Henryk Domański
Polska Akademia Nauk
DWIE TRANSFORM ACJE W KRAJACH EUROPY ŚRODKOW O-W SCHODNIEJ A RUCHLIW OŚĆ SPOŁECZNA
Aby ocenić głębię obecnych przekształceń ustrojowych w Europie Środkowo-Wschod
niej, porównuję wielkość zmian w natężeniu mobilności w latach 1983—1993 z okresem transformacji do komunizmu w latach 1948-1963. Dane pochodzą z badań przeprowadzo
nych na ogólnokrajowych próbach, w ramach międzynarodowego projektu obejmującego:
Bułgarię, Czechy, Polskę, Rosję, Słowację i Węgry. Wynik empirycznego testu wskazuje, że powstawaniu formacji komunistycznej towarzyszyły większe zmiany w natężeniu globalnej ruchliwości, niż w latach 90., kiedy to ludzie zmieniali pozycje wyraźnie rzadziej.
W okresie pierwszej transformacji dokonało się też pewne otwarcie barier klaso- wo-warstwowych, natomiast po obaleniu komunizmu bariery awansu i degradacji, znamio
nujące otwartość, praktycznie nie uległy zmianie. Ustalenia te interpretuję z punktu widzenia związków łączących transformacje systemów politycznych z przekształceniami struktury społecznej.
Zmiana systemu politycznego w Europie Środkowo-Wschodniej pociągnęła za sobą wzrost nierówności, ilościową ekspansję środowisk biznesu i przesunię
cia warstw społeczno-zawodowych w hierarchii dochodów. Związany jest z tym pewien zwrot w kierunku merytokratycznych zasad wynagradzania, który znajduje wyraz w silniejszym uzależnieniu poziomu zarobków od pozycji zawodowej i wykształcenia (zob. M achonin i Tucek 1994; Mateju i Lim 1995;
Domański 1997). Były to najbardziej spektakularne aspekty przekształceń ustrojowych ostatnich lat i jeśli chodzi o strukturę społeczną, dostarczają pewnego materiału teoriom transformacji „średniego zasięgu”, których potrzebę zaczyna się ostrożnie formułować (Wnuk-Lipiński 1996). W gmachu wiedzy jest jednak pewna luka. Nie podjęto prób określenia głębi tych procesów przez usytuowanie ich w szerszej perspektywie czasowej, co byłoby krokiem naprzód w procesie budowania teorii zmian. Chodzi zwłaszcza o porównanie ze zmianami związanymi z ustanowieniem systemu komunistycznego na przełomie lat 40. i 50.
Instytut Filozofii i Socjologii PAN,00-330 Warszawa, ul. Nowy Świat 72, e-mail: hdomansk@ilispan.waw.pl
Wyniki empirycznego testu, który przedstawię, mogą dostarczyć pewnego materiału do uogólnień na temat związków łączących transformacje systemów politycznych z przekształceniami struktury społecznej. Przedmiotem moich analiz będzie mobilność społeczno-zawodowa, której natężenie zwykło się traktować jako sumaryczną charakterystykę dystansów, barier klasowych i mechanizmów odtwarzania się hierarchii stratyfikacyjnych. Jeśli upadek komunizmu i powstawanie nowego ładu są wydarzeniami na miarę transfor
macji, to zmiany w natężeniu mobilności powinny być dobrym testem ich przełomowej ważności. Aby ocenić głębię obecnych przekształceń ustrojowych, porównam wielkość zmian w natężeniu mobilności w latach 90. z okresem transformacji do komunizmu, która kilkadziesiąt lat wcześniej zaważyła na obliczu struktury społecznej w Bułgarii, Czechach, Polsce, Słowacji i na Węgrzech. D ane pochodzą z badań przeprowadzonych w ramach między
narodowego projektu obejmującego pięć wymienionych krajów i Rosję, dla której nie mamy jednak porównywalnych danych z okresu pierwszej transfor
macji (musiałyby one sięgać lat 20).
Rozważania te sytuują się zarówno w ramach refleksji nad zmianami systemowymi, jak i klasycznych analiz nad otwartością struktur społecznych, o której wiadomo, że nawet na przestrzeni kilkudziesięciu lat nie poddaje się łatwo zmianom, czego dowodzą wyniki badań nad mobilnością zawodową.
Przeprowadzono wiele empirycznych studiów, poszukując źródeł otwartości barier społecznych, ale nigdy w społeczeństwach podlegających radykalnym przeobrażeniom ustrojowym. Podejmuję więc taką próbę. W pewnym sensie będzie to też próba odpowiedzi na pytanie, jak duże zmiany makrosystemowe są konieczne, aby pociągnęły one za sobą otwarcie barier między pod
stawowymi kategoriami społecznymi rzędu klas. Jak pokażemy, pierwsza transformacja wywarła z tego punktu widzenia o wiele większy wpływ, niż zmiany towarzyszące wychodzeniu z komunizmu. Jednak ten drugi ciąg przekształceń jeszcze się nie zakończył i, być może, diagnozę, która jest prawdziwa dla lat 90., trzeba będzie w niedalekiej przyszłości zwe
ryfikować.
Problem głębi zmian
Żaden z liczących się autorów, piszących o załamaniu się systemu komunis
tycznego w Europie Środkowo-Wschodniej nie pominął wątku dziejowej ważności tego wydarzenia, ale w tej wiedzy jest nieścisłość. Mianowicie, nie podjęto próby dokładniejszego określenia jego głębi. W teoretycznych analizach prowadzonych najczęściej w konwencji luźnych wniosków, ranga transformacji wyrażana jest opisowo przy pomocy takich określeń, jak „radykalny” lub
„historyczny”, zastępujących wymierne kryteria ocen. Przełomową rangę tych
wydarzeń obrazują porównania z Rewolucją Francuską, Wiosną Ludów i rokiem 1917 w Rosji, natomiast tłem donajnowszych porównań jest ewo
lucja totalitarnych systemów Ameryki Południowej i procesy kształtowania się europejskich demokracji w regionie śródziemnomorskim (zob. D ahren
dorf 1990; O’Donell i Schmitter 1991; Przeworski 1993; Bryant 1994; Illner 1996).
Nie określono wagi „przełomu”, bo też niełatwo o wybór kryteriów, co wychwytuje patos stwierdzenia publicysty, iż „nikt nie potrafi powiedzieć z pewnością, ile lat i życie ilu milionów ludzi rzucić na szalę dziejów, żeby stwierdzić, czy mamy do czynienia z zakrętem historii” (Popow 1997: 20). To, co przedstawię, dostarcza pewnych ilościowych wskaźników stopnia radykaliz
m u tych zmian.
Na przeciwległym biegunie sytuują się autorzy krytycznie nastawieni do interpretacji prowadzonych w duchu przełomu, którzy wykazują nie rewolucyjny, ale kontinualny charakter przechodzenia od komunizmu do kapitalistycznych struktur rynkowych. W analizach zwracających uwagę na naturalną ciągłość procesów gospodarczych, mechanizmów sprawowania władzy i na bariery mentalności, nie do pokonania na drodze jednorazowego skoku, termin transformacja zastąpiono angielskim transition (Bryant i M o
krzycki 1994: 4). Teoretycznie możliwe są jeszcze stany pośrednie, których symbolem stała się logika „refolucji”, tzn. połączenia reform z radykalizmem.
Przykładów dostarczają teorie ewolucyjnych reform sterowanych odgórnie przez elity, dokonywanych jednak pod naciskiem oddolnej presji mas (Ash
1990).
Jeśli więc zmiana, to przełomowa czy kontinualna? Każda próba od
powiedzi na to pytanie wymaga, po pierwsze, odniesienia dokonujących się obecnie przekształceń ustrojowych do porównywalnych z nimi procesów w jakimś innym miejscu i czasie. Po drugie, skoro chcemy przejść od luźnej refleksji do ścisłych wniosków, a porównania mają dostarczyć ilościowych rozstrzygnięć, trzeba zakreślić przedmiot porównań.
Wagę transformacji ocenimy na podstawie jej skutków. Tych zaś będziemy poszukiwać w sferze mobilności społecznej, której dynamikę w ciągu ostatnich lat zestawimy z natężeniem mobilności w okresie wchodzenia społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej w formację komunistyczną. Kryterium oceny będzie więc porównanie wpływu dwóch transformacji na zjawiska, w których krzyżują się mechanizmy rozstrzygające o kształcie m akrostruktur społecznych, ich dynamice i trwałości.
