• Nie Znaleziono Wyników

Zmieniłam wszystko i poszłam do „Gazety Wyborczej” - Iwona Burdzanowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zmieniłam wszystko i poszłam do „Gazety Wyborczej” - Iwona Burdzanowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IWONA BURDZANOWSKA

ur. 1960

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, współczesność, fotografia, praca fotografa, Gazeta Wyborcza Lublin

Zmieniłam wszystko i poszłam do „Gazety Wyborczej”

W 1991 roku padła propozycja, że może przyszłabym do „[Gazety] Wyborczej” Wtedy [gazeta ta] zaczęła nieśmiało myśleć o jakimś dziale foto, o fotografii. Jeszcze nie wiedziała, jak [to ugryźć], ale już [o tym] myślała. W październiku po prostu stwierdziłam: dosyć. Podjęłam już decyzję, że nie chcę być biologiem. [Poczułam, że]

nic dobrego już mnie tam nie czeka. Zmieniłam wszystko i poszłam do „[Gazety]

Wyborczej” Na początku [przez] dwa miesiące [w formie] współpracy, a potem [pracowałam] już na etacie.

I wtedy zaczęło się bardzo ludzkie fotografowanie, takie bez żadnych reguł. [Zresztą]

oni też nie znali za bardzo tych reguł. Zmieniły się czasy i wszyscy się zaczynali [ich]

dopiero uczyć. Już było więcej wolno. Niektórzy uważali, że już wszystko wolno. Że można sobie robić [to], co się chce z tymi zdjęciami. I nikt nie ma prawa się czepić.

Nie podejdzie milicjant i nie powie, że tu nie wolno, bo można mu [coś] odpowiedzieć.

Data i miejsce nagrania 2012-11-06, Lublin

Rozmawiał/a Marcin Sudziński

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiem, że papież tego dnia, chyba był na Majdanku i tam, przy bramie - później w gazecie przeczytałam o tym, spotkał się z Danutą Brzosko-Mędryk.. Danuta Brzosko-Mędryk

[Kiedy] zaczęłam się zarażać tym narzeczonym i fotografią, to nagle się okazało, że w domu jest jakiś aparat.. [Więc] przyczynkiem do rozmowy z narzeczonym ([w ogóle

Potem robiono zdjęcie (właściwie fotografię stykową) tego, co się zadziało z tymi korzeniami pod wpływem izotopu.. Czyli

Nie pamiętam czy policja, czy to straż miejska wtedy już była czy nie, w każdym razie ganiali tych ludzi, żeby uporządkować ten teren trochę i postawić te budy, które są

Bo ja lubię takich ludzi z dystansem do zawodu, ale jednocześnie, że jak się trafia klatka no to wiadomo, że to jest ta klatka, która –patrzysz na to i: „A, wiedziałam że

Sprzęt po raz pierwszy w życiu zostawiłam w redakcji, ponieważ rano miałam jechać na angielski, więc mówię: „Nie będę wlokła tego sprzętu, bo mi się nie chce..

Ale ona powiedziała do mnie: „Salu, ja cię nauczę, ja cię wezmę do kościoła, ja cię nauczę modlić, tak że jak cię złapią, to powiesz: «Jestem Polka», jak znasz modlitwy,

I było przedsiębiorstwo, które nazywa się Ruch, które było takim obligatoryjnym dystrybutorem prasy, które brało te rzeczy za dość duże pieniądze z dość miernym