• Nie Znaleziono Wyników

O kopiariuszach Andrzeja Opalińskiego marszałka wielkiego koronnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O kopiariuszach Andrzeja Opalińskiego marszałka wielkiego koronnego"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

Kamila Szuster

O kopiariuszach Andrzeja

Opalińskiego marszałka wielkiego

koronnego

Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej 7, 37-73

(2)

KAM ILA SCHUSTER

O KOPIARIUSZACH ANDRZEJA OPALIŃSKIEGO MARSZAŁKA W IELKIEGO KORONNEGO

Na kopiariusze Andrzeja Opalińskiego, czyli zbiory aktów i listów m arszałka w ielkiego koronnego z czasów panowania Stefana Batorego i Zygmunta III, zwracano już niejednokrotnie uwagę. O tym, że istn ieją poszczególne zachowane kodeksy, wspominano przy okazji publikacji części m ateriałów w nich zaw artych W yliczenie w szystkich znanych niegdyś tomów dał W incenty Zakrzew ski 2, co powtórzył za nim i uzu­ pełnił później A leksander Czuczyński we w stępie do D iariuszy s e jm o ­

w y c h 1585 ro k u :t.

Zwracano również uwagę na to, że kopiariusze stanowią jedynie część spuścizny książkow ej po Andrzeju Opalińskim. Prócz nich w ym ie­ niano i omówiono nieco dokładniej tak zwane A cta T o m icia n a i , t.Q jest zbiór pism i aktów z czasów Zygmunta I. Opracowaniem jednak całości tego, co w swym księgozbiorze posiadał niegdyś m arszałek w ielki k o ­ ronny, nie zajął się nikt, ja k dotąd. Nikt nie omówił dokładniej poszcze­ gólnych rękopisów, co mogłoby dopiero dać obraz całości tych zbiorów, jak też pozwoliło ocenić ich wartość.

W ocenie kopiariuszy z czasów panowania Stefana Batorego po­ przestawano zwykle na superlatyw nych określeniach bez poprzedniej analizy, która uzasadniałaby wyprowadzenie takiego wniosku. Na sądy te wpływała w dużej mierze strona zewnętrzna rękopisów, ich bogata oprawa ozdobiona złoceniami, która w pierwszym rzędzie zw racała na siebie uwagę oglądającego. D okładniejszego jednak opisu te j strony, to jest zew nętrznej, nie zrobiono również ani nie podkreślono w szystkich

1 Będzie o tym mowa przy okazji omawiania poszczególnych kodeksów. 2 W . Z a k r z e w s k i , S te la n B a to ry , Kraków 1887, s. 10, przyp. 1.

3 D y a r y u sz e s e jm o w e r o k u 1585, „Scriptores Rerum Polonicarum ", t. 18, Kraków 1901, s. X , przyp. 2.

4 W . K ę t r z y ń s k i , O S ta n is ła w ie G ó rs k im , k a n o n ik u p ło c k im i k r a k o w s k im ,

i j e g o d z ie ła c h . Przedruk z „Roczników Poznańskiego Tow arzystw a P rzyjaciół N au k",

Poznań 1871, s. 27— 31 oraz J . K o r z e n i o w s k i , Z a p is k i z r ę k o p i s ó w C e s a r s k ie j

B ib lio t e k i P u b lic z n e j w P eter sb u rg u . . . , Kraków 1910, ,,Archiwum do dziejów litera­

(3)

cech ch arakteryzu jących egzemplarze z tego zbioru, co mogłoby pomóc wydatnie do odnalezienia innych, może nie znanych dotąd tomów.

Potrzebę dokładniejszego opisu kopiariuszy A ndrzeja O palińskiego z tego wrłaśnie względu zdaje się potwierdzać niedawno, bo w 1952 roku, znaleziony nowy, nie znany ja k dotąd kopiariusz z 1586 roku, to jest z ostatniego roku panowania Stefana Batorego, ja k też i kopiariusz syna marszałka, biskupa poznańskiego, też A ndrzeja 5.

Od końca X IX i początku X X wieku, to jest od czasu, gdy zajmowano się kopiariuszami A ndrzeja O palińskiego i wyliczono poszczególne ich tomy, zaszły do dnia dzisiejszego zmiany w ich stanie ilościowym. Prócz tego, że przybył nowy, wymieniony w yżej kopiariusz, ubyły niektóre znane niegdyś lub też trafiły do innych księgozbiorów niż te, w których znajdow ały się dawniej.

Jeżeli zaś chodzi o w yzyskanie treści rękopisów, to mimo pewnego udostępnienia i wydania niektórych m ateriałów kopiariusze były na ogół skąpo w yzyskiw ane w pracach dotyczących panowania Stefana Batorego. O pewnym niedocenianiu księgozbioru A ndrzeja Opalińskiego świadczy również to, że pominięto go na w ystaw ie Odrodzenia, chociaż ten zbiór nie m niej niż inne tam reprezentow ane w yrósł z założeń i ha­ seł Renesansu.

To wszystko, co powiedziano w yżej, zdaje się dostatecznie uzasadniać wybór tematu niniejszego artykułu, który daje próbę zebrania wiado­ m ości o te j części zachow anych zbiorów A ndrzeja Opalińskiego, jaką stanowią jego kopiariusze z czasów panowania Stefana Batorego i Zyg­ munta III. Część druga, która zostanie opracow ana w przyszłości, o b e j­ mie wszystkie inne rękopisy skład ające się na całość biblioteki m arszałka

wielkiego koronnego.

Ja k można sądzić z dotychczasow ych poszukiwań, najw iększa ilość zachowanych egzem plarzy należących niegdyś do Andrzeja O palińskiego znajduje się dziś na teren ie W ielkopolski. Różnymi drogami, dziedzi­ czenia i przypadkowego kupna, zarówno inne jego rękopisy, ja k też i ko­ piariusze trafiły do Biblioteki K órnickiej, która posiada dziś najpow aż­ n iejszy zbiór opalinianów, co stanowi dostateczne uzasadnienie, by na łam ach pisma te j Biblioteki znalazł się szkic dotyczący tego zbioru.

Zanim przejdziem y do omówienia księgozbioru, należy powiedzieć słów kilka o samym jego w łaścicielu.

Andrzej Opaliński, jeden z n ajw ybitniejszych ludzi X V I wieku, od­

5 Oba, znalezione w W ałczu przez mgr Z. Borasa, znajdują się dziś w Bibliotece Kórnickiej. Kopiariusz A ndrzeja, m arszałka koronnego, w stanie bardzo silnie zdefek­ towanym . Podkreślić tu należy, że w tymże samym W ałczu znaleziono podobno A cta

T o m ic ia n a , które ks. Dyniewski podarow ał Tytusow i Działyńskiemu. Zob. W . К ę-

(4)

O K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 3 9

gryw ający znaczną rolę szczególnie za panowania Batorego i pierwszego

W azy ,«pochodził ze znakomitego rodu O palińskich herbu Łodzią. K a­

rierę polityczną rozpoczął na dworze ostatniego z Jagiellonów w tym czasie, gdy Renesans w Polsce był u szczytu swego rozwoju. Pierwsze znaczniejsze godności — kasztelanię przem ęcką i m arszałkostw o k o ­ ronne — otrzym ał z rąk Zygmunta Augusta, a urząd marszałk-a w ielkiego koronnego od króla H enryka. W drugim bezkrólew iu zwolennik kandyda­ tury au striackiej, dość długo o ciąg ający się z uznaniem B a to re g o 6, szybko zyskał sobie jego względy, został przypuszczony do królew skich łask i w yróżniany coraz bardziej, wówczas gdy wielu innych magnatów usuwano od wpływów w państw ie oraz n ajw yraźn iej pom ijano w wa- kansach. Źródła współczesne podkreślają mądrość i rozsądek A ndrzeja Opalińskiego, które m iały mu zjednać uznanie czterech k ró ló w 7. Od­ znaczał się on również dużym przywiązaniem do kościoła katolickiego, charakterystycznym dla w szystkich Opalińskich. Jak o katolik zapewne został w ysunięty na jedno ze znaczniejszych stanow isk w państwie, aby stanowić przeciwwagę dla opozycji w ielkopolskiej, w k tórej główną rolę grali różnow iercy. W okresie panowania Stefana Batorego A ndrzej O pa­ liński współpracow ał zgodnie z Janem Zamoyskim i podobnie ja k ten ostatni cieszył się szczególną łaską królew ską. Na rolę jego w państwie za Stefana Batorego w iele św iatła rzucają m ateriały zawarte w kopiariu- szach, szczególnie cenna korespondencja, k tó rej całość wydana m ogłaby w yjaśnić niektóre sprawy z okresu panowania Stefana Batorego. O w iele w ięcej wiemy o roli A ndrzeja O palińskiego w okresie trzeciego bezkró­ lew ia i pierwszych łat panowania Zygmunta III, w dużej mierze dzięki temu, że w yzyskano kopiariusz pochodzący z jego zbioru, który dotyczy tego czasu 8.

H erbarze czy opracow ania podają bardzo skrom ne dane o działalności marszałka w okresie panowania Stefana Batorego w porównaniu z ma­ teriałam i zebranym i przez niego i zawartymi w kopiariuszach. Na ogół podkreśla się tylko jeg o udział w w alce przeciw Gdańskowi, uczestnictw o w sejm ach czy radzie królew skiej, gdy tymczasem pozornie siedzący spokojnie w W ielkopolsce m arszałek w pływ ał bardzo silnie na ugrupo­

6 O opowiedzeniu się A ndrzeja Opalińskiego po stronie Batorego pisze Stanisław Karnkowski, biskup kujawski, w liście do Piotra Zborowskiego, w ojew ody krakow ­ skiego (list z 26 VI 1576 r.). Zob. I. P o l k o w s k i , S p r a w y w o je n n e k r ó la S te ia n a B a ­

to r e g o . . v „A cta historica res gestas Poloniae illustrantia", Kraków 1887, t. 11, nr X X V ,

s 37.