Dlaczego mobilność, a nie inny aspekt struktury społecznej, jakie badają socjologowie? Po pierwsze, wybór ruchliwości m a za sobą mocne argumenty teoretyczne. Mobilność, czyli każda zmiana pozycji społecznej przez jednostkę, jest syntetycznym odbiciem mechanizmów, które - jak zwykło się uważać - decydują o kształtowaniu się dystansów i barier między ludźmi. Napływ do
nowo powstającej klasy biznesu jest typowym przykładem mobilności, za którym stoją wpływ pochodzenia społecznego, posiadane kapitału, drożność kanałów rekrutacji, strategie zamykania dostępu do tych środowisk podyk
towane potrzebami kontroli rynku, predyspozycje osobowościowe i wiele innych czynników ułatwiających lub blokujących możliwość zmiany pozycji. Im częściej dokonują się przemieszczenia pomiędzy podstawowymi kategoriami, takimi jak klasa robotnicza, inteligenci, biznes czy chłopstwo, im więcej jest przypadków wychodzenia z tych środowisk, tym słabiej zarysowuje się ich odrębność. Z drugiej strony, wszelka ciągłość i trwanie na pozycjach sprzyjają usztywnieniu barier.
Są to klasyczne prawdy, do których trzeba dodać najważniejszą przesłankę teoretyczną - że, mianowicie, od czasów Webera (1968) i Sorokina (1958), rozmiary mobilności zwykło się uważać nie tylko za charakterystykę mechaniz
mów stratyfikacyjnych, ale i systemu społecznego w ogóle (zob. Lipset 1960;
Giddens 1973; Parkin 1979; Wesołowski i Mach 1986; Goldthorpe 1987;
Erikson i Goldthorpe 1992). Wskazuje się, po pierwsze, że właśnie mobilność reguluje przepływ wykwalifikowanych kadr do stanowisk, na których wspiera się ekonomiczna efektywność społeczeństw objętych cywilizacją postindustrial- ną (uzasadnieniu tego poglądu Blau i Duncan [1967] poświęcili ostatni rozdział The American Occupałional Structure). Po drugie, procesy mobilności są czynnikiem legitymizacji istniejącego układu stosunków społecznych, dając ludziom poczucie, że realizowany jest pożądany przez większość postulat równych szans (Hyman 1966; Scase 1992: rozdział 3). A wreszcie, prawidłowo funkcjonujący system społeczny zapewnia ludziom zdolnym, ale i potencjalnym kontestatorom wywodzącym się z klas niższych, możliwości wychodzenia z własnych środowisk, jeśli zaś towarzyszy temu na dodatek masowy awans, to spełnia on rolę zaworu bezpieczeństwa. Jest on ujściem dla potencjalnych napięć i konfliktów (Lipset 1960).
Mówiąc krótko: wzrost mobilności utożsamiany jest z modernizacją, po
stępem społecznym i rozwojem. Trzeba przyznać, że teza ta znajduje pewne potwierdzenie w wynikach między kr aj owych badań porównawczych, które wskazują, że między poziomem ruchliwości społecznej a cechami systemu politycznego i ekonomicznego różnych krajów, takimi jak np. stopień rozwoju mierzonego wielkością GDP, występują znaczące zależności. Ludzie łatwiej pokonują bariery klasy i statusu w krajach rozwiniętych ekonomicznie, o demo
kratycznym systemie rządów (Grusky i Hauser 1984; Hauser i Grusky 1988;
Erikson 1989). Te generalne tendencje dają się interpretować jako świadectwo wzajemnych związków zachodzących pomiędzy mobilnością, procesami struk- turyzacji społecznej a funkcjonowaniem systemu polityczno-ekonomicznego.
Przemiany w Europie Środkowo-Wschodniej rozszerzają dotychczasowe pole badań. Hasłem dnia są procesy mobilności w warunkach radykalnej zmiany ustroju. To co na podstawie analiz ilościowych powiedziano do tej pory
o konsekwencjach mobilności dla kształtowania się podziałów klasowych, odnosi się w zasadzie do warunków równowagi społecznej czy - jak wolą inni - do sytuacji zrównoważonego rozwoju. Tutaj dodajemy nowe ogniwo - diag
nozę stanu uchwyconego najpierw w społeczeństwach komunistycznych, w la
tach 40. i 50., a następnie, w społeczeństwach postkomunistycznych w połowie lat 90. Jest to diagnoza zmian, która pociąga za sobą przerwanie ciągłości.
Za wyborem mobilności społecznej przemawiają też względy praktyczne.
D la żadnego z krajów Europy Środkowo-Wschodniej nie istnieją dane do
tyczące jakiegoś innego wymiaru struktury społecznej, które pozwoliłyby na systematyczną ocenę skali zmian w tak rozległej perspektywie czasowej.
Nie m a np. porównywalnych informacji na temat zróżnicowania dochodów czy stylów życia z okresu wprowadzania systemu komunistycznego. Pra
ktycznie jedynym wiarygodnym źródłem wniosków dotyczących przeszłości pozostają retrospektywne informacje respondentów na temat zajmowanych przez nich pozycji zawodowych, co umożliwia prześledzenie dynamiki procesów mobilności w czasie.
Jest jeszcze trzecia przesłanka, która czyni mobilność wyjątkowo dogodnym przedmiotem testu na ważność przekształceń systemowych. Wynika to z chara
kteru długookresowych tendencji w otwartości barier między kategoriami, będącej aspektem całkowitej mobilności, jeśli przez tę drugą rozumieć sumę wszystkich przemieszczeń i przypadków dziedziczenia pozycji. Właśnie do otwartości adresowane są na ogół teoretyczne uzasadnienia związków łączących mobilność z funkcjonowaniem systemu społecznego. Otwartość utożsamiana jest z możliwościami pokonywania przez ludzi dystansów i barier związanych z odmiennością kultury, hierarchii celów życiowych czy przeszkodami natury formalnej, takimi np. jak cenzus wyższych studiów, który skutecznie ogranicza szanse napływu do zawodów inteligenckich osobom nie posiadającym dyp
lomu. Wyższa otwartość struktury danego społeczeństwa informuje nie tylko o większych szansach awansu z dołów drabiny społecznej na szczyt hierarchii, ale i o możliwościach wzajemnej wymiany reprezentantów jej górnych i dolnych szczebli, w tym zwłaszcza wymiany elit. Ruchliwość wynikająca z otwartości łączona jest w tradycji teoretycznej z „względnymi szansami” awansu i de
gradacji, z „mobilnością czystą”, „wymienną”, „cyrkulacyjną”. Goldthorpe (1987) nazyw ają „fluidalną” ruchliwością.
Otóż, ruchliwość wynikająca z tak rozumianej „wymiennej” otwartości nie musi korespondować z całkowitą ruchliwością, którą odnotowujemy przez stwierdzenie wzrostu odsetka osób zmieniających pozycje. Obok mobilności związanej z otwarciem barier, badacze wydzielają z ogólnej sumy przepływów między kategoriami tę ich część, która jest w pewnym sensie wymuszona przez liczebny rozwój jednych kategorii i spadek liczebności innych. N a przykład fakt, że w jakimś kraju następuje gwałtowny wzrost zapotrzebowania na zawody specjalistów wykonujących zadania o wysokiej złożoności, a to z kolei
wywołuje liczebną ekspansję zawodów inteligenckich, która przyciąga kan
dydatów na nowe stanowiska i zwiększa się w efekcie napływ do tych zawodów, nie znamionuje jeszcze sam w sobie większej otwartości struktur, jeśli w tym samym czasie kulturowa odrębność klas niższych, blokująca kanały awansu do inteligencji, zachowuje typową dla siebie trwałość. Podobnie jest z awansem do najwyższych kadr kierowniczych w warunkach rozwoju dużych firm. Jeżeli pociąga on za sobą wzrost liczby pozycji do obsadzenia, to awans niekoniecznie odzwierciedla większą przenikalność kanałów rekrutacji, spowodowaną np.
rosnącą siłą przetargową dyplomu uniwersyteckiego jako atutu w rywalizacji o dostęp do lukratywnych pozycji dyrektorów wielkich spółek. Stopień za
mknięcia kategorii inteligencji i kadr kierowniczych pozostaje w obu przypad
kach taki sam jak przedtem. Podobnie jest z napływem do innych środowisk zawodowych.
Inaczej mówiąc, stopień otwarcia informuje o dostępności pozycji w hierar
chii stratyfikacyjnej. Jest to pochodna, z jednej strony, różnych czynników blokujących szanse dostępu ludziom z zewnątrz, z drugiej zaś - atrybutów samych jednostek (dobrego pochodzenia, specjalistycznej wiedzy, motywacji do awansu) otwierających te blokady. Ujmując rzecz od strony funkcjonowania różnych podsystemów społecznych można powiedzieć, że reguły rządzące otwartością barier bardziej wyrażają logikę mechanizmów stratyfikacji, pod
czas gdy natężenie przemieszczeń w wymiarze globalnym jest wypadkową jeszcze kilku innych czynników spoza tego systemu. Głównie ze sfery m akro
ekonomicznej. Hauser (1979) nazywa je grą popytu na określone zawody i ich podaży na rynku pracy. Dochodzą do tego procesy demograficzne, związane z niejednakową dzietnością warstw społecznych, która nakłada się na dynamikę
„popytu i podaży”. W kategoriach demograficznie prężnych pojawiają się z czasem nadwyżki kandydatów w stosunku do liczby istniejących pozycji, w związku z czym część z nich jest niejako „wypychana na zewnątrz”. Muszą oni znaleźć wolne miejsca w kategoriach, które są mniej ekspansywne demo
graficznie. Czynniki te są jakby zewnętrzne wobec immanentnej logiki procesów stratyfikacyjnych.
