• Nie Znaleziono Wyników

Kumulacja ról obrońcy i pełnomocnika w procesie karnym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kumulacja ról obrońcy i pełnomocnika w procesie karnym"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Wiesław Daszkiewicz

Kumulacja ról obrońcy i

pełnomocnika w procesie karnym

Palestra 12/3(123), 46-61

(2)

WIESŁAW DASZKIEWICZ

Kumulacja ról obrońcy i pełnomocnika w procesie

karnym

i

W p ro cesie k a rn y m p r z e c iw sta w ia się sta n o w isk o obrońcy sta n o w isk u p e ł­ nom ocn ik a.

D a lek o id ą cej ró żn icy w sta n o w isk u tych d w óch p o d m io tó w d o p a try w a ł się p rzed e w sz y stk im S. Ś liw iń sk i. J eg o zd an iem p ełn o m o cn ik za stęp u je m o co d a w cę p o w zięciu w o li, jest za stęp cą strony. C zyn n ości p ro ceso w e p ełn o m o cn ik a m ają to sa m o zn a czen ie co czy n n o ści za stą p io n eg o . N a w e t czy n n o ści n iek o rzy stn e są sk u teczn e i ob o w ią zu ją zastąp ion ego. O brońca n a to m ia st n ie z a stę p u je strony; d zia ła obok osk arżon ego, p rzy czy m je s t u p ra w n io n y ty lk o do p o d ejm o w a n ia c z y n ­ n o ści na k orzyść stron y, w k tó rej in te r e sie został u sta n o w io n y . D zia ła n ia n iek o ­ r z y stn e dla o sk arżon ego n ie m o g ą b yć p rzed sięb ra n e p rzez obrońcę, a g d y b y już z o sta ły p r zed sięw zięte, to m u szą b yć e w e n tu a ln ie p o m in ięte, jak o n iew a żn e, a lb o ­ w ie m obrońca n ie m a le g ity m a c ji do ich w y k o n a n ia . O w szem , ró w n ież w obro­ n ie m ożna się d op atrzyć p e w n y c h e le m e n tó w za stęp stw a , a le m im o to — n a w et w tak ich sy tu a cja ch jak p r zew id zia n e w art. 261 i 380 k.p.k., a w ię c k ie d y obrońca m oże za stą p ić o sk arżon ego w s ta w ie n n ic tw ie — n ie p rzetw a rza się on w zastęp cę i p o zo sta je n a d a l obrońcą. N ie m oże w ię c pod czas n ieo b ecn o ści osk arżon ego na ro zp ra w ie zrzec s ię dow odu od cią ża ją ceg o , z g ło szo n eg o p rzed tem p rzez sieb ie lu b p rzez sa m eg o osk arżon ego, n ie m oże te ż złożyć w im ien iu o sk arżon ego p rzy ­ zn a n ia w in y , zw ła szcza że p rzy zn a n ie w in y n ie je s t ty lk o a k tem w o li, lecz ta k że a k tem w ie d z y , w d z ie d z in ie zaś w ie d z y n ie m a z a stę p stw a w e w ła ś c iw y m teg o sło w a z n a c z e n iu .1

T en pun k t w id z e n ia p o d ziela w za sa d zie S. K a lin o w sk i, z tą jed n a k różnicą, że w jeg o w y w o d z ie n ie zn a jd u jem y tw ierd zen ia , iż czy n n o ści p rzed m io to w o n ie k o ­ r z y stn e dla osk arżon ego, jak o n ie w a ż n e , m uszą b y ć p o m in ięte, cz y li że n ie m ogą on e w y w o ła ć sk u tk ó w p ro ceso w y ch . C h ociaż z d ru giej stro n y autor ten p o d k re­ śla , że obrońca m oże d zia ła ć ty lk o n a k o rzy ść o sk arżon ego (m a m u słu ż y ć pom ocą), a z a te m n ie m b p ra w a d o k o n y w a ć czy n n o ści n a jego n ie k o r z y ś ć .2 W jed n y m w sz a k ż e p u n k cie K a lin o w sk i p o szed ł d alej n iż Ś liw iń sk i. M ia n o w icie te n o sta tn i ta k obrońcę, ja k i p ełn o m o cn ik a z a lic z y ł do k a te g o r ii p o m o cn ik ó w p ro ceso w y ch 3, n a to m ia st K a lin o w sk i uw aża, że spośród ty ch d w óch p o d m io tó w p om ocn ik iem je s t je d y n ie obrońca, p ełn o m o cn ik zaś — p od ob n ie ja k u sta w o w y p r z e d sta w ic ie l p rzew id zia n y w art. 56 k.p.k. — je s t p r z e d sta w ic ie le m stron y.4

1 S. Ś l i w i ń s k i : P o ls k i p ro ces k a rn y p rzed sąd em p o w sz e c h n y m — Z asady ogólne, W arszaw a, s. 207—209 i 214. 2 S. K a l i n o w s k i : S ta n o w isk o o b ro ń cy w p o lsk im p r o c e sie k a rn y m , ,,P a le str a ,r n r 8/1962, s. 3 i n a st.; t e n ż e : P o stę p o w a n ie k a rn e — Z arys c z ę śc i o g ó ln e j, W arszaw a 1963* s. 268—269. 3 S. Ś l i w i ń s k i : o p . cit., s. 199. ł K a l i n o w s k i : P o stę p o w a n ie k a rn e (...) jw ., s. 268.

(3)

N r 3 (123) K u m u la c ja ró l o b r o ń c y i p e łn o m o c n ik a 10 p ro c e sie k a rn y m

In n e sta n o w isk o z a ją ł w tej k w e s tii M. C ieślak , k tó ry przede w sz y stk im k r y ­ ty c z n ie u sto su n k o w a ł s ię do rozróżn ien ia, k tóre p r z e c iw sta w ia „p om ocn ik a” „ p eł­ n o m o c n ik o w i” . Z d an iem C ieślak a, ta k ie p r z e c iw sta w ie n ie su geru je, że p ojęciu obrońcy c a łk o w ic ie ob cy je s t e le m e n t p r z e d sta w ic ie lstw a . „C ok olw iek b y śm y p o ­ w ie d z ie li — p isze C ieśla k — o od ręb n ościach ch a ra k teru p raw n ego obrońcy w s t o ­ su n k u do p r z e d sta w ic ie la w ro zu m ien iu p raw a c y w iln e g o , niep od ob n a za p rzeczy ć, że rep rezen tu je on w p ro cesie n ie sw ój w ła sn y in teres, a le in teres oskarżonego, oraz. że n a ra ch u n ek o sk arżon ego idą jeg o d zia ła n ia i z a n iech a n ia , i to w zasad zie za­ rów n o czy n n o ści k o rzy stn e dla osk arżon ego, ja k i czyn n ości, k tóre fa k ty c z n ie m ogą ek a za ć się d la ń n ie k o r z y stn e ”. Z drugiej stro n y C ieśla k uw aża, że p o ję c ie p o m ocn ik a k oja rzy s ię w n a szy m w y o b ra żen iu z rolą dru gop lan ow ą, podrzędną, a tak a ro la n ie od p o w ia d a p o zy cji obrońcy, k tó ry je s t jed n y m z n a jw a żn iejszy ch „ ak torów ” p rocesu k arn ego. T oteż dochodzi on do n a stęp u ją ceg o w n io sk u : m od el sy tu a cji p raw n ej ob roń cy w p ro cesie je s t m o d elem p rzed sta w iciela . C zyn n ość w y ­ k onana p rzez obrońcę m a w za sa d zie ta k i sam w a lo r p ro ceso w y ja k c z y n n o śe dokonana p rzez sa m eg o o sk arżon ego i w ob ec teg o obrońca je s t p r z e d sta w ic ie le m oskarżonego. Z ak res p r z e d sta w ic ie lstw a m oże być ró żn ie u jęty , a le różn ice g a tu n ­ k o w e m ięd zy k o n k retn y m i w y p a d k a m i p r z e d sta w ic ie lstw a , a n a w e t m ięd zy róż­ n y m i jeg o ty p a m i, n ie m ogą m ieć w p ły w u n a ich p rzy n a leżn o ść do teg o sa m eg o r o d z a ju .5

O ile za sz e r e g o w a n ie p ełn o m o cn ik a i obrońcy do rzędu p r z e d sta w ic ie li lub p o ­ m o cn ik ó w p ro ceso w y ch albo i do jed n ych , i do dru gich je s t raczej sp raw ą porząd ­ k o w a n ia p ojęć, o ty le zak res u p ra w n ień ty ch p od m io tó w m a zn a czen ie p ra k ty cz­ ne. N ie m ożn a — rzecz ja sn a — d o p a try w a ć się ró żn icy w ty m , że p ełn om ocn ik p ow od a m oże się zrzec ro szczen ia albo za w rzeć ugod ę, a p ełn o m o cn ik p o zw a n eg o w p ro cesie c y w iln y m m oże uznać roszczen ie albo ta k że za w rzeć ugodę, n a to m ia st obrońca n ie m oże p rzyzn ać w in y osk arżon ego, ta k b y osk arżon y m ógł bez d a lszeg o sporu p ro ceso w eg o p o n ieść o d p o w ied zia ln o ść za p o p ełn io n y czyn. P rof. C ieśla k tr a fn ie zau w aża, że „oskarżony, sk ła d a ją c w y ja śn ie n ie , d zia ła n ie w ch a r a k te r z e stro n y p ro ceso w ej, której in te r e sy m o g ły b y b y ć rep rezen to w a n e p rzez inną osobę, a le w ch a ra k terze o so b o w e g o źródła d ow od ow ego, c z y li d a w cy środ k a d o w o d o w eg o w p o sta ci sw o ich w y ja śn ie ń , d o sta rczen ie z a ś i zap rod u k ow an ie ta k ie g o d ow od u d la d ok on an ia p r a w d z iw y c h u sta leń p ro ceso w y ch w y m a g a o so b isteg o d zia ła n ia w p ro cesie; p od ob n ie p rzecież o czy w istą je s t rzeczą, d laczego św ia d e k n ie m o że sk ła d a ć sw o ich zezn a ń przez p ełn o m o cn ik a ”. *> Z w ró cił zresztą na to u w a g ę r ó w ­ n ież Ś liw iń sk i, p od k reśla ją c, że niem ożn ość p rzy zn a n ia w in y w im ien iu o sk arżo­ n eg o w y n ik a z w ł a s z c z a z ch a rak teru teg o o św ia d czen ia , k tóre jest p r z e c ie ż m . in. a k tem w ie d z y , a w tej d zied zin ie — jak p is a ł Ś liw iń s k i — n ie m a z a ­ stę p stw a w e w ła ś c iw y m teg o sło w a z n a c z e n iu .7 W p ro cesie c y w iln y m te ż n a le ż y od różnić u zn a n ie ro szczen ia od p rzyzn an ia fa k tó w . O św ia d czen ia ite m ogą być złożon e łą czn ie, a le m o ż liw e je s t ta k że u zn a n ie ro szczen ia przy za p rzeczen iu fa k tó w p od an ych w p o zw ie, ja k ró w n ież p rzy zn a n ie fa k tó w z jed n o czesn ą n e g a ­ cją ro szczen ia. N a p rzy k ła d p o zw a n y lub jego p ełn o m o cn ik m oże p rzyzn ać r o sz­ czen ie z in n eg o ty tu łu n iż ty tu ł w sk a z a n y p rzez p ow od a alb o m im o p rzy zn a n ia fa k tó w m o ż liw e je s t o św ia d czen ie, że ro szczen ie z ta k ie j czy in n ej p rzy czy n y n ie is tn ie je , b o np. szk od a z o sta ła ju ż nap raw ion a.

