• Nie Znaleziono Wyników

Wolności akademickie - aspekty prawne i historyczne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wolności akademickie - aspekty prawne i historyczne"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Walczyk

Wolności akademickie - aspekty

prawne i historyczne

Studia Elbląskie 8, 167-180

2007

(2)

Zbigniew WALCZYK

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Elblągu

Studia Elbląskie VIII/2007

WOLNOŚCI AKADEMICKIE -

ASPEKTY PRAWNE I HISTORYCZNE

W olności akadem ickie należą do wielu innych w olności, którym i ch arak ­ teryzują się obyw atelskie system y dem okratyczne. W olności te stanow ią tylko część całego system u, który dobrze spełnia sw oją rolę, gdy w szystkie je g o elem enty są rozum iane i w ypełniane zgodnie z celam i, dla których w olności zostały ustanow ione. W obec tego ja k o takie nie m ogą one istnieć sam e dla siebie i dlatego praktycznie praw ie nigdy nie są pełne, gdyż ja k o dane łączą się nierozerw alnie z odpow iednim i oczekiw aniam i w obec osób i instytucji z nich korzystających. W przypadku w olności akadem ickich zaw sze łączone są one z autonom iam i, z w olnościam i w yboru i w olnościam i dostępu. W zw iązku z tym na pew no w śród w olności akadem ickich leży autonom ia uczeni w yższej, w olność zrzeszania się w organizacje naukow e, w olny dostęp społeczeństw a (zainteresow anego p o d w y ż­ szaniem sw oich kw alifikacji i kom petencji) do środow isk akadem ickich, studiów , inform acji naukow ej i w reszcie w olne w ybory kierunków badań naukow ych i treści w ykładów , w olność publikow ania osiągnięć naukow ych.

Tak, ja k w cześniej zauw ażono, w olności akadem ickie, tak ja k każde inne, zaw sze są ściśle pow iązane z obow iązkam i, zasadam i i norm am i z w olności tych płynącym i. T w orzy się cały spójny system , który z jednej strony zabezpiecza istnienie w olności zaś z drugiej przeciw staw ia się w ynaturzeniom objaw iającym i się łam aniem lub niew łaściw ym w ykorzystaniem zasad w olności akadem ickich.

N ie m a przesady w tym , gdy pow ie się, że obecnie w drażany proces boloński, który m a w ostateczności w krótkim czasie doprow adzić do pow stania E uropejs­ kiego O bszaru S zkolnictw a W yższego (rys. 1 '), leży u kresu praw ie tysiącletniej ścieżki, którą ja k o cyw ilizacja europejska przebyliśm y.

R ozpoczęła się ona w środkow ym średniow ieczu, gdzie luźne p rzedsięw zięcia szkolne, naukow e, kontem placyjne czy badaw cze zaczęły być organizow ane w pew ne struktury, które po pew nym czasie zaczęto nazyw ać uniw ersytetam i. M ożna pow iedzieć, że ow a w ielow iekow a ścieżka była ju ż zupełnie w yraźna mniej w ięcej w okresie pow ołania uniw ersytetu w Bolonii i dzisiaj w łaśnie ten m om ent sym bolicznie uw aża się za początek procesu tw orzenia się w E uropie zorganizow a­ nego szkolnictw a typu uniw ersyteckiego, czyli m iędzy innym i takiego, które

1 E. К u 1 a, „ N a drod ze d o Eu ro p ej sk ie go Obsz ar u S z k o l n i c tw a W y ż s z e g o ” — materiały do w yk ła d u .

(3)

nieodłącznie, w w iększej lub m niejszej skali, cechuje się w olnościam i akad em ic­ kim i.

1 6 8 ZBIGNIEW W ALC ZYK

E uropejski O bszar Szkolnictw a W yższego

Europejski obszar w iedzy

Europejski obszar badań i innowacji

W ostatniej dekadzie — m iało m iejsce wiele zdarzeń politycznych, które spow odow ały, że grupa państw europejskich w ypracow ała koncepcję zespołu zasad, które jedno czy ły b y krajow e system y szkolnictw a w yższego w jed en w spólny europejski system , który od niedaw na nazyw a się „Procesem B olońskim ” (tab. 1).

TABELA 1

Prawie tysiącletnia „ścieżka dojścia” do Procesu Bolońskiego i Europejskiego Obszaru Szkolnictwa W yższego w ostatnich kilkunastu latach przebiegła przez szereg ważnych wydarzeń takich jak:

• 1998 DEKLARACJA SORBOŃSKA PROCES BOLOŃSKI • 1999 • 2001 • 2003 • 2005 • 2007 • 2010 DEKLARACJA BOLOŃSKA (F, D, GB, I) KOM UNIKAT PRASKI (28 kraje + PL) KOM UNIKAT BERLIŃSKI (32 kraje + PL) KOM UNIKAT z BERGEN (39 kraje + PL) konf. ministrów w Londynie (44 kraje + PL) EUROPEJSKI OBSZAR SZKOLNICTW A W YŻSZEGO

W obrębie kontynentu europejskiego doszło do w ielu m iędzypaństw ow ych spotkań w w yniku, których nastąpiła konsolidacja państw dookoła w spólnego przedsięw zięcia, którego Europejski O bszar S zkolnictw a W yższego m a być fin a­ łem . W tej chw ili w tym przedsięw zięciu uczestniczy 45 państw (rys. 22).

Europejski obszar edukacji (kształcenie i szkolenie)

Europejski obszar szkolnictw a w yższego

Europejski obszar uczenia się przez całe życie

(4)

WOLN OŚCI AKA DE MICK IE - ASPEKTY PR A W N E I HIS TO RYC ZNE 1 6 9

W olności akadem ickie są przedm iotem wielu europejskich i krajow ych aktów praw nych, które m iędzy innymi były podpisyw ane lub uchw alane w m iarę krystalizow ania się koncepcji E uropejskiego O bszaru S zkolnictw a W yższego. W ażniejszym i z nich są: Magna Charta Universitatum (w ypisy zaw arto w tab. 2), D eklaracja Bolońska Szkolnictwa W yższego w Europie (w ypisy zaw arto w tab. 3), Karta P raw P odstaw ow ych Unii Europejskiej (w ypisy zaw arto w tab. 4), Konstytu­ cja R zeczypospolitej P olskiej z 02.04.1997 (w ypisy zaw arto w tab. 5), U staw a — Praw o o szkolnictw ie wyższym z 2005 (w ypisy zaw arto w tab. 6).

