• Nie Znaleziono Wyników

Andrzej Domański Akademia Bydgoska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Andrzej Domański Akademia Bydgoska"

Copied!
29
0
0

Pełen tekst

(1)

STU D IA S O C JO L O G IC Z N E 2003, 4 (171) IS SN 0039-3371

Andrzej Domański

A kadem ia Bydgoska

AKTUALNOŚĆ KONCEPCJI ZACHOWAŃ ZBIOROW YCH

Dla wielu naukowców zachowania zbiorowe to zarzucona koncepcja badaw­

cza. W Stanach Zjednoczonych istnieje jed n a k grupa socjologów, którzy rozwija­

j ą teorię zachowań zbiorowych oraz odpowiadają na zarzuty je j krytyków. Wyka­

zują oni, że negatywna recepcja orientacji zachowań zbiorowych wynika z nieu­

zasadnionego utożsamiania szkoły zachowań zbiorowych z interpretacjami typu:

teoria transformacji, teoria predyspozycji. Warto podkreślić, że ju ż w pierwszych pracach opatrzonych tytułem „zachowania zbiorow e” rewidowana była tak zw a­

na „ stereotypowa interpretacja tłumów ”. O ewolucyjności perspektywy zacho­

wań zbiorowych świadczą wypracowane w kolejnych latach ich nowe modele te­

oretyczne. „ Zachowanie zbiorowe ” i „ działanie zbiorowe ” to dwie nie wyklucza­

ją ce się kategorie zjawisk, dlatego ja ko komplemen tarne powinny być rozpatry­

wane dwie perspektywy teoretyczne: „zachowania zbiorow e” i „działania zbio­

row e”.

Główne pojęcia: zachowanie zbiorowe, działanie zbiorowe, teoria predyspo­

zycji, teoria transformacji, psychologia kolektywna, stereotyp zachowania zbio­

rowego.

Zachowanie zbiorowe jako zarzucona koncepcja

Gdyby szacować wartość naukowych koncepcji wskaźnikami ich popularno­

ści lub w kontekście wypowiedzi krytyków, to koncepcję zachowania zbiorowe­

go (collective behavior) należałoby uznać za przestarzałą lub traktować jako po­

zbawioną wartości poznawczej.

Biorąc pod uwagę nasz kraj zauważymy, że katalogi uniwersyteckich biblio­

tek nie zawierają książek o tytule „zachowanie zbiorowe”, w programach uni-

A kadem ia Bydgoska, ul. Przem ysłow a 34, 85-758 Bydgoszcz, e-mail: dom anskia@ poczta. onet. pl

(2)

28 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

wersyteckich studiów nie napotkamy na przedm iot „zachowania zbiorowe”, w polskiej socjologii trudno wskazać badaczy „zachowań zbiorowych” . Pod tym szyldem nie organizuje się także naukowych sympozjów, w polskiej ency­

klopedii socjologicznej brakuje hasła: zachowanie zbiorow e1.

Dla wielu socjologów i politologów określenie „zachowanie zbiorowe”

w pierwszej kolejności będzie kojarzyć się z pracami europejskich badaczy z przełomu XIX i XX wieku, omawianych w podręcznikach historii myśli spo­

łecznej (Gustaw Le Bon, Gabriel Tarde, William McDougall, Scipio Sighele, Robert E. Park). W tym kontekście posługiwanie się pojęciem „zachowania zbiorowe” może nasuwać takie same wątpliwości, jak posługiwanie się określe­

niem „zachowanie stadne” czy „owczy pęd”. Do korzystania z prac opatrzonych tytułem „zachowania zbiorowe” zniechęca zarówno obca, jak i polska literatura poświęcona protestom i ruchom społecznym, gdzie teoria zachowań zbioro­

wych prezentowana jest jako przestarzała2. Dla uzasadnienia tej tezy wskazuje się na cechy i założenia tej teorii. Główne zarzuty wobec zachowań zbiorowych to: głoszenie irracjonalizmu zachowań, rozpatrywanie zjawisk jako dewiacji bez dostrzegania celowego, postępowego i politycznego ich wymiaru, podkreślanie spontaniczności i afektu bez uwzględniania poziomu organizacyjnego, optowa­

nie za trudnym do obrony podziałem na zwykłe i nadzwyczajne zjawiska, p o ­ stulowanie homogeniczności zachowań oraz wskazywanie na predyspozycje do określonych zachowań3. Przedstawiciele konkurencyjnej teorii działania zbioro­

wego, charakteryzując w taki sposób założenia teorii zachowań zbiorowych, używają określeń: „stereotypowa interpretacja tłumów” lub „stereotypowa in­

terpretacja zachowań zbiorowych” (np. Couch [1968] 1975; M cPhail 1997). Po­

przez taką argumentację wskazują oni na nieprzydatność teorii zachowań zbio­

rowych do analiz ruchów społecznych, protestów, rozruchów i zbiorowej prze­

mocy. W zamian wykorzystywane są inne podejścia badawcze: m obilizacja za­

sobów, socjologia organizacji, polityczny proces, nowe ruchy społeczne i spo­

łeczny konstruktywizm. Dla przedstawicieli tych orientacji pojęcie „zachowanie zbiorowe” ma wydźwięk pejoratywny, dlatego preferują oni term in „działanie zbiorowe” (collective action), tytułują się badaczami: działania zbiorowego, oporu społecznego (collective contention) lub protestu społecznego4. Wyrazem

1 W yjątkiem są tu prace: Hałas 1992, Sztompka 1982, M odzelewski 1996. Spotykam y tu przy­

chylną interpretację teorii zachow ań zbiorowych.

2 Chodzi tu o tak w pływ owych badaczy jak: W illiam Gamson, A ldon M orris, A nthony Obe- rschall, Doug M cA dam, John McCarthy, Michael Schwartz, Charles Tilly, M ayer Zald.

3 A utorzy prac: A guirre (1994), Aguirre i Q uarantelli (1983), Killian (1994a, 1994b ) pow ołu­

j ą się na wypowiedzi krytyków teorii zachowań zbiorowych.

4 Spora część tej krytyki jest form ułow ana z punktu w idzenia teorii m obilizacji zasobów, która w chodzi w skład stanowiska, które om aw iam tu pod nazw ą „teoria działania zbiorow ego”. Szerzej o teorii mobilizacji zasobów i jej krytyce zachowań zbiorowych, np. w: Gliński 1996.

(3)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H OW AŃ ZB IO R O W Y C H 29

opozycji wobec „klasycznych interpretacji” jest także rezygnacja z pojęcia

„tłum ” (crowd) na rzecz terminu „zgrom adzenie” {gathering), aby uniknąć „[... ] całego emocjonalnego bagażu irracjonalności, drażliwości, ekscesu, lekkom yśl­

ności i przem ocy” (McPhail 1991: 138).

Ten krytyczny trend rzuca cień na całość program u badawczego firm ow ane­

go etykietą zachowań zbiorowych, który obejmuje nie tylko problem atykę ru ­ chów i protestów społecznych, ale także analizę takich zjawisk jak: pogłoska, przelotna fascynacja (fact), moda, zbiorowe szaleństwo (craze), zbiorowa prze­

moc, masowa histeria, lincz, świętujący tłum, panika, rozruchy i zamieszki (riot), plądrowanie (loot), moralna panika (moral panic), zachowanie w trakcie naturalnych katastrof (trzęsienie ziemi, powódź), jak i „technologicznych” (np.

awaria systemu energetycznego w Nowym Jorku).

Aktywne grono propagatorów

Z powyżej przytoczonymi krytycznymi wypowiedziami koliduje spostrzeże­

nie, że w Stanach Zjednoczonych każdego roku ukazują się prace, w których centralne miejsce zajmuje koncepcja zachowań zbiorowych. Ich autorami nie jest grono zapomnianych uczonych przywiązanych do wcześniejszych idei. Za koncepcją zachowania zbiorowego opowiadają się znani amerykańscy socjolo­

dzy (Ralph H. Turner, Neil J. Smelser, John Lofłand, David A. Snow, Enrico L.

Quarantelli, Joseph R. Gusfield), publikujący w prestiżowych amerykańskich czasopismach. W ostatnich latach ukazały się prace młodszego pokolenia bada­

czy, którzy posługują się pojęciem zachowania zbiorowego przy pełnej świado­

mości nurtu krytycznego wobec tej koncepcji (np. Barkan i Snowden 2001; Cur­

tis i Aguirre 1993; Goode 1992; Locher 2002; Marx i M cAdam 1994; M iller 2000; Rose 1982). Przy Amerykańskim Towarzystwie Socjologicznym (ASA) funkcjonuje sekcja Zachowań Zbiorowych i Ruchów Społecznych, a na amery­

kańskich uczelniach pod tym samym tytułem prowadzone są zajęcia i odbywa­

j ą się naukowe konferencje5. M ożna także wskazać amerykańskie czasopisma naukowe, gdzie jedną z wiodących koncepcji jest właśnie zachowanie zbiorowe (np. „M obilization”, „International Journal o f Mass Emergencies and Disa­

ster”). W amerykańskich podręcznikach socjologii i encyklopediach socjolo­

gicznych omawiane są zjawiska określane jako „collective behavior”.

Powyższe informacje wym agają jednak uzupełnienia. Przedstawiciele om a­

wianej tu orientacji przyznają, że autorami niemal wszystkich prac opatrzonych tytułem „zachowanie zbiorowe” są Amerykanie, a w Stanach Zjednoczonych

5 W statucie tej sekcji ASA (www. asanet. org/sectioncbsn) zachow ania zbiorowe i ruchy spo­

łeczne określono jako: „em ergentne i pozainstytucjonalne społeczne form y i zachow ania” .

