• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. R. 1, nr 277 (27 listopada 1945) - Biblioteka UMCS

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. R. 1, nr 277 (27 listopada 1945) - Biblioteka UMCS"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

r a n s r t w o w t

O n * f >. Lublin, w torek 87 H^lopada 1945 r»

1

'■sr-

TA LUBELSKA

R o k 1 NIEZALEŻNE

Pism o DEIY10KRRTVCZNE

N r 2 7 7

■ n r - ^

Z procesu w Norymberdze v ^

Zbrodnicze plony Kitlem podboju Europy

NORYMBERGA, 26.XI. (Obsl. wł.). Na dzisiejszym posiedzeniu Trybunału w No­

rymberdze zabrał głos zastępca prokurato-' ra amerykańskiego Sydney Albermann, któ­

ry przypomniał o 10 tajnych dokumentach opublikowanych w piętek. Dokumenty te nie pozostawiają wątpliwości oo do agre­

sywnych zamiarów Niemców.

Pierwszym z tych dokumentów była mo­

wa Hitlera wygłoszona do naczelnego do­

wództwa niemieckich sił zbrojnych 23 li­

stopada 1939 roku.

Prokurator Albermann określił nowe hit­

lerowskie prawo ochrony Rzeszy jako ,,ka­

mień węgielny” przygotowań do wojny — dodał on, *e mianował Schachta general­

nym pełnomocnikiem dla spraw gospodarki wojennej — co całkowicie potwierdza jego winę. Alber.nann przedstawił następnie no­

tatki z posiedzenia kancelarii Rzeszy z dn.

10 listopada 1937 r., na którym był obecny Hitler, Pluinberg i von Neufath oraz sze­

fowie 8 rodzajów broni: Frltsch, Roder, Goering. Na tej konferencji Hitler oświad­

czył: „Sprawa Niemiec może być rozwią- rana jedynie siłą".

Hitler określił te słowa jako „swoją, o- statnią wolę w testamencie". Następnie Al­

bermann rozpoczął czytanie dokumentów tzw. „Kossbaeha", adiutanta Hitlera. Ws*y- .tkie dokumenty przedstawione przez Al- oermanna wskazują, że hitlerowcy przewi-

iywali wojnę już od 1935 roku.

Przygotowywali się do niej w celu zdo­

bycia „przestrzeni życiowej". Po przeczy­

taniu noty. Hassbacha — Albermann o- śwładczył: „To, co się stało potem, jest bardzo jasne — Anschluss Austrii". „Pakt w Monachium" i jego pogwałcenie 15 mar­

ca lS fj r. Albermann przedstawił następ­

nie tzw. „zielony plan", który m. in. za­

biera sprawozdanie spotkania między Hit­

lerem i Keitlem 22 kwietnia 1938 r., w cza- de którego rozważali możliwość napadu na Czechosłowację pod pretekstem zamordowa :<ła ambasadora niemieckiego w Pradze.

Hitlerowcy pragnęli sfingować jakikolwiek incydent, ażeby usprawiedliwić swój czyn orzed światem.

Albermann oświadcza w dalszym ciągu swych wyjaśnień: Pian ten nazywał się

.zielony" dlatego, że Czechosłowacja była traktowana w Niemczech jako zielony kraj.

Pierwotny pian Hitlera uległ szeregom mu- lyfikacji, ponieważ Hitler obawiał się wy­

wołania ogólnego konfliktu europejskiego.

Plan niemiecki opierał się na 3 punktacłi:

1) Wehrmacht musi dążyć do błyskawicz­

nych rozstrzygnięć, 2) musi nastąpić 4-dnio wa walka, aby uniemożliwić interwencję so­

juszników. Wojsko niemieckie musi zająć kraj przez Pilzno, Pragę i Brno. 3) Lotnic­

two ma zaatakować najważniejsze miasto.

Rozmowa Hitlera z Keitlem po raz pierw szy przedstawiła zastosowanie ‘ wojny bły­

skawicznej.

Konferencja poprzedzająca opracowanie aneksji na Czechosłowację odbyła się w pry-

Iwatuej kaifcelarii Hitlera. Obecni byli: ge- jneralowie Milch, Haider, Bodensohaft, Brau-

! chitsch, Keitel, płk Wieszonek, kpt. Engels, I por. Elbracht. Podano im do wiadomości, że

w ciągu 12 godzin Niemcy będą mogły przy gotować do akcji 12 dywizji. Projekt ataku na Czechosłowację został opracowany przez Keitla, który przed przedłożeniem go do­

wódcom prosił Hitlera o aprobatę. Plan ten przewidywał udział Polski i Węgier i liczył sle z udzieleniem przez Rosję pomocy na-

I * *

I padniętemu krajowi.

Nowy d ek ret

R a d y M in is t r ó w

W A RSZA W A , 26.XI. W n a jb liż s z y m czasie w e jd z ie w ż y c ie n o w y d e k r e t R ad y M in istró w w s p r a w ie z w a lc z a n ia - p rz e ­ s tę p s tw g o d z ą c y c h w p a ń s tw o i n a ró d . D e k re t te n p rz e w id u je k a r y o d cięż k ieg o w ię z ie n ia d o śm ie rc i w łą c z n ie . M iędzy in ­ n y m i w d e k re c ie w y m ie n io n e są n a s t ę ­ p u ją c e p rz e s tę p s tw a : z a k łó c e n ie b ezp ie­

c z e ń s tw a p u b lic z n e g o , d z ia ła n ie p rz e c iw ­ k o w ła d z o m p a ń s tw o w y m , sz a b ro w n ie tw o

i s p e k u la c ja .

Sprawa Polaków na Zaolziu

C IE SZY N , 26.X I. (P A P ). J a k d o n o si p r a s a c z e sk a , m in is te rs tw o s p r a w w e w n ę ­ tr z n y c h w y sy ła n a c ie s z y ń sk ie Z aotzie 2 sw o ic h p rz e d s ta w ic ie li, k tó r y c h z a d a ­ n ie m b ę d z ie lik w id a c jn p ro b le m u tzw . v o !k siist. U rz ę d n ic y p o s ia d a ją d a le k ie p e t n o m o c n ic tw a i m o g ą z a ła tw ia ć s p r a w y n a m ie js c u b ez k o n ie c z n o ś c i w y s ła n ia p o d a ń o n a d a n ie o b y w a te ls tw a aż d o P ra g i. C ho d z i o 80.000 d o 100.000 s p r a w .