5 M. C i e ś l a k : W k w e s tii sto su n k u ob roń cy i su b sty tu c ji ob ro ń cy , „ P a le str a ” n r 1—2/1962, s. 48 i n a st.

s C i e ś l a k : o p . cit., s. 51. 7 Ś l i w i ń s k i : op. c it., s. 209.

(4)

W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 3 (103) Z a g a d n ien ie to m a jeszcze je d e n asp ek t. O tóż p rzy k ła d y z u zn a n iem i zrzecze­ n ie m się ro szczen ia d otyczą in n ej o d p o w ied zia ln o ści, m ia n o w ic ie o d p o w ied zia l­ n o ści c y w iln e j, k tóra d ia m e tr a ln ie różn i s ię od o d p o w ied zia ln o ści k arnej. To sam o d o ty czy ugody. R óżn ica m ięd zy ty m i rod zajam i o d p o w ied zia ln o ści p raw n ej za­ ch o d zi n ie ty lk o co do ich ch a rak teru oraz k o n sek w en cji, ja k ie one rodzą, lecz ta k ż e w te d y , gd y ch od zi o drogi r e a liz a c ji jed n ej i drugiej. M a teria ln e p raw o c y ­ w iln e r e a liz o w a n e je s t z r e g u ły poza p rocesem . D o p rocesu dochodzi ty lk o w t e ­ dy, k ie d y jed n a ze stron n ie ch ce sp e łn ić — w ca ło ści albo w części — roszczeń d ru giej strony. A le n a w e t w ó w cza s, a w ię c g d y p o w sta ł już p roces, do głosu d och od zi zasad a d y sp o zy cy jn o ści. U zn a n ie ro szczen ia, za w a rcie ugody czy zrzecze­ n ie się ro szczen ia — to n ie ty lk o a k ty p ro ceso w e. P rzed e w s z y stk im są to akty m a te r ia ln e j d ysp ozycji.

W p ra w ie k a rn y m je s t in a czej. M oże ono b yć r e a liz o w a n e w y łą c z n ie w ra­ m a ch procesu , n ie m a te ż z a sto so w a n ia zasad a d y sp o zy cy jn o ści, zw ła szcza gdy o b o w ią zu je zasad a leg a lizm u . Co p ra w d a o sk a r ż y c ie l p r y w a tn y m oże od stąp ić o d o sk a rżen ia i p o w o d u je to u m orzen ie p o stęp o w a n ia , a le w ty m w y p a d k u nie d och od zi w o g ó le do żad n ych u sta le ń w z a k resie o d p o w ied zia ln o ści. J e st to d y s­ p o zy cja ogran iczon a do u p ra w n ień czy sto p ro ceso w y ch , w dodatku sk ręp ow an a n o rm ą w y n ik a ją c ą z a it . 65 § 1 k.p.k. Co się zaś ty c z y o d p o w ied zia ln o ści, to sąd u sta la ją n ie z a le ż n ie od w o li osk arżon ego. S tą d te ż p rzy zn a n ie się do w in y ma z u p e łn ie in n y ch arak ter. P o p rostu jego zn a czen ie p o leg a n a d ostarczen iu dow o­ du; n ie jest ono b y n a jm n iej a k te m d y sp o zy cji w z a k resie sto su n k ó w m a teria ln o - p ra w n y ch . T ego fa k tu n ie zm ien ia n a w e t art. 296 k.p.k. P rzep is ten p o zw a la j e ­ d y n ie na sk r ó c e n ie procesu . O rzeczen ie o o d p o w ied zia ln o ści i ta k m u si być w y ­ d a n e, sam o zaś p rzy zn a n ie w in y n ie p rzesąd za tr e śc i orzeczenia.

Ta różn ica w r e a liz a c ji p r a w a k a rn eg o i c y w iln e g o rzuca d o d a tk o w e św ia tło n a in te r e s u ją c y n as p rob lem . N a tle te j ró żn icy zu p ełn ie n a tu ra ln y s ta je się brak m o ż liw o śc i z a stą p ie n ia o sk arżon ego w p rzyzn an iu w in y i je szcze bardziej o c z y w is te sta je s ię to, że z o k o liczn o ści tej n ie m ożn a w y p r o w a d z ić żadnego w n io sk u d o ty czą ceg o ch a ra k teru obrońcy.

Pod w zg lęd em ro zp orząd zaln ości w z a k resie o d p o w ied zia ln o ści p raw n ej w je d ­ n y m ty lk o p u n k cie o d p o w ied zia ln o ść karn a zb liża się do o d p o w ied zia ln o ści c y ­ w iln e j. N a stęp u je to m ia n o w ic ie przy in sty tu c ji d ob row oln ego p od d an ia się k a ­ rze — in s ty tu c ji zn an ej u n as je d y n ie p raw u k arn em u sk arb ow em u . W niosek o z e z w o le n ie n a d ob row oln e p od d a n ie się k a rze n ie je s t jed n ak rów n ozn aczn y z p rzy zn a n iem s ię do w in y . O sk arżon y m oże za strzec, że p ra g n ie pod d ać się k a ­ r z e , ch ociaż zap rzecza p o p e łn ie n iu p r z e s t ę p s tw a .8 D la teg o te ż u w aża się, że w n io ­ s e k ta k i m oże zło ży ć zarów n o sam osk arżon y, ja k i jeg o o b r o ń c a .9 Z p ew n ym u p ro szczen iem m ożn a p o ró w n a ć d ob row oln e p o d d a n ie się k arze z u zn a n iem ro sz­ c z e n ia w sp r a w ie c y w iln e j.

W id zim y w ię c , że gd y w p ro cesie k arn ym w ch o d zi w grę sy tu a c ja choćby w p ew n y m sto p n iu podobna do ak tu m a teria ln e j d y sp o zy cji, z a stę p stw o przez o b ro ń cę sta je się m o żliw e. J e st to je szcze je d e n dow ód tego, że w zw iązku z b rak iem m o ż liw o śc i z a stę p stw a w p rzyzn an iu w in y n ie m ożna k on stru ow ać ża d n ej ró żn icy zach od zącej m ięd zy obrońcą a p ełn o m o cn ik iem . M im o to jed n a k r ó ż n ic a m ięd zy n im i is tn ie je . P r z e ja w ia się ona w sk u tk a ch d zia ła ń p rocesow ych p o d e jm o w a n y c h p rzez te p od m ioty. S k u tk i te w ią ż ą się z le g ity m a c ją do c z y n ­

s P o r. np. L. H a r t m a n : S y ste m praw a k a rn eg o sk a rb o w e g o , L w ó w 1930, s. 481. 9 P o r. J. B a f i a i in.: K om en tarz do u sta w y k arn ej sk a rb o w e j, W arszaw a 1961, s. 271.

(5)

N r 3 (123) K u m u la c ja ró l o b r o ń c y i p e łn o m o c n ik a w p r o c e si? k a r n y m

n o śc i p ro ceso w y ch , ja k a p rzy słu g u je obrońcy i p ełn o m o cn ik o w i, a ściślej m ó­ w ią c — z g ra n ica m i tej le g ity m a c ji. Obaj oni są p r z e d sta w ic ie la m i stro n p ro ceso ­ w y ch , a le p r z e d sta w ic ie la m i o różn ych u p ra w n ien ia ch , a ty m sa m y m o róż­ n y m za k r e sie d ziałan ia.

XI

P ełn o m o cn ik za stę p u je stron ę w p o w zięciu w o li, jeg o czy n n o ści p ro ceso w e m a ją ta k ie sam o zn a czen ie jak czy n n o ści osob y rep rezen to w a n ej. C h a ra k tery sty ­ czn ą cech ą p ełn o m o cn ictw a , ja k każd ej in n ej rep rezen ta cji, je s t o d erw a n ie sk u t­ k ó w d zia ła n ia od d zia ła ją ceg o p odm iotu. K toś in n y d ziała, a p ra w n e sk u tk i te g o d z ia ła n ia sp ad ają na drugi p od m iot, n a osob ę r ep rezen to w a n ą . O soba d zia ła ją ca p o d ejm u je czy n n o ści n ie w sw o im im ien iu , le c z w im ien iu in n ej o sob y i n a jej rzecz, i10 Ta ró w n o zn a czn o ść czy n n o ści p ełn o m o cn ik a i osob y rep rezen to w a n ej sp r a ­ w ia , że sk u teczn e są n a w e t czy n n o ści n ie k o r z y stn e dla m o c o d a w c y .11 In aczej m ó w ią c, w s z y s tk ie czy n n o ści p ełn o m o cn ik a zd zia ła n e w g r a n i c a c h m a n d a t u m a ją w p ro cesie ta k i sk u te k , j a k b y d z i a ł a ł a s a m a s t r o n a p r o c e s o w a . T o za k reśla obszar le g ity m a c ji p ełn o m o cn ik a do czy n n o ści p ro ceso w y ch . W szelk ie je g o czyn n ości, k o rzy stn e i n iek o rzy stn e dla m o co d a w cy , je ś li ty lk o z in n eg o p ow od u n ie są d o tk n ię te w a d ą n iew a żn o ści, są w a ż n e na ró w n i z czy n n o ścia m i stro n y .