(4)

30 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

dyscyplina i perspektywa badawcza o tej nazwie to zaledwie „małe księstwo”

pozostające na obrzeżu socjologii (Aguirre i Quarantelli 1983: 196; Killian 1994a: 273; Lewis 1995: 199; Brown i Goldin 1972: 119).

W większości tekstów publikowanych pod szyldem zachowań zbiorowych znajdujemy odpowiedź na zarzuty adwersarzy oraz próbę wyjaśnienia przyczyn relatywnej niepopulamości koncepcji zachowań zbiorowych. Krytyczne stano­

wisko wobec teorii zachowań zbiorowych korygowane jest poprzez odrzucenie przynajmniej dwóch tez: pierwszej, która głosi, że badacze zachowań zbioro­

wych podtrzym ują wspom nianą wyżej „stereotypową interpretację tłum ów”, drugiej, która utrzymuje, że teoria zachowań zbiorowych to obecnie zarzucona, wcześniejsza wersja aktualnie obowiązującej teorii działania zbiorowego (col­

lective action). Krytyka orientacji zachowań zbiorowych, piszą jej obrońcy, nie jest adresowana do teorii zachowań zbiorowych, lecz do jej zdeformowanego obrazu na skutek stronniczości komentatorów (wybiórcze cytowanie, przem il­

czanie faktów) lub też pada ze strony „źle poinform owanych” (Killian 1994b;

Aguirre 1994). Koncepcja zachowań zbiorowych krytykowana jest na podsta­

wie prac badaczy, którzy nie identyfikowali się z orientacją zachowań zbioro­

wych i których stanowisko także nie cieszy się popularnością wśród posługują­

cych się terminem „zachowania zbiorowe”. W ten sam sposób orientacja zacho­

wań zbiorowych jest utożsamiana z perspektywami badawczymi, które pow in­

ny być traktowane jako odrębne paradygmaty badawcze (np. psychologia kolek­

tywna, teoria predyspozycji lub teoria deprywacji-frustracji-agresji). Dowodzi się także, że zachowanie zbiorowe (collective behavior) i działanie zbiorowe {collective action) to interpretacje, które powinny być rozpatrywane jako kom ­ plem entarne (Aguirre 2003; Johnston i Shoon 1998; M iller 2000; Turner 1996).

Relatywnie małe zainteresowanie socjologów polem badawczym określa­

nym jako zachowanie zbiorowe może także wynikać z trendu w nauce, który preferuje ambitne tematy oraz projekty badawcze związane ze sferą władzy i bi­

znesu (Aguirre 1994) w przeciwieństwie do tak „błahych” kwestii jak: wyim a­

ginowana histeria na tle skażenia środowiska, fascynacja „spinneram i” (2003 rok), pogłoska o czarnej wołdze, w której znikają dzieci (około 1970 roku), uczestnictwo w piramidach finansowych i korespondencyjnych łańcuszkach.

M arginalizacja koncepcji zachowań zbiorowych, według Benigno Aguirre, to rezultat naukowych mód, których obecność w nauce skutkuje powszechnym od­

chodzeniem od pewnych koncepcji (np. zachowania zbiorowego) na rzecz ta­

kich naukowych nowinek jak: mobilizacja zasobów, nowe ruchy społeczne, spo­

łeczny konstruktywizm, socjocybemetyzm (1994: 259-363). M artti M uukko- nen sugeruje, iż relatywny brak popularności teorii zachowań zbiorowych w y­

nika bardziej z układu sił wewnątrz socjologii niż z wadliwości tej teorii.

Stwierdza, również, że im więcej studiuje się klasyków zachowań zbiorowych, tym bardziej wzrasta przekonanie, że krytycy nie czytają oryginalnych prac,

(5)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H O W A Ń ZB IO R O W Y C H 31

a jedynie ograniczają się do ich krytyki (Muukkonen 1999: 59). W jakim ś stop­

niu dotyczy to polskich socjologów, którzy zdają relacje z teorii zachowań zbio­

rowych poprzez prace zwolenników konkurencyjnych podejść badawczych, często też nie dostrzegają ewolucji tej teorii lub etykietują określeniem „zacho­

wanie zbiorowe” niemal wszystkie obecnie krytykowane perspektywy teore­

tyczne (np. Dzięcielewska-M achnikowska 1998; Gliński 1996; Pacewicz 1984;

Piotrowski 2000; Żuk 2001).

Spór o tożsamość koncepcji zachowania zbiorowego

Teoria predyspozycji. Przedstawiciele orientacji zachowań zbiorowych w y­

kazują, że ich stanowisko bywa błędnie utożsam iane z szeregiem podobnych, indywidualistycznych interpretacji, omawianych w literaturze pod takimi na­

zwami jak: teoria konwergencji (Turner 1964 i [1964] 1980), teoria predyspo­

zycji (McPhail 1991), „rodzaj ludzi” (Barkan i Snowden 2001), „szumowiny świata” (Rule 1988), hołota (riffraff), teoria deprywacji-frustracji-agresji oraz teoria relatywnej deprywacji. Pod tymi nazwami kryje się przekonanie, że nie­

codzienne zachowanie jest rezultatem zgrom adzenia się w jednym m iejscu w ie­

lu podobnych sobie osób. Grom adzą się osoby o podobnych predyspozycjach czy cechach, przy czym w zależności od interpretacji m ają one charakter spo­

łeczno-dem ograficzny lub afektywny. Według Jamesa B. R ule’a (1988: 200) jest to najstarszy sposób opisywania tłumów i zbiorowej przemocy zawarty już dziełach Arystotelesa. Jest to także ludowy sposób wyjaśniania tego, co nieco­

dzienne, np. opętani przez złe moce, chorzy psychicznie (McPhail 1991: 2). Z a­

łożenia teorii predyspozycji odnajdujemy także w pracach włoskich krym inolo­

gów tworzących na przełomie XIX i XX wieku (np. Cesare Lombroso, Pasąua- le Rosii). Przedstawiciel tej szkoły, Scipio Sighele w 1893 roku w następujący sposób charakteryzował rewolucjonistów: „Kryminaliści, szaleńcy, potomstwo szaleńców, alkoholicy, szlam społeczeństwa, upośledzeni w każdym z m oral­

nych wymiarów, predysponowani do przestępstwa” (za: Rule 1988: 95).

W późniejszych latach protesty, rewolucje, zbiorowa przemoc wyjaśniane były także przez odwołanie się do upośledzenia społecznego i ekonomicznego ucze­

stników (bezrobotni, ubodzy, emigranci, dyskryminowani, niższa klasa społecz­

na). Floyd H. Allport, przekonywał, że ludzie w tłumie zachow ują się stosow­

nie do uprzednio tłumionych predyspozycji, które ujaw niają się w obecności wielu podobnych sobie osób (McPhail 1991: 26-31; Turner [1964] 1980: 38).

Inni znani fundatorzy tej orientacji to Neil E. M iller i John Dollard, którzy na bazie idei Allport oraz swego studium linczu zaprezentowali proces rozwoju protestów i zbiorowej przemocy w postaci formuły: „deprywacja-frustracja- agresja”. W omawianym tu nurcie badawczym lokuje się także teorie, które

(6)

32 A N D R Z E J D O M A Ń S K I

przyjm ują za punkt wyjścia koncepcję absolutnej lub relatywnej deprywacji (np.

Ted Robert Gurr, James C. Davies) (Lochcr 2002; Perry i Pugh 1978).

Jako podejście obce chicagowskiej tradycji zachowań zbiorowych omawia się także Sigmunda Freuda analizę roli nieświadomych motywów w rozwoju za­

chowań tłumów (M assenpsyekologie und Ich - Analyse z 1921 roku) (Berk 1974: 27-31). Rozwinięciem tego podejścia są interpretacje ruchów społecz­

nych (np. Erich Fromm, Theodore Adorno, Lewis S. Feuer), w których łączone jest pojęcie alienacji z koncepcjami psychoanalitycznymi (Turner 19 8 1 : 7,

1988: 319)6.

Teoria zachowań zbiorowych jest krytykowana za założenia właściwe teorii predyspozycji, pomimo iż, jak zostanie dalej pokazane, począwszy od pierw ­ szych prac (Park, Blumer, Turner) tożsamość omawianej tu orientacji naukowej wyznaczana jest poprzez dystansowanie się od tej grupy teorii. Założenia teorii predyspozycji w pracach opatrzonych tytułem „Collective Behavior” są dość zgodnie kwestionowane wraz z omawianiem stereotypu: „niższej klasy społecz­

nej uczestników”, „em ocjonalności” i „homogeniczności zachowań” (np. Goo­

de 1992; Perry i Pugh 1978). Sceptycyzm wobec teorii predyspozycji znajduje poparcie w wynikach empirycznych badań, które nie potw ierdzają jej założeń (Barkan i Snowden 2001: 18; Blumer 1994: 98).

Teoria transformacji lub teoria zaraźliwości. W literaturze Gustaw Lc Bon, autor słynnej książki Psychologia tłumu z 1895 roku, często jest określany „oj­

cem zachowań zbiorowych” lub rozpoczyna się prezentację „zachowań zbioro­

wych” od omówienia stanowiska tego badacza7. Z takim sposobem relacjono­

wania genezy teorii zachowań zbiorowych najczęściej koresponduje kw estiono­

wanie wartości poznawczej tej teorii8. W ybitna sugestywność wypowiedzi auto­

ra Psychologii tłumu, przeniknięcie zawartych tu tez do przekazu medialnego i potocznej świadomości sprawiły, iż pojęcie zachowań zbiorowych w pierwszej kolejności kojarzy się ze wspom nianą książką Le Bona.

