• Nie Znaleziono Wyników

Modernistyczne wizje rewolucji : (trzy analizy)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Modernistyczne wizje rewolucji : (trzy analizy)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Bujnicki

Modernistyczne wizje rewolucji :

(trzy analizy)

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 3 (27), 79-90

(2)

Tadeusz Bujnicki

Modernistyczne wizje

rewolucji (trzy analizy)

P rzed staw io n a poniżej próba r e ­ fleksji n ad w y b ra n y m i tek stam i poetyckim i nie rości sobie p re te n sji do sform ułow ań kategorycz­ nych. J e s t jed ynie propozycją u jęcia zasad k o n tak tu m iędzy in sp iru jącą dzieło sferą ideologii a jego poe­ tyką! I to zasad w y raźn ie zredukow anych, bardziej w skazu jący ch na k rąg dom niem anych kw estii niż je rozstrzyg ający ch. Sens analiz w idziałbym przede w szystkim w fo rm ułach k o n tek stu pozw alającego zasadnie orzekać o stosunkach m iędzy św iatopoglą­ dem a poetyką, czy też ściślej o ich w zajem nej in ­ te rfe re n c ji.

W refe ra c ie Ideologia w dziele litera ckim pisze H en­ ry k M arkiew icz:

„Jakże wypowiada się ideologia i m entalność społeczna w dziele literackim? Aby odpowiedzieć wyczerpująco na to pytanie — trzeba by wyłożyć w łaściw ie całą morfologię literatury (...)

Sposobem najprostszym (ale też artystycznie najmniej efektyw nym ) jest deklaracja ideologiczna autora wm onto­ wana w utw ór obszerniejszy (...)

Krok dalszy w stronę specyfiki literackiej to translacja poglądów dyskursywnych na styl uważany w danym okre­ sie za poetycki, dokonana jednak w sposób tylko zewnętrz­

3 razy ideolo­ gia w dziele

(3)

D w ie fazy w modernizm ie

ny, ornamentacyjny, co pozwala łatw o i bez w ątpliw ości dokonać przekładu odwrotnego (...)

Z pełną literacką transpozycją wypow iedzi ideologicznej mamy jednak w tedy dopiero do czynienia, gdy dzi^ xvi uru­ chomieniu wielorakich środków, jakimi dysponuje język poetycki (...) wyłania się z tekstu całość sem antyczna tak bogata i skomplikowana, a przy tym zazwyczaj naładowana em ocjonalnie i wyposażona w zdatność do w yw oływ ania u odbiorcy skojarzeń obrazowych, że już nieprzywiedlna do języka dyskursyw nego” K

\

Z aprezentow ane sądy M arkiew icza odnoszą się za­ tem do jednostkow ych realizacji tw ó rczy ch oraz ich stopnia i _ c h a ra k te ru nasycenia ideologicznego. J e d ­ nakże w w y p ad ku „ n u rtu ” poezji rew o lu c y jn ej (którego w yo d ręb n ienia m ożem y dokonać już w epo­ ce ro m a n ty c z n e j2) p rzy n ajm n iej część p ro b le m aty k i przenosi się n a p iętro procesu h isto ry cz n o lite ra c k ie ­ go. „ N u rt” ów może stanow ić znaczącą ko m po nentę prądów i ujaw n iać ich k o n tak t z różnym i płaszczyz­ n am i świadom ości społecznej oraz stan o w ić rodzaj m iędzyprądow ego „łącznika” . W latach, k tó re z g ru b ­ sza w yznaczają granicę epoki m odernizm u polskiego, dostrzec m ożna np. jak b y dw ufazow e u jaw n ie n ie poezji rew o lu cy jn ej: na początku, w czasie p rzełom u antypozytyw istycznego (Bolesław C zerw ieński, A n ­ drzej N iem ojew ski, m łodzieńcza — p u b lik o w an a na łam ach „P ob u d k i” i „ P rzed św itu ” — tw órczość J a n a K asprow icza i A ntoniego Langego) oraz w m om en ­ cie, gdy „posiw iała Młoda P o lsk a” , czyli w lata ch 1905— 1907. Znacząca się stała wów czas p rzy c iąg a ­ jąca, „m agn ety czn a” fu n k cja tem a tu rew o lu cyjn ego . W jego k ręg u znaleźli się n iem al w szyscy w y b itn i poeci okresu.

