się jednoznacznym ocenom i pisarz nadal czeka na w łaściw e m iejsce w historii literatury polskiej. I m oże właśnie dlatego warto przypom nieć jego tra­ giczną biografię i naszkicow ać główne nurty literackiej ew olucji tego m istrza skrajności - jednocześnie: skandalizującego futurysty, anarchistycznego buntow ­ nika, pisarza proletariatu i autora agitacyjnych artykułów w ychw alających reżim sowiecki.

C hronologicznie literackąbiografię pisarza m ożna podzielić się na trzy etapy: - lata 1918-1925 - obejm ują działalność literacką w Polsce: burzliw y okres fu­ turyzm u, czas skandalizujących w ierszy i bojów (często dosłow nych) z publiczno­ ścią;

- lata 1925-1929 - działalność we Francji (głównie w Paryżu), pow stają w ów ­ czas dw a utwory, które staną się w przyszłości w izytów ką pisarza: poem at Słowo

o Jakubie Szełi oraz powieść Palę P aryż; w tym okresie Jasieński zw iąże się z ko­

m unistam i;

- lata 1929-1938 - ostatni okres tragicznego życia, kiedy Jasieński przebyw a w ZSRR, uw aża się w łaściw ie za pisarza radzieckiego, tw orzy po rosyjsku, m ię­ dzy innym i „socrealistyczny bestseller” tam tych czasów, pow ieść C złow iek zm ie­

nia skó rę; całkow icie podporządkow uje sw oją tw órczość w ym aganiom partii

bolszew ickiej i pnie się coraz wyżej po szczeblach politycznej drabiny, zostaje na­ w et członkiem C entralnego Kom itetu W ykonaw czego Tadżyckiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

Polskiemu czytelnikowi najbardziej znany jest Jasieński bodaj jako twórca futury­ zmu, autor „nieortograficznych” manifestów (Manifest w sprawie natyhmiastowej fu -

turyzacji żyća), bulwersujących jednodniówek (Nuż w bżuhu) i skandalizuj ących

wierszy (Rzygające posągi). Utrwalił się w świadomości odbiorcy nawet pewien ka­ non tekstów Jasieńskiego. Przede wszystkim wiersze o intrygujących i dziwacznych tytułach, ja k Trupy z kawiorem, Miłość na aucie z debiutanckiego Buta w butonierce,

(4)

G ioconda stoi w m ajtkach na stole” , i oczyw iście tytułow y But w butonierce z pa­ miętnymi: „Idę młody, genialny...” oraz „gdy nastał Jasieński, bezpowrotnie umarli i Tetmajer i Staff” .

Jednak biografia najsłynniejszego polskiego futurysty w ciąż pełna jest zaga­ dek.

Zagadki biografii - W iktor Z ysm an, czyli Bruno Jasieński

Późniejszy tw órca Słow a o Jakubie Szeli przyszedł na świat 17 lipca 1901 roku w K lim ontow ie pod Sandom ierzem jako syn Eufem ii M arii z M odzelew skich i Ja­ kuba Zysm ana, klim ontow skiego lekarza. N a chrzcie nadano m u im ię W iktor. W ciągu następnych lat W iktor Zysm an stał się Brunonem Jasieńskim , zm ienił im ię i nazwisko. Im ieniem Bruno podpisyw ał po prostu utw ory literackie (choć nie od początku). Pow ody zm iany nazw iska z Zysm an na Jasieński są niejasne. Nie udało się dotrzeć do w iarygodnych dokum entów , które by to wyjaśniały.

Z zapisu znajdującego się w klim ontow skiej K siędze urodzin, ślubów i zgonów z 1901 roku w ynika, że siedm ioletni W iktor Zysm an dnia 26 sierpnia 1908 roku postanow ieniem Kowieńskoj Kaziennoj Pałaty (nr sprawy 27157) „został usyno- w iony przez Iw ana Ludw ikow a Jasieńskiego i jeg o żonę A nielę A dam ow nę i na­ dano mu nazw isko Jasieński” . N azw iskiem Jasieński posługiw ał się rów nież brat W iktora, Jerzy, i jeg o siostra Irena (Renia). Rodzice pozostali przy nazw isku Z ys­ man.

T ym czasem w innych dokum entach urzędow ych, jak na przykład na św iadec­ twie urodzin W iktora6, w rubryce „im ię i nazw isko ojca” wpisano: „Jakub Jasień­ ski [sic!], lekarz w osadzie K lim ontów ”. Zapis powinien brzm ieć: „Jakub Zysm an, lekarz w osadzie K lim ontów ”, a wziąw szy pod uwagę urzędow e usynowienie: „Iwan Jasieński” . N ie bardzo w iadom o, na czym w takim razie polegało owo „usy­ now ienie” i w jakim celu go dokonano; niczego nie wiadom o także o rodzinie Iw a­ na i Anieli Jasieńskich7.

W 1910 roku dziew ięcioletni W iktor rozpoczął naukę w szkole im. M ikołaja Reja w W arszaw ie. Dość w cześnie odkrył w sobie pow ołanie literackie, próbując swych sił jak o „poeta, redaktor i tłum acz” - w czwartej klasie gim nazjum redago­ wał pisem ko szkolne, dw utygodnik „Sztubak” . Jedyny num er pism a, jaki się za­ chow ał, pochodzi z 9 m arca 1914 roku. Jako „redaktor i w ydaw ca” figuruje „W iktor Jasieński” . Pisem ko w ypełniały w całości rym ow ane w iersze i poem aci­ ki: N asze hasła, N asza szkoła, Wiosna, Łabędź, szczupak i rak, w ierszyk z cyklu „W arszaw a” oraz tłum aczenie Rękaw iczki Fryderyka Schillera.

(5)

Jako ciekawostkę m ożna zaznaczyć, że tłum aczenie R ękaw iczki Schillera do­ konane przez W iktora Jasieńskiego znacznie różni się od popularnego tłum aczenia A dam a M ickiewicza. Dla porów nania kilka początkow ych wersów:

Jasieński:

Przed swym zw ierzyńcem , na balkonie, W baronów i dam dw orskich gronie I m niszek, Galii król potężny, N a dw ór rycerzy patrzył m ężny, C zekając igrzysk sw ych ciekawie. Za królem - tłum w cyrkowej nawie.

M ickiewicz:

Chcąc być w idzem dzikich bojów, Już u zw ierzyńca podw ojów Król zasiada.

Przy nim książęta i panow ie Rada, A gdzie w zniosły krążył ganek, Rycerze obok kochanek.

W taki oto sposób trzynastoletni uczeń gim nazjum przeciw staw ił się narodo­ wej tradycji, ujaw niając charakterystyczny rys swojej, także dojrzałej, tw órczości -J a s ie ń s k i zawsze będzie starał się łam ać literackie schem aty i dążyć do oryginal­ ności.

