• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 54 (18 marca 1993)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 54 (18 marca 1993)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Ju ż tylko 10 kuponów Je szcze masz szansę

wygrać

poloneza caro, wieżę stereo, chłodziarkę i inne atrakcyjne nagrody.

Nie zwlekaj!

Kup „Now ą” !

W ygraj p o lo n e za !

Krzysztof Stefaniszyn miał dopiero 19 lat i zdaniem kolegów..

. . . n i e m u s i a ł u m r z e ć

Tomek Krajewski z nowosolskie- go „elektryka” ma lat 20. Pierwszy raz widział jak umiera człowiek.

Teraz budzi się w nocy — nie może spać, chociaż wyprowadził się z pokoju, w którym Krzysiek umie­

rał na jego tapczanie.

W środę przed południem Krzy­

sztof Stefaniszyn poszedł do przy­

chodni przy ulicy Witosa w Nowej Soli. Od paru dni był porządnie przeziębiony. Po powrocie do inter­

natu powiedział kolegom z pokoju, że ma trzy dni zwolnienia, i że lekarka przepisała mu zastrzyki.

Nie powiedział jednak, że dostał już pierwszy z nich i że była to penicylina. Pakował się. Chciał je­

chać do domu, do Dębów. Rozma­

wiali.

Nagle przewrócił się bezwładnie na tapczan, dostał drgawek. Wal­

dek Białek został przy nim, a To­

mek pobiegł po wychowawcę. Ma­

riusz Niemycki przyszedł natych­

miast, spojrzał co się dzieje i popę­

dził z Tomkiem do telefonu. Tomek słyszał dokładnie jak wychowawca powiedział do słuchawki: To za­

paść. Prawdopodobnie po zastrzy­

ku. Waldek w tym czasie układał Krzyśka na tapczanie, badał mu puls. Krzysiek był nieprzytomny.

Tomek czekał na dole na pogoto­

wie. Mówi, że z 20 minut. W końcu przyjechała R-ka. Wcale nie na sygnale. Wysiadł z niej sanitariusz ze zleceniem w ręku. Na kartce były trzy słowa „zasłabł po za­

strzyku”.

Sanitariusz zapytał Waldka, czy Krzysiek ma puls, czy oddycha.

Podszedł, sprawdził sam. Mówią, że wyglądał na przestraszonego.

„Już po nim” — powiedział. I po­

szedł do karetki dzwonić po leka-

D z i ś „ Ż A R S K A ”

sp e cja ln y , b e zp ła tn y

d o d a te k „ G a z e ty N ow ej”

d la m ie s z k a ń c ó w Żar i o k o lic

S k u te c z n a te r a p ia N B P

W y l e c z e n i z „ O d r y

Władze Gorzowa prawie trzy la­

ta chorowały na „Bank Odra”. Z

„dolegliwości” tej rajców miasta skutecznie wyleczył Narodowy Bank Polski, który okazał się mist­

rzem w piętrzeniu biurokratycz­

nych przeszkód. W efekcie na mar­

cowej sesji Rady Miejskiej podjęto uchwałę o wycofaniu się Gorzowa ze spółki akcyjnej „Odra Bank Pol­

ski” i wydzierżawieniu na okres dziesięciu lat parteru i piwnicy magistratu, które za niemałe pie­

niądze zaadaptowano na potrze­

by mającego tu powstać centrum biznesu. Miasto ma szansę na częściowe choćby zrefundowanie kosztów modernizacji parteru i uzyskanie złotówek z dzierżawy, jednak potyczki rajców Gorzowa i udziałowców niedoszłego „Odra Bank Polski” mogą być przestro­

gą dla tych miast, które w uru­

chomieniu banku upatrują biz­

nesu.

cd str 3

rza. Chłopcy i wychowawca twier­

dzą, że znów minęło 10 minut.

Razem pół godziny zanim przyje­

chała karetka na sygnale, a w niej doktor Zbigniew Chruszczewski.

Jedna z nauczycielek zapytała go dlaczego nie przyjechał na pierw­

sze wezwanie. Odpowiedział, że jest sam w pogotowiu i że praw­

dopodobnie i tak by nie pomógł, bo to była kwestia chwili. Dodał, że

Fot Marek Woiniak wo. — Świadczy to o naszym szczególnym zainteresowaniu ... ,, . . . -i i - • sprawą — mówi prokurator Jan Nie poddawali się. Ale myśleli i $ ojtas?k _ Kompiet materiałów 11 f.»l Irrt n łirtw ryr\ rnn Lrrn lOOT 1 1 ' ? rr t 1

do badania przesłaliśmy do Zakła- takie sprawy się zdarzają i żeby się

nie poddawali emocjom.

mówili tylko o tym, że ten, kto jest winien śmierci Krzyśka, musi być ukarany.

Przyszedł ksiądz Jerzy od kapu­

cynów z ostatnim namaszczeniem, dyrektor szkoły, a potem prokura­

tor, który wszczął osobiste śledzt-

Uwaga sympatycy speedway’a

Dziś od godz. 11.00 w siedzibie redakcji „Gazety Nowej” gościć będą żużlowcy K S Morawski Zielona Góra Andrzej H uszcza i Sławomir Dudek, menedżer Czesław C ze rn ick i i prezes Zbig­

niew Morawski, którzy będą odpowiadać na pytania Czytel­

ników. Specjalnie na tą okazję uruchomiliśmy „gorącą linię” — tel. 229-71. Zapraszamy.

da Medycyny Sądowej w Pozna­

niu. Po to, by opiniowali je wysoko kwalifikowani specjaliści nie zwią­

zani ze środowiskiem nowosols- kim. Sprawa musi być czysta,

cd str. 2

M i ł o ś ć , s e k s i n a u k i k u r a t o r i u m

Kurator łódzki Wojciech Wal­

czak powołał w styczniu tego roku zespół specjalistów dla opracowa­

nia programu przedmiotu „przy­

gotowanie do życia w rodzinie”. W skład zespołu weszli nauczyciele, lekarze różnych specjalności, m.in.

seksuolog i ginekolog. Zredagowa­

no konspekt dla nauczycieli „Roz­

wój psychoseksualny człowieka.

Dojrzewanie do miłości i małżeńst­

wa”. Kurator konspekt zaakcepto­

wał i jeszcze w tym roku zostanie on wprowadzony do szkół podsta­

wowych.

Konspekt omawia rozwój seksu­

alny kobiety i mężczyzny od mo­

mentu poczęcia do osiągnięcia doj­

rzałości płciowej. Przede wszyst­

kim jednak informuje, że „są dwie płcie: męska i żeńska” a „aktyw­

ność seksualną powinna podejmo­

wać para ludzi różnej płci, która

ia

k<

istnieje w trwałym związku (mał­

żeństwo)”. Popęd płciowy definiuje ako „gotowość do działania, a nie

onieczność działania”.

Według autorów konspektu ży­

cie seksualne należy rozpocząć po zawarciu małżeństwa, „aby dziec­

ko poczęte było w miłości, a nie w odurzeniu alkoholowym lub z pęk­

niętej prezerwatywy”. Podjęcie współżycia przed ślubem grozi m.in. „kalectwem uczuciowym”.