T w ierd zen ie, że p ełn o m o cn ik m oże p o d ejm o w a ć czy n n o ści n a w e t n ie k o r z y stn e d la m o co d a w cy , w y m a g a o c z y w iśc ie w y ja śn ie n ia . N a le ż y tu od różnić d w a o d m ien ­ n e stosu n k i. J ed en z n ich je s t w y n ik ie m u m ocow an ia, cz y li a k tu p ra w n eg o u d z i e ­ l e n i a p e ł n o m o c n i c t w a . A k te m ty m je s t o św ia d czen ie w o li tej tr e śc i, że p ełn o m o cn ik o w i n a d a j e s i ę m o c s k ł a d a n i a o ś w i a d c z e ń w o l i w i m i e n i u i z e s k u t k i e m p r a w n y m d l a m o c o d a w c y . 12 S tosu n ek , k tó ­ r y p o w sta ł n a sk u te k tego. aktu, je s t sto su n k iem zew n ętrzn y m . N a p o d sta w ie teg o sto su n k u p ełn o m o cn ik d zia ła za m o co d a w cę i w ram ach teg o sto su n k u m o że on p o d e jm o w a ć czy n n o ści zarów n o k o rzy stn e, ja k i n ie k o r z y stn e d la z a s tą p io n e g o .13 M ożność n iek o rzy stn eg o d zia ła n ia oznacza tu po p rostu ty le , że czy n n o ści te w y ­ w o łu ją p rzew id zia n e sk u tk i, tzn. że p ełn o m o cn ik le g ity m u je s ię w ty m z a k resie

io P or. R. L o n g c h a m p s d e B e r i e r : Z ob ow iązan ia, P o zn a ń 1948, s. 126 i n a st.; J. F a b i a n : P e łn o m o c n ic tw o , W arszaw a 1963, s. 30 i n a st.; J. S o b k o w s k i : P e łn o m o c ­ n ic tw o p ro ceso w e, je g o isto ta , p o w sta n ie i w y g a ś n ię c ie , P o zn a ń 1967, s. 7 i nast.

n P or. $ l i w i ń s k i : op. cit., s. 214.

12 P or. L o n g c h a m p s d e B e r i e r : op. cit., s. 129.

13 O d m ien n ego zd an ia je st p ro f. C ieślak , k tó r y p isze: „ (...) w ty m p u n k c ie n ie m a żadnej ró żn icy m ięd zy ob roń cą a p ełn o m o c n ik iem in n ej (poza o sk arżonym ) stro n y p ro ce­ so w ej, ró w n ież b o w iem i te n o sta tn i je st o b o w ią za n y p o d ejm o w a ć ty lk o czy n n o śc i in te n ­ c jo n a ln ie k o r z y stn e d la rep rez en to w a n ej p rzez sie b ie stro n y , a w s z e lk ie d zia ła n ie sp rz ecz­ n e z tą zasadą m u sia ło b y b y ć u zn a n e za p r zek ro cz en ie p ełn o m o c n ictw a , n a d u ż y c ie z a u fa ­ n ia i c ię ż k ie w y k r o c z e n ie d y sc y p lin a r n e ” (M. C i e ś l a k : O brońca w u ję c iu p r o jek tu k .p .k . z 1967 r., „ P a le str a ” nr 8/1967, s. 24).

N ie u le g a w ą tp liw o ś c i, że n a d u ż y c ie za u fa n ia m o co d a w cy sta n o w i c ię ż k ie w y k r o c z e n ie d y sc y p lin a r n e , n ie ozn acza to jed n a k , b y p ełn o m o c n ik n ie m ó g ł p o d ejm o w a ć c z y n n o śc i in te n c jo n a ln ie n ie k o r z y s tn y c h d la rep rezen to w a n ej p rzez sie b ie stro n y . R óżn ica m ięd zy sta n o w isk ie m p ełn o m o c n ik a i ob roń cy w y n ik a tu stą d , że p ełn o m o c n ik d ziała w sfe r z e p raw i o b o w ią zk ó w , k tó r y m i m ożna d y sp o n o w a ć (praw a i o b o w ią zk i c y w iln e , p r o c e so w e p ra w o sk a rg i k a rn ej), g d y ty m c z a se m ob roń ca d ziała w zasad zie na in n y m p o lu . Strona, k tó r ą on rep r e z e n tu je — z w y ją tk ie m d o b ro w o ln eg o p od d ania się k arze — n ie m oże d y s­ po n o w a ć o d p o w ie d z ia ln o śc ią karn ą. C zyn n ość in te n c jo n a ln ie n ie k o r z y stn a d la stro n y m o że b y ć zresztą u zg o d n io n a ze stro n ą , ja k n p . w w y p a d k u , gd y stron a c h ce zaw rzeć n a w e t n ie k o r z y s tn ą d la sie b ie u m o w ę, ab y w te n sp osób za k o ń czy ć m ęczą cy ją proces.

(6)

»

W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 3 (123) o d p o w ied n im i u p r a w n i e n i a m i p r o c e s o w y m i . G d y b y śm y op arli się na p o d zia le p raw a n a p u b liczn e i p ry w a tn e, to sto su n ek ten b y łb y sto su n k iem p u ­ b liczn o p ra w n y m , a lb o w ie m jeg o źród łem je s t p r o ceso w e p raw o k arn e, a ca łe p raw o k arn e — m a te r ia ln e i p r o ceso w e — je s t w e d łu g teg o p od ziału p ra w em p u b liczn ym . P ra w o c y w iln e — p ro ceso w e i m a te r ia ln e — m oże być w ty m w y p a d ­ ku sto so w a n e je d y n ie w drodze a n a lo g ii, g d y p ro ceso w e p raw o k arn e w ja k ie jś k w e s tii w y k a z u je lu k ę. J e ż e li w ię c m ó w i się, że obrona w p ro cesie k arn ym to in ­ sty tu c ja .o ch arak terze p u b liczn o p ra w n y m , to p rzy z a ch o w a n iu teg o p od ziału ta k sam o n a leża ło b y p o w ie d z ie ć o p ełn om ocn ik u , k tó ry u zy sk a ł p e łn o m o cn ictw o do d zia ła n ia w p r o c e sie k arn ym .

D ru gi sto su n e k je s t sto su n k iem w ew n ętrzn y m . O piera się on na o św ia d c z e n iu w o li, k tó ry m m o co d a w ca p o l e c a d rugiej o so b ie, b y rep r e z e n to w a ła go w pro­ c esie, alb o ją do teg o u p o w a ż n i a.14 T en sto su n ek zachodzi je d y n ie m ięd zy p e ł­ n o m o cn ik iem a m o c o d a w c ą .15 J e st on sto su n k ie m c y w iln o p r a w n y m , jeg o fo rm a

zaś b y w a różna. C zęsto je s t on sto su n k iem z lec en ia , a le m oże te ż b yć np. u m o w ą o p racę (w zw ią zk u z art. 85 § 2 k.p.k.), no i — co ró w n ie ż trzeb a p o d k reślić — je s t on sto su n k ie m m a teria ln o p ra w n y m . P od ty m w z g lę d e m n ie m a zresztą żad ­ nej ró żn icy m ięd zy p ełn o m o cn ik iem a obrońcą.

P o d w ó jn y sto su n ek , z e w n ętrzn y i w e w n ę tr z n y , w c h o d z i w grę ta k że p rzy obro­ n ie. i16- W p raw d zie w ty m drugim w y p a d k u będą m ia ły za sto so w a n ie ra czej p rze­ p is y o zlec en iu 17 (bo np. n ie do p o m y śle n ia je s t u m o w a o p ra cę m ięd zy o sk a rżo n y m a obrońcą), jed n a k że ok o liczn o ść ta je s t bez z n a czen ia d la ro zp a try w a n eg o p ro ­ blem u. Isto tn y je s t sa m fa k t, że obok o w ego sto su n k u zew n ętrzn eg o , r e g u lo w a n e ­ go p rzez p raw o k a rn e p ro ceso w e, is tn ie je w obu w y p a d k a ch drugi sto su n e k , o p ie r a ją c y s ię n a n orm ach p ra w a cy w iln eg o .

