• Nie Znaleziono Wyników

"The Roman Revolution", R. Syme, Oxford 1939 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Roman Revolution", R. Syme, Oxford 1939 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

271

W g W . pojęcie w olności u ludzi antyku nie byfo jednolite — w olność była podzielna. N a podstaw ie interpretacji delfickich aktów' w yzw oleń W . w yod­ rębnia cztery elementy antycznego pojęcia w olności: 1) status, praw o sa­ m odzielnego w ystępow ania wobec praw a, 2) nietykalność osobista, 3) swo­ boda działalności gospodarczej, 4) nieograniczone praw o ruchu. W pojęciu antycznym nie każdy niew olnik był pozbaw iony w szystkich tych elementów, nie każdy w olny je posiadał. B yły masy niew olników greckich, posiadający ch praw o sw obodnego poruszania się i praw o sw obodnej pracy, a o b o w iąza ­ nych jedynie do regularnego o płacania pewnej sum y sw oim właścicielom, byli niew olnicy państw ow i, pro w adzący życie ludzi w olnych, w y nag rad zan ych za s w ą pracę, a byli w yzw oleńcy — a więc ludzie zasadniczo w olni ■— p o zb a ­ wieni praw a zm iany miejsca zam ieszkania czy zm iany zajęcia. T a podziel­ ność w olności i płynność granicy m iędzy „slavery and freedom “ stanow i ta ­ jem nicę swoistości greckiego, a częściowo i rzym skiego systemu niew olni­ ctwa, tajem nicę chętnej i w y sokokw alifikow anej pracy niew olnika greckiego i braku b u n tó w niewolniczych w Grecji.

M niej prze ko n y w a jąc ą w y daje się interpretacja kwestii b u n tó w niew olni­ czych. A n a lizu jąc w ersję D io d o ra ( X X X I V — X X X V ) w spraw ie pierwszego b untu sycylijskiego, usiłuje W . w ykazać, że b u n t ów w y buch n ą! n a skutek pogw ałcenia przez właścicieli praw i obo w iązków niew olnika. O d m ów ion o m ianow icie niewolnikom należnego im, aczkolw iek nędznego, jedzenia, u b ra ­ nia, m ieszkania oraz przekroczono przyjęte praw o k aran ia n iew olników tylko za niespełnienie powinności, piętnując ich i b ijąc bez w iny. B u n t ten odbit się słabym tylko echem na D elos i w Atenach dlatego, że w przem ysłow ym niewolnictwie greckim nie został pow ażnie zachw iany system w zajem nych praw i zo b o w iązań pan a i niew olnika. N atom iast przyczyny jednoczesnego buntu niew olników w Pergam ie nie są jasne — m oże należy je przypisać temu, że niew olnicy królewscy i publiczni otrzym ali wtedy w olność i że ten fa k t spow odow ał b un t niew olników pryw atnych na wezw anie A rystonika.

O tó ż w y daje się, że ta interpretacja w gruncie rzeczy niewiele w y ja śn ia, je st zupełnie jasne, że b un t niew olników n astąpił w okresie zw iększonego w y­ zysku, w ażne natom iast byłob y w ytłum aczenie, ja k im czynnikom przypisać trzeba w zrost w yzysku niew olników w tym w łaśnie okresie i ja k należy in­ terpretow ać jednoczesny nieom alże w ybuch b u n tó w niewolniczych na całym

terenie św iata antycznego, m imo odm iennych nieraz zupełnie w arun k ów

bytu niew olników i struktury gospodarczej poszczególnych ognisk b un tu.

I z a B i e ż u h s k a - M a ło w is t

S y m e R.: T he R om an Revolution, O x fo rd 1939, pp. 568.