Prostytucją jest, „gdy kobieta od­

daje się bez miłości i często zmienia partnerów (...), i jeśli czerpie z tego korzyści materialne”.

Jeśli dziewczyna zajdzie w ciążę

„powinna pomyśleć o małżeństwie lub o oddaniu dziecka do adpocji”.

Edukacja seksualna będzie pra- wadzona na lekcjach języka pol­

skiego i biologii, bo „lepiej żeby

P r e n u m e r a t a „ G a z e t y N o w e j ”

na II kwartał - do 20 marca

Tylko do 20 marca prenumeratę naszego dziennika na II kwartał przyjmują doręczyciele i urzędy pocztowe, z wyłącze­

niem urzędów w tych miastach, gdzie mają swoją siedzibę placó­

wki kolportażowe „RUCH”.

Każde wydanie „Nowej”, może być doręczone do domu każdego mieszkańca województw gorzowskiego i zielonogórskiego — nie­

zależnie od tego, czy mieszka on w mieście czy na wsi. Nie musi wychodzić z domu, aby mieć choćby serwis najświeższych infor­

macji z regionu, krąju i świata! A przecież serwis informacyjny to ledwie część interesującej zawartości „Nowej”. Nie martw się, że doręczyciele nie pracują w wolne soboty — nasze wydanie maga­

zynowe z „Teletygodniem” ukazuje się już w piątek!

UNITECH

U

H U R T O W N IE UNITECH-IMPEX

P O L E C A J Ą S z e ro k i a s o rty m e n t k o sm e ty k ó w

i a r t y k u łó w c h e m ii gosp. dom .

Żary Zielona Góra

tel. 37-58 700-36 w. 236

PO LECA PEŁNY ASO RTYM EN T O D Z IE Ż Y I KO SM ETYKÓ W

SZER O K IEJ G A M Y PR O D U CEN TÓ W

ZAPRASZAMY

od 10.00 do 18.00

Zielona Góra ul. Stary Rynek 23

rozmowy na takie tematy prowa­

dził wychowawca, który ma dobry kontakt ze swoimi uczniami, niż seksuolog”.

„Teza zespołu kuratora Walcza­

ka, by życie płciowe rozpocząć do­

piero w momencie zamążpójścia jest wbrew naturze i wbrew bio­

logii. Rozładowanie seksu jest zdrowe i powinno być proftagane.

Ludzie o innych poglądach nie po­

winni w ogóle zajmować się eduka­

cją seksualną, a już na pewno nie edukacją nastolatków” — powie­

dział prof. Wacław Dec, kierujący Instytutem Ginekologii i Położnic­

twa Akademii Medycznej w Łodzi, wiceprzewodniczący łódzkiego społecznego komitetu na rzecz re­

ferendum w sprawie dopuszczal­

ności przerywania ciąży.

(PAP)

Policja

przymyka oko

Dyrektor Biura Prasowego Rzą­

du Ja ce k Kozłowski przyznał w wywiadzie zamieszczonym 16 bm.

w „Kurierze Lubelskim”, że polic­

janci tolerują wykroczenia drogo­

we popełniane przez wysoko po­

stawionych funkcjonariuszy pańs­

twowych.

Na pytanie: czy czuje się osobą znaną i rozpoznawaną, Kozłowski odpowiedział: „M e jestem osobą zbyt mocno znaną, ale czasami spotykam się z tym, że jestem rozpoznawany. Bardzo niezrę­

cznie czuję się zwłaszcza wów­

czas, gdy jadąc bardzo szybko zostanę złapany na radar. Poli­

cjanci widząc, że prowadzę sa­

mochód służbowy Urzędu Rady Ministrów, zadają pytanie, czy­

im jestem kierowcą. Ja odpo­

wiadam, że sam dla siebie jes­

tem kierowcą i wtedy następuje sytuacja, której nie lubię, gdyż słyszę, że mogę jechać dalej bez­

karnie. Nie wiem jak się za­

chować, bo przecież bez sensu jest, żebym zażądał wypisania

mandatu

(PAP)

Wczoraj Komitet Ekono­

miczny Rady Ministrów

G ę s i w K E R M -ie

aj Koi

--- „ Rady --- przedłużył zakaz wywozu żywych gęsi i gęsich jaj. Zo­

bowiązał też ministra rolni­

ctwa do opracowania do końca I półrocza projektu ustawy o ochronie gatun­

ków hodowlanych w Polsce.

„Rozporządzenie ma na celu ochronę czystości genetycznej gęsi — wyjaś­

nił wicepremier H enryk Goryszewski — Zakaz wywozu jest jednak roz­

wiązaniem doraźnym i nie powinnien być przed­

łużany na następny rok ... (P.

żywności (PAP)

P e u g e o t y z L u b l i n a

t u ż , t u ż

Samochody peugeot 405, montowane w Fabryce Samo­

chodów w Lublinie, znajdą się w sprzedaży w I I kw artale br.

Ich cena nie została jeszcze u- stalona poinformowała wczoraj Agnieszka Machows­

ka z przedstawicielstwa Peu­

geota w Warszawie.

W Lubelskiej Fabryce Samocho­

dów przebywali wczoraj członko­

wie zarządu „Automobiles Peuge­

ot” z Francji. Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, rozmowy doty­

czyły m.in. terminu rozpoczęcia sprzedaży samochodów i ich ceny.

W lubelskiej fabryce stoi na pla­

cu 120 zmontowanych peugeo­

tów 405.

Zdaniem dyrekcji, obowiązują­

ce dotychczas przepisy podatko­

we sprawiały, że musiałyby być droższe od takich samych samo­

chodów, sprowadzanych z Fran­

cji bez cła.

Jak informuje zespół prasowy Ministerstwa Finansów od 1 ma­

rca lubelską fabrykę obowiązuje taki sam podatek obrotowy od peugeotów, jaki płaci bielska FSM od cinąuecento, czyli 9 proc.

Podatek ten będzie stopniowo podwyższany do 22 proc., przewi­

dywanych przez ustawę o podat­

ku VAT, który zacznie obowiązy­

wać od 5 lipca. Do 1 marca lubels­

ką fabrykę obowiązywała stawka podatku obrotowego od peugeo­

tów w wysokości 24 proc.

(PAP)

Z d r o w i e p o f r a n c u s k u

Wczoraj Zieloną Górę odwie­

dzili przedstawiciele organi­

zacji Mutualite, wśród nich prezes — Robert Rom illy. O r­

ganizacja ta zrzesza 25 min Francuzów, dysponuje włas­

nymi klinikam i i gabinetami specjalistycznym i, stanowi do­

datkową formę ubezpieczenia zdrowotnego. Dotychczas współpracowała z Tarnowem, gdzie między innym i wyposa­

żyła dwie sale operacyjne.