W ty m m ie jsc u d och od zim y do sed n a sp ra w y . J e ż e li p ełn o m o cn ik w d z ia ła l­ n o śc i na zew n ą trz m o że w y k o n y w a ć czy n n o ści n a w e t n iek o rzy stn e d la m o co d a w ­ cy, to n ie ozn acza to, że ró w n ież z p u n k tu w id z e n ia teg o dru giego, w e w n ę tr z n e ­ go stosu n k u je s t on do teg o u p raw n ion y. Za c z y n n o śc i n iezg o d n e z um ow ą, ja k ró w n ie ż za za n ied b a n ia w w y k o n a n iu sw o je g o zo b o w ią za n ia p ełn o m o cn ik — jak o zlec en io b io rca lub k o n tra h en t in n ej u m o w y c y w iln o p ra w n ej — m oże b y ć zob o­ w ią z a n y do n a p r a w ie n ia szk od y. K ied y ta k ie zo b o w ią za n ie p o w sta je i w ja k im za k r e sie — d ecy d u je o ty m p raw o c y w iln e. N ie jest p rzy ty m ob ojętn e to, czy p ełn o m o cn ik za stę p o w a ł m o co d a w cę w sp r a w ie c y w iln e j (ad h ezyjn ej), czy te ż w sp r a w ie k arn ej (np. jak o p ełn o m o cn ik o sk a r ż y c ie la p r y w a tn eg o ), i w y stę p u ją c w ty m ch arak terze, d ok on ał czy n n o ści w sfe r z e c y w iln o p r a w n e j.18

O d różn ien ie ty c h dw óch sto su n k ó w w a żn e je s t z in n eg o jeszcze pun k tu w i­ d zenia, a m ia n o w ic ie teg o , że m o co d a w ca m oże b ez u ja w n ie n ia n a zew n ą trz z w ią ­ zać p ełn o m o cn ik a sz c z e g ó ło w y m i p o lecen ia m i, tzw . ta jn ą in stru k cją . To z w ią z a ­ n ie n ie m a zn a czen ia w d zia ła n iu na zew n ą trz. P e łn o m o c n ik p rzek ra cza ją cy

,14 L o n g c h a m p s d e B e r i e r : op. cit., s. 129.

15 w n in ie jsz y c h ro zw a ż a n ia ch p o m ija m sz czeg ó ln ą s y tu a c ję , k ie d y m o co d a w ca sam n ie je st stro n ą p ro ceso w ą , le c z u sta w o w y m p r z e d sta w ic ie le m str o n y i u sta n o w ił p ełn o m o c n i­ ka d la o so b y rep rez en to w a n ej p rzez sie b ie.

is P o r . te ż C i e ś l a k : W k w e s tii (...) jw ., s. 51 i nast.

17 T utaj z k o le i p o m ija m w y p a d k i, k ie d y ob roń ca je s t w y z n a c z o n y z u rzęd u , is D o k o n a n ie ta k ie j c z y n n o śc i je s t m o ż liw e n a w e t w ó w cza s, g d y m o co d a w ca w y s tę p u je w y łą c z n ie w r o li o sk a r ż y c ie la p r y w a tn e g o , a lb o w iem p ełn o m o c n ik m oże w sp ra w ie p ry - w a tn o sk a rg o w ej zaw rzeć u m o w ę, w k tó rej zo b o w ią że m o co d a w cę do p ew n eg o św ia d cz en ia ; por. art. 7 u sta w y z 2.XII.1960 r. o sp ra w a ch z osk arżen ia p r y w a tn e g o (Dz. U. Nr 54, poz. 308).

(7)

N r 3 (123) K u m u la c ja ró l o b r o ń c y i p e łn o m o c n ik a w p ro c e s ie k a rn y m

ta k ą in stru k cję, a le d zia ła ją cy w gran icach jaw n ego p ełn o m o cn ictw a , d ok on u je w p r o c e sie w a ż n y c h czy n n o ści i czy n n o ści t e — ta k sam o ja k m ie sz c z ą c e się w ra m a ch in stru k cji —. w ią żą m o co d a w cę w ty m sen sie, że w y w o łu ją w p ro cesie id e n ty c z n e sk u tk i ja k czy n n o ści zgod n e z jeg o w olą.

M ocod aw ca m oże o d w o ły w a ć czy n n o ści p ełn o m o cn ik a , a le ty lk o w te d y , gd y jest to m o ż liw e z p u n k tu w id z e n ia p ra w a p ro ceso w eg o , a je ż e li czy n n o ść w k ra cza w d zied zin ę p ra w a m a teria ln e g o (np. cy w iln eg o ), o d w o ła n ie to je s t m o żliw e, gd y p raw o to ró w n ież na to p o z w a la .19 R zecz jed n a k w ty m , że n ie w s z y s tk ie c z y n ­ n ości są o d w o ła ln e, a p on ad to p roces je s t z ja w isk ie m d y n a m iczn y m , p o stę p u ją ­ cym naprzód i jeg o rozw ój czyn i n iera z o d w o ła n ie czy n n o ści b ezp rzed m io to ­ w y m , n a w e t je ś li dana czyn n ość n a leży do czy n n o ści od w o ła ln y ch . P a trzą c na to z teg o p u n k fu w id z e n ia , stw ie r d z ić trzeb a, że ogran iczen iu u leg a r ó w n ie ż p raw o do k o r y g o w a n ia czy n n o ści p ełn o m o cn ik a , o k tó ry m prof. K a lin o w sk i p isze, że w za sa d zie p rzy słu g u je ono stro n ie p r o c e s o w e j.20 T ę sam ą u w a g ę n a le ż y u czy n ić w sto su n k u do tw ierd zen ia , że w ra zie ro zb ieżn o ści m ięd zy czy n n o ścia m i m o ­

co d a w cy a czy n n o ścia m i p ełn o m o cn ik a d ecy d u ją ca jest w o la m o co d a w cy .21 J est ona d ecy d u ją ca w te d y , k ie d y czy n n o ść p ełn o m o cn ik a je s t o d w o ła ln a lu b k ie d y w in n y sposób czyn n ość stron y m oże n a stę p n ie z n iw e lo w a ć d z ia ła n ie p e łn o ­ m ocn ik a, np. p rzez p on ow n e p o sta w ie n ie w n io sk u d ow od ow ego albo g d y m o co ­ d aw ca w y stę p u je jed n o cześn ie z p ełn o m o cn ik iem . W tej o sta tn iej sy tu a c ji n a le ż y p o m o cn iczo sto so w a ć a n a lo g ię do p rzep isu art. 93 k.p.c.22 W m y ś l teg o p rzep isu m o co d a w ca , k tó ry sta je jed n o cześn ie z p ełn o m o cn ik iem , m oże n ie z w ło c z n ie p ro­ sto w a ć lub o d w o ły w a ć o św ia d czen ia sw e g o p ełn o m o cn ik a .

J e ś li chodzi o zak res p ełn o m o cn ictw a , to w p ro cesie c y w iln y m od różn ia się p e łn o m o c n ic tw o ogóln e, p ełn o m o cn ictw o do p ro w a d zen ia p o szczeg ó ln y ch sp ra w oraz p ełn o m o cn ictw o do n iek tó ry ch ty lk o czy n n o ści p rocesow ych . T y lk o dw a p ie r w sz e ro d za je p ełn o m o cn ictw a u sta w a n a zy w a p ełn o m o cn ictw em p ro ceso w y m (art. 88 k.p.c.). P e łn o m o c n ic tw o to z m o cy sa m eg o p ra w a ob ejm u je u m o co w a n ie do ok reślo n eg o p rzez u sta w ę zesp ołu czyn n ości. Z esp ół ten w y m ie n io n y został w art. 91 k.p.c. J e d y n ie n iek tó re czy n n o ści w ch o d zą ce w zak res teg o zesp ołu , a m ia n o w ic ie za w a rcie ugod y, zrzeczen ie s ię ro szczen ia i u zn an ie p o w ó d ztw a , m ogą b yć z n ieg o w y łą c z o n e w d anym p e łn o m o c n ic tw ie p ro ceso w y m . T ak .więc z w y ją tk ie m czy n n o ści d y sp o zy cy jn y ch w y m ie n io n y c h w art. 91 p k t 4 k.p.c., k tóre — ja k już zaznaczono — m o co d a w ca m oże w y łą c z y ć z u m o co w a n ia w e d łu g sw o je g o u zn a n ia , zak res p e łn o m o c n ic tw a p r o ceso w eg o z o sta ł w k.p.c. o k reślo n y w sposób b ezw zg lęd n y . P ełn o m o cn ictw o o w ę ż sz y m za k resie u m o co w a n ia niż ok reślo n y w u sta w ie traci ch arak ter p e łn o m o c n ic tw a p ro ceso w eg o , sta je się p e ł­ n o m o cn ictw em do p o szczeg ó ln y ch czy n n o ści i zg o d n ie z art. 92 k.p.c. m u si b yć ocen io n e w ed łu g treści p ełn o m o cn ictw a oraz p rzep isó w p ra w a c y w iln e g o .23

W p r o c e sie k arn ym , ani k.p.k., an i żad n a in n a u sta w a n ie odróżnia p e łn o ­ m o cn ictw a p ro ceso w eg o od p e łn o m o c n ic tw a do p o szczeg ó ln y ch czyn n ości. A rt. 87 k.p.k. m ó w i je d y n ie o ty m , że p ełn o m o cn ictw o u p o w a żn ia do p ro w a d zen ia sp r a w y w e w sz y stk ic h in sta n cja ch , je ż e li n ie za w iera pod ty m w zg lęd em w y ra źn eg o ogra­ niczen ia. N a le ż y zatem p rzyjąć, że p rzep isy k.p.k. odnoszą się zarów no do p e łn o

-19 P or. Ś l i w i ń s k i : op. c it., s. 214.

20 K a l i n o w s k i : P o stęp o w a n ie k arn e (...) jw ., s. 194.

21 Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 214.

22 p o r . W. D a s z k i e w i c z : P rzeg lą d o r zec zn ic tw a Sądu N a jw y ż sz e g o (Praw o k a rn e p ro ceso w e — 1966 r.), P iP nr 8—9/1967, s. 372—373.