Punkt 2 M agna Charta Universitatum (tab. 2) je st postulatem H um boldta, znanym i pow szechnie przyjm ow anym , którego w ypełnienie gw arantuje w ysoki poziom kształcenia, co z kolei jest nieodzow nym w arunkiem w ypełnienia jednej z w olności akadem ickiej, a m ianow icie w olności dostępu do now oczesnej w iedzy.

T w orzenie je d n eg o europejskiego system u szkolnictw a w yższego poszerza zakres w ielu w olności, w tym przede w szystkim te, które zw iązane są z dostępem i z w yborem . W tak skonstruow anym system ie student m a do w yboru ogrom ny w achlarz uczelni europejskich, jak rów nież ma dostęp do w iedzy, badań nau k o ­ w ych i kultury wielu krajów .

W ypisy z w ażnych aktów praw nych leżących u podstaw system u, który budujem y w skazują, że m ów iąc o kształceniu w yższym należy jed n o cześn ie mieć na uw adze tw órczość artystyczną i w ychow anie, gdyż te trzy dziedziny traktuje się ja k o w zajem nie zależne od siebie, przenikające się i tylko poprzez rów now ażne ich traktow anie (uznanie ich równej w ażności) m ożna m yśleć o budow aniu eu ro p ej­ skiego now oczesnego społeczeństw a, które staw i czoła now ym w yzw aniom .

2 E. К u 1 a, „ N a drod ze d o E u ro p ej sk ieg o Obszaru S z k o l n i c tw a W y ż s z e g o ” — mater iały d o w yk ła du.

(5)

170 ZB IGNIEW W AL C ZY K

T A B E L A 1

M a g n a C h a r ta U n iv e r s ita tu m (9 0 0 -le c ie U n iw ersytetu w B o lo n ii — 1988)

M y, n iżej pod pisan i R ektorzy U n iw ersy tetó w E uropejsk ich, zg ro m a d zen i w B o lo n ii z okazji 9 0 0 -le c ia najstarszego U n iw ersytetu w E uropie (...)

P o d s ta w o w e z a s a d y

1. U n iw er sy te t je st instytu cją auton om iczn ą, w o k ó ł której kon centruje się ż y c ie s p o łe c z ­ ne, n ie za le żn ie od teg o , w jaki sp o só b — ze w zg lęd u na p o ło ż e n ie g e o g r a fic z n e i tradycję h istoryczn ą — s p o łe c ze ń s tw o jest zorgan izow an e; u n iw ersy tet — realizu jąc badania nau k ow e i k szta łcen ie — tw orzy, w sp iera i u p o w sze ch n ia kulturę.

A b y sprostać potrzeb om o ta c za ją ceg o św iata, realizow an e na u n iw e r sy te cie bad ania n a u k o w e i k szta łcen ie m u szą być — pod w z g lęd em m o ty w ó w ich realizacji oraz p rzek a zy w a n y ch treści — w o ln e od w sz e lk ich w p ły w ó w p o lity c z n y c h i u w aru nk ow ań ek o n o m ic zn y ch .

2. K sz ta łc en ie i badania n au kow e na un iw ersytetach m u szą sta n o w ić n iero złą czn ą c a ło ś ć , p o n ie w a ż tylk o w ten sp o só b nau czanie m o że nadążać za zm ie n ia ją cy m i się potrzebam i i w ym a g a n ia m i sp o łe c ze ń stw a oraz p ostęp em nauki.

3. S w o b o d a badań n au k ow ych i k szta łcen ia jest p o d sta w o w ą zasad ą d zia ła ln o ści u n iw er­ sy te tó w , a rządy i u n iw ersytety — w ram ach p osiad an ych up raw nień i m o ż liw o ś c i — m u szą zap ew n ia ć p o sza n o w a n ie tej fundam entalnej zasady.

T A B E L A 3

D e k la r a c ja B o lo ń s k a S z k o ln ic tw a W y żs ze g o w E u r o p ie

W sp ó ln a D eklaracja E uropejsk ich M in istrów E dukacji, zeb ran ych w B o lo n ii, w dn iu 19 c ze rw ca 1999.

(...) „E uropa W ie d z y ” je st teraz p o w szech n ie uznaw ana za n ieza stą p io n y c zy n n ik dla rozw oju s p o łe c z n e g o i lu d zk ieg o oraz za n iezb ęd n y elem en t k o n so lid a c ji i w zb o g a c a n ia to ż sa m o śc i eu rop ejsk iej, dającej o b y w a telo m Europy u m iejętn ości n iezb ęd n e d o s ta w ie ­ nia c z o ła w y z w a n io m n o w e g o ty sią c le cia w raz ze św ia d o m o śc ią w sp ó ln y c h w artości oraz p rzy n a leżn o ści do w sp óln ej przestrzeni sp ołeczn o-k u ltu raln ej (...).

(...) D e k la r a c ja z S o r b o n y z 2 5 m a ja 1 9 9 8 , oparta na tych rozw a ża n ia ch , p o d k reśliła cen tralną rolę u n iw ersy tetó w w rozw oju eu ro p ejsk ieg o w ym iaru ku ltu raln ego. P o d k reśliła też zn a c ze n ie stw o rzen ia eu ro p ejsk ieg o obszaru szk o ln ic tw a w y ż s z e g o ja k o k lu c z o w e g o kierunku słu ż ą c e g o prom ow an iu m o b iln o ści o b y w a teli, m o ż liw o ś c i zatru dniania oraz o g ó ln e g o rozw oju kontynentu.

E u rop ejsk ie in stytu cje sz k o ln ic tw a w y ż s z e g o , ze sw ej strony, p o d jęły w y z w a n ie z o b o ­ w ią z a ły się do p ełn ien ia zasad n iczej roli w budow aniu eu ro p ejsk ieg o obszaru sz k o ln ic tw a w y ż s z e g o , ró w n ie ż w k on tek ście fun dam entalnych zasad, u stalon ych w B o lo g n a M a g n a C a r ta U n iv e rsita tu m z 1988. M a to ogrom n e zn a czen ie, z w a ż y w s z y , że n ie z a le ż n o ść a u to n o m ia u n iw ersy tetó w gw arantują, że sz k o ln ic tw o w y ż s z e oraz sy stem badań p rzy­ s to s o w u ją się na b ieżą co do zm ien iających się potrzeb, w ym a g a ń sp o łe c z e ń s tw a oraz postęp u w ie d z y nau k ow ej. (...)

