• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

Prasa o adwokaturze

Palestra 9/10(94), 90-94

1965

(2)

90 Prasa o a d w o k atu rze Nr 10 (94)

IV. Koszty podróży

12. 1. Zwrot kosztów podróży za badanie przysługuje jedynie osobom, które spełniają łącznie następujące warunki:

a) przedstaw ią dowody, że posiadają uprawnienia do świadczeń leczni­ czych,

b) ich badanie przez kom isje lekarskie jest nieodpłatne zgodnie z u sta­ leniam i pkt 7.

D ow ody stw ierdzające upraw nienia do św iadczeń leczniczych należy u w i­ docznić w aktach badanego.

15. W stosunku do członków zespołów adw okackich (pkt 2 poz. 9) komiisja le ­ karska w uzasadnieniu orzeczenia m usi odpowiedzieć na pytanie, czy u ba­ danego stw ierdzono trw ałą niezdolność do w ykonyw ania zawodu.

Przez trw ałą niezdolność do w ykonyw ania zaw odu adwokata w zespole ro­ zum ie się stale naruszenie sprawności organizmu, które czyni badanego n ie­ zdolnym do w ykonyw ania tego zawodu.

VII. Tryb wydawania orzee(zeń

23. W yciąg z treści orzeczenia na druku N-16 lub N-17 otrzymują również: — w ojew ódzkie rady adwokackie w w ypadku badania członków zespołów

adwokackich (pkt 2, poz. 9).

P R E Z E S

(—) mgr S. Balcerski

P I 9 A S A

O

A D W O K A T U R Z E

N aczelny redaktor organu prasow ego Centralnego K om itetu Stronnictwa Dem o­ kratycznego W itold K u l i s i e w i c z opublikował w „Tygodniku Dem okratycznym ” (nr 33 z dn. (11/17 sierpnia for.) artykuł pt. „Wokół prob'em ów adwokatury”. Oma­ w iając spraw ę realizacji założeń reformy, autor m. in. pisze: „Jest to zadanie w ym agające czasu, w ielu w ysiłk ów , przełam ania nierzadko jeszcze w ystępujących oporów i trudności w ew nątrz sam ego środowiska adwokackiego. Wymaga ono w zm ożenia pracy ideow o-w ychow aw czej i pom ocy ze strony partii politycznych, resortu Spraw iedliw ości, Zrzeszenia Praw ników Polskich, a przede w szystkim ze strony organów samorządu adw okatury i ogółu adwokatów .”

N a tle pozytyw nych osiągnięć z jednej strony oraz braków i trudności w toku realizacji reform y adwokatury z drugiej — autor om awia działalność Naczelnej Rady Adwokackiej i przeprowadzoną przez NRA analizę stanu zaaw ansow ania prac zm ierzających do pełn ego w drożenia w życie zasad nowego ustroju adwoka­ tury.

U znając p otizebę poddaw ania rzeczowej i twórczej krytyce w szystkich n ied o­ statków , jakie towarzyszą realizacji reform y adwokatury, W. K ulisiew icz ocenia

(3)

ISTr 10 (94) i Prasa o ad w o k a tu rze 91

k rytycznie w obszernym fragm encie sw ego artykułu dotychczasowy stosunek redakcji organu iprasowego ZPP „Prawo i Zycie” do spraw zawodu adwokackiego.

A rtykuł W. K ulisiew icza kończy się słow am i: „Zawód adwokata m a piękną kartę w historii, m a demokratyczną i radykalną tradycję polityczną i społeczną. Ogół adwokatów dobrze rozumie swą rolę i zadania w ugruntowywaniu, socjalistycznej praw orządności w naszym życiu, ma swój niezaprzeczalny w kład i dorobek w n a­ szym ogólnonarodowym dorobku dwudziestolecia. W ielu adwokatów bierze aktyw ny udział w życiu politycznym , m. in. w szeregach Stronnictwa Dem okratycznego, pracuje w radach narodowych, słu ży sw ą w iedzą fachow ą ludności przez szerokie form y społecznej pomocy prawej. S ą to w szystk o sprawy, o których także trzeba m ów ić i pisać, pokazywać je społeczeństw u, by n ie w ykrzyw iać obrazu jednostron­ n y m tylko, n egatyw nym ośw ietlaniem problem ów środowiska adwokackiego.”