A utor, znany z szeregu artykułów , pośw ięconych dziejom u p a d k u Rzeczy­

pospolitej Rzym skiej, d a je w swej książce analizę procesu transform acji

państw a i społeczeństwa rzymskiego w latach 60 przed Chr. do 14 po Chr. W iększa część jednak dzieła, bo z g ó rą 3/4, traktuje spraw y zw iązane z d o jś­ ciem A ug usta do w ładzy oraz org anizację jego rządów . W opracow aniu

(3)

au-byli Pompej'usz, Cezar, A ugust, tylko na ich otoczenie, zw olenników , zaplecze, co m o żn a by, oczywiście nieściśle, nazw ać p artią. T o ujęcie d zie jów rzym ­ skich w zoruje się n a opracow aniach M tinzera, Gelzera, Prem ersteina i Steina. K siążka dzieli się na 33 rozdziały, z których 7 tylko traktuje o P om pejuszu i Cezarze, reszta o Auguście.

N a wstępie daje autor obraz rzymskiej oligarchii, potem om aw ia czasy w ład ztw a P om pejusza, Cezara, skład ich partii, po czym przechodzi do A u ­ gusta. W tej części dzieła przeprow adza autor p o d różny m i aspektam i ana­ lizę procesu rew olucji, w którei zasad niczą rolę odegrał założyciel cesar­ stwa. M am y więc rozdziały zatytułow ane: pierwszy m arsz na Rzym , politycz­ ne hasło, senat przeciw Antoniuszow i, drugi m arsz na Rzym , proskrypcje,

Filippi i Perusia, R zym za trhim w irów , A ntoniusz na wschodzie, A ugust

w ódz i głow a całej Italii, A ug ust ja k o princeps, p a rtia A ugusta, kryzys w partii i państwie, p a tro n at A ugusta, rząd, gabinet, spraw a sukcesji, pro­ gram nacjonalny, opo zycja, P ax et Princeps. N a końcu książk a zaw iera w y ­ kaz konsulów om aw ianego okresu, index oraz stem m ała genealogiczne w a ż ­ niejszych rodów rzymskich.

Jak w idać z, pow yższego konspektu, dzieje upadku rzeczypospolitej autor przedstaw ia na szerokiej płaszczyźnie stosunlków społeczno-polŁtycznych. Nie tyle obch od zą go g łów ni aktorzy d ra m a tu rew olucyjnego, jako tacy, ile raczej ich zaplecze i otoczenie. D łu g i proces rew olucji przedstaw iony jest ja ­ ko g ra pew nych grup o zdobycie w ładzy, rządów , w której ró żn i homines

nevi chcieli zepchnąć daw nych nofoilów. A utor uw aża, że w podstaw ie tej

w alki tkw i rozg ry w ka g rup ; w łaściw ie cale dzieje Rzym u, czy to re p u b lik a ń ­ skiego, czy im perialnego, są historią rządzącej oligarchii. O lig a rc h ia senac­ ka, zło żo n a z 20 do 30 rodów , pow oli zostaw ała spychana przez n o w ą oli­ garchię, k tó ra zm niejszała się liczbow o, dochodząc do koalicji trzech, a p o ­ tem do jednej dynastii. Proces spychania przedstaw iony jest ze specjalnym podkreśleniem pokryw'y, k tó rą w ytw orzyła p ro p a g a n d a polityczna. R olę tej pro pagan d y przedstaw ia autor dokładnie, uw ypuk lając jej wielkie znaczenie. M istrzem tricków p ro pagan d y był A u g u st — ten p raw d ziw y show m an, któ­ ry przez całe swoje życie udaw ał, m askow ał i w p ro w a dza ł ludzi w błąd.

N a początku pracy autor daje obraz oligarchii senackiej, która broniła swej pozycji w państw ie przed nápo re m now ych ludzi. W alc ząc e ze sobą g rup y nie tw orzyły o rg a n iza c ji w sensie naszych partii, z określonym pro­ gram em , o rg anizacją, taktyką, lecz raczej luźn o spojone zw iązki, skupiające słabych ekonom icznie i politycznie ludzi, żołnierzy czy cyw ilów , n a zasadach klienteli. W dziejach R zym u zasadniczym m om entem były zawsze ścierania się różnych rodów i klientel, zm ieniały się tylko konstelacje, ale duch oli­ garchii i oby czaje pozostaw ały te same.

