• Nie Znaleziono Wyników

Kopalnia Węgla Kamiennego Bolesław Śmiały

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kopalnia Węgla Kamiennego Bolesław Śmiały"

Copied!
85
0
0

Pełen tekst

(1)

KOPALNIA

WĘGLA

KAMIENNEGO

«BOLESŁAW ŚMIAŁY*

(2)
(3)

KOPALNIA

WĘGLA

KAMIENNEGO

♦ B O L E S Ł A W . Ś M I A Ł Y *

ŁAZISKA GÓRNE 1988

(4)

Materiały przygotował: Franciszek LEŚNIEWSKI

Redagowali: Piotr DZIEWIT, Henryk NYKIEL i Tadeusz TRUJAN

Okładkę projektował: Stefan BUROSZEK

Zdjęcia: Zygmunt WIECZOREK

i archiwum KWK „Bolesław Śmiały"

Wydawca: KWK „Bolesław Śmiały"

Druk: Cieszyńska Drukarnia Wydawnicza, Cieszyn ul. Pokoju 1 Nakład 2000 egz. Zam. nr 538-K-88. L-12. 11,31 a.w. = 5,0 a.d.

(5)

W POSZUKIW ANIU TRADYCJI

Przekazując to w ydaw nictw o w ręce Czytelników pragnąłbym w y ra­

zić nadzieję, że poprzez ukazanie ponad 200-letnich dziejów kopalni, po ­ przez zobrazowanie przem ian społeczno-gospodarczych tow arzyszących poszczególnym etapom rozw ojow ym zakładu, poprzez w reszcie przed­

staw ienie naszego w spólnego dorobku w rozlicznych dziedzinach życia zakładow ego — przyczyni się ono do dalszej integracji załogi, do p eł­

niejszego identyfikow ania się górników z celami, jakie staw ia sobie k o ­ palnia.

W opracow aniu tym w iele miejsca poświęca się rozwojowi techniki górniczej, k tó rą słusznie szczycimy się i będzieijiy się szczycić w m ia­

rę dalszych dokonań na polu m echanizacji i autom atyzacji. Jak dalece by one jednak nie postępow ały naszym największym, bezcennym sk ar­

bem jest i pozostanie załoga — sumienna, zdyscyplinowana, ofiarna, na dobre i złe związana z zakładem.

Jestem głęboko prześw iadczony, że nasz górniczy kolektyw w raz z jego młodym zapleczem zwycięsko staw i czoła w yzw aniu nadchodzą­

cych lat. W arto jednak pam iętać, że sukcesy w niem ałym stopniu rodzą się z tradycji, z um iejętnego pożytkow ania doświadczeń, z szacunku dla dokonań poprzedników. Niechże więc lektura tego w ydaw nictw a — przypom inając historię, osiągnięcia — podziała krzepiąco na tych wszystkich, którym przyjdzie potykać się z przyszłością.

D yrektor Kopalni

mgr inż. Stanisław GAŁECZKA

(6)
(7)

Z KART KRONIKI

Od „Szczęścia Henryka” do „Bolesława Śmiałego”

Łaziska Górne to miasto, które w roku 1987 obchodziło swoje 700-lecie.

N ajstarsza wzmianka, jaką można znaleźć w starych dokum entach po­

chodzi z 23 m arca 1287 roku. To niezwykle cenne archiwalium przecho­

w yw ane jest do dziś w Archiwum Państw owym w Pszczynie.

Obecne Łaziska stanow iły niegdyś trzy samodzielne wioski, które które później przekształciły się w gminy. N ajstarszy rodow ód posiada­

ją Łaziska Średnie, nieco młodsze są Łaziska Dolne a najm łodsze — Ła­

ziska Górne. Dziś stanow ią one jeden organizm miejski.

Dopiero w drugiej połowie XVIII w ieku w tzw. pszczyńskim wolnym państw ie stanow ym nastąpiło ożywienie przemysłu. W łaściciele dóbr pszczyńskich, do których należały również okolice Łazisk, książęta An- halt-C oethen — w ykorzystując zapotrzebow anie rynku na surowce, pół­

fabrykaty i w yroby gotowe — zwiększyli nakłady na rozwój hutnictw a żelaza, szkła i cynku. Zapoczątkowali oni także rozwój nowej gałęzi p rze­

mysłu — górnictw a węgla kam iennego.

Było to możliwe dzięki odkryciu na tym terenie bogatych pokładóy/

węgla. Pokłady te należą do grupy w arstw łaziskich i orzeskich. W y stę­

pujący w nich węgiel, zaliczany do węgli płom iennych (typ 31) i gazo- wo-płomiennych (typ 32), nadaje się przede wszystkim do celów e n e r­

getycznych i opałowych. W w arstw ach orzeskich można natrafić ró w ­ nież na węgiel gazowy typu 34.

W 1779 roku, w w yniku prow adzonych poszukiw ań złóż, wTe wsi Ła­

ziska Dolne natrafiono na pokład węgla kam iennego. Z urobku k o rzy sta­

ła w tedy mała fabryczka w Suszcu. W łaśnie dlatego rok 1779 został p rzy ­ jęty za datę początków zorganizow anej eksploatacji złóż w ęglow ych w rejonie Łazisk. Nowa kopalnia nazw ana została — ,,Szczęście H en­

ryka". W ęgiel w ydobyw ano tam system em odkrywkowym.

Po jej likw idacji w 1845 roku, w pobliżu uruchom iono kopalnię ,S zczę­

ście H enryka II". Funkcjonow ała ona do 1903 roku. Rok wcześniej czyli w 1902 zaczęła pracow ać kopalnia „Szczęście H enryka III", zn ajdują­

ca się na teren ach wsi W yry. Po przyłączeniu tych terenów w 1922 ro ­ ku do niepodległej, odrodzonej Polski, otrzym ała ona nazwę ,,Pow stań­

ców". W okresie późniejszym była jedną z części obecnej kopalni „Bo­

lesław Śmiały".

Innym zakładem, któ ry stanow ił zalążek kopalni „Bolesław Śmiały"

była kopalnia „W ierna K arolina". Do jej uruchom ienia doprow adził ówczesny w łaściciel dóbr rycerskich Łaziska Średnie — m ajor M agnus von Bludowski, w roku 1797.

W XIX stuleciu na obszarze Łazisk pow stają szybko następne kopal­

nie: „Nowa N adzieja" (1817), „M arta-W aleska" (1835), „W esoły W idok"

(1835), „Bóg z Nami" (1837), „Radość A ugusty" (1839), „Bonaparte"

(1841), „Fryderyka" (1841), „Brada" (1849), „Błogosławieństwo Traut- scholda" (1855), „Księżna A gusta" (1855).

Zakłady te należały głównie do księcia pszczyńskiego, urzędników pruskich, kupców a także innych drobnych posiadaczy. W ęgiel był w y­

dobyw any na w łasny rachunek, albo też w tw orzonych przez właścicieli spółkach tzw. gw arectwach.

(8)

To zdjęcie pochodzi z roku 1900 i przedstawia zabudowania w których wiercono g łę ­ boki otwór badawczy.

W pierw szej połow ie ubiegłego stulecia na w ydzielonym obszarze w Łaziskach Średnich rozpoczęła się ryw alizacja książąt pszczyńskich z w łaścicielam i dóbr rycerskich oraz właścicieli m ałych okolicznych za­

kładów z konkurencyjnym kapitałem o nabycie praw własności do pól górniczych. Z czasem akcje drobnych posiadaczy zostały w ykupione przez bogatszych konkurentów . M ałe kopalnie włączono w skład w ięk­

szych.

W tej fazie rozw oju górnictw a w ystępow ała „w ędrów ka" kopalń w te ­ renie. Przenoszenie ich było możliwe, gdyż szyby drążono płytko a urzą­

dzenia na pow ierzchni składały się zwykle jedynie z drew nianej szo­

py zw anej „jatą", w której instalow ano ręczny kołow rót nad szybem oraz palenisko kow alskie. Dopiero, gdy w yczerpały się zalegające p ły t­

ko pokłady zmusiło to do sięgnięcia do głębiej położonych złóż. Stabili­

zacji kopalń w teren ie sprzyjało też instalow anie maszyn parow ych u ży­

wanych do odw adniania i w yciągania urobku.

Na początku XX w ieku w Łaziskach było już tylko dwóch właścicieli kopalń; książę pszczyński, do którego należały takie zakłady jak: „Bło­

gosław ieństw o T rautscholda", „Szczęście H enryka III", „Brada", „Ksią­

żątko", oraz spółka akcyjna „Bóg z Nami". Na czele tej ostatniej stał baron S ternberg de Armella. Do spółki należała kopalnia „Bóg z Nami"

przem ianow ana w 1922 roku na Kopalnię W ęgla Kamiennego „W ales- ka" Spółka A kcyjna.

H istorię tych w łaśnie zakładów, stanow iących zalążki obecnej kopalni

„Bolesław Śmiały" chcemy w tym m iejscu przedstaw ić nieco dokładniej.

Do założonej w 1855 roku kopalni „Błogosławieństwo Trautscholda"

— w drugiej połow ie XIX w ieku włączono takie zakłady w ydobywcze jak: „W esoły W idok", „Nowa N adzieja", „Święta Anna", „Fryderyka",

„Księżna Augusta", „W ierna Karolina". Przez pew ien czas nosiła ona rów nież nazwę „Szczęść Boże". M iejscowa ludność nazyw ała ją jeszcze inaczej — „Kamienica".

