• Nie Znaleziono Wyników

Z problematyki podstawowych założeń odpowiedzialności cywilnej dłużnika (art. 471 k.c.)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z problematyki podstawowych założeń odpowiedzialności cywilnej dłużnika (art. 471 k.c.)"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Z PROBLEMATYKI PODSTAWOWYCH ZAŁOŻEŃ ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ DŁUŻNIKA

(ART. 471 K.C.)

I

Zakres zastosowania przepisów o skutkach niewykonania lub niena­ leżytego wykonania zobowiązań jest w ujęciu prawa polskiego szeroki. Obejmuje on nie tylko wypadki niewykonania lub nienależytego wyko­ nania umowy, lecz także zobowiązań wynikających z jednostronnych czynności prawnych, z aktu administracyjnego oraz ex lege, byleby w momencie powstania szkody już lub jeszcze istniał obowiązek speł­ nienia świadczenia między oznaczonymi podmiotami1. Zakresem zastoso­

wania przepisów o odpowiedzialności kontraktowej w myśl prawa pol­ skiego objęta jest określona kategoria stanów faktycznych, w których można mówić o: a) istnieniu zobowiązania między oznaczonymi podmio­ tami oraz b) istnieniu szkody, będącej normalnym następstwem niewy­ konania lub nienależytego wykonania zobowiązania.

Ujęcie przepisów o skutkach niewykonania lub nienależytego wyko­ nania zobowiązania przedstawia się rozmaicie na gruncie systemów prawnych różnych państw2. W prawie francuskim np. przyjęto ogólne

pojęcie niewykonania zobowiązania, bez indywidualizowania sposobów (czy też form) naruszenia obowiązków (art. 1147 KN). Natomiast w prawie niemieckim (§§ 275, 285 k.c.n.) brak było ogólnego pojęcia nie­ wykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a przepisy o od­ powiedzialności dłużnika dotyczyły tylko poszczególnych form niewyko­ nania świadczenia (niemożliwości świadczenia i zwłoki dłużnika). To ostatnie ujęcie wywodzi się z prawa rzymskiego, które także nie znało

1 Por. W. Czachórski, Zbieg odpowiedzialności cywilnej wg kodeksu zobowią­

zań, Warszawa 1960, s. 52; S. Grzybowski, glosa do orz. SN z dn. 27 IV 1962 r. —

I CR 277/62, OSPiKA 1963, poz. 186.

2 Zob. np. H. i L. Mazeaud, A. Tune, Traité théorique et pratique de la respon­

sabilité civile delictuelle et contractuelle, t. II, Paris 1958; J. P. Constantinesco, Inexécution et faute contractuelle en droit comparé (français, allemand, anglais),

Stuttgart - Bruxelles 1960.

(2)

ogólnego pojęcia niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiąza­ nia, lecz tylko uregulowania szczegółowe w odniesieniu do określonych form naruszenia zobowiązania3. Ujęcie k.c.n. okazało się zresztą zbyt wąskie w praktyce, w rezultacie czego doszło w orzecznictwie do u t w o ­ rzenia trzeciej postaci naruszenia zobowiązania, tzw. positive Vertrags-? Verletzung. Stanowisko prawa polskiego jest zatem na tym odcinku bli­ skie ujęciu francuskiemu. K.z., idąc za wzorem KN objął art. 239 wszyst­ kie możliwe przypadki naruszenia zobowiązań, łącznie ze zwłoką dłuż­ nika, niemożliwością świadczenia i tzw. pozytywnym naruszeniem zobo­ wiązania, choć w dalszych przepisach niektóre z tych postaci naruszenia zobowiązania zostały uregulowane szczegółowo.

Odrębną kwestię stanowi sposób określenia dowodu zwalniającego dłużnika od odpowiedzialności, co dla ustalenia zakresu odpowiedzialno­

ści kontraktowej 4 wydaje się mieć decydujące znaczenie. Wśród

usta-wodawstw współczesnych kodeksowi zobowiązań można wyróżnić tu dwa zasadnicze kierunki.

Pierwszy z nich, reprezentowany przez szwajcarski k.z. art. 97), k.c.a. (§ 1295) i tom X cz. I Zwodu P r a w (art. 574 i 648) wskazuje, że dla zwolnienia się od odpowiedzialności dłużnik powinien wykazać brak winy. Drugi kierunek reprezentują KN i k.c.n. — mówiące ogólnie o przyczynach, za które dłużnik nie odpowiada. Stanowisko drugie jest bardziej elastyczne, ponieważ nie wyznacza z góry ścisłych granic odpo­ wiedzialności dłużnika. Prawo polskie zajęło w tej materii stanowisko zbliżone do KN, art. 239 k.z, zawierał bowiem formułę ogólną, której treść określona była w dalszych przepisach, przede wszystkim w art. 240 i 241. Krąg okoliczności, za które dłużnik w myśl art. 239 k.z. ponosił odpowiedzialność, był do pewnego stopnia ruchomy. Ich zakres mógł być bowiem węziej lub szerzej określony przez szczególny przepis ustawy lub przez umowę stron.

Według panującego w doktrynie poglądu, art. 239 k.z. (podobnie jak to czynił art. 1147 KN) wprowadzał domniemanie prawne, przemawia­ jące w każdym wypadku na niekorzyść pozwanego dłużnika,, na którego nałożono ciężar dowodu, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie

zo-3 Por. W. Osuchowski, Zarys rzymskiego prawa prywatnego, Warszawa 1962,

s. 355 - 359.

4 Zakres odpowiedzialności należy m. zd. odróżnić od zakresu obowiązku od­ szkodowawczego. Pierwszy obejmuje wyłącznie krąg okoliczności, za które na mocy ustawy lub na podstawie umowy dłużnik ponosi odpowiedzialność. Krąg tych zda­ rzeń może być węziej lub szerzej zakreślony. Ustalenie zakresu odpowiedzialności rozstrzyga o tym, czy obowiązek odszkodowawczy w ogóle powstanie. Ma zatem znaczenie pierwszorzędne i stanowi czynność uprzednią do ustalenia zakresu obo­ wiązku odszkodowawczego, który może ulegać wahaniom w stosunku do wysokości podlegającej naprawieniu szkody. Zmniejszenie zakresu obowiązku odszkodowaw­ czego stanowić będzie odejście od zasady kompensacji, a więc musi być każdora­ zowo uzasadnione przepisem ustawy lub treścią czynności prawnej.

(3)

bowiązania nastąpiło z przyczyn, za które nie ponosi odpowiedzialności 5.

Tym samym uznano, że wierzyciel zwolniony jest od prowadzenia do­ wodu jednej z przesłanek swego roszczenia odszkodowawczego — winy dłużnika, gdy jest ona przesłanką odpowiedzialności. Jeżeli w doktrynie i w judykaturze SN nie było wątpliwości co do istnienia domniemania, to już co do charakteru prawnego tego domniemania brak było jasnego stanowiska. Domniemanie to najczęściej określano jako domniemanie winy; niekiedy jednak — może wzorem nauki francuskiej — używano w tym przypadku określenia „domniemanie odpowiedzialności'' wskazu­ jąc, że pierwsze z tych określeń jest zbyt wąskie, nie obejmuje bowiem wypadków odpowiedzialności obiektywnej dłużnika. Odpowiednio też mó­ wiono bądź o ekskulpacji, bądź o egzoneracji dłużnika, choć niekiedy niezupełnie ściśle używano tych określeń zamiennie.

Tak więc zgodnie ze stanowiskiem doktryny i judykatury, rozkład ciężaru dowodu przewidziany w art. 239 k.z. przedstawiał się następu­ jąco. Wierzyciel obowiązany był wykazać, że nastąpiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania i że skutkiem tego poniósł szkodę w oznaczonej wysokości. Na nim zatem spoczywał ciężar dowodu co do istnienia związku przyczynowego między faktem niewykonania lub nie­ należytego wykonania zobowiązania a szkodą. Był on natomiast zwol­ niony od wykazywania przyczyny niewykonania zobowiązania. Rzeczą dłużnika było wykazanie, że przyczyną tą jest okoliczność, za którą nie ponosi odpowiedzialności 6.

Domniemanie prawne, zawarte w art. 239 k.z., miało odpowiadać po­ trzebom życiowym, wzmacniając sytuację prawną poszkodowanego wie­ rzyciela, który najczęściej nie wie, co było przyczyną niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Natomiast większe

prawdopodo-5 Odmienne stanowisko zajmował L. Domański, Instytucje kodeksu zobowią­

zań, Warszawa 1938, t. I, s. 829 - 840. Autor ten w treści art. 239 k.z. upatrywał

źródło „przedmiotowej odpowiedzialności dłużnika", przez co, jak sądzę, rozumiał obiektywną przesłankę odpowiedzialności. Por. R. Longchamps de Berier, Zobowią­

zania, Poznań 1948, s. 360; F. Zoll, Zobowiązania w zarysie, Warszawa 1948, s. 261

262; J. Basseches i J. Korkis, Kodeks zobowiązań, komentarz, Lwów 1938, s. 317 -- 319; J. Namitkiewicz, Kodeks zobowiązań. Komentarz dla praktyki, Łódź 1949, t. II, s. 392 - 393.

6 Według uzasadnienia projektu k.z., „kodeks nie wdaje się w rozstrzygnięcie kwestii, omawianej bardzo żywo w literaturze francuskiej, czy dłużnik musi zawsze wykazać, z jakiej przyczyny nastąpiło niewykonanie zobowiązania, czy też dla zwol­ nienia się wystarczy wykazać, że dopełnił ze swej strony wszelkiej staranności, tzn. że nie ponosi żadnej winy, a raczej że powodem niewykonania nie była żadna oko­ liczność, za którą odpowiada. Ocena dowodów należy bowiem do sądu i dłużnik będzie musiał w każdym wypadku taki dowód przeprowadzić, któryby wzbudził przekonanie sądu, iż w danym wypadku dłużnik za niewykonanie nie jest odpo­ wiedzialny". Zob. R. Longchamps de Beřier, Uzasadnienie do projektu k.z., War­ szawa 1936, s. 349; por. także J. Korzonek i I. Rosenbliith, Kodeks Zobowiązań,

(4)

bieństwo przemawia za tym,, że okoliczność ta jest znana dłużnikowi. Istnieją jednak wypadki, kiedy również dłużnik nie jest w stanie ustalić rzeczywistej przyczyny szkody. Ponosi on wówczas odpowiedzialność opartą na „domniemaniu winy". Sytuację tę określano niekiedy w dok­ trynie mianem „ryzyka dowodowego dłużnika" 7. Takie ujęcie odpowie­

dzialności kontraktowej można uzasadnić przede wszystkim konieczno­ ścią zapewnienia szerszej ochrony interesów wierzyciela. Dłużnik ponosił bowiem wówczas odpowiedzialność za szkodę we wszystkich przypad­ kach, w których nie mógł przeprowadzić dowodu zwalniającego wsku­ tek niemożności wykrycia przyczyny szkody, choćby nawet okoliczności danego wypadku wskazywały na duże prawdopodobieństwo powstania szkody w wyniku zdarzeń, za które nie ponosiłby odpowiedzialności. W miarę rozwoju stosunków produkcji i wymiany, w miarę ich kompli­ kowania się niejednokrotnie wykrycie rzeczywistej przyczyny szkody staje się, przy aktualnym stanie nauki, bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe. Powstaje pytanie, czy ryzyko niemożności ustalenia rzeczy­ wistej przyczyny szkody powinno obciążać tylko dłużnika. W tej sytuacji pojawiły się poglądy kwestionujące zasadę preferencji interesu wierzy­ ciela, o której wyżej mowa.