Faktem w tym miejscu najważniejszym jest odmienna dynamika ruchliwości globalnej, „czystej” otwartości i przemieszczeń kształtujących się na podłożu zmian strukturalnych, tzn. na bazie powstawania nowych i zaniku starych pozycji. W badaniach przeprowadzonych dotąd w kilkunastu krajach, w któ
rych starano się uchwycić tendencje w kilkudziesięcioletnich przedziałach czasu, większych zmian w otwartości barier nie stwierdzono (Featherman i in. 1975;
Simkus 1981; Breen i Whelan 1985; Goldthorpe i Payne 1985; Yamaguchi 1987;
H out 1988; A ndorka 1990; Boguszak 1990; Jonsson 1991; Erikson i Goldthorpe 1992; Jones i in. 1994). Wynik ten, powtarzający się w zdecydowanej większości analiz, uznawany jest w empirycznej socjologii za jedną z tych „stałych”, które zaskakują swą odpornością na wpływ przeobrażeń dokonujących się w zewnęt
rznym otoczeniu. Nie zmieniająca się otwartość, czy też raczej — trwałość zamknięcia barier, nie pozostaje bynajmniej w sprzeczności z okresowymi zmianami w natężeniu globalnych przepływów, kreowanymi przez przekształ
cenia układów strukturalnych, w których przepływy te się dokonują. Ustalenia pochodzące z różnych krajów świadczą wręcz o paralelności tych zjawisk.
Wynik wskazujący na brak znaczących zmian w otwartości struktury społecznej mocno przeniknął do świadomości socjologów. Gdyby się więc udało pokazać, że dwie kolejne transformacje w Europie Środkowo-Wschodniej związane były ze wzrostem przenikalności barier pomiędzy segmentami struk
tury społecznej, byłby to mocny argument przemawiający za ważnością zmian ustrojowych. Jeśli chodzi o wyniki dotyczące globalnych przemieszczeń, to tam, gdzie obejmowano nimi kilkudziesięcioletnie przedziały czasu, wskazywały one na tendencje postępującego wzrostu mobilności. Ich źródłem były przekształ
cenia struktury zawodowej zapoczątkowane przez logikę industrializacji i roz
wój sektora usług. We wszystkich krajach sukcesywnie zmniejszał się udział kategorii rolniczych wśród ogółu zatrudnionych, przy rosnącej liczebności kategorii umysłowych, usytuowanych w górnych partiach hierarchii stratyfika- cyjnej - uruchamiało to stały mechanizm zasilania góry przez dół. Po drugiej wojnie światowej napędową siłą zmian struktury zawodowej w krajach kapitali
stycznych stała się ekonomiczna prosperity (Glass 1954; Svalastoga 1958; Blau i Duncan 1967). W Europie Środkowo-Wschodniej podobną rolę odegrał w tym samym czasie zwrot w kierunku uprzemysłowienia. Po jego osłabieniu - jak to stwierdzono w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech - w latach 60. nastąpił spadek mobilności (Andorka i Zagórski 1980; Pohoski i Mach 1986; A ndorka 1990; Boguszak 1990). Być może teraz, w następstwie kolejnej zmiany ustroju i związanych z nią zmian w strukturze zawodowej, tendencje spadkowe uległy odwróceniu. Nawiązują do tego hipotezy, które postaram się zweryfikować.
Hipotezy i dane
W krajach, które znalazły się w orbicie wpływów komunizmu, władze zainicjowały ciąg przemian, których skutki są porównywalne z obecnymi, aczkolwiek inny cel temu wówczas przyświecał. Polegały one na wdrażanej odgórnie przez scentralizowany aparat administracji państwowej industrializa
cji, poprzedzonej znacjonalizowaniem prywatnych firm. Towarzyszyła temu kolektywizacja rolnictwa, a ponadto tworzenie biurokratycznej machiny ad
ministracji państwowej, formowanie się od podstaw nowej elity politycznej oraz rozwój bezpłatnego szkolnictwa na wszystkich szczeblach. Procesy te spowodo
wały masowy przepływ ludności wiejskiej do miast, otworzyły kanały rekrutacji na pozycje urzędników, „nowej” inteligencji i najwyższych stanowisk w biu
rach, jednostkach gospodarczych i aparacie władzy.
Co do zasięgu tych procesów, obejmujących wszystkie segmenty społe
czeństwa, to wiemy, jaka była ich skala w Polsce. Przekształceniu uległa inteligencja w wyniku masowego napływu jednostek o pochodzeniu robot
niczym i chłopskim, a równolegle, „procesy rustykalizacji” pod względem struktury pochodzeniowej objęły klasę robotniczą. Według stanu odnotowa
nego na początku lat 70. w Polsce, inteligencja składała się z synów chłop
skich w 30% i w 25% z synów robotników, co daje pojęcie o zakresie zmian (Zagórski 1978: 132). O tym, jakie były ich skutki dla osłabienia barier między podstawowymi klasami można wnioskować z porównania m obilności społeczno-zawodowej w Polsce i w innych krajach. W najbardziej całościowej z przeprowadzonych dotąd międzynarodowych analiz porównawczych, Erik- son i Goldthorpe (1992: 101) ustalili, że najostrzejsza we wszystkich krajach bariera mobilności, która występuje pomiędzy rolnikami a inteligencją, była o wiele słabsza w Polsce niż w Anglii, Francji i Niemczech. Również na Węgrzech bariera ta rysowywała się silniej niż u nas, pomimo że było to społeczeństwo poddane podobnym eksperymentom ustrojowym. W Polsce najłatwiejszy był także do przebycia dystans dzielący robotników od in
teligencji. Towarzyszyło temu zahamowanie procesów rozwojowych biznesu.
We wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej utrzymywał się on przez następne kilkadziesiąt lat, ale w szczątkowej postaci. Wszystkie długo
dystansowe przemieszczenia w hierarchii społecznej dokonywały się równoleg
le z transformacją. Mogły być zatem jej skutkiem, prowadząc do przejś
ciowego rozmycia barier klasowych.
Przenieśmy się teraz do współczesności, aby podjąć kwestię skutków
„drugiej transformacji”. Czy za jej sprawą dokonał się jakiś zwrot w dynamice mobilności społecznej i czy wzrosła otwartość struktur? W pierwszej połowie lat 90. efekty systemowych przekształceń mogły się już stopniowo uwidaczniać.
Ruchliwość powinna być większa w porównaniu z jej rozmiarami w poprzedniej dekadzie, przede wszystkim w wyniku powstawania nowych zawodów i specjal
ności. Rozwój kapitalistycznego rynku spowodował szybki rozwój sektora finansowego, bankowości, marketingu i tzw. sfery usług osobistych. Towarzy
szy temu rosnące zapotrzebowanie na stanowiska nie mające odpowiednika w poprzednim systemie. Nową kategorią są np. pracownicy firm ochroniars
kich, których według statystyk dla 1996 r. było w Polsce ok. 200 tys., co po nauczycielach i górnikach dawało im trzecią pozycję, w przekroju szeroko ujmowanych kategorii zawodowych. Naturalnie, największa ekspansywność cechuje kategorię właścicieli. Napływ do sfery biznesu z innych warstw zawodowych stał się newralgiczną osią przeobrażeń struktury społecznej we wszystkich krajach tego regionu. N a przykład w Polsce, odsetek właścicieli wśród ogółu pracujących mężczyzn i kobiet zwiększył się w latach 1988-1994 z 4,3% do 10,4%. W tym środowisku, tworzącym zalążek „starej” klasy średniej, najbardziej intensyfikowały się procesy powstawania nowych klas.
Wszystkie zmiany zachodzące w strukturze zawodowej sytuują się po stronie „popytowych” czynników wymuszających ruchliwość, jak zwykło się je w gronie specjalistów od tej problematyki określać. Odpowiednio, po stronie „podaży” mobilnych jednostek, bodźcem intensyfikującym ich przemieszczenia wydaje się potencjał motywacji. I w tym przypadku przy
ciągającej sile biznesu można przypisać główną rolę. Członkowie inteligencji, robotnicy i ludność chłopska byli naocznymi świadkami rosnących stale możliwości zrobienia kariery przez założenie własnej firmy. Przedsiębiorczość i indywidualizm znalazły po 1989 r. ujście, zablokowane w poprzednim okresie administracyjnymi barierami gospodarki, rządzonej systemem dy
rektyw.