6

(9)

W 1911 roku kopalnia „Błogosławieństwo Trautscholda", należąca d o ­ tąd do spadkobierców rodziny Ruffer, przeszła pod zarząd księcia pszczyńskiego. W 1914 roku był on już jej pełnopraw nym właścicielem.

Po przyłączeniu kopalń „Powstańców", „Brada” i „Książątko" otrzym a­

ła nazw ę „Zjednoczona Kopalnia A leksander", która przetrw ała do 1945 roku.

Kopalnia „Powstańców", nazyw ana w cześniej „Szęściem H enryka III"

od początku stanow iła w łasność pszczyńskiej rodziny książęcej. W 1925 roku w jej skład weszła upadow a M ikołów („Aleksander II"). W okresie późniejszym przeszła pod zarząd „A leksandra I". Eksploatację w strzy­

mano tam w 1930 roku, gdyż w ówczesnej sytuacji gospodarczej nie było rynku zbytu na w ydobyw any w kopalni węgiel. Pięć lat później zdecy­

dowano, że kopalnia „Powstańców" zostanie zatopiona.

Ponowne uruchom ienie w ydobycia miało miejsce dopiero w 1952 ro ­ ku, już w Polsce Ludowej. Kopalnię połączono wówczas z szybami „Wa- leska". Po w yczerpaniu się eksploatow anych tam pokładów węgla, w y­

dobycie znów w strzymano. Znajdujące się w kopalni obiekty przekaza­

no Głównemu Instytutow i Górnictwa.

Kopalnia „Brada" — nazw ana tak od nazwiska książęcego inspektora górniczego Bradego — rów nież należała od samego początku do książąt z Pszczyny. W 1892 roku przyłączono do niej nieczynną w tym czasie kopalnię „Radość Augusty". W 1925 roku nastąpiło zaś połączenie „Bra- dy" z pobliską kopalnią „Książątko". N astępnie oba zakłady włączono do kopalni „A leksander".

W 1937 roku ówczesny oddział „Brada" otrzym ał nazwę „Bolesław Śmiały". Jak wiadomo, nosi ją obecna cała kopalnia. W arto dodać, że

Lata międzywojenne. Widok dawnej kopalni „Brada".

(10)

Tak wyglądała kopalnia „Waleska”.

w okresie powojennym , w nieczynnych pomieszczeniach kopalni „Brada"

znalazła siedzibę przyzakładow a Zasadnicza Szkoła Górnicza. O becnie obiekty te, w raz z przyległym terenem , przekazano Zakładom Tworzyw Sztucznych ,,ERG'\

Kopalnia „Książątko" należy do najm łodszych zakładów „Bolesława Śmiałego". Została uruchom iona dopiero w 1914 roku przez księcia pszczyńskiego. W następnych latach została połączona sztolniami z k o ­ palniam i „Brada" i „A leksander", zapoczątkow ując pow olny proces kon­

solidacji jednostek głębinow ych w rejonie Łazisk. Dziś „Książątko" już nie istnieje. Na jego m iejscu znajdują się obecnie obiekty Elektrow ni

„Łaziska",

A dm inistracyjne i funkcjonalne łączenie kopalń książęcych było mo­

żliwe i względnie łatw e dzięki istnieniu zachodzących na siebie sy ste­

mów sztolni i chodników pomiędzy nimi.

Kopalnia „W aleska", k tórą do 1922 roku nazyw ano „Bóg z Nami", w pierw szym okresie swojego istnienia przechodziła często z rąk jed n e­

go w łaściciela do drugiego.

W 1890 roku staje się w łasnością spółki akcyjnej. Pakiet kontrolny akcji był w tedy w posiadaniu Banku W eim arskiego, gdzie stanow isko dyrek tora piastow ał baron S ternberg de Armella. Przystępując do spół­

ki, baron przyłączył do niej rów nież kopalnię „M arta-W aleska". Kiedy ta część G órnego Śląska została przyw rócona odrodzonem u państw u polskiemu, w 1922 roku kopalnia otrzym ała nazwę „Kopalnia W ęgla K a­

m iennego W aleska" Spółka A kcyjna.

Po II w ojnie św iatow ej kopalnie zostają znacjonalizow ane przechodzą na w łasność narodu i ludow ego państw a. Byłe kopalnie książęce otrzy-

(11)

mały w tedy nazwę „Bolesław Śmiały", zaś kopalnia „W aleska" nadal funkcjonow ała pod dawnym imieniem. W styczniu 1947 roku oba zakła­

dy zostały połączone.

Jak rozwijała się technika górnicza

W XIX w ieku kopalnie działające na terenie obecnych Łazisk były niezw ykle prym ityw ne. Eksploatację prow adzono w nich jedynie na w ychodniach pokładów. Nie sięgano głębiej niż zaledwie do poziomu sztolni odw adniających. W łaśnie dopływ wód podskórnych spowodował w strzym anie w ydobycia w kopalni „Szczęście H enryka I", którą odw ad­

niano sztolniami. Mało skuteczne było czerpanie' wody beczkami, w y ­ dobyw anym i następnie na pow ierzchnię szybem wyciągowym. K ołow ro­

ty napędzane były siłą ludzkich mięśni. Pierwsze m aszyny parow e do odw adniania, o mocy 8 i 12 KM, zaczęto stosować dopiero w latach 1852— 1859 w kopalni „W aleska". Kopalnie książęce odw adniano dalej sztolniami aż do lat siedem dziesiątych XIX wieku.

W ęgiel urabiano w ykonując w ręby poziome i pionowe, a następnie odbijając podciętą ławę klinami i łomami. Na pow ierzchnię w ydobyw a­

no jedynie kęsy i kostkę. W ęgiel drobny i przerosty w ysypyw ano pod ociosy chodników, poza obudowę. Urobek transportow ano pod szyb w specjalnych skrzyniach w łócznych o pojemności około 55 kg. Ze w zglę­

du na uciążliwość tego system u — odległość dróg transportow ych nie przekraczała 50—60 metrów.

Około 60—70 procent w ęgla pozostaw ało między chodnikami, gdyż ro ­ boty górnicze rozpoczynano w pobliżu wychodni pokładów, rozcinając następnie pokład siatką chodników, z których pochodził niem al cały uro-

Fragment kopalni „Książątko".

(12)
(13)

bek. W tej sytuacji roczna produkcja takiej kopalni w ynosiła zaledwie od kilkudziesięciu do kilkuset ton.

N iew ielkie kopalnie, których produkcja w 1869 roku przekroczyła 100 tys. ton, pracow ały początkow o przede w szystkim dla potrzeb drob ­ nych odbiorców w M ałopolsce i na Śląsku Cieszyńskim. W najbliższej okolicy sprzedaw ano jedynie drobne sortym enty, głównie dla potrzeb przem ysłu rolno-spożywczego.

W ydobyw any w rejonie Łazisk w ęgiel gazowo-płom ienny miał niską kaloryczność, przy jednoczesnym dużym zapopieleniu. Mógł więc być stosow any w yłącznie do celów opałowych. O graniczało to w znacznym stopniu konkurencyjność tutejszych kopalń na rynkach zbytu. M niej ko ­ rzystnie niż w innych rejon ach Śląska przedstaw iała się w Łaziskach przeciętna grubość w ybieranych pokładów.

N owe w arunki rozw oju górnictw o łaziskie uzyskało po w łączeniu r e ­ jonu mikołowskiego do sieci kolejow ej. W 1856 roku do użytku łazis­

kich kopalń oddana została bocznica kolejow a w Mikołowie. W 1865 ro ­ ku Łaziska Średnie połączono linią kolejow ą z Jaśkowicam i. D ostosow a­

no przy tym ruch pociągów tow arow ych do potrzeb kopalni „W aleska", któ ra partycypow ała w kosztach budow y linii. Pięć lat później Łaziska Średnie otrzym ały także połączenie kolejow e z Tychami.

Czynnikiem niebagatelnie w pływ ającym na rozwój górnictw a w re jo ­ nie Łazisk, był też w zrost zapotrzebow ania na w ęgiel kam ienny w cu ­ krow nictw ie, przem yśle tekstylnym , cem entow niach i cegielniach.

W tym okresie w ydobycie Łaziskich kopalń wzrosło z 20.707 ton w 1856 roku do 164.069 ton w 1872. W najkorzystniejszej sytuacji zna­

lazła się „W aleska", której w ydobycie zwiększyło się z 8.366 ton w 1854 roku do 63.944 ton w 1871. Eksploatow any wówczas z jej pokładów w ę­

giel stanow ił 50—60 procent w ydobycia kopalń w rejonie Łazisk.

W latach siedem dziesiątych XIX w ieku rozszerzył się obszar e k s­

ploatacji złoża, a także zw iększyła głębokość kopalń i szybów w ydo­

bywczych. Pod koniec stulecia najw iększą głębokość osiągnął szyb

„Frank" — 108,8 m, znajdujący się w polu górniczym kopalni ,,Brada".

M echanizacja kopalń objęła czynności najbardziej pracochłonne oraz w ym agające bardzo dużego nakładu energii, k tó rej mogły dostarczyć tylko maszyny. W 1858 roku w szybkie ,,August" kopalni ,,Bóg z Nami"

zainstalow ano w yciągow ą m aszynę parow ą o mocy 6 KM. M ogła ona w yciągnąć szybem o głębokości 35,5 m, za jednym razem 366 kg węgla.

Dziennie w ykonyw ano przy jej pom ocy 300 wyciągów. Ten sam szyb wyposażono w parow ą pompę w ykonującą 10 suwów (skoków) na mi­

nutę.