System odpowiedzialności w ujęciu k.z., jak i w szczególności uregu­ lowanie art. 239 i nast. tego kodeksu, stały się przedmiotem dyskusji w związku z opracowaniem kolejnych projektów k.c.

Art. 506 projektu k.c. 1948 r. odbiegał nieco w swej redakcji od obo­ wiązującego wówczas tekstu k.z., jednak sformułowanie zasady winy jako podstawy odpowiedzialności kontraktowej w art. 507 projektu na­ stępowało po tej normie ogólnej, co nie stanowiło odstępstwa od syste­ matyki przyjętej przez k.z. Inną redakcję normy podstawowej (odpo­ wiednika art. 239 k.z.) przyjął również projekt k.c. 1954 r. Zrezygnowano tu bowiem z „osobowej" formy redakcji tekstu, pomijając sformułowanie ,,[...] chybaby (dłużnik — dop. G.D.) udowodnił, że szkoda jest następ­ stwem okoliczności, za którą nie ponosi odpowiedzialności". Trudno oce­ nić, jaki wpływ mogła mieć ta zmiana na rozkład ciężaru dowodu oko­ liczności, od których uzależniona była odpowiedzialność dłużnika. Ujęcie art. 400 tego projektu, brzmiącego zresztą identycznie jak obecnie obo­ wiązujący art. 471 k.c, nasuwało zastrzeżenia z punktu widzenia roli i znaczenia zasady winy jako podstawy odpowiedzialności kontraktowej i ten problem przede wszystkim zwrócił uwagę doktryny.

Jak wynikało bowiem z uzasadnienia projektu, intencją redaktorów było podkreślenie roli winy z uwagi na jej walor prewencyjno-wycho­ wawczy. W tym też duchu przepisy formułujące tę zasadę znalazły się na eksponowanym miejscu — na początku księgi III o zobowiązaniach 7 Tak W. Warkałło, Odpowiedzialność odszkodowawcza. Funkcje, rodzaje,

(5)

(art. 322 i 323 projektu k.c. 1954 r.). Tymczasem w art. 400 — normie podstawowej — zrezygnowano z wyraźnego wskazania na zasadę odpo­ wiedzialności za winę. Dalsze przepisy też już do kwestii winy wyraźnie nie nawiązywały. Z uwagi na umiejscowienie tego przepisu w stosunku do innych norm, regulujących odpowiedzialność kontraktową, art. 400 projektu stał się tylko podsumowaniem ich treści. Stąd ratio essendi tego przepisu, jeśli pominąć na razie jego ewentualną rolę w zakresie ciężaru dowodu, sprowadzałaby się tylko do waloru informacyjnego i w y ­ chowawczego 8.

W redakcji k.c. przyjęto rozwiązanie pośrednie. Treść art. 471 k.c. została, w tej sytuacji wzorem k.z., wyjaśniona w przepisach po nim n a ­ stępujących (art. 472 - 474 k.c). Została jednak utrzymana ogólnikowość sformułowania art. 239 k.z. Mimo to brzmienie art. 471 k.c. w porówna­ niu z art. 239 k.c. wykazuje pewne różnice. Art. 471 k.c. nie zawiera w szczególności wyraźnego wskazania, że ciężar dowodu co do okolicz­ ności, które spowodowały szkodę, ma spoczywać zawsze na dłużniku. Używa się tu bowiem (wzorem art. 400 projektu k.c. 1954 r.) sformuło­ wania „bezosobowego": „Dłużnik obowiązany jest [...], chyba że nie­ wykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi". Można stąd wyprowadzić wniosek, że art. 471 k.c. nie rozstrzyga expressis verbis, na której ze stron w konkretnym sporze odszkodowawczym ma spoczywać ciężar do­ wodu co do przyczyny niewykonania lub nienależytego wykonania zo­ bowiązania. Nieliczne w tej materii wypowiedzi doktryny pozwalają za­ obserwować dwa punkty widzenia co do tego, czy wobec odmiennego sformułowania art. 471 k.c. mamy tu do czynienia z merytoryczną zmia­ ną stanu prawnego, czy też tylko ze zmianą redakcyjną, podyktowaną względami techniki legislacyjnej.

Według ustalonego stanowiska orzecznictwa i poglądu większości przedstawicieli doktryny, art. 471 k.c. stanowi ścisły odpowiednik art. 239 k.z.9 Podobnie zresztą art. 474 jest odpowiednikiem art. 241 k.z.,

pod-8 Tak W. Warkałło w referacie pt. „Skutki niewykonania zobowiązań, Mate­ riały Dyskusyjne do projektu k.c. PRL", Warszawa 1955, s. 203 i n. Autor zapro­ ponował wówczas następujące brzmienie art. 400 projektu: „Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej wierzycielowi przez niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wy­ konanie nie jest następstwem braku staranności dłużnika ani nie wynika z okolicz­ ności, za które bez swej winy ponosi odpowiedzialność na podstawie umowy lub z mocy ustawy". Warto tu zwrócić uwagę, że proponowany tekst art. 400 projektu wyraźnie nawiązuje do zasad odpowiedzialności dłużnika wskazując, że może być ich co najmniej dwie.

9 Por. tytułem przykładu uchwałę SN z dn. 12 V 1965 r. — III PR 40/64, OSPiKA 1966, poz. 96; orzeczenie SN z dn. 30 I 1970 r. — III CZP 102/69, OSN 10/1970, poz. 176. Spośród licznych orzeczeń arbitrażowych można wskazać: orze­ czenie GKA z dn. 13 VI 1963 r. — BO 3052/63, PUG 1964, nr 4 poz. 346; orz. GKA

(6)

czas gdy inne przepisy k.z., w tym art. 240, doznały istotnej modyfikacji w k.c. W tej sytuacji na gruncie k.c. staje się tym bardziej aktualne poszukiwanie samej zasady odpowiedzialności kontraktowej. Jednakże gdy idzie o interesujący nas w tym miejscu art. 471 k.c. — normę pod­ stawową — nie należy dopatrywać się różnic innych niż redakcyjne. Po­ dobnie jak to miało miejsce na gruncie art. 239 k.z., domniemanie prawne z art. 471 k.c. sprawia, że w procesie odszkodowawczym z powo­ du niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania na dłużniku spoczywa ciężar dowodu okoliczności, za które nie odpowiada, w tym również braku winy (ekskulpacja).

Inny kierunek rozumowania wydaje się reprezentować pogląd, we­ dług którego zmiana brzmienia art. 471 k.c. nie pozostaje bez wpływu na uregulowanie całokształtu odpowiedzialności dłużnika1 0. Z odmien­ nej redakcji tego przepisu wyprowadza się wniosek, że nie zawiera on żadnego domniemania prawnego (mimo typowej dla domniemań praw­ nych konstrukcji stylistycznej „chyba, że". Stąd przy ocenie ciężaru do­ wodu co do okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, powinna znaleźć zastosowanie reguła wyrażona w art. 6 k.c. Zgodnie z tym przepisem, ciężar dowodu co do okoliczności egzoneracyjnych bę­ dzie nadal spoczywał na dłużniku, bowiem w jego interesie leży wyka­ zanie okoliczności, za które nie odpowiada 11.

Zaprezentowane stanowiska mogą prowadzić do szeregu różnych wniosków. Pogląd, że art. 471 k . c , odmiennie niż to czynił art. 239 k.z., nie zawiera domniemania prawnego, prowadzi do uznania, że przepis ten nie daje żadnej wiążącej wskazówki dla oceny rozkładu ciężaru dowodu w procesie odszkodowawczym. Wątpliwości interpretacyjne, które po­ wstały na gruncie art. 239 k.z., istnieją także na tle art. 471 k.c. Przy­ kładów w tej materii dostarcza w szczególności orzecznictwo.

z dn. 27 IX 1963 r. — 1-5638/63, OSPiKA 1964, poz. 238; orzeczenie GKA z dn. 27 IX 1960 r. — RN 62/60, PUG 1961, nr 2, poz. 141. Stanowisko to w literaturze re­ prezentuje przede wszystkim W. Czachórski, Odpowiedzialność kontraktowa i jej

stosunek do odpowiedzialności deliktowej w k.c, NP 1964, nr 10, s. 952; tegoż au­

tora, Prawo zobowiązań w zarysie, Warszawa 1968, s. 340.

10 Tak W. Warkałło, Wykonywanie zobowiązań i skutki ich niewykonania

w k.c, PiP 1965, nr 8-9, s. 214; A. Stefaniak, Dowód „prima facie" w procesie cyioilnym, NP 1970, nr 10, s. 1453; por. jednak uchwałę SN z dn. 9 IX 1967 r. —

III CZP 38/67, OSPiKA 1969, poz. 154; orzeczenie SN z dn. 14 II 1966 r. — I PR 478/65, OSPiKA 1966, poz. 220.

11 Por. E. Till, Polskie prawo zobowiązań, Lwów 1923, s. 162, uwagi do art. 171 projektu k.z. Komitetu Lwowskiego, według którego „wedle ogólnej zasady, że każdy podstawę prawną swego żądania udowodnić powinien, rzeczą wierzyciela jest udowodnić zasadę prawną stosunku zobowiązaniowego, rzeczą dłużnika zaś udo­ wodnić zasadę zwolnienia od tego obowiązku. Takie zwolnienie może spowodować bądź dopełnienie uprzednie bądź brak winy w tern, że spełnienie nie nastąpiło".

(7)

II

a) Na szczególne trudności w zakresie interpretacji art. 239 i n. k.z. natrafia judykatura w sprawach o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika zakładowi pracy wskutek niewykonania lub nienale­ żytego wykonania umowy o pracę. Początkowo SN reprezentował w oma­ wianej kwestii jednolite stanowisko przyjmując, że art. 239 k.z. wpro­ wadza prawne domniemanie winy dłużnika12. Niekiedy tylko spotkać

można w rozmaitych orzeczeniach SN stwierdzenie, że art. 239 k.z. wprowadza domniemanie odpowiedzialności13, albo nawet domniemanie

niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania 14.