F a k t te n budzi zainteresow anie nie ty le p rzez sw oje istnienie, ile przez konsekw encje w s tr u k tu rz e u tw o ­

1 H. Markiewicz: Ideologia w dziele literackim. Materiały

Sesji Metodologicznej listopad 1974 (masz. powiel., s. 4).

2 Por. M. Janion: «Cześć i dynamit». Literatu ra a r e w o ­

lucja. W: Literatura poiska wobec rewolucji. W arszawa

(4)

81 M O D E R N IST Y C Z N E W IZ JE R EW O LUCJI

rów . Isto tn e nacechow ania m a więc literack i kon­ te k s t te m a tu , sposoby w yzyskania i m odyfikacje za­ chodzące w istn iejący ch już szablonach a rty sty c z ­ nych, s ty k po ety k i i „ideologem ów ” 3 w pisyw anych w tek sty .

W y b ra n y do analizy m om ent w dziejach poezji re ­ w o lu cy jn ej z n a jd u je się pom iędzy „ tra n sla c ją po­ glądów d y sk u rsy w n y ch ” a „literack ą transp ozy cją w ypow iedzi ideologicznej” (w edług k ry te rió w H en­ ry k a M arkiew icza), czyli w łaściw ie in sta tu nascen-

di. S tą d z jed nej stro n y dążność do odnalezienia

„fo rm ” , k tó re b y ły b y w łaściw e dla idei w cześniej sform u łow anych , z drugiej zaś — rodząca się po­ trz e b a b u d o w an ia założeń dla lite ra tu ry św iadom ie sp rzęg ającej swe zadania z rew o lu cją socjalistyczną. P rz y ty m w sferze ideologii n iew ątp liw ą kom plikacją b y ły zróżnicow ane i niejednoznaczne program y ów­ czesnej lew icy (oscylującej najczęściej pom iędzy S D K P iL a fra k c ja m i PPS ), a w sferze estety k i — p re sja tra d y c ji i skal w artości arty sty czn y ch po­ chodzących przede w szystkim z rom antyzm u.

S ty l rom an ty czn y , m ający wówczas sankcję sty lu „w ysokiego” i hieratycznego, nie mógł jed nak być je d y n y m sposobem m ów ienia o rew olucji. P o jaw iła się — jako sw oista oboczność — potrzeba form y „ n isk ie j” , p leb lejsk iej, k tó re j fu n k cje m ożna by było sp row adzić do reg uł odśw ieżenia konw encji i reguł pozyskania nowego odbiorcy. Je j źródeł poszukiw ano w u tw o ra c h pow stańczych, w ięziennych i zesłań­ czych, w ow ym bardzo szerokim „folklorze” , tw o ­ rzony m jed n a k najczęściej przez autorów o znacznej k u ltu rz e literack iej. S tąd pow ażna liczba tekstów o c h a ra k te rz e tra w e stac ji i przeróbek, k tó re staw ały się ja k g d y b y w tó rn ie w łasnością m asowego odbior­ cy- W y d aw ane wówczas antologie poezji, jak np.

W yb ó r p o ezji dla robo tnikó w (1888), Pieśni i poezje dla lu d u roboczego (1897), P am iątka m ajow a (1901),

W puszukiw a- niu form p le- bejskich

(5)

Słownik topiki

M ajów ka. Zbiór poezji i pieśni (1902), Pieśni robot­ nicze (1906) i przede w szystkim w ydana w K rak o ­

wie dw utom ow a L u tn ia robotnicza ukazu ją sw oisty proces jednoczenia u tw orów anonim ow ych i a u to r­ skich.