P om pejusz po swych sukcesach na wschodzie, w róciw szy do Rzym u, m iał

w okół siebie m nóstw o ludzi jak o klientów czy w eteranów . P oczątkow o

wszedł w ko ntakt z nob ilam i (przede wszystkim z rodem M e te llów ), potem z Cezarem i Crassusem, tw orząc tzw . trium w irat. K oalicja ta trzech grup, stanow iąca właściw ie koniec rzeczypospolitej, nie trw ała długo, bo partne­ rzy m yśleli o m o nopolu w ładzy, przy tym k a żd y m iał przeciw sobie daw nych

(4)

273

m obilów . Pom pejiisz wreszcie chciał tych ostatnich użyć do zniszczenia Ce­ z a r a , podczas gdy oni chcieli zlikw idow ać ich obu. W rezultacie tej przebie­ g łe j gry ostateczną przew agę o siąg n ą ł Cezar. O g ó ł obyw ateli, ja k o taki, na rozgryw kę dynastów patrzył obojętnie, w alkę w y g ra ła raczej pro p a g an d a , :niż realna siła. Cezar sąd ził, że dotychczasow e rządy n ob ilów są anachro ­ nizm em w dobie im perium rzym skiego. W o k ó ł niego skupili się ró ż n i ludzie zdolni, naw et utalentow ani, ale rozbitki życiow e, zaw iedzeni, pełni anim ozji do daw nych stosunków . G ru p a Cezara, jeśli chodzi o jej pochodzenie, obej- m o w a ła różno rod ne elementy: m łodzi nobilow ie, naw et i senatorowie, p o d ­ u p a d li rycerze, literaci, bankierzy, ludzie z plebsu, wielu z m-umcipiów, a n a ­ wet z prow incji. D o swego senatu C ezar w p ro w adził b ard zo w ielu z kate­ gorii homines noví. W ś r ó d konsulów w latach 48— 44 było czterech lud zi ïztipelnie d otąd nieznanych. K iedy je dn ak Cezar p rzy jął d o ży w o tn ią d y k tatu­

rę i, stosując sw ą o sław ion ą d em entia, począł faw o ry zow ać byłych nobilów , w y dało się jego ludziom , że zryw a z partią. R e zultat był taki, że usunęła go opozycja w porozum ieniu z jego w łasnym i ludźm i. Po śmierci Cezara partia jego pozo staw ała w zw iązk u z republikanam i, p ó ki nie z ja w ił się now y jej le ad e r, O ktaw ian. K onsul 44 r., A ntoniusz, z a ją ł stanow isko pośrednie, nie god ził się na honores d la spiskow ców , ale też ich nie ścigał, ż ą d a ł tylko re­ sp e k to w a n ia aktów Cezara. B rutus i jego tow arzysze liczyli n a reakcję ludu, ale ten i tym razem pozostał obojętny z d a ją c sobie spraw ę, że zarów no kon­ serwatyści, ja k i rew olucjoniści m a ją go w pogardzie. A ntoniusz, podobnie ja k P om pejusz, chciał prow adzić p o d w ó jn ą grę, sym patyzow ał więc za rów ­ n o ,ze spiskowcam i, republikanam i, jak i z p a rtią cezariańską. T o stanow isko b y ło m ożliw e, dopóki nie zja w ił się dziedzic Cezara, 18-letni O ktaw ian . D z iw ­ ne to zaiste w dziejach zjaw isko: ten słaby, chorowity, nieśm iały chłopiec p o trafił w yprow adzić w pole ówczesnych m istrzów intryg politycznych i zna­ kom itych w odzów .

Im ię Cezar, jakie p rz y ją ł po swym ojcu, od razu dało m u start. P ierw szym •aktem, z n a m io n ując y m taktykę całej jego polityki, było odw ołanie się do ■demagogii i p ro pagan d y. Kiedy m u się nie udało zam anifestow ać sym patii do o jca v/ czasie ludi Caereales w m aju, w czerwcu za pożyczone grosze u r z ą ­ d z ił lud i V ictoriae Caesaris. D la swej pro p a g a n d y w ykorzystał zjaw isko ko­ mety, k tó rą w zięto za ducha Cezara. W norm alnych w arunkach m ło dy O k ta ­ w ian m usiałby długo czekać, zanim by przeszedł szczeble kariery urzędniczej i m ó g ł coś znaczyć. Ze zg ody więc i pokoju w państw ie nic dobrego nie m ó g ł .sobie w ró ży ć i postaw ił na rewolucję. Żeby oderw ać partię cezariańską od A ntoniusza, O ktaw ian w ysuw a bro ń p ro p a g a n d y i rzuca hasło pom sty za