7 K s ię g a r o d z in n a O p a liń s k ic h , rkps Bibl. U niw ersytetu W arszaw skiego, sygn. 44, s. 9.

8 Chodzi tu o rkps Bibl. Ossol. we W rocław iu, sygn. 186/11, w yzyskany między innymi przez Kazim ierza Lepszego do p racy W a lk a str o n n ic tw w p ie r w s z y c h la ta c n

(5)

wania stronnictw w kraju i w dzielnicy, w k tórej przebywał. Ze zdaniem A ndrzeja O palińskiego liczył się zarówno król, jak i kanclerz ZaiAoyski, szczególnie w tym okresie, gdy obaj ci dostojnicy pracow ali zgodnie i harm onijnie. Układ stosunków zmienił się zupełnie za panowania Zyg­ munta III, gdy m arszałek w ielki przeszedł w szeregi opozycji przeciw kanclerzow i i stał się je j głównym filarem . Zmarł A ndrzej Opaliński 3 III 1593 roku, niedługo po sejm ie inkw izycyjnym , na którym w ystępo­ wał, w obronie Zygmunta III. Ja k podaje księga rodowa Opalińskich, liczył wówczas 54 lata 9.

W kopiariuszach A ndrzeja O palińskiego znajduje się niew ielka tylko ilość listów m arszałka do innych osób, zawiera ona raczej listy pisane do niego. Listy m arszałka spotykam y w latach 1585 i 1586. Mimo ich niew ielkiej ilości rzucają one nieco światła na rodzaj jego umysłowości. Bogactwo argumentów, sposób wypowiadania m yśli charakteryzu ją go jako człow ieka w ykształconego w tym okresie, gdy poziom nauk w P ol­ sce był wysoki. N iesiecki podkreśla zamiłowanie A ndrzeja O palińskiego do ustawicznego czytania ksiąg ,0. W idoczny to na pewno wpływ dworu Zygmunta Augusta, na którym późniejszy m arszałek rozpoczynał sw oją karierę polityczną. Być może, że z tego dworu w yniósł również Opaliński zamiłowanie do gromadzenia ksiąg i nadawania im pięknej postaci zew­ nętrznej. Ponieważ na razie nie ma wiadomości, czy w zbiorze Andrzeja Opalińskiego by ły druki, można brać pod uwagę tylko jego kodeksy ręk o­ piśmienne. Ja k ie było założenie te j k olekcji, na. to odpowiedź da nam

krótki przegląd egzem plarzy zachow anych do naszych czasów. Można je podzielić na pewne zasadnicze grupy: A cta T om ician a, inne rękopisy treści h istorycznej sprzed okresu panowania Batorego, kopiariusze współ­ czesne i rękopisy treści literack iej oraz relig ijn ej. Przew ażają w tym zbiorze kodeksy treści historycznej, zarówno odnoszące się do czasów daw niejszych, ja k i w spółczesnych marszałkowi, w których sam brał w y­ datny udział w życiu politycznym. W grupie historycznej zbioru znajdu­ jem y m ateriały od X III do X V I wieku. W y b ija ją się tu A cta T om ician a, których jeden zwód skład ający się z 27 tomów otrzym ał O paliński od Stanisław a Górskiego. Z niektórych tomów sporządzał kopie, niektóre partie osobiście przepisywał. Zbiór ten, ogólnie omówiony przez K ętrzyń­ skiego, opracow ał dokładniej Korzeniowski, który prócz m ateriału dostęp­ nego w Bibliotece K órnickiej w ykorzystał również egzemplarze peters­ burskie. Przy pom ocy tego m ateriału mógł wydzielić kopie i dokładnie oznaczyć oryginały. N ależałoby ustalić jeszcze grupę tak zwanych tomów

9 K s ię g a ro d z in n a O p a liń s k ic h , s. 9, podaje dokładny czas śm ierci: dwie godziny przed 12.

(6)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 4 1

dodatkowych, do których na przykład należały poem aty Krzyckiego. Z w ym ienionych przez Kętrzyńskiego i Korzeniow skiego tomów zbiorą

A cta T o m icia n a Biblioteka Kórnicka posiada dziś następujące sygnatury:

211, 212, 213, 214, 215, 216, 217 i 218.

W szystkie rękopisy treści historycznej w ym ienione w yżej, ja k i k o­ piariusze w spółczesne łączy jedna wspólna m yśl przewodnia — chęć zgrupowania ja k najw iększej ilości m ateriałów do panowania poszcze­ gólnych królów, a to tych czasów, w których Opaliński jeszcze nie żył, ja k i w spółczesnych mu. Zbieraniu jednych i drugich przyśw iecał jeden cel. O kreślił go w yraźnie nieznany kopista we W stępie do rękopisu Biblioteki K órnickiej, sygn. 203, zaw ierającym odpisy m ateriałów z A rch i­ wum Skarbca Koronnego na W aw elu. Pisze on, że rękopis ten sporzą­ dzono po to, aby ,,praeterita ad memoriam deducere et non minus futura providere et eis quae aliquando Reipublicae possent inferre discrimen, salubri remedio occurrere. . ." Dokumenty te przypisano, ja k pisze dalsi, ,,ad fidei certiorem evidentiam. .. Et si quispiam de numero dominorum Regni Poloniae consiliariorum quaedam ea legens adhibuerit procul dubio ex eis non m ediocrem sentiret utilitatem. . ." Nic bowiem — pisze d alej — nie może być słodszego dla człowieka, jak rozważać czyny swo­ ich przodków godne pam ięci i naśladow ać je n . Czyli ja k w ynika z tych słów, przeszłość ma dać wzór późniejszym pokoleniom, które będą ją poznawać i brać z n iej przykład. Jasn o wyłożona tu została humani­ styczna zasada: H istoria m agistra vitae, którą kierow ano się przy gro­ madzeniu zbiorów, by stały się one podstawą i źródłem inform acji tam, gdzie sama pamięć m ogłaby zawieść. Zarówno T e k i G ó r s k ie g o i inne zbiory historyczne rękopisów, ja k też i kopiariusze m iały stać się takim źródłem dla przyszłych czasów.

Inna zasada humanistyczna przyśw iecała założeniom T e k G ó r s k ie g o — uczczenie pamięci i czynów Tom ickiego, z którego osobą Górski był silnie związany. Zbiór A ndrzeja Opalińskiego, zaw ierający korespon­ dencję łączącą się ze sprawami, w których m arszałek brał udział, miał być również pomnikiem czasów Batorego i tych ludzi, którzy ja k on wraz z królem uczestniczyli wydatnie w kierowaniu nawą państwa.

Dużą część m ateriałów w chodzących w skład kopiariuszy stanow ią listy. Był to rodzaj kw itnący i pielęgnow any w okresie humanizmu i R e­ nesansu, który w tym czasie nabrał szczególnego znaczenia i doszedł do doskonałości formy. O bserw ując dużą ilość listów wchodzących w skład kopiariuszy, widzimy w nich jeden z gatunków pism klasyfiku ­ jący ch zbiór A ndrzeja Opalińskiego do kategorii księgozbioru w ych o­ dzącego z założeń hum anistycznych i renesansow ych. Bez wątpienia, jak

(7)

to już podkreślano, na jego powstanie i charakter wpłynął przykład S ta­ nisława Górskiego, gromadzącego m ateriały do panowania Zygmunta I. O czyw iście, mówiąc o powstaniu zbioru A ndrzeja O palińskiego pod­ kreślić tu należy również wpływ króla, k tóry dbał o rozw ój historio­

grafii, popierał ją i swym stosunkiem do te j nauki zachęcał innych, by go naśladow ali.

M ateriały zgromadzone przez m arszałka spełniały w pew nej mierze rolę źródeł historycznych już za jego życia, ja k to widać z listu Stefana Batorego, w którym prosi O palińskiego o w ypożyczenie rękopisów za­ w ierających m ateriały do historii W ęgier: „Relatum est Nobis — pisze

Batory — S. V. non nullos habere libros manuscriptos, quibus historia Hungarica, quam iussu Nostro Brutus instituit scribendam, iuvari possit. Requirimus itaque S. V . ut quisquid eiuscemodi librorum illi sit, Nobis- cum communicet. Rem facturam Nobis gratam. . ." 12

Dowodem późniejszego zainteresow ania kopiariuszami przez spadko­ bierców O palińskiego są m arginalia w ystępujące na jeg o rękopisach, które świadczą o tym, że je czytano i kom entow ano z zainteresow aniem. 0 zainteresow aniu w spółczesnych i późniejszych świadczą również kopie niektórych egzemplarzy, dla potomnych stanow iące już m ateriał, na pod­ staw ie którego mogli rozważać godne pam ięci czyny swoich poprzedni­ ków i brać z nich przykład, tak jak o tym pisał wspomniany zbieracz odpisów z Archiwum Skarbca Koronnego.

Słów kilka należałoby powiedzieć o szacie zew nętrznej kopiariuszy Andrzeja Opalińskiego, to je st o ich oprawie, superekslibrisach, znakach wodnych, papierze i tym podobnych cechach charakterystycznych. Jak lo już wspomniano poprzednio, zwracano uwagę niekiedy na oprawę, wspominano o superekslibrisie oraz dewizie „In manu Dei sortes m eae". Sprawa oprawy wymaga jednak dokładniejszego omówienia, ponieważ są pewne je j odmiany, na które nie zwrócono, ja k dotąd, uwagi.