Jednak broniący koncepcji zachowań zbiorowych przypominają, że Le Bon nigdy nie użył określenia „zachowanie zbiorowe”, posługiwał się określeniem psychologia kolektywna, psychologia tłumów, psychologia m otłochu (Killian

6 Turner określa to stanowisko jako psychopatologię lub podejście kliniczne.

7 W podobnym stopniu odnosi się to do polskich prac (np. Piotrow ski 2000: 51; Sztompka 2002: 152; Żuk 2001: 42), ja k i zachodnich.

8 Np. czytamy: „Teoria zachow ania zbiorowego ma swoje korzenie w europejskich, antydem o­

kratycznych teoriach dziew iętnastego wieku, najlepiej reprezentow anych przez Le Bona. Przeno­

szone do am erykańskich nauk społecznych te antydem okratyczne uprzedzenia w teorii tłum u były m odyfikow ane, lecz nigdy nie obalone. Być może w iększość tych uprzedzeń im plikuje stw ierdze­

nie, że zachow anie zbiorow e jest zachow aniem »irracjonalnym «” (Curie i Skolnik 1972: 61).

(7)

A K T U A LN O ŚĆ K O N C EPC JI ZA C H OW AŃ ZB IO R O W Y C H 33

1994a: 274)9. Le Bonowi nie przysługuje też miano ojca zachowań zbiorowych, ponieważ nie napisał pierwszy książki poświęconej tej kategorii zjawisk.

W 1832 roku w Berlinie Justus F. Hecker opublikował pracę, w której prezen­

tował „taneczną manię” obserwowaną u setek gromadzących się osób w 1374 roku (Park i Burgess 1924: 875; Turner i Killian 1972: 9). W 1841 roku Szkot Charles M ackay wydał obszerną rozprawę, w której omawiał „niezwykłe złu­

dzenia i szaleństwa tłum ów” (1999)'°. Według Clarka M cPhaila (1991: 20) już w 1859 roku Catteneo zarysował „system kolektywnej psychologii” . D ziedzic­

two psychologii kolektywnej stanowi także praca Hippolyta Taine’a z 1868 ro­

ku, który wydarzenia rewolucji francuskiej wyjaśniał jako dojście do władzy ir­

racjonalnego m otłochu (niob) (Matthews 1977: 50).

Autorzy posługujący się pojęciem „zachowania zbiorowe” często podkreśla­

ją, że ich teoretycznej tradycji obce jest stanowisko Gustawa Le Bona. Francu­

ski uczony podzielał wspom nianą wyżej „stereotypową interpretację tłum ów” . Przyjmował, że uczestnictwo w tłumie wiąże się z niezdolnością do rozum owa­

nia, brakiem zmysłu krytycznego, impulsywnością, drażliwością, przesadą w uczuciach (Le Bon 1986: 58). Omawiał zachowanie tłumów jako rodzaj pa­

tologii czy choroby, której rozwój wyjaśniał, korzystając z pojęcia „zaraźliwo­

ści” (teoria zaraźliw ości)11. Według Clarka M cPhaila (1991) nowatorstwo Le Bona, polegało na stwierdzeniu, że jednostki wchodząc w tłum, wbrew temu co głosi teoria predyspozycji, posiadają typowe cechy dla danej społeczności, je d ­ nak pod wpływem specyficznych mechanizmów funkcjonujących w tłumie pod­

legają czasowej transformacji, której efektem jest utrata dotychczasowych „cy­

wilizowanych” cech i nabycie nowych (tamże, s. 27, 43). W tym sensie Le Bon jest tw órcą teorii transformacji. W spółcześnie rozwijane w psychologii społecz­

nej koncepcje typu: depersonalizacja, deindywidualizacja kontynuują tę linię in­

terpretacji (Graumann 1996: 226-227; M cPhail 1991: 22; Snow i Oliver 1995: 574). Pracę Le Bona należy lokować w ramach nurtu psychologii kolek­

tyw nej12. Podział na dwie tradycje badawcze: psychologię kolektywną (psycho­

logiczną) i zachowań zbiorowych (socjologiczną) utrzymuje się do dziś. Uczc-

9 Richard B erk określa Le Bona „dziadkiem ” teorii zachow ań zbiorowych (Berk 1974: 20).

10 Ten sposób prezentacji obejm ow ał między innymi: gorączki spekulacyjne w XVI wieku, tzw.

tulipanom anię w Holandii, proroctwa, w pływ polityki i religii na w łosy i zarost, polow anie na cza­

rownice, krucjaty, sław ę w ielkich złodziei, zjawisko alchemii. Polskie w ydanie to skąpy w ycinek tego dzieła.

11 N iekiedy spotykamy się z określeniem „teoria zaraźliw ości”. Ujęcie to tw orzą badacze, którzy zakładają działanie w tłumie specyficznych praw (zaraźliwość, grupowy umysł, ugniatanie [mil­

ling], kołow a reakcja), nieobecnych w innych sytuacjach. Od lat sześćdziesiątych w teorii zachowań zbiorowych rezygnuje się z tych koncepcji na rzecz pojęć typowych dla socjologii ogólnej.

12 Stanow isko europejskich badaczy tłum ów Robert Park określał jako psychologia kolektyw ­ na (collective psychology) (np. Park [1928] 1955).

(8)

34 A N D R ZE J D O M A Ń SK I

ni nawiązujący do europejskich korzeni omawiają problem atyką tłum ów bez odwoływania się i cytowania amerykańskich uczonych (np. M oscovici 1985 i Graumann i M oscovici 1996). Podobnie przedstawiciele szkoły zachowań zbiorowych nie powołują się na prace Le Bona, Freuda, Tarde’a, Sighele i in­

nych badaczy, którzy zachowanie tłumów ujm ują jako rezultat sił ulokowanych wewnątrz jednostek.

Dwa spojrzenia na klasyków teorii zachowań zbiorowych

Robert E. Park i społeczna reorganizacja. W pierwszym wydaniu pracy In- troduction to the Science o f Sociology z 1921 roku Roberta E. Parka i Ernesta W. Burgessa pojawił się termin „zachowanie zbiorowe” oraz rozdział pośw ięco­

ny tej kategorii zjawisk jako uwieńczenie wcześniejszych wysiłków i zaintere­

sowań Parka13. Oponenci orientacji zachowań zbiorowych dostrzegają jedynie podobieństwa między stanowiskiem Parka a europejskimi badaczami tłumu (np.

koncepcja zaraźliwości, homogeniczność i bezkrytyczność tłumu), a zwolenni­

cy akcentują występujące tu różnice. Ci ostatni wskazują, że ich m istrz był scep­

tyczny i selektywnie wykorzystywał zastaną teorię tłumu. Dążył, chociaż nie do końca z powodzeniem, do rozpatrywania zachowań zbiorowych z perspektywy socjologicznej, bez uciekania się do psychologicznych koncepcji, w prowadza­

jąc w zamian interakcyjne wyjaśnianie zjawisk (Turner 1981: 2; Turner i Killian 1987: 6). Park wskazywał na różnice między zachowaniem stadnym zwierząt a zachowaniem ludzi w tłumie (Killian 1980: 276). Analizowane przez siebie zjawiska w odróżnieniu od europejskich badaczy tłumów rozpatrywał nie jako regres społeczny, ale w kontekście zmiany i postępu społecznego. Niepokój spo­

łeczny i dezorganizacja, pisał, to przejaw zdrowia, etap tworzenia nowej orga­

nizacji (Turner 1964: xii, xlii; Aguirre 1994: 264). O rewolucjach pisał, że nie w yrastają one z trudności i cierpienia, ale z nadziei i marzeń (Turner 1988: 323).

Uczniowie Parka rozwijając tę myśl wskazują, że protesty nie tyle wynikają z obiektywnych warunków społecznych, ile z interakcyjno-interpretacyjnych procesów delegitym izacji istniejącego porządku społecznego (np. Blumer [1971] 1993). Dorobek Parka zawiera także odpowiedź na współcześnie stawia­

ny teorii zachowań zbiorowych zarzut ignorowania politycznego wymiaru zja­

wisk. Park w publikacji zatytułowanej Strajk z 1928 roku na wstępie zaznacza, że literatura poświęcona strajkom, rewolucji, wojnie obfituje w historyczną i polityczną perspektywę, a on nie ma wątpliwości, że są to elementarne formy politycznego działania, a człowiek to „polityczne zwierzę” . Według autora bra­

kuje socjologicznych prac, w których analizowany byłby proces przejścia od

13 N iektórzy w ym ieniają obu badaczy jako twórców tego pojęcia.

(9)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H OW AŃ ZB IO R O W Y C H 35

przemijających, efemerycznych i spontanicznych organizacji do bardziej for­

malnych, trwałych i świadomych, jak ma to miejsce w przypadku strajku, rew o­

lucji i ruchów społecznych. Apeluje o badanie przykładów zgodnego działania osiąganego bez formalnej organizacji (Park [1928] 1955: 30-31). Co ciekawe, Park posługuje się tutaj zarówno pojęciem „zachowanie zbiorowe”, jak i „dzia­

łanie zbiorowe” (tamże, s. 32, 33)14.