śmierć Cezara. M ło dy chłopiec, pełen pietyzm u dla cieniów swego ojca,

z w ozam i o bładow any m i b ro n ią i pieniędzm i po czął o bje żd ża ć K am panię, agi­ tować, w erbow ać w eteranów płacąc na razie po 500 d en a rów i obiecując później po 5 tysięcy. T a k pow stał za ląże k jego partii i w ojska nie większego nad 3000 ludzi, z któ ry m i w listopadzie 44 z a ją ł Rzym . T u, wobec zg ro m a ­ dzonego lud u w ygłosił przem ówienie, skierow ane przeciw A ntoniuszow i. Jed­ nocześnie przy pom ocy ulotek, w ysłanników , ag itacji, przekupstw a, szerzył ferm ent w legionach, tak że całe oddziały poczęły przechodzić na jego

(5)

nę. Z d a je się, że w ielką po m ocą w tej akcji byty m u pieniądze, przew iezione kiedyś przez Cezara do ApoHonii i oddane teraz do jego dyspozycji.

D o zapo w iad ającej się w alki z Antoniuszem potrzebow ał O ktaw ian po­ parcia senatu, w czym w ielką po m ocą byt mu Cicero. Niestety, nie posiada­ my korespondencji Cicerona z O ktaw ianem , choć pisali do siebie listy c o ­ dziennie. Jest wielce praw dopodobne, że nie zostaia ona opub liko w an a, po­ niew aż ko m p ro m itow ała osobę późniejszego princepsa. W ia d o m o tylko, że O ktaw ian w szelkim i sposobam i b łag a ł Cicerona, żeby ratow ał c hy lącą się do

up adku republikę, żeby jeszcze raz. podobnie jak za swego konsulatu*,

d źw ig n ął w alące się państw o. Cicero lekceważył „c hło pak a“ i up raw iał po­ d w ó jn ą grę: publicznie opow iadał się za O ktaw ianem , a pryw atnie podkre­ ślał, że n a jp rz ó d użyje go przeciw A ntoniuszow i, a potem usunie.

O ktaw ian a p e lując do tradycji, do mos m aiorum , rzucił teraz hasło uw ol­ nienia republiki od opresji stronnictw . N a m onetach k azał potem w yb'e n a­ pis Oct. L ib e rta ťs p, R. Vindex i ob. cives servatos. Istotnie pro paga n d a ta pad ła na g run t podatny. W iększość obywateli, zm ęczona w alką, proskrypcja- mi, tęskniła za pokojem , w olnością i norm alnym i w arunkam i życia. W aśnie- nastroje zm ęczenia um ożliw iły powOdzenie całej imprezie O ktaw iana.

W io s n ą 43 r. Antoniusz został po ko nany pod M utina, kiedy je dn ak s e n a t za c zął m yśleć o uw olnieniu się od „c h ło p a k a “ , ten przeprow adził drugi m arsz na Rzym, z a ją ł sto!;cę i kazał się w ybrać na konsula. W k ró tc e pogodził się z daw nym swym przeciwnikiem Antoniuszem przez utworzenie trium w iratu. W rezultacie osiągniętej zg od y n astąpiły słynne proskrypcje. 19-letni chło­ piec z zim n ą krw ią poświęci! głow y przeszło dw u tysięcy ludzi i zab rał ich m a jątk i, by rozdać żołnierzom ; obrońca w olności obywatelskiej okazał się- krw aw ym terrorystą.