O ddziaływ anie tra d y c ji m ożna rozpoznać zarów no w s tru k tu ra c h genologicznych, jak i w c h a ra k te ry ­ stycznym „słow niku” stereo typ ów i konw encji (częś­ ciowo o fu n k cja ch toposu). C hętniej na p rzy kład przyw oływ ano w zorce gatunkow e skojarzone z pieś­ nią (hym n, kolęda, m arsz, kołysanka), często p rzy ty m są to bezpośrednie odw ołania do k o n k re t­ nych tekstó w (np. M arsylianki czy W a rszaw ian ki). W „słow niku” stereo typów znajdzie się bogata to ­ pika so larn a (słońce, św it, ju trzen k a, zorza), ak w a- tyczna (potop, ocean, m orze, w ylew rzek), żyw iołów (burza, grom , trzęsienie ziemi, w ybuch w ulk anu ), ag ra rn a (siew, ziarno, żniwo). Osobny ciąg m otyw ów wiąże się z rzeczyw istością w ykreow aną przez czło­ w ieka, ale k tó re j szczególną cechą jest opozycyjność i konfliktow ość. Mieszczą się tu m otyw y zw iązane z polem znaczeniow ym w alki (zwycięstwo, klęska, wróg, broń, rycerz, sztandar), dla k tó ry ch d o pełnie­ niem jest k rąg m artyrologiczny (mogiły, groby, cm entarze) oraz — n egatyw nie — nazw y narzędzi u jarzm ien ia (kajdany, łańcuchy, k raty ) i k rzy w d z i­ cieli (ty ran, despota, kat, car, p lu tok rata). Zespół nazw zw aloryzow anych pozytyw nie mieści się p rzed e w szystkim w polu znaczeniow ym pracy (m łoty, k iel- nie, lem iesze, pługi). W reszcie bardzo bogata je s t w e wczesnej poezji rew o lucy jnej sym bolika m ito ­ logiczna i biblijna, ze szczególnym w y ak cen to w a­ niem m otyw ów : apokalipsy, ziemi obiecanej, o fiary , zm artw y ch w stan ia i prom eteizm u 4.

Ilościowe bogactw o i częstość użycia przy w o łany ch wyżej sym bolów (czy, ściślej, alegorii) oraz sposoby

4 Por. I. Jarosińska: Topos re w o lu c j i w liter a tu rz e p o l s k i e j . W: L ite r a tu r a p olska w o b e c rew o lu cji, s. 514—556.

(6)

83 M O D E R N IST Y C Z N E W IZ JE R EW O LUCJI

operow ania nim i pozw alają uznać je za w yznaczniki ówczesnej poezji rew olu cy jnej. S p rz y ja ją one poza ty m dw om dokonującym się procesom : upow szech­ nienia (dzięki łatw ości id enty fik acji) i konw encjo- nalizacji. Poeci, k tó rz y w 1905 r. sięgnęli po tem a t rew olucy jn y, dysponow ali w łaściw ie gotow ym m o­ delem . P ró b a jego przełam an ia bądź k o nfrontacji z w łasnym w zorcem , w ypraco w an y m w ram ach in ­ nej poetyki, jest zatem tem atem do rozpatrzenia. W agę rew olucyjnego w strząsu dla przew artościo­ w ań w św iatopoglądzie m odernistycznym dostrzegli już w nikliw i k ry ty c y epoki: S tan isław Brzozowski i K aro l Irz y k o w s k i5. Mocno w ydobyli oni n iep rzy ­ gotow anie ówczesnej lite ra tu ry do przy jęcia a n tro ­ pologicznych i społeczno-politycznych inspiracji r e ­ w olucji. P re sji ciążących stereo typ ó w pow stańczych i m artyrologicznych przy p isy w ali fu n k cje regresyw - ne i „blo k ujące” , zrodzone przez rok 1905 p o ten ­ cjaln e m ożliwości reo rien tacji. N iem niej — a w i­ dać to z oddalonej p e rsp e k ty w y w yraźniej — w ielka przygoda lite r a tu r y w okresie rew olucji n a ­ w et w porażkach jest znacząca, ty m bardziej że odsłania ciekaw e procesy i d ialektyczne spięcia. T. B urek w sw ojej in teresu jącej rozpraw ie L ekcja

rew o lu cji zwrócił uw agę na fun k cję ekspres joni-

stycznych odczuć i an ty no m ii w literackiej w izji św iata:

„Orientacja ta (ekspresjonistyczna — T. B.) (...) w yra­ sta na podłożu odczucia kryzysu cywilizacji, wielkiego w spółczesnego kryzysu wartości moralnych, religijnych i in ­ telektualnych, i dla w yjaśnienia oraz artystycznego przed­ staw ienia swej współczesności, uważanej za „epoką przej­ ściow ą”, posługuje się z reguły eschatologicznym sposobem m yślenia, wzorcem apokalipsy i apokaliptyczną historio- zofią. Ta ostatnia głosi ideę moralnego odrodzenia i odno­ w ienia człowieka, ideę powtórnych narodzin, które jednak

5 S. Brzozowski: Literatura polska wobec rewolucji. W:

Dzieła w szystkie. T. VI. W arszawa 1936; K. Irzykowski: Dwie rewolucje. W: Czyn i słowo. Lw ów 1913.

Przewartościo­ w anie św iado­ mości m oder­ nistycznej

(7)

M odernistycz­ ne odczuwanie czy idea rew o­ lucyjna

poprzedzić musi śmierć starego świata, całkowita ruina i upadek dotychczasowych wartości (...) Stąd zrośnięcie się w języku ekspresjonistycznym kategorii zabarwionych m i­ tologią religijną z symboliką kosmicznych katastrof i ży­ w iołow ych kataklizm ów ” 6.

Ten s ty l m yślenia stanow ił zatem jedną z fo rm u ł przedrew olucyjnego m odernizm u. Łączyły go w ielo­ rak ie nici z tra d y c ją rom antyczną. D latego u kazane w yżej skład n ik i poezji m odernistycznej m ogły się stać p u n k tem w yjścia dla skonkretyzow an ia w izji rew olucji. O biektem zabiegów sta ły się częstokroć gotow e n o rm y i form uły , ty m łatw iej p rzysw ajane, że w sp a rte n a sankcji trad y cji. Jednakże, m im o ustalo n ej już pojem ności sem antycznej ow ych po­ w ta rz a ln y c h m otyw ów i sym boli, now y k o n tek st św iatopoglądow y mógł w pew nym stopniu przem o ­ delow ać i zm odyfikow ać ich kształt. Znaczenia n a­ biera p rzy ty m to czy ostatecznie m odel m o d ern i­ stycznego p rzeżyw ania ogarniał ideę rew olu cyjn ą, czy odw ro tnie — dom inan tą staw ała się p rz y ję ta idea. I znów w yp ada się zastrzec: m ow a tu nie o sztyw nej form ule, lecz o sw oistym ruchu , d iale k ­ tyczn ym spięciu poetyki i św iatopoglądu.

N ajp ro stszy m ujęciem zagadnienia rew olucji w ów­ czesnej poezji sta ły się stylizacja i tra w e sta c je o róż­ n ym sto p n iu przybliżenia do określonych p ierw o ­ wzorów. W ty m k ręg u mieści się np. B om bo nierka K azim ierza T e tm a je ra w całości tra w e stu ją c a słow a

Czerwonego sztandaru, M arsylianka robotnicza B ru ­

nona W inaw era i przede w szystkim dw ie W a rsza ­

wianki: J a n a K asprow icza i Franciszka M irandoli.

Oba te k sty sięgają po w zór pow stańczej pieśni z 1831 r., tw orząc siatkę aluzji, podobny schem at kom pozycyjny i m etryczny. F orm alnie bliższy p ie r­ wow zorow i je st M irandola, sw obodniejszy, „ w a ria ­ c y jn y ” c h a ra k te r m a tek st K asprow icza. P rz y licz­

6 T. Burek: L e k c ja rew o lu cji. W: L ite ra tu r a po ls k a w o b e c

(8)