Poza tymi bezpośrednimi uwarunkowaniami, procesy obejmowania nowych pozycji dynamizuje zmieniająca się formuła przygotowania do zawodu. K apita
listyczny rynek kładzie większy nacisk na dostosowanie wiedzy wyniesionej ze szkół i uczelni do ściśle określonych i praktycznie zorientowanych specjalności.
Szczególna rola przypada tu systemowi kursów zawodowych, które szybko się adaptują w społeczeństwach postkomunistycznych według zachodnich wzorów, wskazując ludziom konkretne możliwości i ułatwiając podjęcie decyzji. Pod
legający modyfikacjom system edukacyjny jest jednym z elementów wyłaniają
cej się dopiero infrastruktury, w której trudno z góry wyspecyfikować mechani
zmy pobudzające zjawiska ruchliwości - ten kontekst wywiera jednak jakiś wpływ.
Innym czynnikiem stymulującym mobilność, też na zasadzie tła, wydaje się zmiana systemu zabezpieczeń socjalnych - wiadomo, że konkretne rozwiązania w różnych systemach welfare State różnicują strategie wyboru karier. Tak samo zresztą, jak i kontekst „stosunków przemysłowych”, czyli polityka związków zawodowych i ich relacje z pracodawcami i państwem w zakresie zasad rekrutacji pracowników, reguł wynagradzania i warunków pracy (Es- ping-Andersen 1993; Western 1995). W Polsce, Rosji, Bułgarii czy Czechach, nowe reguły zaczynają dopiero kształtować układ relacji pomiędzy głównymi aktorami rynku.
Jako że będziemy porównywać natężenie ruchliwości bezpośrednio przed i po zmianach systemu, zaś porównywane odcinki czasu są bardzo krótkie, naturalnym odniesieniem tych ustaleń będą zmiany pozycji w trakcie kariery zawodowej, nie zaś procesy mobilności międzygeneracyjnej, którą ocenia się na podstawie zależności między zajmowaną przez jednostki pozycją a pozycją ojca.
Faktem jest, że wzory ruchliwości międzypokoleniowej dostarczają bardziej całościowego obrazu układu dystansów i barier i z tego też zresztą względu są analizowane o wiele częściej niż zmiany pozycji ograniczone do aktywności na rynku pracy. W zależnościach międzypokoleniowych uzewnętrzniają się m.in.
procesy transmisji rozmaitych form kapitału rodzinnego, o długofalowym wpływie na przebieg losów życiowych jednostek. Uwarunkowania pochodzę-
niowe cechuje z natury trwałość, toteż nie są one najlepszym materiałem do wychwycenia skutków zmian ustrojowych dziejących się na przestrzeni zaledwie kilku lat.
Dane pochodzą z badań przeprowadzonych w ramach międzynarodowego projektu Social Stratification in Eastern Europę After 1989, kierowanego przez D onalda J. Treimana i Ivana Szelenyiego z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles1. Przedsięwzięcie to, które objęło 6 krajów - Bułgarię, Czechy, Polskę, Rosję, Słowację i Węgry - miało dostarczyć odpowiedzi na pytanie, jaki był wpływ transformacji na zmiany w układach stratyfikacyjnych, dokonujące się w tym regionie. W 5 krajach, z wyjątkiem Polski, badania zrealizowano w 1993 r.
W Polsce przeprowadzono je rok później, w lipcu i sierpniu (dalej będę się już konsekwentnie odwoływał do 1993, a nie do 1994 r.). We wszystkich społeczeńst
wach badane zbiorowości stanowiły ogólnokrajową reprezentację mieszkańców w wieku od 20 do 69 lat. D obrane metodą losową próby liczyły: w Bułgarii 4907 mężczyzn i kobiet, w Czechach 5621, w Polsce 3520, w Rosji 4732, w Słowacji 4876 i na Węgrzech 4285 osób. Respondenci odpowiadali wszędzie na identycz
ne pytania, według jednolitego dla wszystkich krajów kwestionariusza. Szczegó
łowe informacje na temat tych badań zawiera opis projektu (Domański 1996a).
Pytania na temat przebiegu kariery zawodowej respondentów pozwoliły określić ich przynależność do podstawowych warstw społeczno-zawodowych w 1983, 1988 i 1993 r. Jest to dogodna ram a czasowa do uchwycenia dynamiki mobilności w dwóch okresach: przed i po 1989 r. N a podstawie kariery zawodowej respondentów nie można było jednak odtworzyć mobilności, która towarzyszyła pierwszej transformacji. W latach 40. i 50. wielu z nich jeszcze nie podjęło pracy, a znaczna część urodziła się później. Dlatego też, w celu ustalenia rozmiarów mobilności w czasach transformacji do komunizmu odwołamy się do przebiegu karier zawodowych ojców respondentów. Pytania zamieszczone w kwestionariuszu dotyczyły ich przynależności zawodowej dla 1948, 1952 i 1963 r. i do tych informacji będę się odwoływał.
Analizując dokonujące się wówczas zmiany, porównywałem mobilność zawodową ojców w latach 1948-1952 z mobilnością w latach 1952-1963.
Natomiast „efekt” upadku komunizmu i powstawania struktur rynkowych analizowałem przez porównanie mobilności badanych osób w latach 1983-1988 i 1988-1993.
Zweryfikuję pięć następujących hipotez. Po pierwsze, że obydwie zmiany systemu polityczno-ekonomicznego wiązały się ze wzrostem ruchliwości. Co do pierwszej transformacji, to jej natężenie powinno być większe w latach 1948-1952, bo był to kulminacyjny punkt przemian niż bezpośrednio później, w okresie dojrzewania tego systemu. Jeżeli chodzi o drugą transformację, to
1 Strona amerykańska była też głównym sponsorem, korzystając z wsparcia National Science Foundation i National Council fo r Soviet and Eastern European Research.
można oczekiwać, że iata 1988-1993 przyniosły intensyfikację przepływów pomiędzy kategoriami w porównaniu do poprzedzających je 5 lat. W sumie - ruchliwość powinna być większa w szczytowym okresie przekształceń ustrojo
wych: wchodzenia i wychodzenia z formacji komunistycznej.
D ruga hipoteza dotyczy porównania ważności obu tych okresów. Kolebką masowego awansu związanego z ustanowieniem ustroju komunistycznego były intensywna industrializacja, nacjonalizacja, kolektywizacja rolnictwa, restrukturyzacja aparatu administracyjnego państwa i elit władzy oraz rozwój bezpłatnej oświaty - razem wzięte. Odpowiednikiem tych mechanizmów w la
tach 90. jest urynkowienie gospodarki i rozwój sektora prywatnego. Każdy z tych procesów zasługiwał na miano przełomowych, przy występowaniu pomiędzy nimi dość istotnych różnic w metodach „instalacji” nowego ładu.
W pierwszym przypadku miała ona charakter odgórny. Władze bezpośrednio zaangażowały się w szeroko zakrojone przedsięwzięcia restrukturyzacyjne - mogły sobie na to wtedy pozwolić - co dało efekt zapłonu, wywołującego eksplozję. Skondensowane w krótkim okresie zmiany pociągnęły za sobą masowe przemieszczenia ludności do budowanego od podstaw przemysłu i infrastruktury administracyjnej.
Systemy rynkowe nie dysponują tak daleko idącymi możliwościami dyrek
tywnego wdrażania radykalnych zmian. Wyjście z komunizmu wyzwoliło tylko jeden masowy proces przemieszczeń w strukturze społeczno-zawodowej - do biznesu, czego efektem stał się skokowy wzrost liczby prywatnych przedsiębior
ców2. Hipoteza o większej wadze pierwszej transformacji opiera się na porów
naniu niejednakowego zasięgu obu tych zmian.
Gdyby ta hipoteza miała okazać się prawdziwa, to różnica pomiędzy rozmiarami mobilności w latach 1948-1952 i 1952-1963 powinna być znacząca, przy stosunkowo mniejszej różnicy dla lat 1983-1988 i 1988-1993. Mogło być oczywiście i tak, że żadna ze zmian ustrojowych nie wywarła większego wpływu na przebieg procesów mobilności, czego przejawem byłby brak różnic pomiędzy natężeniem przepływów dla porównywanych par okresów.