Po F ilippi alians pom iędzy trium w iram i począł się rozluźniać, choć w zm ac­ niano go przez zja zd y w Brindisi i T arencie o ra z przez w ydanie za A nto­ niusza siostry przyszłego princepsa. O ktaw ian prz y g o to w u jąc się do n o jn y u/y! w ypróbow anego ju ż tylokrotnie systemu propagandy. N ajp ie rw zaa ta ­ kow ał politykę A ntoniusza, że zam ierza oddać „królow ej k ró ló w “ połowę· w schodnich prow incji. D alej zaapelow ał do poczucia narodow ego i m o ralne ­ go R zym ian, w y rzuc a jąc A ntoniuszow i pro pago w anie rozw iązłości i ûticha

w schodniego. Potem ogłosił testament swego ryw ala, w którym ten w y ­

znacza! Iegacje dla dzieci Kleopatry i w yraził życzenie pochow ania z n ią we w spólnym grobow cu. W reszcie odw o łał się do solidarności narodu przepro­ w a d z a ją c plebiscyt, w k+órym wszyscy przez przysięgę zo bo w iązyw ali ię do wierności. D zięki propagandzie ryw alizację przem ienił O k taw ia n w wojnę- naro d ow ą, a przez przysięgę wszyscy stali się niejako jego żołnierzam ' kl.- entami. N a czele całej Italii i prow incji zachodnich ruszył O ktaw ian do w a l­ ki ze W schodem . B itw a rozegrana pod Actium , jeśli idzie o strategię spo­ w ita jest m g łą tajem nic. Zwycięstwo, zdaje się, odniósł O k taw ia n więcej przez pro pagand ę niż przez w alkę. W łaściw ie dopiero po A ctium w litera­ turze w ystępuje tem at tej bitw y jako decydującego zwycięstw a ludu, senatu„ C ezara i b o g ó w rzymskich nad po tęg ą W schodu.

(6)

273

W r. 29 w rócił O ktaw 'an do R zym u, odbył p o tró jny trium f, zam kn ął e po­ kę w ojen i przystąpił do o rg anizacji państw a. P od o bnie ja k dotąd, " ccchq zasadniczą jego linii postępow ania pozostało n a d a l udaw anie i pro paganda. D n ia 13 stycznia 27 r. rezygnuje ze stanow iska, o dd aje w ładzę senatowi i przyw raca ustrój republiki. D opiero niby .po w ielu b łag a n ia c h daje s;e uprosić, za d o w a la jąc się niew innym urzędem prokonsula w prow incjach za

grożonych oraz konsula w Rzym ie. „ W ła d z ą (potestate) niczym się nie

różniłem od swych kolegów , przew yższałem ich tylko auctoritate“ . F asada

le p u b lik a ń sk a pozostała, jedynie w podstaw ie restytuow anego, daw nego

ustroju tkw iła „ p o w a g a “ O ktaw ian a. W okresie rząd ó w A ug usta — tak te­