(6)

W O LNO ŚCI A K ADEM ICK IE - A SPEK TY PR A W N E I H ISTO RYCZNE

171

T A B E L A 4

K a r ta P r a w P o d s ta w o w y c h U n ii E u r o p e js k ie j P r e a m b u ła

N arod y Europy, tw orząc coraz śc iślejs zą unię, są zd ecy d o w a n e d z ielić ze so b ą p o k o jo w ą p r z y sz ło ś ć opartą na w sp ó ln y ch w artościach . (...)

(...)

R o z d z ia ł II. W o ln o ś c i

A r t y k u ł 13. W o ln o ść sztuki i badań n au k ow ych . Sztuk a i badania nau k ow e są w o ln e od og ra n icz eń . S w o b o d y a k ad em ick ie są resp ek tow an e.

A r t y k u ł 14. P raw o do nauki:

1. K ażd y m a praw o do nauki i dostęp u do sz k o le n ia z a w o d o w e g o i u sta w ic z n e g o . 2. P raw o to ob ejm u je m o ż liw o ś ć k orzystan ia z b ezp ła tn eg o sz k o ln ic tw a o b o w ią z ­

k o w eg o .

3. W o ln o ść tw orzenia, z p o sza n o w a n iem zasad dem ok ratyczn ych , p la có w e k o ś w ia to ­ w y ch i praw o r o d zicó w do zap e w n ie n ia w y c h o w a n ia i nauczania ich d zieci z g o d n ie z ich przekonaniam i r eligijn ym i, filo z o ficz n y m i i p ed a g o g iczn y m i są przestrzegan e z g o d n ie z u staw am i krajow ym i regulu jącym i korzystanie z tej w o ln o śc i i praw a. A r t y k u ł 15. W o ln o ść w yb oru zaw odu i praw o do p od ejm ow an ia pracy (...)

T A B E L A 5

K O N S T Y T U C J A R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J z 0 2 .0 4 .1 9 9 7 W O L N O Ś C I I P R A W A O S O B I S T E

A r t. 3 5 . 1. R z e c z p o sp o lita P olsk a za p ew n ia o b y w a telo m p o lsk im n a leżą cy m do m n iej­ s z o śc i n arod ow ych i etn iczn y ch w o ln o ść za ch o w a n ia i rozw oju w ła sn e g o ję z y k a , za ch o w a n ia o b y cz a jó w i tradycji oraz rozw oju w łasn ej kultury. 2. M n iejszo śc i narodow e i etn iczn e m ają praw o do tw o rzen ia w ła sn y ch in­

stytucji ed u k acyjn ych , kulturalnych i instytucji słu żą cy ch och ron ie to ż s a m o ­ ści religijn ej oraz do u c zestn ictw a w rozstrzyganiu spraw d o ty c z ą cy c h ich to żsa m o ści kulturow ej.

A r t. 3 9 . N ikt n ie m o że być poddany eksp erym en tom n au k ow ym , w tym m e d y c zn y m , b ez d o b ro w o ln ie w yrażon ej zg o d y .

W O L N O Ś C I I P R A W A E K O N O M I C Z N E , S O C J A L N E I K U L T U R A L N E A r t. 6 5 . K ażd em u za p ew n ia się w o ln o ś ć w yboru i w y k o n y w a n ia zaw od u oraz w yb oru

m iejsca pracy. W yjątki określa ustaw a.

A r t. 7 0 . 1. K a ż d y m a p r a w o d o n a u k i. N auka do 18 roku ży cia jest o b o w ią z k o w a . S p o só b w y k o n y w a n ia o b o w ią z k u s z k o ln e g o o k reśla ustaw a.

2. N a u k a w s z k o ła c h p u b lic z n y c h j e s t b e z p ła tn a . U sta w a m o że d o p u ś c ić św ia d cz e n ie niektórych usłu g ed uk acyjn ych przez p u b liczn e sz k o ły w y ż s z e za o d p łatn ością.

3. R o d zic e mają w o ln o ść w yb oru dla sw o ic h d ziec i sz k ó ł inn ych niż p u b liczn e. O b y w a tele i in stytu cje m ają praw o zakładan ia szk ó ł p o d sta w o w y ch , p o n a d ­ p o d sta w o w y ch i w y ż sz y c h oraz zak ład ów w y c h o w a w c z y c h . W arunki z a ­ kład ania i d zia ła ln o ści sz k ó ł n iep u b liczn y ch oraz udziału w ła d z p u b licz n y ch w ich fin an sow an iu , a także zasad y nadzoru p e d a g o g ic zn e g o nad szk o ła m i i zakładam i w y c h o w a w c z y m i, określa ustaw a.

(7)

1 7 2 ZB IGNIEW W A LC ZY K

TABELA 5 - cd.

4. W ładze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do w ykształcenia. W tym celu tw orzą i w spierają sy stem y in d yw id u aln ej p o m o c y fin a n so w ej i organ izacyjn ej dla u c zn ió w i stu d en tów . W arunki u d ziela n ia p o m o c y o k reśla ustaw a.

5. Zapewnia się autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w u sta­ wie.

Art. 73. Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzys­ tania z dóbr kultury.

TABELA 6

USTAW A - Prawo o szkolnictwie wyższym z 2005 DZIAŁ I. System szkolnictwa wyższego

R ozdział 1. Przepisy ogólne (...) Art. 4.

1. U c z e ln ia je st a u to n o m iczn a w e w szy stk ich obszarach sw o je g o d ziałan ia na zasadach o k re ślo n y ch w ustaw ie.

2. W sw o ic h działan iach u c zeln ie kierują się zasadam i w o ln o ś c i nau czania, w o ln o ś c i badań n a u k o w y ch oraz w o ln o ści tw ó r cz o ści artystycznej.

3. U c z e ln ie , p ełn iąc m isję odkryw ania i p rzek azyw an ia praw dy pop rzez p ro w a d zen ie badań i k szta łc en ie stu d en tów , sta n o w ią integralną c z ę ść n a ro d o w eg o sy stem u eduk acji i nauki (...).