W latach 1872— 1873 w szybach ,,Grundman" i ,,K onrad" zainstalow a­

no m aszyny parow e o mocy 12 i 16 KM. W kopalni „W aleska" od 1870 roku, a w kopalniach „Szczęście H enryka II" i „Brada" od 1897 roku do tran spo rtu chodnikow ego zaczęto w ykorzystyw ać konie.

W 1899 roku w kopalniach łaziskich rozpoczęto stosowanie energii elektrycznej. W pierw szej fazie używ ano jej w yłącznie do oświetlenia.

Dopiero później zaczęto napędzać nią maszyny i urządzenia górnicze.

W 1910 roku w kopalni „Brada" do przew ozu urobku w chodnikach uży­

to po raz pierw szy lokom otyw y elektrycznej o mocy 36 KM. Ta sama k o ­ palnia — jako pierw sza w tym rejo nie 26 kw ietnia 1914 roku, uzyskała zezwolenie na przewóz załogi elektryczną kolejką podziemną na pozio­

mie szybu „Bolko".

(14)

W 1906 roku w pochylniach i szybikach w prowadzono kołow roty n a ­ pędzane pneum atycznie. O dstaw ę urobku z przodków uspraw niły prze­

nośniki w strząsane. Do napędów przenośników używ ano silników poru ­ szanych sprężonym powietrzem. M łoty i kliny górnicze służące do u r a ­ biania węgla, zastępow ano w iertarkam i ręcznymi, a od 1909 roku — w iertarkam i udarow o-obrotow ym i Flottm anna o napędzie pneum atycz­

nym.

W 1896 roku w kopalni „W aleska", a w 1910 roku w kopalniach „Bra­

da" i „Szczęście H enryka" zm odernizow ano i rozbudow ano sortow nie.

W prow adzenie now oczesnych — jak na owe czasy — urządzeń do prze­

róbki m echanicznej węgla, zapewniło zwiększanie się liczby sortym en­

tów. M iędzy innymi zastosow ano m echaniczne opróżnianie wózków, Wbudowano dodatkow e sita i kruszarki do rozdrabniania poprzerastane- go węgla. Używano też płuczek do oczyszczania i rozdzielania sortym en­

tów drobniejszych: jak groszek, grysik, węgiel drobny. Zdolność p rze­

róbcza pojedynczej sortow ni w ynosiła 75 t/godz., zaś płuczki — 45 t/godz.

Na początku XX w ieku zaczęto także stosować urządzenia popraw ia­

jące w arunki pracy oraz bezpieczeństwo górników. Instalow ano więc w entylatory, budow ano łaźnie, kupow ano sprzęt ratow niczy, organizo­

w ano zjazdy i w yjazdy w klatkach wyciągowych. Oczywiście nie w yni­

kało to bynajm niej z altruizm u właścicieli kopalń. Po prostu chodziło o zm niejszenie strat, jakie kapitaliści ponosili w związku z w ypadkami przy pracy, spowodowanym i nadm iernym w yczerpaniem górników. Prze­

de wszystkim popraw y w arunków i bezpieczeństwa pracy żądał, o rgani­

zujący się wówczas w coraz większym stopniu na tym terenie, ruch ro ­ botniczy.

Robotnicze i wolnościowe tradycje

Rozwój przem ysłu pow odował rów nocześnie wzrost liczby ludności na teren ie Łazisk. Kiedy w Prusach zniesiono w 1807 roku poddaństwo, chłopi pańszczyźniani przestali być jedyną siłą roboczą w kopalniach.

Ich miejsce, oprócz górników rejestrow anych, zaczęli zajm ować ro bo t­

nicy w olnonajem ni z samych Łazisk oraz okolicznych m iejscowości — Gostyni, Mikołowa, W yr, M okrego. Pracow ników sprowadzano również z Saksonii i Zagłębia W ałbrzyskiego. Ludzie ci jednak rzadko zagrzew ali tu miejsce. Mimo posiadanych przyw ilejów , wielu z nich po kilku ty ­ godniach, w racało w rodzinne strony, nie mogąc przystosow ać się do m iejscow ych w arunków i znaleźć wspólnego języka z okoliczną ludnoś­

cią polską. Do chwili zam knięcia granic Prus dla robotników spoza te ­ rytorium państwa, w dobrach pszczyńskich pracow ali także ludzie spro­

w adzeni z Galicji.

W 1783 roku we w szystkich trzech gminach Łaziska zam ieszkiwały zaledwie 363 osoby. W 1825 roku było ich już 1068, w 1861 — 2 417, zaś w 1905 roku — 4 951.

W zrastała liczba zatrudnionych bezpośrednio w kopalniach. W latach 1900— 1913 zatrudnienie w kopalniach łaziskich wzrosło z 1 008 do 2 641 osób, w tym kobiet — ze 126 do 206, a pracow ników m łodocianych z 5 do 155. Zmieniła się w tym czasie struktura zatrudnienia. Zmniejszała się ilość zatrudnionych pod ziemią, a w zrastała liczba pracow ników p o ­ wierzchniowych. Kopalnie łaziskie, gdzie obow iązyw ały niższe stawki płac niż w innych zakładach na Śląsku, odczuwały ciągły brak robotni­

(15)

ków. W związku z tym właściciele byli zmuszeni zatrudniać w ięcej niż gdzie indziej kobiet i młodocianych. N ależy dodać, że obie te kategorie pracow ników , aż do w ybuchu I w ojny światow ej, otrzym yw ały trz y ­ k rotnie niższe w ynagrodzenie niż mężczyźni w ykonujący podobne czyn­

ności.

W myśl przepisów śląskiego praw a górniczego z 1789 roku, dla zatru d­

nionych w górnictw ie przew idziano dniów kę 8-godzinną (normalną) oraz dodatkow ą 4-godzinną. Pod koniec XVIII stulecia obie dniówki połączo­

no w jedną 12-godzinną. Rozpoczynano pracę o 6 rano a kończono 0 18.00. Jed ną godzinę z tego czasu w ypełniało odczytanie listy, m odlit­

wa, pobranie oleju i prochu oraz zjazd. Przerw a obiadowa również trw a ­ ła godzinę. Pół godziny przeznaczano na w yjazd i zapisanie dniówki.

Tak więc efektyw ny czas pracy w ynosił zwykle 9 i pół godziny. Podob­

nie w yglądał rozkład czasu na nocnej zmianie.

W kopalniach położonych na terenie Łazisk w 1858 roku —- jak w yni­

ka z dokum entów archiw alnych — pracow ano rów nież na dwie, dwu- nastogodzinne zmiany. Ponieważ jednak górnicy zatrudnieni byli w ak or­

dzie, często musieli pozostaw ać na dole, aż do czasu w ykonania narzu ­ conej normy. Pracow ano także w soboty i niedziele, odrabiając dniów ­ ki dodatkow e. Oprócz szycht istniały też tzw. nadszychty, czyli przedłu­

żanie norm alnego dnia pracy z powodu jakichś nadzw yczajnych okolicz­

ności. Za te ,,nadszychty" górnicy nie otrzym ywali żadnego w ynagro­

dzenia. Proces pow olnego skracania czasu pracy w górnictw ie zapocząt­

kow ał dopiero strajk robotników w 1899 roku.

W ówcześnie funkcjonujących kopalniach szybki w zrost w ydobycia, przy jednoczesnym ograniczaniu przez właścicieli nakładów na popraw ę stanu bezpieczeństwa pracy, pow odował zw iększanie się liczby w ypad­

ków. Szczególnie trudna sytuacja pod tym względem była w łaśnie w k o ­ palniach G órnego Śląska, gdzie np. w latach 1905— 1914 przeciętna ilość śm iertelnych w ypadków była o w iele wyższa niż w górnictw ie całego państw a pruskiego. Tylko w latach 1899— 1914 na Górnym Śląsku zginę­

ło w w ypadkach 4 851 górników. W 1912 roku przeciętnie liczba n ie­

szczęśliwych w ypadków obejm ow ała 33,75 osób na 1000 zatrudnionych.

W kopalni ,,Brada" w skaźnik ten był wyższy i obejm ował 62,86 osób.

Dopiero pod koniec XIX w ieku rozpoczęto pew ne przedsięw zięcia m a­

jące popraw ić stan bezpieczeństw a na dole. Ja k już wspom inaliśmy ulepszano system w entylacji, w prow adzono ham ulce w środkach tra n s ­ portu pod ziemią i w urządzeniach w yciągowych, budow ano tam y bez­

pieczeństw a a drew nianą obudowę zastępow ano m urowaną. Na począt­

ku naszego stulecia przystąpiono do organizacji drużyn ratow niczych.

Przedsięw zięcia te realizow ano przew ażnie na polecenie władz górni­

czych.

Położenie m aterialne górników pogarszały tzw. „świętówki". Polega­

ły one na tym, że kiedy przejściow o w łaściciele nie znajdow ali zbytu na swój węgiel — w ysyłali załogę do domów, nie płacąc im za tę p rzy ­ musową przerw ę w pracy żadnego w ynagrodzenia. Na przykład w 1905 roku w Łaziskach zanotow ano 90 takich „świętówek".

Pracodaw com ani w głowie było dbać o spraw y socjalne załóg. Odzież 1 obuwie robocze górnicy musieli zdobywać na w łasny koszt. Budynki mieszkalne pow staw ały na koszt przedsiębiorców tylko w takim zak re­

sie aby przyw iązać robotników do kopalni.