Podkreślenie roli zasady winy jako podstawy odpowiedzialności dłuż­ nika w szczególności uwidoczniło się przy rozpatrywaniu spraw man-kowych. Tłumaczy to częściowo fakt, że gdy idzie o stosunki pracy, brak było być może powodów do przyjmowania obok zasady winy innej pod­ stawy odpowiedzialności kontraktowej15. Uwzględnienie domniemania

winy prowadziło zdaniem SN do zwolnienia zakładu pracy (wierzyciela) z obowiązku dostarczenia dowodu winy dłużnika (pracownika), co sta­ nowiło wyjątek od zasad rozkładu ciężaru dowodu wyrażonych w art. 4 p.o.p.c. (obecnie art. 6 k.c). Z kolei dla przeprowadzenia udanej ekskul-pacji wystarczający był dowód braku winy, rozumiany jednak jako wy­ kazanie takiej przyczyny szkody (manka), za którą pracownik nie po­ nosiłby odpowiedzialności. Jeżeli przyczyny te nie zostały w procesie ustalone, dłużnik ponosił odpowiedzialność opartą na domniemaniu wi­ ny 16. Zdaniem SN, dla obalenia zawartego w art. 239 k.z. domniemania

przepis ten wymagał wykazania związku przyczynowego między ustalo­ nym w procesie zdarzeniem, niezawinionym przez dłużnika a szkodą 17.

W nowszych orzeczeniach SN zrezygnował z traktowania art. 239 k.z. jako wprowadzającego domniemanie winy, mówiąc wprost o

domnie-12 Stanowisko takie zajął SN m. in. w następujących orzeczeniach: z dn. 10 VI 1952 r. — C 594/52, PiP 1952, nr 12, s. 885; z dn. 27 IV 1954 r. — II C 1059/53, PiZS 1955, nr 12, s. 45; z dn. 24 VIII 1955 r. — I CR 525/55 oraz I CZ 84/55, NP 1956, nr 2, s. 148; z dn. 23 V 1956 r. — 998/55, PiP 1957, nr 1, s. 203; z dn. 19 VIII 1960 r. — III PR 998/59, OSPiKA 1961, poz. 131; z dn. 24 XI 1961 r. — II CR 144/62, Biul. Gen. Prok., 1964, nr 2, poz. 7.

13 Por. np. orzeczenie SN z dn. 7 I 1958 r. — I CR 109/57, RPE, 1959, nr 3, s. 341.

14 Tak np. orzeczenie SN z dn. 18 VIII 1967 r. — II PR 282/66, nie publikowane. 15 Tak SN w orz. z dn. 15 VIII 1964 r. — II PR 414/64, nie publikowane. 16 Por. orz. SN z dn. 31 X 1958 r. — I CR 1456/56, RPE, nr 2/1960, s. 398, a także uzasadnienie uchwały SN z dn. 17 XI 1960 r. — IV CO 13/60, NP 1962, nr 9, s. 1236

-- 1237.

17 Tak orzeczenie SN z dn. 23 IV 1957 r. — III CR 844/55, RPE, 1958, nr 2, s. 331.

(8)

maniu odpowiedzialności,, które miałoby nawet obejmować „domniema­ nie bezprawności, związku przyczynowego oraz winy" 18. SN dostrzegał

równocześnie wynikające z takiej interpretacji pewne zaostrzenie odpo­ wiedzialności, gdy idzie o sytuację prawną pracowników. Wskazywał więc wielokrotnie na szczególne obowiązki sądów orzekających w spra­ wach o manko. Sąd powinien zawsze ustalić winę pracownika, ustalając zarazem rzeczywistą przyczynę szkody w postaci niedoboru, przy „for­ malnym bowiem traktowaniu art. 239 k.z. odpowiedzialność pracownika stałaby się odpowiedzialnością bez winy" 19.

Na tym tle wyłoniła się w orzecznictwie SN pewna nowa tendencja w zakresie interpretacji art. 239 k.z. W niektórych orzeczeniach SN wy­ raźnie podkreśla się fakt „odwrócenia ciężaru dowodu", tzn. takie jego rozłożenie, które nie wynika z przewidzianego w art. 239 k.z. domnie­ mania, jest natomiast zgodne z ogólną zasadą art. 4 p.o.p.c. Przykładem takiego stanowiska SN może być orzeczenie z dnia 2 II 1965 r. — I PR 17/63 20.

Zdaniem SN, z uwagi na szczególny charakter obowiązków pozwane­ go o zwrot równowartości zaginionego klejnotu kierownika sklepu komi­ sowego z biżuterią, ciężar dowodu co do przesłanek odpowiedzialności przedstawia się odwrotnie, niż mogłoby to wynikać z wprowadzającego domniemanie winy art. 239 k.z. w związku z art. 4 p.o.p.c. Na powodzie (zakładzie pracy) ciąży bowiem dowód wykazania konkretnych uchybień w pracy pozwanego, umożliwiających lub ułatwiających kradzież klej­ notu przez osobę trzecią.

Także w innych przypadkach (gdy pracownikowi nie powierzono mienia społecznego z obowiązkiem wyliczenia się) SN stanął na stanowi­ sku, że przesłanką odpowiedzialności jest wykazanie przez zakład pracy naruszenia określonych obowiązków pracowniczych, które pozostaje, w normalnym związku przyczynowym z powstałą szkodą. Chodziło tu zatem nie tyle o „manko" w technicznym znaczeniu,, ile o wyrządzenie szkody w ogólności wskutek nienależytego wykonania obowiązków pra­ cowniczych. Stanowisko to SN reprezentuje konsekwentnie również i na tle art. 471 k.c. Na przykład w dość typowym od strony stanu faktycz­ nego orzeczeniu z dn. 18 II 1966 r. — I PR 492/65 21, zdaniem SN „pra-18 Tak w uzasadnieniu do orzeczenia SN z dn. 14 VI 1965 r. — I PR „pra-189/65, OSN 1966, nr 5, poz. 77.

19 Orzeczenie SN z dn. 11 V 1965 r. — I PR 111/65, nie publikowane, oraz liczne orzeczenia SN, przytoczone przez A. Stefaniaka, Ciężar dowodu i dowodowa

inicia-tywa stron w orzecznictwie SN, Warszawa 1969, poz. 33, 59, 75.

20 Por. interesujący stan faktyczny orzeczenia, OSPiKA 1966, poz. 59, z glosą W. Czachórskiego, a także orzeczenie SN z dn. 20 I 1954 r. — I C 51/53, OSN 2/1955, poz. 25; orzeczenie SN z dn. 23 I 1958 r. — IV CR 149/57, OSN 2/1959, poz. 49.

21 Publ. PiP 9/1966, z glosą M. Piekarskiego. Por. także orzeczenie SN z dn. 2 III 1954 r. — II CR 436/54, OSN 2/1955, poz. 26.

(9)

cownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę, wynikłą dla zakładu pra­ cy ze zgodnej ze wskazaniami wiedzy technicznej działalności, wchodzą­ cej w zakres obowiązków tego pracownika". W uzasadnieniu tego orze­ czenia SN podkreślił, że umowa stron in concreto miała charakter tzw. zobowiązania starannego działania i wobec tego fakt nieuzyskania przez dłużnika określonego rezultatu jego działalności sam przez się nie uza­ sadnia jeszcze jego odpowiedzialności. Konieczne jest bowiem uprzednio wykazanie, że pracownik dopuścił się konkretnego błędu technicznego lub innego naruszenia obowiązków, wynikających z umowy o pracę na danym stanowisku. Oznaczałoby to, że zobowiązanie zostało wykonane nienależycie, z nienależytą starannością, co uzasadniałoby dopiero ewen­ tualną odpowiedzialność pracownika za wynikłą stąd szkodę. Ciężar do­ wodu co do tej okoliczności spoczywałby na poszkodowanym zakładzie pracy 22. Mimo pewnych rozbieżności, analiza orzecznictwa SN w tej ma­

terii pozwala stwierdzić, że na odcinku odpowiedzialności majątkowej pracownika za szkodę wyrządzoną zakładowi pracy SN kieruje się dwie­ ma zasadami.

W przypadku, gdy pracownik zobowiązał się do wyliczenia z powie­ rzonego mu mienia, uznaje się, że zakład pracy powinien udowodnić, iż nastąpiło prawidłowe powierzenie mienia i umożliwiono pracownikowi wyliczenie się z niego. Ponadto zakład pracy powinien udowodnić po­ wstanie niedoboru i jego wysokość. Na pracowniku natomiast ciąży prze­ prowadzenie dowodu, że zobowiązanie wykonał (wyliczył się z powierzo­ nego mu mienia) lub też że niedobór powstał w wyniku okoliczności, za którą nie odpowiada. Obciążają go zatem nieujawnione przyczyny nie­ doboru.

Jeżeli pracownik nie zobowiązał się do wyliczenia z powierzonego mu mienia, ponosi odpowiedzialność za szkodę tylko wówczas, gdy zakład pracy wykaże naruszenie przez pracownika konkretnego obowiązku pra­ cowniczego i związek przyczynowy między naruszeniem tego obowiązku a powstałą szkodą. Podobna sytuacja zachodzi wówczas, gdy wprawdzie nastąpiło powierzenie mienia pracownikowi, jednak zakład pracy nie

22 W związku z kierunkiem rozstrzygnięcia tego orzeczenia zwraca uwagę nie-konsekwetne stanowisko SN, wyrażone w orzeczeniu z dn. 14 X 1964 r. — I PR 564/63, OSN Gen. Prok., nr 7/1965, poz. 35, w którym SN stwierdził, iż „klasyfikacja umów na umowy starannego działania i umowy rezultatu nie może mieć zastoso­ wania do odpowiedzialności materialnej pracowników, którym pracodawca powie­ rza określone wartości z obowiązkiem wyliczenia się z nich [...] Podstawę prawną tego rodzaju odpowiedzialności stanowi art. 239 k.z., według którego w razie stwier­ dzenia szkody wynikającej z samego faktu niewyliczenia się pracownika z powie­ rzonych mu wartości, istnieje domniemanie prawne istnienia wszystkich przesła­ nek odpowiedzialności, dopóki dłużnik nie udowodni, że niewykonanie lub nienale­ żyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności wobec wierzyciela".

(10)

stworzył mu właściwych warunków pracy, umożliwiających wyliczenie się i zapobieżenie szkodzie 23.