Zieloną Górę wybrała ze wzglę­

du na fakt, iż w naszym województ­

wie prężnie działa Towarzystwo Francusko-Polskie. Delegacja od­

wiedziła szpital wojewódzki, spot­

kała się z wojewodą Jarosławem Barańczakiem, rozmawiała z przedstawicielami Lubuskiej Kasy Chorych. Zaproponowała utworze­

nie dwóch gabinetów stomatologi­

cznych z zapleczem protetycznym i gabinetu okulistycznego z zaple­

czem optycznym. Być może gabine­

ty zlokalizowane zostaną w budyn­

ku Lubuskiej Kasy Chorych, two­

rząc w ten sposób jej przychodnię.

Francuzi zadeklarowali też mate­

rialną i organizacyjną pomoc od­

działom zielonogórskiego szpitala

— ginekologiczno-położniczego i kardiologii oraz wsparcie pogoto­

wia.

Podczas wizyty w L K C omawia­

no możliwości przeobrażania na­

szego systemu ubezpieczeń. Ro­

bert Romilly twierdzi, iż „w Po­

lsce istnieją dwa systemy i oba się nie sprawdzają. Państwowy niczego nie gwarantuje, prywa­

tny jest wyłącznie dla ludzi bo­

gatych”. Mutualite proponuje inne rozwiązania i korzystanie z francuskich doświadczeń czyli system, w którym za leczenie trzeba płacić, ale opłaty nie są wygórowane.

(bkm)

Prezes Mutualite, Robert Rommily (drugi od lewej) zamierza pomóc naszej służbie zdrowia.

Fot. Marek Woiniak E D W A R D A

A N Z E L M A

* 5.55-17.24 POGODA

Zachmurzenie umiarkowane, możliwe opady deszczu. Tem­

peratura maksymalna od 6 do 13 C, minimalna od 2 do 5 C. Wiatr umiarkowany, okresami dość silny, zachodni.

1.400 zł

Czwartek 18.03.1993 nr indeksu 350788 wyd. 1

(2)

G

a z e t a

N

o w a

NR 54 * CZWARTEK * 18 MARCA 1993

p o p -tłk po mapie

W o j s k a r o s y j s k i e z b o m b a r d o w a n e

SUCHUM I. Wojska gruzińskie zbombardowały wczoraj pozycje rosyjskie w miejscowości Eszera (na północ od Suchumi), zaś gruziński przywódca Eduard Szewardnadze otwarcie oskarżył o udział w konflikcie abchaskim „tysiące obywateli rosyjskich” — podały źródła lokalne.

Szewardnadze wystąpił wczoraj w telewizji z apelem do władz rosyjskich o przeprowadzenie rozmów dwustronnych. Gruzińskie MSW skierowało też ostry protest do Ministerstwa Spraw Za­

granicznych Rosji przeciwko „rosyjskim działaniom wojskowym w strefie konfliktu”.

Sztab generalny wojsk gruzińskich twierdzi, że Rosjanie uczest­

niczą nie tylko w bombardowaniach, lecz również w próbach desantu od strony morza. Minister obrony Gruzji Tengiz Kitowa­

ni oskarżył Rosję o atakowanie suwerennego państwa gruzińs­

kiego i zagroził, że Tbilisi ma dość siły, by zlikwidować każdego wroga, choć chwilowo woli unikać masakry.

T a j e m n i c z e t a ś m y

NOWY JO R K . Korespondent Telewizji Polskiej Andrzej K ra ­ jewski, wezwany przed Sądem Federalnym w Nowym Jorku do udostępnienia taśm z nagraniem swej rozmowy z Ronaldem Hendronem, głównym oskarżonym w tzw. aferze karabinowej, złożył we wtorek przed sądem oświadczenie, w którym wyjaśnił, że przeprowadził z nim wywiad jako dziennikarz, nie zaś jako przedstawiciel innych oskarżonych w sprawie.

Udostępnienia tych nagrań przez Andrzeja Krajewskiego zażą­

dał obrońca Wojciecha Barańskiego, Alan Drezin, który u- trzymuje, że zawierają one istotne informacje, mogące podważyć zarzuty przeciwko jego klientowi, a także pozostałym pięciu oskarżonym Polakom.

Sędzia Eugene Nickerson nakazał na razie Andrzejowi Kraje­

wskiemu nie niszczyć taśm, nie dopuścić do ich zgubienia, ani nie zmieniać ich zawartości. Ostrzegł, że gdyby polski korespondent zniszczył lub zgubił taśmę, groziłyby mu, jak to określił, poważne konsekwencje. Wspomniał o oskarżeniu o obrazę sądu.

K a l k u t a n o c ą

K A LK U TA . Liczba ofiar śmiertelnych eksplozji bomby w cent­

rum Kalkuty przekroczyła 60 osób. Ponad stu mieszkańców miasta odniosło poważne obrażenia — twierdzi indyjska policja.

Potężny ładunek wybuchowy nieznani sprawcy umieścili w pobliżu centrum handlowego, drugiego największego miasta w Indiach.

Niejest wykluczone, że seria krwawych zamachów bezpośrednio wiąże się z niedawnym wzrostem napięć między społecznością hinduistyczną i muzułmańską Indii. Do zaostrzenia sporu doszło bezpośrednio po zburzeniu jesienią ub. roku przez wyznawców hinduizmu zabytkowego meczetu w Ajodhji. W starciach między obu społecznościami tylko w Bombaju zginęło ponad tysiąc osób.

Z ł a m a n y z a k a z

r° ‘ Sa r a j e w o. Misja pokojowa ONZ w .Zagrzebiu potwierdziła.

?° Wczoraj zś w atakach ria Sreorenicę Serbowie użyli' raTfczefeatrfMo?0

’?xtów. Jest to pierwszy udokumentowany przypadek użycia przez nich lotnictwa od wprowadzenia w końcu 1992 r. przez ONZ zakazu wszelkich lotów wojskowych nad Bośnią.

Według potwierdzonych informacji, w przeprowadzonej.w sobo­

tę akcji wzięły udział trzy jednosilnikowe samoloty śmigłowe.

Zaatakowały one kilka wiosek koło Srebrenicy, zrzucając w sumie dziewięć bomb. Po ataku odleciały w kierunku Serbii.

L u w r n a c o m p a k c i e

PARYŻ. Od wtorku w paryskim Luwrze rozpoczęto filmowanie najpiękniejszych i najcenniejszych dzieł sztuki w celu przeniesie­

nia tych obrazów na wizyjne płyty laserowe, które będzie można odtwarzać na wysokiej klasy sprzęcie.

Na przygotowywanej płycie, zatytułowanej „Wielki Luwr”, znaj­

dować się będą główne dzieła z przebogatych zbiorów muzeum.

Przedstawiona będzie także architektura i historia tej placówki.

G a p o w i c z

T O KIO . Sto siedemnaście tysięcy dolarów kary zapłaci pewien Japończyk, który przez pięć lat jeździł koleją bez ważnego biletu.

Ostatecznie jednak pasażer na gapę wpadł w zeszłym tygodniu.

Przyznał się do oszustwa i wyraził gotowość zapłacenia kary.