Jak w ynika z zachow anych dokum entów — górnicy kopalń pszczyń­

skich zaczęli bronić się przed bezwzględnym w yzyskiem już w XVIII

(16)

wieku. Pierw sze grupowe w ystąpienia zanotowano w 1772 roku w Murc- kach. Z astrajkow ała w tedy 11-osobowa załoga kopalni „Błogosławień­

stwo Em anuela", protestując w ten sposób przeciwko oszustwom i b ru ­ talności nadzorującego ją sztygara. G órnicy porzucili pracę i udali się ze skargą do zarządu dóbr w Pszczynie. W ładze co praw da obiecały zm ia­

nę sposobu traktow ania robotników, jednak w miesiąc później ponow ­ nie zezwoliły na stosow anie np. kar cielesnych.

Pierwsze pro testacy jn e w ystąpienia górników miały zwykle charak­

ter żywiołowy, niezorganizow any. Tłumione brutalnie przez w ojsko i policję, kończyły się szybko, bez osiągnięcia zam ierzonych celów.

A kcje te, chociaż nie przynoszące widocznych rezultatów, oddziaływ a­

ły jednak na w zrost świadomości klasow ej górników.

N arastające ciągle niezadow olenie górników doprowadziło do w ybu­

chu w m aju 1889 roku strajku, k tó ry objął Zagłębia W ałbrzyskie i G ór­

nośląskie. Na Śląsku strajkow ało w tedy 27 kopalń, w tym także „Brada"

w Łaziskach Górnych, „Szczęście H enryka" w W yrach, „W aleska"

w Łaziskach Średnich. Dominującą pozycję w ruchu strajkow ym w oko­

licach Łazisk zajęli górnicy „W aleski". W styczniu 1896 roku załoga znów porzuciła pracę z pow odu niskich zarobków. W dwa lata później zastrajkow ało 56 ładow aczy tej samej kopalni.

N ajw iększe nasilenie działalności organizacyjnej w śród robotników Łazisk nastąpiło w 1909 roku. W Łaziskach Dolnych funkcjonow ała filia bochum skiego związku górników, na którego czele stał Jan Palka z M i­

kołowa. W tym samym roku Otto H orsing założył Robotniczy Związek Oświatowy. W następnych latach organizacja ta przekształciła się w So­

cjalistyczny Związek dla M ikołowa i Okolicy. W Łaziskach G órnych znaczne w pływ y miała Polska P artia Socjalistyczna zaboru pruskiego.

Obok organizacji klasow ych pow staw ały także związki o charakterze solidarystyczno-narodow ym , takie jak koła katolickie tow arzystw robot­

niczych, filie Zjednoczenia Zawodowego Polskiego.

W łaśnie w 1909 roku nową falę w ystąpień zapoczątkowali górnicy k o ­ palni „A leksander" w Łaziskach Średnich. Bezpośrednim powodem było tzw. kasow anie wozów czyli nakładanie kar pieniężnych za „niew łaści­

we w ypełnianie wózków węglem".

W tym samym roku zastrajkow ali górnicy „Brady" w Łaziskach G ór­

nych, dom agając się podniesienia staw ek oraz zwiększenia ilości m a­

szyn w przodkach. Strajk trw ał od 18 czerwca do końca miesiąca. Za­

kończył się fiaskiem ze względu na podjęcie pracy przez członków związ­

ków katolickich.

W 1913 roku przem ysłem górniczym w strząsnęła potężna fala s tra j­

kowa. Żądano 8-godzinnego dnia pracy, podw yższenia świadczeń socjal­

nych, zm niejszenia norm w ydobycia i popraw y w arunków bezpieczeń­

stwa na dole. W ystąpienia zapoczątkow ali górnicy kopalni „A leksan­

der" w Łaziskach Średnich. 18 m arca 1913 roku około 350 robotników porzuciło tam pracę. W kopalniach „A leksander", „Brada", „Książątko",

„Szczęście H enryka", „W aleska" około 40—60 procent załogi zrezygno­

wało z pracy, akceptując idee strajku. Ponieważ pracodaw cy nie śpie­

szyli się z realizacją żądań górników — 19 kw ietnia rozpoczął się wielki strajk górników, który trw ał do 16 maja.

S trajk z 1913 roku stanow ił ostatnią w ielką batalię klasow ą przed w y­

buchem I w ojny światow ej.

Po w ybuchu wojny, przem ysł w ęglow y przestaw ia się na produkcję dla potrzeb frontu. W związku z mobilizacją, istotną spraw ą stało się

13

(17)

uzupełnienie stanu załóg. W początkow ej fazie w ojny zarudnienie uzu­

pełniano poprzez przyjm ow anie do pracy kobiet i młodocianych. M ię­

dzy innym i 18 uczniów Szkoły Podstaw ow ej w Łaziskach G órnych zw ol­

niono z obowiązku szkolnego pod warunkiem , że podejm ą pracę w je d ­ nej z kopalń łaziskich. Na dole zatrudniano także jeńców w ojennych, głównie rosyjskich. W 1915 roku w kopalni „W aleska" pracow ało 300 jeńców armii carskiej.

W latach wojny, przy intensyfikacji produkcji przem ysłu w ydobyw ­ czego, następow ał niespotykany dotąd w yzysk załóg. W skutek zm niej­

szenia się ich stanu liczebnego, w ydłużono czas trw ania dniówek. Do­

piero na mocy ustaw y z 23 listopada 1918 roku, będącej w ynikiem zw y­

cięskiej rew olucji w Niemczech, w prowadzono na Górnym Śląsku 8-go- dzinny dzień pracy.

Począwszy od 1917 roku, na Górnym Śląsku narastało napięcie rew olu­

cyjne. W ysuw ano nie tylko żądania natu ry ekonom icznej i społecznej ale i narodow ej. Również w regionie pszczyńskim organizow ano m ani­

festacje dom agające się przyłączenia tych terenów do państw a polskiego.

Przejaw em patriotycznych nastrojów był m asow y bojkot w yborów do niem ieckiego Zgrom adzenia Narodowego, które odbyły się 19 stycznia 1919 roku. Na wezw anie polskich przyw ódców narodow ych, w powiecie pszczyńskim nie wzięło udziału w głosow aniu ponad 76 procent ogółu upraw nionych.

W takiej w łaśnie atm osferze w nocy z 16 na 17 sierpnia 1919 roku w y­

buchło I Pow stanie Śląskie. W Łaziskach Średnich oddział pow stańczy pod dowództwem Roberta Kopca opanow ał pom ieszczenia kopalni „W a­

leska", rozbroił niem ieckich urzędników, zdobył biuro okręgu policyj­

nego znajdujące się w kopalni „A leksander".

Upadek pow stania wzmógł falę represji wobec robotników. Dopiero w iosną 1920 roku klasa robotnicza na nowo podjęła w alkę narodow o­

w yzw o leńczą przeciw ko kapitałow i niemieckiemu. W czasie II Pow ­ stania, idee czynu zbrojnego poparła załoga kopalni „W aleska", prow a­

dząc w dniach 25—28 sierpnia akcję strajkow ą. Do starć doszło w k o ­ palni „Książątko", gdzie w łaściciele wezwali na pomoc stacjonujące w pobliżu oddziały w łoskie sym patyzujące z Niemcami.

Mimo bezwzględnego te rro ru niemieckiego, w okresie plebiscytu w p o ­ w iecie pszczyńskim za Polską opowiedziało się 73,9 procent biorących udział w głosowaniu. Po III Pow staniu teren Łazisk pow rócił do Polski.

Mimo to kopalnie tu funkcjonujące, wchodzące w skład koncernu pszczyńskiego, nadal pozostały w łasnością książąt von Pless. Zgodnie z postanow ieniem Konwencji G enew skiej z 1922 roku, na G órnym Śląs­

ku zachowano na 15 lat niem ieckie ustaw odaw stw o pracy, mniej k o rzy ­ stne dla robotników od polskich przepisów.

Sytuacja ekonom iczna górników na terenie Łazisk, mimo pew nej po­

prawy, była w okresie m iędzyw ojennym nadal trudna. Szczególnie cięż­

kie było położenie załogi kopalni „W aleska", nad którą, w skutek zadłu­

żenia, ustanow iono zarząd przymusowy. W iększość załogi z powodu w strzym ania, a następnie ograniczenia w ydobycia — była zatrudniona przy załadunku w ęgla zalegającego na hałdach, za o wiele niższe w y­

nagrodzenie niż w przypadku pracy pod ziemią. Robotnikom w ypłacano 1/5 w ynagrodzenia gotówką, pozostałą część w bonach tow arow ych r e ­ alizow anych w przykopalnianym „Konsumie".

Lata kryzysu gospodarczego przyniosły dalsze obniżenie płac re a l­

nych. Szczególnie dotkliw ie jego skutki odczuwali zredukow ani ro bo tn i­

(18)

cy, którzy pomnażali szeregi bezrobotnych. W 1931 roku, w ówczesnym pow iecie pszczyńskim, na przeszło 21 tys. ludzi bez p racy było 7852 gór*

ników. W większości w egetow ali oni korzystając z pomocy społecznej, podejm ow ali zajęcia dorywcze. W ielu zajęło się w ydobyw aniem węgla z tzw. biedaszybów. W 1932 roku w okolicach M ikołowa czynnych było ich około 150. Pracow ało w nich blisko 500 osób.