O ryginalne oprawy ze zbioru A ndrzeja O palińskiego dzielą się na dwa typy: jasne, pergaminowe ze złoceniam i i bez w spom nianej dewizy oraz brązowe, skórzane ze złotymi w yciskam i, super ekslibrisem i prze­ ważnie z dewizą. Pierw sze są m niej bogate, drugie okazalsze i bardziej ozdobne. Do drugiego typu należą oprawy oryginalnych kopiariuszy A ndrzeja Opalińskiego. W śród tych spotykam y jed nak pewne różnice w bogactw ie i rodzaju motywów, k tóre w ystępują dopiero przy dokład­ niejszym porównaniu kilku egzemplarzy.

Na ogół oprawa brązowa w ygląda następująco. Zarówno okładkg przednią, jak i tylną, z tektury p ok rytej skórą, otacza wąska, tłoczona 1 złocona ramka o czterech bogato ozdobionych w ew nętrznych rogach.

(8)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O

C entralny motyw ozdób narożnych stanowi ślim acznica w układzie pionowym lub poziomym, wypełniona złoceniam i, linealnym i i łącząca się na zewnątrz z ozdobami o kształcie ślim acznic i listków roślinnych. Ramka zam ykająca cztery ozdobne narożniki je st również wypełniona ornamentem, w którym przew ażają m otyw y roślinne, stylizow ane ow oce i liście. Przestrzeń dzieląca ją od brzegu kodeksu je st od strony grzbietu większa niż z pozostałych trzech stron i urozm aicona małymi p ojedyn ­ czymi tłoczkam i w kształcie lilii, układanymi na przemian pionowo i po­ ziomo. Krawędzie oprawy m ają ozdobne ukośne żłobienia. Środek okład­ ki przedniej zajm uje superekslibris skład ający się z herbu Łodzią z k le j­ notem o pawich piórach. W śród bogato ozdobnych labrów przew ażają m otyw y liściow e. Po obu bokach pawich piór wytłoczono litery: ,,A. O .” (Andrzej Opaliński), bez inicjałów oznaczających godność, zaś w kilku- nastom ilim etrowym oddaleniu od szczytu ekslibrisu umieszczono maju- skulną dewizę: „In manu Dei sortes m ee [!]". Na niektórych rękopisach dewiza ułożona je st w dwóch rzędach, na niektórych w jednym, na in­ nych nie w ystępuje zupełnie. Strona tylna rękopisu różni się od przed­ n iej tylko środkiem, w którym zamiast ekslibrisu herbow ego w ystępuje plakieta złożona z ozdób liniow ych i nielicznych motywów roślinnych. Grzbiet kodeksu między czterem a zwykle uwypukleniami, które powstały z wiązań sznurkowych, jest ozdobiony również małymi tłokami w kształ­ cie lilii lub płatków kwiatu. W doborze motywów opraw y — ja k to widać nawet z pobieżnego powyższego opisu — starano się o urozm aicenie.

W oprawach brązowych spotykam y dwie zasadnicze odmiany. Pierw ­ szą — o superekslibrisie m niejszym i większym oddaleniu ram ki od krawędzi rękopisu, oraz drugą — o superekslibrisie większym i m n iej­ szym oddaleniu ram ki od krawędzi kodeksu. W tym ostatnim wypadku litery A. O. nie są umieszczone u góry, ale w środku pióropusza, a cztery rogi ram ki od zewnątrz połączone są z ramką liniow ą czterem a tłokami w kształcie lilii. Pierwszą odmianę opraw y spotykam y w zbio­ rze A cta T o m icia n a i kopiariuszach z roku 1578 i 1583. Brzegi kart przy opraw ach białych barw iono czerwoną farbą, przy brązowych, to je st przy tych, które m ają kopiariusze — złocono i zdobiono ornamentem w yciśniętym przy pom ocy radełka. N ajczęściej są to zachodzące na siebie koła, niekiedy inne elem enty, ja k winogrona czy gwiazdki. Prze­ ważnie bok krótszy je st ozdobiony in aczej niż dłuższy. Do wiązania kodeksu używano zielon ej jedw abnej wstążki, um ieszczonej u góry i u dołu dłuższego boku okładek. Siady tych wiązań zachow ały się pra­ wie we w szystkich kopiariuszach.

Z kolei słów kilka o innych cechach zewnętrznych kopiariuszy. W szystkie kodeksy są to m niej w ięcej jednakow e folia. Papier użyty na nie pochodzi z te j sam ej papierni, o czym świadczy wspólny wszystkim

(9)

egzemplarzom znak wodny, przedstaw iający dwugłowego orła. Pocho­ dzenia papieru nie zdołano dotychczas ustalić. Być może, dostarczyła go jak aś papiernia z terenu Austrii.

Pismo w rękopisach jest bądź to odręczne, bądź kaligraficzne, prze­ ważnie kilku pisarzy, przy czym w kopiariuszach z lat 1583, 1585 i 1586 powtarza się obok innych ręka jednego z kopistów. Nagłówki i in icjały posiadają nikłe ozdoby. Na kartach kopiariuszy z lat 1581 i 1583 w ystę­ pują ponadto w spółczesne m arginalia. Były one również w kopiariuszu z 1582 roku, jak o tym świadczą notatki wydaw cy w ykorzystującego część m ateriału z tego kodeksu.

Układ dokumentów i listów w kopiariuszach je st m niej w ięcej chro­ nologiczny. N iekiedy jednak stosowano częściow o podział rzeczowv i wyodrębniano pewne sprawy, grupując je bez względu na chronolo­

gię poprzednich i następujących pism. Zw yczajnie jednak takie prze­ sunięcia sygnalizowano. Niekiedy wskutek nich m ateriały z jednego roku znalazły się w kopiariuszu z roku następnego, na co jednak pisarz zawsze zw racał uwagę, podając powody sk łan iające go do ta k iej zmiany. Czasami nie wpisywano od razu całego m ateriału, ale pozostawiano

w środku kodeksu puste karty dla późniejszego zapełnienia.

Kopiariusze A ndrzeja O palińskiego nie były spisyw ane na bieżąco. Tworzono je z m ateriału zgromadzonego poprzednio, może na parę lat przed ich powstaniem. Nie ob jęły one w szystkich dokumentów i listówT, o których mamy wiadomość, że w ysyłano je do marszałka. W listach księdza Piotrow skiego, sekretarza królew skiego, który brał najżyw szy udział w dostarczaniu m ateriałów A ndrzejow i Opalińskiemu, je st n ie­ jednokrotnie mowa o tym, że w ysyła z kancelarii królew skiej jak iś odpis, którego nie posiadam y w rękopisie z danego roku. M ało stosunkowo również, na co zwrócono już uwagę, je st listów O palińskiego do różnych osób. T e p o jaw iają się raczej w ostatnich latach panowania Stefana Batorego. Fakt ten można w ytłum aczyć tym, że wówczas, w okresie wzrostu opozycji w czasie sejm u 1585 i po nim, m arszałek domagał się w yraźnie od swych korespondentów, by zw racali mu listy z powrotem ls. Nie w szystkie jednak listy zachowano czy zwrócono, niektóre nisz­ czono, aby nie wpadły w ręce n ie p rz y ja c ió ł14. W iększość z nich pozosta­ wiała raczej w rękach odbiorców z tego powodu, że A ndrzej Opaliński,

13 W ojciech Baranowski pisze z Grodna 6 V 1586 roku: ,,Ale abyśm y oba in suspicione nie bywali, W m ści od tego czasu przy odpisaniu każdy list W m ści zaś odsyłać będę” (rkps B.K. sygn. 1708, k. 7).

14 I tak np. ks. G ałczyński pisze 29 VII 1586 z Grodna: „Listy W m ść mego m. p. ja przeczytaw szy kożdy w kąski drapię, zw łaszcza w których W m ść raczysz pisać

(10)

O K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 4 5

ja k się zdaje, przywiązywał większą wagę do pism przychodzących do niego od innych osób niż do tych, które sam w ysyłał.

Graniczne daty zachow anych kopiariuszy A ndrzeja O palińskiego sta ­ nowią lata 1578 i 1588. Odpowiedzieć należałoby tu jeszcze na pytanie, którym z rzędu je st pierwszy zachowany egzemplarz i czy przed tym rokiem Opaliński nie zbierał m ateriałów i nie tworzył z nich kopiariuszy. Drugie, burzliwe bezkrólew ie nie sprzyjało na pewno zbieraniu listów czy dokumentów, utrudniało wszelką spokojną pracę. Dopiero w połowie 1576 roku m arszałek opowiedział się po stronie Stefana Batorego i je st mało prawdopodobne, by wówczas m yślał o sprawach księgozbioru. W następ­ nych latach: 1577, a szczególnie w 1578, pozycja A ndrzeja O palińskiego wzmocniła się i ustaliła w państwie, zwłaszcza gdy ż początkiem 1578 roku otrzym ał godność generała w ielkopolskiego. Z tego to czasu mamy już zachowany egzemplarz, który przypuszczalnie je st jeżeli nie pierw ­ szym, to jednym z pierwszych w zbiorze w spółczesnych kopiariuszy A ndrzeja Opalińskiego. Nie mamy żadnych wiadomości o kodeksach z lai 1580, 1584, 1587, 1589— 1593, które przypuszczalnie również istniały.

