• Nie Znaleziono Wyników

BO E NARODZENIE JAK BYÆ ŒWIÊCI SMUTNI, TO SMUTNI ŒWIÊCI RADOSNYM? WYRAZ POKORY WZGLÊDEM LUDZI

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "BO E NARODZENIE JAK BYÆ ŒWIÊCI SMUTNI, TO SMUTNI ŒWIÊCI RADOSNYM? WYRAZ POKORY WZGLÊDEM LUDZI"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

Nr 12 (2019) Str. 1

NR 12 (277) (ROK XXIV) KLASZTOR KARMELITÓW BOSYCH W PRZEMYŒLU GRUDZIEÑ 2019 R.

PRZEMYSKI KARMEL

B O¯E N ARODZENIE

ielu chrzeœcijan, zw³aszcza w Polsce, straci³o zadowolenie i radoœæ. Poddajemy siê przygnêbieniu, bo ¿yjemy w trud- nych czasach, czarno widzimy przysz³oœæ, nieustannie na- rzekamy.

Pan Bóg na pewno nie chce, byœmy byli zgorzkniali, zalêknieni i za- martwiali siê na œmieræ. Nie chce byœmy byli pesymistami z grymasem roz¿alenia na twarzy.

Pismo Œwiête wielokrotnie wzywa do radoœci. Radoœæ w Duchu Œwiêtym jest cech¹ charakterystyczn¹ królestwa Bo¿ego (por. Rz 14,17). Radoœci ¿yczy nam sam Pan Jezus: To wam powiedzia³em, aby radoœæ moja w was by³a i aby radoœæ wasza by³a pe³na (J 15,11). Popatrzmy te¿

na teksty liturgiczne. Nawet w okresie Wielkiego Postu mamy niedzielê Laetare, gdy œpiewamy: Raduj siê, Jerozolimo; podobnie w okresie Adwentu mamy niedzielê Gaudete: Radujcie siê zawsze w Panu!

J AK BYÆ

RADOSNYM ?

„Œ WIÊCI SMUTNI ,

TO SMUTNI ŒWIÊCI ”

w

dokoñczenie na str. 18,19 O. ANDRZEJ

SZEWCZYKOCD

W numerze styczniowym przedstawimy dokonania (remonty)

z roku 2019

Rorate caeli desuper et nubes pluant justum

Spuœæcie rosê niebiosa i ob³oki niech wylej¹ sprawiedliwego

Obok [foto] jest odpowiedŸ,

¿e ten sprawiedliwy przyszed³ w swoim majestacie jako

zwyk³y cz³owiek bo jak to okreœla kolêda ...bo ubogo narodzony, p³acze w stajni po³o¿ny [ale] wiêc go

dzisiaj uczcijmy...

W tym samym czasie jak wielka musia³a byæ m¹droœæ ludzi, ¿e d¹¿yli ze Wschodu

aby Go przywitaæ.

Gwiazda w dniu narodzenia wskaza³a im drogê jak¹ maj¹

odbyæ... Pierwsi oddali ho³d

zwykli pastuszkowie... a my...

WYRAZ POKORY WZGLÊDEM LUDZI

A S³owo sta³o siê cia³em i zamieszka³o wœród nas.

(J 1,14)

Wszystkim – bliskim i dalekim – Czytelnikom

,,Na Karmel “, b³ogos³awionego Adwentu

i radosnych

Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

¿yczy

Redakcja

i ca³y przemyski Karmel

(2)

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 1

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Nr 12 (2019) Str. 2

JAN OD KRZY¯A, hiszp. San Juan de la Cruz, w³aœc. Juan de Yepes y Alvarez – hiszpañski poeta, wa¿na postaæ kontr- reformacji, mistyk, karmelita i prezbiter, œwiêty Koœcio³a kato- lickiego, anglikañskiego, czczony przez Koœció³ Ewangelicko- -Luterañski w Ameryce, odnowiciel i doktor Koœcio³a.

Data i miejsce urodzenia: 24 czerwca 1542, Fontiveros, Hisz- pania.

Data i miejsce œmierci: 14 grudnia 1591, Úbeda, Hiszpania.

Patron: ¿ycia kontemplacyjnego, ludzi oddanych kontemplacji, mistyków, poetów hiszpañskich.

Miejsce pochówku: Convento de los Carmelitas Descal- zos, Segowia. wikipedia

jego powodu ks. Karol Woj- ty³a nauczy³ siê hiszpañ- skiego i napisa³ o nim doktorat.

By³ jednym z najwiêkszych mi- styków w historii Koœcio³a. Uro- dzi³ siê niedaleko Avila w Hiszpanii w roku 1542.

Mia³ 21 lat, kiedy wst¹pi³ do zakonu karmelitów.

Po studiach teologicznych w Salamance w wieku 25 lat zosta³ kap³anem.

Postanowi³ zreformowaæ swój klasztor, zaostrzaj¹c wymagania regu³y. Trafi³ jednak na silny opór za- konnych braci, którzy przez 9 miesiêcy trzymali go pod kluczem. W zakonnym kar- cerze powsta³y jego naj- wiêksze dzie³a poœwiêcone

¿yciu duchowemu. W koñ- cu uda³o mu siê uciec z are- sztu i dokoñczyæ dzie³a re- formy karmelitów, których zwano odt¹d bosymi.

Wspó³pracowa³ ze œw.

Teres¹ z Avila. Umar³ w wie- ku 49 lat, upokorzony i poz- bawiony urzêdów przez swo- ich wspó³braci. W swoich dzie³ach opisa³ – równie¿ jê- zykiem poezji – drogê na górê Karmel, czyli mistyczn¹ podró¿

duszy do zjednoczenia z Bogiem.

Czego mo¿e wspó³czesnych na- uczyæ œw. Jan od Krzy¿a? Mistyki?

Czy to nie za wysokie progi dla nas, goni¹cych za sprawami tego œwiata, nie maj¹cych wiecznie czasu na modlitwê, klec¹cych w biegu kilka

zdañ do Boga? Rzecz w tym, ¿e wszyscy chrzeœcijanie s¹ poten- cjalnymi mistykami. W modlitwie nie chodzi o modlitwê, w modlitwie chodzi o Boga – pisze ¿ydowski

mistyk Heschel. Modlitwa nie jest celem, jest œrodkiem do celu. Jest drog¹ prowadz¹c¹ do spotkania z Umi³owanym. Trzeba tylko zapra- gn¹æ tego spotkania. Nie mo¿na jednak po¿¹daæ Boga, tak jak do- brego obiadu. Œw. Jan zwraca uwa- gê, ¿e przemianie musi ulec sam

sposób, w jaki têsknimy za Bogiem.

W naszych pragnieniach dominuje chêæ posiadania. Po¿¹dania s¹ jak strza³y: przestrzeliwuj¹ to, czego chciwie po¿¹damy. W taki sposób Boga nie mo¿na po¿¹daæ! Strza³a musi zamieniæ siê w puste naczynie, w wyci¹gniête puste rêce. Jan od Krzy¿a wskazuje na Maryjê w Ka- nie. Ona nie powiedzia³a do Syna:

„Daj im piæ”, ale „Wina nie maj¹”.