(8)

W i e s ł a w D a s z к i i с z N r 3 (123) m o cn ictw a n a zw an ego w p ro cesie c y w iln y m p ełn o m o c n ic tw e m p ro ceso w y m , jak i do p ełn o m o cn ictw a ob ejm u ją ceg o ty lk o n iek tóre czyn n ości. Co się zaś ty czy teg o p ie r w ­ szeg o , to n ie p o w in n o u leg a ć w ą tp liw o śc i, że ró w n ież w p ro cesie k arn ym n a leży p e r

a n a lo g ia m p rzy ją ć m o ż liw o ść w y łą c z e n ia z za sięg u p ełn o m o cn ictw a dw óch n a s tę ­

p u ją cy ch czyn n ości: ugody i zrzeczen ia się ro szczen ia. U zn a n ie p o w ó d ztw a je s t tutaj n iea k tu a ln e, gd yż osk arżon y, k tó ry je s t jed n o cześn ie osobą p o zw a n ą c y w iln ie , n ie p o słu g u je się p ełn o m o cn ik iem , le c z obrońcą. O c z y w iśc ie ta a n a lo g ia za czerp n ię­ ta z p rocesu c y w iln e g o d ostarcza w sk a z ó w e k ty lk o w k w e stia c h c y w iln o p r a w ­ n ych . N iem n iej jed n a k g d y w grę w ch o d zi ta k że sp ra w a czysto karna, m u si is tn ie ć m o żliw o ść w y łą c z e n ia n iek tó ry ch czy n n o ści z zakresu u p raw n ień p ełn o m o cn ik a (np. w y łą c z e n ie to m oże d o ty czy ć o d stą p ien ia od o sk a r­

żenia). 24 .

i i i

O brońca, tak sa m o jak p ełn o m o cn ik , o św ia d cza sw o ją w o lę i ta k sam o w o la ta w y w o łu je sk u tk i, k tó re d otyczą in n ej osob y — m o co d a w cy . Te d w ie cech y są w sp ó ln e dla p ełn o m o cn ik a i obrońcy. Obaj te ż d zia ła ją w cu d zym im ien iu , ty lk o ż e o b roń ca d zia ła n a rzecz osk arżon ego, a p e łn o m o c n ik n a r z ecz in n y ch stro n p ro ceso w y ch , w szczeg ó ln o ści p ow od a c y w iln e g o lub o sk a rży ciela p ry ­ w a tn eg o . W szystk o to p rzem a w ia za z a liczen iem ob roń cy do k a teg o rii p r z e d ­ s t a w i c i e l i . A że jest to p r z e d sta w ic ie l sp e c ja ln y , ró żn ią cy się pod p e w n y ­ m i w z g lę d a m i od p ełn o m o cn ik a oraz od u sta w o w e g o p r z e d sta w ic ie la , to już in n a rzecz.

S k u tk i czyn n ości p ro ceso w y ch dok on an ych p rzez obrońcę, je ś li w ogóle zo­ sta n ą p rzez te czy n n o ści w y w o ła n e , dotyczą osk a rżo n eg o b e z p o ś r e d n i o . Ta za sa d a b ezp o śred n io ści te ż p rzem a w ia za ty m , aby uznać obrońcę za rep re­ zen ta n ta , c z y li — in a czej m ó w ią c — za p r z e d s t a w i c i e l a oskarżonego. T ym sa m y m m u sim y się zgod zić z k la s y fik a c ją p rzy jętą p rzez M. C ieślak a, a p rzed ­ sta w io n ą na w stę p ie n in ie jsz y c h ro zw a ża ń .25 To sta n o w isk o , k tóre w lite r a tu ­ rze p o lsk iej z a p rezen to w a ł M. C ieślak , n ie jest zresztą odosobnione w nauce p rocesu k arn ego. S p o ty k a się je ta k że w lite r a tu r z e obcej. N a p rzyk ład w nauce ra d ziec k iej M. S tro g o w icz o k reślił obrońcę jak o p r z e d sta w ic ie la p od sąd n ego.23 O w a b ezp o śred n io ść zach od ząca m ięd zy d zia ła n iem obrońcy a sk u tk a m i dla osk arżon ego w sk a z u je w r e sz c ie na to, że ró w n ież gd y ch od zi o obrońcę, n a le ż y od ­ rzu cić w s z y stk ie in n e teo rie poza teorią rep rezen ta cji. N ie m ożn a w ię c p rzy ją ć an i teo rii op ierającej się na fik c ji, że d zia ła ją cy m je s t n ie p r z e d sta w ic ie l, lecz rep rezen ­ to w a n y , an i te o r ii p o śred n iczą cej.27 Ś la d y te j o sta tn iej zn a jd u jem y w o rzeczen iu S N z 2.XII.1933 r. 3 К 338/33.23 W ed łu g tej te o r ii czy n n o ści p o d ejm o w a n e p rzez p r z e d sta w ic ie la są o św ia d c z e n ia m i w o li łą czn ej rep rezen to w a n eg o i p r z e d sta w i­ ciela , k ażda czy n n o ść p raw n a jest d zia ła n iem obu ty c h p od m iotów . W p rzy to ­ czon ym orzeczen iu S N stw ie r d z ił, że osk arżon y i obrońca sta n o w ią jed n o litą stro ­ n ę p rocesow ą. In n a k w e stia , że p ogląd te n w y p o w ie d z ia n y został w ty m celu, ab y u zasad n ić tw ie r d z e n ie , w m y śl którego p r o ceso w e u ch y b ien ia obrońcy za w sz e o b ciążają osk arżon ego.

24 P o r . u c h w a lą SN z 8.Х.1966 r. V I K Z P 27/66 — O SN K W n r 12/1966, p oz. 130, a ta k ż e W. D a s z k i e w i c z : o p . c it., s. 373. 25 C i e ś l a k : o p . c it., s. 49—50. 26 M. S. S t r o g o w i c z : P ro c e s k a r n y , W a rsz a w a 1952, s. 359. 27 O m ó w ie n ia p o sz c z e g ó ln y c h t e o r ii d ó k o n a ł J . F a b i a n : op. c it., s. Г0 i n a s t. 28 ZO n r 89/38.

(9)

N r 3 (123) K u m u la c ja ró l o b ro ń c y i p e łn o m o c n ik a w p ro c e sie k a rn y m

A le różn ice w zad an iach obrońcy, p o d y k to w a n e sp ecy ficzn ą sy tu a cją osob y p rzez n ieg o rep rezen to w a n ej, sp o w o d o w a ły p rzed e w sz y stk im to, że obrońca u zy sk a ł przy w y k o n y w a n iu sw o jej fu n k cji zn a czn ie w ię k sz ą sa m o d zieln o ść w sto ­ sunku do m o co d a w cy niż p ełn om ocn ik . Z ok oliczn ości, że obrońca n ie je s t p e ł­ n o m o cn ik iem o sk arżon ego — p isz e Ś liw iń sk i — w y n ik a , iż n ie id e n ty fik u je s ię on z osobą osk arżon ego do teg o stop n ia, aby m u sia ł d zia ła ć w zu p ełn ej z g o d ­ n ości z o s k a r ż o n y m .29 O brońca m oże d ziałać n a w e t n iezg o d n ie ze sta n o w isk ie m osk arżon ego. M oże np. k w e stio n o w a ć p o czy ta ln o ść oskarżonego, a cz k o lw ie k on sam u w a ża się za ca łk o w ic ie p o c z y ta ln e g o i n ie życzy so b ie w n io ­ sk u o p rzep ro w a d zen ie badań zm ierza ją cy ch do w y ja śn ie n ia tej w ą tp liw o ś ­ ci, m oże też k w e stio n o w a ć p rzy zn a n ie się osk arżon ego do w in y , gd y m a dane p o z w a la ją c e p rzypuszczać, że osk arżon y n ie jest sp raw cą czyn u , d o któ reg o się p rzyzn ał, m oże w r e sz c ie s ta w ia ć w n io sk i d o w o d o w e, k tó ry ch o sk a r­ żon y sob ie n ie ż y c z y 30, a ta k że in n e w n io sk i, k tórych oskarżony n ie aprobuje. J e ż e li o sk a rżo n y n ie ży czy so b ie ta k ie g o sp osob u obrony, m oże cofn ąć u p o w a ż­ n ie n ie do obrony, n ie m oże jed n ak zo b o w ią za ć obrońcy do za n iech a n ia c z y n ­ ności, k tó ry ch — zd an iem ob roń cy — n a le ż y dokonać. Czy obrońca w ram ach w e w n ę tr z n e g o stosu n k u łą czą ceg o go z osk arżon ym p o w in ien lo ja ln ie u p rzed zić teg o o sta tn ieg o o za m ierzon ych czy n n o ścia ch , g d y te m ogą k o lid o w a ć z jeg o ż y czen ia m i31 — je s t sp ra w ą odrębną, n ie m a ją cą żad n ego w p ły w u na w a żn o ść d ok o n y w a n y ch czy n n o ści p rocesow ych .

N ie k ie d y k o n flik t m ięd zy sta n o w isk ie m osk arżon ego a sta n o w isk ie m jeg o obrońcy je s t n ie do u n ik n ięcia . M oże to zw ła szcza zd arzyć się w te d y , g d y o sk a r ­ żon y n ie ch ce się bronić, a obrońca d zia ła z urzędu w sk u te k w y z n a c z e n ia go p rzez organ p ro ceso w y . M ożliw ość ro zb ież n o ści m ięd zy ży czen ia m i o sk a rżo n eg o a d zia ła n iem ob roń cy a k cen tu je ró w n ie ż jed n o z n o w szy ch orzeczeń W yższej K o m isji D y scy p lin a rn ej o rzek a ją cej w sp raw ach ad w ok ack ich . W o rzeczen iu z 22.X.1960 r. W K D 112/59 czytam y: „A d w o k a t zajm u je w p ro cesie k a rn y m sta ­ n o w isk o sa m o d z ie ln e i n i e m o ż e u l e g a ć w o l i p o d s ą d n e g o , le c z

p o w in ien d zia ła ć z p om ocą w sz e lk ic h d o zw o lo n y ch czy n n o ści obrończych na jeg o k orzyść n a w e t w b r e w j e g o w o l i i w y r a ź n y m s p r z e c i ­ w o m (...). P r z y ję c ie od m ien n ego p o g lą d u u czy n iło b y z a d w o k a ta -o b ro ń cy w p ro ­ c esie k a rn y m b e zw o ln eg o w y k o n a w c ę n iera z b ezzasad n ych , szk o d liw y ch , w r ę c z nierozsąd n ych p o su n ięć i żądań p od sąd n ego, w y p ły w a ją c y c h n ie k ie d y z e m o cjo n a l­ n ych p ro cesó w , za k łó ceń n atu ry p sy ch iczn ej, tru d n ych pod w z g lę d e m m o ty w ó w do ocen y i zro zu m ien ia ” (podkreśl, m o je — W.D.).32

Z r e g u ły osk arżon y n ie m oże te ż o d w o ły w a ć czy n n o ści zd zia ła n y ch na jeg o k o ­ r zy ść p rzez obrońcę; w y ją tk o w e sy tu a c je , k ie d y osk arżon y m oże to u czyn ić, np. w z w ią zk u z art. 364 k.p.k., n ie p o d leg a ją w y k ła d n i r o z sz e r z a ją c e j.331 W r e la c ji „osk arżon y — obrońca” n ie m o ż liw e jest ta k że sto so w a n ie w drodze a n a lo g ii art. 63 k.p.c. N a w e t m ocod aw ca, k tó ry s ta je j e d n o c z e ś n i e z obrońcą, n ie m oże n ie z w ło c z n ie p ro sto w a ć lub o d w o ły w a ć złożon ych p rzez n ieg o o św ia d czeń , chyba że w o św ia d czen ia ch ty ch obrońca p o w o ła łb y się na w o lę osk arżon ego. A le w tym o sta tn im w y p a d k u n ie w y stę p o w a łb y on jak o p r z e d sta w ic ie l o sk a r­ żon ego, le c z jako p o sła n iec o św ia d cza ją cy cudzą w o lę. J e żeli d ok on an e z o sta ły

29 Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 210. 30 T am że, s. 210.