W procesach mankowych2 4. wskazywano na trudności związane z roz­ kładem ciężaru dowodu na tle art. 239 k.z. Wyłonił się problem, czy pracownik, któremu zarzuca się spowodowanie manka, obowiązany jest wykazać pozytywnie rzeczywistą przyczynę niedoboru, czy też dla unik­ nięcia odpowiedzialności wystarczający jest dowód dołożenia należytej staranności przy wykonywaniu umowy o pracę. Czy zatem domniemanie, zawarte w art. 239 k.z., przerzucające ciężar dowodu co do przyczyny szkody na dłużnika, obejmuje tylko subiektywne przyczyny niewykona­ nia zobowiązania? Należy podkreślić, że problem ten nie doczekał się, jak dotychczas, rozwiązania. W doktrynie wyrażono wątpliwości, czy art. 239 k.z. jest przepisem przystosowanym do nowych warunków społecz­ nych i do nowej treści socjalistycznego stosunku pracy. Pracownik, któ­ remu powierzono mienie społeczne, z którego później nie mógł wyliczyć się wobec pracodawcy, zgodnie z treścią art. 239 k.z. obowiązany był wykazać pozytywnie taką przyczynę powstania niedoboru w powierzo­ nym mu mieniu, za którą nie ponosiłby odpowiedzialności. Treść art. 239 k.z. stwarzała zatem pozory,, że pracownik, któremu powierzono mienie z obowiązkiem wyliczenia się, odpowiada za nie niezależnie od winy, czyli za sam rezultat wykonania swych obowiązków dopilnowania mienia. Tymczasem twierdzono, że mimo szczególnego rozkładu ciężaru dowodu odpowiedzialność pracownika pozostaje oparta na zasadzie winy (art. 240 k.z.)2 5. Gdyby pracownik miał odpowiadać za sam wynik, by­ łoby to niedopuszczalnym przerzuceniem na niego tzw. gospodarczego ryzyka działalności zakładu, w którym jest zatrudniony. Umowa o pracę wyróżnia się bowiem spośród innych umów o świadczenie usług m. in. tym właśnie, że ryzyko działalności gospodarczej obciąża pracodawcę, a nie pracownika. Nadto podkreślano, że zasada odpowiedzialności

obiek-23 Zob. obszerniej w tej kwestii S. Garlicki, M. Piekarski, A. Stelmachowski,

Odpowiedzialność cywilna za niedobory, Warszawa 1970, s. 52 i cyt. tam liczna

ju-dykatura SN; Z. Żabiński, Umowna odpowiedzialność odszkodowawcza głównego

księgowego, NP 1965, nr 1, s. 47.

24 W nauce prawa pracy dyskutowany jest problem, czy instytucja majątkowej odpowiedzialności pracownika należy do zakresu odpowiedzialności cywilnej, czy też odszkodowawczej odpowiedzialności prawa pracy. Por. J. Jończyk, Ograniczona

odpowiedzialność majątkowa pracownika, Studia Prawnicze, nr 16, s. 59; Cz. Paw­

licki, Odpowiedzialność odszkodowawcza pracownika za działania lub zaniechania

nieumyślne, PUG 1965, nr 5, s. 107.

25 Zob. J. Ignatowicz i A. Stelmachowski, Domniemanie winy pracownika w pro­

cesie o manko, NP 11 - 12/1956, s. 2 i n.; S. Wójcik, Domniemanie winy dłużnika przy tzw. odpowiedzialności ex contractu, NP 1958, nr 2, s. 51 i n.; Z. Salwa, Od-powiedzialność majątkowa pracownika, PiP 1957, nr 4 - 5 , s. 892-893; A. Szpunar,

glosa do orzeczenia SN z dn. 24 II 1961 r. — II CR 1036/59, OSPiKA 1962, poz. 194; S. Garlicki, M. Piekarski, A. Stelmachowski op. cit., s. 50 i n.

(11)

tywnej pracownika za szkodę jest socjalistycznemu prawu prawy całko­ wicie obca 26.

Na tym tle w orzecznictwie pojawiła się wówczas praktyka dowodu prima facie, czyli dowodu „wystarczającego prawdopodobieństwa'' (niem. prima facie — Beweis). Istotę tego dowodu można najogólniej określić w ten sposób, że służy on wyłącznie do wykazania związku przyczyno­ wego między dwoma zdarzeniami faktycznymi w oparciu o regułę wyso­ kiego prawdopodobieństwa. Znajduje ona zastosowanie wówczas, gdy za pomocą wszelkich dostępnych środków dowodowych nie można udowod­ nić prawdziwości twierdzenia, że dany skutek jest spowodowany przez określoną przyczynę sprawczą. Dowód prima facie spełnia istotną rolę z procesowego punktu widzenia. Wpływa on bowiem ograniczająco na ciężar dowodu. Dla uznania, że strona wywiązała się z obowiązku przed­ stawienia dowodu określonego twierdzenia, wystarczy, że wykaże ona nastąpienie danego faktu jako wysoce prawdopodobne. W tym sensie dowód prima facie stanowi znaczne ułatwienie procesowe 27.

W odniesieniu do odpowiedzialności kontraktowej na tle art. 239 k.z. — 471 k.c. treść dowodu prima facie polega na wykazaniu przez ekskulpującego się dłużnika takich okoliczności, co do których istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że spowodowały szkodę, a za które dłuż­ nik odpowiedzialności nie ponosi. Np. zdaniem SN przyjąć należy, że pracownik wywiązał się z obarczającego go ciężaru dowodu zwalnia­ jącego, jeżeli wykazał istnienie okoliczności, które zgodnie z doświad­ czeniem życiowym mogły spowodować szkodę. Pozwany nie musi więc wykazywać koniecznego związku przyczynowego między tymi zdarze­ niami a niedoborem 28.

Stosowanie praktyki dowodu prima facie spotkało się z różną oceną w doktrynie. Zdaniem niektórych autorów praktykę tego rodzaju można uznać nawet za praktykę contra legem (sprzeczną z art. 239 k.z.). Do­ wód prima facie bowiem działa „dwukierunkowo" i służyć może również wierzycielowi dla wykazywania winy dłużnika, co na tle procesów le­ karskich nie budzi wątpliwości 29. Wskazywano także na wątpliwą war­ tość tego dowodu w świetle podstawowej zasady socjalistycznego pro­ cesu cywilnego — zasady prawdy obiektywnej. Charakterystyczne było

26 Por. A. Ohanowicz, Odpowiedzialność cywilna pracownika w świetle naj­

nowszego orzecznictwa SN, PiP 1956, nr 5 - 6 , s. 908.

27 Zob. bliżej w tej kwestii A. Stefaniak, Dowód „prima jacie"..., loc. cit. 28 Por. cyt. wyżej orzeczenie SN z 23 IV 1957 r. — II CR 844/55, RPE, 1958, nr 2, s. 331; orzeczenie SN z dn. 29 VIII 1957 r. — II CR 476/56, RPE, 1959, nr 1, s. 330; orzeczenie SN z dn. 4 II 1955 r. — I CR 17/53, OSN 1955, nr 4, poz. 86.

29 Zob. M. Sośniak, Cywilna odpowiedzialność lekarza, Warszawa 1968, s. 173; tegoż autora, Zagadnienie związku przyczynowego i dowód prima facie w proce­

sach lekarskich, Ks. Pam.' K. Stefki, Warszawa - Wrocław 1967, s. 339 i n.; M.

(12)

ponadto powiązanie argumentów przemawiających przeciwko stosowaniu dowodu prima facie z poglądami wypowiadającymi się przeciwko teorii adekwatnego związku przyczynowego 30.

Zdaniem innych autorów, dowód prima facie jest pożytecznym in­ strumentem dla praktyki sądowej, a jego stosowanie bynajmniej nie pozostaje w sprzeczności z zasadą prawdy obiektywnej (art. 3 § 2 k.p.c). Przeciwnie, odrzucenie możliwości stosowania dowodu prima facie, ozna­ czałoby, że pewien wycinek rzeczywistości nie zostałby w danej sprawie poznany tylko dlatego, że ani sądowi, ani stronom nie są znane środki dowodowe, przy pomocy których można by wykazać prawdziwość przy­ toczonego w procesie twierdzenia. Prowadziłoby to wręcz do naruszenia art. 3 § 2 k.p.c.31

Mimo tych rozbieżności w doktrynie, dowód prima facie został przez judykaturę SN zaakceptowany w zakresie odpowiedzialności majątko­ wej pracowników. Analiza orzecznictwa w tej materii pozwala na stwier­ dzenie, że SN w poważnym stopniu korzysta z dowodu prima facie przy ocenie ekskulpacji pozwanego o manko pracownika podkreślając, że słu­ ży to zachowaniu zasady winy jako wyłącznej podstawy odpowiedzial­ ności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków pracow­ niczych 32.

b) W nieco innym kierunku interpretowano art. 239 k.z. i nast. na odcinku obrotu uspołecznionego. Problem podstawowy polegał tutaj nie tyle na ustalaniu ciężaru dowodu, ile na znalezieniu właściwej zasady odpowiedzialności dłużnika. Szczególne potrzeby gospodarki planowej spowodowały, że odpowiedzialność kontraktowa w ujęciu k.z. zmieniła w obrocie uspołecznionym swój charakter. Zmiana ta polegała na użyciu przepisów kodeksowych jako instrumentu zabezpieczenia dyscypliny w zakresie wykonywania zobowiązań przez jednostki gospodarki

uspo-30 Tak w szczególności K. Piasecki, Praktyka dowodu prima facie w procesach

mankowych, NP 1960, nr 1, s. 50.

31 Tak w szczególności A. Stefaniak, Dowód „prima jacie"..., op. cit., s. 1463 -- 1464. Podobnie na tle procesów lekarskich M. Sośniak, Zagadnienie związku przy­

czynowego. . . , op. cit., s. 338 - 339. Por. także A. Szpunar, glosa do orzeczenia SN

z. dn. 3 V 1963 r. — III CR 26/63, OSPiKA 1965, poz. 7: A. Ohanowicz, Odpowie­

dzialność za czyny niedozwolone w projekcie k.c. PRL, RPEiS 1960, nr 4, s. 58

oraz A. Ohanowicz i J. Górski, Zarys prawa zobowiązań, Warszawa 1970, s. 192. 32 Por. M. Rafacz-Krzyżanowska, Wina jako podstawa majątkowej

odpowie-dzialności pracownika, NP 1968, nr 9, s. 1289 i n.; tejże autorki Odpowiedzialność ma­ jątkowa pracownika za szkodę wobec zakładu pracy, Warszawa 1969, passim. Odno­

śnie do stanowiska SN zob. orzeczenie z dn. 4 II 1955 r. — I CR 1752/53, OSN 4/1955, poz. 86; orzeczenie SN z dn. 11 V 1965 r. — I PR 111/65, nie publikowane; orzeczenie SN z dn. 18 VIII 1967 r. — II PR 282/66, nie publikowane. W orzecze­ niach tych SN dał wyraz swemu pozytywnemu stanowisku w kwestii dopuszczal­ ności stosowania systemu domniemań faktycznych i dowodów opartych na praw­ dopodobieństwie celem właściwego stosowania art. 239 k.z. i art. 471 k.c.

