• Nie Znaleziono Wyników

Spożywczak przy ulicy Drobnej - Elżbieta Gralewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Spożywczak przy ulicy Drobnej - Elżbieta Gralewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA GRALEWSKA

ur. 1955; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, dzieciństwo, życie codzienne

Spożywczak przy ulicy Drobnej

Był sklepik, taki wóz jakby cygański czy cyrkowy, na kółkach. Po lewej stronie były cały czas domy, a po prawej się skończyły i była cegielnia. I tu, gdzie się zaczynała cegielnia, to na tym trawniku stał zielony wóz i po dwóch schodkach trzeba było wejść, tam było okienko i to był taki spożywczak. Jak to było, to był cud, mleko można było kupić. Bo wcześniej jak mama mnie wysyłała, to na Wieniawską latałam. Kiedyś jeszcze był sklep na dole, jak się zjeżdżało, pod domem milicyjnym, z czerwonej cegły duży budynek, chyba też piętrowy. W jednej części był spożywczy, a w drugiej mięsny, ale potem to wyburzono. Jeszcze przed basenem kiedyś był taki sklep, co pani mi z bańki takiej dużej nalewała mleko do mojej bańki. Ona tam miała takie połówki albo na litr, jak ja chciałam pół, to mi tym małym, a jak chciałam litr, to tym dużym. Jak te sklepy znikły, to najbliższy był na Wieniawskiej, więc jak trzeba było ziemniaki przynieść albo mleko z butelką szklaną – były kapsle żółte albo czerwone, czerwone na tłuste mleko, żółte na chude, śmietana na pomarańczowe – takie dwie butelki czy trzy i już nie można było prawie dojść do domu. Więc jak się ten wóz pojawił, to było szczęście wielkie dla mnie, bo jednak mnie tam wysyłano czasem po zakupy. Czy on długo był, to tego nie pamiętam, pojawił się, jak ja już byłam taka szkolna i zmęczona tym bieganiem po zakupy.

Data i miejsce nagrania 2018-07-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były… no i chyba był taki skład apteczny, Księżycki ten pan się nazywał, to był duży skład apteczny, tam można było różne rzeczy takie kupić apteczne i trochę

U nas były wysokie szopy, mężczyzna wchodził bez schylania się, a w środku naprawdę było wysoko, tych cegieł było mnóstwo i było to tak solidnie zrobione. Tam było tak

Jaki to był teren, gdzie ta glina była kopana, to trudno mi powiedzieć, ale idąc ulicą Drobną, wzdłuż, w stronę Choin, to po prawej stronie ciągnęło się przez całą

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Czechówka Górna, ulica Drobna, projekt Lubelskie cegielne..

Tam były wózki, szyny i tam kopało się glinę, i zbierało w taki jak gdyby wąwóz, na noc się zalewało to wodą, żeby ona się przerobiła.. Dopiero potem przewoziło się

I wszystkie pomieszczenia, począwszy od tego pomieszczenia przy ulicy – najpierw był jeden duży pokój, to były wielkie pokoje, potem była sień, po jej prawej stronie była

Taka cegła, że o matko, nie można było niczym jej przebić, trzeba było w fugę celować, bo w cegłę to straszne iskry szły. Miałam taką ładę wtedy, duży bagażnik i w

Potem już nie było traw, nie było się czego trzymać, więc trzeba było tak prosto przy ścianie, tylko nogi musiały być mocno wbite w tę glinę i tak zjeżdżaliśmy, usypując