85 M O D E R N IST Y C Z N E W IZ JE R EW O LU C JI

n y ch podobieństw ach oba u tw o ry re p re z e n tu ją inny ty p w yzyskania in sp iracji rew o lu cyjnej. D la M iran- doli tek stem pośredniczącym jest niew ątpliw ie W a r­

szaw ianka W acław a Święcickiego, a więc tek st dla

n u r tu rew olucyjnego n a swój sposób „kanoniczny” . Podobne, są więc ste re o ty p y obrazow e: ofiara krw i, przebudzenie olbrzym a, sakralizacja działań rew o­ lucyjnych. Na podobnej zasadzie został rów nież u fo r­ m ow any podstaw ow y k o n tra st u tw o ru realizu jący się w sta rc iu w rogich stron: lu du i jego k rzyw dzi­ cieli oraz tożsam ość podm iotu lirycznego z ludow ą zbiorowością:

zapał niech nas niesie święty, złam iem zastęp carskich sług! W olność — oto nam zapłata, życiem nam — przemocy grób, odnowim y lice św iata

i z wolnością w eźm iem ślub.

O p a rta na a b stra k cy jn y m i stereo ty pow ym obrazie poetyckim tra w e sta c ja M irandoli n ależy n iew ątp li­ w ie do tek stów — jak pisał Irzykow ski — „w guście m ilita rn y m ” . U jaw n ia ona jed n ak sw oisty „m echa­ nizm ” typow y dla w ielu ówczesnych przeróbek. Na narodow ą i pow stańczą form u łę pierw ow zoru n a ­ kłada now e rew o lu cy jn e i uniw ersalizu jące znacze­ nia. P rz y całej aluzyjności jest to jak gdyby w y ­ m iana „języków ” . Często — przekształcenie fu n k cji m otyw ów , k tó re do tej p o ry oznaczały ciągi sko ja­ rzeń patriotyczn y ch . Tak na przyk ład zm ienia swoje znaczenie kluczow y m otyw „w olności” , k tó ry roz­ szerza swój zasięg z polityczno-narodow ego na spo­ łeczny. W iersz M irandoli g ra w itu je w yraźnie ku' fo rm ule rew olu cy jn o -naro d o w ej ro ku 1905.

O dm iennie p ostęp u je K asprow icz. P o eta niegdyś zw iązany z socjalistycznym „P rzed św item ” , ty m r a ­ zem p rzy jm u je persp ek ty w ę „pow stańczą” , p rzy ­ słan iającą cel socjaln y rew olucji. Tej koncepcji słu ­ ży i bezpośrednie w y k o rzy stan ie w zoru, i k o n stru k cja

(9)

Na ulicach lud Warszawy

rzeczyw istości p rzedstaw ionej oraz sposoby m o ty­ w acji faktów . A ktyw istyczna w izja poetycka n a sta ­ w iona jest na prezen tację zaktualizow aną, skupioną na m otyw ach sam ego starcia i na w y razisty m za­ ryso w aniu przeciw staw ień:

Oto chwila pomsty, sławy! Na ulicach lud Warszawy! Biegnie twardy, groźny, krwawy, Wie, że nie jest ciżbą sług! Woła, krzyczy, grzmi rozgłośnie, Grób nasz trawą niech porośnie, Zginąć, choćby w życia wiośnie, Byle ujrzeć, że padł wróg.

D om inujące w w ierszu składniki dynam iczne: n a ­ grom adzenie w yliczeń i określeń synonim icznych, częstotliw ość użycia form czasow nikow ych, n a g ro ­ m adzenie w yrazów jedn o- i dw uzgłoskow ych, w y - krzy k nień , eksponow anie krótkości zdań oraz po­ sługiw anie się tech n iką p araleli i k o n tra s tu — to zew nętrzne znam iona „m o m entalnej” realizacji czy­ nu rew olucyjnego, jego zew nętrzności. D alszym r e ­ z u lta te m takiego u jęcia u tw o ru było ograniczenie a b stra k cy jn y c h pojęć i sym bolów na rzecz obrazu działań. Nie przeczą tem u uogólnienia w pisane w d ru g ą — „dialogow ą” część tek stu . W łaściw ym celem — w tej ak ty w isty cznej koncepcji rzeczyw i­ stości — jest sam o zw ycięstw o i zem sta, w y ra s ta ­ jące z jask ra w y c h opozycji życia i śm ierci. Sens ideologiczny uobecnia tu na poły d y sk u rsy w n y ko­ m en tarz do przedstaw ionej rzeczywistości. K o m en ­ tarz, niew ątp liw ie w pisujący rew olucję w tra d y c ję zryw ów pow stańczych:

Polska żywa! Wolność żywa! Lud żelazne w ięzy zrywa!