Budow a dużego wspólnego obszaru, w którym byłby odpowiednio, choćby częściow o zunifikowany system szkolnictwa wyższego daje ogrom ne poszerzenie obszarów wolności akademickich. Mówiąc o autonomiach działalności ak ad em ic­ kiej wyraźnie stwierdza się, że ma ona być niezależna od polityki i uw arunkow ań ekonom icznych

Obow iązująca w Polsce konstytucja z 1997 r. gwarantuje szereg wolności akademickich (tab. 5) ja k również uchwalona d w a lata temu ustawa: Prawo o szkolnictwie wyższym , potw ierdza wolności akademickie w obszarze szkolnictw a wyższego (tab. 6).

Wszystkie om awiane płaszczyzny na których otwarte są wolności akadem ickie związane są z intelektualną działalnością człowieka. W arto chwilę zastanowić się nad tym problemem.

(8)

W O LN O ŚC I AK AD EMICK IE - ASPE KTY PR A W N E I H IS TO RYC ZNE 173 D ziałaln ość in telek tu a ln a N a u k i p r z y r o d n i c z e Fi z y k a C h e m i a A s t r o n o m i a G e o f i z y k a B i o lo g ia itd. D zied zin y n a u k o w e N a u k i s p o ł e c z n e P s y c h o l o g ia E k o n o m i a N a u k i p o lit y c z n e S o c jo l o g ia H is to r ia itd. s u b ie k ty w n e c ie k a w o ś ć D z i e d z i n y h u m a n i s t y c z n e E s te ty ka E tyk a Religia Filo z of ia itd. w p ły w a n i e na in ny ch D z i e d z i n y z a s t o s o w a ń T e c h n ik a O ś w ia t a M e d y c y n a P r a w o itd..

N a rys. 33 przedstaw iono pewien schemat, który jest próbą pokazania płasz­ czyzn działalności intelektualnej i współzależności pomiędzy poszczególnymi obszarami intelektualnej działalności człowieka. Niektóre z tych działalności m ożem y uznać za naukowe, inne jak o humanistyczne. Wśród dziedzin naukow ych m am y nauki przyrodnicze i nauki społeczne. Działalność intelektualna, które ze w zględu na m etodę dowodzenia prawdy nie może być przynależna wprost do dziedzin n aukow ych przypisywana jest dziedzinom humanistycznym (co m a również zw iązek z tradycjami tworzenia takich podziałów). Wreszcie m am y aplikacyjne obszary intelektualnej działalności człowieka, takich jak: technika, oświata, medycyna, praw o itd. (i znowu widać umow ność zastosowanego podziału, gdyż np. w Polsce wyraźnie m ówim y o naukach technicznych, medycznych, czy prawniczych).

Na om aw ian y m schemacie (rys. 3) są zaznaczone pewne wektory, które mówią, że w miarę przechodzenia do lewej strony wzrasta obiektywność działalności intelektualnej (wzrasta rola metody naukowej), w kierunku na prawo pow iększa się subiektywizm. I podobnie aplikacyjność działalności ludzkiej wzrasta idąc ku dołowi schematu, zaś ciekawość świata (prawdy) idąc ku górze. W ykorzystując ten schem at m ożna powiedzieć, że próby ograniczania lub nadużyw ania wolności akadem ickich, rozum ianych w sensie wcześniej opisanym, m ogą najczęściej

? A. W. W i g g i n s , C.M. W y n n, P ięć najw iększych n ierozw iązanych p ro b lem ó w nauki, Wyd. Am ber 2004.

(9)

176

ZBIGN IEW W A LC ZY K

O ddziaływ ania na sw obody akadem ickie m ogą polegać na chęci u k ieru n ­ kow yw ania zarów no z przesłanek negatyw nych ja k i pozytyw nych dla realizacji określonych celów politycznych, państw ow ych, społecznych, m ilitarnych i innych. N a przykład w czasie II w ojny św iatow ej am erykański program M anhattan (program budow y broni nuklearnej) był zw iązany z ograniczeniem szeregu w o ln o ­ ści akadem ickich, co było praw ie pow szechnie akceptow ane, poniew aż w ów c zes­ nych w arunkach, w jak ich znalazł się św iat było to uspraw iedliw ione.

M ogą być rów nież oddziaływ ania ograniczające w ynikające z przesłanek negatyw nych łam iących sw obody akadem ickie. M iało to m iejsce w system ach totalitarnych, gdzie naukę angażow ano do dow odzenia fałszyw ych tez lub w yga­ szano kierunki lub naw et całe dziedziny badań naukow ych, ograniczano działalność kulturalną czy działalność w ychow aw czą.

O graniczanie sw obód akadem ickich m a m iejsce na styku z w ielom a pła sz czy z­ nam i działań ludzkich takich jak: polityka, biznes, gospodarka, technika, siły społeczne. W takich przypadkach oddziaływ ania te polegają na w pływ aniu na aplikacyjną stronę w yników badań naukow ych.

N atom iast na płaszczyznach styku z system am i etycznym i, religijnym i, k u l­ turalnym i itp. oddziaływ ania raczej dotyczą chęci w pływ u na dobór kierunków i tem atów badań naukow ych.

N a pew no rozw ój nauki i kultury je st zachw iany, jeżeli w olności ak adem ickie w części dotyczącej badań naukow ych i działalności kulturalnej są zablokow ane lub ograniczone. W ów czas stosow anie m etod naukow ych, dochodzenie do praw dy naukow ej m oże zostać zachw iane.

C elem w olności akadem ickich je s t człow iek, a potem w w yniku jeg o o d p o w ied ­ niej działalności pow inny przychodzić pożytki dające rozwój całego społeczeństw a. W ram ach E uropejskiego O bszaru Szkolnictw a W yższego przew iduje się nabyw anie w ielu tzw. kom petencji kluczow ych:

• porozum iew anie się w języ k u ojczystym ; • porozum iew anie się w języku obcym ;

• kom petencje m atem atyczne i podstaw ow e naukow o-techniczne; • kom petencje inform atyczne;

• um iejętności uczenia się;

• kom petencje społeczne i obyw atelskie (w myśl zasad dem okracji); • inicjatyw ność i przedsiębiorczość;

• św iadom ość i ekspresja kulturow a.