Naliczono mu ją według obowiązujących zasad — szacunkową sumę, jaką wydałby na normalne bilety kolejowe w okresie, kiedy ikiwał, pomnożono przez trzy. Wyszło prawie 14 milionów

O S Z U .

jenów, czyli

kich. - w przeliczeniu — 117 tysięcy dolarów amerykańs-

R e p o rte r za«oćocoaF \

P r z e g a p i l i 8 8 m i l i o n ó w

Górzyca. Wczoraj o godz. 5.15 palacz Urzędu Gminy w Górzycy powiadomił posterunek policji lo­

kalnej, że w sali ślubów jest otwar­

te okno. Okazało się, że budynek odwiedzili złodzieje. Dostali się do ‘ środka po wypchnięciu (nie wybi­

ciu!) okna, spenetrowali kilka po­

mieszczeń, aż dotarli do Wydziału Komunikacji, skąd zabrali blan­

kiety dowodów rejestracyjnych, praw jazdy, druki kart motorowe­

rowych, rowerowych i woźnicy o- raz — do kompletu — pieczątki. W pomieszczeniu kasjera rozpruli szafę matalową i skradli 3 min złotych. Szkody poniesione przez Urząd Gminy wynoszą 5 min zł.

Strat, związanych z kradzieżą czystych blankietów dowodów rejestracyjnych i praw jazd y nie sposób określić. Blankiety mogą posłużyć do legalizacji skradzionych i przemyconych samochodów, na co policja szczególnie uczula ewentual­

nych nabywców aut.

W jednym z pomieszczeń, do któ-

Środowisko lekarzy popiera całkowity zakaz reklamy wy­

robów tytoniowych — stwier­

d ził podczas wczorajszej kon­

ferencji prasowej w Warszawie prezes Naczelnej Izb y Le ka rs­

kiej prof. Tadeusz Chruściel.

Reklama...

pójdzie

z dymkiem

Według lekarzy, przyczyną 54 proc. przedwczesnych zgonów w Polsce jest palenie tytoniu.

Zdaniem podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia Zbignie­

wa Hałata, zakaz reklamy papie­

rosów spowoduje w ciągu 2-5 lat spadek ich konsumpcji o 5-10 proc.

— „co oznacza uratowanie życia 9-18 osobom dziennie”. Według niego, reklama wpływając na świa­

domość ludzi, zwłaszcza młodych oraz niewykształconych, często de­

cyduje o podjęciu palenia. „W cią­

gu ostatnich 3 lat, gdy papiero­

sy byty reklamowane w Polsce konsumpcja tytoniu przez lu­

dzi młodych wzrosła o ok. 6 proc. ” — stwierdził Hałat.

Zakaz reklamy tytoniu wpro­

wadzono w większości państw europejskich i przeprowadzone tam badania naukowe potwier­

dzają wpływ zakazu reklamy na spadek palenia — poinfor­

mował prof. Witold Zatoński. Je­

go zdaniem argumenty o ekonomi­

cznej katastrofie polskich firm ży­

jących z reklamy tytoniu są „bała­

mutne i sprzeczne z interesami społeczeństwa”.

Naczelna Izba Lekarska wysto­

sowała apel do senatorów RP, w którym wyraziła swoje poparcie za wprowadzeniem zakazu reklamy

tytoniu. (PAP)

. . . n i e m u s i a ł u m r z e ć

cd ze str. 1

Tymczasem jest... gorąca. Pro­

kurator ma pełne ręce roboty.

Mnożą się wątpliwości i pytania, na które trzeba będzie dać odpo­

wiedź.

Dlaczego na groźnie brzm ią­

ce wezwanie me przyjechał le­

karz pogotowia tylko sanita­

riusz? Dlaczego było to ju ż czwarte tego dnia wezwanie, na które jechał on „w zastępst­

wie lekarza”? D iaczego sani­

tariusz pojechał R-ką nie ma­

ją c i tak prawa oraz kw alifika­

cji do skorzystania z wyposa­

żenia karetki reanimacyjnej?

Kierow nik nowosolskiego po-

Minister

po przysiędze

Nowo mianowany minis­

ter sprawiedliwości Ja n Piątkowski złożył wczoraj w Belwederze w obecności prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchoc­

kiej przysięgę na wierność Konstytucji. Po ceremonii prezydent stwierdził, że mi­

nister wziął na swoje barki trudne i ciężkie zadanie.

Piątkowski odparł, że bę­

dzie nadal realizował swoje hasła sprzed parlamentar­

nych wyborów: „wszystko dla dobra Ojczyzny”.

(PAP)

PC oskarża - areszt dementuje

PC oskarżyło administrację wię­

zienną o łamanie „reguł humani­

tarnych” wobec tymczasowo aresz­

towanego dyrektora Biura Klubu Parlamentarnego PC Wojciecha Dobrzyńskiego. Zaprzeczył temu zastępca naczelnika rejonowego a- resztu śledczego Warszawa Moko­

tów, gdzie od trzech tygodni prze­

bywa Dobrzyński.

Prezes PC Jarosław TCaęzyn- ski twierdzi,, że administraoja wię­

zienna odmawia Dobrzyńskiemu witaminizowanych płynów „ko­

niecznych do podtrzymania życia

Wysokość opłat ustalono w zale­

żności od obowiązujących cen ben­

zyny E-94. Obecnie za parkowanie do godziny, zapłacić trzeba równo­

wartość 0,4 litra, a za każdą na­

stępną — równowartość 0,6 litra etyliny. Są również abonamenty—

dwutygodniowy za równowartość 15 litrów i miesięczny za 40. Z opłat

rych złodzieje weszli, ale nie spląd­

rowali, było... 88 milionów złotych.

(kaja)

W k r ę g u s w o j a k ó w Wczoraj rano na autostradzie w pobliżu Jaw ora zatrzymał się o- byjwatel Białorusi Michał D. Do jego błękitnego forda eskorta pod­

jechało czerwone BMW, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Pode­

szli do Michała D. i zażądali, pod groźbą użycia siły, oddania pienię­

dzy. Rozmowa toczyła się w języku rosyjskim. Kierowca forda usiło­

wał uciec, ale napastnicy przebili dwie opony tylnych kół samocho­

du, po czy przywiązali poszkodo­

wanego do drzewa i zabrali mu złoty sygnet z rubinem, 260 tys.

złotych, alkohol i dokumenty, a po założeniu kół zapasowych do forda odjechali dwoma samochodami.

Łączne straty materialne wynoszą

17 min zł. (Nik)

N a c u d z y r a c h u n e k Skw ierzyna. Wczoraj zatrzy­

mana została 35-ietnia mieszkan­

ka tego miasta, która od marca ’91 do stycznia ’92 namówiła 6 osób do pobrania kredytu w Pomorskim Banku Kredytowym — „naciągnę­

ła” znajomych na żyrowanie 250 milionów złotych, które teraz mu­

szą spłacać. Zatrzymanej zarzuca się, że „osoby te wprowadziła w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, powodując nieko­

rzystne rozporządzanie pieniędz­

mi”. Operatywna pani została tym­

czasowo aresztowana. Grozi jej ka­

ra pozbawienia wolności od 6 mie­

sięcy do 5 lat.

(kaja)

I n a w ł a s n y r a c h u n e k . . .