M łody Jasieński nie skończył edukacji w W arszawie. W sierpniu 1914 roku powołano do wojska jego ojca - Jakuba Zysm ana - i cała rodzina przeniosła się do Moskwy. Tam przebywał do roku 1918 i w szkole polskiej uzyskał m aturę „z odzna­ czeniem ”8. W Rosji był świadkiem dwóch rewolucji: lutowej i październikowej oraz futurystycznej „rewolucji sztuki”, tej spod znaku M ajakowskiego. Jasieński słuchał recytacji swojego przyszłego poetyckiego mistrza w sali m oskiewskiego M uzeum Politechnicznego, obserwował działania zrewoltowanych grup literackich, czytał futurystyczne manifesty i odezwy, podpatrywał, jak działają kawiarnie literackie. Fascynowała go także Helena Buczyńska, aktorka i recytatorka, twórczyni tzw. „słowoplastyki”, artystka, która była częstą towarzyszką występów rosyjskich futu­ rystów. Jak wspom inał po latach:

W id zia łem B u c z y ń sk ą po raz p ierw szy w M o sk w ie [...] na „ C h o in ce F uturystów ” w roku 1917 i b yłem o cza ro w a n y . B u cz y ń sk a stw o rzy ła n o w ą d zied zin ę sztu k i, s y n te z ę sło w a , m uzyki i tańca. Są sło w a , których n ie m o żn a m ó w ić , ani k rzy cze ć - trzeba j e ta ń c zy ć, są inne, które m o żn a ty lk o ś p ie w a ć 9.

Tę koncepcję „słow oplastyki”, zapożyczoną od B uczyńskiej, będzie realizow ał później we własnej twórczości.

Po zakończeniu wojny, w maju 1918 roku rodzina Jasieńskich pow róciła do Polski, a rok później - 30 kw ietnia 1919 roku - W iktor rozpoczął studia na w y ­ dziale filozoficznym Uniw ersytetu Jagiellońskiego10.

Pierw sze utw ory literackie dziew iętnastoletni student uniw ersytetu postanow ił opublikow ać w pow stałym właśnie w W arszawie „S kam andrze” i tam w ysłał p ró ­

(6)

bkę swojej twórczości podpisaną pseudonim em „St. Jas.” R edakcja oceniła teksty negatyw nie jako: „pom adkow e, perfum ow ane i m anierow ane” , co ostatecznie przesądziło o literackich sym patiach niedoszłego debiutanta. Odtąd grupa „Ska- m andra” stała się dla Jasieńskiego pogardzaną „konkurencją” . Zadebiutow ał do ­ piero dw a m iesiące później w krakow skim czasopiśm ie „Form iści”, ogłaszając w iersze podpisane „W iktor Jasieński” . N astępne publikacje podpisyw ał ju ż przy­ branym im ieniem : Bruno.

Skandalizuj ący futurysta (1918-1925)

Jasieński postanowił zainicjować ruch futurystyczny w Polsce najprawdopodob­ niej w końcu 1919 roku. Wiele zachowań i strategii oddziaływania na publiczność za­ pożyczył przy tym od futurystów rosyjskich - m.in. prowokacyjny sposób ubierania się: peleryna, laseczka ze srebrną gałką, monokl, czasem szczoteczka do zębów w bu­ tonierce. Pierwszy występ (tzw. poezowieczór) Klubu Futurystów „Pod Katarynką” odbył się dnia 13 marca 1920 roku w Krakowie. Obok dziewiętnastoletniego założy­ ciela wystąpili również dwaj członkowie-futuryści: malarz Tytus Czyżewski (lat 40) i poeta Stanisław Młodożeniec (lat 25). Grupa ta była nazywana „krakowską”, w od­ różnieniu od grupy futurystów „warszawskich”, w której z kolei poetów było dwóch: Anatol Stem i Aleksander Wat. Początkowo futuryści „krakowscy” i „warszawscy” konkurowali ze sobą, ale od marca 1921 roku zaczęli występować wspólnie.

Lata 1921-1923 to okres burzliwej działalności futurystycznej Jasieńskiego - był organizatorem oraz uczestnikiem kilkudziesięciu wieczorów poetyckich i od­ czytów literackich, z których wiele uchodziło za skandaliczne. W tym czasie został oficjalnie uznany za przywódcę ruchu futurystycznego w Polsce - w 1921 roku re­ dagow ał bulwersujące opinię publiczną futurystyczne jednodniówki (wspom niany

N uż w bżuhu), był autorem najważniejszych manifestów futurystycznych (m.in.

słynnego Manifestu w sprawie ortografii fonetycznej), a także wydał swój debiutan­ cki zbiór poetycki But w butonierce.

W iersze w nim zaw arte były różnorodne stylistycznie, rozpięte m iędzy dw om a biegunam i: od ostrej prow okacji obyczajowej po naśladow anie ckliwych, senty­ m entalnych w ierszy poetów rosyjskich (Igora Siew ierianina czy A leksandra W er­ tyńskiego). Nie zabrakło także tekstów w duchu dadaistycznym , na przykład w iersz N ic - to nie zadrukow ana strona 80 książki. Dodatkow o Jasieński okrasił debiutancką książkę sporą ilością w ulgaryzm ów i scen drastycznych, których funkcją było „epatow anie filistra” . M łody poeta „epatow ał” głów nie seksem , jak na przykład w zabarw ionym hum orystycznie dwuwersie:

(7)

A k się ż y c a n ie ma.

-K się ż y c m a sto su n ek z k otem na dachu sąsied n iej k a m ie n icy

(P r o zo w ie r sz e m )

Debiutancka książka Jasieńskiego w ym agała również od odbiorcy sporego „obycia” w dziedzinie kultury, bo autor sw obodnie żonglow ał tam najprzeróżniej­ szymi nazwiskam i - postaci literackich, pisarzy, kom pozytorów , a naw et aktorek amerykańskich: Beatrycze, Gioconda, Pierrot, José M aria de H eredia, Jarosław Iw aszkiew icz, B ernhard K ellerm an, M aurycy M aeterlinck, K azim ierz P rzerw a- -Tetmajer, Igor Siew ierianin, Leopold Staff, Anatol Stem , Paul V erlaine, F ranci­ szek Liszt, Ignacy Paderew ski, A leksander Skriabin, M ia M ay i tak dalej...

W 1922 roku ukazała się druga książka Jasieńskiego, poem at P ieśń o głodzie - ostatnia publikacja drukow ana pisow nią „futurystyczną”. To w łaśnie ta publika­ cja do tego stopnia w zburzyła Stefana Żerom skiego, że w Snobizm ie i p ostęp ie (1923), cytując jej fragm ent, określił poezję Jasieńskiego m ianem „kacapizm u” i choć nie odm ów ił poecie talentu, to jed n ak postaw ił dość pow ażne zarzuty:

D la czeg o u ta len to w a n y poeta Bruno Jasieński drukuje sw o ją k siążk ę [...] inaczej n iż w s z y s c y , w e d łu g ja k ie jś p iso w n i nieznanej nikom u, w y m y ślo n e j z g ło w y ? W y tłu m a czen ie jest ty lk o jedno: n a śla d o w n ictw o g o to w e g o w zoru . Jakiż b o w iem inny czy n n ik artystyczn ej, literackiej, narodow ej c z y sp cłe czn ej natury m ó g łb y sk ło n ić teg o p o etę do w y rzą d zen ia tak ciężk iej k rzy w d y naszej narodowej kulturze, jak n iw e c z e n ie u sta lo n eg o sp o so b u w yrażan ia m y śli" .