Trudna sytuacja ekonom iczna popychała robotników do w alk o p o ­ praw ę bytu. M iędzy innym i w kopalni „W aleska", w m aju 1937 roku, doprow adzona do ostateczności załoga przeprow adziła w ielodniow y strajk głodowy. Pod ziemią pozostaw ało w tedy 107 górników, a na po ­ w ierzchni 171. D yrekcja kopalni, spośród wielu przedłożonych żądań, zrealizow ała tylko te, które dotyczyły organizacji ruchu w zakładzie.

Brak ustępstw na rzecz załogi tłumaczono trudną sytuacją finansow ą k o ­ palni. W ystąpienie górników kopalni „W aleska" zamknęło falę ruchów strajkow ych w rejonie Łazisk w okresie międzywojennym .

Nadszedł w rzesień 1939 roku a z nim okupacja hitlerow ska, po p rze­

granej w ojnie obronnej. Zakłady przem ysłow e na Górnym Śląsku n ie ­ zwłocznie przystosow ano i zaczęto w ykorzystyw ać dla potrzeb niem iec­

kiej gospodarki w ojennej. Do pracy w kopalniach śląskich pow róciło po­

nad 90 procent robotników. W stosunku do ludności polskiej zastosow a­

no niespotykany dotąd terror. W obec mobilizowania do armii niem iec­

kiej coraz w iększej liczby Ślązaków — załogi kopalń uzupełniano je ń ­ cami i więźniami.

Ludność Łazisk, niemal bezpośrednio po tragicznym W rześniu, rozpo­

częła tw orzyć organizacje konspiracyjne m ające na celu podjęcie w p e r­

spektyw ie zbrojnej walki z okupantem. Na tych terenach działały grupy i oddziały SZP, ZWZ a następnie AK. Później utw orzono też Komitet PPR, którem u podlegały grupy Gwardii Ludowej. Ich członkami byli przede w szystkim robotnicy łaziskich kopalń. To w łaśnie dzięki nim u d a­

ło się uchronić zakłady przed zniszczeniem przez cofające się w ojska h i­

tlerow skie w styczniu 1945 roku. W ten sposób łaziskie kopalnie mogły zaraz po w yzw oleniu dać zniszczonemu krajow i tak bardzo potrzebny węgiel.

(19)

KRONIK! CIĄG DALSZY

Po wyzwoleniu

W styczniu 1945 roku, z przyczółka sandom ierskiego ruszyła ofensy­

wa Armii Radzieckiej. Dowództwo Frontu U kraińskiego z m arszałkiem Iwanem Koniewem na czele zastosow ało przeprow adzony w niezwykle szybkim tempie m anew r oskrzydlający zgrupow anie w ojsk hitlerow ­ skich w rejonie śląsko-zagłębiowskim. Panika, jaka ogarnęła w tym mo­

m encie władze niemieckie, spowodow ała rezygnację z planów zniszcze­

nia najw ażniejszych obiektów przem ysłowych. 22 stycznia 1945 roku N iem cy zaczęli masowo opuszczać m iasta śląskie.

Niem ieckie dyw izje cofały się z Górnego Śląska w kierunku na Tychy i Mikołów, specjalnie pozostaw ionym przez w ojska radzieckie wąskim przesm ykiem w kotle, szerokości 4—6 km. 27 stycznia 1945 roku, 91 Sa­

modzielna Brygada Czołgów w yzw oliła Mikołów a następnie, tego sa­

mego dnia, rów nież Łaziska.

W yzw olenie poprzedziły działania na rzecz zabezpieczenia kopalń przed zniszczeniem przez w ycofującego się okupanta. Ich inicjatorką b y ­ ła Polska Partia Robotnicza, która pozyskała dla tego dzieła szerokie rzesze robotników. Praw ie w każdym zakładzie pracy pow staw ały spe­

cjalne grupy i tajn e kom itety skupiające aktyw robotniczy. Ich zasadni­

czym celem była realizacja hasła ratow ania obiektów przem ysłow ych a następnie szybkie ich uruchom ienie.

W kopalni „W aleska" jeszcze na początku stycznia 1945 roku, g ó r­

nicy potajem nie sprowadzili na poziom 231 m m aszynę linociągow ą oraz dwa silniki elektryczne, um ieszczając je w jednym z nowo rozpoczętych wyrobisk. Dostęp do niego zam knięto przez spowodow anie zawału w chodniku. W ten sposób m aszyny te uchroniono przed w ywiezieniem przez Niemców. Uruchomiono je już w pierw szych dniach po w yzw ole­

niu. H itlerow ski dozór nie wywiózł też dzięki akcji polskich górników, planów w entylacyjnych „W aleski". Ich dziełem było organizow anie tzw.

grup roboczych, które utrzym yw ały w ruchu kotłownię, urządzenia od­

w adniające, kom presory i inne m aszyny na dole oraz na powierzchni kopalni.

Robotnicy pod kierow nictw em PPR i PPS uchronili kopalnie przed zni­

szczeniem oraz faktycznie przejęli je na w łasność całego społeczeństwa.

Oficjalnie, pod zarząd państw ow y, grupa operacyjna M inisterstw a Prze­

m ysłu przejęła kopalnię „Zjednoczona A leksander" dopiero w dniach 29—31 stycznia, a kopalnię „W aleska" — w okresie od 7 do 28 lu ­ tego.

Pierwszym po w yzw oleniu dyrektorem kopalni „Zjednoczona A lek­

sander", zwanej odtąd „Bolesław Śmiały" m ianow ano inż. A leksandra Sorokina. Początkowo było to przedsiębiorstw o dw uzakładowe. Powo­

łano w nim dwa kom itety zakładow e PPR i dwie rady zakładowe. Ich siedziby znajdow ały się w pom ieszczeniach daw nych kopalń „Książąt­

ko" oraz „A leksander".

D yrektorem kopalni „W aleska" został H erm an Skaba, Jan Związek pełnił funkcję kierow nika robót górniczych, Adolf Czech — kierow nika ruchu maszynowego, a sekretarzem Komitetu Zakładowego PPR był W ła­

dysław W asiełew ski.

(20)

Tak prezentowała się kopalnia „Bolesław Śmiały" na początku modernizacji. Na pierw­

szym planie — montaż wieży wyciągowej szybu „Aleksander III" (zdjęcie z 1962 roku).

W pierw szym rzędzie grupy robocze zabezpieczające kopalnie prow a­

dziły prace przygotow aw cze, usuw ały ślady rabunkow ej gospodarki oku­

panta. Pustkami świeciły m agazyny części zam iennych do maszyn i urządzeń, całkowicie w yczerpano zapasy ropy do napędu lokomotyw, nie było niezbędnych m ateriałów wybuchowych. N iektóre chodniki zo­

stały zamulone. W tej sytuacji jedynym w yjściem było przystąpienie do natychm iastow ych remontów. W kopalnianych w arsztatach napraw iano wozy, spawano połam ane kilofy i łopaty.

G órnicy kopalni „W aleska", mimo w spom nianych trudności, już 31 stycznia 1945 roku dali pierw sze 200 ton węgla. Przeznaczono go na p o ­ trzeby w łasnej kotłow ni oraz dla zakładów „Elektro" w Łaziskach G ór­

nych.

W podobnych w arunkach pracow ali w tych dniach górnicy kopalni

„Bolesław Śmiały". Nikt w tedy nie pytał o w ynagrodzenie. Trudno było naw et o żywność. M usiały o nią zadbać party jn e komitety. Trochę zn aj­

dują jej w m agazynach poniemieckich, część dostają od jednostek Armii Czerwonej. W szystko to jednak kropla w morzu potrzeb. Członkowie kierow nictw a kopalń w yjeżdżają więc poza granicę Śląska, aby znaleźć produkty spożywcze dla pracujących już, a jednocześnie głodujących załóg. N iektórzy z nich stali się przy tej okazji ofiarami grasujących w tam tych teren ach band.

Na rozw iązanie kłopotów aprow izacyjnych pozwolił też bliski kontakt łaziskich kopalń z sąsiednimi wioskami. Z pomocą pośpieszyli rolnicy między innymi takich m iejscowości jak: Zgoń, Miedźna, Suszec. Później

2 Inf ormator KWK „Bolesław Ś m ia ły ” i ri

(21)

dokonyw ano w ym iany w ęgla na artyk uły żywnościowe, czym zajm ow a­

ły się specjalne ekipy rek ru tu jące się z górników. Jeszcze więc w 1945 roku przy kopalniach uruchom iono pierw sze stołówki robotnicze.

Prow adzona w czasie okupacji rabunkow a eksploatacja, polegająca na w ybieraniu jakościow o najlepszych pokładów w ęgla oraz filarów ochronnych, bez stosow ania podsadzki, spowodowała duże obniżenie zdolności w ydobyw czej kopalń łaziskach. Dodatkowo sytuację pogar­

szało zm niejszenie się zasobów przygotow anych do eksploatacji oraz obniżenie spraw ności podstaw ow ych maszyn i urządzeń górniczych.

W polskim górnictw ie zdolność w ydobywcza kopalń obniżyła się o oko­

ło 18 procent w porów naniu z końcem okresu międzyw ojennego.

Zakład wzbogacania węgla.

(22)

W m aju 1945 roku kopalnia „Bolesław Śmiały" i „W aleska" w ydo­

były razem 28 588 ton węgla. W całym 1945 roku w ydobycie w yniosło 396 430 ton.