W związku z kopiariuszami należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. N iektóre z nich posiadają pewne numery, w ystępujące w le­ wym rogu pierw szej k arty (np. 11, 12), są to jednak oznaczenia później-

s z e r których nie należy łączyć z sygnaturam i w zbiorze A ndrzeja O paliń­

skiego. Prawdopodobnie z k o lek cją m arszałka związany je st natom iast numer 194, w ypisany współczesną ręką na k arcie drugiej kopiariusza z 1585 roku. Ta, ja k się zdaje, sygnatura rękopisu w zbiorze A ndrzeja Opalińskiego pozwala wysnuć pewne wnioski o przypuszczalnej m ini­ m alnej liczbie jego kodeksów, których faktyczna ilość była na pewno nieco większa. W iem y, że po tym rękopisie miał Opaliński dwa później­ sze kopiariusze, które musiały posiadać numery wyższe. Zdaje się jednak, że ogólna ilość rękopisów m arszałka nie przewyższała zbytnio liczby 200, gdyż egzemplarz numerowany należy do tych, które były grom a­ dzone u schyłku jego życia. Być może, że o ilości woluminów A ndrzeja

O palińskiego będzie można wysnuć konkretniejsze wnioski po zbadaniu całego zasobu jego rękopisów.

Z kolei zajm iem y się szczegółowym omówieniem treści poszczegól­ nych zachow anych egzemplarzy, om aw iając również i te, które dziś uchodzą za zaginione.

N ajstarszy ze znanych kopiariuszy m arszałka zawiera m ateriały z roku 1578. Z najduje się on dziś w B ibliotece K ó rn ickiej i je st ozna­ czony sygn. 279/11. Rękopis ten, znany od dawna jako należący do te j biblioteki, zaginął z końcem X IX wieku i został odnaleziony w zbiorach Biblioteki Jag iello ń sk iej dopiero w roku 1957. Został on tam złożony

(11)

jak o depozyt wraz z rękopisam i hr. Tarnow skich z Dzikowa i nosił sygnaturę ak cesy jn ą 156/51.

Kopiariusz ten, bez poęzątku i końca, zawiera 144 kar|y, ma oprawę brązową z odmianą typu pierwszego, na okładce zew nętrznej napis: „Annus Domini M illesim us Quingentesimus Septuagesimus Octavus Serenissim i Stephani R egis". Prawdopodobnie taki sam napis rozpoczy­ nał pierwszą jeg o kartę. Rękopis zawiera m ateriały z roku 1578, w du­ żej mierze wydane w publikacji S p ra w y w o je n n e k r ó la S tefa n a B a to ­

r e g o 15. Został on wypożyczony przez księdza Polkow skiego do pracy

nad w yżej wym ienionym wydawnictwem jeszcze w roku 1887 i po ukoń­ czeniu je j nie w rócił do Biblioteki K ó rn ic k ie j1K. W roku 1904 W acław Sobieski w ydając pierwszy tom A rch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o pow ołuje się na ten rękopis jako na nie istn iejący 17. N iem niej jednak kierow nictw o Biblioteki nie traciło nadziei odnalezienia ręk o p isu 18. Ja k już wspom­ niano, poszukiwania dały wynik pozytyw ny i rękopis ten można dziś zaliczyć do zachowanych.

Zw rócenie uwagi na ten cenny rękopis nie było zasługą księdza Pol­ kow skiego, lecz Erazma Rykaczew skiego, który zbierał m ateriały do czasów panowania Stefana Batorego dla W łodzim ierza Broel Platera ,9. Choroba i śm ierć przerw ały pracę Rykaczew skiego, który w znacznej mierze porobił odpisy z tego rękopisu, nie podając jednak jeg o sygnatury ani tym bardziej strony, na k tó rej znajdow ał się kopiowany dokument. Ksiądz Polkow ski k orzy stając częściow o z m ateriałów Platera w złych, jak stwierdził, odpisach miał w iele kłopotu z odtworzeniem właściwym dokumentu, nie m ogąc trafić do jeg o źródła. Zwrócił się w ięc z prośbą do d yrekcji Biblioteki K órn ick iej o w skazanie oraz w ypożyczenie po­ trzebnych m ateriałów . Ju ż w tym czasie, gdy rękopis został w ypoży­ czony z Biblioteki K órnickiej, był on zdefektow any i miał ty le kart, co dziś 20. Ilość brak u jący ch foliów w ynosi w przybliżeniu 30 21, kom pletny w ięc egzemplarz liczył około 200 kart.

15 W yd ał Polkowski. Por. przyp. 6.

16 Ks. Polkowski prosił o w ypożyczenie tego rkpsu Zygm unta Celichow skiego w liście z 16 VII (zob. A r ch iw u m B ib lio t e k i K ó r n ic k ie j, sygn. 47). W ysyłk ę tego i in­ nego rkpsu zaznaczył Celichow ski w łasnoręcznie na górnym m arginesie listu.

17 Zob. A rch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o , t. 1, 1904, nr 197 na s. 2 1 J, nr 203 na s. 216, nr 207 na s. 220, nr 220 na s. 233, nr 225 na s. 236 i inne.

18 Zob. notatka S. Bodniaka z 9 X 1936 r. w In w en ta rz u a r c h iw a ln y m r ę k o p i s ó w

B ib lio t e k i K ó r n ic k ie j, ze wskazówką, aby szukać go w zbiorach Akademii U m iejętności

w Krakowie.

19 Część tych m ateriałów znajduje się dziś w Bibl. Ossol. jako tak zwane Teki Platera (zob. rkps sygn. 3169/III— 3177/III).

*° Zob. opis Zygm unta Celichow skiego w starym In w en ta rz u B ib lio t e k i K ó r n ic k ie /,

C.Z. 2, s. 177.

(12)

O K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 4 7

Pod względem treści kopiariusz ten dzieli się na dwie wyraźne części.

Pierwsza z nich obejm u je pisma i korespondencję, druga akta kom isji

pozostające w związku z nadaniem Jerzem u Fryderykow i, elektorow i brandenburskiemu, kurateli nad obłąkanym księciem pruskim A lbrech ­

tem Fryderykiem . A kta te, mało znane, nie wydane, ja k dotąd, stanowią cenniejszą partię kopiariusza. Część pierwsza ułożona je s t m niej w ięcej chronologicznie. Zaczyna się ona od notatki z dnia 6 III o nadaniu generalstw a w ielkopolskiego m arszałkowi A ndrzejow i O palińskiem u2®.

Ostatnie pismo, to jest K o m is ja S k a rb u K o r o n n e g o , powstało z okazji

oddania go nowemu podskarbiemu, Jakubow i Rokosowskiemu, ma datę 31 X II. Obie części przedzielone są wykazem W ie le z b o ż a sp u sz cz o n o

o d k t ó r y c h sta n ó w d o G d a ń sk a i E lbląg a.

W zasadzie w kopiariuszu chciano zachow ać układ chronologiczny i ten raczej uważano za bardziej wskazany, o czym świadczy notatka na początku drugiej części o następującym brzmieniu: „Spraw y pruskie, acz w yżej m iały być pisane, wszakże społem zdało się je tu położyć". Ze względu na to, że sta#ow iły one całość, k tó rej rozbijać nie było w y­ godnie, zgrupowano je razem i umieszczono na końcu kodeksu. W ręk o­ pisie opisywanym brak je st diariusza i aktów odnoszących się do sejm u

1578 r., które prawdopodobnie znajdow ały się w pierw szej, zdefekto­ w anej części, A ndrzej Opaliński zbierał bowiem chętnie i umieszczał w sw ych kopiariuszach diariusze sejm ów i sejm ików . Pierw sza zacho­ wana notatka w kopiariuszu związana je st z nadaniem mu godności ge­ nerała w ielkopolskiego na sejm ie i prawdopodobnie poprzedzające ją akta zaw ierały m ateriały do tegoż. Na coraz w yraźniej zarysow ującą się opozycję szlachty przeciw polityce Batorego rzucają światło listy do A ndrzeja O palińskiego od osób* inform ujących go o stanowisku w o je­ wództw krakow skiego i sandom ierskiego do spraw y podatków. Dla przełamania oporu tych ziem, które wraz z W ielkopolską stanow iły główny ośrodek opozycji, zwołano sejm ik do Korczyna, który w końcu zgodził się na uchw alenie potrzebnych podatków. W listach je st mowa 0 środkach, jakim i w alczono z opozycją. Szczególnie cenne są tu no­ tatki ks. Piotrow skiego, który pisze o w ysłaniu senatorów, w ojew ody podolskiego, kasztelana radomskiego i bieckiego, dla zbadania opinii 1 przeciwdziałania knowaniom o p o z y c ji23. Starano się przekonać szlachtę o potrzebie uchw alenia podatków w długiej instru kcji na sejm ik

korczyń-22 Zob. notatka drukowana u l . P o l k o w s k i e g o , о. c., s. 98— 99, pt. „Urywek zapiski z rkpsu O palińskiego1'. Polkowski niesłusznie przypisuje ją ks. Piotrowskiemu. Je s t to jeden z rodzajów notatek ob jaśniających pisma, sporządzanych praw dopo­ dobnie przez kopistów.

23 Zob. list Piotrow skiego z 19 V 1578 r.; u I. P o l k o w s k i e g o , о. c., nr L X X V I, s. 105.

(13)

ski, którą miał przedłożyć kasztelan żarnow iecki Ja n S ie n ie ń sk i24. C ie­ kaw e są wiadomości w liście kanclerza o rozsiew anych plotkach, jakoby król miał zamiar opuścić P o lsk ę 25; charakteryzu ją one n astroje panujące

wśród szlachty, podsycane przez opozycjonistów .

K orespondencja rzuca światło na inny rodzaj walki z opozycją przez pom ijanie je j przywódców w w akansach 2B. Tak też zwalczano przeciw ­ ników Wielkopolskich, na których czele stali Górko wie: Stanisław , w o­ jewoda poznański, i-Andrzej, kasztelan międzyrzecki. Przeciw ich wpły­ wom wysunięto osobę A ndrzeja Opalińskiego, dając mu godność ge nerała w ielkopolskiego, o którą na próżno zabiegali Górkowie, bo: „su­ berant gravissim e causae, że je [król] m arszałkowi dał" -1.