(13)

łecznionej 33. Stąd orzecznictwo arbitrażowe zmierzało w kierunku takiej

interpretacji art. 239 i nast. k.z., która w sposób możliwie dokładny od­ dawałaby tę zmienioną funkcję odpowiedzialności kontraktowej w obro­ cie uspołecznionym. Tendencje orzecznictwa arbitrażowego,, zmierzające do zaostrzenia reżimu odpowiedzialności kontraktowej, znalazły najpeł­ niejszy wyraz w uchwale Kolegium Arbitrażu GKA nr 2/58 z dn. 17 IV 1958 r.34

Aktualność powyższej uchwały jest kontrowersyjna w doktrynie35.

Spór wywołuje fakt, że obowiązujące obecnie ogólne warunki umów sprzedaży z dn. 7 X 1966 r. zrezygnowały z modyfikacji tekstu art. 471 i nast. k.c.36 Niezależnie jednak od zajęcia stanowiska w tej sprawie

wydaje się, że uchwała odegrała znaczną rolę w kształtowaniu szcze­ gólnych zasad odpowiedzialności kontraktowej w obrocie uspołecznio­

nym i wywarła wpływ na dalszą politykę arbitrażową 37.

Według sformułowania omawianej uchwały, jednostki gospodarki uspołecznionej powinny wykazać się najwyższą — stosownie do oko­ liczności — starannością przy wykonywaniu zobowiązań w obrocie uspo­ łecznionym i mogą być zwolnione od odpowiedzialności za naruszenie tych zobowiązań tylko wówczas, gdy przeprowadzonym dowodem wyka­ żą, że naruszenie to było skutkiem przeszkody, której zaistnienia nie mogły przewidzieć, powstania nie zawiniły i której, mimo dołożenia naj­ wyższej staranności, nie zdołały przezwyciężyć (teza I). Niemożliwe do przewidzenia i niezawinione przez dłużnika przeszkody w nabyciu po­ trzebnych do produkcji surowców lub półfabrykatów nie rozdzielanych, nie zwalniają dłużnika od odpowiedzialności, jeżeli wbrew swoim obo­ wiązkom nie zawarł odpowiednich umów o dostarczenie mu tych surow­ ców lub półfabrykatów (teza II). Wreszcie dłużnik mógł być zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli przyczyną niewykonania zobowiązania był 33 Por. M. Madey, Zasady ogólne prawa cywilnego w stosunkach między j.g.u., PiP 10/1960, s. 579; A. Stelmachowski, W kwestii ogólnych zasad odpowiedzialności

w obrocie uspołecznionym, PUG 1962, nr 4, .s. 111; W. Czachórski, Zarys prawa zo-boioiązan, Warszawa 1963, s. 237 i n.

34 OSPiKA 1958, poz. 210.

35 Por. np. W. Czachórski, Prawo zobowiązań w zarysie, Warszawa 1968, s. 336, przypis 6 oraz s. 344 i n.; odmiennie M. Madey, Rękojmia przy dostawach w obro­

cie uspołecznionym w PRL, Warszawa 1965, s. 132; S. Buczkowski i Z. K. Nowa­

kowski, Prawo obrotu uspołecznionego, Warszawa 1971, s. 209, a także Cz. Żuław­ ska, Problem odpowiedzialności cywilnej kooperantów i za kooperantów, Studia Prawnicze, nr 25, s. 37 - 49.

36 Załącznik do zarządzenia Przew. Kom. Plan. przy Radzie Ministrów z dn. 7 X 1966 r., Mon. Pol., nr 57, poz. 276. Por. w szczególności § 55-59 zarządzenia. 37 Linia orzecznictwa nakreślona w uchwale 2/58 jest nadal kontynuowana. Por. tytułem przykładu: orzeczenie GKA z dn. 31 III 1962 r. — 1-4758/61, PUG 2/1963, poz. 286; orzeczenie GKA z dn. 29 II 1963 r. — 1-7553/63, PUG 10/1964, poz. 405; orzeczenie GKA z dn. 3 II 1964 r. — BO 11329/63, PUG nr 2/1965, poz. 427; orzeczenie GKA z dn. 15 III 1966 r. — BO 2104/66, PUG 12/1966, poz. 542.

(14)

brak niezbędnych do wykonania zobowiązania artykułów importowanych lub rozdzielanych, spowodowany zmianą w planie rozdziału lub importu (teza III i IV).

Z powyższego wynika, że krąg okoliczności, za które w myśl art. 239 k.z. dłużnik nie ponosił odpowiedzialności, uległ tu znacznemu zwężeniu. Na określenie zbiorczego pojęcia okoliczności, za które dłużnik w obrocie uspołecznionym nie ponosił odpowiedzialności,, w uzasadnie­ niu uchwały użyto sformułowania „wypadek losowy". Na tle tego okre­ ślenia powstały w doktrynie wątpliwości, czy odpowiedzialność kontrak­ towa w obrocie uspołecznionym pozostaje odpowiedzialnością opartą na zasadzie winy, czy też nabiera charakteru odpowiedzialności obiektyw­ nej, skoro jej granicą staje się okoliczność typu „wypadku losowego". Wątpliwości te pogłębiło wydanie o.w.d. z 1959 r., które w § 84 określiły granicę odpowiedzialności terminem „zdarzenie, któremu niepodobna za­ pobiec lub przeszkodzić przy istniejącym stanie wiedzy technicznej". Zwracano uwagę na nową interpretację art. 240 k.z. wobec wprowadze­ nia wymogu dołożenia najwyższej staranności3 8.

Na tle uchwały 2/58 widać było szczególnie wyraźnie, jak kwestia treści dowodu zwalniającego dłużnika od odpowiedzialności splata się ze stosowaną w konkretnym przypadku zasadą odpowiedzialności. Doktry­ na, komentując uchwałę, stanęła na stanowisku, że szczególne zasady odpowiedzialności kontraktowej w obrocie uspołecznionym są tylko m o ­ dyfikacją ogólnych zasad, wyrażonych w art. 239 i 240 k.z., które opie­ rają odpowiedzialność dłużnika na zasadzie winy. Zdaniem niektórych autorów, uchwała wprowadzała, co nie powinno zasługiwać na aprobatę, odpowiedzialność na zasadzie ryzyka we wszystkich wypadkach odpo­ wiedzialności kontraktowej w obrocie uspołecznionym3 9. Były to jednak poglądy odosobnione. Zdaniem większości autorów, ze sformułowania uchwały wynikało jedynie pewne zaostrzenie odpowiedzialności dłużnika, która jednak nie przestawała być oparta na zasadzie winy. Zaostrzenie to wyrażało się ograniczeniem możliwości ekskulpacji 40. Polegało ono na

38 W kwestii tej bliżej W. Warkałło, Wypadek losowy jako granica odpowie­

dzialności w obrocie uspołecznionym, PUG 4/1961, s. 110 i n.; Por. także orzeczenie

GKA z dn. 14 VI 1960 r. — RN 44/60, PUG 10/1960, poz. 121; orzeczenie GKA z dn. 29 III 1962 r. — BO 9414/61, PUG 11/1962, poz. 265; orzeczenie GKA z dn. 11 XI 1963 r. _ BO 7208/63, PUG 1/1965, poz. 423. Zob. również J. Kruszewska i T. Jac­ kowski, Wykonywanie zobowiązań przez jednostki gospodarki uspołecznionej w k.c, Palestra, nr 7 - 8/1965, s. 55 - 56.

39 S. Buczkowski w glosie do uchwały 2/58, PiP 7/1958, s. 225; podobnie A. Oha-nowicz, Zobowiązania, zarys według k.c, wyd. 1965, s. 196. W kwestii tej por. także E. Kulesza, Naruszenie zobowiązań wynikających z umów o roboty budowlane, Studia Prawnicze, nr 10, s. 100-101; S. Buczkowski, Zobowiązania i odpowiedzial­

ność w uspołecznionym obrocie, PiP 1963, nr 5 - 6 , s. 814 - 815.

40 Tak A. Stelmachowski, Prawotwórcza działalność arbitrażu, PUG 1959, 11, s. 372; Z. K. Nowakowski, Umowa dostawy, Warszawa 1960, s. 419; W. Warkałło,

(15)

nałożeniu na dłużnika ciężaru dowodu, obejmującego wykazanie nie tylko należytej staranności, ale także konkretnej przyczyny powstania szkody, uniemożliwiającej spełnienie świadczenia, a więc przyczyny po­ stronnej, nie mogącej być dłużnikowi poczytaną. Okoliczność taka nie mogła zatem mieć charakteru „wewnątrzzakładowego" 41.

III

a) Na odcinku ciężaru dowodu przypada art. 471 k.c. szczególna rola. Wydaje się jednak, że niekiedy upatrywano w tym przepisie treść zbyt bogatą, co nie sprzyjało wyjaśnieniu jego istoty. Używane dotychczas określenia domniemania prawnego z art. 471 k.c. mogą być moim zda­ niem uznane za poprawne tylko pod warunkiem, że będą rozumiane jako pewien skrót myślowy. Dotyczy to w szczególności pojęcia „domnie­ manie winy", skoro, jak będę starał się wykazać, przepis ten w ogóle nie dotyczy kwestii podstaw odpowiedzialności kontraktowej, w szcze­ gólności zaś nie wiąże się z zasadą winy. O domniemaniu winy na tle art. 471 k.c. można zatem mówić tylko w tym sensie, że wśród okolicz­ ności,, za które z mocy ustawy (art. 472 k.c.) dłużnik odpowiada, wystę­ puje także zawinione zachowanie się dłużnika.