Zielona Góra. Wczorajsza re­

porterka dyżurna zanotowała przede wszystkim... włamanie do własnego mieszkania. Na cudzych nieszczęściach już jej było trudno się skupić. We wtorek, jak prawie co dzień, udała się do redakcji za­

mykając na przepisowe dwa zamki drzwi do swojego M-4, na osiedlu Śląskim w Zielonej Górze. Do mie­

szkania wróciła przed piątą. Wcze­

śniej wróciła ze szkoły córka, a nieco później z pracy mąż. Nikt niczego nie zauważył. Wszystko było na swoim miejscu, czyli w delikatnym, twórczym nieładzie.

gotowia mówi, że w yjazdy sa­

nitariusza w zastępstwie leka­

rza praktykuje się gdy przypa­

dek oceniany jest jako niegroź­

ny dla życia pacjenta i kiedy lekarza w pogotowiu po prostu nie ma... C zy lekarz dyżurują­

cy w pogotowiu nie mógł przy­

jechać, bo m iał akurat inne p il­

ne wezwanie? Przecież po dość krótkim czasie pojawił się jed­

nak w internacie...

C zy K rzysztof Stefaniszyn odczekał po zastrzyku penicyl- lin y w przychodni przepisowe pół godziny po kontrolą leka­

rza, czy też po prostu sobie poszedł? C zy sprawa się w yja­

śni, czy też K rzysie k — ja k oba­

wia się Antoni Grobelny, kiero­

w nik internatu — zabrał taje­

mnicę do grobu?

Mnożą się niejasności. Według dokumentów z pogotowia od mo­

mentu zgłoszenia dyspozytorce zdarzenia przez wychowawcę z in­

ternatu do wyjazdu lekarza na miejsce minęło... 10 minut. Według świadków z internatu natomiast ta rozpiętość czasowa wynosiła... bli­

sko pół godziny. Kto nie mówi pra­

wdy? Świadkowie zdarzenia, czy człowiek wypełniający w pogoto­

wiu dokumenty?

Czy Krzysztof musiał umrzeć?

Anna B U ŁA T R A C ZY Ń SK A Być może najbliższe dni przynio­

są odpowiedzi na te pytania. Chce­

my je poznać.

P o w s t a ł R u c h O b r o n y W ł a s n o ś c i N a r o d o w e j

Z w i ą z k o w c y p r z e c i w

e l i t o m

Wczoraj, w Zakładach Górniczych „Sieroszowice,” odbyło się spotkanie przedstawicieli ogólnopolskich central związ­

kowych: Federacji Związków Zawodowych Górników, Ogól­

nopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Związku Zawodowego Rolników „Samoobrona” i Unii Wolnych Związ­

ków Zawodowych. Wzięli w nim udział m.in. Rajmund Moric, Wacław Martyniuk i Andrzej Lepper. Zebrane organizacje utworzyły Ogólnopolski Ruch Obrony Własności Narodowej.

w trzecim tygodniu głodówki”, a przekazywanych przez jego blis­

kich kolegów. Ja k dowiedział się w rejonowym areszcie dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, Dob­

rzyński takimi napojami dysponu­

je i nie są znane przypadki odmowy ich przekazywania. Z-ca naczelni­

ka aresztu poinformował, że stan zdrowia Dobrzyńskiego mieści się W*4 '„‘gi-Sńfcaćh nortrl fiżjólbgfćz- nych” i nie wymaga interwencji farmakologicznej lub sztucznego karmienia.

(PAP)

Zm otoryzowani, którzy przyjadą na wypoczynek nad morze do M ielna, muszą zafundować wczasy także swoim pojazdom. Decyzją radnych w prow a­

dzono bowiem opłaty za parkow anie na drogach i ulicach gm innych. Zdaniem przewodniczącego R a ­ dy K rystian a Żmudy-Trzebiatowskiego, podreperu­

je to gm inny budżet.

W c z a s y d la sa m o ch o d u

Pierwsze spotkanie tych central związkowych odbyło się w czasie strajków w Zagłębiu Miedziowym 7 sierpnia ubiegłego roku. Związki utworzyły wtedy Krajowy Komitet Negocjacyjno-Strajkowy.

Wczorajsze zebranie w Sieroszo- wicach, zorganizowane przez UWZZ, działającą w Kombinacie Górniczo-Hutniczym Miedzi, jest wynikiem zaniepokojenia związ­

kowców sposobem restrukturyza­

cji „Polskiej Miedzi”. Przedstawi­

ciele Unii uważają, że zmiany stru­

kturalne w KGHM są prowadzone bez przyzwolenia społecznego i zmierzają do oddania Zagłębia Miedziowego kapitałowi zagrani­

cznemu. '

„Inicjatyw a utworzenia R u ­ chu jest wyrazem naszego zde­

cydowanego sprzeciwu wobec dotychczasowej polityki społe­

czno-gospodarczej, służącej w yłącznie interesom w ąskich elit powiązanych z obcym ka­

pitałem (...) - czytamy w wyda­

nym podczas spotkania w Siero- szowicach oświadczeniu. — Tw o­

rzym y nasz Ruch w chw ili, gdy polski przem ysł i polskie rol­

nictwo są śmiertelnie zagrożo­

ne, znajdują się w stanie ago­

nii. Przedstwiciele zebranych w kopalni związków twierdzą, że to polityka Ministerstwa Przekształ­

ceń Własnościowych, Ministerst­

wa Przemysłu i Handlu, Agencji

Rozwoju Przemysłu i Agencji Nie­

ruchomości Rolnych stanowi w tej chwili największe zagrożenie:

„Skutki ich radosnej twórczo­

ści widoczne są gołym okiem — po Zagłębiu W ałbrzyskim zo­

stało pobojowisko, chylą się ku upadkowi zadłużone kopalnie węgla Górnego Śląska, na skraju przepaści znajduje się przemysł zbrojeniowy, bank­

rutuje rolnictwo i przemysł spożyw czy (...) w coraz trud­

niejszej sytuacji znajduje sie przem ysł miedziowy”.

Przedstawiciele zebranych w ko­

palni związków zawodowych twie­

rdzą, że powołując Ruch nawiązują do zdradzonych przez elity ideałów sierpnia 1980 roku i ustaleń swego pierwszego spotkania.

Zapytany o cel przyjazdu do Sie- roszowic, przewodniczący „Samo­

obrony” Andrzej Lepper powie­

dział, że obecnie związki zawodo­

we muszą stworzyć silną politycz­

ną opozycję i nie mogą ograniczać się do walki o płace, bowiem żadna z partii, które są w parlamencie, niejest w stanie obronić interesów pracowniczych. Grzegorz K u rek ze Związku Zawodowego „Polska Miedź” stwierdził natomiast, że wypowiedź ministra Sidorowicza świadczy dowodnie o usiłowaniach wprowadzenią do „Miedzi” obcego kapitału i nazwał te działania an- tyspołcznymi i antynarodowymi.

Maciej W IE R Z B IC K I zwolnieni są mieszkańcy gminy o-

raz inwalidzi.