Kopiariusz^z roku 1578 prócz cennych wiadomości dotyczących sto­ sunków wewnętrznych, wzrostu opozycji przeciw królow i i w alki z nią zawiera ponadto dane rzu cające światło na n ajw ażniejsze wydarzenia tego roku. Na czoło w ysuw ają się tu sprawy południowo-wschodnie, zabiegi o uregulow anie stosunków tatarsko-tureckich z Rzecząpospolitą. W tym celu p ertrak tacje prowadzą posłowie Taranow ski i Broniowski, chodzi rów nocześnie o uzyskanie ew entualnej pomocy tatarsk iej na w ojnę przeciw M oskwie. Z powodu przedłużających się rokow ań i w ie­ ści, że car perekopski gotów jest ciągnąć na Polskę, dla odparcia na­ padu skupiono w ojsko pod Lwowem. Zarówno z pism o ficjaln y ch króla czy kanclerza, ja k i z listów innych osób dowiadujemy się w krótce o odsunięciu niebezpieczeństw a tatarskiego. Ze spraw dotyczących po­ lityki zew nętrznej zarysow uje się w yraźnie zagadnienie przyszłej w o j­ ny z Moskwą. Pod tym kątem widzenia uchw ala się podatki, król i- kan ­ clerz p olecają m arszałkow i' uważać na posła m oskiewskiego, w raca­ jącego od cesarza przez terytorium p o lsk ie 28.

Prócz pism urzędowych, takich ja k nom inacje na urząd marszałka

24 Drukowana jest ona w A k t a c h h is to r y c z n y c h d o p a n o w a n ia S te fa n a B a to r e g o , wyd. J. Jan icki. Bibl. O rdynacji Krasińskich, Muzeum Konstantego Swidzińskiego, W arszaw a 1881, t. 5 i 6, nr X X X V III. Druk nie z rkpsu B. K. sygn. 279, ale z innego. Obie kopie pochodziły jednak z jednego źródła.

24 Zob. np. list Jan a Zam oyskiego do A ndrzeja Opalińskiego, pisany ze Lwowa 17 V, u I. P o l k o w s k i e g o , o. c. nr L X X V , s. 104.

2fi I tak np. Zamoyski donosi A ndrzejowi Opalińskiemu, że nie będzie pieczętow ać dawnej p rorogacji pp. Kościeńskim, a Piotrowski o tynt pisze, że nie w skórają nic (list Zam oyskiego ze Lwowa z 3 VII 1578 r. — P o l k o w s k i , o. c. nr L X X X II, s. 117; list Piotrow skiego — P o l k o w s k i , о. c., nr L X X X I, s. 114). O pomijaniu Zborowskich, głównych przyw ódców opozycji,, zob. list Stanisław a Bojanowskiego do Andrzeja Opalińskiego u Polkowskiego, о. c., nr XC V I, s. 134.

27 W spom niana zapiska w kopiariuszu A ndrzeja Opalińskiego na k. 1 — u l . P o 1- k o w s к i e g о, о. c., nr LX IX , cytat ze s. 99.

28 List Batorego z W arszaw y z 24 III 1578 r. w kopiariuszu na k. 3. W tej samej sprawie list kanclerza do m arszałka z 28 III u I. P o l k o w s k i e g o , 'о. c., nr L X X , s. 99.

(14)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 4 9

czy zawiadomienia o przyznaniu jego bratankow i kasztelanii rogoziń- skiej, umieszczonych w pierw szej części rękopisu, w kopiariuszu zn aj­ dują się również listy prywatne różnych osób do A ndrzeja Opalińskiego, zaw ierające re la c je o tym, co się dzieje na dworze w otoczeniu króla. N ajcenn iejszą pozycję wśród nich stanowią listy sekretarza królew ­ skiego ks. Ja n a P iotrow skieg o29, który nie tylko inform uje o tym, co zaszło na dworze królewskim, ale też w ysyła m arszałkowi różne pisma

z kancelarii. Inform acje jego jako naocznego świadka wielu spraw i se­

kretarza królew skiego są cenne i wiarogodne. W artość ich podnosi i to również, że są pisane bardzo żywo i lekko. N ajczęściej są one zatytuło­ w ane: ,.Listy jednego przyjaciela od dworu do Pana M arszałka K oron­ n ego" 30. Piotrowski unika prawdopodobnie dlatego nazwiska, gdyż nie chce, by w wypadku, gdyby list dostał się w niepow ołane ręce, w ie­ dziano, kto jest jego autorem. Jakk olw iek bowiem miał on pozwolenie Zamoyskiego, by inform ować marszałka o tym, co się dzieje na dworze, oraz posyłać mu niektóre pisma, niekiedy w ykraczał poza dozwolone granice i donosił o sprawach, które przynajm niej przez pewien czas powinny były pozostaw ać w ta je m n ic y 31. Dzięki temu jednak, że ks. Piotrow ski w ysyłał tego rodzaju inform acje, listy jego m ają dla nas szczególną w artość. Prócz wiadomości urzędowych zaw ierają one rów ­ nież wiele spraw drugorzędnych, opisów różnych wypadków, przyto­ czonych ciekaw ych rozmów, opinii na tem at zdarzeń i osób, wskutek czego m ają charakter pamiętnika z czasów panowania Stefana Batorego. Zwrócił już na to uwagę ks. Polkow ski i porównał listy Piotrow skiego z P a m iętn ik a m i Paska 32. Tu należałoby dodać, że w artość listów Pio­ trow skiego góruje nad przekazami znanego pamiętnikarza, gdyż to, co pisze sekretarz królew ski, je st re la c ją naocznego świadka, zanoto­ waną na gorąco, bezpośrednio po danym zdarzeniu. W iadom ości, które on podaje, przew yższają znacznie sw oją wagą zapisy Paska.

Ks. Piotrow ski jednak nie jest jedynym korespondentem piszącym sprawozdania z w spółczesnych wypadków. A ndrzej Opaliński utrzym y­

w ał kontakty z szeregiem innych sekretarzy i członków k ancelarii królew skiej, którzy za zezwoleniem sw ych panów, kanclerza lub pod­ kanclerzego, przesyłali mu re la c je o tym, co się dzieje na dworze kró­ lewskim. Często Zamoyski kazał Piotrowskiem u podawać jak ąś w ia­

*g Listy jego z tego roku, z w yjątkiem jednego, w ydał I. P o l k o w s k i , o. c. 80 W iadom ości o nim zebrał I. P o l k o w s k i , о. c., Przedmowa, s. X V II— X X I. S1 Np. w liście z 10 VI pisze Piotrowski, by kopia listu tureckiego przyniesionego przez Dzierżka, którą posłał marszałkowi, nie dostała się do obcych rąk. G orąco prosi, aby listy zaw ierające pewne tajem nice „in vulgum tem erarium nie w ychodziły”. Zob. Ï. P o l k o w s k i , о. с., nr LX X V III, s. 110— 111.

12 Zob. I. P o l k o w s k i , о. с., s. X X I. 4 P a m i ę t n i k B i b l io t e k i K ó r n i c k i e j

(15)

domość, sam bowiem był bardzo zajęty w kancelarii i nie mógł oso­ biście utrzym ywać sta łej korespondencji. T alent Piotrow skiego prze­ wyższył rela cje w szystkich sekretarzy, tak że — jak dotąd — zwra­ cano tylko uwagę na jego listy do Opalińskiego, a pom ijano milczeniem innych członków kancelarii. Opaliński niekiedy, ja k to wynika z listów, nalegał na niektóre osoby, by dostarczały mu wiadomości o nowych zdarzeniach. Odnosi się to zarówno do tych, którzy utrzym ywali z nim osobiste stosunki, ja k też do zawodowych sekretarzy. Do osób, które w roku 1573 posyłają marszałkowi listy z wiadomościami i rów nocze­ śnie utrzymują z nim bliższe stosunki, należy w ojew oda podolski M iko­ ła j M ielecki. Listy jego nie zaw ierają ani tak cennych wiadomości, ani nie są napisane tak interesująco jak listy Piotrow skiego. W ojew oda przebywał na dworze królewskim tylko od czasu do czasu, toteż re la c je jego nie są zbyt bogate. Z osób znaczniejszych, które, ja k widać z kopia- riusza, utrzym yw ały bliższe stosunki z marszałkiem, można wymienić

również podkanclerzego siedmiogrodzkiego M arcina Berzeviciusa 33. O cen iając ogólnie w artość kopiariusza A ndrzeja Opalińskiego z roku 1578, należy podkreślić, że całość m ateriałów, które on zawiera, rzuca światło na najw ażniejsze wydarzenia tego roku, na układ stosunków wewnętrznych, w alkę opozycji przeciwko królow i, a także w alkę króla z opozycją. Odnosi się to zarówno do pism urzędowych, ja k też do korespondencji.

Duża część kopiariusza, jak to już zaznaczono, została udostępniona przez wydrukowanie poszczególnych pism i listów. Odnosi się to do tekstów w języku polskim, które w ykorzystał w cytow an ej niejedno­ krotnie publikacji ks. Ignacy Polkowski. W regestach listy do Jan a Zamoyskiego wydrukowano w pierwszym tomie A rchiw u m . Części listów i pism, szczególnie w języku łacińskim , nie opublikowano jeszcze i jest ona dostępna tylko przez kopiariusz, który od niedawna znów może uchodzić za istniejący . Z innych pism w ym ieniane poprzednio

A k ta k o m is ji p r u s k ie j zasługiw ałyby na wydanie.