Bruno Jasieński w prow adzał futuryzm w Polsce na przełom ie lat 1919/1920, ale już we w rześniu 1923 roku ogłosił jeg o koniec, stwierdzając przew rotnie: „Ja futurystą ju ż nie jestem , podczas gdy w y wszyscy jesteście futurystam i” 12. To, że przestał uw ażać się za futurystę, nie znaczyło oczywiście, że zrezygnow ał z w łas­ nej twórczości. W tym sam ym 1923 roku ukazał się jeg o debiut prozatorski, utw ór pod tytułem N ogi Izoldy Morgan. Jasieński nazw ał książkę „pow ieścią”, choć w rzeczywistości był to kilkunastostronicow y tekst, bardziej przypom inający opo ­ wiadanie. Jasieński starał się w nim przedstaw ić, ja k napisał we wstępie: „proces zakażenia psychiki współczesnej przez m aszynę” i skrytykować „św iadom ość fu­ turystyczną” - na tym właśnie m iała polegać rewizja dotychczasow ych poglądów na futuryzm i sztukę w ogóle - a głównym tematem utworu stało się przedstaw ienie relacji człowiek - maszyna, a szczególnie przerażenia, jakie m aszyna wywołuje.

N a przełom ie lutego i m arca 1924 roku Jasieński podjął pierw sze próby zbliże­ nia się do ruchu robotniczego i zaczął w spółpracow ać z kom unistyczną gazetą „Nowa K ultura” 13. W spółpraca ta ograniczyła się jedynie do opublikow ania przekładu poem atu M ajakow skiego (150 000 000) i kilku własnych fraszek polity­ cznych (m. in. na Józefa Piłsudskiego)14. W tym także roku Jasieński, w raz z A na­ tolem Sternem, w ydał kolejny zbiorek poetycki Ziem ia na lewo, który ukazał się

(8)

w kom unistycznym w ydaw nictw ie „K siążka” . Przez środowisko artystyczne gest ten został określony pogardliw ie m ianem „salonow ego kom unizm u” . Jeden z po­ etów, kom entując w łódzkich „Prądach” ideow ą deklarację Jasieńskiego, napisał wprost: „K om unistą zrobił go przecież Stefan Żerom ski przez swój «Snobizm i postęp», a nie życie proletariackie, którego osobiście nie dośw iadczył” 15. Zatem w Polsce w spółpraca Jasieńskiego z kom unistam i ograniczała się jedynie do za­ m ieszczania w lewicowej prasie utw orów literackich.

M łody pisarz nie w idział dla siebie perspektyw w Polsce. Jego utw ory literac­ kie nie spotykały się tu z takim przyjęciem , jakiego oczekiwał, finansow o rów nież nie w iodło mu się najlepiej. Aby „zm ienić dekoracje”, postanow ił w yjechać do P a­ ryża i utrzym yw ać się z pracy korespondenta.

Bruno Jasieński we Francji (1925-1929)

Bruno Jasieński znalazł się w Paryżu w końcu w rześnia lub w początku p aź­ dziernika 1925 roku; przyjechał tam w raz z żoną, K larą (z dom u A rem )16. W tym czasie w stolicy Francji działał (założony 26 m aja 1923 roku) Zw iązek Zaw odow y K orespondentów Polskich w Paryżu (ZZK PP), do którego pisarz wstąpił, po nie­ waż członkostw o w tej organizacji ułatw iało m u pracę dziennikarza.

Postanow ił rów nież rozpocząć naukę języ kó w i od grudnia 1925 roku zaczął uczęszczać do paryskiej Ecole N ationale des Langues Orientales V iv an tes17, mieszczącej się przy ulicy Lille 2. Jak zw ykle ekscentryczny, Jasieński za przed­ miot nauki wybrał języki: japoński oraz chiński. Edukację kontynuow ał zaledw ie kilka m iesięcy i nigdy do niej nic powrócił.

Aby zaspokoić potrzeby finansow e pisarz zajm ow ał się dziennikarstw em , lecz nie zaniedbyw ał przy tym pracy literackiej. Przez cały 1926 rok usilnie pracow ał nad poem atem o Jakubie Szeli i rabacji galicyjskiej 1846 roku, często odw iedzał Bibliotekę P olską przy Quai d ’Orléans, w której studiow ał odpow iednie m ateriały źródłowe. W ybrał na bohatera poem atu kontrow ersyjną postać „krw aw ego S zeli”, poniew aż liczył na wyw ołanie literackiego skandalu i tym sam ym przypom nienie się polskiem u czytelnikow i (nazw isko Jasieńskiego w polskiej prasie literackiej pojaw iało się po jeg o w yjeździe niezw ykle rzadko). Chciał także przeciw staw ić się utrw alonem u w literaturze i św iadom ości Polaków stereotypow i - historia, lite­ ratura polska (np. Stanisław W yspiański w W eselu) przedstaw iała Szelę jak o okru­ tnego m ordercę i zdrajcę na usługach zaborcy. Jasieński postanow ił zobaczyć w nim, ja k napisał: „św iadom ego obrońcę spraw y chłopskiej”, tw ierdził naw et, że gdyby historyczny Szela nie istniał, to należałoby go w ym yślić18.

(9)

W Polsce, ze zrozum iałych w zględów, Słowo o Jakubie Szeli zostało przyjęte nieprzychylnie lub zupełnie zignorow ane19. Jedna z recenzentek sugerow ała na­ wet, że książka pow inna „trafić na m akulaturę”20. R ozczarow anie reakcją czytel­ ników sprawiło, że Jasieński postanow ił wykonać bardziej radykalny krok i w ysłał poem at do M oskwy. Przebyw ający tam działacz kom unistyczny - Tom asz Dąbal - zareagow ał na przesyłkę entuzjastycznie. Od tego m om entu Jasieński zaczął szukać bliższych kontaktów z kom unistam i w Paryżu, a naw et podjął konkretne starania o w stąpienie w szeregi partii kom unistycznej. Toteż dość szybko zaczęła interesow ać się nim francuska policja - dnia 14 m aja 1927 roku został rozpoznany w śród odw iedzających A m basadę ZSRR w Paryżu, m ieszczącą się w ów czas przy ulicy Grenelle 79. Z polecenia partii pisarz organizow ał także odczyty literackie, zebrania propagandow e, wiece polityczne, objął kierow nictw o teatru robotnicze­ go (w którym w ystaw iał w łasną sztukę o Jakubie Szeli), a w szystko to w jed ny m celu - kom unistycznej agitacji polskich środow isk em igracyjnych.

Jasieński nie zaprzestał jedn ak działalności dziennikarskiej i literackiej, dalej publikow ał swoje korespondencje w polskiej prasie (nawet w tej praw icow ej, jak np. „Polska Z brojna”) oraz przygotow yw ał się do napisania pow ieści o groźnym tytule Palę Paryż. Powieść ta przyniosła mu m iędzynarodow y rozgłos. Po raz pier­ wszy ukazała się po rosyjsku w M oskwie (1928), następnie po francusku w Paryżu (w głośnej gazecie kom unistycznej „ l’H um anité”), a po niem iecku w berlińskiej „A rbeiter Illustrierte Zeitung”21. Jasieński odniósł sukces i stał się pisarzem euro­ pejskiego formatu.