Jeżeli obyw atel, po „przejściu” przez system edukacji, zdobył pow yższe kom petencje, to po pierw sze, zdobył je w środow isku, które m iało m niej lub bardziej rozbudow ane w olności akadem ickie, a po drugie, kom petencje te dad zą mu w przyszłości dużą m ożliw ość działania tak jak gdyby część obszaru w olności została mu przekazany na przyszłość (choćby um iejętność u czenia się). C złow iek w św iecie w spółczesnym pozbaw iony tej um iejętności jest ograniczony w podobny sposób, jak b y ograniczono mu określone w olności akadem ickie.

N a pew no w olności akadem ickie w zm acniają dem okrację, dając pełniejsze p raw a obyw atelom , w yższe ich kom petencje, w iększe ich m ożliw ości działan ia zaw odow ego, kulturow ego i obyw atelskiego, a krajow i szybszy rozwój społeczno- -gospodarczy, kulturow y i technologiczny.

(10)

W O L N O Ś C I A K AD EM ICK IE - AS PE KTY P R A W N E I H IS TO RYC ZNE 1 7 7

M ożna podać w iele przykładów zagrożeń płynących z oddziaływ ań o g ran icza­ ją c y c h lub u k ierunkow ujących w olności akadem ickie.

D ram atycznym i przypadkam i są zastoje rozw oju nauki w w yniku całkow itego lub częściow ego zablokow ania w olności akadem ickich. Z a przykład m oże tutaj posłużyć św iat arabski, który sw ego czasu ograniczył drastycznie w olności n au k o ­ w e i zaczął stosow ać ortodoksyjne religijne interpretacje praw d naukow ych. Po okresie bardzo b ujnego rozw oju arabskiej myśli naukow ej, która była rów nież o tw arta na dorobek europejskiej kultury antycznej, rozw ój nauki ustał, został zablokow any. Innym przykładem m oże być zablokow anie rozw oju ekonom ii, genetyki i cybernetyki w byłym ZSSR.

N aciski po lity czn e i ideologiczne na budow anie fałszyw ych teorii naukow ych d oprow adziło do tragedii całych państw i narodów (faszystow ska teoria rasow a w N iem czech, socjalistyczna ekonom ia polityczna w Z S R R i w bloku ko m u n isty cz­ nym , idea sam ow ystarczalności w Korei Północnej).

P ow szechnie znane są przykłady złego w ykorzystania w yników badań n au k o ­ w ych w m edycynie, sporcie, w ojskow ości i w św iecie przestępczym .

M ają rów nież m iejsca przykłady nadużyć akadem ickich (częściow o w yn ik ają­ cych z p rzekraczania w olności akadem ickich i obow iązków z nich płynących), których jeste śm y niekiedy św iatkam i będąc w środow isku akadem ickich.

„K radzione kariery naukow e” m ają m iejsce gdy dochodzi do p ozam erytorycz­ nego w pływ u na g rem ia oceniające (w Polsce dzisiaj je s t to m niej m ożliw e, sw ego czasu było częściej praktykow ane).

„K łam stw a n au k o w e” nabierają dużego rozgłosu po ich ujaw nieniu, gdyż społeczeństw o je d n a k ż e przekonane do tego, że poznanie naukow e je st najbardziej racjonalne nie chce, aby w łaśnie w tym m iejscu dochodziło do nadużyć. Z nane są „kłam stw a n au k o w e” w dziedzinie antropologii, archeologii, fizyki.

Innego typu nadużyciam i, łam iącym i zasady zw iązane z w olnościam i ak ad em i­ ckim i, są „plagiaty n aukow e” , których w Polsce zbyt często jesteśm y obecnie św iadkam i.

N a zakończenie podajm y kilka luźnych uw ag historycznych, być m oże u w ydat­ niających trw ałość niektórych i ew olucyjność innych koncepcji, które legły u podstaw P rocesu B olońskiego w drażanego obecnie w E uropie4.

P ierw sze idee, które doprow adziły do obecnego system u szkolnictw a w yższego m ają ju ż około tysiąc lat. Stam tąd i z okresu nieco późniejszego pochodzą nazw y:

— uniw ersytet — od łac. u n i v e r s i t a s — całość, w szechśw iat;

— d o c tu s , e r u d i t u s — ten który odbył studia i w iedzę czerpał z ksiąg;

— v i r i s c i e n t i f i c i , s p e c u l a t i v i ; l i t t e r a t i — uczeni; um iejący czytać i pisać; — m a g i s t e r , p r o f f e s o r — osoby w ykształcone, które oddają się nauczaniu. N auczanie przez niezależnych m istrzów w okresie przeduniw ersyteckim c ech o ­ w ało się najw iększym stopniem w olności w zakresie sw obody dyskusji i dialogu. Potem w m iarę rozw oju społecznego i tw orzenia się różnych zw iązków or­ ganizacyjnych, „szkoły m istrzów ” przechodziły do struktur w zorow anych na

4 T ę część opracow ano wykorzystując:

• C zło w iek Ś red n io w iecza , pod red. Jacquesa de G offa, Klub Świat Książki 2000; • C zło w iek R enesansu, pod red. Eugenia Garina, Klub Św iat Książki 2001; • H istoria fizy k i, A.K. W r ó b l e w s k i , Wyd. Nauk. PW N, W arszawa 2006.

(11)

178

ZBIGNIEW W A LC Z Y K

gildiach rzem ieślniczych czy kupieckich. Z aczęły tw orzyć się organizacje, z któ­ rych w yw odzą się późniejsze uniw ersytety. W procesie tym w ażną rolę odgryw ał K ościół. N a Soborze L aterańskim w 1179 roku postanow iono, że każda kapituła katedralna będzie utrzym yw ać szkołę.

W m iarę rozw oju i usztyw niania się struktur, gdy nauczanie stało się jed n ą z czynności w społecznym podziale pracy, zakładane są uniw ersytety, przy czym założycielem uniw ersytetu niekoniecznie m usiał być suw eren.

U niw ersytet był społecznością nauczycieli, m istrzów i studentów najczęściej z w ybieranym rektorem , zaś różnił się od organizacji rzem ieślniczych tym, że w uniw ersytetach znajdow ali się i studenci, którzy byli w nich tylko chw ilow o.

