• Nie Znaleziono Wyników

Bitamina - Na pół tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bitamina - Na pół tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Bitamina, Na pół

skończy mi się trasa i na Kubę wracam que passa

śniła mi się wczoraj twoja twarz ratowałaś moją duszę

jeszcze uratujesz ją nie raz /2x bez ciebie wszytko jest na pół bez ciebie wszytko jest na pół bez ciebie wszytko jest na pół bez ciebie wszytko jest na pół skończy m isie kasa

i na trasę wraca zaciskać pasa

zbliżamy się do odległych miast urzędowe listy odłóż na komodzie wiem ze się boisz

wiec jak wrócę to otworze ja i nieważne co tam czeka

i pamiętaj każda sytuacja jest na pół cięta ze mną wszystko jest na później

na luzie

ty w mojej bluzie wyglądasz lepiej niż ja wszystkie nasze winy na stół

potasujemy i rozdamy na pół albo do kosza, do widzenia i juz śmieci wystawimy za próg co chcesz rób

widzę że czujesz sie jakbyś stała na deszczu ta sama mina jak wtedy w kwietniu

gdy rzucałem rzucenie któryś raz z rzędu znam cię jak nikt

a i tak wiem że nikt tak naprawdę nie zna siebie co nam powiedzą oni?

ci zdolni

ze mną wszystko jest na pół podzielimy strach i ból

ze mną wszystko zjesz na pół mali ludzi

jedna porcja na dwóch

Bitamina - Na pół w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

druga częścią ma za rogiem ale mnie to nie dotyczy, nie ja se wchodzę kiedy chcę i na papsach wte i wewte idę nikt mnie nie szturcha. jest miejsca

Strzał, żal, kolejny bunt Piach w nas, sypie się grunt Zamach na nas dwoje A my winni po połowie Grad, deszcz, huragan słów Milcz, wrzeszcz, ale bądż tu Samotni będąc razem

Ja się z tobą przeliże na parkiecie w klubie ja ci cycki rozbujam ty poświrowany czubie Ja się z tobą przeliże narkotykowy świrze Ja ci dziurkę wyliże i kakao wlize?. Ja się

Tylko powtarzasz na głos Każdą bzdurę na bzdurze Co dzień powtarza się to Nie mogę słuchać cię dłużej Zapytam?.

jak sie niema co się lubi sępom zawsze mało, odwaga ciekawość pędzi, pragnie niepoznanie, tego się nie lęka zawiodło przewidywanie, możesz być z kolei pewien własnego

rozmyślam nocami zalewam sie łzami tęskno i duszno mi tak teraz nie wiem już sam po co było to nam ciągle same kłamstwa miłości gniew, wielki ból podzielimy na pół. czyja

zawiozę do szkoły każde z naszych 25 dzieci i mowy nie ma żebyś musiał wstać. nie będę palił i nie

Ten jeden raz zatrzymaj się Ten jeden raz stań tuż obok mnie Dziś czuję, że brak mi sił. Ten jeden raz bądź