Zdolność produkcyjna łaziskich kopalń zależała wówczas od zapew ­ nienia frontu wydobywczego poprzez zwiększenie robót przygotow aw ­ czych i podjęcie robót udostępniających, od budow y now ych poziomów w ydobywczych, a także spraw nego zaopatryw ania zakładów w m aszyny i urządzenia górnicze oraz części zamienne. Konieczność zw iększenia w ydajności pracy, ograniczenia strat eksploatacyjnych złoża w ym agała stopniow ej zm iany dotychczasow ej m etody pracy.

Z udostępnionego złoża węgiel w ybierano system em filarow ym śląs­

kim, na zaw ał (podłużnym i poprzecznym), zabierkam i po w zniosie i ro z­

ciągłości oraz system em ścianowym.

W ydajność p racy nadal jednak była w łaziskich kopalniach za niska.

Przyczyną tego stanu rzeczy był między innymi zły stan techniczny k o ­ palń, konieczność rozszerzenia robót przygotow aw czych ze w zględu na w spom niane zaniedbania z okresu okupacji, a także napływ do górnic­

tw a sporej liczby now ych pracow ników . Ci ostatni niejednokrotnie po­

dejm ow ali w kopalni pracę po raz pierw szy w życiu. M iędzy innym i w skutek akcji w erbunkow ej, do Łazisk przyjeżdżają robotnicy ze znisz­

czonych działaniami w ojennym i rejonów w ojew ództw a kieleckiego, oraz repatrianci z zagranicy. Pogarszała się rów nież jakość w ybieranych p o ­ kładów najbardziej w ydajnych (nieraz eksploatow anych jedynie częś­

ciowo), zaś po w yzw oleniu zabrano się za pokłady cieńsze, silnie zanie­

czyszczone, oraz nieaktualne filary ochronne.

W kopalniach łaziskich już w latach przedw ojennych obserw ow ano coraz m niejszą spraw ność maszyn i urządzeń górniczych. W okresie oku­

pacji stan te n jeszcze się pogorszył. W ażne było tylko w ydobycie — nie zważano zaś wówczas na zużyw anie się maszyn, których większość za­

instalow ano jeszcze przed I w ojną światową. Np. na 9 kom presorów , je ­ dynie 4 zakupione zostały po I wojnie. Podobnie stare były w w iększoś­

ci w yciągow e m aszyny parowce.

W edług stanu z 1 stycznia 1946 roku kopalnia „Bolesław Śmiały" d y ­ sponow ała 4 w rębiarkam i ścianowymi, 102 w rębiarkam i chodnikowymi, 102 w iertarkam i obrotowymi, 35 młotkami mechanicznymi, 96 napędam i do ry n ien w strząsowych, 4 do taśm transportow ych gumowych. M aszy­

ny te nie dość, że przestarzałe i nieekonom iczne, funkcjonow ały nadal bez niezbędnych rem ontów ze względu na brak części zamiennych.

Stopniowy wzrost wydobycia

Od 1 stycznia 1947 roku obie kopalnie łaziskie zostają połączone w jeden zakład. K ieruje nim jeden dyrektor. N adal jednak działają trzy kom itety p arty jn e i trzy rad y zakładowe. Ten stan trw ał aż do 1964 roku, kiedy to utw orzono jeden kom itet PZPR i jedną Radę Zakładow ą dla całej kopalni „Bolesław Śmiały".

Z dużym w ysiłkiem i trudem , stopniowo udaw ało się likwidować ist­

niejące braki w w yszkoleniu załogi oraz m odernizow ać m aszyny i urzą­

dzenia techniczne. Kosztem ponad 1 mld złotych pow stają now e u rzą­

dzenia, dokonuje się zakupów now oczesnych — jak na owe czasy — maszyn. Przy szybie „A leksander I" w ym ieniono np. w 1950 roku p rze­

starzałą parow ą m aszynę wyciągową, zastępując ją elektryczną. W y­

budow ano także nową w ieżę szybową.

(23)

W 1952 roku następuje ponow ne uruchom ienie zatopionej niegdyś k o ­ palni „Powstańców". Staje się ona od tej pory jednym z szybów „Bole­

sława Śmiałego".

Uznanie za słuszne poglądów na w ydobyw anie pokładów węgla w fi­

larach ochronnych w edług m etody W itolda Budryka, pozwoliło w 1954 roku na przystąpienie do ich eksploatacji. W celu zm niejszenia strat w filarach, położonych na głębokości 60 m, substancję węglow ą w ybie­

rano system em komorowym. W latach 1956— 1960 w ydobyto 8859 tys.

ton węgla, realizując założenia pierw szej pięciolatki w ponad 101 p ro ­ centach. W zrost w ydobycia osiągnięto poprzez w ybieranie złoża na w y­

chodniach pokładu 215, gdzie węgiel zalegał na głębokości 6—8 m pod pow ierzchnią ziemi. Tak więc w latach 1954— 1964 udostępniono do e k s­

ploatacji odkryw ki — „Kasia I"f „Kasia II", „Kasia VI", „Zosia I", „Zo­

sia II", „Hanka I" i II, „Łaziska Dolne".

Celem zapoczątkow anej w tym okresie koncentracji robót górniczych było zm niejszenie liczby przodków i uzyskanie większego dziennego urobku. Pole górnicze kopalni cechow ała dekoncentracja geograficzna, tak więc w latach 1956— 1960 czynnych było średnio 91 przodków dzien­

nie, liczba ich w zrastała w m iarę zw iększania wydobycia. System p ro ­ w adzenia robót przygotow aw czych odznaczał się niskim wskaźnikiem zm ianowości i niewielkim postępem. Ich pracochłonność była bardzo d u ­ ża i w ielokrotnie przew yższała chłonność robót eksploatacyjnych, gdyż ze względu na znaczne rozczłonkow anie robót górniczych, siły załogi nie były racjonalnie w ykorzystyw ane. Trudności pogłębiał brak odpo­

wiedniego w yposażenia przodków w urządzenia techniczne.

W zakładowej lampiarni.

(24)

Widok ogólny sali zbornej.

W okresie 1946— 1951 system ścianow y stosowano w niewielkim za­

kresie i nie wprowadzano do niego innowacji. Na przeszkodzie stała k o ­ nieczność kontynuow ania przede wszystkim robót przygotowawczych, m ających na celu udostępnienie now ych poziomów wydobywczych.

W 1952 roku przystąpiono do eksploatacji poziomu 105, w roku 1955 — poziomu 110, z których łączne w ydobycie wynosiło 450 ton na dobę.

Mechanizacja urabiania

Do roku 1950 poza młotkami pneum atycznym i, w iertarkam i ud arow y­

mi do w iercenia otw orów strzelniczych, nie było żadnych innych m a­

szyn w przodkach. Stąd koniecznością stało się zm echanizowanie p ro ­ cesów urabiania i ładowania.

W 1958 roku kopalnia przejm uje płytkie jednostki: Mikołów, Brada, Bu­

jaków I i Bujaków II, Kasia III i Klyta. Jed n ak w ydobycie z odkrywrek i upadow ych wynosiło tylko nieco ponad 11 proc.

Stopień m echanizacji urabiania wzrósł z 78,5 procent w 1950 roku do 88,7 w roku 1955 i 92,2 proc. w 1965 roku. Stopień m echanizacji ładow a­

nia — z 5,2 proc. w 1950 roku do 70,9 proc. w roku 1965. Obok w iertarek udarow ych coraz pow szechniej stosowano w iertarki obrotowe, zaś do tran spo rtu urobku, obok przenośników w strząsanych — także przenoś­

niki taśm owe i zgrzebłowe pancerne.

M echanizację urabiania oparto na pow szechnie stosowanym w rębie­

niu w przodkach chodnikowych, za pomocą pneum atycznych w rębiarek udarow ych oraz dwóch w rębiarek krótkościanow ych m arki ,,Short- wall". Z chwilą upow szechnienia się przenośników zgrzebłow ych jako środka transportu urobku, czyli w 1954 roku, zastosow ano po raz p ierw ­ szy cztery kombajny. Były to kom bajny małej mocy — ,,G órniak", ,,Ki~

21

(25)

row iec" i „KWB-2". O kazały się one za słabe do urabiania tw ardego w ę­

gla, trzeba więc było zastąpić je kom bajnam i typu „A nderton", „Trepan- -Shearer" i „KWB-3", Przyczyniły się one znacznie do w zrostu w ydoby­

cia.

Rozwój m echanizacji zmuszał do zmian w organizacji pracy. W celu należytego- w ykorzystania kombajnów, w rębiarek i innych maszyn k o ­ nieczne było ścisłe w spółdziałanie robotników pracujących na danej ścianie, jak też harm onijne łączenie poszczególnych prac. Przezw ycię­

żenie tych problem ów utorow ało w okresie późniejszym drogę do m e­

chanizacji pozostałych prac dołowych.

W latach 1957— 1960 zm echanizowano ładow anie w zabierkach, w pro­

w adzając ładow arki ROK, przy robotach w kam ieniu — ładow arki za- sięrzutne ŁZK-1 P, a w ścianach — przenośniki zgrzebłowe PZP-45. Dłu­

gość dróg transportow ych w zrosła z 8711 m w 1955 roku do 21 153 m w roku 1958. W latach sześćdziesiątych w ym ieniono rów nież częścio-

Praca na jednej ze ścian wyposażonej w zestaw radziecki obudowy zmechanizowanej KM-87.

(26)

W kopalnianej dyspozytorni.

wo tabor kołowy. Zwiększyła się liczba wozów kopalnianych, wzrosła ich pojemność. W prow adzono now y typ lokom otyw y — LD.