W y s ła n n ik o m rz ą d u p rz y d z ie lo n y z o ­ s ta ł z r a m ie n ia O k rę g o w e j R a d y N a r o ­ d o w e j w M o ra w s k ie j O s tra w ie J ó z e f Bl- la n i. N ależy p rz y p u s z c z a ć , że z p r z y ja z ­ d e m 2 p e łn o m o c n ik ó w r z ą d u n a p r a w io n a b ę d z ie k rz y w d a , ja k a d z ie je się tu P o la ­ k o m , w zg lęd em k tó r y c h p rz y r o z p a tr y w a n iu T o lk slist n ie s to s u je się te j s a m e j m ia ry co w s to s u n k u d o C zech ó w .

Wiadomości z INiorymborgi

L O N D Y N , 26.X I. (BBC). S p e c ja ln y k o ­ re s p o n d e n t „ S u n d a y T im e s " p o d a je w dzi s ie jsz y m n u m e r z e tego ty g o d n ik a w y n ik i b a d a ń e k s p e rtó w w s p r a w ie s ta n u p s y c h i­

czn eg o o s k a r ż o n y c h w N o ry m b e rd z e . E ks p e rc i o rz e k li, że w szy scy b ez w y ją tk u o- s k a r ż e n i z d ro w i umysłowo i i:- n i. Z d a n ie m le k a r z y a m e r y k a ń s k ic h , je ­ d y n ie G o e rin g z c a łe j g ru p y z b ro d n ia rz y

! p o s ia d a w y b itn e cech y .

L O N D Y N , 26 X1. (BBC). O b ro ń c a Soe- rin g a , d r S ta m e r, z w ró c ił się d o T r y b u n a ­ tu z ż ą d a n ie m w e z w a n ia ja k o ś w ia d k a sły n n e g o lo tn ik a p łk L ln d b e rg a . I.in d b e rg bawił p rz e d w o jn ą z w iz y tą w Niemczech I o trz y m a ! o d z n a c z e n ie z r ą k H itle ra .

(ys, o fia r hitlerowskich

spoczywa w zbiorowych mogiłach

Otwarcie pierwszego masowego grobu ofiar hitlerowskich w Palmirach

odbyło eię w Palmirach otwarcie pierw- szego_ zbiorowego grobu ofiar hitlerow­

skich barbarzyńców.

Palmiry — to niewielka miejscowość, położona 6 km. w bok od szosy Warszawa

— Modlin. Las Palmirski służył Niemcom w latach 1939 — 1941 za miejsce masowe­

go rozstrzeliwania Polaków, przywożonych z różnych stron kraju. Dotychczas stwier­

dzono istnienie 24 ogromnych zbiorowych mogił, w których ciała leżą warstwami na głębokość wielu metrów. Według prowi­

zorycznych obliczeń na terenie Palm ir spo­

czywa ok. 40.000 ofiar. Prawdopodobnie grobów tych jest więcej, trudno jednak stwierdzić ich miejsca, ponieważ Niemcy po egzekucjach zacierali wszelkie ślady zbrodni, pokrywając groby darnią, .mchem itp. Podczas dokonywania egzekucji żan-

W A R SZ A W A (PAP). W dniu 25 bm. Idarmeria hitlerowska obstawiała las, me pozwalając nikomu zbliżyć się do miejsca każni.

Ale zacieranie śladów nic nie pomogło:

miejscowy nauczyciel gimnazjalny wraz z innymi mieszkańcami okolicznych wsi przez całe dwa lata od 1939 do 1941 ko­

lejno utrzymywali swoistego rodzaju dy­

żury, Ucząc codziennie przejeżdżające na miejsce zbrodni wozy żandarmskie i bez­

pośrednio po odjeździe zbrodniarzy pieczo­

łowicie szukali miejsc każni. Dzięki ich wskazówkom można dokładnie ustalić ko­

lejne daty dokonywanych egzekucji. Po­

czynione-przez nich w swoim czasie znaki ułatwiły odkrycie 24 ogromnych mogił.

Aresztowania wśród Niemców

i faszystów w łosk ich

WIEDEŃ, 26.XI. (BBC). Władze amery- iści aresztowań wśród Niemców. Powodem

•fańskie dokonały na terenie Austrii i Włoch aresztowania szeregu osób pod za­

rzutem działalności przemytniczej i speku­

lacji. W Salzburgu -uwięziono ponad 200 osób. Wśród aresztowanych jest również pewna liczba Jugosłowian.

PARYŻ, 26.XI. (BBC). Amerykańskie władze bezpieczeństwa dokonały dużej ilo-

Kio następny?

N a Fundusz Poiuocy dla Pow racają­

cych u Zachodu wpłynęły do naszej re­

dukcji n a s tę p u ją c e kwoty:

Oh. Swnpis/ewsku M i ' — 260 zł.

ł rząd /utrudnienia — -»81 zł.

Cukiernią Climżzlewskicgo — 500 A.

tego jest wykrycie w wyniku rewizji du­

żych ilości broni. Wszyscy zatrzymam sta­

ną przed amerykańskim sądem w Niem­

czech. Za' posiadanie broni jest przewi­

dziana k ara śmierci.

Szef amerykańskiego wywiadu w Nieirt- czeeh oświadczył, że jakkolwiek brak jest dowodów na istnienie tajnych organizacji, to jednak posiadanie przez Niemców tak dużej ilości broni jest wysoką niepokoją­

cym.

RZYM, 26.XI. (BBC). W Rzymie aresz­

towano 23 członków tajnej organizacji fa­

szystowskiej. Z południowych Włooh do­

noszą o wybuchu w szeregu m ie jsc a ^ roz­

ruchów spowodowanych głównie przez zde­

mobilizowanych żołnierzy.

braknąć oskarżenia Polaki. Miliony pomor­

dowanych bestialsko Polaków — domaga­

ją się zadośćuczynienia.

Po przemówieniach otwarte) pierwszą mogiłę. Na głębokości olk. 8 metrów natra­

fiono na pierwsze ciało. Odzież i obuwie zachowało się w stanie dość dobrym, czasz­

ka — rozłupana. Ciało zczepione rękami i nogami z innymi zwłokami. Wszystkie zwłoki — twarze do ziemi.