U tw ór o zagładzie Paryża składa się z trzech części. Pierw sza to historia francu­ skiego robotnika (P ierre’a) skrzyw dzonego przez (burżuazyjne) społeczeństw o - Pierre zostaje w yrzucony z fabryki i mści się za to, zatruw ając Paryż zarazkam i dżum y. Część druga to opow ieść o tym, ja k funkcjonuje zadżum iony Paryż, jak w ije się w agonii odcięta od reszty świata m etropolia. I w reszcie część trzecia to hi­ storia paryskiej kom uny, którą ocaleni robotnicy w znieśli na gruzach kapitalisty­ cznej stolicy, kiedy w ygasła epidem ia.

W brew zakończeniu, nie je st to powieść, która m iała za zadanie przekonać do kom unizm u. Pisarz „zniszczył” Paryż, poniew aż potraktow ał to m iasto jak o sym ­ bol zepsucia całej zachodniej cywilizacji. Z tego punktu w idzenia m ożna nazwać utw ór politycznym pam fletem o jaw nie proradzieckiej w ym ow ie - postulow anej w pow ieści przyszłej rewolucji społecznej patronow ać m usi oczyw iście partia kom unistyczna ZSRR.

N ajdojrzalsze artystycznie są w powieści te fragm enty, w których Jasieński p a­ trzy na świat zachodni oczam i głodnego, bezdom nego i bezrobotnego człow ieka, w nika w jeg o psychikę, ukazując proces rodzenia się nienaw iści i szaleństw a, obłędu, który popycha do desperackiego czynu. Zdecydow anie słabsze są partie,

(10)

które odm alow ują przed oczam i czytelników „kom unistyczną A rkadię” - raj na ziem i zbudow any rękam i robotników. Stąd siła powieści tkwi przede w szystkim w „niszczeniu”, a nie w „budow aniu” . To dlatego tak często pojaw iały się wśród kom unistycznych recenzentów zarzuty o anarchizm .

Dla czynników rządowych przesłanie książki było jednoznaczne: „K siążka Ja­ sieńskiego m anifestuje głęboką nienawiść do społeczeństwa francuskiego” - pisał francuski m inister spraw zagranicznych do ministra spraw wewnętrznych2". O publi­ kowanie powieści przyniosło Jasieńskiem u rozgłos, ale stało się także przysłow io­ wym „gw oździem do trum ny” . W ładze francuskie nie mogły dłużej tolerować komunistycznej działalności niewygodnego emigranta i postanowiły po prostu go wyrzucić. K om unistyczna „l'Humanité” relacjonowała:

W e w to rek 3 0 k w ie tn ia [1 9 2 9 ] rano. Jasieński został ob u d zon y przez p o licja n tó w , którzy brutalnie zm u sili g o , żeb y p o sz e d ł z n im i. G w a łto w n ie pop ych ali g o , ja k r ó w n ież ż o n ę n a sz e g o tow a rzy sz a , nie zw racając uw agi na fakt. że je st w c ią ż y 24. Jasieńsk i z o sta ł d o p ro w a d zo n y do kom isariatu i w ie c z o r e m te g o sa m e g o dnia w y d a lo n y 25.

Pod eskortą odstaw iono pisarza do granicy belgijskiej. Stam tąd przedostał się do N iem iec, po krótkim pobycie w Berlinie w siadł na statek „Saksonia” i 21 m aja 1929 roku przypłynął do Leningradu. R ozpoczynał się ostatni etap jeg o burzliwej biografii.

Bruno Jasieński w ZSR R (1929-1938)

Bruno Jasieński przybył do M oskw y 22 m aja 1929 roku. W „ojczyźnie św iato­ w ego proletariatu” przyjm ow ano go w yjątkow o entuzjastycznie, żaden polski pisarz-kom unista, ani naw et zasłużony działacz partyjny, przybyw ający tam jak o em igrant polityczny, nie doczekał się tak ow acyjnego przyjęcia: „Jasieński to nie tylko pisarz i poeta, lecz także rew olucjonista i kom unista, [jego] talent [...] jest niew ątpliw ie ogrom ny” - zachw ycała się radziecka prasa26. „B runo Jasieński, to niebezpieczny w róg burżuazji, najw ierniejszy przyjaciel i najbardziej oddany b o ­ jow nik klasy robotniczej” - pisano pom patycznie27.

Przez pierw szych kilka dni pisarz zaszczycał sw oją osobą najprzeróżniejsze uroczystości, spotkania i konferencje, co należało w ów czas do „kom unistycznego rytuału” . I tak kolejno: 25 m aja - spotkał się z czytelnikam i, 26 m aja - w D om u Prasy udzielał w yw iadu m oskiew skim dziennikarzom , tego sam ego dnia - uczest­ niczył w w ieczorku radiow ym , 27 m aja - zw iedzał w ystaw ę książki w Centralnym Dom u Arm ii C zerw onej, 28 m aja - podejm ow ali go radzieccy pisarze, 30 m aja - rozm aw iał z aktyw em m oskiew skiego kom som ołu, 31 m aja - był obecny na ju b i­

(11)

leuszu w ydaw nictw a państw ow ego i tak dalej i dalej. Po dziesięciu dniach pobytu udał się na krótki wypoczynek.

Okazywane pisarzowi zainteresowanie, w porównaniu z niepowodzeniam i ży­ ciowym i, jakich dotychczas doświadczył, musiało zrobić na nim wrażenie. Tym bardziej, że czekały na niego kolejne „zaszczyty” . Pisarz objął prestiżow e stanow i­ sko redaktora naczelnego wydawanego w M oskwie po polsku czasopism a „K ultura M as”, został kierownikiem działu literackiego innego pism a polonii - „Trybuny R a­ dzieckiej”, wybrano go na przewodniczącego komisji repertuarowej em igracyjnego teatru polskiego (M oskiewski Teatr-Studium), stawał się członkiem i sekretarzem w ażnych wówczas organizacji literackich i stowarzyszeń, których nazwy niewiele ju ż m ów ią współczesnym odbiorcom - M ORP, M APP, W OAPP, M O R T28. W ten sposób niedawny autor Manifestu w sprawie natyhmiastowej jiituryzacji żyća zaczął stopniowo przeistaczać się ze skandalizującego literata w działacza partyjnego. „Cóż za gustowna, pospieszna i jak najdalej idąca zm iana skóry” - kom entow ała nie bez złośliwości prasa w Polsce .

W M oskw ie Jasieński radykalnie odm ienił swoje życie. R ozw iódł się z K larą i poślubił Annę B erziń (Rosjankę, kom unistkę, której niedaw ny m ąż rów nież był w ysoko postaw ionym działaczem partii) . Uczył się po rosyjsku, by - ja k stw ier­ dził - przestać pisać po polsku i przem aw iać do mas „w język u, którym m ów ił L e­ n in” . Nie chciał być uw ażany za emigranta: „M ałżeństw o z R osjanką oraz w ejście w środow isko rosyjskich pisarzy proletariackich w yprow adziło m nie poza ram y kolonii polskiej” - pisał.