Przedmiotem domniemania prawnego z art. 471 k.c. jest istnienie związku przyczynowego, kategorii obiektywnej, rozumianej jako relacja dwóch faktów: przyczyny (zachowanie się dłużnika lub inna okoliczność, za którą dłużnik odpowiada) i skutku (niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania). Do takiego wniosku skłania przede wszyst­ kim logiczna wykładnia tego przepisu. Mowa w nim bowiem o niewy­ konaniu lub nienależytym wykonaniu zobowiązania, będącym następ­ stwem okoliczności, za którą dłużnik odpowiada. Oznacza to, że w razie stwierdzenia faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowią­ zania ustawa poleca wyciągnąć wniosek (domniemywać), że jest on na­ stępstwem okoliczności, za którą dłużnik odpowiada (również faktu). Zwolnienie od odpowiedzialności następuje więc przez wykazanie prze­ ciwieństwa, tzn. że fakt niewykonania lub nienależytego wykonania zo­ bowiązania nie jest następstwem okoliczności faktycznej, za którą dłuż­ nik ponosi odpowiedzialność. Oczywiście dłużnik ponosi odpowiedzial­ ność przede wszystkim za swoje własne zachowanie, jeżeli w następ­ stwie tego zachowania nastąpiło niewykonanie lub nienależyte wykona­ nie zobowiązania.

Powyższa teza wymaga bliższego wyjaśnienia.

41 W. Warkałło, Wypadek losowy jako okoliczność wyłączająca odpowiedzial­

ność dłużnika w obrocie uspołecznionym, PUG 1958, nr 8, s. 309; por. także orze­

(16)

W relacji między przyczyną (np. zachowanie się dłużnika) a skut­ kiem (szkodą wierzyciela) pośredniczy fakt niewykonania lub nienale­ żytego wykonania zobowiązania. Dzieli on jak gdyby łańcuch przyczy­ nowy na dwa odcinki, z których pierwszy — między zachowaniem się dłużnika a niewykonaniem zobowiązania — objęty jest domniemaniem prawnym, drugi zaś — między niewykonaniem zobowiązania a szkodą — podlega wykazaniu na zasadach ogólnych. Wynika to z istoty odpowie­ dzialności kontraktowej, przy której zachowanie się dłużnika tylko o tyle staje się źródłem obowiązku naprawienia szkody, o ile doprowadza do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Domniemanie z art. 471 k.c. nakazuje tylko przyjąć, że rzeczywistą przyczyną nie­ wykonania zobowiązania, z którego wynikła szkoda, jest zachowanie się dłużnika (lub inna okoliczność, za którą in concreto dłużnik odpowiada), zwalniając wierzyciela od tego dowodu. Jest to wyraźny wyjątek od zasady ustalonej w art. 6 k.c. Przez to samo wierzyciel zostaje zwol­ niony z przeprowadzenia bardzo trudnego dowodu winy dłużnika, bo ta odnosić się może tylko do zachowania się.

Przyjęcie odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika uzależnione jest jednak od zaistnienia dodatkowych przesłanek, które pozostają poza zakresem omawianego domniemania. Wierzyciel obowiązany jest udo­ wodnić istnienie ważnego zobowiązania określonej treści, ponieważ do­ piero wykazanie tej okoliczności pozwoli na ustalenie elementu bezpraw­ ności. Powinien też udowodnić, że świadczenie nie zostało wykonane, lub wprawdzie zostało wykonane, lecz w sposób sprzeczny z treścią zobo­ wiązania, skutkiem czego poniósł on szkodę w oznaczonej wysokości, po­ zostającą w związku przyczynowym z faktem niewykonania lub niena­ leżytego wykonania zobowiązania. Przeprowadzenie takiego dowodu stwarza dopiero podstawę omawianego domniemania. Odpowiednia kwa­ lifikacja tego związku przyczynowego (konieczna w świetle art. 361 k.c.) może mieć znaczenie dla ustalenia zakresu podlegającej naprawieniu szkody. Chodzi więc o kwestię, za jakie skutki swego zachowania się dłużnik odpowiada. Pytanie to może być jednak postawione dopiero wówczas, gdy odpowiedzialność jest przesądzona co do zasady.

Możliwość zwolnienia wierzyciela od dowodu niewykonania lub nie­ należytego wykonania zobowiązania zależy od wielu okoliczności i z do­ mniemania nie wynika. Należy zgodzić się ze stanowiskiem Nowakow­ skiego4 2, że ani art. 239 k.z., ani art. 471 k.c. nie decydują o ciężarze dowodu w tym zakresie, gdy idzie o fakt niewykonania lub nienależy­ tego wykonania zobowiązania. Na plan pierwszy wysuwają się tu bo­ wiem względy praktyczne. Logiczna niemożliwość przedstawienia przez wierzyciela dowodu na okoliczności negatywne (np. co do braku zapłaty)

42 Wyrażonym w znanym opracowaniu pt. Zobowiązanie rezultatu i starannego

(17)

powoduje, że obarczamy dłużnika dowodem przeciwieństwa, przyjmując, że zapłata nastąpiła. Sytuacja odwraca się, gdy idzie o tzw. zobowiązania nieczynienia (non jacere, pati). Obserwujemy więc na tym odcinku pew­ ną płynność w zakresie rozkładu ciężaru dowodu. Zjawisko to potwier­ dza również istnienie możliwości różnorodnych form nienależytego wy­ konania zobowiązania. Zwykle bowiem do wierzyciela należy wykazanie, że np. wydano mu przedmiot w stanie niekompletnym lub dotknięty wa­ dami fizycznymi itp. Te przypadki są też w praktyce najczęstsze. Obcią­ żenie wierzyciela dowodem co do faktu nienależytego wykonania zobo­ wiązania jest w tym przypadku zgodne z ogólną regułą art. 6 k.c. Trzeba podkreślić,, że i w tym przypadku wierzyciel nie będzie często udowad­ niał „nienależytego wykonania zobowiązania" w sensie dosłownym, lecz

okoliczności faktyczne, na podstawie których dopiero organ orzekający w procesie wnioskować będzie o nienależytym wykonaniu zobowiązania poprzez ich ocenę z punktu widzenia treści stosunku obligacyjnego. Z tych względów trudno uznać za trafne twierdzenie, że wierzyciel jest zawsze zwolniony z obowiązku wykazania faktu nienależytego wykona­ nia zobowiązania 43.

Dłużnik odpowiada zatem nie za każde swoje zachowanie (fakt), lecz tylko za takie, które nosi cechę obiektywnej naganności (ocena), miano­ wicie jest sprzeczne z treścią zobowiązania. Ponadto może wchodzić w grę dodatkowa przesłanka odpowiedzialności — wina. Zachowanie się dłużnika jest wówczas oceniane w płaszczyźnie subiektywnej nagan­ ności. Chodzi bowiem o zbadanie, czy dłużnikowi z powodu jego zacho­ wania się obiektywnie sprzecznego z treścią obowiązku można ponadto uczynić zarzut, czy można mówić o osobistej zarzucalności. Inna rzecz, że kwalifikacja zachowania się dłużnika następuje wówczas także przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych (tzw. obiektywny miernik sta­

ranności). Widać jednak, że kwalifikacja dotycząca winy jako podstawy odpowiedzialności nie wiąże się z przepisem art. 471 k.c. Dlatego słusznie twierdził L. Domański (zob. wyżej s. 131), że art. 239 k.z. stanowił jedynie „źródło przedmiotowej odpowiedzialności dłużnika". Ani art. 239 k.z., ani też art. 471 k.c. nie dotyczą winy jako zasady odpowiedzialności. Jeśli bowiem odpowiedzialność dłużnika jest niezależna od winy, wów­ czas treść art. 471 k.c. stwarza wystarczającą podstawę prawną tej od­ powiedzialności. Gdy opieramy się na zasadzie winy — art. 471 k.c. sam przez się nie może przesądzać jeszcze odpowiedzialności dłużnika.

Takie rozumienie art. 471 k.c, właściwe dla odpowiedzialności dłuż­ nika za własne działanie,, nie odnosi się do odpowiedzialności za osoby trzecie ani do odpowiedzialności tzw. gwarancyjnej 44. Gdy dłużnik

od-43 Tak słusznie A. Stefaniak, Dowód „prima facie"..., op. cit., s. 1454. 44 W kwestii odpowiedzialności gwarancyjnej zob. bliżej W. Warkałło, Odpo­

wiedzialność odszkodowawcza..., op. cit., s. 108 i n.

(18)

powiada za osoby trzecie „jak za siebie samego" (art. 474 k.c.) lub przyjmuje odpowiedzialność gwarancyjną (tj. abstrahującą od przesłanki sprawstwa — co w świetle art. 473 § 1 k.c. jest w pełni dopuszczalne), wówczas taka odpowiedzialność opiera się na braku związku przyczy­ nowego między jego zachowaniem się a okolicznością, która spowodowała szkodę. Inaczej powrócilibyśmy bowiem do odpowiedzialności za czyn własny. Jest zrozumiałe, że taka odpowiedzialność zawsze też przekra­ cza granice winy dłużnika, bo wina może być z istoty swej tylko oceną własnego zachowania się dłużnika. Przykładem takiej sytuacji może być odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne (art. 556 i nast. k.c.) przy umowie sprzedaży. Rękojmia jest jednym z przypadków odpowie­ dzialności gwarancyjnej dłużnika (sprzedawcy); związek przyczynowy między zachowaniem się sprzedawcy a istnieniem wady przedmiotu sprzedaży jest tu prawnie obojętny. Tym samym wina sprzedawcy nie może mieć dla jego odpowiedzialności z tego tytułu żadnego znaczenia. Powyższe ustalenia zostały wyprowadzone wprost z treści art. 471 k.c. Wydawałoby się więc, że nie sposób odmówić art. 471 k.c. istotnego dla wierzyciela waloru, gdy idzie o wykazanie przyczyny niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Domniemywa się bowiem, że przyczyną tą mogło być przede wszystkim własne zachowanie się dłużnika. Gdy podstawą odpowiedzialności jest wina (a regułę taką usta­ nawia art. 472 k.c), chodzi oczywiście o zachowanie się zawinione, tj. takie, które uzasadnia postawienie dłużnikowi zarzutu niezgodności tego zachowania z wymaganą w danym stosunku p r a w n y m miarą sta­ ranności. Oceny zachowania się dłużnika z tego punktu widzenia doko­ nuje organ orzekający, nie związany żadnym domniemaniem p r a w n y m w tym zakresie. Domniemanie w art. 471 k.c. dotyczyć bowiem może tylko faktu, nie oceny4 5. Nie ma w zasadzie potrzeby dokonywania ta­ kiej oceny zachowania się dłużnika, gdy odpowiedzialność ma charakter obiektywny. Jednakże gdy zachowanie się dłużnika (świadczenie) nie po­ lega na urzeczywistnieniu materialnej zmiany w świecie zewnętrznym (nie tworzy więc faktów postrzegalnych), domniemanie z art. 471 k.c. traci dla wierzyciela swą wartość. Nie w każdym bowiem przypadku samo zachowanie się dłużnika daje się oddzielić od faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania jako materialnego skutku tego zachowania. Wierzyciel, dążąc w takim przypadku zgodnie ze swym obowiązkiem do wykazania podstawy domniemania, zmuszony jest do­ wieść okoliczności dotyczących bezpośrednio zachowania się dłużnika. Sytuacje ' takie zdarzają się dość często w procesach lekarskich oraz

45 Tak trafnie A. Stefaniak, Dowód „prima jacie"..., op. cit., s. 1451; zob. także J. Dąbrowa, Znaczenie domniemań prawnych w polskim procesie cywilnym, Wroc­ ław 1962, s. 46 - 48; odmiennie A. Kunicki, Domniemania w prawie rzeczowym, Warszawa 1969, s. 92.