Herbert Blum er i teoria kołowej reakcji. W literaturze prezentuje się Herber­

ta Blumera jako twórcę socjologicznej dyscypliny o nazwie „zachowanie zbio­

rowe” (Hałas 1992: 57; Zygmunt 1986: 2 6 )15. Krytycy zachowań zbiorowych, wskazując na tę publikację, obarczają Blumera błędami „tradycyjnego ujęcia”,

„teorii zaraźliwości” czy „stereotypowej interpretacji tłumów” . Prawdą jest, że Blumer, charakteryzując jedn ą z kategorii tłumów, odwoływał się do nietypo­

wych form interakcji (niesymboliczna kołowa reakcja (circular reactioń), ugniatanie (milling), zaraźliwość) oraz akcentował rolę emocji w rozwoju ana­

lizowanych zjawisk. Trzeba jednak pamiętać, że nie stosował tych pojęć do ana­

liz publiczności, mody i ruchów społecznych, a w następnych latach w coraz większym stopniu korzystał z koncepcji rozwijanych przez siebie w ramach symbolicznego interakcjonizmu (Aguirre 1994: 264, Turner i Killian 1987: 6)16.

Przypomina się, że Blumer (podobnie jak Park) nie używał określenia Le Bona

„grupowy um ysł”, nie interpretował także analizowanych zjawisk jako czegoś nienormalnego, destruktywnego, szalonego. Odwrotnie jego uczniowie, zm u­

szeni byli korygować interpretację znaną jako „wyłanianie się nowego porząd­

ku społecznego”, wskazując, że pewne epizody zachowań zbiorowych to jed y ­ nie rodzaj wybryku, hulanki, a inne to przejaw zachłanności lub niszczycielstwa (Turner i Killian 1987: 3). Herbert Blumer nie popierał także teorii predyspozy­

cji i stereotypu „niższa klasa społeczna uczestników” . W jednym ze swych ar­

tykułów pisał: „(... ) indywidualne i społeczne predyspozycje do niepokoju spo­

łecznego nie tłum aczą nigdy powstawania czy kariery niepokoju społecznego.

Kariera ta zależy bowiem od incydentów, od interakcji między uczestnikam i, od

14 N iem al wszyscy posługujący się pojęciem zachowań zbiorowych jednocześnie korzystają z terminu „collective action”, bez omawiania istniejących tu różnic. Próbę rozróżnienia tych pojęć znajdziem y w: Gusfield 1970: 7 oraz Brown i Goldin 1972: 188. Dalej w skażę na kom plementar- ności tych koncepcji.

15 Stanowisko, pom ijające zasługi Parka, może być kolejnym przyczynkiem do sporów, dopóki nie rozróżni się dyscypliny od perspektywy badawczej o tej samej nazwie. Blumer, w artykule opu­

blikow anym po raz pierw szy w 1939 roku, jednoznacznie w ypowiada się za pow ołaniem nowej so­

cjologicznej dyscypliny, precyzuje jej specyfikę, określa przedm iot badań (1951: 167-169).

16 Joseph F. Zygm unt (1986) je d n ą ze swych publikacji w całości pośw ięcił w ykazaniu, że in­

terpretację zachow ań zbiorowych Herberta Blum era można przełożyć na język w spółczesnego in­

terakcjonizmu symbolicznego.

(10)

36 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

sytuacji, którym trzeba sprostać, od sprzeciwu i oporu, na który się napotyka (... )” (Blumer 1994: 100). Dorobek szkoły zachowań zbiorowych to także ana­

liza zjawiska mody jako interakcyjnego procesu wyłaniania się zbiorowego gu­

stu (Blumer 1969) oraz studium zbiorowego definiowania społecznych proble­

mów (Blumer [1971] 1993). Krytycy Blum era nie wspom inają o tych publika­

cjach ze względu na analogie między nimi a obecnie popularnymi rozw ażania­

mi w ramach nurtu społecznego konstruktywizmu.

Ralph H. Turner, Lewis M. Killian i teoria wyłaniania norm. Kolejnym kro­

kiem, być może przełomowym na drodze tworzenia socjologicznej teorii zacho­

wań zbiorowych, było wydanie Collective Behavior Turnera i Killiana (1987), traktowanej jako pierwszy podręcznik zachowań zbiorow ych17. Praca ta zapo­

wiada powstanie teorii wyłaniania norm, której systematyczny wykład zawiera­

j ą publikacje Turnera z 1964 roku (1964 i 1980).

K illian w swych w spom nieniach zdaje relacje z ataków na swą książkę Col­

lective Behavior ze strony badaczy lokujących się na zewnątrz perspektywy za­

chowań zbiorowych. Pisze, że zawarte w tej książce idee były przekręcane i in­

terpretowane w sposób niew ybaczalny oraz, że on i Turner byli prezentowani jako polityczni konserwatyści, spadkobiercy reakcjonisty Le Bona (Killian

1 9 9 4 : 25).

Teoria wyłaniania norm powstała jako polemika wobec wcześniej Wspo­

mnianych teorii zaraźliwości i teorii predyspozycji, w tym także pewnych aspektów stanowiska Blumera (Killian 1994a: 19; Turner 1996: 2). Celem stało się sformułowanie teorii, która potrafiłaby wyjaśniać analizowane fenomeny za pom ocą pojęć i zasad, którymi na co dzień posługują się socjolodzy (Wenger 1987: 221). Wychodząc z założenia, że każde społeczne zachowanie jest norm a­

tywnie kierowane, rozwijano koncepcję wyłaniającej się normy {emergent norm). Emergencja norm jest tu rozumiana szerzej - jako procesy wyłaniania się oczekiwań, wierzeń, symboli i ideologicznych systemów (Tiem ey 1980: 49;

Killian 1980: 282). Badacze w swych analizach koncentrują się na definicji sy­

tuacji, która powstaje w niezwyczajnych okolicznościach, kieruje ona i koordy­

nuje zachowanie, dostarczając aktorom zarówno znaczeń i interpretacji co do sytuacji, jak i zasad, z których wynika, jaki rodzaj zachowań odpowiada tym de­

finicjom (Turner i Killian 1987: 3)18. Teoria wyłaniania norm była rozwijana i m odyfikowana wraz z kolejnymi wydaniami Collective Behavior (1972, 1987)

17 W 1938 roku Richard T. LaPiere opublikował książkę o tym sam ym tytule, jednak dla H.

Blum era i jego kontynuatorów je st ona bardziej w ykładem ogólnej psychologii społecznej niż spe­

cyficznego podejścia badawczego (Killian 1994b: 18; Brown i Goldin 1973: 119).

18 Zachow anie zbiorowe zdefiniowano jako „(... ) te formy społecznych zachowań, w których zwykłe konwencje przestają kierować społecznym działaniem , a ludzie zbiorowo przekraczają, ob­

chodzą, obalają instytucjonalne w zory i struktury” (Turner i K illian 1987: 3).

(11)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H O W A Ń ZB IO R O W Y C H 37

oraz licznymi publikacjami autorów i pracami innych badaczy (np. Weller i Qu- arantelli 1994; Zurcher ([1968] 1980).

Kontestujący perspektywę zachowań zbiorowych nie chcą pamiętać, że wraz z ogłoszeniem teorii wyłaniania norm zakwestionowano założenia teorii zaraźli­

wości i teorii predyspozycji. Nastąpiło to wraz z prezentacją różnych motywów uczestnictwa w zachowaniach zbiorowych (tzw. iluzja jednolitości), podkreśla­

niem ciągłości między zachowaniem konwencjonalnym a zbiorowym, wraz z zanegowaniem irracjonalności i emocjonalności jako specyficznych cech za­

chowania zbiorowego (Killian 1980: 280).

Kurt Lang, Gladys Engel Lang i zbiorowa dynamika. Autorami drugiej książki, biorąc pod uwagę kolejność wydania, opartej na koncepcji zachowań zbiorowych, są Kurt Lang i Gladys Engel Lang (1961). Polemizując z teorią za­

chowań zbiorowych, postrzegają Collective Dynamics jedynie jako kontynuację teorii zaraźliwości, bez uwzględnienia obecnych tu nowatorskich sformułowań.

Na uwagę zasługują wnikliwe rozważania autorów dotyczące relacji między za­

chowaniem zbiorowym, traktowanym jako proces, a społeczną strukturą. Znala­

zło to wyraz w definicji zachowania zbiorowego (zbiorowej dynamiki): „(... ) te wzory społecznego działania, które są spontaniczne i nieustrukturyzowane, nie m ogą być zredukowane do społecznej struktury” (tamże, s. 11). Gdy uwzględni­

my wprowadzone przez Langów rozróżnienie trzech sposobów interpretacji za­

chowań zbiorowych: „patologia” (Le Bon, Trotter, Ortega y Gasset), „postęp”

(Cooley, Dewey) i „naturalna historia” (Park, Blumer) oraz ich prezentację ostatniego z wymienionych jako teorii zachowań zbiorowych (tamże, s. 21-45), okazuje się, że już u początków orientacji zachowań zbiorowych dystansowano się od stanowiska omawianego tu jako „psychologia kolektywna”.

Neil J. Smelser i teoria napiąć strukturalnych. Krytycy omawianej tu orien­

tacji badawczej, odnosząc się do „klasyki zachowań zbiorowych”, m ają na m y­

śli także trzecią w kolejności opublikowania książkę Theoty o f Collective Beha­

vior Neila J. Smelsera (1963), z jej wykładem teorii napięć strukturalnych19.