W połow ie 1932 roku Jasieński został członkiem rzeczyw istym W K P(b)j l . A w ansom partyjnym tow arzyszyły również sukcesy literackie - pisarz publikow ał w języ k u rosyjskim swoje w cześniejsze i ostatnio napisane utw ory. Tak ukazały się drukiem : poem at Słowo o Jakubie Szeli ( 1930), sztuka B a l m anekinów ( 1931 ), now y zbiór poezj i Wiersze ( 1931 ) oraz kolejne w ydania pow ieści Palę Paryż. Jed ­ nak najw iększe uznanie i rozgłos przyniosła Jasieńskiem u obszerna dw utom ow a pow ieść C złow iek zm ienia skórę (1932-1933). U tw ór, rozgryw ający się w T adży­ kistanie (w którym Jasieński przebyw ał kilka m iesięcy), traktuje o wielkiej socjali­ stycznej budowie, jest to typow y w ytw ór literatury socrealistycznej, której istotę trafnie scharakteiyzow ał A leksander Wat:

J a ło w e to za ję c ie - zajm o w a ć się so c rea lizm e m z punktu w id z e n ia lite ra ck ieg o . Z prostej p rzyczyn y: n ie jest to literatura. N ie je s t literaturą piękną, m im o talentu i r z e m io sła w ie lu jej sp ra w có w . [...I N ie jest rea listy czn a ani so c ja listy czn a . M o c o d a w c y jej n ie dbali o to, c z y , j e s t ”, c z y n ie jest, lecz: c z e m u słu ż y ? 32

Jasieński „m iał talent”, „m iał rzem iosło” i doskonale w iedział „kom u i czem u” służyć m a jeg o literatura. Pisał:

(12)

M oje u tw ory literackie (p o w ie ś ć C z ło w ie k zm ie n ia sk ó r ę i inne) zaw ierały z a w s z e je d e n cel: słu ż y ły d ziełu b u d o w y so c ja liz m u i w a lc e z w rogam i partii i ludu. [...] p rzetłu m aczon e na ję z y k i o b c e p ro p a g o w a ły za g ra n icą o sią g n ię c ia n a sze g o so c ja listy c z n e g o p ań stw a33.

Takie słowa m ogły w ypływ ać albo z głębokich przekonań ideowych, jak inter­ pretują jedni, albo z w yrachow ania i cynizmu, co podkreślają drudzy. Po opubliko­ waniu książki o budow ie socjalizm u w dalekim Tadżykistanie, Jasieński, w uznaniu zasług dla tej republiki, został członkiem rady miasta Stalinabadu (Duszanbe), dele­ gatem W szechtadżyckiego Zjazdu Rad i wreszcie - ukoronowanie kariery politycz­ nej - 16 stycznia 1935 roku wszedł w skład CKW Tadżyckiej SRRj4.

W yrazem nieprzejednanej postawy ideowej autora była również działalność dziennikarsko-propagandow a. Pracował na przykład, wraz z innymi pisarzam i po­ proszonym i przez G ienricha Jagodę - ówczesnego szefa policji politycznej - nad utworem o nowych m etodach „reedukacji przestępców” stosowanych w w ięziennic­ twie. Przedsięwzięciu patronow ał uznany i cieszący się względami władzy pisarz ra­ dziecki M aksym Gorki. O w ocem tej pracy była książka Białom orsko-Bałtycki

K anał im. Stalina. H istoria budow y, w której Jasieński był współautorem rozdziału

noszącego charakterystyczny tytuł: Dobić wroga klasowego25. W cześniej pisał tak­ że artykuły do prasy radzieckiej, w których przedstawiał budowę kanału jak o „ol­ brzymie laboratorium ludzkie”, gdzie „człowiek zmienia skórę” szybciej niż na innych „norm alnych” budowach, a zatwardziali wrogowie partii i ludu pozytywnie „przekształcają się” poprzez pracę36.

W ypada przypomnieć, że te „laboratoria ludzkie” były w rzeczywistości m iejsca­ mi niewolniczej pracy, a „zatwardziali wrogowie partii i ludu” to niewinni ludzie ska­ zani pod pretekstem tzw. „działalności kontrrewolucyjnej” (na przykład chłopi, którzy byli przeciwni kolektywizacji). Współcześnie oblicza się, że budowa kanału Białomo- rskiego pochłonęła około 50 tysięcy ofiar; a miesięcznie podczas budowy umierało z przemęczenia, głodu i chorób średnio 2500 ludzi. Ponieważ kanał, wedle życzenia samego Stalina, miał być zbudowany „szybko i tanio”, do pracy zmuszano więźniów, przywożonych z łagrów całego ZSRR (znaleźli się tam również więźniowie krym inal­ ni) - ogółem 120 tysięcy mężczyzn, kobiet i młodocianych, mających do wykonania ogrom pracy, a dysponujących jedynie prymitywnymi narzędziami"7.

W latach 1934-1936, będąc u szczytu swojej kariery literackiej i politycznej, Jasieński na wielu zebraniach i posiedzeniach, regularnie w ystępow ał z różnoraki­ mi przem ów ieniam i propagandow ym i i artykułam i politycznym i, stając się fak ty­ cznym propagatorem stalinow skiego reżimu. Do znaczących w ypow iedzi tego okresu m ożna zaliczyć:

- przem ów ienie na I zjeździe Zw iązku Pisarzy R adzieckich zatytułow ane R ze­

(13)

znaczy po raz pierw szy w historii móc słowem, rozpalonym do białości płom ienną ideą kom unizm u, aktyw nie zm ieniać św iat” (1934);

- przem ówienie na Zjeździe Rad Tadżyckiej SRR: „należy m ówić o tym, co każ­ dem u z nas dała w ładza radziecka, [...] ale jeszcze więcej należy m ówić o tym, co w zam ian daliśm y w ładzy radzieckiej” (1935);

- m owę na III plenum ZPR, zatytułow aną Za odw ażną literaturą: „Łatwiej jest odtw arzać przeszłość, korzenie naszej rzeczywistości. Ale to nie zastąpi dzieł, któ­ re ukazyw ałyby nam obraz naszego dzisiaj, w idzianego przez obiektyw ju tra ” (1936);

- oraz liczne artykuły aprobujące ustrój socjalistyczny: K arta p ra w socjalisty­

cznej ludzkości, O klaski i śm iech, Ja k źrenicy oka, P iąty grudnia etc.

W tym okresie wzmożonej działalności politycznej tw orzył rów nież utwory li­ terackie - tak pow stały kolejno opow iadania M ęstw o2*, N o sj9 i G łów ny winowaj­

ca40. C hciał nawet napisać książkę przygodow ą dla m łodzieży, ale pracy ju ż nie

ukończył. Tak jak nie ukończył swojej ostatniej pow ieści - Z m ow a obojętnych. Dnia 31 lipca 1937 roku został aresztow any przez N K W D 41. Nie uchroniły go przed tym ani sława literacka, ani pełnione funkcje partyjne.