Corocznie rozjeżdżano w Mielnie wiele zieleni, nawet na wydmach, brakowało bowiem miejsc do par­

kowania. Można przypuszczać, że tego lata będzie gorzej, właściciele pojazdów będą szukać każdego wo­

lnego skrawka, by zaparkować, ale

nie zapłacić. (PAP)

Dopiero po dziesiątej zaczęła się noc mocnych wrażeń. Żadnemu z członków rodziny mimo usilnych starań nie udawało się odnaleźć gadającego po angielsku budzika Cassio, który od początku podobał się wszystkim. Podejrzenie padło na siły nieczyste, ale po chwili już było wiadomo, że to raczej człowiek maczał w tym palce. Okazało się, że prócz budzika zniknęła cała (prawie) złota biżuteria i maszyn­

ka do golenia brody (męża reporte­

rki). W godzinę potem wyszło na jaw, że zniknął też aparat telefoni­

czny Panasonic z automatyczną sekretarką, a już wczorąj, że rów­

nież... domowe papcie męża. Zło­

dziej prawdopodobnie jednak nie chciał męża reporterki puścić w skarpetkach, ponieważ (wyraźnie z litości) zostawił w mieszkaniu telewizor i magnetowid, magneto­

fony, aparat fotograficzny i parę innych drobiazgów, które przecież mogły mu się przydać. Może miał zajęte ręce, a może hołdował zasa­

dzie, że od stołu winno się wstawać

niesytym? • «■*%»

Zapracowani, ale sympatyczni funkcjonariusze policji, którzy głu­

chą nocą „zabezpieczaii” w miesz­

kaniu ślady włamania, doradzili natychmiastową wymianę zamka.

— To świnie — powie złodziej, któty zechce wrócić po resztę — Zmienili zamki...

(ABR)

Nie ma chętnych

na świnie

Nie znalazło nabywców 500 C i ę ­ żarnych macior, zgłoszonych 17 bm. do sprzedaży przez jeden z likwidowanych PGR z woj. zielono­

górskiego na giełdzie żywca PEK-PO L w Warszawie. Zdaniem szefa giełdy Włodzimierza G a­

domskiego zadecydował o tym brak pasz w gospodarstwach rol­

nych i relatywnie niskie ceny pro­

siąt na rynku rolnym. Nabywców nie znalazła też większość ofero­

wanych prosiąt i warchlaków — z blisko 10 tys. zgłoszonych do sprze­

daży, kupiono ich zaledwie 200.

Większość producentów trzody i bydła wróciła z warszawskiej gieł­

dy do swoich zagród z niesprzeda- nymi zwierzętami.

(PAP)

Premier

Nowej Zelandii

w Polsce

Perspektywy stosunków między Polską a Nową Zelandią, przemia­

ny w Polsce oraz sytuacja między­

narodowa były głównymi temata­

mi rozmów, przeprowadzonych przez premiera Nowej Zelandii, Jam esa Bolgera podczas zakoń­

czonej wczoraj dwudniowej oficjal­

nej wizyty w Polsce. Była to pierw­

sza wizyta przedstawiciela władz Nowej Zelandii na tak wysokim szczeblu.

(PAP)

G o ł a

t e l e w i z j a

Znana gwiazda i producent nie­

mieckiego kina porno, notabene Polka — Teresa Orłowski (Or­

łowska) — zainaugurowała wczo­

raj własną telewizję satelitarną porno. 39-letnia Teresa Orłowski, zwana przez prasę niemiecką Ma­

dame Teresa, nadała pierwszy pró­

bny, niekodowany 20-minutowy program. Planuje jeszcze dwa ta­

kie pokazy, zanim w kwietniu za­

cznie nadawać regularnie progra­

my pornograficzne typu „hard” na zakodowanym kanale o nazwie

„The adult channel” (Kanał dla

dorosłych). (PAP)

GŁOGÓW KANTOR IMBIS

USD D E M

16.800 9.920

16.900 9.980 LUBIN KANTOR ORBIS

USD D E M

16.700 9.900

16.950 10.000 ZIELONA GÓRA

KANTOR DOLMAR

USD D E M

16.850 16.950 10.000 10.050

Redaktor prowadzący M ałgorzata Stolarska Redaktor depeszowy

M arek Zalew ski

(3)

NR 54 * CZWARTEK * 18 MARCA 1993

G

a z e t a

N

o w a S

P o m y s ł n a g m i n ę P o m o c d l a „ m i e d z i a n y c h d z i e c i 55

G U B IN

T w a r z ą d o N ie m ie c

P rz e d w o jn ą b yło to je d n o m iasto , położone n a obu b rzeg ach N y s y Ł u ż y c k ie j. P o te m ro z ­ d z ie liła je p o lsk o -n iem iecka g ra n ica . D z isia j G u b in żyje z n ie m ie ck ie g o sąsied ztw a. C o ­ d z ien n ie po „M o ś c ie P rz y ja ź n i” se tk i m iesz­

k a ń có w G u b e n p rz ych o d z ą tu n a b a z a r po tańsze p ie cz yw o , ow oce, odzież — ja k w e w szys­

tk ic h m ia ste cz k a ch p o ło żo n ych w p o b liżu p rzejść g ra n icz n y ch . W G u b in ie je d n a k n a n ie ­ m ie ck ie sąsied ztw o sp o g ląd a się n ie ty lk o z p e rs p e k ty w y b az aru .

Od początku tego roku szkolnego 23 licealistów z Gubina codziennie wędruje do szkół w Guben. Będą tam zdawać niemiecką maturę. Je­

dnocześnie 15 niemieckich uczniów chodzi do szkól w Gubinie.

Od 1991 roku 17 polskich nauczy­

cieli uczy w szkołach po drugiej stronie Nysy, a lekcje niemieckiego w jednej z gubińskich szkól prowa­

dzi nauczyciel z Guben. Burmistrz Gubina Czesław Fiedorow icz wiąże rozwój miasta z niemieckim sąsiedztwem i uważa, że dobrze jest zacząć od edukacji młodzieży;

znajomość języka i nawiązane kon­

takty z pewnością zaowocują już za kilka lat. Na razie najlepiej układa się współpraca obu szkół muzycz­

nych, koncertujących wspólnie w obydwu miastach. Bariera języko­

wa nie istnieje też podczas tur­

niejów sportowych, zawodów stra­

ży pożarnych czy wyborów miss Gubina i Guben (ubiegłoroczne wygrała Polka).

Burmistrz Fiedorowicz czeka na odważnych inwestorów, których przyciągnie do Gubina bliskość granicy. Dziś po obu stronach Nysy brakuje i kapitału, i pracy. Mimo to dwie gubińskie fi.rmy — „Malbud”

i „Interbud” — prowadzą roboty budowlane w Guben, a niemieckie przedsiębiorstwo budowlane „Qui- elle" utworzyło spółkę joint ven- ture z polską firmą „Nowa Era”.

Na razie jednak konkurencja gos­

podarcza często traktowana jest jako zabieranie i tak już nielicz­

nych miejsc pracy. Podczas prywa­

tyzacji przedsiębiorstw w Guben, zatrudnieni w nich Polacy pierwsi znaleźli się na bruku.