*

W dniu 31 sierpnia 11965 r. odbyła się w W arszawie podniosła uroczystość od­ słonięcia wm urow anej w gm achu siedziby (Rady Adwokackiej w W arszawie ta ­ b licy pam iątkow ej, która została pośw ięcona uczczeniu pam ięci 720 adwokatów 1 aplikantów Izby Adwokackiej w W arszawie poległych w w alce z okupantem

hitlerow skim i zam ordowanych w obozach zagłady w latach 1939—(1945.

Z okazji tej żałobnej uroczystości Jerzy J a s i ń s k i opublikował na łam ach d ziennika „Życie W arszawy” (nr 208 z dn. 31 sierpnia br.) obszerne rozważania n a tem at roli i fu n k cji adwokatury w naszym życiu społecznym. W ypada przy­ toczyć obszerniejsze fragm enty itej cennej w naszej publicystyce w ypow iedzi, n o­ szącej tytu ł „Siedm iuset dw udziestu” :

„Wciąż jeszcze w naszym społeczeństw ie w ystęp u ją objawy niedosytu zrozu­ m ien ia społecznej funkcji prawa, w ym iaru spraw iedliwości, roli, jaka w ustroju socjalistycznym przypada sędziom, prokuratorom, prawnikom adm inistracyjnym , radcom praw nym i adwokatom.

W ytłum aczenie tego zjaw iska nie nastręcza w iększych trudności. Czyż istniał p odatny grunt d o kształtowania się w ysokiego szacunku dla prawa, do rozum ie­ nia funkcji i roli jego instytucji oraz organów w czasach szlacheckiej Polski, która „nierządem sta ła ”, w czasach zaborów, czasach pogardy dyktatora dla de­ m okratycznych in stytu cji i powolnej faszyzacji Polski m iędzyw ojennej, w cza­ sach okupacji aż po okres kultu jednostki w P olsce powojennej? I w tych jednak trudnych okresach dziejów Polski prawo i praw nictw o ma sw e chlubne karty, a liczni praw nicy, wśród nich i adwokaci, działali w aw angardzie w alki o spra­ w ied liw ość społeczną i postęp.

Zawód adwokacki, jak każdy zawód, m iał i m a tak pozytywnych, jak i n egatyw ­ nych bohaterów. Jak w każdym zawodzie, w ystęp ują w nim negatyw n e zjawiska. M olier k rytyk ow ał i w yśm iew ał lekarzy, M ickiew icz — patronów z trybunału, co m ilczkiem w ypróżniali rondel, Fredro — rejentów , G alsworthy — brytyjskich sol- licitorów i radców królewskich. K arykaturow ał ich Daumier, Kostrzewski, To­ polski. N ie czas jednak przed1 żałobną tablicą w daw ać się w om awianie skom pli­ kow anych m echanizm ów polaryzowania się w grupach zaw odow ych pozytyw nych i negatyw nych biegunów . W okresie aktualnym naszego życia politycznego i spo­ łecznego, okresie, w którym ochrona praworządności jest jedną z dominant ustro­ jow ych, ukazują się warunki, w których utalentow any, pracow ity i uczciw y ad­ w o k a t zyskuje szanse w ybicia się i osiągnięcia lepszych w arunków bytu dla swej rodziny — jak każdy człow iek pracy zaw odow ej, twórca, w ybitn y specjalista, jak k ażd y człow iek społeczności prawnictwa (...).

(4)

92 P ra sa o a d w o k a tu r z e Nr 10 (94)

A dwokatura jest w łaśn ie częścią prawnictwa i nierozerw alnie z nią związana- Zasila obficie naukę prawa. Pisarstw em naukowym parał się w dwudziestych la ­ tach X IX w. adwokat D. Torosiewicz. Z adwokatury w yszli późniejsi nauk ow cy i profesorowie, jak np. H olew iński, Okolski, Kraushar, Anc, Litauer, D om ański, Makowrki, H. Ettinger, Nagórski, Konic i inni, a na tragicznej liście ofiar ostatniej w ojn y znajdujem y w ielu adwokatów, którzy w n ieśli poważny dorobek w nauce: prawa