Przyczyn aresztow ania pisarza należy upatryw ać przede w szystkim w polityce państw a radzieckiego, której celem była likw idacja ludności polskiego pochodze­ nia42. R adzieckie organa bezpieczeństw a rozpoczęły aresztow ania Polaków ju ż je- sienią 1933 roku4j. Od tego czasu sukcesyw nie konstruow ano wizję polskiej siatki szpiegow skiej na terenie ZSRR. „Spraw a polska”, ja k j ą w skrócie nazyw ano, oz­ naczała likwidację w szystkich Polaków m ieszkających w Zw iązku R adzieckim (w N KW D sprawa ta m iała num er 1 1/139)44. Pretekst aresztow ania był zaw sze ten sam: „szpiegostw o na rzecz Polski” . Zarzuty staw iane oskarżonym były oczyw i­ ście niepraw dziw e, a przyznanie się do winy w ym uszano torturam i fizycznym i i psychicznym i. „W innych” rozstrzeliw ano lub skazyw ano na w yniszczające w ię­ zienia i łagry (tzw. „kara ciężkich robót bez praw a przeżycia”). Jeśli ktoś, tak jak Jasieński, był znanym literatem, bądź wysoko postaw ionym działaczem partyj­ nym , atak rozpoczynał się zw ykle prasow ą nagonką, k tó rą publikow ały bardziej prestiżow e czasopism a (jak na przykład „Praw da”); m iało to za zadanie zdyskre­ dytow ać ofiarę w oczach opinii publicznej.

Taka prasow a kam pania oszczerstw przeciw Jasieńskiem u trw ała od kw ietnia do m aja 1937 roku i jej celem było usunięcie go z partii i zarządu zw iązku pisarzy. Zarzucano mu „szpiegostw o”, „odchylenia od linii partii”, kontakty z innym i „zdrajcam i”, znalazło się napom nienie, że „śm iał się z antysem ickich dow cipów ” . Dziś m oże się to w ydaw ać niedorzeczne, jedn ak w ów czas było niezw ykle groźne. W konsekw encji pisarz został usunięty z partii i przestał spraw ow ać pow ierzone

(14)

mu funkcje. Co gorsza, je g o nazw isko coraz częściej zaczęło się pojawiać w zez­ naniach kom unistów aresztow anych podczas czystki.

Jasieński, pracujący w ów czas nieprzerw anie nad Zm ow ą obojętnych, postan o­ w ił interw eniow ać u sam ego Stalina: „Drogi Józefie W issarionow iczu! - pisał w liś c ie - ju ż trzeci rok pracuję nad kolejną książką [...].Bardzo bym chciał [...] aby pow ieść w całości ukazała się przed dw udziestą rocznicą Rewolucji Październiko­ wej. [...] Życzyłbym sobie, żeby mi chociaż nie przeszkadzano. N iestety [...] w „P raw dzie” [...] w ysuw ają dziw ne i hańbiące m nie jak o kom unistę zarzuty [...]. Chyba rozum iecie, że nie da się w takich w arunkach kontynuow ać pracy nad po- w ieścią .

N ie w iadom o naw et, czy „najukochańszy w ódz w szystkich epok i narodów ” (tak pisał o Stalinie Jasieński) przeczytał wyżej cytowany list. W każdym razie ata­ ki prasy nie ustawały. Jasieński próbow ał odeprzeć stawiane mu zarzuty na zebra­ niu partyjnym Zw iązku Pisarzy Radzieckich - bezskutecznie. Dzień później pow tórnie zw rócił się do Stalina, lecz ton wypow iedzi nie był ju ż tak sw obodny ja k poprzednio: „D rogi Józefie W issarionow iczu! - pisał - Przeczytaw szy w «P ra­

w dzie» surow ą krytykę m ojego niesłusznego w ystąpienia na grupie partyjnej [...] doszedłem do wniosku, że krytyka ta jest słuszna i zasłużona. [...] W ierzę, że partia nie odtrąci m nie za spóźnione, lecz szczere i godne bolszew ika przyznanie się do literacko-politycznych błędów . [...] Cała ma praca pisarza była pracą w służbie Partii. [...] Pomóżcie! Całe m oje życie, cały talent pisarski jeszcze m ocniej i zdecy- dowaniej poświęcę w alce z w rogam i ludu i Partii!” 46.

U Stalina próbow ała interw eniow ać rów nież A nna Berziń. W dwóch od w aż­ nych i pełnych rozpaczy listach z m aja 1937 roku dom agała się spraw iedliw ości dla niesłusznie oskarżonego męża: „Tow arzyszu Stalin! - apelow ała - na W a­ szych oczach, o czym nie m ożecie nie wiedzieć, od dłuższego czasu szczuje się i dobija ludzi. Jeżeli coś podejrzew acie, czy m acie podstawy, by podejrzew ać, to proszę bardzo, abyście to zbadali, a dopiero potem niech pracow nicy КС o św iad­ czają w prasie, że Bruno Jasieński je st szpiegiem. [...] Proszę W as tylko o jedno, niech w szystkim i problem am i zw iązanym i z osobą Jasieńskiego zajm ą się bez­ stronni, posiadający autorytet ludzie. [...] Pom óżcie w yleczyć zw ichnięte krę­ gosłupy; jeśli nie chcecie, to dobijcie od razu”47.

Odzewu oczyw iście nie było, a kam pania oszczerstw trw ała nadal. K olejne p o ­ danie skierow ał więc Jasieński do N ikołaja Jeżow a (szefa policji politycznej), za­ pew niając go o swojej lojalności wobec partii: „Całym m ym życiem i pracą literacką [...] niejednokrotnie dow iodłem bezgranicznego oddania sprawie kom u­ nizmu. Fakt, że znacząca część kom unistow -Polaków okazała się później zdrajca­ mi klasy robotniczej [...] nie daje podstaw , by uw ażać m nie za w spółw inow ajcę”48. I to w yznanie nie odniosło skutku.

(15)

Po usunięciu z szeregów partii Jasieński przebyw ał na wolności około dwóch m iesięcy - 31 lipca 1937 roku został aresztow any przez NKW D bez nakazu proku­ ratora i oskarżony o „szpiegostw o na rzecz Polski” . U w ięziono go w m oskie­ w skich Butyrkach (dokum enty pośw iadczają jeg o pobyt w celi nr 21 i 24 w ięzienia w ew nętrznego). Torturam i zm uszano pisarza do składania fałszyw ych sam ooskar- żeń i w yjaw ienia nazw isk członków nieistniejącej „organizacji spiskow ej” . Nie chciał tego zrobić.

D nia 17 w rześnia 1938 roku Bruno Jasieński stanął przed W ojskow ym K ole­ gium Sądu N ajw yższego ZSRR, został uznany winnym i tego sam ego dnia roz­ strzelany. Pogrzebano go na zbiorow ym cm entarzu ofiar stalinow skiego terroru w B utow ie pod M oskw ą (lista rozstrzelanych nr 23, pozycja 2751).

Prokuratura W ojskow a ZSRR dokonała rewizji sprawy Jasieńskiego 17 grud­ nia 1955 roku. O ficjalna rehabilitacja pisarza nastąpiła w roku 1956, po X X Z jeź­ dzie K om unistycznej Partii Zw iązku Radzieckiego.