Trzy protokólantki Czerwonego Krzyża w ochronnych ubraniach i rękawicach zstępują do grobu. Wierzchnią warstwę ziemi zdejmować należy niezwykle gstroż- mie, żeby nie uszkodzić zwłok. Groby roz­

kopują miejscowi yolksdeutsche, twierdzą- W otwarciu pierwszej zbiorowej mogiły j cy do niedawna, że opowiadanie o zbrod­

niach Niemców nad Polakami — to kłam­

stwo.

Protokulantka znajduje na ręce zamor dowanego złotą obroczkę ślubną. W strzę­

pach zbutwiałego płaszcza — portfel. W nim — dokument. Pierwszym odkopanym spośród 40 tysięcy zamordowanych w le- sie Pałmirskim — jest Józef Hernes, in­

żynier, z Warszawy, ur. w r. 1898. Ciało złożone zostaje do trumny i opuszczone uczestniczyli: minister administracji pu­

blicznej dr Kiemik, prz®stawiciele Pol­

skiego Czerwonego Krzyża, organizacji społecznych, poczty sztandarowe Szkoły Głównej Handlowej, Państwowej Szkoły Budowy Maszyn im. Wawelberga, licznie zgromadzona młodzież szkolna i tłumy o- sób z okolicy i z Warszawy, pragnące ucz­

cić pamięć męczeńsko poległych w walce o wyzwolenie Ojczyzny rodaków.

N a miejscu każni, w lesie Pałmirskam, stoi prosty ołtarz połowy. Szereg ogrom­

nych mogił pokrytych wieńcami, kwiata­

mi, zielenią i wstęgami o barwach naro­

dowych. Proboszcz miejscowej parafii od­

prawia mszę, po czym w krótkim przemó­

wieniu składa hołd poległym o wolność.

Następnie zabierali kolejno głos: w imieniu Zarządu Głównego PCK mec. Do­

browolski ,ob. Osiecki w Imienin P S L i przedstawiciel miejscowego społeczeństwa ob. Piesowicz. Wszyscy w przemówieniach swych podkreślili, że dzisiaj, kiedy nad największymi zbrodniarzami świata odby­

w a się s ą d n a Zachodzi* —■ni« m oże s o ­

do pierwszej magiły na nowopoświęconym cmentarzu w lesie Pal miro wsktm.'f

Od dnia 26 bm. rozpocznie się normalna ekshumacja kolejnych mogił. Jest tam mo­

giła, w której leżą same kobiety z małymi dziećmi. Jest mogiła tzw. „ulicy Lwow­

skiej", jest „odwetowa za I-go Syna", jest mogiła, w której wraz z innymi spoczywa Mieczysław Niedziałkowski, w innej — Rataj.

Cały Lasek Palmirski — to właściwie jedna wielka mogiła. Mogiła, która spo­

śród wielu innych śle swoje nie wymagają­

ce żadnych - komeiY.- oskarżenie de i Nory jwłłWgŁ

(2)

Pom oc w środkach transportowych

Polska otrzyma lokomotywy, wagony i samochody

O statnio odbyła się w ambasadzie an ­ gielskiej konferencja prasow a, podczas której d y rek to r Srodkowo-Europejskiego Tow arzystw a T ransportow ego Roger fi on ,derlink, Holender, znąkom ity fachowiec w zakresie org an izacjH ran sp o rtu , poinfor mowa! prasę polską o zadaniach kiero­

wanego prze* niego towarzystwa.

U podstaw działalności tow arzystw a le­

żą dwie Idee: dostarczenie zniszczonym przez wojnę krajom europejskim Środków transportowych i przywrócenia w całej Europie jednolitego system u komunikacji rzecznej i kolejow ej.

O rganizacja, reprezentow ana przez dyr.

H onderlinka, pow ołana do życia w roku

"1942, skupia wszystkie k raje sprzym ie rzone. Siedzibą jej jest Londyn, gdzie zbie ra się 2 razy do roku R ada Główna, składająca się z przedstawicieli 7-min państw, w tym i Polski. Ponadto urzę­

dują podkom isje, spełniające rolę orga­

nów wykonawczych. I tu taj zasiadają Po­

lacy. ’ •

W w ykonaniu zadań, które przyświe­

cają organizacji, dąży ona przede wszy­

stkim do okazania efektyw nej pomocy tym narodom sprzym ierzonym , których środki lokomocji i arterie kom unikacyj­

ne uległy stosunkowo największe'mu zni­

szczeniu. O rozm iarach stra t informiwe się Towarzystwo T ransportow e za pośred­

nictwem poszczególnych państw, których rządy p o d ają' dokładne, odnośne dane.

Przydział poszczególnych środków tran s­

portowych następuje po krytycznym roz­

patrzeniu wniosków danego rządu i z u- względnieniem realnych możliwości po­

mocy, której Towarzystwo może udzielić.

W kom petencji jego leży również rew in­

dykacja taboru państw walczących i Niemcami, zagrabionego podczas wojny przez 11 / ' v■ t,, w . . ^ i ... m... ■ i. j 11, ,..,*1

rozmiarów pomocy, na którą możemy w jżeć będzie i od um iejętnego przedstaw ia

| najbliższym czasie liczyć, podkreślając j nia naszych potrzeb i katastrofalnych u- j bardzo zdecydowanie katastrofalny brak bytków w tej dziedzinie. Rew indykacja środków transportow ych w Polsce. taboru kolejowego z Niemi e t jest w na-

Zgodnie z jego zapewnieniem powin- szym w ypadku specjalnie skom plikowa

Co piszą inni

Opinia całego św iata z największym zainteresowaniem śledzi toczący się przed międzynarodowym trybunałem w Norym­

berdze proce* przeciwko czołowŁm osobi­

stościom hitleryzmu. Wszyscy oskarżeni odpowiadają za całokształt zbrodni, popeł­

nionych przez hitleryzm, ponadto każdy z nich odpowiada indywidualnie za pewieo odcinek zbrodniczej dzikłalacznośct fa- niśiny do końca roku otrzym ać znaczną na, znaczną część bowiem lokomotyw lBszyzmu niemieckiego, z którym ezcaegól- częśc przydzielonych nam przeć Towa- wagonów, odzyskana przez nas po pierw-

rzystwo 150 lokomotyw, 4.000 wagonów towarowych i osobowych or.cz 4 kom plet­

nych kolejowych urządzeń montażowych.