Co do w artości dotychczas wydrukow anych pism podkreślić należy bardzo silnie to, że praca ks. Polkow skiego, jakkolw iek przewyższa znacznie odpisy Platera, jest daleka od tego, by można ją było nazwać wydaniem poprawnym. W ydaw ca popełnia bowiem dużo błędów, w y­ paczających niekiedy zupełnie sens re la c ji lub styl autora. Ponadto też stosuje on m odernizację nie tylko pisowni, ale i ch arakterystycznej dla X V I wieku wymowy 34.

33 Ja k widać, łączyły ich bliższe stosunki, skoro Berzevicius pisze marszałkowi o pryw atnych swoich spraw ach. List ten w kopiariuszu znajduje się na k. 32v.— 33.

34 Np. w rkpsie k. 41v.: „Tamem na noc wstąpił, gdzie Krzysztof N iszczycki m ając waśń na siestrzanka m eg o "; u Polkowskiego, о. c., s. 126: „gdzie pan Krysztof Niszczycki

(16)

O K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 5 1

O kopiariuszach z dwóch następnych lat, to jest z roku 1579 i 1580, nie mamy żadnych wiadomości, jakkolw iek możemy przypuszczać, że istniały one, tylko zaginęły, choć może znajdują się gdzieś jeszcze nie odszukane ich oryginały czy odpisy. To, że istniał kopiariusz z 1580 roku, sugerow ałaby notatka w egzemplarzu z 1581 roku o następującym brzmieniu: „Anno Domini 1581 włożyło się kilka listów roku przeszłego na ostatku, przez tę przyczynę, iż do sejm u tegorocznego przynależą, aby się ordo sejm u nie turbow ał". Świadczy ona również o dokonyw a­ n ej selek cji m ateriału i łączeniu go niekiedy w pewne grupy dla ła tw iej­ szego w ykorzystyw ania.

Z notatki pow yższej wnioskować możemy, że kopiariusz z 1580 roku istniał i że przerzucono z niego nieco m ateriału do kodeksu z roku na­ stępnego. Ten ostatni znany był w dwóch egzemplarzach, z których do dziś zachował się tylko jeden. Pierwszy, na który zwrócono uwagę, znajdował się wówczas w Publicznej C esarskiej Bibliotece w P eters­ burgu i został w przew ażającej części opublikowany przez M ichała Ko- jałow icza 33. W ydaw ca w przeglądzie treści we wstępie zaznaczał wpraw­ dzie, że rękopis ten zawiera listy A ndrzeja Opalińskiego, nie powiedział jednak tego, że sam kopiariusz należał niegdyś do marszałka. Ko jałow i- czowi, który korzystał z tego egzemplarza, zawdzięczamy pewne wiado­ mości o jego wyglądzie i o tym, jak dostał się do Biblioteki C esarskiej w P etersbu rg u 3e. Ju ż wówczas był to kodeks zdefektowany, bez po­ czątku i końca. D okładniejszy opis jego dał K orzeniow ski37, podając również sygnaturę rękopisu Rażnojaz. (tj. Różnojęzyczny), F. IV 165.

Przedtem już jednak, bo w krótce po wydaniu K ojałow icza, zwrócono uwagę na nowy kodeks, odpow iadający pod względem treści w dużej mierze kopiariuszowi petersburskiemu. Rękopis ten znajdował się w Bi­ bliotece Tarnow skich w Dzikowie, miał sygnaturę X X IV A 23 oraz ory­ ginalną XV I-w ieczną oprawę z superekslibrisem herbowym O palińskich i inicjałam i „J.O .C .R ." Ks. Polkowski, w ydając część tego rękopisu w publikacji S p ra w y w o je n n e k r ó la S te ta n a B a to reg o , słusznie uznał

m ając W aścin ą siostrzank ę". Sens zupełnie błędny. W rkpsie na k. 58 v .: „pisałem przez Józefow icza pacholę W M . B ro n iew sk i. . . " U Polkowskiego, s. 144: „przez Jó zefo­ wicza. Pacholę W M B ro n iew sk i.. . " W rkpsie k. 45 „coś i m. . . dać ra c z y ł"; u Polkow­ skiego, s. 130— 131: „coś mi dać ra cz y ł". W rkpsie k. 9: „Pan Żółkiewski o w szytk im "; u Polkowskiego, s. 105: „Pan Żółkiewski o w szystkiem szerzej opowiedział” . Polkowski zmienia w s z y te k na w s z y s t e k , j a c h a i na j e c h a ł itp.

35 D n iew n ik p o ś le d n ie g o p o c h o d a S tie la n a B a to ria na R o ssiju (o s a d a P s k o w a )

i d ip ło m a t ic z e s k a ja p i e r i e p i s k a to g o w iie m ie n i o tn o s ia s z c z a ja s ia g ła w n y m o b r a z o m к z a k lu c z e n iju Z a p o js k o g o m ira (1581— 1582 д.), Saint Petersburg 1867.

36 М. К o j a ł o w i с z, о. c., s. III— VII.

37 J . K o r z e n i o w s k i , о. c., s. 298— 299, nr 387. Rękopis miał na grzbiecie tytuł

(17)

go za kopiariusz A ndrzeja Opalińskiego, niesłusznie jednak określił superekslibris jako znak w łasnościow y m arszałk a38. M ylił się, gdyż ja k to trafn iej później ustalił W in cen ty Zakrzewski, omaw iany super­ ekslibris je st znakiem własnościow ym Ja n a Opalińskiego, kasztelana rogozińskiego, synow ca A ndrzeja 39.

Je s t to n ajobszern iejszy ze znanych kopiariuszy A ndrzeja Opaliń­ skiego, bo liczący zapisanych kart 733. Ma on tytuł A n n a les P olon oru m

in ciden tiu m reru m e t g estoru m A nni D om ini m illesim i qu in g en tesim i o c tu a g esim i prim i reg n a n te S tep h a n o r e g e P olon oru m . U dołu karty

tytułow ej znajdują się zatarte ekslibrisy Ja n a O palińskiego oraz k się­ cia Lwów-Ostroroga. Ten ostatni superekslibris zdaje się potwierdzać przynależność rękopisu do zbioru Ja n a Opalińskiego, którego żoną była Barbara, córka W o jciech a O stroroga Lwowskiego. Trudno dziś odpo­ wiedzieć na pytanie, jak ą drogą dostał się oryginalny kopiariusz An­ drzeja O palińskiego do zbioru Jan a. Być może, że z m ateriałów , które posiadał m arszałek, sporządzono drugą kopię dla jego bratanka, który, co już stwierdzono, miał również k sięg o zb ió r40. Nie jest wykluczone, że rękopis ten do domu Ostrorogów wniosła córka A ndrzeja O paliń­ skiego, Gertruda, żona W o jciech a O stroroga. Od Ja n a Opalińskiego, zmarłego w roku 1598, w ięc praw ie w spółczesnego marszałkowi, ko­ piariusz przeszedł później do jezuitów, od których pochodzą w ytłoczone na oprawie wizerunki tre ic i relig ijn ej oraz ich godło na okładce tyln ej.

Kopiariusz ten je st oprawiony nieco in aczej niż inne oryginalne kodeksy m arszałka. Brązową skórę naciągnięto tu na deskę, a nie na tekturę, ja k w rękopisach- ze zbioru A ndrzeja Opalińskiego. Papier jed ­ nak użyty w tym rękopisie ma taki sam znak wodny ja k we w szystkich kopiariuszach marszałka. Kodeks dzikowski, który dziś znajduje się w Bibliotece Jag iello ń sk iej w K rakow ie i ma sygnaturę ak cesyjn ą 186/51, należałoby porównać z petersburskim , aby określić ich wza­ jem ny stosunek. N iestety, ten ostatni dziś nie is tn ie je 41. O kreślano je różnie, bądź to dzikowski, jako kopię petersburskiego, bądź też odwrot­ nie. Jó zef Siem ieński w Przedmowie do drugiego tomu A rch iw u m J a n a

Z a m o y s k ie g o prócz stwierdzenia, że pow stały one niezależnie z tych

sam ych kopii, wskazał również ich źródło, to je st oryginalny kopiariusz

38 I. P o l k o w s k i , о. c., s. X IV .

3g W . Z a k r z e w s k i , о. c., s. 10, przyp. 1.

40 W . K ę t r z y ń s k i , о. c., s. 28, przyp. 3, wspomina o tym , że widział u księgarza lwowskiego, Igla, egzem plarz Św iętosław a O rzelskiego, p ochodzący ze zbioru Jan a Opalińskiego.

41 Zniszczony w W arszaw ie w czasie ostatniej w ojny. I. P o l k o w s k i , о. с., s. XI V i J. S i e m i e ń s k i w Przedmowie do t. 2 A r ch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o , W a r­ szaw a 1909, s. V II— VIII, d ają częściow e porównanie tych egzem plarzy.

(18)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 5 3

urzędowy Ja n a Zamoyskiego 42, z którego przepisywano kopie dokumen­ tów w ysyłanych głównie przez ks. Piotrow skiego Andrzejow i O paliń­ skiemu. W obec tego, że oryginalny kopiariusz Ja n a Zamoyskiego ist­ n ieje do dziś, w artość części kodeksu A ndrzeja Opalińskiego, w k tó rej są te dokumenty, m aleje, tym bardziej że odpisy te, które on posiadał, zaw ierają w iele błędów. Oba jednak rękopisy m iały pewną częśćr któ­ r e j nie ma w urzędowym kopiariuszu Ja n a Zamoyskiego, zaczynającym się dopiero od dnia 7 X II 1581 roku. Prócz m ateriału urzędowego oba m iały jeszcze cenne dwie pozycje, których nie posiada urzędowy ko­ piariusz Ja n a Zamoyskiego, a m ianow icie D zien n ik ks. P io tr o w s k ie g o

z o k r e s u w y p r a w y B a to r e g o p o d P sk ó w oraz D iariusz sejm u z 1581 roku .