Smelser, wychowanek Harvardu, wyłam ał się z interakcyjnej linii interpretacji rozwijanej przez badaczy Uniwersytetu Chicago, przedstawiając strukturalno- funkcjonalną interpretację zachowań zbiorowych20. Autor Theoiy o f Collective Behavior jako pierwszy odważnie użył w tytule swej książki określenia „teoria”, prezentując sześć czynników-determinantów, których wystąpienie poprzedza zajście zachowań zbiorowych.

19 Stanow isko Smelsera znane jest także jako teoria dodawanej w artości {yalue-added).

20 W edług Smelsera zachow anie zbiorowe to: „(... ) mobilizacja na podstawie przekonania, które redefiniuje społeczne działanie” (Sm elser 1963: 8).

(12)

38 A N D R Z E J D O M A Ń S K I

Krytycy teorii zachowań zbiorowych, skupiając się na pracy Smelsera, stwierdzają, że jest to „pierwsza teoria zachowania zbiorowego”, „wzorcowy przykład teorii zachowań zbiorowych” . W odpowiedzi na to, badacze tworzący w interakcyjnej tradycji podkreślają, że teoria Smelsera odzwierciedla bardziej psychologiczne, europejskie założenia niż założenia amerykańskiej szkoły za­

chowań zbiorowych21. W niosek ten uzasadniają zawarte w Theory o f Collective Behavior sformułowania: „uogólnione przekonanie”, które Smelser porównał do m agicznych wierzeń, krótki obieg (short-circuits), „działanie niecierpliw e­

go” (Turner i Kilian 1987: 5; Turner 1981: 8; Killian 1980: 278; 1994: 280). Ta­

ka ocena pracy Smelsera nie wynika z kwestionowania zasadności prowadzenia analiz w skali makrosocjologicznej. Jeden z rozdziałów książki Turnera i Kiłlia- na stanowi poszukiwanie odpowiedzi na pytania: jakie uwarunkowania społecz­

nej struktury sprzyjają wystąpieniu zachowań zbiorowych oraz jaki jest wpływ zbiorowych zachowań na społeczną strukturę (1987: 388-405). Podobny cha­

rakter m ają rozważania Turnera nad konwencjonalizacją-rytualizacją w spółcze­

snych amerykańskich rozruchów (Turner 1994) oraz próba przerzucania teore­

tycznego mostu między mikro (zachowania zbiorowe) a makro (teoria m obili­

zacji zasobów) teorią ruchów społecznych (Turner 1989).

Przemilczany dorobek badaczy zachowań zbiorowych

Socjolodzy negujący wartość poznawczą koncepcji zachowania zbiorowego, zwykli zawężać swe rozważania do wyżej zaprezentowanych, pierwszych prac w dziedzinie zachowań zbiorowych. Praktyka ta sugeruje, że w późniejszych la­

tach nic godnego uwagi nie opublikowano lub że zaprzestano posługiwać się tą kategorią poznawczą. Bardziej wnikliwy przegląd pokazuje, że w latach sie­

dem dziesiątych XX wieku i następnych ukazały się artykuły i książki, w których naczelną koncepcją było zachowanie zbiorowe. Część z tych prac to próby rozwinięcia lub modyfikacja wcześniejszych teorii. W ten sposób należa­

łoby charakteryzować ukazujące się w kolejnych latach prace Blumera, Turne­

ra i Killiana. Pokazują one ewolucyjność teorii zachowań zbiorowych oraz to, że rozwój dokonywał się także poprzez odrzucanie lub m odyfikację pierwszych rozwiązań. Również zawężanie ujęcia strukturalnofunkcjonalnego do pracy Smelsera jest nieuzasadnione. N a bazie tego paradygmatu w następnych latach opublikowano prace poświęcone problematyce zachowań zbiorowych. Jerry D.

Rose opublikował książkę (1982), w której bez nawiązywania do teorii Smelse-

21 Smelser, przyznaje, że jest uczniem nie tylko znanego socjologa Talcotta Parsonsa, ale tak­

że psychologicznie zorientowanych psychologów społecznych Gordona A llporta, Gardnera Lin- dzeya (Sm elser 1994: xv).

(13)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H O W A Ń Z B IO R O W Y C H 39

ra zaprezentował strukturalnofunkcjonalną interpretację zachowań zbiorowych.

W tym nurcie badawczym należałoby lokować także książkę Collective Beha­

vior: Response to Social Stress (Perry i Pugh 1978) oraz publikacje Jerry’ego M.

Lewisa (np. 1972). Krytycy szkoły zachowań zbiorowych nie uw zględniają tak­

że innych prac, z których część stanowi próby konstruowania nowej teorii za­

chowań zbiorowych.

Ujęcie dramaturgiczne. Chociaż Erving Goffman właściwie nie formułował teorii zachowań zbiorowych, nie zajmował się analizą tłumów, jednak jego ana­

lizy codziennych interakcji inspirowały badaczy zachowań zbiorowych.

W zapomnianej rozprawie M ichaela Browna i Amy Goldin Collective Beha­

vior: A Review and Reinterpretation o f the Literature (1972), stanowisko Gof- fmana zostało zaprezentowane jako jedna z teorii zachowań zbiorowych. Socjo­

lodzy w swych rozważaniach poszli dalej, przedstawiając w łasną interpretację tej kategorii zjawisk. Punkt wyjścia stanowią tu założenia dramaturgicznej teo­

rii Ervinga Goffmana oraz etnometodologiczne rozważania Elarolda Garfinkela.

Ostatecznie autorzy zdefiniowali zachowanie zbiorowe jako: „(... ) sytuacyjne działanie społeczne wywołane przez incydent, który oddziałuje na praktykę zbiorowości przez demonstrowanie dostępnych rywalizujących konstrukcji rze­

czywistości” (tamże, s. 218).

Dramaturgiczne podejście do zachowań zbiorowych rozwijane jest także w artykule Snowa, Zurchera i Petersa (1993). Analizując kilkutygodniowe świę­

towanie piłkarskiego zwycięstwa ( victory celebration) przez studentów, wska­

zują na zasadność wykorzystania w tym przypadku teorii opartej na założeniach i terminologii rozwijanej przez Goffmana. Z tego punktu widzenia emergentne i efemeryczne definicje sytuacji oraz linie działania w ynikają z werbalnych i niewerbalnych interakcji i negocjacji między wykonawcami (performers) a w i­

downią. Nowatorstwo tej teorii polega na docenieniu roli widzów w przebiegu aktywności tłumów. Czytamy nawet: „(... ) nie ma publiczności, nie ma święto­

wania zwycięstwa” (tamże, s. 202). Badacze korygują teorię wyłaniania norm stwierdzając, że wyłaniających się norm jest tyle, ile kategorii aktorów (tamże, s. 205).

Ujęcie racjonalne. Wyrazem nowych poszukiwań w ramach omawianego para­

dygmatu są także próby wykorzystywania w analizie zbiorowych zachowań ujęć, akcentujących racjonalny wymiar zachowań (np. Berk 1974; Granovetter 1978).

Jednym z bardziej znaczących tu wysiłków jest książka Collective Behavior Ri­

charda A. Berka (1974). Autor analizując zachowania uczestników protestów i de­

monstracji studenckich, łączy standardową dla badaczy zachowań zbiorowych ana­

lizę interakcji z założeniami teorii racjonalnego wyboru. Według tej teorii uczest­

nicy, wybierając między różnymi możliwymi kursami działania, starają się maksy­

(14)

40 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

malizować nagrody i minimalizować koszty. Podejście Berka bywa na wiele spo­

sobów oceniane i komentowane. David L. Miller, dzieląc dorobek badaczy zbioro­

wych wydarzeń (collective events) na dwie perspektywy (teorie): zachowanie zbio­

rowe i działanie zbiorowe, zaklasyfikował pracę Berka do drugiego z wymienio­

nych obozów, chociaż posługiwał się on terminem „zachowanie zbiorowe” (Miller 2000: 39). Twórcy teorii wyłaniania norm poddali krytycznej analizie teorię racjo­

nalnego wyboru Berka. Przypomniano, że to co dla jednego jest kosztem, dla inne­

go jest nagrodą, to co dla kogoś jest racjonalne, dla innych jest irracjonalne (np. za­

mach samobójczy). Podkreślanie racjonalności zachowań stoi w sprzeczności z za­

łożeniami szkoły zapoczątkowanej przez Parka, gdzie działanie społeczne opisy­

wane jest nie tylko jako racjonalne, ale także w terminach pozaracjonalności (ak­

tywności opartej na zwyczaju, ideologii, kulturze) i irracjonalności (Turner i Kil­

lian 1987; Turner 1991). Inaczej model racjonalnej kalkulacji oceniają przedstawi­

ciele wspomnianej wyżej perspektywy dramaturgicznej, dla nich jest to „(... ) ko­

nieczna i empirycznie uzasadniona korekta jednostronnego obrazu tłumów sugero­

wanego przez wcześniejsze teorie” (Snow, Zürcher i Peters 1993: 199).