Pomoc ta p rz y b y ć ‘ma do nas bądź z Ameryki dragą m orską przez nasze por­

ty, bądź też z zachodu Europy przez Niemcy. Spodziewać się ponadto może­

my bliżej jeszcze nieokreślonej ilości sa­

mochodów ciężarowych, które odstępują

szej wojnie, była niem ieckiej produkcji.

czone jeat nierozdzieJni*

niem otwartych miast i

c bomb&idowa- plractwem po-

nam ze swych stanów anglo-amerykań- warcie n a Srodkow o-Europejskie Towa skie arm ie okupacyjne. Klucz podziału

środków transportow ych między państwa, które padły ofiarą niemieckiej agresji, jest dla Polski korzystny — zapewnia nas dyr. Honderlink. Dużo jednak zale-

Mogą stąd powstać dzisiaj, wobec niem ieć nością. I ta k np. nazwisko Gowingia złą- kich oszustw, trudności w udowodnieniu

naszego praw a własności.

P. H onderlink zdaje się rozum ieć na- wietrznym, nazwisko zaś F ranka m m ar­

sze potrzeby, ze słów jego przebija wici- tyrologią Narodu Polskiego. W artykule k a życzliwość dla zaprzyjaźnionego z Ho­

lendram i narodu polskiego.

Należy jednak do władz polskich wy- rzystwo T ransportow e wszelkiego możli­

wego nacisku w kierunku najszybszego oddania do naszego użytku środków transportu, które już są nam przyznane i których tak gwałtownie potrzebujem y.

---01)0---- ---

Kryzys rządowy we Włoszech

j RZYM (PAP). Po . ustąpieniu rządu kryzys rządowy wywołany został przez prem iera P arri, ks. Umberto odbył w nie- j stronnictw o liberalne, które wycofało

po dzień dzisiejszy znajdującego się je­

szcze na terenie Niemiec.

W ybiegając w przyszłość dyr. Honder- link planuje powiązanie w jedną całość kolejowej kom unikacji poszczególnych państw i dążenia te, w yrażone przez czło­

wieka wierzącego w solidarność ogólno­

europejską, spotykają się z naszym peł­

nym uznaniem.

Prosim y następnie dyr. H onderlinka o szczere wypowiedzenie się w kwestii

Premier rządu

triłgarsKicgn udziela wywiadu

MOSKWA, 2G.XI. (Tass). Z Sofii dono­

szą, że w dniu 24.XI prem ier rządu buł­

garskiego, Simon Georgiew, udzielił wy­

wiadu korespondentom gazet fran cu ­ skich. Oświadczył on, że wynik wybo­

rów zadokum entow ał zjednoczenie się narodów wokół F ro n tu Narodowego i je­

go dem okratycznego program u. Pełne zaufanie narodu pozwoli rządowi na p ro ­ wadzenie prac w duchu dem okratycz­

nym dla odbudowy -ojczyzny.

dzielę rozmowy z przewodniczącym Zgro niadzenia Doradczego, Sforzą oraz z se­

kretarzem 6-ciu partii, które wchodziły w skład dotychczasowego rządu.

RZYM, 26.XI. (BBC). Przez cały dzień dzisiejszy ks. Umberto prowadził roz­

mowy z przywódcami różnych partii po­

litycznych. Miedzy innymi przyjął on prezydenta Zgrom adzenia Narodowego, Sforzę, sekretarza dem okratycznej partii prący oraz wiceprem iera Ncnni. Prem . P arri, który ztożył niedawno na ręce ks.

Umberto rezygnację przemawiał dzłś przez radio. P arri powiedział m. in.: „że

się z rządu koalicyjnego przez partie chrześcijańsko - dem okratyczne.

---oOo---

P o w yborach

w B u łga rii

SOFIA, 26.XI. (Tass). — Ministerstwo- spraw w ew nętrznych Bułgarii opubliko­

wało kom unikat dotyczący wyników wy­

borów. Jak w ynika z kom unikatu w ca­

łym k raju z ogólnej liczby 4.501.035 lu dzsi głosowało 3.853,097, oo stanowi 85,6 proc. Na kandydatów F ro n tu N arodo­

wego oddało głosy 88,18 proc. ludności.

nie związane jest jego nazwisko i na któ­

rym szczególnie wsławił się swą dziatai-

pt.: „Norymberga — etap walki" „Życie W a rs z a w y " pisze:

,p ro c e s norym berski jest więc jed­

nym * etapów ogólnej i wielo front owej wallfi z faszyzmem. Zadaniem jego jest moralne i ideologiczne rozgromie­

nie hitleryzmu, zdemaskowanie wobeo narodu nie: 'ke kie go i całego świata zbrodnic ,ig o istoty. No tym polega sens wy ..oroawczy procesu norymber­

skiego. A le z tego w ynika róumieź wiel­

ka odpowiedzialność, jaka spada na kierownictwo i reżyserów. Jeżeli nie staną na wysokości zadania i prze­

kształcą ten proces w drugie wydanie L/ueneburga nie tylko nie osiągną zamierzonego oelu, ale zadadzą dziełu demokracji ciężki cios.

M it X X w ieku powinien znaleźć w Norym berdze swój niesławny konino.

Powinien być wypalony rozżarzonym żelazem surych bezeceństu* i zbrodni » duszy mitycznego i zm 'yfikowanegó narodu niemieckiego. P ro s norymber­

ski powinien robić ostatni gwóźdź w trumnę faszyzmu. Powinien odrzeć po­

nurych jego bohaterów z wszelkiego cienia człowieczeństwa, ideoroośoi, bo­

haterskiej pozy; ukarać ich w praiodzi- wym <' i nich świetle gangsterów i zbi­

rów. )su/gną<5 to, czego nie osiągnął Luenebcrg i proces nad Lanalom.

Jest to zadanie wielkie. A le na tym też polega wielkość i doniosłość prooe- su norymberskiego".