Jerzy Jasiński nadał sw oim rozważaniom w części charakter czysto osobistych wspom nień, pi:ząc:

„Nie powinno być przeciw staw ienia m iędzy adwokaturą a praw nietwem w ogóle, a w ym iarem spraw iedliw ości w szczególności. Gdy w ychodziłem z domu rodzin­ nego, ahy objąć m oje pierw sze fun kcje sędziowskie, ojciec powiedział mi: »Jesteś, synem adwokata i rozm aicie możesz ustaw ić swą pozycję w sądownictwie. P a­ m iętaj jednak, że n ie ma nic, co by przeciw staw iało sobie adwokatów i sędziów poza proceduralnym bojem na sali sądowej. Zapory te tworzą tylko poszczególni lu ­ dzie. N iech ci w ięc w ładza sędziow ska nie uderza do głowy«. Wraz z w aszaw skim i adwokatam i oddaję hołd pam ięci Jego i innych członków palestry poległych w w alce z historią. Sądzę, że obecnie, w okresie łagodzenia się powoli sprzeczności! okresu docierania nowych form działalności adwokatury, można z ufnością ocze­ kiw ać nadejścia czaisu, gdy obrońca utraci bezpow rotnie pozostałości cech «k au- zyperdy», a całkow icie zyska zasłużone stanow isko niezbędnego i szanowanego» w spółczynnika w ym iaru spraw iedliw ości.

Żałobna tablica pam iątkowa w siedzibie iRady Adwokackiej m ów i o w ielu a d - w okatach-działaczach rew olucyjnych, społecznikach i postępowcach, obrońcach po­ litycznych i szeregow ych praktykach, w ynoszących ponad w szystko m oralność, etykę, uczciw ość przy w ykonyw aniu zawodu — którzy w alczyli o tę przyszłość

U talentow any publicysta udostępnił w ten sposób szerokim kręgom czyteln ik ów popularnego dziennika w iele- cennych inform acji o polskiej palestrze w przed­ dzień 26 rocznicy najazdu hitlerowskiego na Polskę.

„Pracownicy SD o sprawach adwokatury” — to tytu ł zam ieszczonej w „Ilustro­ w anym Kurierze P olsk im ” nr 180 z dn. 31 lipca br. inform acji o przebiegu ze­ brania W ojewódzkiej Grupy Doradczej Prawniczej przy WK SD w Poznaniuv D ebatow ano na tym zebraniu — w edług relacji autora informacji S. S ł o - n i ń s k i e g o — nad realizacją u staw y o adwokaturze. W inform acyjnej notatce- czytam y m. in.:

„Stwierdzono pewną poprawę obsługi prawnej w W ielkopolsce w ostatnim okre­ sie, a w ięc już po wprowadzeniu ustaw y (m.in. mniej jest skarg na adw okatów ze strony klientów), ale — są ciągle w ątpliw ości co do celow ości rozdziału adwo­ katury od radców prawnych, co do praw idłowego rozm ieszczenia adwokatów" w terenie. Stosunkowo m ały jest przypływ do adwokatury nowych przedstawicieli, tego zawodu. Praw idłow y rozdział dochodu w zespołach, stosunki: starzy — m łodzi adwokaci, opieka socjalna, em erytury, w akacje — w szystko to są sprawy, które- budzą żywe z: in te r e o w a n ie i które są lepiej lub gorzej rozwiązywane na terenie- poszczególnych zespołów ”.

W edług autora inform acji „Stronnictwo Dem okratyczne (...) zwraca również: baczną uwagę na sposób i klim at recepcji tej ustaw y. Bada, jak środowiska pra­ cow nicze zbliżone do SD przyjm ują i jak realizują w praktyce tę ustaw ę. O brady w Poznaniu b yły zapowiedzią dalszego sondażu zagadnienia realizacji tak ważnej!, w naszym Państw ie u staw y.”