Si Tak u w aża Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 210. 32 „ p a le s tr a ” nr 1/1961, s. 102—104.

(10)

W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 3 (L23) c zy n n o ści przez ob roń cę i p rzez osk arżon ego, a n ie h arm on izu ją one ze sobą, organ p ro c e so w y p o w in ie n p o stą p ić zg o d n ie z zasadą n ajb ard ziej k o rzy stn eg o d zia ła n ia dla oskarżonego. N ie m u szę ch yb a zazn aczać, że m am tu n a m y ś li sy tu a cję, k ie ­ d y zarów n o czy n n o ści obrońcy, ja k i sa m eg o osk a rżo n eg o zn ajd u ją o p arcie w n o r­ m ach p ra w n y ch i żadna z ty ch czy n n o ści n ie z o sta ła zd zia ła n a in fr a u d e m legis. Z drugiej stro n y o sk a rżo n y n ie m oże p o le c ić ob roń cy an i d ok on an ia p o szczeg ó l­ n ych czy n n o ści, an i obrania ok reślon ego k ieru n k u obrony. T ak ie p o lecen ie b y ło b y i ta k dla n ieg o n iew ią żą ce . O sk arżon y n ie m oże np. zob ow iązać obrońcy do p r z e d sta w ie n ia ja k ie g o ś dow odu, np. ta k ieg o , k tó ry w m n iem a n iu obrońcy m ó g łb y zaszk od zić osk arżon em u albo k tó ry u w aża on za zb ędny, jak ró w n ież nie m o że zob ow iązać ob roń cy do tw ie r d z e n ia , że n ie p o p ełn ił czynu, ch ociaż fa k t ten je s t ew id e n tn y w ś w ie t le zeb ra n y ch dow od ów , alb o że p o p ełn ił p rzestęp stw o , ale o in n ej k w a lifik a c ji itp . W ybór k ieru n k u obrony oraz d ecy zja co do c e lo w o śc i p o szczeg ó ln y ch czy n n o ści n a le ż y do sa m eg o obrońcy, co b y n a jm n iej n ie oznacza, ż eb y zb ędne b y ło p o ro zu m iew a n ie się z osk arżon ym .

W k ońcu o sk a rżo n y n ie m oże ogran iczyć u p o w a żn ien ia do obrony (od p ow ied n ik p ełn o m o cn ictw a ) do n iek tó ry ch ty k o czyn n ości. T a k ie og ra n icze n ie p r z e k r e śla ło ­ b y p ośred n io sa m o d zieln o ść ob roń cy i b y ło b y sp rzeczn e z jego sta n o w isk ie m w p rocesie. O w szem , m o ż liw e są o g ra n iczen ia w u p o w a żn ien iu do obrony, ale ty lk o w te d y , g d y chodzi o o g ra n icze n ia -innego rod zaju (np. osk arżon y m oże ogra­ n ic z y ć u p o w a ż n ie n ie do obrony w c za sie albo do o k reślo n ej in sta n cji). D o p ó k i je d ­ n a k trw a to u p o w a żn ien ie, m u si ono b y ć p e ł n e w danej sp raw ie.

P e w n a w ą tp liw o ś ć w y ła n ia się w zw ią zk u z tzw . p rzy m u sem a d w ok ack im , g d y osoba, która chce d okonać czy n n o ści, m u si ch oćb y jed n o ra zo w o sk o rzy sta ć z p o ­ m o cy ad w o k a ta . A le sp rzeczn ość m ięd zy p o p rzed n im tw ie r d z e n ie m a p rzep isa m i p r zew id u ją cy m i ta k i p rzym u s (art. 367 § 2 i 466 k.p.k.) je s t tu ty lk o pozorna.- A d w o k a t sp o rzą d za ją cy o k reślo n e p ism o p ro c e so w e n ie m u si w ty m w y p a d k u d zia ła ć jak o obrońca. J e żeli je g o p om oc ogra n icza się do sp orząd zen ia te g o p is ­ m a, w y stę p u je on w ó w c z a s ja k o i n n y p om ocn ik n ie m ieszczą cy s ię w k a te ­ g o rii p r z e d sta w ic ie li stron. W szczeg ó ln o ści n ie w y r a ż a on w ła sn e j w o li. W tej s y tu a c ji p od p is zło żo n y p rzez n ieg o n a p iśm ie ozn acza, że p ism o to dostało p rzez n ieg o sp orząd zon e i że ty m sa m y m p rzy jm u je on za w o d o w ą o d p o w ied zia ln o ść za jeg o tregc. N a to m ia st osobą sk ła d a ją c ą dane p ism o , c z y li — in a czej m ó w ią c — dok on u jącą danej czyn n ości, je s t sa m o s k a r ż o n y .34' O d m ien n ie p rz e d sta w ia się to, gdy chodzi o z le c e n ie u d zielo n e a d w o k a to w i p rzez o sk a r ż y c ie la p ry w a tn eg o lu b p ow od a c y w iln e g o . W z a k resie p e łn o m o c n ic tw a m o ż liw e je s t p ełn o m o cn ictw o do p o szczeg ó ln y ch c z y n n o śc i, w o b ec czego p o w ó d c y w iln y oraz o sk a rży ciel p r y ­ w a tn y m ogą u p o w a żn ić a d w o k a ta n ie ty lk o do sp o rzą d zen ia p ism a, a le i do d o­ k o n a n ia w ich im ie n iu ca łej czyn n ości. N a tej p o d sta w ie a d w o k a t-p e łn o m o c - n ik m oże złożyć p ism o w są d z ie jako w y r a z sw o je j w o li.

Ta d alek o p o su n ięta sa m o d zieln o ść obrońcy n ie sto i n a p rzeszk o d zie do z a li­ czen ia go do p r z e d sta w ic ie li stron, bo za leżn o ść od w o li stro n y n ie je s t b y n a jm n iej cech ą ch a ra k tery zu ją cą p r z e d sta w ic ie lstw o . W y m o w n y m dow odem m oże b yć

34 To ro zró ż n ien ie m oże m ieć p r a k ty c zn e zn a czen ie raczej p rzy w n io sk u o w z n o w ie n ie p o stę p o w a n ia (art. 466 k .p .k .), bo j e ś li ch o d zi o r e w iz ję od w y r o k u sąd u w o je w ó d z k ie g o (art. 367 § 2 k .p .k .), to i tak o sk a rż o n y m u si m ieć o b ro ń cę w p o stęp o w a n iu przed ty m są ­ dem (art. 79 § 2 k .p .k .). S y tu a c ja , o k tó rej m ow a, m o g ła b y p o w sta ć, g d y b y o sk arżony po o g ło sz e n iu w y r o k u w są d zie I in sta n c ji c o fn ą ł d o ty c h c z a so w e m u ob roń cy u p o w a ż n ie n ie d o ob ron y i z le c ił sp o rz ą d z en ie r e w iz ji in n em u a d w o k a to w i, n ie u sta n a w ia ją c go je d n o ­ c z e śn ie n o w y m obrońcą.

(11)

N r 3 (123) K u m u la c ja ró l o b r o ń c y i p e łn o m o c n ik a w p ro c e sie k a r n y m

tu ta j p r z e d sta w ic ie lstw o u sta w o w e p rz e w id z ia n e w art. 56 k.p.k. N ieza le żn o ść od w o li stro n y je s t w ty m w y p a d k u a b solu tn a, g d y ż strona w o g ó le n ie m a zd o l­ n o ści do czy n n o ści p r o c e s o w y c h .33 Istn ie n iu cech y za stęp stw a w d zia ła n iu obroń­ cy n ie b y ł w sta n ie zap rzeczyć n a w e t Ś liw iń sk i, k tóry p rzecież ta k k a te g o r y c z ­ n ie o d d ziela ł obronę k arną od p o jęcia p r z e d sta w ic ie lstw a . P r z e c iw n ie , tw ie r d z ił

on, że „ d zia ła n ia obrońcy, p r z e d się w z ię te n a k o rzy ść osk arżon ego, m u szą być tra k to w a n e , ja k b y b y ły zd zia ła n e p r z e z s a m e g o o s k a r ż o n e g o ”, a w in n y m m iejscu jego w y w o d ó w czy ta m y , że ,,(...) k a ż d e d z ia ła n ie obrońcy sk ie r o w a n e na k o rzy ść osk arżon ego, b ęd ą ce w y p ły w e m w o li p o w ziętej p rzez sa m eg o obrońcę, za w iera w so b ie e le m e n t za stę p stw a w e w ła śc iw y m zn a czen iu , z n ieg o b o w iem w y p ły w a dla osk arżon ego b e z p o ś r e d n i o p ew n e p o ło żen ie p r o c e so w e ” (podkreśl, m oje — W .D .)X W yd aje się, że to k a teg o ry czn e o d d zielen ie obrońcy od p o jęcia p r z e d sta w ic ie lstw a w y n ik a ło u Ś liw iń sk ie g o z u to żsa m ien ia z a stęp ­ stw a z p e łn o m o c n ic tw e m w zn aczen iu p raw a c y w iln eg o . O czy w iście obrońca n ie je s t p r z e d sta w ic ie le m teg o typu.