Ambasador angielski Cavendish-Beniinck

w Lublinie

W poniedziałek przybył do L u b lin a ' W trakcie rozmowy z prezydentem am basador W ielkiej Brytanii w Polsce m iasta am basador interesow ał się rozwo- jV. F. W. Cavendish-Benlinck. Ambasado- jem m. Lublina oraz zniszczeniami, któ- rowi towarzyszyli III sekretarz ambasady re m iasto poniosło w czasie działań wo N. H. Massey i H. W alston, autor i eks- jennych. Na zakończenie swej wizyty am pert rolniczy. Ambasador złożył oficjalną

wizytę wojewodzie lubelskiemu. W za­

stępstwie nieobecnego ob. Rózgi p. Ca- vendish-Bentinck‘a przyjął wicewojewoda ob. Sokołowski. Podczas rozmowy goście zagraniczni okazali żywe zainteresowanie odbudową gospodarczą województwa lu­

belskiego i rozwojem życia kulturalnego i naukowego. Po wizycie u wojewody am ­ basador udał się do Zarządu Miejskiego, gdzie został przyjęty przez przewodniczą­

cego Miejskiej Rady Narodowej ob. Dy- mowskiego, ob. PetruCzynika i prezyden­

ta m iasta ib. inż. W odarskiego.

W K IL K U W IE R S Z A C H

— Korespondenci dyplomatyczni dono- bejdżanu, wydała dziś oświadczenie, w szą z Aten, że zarówno konferencja pra- którym żąda autonomii dla Azarbejdżanu ty, jak i EAM ogłosiły, że udzielą popar- j perskiego.

d a nowemu rządowi. EAM, której przed- I * * * ( stawicie] a nie biorą udziału w rządzie, we­

zwała rząd de przeprowadzenia programu politycznego bez względu na trudności.

* * *

— Jedną ze wpraw, którą m a zadecydo­

wać Komisja Przygotowawcza Narodów Zjednoczonych jest wyznaczenie general­

nego sekretarza Organizacji Narodów Zjednoczonych. Przewidziane jest dla nie- fco wynagrodzenie w wysokości 20.000 do­

larów rocznie i 15.000 dolarów rocznie na

koszt a reurezentacji.

* *

— Według wiadomości nadesełych nie­

dawno z Teheranu organizacja, k tóra na-

* * *

— Według obliczeń, tegoroczne zbiory bawełny będą najniższe, jakie w ogóle by­

ły ód 1923. W Ameryce zbiory bawełny będą niższe w tym roku o 23 proc. od zbio­

rów w roku ubiegłym.

basador w yraził chęć złożenia wizyt rek ­ torom obydwu lubelskich uniwersytetów.

Na Katolickim Uniwersytecie Lubel­

skim w zastępstwie nieobecnego rek to ra ks. Słomkowskiego pow itał zagranicznych gości prof. d r Papierkow ski, a na uniw er­

sytecie państwowym im. Marii Curie-Skło dowskiej — kierow nik sekretariatu T a­

deusz Dowiat. P. Cavendish-Bentinck szczegółowo wypytywał o ilość studentów,, program nauczania i wydziały uniw ersy­

tetu. Po odwiedzinach w obydwu uczel niach uniw ersyteckich udano się n a Maj­

danek, gdzie zwiedzono muzeum, b arak , z obuwiem, ubraniem , pozostałym po za­

m ordow anych więźniach. Po obejrzeniu krem atorium , kom ór gazowych i urządzeń dawnego obozu koncentracyjnego, am ba­

sador angielski w yraził swe w rażenia w następujących słowach:

„M ajdanek jest p roduktem brutalnej rasy nieriiieckiej, rządzonej przez tota­

lizm, oraz jej nieodłączny czynnfk adm i­

nistracyjny — policję, która jest czę­

ścią składową takiego rządu.

M orderstwo popełnione-na 2 m ilionach ooo— ---

ludzi nie może by,6 nigdy zapomniane.

Naszym obowiązkiem jest zapewnić świa tu pokój i takie w arunki współżycia n a­

rodów, by podobne masowe m orderstw a i to rtu ry nie powtórzyły się nigdy wię- eej“.

Na zakończenie swej wizyty w Luhli>

nie am basador W. Brytanii w Polsce p.

V. F. W. Cavendish-Bentfnck zapewniał, że jest w naszym mieście po raz pierw ­ szy, ale nie ostatni. Odjeżdżając sam o­

chodem do W arszawy, mówi: „Będę przy­

jeżdżał do Lublina ze swymi gośćmi s Anglii, aby mogli się naocznie przeko­

nać o potw ornościach zbrodni niem iec­

kich na M ajdanku".

Delegacja radziecka jedzie

Ha ob rad y Koąnisji P rzygotow aw czej

MOSKWA, 215.XI. (Tass). W' dniu 24 kraiaa), Koziełów (Białoruś). Zgodnie * hm. wyjechała do Londynu delegacja ra- propozycją ambasadora ttrmuyko pierw- dziccka w celu wcięcia udmalu. w obra- sze posiedzenie komisji zostało przesa­

dach Komisji Przygotowawczej Organiza- nłęłe aa dzień 26 listopada z powodu nie­

co Narodów Zjednoczonych. W skład 'pełnego skjgyjiu komisji i niezaznajomie-

delegacji wchodzą: ambasador radziecki jnip się wszystkich członków z porządkiem j b r z y m lą większość głosów.

W ybory w A u strii

LONDYN, 26.XI. (PA P). Agencja Rew- t ra donosi z Wiednia, *e wybory w oałaj Austrii miały przebieg spokojny. W Wie­

dniu do 6-ej po południu około 70 proo. u- prawnionych oddało swe gh>sy. Wojskowo władze radzieckie i brytyjskie oddały do dyspozycji rządu austriackiego kilkadzie­

siąt samochodów pancernych, które przy­

wiozą « prowincji urny z głosami wybor­

ców. Oficjalne wyniki wyborów ogłoszone będą we wtorek lub w środę.

WIEDEŃ, 20.XL (BBC). Z Wiednia do­

noszą, że dzisiejsze wybory miały przebieg zupełnie spokojny. Udział wyborców byi wielki, w niektórych okręgach deohodził dC 90 proc.