W śród nowych urządzeń przew ażały m aszyny z napędem elek try cz­

nym. W prow adzenie tego rodzaju napędów podniosło w ydajność maszyn i urządzeń oraz pozwoliło na autom atyzację niektórych now ych odcin­

ków pracy. W zrósł stopień elektryfikacji całej kopalni.

W 1959 roku podjęto próby w prow adzenia do użytku kom bajnu KW-1, a następnie KWP-1 w pókładzie 318. Do podw rębiania ścian wielocykli- cznych użyto trzech w rębiarek hydraulicznych WSH-60.

Szerokie stosow anie kom bajnów stało się podstaw ą do w prow adzenia przenośników pancernych „Śląsk" o w iększej mocy i w ydajności oraz lepszej konstrukcji rynien, które umożliwiały pracę kom bajnu na p rze­

nośniku. W chodnikach podścianow ych natom iast zastosow ano pięć p rze­

nośników „Grot".

Znaczne przeobrażenia nastąpiły w transporcie dołowym. W latach 1953— 1954 zlikwidowano przewóz ręczny od przodku. W chodnikach

23

(27)

Fragment prac eksploatacyjnych w ścianie kompleksowo zmechanizowanej (urządzenia produkcji krajowej).

oddziałow ych przenośniki w strząsane zastąpiono taśmowymi. Zastoso­

w ano rów nież transp ort linowy.

Zm odernizowano też system odw adniania kopalni, stosując w coraz szerszym zakresie do odw adniania przodków pompy o napędzie e lek ­ trycznym. M odernizow ano także zakłady przeróbki mechanicznej.

W 1953 roku przy szybach „W aleska" oddano do użytku nową sortow nię o w ydajności 120 ton/godz. W 1959 roku przeprow adzono też generalny rem ont sortow ni przy szybach „A leksander".

Nowe inwestycje

W arunkiem dalszego rozw oju technicznego kopalni były nowe inw es­

tycje oraz kontynuacja m echanizacji najbardziej pracochłonnych robót dołow ych — urabiania i ładow ania urobku. W 1959 roku w szybie

(28)

„M ałgorzata", a w foku 1960 w szybie „Motor V" — m aszyny w yciągo­

we parow e zastąpiono elektrycznym i.

W Dniu Górnika 1963 roku ówczesny I Sekretarz KC PZPR W ładysław Gomułka dokonał uroczystego uruchom ienia nowoczesnej, czterodnio­

wej m aszyny w yciągow ej dla nowozgłębionego szybu „A leksander IIF . Szyb ten składał się z dwóch przedziałów: skipowego i klatkowego..

Dwa lata później uruchom iono kolejny, now y szyb „A leksander IV".

Był to szyb w entylacyjny z w ysoko w ydajnym w entylatorem .

W 1966 roku oddano do użytku now oczesny zakład przeróbczy z k ry ­ tymi pomostami dojściowymi z łaźni do szybów i z łaźni do zakładu p rze­

róbczego.

U spraw nieniu transportu na pow ierzchni służyło uruchom ienie w roku 1967 stacji kolejow ej z bocznicą. Równolegle, na dole kopalni drążono now e podszybia i drogi przew ozow e z dworcami osobowymi, m ając na uwadze szybsze przem ieszczanie się załogi pod ziemią. Przyłączone do

„Bolesława Śmiałego" jednostki peryferyjne, po w ybraniu płytko zale­

gających pokładów, zostały zlikwidowane. W ydobycie skoncentrow ało się na szybie „A leksander III". Od kw ietnia 1969 roku w łaśnie ten szyb przejm uje całkowicie w ydobycie kopalni.

Rozpoczęte w 1955 roku w prow adzanie kom bajnów doprowadziło do tego, że w 1969 roku w ybierano węgiel tylko system em ścianowym. W e w szystkich ścianach pracow ały płytko-zabiorow e kom bajny ścianowe.

W szystkie ściany w yposażono w obudowę stalowo-członową ze sto jak a­

mi hydraulicznym i. Od 1963 roku rozpoczęto próby zastosow ania w ścia­

nach obudowy zm echanizowanej. Początkowo była to obudowa produkcji krajow ej typu OSM-1 B. W 1972 roku dwie ściany w yposażono w radziec­

kie kom pleksy zm echanizowane OMKTM. W następnych latach zastoso­

wano też kom pleksy 2 MKE oraz KM-87 DN. Do tego ostatniego zestaw u obudowy zaadaptow ano krajow y kom bajn KWB-3RDU oraz przenośnik pancerny „Rybnik-73".

W 1979 roku rozpoczęły pracę w ścianach zestaw y krajow ej obudowy zm echanizowanej „Fazos" i „Glinik". Obecnie w szystkie ściany w kopal-

Kopalnia na tle Łazisk.

25

(29)

ni wyposażone są w krajow e obudow y zmechanizowane, kom bajny i prze­

nośniki pancerne.

Od 1984 roku w jednej ze ścian pracuje kom bajn w ęglow y z bezłań- cuchowym ciągnikiem typu „Poltrak".

M echanizując roboty eksploatacyjne nie zaniedbyw ano m echanizacji robót przygotow aw czych. Od 1962 roku w chodnikach węglowo-kamien- nych zaczęto stosować zespoły w ręboładujące w łasnej konstrukcji.

W 1972 roku stosowano radziecki kom bajn chodnikowy PK-9r a w 1979 roku rozpoczął pracę pierw szy w kopalni, produkow any w k raju na licen­

cji austriackiej, kom bajn chodnikowy AM-50. O becnie przy drążeniu chodników pracuje sześć kom bajnów chodnikowych, w szystkie produk­

cji krajow ej.

W iele zmian zastosow ano w dziedzinie transportu urobku od przodka na powierzchnię. Już w 1971 roku, w części tran sp o rtu głównego, zasto­

sowano przenośniki taśm owe. Od 1972 roku dostaw y m ateriałów , maszyn i urządzeń górniczych od sieci tran sp ortu głównego do przodków odby­

w ają się przy pom ocy jednoszynow ych kolejek podw ieszanych. Obecnie stosuje się je również przy odstaw ie urobku z chodników dla podw iesze­

nia przenośnika „SKAT". Dla zapew nienia rytm icznej pracy przodków i urządzeń odstawczych, przy głów nych punktach załadow czych w ybudo­

w ano zbiorniki w yrów naw cze urobku. W 1980 roku zbiornik w yrów naw ­ czy o pojem ności 1550 t w ybudow ano rów nież obok podszybia szybu

„A leksander III". Zapewnia on rytm iczną pracę skipu.

W tym samym szybie w roku 1982 w ym ieniono skip 18-tonowy z p rze­

ciwwagą, na dwa skipy 11-tonowe. Zwiększyło to w ydajność skipu i po­

praw iło p aram etry pracy m aszyny w yciągowej.

W roku 1984 rozpoczęto m odernizację szybu „A leksander I". W ym ie­

niono między innymi starą m aszynę wyciągową, wzmocniono wieżę szy­

bową, przebudow ano obieg wozów na nadszybiu.

O ddany do użytku w roku 1966 now y zakład przeróbczy, przystosow a­

ny był do uzyskiw ania w ydajności 6000 ton na dobę. Ze względu na sta­

ły w zrost w ydobycia w kopalni, konieczne było ciągłe jego udoskonala­

nie i modernizacja. W 1976 roku opracow ano we w łasnym zakresie i wprowadzono do użytku urządzenia do odw adniania sflokulow anych mułów węglowych. Umożliwiło to zam knięcie obiegu wodno-mułowego w zakładzie przeróbczym oraz całkow ity odzysk mułów. Można było w ten sposób w ykorzystyw ać ponow nie w odę sklarow aną, a tym samym zuży­

wać o w iele mniej w ody świeżej.

W 1979 roku w kopalni zainstalow ano dwie kruszarki typu KWK-100U, które umożliwiają w zbogacanie grubych sortym entów w ęgla (do 200 mm), w płuczce zawiesinowej. Udało się w ten sposób zlikwidować je d ­ ną z najcięższych prac na pow ierzchni kopalni, jaką było ręczne w y b iera­

nie kam ienia z urobku.

W 1986 roku zautom atyzow ano proces przygotow ania cieczy ciężkiej oraz zastosow ano układ do jej stabilizacji. W związku z tym nie w ystę­

pują już w ahania w ciężarze w łaściw ym cieczy, przez co zmniejsza się zaw artość substancji palnej w odpadach.

O becnie trw a rozbudow a zakładu w zbogacania węgla. Przew iduje się, że po jej zakończeniu będzie można osiągnąć w ydajność 10 tys. ton węgla rynkow ego na dobę. Rozbudowa dotyczyć będzie głównie urządzeń k la ­ syfikacji w stępnej. P racujące dotąd m aszyny zostaną w ym ienione na in ­ ne — o dużo w iększej w ydajności.

(30)

27

(31)

Planow ane w ydobycie dobow e kopalni „Bolesław Śmiały" wynosi w 1987 roku 10 000 ton. Zadania te są realizow ane z niew ielką nadwyżką.

Eksploatacja prow adzona jest przez 6 ścian. Myśli się już jednak o za­

pew nieniu frontu robót na przyszłość. W tym celu pracują trzy oddziały robót przygotow aw czych. Oddziały te wraz z oddziałem Zakładu Robót Górniczych w M ysłowicach, w ykonują średnio około 22 kilom etry no­

w ych chodników w ciągu roku.