Już wkrótce uruchomione zosta­

nie w Gubinie centrum pomocy bezrobotnym. Koszty remontu bu­

dynku i części wyposażenia pokry­

je strona niemiecka. Niemcy sfi­

nansują również obsługę centrum przez pierwsze dwa lata, a w prze­

kwalifikowaniu polskich bezrobot­

nych wezmą udział fachowcy z po­

dobnego ośrodka z Guben.

Dzisiaj z niemieckiego sąsiedzt­

wa żyją przede wszystkim gubińs­

kie usługi i handel, a w najbliż­

szym czasie na wyspie leżącej u zbiegu Nysy Łużyckiej i Lubszy powstanie centrum kultury i roz­

rywki, planowane również z myślą o niemieckich turystach. Odbudo­

wa znajdującego się na wyspie am­

fiteatru będzie współfinansowana przez rząd Brandenburgii.

Kurs autobusu z Gubina do Gu­

ben to już komunikacja między­

narodowa. Niemiecki nauczyciel pracujący w Gubinie nie ma prawa do korzystania z usług polskiej służby zdrowia. Nikt jeszcze nie wie, na jakich zasadach zdawana w Niemczech matura zostanie u- znana w Polsce. Aby zadzwonić z Gubina do Guben, trzeba skorzys­

tać z centrali międzynarodowej al­

bo porozumieć się przez... CB-ra- dio. Pieniądze na uruchomienie bezpośredniej linii telefonicznej muszą się w tym roku znaleźć — obiecuje burmistrz Fiedorowicz.

Oba graniczne miasta zamierza­

ją włączyć się do Euroregionu- Szprewa-Nysa-Bóbr, który obej­

mie ponad 20 gmin województwa zielonogórskiego i Brandenburgii.

Po stronie niemieckiej powstał już związek gmin zainteresowanych tym projektem, jego siedziba znaj­

duje się w Guben. Stowarzyszenie gmin polskich będżie miało swą siedzibę w Gubinie. Euroregion o- znacza dla miasta nie tylko szersze otwarcie granicy, ale również szansę uzyskania środków finan­

sowych z EWG na wspólne, pol­

sko-niemieckie przedsięwzięcia, choćby w dziedzinie ekologii. Pla­

nowana jest budowa wspólnej o- czyszczalni ścieków.

Najtrudniejsze jest nawią­

zanie kontaktów między firma­

mi — mówi Anna Szcześnie- wicz, zastępca burmistrza Gubina

to jednak zależy przede wszy­

stkim od koniunktury gospoda­

rczej po obu stronach granicy.

Małgorzata S T O LA R S K A

Zagłębie Miedziowe jest najwię­

kszym ośrodkiem przemysłowym województwa legnickiego. To tak­

że główne źródło skażenia środowi­

ska pyłami i metalami ciężkimi.

Przestarzałe technologie i brak skutecznych urządzeń służących ochronie środowiska sprawiły, że większość województwa została u- znana za obszar klęski ekologicz­

nej. Największym źródłem skaże­

nia metalami ciężkimi są: Huta Miedzi Legnica, Huta Miedzi Gło­

gów oraz zbiornik odpadów poflo­

tacyjnych Żelazny Most.

Na terenie legnicko-głogowskie- go Zagłębia Miedziowego mieszka­

ją 83 tysiące dzieci. We krwi co czwartego z nich stwierdzono przeT kroczony poziom metali, przede wszystkim ołowiu i miedzi, co może wywołać choroby krwi, układu kos­

tnego i upośledzenie umysłowe.

„Miedziane dzieci" są słabsze i mniej odporne niż ich równieśnicy z innych regionów, znacznie częś­

ciej chorują na zapalenie oskrzeli i płuc. To efekt obecności w środowi­

sku dużej ilości pyłów i gazów prze­

mysłowych.

Półtora roku temu powołana zo­

stała w Legnicy Fundacja na Rzecz Dzieci Zagłębia Miedziowego.

Działają w niej lekarze, nauczycie­

le, psychologowie i terapeuci. W ramach fundacji przebadanych zo­

stało już 5,5 tys. dzieci, a około 3,5 tys. poddano leczeniu. Dzieci naj­

bardziej zagrożone wysyłane są do ośrodków sanatoryjnych w Biesz­

czadach — Polańczyka, Jawora i Rabki. Otrzymują tam wody mine­

ralne bogate w magnez, wapń i żelazo, czyli pierwiastki konkuren­

cyjne wobec metali ciężkich. Stosu­

je się także leczenie preparatami pszczelimi— miodem, propolisem i mleczkiem, które mają właściwo­

ści regeneracyjne. Przychodnia Apiterapii działa także w Legnicy.

Kilka dni temu w Legnicy odbyła się druga już sesja poświęcona

„miedzianym dzieciom": „Promo­

cja zdrowia w ochronie ekologicz­

nej dziecka”. Wzięli w niej udział m.in. lekarze z Akademii Medycz­

nej we Wrocławiu, Instytutu Me­

dycyny Pracy w Łodzi. Jednym z jej uczestników był także prezes fun­

dacji na rzecz dzieci „Miasteczko Śląskie”. Mówił na temat zagrożeń występujących w województwie katowickim i przyznał ze smut­

kiem: „Wam udało się już wiele zdziałać, a my mamy jeszcze wszy­

stko przed sobą”.

(mas) Fot. Archiwum

K o n t r o l e r z p a l k ą W y l e c z e n i

O d r y

A n d rz e j S Z O S Z K IE W IC Z z H o la n d ii

Komendant policji w Rot­

terdamie R. Hessing zapowie­

dział utworzenie specjalnego oddziału policji przy miejskim przedsiębiorstwie transporto­

wym R E T . Policjanci podziele­

ni będą na wyspecjalizowane grupy ochraniające autobusy, tramwaje i metro. Będą jedno­

cześnie uprawnieni do kontro­

li biletów i wypisywania kar za ich brak. Podstwowym wypo­

sażeniem funkcjonariusza bę­

dą kajdanki i pałka.

Dyskusja nad rozwiązaniem problemu kontrolerów w środkach komunikacji miejskiej Rotterda­

mu rozpoczęła się w listopadzie zeszłego roku, kiedy to jeden z kontrolerów został ciężko zraniony w kolei podziemnej. Od tego czasu kontrolerzy domagają się lepszej ochrony i prawa do noszenia pałek.

Minister sprawiedliwości H irsch Ballin wypowiedział się przeciwko zbrojeniu kontrolerów, gdyż może to jedynie doprowadzić do eskalacji konfliktów. Rotterda-

mskie przedsiębiorstwo transpor­

towe zaproponowało więc, aby kon­

trola biletów i ochrona środków komunikacji przeszła do zadań po­

licji.

Wkrótce zostanie podpisane po­

rozumienie między przedsiębiorst­

wem i policją w sprawie naboru i Szkolenia •' policjantów-kontrole- rów. Pierwszeństwo będą mieli do­

tychczasowi kontrolerzy.