M ateriały te zostały całkow icie i kilkakrotnie, jakkolw iek nie n a jlep iej wydane 4S.

D iariusz sejm u 1581 ro k u został wydany naprzód w w yjątkach odno­

szących się do spraw m oskiew skich we wspomnianym wydaniu K oja- łowicza, następnie cały w cytow an ej publikacji P olko w sk ieg o44. Ten ostatni wydawca korzystał z rękopisu dzikowskiego oraz z X IX -w iecz- n ej kopii rękopisu petersburskiego 45. W ydanie to nie je st jednak w ier­ nym oddaniem żadnego kodeksu, ponieważ Polkow ski stw orzył nową formę tekstu, będącą wynikiem sum arycznego u jęcia obu rękopisów w tych m iejscach, w których różniły się one, bez zaznaczenia, co z któ­ rego wzięto. Sugeruje on również bezpodstawnie autorstwo diariusza ks. Piotrowskiemu, na te j pewnie podstawie, że w iększość pism, które otrzym yw ał A ndrzej Opaliński, przychodziła do niego od tego sek re­ tarza.

Z pozostałego m ateriału zawartego w kopiariuszu akta i listy z 1581 roku wydał w przew ażającej części Kojałow icz, jednak wydanie to za­ chowało się w bardzo niewielu egzemplarzach oraz zawiera w iele błę­ dów. Podkreślił to wydawca drugiego tomu A rch iw u m Z a m o y s k ie g o 40 i z tych względów powtórzył w swoim wydawnictwie' opublikowaną przez K ojałow icza korespondencję Zamoyskiego. Je ż e li chodzi o pozo­ stałe listy i dokumenty uwzględnione przez K ojałow icza, zaw ierają one liczne błędy, chociaż ten wydawca oskarżał o nie X V I-w iecznych kopi­

42 Rkps AGAD w W arszaw ie, w zbiorach O rdynacji Zam ojskiej, t. 15, plik. 155. 43 D zien n ik k s. P io t r o w s k ie g o w streszczeniu w ydał naprzód po Kojałowiczu ks. I. Polkowski. Przy takim podaniu traci on zupełnie na w artości. Zob. A lb u m . M u­

z eu m w R a p p ers w y lu , 1876, s. 71— 119. C ały D z ien n ik w ydał ks. A. Czuczyński

pt. D zien n ik w y p r a w y S te la n a B a t o r e g o p o d P s k ó w , Kraków 1894. Oparł się on na w y­ daniu Kojałow icza i rękopisie dzikowskim, w ykazując różnice zachodzące między nimi.

44 I. P o l k o w s k i , S p r a w y w o je n n e . . . , s. 285— 339. 45 Rkps Bibl. Ja g . w Krakow ie, sygn. 3705.

(19)

stów. W ię c e j bodajże jednak pod tym względem zgrzeszyli kopiści i w y­ dawcy X IX -w ieczni w swoich publikacjach aniżeli współcześni.

Nadmienić tu jeszcze trzeba, że kopię nie istniejącego dzisiaj k od e­ ksu z Biblioteki P etersbu rskiej stanowią rękopisy Biblioteki Ja g iello ń ­ skiej sygn. 999 oraz sygn. 3705. Pierw szy z nich zawiera akta i listy w y­ dane w dużej części przez K ojałow icza, drugi je st kopią D iariusza

z sejm u 1581 ro k u , którą w yzyskał ks. Ignacy Polkow ski w wydawni­

ctw ie S p ra w y w o je n n e S tefa n a B a to reg o . Na ogół, ja k to można stw ier­ dzić, naw et przy porównaniu kopii kodeksu petersburskiego z oryg in al­ nym kopiariuszem dzikowskim w ersje je j są niejednokrotnie lepsze od przekazów rękopisu dzikow skiego47. Je ż e li chodzi o ilość dokumen­ tów i aktów oraz o w zajem ny ich stosunek w obu kopiariuszach, nie można sprawdzić tego, co już powiedziano na ten te m a t48. O stosunku dokumentów drukowanych przez K ojałow icza do kopii w B ibliotece J a ­ g ielloń skiej mówi notatka w rękopisie 999, znajdująca się na k. 2, stw ierdzająca, że w kopii X IX -w ieczn ej są 343 dokumenty, u K o jało ­ wicza zaś numerów 309. Je s t ona jednak nieścisła, gdyż po sprawdzeniu stwierdzono, że u K ojałow icza je st drukowanych 315 dokumentów, a w rękopisie 999 je st faktycznie numerów 345, z tego 30 nie uwzględ­ nionych przez K ojałow icza 49.

Na koniec słów kilka o ogólnej w arto: ci m ateriałów, które zawiera kopiariusz 1581 roku. Są to dane dotyczące głównie te j sprawy, która wysuwała się w tym roku na plan pierwszy, to je s t w alki z Moskwą. Oddalony od terenu w ojny, bo siedzący w W ielkopolsce m arszałek chciał jednak m ieć jak najdokładniejsze re la c je o tym, co się dzieje na tamtym terenie, polecał w ięc ks. Piotrowskiemu, aby zapisywał codzien­ nie te wypadki, których będzie świadkiem. Ja k w ynika z listu Piotrow ­ skiego, takie polecenie dał mu m arszałek jeszcze w przeszłym, to jest

47 Porównano np. tekst D ia riu sza 1581 r. z rkpsem Bibl. Ja g . 3705 i rkpsem dzikow­ skim. W kilku wypadkach tekst w kopiariuszu dzikowskim jest niezrozum iały, gdy natom iast w kopii rękopisu petersburskiego jest poprawny.

48 Zob. I. P o l k o w s k i , о. c., s ., X IV ; A. C z u c z y ń s k i , D z ien n ik , s. XIV , przypisy.

49 Różnica ta pochodzi stąd, że do 309 num erów u Kojałow icza należy dodać 6 dru­ kow anych w pierwszej części bez numerów, a to:

» rkps nr 42 u Kojałow icza s. 7 — 8. ,, 43 „ s. 10 — 11, 60 „ ,, s. 11 — 12, 61 „ s. 12 — 16, ,, ,, 92 (faktycznie 94) s. 45 — 52, „ 114 ( 116) s. 1 2 4 — 129.

Różnica co do ilości num erów rkpsu 999 o dwa pochodzi stąd, że num ery 67 i 77

(20)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 5 5

1580 roku, o czym pisze 3 V II 1581 roku: „Na tegorocznej w ojnie będąc, cokolw iek by się na n iej działo, a ja też wiedzieć i domyślić się będę mógł, tym sposobem, jak o rozkazanie W m ci, mego m.p. przeszłego roku, to je st per dies acta pisać było, w ypisyw ać W m ci b ę d ę ''50.

Przyrzeczenie swe usiłował ks. Piotrow ski spełnić notując to, co się działo pod Pskowem, prawie każdego dnia. Starał się zadowolić m ar­ szałka i zdobyć dlań ja k n ajw ięcej wiadomości, naw et z tego czasu, gdy nie był jeszcze przy królu, i o tym, co się zdarzyło na dworze, mógł dowiedzieć się tylko od innych sekretarzy. Ja k okazuje się jednak, trudno mu było spełnić to przyrzeczenie, o czym tak pisze w liście z 20 V I 1581 r., po swym przyjeżdzie do W ilna: „Tak jako W m ć mój m.p. pisać mi i rozkazyw ać raczysz, abym starego zw yczaju pisania do W m ci nie zaniechał, czynić to zawsze będę, bym w tem jedno woli W m ci mego m.p. dogodzić mógł, a na te j trudnej a dalekiej drodze nie ustał. Rzeczy przeszłe, które się in absentia u dworu działy, trudno w y­ pisać mam, bo nikt sprawy dać mi nie umie. R ozjachali się też byli se­ kretarze w szyscy od dworu, dopiero się zjeżdżają teraz" 51. Do listów dołączał ks. Piotrow ski dokumenty, które przychodziły do kancelarii królew skiej, o czym niejednokrotnie p is z e 52. Ponieważ dokumenty te istnieją w kopiariuszu oryginalnym Zam oyskiego, nie stanow ią w ięc n ajw ażn iejszej dla nas części kodeksu A ndrzeja Opalińskiego, a w ięk­ szą w artość ma w tym ostatnim wspomniany D zien n ik ks. Piotrowskiego. Je s t on napisany bardzo żywo, bezpośrednio i lekko. Niesłuszne były obawy jeg o autora, który wstydził się sw oich re la c ji i nie chciał, by je komuś pokazywano: „O to jedno W m ść swego m.p. proszę, aby i pi­ sanie m oje do cudzych rąk nie przychodziło, i je śli niedostatecznie albo wiadomości nie tak, jak oby wola W m ści była, nie miało w sobie, to mi żadnej niełaski nie niosło u W m ści, gdyrem tak wielkim sekretarzem nie jest, abym wszytko wiedzieć miał. W iem ci, żeć to sromota moja, ale cóż mam rzec, kiedy tak fortuna ch ce m ieć" 5S.

Listy ks. Piotrow skiego, umieszczone w kopiariuszu z 1581 roku tworzą dziennik opisujący zdarzenia z 9 kw ietnia oraz 20 czerw ca i na krótko przed tą datą, następnie prawie dzień po dniu od 3 V II do 31 X II. O statnia ta data nie oznacza jednak zakończenia w ypraw y pskow skiej, ani też re la c ji ks. Piotrow skiego, tylko zam knięcie roku w kopiariuszu 54.

50 A. C z u c z y ń s k i , D z ien n ik , s. 8. 51 A. C z u c z y ń s k i , о. c., s. 5— 6.

52 Zob. np. u Czuczyńskiego s. 3. Piotrowski posyła opis Inflant i opis egzekwii w związku ze śm iercią A ndrzeja Batorego, zob. też na s. 5 opis drogi i noclegów.