Tutaj nie ma przemocy, nie ma niepokoju. Nie mo¿emy polowaæ na Boga jak myœliwy na ³up.

Zamiast mówiæ Bogu: „Jesteœ mój”, o wiele bardziej trzeba powtarzaæ

„Jestem twój” (Ps 119,94).

Œw. Jan by³ specjalist¹ od „nocy ciemnej”. Na drodze cz³owieka do Boga nieuniknionym etapem jest prze¿ycie duchowych ciemnoœci.

To doœwiadczenie pustki, osamot- nienia, zniechêcenia bliskiego roz- paczy. S³owo „noc” wystê- puje u œw. Jana obok s³owa

„oczyszczenie”. Noc oczysz- cza. Ktoœ w ciê¿kiej sytuacji wo³a nieraz: „Bóg mnie opu- œci³”. Jan powiedzia³by ra- czej: „Bóg mnie oczyszcza”.

Spotkanie z Bogiem jest radoœci¹ dla naszego naj- g³êbszego ja, ale nasze zew- nêtrzne ja – mieszkanie ego- izmu – buntuje siê. Broni siê zaciekle, bo czuje, ¿e musi umrzeæ. Œw. Jan pokazuje,

¿e to, co wydaje siê klêsk¹, mo¿e byæ ratunkiem, ¿e ¿ad- na przepaœæ nie jest tak g³ê- boka, a góra tak wysoka, aby nie mog³y staæ siê drog¹.

Cz³owiek spragniony du- chowoœci szuka jej nieraz u podejrzanych szarlatanów.

Czy nie lepiej siêgn¹æ do kla- syków w³asnej duchowej tra- dycji. Odkryjemy skarby.

,,Ile¿ to rzeczy mo¿na od- krywaæ w Chrystusie, który jest jakby ogromn¹ kopal- ni¹ z mnogimi pok³adami skarbów, gdzie choæby nie wiem jak siê wg³êbia³o, nie znajdzie siê kresu i koñca. W ka¿dym zaœ zak¹tku tych Jego tajemnic mo¿na tu i tam napo- tkaæ nowe z³o¿a nowych bogactw”.

Te s³owa, wskazuj¹ce na niezwyk³e

P RZEZ NOC DO ŒWIAT £ A

Z

dokoñczenie na str. 16

(3)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

Nr 12 (2019) Str. 3

GRUDZIEÑ 2019 DODATEK DLA DZIECI

J AK CO ROKU ... ID ¥ Œ WIÊTA

Z

Œ

W I Ê TA

Ju¿ choinka siê wdziêczy, w wannie karpik pluska.

Jest jemio³a na szczêœcie, w portfelu rybia ³uska.

Jest gwiazdka, œwieczka, bombka.

Fruwa anio³ek œwiêty.

Jest stroik ze sztucznym œniegiem i bogate prezenty.

Zapach œwierku siê miesza z aromatem makowca i czeka stó³ z nakryciem dla zb³¹kanego wêdrowca.

Nuta starej kolêdy jeszcze serca wzrusza.

Jest op³atek, dostatek lecz… zabrak³o Jezusa.

Teresa Paryna iemia okr¹¿a S³oñce (dziœ

wszyscy to wiemy i nie jest to dla nas nic nowego), w ci¹- gu 365 i 1/4 dnia. To czas, który nazywamy rokiem (ja- kim dok³adnie – to mo¿e do- wiecie siê w starszych kla- sach szko³y podstawowej), po którym wszystko siê powta- rza: pory roku (mo¿e czêsto nie przychodz¹ w porê), po grud- niu nastêpuje styczeñ i ko- lejne miesi¹ce. W ci¹gu roku, jak pere³ki nanizane na nit- kê jedwabn¹, rozlokowa³y siê wyj¹tkowe, wyró¿nione dni:

to œwiêta. Jest ich kilka, ale te które najbardziej lubimy to Bo¿e Narodzenie i Wiel- kanoc.

Gdyby Ziemia okr¹¿a³a S³oñce za ka¿dym razem w innym czasie, np.

raz w ci¹gu 300 dni, innym razem w ci¹gu 298, albo 370 dni – to trud- no by by³o w ogó- le ustalaæ z wyprze- dzeniem, kiedy ma- my œwiêtowaæ.

Powsta³by strasz- ny ba³agan. I mo-

¿e nawet na tak poruszaj¹cej siê Zie- mi nie utrzyma-

³oby siê ¿ycie, jakie znamy.

Dlatego dobrze jest, ¿e nasza Ziemia obiega S³oñce stale w tym samym czasie.

Zbli¿aj¹ siê œwiêta Bo¿ego Narodzenia. 24 grudnia jest Wi- gilia – o 12 w nocy w koœcio-

³ach dzwoni¹ radoœnie dzwony, na rozpoczêcie Mszy œw. zwanej Pasterk¹, organy g³oœno graj¹ zaz- wyczaj kolêdê Wœród nocnej ciszy, g³os siê rozchodzi, wstañcie pasterze,

Bóg siê Wam rodzi... a lud Bo¿y wtóruje organom...

25 grudnia – to pierwszy dzieñ œwi¹t – który na ogó³ ob- chodzony jest w gronie najbli¿- szej rodziny. 26 grudnia, w drugi dzieñ œwi¹t Bo¿o-Narodze- niowych tradycyjnie odwiedza- my znajomych i przyjació³.

I na tym œwiêtowanie siê nie koñczy, ani te¿ œpiewanie kolêd – czas Bo¿o-Narodzeniowy trwa do œwiêta Chrztu Pañskiego, przy- padaj¹cego w pierwsz¹ niedzielê po œwiêcie Trzech Króli – czyli 13 stycznia. Jednak œpiewamy kolêdy tradycyjnie do 2 lutego – do œwiêta Ofiarowania Pañskie- go, upamiêtniaj¹cego ofiarowanie Dzieci¹tka Jezus w Œwi¹tyni Je-

rozolimskiej. Starzec Symeon, kiedy Maryja i Józef przynieœli ma³ego Jezusa do œwiatyni w Je- rozolimie, wzi¹³ Je w ramiona i powiedzia³:

Teraz, o Panie, pozwól odejœæ swemu s³udze w pokoju, wed³ug s³owa Twojego, bo moje oczy uj- rza³y Twoje zbawienie, któreœ przy- gotowa³ wobec wszystkich narodów:

Œwiat³o na oœwiecenie pogan i chwa³ê ludu Twego, Izraela.

W polskiej trady- cji katolickiej ob- chodzone jest ono ja- ko œwiêto Matki Bos- kiej Gromnicznej, a tak¿e osób konse- krowanych – ksiê-

¿y, zakonników, za- konnic i tych osób œwieckich, które poœ- wiêci³y siê Bogu.

Nie ma zwycza- ju œpiewaæ kolêdy przez ca³y rok, cho- cia¿ nic nie stoi te- mu na przeszkodzie.