O w a n ie z a le ż n o ść w d ziałan iu p o w o d u je te ż to, że m o co d a w ca n ie m oże u d z ie lić ob ro ń cy tzw . ta jn y c h in stru k cji, k tó re b y go w ią z a ły w sto su n k u w e w n ę tr z n y m , co — ja k w ie m y — jest m o ż liw e p rzy p ełn o m o cn ictw ie.

W szy stk o to ra zem w y ra ża k ieru n ek , w k tó ry m u p ra w n ien ia obrońcy są szer­ sz e od u p ra w n ień p ełn o m o cn ik a , a le są one te ż w p ew n y m s e n s ie w ę ż sz e niż

u p ra w n ien ia p ełn o m o cn ik a . To o g ra n icze n ie w y n ik a z teg o , że obrońca m a le g i­ ty m a c ję do d zia ła n ia je d y n ie n a k o r z y ś ć o s k a r ż o n e g o . M o żliw o ść d z ia ła n ia w y łą c z n ie na k orzyść o sk arżon ego n ie u leg a żadnej w ą tp liw o ś c i, is tn ie je n a to m ia st w ą tp liw o ś ć co do sk u tk u , ja k i w y w o łu je w p ro cesie czy n n o ść obrońcy n iek o rzy stn a d la osk arżon ego. Ś liw iń s k i w y p o w ie d z ia ł p ogląd , że „d zia ła n ia z p r z e d m i o t o w e j s w e j s t r o n y dla osk arżon ego n ie k o r z y s tn e n ie m o­ g ą b yć przez obrońcę p rzesięb ra n e, a g d y b y ju ż zo sta ły p r z e d się w z ię te , m u szą b y ć e w e n tu a ln ie p o m in ięte, ja k o n iew a żn e, a lb o w ie m obrońca do ich w y k o n a ­

n ia n ie p o sia d a le g ity m a c ji” (pod k reśl, m o je — W .D .).37

N a o d m ien n y m sta n o w isk u sta n ą ł C ieśla k . W ych od ząc z założen ia, że obro­ n a — k tórą o k reśla jako „ d zia ła n ie sk ie r o w a n e ku och ron ie in te r e só w o sk a rżo ­ n eg o w p r o c e sie ” — m oże być in terp reto w a n a w d w o ja k im se n sie : o b ie k ty w is ty c z - n y m i su b ie k ty w isty c z n y m (in ten cjo n a ln y m ), tw ie r d z i on, że b y ło b y p ra k ty czn ą n ied o rzec zn o ścią o cen ia ć p ra w n ą sk u teczn o ść czy n n o ści obrońcy n a p o d sta w ie tego, c z y ona w e fe k c ie w y sz ła n a k o rzy ść osk arżon ego, czy n a jeg o n iek o rzy ść. O broń­ ca p rzek racza s w o je u p ra w n ien ia , g d y św ia d o m ie d ziała n a n ie k o r z y ść o sk a rżo ­ n eg o . 38 Z a p a try w a n ie to je s t o c z y w iśc ie re z u lta te m p rzy jęcia su b ie k ty w isty c z

-35 in a c z e j ju ż p rzed sta w ia się ta k w e stia , g d y ch o d zi o sto so w a n ie art. 57 k .p .k ., tj. gd y o so b y w y m ie n io n e w art. 56 k .p .k . r e p rez en tu ją n ie p e łn o le tn ie g o p o w y żej 11 la t. Ś liw iń sk i u w ażał, że te o so b y n ie są p r z e d sta w ic ie la m i, le c z je d y n ie p o m o c n ik a m i p o k rzy w d zo n eg o . To tw ie r d z e n ie w y n ik a jed n a k z teg o , że a u tor ten łą c z y ł p o ję c ie p r z e d sta w ic ie lstw a z b ra k iem z d o ln o śc i do d zia ła ń u str o n y p ro ceso w ej ( Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 160 i 215), co je st n ie słu sz n e . O soby te za ch o w u ją w s z y stk ie c e c h y p r z e d sta w ic ie li: d zia ła ją w cu d zy m im ie n iu (n ie p e łn o le tn ic h ), w y ra ża ją sw o ją w o lę , sk u tk i za ś ty c h c z y n n o śc i — je ż e li n ie ­ p e łn o le tn i n ie sp r z e c iw i się te m u d zia ła n iu — d o ty c zą b ezp o śr ed n io o so b y , n a k tó rej rzecz c z y n n o śc i te zo sta ły w y k o n a n e . N ie tr a fn e je st te ż p r z e c iw sta w ia n ie p r z e d sta w ic ie la p o m o c­ n ik o w i, g d y ż n ie są to p o ję cia , k tó r e się w y łą c z a ją .

36 Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 208—209.

37 T am że, s. 207.

38 M. C i e ś l a k : W p row ad zen ie d o n a u k i p o lsk ie g o p ro cesu k a rn eg o , K ra k ó w 1967, c z . II, s. 104—105 i 113.

(12)

W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 3 (1/23) n ego, czy li in ten cjo n a ln eg o p o jm o w a n ia obrony. Z ta k ie g o p o jm o w a n ia obrony w y n ik a ją , zd an iem C ieśla k a , d w ie k o n sek w en cje: że czyn n ość p od jęta p rzez

obrońcę z i n t e n c j ą o b r o n y osk arżon ego z a ch o w u je sw ój w alor p ro c e so w y , n ie z a le ż n ie od teg o , czy ok aże s ię ona k orzystn a d la osk arżon ego, czy n ie ,39 oraz ż e czyn n ość p o d jęta p rzez obrońcę z in ten cją d zia ła n ia n a n iek o rzy ść jest czy n n o ś­ c ią dokonaną z p rzek ro czen iem u p ra w n ień i m u si b yć ocen ion a tak ja k czy n ­ ność dokonana p rzez osob ę n i e u p r a w n i o n ą , a w ię c m u si b yć uznana z a b e z s k u t e c z n ą . 40 In te n c jo n a ln e u jęcie obrony p o łą czo n e jest jed n ak z tru d ­ n o śc ia m i d o w o d o w y m i, to też C ieśla k w p ro w a d za je d n o cześn ie d o m n iem a n ie (fa k ­ tyczn e) dobrej w ia r y obrońcy. D o m n iem a n ie to z o sta je o b alon e w dw óch w y p a d k a ch : p o p ierw sze, gd y p o d jęta p rzez obrońcę czy n n o ść je s t z n a t u r y s w o j e j n ie ­ k o rzy stn a dla o sk arżon ego i po drugie, gd y z o sta n ie u d ow od nion e, że ob roń ­ ca ś w i a d o m i e d z ia ła ł n a szk o d ę o sk a r ż o n e g o .41

W n in ie jsz y c h u w a g a ch n ie sposób u sto su n k o w a ć się w sz e c h str o n n ie do teg o p rob lem u , a le z ła tw o ś c ią m ożn a stw ierd zić, że norm a: „każda czy n n o ść obrońcy p rzed m io to w o n iek o rzy stn a d la o sk arżon ego je s t n ie w a ż n a i m u si być p o m in ię­ t a ” zo sta ła sfo rm u ło w a n a zb yt sk ra jn ie, ch yb a że czy n n o ść p rzed m iotow o n ie k o ­ rzy stn ą c h c ie lib y śm y rozu m ieć w sp osób sp e c ja ln y , m ia n o w ic ie jako czynność, o której od razu, tj. w m o m en cie jej d o k o n y w a n ia , w ia d o m o , że jest d la o sk a r­ żon ego n iek o rzy stn a . C h od ziłob y tu zatem o czy n n o ści, k tó re C ieśla k o k reślił ja k o z n a tu ry sw o je j n ie k o r z y stn e dla osk arżon ego. J ed n a k że n ie m a p o d sta w y ku tem u , aby p rzy ją ć ta k ie zn a czen ie ty ch czy n n o ści; w dod atk u p ro w a d ziło b y ono do d a lek o id ą ceg o zw ę ż e n ia zak resu czy n n o ści n ie w a ż n y c h , a to b y ło b y n ie k o ­ rz y stn e dla osk arżon ego. J e ż e li n a to m ia st p rzez czy n n o ść p rzed m io to w o n ie k o ­ r zy stn ą m a m y ro zu m ieć — d o sło w n ie — czyn n ość p o w o d u ją cą n iek o rzy stn y e fe k t k o ń co w y , to m u sim y so b ie zdać sp ra w ę z k o n se k w e n c ji tego; w ó w cza s w ła ś c iw ie k ażda czy n n o ść p r z e d się w z ię ta p rzez obrońcę, je ś li n a stę p n ie ob róciła się p rzeciw k o osk arżon em u , p o w in n a b y ć p o m in ięta , u w z g lę d n ie n ie zaś jej m u sia ło b y sta n o w ić p o d sta w ę r e w iz y jn ą z art. 371 p k t 2 k.p.k. (czyn n ość n iew a żn a , k tóra w y w o ła ła czyn n ość sąd u m og ą cą m ie ć w p ły w na w yrok ). T a k ieg o w n io sk u p ra k ty k a n ie p rzy jm u je i chyba n ie to m ia ł n a m y ś li prof. Ś liw iń s k i gd y p is a ł o n ie w a ż n o śc i czy n n o ści, k tó re są p rzed m io to w o n iek o rzy stn e.