W m niejszym lub w iększym stopniu w olności dyskusji i dialogu były nadal m otorem rozw oju. D oktrynalny charakter w iedzy i m niejsza zależność od króla, cesarza, papiestw a pow odow ał mniej w ięcej rów nom ierny rozw ój różnych uniw er­ sytetów .

N ajw iększe w olności akadem ickie m iały m iejsce w okresie przeduniw ersytec- kim gdy ingerencja w treści przekazyw ane przez m istrzów była stosunkow o niew ielka. Potem w m iarę rozw oju uniw ersytetów , które um acniały sw oją pozycję w społeczeństw ie istniały ingerencje w w olności akadem ickie przez odpow iedni dobór profesury, której z drugiej strony zaw sze groziło oskarżenie o złe idee, itd. Jednakże cały czas w olności akadem ickie istniały, bo zdaw ano sobie spraw ę, że jeżeli będą zablokow ane, to rozwój uniw ersytetów będzie rów nież utrudniony.

Pod koniec średniow iecza zostały sform ułow ane now ożytne podstaw y nauki. D ante A lighieri w C o n v i v i o określa cel filozofii, królow ej nauk: „Praw dziw e szczęście osiąga się przez kontem plację praw dy” , czyli m ożna pow iedzieć, że celem nauki je st dążenie do poznania praw dy, w tym praw dy o rzeczyw istości.

W olności akadem ickie nie były nigdy do końca klarow ne i przestrzegane przez uczestników życia akadem ickiego, dochodziło do ścierania się środow isk co oczyw iście ograniczało w olności. W m om encie gdy społeczeństw o staje się coraz bardziej uporządkow ane zaczęły pow staw ać nowe ośrodki uniw ersyteckie obok uniw ersytetów starszych. Pow stają now e centra w ładzy, a obok nich now e ośrodki kultury zw iązane z dw orem (kółko, akadem ia, biblioteka).

Ł acina staje się języ k iem literackim i w ypiera języki ludow e. Intelektualiści dw orscy zaczynają cieszyć się w iększą w olnością aniżeli profesor uniw ersytecki „w ystaw iony” na ryzyko potępienia tez głoszonych (pam iętajm y, że w ów czas dow odzenie praw d naukow ych odbyw ało się inaczej aniżeli dzisiaj). Już w cześniej dochodzi do ryw alizacji i konfliktów intelektualistów św ieckich i kościelnych (1200 r. — król Francji i papież zrów nują studentów i kleryków w ich praw ach).

W krótkim rysie niesposób przedstaw ić różnorodności i barw ności czasów z początków tw orzenia się uniw ersytetów . Jako ciekaw ostkę m ożna podać dyskusję na tem at autorytetów , gdyż w ydaje się, że trw a ona do obecnych czasów (ostatnio w znow iła się w Polsce). Z daniem niektórych, w olności akadem ickie ograniczała tendencja lub konieczność pow oływ ania się na autorytety. A delard z Bath (XII w.) potępiał: „ w a d ę d z i s i e j s z e g o s p o ł e c z e ń s t w a , k t ó r e u w a ż a z a m o ż l i w e d o p r z y j ę c i a t y l k o o d k r y c i a p o c z y n i o n e p r z e z s t a r o ż y t n y c h i p r z e z i n n y c h ” i dalej: „ d o b r z e w i e m j a k i l o s c z e k a t e g o , k to u c z y p r a w d y ; d l a t e g o , w y k ł a d a j ą c p e w n ą t e o r i ę p r z e d ­

(12)

W O L N O Ś C I AK A D E M IC K I E - AS PE KTY P R A W N E I H IS TO RYC ZNE 1 7 9

Iść za „au to ritas” a nie za „ratio” je st w oczach A delarda: „ o d d a n i e m s i ę n a j w i ę k s z e j b e z r o z u m n e j n a i w n o ś c i i w p a d n i ę c i e m w n i e b e z p i e c z n ą p u ł a p k ę ” .

Od początku istnienia uniw ersytetów ich autonom ia i w olności „badań” były określane, tym niem niej aby zachow ać rozw ój nauki nie były likw idow ane.

Z aw sze w w iększym lub m niejszym stopniu m iał m iejsce dobór opłacanych profesorów , którzy zaczęli stanow ić grupę w ykw alifikow anych kadr, a w niedługim czasie p o w stała d zied ziczn a w arstw a w ielkich profesorów .

P rzedstaw ione pow yżej ograniczenie w olności w ypow iedzi przyszło nie od w ładzy, ale od p ew nego obyczaju, które w sam ym środow isku akadem ickim się zrodziło.

Z drugiej strony je d n ak że uniw ersytety angażują się politycznie (Jan H us je st rektorem U niw ersytetu Praskiego, U niw ersytet Paryski staje po stronie A nglików w w ojnie stuletniej w okresie procesu Joanny d ’Arc).

W m iarę centralizacji w ładzy w olności były spychane coraz bardziej do życia pryw atnego. In telek tu alista traci kontakt z życiem politycznym i w końcu nie musi dokonyw ać d rastycznych w yborów pom iędzy cesarzem , papieżem czy w ładzą.

Już w X V w ieku zapoczątkow ał się pew ien proces, który trw a nadał, a który u kształtow ał n o w ożytnego intelektualistę. Proces ten polega na sw oistym roz- dw ajaniu się osobow ości — pierw sza „publiczna” strona osobow ości je st popraw na ale słabo zaangażow ana, druga „pryw atna” strona osobow ości je st sceptyczna i refleksyjna. T aki stan rzeczy w pew nym sensie rzutuje na w olności ja k o takie, na m ożliw ości p ro w ad zen ia badań naukow ych w sensie w yboru tem atów badań i sw obody w y pow iedzi, ja k rów nież m a cały szereg innych pow iązań z w o ln o ­ ściam i akadem ickim i.

O św iecenie p rzyniosło racjonalizację badań, następuje przyśpieszenie rozw oju nauki a w ślad za nim następuje rozwój techniki i sił w ytw órczych. Z konieczności kształcenia w yspecjalizow anych kadr pow iększa się dostęp do edukacji i studiów w yższych, bo przecież społeczeństw o technologiczne w ym agało fachow ców .

