Stefan Moysa
"Glaube als Lebensinspiration.
Gesammelte Schriften zu Theologie",
Leo Scheffczyk, Einsiedeln 1980 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 51/4, 223-224
R E C E N Z J E
223·
dokonującego z nim zam iany i Boga samego w sobie, pozostającego w sw oim m ajestacie. W reszcie nauka o Trójcy Św iętej, którą Luter przedstawia nie· spekulatyw nie, ale funkcjonalnie, jest rów nież oparta na tym pojęciu za m iany. Tutaj ukazuje się, że różnice m iędzy nauką Lutra a katolicką się gają — w brew pozorom ·— aż do rdzenia teologii, jakim i są chrystologia i n a uka o Trójcy Św iętej.
Analiza autora jest dokonana z dużą kom petencją i uczciwością naukową. Rozważa .on szczegółowo teksty i na nich się ściśle opiera, ograniczając w ła sne dociekania do minimum. Nie powoduje się też fałszyw ym ekumenizmem,, który zaciera różnice konfesyjne i pragnie za w szelką cenę ujrzeć u Lutra treści katolickie. Stąd też pochodzi naukowa wartość tej książki.
k s . S t e f a n M o y s a S J , W a r s z a w a
Leo SCHEFFCZYK, G l a u b e n a l s L e b e n s i n s p i r a t i o n . G e s a m m e l t e S c h r i f t e n z u r T h e o l o g i e , E insiedeln 1980, Johannes Verlag, s. 456.
Jest to już drugi tom zebranych pism m onachijskiego teologa, obejm u jący artykuły dotyczące życia chrześcijańskiego i jego zw iązku z prawdami dogm atycznym i. Autor zajm uje ponadto stanow isko w obec toczących się dziś- sporów teologicznych i w obec tych w szystkich zdań, które kierują się tylko chęcią ułatw ienia życia, a nie biorą wystarczająco pod uwagę danych Pism a Świętego i Tradycji.
A rtykuły są ułożone w edług pew nych grup tem atycznych. Pierw sza z nich dotyczy roli w iary w pośrednictw ie m iędzy Bogiem a człowiekiem . Przew ijają się tu dwa zasadnicze m otyw y. Pierw szy z nich polega na w y jaśnieniu struktury wiary. Wiara jest osobowym spotkaniem człow ieka po szukującego zbaw ienia z Bogiem , który jedynie to zbaw ienie może mu za pewnić. Jednakże spotkanie osobowe m usi znaleźć swój konieczny wyraz- w twierdzeniach i zdaniach. Dlatego nie można oddzielić od siebie w iary personalistycznej i w iary nauczającej. Drugim momentem, na który S c h e f- fczyk kładzie nacisk są m otyw y wiarogodności i sprawa uzasadnienia wiary.. U zasadnienie to nie stanow i oczyw iście form alnej argum entacji, sprawia, natom iast, że człow iek może w sposób rozumny obudzić akt w iary i odpo w iedzieć na sw oje pow ołanie w sposób odpowiedzialny i w pełni ludzki.
A rtykuły drugiej grupy krążą w okół tem atu spotkania człow ieka z B o giem. Zwraca w niej szczególną uwagę naprzód opracowanie bardziej filo zoficznie ujęte, które przedstawia człow ieka1 jako egzystencję pytającą ale równocześnie też odpowiadającą na Boże w ezw anie. W innym artykule tej grupy podejm uje autor trudny problem stosunku łaski do działania człow ie ka. Łaska Boża1 jest suwerenna, zbaw ienie tylko od niej zależy i nie można powiedzieć aby pochodziło ono częściowo od Boga, a częściowo od człowieka. Jednakże ten ostatni jako rozumne i w olne stw orzenie jest pow ołany do w spółpracy. Polega ona na otwarciu w zględem łaski, na gotowość do jej przy jęcia, na usunięciu przeszkód dla jej działania — przede w szystkim grzechu. Trzecia grupa artykułów dotyczy wprost Chrystusa jako początku i K oń ca. Centralną pracą tutaj jest om ówienie teologii krzyża i zm artw ychw stania, pew ien refleks w iększej książki na ten tem at, którą swego czasu referow a liśm y naszym czytelnikom . Scheffczyk stoi na stanow isku, że zm artw ych w stanie nie jest tylko uzupełnieniem krzyża, ale istotnym m om entem odku pienia. Bez niego odkupienie pozostałoby tylko procesem jurydycznym , w y kupieniem ludzkości z n iew oli szatańskiej za cenę Chrystusowej krwi. W tej części autor zajm uje stanow isko w obec prądów negujących dziewictw o M at ki Chrystusa czy też osłabiających jego znaczenie. Scheffczyk argumentuje· nie tylko ze źródeł, ale przede w szystkim ze zbawczego znaczenia dziewictwa, jako całkow itego oddania się Bogu.
224 R E C E N Z J E
W reszcie część czwarta dotyczy życia Kościoła i problem ów najostrzej dziś dyskutowanych. Do nich należy zbawcze znaczenie sakram entu pokuty, przez które człow iek upodabnia się do pokutującego Chrystusa. Autor — w zw iązku z tym — szeroko uzasadnia słabnącą, zwłaszcza na Zachodzie, praktykę spowiedzi indyw idualnej. Istnieje rów nież duży nacisk, by rozw ie dzionych i żyjących w cyw ilnych związkach dopuścić do sakram entów. Sehef- fczyk raz jeszcze uzasadnia nierozerw alność m ałżeństw a, tym razem w oparciu o Eucharystię. We w spółczesnych dyskusjach ekum enicznych domaga się też nowego przem yślenia urząd Piotrowy. Nie można go uważać jedynie za rzecz nika w spólnoty. Pozostaje on w rośnięty w e w spólnotę, ale z w oli Chrystusa m a w niej szczególne prerogatywy.
N ie podobna w krótkiej recenzji choćby wspom nieć o w szystkich tem a tach poruszanych przez autora. Podkreślić jednak należy ich solidność teo logiczną, przy równocześnie jasnym i przystępnym opracowaniu.
Autor n ie polem izuje z twierdzeniam i, z którym i się nie zgadza, ale w y kazuje, że polegają one najczęściej na jednostronności i w ym agają uzupełnie nia czerpanego z pełniejszej -wizji K ościoła i chrześcijaństw a. Dlatego też wyczucie się w rytm życia Kościoła n ie jest najm niejszą zaletą tej książki.