S¹ to pieœni, które przede wszystkim mówi¹ o Nowonarodzonym Dzie- ciêciu jako naszym Zbawicielu.

Radujmy siê wiêc w ten cudow- ny czas, obdarzajmy siê nie tyl- ko prezentami, ale mi³oœci¹...

Edyta Jurkiewicz-Pilska

(Stajenka Betlejemska – Tadeusz Wywrocki – internet)

Droga M³odzie¿y i Drogie Dzieci niech Narodzony Jezus zawsze Wam

we wszystkim b³ogos³awi ¿yczy przemyski Karmel

(4)

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 1

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Nr 12 (2019) Str. 4

O. DR HAB. SZCZEPAN

TADEUSZ PRAŒKIEWICZ OCD

Z CYKLU:

W

SZKOLE

M

ARYI Z

N

AZARETU(9)

O D KONTESTACJI DO APOGEUM KULTU MARYJNEGO

endencja promocji i dowartoœciowania kultu i duchowoœci maryjnej przygas³a z koñcem XVII w., kiedy to zaczêli dochodziæ do g³osu wielcy innowatorzy i krytycy wywo- dz¹cy siê z modernizmu. Wyœmiewali oni ró¿- norodne legendy, w których rozkoszowa³a siê pobo¿noœæ ludowa. Nadto paryska reforma bre- wiarza (1680 r.), staraj¹c siê bazowaæ na prze- s³ankach naukowych, usunê³a zeñ treœci apo- kryficzne i legendarne, dowartoœciowuj¹c prze- s³anie biblijne.

Zwolennicy re- formy tryden- ckiej wymagali naukowej do- k³adnoœci i piê- tnowali nadu¿y- cia. Prym wiedli wœród nich jan- seniœci, spoœród których znany Adam Widen- felt opubliko- wa³ w 1673 r.

dzie³o pt. Mo- nita secreta B.V.

Mariae ad cul- tores suos indis- cretos (Dyskretne upomnienia Naj- œwiêtszej Maryi Panny dla swych przesadnych czcicieli). W³o¿y³ on w usta Najœwiê- tszej Dziewicy 17 upomnieñ w nastêpuj¹cym tonie:

„Nie umieszczajcie mnie na równi z Bogiem i z Je- zusem Chrystusem. Wystrzegajcie siê jakichkolwiek porównañ pomiêdzy bytem skoñczonym i nieskoñ- czonym. Ja nie jestem celem, ale otoczk¹ waszych modlitw, waszej mi³oœci. Nie zatrzymujcie siê zbytnio na tej otoczce, lecz kroczcie szybko do Boga. Nie po- œwiêcajcie wiêcej czasu na moj¹ czeœæ i nie kierujcie do mnie wiêcej modlitw ni¿ do Boga. Prawdziwa mi³oœæ to mi³oœæ dzieci, a nie niewolników, dlate- go nie nazywajcie siê moimi niewolnikami. Nie s¹dŸ- cie, ¿e jesteœcie wybranymi ze wzglêdu na jak¹œ for- mê pobo¿noœci wzglêdem mnie, jeœli nie macie mi-

³oœci; tylko mi³oœæ odró¿nia synów Boga od synów diab³a. Myœlicie, ¿e pomog¹ wam okrzyki: Madon- no! Madonno! Uwa¿ajcie, aby tak nie myœleæ. Nie

uwa¿ajcie mnie za ucieczkê zatwardzia³ych grze- szników”.

Wyst¹pienie to nie mog³o nie poruszyæ ogó³u te- ologów i sprowokowa³o ono seriê reakcji. Nie za- brak³o takich, w których krytykowano przesadnych czcicieli Maryi, ale by³a te¿ moc takich, w których krytykowano przesadnych cenzorów i reformatorów, czy nawet inkwizytorów.

Zrównowa¿on¹ i wspania³¹ perspektywê ofiaruje wówczas œw. Alfons Maria de Liguori (zm. 1787 r.), który poprzez swoje Uwielbienia Maryi (Glorie di Maria) przedstawia J¹ jako opatrznoœciow¹ Matkê dla chrzeœcijan przez ca³e ich ¿ycie, a¿ do wejœcia do Nieba. Wczeœniej jeszcze do dziœ ceniony Traktat o prawdziwym nabo¿eñstwie do Najœwiêtszej Dziewicy wyszed³ spod pióra œw. Ludwika Grignon de Mont- fort (zm. 1716 r.),

jakkolwiek zosta³ on odkryty dopie- ro w 1842 r. Tra- ktat zawiera i pro- ponuje ducho- woœæ poœwiêcenia siê (konsekracji) Maryi, które to poœwiêcenie jest równoczeœnie chry- stocentryczne, ekle- zjalne i sakramen- talne.

Na gruncie pol- skim w drugiej po³owie XVII w.

powsta³a nato- miast mariañska szko³a duchowo- œci, stanowi¹ca zai- nicjowany przez

œw. Stanis³awa Papczyñskiego (zm. 1701 r.) kierunek

¿ycia duchowego akcentuj¹cy potrzebê osi¹gania do- skona³oœci chrzeœcijañskiej w oparciu o osobisty zwi¹- zek i przyjaŸñ z Bogiem, a zw³aszcza wszczepienie w Jezusa Chrystusa i ¿ywy z Nim kontakt, kult Niepo- kalanie Poczêtej i Jej naœladowanie oraz pamiêæ na rzeczy ostateczne i wspieranie modlitw¹ zmar³ych. Kie- runek ten, pog³êbiony przez s³. B. Kazimierza Wyszyñ- skiego (zm. 1755 r.) i odnowiony przez b³. Jerzego Ma- tulewicza (zm. 1927 r.), ¿ywotny jest nadal i propa- guj¹ go cz³onkowie zgromadzenia ksiê¿y marianów, którzy od 1999 r., wydaj¹ bardzo ceniony nie tylko w Polsce kwartalnik mariologiczny Salvatoris Mater.

Tak¿e wiek XIX, wychodz¹c z burzy rewolucji, odznacza siê odrodzeniem kultu maryjnego, staj¹c siê niejako przygotowaniem okresu wielkiego rozwoju

t

’

(5)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

Nr 12 (2019) Str. 5

bli¿a siê stulecie od og³o- szenia przez papie¿a Be- nedykt XV w 1920 r. Matki Bo¿ej Loretañsk¹ Patronk¹ Lotników. Z tej okazji od 8 grudnia br. do 10 grudnia roku 2020 bêdzie trwa³ Lore- tañski Rok Jubileuszowy. Co wiêcej, z tej samej okazji pa- pie¿ Franciszek podj¹³ 31 paŸ- dziernika br. decyzjê, aby wspomnienie liturgiczne Naj- œwiêtszej Maryi Panny Lore- tañskiej pod dniem 10 grud- nia by³o odt¹d obchodzone w ca³ym Koœciele powszech- nym, a nie tylko w niektó- rych miejscach, jak to by³o dotychczas (np. w sanktua- riach loretañskich, chocia¿by w Piotrkowicach).