Przypisy

1 P otw ierd zają to d ok u m en ty sp row ad zon e z m o sk ie w s k ie g o archiw um K G B w 1992 roku przez „ M em oriał'’ (o rg a n iza cję zajm ującą się p o szu k iw a n iem inform acji o ofiarach so w ie c k ie g o terroru).

2 W yjątek stan ow i poem at S ło w o o J a k u b ie S z e li w y d a n y w Lodzi w 1946 roku.

3 Z w a żn iejszy c h : E. B alcerzan W stęp [w:] B. J asieńsk i, U tw o ry p o e ty c k ie , m a n ife sty , szk ic e . W ro cła w 1972; G. G azda. F u tu ryzm w P o ls c e . W rocław 1974; Z. Jarosiński W stęp [w :| A n to lo g ia

P o ls k ie g o F u tu ry zm u i N o w e j Sztuki, W rocław 19 78; J. S a w ick a „ N a sk r zy ż o w a n iu d w ó c h w ro g ic h e p o k " - B runo J a s ie ń s k i jw :] P o e c i d w u d z ie s to le c ia m ię d zy w o je n n e g o . W arszaw a 1982 i w ie le in­

n ych . A utoram i b iografii J a sie ń sk ieg o byli rów nież: A . Stern (1 9 6 9 ). B. Prutcew ( 1 9 7 4 ). J. D ziarno- w ska (1 9 7 8 ).

4 D łu gi c z a s utrzym yw ała się legen d a, ż e pisarz z o sta ł skazany na pobyt w łagrze i zm arł w dro­ d ze na z esła n ie . Jako datę śm ierci podaw ano: 1939, 1941 lub 1942 rok.

5 Z in icjatyw y w a rsza w sk ieg o „ K oła M iło śn ik ó w T w ó r c z o śc i Brunona J a sie ń sk ie g o “ .

6 Ś w ia d e c tw o urodzin W iktora J a sie ń sk ieg o (w y p is z k sięg i urodzin) z o sta ło w y s ta w io n e w e L w o w ie dnia 14 w rze śn ia 1925 roku.

7 W liśc ie z 18 m arca 1996 roku K saw ery Jasieńsk i, p otom ek rodu Jasieńsk ich , p o in fo rm o w a ł m nie, że: „Iw an Jasieński i j e g o żo n a A n ie la [...] w o g ó le nie figurują w kronikach rodzinnych". Podał także, ż e przekazy rodzinne zn a czn ie różn ią się od k lim o n to w sk ie g o dokum entu. W ed łu g tra­ d ycji rodzinnej: „ N a z w isk o [Jasieński] W iktor-B runo i je g o brat [Jerzy] otrzym ali z nadania [...] Jó­ z e fa J a sie ń sk ieg o [...] sy n a W ład ysław a. J ó z e f Jasieński m iał d w a majątki: S a d ło w ic e i Studzianki w o k o lic y O p atow a, n ied a lek o K lim o n to w a i stąd jego zn a jo m o ść i przyjaźń z dr. Jakubem Z y sm a - nem - lekarzem k lim o n to w sk im , leczą cy m liczn e p o to m stw o Józefa".

8 D ok u m en t w y d a n y przez 8 -k la so w ą sz k o łę m ęsk ą u trzym yw an ą przez C entralny K om itet O b y ­ w a telsk i w M o sk w ie .

(16)

10 W y d zia ł filo z o fic z n y w tym cz a sie o b ejm o w a ł r ó w n ież filo lo g ię p o lsk ą i w sz y stk ie kierunki h u m a n isty czn e.

11 Z ob. S. Ż erom ski S n o b izm i p o s tą p , W arszaw a 1929, s. 4 4 —45.

12 B. Jasieńsk i F u tu ry zm p o lsk i. (B ila n s), ..Z w rotn ica” 1923, nr 6. Jasieński z a ch o w a ł się z r esztą p o d o b n ie ja k M ajak ow sk i, który o k o ło 1916 roku napisał: „Tak! futuryzm umarł ja k o odrębna grupa, ale w w a s w sz y stk ic h rozlał się p o w o d z ią ” .

13 C z a so p ism o u k a zy w a ło się w W arszaw ie od lip ca 1923 do w rześn ia 1924 roku ja k o k on tyn u a­ cja zlik w id o w a n e j w maju 1923 roku k om u n istyczn ej „Kultury R o b o tn iczej” .

14 „ N o w a K ultura” z 1924 roku w num erach 8 i 9. T y lk o przekład utw oru M a ja k o w sk ie g o był p od p isan y n a zw isk iem Br[uno] Jasieński; fraszki p u b lik o w a ł pod p seu d o n im em - p o è te in co n n u (p o e ta n iezn a n y ).

15 M . P ie ch a l, Ł ó d ź j a k o ź r ó d ło d o zn a ń a rty sty c z n y c h , „Prądy” (L ó d ź) 1931, nr 1, s. 4.

16 Klara A rem -Jasień sk a ( 1 9 0 2 -1 9 3 8 ) - p ierw sza żon a Brunona J a sie ń sk ieg o . A reszto w a n a p rzez N K W D 3 0 k w ietn ia 1937 roku. R ozstrzelan a 19 sty c z n ia 1938 roku.

17 O b e c n ie Institut N ational d es L an gu es et C iv ilisa tio n s O rientales ( I N A L C O ) - P a ń stw o w y In­ stytut J ę z y k ó w i C y w ilza cji W schodu.

18 Jasieńsk i za p o czą tk o w a ł tym sam ym n o w e sp ojrzen ie na ruch rew o lu cy jn y 1846 roku, które z a c z ę ło d o m in o w a ć d op iero w latach 30. X X w iek u , w publikacjach takich h istoryk ów jak Piotr R y- s ie w ic z c z y d zia ła czy lu d o w y ch jak Jerzy Z a w iejsk i.

19 J ed y n ie S c e n a R o b o tn icza w L od zi, kierow an a przez pisarza-k om un istę W itold a W an d u rsk ie- g o , w y s ta w iła fragm enty poem atu w listo p a d zie 1926 roku.

20 Z o fia R abska w „K urierze W arszaw sk im ” 1926, nr 3 3 3 .

21 W P o lsc e p o w ie ś ć m iała d w a w y d a n ia ( 1 9 29, 1931 ), ale oba zo sta ły o cen zu ro w a n e ze w z g lę d u na a n ty p o lsk ie akcenty.

22 C z ę śc ie j w s p ó łc z e śn ie czytan a D żu m a A lb erta C am u sa p o w sta ła 2 0 lat p óźn iej, d o p iero w 1947 roku.

23 L ist z 9 października 1929 roku.

24 Klara A rem -Jasień sk a w e w rześn iu 1929 roku (już w M o sk w ie ) urodziła sy n a A ndrzeja. 25 N o ta ukazała się w „l'H um anité” 1929, 6 m aja. s. 2 - 3 .