N ależy pam iętać, że w w iekach średnich sposób dochodzenia do praw dy czy p ro w ad zen ia dysput naukow ych w yglądał zupełnie inaczej niż to m a m iejsce dzisiaj w g zasady hilbertow skiej. W ów czas podstaw ą była dysputa na argum enty, praw ie bez em piryzm u gdzie ten dobiegał praw dy, kto na sw oją stronę zakończył dyskusję.

Silny w szechstronny rozwój nauki i gospodarek w X IX w ieku odbyw a się przy d ysproporcjach zakresu w olności daw anym elitom i szerokiem u społeczeństw u ja k k o lw ie k ze w spom nianych pow odów dostęp do edukacji i do w ykształcenia m usiał być w m iarę szeroki. Jeszcze w okresie O św iecenia tylko nieliczni ja k o jed y n e źródła dochodów mieli pracę naukow ą czy tw órczą. U czeni, z nielicznym i w yjątkam i, g łów nie w yw odzili się spośród tych, którzy mieli zapew nione środki spoza strefy działalności naukow ej. W zasadzie stan uczonych tego typu zaczął kurczyć się w X IX w ieku. W m iarę w iązania się nauki z gospodarką i biznesem oraz w ślad za coraz szerszym w drażaniem osiągnięć badań naukow ych, z je d n o ­ czesną coraz lepszą ochroną w artości intelektualnych, rośnie liczba pracujących tylko naukow o. M a to oczyw iście niezw ykle duży w pływ na istotne spraw y zw iązane z szeroko rozum ianym i w olnościam i akadem ickim i. Stan uczonych p rzeradza się w stan naukow ców czy naw et pracow ników naukow ych lub nau­ czycieli akadem ickich.

(13)

178

ZBIGNIEW W A LC ZY K

gildiach rzem ieślniczych czy kupieckich. Z aczęły tw orzyć się organizacje, z któ­ rych w yw odzą się późniejsze uniw ersytety. W procesie tym w ażną rolę odgryw ał K ościół. N a Soborze L aterańskim w 1179 roku postanow iono, że każda k apituła katedralna będzie utrzym yw ać szkołę.

W m iarę rozw oju i usztyw niania się struktur, gdy nauczanie stało się je d n ą z czynności w społecznym podziale pracy, zakładane są uniw ersytety, przy czym założycielem uniw ersytetu niekoniecznie m usiał być suw eren.

U niw ersytet był społecznością nauczycieli, m istrzów i studentów najczęściej z w ybieranym rektorem , zaś różnił się od organizacji rzem ieślniczych tym , że w uniw ersytetach znajdow ali się i studenci, którzy byli w nich tylko chw ilow o.

W m niejszym lub w iększym stopniu w olności dyskusji i dialogu były nadal m otorem rozw oju. D oktrynalny charakter w iedzy i m niejsza zależność od króla, cesarza, papiestw a pow odow ał mniej więcej rów nom ierny rozwój różnych u n iw er­ sytetów .

N ajw iększe w olności akadem ickie m iały m iejsce w okresie p rzeduniw ersytec- kim gdy ingerencja w treści przekazyw ane przez m istrzów była stosunkow o niew ielka. Potem w m iarę rozw oju uniw ersytetów , które um acniały sw oją pozycję w społeczeństw ie istniały ingerencje w w olności akadem ickie przez odpow iedni dobór profesury, której z drugiej strony zaw sze groziło oskarżenie o złe idee, itd. Jednakże cały czas w olności akadem ickie istniały, bo zdaw ano sobie spraw ę, że je żeli będą zablokow ane, to rozwój uniw ersytetów będzie rów nież utrudniony.

Pod koniec średniow iecza zostały sform ułow ane now ożytne podstaw y nauki. D ante A lighieri w C o n v i v i o określa cel filozofii, królow ej nauk: „P raw dziw e szczęście osiąga się przez kontem plację praw dy” , czyli m ożna pow iedzieć, że celem nauki je st dążenie do poznania praw dy, w tym praw dy o rzeczyw istości.

W olności akadem ickie nie były nigdy do końca klarow ne i przestrzegane przez uczestników życia akadem ickiego, dochodziło do ścierania się środow isk co oczyw iście ograniczało w olności. W m om encie gdy społeczeństw o staje się coraz bardziej uporządkow ane zaczęły pow staw ać now e ośrodki uniw ersyteckie obok uniw ersytetów starszych. Pow stają now e centra władzy, a obok nich now e ośrodki kultury zw iązane z dw orem (kółko, akadem ia, biblioteka).

Ł acina staje się języ k iem literackim i w ypiera języki ludowe. Intelektualiści dw orscy zaczynają cieszyć się w iększą w olnością aniżeli profesor uniw ersytecki „w ystaw iony” na ryzyko potępienia tez głoszonych (pam iętajm y, że w ów czas dow odzenie praw d naukow ych odbyw ało się inaczej aniżeli dzisiaj). Już w cześniej dochodzi do ryw alizacji i konfliktów intelektualistów św ieckich i kościelnych (1200 r. — król Francji i papież zrów nują studentów i kleryków w ich praw ach).

W krótkim rysie niesposób przedstaw ić różnorodności i barw ności czasów z początków tw orzenia się uniw ersytetów . Jako ciekaw ostkę m ożna podać dyskusję na tem at autorytetów , gdyż w ydaje się, że trw a ona do obecnych czasów (ostatnio w znow iła się w Polsce). Zdaniem niektórych, w olności akadem ickie o g raniczała tendencja lub konieczność pow oływ ania się na autorytety. A delard z Bath (X II w.) potępiał: „ w a d ę d z i s i e j s z e g o s p o ł e c z e ń s t w a , k t ó r e u w a ż a z a m o ż l i w e d o p r z y j ę c i a ty l k o o d k r y c i a p o c z y n i o n e p r z e z s t a r o ż y t n y c h i p r z e z i n n y c h ” i dalej: „ d o b r z e w ie m j a k i l o s c z e k a te g o , k to lic z y p r a w d y ; d l a t e g o , w y k ł a d a j ą c p e w n ą t e o r i ę p r z e d ­

(14)

WO LN OŚC I A K AD E M ICK IE - ASPE KTY P R A W N E I HIS TO RY CZNE 179

Iść za „autoritas” a nie za „ratio” je st w oczach A delarda: „ o d d a n i e m s i ę n a j w i ę k s z e j b e z r o z u m n e j n a i w n o ś c i i w p a d n i ę c i e m w n i e b e z p i e c z n ą p u ł a p k ę ” .