raz zaczęto nazyw ać O ktaw ia n a — nastąpiło w yraźne przegrupow anie

w warstwach społecznych. P odobnie ja k przedtem M ariusz, Pom pejusz, Ce­ zar tak i A u g u st d źw ig n ął w zw yż ludzi nowych. W w ojsku d otąd zwykły centurion nie m ó g ł m a rzy ć o stanow isku oficera, które było zarezerw ow ane dla rycerzy. T eraz -prości żołnierze m ogli łatwo zostać oficerami, rycerzami i senatoram i. W a rstw a rycerska, zasilana z dołu, sta ła się zasadniczym fa k ­ torem w socjalnej, w ojskow ej i politycznej strukturze cesarstwa, z niej re­ krutuje się gros urzędników . D o senatu weszło teraz m nóstw o now ych ludzi z m unicipiów , prow incji, a naw et z G alii. U ła tw ia ł też A ug ust otrzym yw anie obyw atelstw a n a prow incjach, stąd w idoczny tu stały postęp rom anizacji. To faw oryzow anie elem entów italskich i prow in cjon aln ych zrozum iałe jest w polityce A ug usta; był on przecież rycerzem z municipi-um, pierwsi jego zw olennicy to drobna, m ałom iasteczkow a b urżu a zja . Ale A ug ust nie lekce­ w aży ł daw nej arystokracji, owszem starał się stare rody pozyskać, w c iąg n ąć do pracy, w ią żą c siebie i swych ludzi z eim i przez m ałżeństw a. A ug ust był niestrudzony w kojarzeniu zw iązk ó w m ałżeńskich: sam się ożenił z L iv ią z racji politycznych, sw ą siostrę w y d a ł za A ntoniusza, sw ą córkę zm uszał do m ałżeństw a z M arcelkse m , A g rip p ą, Tyberiuszem . W y szu k iw a ł różnych swych krew niaków i krew niaczki i w iąza ł ich przez m ałże ństw a ze starym i rodam i Fabiuszów , W ale riuszów , Lepidusów , Scipionów , A em iliuszów itd. С Ł ącznie z tra n sfo rm a c ją społeczną szły starania A ug usta o odrodzenie spo­ łeczeństwa. Princeps, pochodząc z prow incjonalnego m iasta, nie posiadał m entalności w ielkom iejskiej, je g o u p od o ban ia, język, religijność pozostały na w skroś prow incjonalne, nie naruszyła go helleńska n a uk a , smak, scepty­ cyzm, uczuciow o trzym a! się starych form i tradycji. O statnie lata republiki — ten grecki okres rzymskiej historii — pozostaw iły w ielką dew astację w o- obyczajow ości. H asłem A ug usta stało się odrodzenie oby czajów . W 18 roku w y daje praw o de m aritandis ordinibus, potem praw o de adulteriis, wreszcie lex P a p ia Poppaea. Ł ącznie z regeneracją rodzinnego życia o dn aw ia stare kulty, restauruje św iątynie, odnaw ia reiigię. Ale i w tej akcji dostrzec m o­ żn a A ug usta dw utorow ość i ud aw anie .! O sobiście nie był bez grzechu, jak to m u w y tk n ą ł swego czasu A ntoniusz, jego w spółpracow nicy nie kw apili się rów nież d ać dobry przykład. C harakterystycznym jest, że dw aj konsulowie,. których m ianem ochrzczono reform ę życia rodzinnego, nie po siadali dzieci. Jak w polityce całej, talk i w akcji reform y obyczajow ej po sług uje się O k ta ­ w ian p ro p a g a n d ą, w służbie której stała cała ówczesna literatura. T a k więc A ug ust pozostał cale swoje życie m istrzem pozoru i p ro pagan d y. | Jest cha­

(7)

rakterystycznym dla całej osobowości A ug usta, że będąc m ałego w zrostu, nosit duże obcasy. Ten drobny rys pró żn o śc i charakteryzuje go ja k o człowie­ ka w służbie pozorów . P ozo ram i p o tra fił zw odzić n aw et sobie najbliższych. D zieje ludzkości niewielu z n a ją m ężów stanu, którzy by byli takim i psycho­ logam i, ja k A ugust.

U m yślnie streściłem dosyć obszernie w yw ody autora, by podkreślić pew­ ne now e elementy w oświetleniu procesu rew olucyjnego. ^A n a lizu jąc osobo­ w ość A ugusta, autor słusznie w skazuje na jego zdolność w y gry w a n ia w łaści­ wości n atury ludzkiej i m istrzostwo w po sług iw an iu się p ro p a g a n d ą. N a ten rys jego charakteru zbyt m ało d otąd zw racano uw agi, a w y jaśn ia om nam cały sekret pow odzenia A u g u s ta .'Ja k w każdej rew olucji, ta k i w rzymskiej pro­ p a g a n d a odegrała d o n io s łą 'ro lę . Oczyw iście przy krytyce źródeł czasów re­ w olucji n a le ży ten czynnik uw zględniać. W ie le źró de ł przeciwnych tenden­ c jo m utrw alo neg o systemu uległo bow iem um yślnem u zniekształceniu, tak np. przeciw nicy Cezara czy A u g u s ta na pew no w źródłacji są przedstawieni tendencyjnie. A utor jednak wszystkie te m om enty bierze pod uw agę.