Kult Matki Bo¿ej Loretañskiej jest zwi¹zany z sanktuarium

Œwiêtego Domku w Loreto, który wed³ug tradycji jest Domem Œwiêtej Rodziny – œwiadkiem Zwiastowania i Dzieciêctwa Pana Jezusa. W 1294 roku Domek zosta³ przeniesiony do Loreto, czego wed³ug tradycji mieli do- konaæ anio³owie, by uchroniæ tê pami¹tkê Wcielenia przed inwazj¹ muzu³manów. W³aœnie ze wzglê- du na to cudowne przeniesienie Matka Bo¿a Loretañska jest pa- tronk¹ lotników i jej statuê mo¿- na spotkaæ w kaplicach lotnisko- wych na ca³ym œwiecie. Wczeœ- niej w wielu miejscach na ca³ym œwiecie powsta³y sanktuaria lo- retañskie z domkiem nazare- tañskim, m.in. w Piotrkowicach k. Kielc.

W latach szeœædziesi¹tych ubie- g³ego wieku przeprowadzono w Nazarecie i w Loreto badania archeologiczne, potwierdzaj¹ce

autentycznoœæ Œwiêtego Domku (materia³ budulcowy, py³ki, gra- fity, itd. s¹ identyczne z tymi w Na- zarecie). Znaleziono te¿ monetê wybit¹ przez rodzinê „De An- gelis”, która by³a sprawczyni¹ przewiezienia Domku do Loreto, co póŸniej zinterpretowano, ¿e uczynili to anio³owie. Wyniki ba- dañ naukowych w sprawie opu- blikowa³ Giuseppe Santarelli.

Pozostaje nam wiêc jedynie cieszyæ siê z tego kolejnego ekle- zjalnego gestu czci wobec Najœw.

Maryi Panny, wszak „gdy Matka czci doznaje, to poznaje siê, ko- cha, wielbi w sposób nale¿yty i zachowuje siê przykazania Syna” (Lumen Gentium, 66).

A naszym Wspó³braciom z mo- ich rodzinnych Piotrkowic gratulu- jemy, ¿e w celebrowaniu wspom- nienia Matki Bo¿ej Loretañskiej 10 grudnia nie bêd¹ ju¿ odosob- nieni.

o. Szczepan T. Praœkiewicz OCD

J UBILEUSZOWY R OK L ORETAÑSKI

z

tego¿ kultu przed Vaticanum II. Czas ten powszechnie jest nazywany „er¹ Maryi”. Przecie¿ to w XIX wieku nastêpuje og³oszenie dogmatu Niepokalanego Poczêcia (1854) i wystêpuj¹ liczne maryjne obja- wienia: Katarzynie Laburé (1830, cudowny medalik), pastuszkom w La Salette (1846), Bernardecie Sou- birous (Lourdes 1858), Justynie Szafryñskiej i Barba- rze Samulowskej w Gietrzwa³dzie na Warmii (1877), i w koñcu, ju¿ w XX wieku, dzieciom fatimskim (1917). Nadto duchowoœæ maryjna wzbogaca siê w tym czasie o trzy nowe, do dzisiaj ¿ywotne formy, zwi¹- zane ze œw. Maksymilianem Mari¹ Kolbe, nazywa- nym „szaleñcem Niepokalanej”, oraz ze zgromadze- niami zakonnymi marianistów i marystów, miano- wicie: zawarcie przymierza z Maryj¹, ¿ycie ¿yciem Maryi, zdobycie ca³ego œwiata dla Chrystusa przez Niepokalan¹!

a) zawrzeæ przymierze z Maryj¹ – zapro- ponowa³ je za³o¿yciel marianistów, b³. Wilhelm Józef Chaminade (zm. 1850 r.), który wobec „panuj¹cej wielkiej herezji”, jak¹ by³a obojêtnoœæ religijna i ate- izm, w przymierzu tym widzia³ najlepsze rozwi¹zanie.

Wymaga³o ono doskona³oœci chrzeœcijañskiej wyra-

¿aj¹cej siê w postawie ustawicznej czci, zale¿noœci i naœladowania Matki Jezusa, z id¹cym w parze ¿y- ciowym zaanga¿owaniem dla dobra Koœcio³a i spo³ecznoœci ludzkiej.

b) ¿yæ ¿yciem Maryi – to synteza duchowoœci maryjnej marystów, zgromadzenia za³o¿onego przez œw. Marcelina Champagnat (zm. 1840 r.) i Jana Klau- diusza Colin zm. 1875 r.). G³ównym za³o¿eniem tej

duchowoœci jest uto¿samienie siê z Maryj¹. Jest to trwa³a postawa ¿yciowa, ze wszystkimi tego kon- sekwencjami.

c) zdobyæ ca³y œwiat dla Chrystusa przez Niepokalan¹! Takie naczelne has³o nada³ za³o-

¿onemu przez siebie w Rzymie w 1917 r. rycerstwu Niepokalanej œw. Maksymilian Maria Kolbe. Istot¹ rycerstwa jest osobiste oddanie siê Niepokalanej, aposto³owanie przyk³adem odpowiedzialnego ¿ycia chrzeœcijañskiego, by nawracaæ i uœwiêcaæ wszystkich pod opiek¹ i za poœrednictwem Niepokalanie Po- czêtej.

* * *

To szybkie przygl¹dniêcie siê kultowi maryjnemu poprzez wieki pozwala nam stwierdziæ, ¿e istnieje on w Koœciele nieprzerwanie, jest niezwykle ¿ywotny i oddzia³uje na ¿ycie wierz¹cych. Jego ewolucja do- œwiadcza³a okresów rozkwitu i kryzysu, rozwoju, destabilizacji i powrotu do stabilnoœci. Pomyœleæ by mo¿na – id¹c za Rene Laurentinem – o falowaniu morza: „Fale podnosz¹ siê, dochodz¹ do swego szczy- tu, potem rozlewaj¹ siê i cofaj¹ dopóki nastêpne nie ponios¹ dalej ich zrywu. Ka¿dy okres najpierw prze- czuwa jakiœ ukryty rys postaci Maryi, odkrywa go z en- tuzjazmem, wpadaj¹cym niekiedy w przesadê, i czê- sto o niego walczy. Potem wszystko siê ucisza i nowe odkrycia dojrzewaj¹ w milczeniu”.

Intuicje te s¹ trafne szczególnie do nastêpnego roz- dzia³u naszego cyklu, który zatytu³owaliœmy: „Przed- soborowa era Maryi”, co zobaczymy za miesi¹c.

(6)

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 1

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Nr 12 (2019) Str. 6

O. P

AWE£

F

ERKO OCD MADONNY KARMELITAÑSKIE(22)

K ARMEL

W BYDGOSKIEJ FARZE

K

oœció³ katedralny w Byd- goszczy (zwany te¿ z da- wien dawna far¹) szczyci siê posiadaniem dwóch obrazów Matki Bo¿ej ³askami s³yn¹cych i do tego ukoronowanych – je- den koronami papieskimi (MB Piêknej Mi³oœci – Madonny z ró-

¿¹), a drugi biskupimi (MB Szka- plerznej z anio³kami). Obok ob- razu MB Szkaplerznej w tym przepiêknym sanktuarium zo- baczyæ mo¿emy i inne obrazy, obiekty, przedmioty pocho- dzenia karmelitañskiego, cho- cia¿ karmelitów nie ma w Byd- goszczy ju¿ od 1816 r.