Podejście syntetyzujące. Począwszy od końca lat osiemdziesiątych coraz czę­

ściej czytamy o możliwości pogodzenia różnych teorii zachowań zbiorowych lub wybiórczego ich wykorzystywania w zależności od konkretnego historycznego wydarzenia. Erich Goode w książce Collective Behavior (1992) na wstępie za­

znacza, że wybiera z dorobku badaczy zachowań zbiorowych to, co wydaje się mu najbardziej wartościowe, określając swe ujęcie jako eklektyczne. Badacz ten dość konsekwentnie usiłuje przezwyciężać trudności w ramach teorii zachowań zbiorowych, przy jednoczesnym reagowaniu na krytykę faworyzowanej perspek­

tywy. Trend syntetyzujący i „obronny” znajdujemy ponadto w wypowiedziach takich badaczy jak: Benigno E. Aguirre, Joseph R. Gusfield, Gary T. Marx, Da­

vid A. Locher, John Lofland, David A. Snow. Prace te łączy przekonanie, iż każ­

da z teorii zbiorowych fenomenów ukazuje część prawdy o analizowanych zja­

wiskach (np. Gusfield 1994: 59; Marx i M cAdam 1994: 3). Dla przykładu David A. Locher w swej książce (2002) przekonuje do wykorzystywania różnych teorii zachowań zbiorowych w zależności od specyfiki analizowanego fenomenu i od pytań stawianych przez badacza. Inaczej ujęcie syntetyzujące rozumie David L. Miller, który poszukuje porozumienia między konkurencyjnymi paradygmata­

mi: zachowania zbiorowego i działania zbiorowego. M otywem przewodnim dru­

giego wydania jego książki (Miller 2000) jest teza, że wydarzenia zbiorowe (col­

lective events) można twórczo analizować korzystając z prac zwolenników obu perspektyw badawczych. John Lofland w swej książce (1985) nawołuje do roz­

wijania podejścia taksonomicznego w analizach zachowań zbiorowych, co ma pomóc w debatach nad relatywnymi zasługami takich ujęć jak zaraźliwość, pre­

dyspozycje, wyłanianie norm, racjonalna kalkulacja (tamże, s. 36).

(15)

A K T U A LN O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H O W A Ń Z B IO R O W Y C H 41

Społeczny konstruktywizm. Sprawą nie do końca zdefiniowaną pozostaje re­

lacja między szkołą zachowań zbiorowych a zyskującymi w ostatnich latach po­

pularność perspektywami „społecznego konstruktywizm u” (social constructio­

nist) i „nowych ruchów społecznych” . Badacze opowiadający się za „teoretycz­

nym zwrotem ”, jak zawsze zaczynają od krytyki swoich poprzedników (w tym teorii zachowań zbiorowych). Mimo tej generalnej tendencji prace przedstaw i­

cieli najnowszych nurtów zawierają stwierdzenia pokrzepiające dla socjologów wiernych teorii zachowania zbiorowego. Przykładem m ogą być wypowiedź Je­

ana Cohena: „Czy nie jest prawdą, że krytyka tradycji zachowań zbiorowych to wylanie dziecka z kąpielą, w związku z wyłączeniem z analiz wartości, norm, ideologii, projektów, kultury i tożsamości ( ... )” (za: Gamson 1992: 54). Według M artii M uukkonena, odchodzenie od teorii mobilizacji zasobów na rzecz w spo­

mnianych wyżej nowych teorii, może być traktowane jako odkrywanie pod no­

wymi etykietami, idei wcześniej rozwijanych jako „zachowania zbiorowe”

(Muukkonen 1999b: 158). W podobnej tonacji wypow iadają się czołowi przed­

stawiciele zachowań zbiorowych. Przypominają oni, że w latach siedem dziesią­

tych i osiemdziesiątych niemal jako jedyni wskazywali na ograniczenia podejść obecnie rewidowanych przez społecznych konstruktywistów (np. Killian 1980).

Tacy przedstawiciele tradycji zachowań zbiorowych jak Gusfield, Brown i Gol­

din, Quarantelli, Turner o wiele lat wcześniej doceniali rolę symboli, negocjo­

wania znaczeń dla analiz zbiorowych fenomenów (por. Snow i Davis 1995:

196-200). W spółczesne analizy ruchów społecznych w kategoriach tożsamości i kultury miały wcześniej swój odpowiednik w działalności badawczej Orrina Klappa (1969), który m chy społeczne i mody prezentował jako zbiorowe poszu­

kiwanie tożsamości. Gdy dominowało podejście racjonalne, Killian przekony­

wał, że: „(... ) podstawowym zadaniem (teorii) zbiorowego zachowania jest b a­

danie społecznie konstruowanych wersji rzeczywistości społecznej” (1980:

288). Łącznikiem między zachowaniem zbiorowym a mniej radykalnym odła­

mem socjologicznego konstruktywizmu jest perspektywa wyłaniania norm, która wyliczana jest jako składnik teorii konstruktywistycznej (Snow i Oliver 1995: 586) oraz prace socjologów, którzy publikują pod obydwoma szyldami i posługują się zarówno pojęciem zachowanie zbiorowe, jak i działanie zbioro­

we (np. David A. Snow, Norris Johnson, Louis A. Zurcher). W yrazem poszuki­

wania integracji między teorią zachowań zbiorowych a europejską teorią no­

wych m chów społecznych jest wspólnie opublikowana książka New Social M o­

vements. From Ideology’ to Identity (Larańa, Johnston i Gusfield 1994). Dialog z kulturowo zorientowanymi studiami społecznego konstm ktywizm u jest także widoczny w Turnera (1994) analizie rasowych rozruchów. W publikacji tej czy­

tamy o braku sprzeczności między perspektywą kulturową a perspektyw ą za­

chowań zbiorowych. Nowe podejście autor określa jako „cultural-collective be­

havior approach”.

(16)

42 A N D R ZE J D O M A Ń SK I

Zarzut: stereotypowe założenia

Dyskusja wokół koncepcji zachowań zbiorowych to także spór o atrybuty za­

chowania zbiorowego. W artykule Collective Behavior: An Examination o f So­

me Sterotypes Carl J. Couch ([1968] 1975) demaskował stereotypy, które łączył z koncepcją zachowania zbiorowego: niezwykłość, spontaniczność, sugestyw- ność, destruktywność, irracjonalność, emocjonalność, umysłowe zaburzenia, niższa klasa uczestników, utrata kontroli nad sobą, antyspołeczne zachowania.

Na fali rewizji „klasycznego ujęcia” przedstawiciele teorii działania zbiorowego, analizując zamieszki, protesty, bojkoty, ruchy społeczne, niemalże rywalizowali w obalaniu stereotypowych interpretacji tłumów i zachowań zbiorowych22.

W ostatnich latach McPhail w publikacji: Stereotypes o f Crowds and Collective Behavior: Looking Backward, Looking Forward (1997) podtrzymał ustalenia Coucha i już jednoznacznie opowiedział się za rezygnacją z terminu „zachowa­

nie zbiorowe” na rzecz „działanie zbiorowe”.

Niezwykłość i destrukcyjność. Pierwsi badacze tłumów (Mackay, Le Bon, Si- ghele) akcentowali niezwykłość analizowanych zjawisk, tym samym wprowa­

dzając ostre rozgraniczenia między codziennymi, „normalnymi” zachowaniami a zachowaniami przez siebie opisywanymi. W pracach przedstawicieli psycholo­

gii kolektywnej rozgraniczenie między tym, co zwykłe i tym, co niezwykłe w ią­

zało się z negatywną, krytyczną oceną tej drugiej kategorii zjawisk. Taki sposób prezentacji w książkach Mackaya i Le Bona w pewnym stopniu jest zamierzo­

nym efektem edytorskim, który dobrze przekłada się na poczytność tych prac.

W tym kontekście zasadne było wystąpienie Coucha przeciw popularnym (także w mediach) charakterystykom tłumów jako zjawiska egzotycznego, dziwaczne­

go, patologicznego. W kolejnych latach formułowano dalej idące stanowisko.

Stwierdzano nieistnienie na tyle specyficznych zjawisk, by wyodrębniać odręb­

ną kategorię o nazwie zachowania zbiorowe. David L. M iller (1985) opowiada się za orientacją, którą nazwał: „brak rzeczywistych różnic” (no-real-difference approach). Jako reprezentantów tego podejścia wymienia wyżej wspomnianego Coucha oraz M cPhaila, a także, co jest dyskusyjne, Parka i Blum era (tamże, s. 10). McPhail początkowo posługiwał się pojęciem zachowania zbiorowego, jednak jego definicja obejmowała niemal wszystkie formy interakcji, gdyż - jak przekonuje - termin „zachowania zbiorowe” nie oznacza tego, co rzadkie i nie­

22 Np. James S. Coleman pisze: „Obserwatorzy zachowania zbiorowego m ają zupełnie odmien­

ną koncepcję (jednostek). Są one opisywane jako pobudliwe, emocjonalne lub sugestywne, ich za­

chowanie eksponuje »zaraźliwość«. Są one narzędziem »hipnotycznego efektu tłumu«. S ą one irra­

cjonalne, chaotyczne, nieprzewidywalne i spontaniczne” (za: Aguirre 1994: 262).