(5)

№ 10 (94)-- P ra sa o a d w o k a tu r z e 93

K ontynuując prezentację członków naszej palestry, którzy są znani szerszemu ogółow i z racji sw oich zainteresow ań i osiągnięć pozazawodowych, w ypada, zacy­ tow ać notkę inform acyjną z rubryki „W oknie k sięg a m i”, zam ieszczoną na łam ach tygodnika „Polityka” (nr 35 z dn. 28 sierpnia br.). Tygodnik ten inform uje o w y ­ daniu dzieła literackiego Św iętosław a M. K rawczyńskiego pt. „Klub śwk-tej ryby" (Czytelnik, 115 str., 10 290 egz., 10 zł). Jest to debiut literacki znanego adwokata kieleckiego. Książka została wyróżniona na Konkursie Literackim Ziem i K ieleckiej, zorganizow anym w 1964 r. przez WRN w K ielcach.

*

„Kurier Lubelski” (nr 188 z dn. 14 sierpnia br.) w notatce pt. „Problem Pana R adcy” zajął się sprawą niepraw idłow ości w obsłudze prawnej jednostek gospo­ darki uspołecznionej na terenie Lublina i w ojew ództw a lubelskiego. Z jednej strony „wielu m łodych pracowników z pełnym i kw alifikacjam i — po egzam inach sędziow skich i radcowskich — daremnie poszukuje zajęcia (...)”, z drugiej zaś „{...) zakłady pracy ukrywają etaty radcowskie."

Poza tym kierow nicy instytucji i przedsiębiorstw n ie dopełniają podstaw ow ego obowiązku złożenia w niosku o w pis na listę radców prawnych osób, które w y ­ konują czynności obsługi prawnej jeszcze przed ich zatrudnieniem . Utrudnia to- czynności kontrolno-nadzorcze Okręgowej K om isji Arbitrażowej i nie pozwala za­ pobiec nielegalnej kum ulacji w ykonyw ania funkcji radcy praw nego ponad dopu­ szczalne m aksim um (uchwała nr 533/61 Rady M inistrów).

*

Felietonistka dziennika „Zycie W arszaw y”, podpisana D. K a c z . , w rubryce: „Felieton z m ałym paragrafem ” opatrzony tytułem „Mowo ojczysta!” (nr 202 z dn. 24 sierpnia br.), poświęca n iew iele jakże trafnych uwag opisaniu obyczajów w yrażających się u nas w używaniu soczystych, wulgarnych słówek. N ie w oln e są od tego akta i protokoły sądowe, rozm owy na korytarzach sądowych i‘ w ypo­ wiedzi stron podczas rozpraw sądowych. „Kiedyś słow a te czytyw ało się na płotach i publicznych szaletach; dziś w artko one płyną z ust starców i m łodzieńców, doj­ rzałych m atron i niew innych — zdaw ałoby się — panienek. M ężczyźni w sile w ieku w iązanką -tych słów dem onstrują swoją m ęskość.”

Dla ilustracji -szerokiego rozpanoszenia się tego cham stwa językowego, autorka podaje:

„W jednym z procesów o zabójstwo, mec. K. — broniąc oskarżonego — oskarżał środowisko, w którym oskarżony w yrósł i w którym się obracał. W przem ówieniu obrończym adwokat powiedział obrazowo:

Proszę Sądu, gdyby tem u środow isku odebrano dwa słowa: na »d...« i na »k...«, środow isko to n ie potrafiłoby się ze sobą porozumieć. Te dwa słowa, w zależności od intonacji, w yrażają wszystko: podziw i dezaprobatę, przyzwolenie i odmowę,, m iłość i nienaw iść (...)”

F elietonistk a apeluje w związku z tym i nieobyczajnym i zjawiskami:

„Nie n aw ołuję do ścisłego przestrzegania przepisów prawnych, które pozw alają pociągnąć do odpow iedzialności sprawców zaśm iecania m owy ojczystej. Gdyby te p rzepisy rygorystycznie egzekw ować, połow a rodaków z krym inału by nie w y ­ chodziła. A le m oże jakiś m andacik (...).”