K

OŒCIÓ£ KARMELITAÑSKI

P

ocz¹tki koœcio³a zwi¹zane s¹ ze sprowadzeniem w 1397 r. karmeli- tów do Bydgoszczy przez œw. kró- low¹ Jadwigê. Po jej œmierci dzie-

³o uposa¿enia kontynuowa³ jej ma³¿onek W³adys³aw Jagie³³o,

który zobowi¹za³ starostów mia- sta do opieki nad konwentem.

Pierwsza wzmianka pochodzi z 2 listopada 1398 r., kiedy opi- sano koœció³ klasztorny z krypt¹ grzebaln¹ oraz kapitularzem. Fun- dacja bydgoska karmelitów nale¿a-

³a do najstarszych w Polsce, obok Gdañska (1380 r.), Krakowa (1395 r.) i Poznania (1399 r.). Przeor byd- goskiego konwentu, zgodnie z za- sad¹ starszeñstwa, zasiada³ zawsze na trzecim miejscu w czasie kapi- tu³ prowincji czesko-polskiej (po gdañskim i krakowskim). 1 paŸ- dziernika 1401 r. papie¿ Bonifa- cy IX zatwierdzi³ fundacjê klasz- toru bydgoskich karmelitów. Koœ- ció³ wzniesiono w pó³nocno-wschod- nim naro¿niku ca³ego zespo³u klasz- tornego. W budowie obiektu poma- gali mieszczanie, którzy „nie szczê- dzili ofiar, darów i wszelkiej po- mocy”. Lokalizacjê zabudowañ poza obszarem miasta potwierdza regu³a zakonu, która zaleca³a bu-

dowê klasztoru w pewnym odda- leniu od skupisk ludzkich. Pier- wotny, prawdopodobnie drewnia- ny koœció³ sp³on¹³ w 1409 r. pod- czas najazdu krzy¿aków. Œwi¹tyniê wzniesiono pod wezwaniem Naj- œwiêtszej Maryi Panny (póŸniej Wniebowziêcia NMP). Budowê murowanego koœcio³a na Przed- mieœciu Gdañskim ukoñczono w 1550 r., a do koñca XVI wie- ku upiêkszono wnêtrza œwi¹tyni.

8 lipca 1599 r. koœció³ zosta³ konsekrowany przez w³oc³aw- skiego biskupa Franciszka £¹c- kiego. By³a to budowla jednona- wowa z ozdobnymi szczytami.

W hierarchii wa¿noœci zajmowa³a drugie miejsce po koœciele farnym.

Posiada³a dziesiêæ o³tarzy: siedem w nawie i trzy w prezbiterium.

W g³ównym o³tarzu do pocz¹t- ku XVII w. znajdowa³a siê figura MB Bolesnej, Pieta – wyrzeŸ- biona przez karmelitê. W 1605 r.

zosta³a przewieziona do nowo pow- staj¹cej placówki zakonnej w Obo- rach na Ziemi Dobrzyñskiej i osta- tecznie tam pozosta³a (ukorono- wana w 1966 r.).

W bydgoskiej farze (po kasacie zakonu w 1816 r. i rozebraniu œwi¹- tyni w 1822 r.) znajduj¹ siê nastê- puj¹ce elementy przeniesione z koœcio³a karmelitañskiego: o³tarz

(7)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

Nr 12 (2019) Str. 7

Modlitwa ku czci Matki Bo¿ej Szkaplerznej

dze moje, ¿ycie i koniec ¿ycia mego Tobie powierzam, a¿ebym przez najœwiêtsze Twe wstawiennictwo i zas³ugi, wszystkie moje sprawy urz¹dzi³ i wykona³ wed³ug Twojej i Sy- na Twego woli. Amen.

O

Pani moja, œwiêta Maryjo. Polecam Twej œwiêtej obronie, szczególniejszej opiece i mi-

³osierdziu dziœ i po wszystkie dni i w godzinê mej œmierci, siebie, duszê i cia³o moje. Ca³¹ nadziejê i pociechê moj¹, wszystkie uciski i nê- MB Szkaplerznej i o³tarz œw. Józe-

fa (II po³. XVII w.), rokoko- wa ambona (II po³. XVIII w.), dwie stalle siedmiosiedziskowe oraz dwie stalle dwusiedziskowe.

W dekoracjê ³aw stalli wkompon- owany jest cykl 18 obrazów oraz 6 rzeŸb przedstawiaj¹cych œwiê- tych i b³ogos³awionych otoczo- nych kultem przez karmelitów.

O

BRAZ

M

ATKI

B

O¯EJ

S

ZKAPLERZNEJ

O

³tarz MB Szkaplerznej – dato- wany na drug¹ po³owê XVII w.

pochodz¹cy z karmelitañskiej œwi¹- tyni trafi³ do fary w czasie jej prac renowacyjnych przeprowadzonych w latach 1819–1829 i zosta³ umiesz- czony na wschodnim zamkniêciu nawy pó³nocnej. W polu œrodko- wym znajduje siê ³askami s³y-n¹cy obraz Matki Bo¿ej z Dzieci¹- tkiem z ok. 1700 r. Po bokach rzeŸby dwóch zakonnic, dwóch anio³ów z kartuszami na belko- waniu i popiersiem Boga Ojca w zwieñczeniu. W górnej kondy- gnacji obraz Œwiêtej Rodziny – Ucieczka do Egiptu (XVII/XVIII w.) i figury dwóch œwiêtych. Obraz namalowany jest na p³ótnie i du- blowany na desce, autor obrazu nie jest znany. Postaæ Matki Bo¿ej i Dzieci¹tka Jezus pokrywaj¹ srebrne, trybowane sukienki.

Spoza metalowych ok³adzin wi- doczne s¹ jedynie zarumienione twarze i d³onie Matki i Syna. Ma- donna w obu rêkach trzyma szka- plerz, a Jezus wznosi praw¹ rêkê do b³ogos³awieñstwa. Na g³owach obu postaci spoczywaj¹ korony, przy czym koronê na g³owê Maryi na- k³adaj¹ dwaj anio³owie. Obraz by³ dwukrotnie koronowany! Pierw- szej koronacji dokonano jeszcze w czasach przedrozbiorowych, lecz nie jest znana data tego wyda- rzenia. Uroczystej rekoronacji ob- razu dokona³ 16 lipca 2001 r. ar-

cybiskup Henryk Muszyñski z oka- zji jubileuszu 750-lecia szkaplerza.