(17)

A K T U A L N O ŚĆ K O N C EPC JI ZA C H O W A Ń Z B IO R O W Y C H 43

codzienne23. Wypowiedzi Parka i Blumera w kwestii relacji między zachowa­

niem zbiorowym a innymi formami zachowań nie są jednoznaczne. Badacze ci wskazywali na specyfikę zachowań zbiorowych (upowszechnianie nowej kon­

cepcji, poszukiwanie specyficznych praw związanych z analizowanymi zjawi­

skami), jednocześnie Park definiował socjologię jako „naukę o zachowaniu zbio­

rowym”, a Blumer pisał, że wszystkie zachowania społeczne są zbiorowe, a uży­

cie tego określenia jest arbitralne i konwencjonalne (Turner i Killian 1987: 3;

McPhail 1991: 9). Przedstawiciele konkurencyjnej teorii działania zbiorowego stwierdzają, że wspomniani klasycy zachowań zbiorowych na wzór europejskiej psychologii kolektywnej podzielają stereotyp „nadzwyczajności” czy „niezwy­

kłości”. Z takim sposobem odczytywania prac fundatorów teorii zachowań zbio­

rowych nie godzi się Killian. Według tego socjologa: „(... ) w pismach Roberta Parka i Herberta Blumera, koncepcja zachowania zbiorowego podkreśla ciągłość między zachowaniem konwencjonalnym a zachowaniem zbiorowym, uznaje, że oba zachowania są społeczne w faktycznie ludzkim znaczeniu, nie są instynk­

towne lub indywidualistyczne” (Killian 1980: 275). Można dodać, że jest to tak­

że stanowisko teorii wyłaniania norm, obecnie dość zgodnie podzielane przez in­

nych socjologów zachowań zbiorowych. Joseph R. Gusfield (1994: 67) stwier­

dza: „zachowanie zbiorowe nie jest jakim ś nienormalnym aspektem społecznego życia, jest częścią nowoczesnego życia”. Erich Goode (1992), występując prze­

ciw charakteryzowaniu zachowania zbiorowego jako skrajnie różnego od zwy­

kłego, codziennego zachowania, stwierdza, że taka wizja jest powszechnie trak­

towana jako przestarzała. Wskazuje on, że różnice te nie są ostre, ponieważ w obu kontekstach ludzie znajdują się pod wpływem tego, co robią i w co wie­

rzą inni. Jednocześnie autor występuje, przeciw (jak pisze) „modnemu” twier­

dzeniu, że zachowanie zbiorowe nie istnieje, że zbiorowe i instytucjonalne za­

chowanie nie może być rozróżnione. Erich Goode na ponad czterystu stronach swej książki przekonuje, że dziedzina zachowań zbiorowych istnieje, gdyż tw o­

rzą j ą zjawiska relatywnie spontaniczne i relatywnie niezinstytucjonalizowane.

Na uwagę zasługuje także definiowanie zachowań zbiorowych opartych na subiektywnych doświadczeniach uczestników lub widzów. John Lofland, cha­

rakteryzując zachowanie zbiorowe, przeciwstawia analizowaną przez fenom e­

nologów postawę życia codziennego „nic niezwykłego się nie wydarzyło” sytu­

acjom określanym przez aktorów jako „coś niezwykłego się zdarzyło” (Lofland 1985: 37). Podobnie Hewitt (1979: 200), charakteryzując zachowania zbiorowe, nie bierze pod uwagę obiektywnych cech postępowania. Interesuje go to, co lu­

dzie definiują jako: pozarutynowe, pozainstytucjonalne, problematyczne.

23 Z tym stanowiskiem polem izuje Locher (2002: 68) stwierdzając, że trudno nie dostrzegać specyfiki takich zjaw isk ja k m oda na połykanie żywych złotych rybek (goldfish sw allow ing z 1930 roku), palenie i niszczenie cudzego mienia w trakcie rozruchów.

(18)

44 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

Irracjonalność. Większość analiz, które w ostatnich latach wyszły spod pióra przedstawicieli zachowań zbiorowych, zawiera korektą rozpowszechnionego poglądu, że zachowanie zbiorowe to (cytując Rule 1988: 91) „irracjonalna dok­

tryna” . W odpowiedzi na taką recepcję teorii zachowań zbiorowych przypom i­

na się prace, które m ają dostarczać dowodów, że zachowanie zbiorowe: „(... ) nigdy nie było traktowane jako jedynie lub głównie irracjonalne, przeciwnie, podkreślano, że jest ono celowe, oparte na poznawczej, a nie afektywnej pod­

stawie” (Killian 1994: 278). Rozważając zagadnienie irracjonalności trzeba pa­

miętać, że część pojawiających się tu kwestii to wynik rozpatrywania zjawisk w terminach wartościujących lub traktowania jako racjonalne tych zachowań, które odpowiadają wytycznym kultury (Turner i Killian 1987). Zarzut irracjona­

lizmu, czytamy, to rezultat wrzucania do jednego worka reprezentantów per­

spektywy zachowań zbiorowych i faktycznych irracjonalistów, podkreślających rolę instynktów, nieświadomych motywów, psychologicznych stanów lub w a­

runkowych odpowiedzi (Turner 1981: 2, 1988: 320). Chodzi tu głównie o przed­

stawicieli psychologii kolektywnej, podejścia klinicznego (nieświadome im pul­

sy w zachowaniu tłumów według Freuda), teorii „deprywacji-frustracji-agresji”

oraz wielu innych badaczy, których związki z socjologią i krytykowanym podej­

ściem są nikłe: Hipolit Taine, Joost Merloo, Eric Hoffer, W ilfred Trotter, Eve­

rett Dean Martin, Edward A. Ross, Roger Brown (Killian 1980). W jednej z pu­

blikacji Turner przekonuje, że prac Parka i Blumera nie należy odczytywać w kontekście współcześnie prowadzonej dyskusji nad racjonalnością (Turner 1988: 319). Lewis M. Killian przypomina, że już w 1957 roku on i Turner ne­

gatywnie ustosunkowali się do przeciwstawiania sobie zachowania instytucjo­

nalnego (zachowanie racjonalne) zbiorowemu zachowaniu (zachowanie irracjo­

nalne), ponieważ z punktu widzenia dążenia do celu wiele zachowań instytucjo­

nalnych jest irracjonalnych i odwrotnie, wiele zachowań zbiorowych jest racjo­

nalnych (Killian 1980 i 1994). W późniejszych latach badacze ci wielokrotnie wracali do tego zagadnienia dowodząc, że zachowanie zbiorowe, podobnie jak inne formy zachowań, jest m ieszanką racjonalności, irracjonalności i aracjonal- ności (Platt i Gordon 1994: 7). Spora część wymienianych tu prac prezentuje także ograniczenia teorii podkreślających racjonalność zachowań. Za symbo­

liczną można uznać wypowiedź G ary’ego Marxa, który, zanim ujęcie racjonal­

ne zdominowało naukową dyskusję, pisał: „(... ) większość amerykańskich so­

cjologów (... ) raczej naturalnie i bezbłędnie odrzuca prezentowany przez G usta­

wa Le Bona, Ronalda Reagana obraz uczestników rozruchów jako »wściekłego psa«, jednocześnie pojawia się tendencja, by ignorować zróżnicowania i w i­

dzieć wszystkie wybuchy przemocy jako »racjonalne«, »nieodłącznie politycz­

ne«, instrumentalne i celowe” (Marx 1972: 49). Za sprawą wypowiedzi Killia- na (1994) dochodzi do odwrócenia ról: oskarżający sami są krytykowani za ir­

racjonalizm. M inimalizacja poznawczego komponentu w działaniu występuje,

(19)

A K T U A LN O ŚĆ K O N C EPC JI ZA C H O W A Ń ZB IO R O W Y C H 45

gdy zbytnio akcentuje się strukturę społeczną i zasoby dostępne dla mobilizacji (teoria mobilizacji zasobów), a także w teoriach nawiązujących do kulturowego determinizmu Williama F. Ogburna (tamże: 280).

Emocjonalność. Patrząc z punktu widzenia teorii działania zbiorowego (np.

teoria mobilizacji zasobów), wskazywanie na afekt jako czynnik wyjaśniający jest równoznaczne z głoszeniem tezy o utracie zdolności racjonalnego i celowe­

go działania. Gdy spoglądamy na prace badaczy zachowań zbiorowych, okazu­

je się, że racjonalność i emocje to nie wykluczające się aspekty ludzkich dzia­

łań.

Blumer w swym Collective Behavior (1951) nie wspominał o utracie u ludzi kontroli nad ich postępowaniem. Jednak jego wypowiedzi na tem at zbiorowego podekscytowania (collective excitment) czy udzielania się emocji poprzez koło­

wą reakcję przedstawiciele teorii działania zbiorowego odczytują jako głoszenie irracjonalizmu i homogeniczności zachowań. Kontynuatorzy dzieła Blumera przyznają, że ich mistrz być może zbytnio akcentował rolę komponentu em ocjo­

nalnego (Killian 1994b: 19; Aguirre 1994: 265). Należy jednak pamiętać, że po­

cząwszy od lat pięćdziesiątych wcześniejsze uproszczone interpretacje roli emocji w zachowaniach zbiorowych są kwestionowane. Nowe spojrzenie for­

mułowano na rezultatach badań naturalnych katastrof {disaster). Okazało się, że emocje typu rozpacz lub trwoga bardzo rzadko paraliżują, prowadzą do chaosu i utraty kontroli nad postępowaniem; przeciwnie, m ogą nawet oddziaływać m o­

bilizująco, przyczyniać się do podejmowania uwieńczonych sukcesem akcji ra­

tunkow ych. W eryfikow ano w ten sposób tzw. „m it katastro fy” : szoku, paniki, plądrowania, indywidualistycznych i kryminalnych zachowań (Wenger 1987:

219; Goode 1992: 205-219). Odkrycie Turnera i Killiana, zwane „iluzją jedn o­

litości emocji w tłum ie”, to obecnie podstawowe założenie w socjologii zacho­

wań zbiorowych. John Lofland zauważa, że troska wśród przedstawicieli zacho­

wań zbiorowych o to, by nie narazić się na zarzut stereotypowej interpretacji szła tak daleko, że zaczęto zaniedbywać rozpatrywanie roli emocji w zachowa­

niach zbiorowych. Jako odpowiedź na tę sytuację badacz proponuje klasyfika­

cję, w której podstawowym kryterium są trzy typy afektów: strach, gniew, ra­

dość (Lofland 1985: 39-70). Prezentując swoją interpretację, stara się unikać

„iluzji jednolitości”, wprowadzając pojęcie „dominującego poziomu emocji”.