Od początku istnienia uniw ersytetów ich autonom ia i w olności „badań” były określane, tym niem niej aby zachow ać rozwój nauki nie były likw idow ane.

Z aw sze w w iększym lub m niejszym stopniu m iał m iejsce dobór opłacanych profesorów , którzy zaczęli stanow ić grupę w ykw alifikow anych kadr, a w niedługim czasie pow stała dziedziczna w arstw a w ielkich profesorów .

P rzedstaw ione pow yżej ograniczenie w olności w ypow iedzi przyszło nie od w ładzy, ale od pew nego obyczaju, które w sam ym środow isku akadem ickim się zrodziło.

Z drugiej strony jed n ak że uniw ersytety angażują się politycznie (Jan H us je st rektorem U niw ersytetu Praskiego, U niw ersytet Paryski staje po stronie A nglików w w ojnie stuletniej w okresie procesu Joanny d ’Arc).

W m iarę centralizacji w ładzy w olności były spychane coraz bardziej do życia pryw atnego. Intelektualista traci kontakt z życiem politycznym i w końcu nie musi dokonyw ać drastycznych w yborów pom iędzy cesarzem , papieżem czy w ładzą.

Już w XV w ieku zapoczątkow ał się pew ien proces, który trw a nadał, a który ukształtow ał now ożytnego intelektualistę. Proces ten polega na sw oistym roz- dw ajaniu się osobow ości — pierw sza „publiczna” strona osobow ości je st popraw na ale słabo zaangażow ana, druga „pryw atna” strona osobow ości je st sceptyczna i refleksyjna. Taki stan rzeczy w pew nym sensie rzutuje na w olności ja k o takie, na m ożliw ości prow adzenia badań naukow ych w sensie w yboru tem atów badań i sw obody w ypow iedzi, ja k rów nież m a cały szereg innych pow iązań z w o ln o ­ ściam i akadem ickim i.

O św iecenie przyniosło racjonalizację badań, następuje przyśpieszenie rozw oju nauki a w ślad za nim następuje rozwój techniki i sił w ytw órczych. Z konieczności kształcenia w yspecjalizow anych kadr pow iększa się dostęp do edukacji i studiów w yższych, bo przecież społeczeństw o technologiczne w ym agało fachow ców .

N ależy pam iętać, że w w iekach średnich sposób dochodzenia do praw dy czy p row adzenia dysput naukow ych w yglądał zupełnie inaczej niż to m a m iejsce dzisiaj wg zasady hilbertow skiej. W ów czas podstaw ą była dysputa na argum enty, praw ie bez em piryzm u gdzie ten dobiegał praw dy, kto na sw oją stronę zakończył dyskusję.

Silny w szechstronny rozw ój nauki i gospodarek w X IX w ieku odbyw a się przy d ysproporcjach zakresu w olności daw anym elitom i szerokiem u społeczeństw u jak k o lw iek ze w spom nianych pow odów dostęp do edukacji i do w ykształcenia m usiał być w m iarę szeroki. Jeszcze w okresie O św iecenia tylko nieliczni ja k o jed y n e źródła dochodów mieli pracę naukow ą czy tw órczą. U czeni, z nielicznym i w yjątkam i, głów nie w yw odzili się spośród tych, którzy mieli zapew nione środki spoza strefy działalności naukow ej. W zasadzie stan uczonych tego typu zaczął kurczyć się w X IX w ieku. W m iarę w iązania się nauki z gospodarką i biznesem oraz w ślad za coraz szerszym w drażaniem osiągnięć badań naukow ych, z je d n o ­ czesn ą coraz lepszą ochroną wartości intelektualnych, rośnie liczba pracujących tylko naukow o. M a to oczyw iście niezw ykle duży w pływ na istotne spraw y zw iązane z szeroko rozum ianym i w olnościam i akadem ickim i. Stan uczonych przeradza się w stan naukow ców czy naw et pracow ników naukow ych lub n au ­ czycieli akadem ickich.

(15)

180

ZBIGNIEW W A LC ZY K

D opiero utrw alające się dem okracje X X w ieku są w stanie w stosunkow o pełnym zakresie zapew nić w olności akadem ickie, przynajm niej w form ie de­ klaratyw nej.

Pow rót do w zm ożenia w olności akadem ickich obserw ujem y przy okazji integ­ racji europejskiej. W olności akadem ickie są pow szechnie w ypow iadane w e w szyst­ kich aktach praw nych w obrębie Procesu B olońskiego prow adzącego do E uropej­ skiego O bszaru S zkolnictw a W yższego.

Jak m ożna było zorientow ać się różnie z w olnościam i akadem ickim i byw ało w czasie kroczenia cyw ilizacji europejskiej praw ie tysiącletnią ścieżką, której początek sym bolicznie um ieszczono w czasach pow ołania U niw ersytetu B oloń­ skiego.

W ydaje się, że w tej chw ili strona deklaratyw na aktów praw nych Procesu B olońskiego oraz determ inacja europejskiej klasy politycznej zapew ni w olności akadem ickie w stopniu w iększym , aniżeli byw ało to w cześniej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Upadek socjalizmu realnego, dla którego prawo rzymskie łączyło się z obrazem prawa złego, przyczynił się do zm iany nastawienia do prawa rzymskiego.. Idea

d-d Fragment wpisany odręcznie oraz zakreślony czerwonym ołów kiem.. e-e Fragment zakreślony czerwonym

Podstawowe zadania Rady Bezpieczeństwa skupione są na: zdefiniowaniu ważnych życiowo interesów obywateli, społeczeństwa i państwa, ujawnieniu we­ wnętrznych

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 76/2,

Po pięćdziesięcioletniej przerwie na Hisarliku znowu pojawili się archeolodzy: wykopaliska na wzgórzu podjął zespół Uniwersytetu Tybińskiego, kierowany przez Manfreda

Brat Roger Schutz doktorem honoris causa Wydziału Teologicznego.. Akademii Teologii Katolickiej

Takie nastawienie pozwala EMNEs skutecznie podbija nie tylko rynki macierzyste, ale tak e rynki innych krajów rozwijaj cych si (cz sto w ogóle pomijane przez fi rmy z Zachodu)

Il existe alors le développem ent