W znanym w ierszu K azim ierza T etm ajera Polska (z w ydanego 1906 r. zbiorku 7) stosunki m iędzy p ro

(10)

87 M O D E R N IST Y C Z N E W IZJE R EW O LU C JI

blem em narodow ym a r-ewolucyjnym są bardziej skom plikow ane. Na pozór w y k ła d a ją się one ekspres-

sis verbis, gdyż u tw ó r m a w y razistą s tru k tu rę pro ­

gram ow ą, o p artą na św iadom ym w y zyskaniu boga­ tego re p e rtu a ru środków retorycznych. T e tm a je r w y k o rzy stał p rzy ty m — jako zasadniczy chw yt w spółtw orzący program — zasób konw encji dobrze zadom ow ionych w świadom ości ówczesnego in te li­ g e n ta polskiego. K onw encji w p rzy g n iatającej w ięk­ szości — rom antycznych.

T ym sposobem k ształto w an ia m ate rii w iersza T et­ m a je r w prow adza w jego ko n tek st ideologiczny ro ­ m antyczne oznakow anie historii. P odstaw ow e i za­ przeczone w tekście ste re o ty p y ideow o-historyczne P olski „C hrystusa i o fia ry ” lok u ją się obok p rz y ­ w ołanych alu zji literack ich oraz póz i gestów uzna­ n ych za typow e dla Rzeczpospolitej Szlacheckiej. O braz poetycki został zatem zbudow any ja k gdyby z siatk i odwołań, k tó ry c h koniecznym dopełnieniem jest znajom ość ulokow anych na zew nątrz k o n tek ­ stów : społecznych, k u ltu ro w y c h i przede w szystkim — literackich. Na tej kanw ie b u d u je T e tm a je r p rze­ ciw staw n ą koncepcję Polski L udow ej.

Monolog liryczn y Polski m a s tru k tu rę patetycznego i retory cznego przem ów ienia, w k tó ry m na czoło w y b ija ją się ch w y ty zaprzeczenia i k o n tra stu oraz g radacji. Owo „przem ów ienie” zakłada obecność w ir­ tualn ego odbiorcy o w iedzy bogatszej niż przeciętna, w iedzy, k tó ra pow inna się stać kluczem do szyfru aluzji. Stąd „ m y ” podm iotow e nie jest — jak w po­ pularnej« pieśni rew o lu cyjnej — ,,m y” zbiorowości robotniczej, lecz jest raczej zasadą sw oistej „nad­ św iadom ości” ideologicznej, k tó re j czynnością pod­ staw ow ą jest w y arty k u ło w an ie m arzeń:

(...) nam się marzy Polska, którą budzi gniew niew olnika i trud twardych ludzi (...) Polska nam się marzy,

w ielka kapłanka słowiańskich ołtarzy

Tetmajera Polska ludowa

(11)

Zaprzeczenie w izji roman­ tycznej

Powrót T et­ m ajera

P u n k te m w yjścia dla ow ych m arzeń o przyszłości, m arzeń, k tó re im p lik u ją now ą koncepcję ojczyzny, jest zaprzeczenie konserw atyw n ej w izji ro m an ty cz­ nej, w izji red u ko w an ej do idei Polski szlacheckiej:

N ie obłąkanej widzeniam i głowy, w ziem ię w cielony obraz Chrystusowy, nie narodów Mesjasz i ofiara,

Święta, litości wzyw ająca mara, a gdy zbudzona: to w różach na głowie, biała i czysta, jak są aniołowie (...) Zali to króle, że stąpają przodem

w promieniach słońca cali przed narodem? Zali hetmany, biskupy, kanclerze?

Nie! — to są Polski dzisiejszej rycerze...