Historia kultu obrazu wi¹¿e siê z obecnoœci¹ karmelitów w Byd- goszczy od 1397 roku. Dzia³alnoœæ duszpasterska tego zakonu kon- centrowa³a siê przede wszystkim na propagowaniu nabo¿eñstw ma- ryjnych oraz prowadzeniu bractw religijnych. W 1470 r. przy

karmelitañskim koœciele erygowa- ne zosta³o Bractwo MB Szkaple- rznej i zatwierdzone przez prowin- cja³a karmelitów prowincji czesko- -polskiej o. Bernarda. Bractwo to mia³o strukturê organizacyjn¹, œci- œle wzorowan¹ na hierarchii zako- nu. Starszy i podstarszy bractwa no- sili tytu³y przeora i podprzeora;

w sk³ad w³adz bractwa wchodzi³o równie¿ siedmiu konsyliarzy (roz- strzygali sprawy organizacyjne), dwóch arbitrów (³agodzili spory) oraz dwaj prowizorowie (rozstrzy- gali problemy prawne). Istnia³y równie¿ godnoœci podskarbiego, zakrystiana, prokuratorów, wizyta- torów, chor¹¿ych, marsza³ka, itd.

Nie by³y to godnoœci tytularne, lecz ka¿da z nich zobowi¹zywa³a do wykonywania konkretnych, œciœle okreœlonych czynnoœci.

Oprócz tego rzeczywistego za- rz¹du istnia³y dwa zespo³y pro- tektorów, powo³ywanych osobno ze stanu duchownego i osobno ze œwieckiego. Do protektorów ducho- wnych nale¿a³ biskup diecezji lub w jego zastêpstwie opat cystersów z Koronowa, dalej proboszcz pa- rafii bydgoskiej oraz inni ducho- wni. Do protektorów szlacheckich nale¿a³ natomiast wojewoda lub kasztelan brzesko-kujawski, starosta grodzki oraz kilku innych przedsta- wicieli okolicznej szlachty. Wybrane w³adze zatwierdzane by³y przez prze- ora klasztoru, a stanowisko opieku- na duchownego, czyli promotora bractwa, piastowa³ zawsze jeden z kaznodziejów karmelitów. Przy wstêpowaniu do bractwa otrzymy- wano szkaplerz.

W II po³owie XVII w. Bractwo Szkaplerzne sta³o siê organizacj¹ masow¹, a jego wp³ywy siêga³y daleko poza mury Bydgoszczy.

Bractwo by³o zamo¿ne, otrzymy- wa³o liczne darowizny od protekto- rów oraz posiada³o cztery skarbon- ki brackie – dwie w Bydgoszczy, jedn¹ w GnieŸnie i jedn¹ w For- donie (ob. dzielnica Bydgoszczy).

Bractwo utrzymywa³o w³asnym kosztem niektóre o³tarze i op³a- ca³o malowanie obrazów o treœci religijnej. Œwiêto MB z Góry Kar- mel (16 lipca), Patronki zarówno zakonu jak i bractwa obchodzono bardzo uroczyœcie, uœwietniaj¹c ob- chody procesj¹ z udzia³em wszyst- kich stanów. Natomiast w Wielki Pi¹tek biczowano siê publicznie w karmelitañskiej œwi¹tyni, wraz z bractwem œw. Barbary (zdunów i sterników). Po kasacie klasztoru bractwo przenios³o siê wraz z o³ta- rzem do fary. W 1888 r., staraniem proboszcza Józefa Choraszew- skiego, uzyska³o nowe statuty za- twierdzone przez arcybiskupa gnieŸ- nieñskiego. W myœl tego doku- mentu, utrzymywanie o³tarza i obra- zów by³o obowi¹zkiem bractwa.

(8)

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 1

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Nr 12 (2019) Str. 8

Z dziejów Karmelu przemyskiego

(IX)

N

A

LICJA

K

ALINOWSKA

¯ YCIE KLASZTORU

OCDS

PRZEMYSKIEGO

W XVII – XVIII WIEKU

’

ie mamy bezpoœredniego opi- su ¿ycia zakonnego i nowi- cjatu w przemyskim klasz- torze w XVII i XVIII wie- ku, tj. do kasaty 24.IV.1784 r.

Mo¿emy je poznaæ na pod- stawie obowi¹zuj¹cych wów- czas konstytucji Kongregacji w³oskiej z 1605 r., które opie- ra³y siê na podstawowym pra- wie Ewangelii – mi³oœci Boga i bliŸniego i zawiera³y wyk³ad idea³u karmelitañsko-terez- jañskiego.

Dzieje klasztoru przemyskiego wpisane s¹ w dzieje naszego miasta i dzieje Polski. Do po³owy XVII wieku Przemyœl prze¿ywa³ swój „z³oty okres” gospodarczy, kulturalny i religijny (tzw. kontr- reformacja). W tym czasie powsta³y w mieœcie nowe klasztory, min.

zosta³ wybudowany klasztor karme- litów bosych. W 1624 r. mia³o miejsce oblê¿enie Przemyœla przez Tatarów pod wodz¹ Kantymira i mêczeñstwo karmelity bosego o. Makarego Demeskiego. W 1638 r.

wybuch³ po¿ar, który zniszczy³ pra- wie ca³e miasto. W 1648 miasto ob- lega³y wojska kozackie, które zo-

sta³y pokonane przez Karola Kor- niakta z Soœnicy.

W 1656 r. Przemyœl by³ oble- gany przez Szwedów, którzy od- st¹pili przed nadci¹gaj¹cymi woj- skami hetmana Stefana Czarnie- ckiego. By³ to punkt zwrotny w potopie szwedzkim, od tego

wydarzenia liczy siê odwrót wojsk szwedzkich z Rzeczypospolitej.

Rok póŸniej, równie¿ bezskute- cznie, oblega miasto ksi¹¿ê Sied- miogrodu, Jerzy Rakoczy. Wed³ug legendy naprzeciw najeŸdŸców wy- sz³a procesja obroñców miasta z reli- kwiami œwiêtych. W 1672 r. oko- lice Przemyœla spustoszyli Tatarzy, których pod Kormanicami pobili mieszczanie przemyscy pod wodz¹ gwardiana reformatów o. Krystyna Szykowskiego.

Jaka mog³a byæ rola zakonni- ków, trwaj¹cych dzieñ i noc na modlitwie, w tych trudnych, wojen- nych czasach? Przypomina siê frag- ment z Ksiêgi Wyjœcia o zwyciê- stwie nad Amalekitami: Jozue spe³ni³ polecenie Moj¿esza i wyruszy³ do walki z Amalekitami. Moj¿esz,

Aaron i Chur wyszli na szczyt góry. Jak d³ugo Moj¿esz trzyma³ rêce podniesione do góry, Izrael mia³ przewagê. Gdy zaœ rêce opuszcza³, mia³ przewagê Ama- lekita. Gdy rêce Moj¿esza zdrêtwia³y, wziêli kamieñ i po³o¿yli pod niego, i usiad³ na nim. Aaron zaœ i Chur podparli jego rêce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób a¿ do zachodu s³oñca by³y rêce jego stale wzniesione wysoko. I tak zdo³a³ Jozue pokonaæ Amalekitów i ich lud ostrzem miecza. (Wj 17, 12-13)