(6)

94 K ro n ik a N r 10 (94)

*

„Głos W ybrzeża” i(nr 193 z dn. 16 sierpnia br.) w rubryce listów do Redakcji „Proszę o g ło s” zam ieszcza w ypow iedź Kazim ierza K r e t o w i c z a pt. „Jeszcze w spraw ie „blasków i cien i”. Jest to polem ika z oświadczeniem dyrektora Biura do Spraw A dw okatury M inisterstw a Sprawiedliw ości, ogłoszonym w num erze 170 tegoż dziennika w zw iązku z pierwszym artykułem tego sam ego autora pt. „Blaski i cienie zawodu adwokata” („Głos W ybrzeża” nr 121).

*

Śląski tygodnik ilustrow any „Panorama” (nr 33 z dn. 15 sierpnia br.) w Tecenzji telew izyjnej T. T r o j a n a pt. „Genialny adwokat” om awia now ą seryjną pozycję film ow ą w naszej TV, noszącą nazwę „Perry M ason” (produkcji USA). Chodzi tu o postać adwokata-obrońcy w sprawach krym inalnych. Film zdobył sobie za granicą m iliony sym patyków „małego ekranu”.

Pokazany obecnie u nas bohater film u telew izyjnego „niezmiennie rozw ikłuje najbardziej skom plikow ane zagadki, obala hipotezę po hipotezie i w szelkie poszlaki, zdaw ałoby się, niezbicie udow adniające w inę. Nie przegrał jeszcze ani jednej spra­ w y, choć m iał ich ogromnie 'dużo (co tydzień jedna, program zaś ciągnie się la ­ tami). Aż żal bierze — patrząc w końcowych fazach film u na prokuratora, którego notabene gra zaw sze ten sam aktor.”

„Twórcą Perry Masona jest Erie S tanley Gardner, adwokat z zawodu, a pisarz z zam iłowania. P ow ieści krym inalne zaczął pisać będąc już prawnikiem, a swój zaw ód całkow icie porzucił w w iele lat po otrzymaniu dyplom u (1935).”

Okazuje się, że TV daje w ielk ie m ożliw ości także członkom palestry jako auto­ rom i bohaterom film ow ym /

S.Af.

K H O H I M K Ą

I z b a w a r s z a w s k a

1. D nia 31 sierpnia br. odsłonięto pam iątkową tablicę ku uczczeniu 720 adwoka­ tó w i aplikantów Izby w arszaw skiej poległych w w alce z okupantem hitlerowskim i zam ordowanych w obozach zagłady w latach 1939— 1945. Tablica zastała ufundo­ w ana przez W arszawską Radę Adwokacką.

Odsłonięcia tablicy dokonał W icem inister Spraw iedliw ości Kazim ierz Zawadzki. W uroczystości w zięli udział: przedstaw iciele K om itetu Dzielnicow ego i War­ szaw skiego PZPR, przedstaw iciele Zjednoczonego Stronnictw a Ludowego i Stronni­ ctw a Dem okratycznego, Prokuratury W ojewódzkiej dla m. st. W arszawy oraz dla W ojew ództw a W arszawskiego, przedstaw iciele Sądów W ojewódzkich: dla m. st. War­ szaw y oraz dla! W ojewództwa W arszawskiego, przedstaw iciele sądów pow iatow ych dla m. ist. W arszawy, przedstaw iciele Oddziału W arszawskiego ZPP oraz liczni sędziow ie, prokuratorzy, adwokaci i członkowie rodzin pomordowanych. U roczys­ tości przewodniczył Prezes N aczelnej R ady Adwokackiej adw. dr Stanisław 'God­ lew ski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Listy Prologmajedn ֒aprawdziw֒astruktur֒edanychjak֒ajestlista.Listajest sekwencj ֒aelement´ow,kt´oremog֒aby´catomami,b֒ad´zlistami.Listyzapisujemy

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

powiednio przez wyrazy: emisya i ondu- lacya, które znów, ja k to wskazał Bur- ton, mogą być ostatecznie identyczne, jeśli materya składa się z figur wysiłu

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

rane przez rostw ór na w ew nętrzne ścianki naczynia, nie zrów now aży się z ciśnieniem , w yw ieranem zzew nątrz przez cząsteczki wody, starające się pod

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,

Lecz w krótce istnienie siły życiowej coraz silniej staw ało się zachw ianem , a sztuczne w roku 1828 otrzym anie m ocznika przez W ohlera, pierw sza synteza