WIEDEŃ, 26.XI. (BBC). Pierwszy dzii*

wyberów w Austrii przyniósł w Wledulf zwycięstwo socjalistom. Osiągnęli oni oj

Na pi wiuoj

(3)

\ , Z c y k l u : n a j s m u t n i e j s z a z e m i g r a c j i

Fais* P l a v

*

A b o v e A li

K o r e sp o n d e n c ja w łasna „ G a ze ty L u b elsk iej"

Londyn, w listopadzie 1915.

/ Zapytałem niedawno starszego sztabo­

wego oficera angielskiego jaka jest głów­

na myśl, przyśw iecająca dowództwu bry ­ tyjskiem u w rozwiązywaniu problem u re­

patriacji polskich oddziałów, które z od­

działami angielskimi niosły krw aw e tru ­ dy walki ze wspólnym wrogiem? Odpo­

wiedział po krótkiej chwili namysłu:

„fair play above all“ — ponad wszyst­

ko zasada szlachetności postępowania.

W yjaśnił, że w pierwszym rzędzie chodzi Anglii o to, aby niedawni towarzysze bro­

ni „nie zostali zmuszeni do pow rotu si- 'ą"

Trzeba przyznać że nasze tutejsze do­

wództwo tak dalece poszło na rękę go­

spodarzom k raju , ż e jiie tylko nikogo nie zmuszano do zadeklarow ania ^się za po­

wrotem do kraju, ale w ręcz’ przeciwnie, stworzono stan, w którym zadeklarow a­

nie, się stanowiło już nie tylko akt pa­

triotycznej wypowiedzi, lecz czyn wręcz siniały, wymagający dużego h artu ducha, silnej woli i zdolności do pokonania p o ­ ważnych przeszkód. Przy bliższym zapo­

znaniu się z okolicznościami sławetne­

go „plebiscytu11 z 21 września nabiera się nawet przeświadczenia, że „fair play** o- bowlązywało tylko w stosunku do tych, którzy do k raju wracać nie chcą.

A przecież według tradycyjnego angiel­

skiego pojm ow ania tej zasady, jej cechą podstawową jest równość gry, spraw ied­

liwość wobec obu stron. Jak wyglądało tym razem? Strona przeciw na powrotowi, z działaczami sanacji (w cywilu i w mu n ­ durze) na czele, miała sześć lat na pro­

wadzenia propagandy, urabiającej żołnie­

rza w duchu wierności „rządowi'

WOJCIECH BYLINA

wojsku polskim w kraju nie m a 1 wiele innych podobnych rewelacji. Samego cza­

su zresztą byłoby na to za mało. Zasada fair play wymagałaby jeszcze, aby ci,

którzy propagowali 1 propagują wśród !„właściwym " czasie?).

znanych gorących zwolenników pow rotu do ojczyzny odkom enderow ano na te dwie godziny na roboty, by im potem powiedzieć że już jest „za późno" (na co?

na pow rót do Polski? z powodu głupiej kartki, której nie sposób było złożyć we emigracji polskiej w Anglii ideę pow ro­

tu do k raju, zostali dopuszczeni do pol­

skiej masy żołnierskiej, do której docie­

rało tylko słowo reakcyjne. Zasada fair play wymagałaby jeszcze zapewnienia glo suwania w atmosferze swobodnej od na­

cisku, kontrolowanej przez obie strony.

Tylko w takich warunkach „plebiscyt"

aczkolwiek niesprawiedliwy w samym za­

łożeniu i postawiony, jak to już pisaliś­

my poprzednio, na głowie, miałby je d ­ nak przynajm niej zewnętrzne pozory fair pluy, czyii pospolitej przyzwoitości poli­

tycznej.

Stało się inaczej. Termin „plebiscytu1*

przyszedł nagle '< niespodziewanie, ściśle zakonspirowany, podany do powszechnej wiadomości zaledwie o dwa, a gdzie nie­

gdzie trzy dni wcześniej. Tuż przed „ple­

biscytem ? wszędzie, Ve wszystkich od­

działach przeprowadzono ostatnio naj- gwałlowniejszą kampanię propagandową przeciwko powrotowi do kraju, oficero­

wie pęsuwali się do Dogróżck, przyrze­

kali wyższą płacę tym, "którzy się nie za­

deklarują na powrót. Na plebiscyt wy-

Podczas samego składania deklaracji nie było nigdzie nie tylko przedstawicieli Nuczelnego Dowództwa W ojska Polskie­

go (choćby spośród pracowników am ba­

sady Rzeczypospolitej w Londynie), ale

— c o .jeszcze bardziej zdumiewa — na­

wet przedstawicieli władz brytyjskich.

Nasi oficjalni przedstawiciele w tym k ra ­ ju słusznie występowali przeciwko „ple­

biscytowi" jako aktowi bezprawnem u 1

dokonywanem u w okolicznościach dale­

kich... od fair play, wobec, legalnego, u- znawanego przez cały świat, Rządu Pol­

skiego.

Ale gdzie byli Anglicy, twórcy hasła fair play 1 twórcy „plebiscytu"? Sądzili inoże, że kilkuletnie przebywanie w ob­

czyźnie tej wzniosłej zasad) daje gwa­

rancję uczciwej gry politycznej nawet ze strony takich ludzi jak Anders i podobni mu „wodzowie".

Tak czy inaczej, fair play rozwiało się jak tyle innych pięknych haseł. Rozwiało się nawet na sam ych wyspach brytyj­

skich, cóż więc dopiero na kontynencie, w dywizji pancernej, lub we W łoszech, u znaczono... dwie godziny! Co bardziej gen. Andersa? T en ostatni posunął zresztą

Prem ier Osóbka-M orawski w Grudziądzu

GRUDZIĄDZ, 26.XL (PAP). Premier londyń- Rzeczypospolitej Polskiej Osóhka-Morawski skiemu, a z górą rok na prowadzenie wy- l,rzJ b5'ł do Grudziądza, aby naocznie prte- tężonej pracy politycznej, w ązeregach k o n a 4 siC 0 ■Joputa zniszczenia m iasta oraz przeciwko wielkim rządom polskim, po- 0 Potrzebach gospodarczych- Premier, wstałym na wolnej od Niem ców ziemi poi udrfał w uroczystości uruchomienia

•skiej. Specjalny nacisk propagandowy kła ł I n l 1 tramwajowej oraz dokonał w Muzeum dzionó na to, aby żołnierza nastawić na Mtejsklm otwarcia wystawy zbrodni hitlo- pozostanie w Imperium Brytyjskim , osie- j rawskich pt. „Prochy mówią", po czym dlenie się na wyspach luli w dom iniach zwiedził najważniejsze placówki przemysłu brytyjskich,- „budowanie Polski na ob- i rozmawiając z robotnikami w sprawach ich

zawodu I potrzeb życiowych. Pctrzeby mia­

rę dźwiga swoje zrujnowane miasto do no­

wego życia. Po czym wpisał się do Złotej Księgi m iasta Grudziądza. Robotniczemu Towarzystwu Przyjaciół Dzieci udzielił ob.

prem ier' natychmiastowej realnej pomocy, asygnując kwotę 200.000 złotych.