Aby przybliżyć aktualny obraz kopalni „Bolesław Śmiały" w arto do­

dać, że na każdą tonę w ydobytego tutaj węgla trzeba wypompować oko­

ło 3,84 m sześć, wody oraz przetłoczyć przez w yrobiska 2,5 tony pow iet­

rza. Obszar, na którym kopalnia „Bolesław Śmiały" prow adzi aktualnie roboty przygotow aw cze i eksploatacyjne, w ynosi 74,35 kilom etrów kw.

W PERSPEKTYWIE

Utrzymywanie osiągniętego poziomu wydobycia

Kopalnia „Bolesław Śmiały" osiągnęła już obecnie swą docelow ą w iel­

kość wydobycia. Perspektyw iczne plany nie przew idują dalszego w zros­

tu. W przyszłości górnicy tego zakładu koncentrow ać się będą na u trzy ­ maniu osiągniętego poziomu.

O peratyw ne zasoby w ęgla na obecnie funkcjonującym poziomie 300 m, wraz z pcdpoziomem 420 m, w ynoszą 65 min ton. Ponieważ przeciętne, roczne w ydobycie kształtuje się na poziomie 3 min ton, zasobów tych powinno w ystarczyć na około 20 lat.

Zadanie to wym aga jednak rozbudow y w najbliższych latach podpozio- mu 420 m i udostępnienia pokładu 325 oraz w ykonania szybu w entylacy j­

nego dla tego poziomu. P rojektow any szyb, po pogłębieniu do 700 m, b ę ­ dzie służył także do w entylacji now ego poziomu 650 m.

Dla utrzym ania w ydobycia na tej samej co w chwili obecnej w yso­

kości, planow ane jest założenie nowego poziomu — w łaśnie w spom niane­

go — 650 m. Udostępni on zasoby operatyw ne węgla — 82,5 min ton.

W związku z tym trzeba będzie pogłębić dwa istniejące szyby do pozio­

mu 700 m. W ym agać to będzie też w ydrążenia szeregu w yrobisk łączą­

cych te szyby, oraz w ybudow ania pod ziemią komór funkcyjnych.

Inw estycje przew idyw ane są rów nież na pow ierzchni kopalni. M ię­

dzy innymi będzie musiał pow stać now y zakład w zbogacania węgla wraz z pomostami przyłączeniowym i. Inw estycje te pow inny być zakończone do roku 2000.

U trzym anie zdolności produkcyjnej kopalni zależeć też będzie w du­

żym stopniu od w drażania najnow szych osiągnięć techniki górniczej, auto­

matyzacji i m echanizacji procesów technologicznych.

(32)

ODZNACZENIA I WYRÓŻNIENIA KOPALNI

(w porządku chronologicznym)

1966 — O dznaka Tysiąclecia nadana przez OK FJN.

1966 — N adanie przez m inistra górnictw a dla pocztu sztandarow ego ko­

palni honorow ych szpad górniczych.

1971 — Dyplom Uznania KC PZPR i RM PRL za w ybitne osiągnięcia w realizacji Czynu Zjazdowego.

1972 — Dyplom za zajęcie I miejsca w organizowanym przez redakcję

„Trybuny Robotniczej" i WRZZ konkursie dotyczącym likw ida­

cji hałd i zagospodarow ania nieużytków.

1972 — Dyplom KC PZPR i RM PRL za szczególne osiągnięcia w rozw o­

ju dodatkow ej produkcji w ram ach 20 miliardów.

1973 — Dyplom MGiE i ZG ZZG za zajęcie I miejsca w konkursie „Kul­

tura pracy w zakładzie".

1973 — Dyplom Uznania KC PZPR i RM PRL za szczególne osiągnięcia w rozw oju dodatkow ej produkcji w ram ach 30 miliardów.

1974 — M edal 200-lecia Komisji Edukacji N arodow ej przyznany przez m inistra oświaty i wychowania.

1977 — Dyplom CRZZ za zaangażow anie i aktyw ny udział załogi w reali­

zacji czynu dla uczczenia VIII K ongresu Związków Zawodowych, 1977 — N agroda przew odniczącego CRZZ i m inistra kultury i sztuki za

osiągnięcia w rozw oju uczestnictw a ludzi pracy w kulturze i so- sjalistycznym m ecenacie nad tw órczością artystyczną.

1977 — O rder „Sztandaru Pracy I klasy" nadany przez Radę Państwa.

1979 — przekazanie kopalni na własność Sztandaru Przechodniego MG i ZG ZZG za zajęcie I miejsca we w spółzawodnictwie m iędzyza­

kładowym w latach 1976, 1977 i 1978.

1979 — Odznaka CRZZ „Przyjaciel Szkoły".

1979 — Dyplom OK FJN za szczególne zasługi w realizacji O byw atel­

skiego Czynu XXXV-Lecia PRL.

1979 — Odznaka H onorowa K rajow ego Komitetu N arodow ego Funduszu O chrony Zdrowia.

1979 — Sztandar Przechodni MG i ZGZZG we w spółzaw odnictwie m ię­

dzyzakładowym.

1985 — Odznaka „Za Zasługi dla Związku Bojowników o W olność i De­

m okrację" przyznana przez Zarząd Główny ZBoWiD.

1986 — Odznaka „Zasłużonemu dla Politechniki Śląskiej" nadana przez Senat tej uczelni.

1986 — Złota Odznaka „Zasłużony dla Górnictwa PRL" nadana przez m i­

nistra górnictw a i energetyki.

29

(33)

Polska Rzeczpospolita Ludowa

W u z n a n i u w y b i t n y c h z a s ł u g z a ł o g i p o ł o ż o n y c h

d la r o z w o ju s o c ja lis ty c z n e g o g ó r n ic tw a , z a o s i ą g n i ę c i a w d z i e d z i n i e p o s t ę p u t e c h n i c z n e g o i t e r m i n o w ą

realizację plan ów tech nologiczn ych

R a d a P a ń s tw a n a d a je

K o palni Węgla K am iennego "B olesław Śm iały"

w Ł a z is k a c h G ó r n y c h

Order Sztan d a ru P ra cy I k la sy

dnia i ąmdtim t97? *,

Fotokopia dokumentu, o przyznaniu kopalni „Bolesław Śmiały" Orderu „Sztandaru Pra­

(34)

ZASŁUŻENI GÓRNICY PRL

1. Stanisław Górnioczek górnik uhonorow any przodow y

w

2. Ja n Pukocz — górnik "

przodow y

w 3. W incenty W oźny — sztygar "

zmianowy

w

4. H ubert Kubica — cieśla "

górniczy

w

5. Teodor Ćmiel — sztygar "

zmianowy

w

6. Emil Żmuda — górnik "

przodow y

w

7. Paweł Biela — górnik "

przodow y w

8. Jan M ach — górnik "

przodow y w

9. Antoni Jastrzębski górnik "

przodow y

w 10. Bronisław Górski górnik

kom bajnista

w

11. Józef Cichoń górnik "

przodow y

w 12. Jan Koziara — nadsztygar

maszynowy

w 13. Kazimierz Paleczny górnik "

przodow y

w

14. Roman Garbocz górnik

przodowy

w

15. Jan Kamiński — górnik "

przodow y

w

16. Ewald Badura — ślusarz "

przodow y

w 17. Józef Prachowski — sztygar

objazdowy

w 18. mgr inż. Stanisław G ałeczka— dyrektor "

kopalni

w

19. A ugustyn Bańczyk górnik "

przodow y

w 20. G erard Jarek — górnik

kom bajnista

w 21. Alojzy Ociepa — sztygar

objazdowy

w

950 r.

951 r.

959 r.

964 r.

966 r.

968 r.

970 r.

972 r.

974 r.

975 r.

976 r.

978 r.

979 r.

980 r.

981 r.

982 r.

983 r.

985 r.

986 r.

987 r.

987 r.

31

(35)

STANISŁAW GÓRNIOCZEK górnik przodowy

JAN PUKOCZ górnik przodowy

WINCENTY WOŹNY sztygar zmianowy

HUBERT KUBICA cieśla górniczy

Cytaty

Powiązane dokumenty

3 .Kopalnia „Waleska” żerdziowa wrębówka ścianowa o napędzie sprężonym powietrzem... 4.Kopalnia „Waleska” podszybie szybu „Stary Zakład” na poziomic 231

6.Szyb wydobywczy „Hoffmann” w kopalni „Błogosławieństwo Traufscholda” czynny od 1891 r... 6.Szyb wydobywczy „Hoffmann” w kopalni „Błogosławieństwo Traufscholda” czynny

Kopalnia „Waleska”, drążenie przekopu na poziomie 231 m łączącego szyb „Małgorzata” z szybem „Stary Zakład” 1935 r.... Kopalnia „Waleska”, drążenie przekopu na poziomie

(Lucyfer podchodzi do Piotr owiną; równocześnie Król zbliża się do Biskupa). LUCYFER (do

Pozycja ' stratygraficzna oraz rozprzestrzenie grupy pokładówłąziskich występujących w kopalpi Bolesław Smialy stanowi już od dawna przed- .miot doCiekań i ~yskusji

W roku 1960 wydobycie węgla w Kopałni"5ilesia" wynosiło 400 tys.ton rocznie.. W okresie tym ukończono szereg

Wszyscy uczniowie otrzymują obie karty pracy – Za króla Piasta Polska wyrasta oraz Dlaczego Kazimierz Wielki był wielki?. – które uzupełniają, bazując na

Przywołanie to zostało, w mojej hipotezie, zapośredniczone aktywną i twórczą, autorską pamięci ą innych źró- deł narracji mitycznej: Króla Olszyn w tłumaczeniu