2 Drugim procesem jest oczywiście bezrobocie, które z punktu widzenia dotkniętych nim jednostek bezrobociem oznacza degradację i wyjście poza tę strukturę. Fakt bezrobocia trudno jednakże umiejscowić w ramach konwencjonalnie ujmowanej mapy podziałów klasowo-warst- wowych. N ie wiadomo, czy prawdą jest, konieczne w przypadku przedstawionych tu analiz zało
żenie, że nawet masowa fala bezrobocia zasadniczo nie zmienia układu dystansów i barier pomiędzy podstawowymi kategoriami. Założenie to można uzasadniać odwołując się do teorii podkreś
lających kluczowe znaczenie pozycji zawodowej dla statusu społecznego jednostek - wskazując, że status bezrobotnych zdeterminowany jest w znacznym stopniu (przynajmniej przez dłuższy czas) przez ich pozycję zawodową z okresu przed utratą pracy. Główny problem z kategorią bezrobot
nych na tle innych „klas” polega na tym, że jest to kategoria wewnętrznie zróżnicowana, ponieważ należą do niej ludzie rekrutujący się z różnych grup społeczno-zawodowych. Z tego względu w analizach nad stratyfikacją społeczną zwykło się abstrahować od faktu bezrobocia i tylko w nielicznych studiach (Goldthorpe i Payne 1985) badano jego wpływ na ruchliwość społeczną.
Formułując trzecią hipotezę, oddzielimy dynamikę globalnie ujmowanej mobilności od jej części będącej efektem „czystych” przemieszczeń pomiędzy kategoriami. Hipoteza ta głosi, że wzrost mobilności (jeśli prawdą jest, że miał on miejsce) spowodowany był zasadniczo przemianami w strukturze społecz
no-zawodowej, które się dokonały w trakcie pierwszej i drugiej transformacji, natomiast nie wynika ze zwiększenia się otwartości podstawowych segmentów tej struktury rozpatrywanej niezależnie od zmian w ich liczebności.
Dwa ostatnie punkty nawiązują do specyfiki mobilności społecznej w okre
sie wychodzenia z komunizmu - do tego, że sprowadzała się ona w znacznym stopniu do liczebnego wzrostu kategorii prywatnych przedsiębiorców, który nastąpił po 1988 r. i wywołał procesy napływu o natężeniu przewyższającym napływ do innych warstw społeczno-zawodowych. Zweryfikujemy to jako hipotezę czwartą, poruszając przy okazji ogólniejszy problem wpływu mobilno
ści na formowanie się „nowych klas”. Będzie to nawiązanie do podejmowanej stale problematyki wpływu „szans mobilności na strukturyzację przestrzeni społecznej”. „Strukturyzacja”, której propagatorem stał się Giddens (1973), jest wywoławczym hasłem analiz zmierzających do odpowiedzi na pytanie, jak bardzo fakt zamknięcia szans ruchliwości do określonych segmentów struktury społecznej sprzyja wyodrębnianiu się wewnętrznie zwartych kategorii. I na odwrót - zwiększony napływ z różnych segmentów rozmywa wyrazistość barier (zob. Goldthorpe 1987). W tym duchu chcemy stwierdzić, w jakim stopniu wzmożona mobilność do środowisk biznesu przyczyniła się do jego dezinteg
racji w wyniku rozproszenia rodowodu społecznego prywatnych przedsiębior
ców. Właśnie właściciele firm, jak pokażemy, stali się najbardziej „zdezinteg
rowanym” środowiskiem na tle innych „klas” w związku z masowym prze
chodzeniem do ich szeregów robotników, inteligencji i chłopstwa.
D o właścicieli nawiązuje jeszcze hipoteza piąta. Stwierdza się w niej, że napływ do biznesu też został wymuszony przez zmiany „rozkładów brzego
wych”, nie wynika zaś z „udrożnienia” kanałów rekrutacji na te pozycje, czego świadectwem byłoby większe natężenie „czystych” przepływów.
Schemat analizy
Odwołanie się do mobilności ojców nasuwa dwa techniczne problemy.
Pierwszy z nich bierze się stąd, że analizowana zbiorowość ojców nie jest reprezentatywną próbą dorosłej ludności w latach 1948-1963. Możemy tylko odnotować tę trudność, której nie da się w żaden sposób ominąć. Drugi problem polega na tym, że zmuszeni jesteśmy porównywać mobilność, dokonu
jącą się w 4-letnim okresie 1948-1952 z jej rozmiarami w ciągu następnych 11 lat. W tym drugim przedziale powinna być ona większa na mocy praw społecznego metabolizmu, ponieważ ludzie mieli po prostu więcej czasu na
zmianę pozycji, co nie musi mieć oczywiście nic wspólnego ze zmianami ustroju.
Rozwiązaniami, które się w takich przypadkach stosuje, są różne techniki adiustacji rozkładów w tabelach przepływów.
Podstawą moich porównań były rozkłady w dwuwymiarowych tabelach, gdzie w boczku zestawiane są kategorie społeczno-zawodowe w punkcie
„wyjścia”, a w główce te same kategorie w punkcie „dojścia” - je s t to klasyczny schemat analiz nad mobilnością. W rozpatrywanym przypadku należało „dopa
sować” rozkłady otrzymane dla krótszego okresu do tabel obejmujących 11 -letni przedział czasu, co przeprowadziłem - stosując regułę multiplikacji macierzy (Namboodiri 1984) - przez podniesienie do trzeciej potęgi odsetków z poszcze
gólnych pól tabeli przepływów dla lat 1948-1952. W wyniku tej operacji otrzymuje się, dla każdego z krajów, wielkości przemieszczeń między ka
tegoriami dla okresu 12 lat, które są porównywalne - pod względem okresu objętego analizą - z rozkładami dla lat 1952-1963. Jak wykazują ustalenia Hodge’a (1966), uzyskane tą drogą wielkości pokrywają się z rzeczywistymi rozkładami. Hodge sprawdził to na danych z badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych.
Przedmiotem moich analiz są tylko mężczyźni. W karierach zawodowych kobiet jest więcej przerw i są one mniej stabilne, co w połączeniu z niższą aktywizacją zawodową kobiet może dać mylne pojęcie o dynamice m obilności.
Ograniczenie się do mężczyzn nie jest oczywiście rozwiązaniem optymalnym, ale jak dowodzą wyniki analiz nad mobilnością kobiet, kształtuje się ona podobnie jak wśród mężczyzn, jeżeli chodzi o wzory przemieszczeń między kategoriami zawodowymi. Byłbym skłonny utrzymywać, że przedstawione poniżej ustalenia dla mężczyzn są reprezentatywne dla dorosłej ludności rozpatrywanych tu krajów ogółem. Założenie to wydają się potwierdzać ustalenia dla tych samych danych, które zostały przedstawione w innym miejscu (zob. Domański 1996a).
Przy porównywaniu różnych krajów istnieje zawsze problem, jaki schemat podziałów społecznych zastosować, tak aby nie zacierał on specyfiki narodowe
go kontekstu. Wyodrębniłem 6 podstawowych kategorii, odwołując się do najczęściej stosowanego schematu klasyfikacji klas, warstw czy też grup społeczno-zawodowych, opracowanego przez Goldthorpe’a (Erikson i Goldt- horpe 1992). Został on skonstruowany dla celów porównań międzykrajowych.
Przeprowadzone w nim podziały odnoszą się do zróżnicowania wyznaczonego przez własność środków produkcji, albo jej brak, niejednakowego poziomu kwalifikacji zawodowych, sprawowania przez ludzi kontroli nad pracą innych - słowem do neoweberowskich kryteriów klasowości, które, jak można sądzić, stratyfikują współczesne społeczeństwa.
Sześć podstawowych „klas” to: (i) najwyższe kadry kierownicze rozmaitych instytucji i przedsiębiorstw oraz specjaliści w zawodach umysłowych - ci drudzy są odpowiednikiem inteligencji, która we wszystkich krajach dominuje nad
„kierownikami” pod względem liczebności, (ii) pozostali pracownicy umysłowi
średniego i niższego szczebla, włączając tu sprzedawców w sklepach i po
krewnych im sprzedawców usług, (iii) prywatni przedsiębiorcy, (iv) robot
nicy wykwalifikowani, (v) robotnicy niewykwalifikowani oraz (vi) ludność rolnicza: właściciele gospodarstw i robotnicy rolni (zob. Domański i Sawiński 1995). Rozkład liczebności w ramach tego podziału dla wszystkich analizowa
nych okresów czasu zawierają tabele aneksu zamieszczone na końcu tekstu.
W analizach nad mobilnością w latach 1948-1963 pominięto Rosję ze wzglę
du na braki danych dotyczących zawodu ojca dla 1948 i 1952 r. W dwuwy
miarowej tabeli (sześć na sześć) odtwarzającej wzory przepływów w społeczeń
stwie rosyjskim w latach 1948-1952 znalazły się tylko 83 przypadki, a w tabeli dla lat 1952-1963: 163 przypadki, co nie pozwoliło na przeprowadzenie rzetelnych estymacji. Wynik uzyskany dla tego okresu dla Rosji i tak nie miałby znaczenia dla problemu zmiany ustrojowej, bo nie było tam wówczas zmiany.