Drugi dzień konferencji PFśł w Warszawie

WARSZAWA, 26.XJ. W drugim dniu obrad konferencji PPR w W arszawie -to- ceyźnie" i to w m yśl zasady fair piay,

stosowanej przez Anglików we wszyst- sta Grudziądza obrazowali premierowi

kfeh głosowaniach, wydawałoby się, że , przedstawiciele władz samorządu, Związków i CZyja 8|ę ożywiona dyskusja na tem at zwolennicy powrotu powinni otrzym ać j Zawodowych .szkolnictwa I placówek go- wzmocnienia sojuszu robotuiczo-chłop- pewien okres czasu niezbędnego dla od- ®P°darczych. W odpowiedzi premier Osób- skiego, walki z coraz bardziej aktywizu- robienia oszczerczej propagandy mówią- 1°*"-Morawski przyrzekł pełne poparcie Ich jącą się reakcją, odbudową Warszawy i rej, że prosto z Polski żołnierz polski po- *dat6w zapewniając, że jest zbudowany portów m orskich oraz walki ze speknta- Jędzie nu Sybir,- że oficerów polskich w postawą społeczeństwa w Grudziądzu, któ- j cjy | szabrownictwem.

swoje pojm ow anie fair play tak daleko, że deklaracje sformował: „W pełnej lwia d inności, zfc działam na szkodę Polski, zgłaszam się na natychmiastowy powról do kraju** i kazał to podpisywać ludziom, którzy krwi nie szczędzili pod Monte (.aa sino.

Zresztą na samym „plebiscycie" nic skończyło się to oryginalne pojmowani*

angielskiej zasady. Z urn wyłoniła się bowiem cyfra nieoczekiwana, cyfra 23 tys. na samych tylko wyspach brytyj­

skich, na których znajduje się 60 tys.

żołnierzy polskich, cyfra, k tóra faktyc*

nie rozbija jednostki znajdujące, się w Szkocji, pozbawiając je częstokroć moż­

liwości dalszego istnienia. I tu następuj*

fair play ciąg dalszy. Według przyjętej niedorzecznej zasady cl, którzy zdeklaro­

wali swoją chęć powrotu do Polski, mieli zostać wyeliminowani z szeregów oddzia­

łów polskich i zgrupowani bez broni « obozach repatriacyjnych. Otóż dotychcza sowę nasze dowództwo pragnąc za wszel­

ką cenę utrzym ać wielkie jednostki woj­

ska w Szkocji, zaczęło już po „plebiscy­

cie" gwałtowną pracę przeciwko wyjeż­

dżaniu do obozów, za pozostawaniem a starych, oddziałach i cofaniem złożonych poprzednio deklaracji na powrót! Pod no­

sem Anglików nie licząc się z tym, żł obozami kieruje angielskie ministerstwo spraw wojskowych, zaczęli rozpowszecii- ,niać pogłoski o obozach za drutem kol jezasłyra, o warcie z karabinam i masz) (nowymi 1 psami.

Prawda, trzeba z oólein stwierdzić, żc w obozach repatriacyjnych w Anglii lrv najm niej nie jest żołnierzowi dobrze, sy­

tuacja jego — choć zawinił tylko tym, tt wyraził chęć powrotu do ojczyzny, jes*

znacznie gorsza niż tego, co został y Szkocji, ale jednak propaganda antyobo- zowa jest tak bezczelnie kłamliwa, źę jej cel staje się jasny i widoczny jak na dło- ni: po „plebiscycie" zatrzymać ludzi z i wszelką cenę w szeregach. Nie dać wrócił do kraju .nawet tym, którzy mieli szczę­

ście i odwagę przedrzeć się przez barie­

rę „plebiscytowego" fair play.

Czy uda się to wszystko napraw ić? Czy można będzie odrobić szkodę jaką wyrzą­

dził „plebiscyP* i sposób jego przepro­

wadzenia? Zależeć to będzie wyłąeznie od tego, czy w obecnej końcowej fazie za­

łatw iania problem u repatriacji polskich oddziałów z W. Brytanii do Polski Istot­

nie' stósowanu będzie piękną angielska zasada: „fnir play above all‘‘.

Bo dotychczas wieleśiny o niej słysze­

li. Ale żołnierz polski w oddziałach tutej­

szych chciałby nareszcie odczuć na sobie jej działanie.

ILJA ERENBURG

Przez słoneczną Jugosławię W Zagrzebiu

Jugosławia jest malownicza i różnoro­

dna. Równiny i Alpy, nowoczesne zakła­

dy metalurgiczne i Lośniackie kaw iaren­

ki, pieśni słoweńskie- podobne do tyrol- ikiego jodłow ania i archaiczne-m elodie Macedończyków.

Belgrad pełen jest przeciwstawień.

Obok drapacza chm ur — starożytny do- mek w stylu wschodnim, a w karczmie śpiewaczka przed m ikrofonem nuci pio­

senki z czasów niewoli tureckiej.

Zagrzeb jest jednolity. Starożytna jego górna' dzielnica, łączy się z nową. Bel­

grad wyrósł po pierwszej wojnie świa­

towej. Rósł chaotycznie, nierówno. Za­

grzeb zaś •— to miasto bardzo stare. P a­

łacyki arystokracji chorw ackiej opowia­

daj* o jego dniach minionych. Od wie­

ków mieszkańcy Zagrzebia, poddani kró lów węgierskich, mówili po łacinie, a my­

deł! po sloweńsku Wnieśli oni pewien mi. narodoyw, nawet w egzaltowany duch haiokha. który tu daje się odczuwać <na

tatdym t r a t a

W e j d ź m d o dzietiMcy dol.iej: banki, Mtądy, wielki* sklepy. Zagrzeb byt h an ­

dlowym centrum Bałkanów. Przez to mia sto przechodził cały handel ze wschodem.