Lofland jednocześnie stwierdza, że wyzwaniem dla nauki jest konstruowanie te­

orii, która zintegruje trzy komponenty zachowań: afektywny, behawioralny i po­

znawczy (tamże, s. 40).

Krytyczne oceny teorii zachowań zbiorowych są rezultatem niedostateczne­

go rozróżnienia między stanowiskiem tej teorii a interpretacjami, które zakłada­

ją, że wraz z pogłębianiem się społecznych problemów i wzrostem emocjonal­

nego wzburzenia, po przekroczeniu pewnego „progu”, dochodzi do protestów

(20)

46 A N D R Z E J D O M A Ń SK I

i zbiorowej przem ocy (tzw. „grass rootts” lub frustracja-agresja). Teoria zacho­

wań zbiorowych w przeciwieństwie do tych ujęć wskazuje, że eskalacja emocji niekoniecznie prowadzi do działania. Jak przekonywał Blumer, niepokój spo­

łeczny to rezultat złożonych procesów, interakcji i definiowania sytuacji, w których obserwujemy delegitymizację istniejącego porządku społecznego oraz rewizję obrazu świata i samego siebie ([1971] 1993 i [1978] 1994). Indy­

widualne uczucia nie są traktowane jako bezpośrednie źródło zachowań zbioro­

wych. Emocje jednak są o tyle ważne, iż w procesach komunikacji dochodzi nie tylko do transmisji i wymiany treści poznawczych (symboli), ale także i uczuć (Turner i Killian 1987: 50). Lofland rozważając problem emocji, także naw ią­

zuje do symboliczno-interakcyjnej tradycji zachowań zbiorowych. Rozwijaną przez Turnera i Killiana teorię emergencji norm rozumie także jako proces w y­

łaniania się emocji. Świadczy o tym następująca wypowiedź: „(... ) idea dom inu­

jących emocji ma taki sam logiczny status jak wyłanianie norm. Zm iana tutaj jest prosta: od poznawczego (którym jest pojęcie normy) do afektywnego” (Lo­

fland 1985: 39).

Problem emocji powraca także w wypowiedziach kierowanych przeciw podejściu „superracjonalnemu”. Przykładem może być następująca wypowiedź Goode’a: „Nagle, jak przez dekret, naziści, Ku Klux Klan, przedrewolucyjni bol­

szewicy i członkowie Narodowego Islamu stają się duchowymi braćmi i siostra­

mi Demokratycznego Komitetu Narodowego i Młodych Republikanów. Zapał, pasja, cierpienie i furia, które kipią w wielu społecznych ruchach, są ignorowa­

ne, »zamiatane pod dywan«, nieobecne przy wyjaśnianiu” (Goode 1992: v).

Spontaniczność. Kwestia spontaniczności zachowań zbiorowych podejm o­

wana jest na dwa sposoby. Po pierwsze dąży się do wykazania, że wbrew uję­

ciom podkreślającym organizację i instytucjonalizację działań społecznych ist­

nieją zjawiska relatywnie spontaniczne; po drugie wskazuje się, że nie wszyst­

kim zjawiskom tradycyjnie klasyfikowanym jako zachowanie zbiorowe przy­

sługuje miano spontanicznych.

Zjawiska spontaniczne wydają się nie mieścić w optyce badaczy korzystają­

cych z teorii racjonalnego wyboru, gdzie aktor oszacowuje swe szanse na osiągnięcie celu, kalkuluje decyzje na podstawie bilansu zysków i strat. Braku­

je także miejsca dla spontaniczności w teorii mobilizacji zasobów, która ruchy społeczne i protesty interpretuje w terminach organizacji i zasobów koniecz­

nych do mobilizacji. Spotykany w literaturze sceptycyzm w stosunku od kon­

cepcji spontaniczności, według Killiana (1993), wynika z nieprawidłowego od­

czytania znaczenia tego terminu: wypowiedzi pierwszych badaczy tłumów m oż­

na faktycznie rozpatrywać w kontekście spontaniczności, rozumianej jako re­

zultat impulsywności i emocjonalności. Killian jednak dystansuje się od takiej interpretacji przypominając, że według słownika synonimami dla term inu „spo­

(21)

A K T U A LN O ŚĆ K O N C E P C JI ZA C H O W A Ń ZB IO R O W Y C H 47

ntaniczność” są: „bez prem edytacji”, „bez planu”, a antonimami są: „umyślny”,

„ustalony z góry” (tamże, s. 220). Omawiając bojkot autobusowy czarnej lud­

ności w Tallahaaee (1956), wskazuje, że niezaplanowany incydent bez organi­

zacyjnego wsparcia doprowadził do rozwoju zakrojonego na dużą skalę prote­

stu społecznego. Goode (1992) przyznaje, że wiele zachowań tłumów jest z wy­

przedzeniem planowanych, jednak dodaje, że nie każdy rodzaj tłumu jest zbio­

rowym zachowaniem. Stwierdza: „W im większym stopniu coś jest organizowa­

ne i wcześniej planowane, w tym mniejszym stopniu jest zachowaniem zbioro­

wym ” (tamże, s. 41). Adresuje te słowa do tych, którzy w ystępują przeciw kon­

cepcji zachowań zbiorowych, podpierając się przykładami niespontanicznych kategorii tłumów (tak czynili Couch i M cPhail omawiając stereotyp spontanicz­

ności). Goode przekonuje, że spontaniczność relatywna, a nie absolutna, to de­

finicyjna cecha każdego zachowania zbiorowego. W swej pracy ponadto pod­

kreśla, że „spontaniczne” nie oznacza: „nie spowodowane”, „niezrozum iałe”,

„całkowicie impulsywne lub ukazujące się bez jakichkolw iek przyczyn” (tam ­ że, s. 6). Zbliżone stanowisko prezentują w swej książce Gary T. M arx i D ou­

glas M cAdam (1994). Czytamy tam, że „tłum”, „masa” i „formalna organiza­

cja” to rodzaje społecznego otoczenia (setting), w którym zachodzić m ogą za­

równo zachowania zbiorowe, jak i konwencjonalne. Kluczowe znaczenie ma tu wypowiedź: „Ściśle mówiąc, tłumy i masy nie są przykładami zachowań zbio­

rowych (... ). Obecność lub absencja zachowania zbiorowego lub fenomenów za­

chowania zbiorowego zależy od tego, co zachodzi wewnątrz tych otoczeń (set- tings)” (tamże, s. 12). Autorzy tej wypowiedzi, charakteryzując zachowania zbiorowe, częściej posługują się pojęciem emergencji niż spontaniczności. Jeże­

li dla G oode’a relatywna spontaniczność jest podstaw ową cechą zachowań zbio­

rowych, to dla M arxa i M cAdama taką sam ą rolę spełnia emergencja. Prezentu­

ją oni kontinuum, na jednym jego krańcu umieszczając fenomeny o wysokim stopniu emergencji, a na przeciwległym - zjawiska o wysokim stopniu kulturo­

wej specyfikacji. Fenomeny zachowania zbiorowego sytuują się po „emergent- nej” stronie kontinuum. Autorzy zajm ują się także środkow ą częścią tej skali, której odpowiadają takie zjawiska jak katastrofy, ruchy społeczne, świętowanie zwycięstwa (tamże, s. 9).

Problemy z klasyfikacją zjawisk. W ątpliwości i spory o to, czy określony typ zjawisk można charakteryzować jako „zachowanie zbiorowe”, lub rozstrzygnię­

cia na linii zachowanie zbiorowe a działanie zbiorowe to w pewnym stopniu re­

zultat wyżej wspomnianego pośredniego charakteru zjawisk na skali em ergen­

cji. Odnosząc się do teoretycznych konfliktów w zakresie klasyfikacji zjawisk, warto poprzeć stanowisko Turnera, który stwierdza: „Inaczej niż wielu badaczy, dostrzegam bardziej ciągłość niż brak ciągłości między zbiorowym działaniem a zachowaniem zbiorowym. Wiele różnic (... ) to różnice stopnia i złożoności niż

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dokonujące się na przestrzeni tych lat skokowe zmiany w sile wpływu przynależności klasowej na postawy wyborcze można traktować jako odzwierciedlenie braku

Wydaje się natomiast (sądząc po kierunku zależności) kształtować dostęp do szkół stacjonarnych i niestacjonarnych oraz pobiera- jących i niepobierających opłaty. W

Krawędzi, które łączą wierzchołki należące do różnych kawałków, jest dokładnie n k − 1, a ponieważ poddrzewa połączone takimi krawędziami składają się z

Z u¿yciem tego modelu okreœlana jest optymalna kolejnoœæ eksploatacji dla ka¿dego okresu, na podstawie optymalnych decyzji przetwarzania. W artykule zaprezentowano studium

Tym razem będzie nietypowo, gdyż na zajęcia należy przygotować ramkę danych bazującą na danych krukowych zawierającą potencjalne cechy (max 10) do modelu – zmienne

Proszę uwzględnić takie informacje jak: IMIĘ I NAZWISKO, KLASA, NR ĆWICZENIA I STRONĘ Z PODRĘCZNIKA LUB Z ĆWICZENIÓWKI ORAZ DATĘ LEKCJI..

Wobec tego funkcja f jest ściśle wypukła w przedziale

Ściana komórkowa nie stanowi bariery dla związków chemicznych wnikających do komórki ze środowiska zewnętrznego, gdyż jest przepuszczalna. Barierą jest natomiast