(19)

w sprawach o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez pracownika zakładowi pracy. Przypomnijmy, że tego rodzaju przypadki orzecznic­ two SN określa, niezbyt trafnie, pojęciem „odwrócenia ciężaru dowodu".

Idzie tu o tzw. zobowiązania starannego działania, przy których do­ wód co do nienależytego wykonania zobowiązania, spoczywający na

wierzycielu, bywa równoznaczny z dowodem winy dłużnika4 6. Nienale­

żyte wykonanie takiego zobowiązania może bowiem polegać tylko na niedołożeniu należytej staranności, ponieważ treść zobowiązania jest tu na tyle nieokreślona i trudno uchwytna, iż brak jest punktu odniesie­ nia dla oceny zachowania się dłużnika. Jeżeli dłużnik wyda wierzy­ cielowi przedmiot umowy o dzieło dotknięty wadami (zobowiązanie r e ­ zultatu), stwierdzenie tego faktu przesądza istnienie bezprawności zacho­ wania się dłużnrka. Jeśli natomiast dłużnik dokona czynności przewidzia­ nej umową zlecenia (zobowiązanie starannego działania), lecz zdaniem wierzyciela czynność ta będzie wykonana nienależycie, analiza zacho­ wania się dłużnika stanie się elementem niezbędnym dla ustalenia bez­ prawności. Konieczne stanie się wówczas zastosowanie obiektywnego wzorca postępowania celem ustalenia nienależytego wykonania zobowią­ zania. Mimo więc wyeksponowania w art. 471 k.c. przesłanki bezpraw­ ności zachowania, jest ona w tym przypadku uchwytna tylko przez po­ równanie zachowania się dłużnika z przyjętą w danym stosunku p r a w ­ nym obiektywną miarą staranności (staranność pracownika, dobrego adwokata,, staranność lekarza o wysokich kwalifikacjach itp.), w zasa­ dzie powszechnie uznawanej za kryterium oceny winy nieumyślnej dłuż­ nika. Domniemanie z art. 471 k . c , choć niewątpliwie przepis ten i w ta­ kich przypadkach znajduje zastosowanie, rzeczywiście traci dla wierzy­ ciela swój walor, skoro i tak jest on zmuszony wykazać okoliczności, uzasadniające zarzut nienależytego wykonania zobowiązania, które w tym przypadku dotyczyć będą bezpośrednio zachowania się dłużnika. Oma­ wiane wyżej orzeczenia SN dostarczają w tym zakresie wymownych przykładów. W myśl bowiem ogólnych zasad ciężaru dowodu, wynika­ jących z art. 6 k.c. z reguły rzeczą wierzyciela jest wykazanie faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, szkody oraz związku przyczynowego między tym faktem a szkodą. Jeżeli więc w da­ nym przypadku (zobowiązanie starannego działania) fakt nienależytego wykonania zobowiązania polega wyłącznie na określonym zachowaniu się dłużnika, wierzyciel zmuszony jest wykazać, że przyczyną szkody jest to właśnie określone naganne zachowanie się dłużnika. W tym sensie twierdzi się, że wierzyciel obowiązany jest wykazać nienależyte wyko­ nanie zobowiązania, które staje się równoznaczne z dowodem winy

dłuż-46 Tak A. Ohanowicz i J. Górski, Zarys prawa zobowiązań, op. cit., s. 189 - 190; zob. także S. Buczkowski i Z. K. Nowakowski, Prawo obrotu uspołecznionego..., op. cit., s. 184 - 187.

(20)

nika. Należałoby jednak dodać — równoznaczne także z dowodem związ­ ku przyczynowego między zachowaniem się dłużnika a szkodą. Jeżeli bowiem w pewnych przypadkach przesłanka bezprawności zachowania nie może być ściśle oddzielona od kwestii zawinienia w znaczeniu subiektywnym, to dodajmy — nie może być także ściśle oddzielona od przesłanki związku przyczynowego. Kwestia ta na tle procesów lekar­ skich nie ulega wątpliwości, w związku z czym tak bardzo istotne wy­ daje się w tych sprawach stosowanie dowodu prima facie, który służy wyłącznie do wykazywania związku przyczynowego. Np. poszkodowany pacjent, wykazując naruszenie konkretnego obowiązku lekarza, dowodzi tym samym, że między pogorszeniem się jego stanu zdrowia, a niewła­ ściwym przeprowadzeniem zabiegu leczniczego istnieje normalny zwią­ zek przyczynowy. Z kolei sąd może uznać, że naruszenie prawideł sztuki lekarskiej (będących konkretyzacją ogólnego obowiązku dołożenia na­ leżytej staranności — art. 355 k.c.) było wynikiem niedbalstwa lekarza i w ten sposób zostanie ustalona jego wina.

Zawarte w art. 471 k.c. domniemanie prawne odznacza się więc pew­ n y m relatywizmem. Uświadomienie sobie tej cechy wydaje się warun­ kiem prawidłowego stosowania tego przepisu w praktyce. Doniosłość jego w procesie odszkodowawczym zmienia się bowiem w zależności od treści konkretnych obowiązków dłużnika, wynikających z danego sto­ sunku obligacyjnego.

b) Występujące w ramach określonego stosunku obligacyjnego obo­ wiązki dłużnika mają zwykle różną treść, różny też jest ich przedmiot 47.

Można np. za Longchampsem4 8 wyróżniać obowiązki główne i uboczne,

oraz odpowiadające im w treści wierzytelności uprawnienia. Aby wyko­ nać należycie swoje zobowiązanie, dłużnik musi z reguły wypełnić sze­ reg obowiązków. Wykonanie jednego z tych obowiązków nie jest jednak spełnieniem części świadczenia. Nie stanowi ono bowiem prostej sumy poszczególnych obowiązków; są one ze sobą funkcjonalnie powiązane. Można zatem z treści zobowiązania wnioskować o istnieniu określonych obowiązków, można też z określenia konkretnych obowiązków wnosić o treści długu jako całości. W ten sposób, zdaniem Kleina4 9, powstaje określenie świadczenia jako zachowania się dłużnika, które jest wyni­ kiem podjęcia odpowiednich konkretnych działań, stanowiących przed­ miot konkretnych obowiązków.

Określenie charakteru poszczególnych obowiązków jest niewątpliwie zadaniem żmudnym, lecz koniecznym. Niewykonanie obowiązku główne­ go oznacza bowiem,, że zobowiązanie nie zostało wykonane, podczas gdy

47 W tej kwestii zob. bliżej S. Wąsowicz, Konsekwencje monistycznego poj­

mowania przedmiotu prawa, RPE, 1959, nr 4, s. 79.

48 Zob. R. Longchamps de Berier, Zobowiązania..., op. cit., s. 450 - 452.

49 A. Klein, Elementy zobowiązaniowego stosunku prawnego, Wrocław 1964, Acta Universitatis Vratislaviensis, Prawo XIV, s. 40.

(21)

niewykonanie obowiązków dodatkowych (czy ubocznych) powoduje zwy­ kle tylko nienależyte wykonanie zobowiązania. W doktrynie wyróżnia się nadto takie obowiązki dłużnika, którym w treści wierzytelności nie odpowiadają żadne uprawnienia wierzyciela i w związku z tym niewyko­ nanie tego rodzaju obowiązków nie wywołuje z reguły skutków praw­ nych. Wypada jednak zaznaczyć, że ustalenie, czy dany obowiązek ma charakter obowiązku głównego czy dodatkowego nie powinno być do­ konane a priori. Znaczną rolę odgrywa tu czynnik woli stron 50.

Stwierdzenie niewykonania danego obowiązku wymaga uprzednio do­ kładnego ustalenia jego treści. Treść poszczególnych obowiązków jest na ogół dość zróżnicowana. Jeżeli n|p. sprzedawca przeniesie własność na kupującego, lecz przedmiotu sprzedaży mu nie wyda, nie spełni świad­ czenia w całości. Jeśli jednak nie dopełni obowiązku pieczy nad rzeczą do chwili wydania jej nabywcy, przez co ulegnie ona pogorszeniu, to choćby wydał przedmiot sprzedaży we właściwym miejscu i czasie — świadczenie nie zostanie należycie wykonane. Obowiązek pieczy nad rze­ czą różni się znacznie w swej treści od obowiązku wydania tej rzeczy. Podobna sytuacja zachodzi np. przy umowie o pracę na stanowisku kie­ rownika sklepu. Obowiązek nadzoru nad całością pracy kierowanej przez dłużnika placówki handlowej różni się od obowiązku dopilnowania po­ wierzonego mu mienia, choć oba te obowiązki wystąpią w ramach tej samej umowy. Gdy idzie o niewykonanie pierwszego z tych obowiązków, zakład pracy zgodnie z art. 471 k.c. zmuszony będzie wykazać, na czym polegał brak staranności w wykonywaniu nadzoru. Dowód niewykona­ nia tego obowiązku dotyczyć więc będzie bezpośrednio zachowania się kierownika sklepu. Rzeczą pozwanego będzie zaś dowieść przeciwień­ stwa, tzn. że wbrew twierdzeniom wierzyciela nadzór wykonywany był prawidłowo.

Inaczej, gdy idzie o drugi obowiązek. Jego niewykonanie prowadzi zwykle do powstania szkody w postaci niedoboru. Jeżeli więc zakład pra­ cy zgodnie z art. 471 k.c. wykaże, że istnieje niedobór, spowodowany niewyliczeniem się kierownika z powierzonych mu towarów, stworzy tym samym podstawę dla domniemania, że przyczyną szkody jest okolicz­ ność, za którą kierownik odpowiada. Rzeczą pozwanego będzie zatem obalenie tego domniemania przez wykazanie rzeczywistej przyczyny manka, za którą nie odpowiada.