26 M. Ż iw o w , B ru n o J a sie n sk ij, „ lz w ie stija ” 1929, 21 maja.

27 T. D ąbal, B ru n o J a s ie n s k ijp r ije z ż a je t w SSSR. „Litieraturnaja G azieta” 1929, nr 5.

28 K olejno: M ięd zy n a ro d o w e Z r zesze n ie P isarzy R ew o lu cy jn y ch , M o sk ie w sk ie Z r z e sz e n ie P i­ sarzy P roletariackich, W sz e c h z w ią z k o w e Z jed n o c z e n ie Z rzeszeń Pisarzy P roletariackich, M ię d z y ­ n arod ow e Z je d n o c z e n ie Teatrów R ob otniczych .

29 N o tk a z „T y g o d n ik a Ilu strow anego” (W a rsza w a ) 1934, nr 19, s. 3 72.

30 W 1938 roku A n n a B erziń zo sta ła skazana na pobyt w łagrach. P o w ró ciła z z e sła n ia d o M o sk ­ w y w 1955 roku. Zm arła w 1962 roku.

31 W sz e c h z w ią z k o w a K o m u n isty czn a Partia (b o lsz e w ik ó w ).

32 A . W at. K lu c z i hak, [w:] Ś w ia t n a haku i p o d klu cze m , W arszaw a 1991, s. 21. 33 P ism o d o N ik o ła ja J eżo w a z 2 m aja 1937 roku.

34 C entralny K om itet W y k o n a w czy T a d ży ck iej S o cja listy czn ej R epubliki R ad zieck iej. 35 Zob. T. K izn y, B ie lo m o rk a n a l im ien ia S ta lin a , „Karta” 1994, nr 13, s. 87; S ło w n ik p i s a r z y r o ­

sy js k ic h , red. F. N ie u w a ż n y , W arszaw a 1994, hasło: „ łagrow e p iśm ie n n ic tw o ” oprać. Ы. O w sia n y ,

s. 2 2 3 - 2 2 8 .

36 Z ob. B. Jasiensk ij, C z e lo w ie c z e s k a ja la b o r a to r ija , „Litieraturnaja G a zieta ” 1933. nr 5 4 . s. 4. 37 O ficja ln e o tw a rcie kanału n astąpiło 1 m aja 1933 roku - Stalin p rzep łyn ął g o parostatkiem i ro zcza ro w a ł się , g d y ż - w e d łu g je g o słó w - kanał w y sz e d ł „płytki i w ą sk i” .

(17)

38 В. Jasieńskij, M u że stw o , „ N o w y j M ir ’ 1935, nr 2. Pierw odruk w ję z y k u p olsk im : B. Jasieńsk i,

M ę stw o , tlum . G. L asota, „W alk a M łod ych '’ 1958, nr 31, 32.

39 B. Jasieński j, N o s, „ Iz w iestija ” 1936, nr 41 [17 lu te g o ]. K olejne p u blikacje k sią ż k o w e w ję z y ­ ku rosyjskim w w y d a w n ictw a ch : „ S o w ietsk ij p isa tiel” (M o sk w a 1936) oraz „ Ż u rg a zo b ied in ien ie" (1 9 3 7 ). P ierw odruk w języku p olskim : B. Jasieńsk i, N o s, tłum . W. K om arnicka, „Sztandar M ło d y ch ” 1956. nr 198. 2 0 4 ,2 1 0 .

40 B. Jasieńskij. G ła w n y j w in o w n ik , „ N o w y j M ir” 1936, nr 6. Pierw odruk w ję z y k u p olskim : B. Jasieńsk i, G łó w n y w in o w a jc a , tłum . G. Lasota, „ P o lity k a ” 1958, nr 30.

41 L u d ow y K om isariat Spraw W ew n ętrzn ych - organ w ła d z b e z p ie c z e ń stw a p a ń stw o w e g o , g łó w n e narzęd zie tzw . „ w ielk iej c z y stk i” 1 9 3 4 -1 9 3 8 .

42 Z ap ew n e p ośredn io p rzy czy n iły się do aresztow ania i k on flik ty, jakie w y s tę p o w a ły w p o lsk im śro d o w isk u em igracyjnym , jak ró w n ież p o ty czk i p ersonaln e J a sie ń sk ieg o ze śr o d o w isk iem ra d ziec­ kich pisarzy i d z ia ła czy partyjnych.

43 C zystk i d o ty c z y ły o c z y w iś c ie w sz y stk ic h n a ro d o w o śc i m ieszk ających na teren ie Z S R R . 44 W ięcej sz c z e g ó łó w w artykule: N . P ietrow , P o lsk a o p e r a c ja N K W D , tłum . B. M tinnich i P. M itzner, „Karta” 1993, nr 11, s. 25.

45 List B runona J a sie ń sk ieg o do Jó zefa Stalina z 25 k w ietn ia 1937 roku w: K. Jaw orski B n m o J a ­

sie ń s k i w s o w ie c k im w ięzien iu . A r e sz to w a n ie , w yrok, śm ie r ć , K ielce 1995, s. 89. C y to w a n e d o k u ­

m enty p o c h o d z ą z m o sk ie w s k ie g o archiw um K G B , a ich k op ie od 1992 r. znajdują się w A rch iw u m W schod n im w W arszaw ie (tłum . z jęz. ro sy jsk ie g o J. Pruski i K. Jaw orski).

46 List Brunona J a sie ń sk ieg o do Jó zefa S talina z 2 8 k w ietn ia 1937 roku [w :] K. Jaw orski, op. cit.. s. 94.

47 A n n a Berziń do S t a l i n a - d w a listy z m aja 1937 roku [w:J K. Jaw orski, op. c it., s. 1 19.

до

P ism o Brunona J a sie ń sk ieg o do N ik o ła ja J eżo w a z 2 m aja 1937 roku [w: J K. Jaw orski, op. cit.. s. 103.

Cytaty

Powiązane dokumenty

K rytyka mimetyczna twierdzi, że jest właściwa dla powieści, semiotyczna — że ją przywłaszcza. Jedna jest niewolnikiem tekstu, druga — jego panem. Ponieważ w tym

Ostatnio dodałem plik „Zastosowania równań różniczkowych zwyczajnych w kinetyce chemicznej”, w którym jest dużo przykładów oraz pięd zadao.. Czeka nas jeszcze

[r]

Poznasz fragment powieści W osiemdziesiąt dni dookoła świata Juliusza Verne’a, poznasz pojęcia powieść podróżnicza, postacie epizodyczne, kształcisz umiejętność

Wolność w ujęciu Sartre’a nie wiąże się z możliwością nieograniczonego i dowolnego ingerowania w świat rzeczy (byt-w-sobie), ale jest czymś, co po- zwala na dowolną

Co istotne, w naszym wyk ladzie interesowa´ c nas b¸ ed¸ a zawsze przestrzenie sko´ nczenie

mia na lewo jest wyrazem „salonowego komunizmu” 39 , co zgadzałoby się z opowia- daną historią rodzinną, jakoby Jasieński chciał się przyłączyć do powstania krakow- skiego

Ale teraz, jednakże, niech się Pani oszali, - Nawet lokaj drewniany już ośmiela się śmieć.... Dziś będziemy po parku na wyścigi biegali I na ławki padali, zadyszani