D³ugotrwa³e wojny, klêski ¿y- wio³owe, kryzys pañstwa, upadek rzemios³a cechowego, brak docho- dów z podatków i zubo¿enie mie- szczan, choroby i epidemie, dopro- wadzi³o do upadku i wyludnienia miasta, w którym dziesi¹tki kamie- nic sta³o pustych. Dopiero pod koniec XVIII w. zaludnienie mia- sta zrówna³o siê ze stanem z po- cz¹tku XVII w. Szlachta ziemi prze- myskiej by³a znana z walk i wy- bryków. Handel zdominowali kup- cy ¿ydowscy. W XVIII w. do upad- ku miasta przyczyni³y siê czêste przemarsze koronnych i obcych wojsk, które pobiera³y wysokie kon- trybucje. Aby zape³niæ miejsk¹ ka- sê, rajcy zaci¹gali po¿yczki w m.in.

w klasztorach i u ¯ydów. Brako-

Alegoryczny obraz walki duchowej karmelitów bosych, wspieranych modlitw¹ karmelitanek – fragment fresku w zakrystii

(9)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47

Nr 12 (2019) Str. 9

dokoñczenie na str. 10

wa³o nawet funduszy na naprawê murów miejskich i zamku, co po- wodowa³o ich niszczenie. O. Arka- diusz Smagacz OCD podaje, ¿e zara- za panuj¹ca w Polsce, w latach 1707–

–1709, zdziesi¹tkowa³a klasztory karmelitañskie w Lwowie, Lublinie, Krakowie i Poznaniu (zmar³o wtedy

50 zakonników). Jak wynika z dat na tablicy zawieraj¹cej wykaz zmar³ych zakonników klasztor Przemyski zo- sta³ jednak dotkniêty epidemi¹ w la- tach wczeœniejszych (w 1692 r. zmar³o szeœciu zakonników, w 1693 trzech, a w 1694 r. czterech).

Klasztor karmelitów bosych od pocz¹tku zakorzeni³ siê mocno w ziemi przemyskiej. W opinii œwiê- toœci umieraj¹ wybitni, zwi¹zani z nim ojcowie, jak mêczennik Makary Demeski, o. Andrzej Brze- chwa, o. Stefan Kucharski, o. Bona- wentura Frezer. Rozwija siê praca apostolska m.in. kult Matki Bo¿ej Szkaplerznej i Bractwo œw. Józefa, a ju¿ w 1642 r. zostaje utworzony w Przemyœlu nowicjat Prowincji Polskiej Zakonu. O randze na- szego klasztoru œwiadczy fakt, ¿e w 1724 r. odby³a siê tu kapitu³a prowincjalna, podczas której zde- cydowano o utworzeniu Prowincji Litewskiej Zakonu Karmelitów Bo- sych. W 1740 r. utworzono w Prze- myœlu Kolegium Filozoficzne dla kleryków.

Do klasztoru przemyskiego wst¹pi³ i z³o¿y³ tam œluby 24 sier- pnia 1758 r. o. Cyryl ¯urowski od œw. Jacka (1741–1806), który pracowa³ w Aleppo w Syrii w latach 1773–1777.

By³ on jedenastym, lecz ma³o zna-

nym, karmelitañskim misjonarzem z Polski przedrozbiorowej, a trze- cim w XVIII wieku.

Nie mamy bezpoœredniego opi- su ¿ycia zakonnego i nowicjatu w przemyskim klasztorze w XVII i XVIII wieku, tj. do kasaty 24.IV.1784 r. Mo¿emy je poznaæ na

podstawie obowi¹zuj¹cych wów- czas konstytucji Kongregacji w³o- skiej z 1605 r., które opiera³y siê na podstawowym prawie Ewan- gelii – mi³oœci Boga i bliŸniego i zawiera³y wyk³ad idea³u karme- litañsko-terezjañskiego. W Prologu konstytucji zapisano: Koœció³, œwiêta Matka nasza, zawsze wyró¿nia³ dwa rodzaje obowi¹zków swoich dzieci:

jedne z nich poœwiêca³y siê wy³¹cznie Bogu, inne s³u¿y³y bliŸnim z mi³oœci ku Bogu. Naszemu zaœ zakonowi z wo- li Boga zosta³y zlecone oba te zada- nia, z tym jednak, ¿e pierwszym jego powo³aniem jest tajemnicze zjednoczenie duszy z Bogiem przez mi³oœæ i kon- templacjê, drugim zaœ staranie o zba- wienie dusz bliŸnich.

Czêœæ pierwsza konstytucji by³a poœwiêcona temu co mia³o wspo- magaæ zakonnika na drodze do zjed- noczenia z Bogiem i kontemplacji tajemnic Bo¿ych (œluby, modlitwa myœlna i ustna, korzystanie z sakra- mentów œwiêtych, surowoœæ ¿ycia, praktyki pokutne, milczenie i samo- tnoœæ). Konstytucje okreœli³y tak¿e obowi¹zki wzglêdem bliŸniego (¿y- cie wspólnotowe i apostolskie). Tro- ska zakonników o braterskie ¿ycie we wspólnocie mia³a przejawiaæ siê poprzez wiernoœæ wspólnym posi³- kom, rekreacjom, spotkaniom w cza- sie kapitu³ i kolacji duchowych. Ja-

ko g³ówny œrodek apostolski uwa¿a- no przyk³ad ¿ycia zgodnego z przy- jêtym powo³aniem, a duszpaster- stwo skupia³o siê na pracy nad zbawieniem dusz w obrêbie w³as- nych koœcio³ów przez g³oszenie kazañ w koœcio³ach zakonu w ka¿- d¹ niedzielê i œwiêta, spowiadanie oraz udzielanie sakramentów cho- rym w miejscowoœci, w której znaj- dowa³ klasztor.

Ciekawe szczegó³y ¿ycia klasz- toru w Wiœniczu, opisane przez o. Szczepana Praœkiewicza OCD, pozwalaj¹ nam wyobraziæ sobie ¿y- cie klasztoru przemyskiego, jako opar- te na tych samych konstytucjach.

Na mocy konstytucji: [...] ka¿dy zakonnik by³ obowi¹zany do poœwiê- cenia oko³o szeœciu godzin dziennie na modlitwê, odprawian¹ wspólnie w chó- rze. Ponadto obowi¹zywa³o go czyta- nie duchowne, ustalone zwyczajem prak- tyki pokutne, takie jak biczowanie siê, noszenie ¿elaznych ³añcuszków na bio- drach czy w³osiennicy. Regulamin dzien- ny przewidywa³ szczegó³owy rozk³ad zajêæ, niewiele pozostawiaj¹c do w³a- snej dyspozycji. Modlitwa, umartwie- nia, wierne zachowywanie porz¹dku dnia – mia³y byæ œrodkami u³atwia- j¹cymi sta³y i systematyczny postêp w ¿yciu wewnêtrznym. Przed obiadem odmawiano sekstê i no- nê oraz robiono rachunek sumie- nia. Po obiedzie mia³y miejsce: re- kreacja, nieszpory, kompleta, ró¿a- niec, litania do Matki Bo¿ej, go- dzinne rozmyœlanie oraz jutrznia i laudes dnia nastêpnego, a tak¿e przepisane æwiczenia pokutne.