Łatwo zauważyć, że różnica w treści obowiązku decyduje tu o treści dowodu zwalniającego dłużnika od odpowiedzialności. Wydaje się więc,, że w procesie odszkodowawczym zwykle powinna mieć miejsce pogłę­ biona analiza treści zobowiązania. Zbyt schematyczne podejście do tego zagadnienia może bowiem prowadzić do niesłusznych rozstrzygnięć także na tle innych stosunków prawnych. Tytułem przykładu można wskazać

(22)

orzeczenie SN z dn. 7 I 1964 r. (III CR 356/63)51, dotyczące odpowiedzial­ ności P K O z tytułu umowy depozytu nieprawidłowego, które słusznie spotkało się w literaturze z krytyką. W szczególności podniesiono 52, że w stosunku obligacyjnym między P K O i klientem można wskazać różne w swej treści obowiązki. Za podstawowy można uznać obowiązek zwrotu wkładu osobie uprawnionej. Nie można jednak pominąć również obo­ wiązku dołożenia przez bank należytej staranności w zakresie kontroli tożsamości osoby żądającej wypłaty. Jeżeli więc postanowienia umowne dotyczące imiennych książeczek oszczędnościowych w pewnych przypad­ kach preferują interes banku, przerzucając ryzyko wypłaty wkładu do rąk osoby nieuprawnionej na wierzyciela (tj. na klienta banku), to jed­ nak w niczym nie zmieniają obowiązku dołożenia przez bank należytej staranności co do kontroli uprawnienia osoby żądającej wypłaty. Kwestia ta ma na tle art. 471 k.c. istotne znaczenie. Co do obowiązku zwrotu wkładu, bank zwalnia się przez wykazanie, że wypłata nastąpiła w oko­ licznościach, za które zgodnie z umową nie ponosi odpowiedzialności. Jednakże aby uznać ekskulpację za w pełni udaną, powinien on ponadto wykazać, że nie miało także miejsca naruszenie drugiego obowiązku5 3. Podkreśla się przy tym, że z reguły ciężar dowodu co do faktu narusze­ nia przez bank tego obowiązku spocznie na kliencie, albowiem wejdzie w grę domniemanie faktyczne, że czynności kontrolne zostały przez od­

powiedniego urzędnika banku dokonane z należytą starannością.

Uzasadnione jest więc twierdzenie, że treść konkretnych obowiązków dłużnika będzie w znacznej mierze wpływać na rodzaj dowodu, jakiego dla zwolnienia się od odpowiedzialności w świetle art. 471 k.c. należy od dłużnika wymagać. P r z y odpowiedzialności dłużnika za własne dzia­ łanie obalenie domniemania prawnego zawsze musi polegać na wykaza­ niu przez dłużnika braku związku przyczynowego między jego zacho­ waniem się a szkodą5 4. Istnieją jednak dwa rodzaje dowodu, zmierzają­ cego do tego celu. Po pierwsze może wchodzić w grę wykazanie

okolicz-51 OSN 11/1964, poz. 231. W orzeczeniu tym SN przyjął, że PKO nie ponosi odpowiedzialności z tytułu wkładów oszczędnościowych na książeczkach imiennych w wypadku, gdy wpłata wkładu nastąpiła do rąk osoby nieuprawnionej w okre­ sie dwóch dni od daty zgłoszenia właściciela o zagubieniu książeczki wraz z dowo­ dem osobistym. Rozstrzygnięcie to znajduje zdaniem SN oparcie w treści umowy, której częścią integralną są m. in. wydawane przez PKO tzw. postanowienia umow­ ne. Zgodnie z klauzulą zawartą w wówczas obowiązującym § 23 zd. 2 tych posta­ nowień, PKO nie ponosiła ryzyka wypłaty wkładu do rąk osoby nieuprawnionej, gdy nastąpiła ona w wyżej opisanych okolicznościach.

52 Zob. A. Szpunar, glosa do cyt. wyżej orzeczenia SN, PiP 1965, nr 2, s. 326; W. Czachórski, Kilka uwag o odpowiedzialności PKO z tytułu wkładów oszczęd­

nościowych, PiP 1967, nr 1, s. 53 i n.

53 Tak W. Czachórski, op. cit., s. 60 - 61.

54 Tak słusznie W. Czachórski, w cyt. wyżej glosie do orzeczenia SN z 2 II 1965 r. — I PR 17/63, OSPiKA 1966, poz. 59.

(23)

ności, za którą dłużnik nie odpowiada, ponieważ nie pozostaje ona w związku przyczynowym z jego zachowaniem się, jest natomiast wyłączną przyczyną szkody. Jest to dowód o charakterze obiektywnym, zwany prawidłowo egzoneracją dłużnika. Nadto dłużnik może wykazać,, że do­ łożył należytej staranności w działaniu podjętym zgodnie z treścią obo­ wiązku. Taki dowód stanowi ekskulpację dłużnika sensu stricto. Różnica między tymi dwoma sposobami dowodzenia braku związku przyczyno­ wego polega na tym, że podczas gdy pierwszy dowód wykazuje brak tego związku poprzez wykazanie rzeczywistej przyczyny szkody, dowód drugi wykazuje brak związku przyczynowego bez wskazania tej przy­ czyny. Pozostaje więc ona w tym przypadku nieznana, co nie powinno mieć jednak znaczenia dla odpowiedzialności dłużnika, gdy opiera się ona na zasadzie winy. Tak więc, gdy pierwszy dowód zwalnia dłużnika od odpowiedzialności za czyn własny bez względu na jej podstawę, do­ wód drugi może mieć skutek zwalniający tylko przy odpowiedzialności na zasadzie winy.

Art. 471 k.c, będąc przepisem ogólnym o charakterze w znacznym stopniu przecież blankietowym, nie przesądza bezpośrednio treści dowodu zwalniającego dłużnika od odpowiedzialności. Treść tego dowodu wiąże się z treścią konkretnych obowiązków dłużnika i ewentualnie z charak­ terem (zasadą) odpowiedzialności, natomiast nie ma wpływu na ciężar dowodu. Tego rodzaju ujęcie podstawowej normy, regulującej odpowie­ dzialność kontraktową, należy uznać za zaletę naszej ustawy. Zapewnia ono konieczną elastyczność w sferze tak bardzo przecież zróżnicowanych stosunków obligacyjnych.

DE LA PROBLÉMATIQUE DES PRINCIPES FONDAMENTAUX DE LA RESPONSABILITÉ DU DÉBITEUR (L'ARTICLE 471 DU CODE CIVIL)

R é s u m é

Cet ouvrage discute les directions de l'interprétation de la disposition fonda­ mentale du code civil réglant la responsabilité du débiteur pour l'inexécution ou l'exécution inconvenable d'une obligation. La présentation d'une caractéristique générale du système de la responsabilité contractuelle en termes du code des obli-gations constitue le point de départ pour faire une analyse détaillée de l'article 471 du code civil. Le manque d'une séparation précise de la question du fardeau de la preuve du problème du contenu de la preuve libérant le débiteur de la respon-sabilité influait sur la présentation assez vague de la problématique de l'article 471 du code civil dans la doctrine. L'auteur est d'opinion, que l'article 471 du code civil, étant une disposition générale du caractère de compétence (de blanc-seing) ne préjuge pas directement le contenu de la preuve de libération du débiteur de la responsabilité. Le contenu de cette preuve est lié au contenu des obligations concrètes du débiteur et éventuellement au caractère (principe) de la responsabilité, cependant elle n'influe pas sur le fardeau de la preuve.

(24)

d'un lien causal, de la catégorie objective, conçue en tant qu'une relation de deux faits: de la cause (l'attitude du débiteur ou une autre circonstance, pour laquelle le débiteur est responsable) et de l'effet (l'inexécution ou l'exécution inconvenable de l'obligation). Car dans cette disposition on. parle sur l'inexécution ou sur l'exécution inconvenable de l'obligation, étant des effets d'une circonstance pour laquelle le débiteur est responsable. Cela signifie, que dans le cas où on constate un fait de l'inexécution de l'obligation la loi recommande tirer une conclusion (présomption), que ce fait est l'effet d'une circonstance, de laquelle le débiteur répond. La pré-somption de l'article 471 du code civil commande d'accepter que la cause réelle de l'inexécution de l'obligation est le comportement du débiteur (ou une autre cir-constance pour laquelle in concreto le débiteur est responsable), en libérant le créancier de démontrer cette preuve. C'est une nette exception du principe du partage du fardeau de la preuve, fixé dans l'article 6 du code civil. Par la même, le créancier est libéré de faire une preuve difficile de la faute du débiteur.

La libération de la responsabilité a lieu par une démonstration de l'opposition, c'est-à-dire par une démonstration, que la fait de l'inexécution de l'obligation n'est l'effet de la circonstance pour laqeulle le débiteur est responsable. Copendant si la conduite du débiteur (la prestation) ne consiste pas à la réalisation du changement matériel dans le monde extérieur, la présomption de l'article 471 du code civil perd pour le créancier sa valeur. Car ce n'est pas dans chaque cas que le seul comportement du débiteur peut être strictement séparé du fait de l'inexécution ou de l'exécution inconvenable de l'obligation comme les effets matériels de ce comportement. Il s'agit ici des nommés obligations de l'action diligeante, où la preuve de l'exécution non due, est en charge du créancier, est souvent équivalente à la preuve de la faute du débiteur.

La présomption légale enfermée dans l'article 471 du code civil se distingue donc d'un certain relativisme. Son importance dans le procès d'indemnité change selon le contenu des obligations concrètes du débiteur, résultant du rapport donné d'obligation.

Cytaty

Powiązane dokumenty

0 p. – za niepoprawne podanie grupy krwi rodziców i obydwojga dzieci i nie uzasadnienie prawidłowo wykonaną odpowiednią krzyżówką lub brak odpowiedzi. 2.. Uzupełnienie

1) Dla relacji binarnej w zbiorze X={a,b,c,d,e,f,g} opisanej zadaną tablicą zbudować diagram Hassego i za jego pomocą wyznaczyć zbiór ograniczeń górnych i zbór ograniczeń

Wskaż na diagramie z zadania 1 asocjację, która w naturalny sposób kwalifikuje się do zamiany na kompozycję lub agregację (lub dopisz, jeśli brak).. Uzasadnij swój

<h:commandLi nk nie kieruje na stronę, ponieważ nie zwraca nazwy strony rezultat2.. Nie wykonano

Przedmiotem niniejszego opracowania jest próba syntetycznego ujęcia katalogu uprawnień przysługujących wierzycielowi w razie niewykonania lub nienależytego wy- konania

Aby prawidło zdefiniować wypadek o charakterze odpowiedzialności cywilnej oparty na zasadzie ryzyka, trzeba podkreślić, że są to zdarzenia powstałe przy pracy na

Michał M wynajmował należące do niego mieszkanie Robertowi K. Na mocy umowy najmu Robert K był zobowiązany do zapłaty Michałowi M co miesiąc czynszu wynoszącego 1.000 zł.

 1) gdy przedmiotem świadczenia jest określona ilość rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, wierzyciel może nabyć na koszt dłużnika taką samą ilość rzeczy tego