Wzrost mobilności
Bezpośrednią odpowiedź na pytanie, czy mobilność społeczna wzrosła uzyskamy porównując dwie pary wielkości: odsetek osób, które zmieniły przynależność klasowo-warstwową w latach 1948-1952 i 1952-1963 oraz 1983-1988 i 1988-1993 (we wszystkich ustaleniach dotyczących mobilności w latach 1948-52 będę się odwoływał do danych skorygowanych, tak jak to przedstawiłem wyżej). W tabeli 1 zestawiłem wartości tego wskaźnika.
Tabela 1. Liczba mężczyzn, którzy zmienili przynależność społeczno-zawodowa w la
tach 1948-1952, 1952-1963, 1983-1988 i 1988-1993 (w %)
1948-52 1952-63 1983-88 1988-93
Bułgaria 21,1 12,3 12,2 17,2
Czechy 38,4 20,9 8,1 23,6
Polska 27,1 12,2 9,7 20,0
Rosja b.d. b.d. 11,2 15,1
Słowacja 38,8 25,5 8,8 19,7
Węgry 38,1 22,4 13,4 19,5
Jeśli chodzi o okres wychodzenia z komunizmu, to we wszystkich krajach mobilność wzrosła. Odsetek mężczyzn, którzy przemieścili się pomiędzy 1988 i 1993 r. w układzie 6 warstw przewyższa kategorię osób mobilnych w poprzed
nim pięcioleciu. Z kolei, epoka utrwalania się podstaw tego ustroju w latach 50.
przyniosła zmniejszenie się natężenia przepływów. Osiągnęły one najwyższy poziom w latach 1948-52, które były okresem inicjacji.
Oczekiwania wyrażone w pierwszej z hipotez uzyskują więc potwierdze
nie. Dwa najważniejsze wydarzenia w politycznej historii krajów Europy Środkowo-Wschodniej zbiegły się ze znaczącym wzrostem mobilności społe
cznej.
K tóra z tych transformacji związana jest z bardziej intensywną dynamiką procesów mobilności? D ruga hipoteza dotyczyła relatywnego wpływu każdego z tych przełomowych wydarzeń na kształtowanie się struktury społecznej.
Okazuje się, że o wiele większe było natężenie mobilności w okresie przechodzenia do komunizmu. We wszystkich 5 krajach jej szczyt przypadał na lata 1948-52. Największe nasilenie miało miejsce w Słowacji, Czechach i na Węgrzech, kiedy to 38-39% mężczyzn zmieniło przynależność klasowo-warst- wową. Polacy i Bułgarzy byli w tym czasie stosunkowo silniej przypisani do zajmowanych przez siebie pozycji. Ta fala mobilności wyraźnie opadła w ciągu następnych lat. W Polsce odsetek mężczyzn, którzy w latach 1952-1963 zmienili pozycję, był więcej niż o połowę mniejszy w porównaniu z przełomowym okresem 1948-1952. W czterech pozostałych społeczeństwach natężenie mobil
ności zmniejszyło się przynajmniej o jedną trzecią.
Upadkowi ustroju komunistycznego towarzyszyły zmiany na podobną skalę, ale przy generalnie mniejszym poziomie ruchliwości niż w epoce inten
sywnej industrializacji, nacjonalizacji i kolektywizacji rolnictwa. Czy i tym razem społeczeństwa Słowacji, Czech i Węgier pozostają na czele zmian?
Największy przyrost liczby mobilnych mężczyzn miał miejsce w Czechach, spośród których 23,6% znalazło się pomiędzy 1988 i 1993 rokiem w innej kategorii społeczno-zawodowej. W Słowacji i Polsce mobilność zwiększyła się trochę słabiej, natomiast najmniej zintensyfikowały się przejścia między pod
stawowymi warstwami społecznymi w Rosji. W latach 90. wyłoniła się kon
figuracja czterech, bliskich sobie krajów, obejmujących Czechy, Polskę, Słowa
cję i Węgry. Mobilność społeczno-zawodowa kształtowała się tam na nieco wyższym poziomie niż w Bułgarii i Rosji.
Taka jest pierwsza konkluzja. Równolegle z dwiema zmianami ustroju zwiększała się w ich przełomowym okresie częstotliwość przemieszczeń pomię
dzy podstawowymi segmentami struktury społecznej. Może to wskazywać na występowanie obustronnej zależności między zmianami systemowymi a straty
fikacją, chociaż nie musi. Natomiast jest faktem, że bariery mobilności rozluźniły się bardziej w trakcie budowania ustrojowych podstaw komunizmu niż jego demontażu.
Otwartość: brak większych zmian
Ściśle biorąc, nie wiemy jeszcze czy miało miejsce jakieś otwarcie struktur.
Sam tylko wzrost mobilności niewiele jeszcze mówi na temat równości szans.
N a temat tego, czy np. ślusarzowi w fabryce, chłopu albo kierowcy, łatwiej było zamienić się miejscem z inżynierem czy lekarzem w okresie formowania się komunizmu niż w latach 90.
Dotychczas porównywaliśmy całkowitą ruchliwość. Zobaczmy więc, czy również pod względem poziomu otwartości społeczeństwa Europy Środko
wo-Wschodniej miały swą dynamikę. Czy Czechy i w tym wymiarze sytuowały się na pierwszym miejscu, a Rosja odznaczała się największym zamknięciem barier między podstawowymi kategoriami? Najważniejsze zaś, czy na przełomie lat 40. i 50. miał miejsce wzrost równości szans, tzn. czy struktury otworzyły się bardziej niż w latach 90., jeśli w ogóle urynkowienie i demokratyzacja wywierają na cyrkulację społeczno-zawodową ożywczy wpływ. Byłoby to w istocie stwierdzenie bez precedensu zważywszy, że w dokonywanych dotych
czas porównaniach w czasie, większych różnic odnośnie „czystych” szans mobilności nie udało się zidentyfikować.
Rezultaty tych porównań dla sześciu krajów przedstawiłem w tabelach 2 i 3.
Gdyby się ograniczyć do okresu wychodzenia z komunizmu, to nie znamionują one żadnego historycznego precedensu. Wynika z nich bowiem - zgodnie z ustaleniami wcześniejszych studiów - że przenikalność barier mobilności między podstawowymi kategoriami społecznymi w latach 1983-1993 utrzymy
wała się w zasadzie na jednakowym poziomie. Kiedy porównujemy szanse przemieszczania się w obrębie sześciu rozpatrywanych kategorii w latach 80.
i później, w czasach przełomu, to w Czechach, Bułgarii, Polsce, Rosji, Słowacji i na Węgrzech, dominującym elementem jest stabilność. W zbiorowości męż
czyzn szanse te były w obu tych 5-letnich okresach prawie te same. Upadek systemu komunistycznego i przeszczep instytucji ustrojowych kapitalizmu zwiększały możliwości robienia karier zawodowych w wielu kierunkach, nie były jednak wystarczająco silnym bodźcem, aby zintensyfikować procesy
„zastępowania” się na pozycjach jednostek z różnych klas. A przynajmniej nie stały się nim do tej pory. Nie można przecież wykluczyć, że w uśpieniu pozostają odłożone efekty urynkowienia o działaniu długofalowym, które zwiększą elastyczność barier ruchliwości w ciągu następnych lat. Zupełnie nowy etap rozpocznie się w momencie przystępowania do Unii Europejskiej, co dla Polski oznacza traumatyczną w swych skutkach, konieczność likwidacji nadmiaru ludności chłopskiej, a we wszystkich krajach wywoła masowe przemieszczenia w ramach struktury zawodowej.
W przeciwieństwie do wychodzenia z komunizmu, jego ustanowienie wiąza
ło się ze znaczącym wzrostem otwartości niezależnej od masowego powstawania w tym czasie nowych pozycji. Informują o tym wielkości statystyk przed
stawione w tabeli 2. Wyjaśniam, jak je uzyskano. Aby stwierdzić, czy natężenie czystych przepływów między warstwami społeczno-zawodowymi uległo zmia
nie, posłużyłem się techniką modelowania logarytmiczno-liniowego (zob. Lis- sowski 1984; Domański 1996b). Pozwala ona określić udział rozmaitych
rodzajów ruchliwości wśród ogółu przemieszczeń między kategoriami - w tym także relatywne znaczenie „czystej wymiany” - poprzez testowanie modeli, w których specyfikowany jest wpływ poszczególnych komponentów i wy
stępujące między nimi interakcje. Wynik testu dostarcza bezpośredniej od
powiedzi na pytanie, jak dobrze dany model (odpowiadający określonej Tabela 2. Dynamika otwartości struktury społecznej w latach 1948-1963. Logarytmicz-
no-liniowe modele zależności pomiędzy kategoriami zawodowymi ojców w latach 1948-1952 i 1952-1963
Model3 P D C PC DC PC DC DIAG
PC DC PD BIC dla PC DC PD Bułgaria
G2 2754 2541 180 66 -120
rG2 - 1,3 93,0 97,4
P 0,00 0,00 0,00 0,01
Czechy
G2 2629 2539 264 97 -96
rG2 — 3,4 90,0 96,3
P 0,00 0,00 0,00 0,01
Polska
G2 2447 2445 177 83 -102
rG2 - 0,9 92,8 96,6
P 0,00 0,00 0,00 0,01
Słowacja
G2 940 922 124 36 -130
rG2 - 2,3 97,0 99,1
P 0,00 0,00 0,00 <0,05
Węgry
G2 2798 2768 301 95 -108
rG2 - 1,1 89,2 96,6
P 0,00 0,00 0,00 0,01
Liczba stopni swobody 60 50 49 25
G2 i rG2 - wielkości charakteryzujące stopień dopasowania modelu do danych; p - poziom statystycznej istotności; BIC - statystyka informująca o stopniu dopasowania modelu do danych z poprawką na niejednakową liczebność porównywanych zbiorowości, tzn. eliminuje ona efekt różnych wielkości porównywanych zbiorów (zob. Raftery 1987). W tabelach 2 i 3, wartości BIC podaję tylko dla modelu PC D C PD.
