• Nie Znaleziono Wyników

"Czarny marsz"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Czarny marsz""

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Filar

"Czarny marsz"

Palestra 41/11-12(479-480), 63-64

(2)

Co

p is z c z y w p r a wi e

M a ria n F ila r

■ „Czarny marsz”

I znów ulicami naszych miast ciągną „czarne marsze” . Ba, z m iejskich ulic przenoszą się na górskie turystyczne tra­ sy, o czym inform owały niedawno m e­ dia. Idą uczniowie, idą studenci. Chcą w ten sposób zaprotestować przeciw przemocy. I przeciw absurdalnej śmierci swych kolegów i koleżanek. A co można wyczytać na transparentach: protest przeciwko niewydolności prawa i bez­ radności policji.

Jeśli ludzie, zw łaszcza m łodzi, je d n o ­ czą się bodajże na krótko, by dać wyraz swem u stanow isku w słusznej sprawie, to dobrze. Bardzo dobrze! Ale, niestety, o w iele za mało. Bo rozw ydrzona prze­ moc i rozpasane zło nie ulęknie się ani grom ady licealistów czy studentów , ani przem ow y rektora, ani naw et biskupie­ go kropidła. I niech nikt nie robi sobie iluzji, że pow strzym a je najsurow iej skonstruow any kodeksow y paragraf czy najlepiej naw et w yposażona i najspraw ­ niejsza policja. Kodeks Ham m urabiego nie przebierał w środkach, nie rozpiesz­ czała przestępców K arolina czy Tere- siana. I co? I nic! Nie w yelim inow ały one przestępczości ani nad dalekim E u­ fratem i Tygrysem , ani też nad pięknym m odrym D unajem . O wyposażeniu poli­ cji am erykańskiej nasza m oże sobie co

najwyżej pom arzyć. O osiągnięciu jej sprawności, póki co, bez urazy proszę - także. I co? Przestępczość w Stanach Zjednoczonych jest co najm niej kilka­ krotnie w yższa od naszej. Bo przem oc i zło rodzą się, jak każdy chw ast, tam gdzie znajdują ku tem u najw łaściw szą glebę. A wtedy biadolenie, iż chwast pleni się dokoła, na nic się nie zda. A i jeg o ścinanie też niew iele pom oże, bo w m iejsce ściętego na pew no w yroś­ nie nowy. Jak napisał przed kilkunastu laty w głośnej książce o przem ocy jeden z wybitnych krym inologów francus­ kich, m ożna ucinać łby Hydrze prze­ stępczości. I m ożna też dom agać się w czarnych m arszach, by zawodowi ucinacze tych łbów robili to sprawniej. Tylko że, niestety, pożytek z tego nie­ wielki. Bo ucięty łeb H ydry niechybnie odrośnie. Taka ju ż je j natura! Trzeba więc wyciąć jej gorszego psikusa. O su­ szyć bagno, w którym żeruje. Bez tego bagna nie ma Hydry. I to jest na nią praw dziw y sposób.

Ale trzeba zacząć od siebie samego! I trzeba, znów bez obrazy - spytać m ło­ dych uczestników czarnych marszów, co zrobili, gdy w ich szkole starsi ucznio­ wie, w ramach przejętej z wojska „fali” wpychali głowy do kibla swym

(3)

M arian F ilar

szym kolegom. Albo gdy inni ich kole­ dzy „dla zabawy” ucinali ogon kotu w przyblokowym śmietniku. I czy om i­ jali m uzyczne koncerty, na których nie­ wiele starsi od nich „artyści” w ykrzyki­ wali na estradach jakieś piram idalne brednie, pełne przy tym wulgaryzmów? A czy w powrotnej drodze z tych kon­ certów kiwnęli choć palcem w bucie, gdy podochocony kilkoma piwami kole­ ga łamał młode drzewa na skwerku? Albo czy nie wykrzykiwali obraźliwych haseł na piłkarskich meczach i nie rzuca­ li kamieniami w kogo popadnie? I trze­ ba, niestety, spytać ich rodziców, co zrobili, by skłonić swe pociechy do bar­ dziej ambitnej lektury niż m łodzieżowe brukowce, czy też do oglądania w tele­ wizji bardziej ambitnych filmów niż w i­ dowiska typu „zabili go i uciekł”, któ­ rych pełno na coraz liczniejszych kana­ łach. I o niejedno trzeba by też spytać ich nauczycieli. Cóż, czasem także i ka­ techetów. I polityków, którzy w świetle telewizyjnych jupiterów toczą gorszące

boje, przy których często dam skie zapa­ sy w błocie wyglądają na partię golfa.

Bo niestety, żyjemy w świecie, w któ­ rym rzucony w szybę rządowego gm a­ chu kamień, puszka z farbą czy butelka z benzyną, pokazane zostaną w telewizji dziesięć razy, zaś rektor uniwersytetu tylko raz i to wtedy, gdy zabiją mu studenta. I w którym wygrywa nie ten, kto ma rację lecz ten, kto głośniej krzy­ czy, mocniej tupie i celniej rzuca kam ie­ niem. Czarne marsze idą więc nie prze­ ciwko zabójcom krakowskiego czy gdańskiego studenta, czy dziewczyn spod dyskoteki. One idą, choć same sobie tego nie uświadamiają, przeciwko samym sobie. I przeciwko nam wszyst­ kim . I przeciwko złu, głupocie, złości i nienawiści, które w nas tkwią. I prze­ ciwko naszej wobec nich obojętności i tolerancji. Bo to one tworzą błotnisty szlam, w którym Hydra zła i przestęp­ czości czuje się jak u siebie w domu. I dopiero wtedy, gdy sobie to uśw iado­ mimy „czarne m arsze” zyskają sens.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli teraz wszystkie pojawiające się przed tobą krwiożercze bóstwa, w liczbie pięćdziesięciu ośmiu wychodzące z twego mózgu, rozpoznasz jako twory swego umysłu,

Przywołany w Wiedźmie i wilku motyw realizuje się bowiem jako uwolnienie spod erotycznego uzależnienia od „toksycznego”, brutalnego – a zatem istotnie „zwierzęcego” –

komedia to gatunek dramatu obfitujący w sceny humorystyczne, budzące wesołość, w którym pogodna akcja kończy się pomyślnie dla bohaterów.. tragedia to gatunek dramatu oparty

Dramat – jeden z trzech głównych rodzajów literackich, charakteryzujący się bezpośredniością prezentowania świata, ujętego zazwyczaj jako ciąg

słychaną ironią, czy też jakiemś potwornem ba- łamuctwem taki kierunek humanitarnych idei i taki stan najszlachetniejszych nawet umysłów, w którym potępia się

Uwagę skupiono na analizie tworzenia ironii, posługiwania się autoironią oraz na związku przetwarzania ironii ze stanami afektywnymi i obrazem własnej osoby nadawcy i

Nowoczesny świat tradycyjnych wartości w powieści Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi 13 Temat 4.. Zamykamy wszystkie sekrety książki w

W badaniach podjęto się próby rozstrzygnięcia problemów koncepcyjno- metodycznych związanych z charakterystyką zachowań patologicznych kon- sumentów na rynku i