P rop ozycja sp o jrzen ia n a te n prob lem od stro n y p o d m io to w ej (in te n c ji obroń­ cy) sta w ia ca łe z a g a d n ien ie na in n ej p ła szczy źn ie, le c z i p rzy ta k im p o sta w ie n iu sp r a w y w y ła n ia ją się p o tężn e trudności. P rzed e .w szy stk im in ten cja jest trudna do u sta len ia , a to od razu zm n iejsza p ra k ty czn ą p rzy d a tn o ść tej k on stru k cji. Ze w z g lę d u na tru d n o ści d o w o d o w e C ieśla k p o słu g u je s ię k o n stru k cją d o m n iem a n ia dobrej w ia r y i je d n o c z e śn ie p rzed sta w ia w y p a d k i, k ie d y to d o m n iem a n ie upada. Z d an iem prof. C ieśla k a d o m n iem a n ie to ob ala czy n n o ść z n a tu ry sw o jej n ie k o ­ r zy stn a d la osk arżon ego, a le p rzecież to tw ie r d z e n ie s ta n o w i od stęp stw o od in te n ­ cjo n a ln eg o p o jm o w a n ia obrony i zarazem p r z e jśc ie n a gru n t k o n cep cji p rzed m io ­ to w e j, z ty m zastrzeżen iem , że ogran iczon ej w sw o im za sięg u . B iorąc pod u w agę, że druga ok oliczn ość o b a la ją ca d o m n iem a n ie p r a k ty c z n ie p ra w ie n ie w ch o d zi w rachubę, bo św ia d o m e d zia ła n ie obrońcy na szk o d ę osk arżon ego jest z ja w i­ sk ie m n ie s ły c h a n ie rzad k im , m ożem y za ry zy k o w a ć tw ie r d z e n ie , że p rzy jęcie p ie r w ­ szej o k o liczn o ści jak o p o d sta w y ob alen ia d o m n iem a n ia sta n o w i p ra w ie c a łk o w ity

39 N ie u d o ln a obrona m oże sp o w o d o w a ć in n e sk u tk i, n p. d y sc y p lin a r n e czy c y w iln e , a le n ie k a r n o -p r o c e so w e ( C i e ś l a k : W p row ad zen ie (...) jw ., s. 1 1 3).

40 C i e ś l a k ; W p row ad zen ie (...) jw ., s. 113. 41 T am że, s. 114.

(13)

N r 3 (123) K u m u l a c j a ról o b r o ń c y i p e ł n o m o c n i k a w p ro c e sie k a r n y m

odw rót w k ieru n k u k ry teriu m p rzed m io to w eg o . Z drugiej stron y, p o n ie w a ż ch o­ dzi tu o o b a len ie d o m n iem a n ia dobrej w ia ry , k o n stru k cja ta w p ro w a d za fik c ję , że w k ażd ym w y p a d k u p o d jęcia czy n n o ści z n a tu ry sw ej n iek o rzy stn ej dla o sk a r­ żonego obrońca d zia ła w złej w ierze.

T en z a w iły p rob lem m a jeszcze je d e n asp ek t. D la osk arżon ego n ie b e z p ie c z n e są n ie ty le czy n n o ści n iek o rzy stn e, z w ła szcza n iek o rzy stn e z sam ej sw e j n a tu ry , ile za n ied b a n ia w p od jęciu czy n n o ści k orzystn ych . P rzy zan ied b an iu p rzez obroń­

cę sw o ich ob o w ią zk ó w , szczeg ó ln ie przy za n ied b a n ia ch rażących , obrona o sk a rżo n e­ go sta je się ilu zoryczn a. P o w s ta je w ię c p y ta n ie, czy za n ied b a n ia te p o w in n y ob­ ciążać osk arżon ego. N a to p y ta n ie Ś liw iń sk i o d p o w ia d a p rzecząco. N e g a ty w n e z a ­ ch o w a n ie s ię ob roń cy — p isz e prof. Ś liw iń s k i — n ie jest ró w n o zn a czn e z n e g a ­ ty w n y m za ch o w a n iem się sam ego osk arżon ego, d latego osk arżon y m oże żą d a ć p rzy w ró cen ia term in u do założen ia środ k a o d w o ła w czeg o w w yp a d k u , g d y obroń­ ca, n a w e t w sposób z a w in io n y , n ie zło ży ł środka o d w o ła w czeg o .42 P o g lą d te n , m im o że n a su w a p ew n e r e fle k sje , je s t p r z y ję ty w litera tu r ze p r o c e s o w e j.43

Ż eby na p rzy szło ść n ie b yło tru d n o ści in terp reta cy jn y ch , u sta w o d a w ca p o w i­ n ie n w n o w y m k.p.k. w y ra źn ie ok reślić, ja k ie czy n n o ści obrońcy są n ie w a ż n e i k ie d y is tn ie je p o d sta w a do p rzy w ró cen ia term in u z pow odu za n ied b a ń z jego strony. P ro p o zy cja p o w in n a zm ierzać do teg o , żeb y jako k ry teriu m p rzy ją ć b e z ­ p ra w n o ść za ch o w a n ia . C zynność ob roń cy b y ła b y n iew a żn a , g d y b y b e z p r a w - n i e p rzek ro czy ł on le g ity m a c ję do d zia ła n ia n a k orzyść osk arżon ego, te r m in y z a ś p o d le g a ły b y p rzy w ró cen iu , g d y b y obrońca z a n iech a ł czy n n o ści w sposób k w a lif i­ k u ją cy to za n ie c h a n ie jak o b e z p r a w n e . N a le ż y p o d k reślić, że i o r z e c z n ic tw o d y scy p lin a rn e u zn a je n e g a ty w n e za ch o w a n ie się obrońcy w n iek tó ry ch sy tu a cja ch za b ezp ra w n e n a ru szen ie za w o d o w y ch o b o w ią zk ó w a d w o k a ta .44 B y ło b y sp r zeczn e z p o czu ciem p raw orząd n ości, g d y b y m im o b ezp ra w ia p ow o d u ją ceg o o d p o w ie d z ia l­ n o ść d y scy p lin a rn ą czyn n ość b y ła w a żn a , a n e g a ty w n e za ch o w a n ie się p o w o d o ­ w a ło n ie o d w r a c a ln e sk u tk i dla osk arżon ego. •

Ta d y g resja zo sta ła u czyn ion a po to, b y zw ró cić u w a g ę na tru d n y i sk o m p lik o ­ w a n y ch arak ter teg o zagad n ien ia. D la n as jed n a k n a jw a ż n ie jsz e je s t sam o s tw ie r ­ d zen ie ró żn icy istn ie ją c e j w tej k w e s tii m ię d z y zak resem u p ra w n ień o b roń cy a za k resem u p ra w n ień p ełn om ocn ik a. C zyn n ości p ełn o m o cn ik a są w a ż n e i sk u ­ tec z n e n a w e t w te d y , k ie d y p od jął je z w ied zą , że są one n iek o rzy stn e d la str o n y .4^

IV

O sk arżon y m oże k o rzy sta ć w y łą c z n ie z p om ocy obrońcy. D o ty czy to ta k ż e r e p r e ­ ze n ta c ji w sferze in te r e só w o ch a ra k terze c y w iln o p ra w n y m .

Sąd N a jw y ż sz y w w y ty c z n y c h z 7.IV.1958 r. P rez. 729/58 4? stw ie r d z ił, że r ó w ­ n ież b. osk arżon y, k tó ry w sp e c ja ln y m p o stęp o w a n iu dochodzi o d szk o d o w a n ia

42 Ś l i w i ń s k i : op. cit., s. 207.

43 p o r . W. D a s z k i e w i c z : P rzeg lą d o r z e c z n ic tw a S ąd u N a jw y ż sz e g o (P raw o k a r n e p r o c e so w e — 1962 r.), P iP nr 5—6/1964, s. 875 oraz cy to w a n ą tam lite r a tu r ę , a ta k ż e A. K a f t a l * S k u tk i p raw n e u c h y b ie n ia te r m in u do z a ło żen ia r e w izji p rzez p r z e d sta w ic ie ­ la u sta w o w e g o , prok u ratora, p ełn o m o c n ik a lu b o b ro ń cę, „ P a le str a ” nr 12/1961, s. 41 i n a st. D o te g o p o g lą d u p rzy łą cza się o stro żn ie M. C i e ś l a k : W k w e s tii (...) jw ., s. 50.

44 P or. Z. K r z e m i ń s k i , W. Ż y w i c k i : O rzecznictw o w sp raw ach d y sc y p lin a r ­ n y ch a d w o k a tó w , w k ła d k a do „ P a le s tr y ” nr 5/1966, s. 22; W. Ż y w i c k i : Zbiór za sa d e ty k i a d w o k a ck iej i g o d n o ści zaw od u z o r zec zn ic tw em ok resu p o w o jen n e g o , w k ła d k a do« „ P a le s tr y ” nr 9/1962, s. 7—8.

45 in a czej C i e ś l a k : O brońca (...) jw ., s. 24. 46 O SN z 1958, poz. 34.

Cytaty

Powiązane dokumenty

During trips in which participants used a navigation system, we observed a slightly higher percentage of speeding, but only when including all speeding,

może być również wskaźnikiem w przypadku, gdy stosuje się okresowe wapno­ wanie gleb. Potwierdzają to badania Warteresiewicz [1979] prowadzone na ob­ szarze GOP. z faktu,

Natomiast za­ wartość tego składnika w oborniku z gnojowni jest niższa, niezależnie od tego, czy jest to obornik bydlęcy, czy mieszany.. Fakt ten można

P rz eprow adzono na szeroką skalę akcję zabezpieczania m uzealiów... Szw ocha

w sali konferen­ cyjnej Stowarzyszenia Historyków Sztuki w Warszawie odbyło się spotkanie przed­ stawicieli terenowych Biur Dokumentacji Zabytków, zorganizowane

Particles settle at a lower velocity, compared to the terminal settling velocity of a single particle in an infinite domain, when the volume concentration of sediment is

byłoby więc, jak się wydaje, uzna- nie, że przepis ten zakazuje kumulacji ról oskarżonego i oskarżyciela posiłkowe- go lub powoda cywilnego, nie wykluczając jednak

i tutaj naruszone zostałyby zasady trafnej represji, uwzgl ę dniania prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego, prawdy materialnej, racjonalnego prawodawcy, tajno ś