P rzytoczony c y ta t w skazuje n a jeszcze jedn ą cechę utw o ru . P e rsp e k ty w ę na obie w izje Polski n iejak o o tw iera teraźn iejszy m om ent rew olucji. D ziw na to w szelako rew olucja, w obrębie k tó re j dokonuje się zbiorow a n o b ilitacja „rzeszy rob otn iczej” . P o e ty k a uw znioślenia — k o jarz y się z w łączeniem idei rew o­ lucy jn ej w k rąg w artości ustalonych. Co więcej — czyn rew o lu cy jn y ulega m itologicznem u u przedm io­ tow ieniu i odpersonalizow aniu. Pow szechna w n u rc ie poezji rew o lu cy jn ej sym bolika k rw i ty m razem ja w i się w kontekście m itu w egetacyjnego:

O krwi ty św ięta robotniczej rzeszy! Tyś jest jak nowy jakiś w Polsce deszcz, szum niesłychany i w ilgoć nieznana — a oto rola tym deszczem polana kłosy kwitnące rodzić z siebie śpieszy, jakby ją ogni boskich przejął dreszcz!

K onsekw encją i końcow ym efektem ideow ym u tw o ­ r u jest w ielka alegoryczna apoteoza przyszłej Polski „kapłanki słow iańskich o łta rzy ” (paralelnie n a p o ­ czątku w iersza „w ielkie w świecie słow iańskim h e tm a ń stw o ”). Z atem pow raca jak gdyby T e tm a je r do zaprzeczonego p u n k tu w yjścia, czyli do innej w e rsji m esjanizm u. Spór z rom antyzm em w re z u lta ­ cie nie p rzekracza granic zakreślonych wcześniej,.

(12)

89 M O D E R N IST Y C Z N E W IZ JE R EW O LU C JI

a p ro blem p resji tem atycznej nie stanow i o odno­ w ien iu s tru k tu ry . P ozostajem y więc w k ręg u neoro- m an tyczn ych doświadczeń.

W inn ej poetyce u jął te m a t rew o lu cji S taff, p rzed łu ­ żając w łaściw ie linię wiodącą od Sn ów o p o tęd ze. C ykl trzech sonetów G niew spra w ied liw y stanow i in te re su ją c y obiekt dla odtw orzenia kolejnej p e ry ­ p e tii idei rew o lu cy jn ej w zderzeniu z „gotow ym ” m odelem lirycznym . Co w ięcej — w pisanym w k a­ no ny rygo rysty cznej fo rm y gatunkow ej. W ielkości w yd arzenia stanow iącego podstaw ę te m a tu odpow ia­ da klasycystyczna, zhiperbolizow ana i zm itologizo- w an a w izja, w k tó re j działania zrew oltow anego tłu ­ m u tłum aczy sym boliczna postać ro b otnika—n ad- człow ieka, w yposażona w praw o „gniew u spraw iedli­ w ego” — podstaw ow ą n orm ę etyczną w S taffow skiej koncepcji rew olucji. R obotnik ów je s t rów nocześnie m itologicznym C yklopem opuszczającym sym bolicz­ n y W u lk a n 8 i b ib lijn y m Mojżeszem. Znaczenie r e ­ w olucji jako czynu przy w o łuje szereg określeń m ieszczących się w polu znaczeniow ym „dłoni” : „dłoń b u n tu ” , „bezlitość... r ą k ”, „dłonie n a je m n e ”, „ram ię nab rzm iałe siłą” , „grozić w zniesioną d łon ią” . Synekdocha zatem w pow ażnym stopniu ogarnia obraz poetycki, sta ją c się form ą sk ró tu pojęciowego. Topika G n iew u spraw iedliw ego jest realizacją trzech p rzy n ajm n iej m itów : odrodzenia („po stu le tn im le­ ta rg u budzi się o fia ra ” ), w alk i ciem ności z jasnością („Lecz dusza tw o ja u słońca b y ła na podsłuchu / i zaraźliw e św iatło w niosła w tw e podziem ne / no­ ry (—)”) oraz odkupienia przez śm ierć (zakończenie cyklu). P rz ep lo t ow ych tra d y c y jn ie w iązanych z h i­ sto rią narodow ą m itów tw orzy zarazem form ułę r e ­ w olucji jak o realizacji ponadczasowego pragnienia spraw iedliw ości. Sens p rzew ro tu m ieści się w sy n - k rety czn y m ujęciu chrześcijańskiego m itu odkupie­ nia i m otyw u dionizyjskiego:

8 O znaczenie m otywu „wulkanu” por. T. Burek (op. cit., s. 175).

Trzy mity sprawiedliwego. gniewu

(13)

Sprzeczny sens rew olucji

O gorzkie, opłakane, niecofnione żniwo! Jak straszne soki poją grozę sprawiedliwą! Krwawym winem nasiąka twa czerwona chusta!