Metalowy pas pokutny zak³adany na biodra przez o. Rafa³a Kalinowskiego (XIX–XX w.), Czerna. Fot. AK

¯yciem klasztoru kierowa³ prze- or, który by³ stró¿em prawa. Bez jego zgody ¿aden z zakonników nie móg³ wychodziæ z klasztoru lub

(10)

24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 1

2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Nr 12 (2019) Str. 10

czyniæ coœ, co przekracza³o zwy- czajne obowi¹zki. Do przeora na- le¿a³a te¿ troska o sprawy gospo- darcze klasztoru. Przy wiêkszych wydatkach, zw³aszcza nadzwyczaj-

nych, musia³ siê radziæ swoich urzê- dowych doradców, zwanych dys- kretami, wybieranymi przez wspól- notê, których g³os niekiedy bywa³ decyduj¹cy. Wiêksze wydatki za- strze¿one by³y kapitule klasztornej, czyli zebraniu zakonników po œlu- bach uroczystych. W razie nieobe- cnoœci przeora zastêpowa³ go pod- przeor, który przede wszystkim trosz- czy³ siê o godne sprawowanie liturgii.

Równoczeœnie – w nowicjacie i w do- mach studiów – podprzeor by³ za- razem wychowawc¹ (magistrem).

Nowicjusze, dzielili siê na kan- dydatów do kap³añstwa (liczniejsi) i na braci zakonnych. Dalej opisuje o. Praœkiewicz: [...] W klasztorze no- wicjackim pielêgnowano szczególny kli- mat modlitwy i milczenia w myœl za- sady, ¿e milczeæ znaczy tyle, co modliæ siê. Tablice z napisem „silentium”

mo¿na w klasztorach nowicjackich za- konu spotkaæ do dziœ. Magister, czyli wychowawca nowicjuszy, wyg³asza³ do nich codziennie naukê o zdobywaniu cnót, zwalczaniu wad, sakramentach, umartwieniu i innych œrodkach pomoc- nych w d¹¿eniu do doskona³oœci. Kreœli³ przed wychowankami idea³ ¿ycia za- konnego, t³umaczy³ teksty legislacyjne i dzie³a mistyczne œw. Teresy od Jezusa

i œw. Jana od Krzy¿a. Wspomaga³ go w tej pracy socjusz – inny kap³an za- konny, wyznaczony do tego przez zarz¹d prowincji; ca³e zaœ zgroma- dzenie zakonne mia³o ich uczyæ przy- k³adem wiernoœci i obecnoœci¹ na wszy- stkich æwiczeniach zakonnych, bêd¹c sprawdzianem autentycznoœci karmeli- tañskiego stylu ¿ycia. Szczególny nacisk k³adziono na rozwój ¿ycia modlitwy.

Codzienna dwugodzinna modlitwa wew- nêtrzna, godziny kanoniczne roz³o¿one na odpowiadaj¹ce im pory dnia i nocy u³atwia³y uœwiêcenie ka¿dej chwili.

Kult Eucharystii – codzienna msza œw.

i adoracja, a tak¿e nabo¿eñstwo ma- ryjne, wyra¿aj¹ce siê m.in. przez nosze- nie szkaplerza i inne pobo¿ne praktyki [odmawianie litanii, œpiewanie anty- fony Salve Regina), a nadto tzw. praeces vespertinae [modlitwy do Matki Bo-

¿ej, œw. Józefa i œwiêtych patronów zakonu] pomaga³y wznosiæ ducha ku nadprzyrodzonoœci i trwaæ w obecnoœci Bo¿ej. Wykonywano tak¿e pracê fizy- czn¹, jak chocia¿by dla utrzymania

¯

YCIE KLASZTORU

PRZEMYSKIEGO

...

dokoñczenie ze str. 9

klasztoru w czystoœci, uprawiano ja- rzyny i kwiaty. Nadto w wychowaniu nie zapomniano te¿ o wymiarze ludz- kim i zwyczajniki nowicjackie zawie- ra³y wskazówki dotycz¹ce savoir-vivre’u, przypominaj¹c o obowi¹zku wdziêcz- noœci, grzecznoœci, skromnego noszenia siê i higieny. Podrêcznikiem forma- cji nowicjuszy by³a Instructio novitio- rum napisana przez o. Jana od Jezu- sa i Maryi (1564–1615), jednego z najwybitniejszych wychowawców Karmelu Terezjañskiego.

Literatura: Czes³aw Gil OCD, Histo- ria Karmelu Terezjañskiego, wyd. Karmeli- tów Bosych, Kraków 2012; o. Czes³aw Gil OCD, Mistrz Jan od Jezusa i Maryi (1564–

–1614); O. Szczepan T. Praœkiewicz, Dzia-

³alnoœæ klasztoru Karmelitów bosych w Wiœ- niczu (1630–1782), Karmelitañski Insty- tut Duchowoœci, Kraków – Internet; o. Ar- kadiusz Smagacz OCD, Rozwój i podzia³ Prowincji Polskiej Karmelitów Bosych w XVIII w.

w: Cztery wieki karmelitów bosych w Pol- sce, 1605–2006, Wy¿sze Seminarium Du- chowne Karm. B., Wyd. Karm. B., Kra-

ków, 2005; o. Leonard Kowalówka od Mê- ki Pañskiej, Z naszej przesz³oœci misyjnej, Nak³. Sekr. Prow. Misji Karmelitañskich, Rzym 1975; www.karmel.przemysl.pl ; wikipedia

wszystkie fot. A.K.

Fresk w korytarzu klasztornym

Cytaty

Powiązane dokumenty

- jeśli podczas minionego tygodnia udało Ci się zbudować własny instrument, spróbuj zachęcić kogoś z rodziny do wspólnego muzykowania. Pobawcie się muzyką, wyczarujcie

i chcę się podzielić swoją pracą, proszę o wykonanie zdjęcia i przesłanie na adres mailowy – jerzysowa.jr@gmail.com a być może znajdą się na facebook'owej stronie szkoły

Następnie nauczyciel rozdaje malutkie karteczki i prosi uczniów, aby zapisali na nich wymyślone przez siebie imię i nazwisko, najlepiej takie, które zawierałoby litery

Może wszystko, co robię, jest trochę - przepraszam, że użyję przy tobie tego określenia - zbyt logiczne, za mało

Chcę raczej stwierdzić, że nawet po to, by utworzyć sobie jakieś pojęcie tego, jak to jest być nietoperzem (a tym bardziej by wiedzieć, jak to jest być nietoperzem),

Dopisz do każdego z podanych wypowiedzeń sformułowanie o podobnym znaczeniu.. Skorzystaj z

Thus, roughly speaking, the former Class I was left unchanged; the former Class III was divided into three classes, thereby expanding the institutional

jeœli natê¿enie promieniowania jest bardzo ma³e, to bêdzie opóŸnienie w czasie pomiêdzy oœwietleniem p³ytki a wyemitowaniem ³adunków elektrycznych.. Warto dodaæ, ¿e