Stare kroniki i szyldy Zarzebia świad­

czą, że w dawnej Jugosławii {^hspodarzyli cudzoziemcy. Więcej niż połowa kapita­

łów należała do nich.

W Zagrzebiu jest sporo fabryk. Dzie.ki usiłowaniom robotników przemysł rósł.

Fabryka budowy .maszyn przewyższyła nawet produkcję przedwojenną. Obiekt ten Niemcy chcieli wysadzić w powie-

| trze — robotnicy obronili go z bronią w 1 ręku.

| Chorwaci — to naród utalentow any i wytrwały. Dowodem tego jest między in- ( nymi — wystawa w obozie Elszat. W ciągu wojny Anglicy wywieźli z Dalma­

cji około 30 tys. Chorwatów. Byli to p a r­

tyzanci, lub ich rodziny. Umieszczono ich na pustyni, w pobliżu Stfczu. Żyli tam jak Robinson, ale dali sobie radę. Zm ajstro­

wali sobie pierwszą prymitywną siekierę, pierwszą piłę .pierwszy nóż. A po kilku miesiącach w obozie były ju t doskonal*

urządzone, szkoły, szpitale, ochronki, tea- i try. Wszystko zrobili własnoręczni*. Gdy

Robinsoni z Elszatu urządzili w Kairze wystawę, Anglicy byli zdun.leni, skąd wzięły się te hafty, zabawki, skom pliko­

wane maszyny.

Przyjeżdżającego czeka tu radosna nie­

spodzianka: Zagrzeb — to prawdziwe A- teny. Oczywiście nie mówię tu o Atenach W ulgarysg. Mieszka tu najznakom itszy {dram aturg Jugosławii Krleża. Stąd wy­

szedł znany całemu światu rzeźbiarz Me- sfrowicz, tu pracuje Awguscynczicz. Peł­

no tu doskonałych m alarzy: T artalia, Szochaj, Motika, Szimunowicz. Nigdzie w Europie centralnej nie widziałem tak wy­

sokiej kultury m alarskiej.

Może czytelnik zdziwi się, że mówię o sztuce, a nie o wyborach. W szystko to wiąże się z sobą. Niektórzy pragną obec­

nie Jugosławię posadzić przy dziecinnym stoliku i przystawić do niej niańkę. A tymczasem Jugosłowianie — to naród zu­

pełnie dojrzały. P raw da ta bije w oczy i

! z rewii wojskowej w Balgradzie, i z prze­

mysłu Słowenii, i z m alarstw a Zagrzebia.

N aród ten stworzył epokę, k tó ra zadzi­

wiła Eu-ropę niepowtarzalnym i freskam i Ochridy. Artysta ten tworzył i w okre­

sie zaboru. Obecnie ukazuje się w całej swej wielkości.

W okresie wyborów wieczorami na sta­

rych ulicach Zagrzebia purpurow ym i nco nam i lśniły dwa nierozłączne słowa: Tito i Federacją. Niesłusznie niektóre gazety

zagraniczne usiłowały przed: tawić Za­

grzeb jako centrum opozycji. Nie ma tu taj stronników króla. Monarchia zbyt ^łłu jgo, zbyt uparcie i bezmyślnie prześlado­

wała Chorwatów. Ale tutejsi separatyści zbankrutowali. D oprow adzil^uii kraj dc hańby i rozpaczy. Przelali oni tyle krwi i Serbów, i Żydów, i Cyganów, że powra cający Chorwaci z przerażeniem przekli nają czasy Pawelicza.

Oczywiście, opozycja i tutaj próbowali zmącić wodę. Stronnicy Maczcka zapew niali, że są stronnikam i republiki i fed-e racji, ale chwilami zdradzali się.’ W ich gazecie można było widzieć nazwisko Michajłowicza, ale o chorwackich „usta- szach" maczekowcy milczą. Ta sama ga zeta pisze, że Maczek niedawno widział się z królem. Jak wiadomo, nie tak da­

wno król przyjm ow ał w Niemczech de filadę oddziałów Michajłowicza. Przypu­

szczalnie i Maczek ze swej trony robił inspekcje ukryw ających się „ustaszów * tak, że Ch. S. S. (chorwacka parHa chłop ska, składająca się ze stronników Maczc ka i monarchii) miałaby coś do powie­

dzenia. Ch. S. S. posiada legalny organ

„Gł*s Narodu". Pisemko to próbuje wy­

bielić Maczcka. Pisze o rządzie Jugosła­

wii, a słowo rząd bierze w cudzysłów.

Może i ło zostanie nazwane pri ez zagra­

nicę te rro re m ? ‘W ybory dowiodły całko­

witego fiaska inaezekowców.

>

Cytaty

Powiązane dokumenty

wzbudziło duże zainteresowanie opinii pu- niebywałe doświadczenia nad nowymi me- I Dziennikarze demokratyczni z satysfak- blicznej. Jackson poruszył szereg zagadnień

Powstało nie m zjazdach dy- tiiera Osóbki-Morawskiego, ogonków Rzą- Niemcami zoisjely rzucone Inodamcnty plomatów, lecz w momencie dla obn na- Ju i Wojska

Przy trząee się trudności. Dziś przyleciał samolotem z Quebfcc przez Łon- dyn.wlcoprcndoz Mikołajczyk. Xym samym samolotem przybyli se oLndynu gen. Bieruta, premiera

re równocześnie będą się toczyć w Pra­.. dze, weźmie' udział

Najskuteczniejszymi będą sądy doraźne, których wprowadzenia domaga się opinia publiczna już od

wiedzialność; za państwo, czy nie ulękną się trudności, czy nie w staną złamani przez przeciwieństwa, czy nie zostaną zmuszeni do ustąpienia i

odbył się Wojewód/.ld Zjazd powiatowych referentów aprowizacji i handlu, referentów Świadczeń rzeczowych, kontrolerów młynów oraz kierowników re­. feratów

czną, która domaga się nie tylko ukarania państwa, które rozpętuje wojnę, aie rćw- I nleż pociągnięcia do odpowiedzialności tych I ludzi, którzy do tej