a P - przynależność do kategorii w 1948 r. dla tabeli mobilności w latach 1948-1952 i do kategorii w 1952 r. dla mobilności w latach 1952-1963; D - przynależność do kategorii w 1952 r. dla tabeli mobilności w latach 1948-1952 i do kategorii w 1963 r. dla tabeli mobilności w latach 1952-1963;
C - przedział czasu (1 = 1948-1952, 2 = 1952-1963); D I AG (1 = osoby mobilne, 2 = osoby nie zmieniające kategorii).
Tabela 3. Dynamika otwartości struktury społecznej w latach 1983-1993. Logarytmicz- no-liniowe modele zależności pomiędzy kategoriami zawodowymi mężczyzn latach 1983-1988 i 1988-1993
Model“
P D C PC DC PC DC DIAG
PC DC PD BIC dla PC DC PD Bułgaria
G2 5288 5219 161 36 -162
rG2 - 1,3 97,0 99,3
P 0,00 0,00 0,00 >0,05
Czechy
G2 6498 6233 197 45 -159
rG2 - 4,1 96,7 99,3
P 0,00 0,00 0,00 0,03
Polska
G2 4231 4176 202 52 -140
rG2 - 1,3 95,2 98,7
P 0,00 0,00 0,00 0,00
Rosja
G2 4903 4871 141 21 -176
rG2 - 0,6 97,1 99,6
P 0,00 0,00 0,00 >0,10
Słowacja
G2 6060 5920 181 52 -151
rG2 - 2,3 97,0 99,1
P 0,00 0,00 0,00 0,00
Węgry
G2 4543 4478 139 34 -162
rG2 - 1,4 96,9 99,3
P 0,00 0,00 0,00 0,10
Liczba stopni swobody . 60 50 49 25
G 2 i rG2 - wielkości charakteryzujące stopień dopasowania modelu do danych (zob, tekst); d f - liczba stopni swobody.
a P - przynależność do kategorii w 1983 r. dla tabeli mobilności w latach 1983-1988 i do kategorii w 1988 r. dla mobilności w latach 1988-1993; D - przynależność do kategorii w 1988 r. dla tabeli mobilności w latach 1983-1988 i do kategorii w w 1993 r. dla tabeli mobilności w latach 1988-1993;
C - przedział czasu (1 = 1983-1988, 2 = 1988-1993); D IA G (l= o s o b y mobilne, 2 = o so b y nie zmieniające kategorii)
hipotezie sformułowanej przez badacza) dopasowany jest do rzeczywistego wzoru przepływów. Modelowaniem log-liniowym zaczęto się posługiwać w la
tach 70. i obecnie jest to najczęściej stosowana (i rekomendowana) w socjologii
empirycznej m etoda analizowania ruchliwości, którą zwykło się utożsamiać z otwartością barier (zob. Goodman 1972; Hauser 1979; H out 1982; Ishii-Kuntz 1994). Tabele 2 i 3 zawierają wyniki testów dla 4 modeli odnoszących się do tabel mobilności z lat 1948-1952,1952-1963,1983-1988 i 1988-1993 w każdym z sześciu krajów.
Pierwszy model jest całkowicie hipotetyczny, a otrzymany dlań wynik stanowi wyłącznie punkt odniesienia do weryfikacji pozostałych. Stwierdza się w nim mianowicie (w tabeli 2), że pomiędzy przynależnością do kategorii zawodowej w 1948 i 1952 r. nie występował żaden związek i nie było też żadnej zależności w latach 1952-1963. Hipoteza mówi więc o tym, że dokonujące się w okresie pierwszej transformacji przemieszczenia między kategoriami były zupełnie przypadkowe, a ich natężenie nie zmniejszyło się, ani nie wzrosło.
Identyczną hipotezę o niezależności i braku zmian w czasie sformułowano dla lat 1983-1993 i do niej odnoszą się wyniki przedstawione dla modelu 1 w tabeli 3. Założenia te są oczywiście nierealistyczne i odpowiadający im model jest niedopasowany do faktycznego układu zależności, o czym świadczy bardzo wysoka wartość statystyki G 2 w stosunku do liczby stopni swobody. Jest to wynik testu. G 2 m a asymptotyczny rozkład chi-kwadrat. Otrzymanie wielkości G 2, co najmniej dwukrotnie większej od liczby stopni swobody (czyli wielkości znaczącej statystycznie), wskazuje, że hipotezę należy odrzucić (wartości p za
mieszczone dla każdego kraju w ostatnim wierszu informują o statystycznej istotności G2).
W analizach tabel mobilności wynik uzyskany dla hipotezy o niezależności traktowany jest zazwyczaj jako wielkość, którą można rozłożyć na rozmaite
„efekty” wyjaśniające (w statystycznym sensie) rozmiary faktycznie dokonują
cych się przepływów. Efekty te wyodrębniłem w trzech kolejnych hipotezach.
Hipoteza druga różni się od pierwszej tym, iż uwzględnia występowanie zmian struktury społeczno-zawodowej w porównywanych okresach czasu. Nadal jednak podtrzymuje założenie, że pozycja zajmowana w 1948 r. nie wpływa na pozycję w 1952 r. i odpowiednio - że nie m a takiej zależności w latach 1952-1963 oraz w latach 1983-1988 i 1988-1993.
O wyjaśniającej sile tego modelu (i dwóch kolejnych) informują, wyrażone w procentach, wielkości rG 2, przedstawione dla każdego kraju w drugim wierszu Tabel 2 i 3. Zmiany w strukturach zawodowych rozpatrywanych krajów, ujmowanych w układzie sześciu kategorii, wyjaśniają w latach 1948-1963 niewiele więcej niż 1,3-3,4% całej sumy przepływów, a na ogół jeszcze mniej.
Odsetki te są ilorazem: różnicy pomiędzy G2 dla modelu niezależności i G 2 dla rozpatrywanego modelu oraz wielkości G 2 dla modelu niezależności. N a przykład 1,3% dla Bułgarii jest ilorazem 2754 - 2541/2754. Inaczej mówiąc, są to mierniki samodzielnego „wkładu” zjawisk uwzględnionych w danym modelu do 100% sumy zależności między kategoriami, którą trzeba „wyjaśnić” - taką interpretację współczynnika rG 2 zaproponował Goodman (1972).
Z kolei, w modelu trzecim próbuję ustalić względne znaczenie samorek- rutacji jednostek. Problem można by tak sformułować: istniała pewna pula szans na usytuowanie się do 1952 r. w jednej z sześciu analizowanych warstw zawodowych. Jaka ich część zależała od „dziedziczenia” pozycji, którą się zajmowało w 1948 r.? Identyczne pytanie adresujemy do okresu 1952-1963 zakładając równocześnie, że samorekrutacja utrzymywała się wówczas na tym samym poziomie co w latach 1948-1952 i, że zmieniła się tylko struktura zawodowa. Analogiczne założenia przyjęto dla lat 1983-1988 i 1988-1993.
Wątek samorekrutacji powinien rzucić sporo światła na kwestię otwartości barier między kategoriami, jako że porównujemy ze sobą zaledwie kilkuletnie przedziały czasu. Możliwości zmiany zawodu w tak krótkich okresach, i to zmiany dość radykalnej, bo pociągającej za sobą przejście do innej warstwy są ograniczone, toteż raczej stabilność niż mobilność zawodowa kształtuje do
świadczenia jednostek.
Widać, że samorekrutacja była zjawiskiem zdecydowanie przeważającym i, że zarówno w trakcie pierwszej, jak i drugiej transformacji jej poziom nie zmienił się w istotniejszym stopniu między dwoma porównywanymi przez nas okresami. Mówią o tym wielkości rG 2 w trzeciej kolumnie tabel 2 i 3, które można interpretować jako wskaźniki względnego udziału „dziedziczenia”
w sumie procesów kształtujących układ barier stratyfikacyjnych w okresie od 1948 do 1963 r. i w latach 1983-1993. Z wielkości tych wynika, że „dziedzicze
nie” (na przestrzeni dwóch kilkuletnich odcinków czasu) przynależności do inteligencji, pracowników biurowych, właścicieli, robotników i rolników, w około dziewięćdziesięciu procentach „wypełnia” układ zależności między analizowanymi zjawiskami. Trwanie na pozycjach zawodowych zdominowało lata obydwu przełomów.