53 List z 3 VII 1581 r. u Czuczyńskiego w D zien n ik u na s. 8.

54 W wydaniu ks. Czuczyńskiego dodano kilka listów z kopiariusza 1582 r., prze­ drukowanych ze S p r a w w o je n n y c h .

(21)

Ja k widać, ks. Piotrow ski chciał wyw iązać się jak najsum ienniej ze swego zobowiązania danego Andrzejowi Opalińskiemu i każdego dnia, m niej lub w ięcej zależnie od wypadków, zapisywał je w swoim dzien­ niku, następnie przy n ad arzającej się okazji w ysyłał do W ielkopolski. W okresie od 3 V II do końca roku jed ynie tylko w dniu 1 V III brak jest zapisu. Pod koniec roku — gdy nie było nowszych, ciekaw szych wiado­ mości i Piotrow ski był zbyt zmęczony ciężkimi warunkami życia obo­ zowego, o czym świadczą jego skargi w listach do m arszałka — skracał niekiedy swe zapisy, notując je pod w ypisanym i od razu kilkom a da­ tami 55. Na ogół jednak w yczerpujące jeg o re la c je rzucają w iele św iatła na warunki, w których w alczyło pod Pskowem w ojsko polskie. W yw o­ ływ ały one spod pióra na ogół pogodnego sekretarza skargi i wymówki pod adresem tych, którzy zostali w domu: „Każdemu tu za swe, a nam chudym prawie źle, i któż nam za to zapłaci, co tu zdrowie, pieniądze utracam y? Je ś li to fructus, że sławni będziem? A ubóstwo to nie doj­ dzie? A też gdy do dom przyjedziem, trzy dni mówić będą, żeim y na w ojnie byli, dać nam trzeba. A lić potem, co siedzieli doma, wczasu, dostatku, ciep łej izby zażywali, zrów nają się z nami, takusieczkim i jako i my b ę d ą " 56. Ks. Piotrow ski często podkreśla sw oje ubóstwo i dużą różnicę między ubogimi a bogatymi. W y stęp u je ona również w warun­ kach w ojennych, gdzie — ja k np. pisze: „panowie sobie domki kletki na zimno budują, a piece w nich. M y chudzi nie wiemy, co za wczas w nam iecie naszych m ieć będziem " 57.

Dzięki D zien n ikow i pisanemu w spółcześnie z wypadkami mamy do­ skonały przegląd najdrobniejszych naw et zdarzeń pod Pskowem. Opisy zdobywania twierdzy, wiadomości o przybywaniu gońców i posłów, w ycieczkach, alarm ach, rannych, zabitych. Ks. Piotrow ski daje re la c je o drobnych niekiedy naw et sprzeczkach, a naw et o pogodzie. Centralną postacią jego D zien n ika je st oczyw iście kanclerz Zamoyski, którego oddany mu sekretarz nie zawsze jednak charakteryzu je dodatnio. D zien ­

n ik ks. Piotrow skiego stanowi jedną z n ajbard ziej w artościow ych części

kopiariusza A ndrzeja Opalińskiego z roku 1581. Drugą obok niego bardzo cenną pozycją jest wspomniany już diariusz sejm u z tego roku.

K o lejn y kopiariusz, o którym wiemy, że istniał, pochodził z następ­ nego zaraz, to jest 1582 roku. Znajdow ał się on niegdyś w Bibliotece Tyszkiew iczów w Birżach, następnie w roku 1913 został złożony chwi­ lowo w W ileńskim Udziałowym Muzeum Nauki i Sztuki, gdzie w yko­ rzystał go Jó zef Siem ieński przy wydawaniu trzeciego tomu A rchiw u m

55 Np. 8, 9, 10, 11, 12 grudnia (А. С z u с z y ń s к i, о. c., s. 197) lub krótka no­ tatk a na s. 201: 14 i 15 grudn:a, także 21, 22, 23, 24 grudnia (s. 204) i inne.

56 Pcd d atą 8 X (А. С z u с z у ń s к i, о. c., s. 111). 57 Pod datą 11 IX (А. С z u с z у ń s к i, о. c., s. 85).

(22)

О K O P I A R I U S Z A C H A N D R Z E J A O P A L I Ń S K I E G O 5 7

J a n a Z a m o y s k ie g o 58. Był to foliant bez początku i końca, pisany k il­

koma rękami, w X IX -w ieczn ej oprawie z napisem na grzbiecie: „M anu­ script 1582 roku". Oznaczony był sygnaturą 1. Nie wiemy, ile kart miał ten rękopis. Siem ieński w ykorzystał z niego m ateriały ze strony 280 59. Nie była to jed nak ostatnia karta tego rękopisu. Cytow any list pochodzi z września i prawdopodobnie dalsze karty zaw ierały wypadki do końca 1582 roku. W ostatn iej c z ę 'c i kopiariusza prawdopodobnie znajdował się D iariusz sejm u 1582 roku, o którym wiemy na pewno, że był w tym rękopisie. Kopiariusz ten wedle inform acji W ładysław a K o­ nopczyńskiego zaginął we F r a n c ji60.

O zaw artości jego inform uje nas dziś jed ynie opis Siem ieńskiego w Przedmowie do trzeciego tomu A rch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o oraz omówienie kopii z tego rękopisu, która znajdow ała się w Akademii U m iejętności w Krakow ie pt. S tefa n a B a to r e g o d y p lo m a ty c z n e r o k o w a ­

nia z e S zw ed am i w ro k u 1582, z w s p ó łc z e s n y c h r ę k o p is ó w 61. Z te j osta­

tn iej wydał ks. Polkow ski w S p ra w a c h w o je n n y c h 8 listów Piotrow ­ skiego do A ndrzeja O palińskiego oraz re la c ję Dominika Âllem aniego, kuchm istrza królew skiego, z poselstw a do S z w e c ji62. Polkow ski wspo­ mina, że ponadto w te j kopii był jeszcze list króla szwedzkiego do S te­ fana Batorego, list Pontusa de la Gardie oraz instrukcja dana Allem a- niemu do Szw ecji. Z opisu Siem ieńskiego wiemy zaś, że były w nim prócz cennego diariusza sejm u 1582 r. diariusze sejm ików , listy do A n­ drzeja Opalińskiego, listy króla i Zam oyskiego 63.

Zaginięcie tego rękopisu stanowi niepowetowaną stratę, szczególnie

58 Zob. Przedmowa do t. 3 A rch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o , w ydał J . Siemieński, W arszaw a 1913. Na s. X X III opis tego rkpsu.

59 Zob. A r ch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o , t. 3, nr 786, s. 103.

60 Zob. W . K o n o p c z y ń s k i , C h r o n o lo g ia s e jm ó w p o ls k i c h 1493— 1793, „A rchi­ wum Komisji H istorycznej P A U ", S. II, t. 4, nr 88, s. 143.

61 Podarow ana w 1872 r. przez Eustachego Tyszkiew icza (zob. I. P o l k o w s k i ,

S p r a w y w o je n n e , s. XV I).

62 I. Polkowski w Przedmowie do S p ra w w o je n n y c h , opisując ten rękopis, mówi tylko o 6 listach Piotrow skiego, podczas gdy wydał ich 8. Trzy pierwsze listy w ydane przez niego przedrukował Czuczyński w D zien n iku . R e la c ja A lle m a n ie g o ; u Polkow­ skiego nr CXLIII, s. 362— 384.

63 Z tego rkpsu w ydał też J . Siemieński w t. 3 A r ch iw u m J a n a Z a m o y s k ie g o list kanclerza do A ndrzeja Opalińskiego z 25 VII 1582 (nr 778 na s. 91) w dziale A kta publiczne i pryw atne, V aria, cedułkę z listu Piotrow skiego do A ndrzeja Opalińskiego z 15 V 1582 (nr 7, s. 451— 452). Z tego rkpsu opublikował też W y m ia n ę z d a ń w s p r a ­

w a c h b i e ż ą c y c h między Zamoyskim a Opalińskim (nr 8, s. 452— 456), ponadto również

dwie zapiski o Zamoyskim (nr 11 i 14, s. 459— 460 i 472— 473). Pomocniczo w yzyskał Siemieński ten rękopis do oznaczenia d aty listu W o jciech a Baranow skiego do Za­ m oyskiego (zob. nr 753, s. 67).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zmierzam tym samym do twierdzenia, że – po czwarte – skoro na gruncie procesów poznawczych kształtują się immanentne przedmioty intencjo‑ nalne (korelaty tego, co

zamiar zaspoko­ jenia lub pobudzenia popędu płciowego sprawcy, wcale nie jest konieczny dla bytu zgwałcenia i stanowiącego je­ go znamię „czynu nierządne­ go”

Uzupełniające przepisy typu wykonawczego zawiera rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w spra­ wie zespołów adwokackich (Dz. Otóż § 23 tego rozporządzenia

Voor de berekeningen is het to estands di agram in ref.. In de eerste sta:!) van het calcLneringsproces \'lOrdt het vochtige alu-.. ninitmhydroxide verviarmd cn

z 1620 roku, którą udekorowano za pomocą radełka jagiellońskiego z wizerunkiem kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego.. Wolumin ten był darem Stani- sława Zakrzewskiego

a good geometry of the satellites that are used for the positioning, and will result in small errors in the position and time-offset fixes. The position geometry of all

Using documentation gathered in empirical research on housing figures built in Addis Ababa from the 1974 revolution on, I will compare the Nefas Silk sites and services settlement

Spotkanie „obrazów wspomnień”, jakimi dysponowali uczestnicy warszta- tów, z obrazami „produkowanymi” przez fotografa Zdzisława Beksińskiego okazało się