P raca choć zatytuło w an a „R e w o lucja rzym ska“ , w łaściw ie trak tuje o pro­ cesie tran sfo rm acji państw a i społeczeństwa w epoce A ugusta. R ó w n ie szcze­ g ó ło w o należało by po traktow ać epokę Cezara, Pom pejusza, a naw et i czasy ■wcześniejsze. T a k obszerne opracow anie zajęłob y oczywiście kilka pokaźnych tom ów .

) A utor stoi na stanow isku, że proces rew olucji w ytw orzyła ryw alizacja

pew nych grup czy rodów , staw ia naw et tezę, że w łaściw ie w podstaw ie

w szystkich procesów historycznych te w łaśnie elementy w cho dzą w g rę .’ Rze­ czywiście w om aw ianej przez autora fazie rew olucji ryw alizacja jednostek i g rup jest uderzająca. N ie tak jednak było w początkach, które m iały za ­ barw ienie w ybitnie gospodarczo-społeczne i ustrojow e. Rzym , zaw ładnąw szy św iatem , m usiał przejść proces transform acji. Celem w y jaśnienia genezy tego zjaw iska m usielibyśm y zn ać dokładnie historię gospodarczo-społeczną koń­ ca republiki. D o tą d opracow ania takiego, ja k np. dla dzie jów społeczno-go­ spodarczych cesarstwa czy teź hellenizm u nie m am y. Prace, w ydane pod re­

d a k c ją T enneya F ranka, d a ją raczej obraz statyczny gospodarki rzym ­

skiej w pewnych okresach, a nie dynam iczny. W ie lk a szkoda, że Rostow cew nie zdolaf opracow ać historii gospodarczej tego okresu, aczkolw iek w swym ostatnim dziele rzucił p lan takiego o pracow ania. D opiero w n ik liw a analiza gospodarczo-społeczna w yjaśni nam nie je dn ą zag adkę rzymskiej rewolucji. N a s zczeg óln ą uw ag ę zasługiw ałoby zbadanie systemu eksploatacji gospo­ darczej na pro w incjach i spraw y ryw alizacji m iędzy w arstw ą nobilów , sena­ to ró w oraz w arstw ą finansjery rycerskiej. W ła śn ie na terenach pro w incji do­ chodziło do zg rzytu pom iędzy tym i dw om a sitam i państw a, z których jedna m ia ła w ładzę, a d rug a pieniądze. T u zdaje się tkw i źró d ło konfliktów , któ­ rych reperkusją byłyby w alki społeczne w Rzym ie. D łu g i proces rewoluci'· skończył eię wreszcie tym, że a d m in istracja prow incji i ich eksploatacja zna- Jazły się w ręku jednych i tych samych ludzi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The inclusion of a quadratic damping term in the equation of motion is shown to limit the unstable motion predicted by the linear theory.. Explicit expressions for

In a Fabry-Pérot design, the total antenna size depends on the permittivity of the upper dielectric layer and determines the directivity and the bandwidth.. Considering that in

Przeprowadzone badania pozwoliły ustalić, że na wysoką ogólną ocenę ja ­ kości świadczonych usług przez firmę kurierską Y, wpływ miały przede wszystkim bardzo

umieszcza się je w widocznym miejscu, może nim być tablica lub gazetka klasowa. Warto poprosić o opinie, czy uczniowie zgadzają się z zapisanymi przez koleżanki i

zauważyła, że mur nie kończy się tam, gdzie sad, lecz ciągnie się dalej, jakby oddzielał znów ogród inny po tamtej stronie.. Dostrzegła zresztą wierzchołki drzew ponad murem,

1 D. Donnelly Carney, Arsinoë of Egypt and Macedon: a Royal Life, Oxford 2013; D. Clayman, Berenice II and the Golden Age of Ptolemaic Egypt, Oxford 2013; B. Osgood, Caesar’s

For example, a number of trials are being held with coordinated network-wide traffic management in the Amsterdam region; systems for cooperative and automated driving are

Jubileusz 725-lecia miasta Wielunia stał się doskonałą okazją do zorganizowa- nia przez Muzeum Ziemi Wieluńskiej sesji naukowej oraz przygotowania dużej wystawy czasowej.. Z