Ale samorekrutacja wszystkiego nam nie wyjaśnia. Do pełnych 100%
pozostało jeszcze kilka punktów. „Konsumuje” je czwarty model. Opisana w nim sytuacja uwzględnia zarówno niezmienność rozmiarów samorekrutacji w sześciu warstwach zawodowych, jak i brak większych zmian w natężeniu przemieszczeń pomiędzy nimi w okresie od 1948 do 1963 r. i w latach 1983-1993. Sytuacja ta jest bliższa rzeczywistości niż uprzednio przyjęte założenie, że związek pomiędzy przynależnością zawodową sprowadza się wyłącznie do samorekrutacji.
Ponieważ chcemy ustalić, czy dynamika tych „czystych” zależności uległa zmianom, weryfikujemy hipotezę o braku zmian. Jest to właśnie model 4.
Wynik testu wskazuje, że nie dokonała się jakaś znacząca zmiana w układzie względnych szans (oznaczonego jako efekt PD w tabelach 2-3), ale tylko w latach 1983-1993. Po uwzględnieniu „efektu braku zmian” prawie nic we wzorach mobilności nie zostało do wyjaśnienia. W latach 1983-1993, we wszystkich krajach dochodzimy do maksymalnego pułapu 99-100% i można by rzec, że brakuje miejsca na zmiany w otwartości barier zawodowych pomiędzy
dwoma 5-letuimi przedziałami czasu. Tylko w trzech krajach, a mianowicie w Polsce, Słowacji i Czechach, sytuacja niezmieniających się w czasie szans nie odzwierciedla do końca rzeczywistości. W tych trzech krajach wystąpiły pewne śladowe, statystycznie znaczące zmiany, o czym informuje dwukrotnie wyższa wartość G2 w stosunku do liczby stopni swobody w Polsce i Słowacji oraz prawie dwukrotnie większa w Czechach, a także wartości p, kształtujące się poniżej poziomu 0,01, przyjmowanego powszechnie za granice statystycznej istotności - w ostatniej kolumnie tabeli 3 (i w tabeli 2) podane są dodatkowo wartości statystyki BIC, której rosnące wielkości ujemne informują o coraz lepszym dopasowaniu modelu do danych (zob. Raftery 1987)3. Ale powtórzmy, zmiany te wtopiły się w trwałą konfigurację barier dostępu i wychodzenia z podstawowych warstw społeczno-zawodowych.
Zestawiając ten brak zmian ze stwierdzonym uprzednio faktem wzrostu całkowitej mobilności, który nastąpił po 1988 r., można wskazać jej źródła.
Tkwią one w zmieniających się strukturach zawodowych, które stały się bardziej rozciągliwe, stwarzając bardziej „wolne pole” dla przemieszczeń między katego
riami. Nie zwiększyła się natomiast ruchliwość wewnątrz tych ram. Szanse na zmianę pozycji utrzymały się na mniej więcej jednakowym poziomie, mimo że sporo ludzi zmieniało przynależność zawodową, przechodząc zwłaszcza do środowisk biznesu, którego liczebność najbardziej wzrosła. Potwierdza się tym samym trzecia z hipotez dotycząca dynamiki mobilności w Europie Środko
wo-Wschodniej w latach 90.: jej wzrost wynika z przeobrażeń docierających do
„podsystemu stratyfikacji” z zewnątrz. Głównym impulsem jest urynkowienie i prywatyzacji gospodarki, które stymulują powstawanie nowych pozycji.
Natomiast cyrkulacja jednostek w ramach struktur wyznaczonych przez logikę procesów stratyfikacyjnych zachowuje w zasadzie stałą wartość.
Jednak teza o zasadniczo niezmiennej otwartości struktur jest bardziej prawdziwa dla epoki wychodzenia z komunizmu. Przestają być one socjologicz
ną stałą, jeśli cofniemy się do czasów pierwszej transformacji (zob. tabela 2).
Prawdą jest, że w żadnym z 5 krajów parametry specyflkujące czwarty model (nazwijmy go modelem „niezmiennej otwartości w czasie”), wyjaśniają nie mniej niż 96,3% sumy przypadków samorekrutacji i mobilności w latach
3 Ponieważ wielkość G 2 i odpowiadająca jej wartość p są bezpośrednią funkcją liczebności analizowanego zbioru (G2 rośnie, a p maleje ze wzrostem liczebności), wnioskowanie o dopasowa
niu modelu do danych wyłącznie na podstawie wielkości tych statystyk może być mylące. Statystyka BIC (Bayesian Information Criterion), którą zaproponował Raftery (1987), uwzględnia efekt liczby analizowanych przypadków. Rekomenduje się ją jako kryterium wyboru najlepszego z testowanych modeli w analizach prowadzonych na dużych zbiorowościach, kiedy to duża liczebność analizowa
nego zbioru uniemożliwia w praktyce uzyskanie wyniku świadczącego o „dopasowaniu” modelu do danych przy wykorzystaniu standardowego kryterium istotności staystycznej określonego przez wielkość p. Posługując się BIC, wybieramy ten model jako najlepszy, dla którego statystyka ta osiąga najniższą wartość.
1948-1963 (to wynik dla Czech), a więc znów prawie wszystko. Wówczas też statyka była dominującym zjawiskiem. Ale, jak wynika z wielkości przed
stawionych w czwartej kolumnie tabeli 2, model „niezmiennej otwartości”
odbiega w znaczącym stopniu od natężenia rzeczywistych przepływów. Prze
mieszczenia wynikające z czystej wymiany pomiędzy kategoriami były więc w latach 1948-1952 i 1952-1963 niejednakowe. Pomimo, że różnice te nie wyjaśniają więcej niż 4% , to jednak, jest to, po pierwsze, kilkakrotnie więcej w porównaniu z otwartością w latach 1983-1993, a po drugie - z wyjątkiem Słowacji - wielkości te są statystycznie istotne4. Kilkadziesiąt lat temu nastąpiło jednak znacznie silniejsze drgnięcie, tak jakby instytucjonalnym przekształ
ceniom, które się wówczas dokonały, towarzyszył wzrost przenikalności barier klasowo-warstwowych.
Mobilność do biznesu
Zostało już przed chwilą powiedziane, która z kategorii przyciągnęła najwięcej przybyszów spoza własnego kręgu w latach 90. Napływ do właścicieli przedsiębiorstw był w porównaniu z innymi kategoriami największy i pewnie najbardziej przeobraził oblicze tych środowisk pod względem składu spo
łecznego. Ilustrują to wielkości zamieszczone w tabeli 4, gdzie porównujemy odsetek mężczyzn, którzy napłynęli do kategorii prywatnych przedsiębiorców i do pozostałych grup zawodowych w 1988 i w 1993 r. Wielkości te informują, zaczynając np. od pierwszej kategorii, jaki procent inteligentów rekrutował się w 1988 r. z innych warstw. Czy do 1993 r. wielkość ta wzrosła czy też zmalała? Te same pytania odniesiemy do pięciu pozostałych grup spo
łeczno-zawodowych.
Jak wynikałoby z tych porównań, dwie kategorie w dziesięcioleciu 1983-1993, przyjmowały w krajach Europy Środkowo-Wschodniej najwięcej osób z zewnątrz. Drugą są, obok właścicieli, pracownicy umysłowi niższego szczebla - przeważają tu nauczyciele szkół podstawowych, referenci biurowi, księgowi, rozmaite kategorie techników i sprzedawców w sklepach. Fluktuacja w obu tych grupach zawodowych była największa z tym, że w przeciągu kolejnych pięciu lat dokonała się między nimi pewna zamiana ról. Środowiska biznesu stały się centralnym punktem intensywnych „wejść” i „wyjść” dopiero w latach 90. Przedtem były nim zawody umysłowe.
4 Brak statystycznej istotności dla „efektu zmian” dla Słowacji trzeba przypisać zbyt małej liczebności analizowanego zbioru ojców w latach 1948-1963, spowodowanej przez braki danych, przez co dane w tabelach mobilności dla tego okresu nie odzwierciedlają w pełni skali rzeczywistych przemieszczeń między kategoriami. W dwuwymiarowej tabeli (sześć na sześć) odtwarzającej wzory przepływów w społeczeństwie słowackim w latach 1948-1952 znalazło się tylko 397 przypadków, a w tabeli dla lat 1952-1963, 368 przypadków, co nie pozwala na dokonanie rzetelnych estymacji.