To napięcie m iędzy składnikam i tra d y c ji ku ltu ro w ej w y k łada się rów nież w zasadzie przekształcenia po­ s tu la tu m iłości w p o stu lat „spraw iedliw ego g niew u” . W ew nętrzne am biw alencje tak ujętego te m a tu rew o­ lucji, jej d ram atycznego patosu, w y n ik a ją jed nak głównie z nieprzezw yciężalnego (choć ujętego w r a ­ m y konieczności) przeciw staw ienia m iędzy realizu ­ jącą się spraw iedliw ością a zniszczeniem inn ych w ew n ętrzn y ch w artości:

Idą Cyklopy pracy, którym tłum na imię, Czynić czarnymi dłońmi sw e dzieło olbrzymie, Parną krwią ociekają ich ściśnięte pięście. Rzucili co kochają i z niem ą rozpaczą

Nad bezlitością w łasnych rąk w sercu swym płaczą, ginąc, jakby im nigdy nie śniło się szczęście.

Sens rew o lu cji jest zatem w ew n ętrzn ie sprzeczny. D om inuje m otyw konieczności, ale nie m a d lań fo r­ m u ły in te le k tu a ln e j. Pozostaje „ e ty k a ” b u n tu i krąg em ocjonalnych doznań. Pozostaje rów nież estety cz­ na fascynacja potęgą b u n tu . Staffow skie ch w y ty hi- perbolizujące, form a uw znioślenia, czy wreszcie fu n kcje m otyw ów m itologicznych to widoczne oznaki ow ej fascynacji. Spośród trzech prezen to w a­ nych poetów a u to r G niew u spraw iedliw ego n ajd alej chyba um ieścił podm iotow e stanow isko obserw acy j­ ne. P rz y całej aprobacie — jest to stanow isko de- m iurgiczne istniejące na zew nątrz, dalekie od id e n ­ tyfikacji.

T rzy te k sty — w y b ran e a rb itra ln ie — nie m ogą oczywiście zastąpić pełnego rozpoznania badanego teren u . W ydaje się jednak, że o dk ry w ają trz y głów ­ ne m ożliwości w pisania te m a tu rew olucji w p oetykę m odernizm u. I to chyba uspraw iedliw ia rek o n esan ­ sow y c h a ra k te r a rty k u łu .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przede wszystkim jednak Zmarły w zb ogacił badania nad ©sadnictwiffi pod

K iedy zatem użyje ich poeta do obrazow ania sfery psychicznej, zaczynają znaczyć mitycznie.. Przeżycia przekazyw ane są często nie w prost, lecz przez

od archaizm ów, unikał świeżych grecyzmów, bardzo oględnie w prow adzał neologizmy, zwłaszcza słow otw órcze; gdy zaś konieczność skłaniała go do użycia

wynika, że potrzeba uchwalenia tego aktu brała się z konieczności „przywracania świetności zdegradowanym obszarom” a tym samym trak- towania rewitalizacji jako

Jak wspomniano, głównym szlakiem prze- mian alkoholu etylowego jest odbywający się w wątrobie cykl przemian, w którym uczest- niczą dehydrogenaza alkoholowa i

Dmowski jako autor Myśli rozróżnił wyraźnie to, co jest nieuniknionym procesem rozgrywają- cym się w skali całej cywilizacji, od tego, co może być przedmiotem zbiorowych

wykorzystano szereg znanych wskaźników procesu skrawania jak: wartość średnia głównej siły skrawania - Fc, opór właściwy skrawania – kc, praca skrawania Lc,

Przykładem zestawienia-porównania bezfunktorowego może być następu- jący fragment z wiersza T. Siekierskiej wnoszą nowe treści do teorii porównania. Treści, które