• Nie Znaleziono Wyników

Poszłam witać papieża przy kościele Kapucynów na Poczekajce - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poszłam witać papieża przy kościele Kapucynów na Poczekajce - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Jan Paweł II, przyjazd papieża do Lublina, kioski z żywnością, Danuta Brzosko-Mędryk

Poszłam witać papieża przy kościele Kapucynów na Poczekajce

Przyjazd papieża pamiętam bardzo dobrze. Poszłam witać go przy kościele Kapucynów na Poczekajce, bo tamtędy przejeżdżał, a później na tę mszę uroczystą, na Błonia, na Czuby. Wtedy ludzie szli na piechotę z rozmaitych miejscowości podlubelskich, pielgrzymki widziałam przez okno. Dużo ludzi szło na piechotę, dlatego, że jezdnie byłyby zakorkowane. Może część jechała, ale większość to szła na piechotę. Koło naszego domu, przez ulicę Bohaterów Monte Cassino i Armii Krajowej, to dużo szło ludzi. No, a później ten deszcz. Deszcz lał. Lunął pod koniec nabożeństwa, dosłownie ulewa. Ale ludziom już było właściwie wszystko jedno, bo tak lało, że spływało po nas. W najgorszej sytuacji, to byli księża, bo w tych sutannach musieli po kałużach brodzić. Dla mnie, ciekawsze może od samej mszy, były przygotowania – budowanie ołtarza, przygotowanie tych terenów, gdzie mieli przyjść pielgrzymi i, choć może takie bardziej przyziemne, to że były kioski z żywnością. Żywność była dla pielgrzymów, ale było chyba tak dużo, że sprzedawali już [wcześniej]. I wieczorem z sąsiadką poszłyśmy tam na zakupy. To była taka [dodatkowa] radość z pielgrzymki, z przyjazdu papieża. Wiem, że papież tego dnia, chyba był na Majdanku i tam, przy bramie - później w gazecie przeczytałam o tym, spotkał się z Danutą Brzosko-Mędryk. Danuta Brzosko-Mędryk była kilkunastoletnią dziewczyną, gdy dostała się na Majdanek. Chyba działała w harcerstwie, a ojciec jej działał w AK i, jak ojca zabrali, to i ją. Napisała o Majdanku książkę „Niebo bez ptaków”. Ale napisała tę książkę tak pogodnie, powiedziałabym, że wesoło, jeżeli można pogodnie i wesoło pisać o Majdanku. Ale była bardzo młoda i inaczej to przeżywała niż ludzie dorośli, i tacy, którzy na przykład z Pawiaka dostali się na Majdanek albo jeszcze gorzej, z Alei Szucha. Oni w innym stanie byli i inaczej to przeżywali, to wszystko. I to ona napisała właśnie, że tam ptaki nie śpiewają.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wtedy byłam w ciąży z drugim dzieckiem i poszłam do kilku baraków, jak popatrzyłam na te elementy butów i w ogóle zdjęcia w jakim to było stanie, to po prostu nie doszłam

Ale to nie był płacz z żalu, tylko jakiś taki, tak jakby jakiś ciężar z człowieka spadł, że coś się skończyło, że pewna epoka już się skończyła.. Nie pamiętam

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

Ja z taką radością mówię do niej: „No i wybrany Polak papieżem, Polak papieżem!” A ona, no, nieładnie powiedziała, może nie o samym kardynale Wojtyle, tylko o funkcji

Ta koleżanka, która mnie zaprosiła na tę choinkę, tak jak mówiłam, miała ojca, który był w Służbie Bezpieczeństwa albo wojskowym KBW, bo oni mieszkali przy

Drugi taki cud, to były może lata sześćdziesiąte już, był z figurą przy kościele Bernardynów.. Tam też ktoś zobaczył cud, że figura Matki Boskiej przy tym

Jasio Magierski był synem Stanisława Magierskiego, tego, który miał aptekę w Lublinie i który pomagał partyzantom. I ta słynna piosenka „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”,

Gdy byłam na kursie w Warszawie, to był rok [19]56, po skończeniu już, gdy po egzaminach poszliśmy, zostaliśmy na jeden dzień w Warszawie, żeby sobie pójść potańczyć..