Niejasny jest jeszcze sposób, w jaki będą opłacani nowi funkcjona­

riusze. R E T zaproponował, aby wypłaty pochodziły z Ministerstwa Transportu, z budżetu przeznaczo­

nego na transport publiczny. Nie­

którzy politycy uważają jednak, że wszystkie jednostki policji powin­

ny być opłacane z budżętu Minis­

terstwa Spraw Wewnętrznych; by nie mnożyć innych źródeł dochodu.

Minister Transportu nie widzi jed­

nak problemu, aby opłacać poli­

cjantów ze specjalnej sumy 50 mi­

lionów guldenów (44 min DM); re­

zerwowanej co roku na walkę z agresją w środkach komunikacji publicznej.

55

C o s ł y c h a ć n a g i e ł d z i e ?

Z a w i r o w a n i e

168. S E S J A G IE Ł D O W A

kurs (w tys. zł)

Bieżący

Po bezprecedensowej hossie w pierwszej połowie marca nastąpiło wyhamowanie koniunktury. War­

szawski Indeks Giełdowy spadł na sesji poniedziałkowej o 3 proc. i na wtorkowdej o 0,6 proc. Zmniejszyły się także obroty ze 164 mld zł na dwóch pierwszych sesjach w ubieg­

łym tygodniu, do niecałych 108 mld zł w tym tygodniu. W ponie­

działek w dół poszły kursy 5 spó­

łek, w tym trzech znaczących: We­

dla o 9,9 proc., Żywca o 8,2 proc. i Mostostalu o 6,3 proc. Tak duży spadek cen akcji Wedla był reakcją inwestorów na informację, że spół­

ka ta zamierza całą nową emisję przeznaczyć dla głównego udziało­

wca, koncernu PepsiCo. Wczoraj spadły akcje aż dziesięciu spółek.

Jednak zdaniem maklerów jest to korekta techniczna, po nadmier­

nym przyspieszeniu w ubiegłym tygodniu, ale te zawirowania na giełdzie nie powinny przynieść bessy.

Gwałtowne zmiany zachodzące na warszawskiej Giełdzie Papie­

rów Wartościowych są głównie wy­

nikiem „owczego pędu” inwesto­

rów. Niestety spore grono grają­

cych na giełdzie podejmuje decyzje o zakupie poszczególnych akcji pod wpływem dominującego na rynku nastroju, a nie w oparciu o rzetelną analizę sytuacji finansowej ich e- mitentów (firm notowanych na gie­

łdzie). Jednak ostatnia gra na hos­

sę miała bardziej racjonalny wy­

miar, niż choćby to co obserwowali­

śmy w czerwcu ubiegłego roku.

Wówczas kaskadowy wzrost popy­

tu dotyczył wszystkich bez wyjąt­

ku walorów. Obecnie spektrum za­

interesowania inwestorów jest sze­

rokie, ale mimo wszystko w zniko­

mym stopniu obejmuje walory spó­

łek ledwie wiążących koniec z koń­

cem. Istnieje więc duża szansa, iż pogorszenie sytuacji na giełdzie będzie przejściowe. Oby, ponieważ wzrost obrotów do poziomu 200 mld zł tygodniowo, czyli takich jakie były w pierwszej połowie ma­

rca br. oznacza, że na rynek na­

płynęło w ostatnim okresie kilka­

dziesiąt miliardów „świeżego” ka­

pitału.

W.S.

37,0 rk(31%)

199,0

ELEKTRIM 230,0 ns

50,0

KROSNO 32,0

ns MOSTOSTAL 342,0

160,0 nk PRÓCHNIK 45,5

nk

SWARZĘDZ 41,0

nk

UNIVERSAL 9,1 ns 254,0

WÓLCZANKA 48,0 158,0

Poprzedni 34,0

213,0

238,0 ns 285,0

49,5

44,0

33,0 ns.

330,0

165,0

46,0

43,0 ns 25,0

9,1 ns 245,0

50,0 ns 156,0

Zmiana

-6,6%

3,4%

-6,7%

1,0%

-2,3%

-3,0%

3,6%

-3,0%

' -4,7

-2,0%

0,0%

3,7%

- 4,0%

1,3%

Min.

27,0 (08.09.92)

177,0 (13.10.92)

61,5 (23 06.92)

145,0 (18.06.91)

• 30,0 (23.06.92)

22,0 (24.09.92)

12,0 (05.11.92)

96,0 (16.06.92)

(16*0fr92) 17,5 (15.10.92)

235 (2506.92)

9,5 (29.10.92)

4,4 (29.10.92)

120,0 (23-06.92)

23,0 (26.06.92)

88,0 (24 09.91)

16 M A R C A

obrót w min zl w nawiasach

leczba akcji Maks.

37,0 (16.03,93)

220,0 (27 10.92)

249,0 (11.03.93)

479,0 (10:0392)

100,0 (30.01.92)

80,5 (11.06 91)

62,0 (04.06.91)

352,0 (11.03.93)

165,0 (11.03.93)

56,0 (16.04.91)

47,5 (25.06.91)

85,0 (16.04.91)

14.5 (22.12.92)

272,0 (11.03.93)

50.5 (05.11.91)

189,0 (12.03 92)

2549,300 (34450) 1472,600

(3700) 7402,780

(16093) 1178,912

(2216) 216,200

(2162) 518,838

(6033) 181,056

(2829) 1922,724

(2811) 5030,400

(15720) 457,730 (5030) 341,530

(4165) '60,417 (1233) 403,021 (22144) 7356,856

(14482) 2247,744

(23414) 4054,280

(12830) nk - nadwyżka kupna, ns - nadwyżka sprzedaży, rk

zd - z dywidendą bd - bez dywidend, ok - oferta

- redukcja kupna, rs - redukcja sprzedaży, kupna, os - oferta sprzedaży.

cd ze str. 1

Zainicjowana w 1990 roku jesz­

cze pr.zez poprzedni zarząd i prezy­

denta Nikodema Wolskiego idea zlokalizowania banku w parterze Urzędu Miejskiego „rozbiła” się o ustawę o bankach komunalnych o niskim kapitale założycielskim, która notabene do tej pory nie wyszła z Sejmu. Władze Gorzowa nie dały jednak za wygraną, pode­

jmując w lipcu '91 uchwałę o u- tworzeniu w magistracie banku . akcyjnego pod nazwą „Odra Bank Polski” z kapitałem zakładowym w wysokości 100 mld złotych. Miasto Gorzów miało mieć w nim udział akcyjny w wysokości 2 mld złotych, wnosząc aport w postaci części bu­

dynku i gotówki, co w pierwszym podejściu zamknąć się miało kwotą 10-11 mld złotych. Do grona akc­

jonariuszy — wśród których na krótko znalazła się nawet spółka Art B — dołączył Zakład Remon­

towo Budowlany „Warta" w Go­

rzowie z kapitałem zakładowym 10 mld złotych,oraz wnoszący po 3 mld dolarów „Kreiss Bank” z Hamburga i Zygmunt Solorz, właściciel polsko-niemieckich firm handlowych, współwłaściciel „Ku­

riera Polskiego” i dealer firmy

„Grundig” na Polskę.

Po zatwierdzeniu w 1991 r. biz- nesplanu przez NBP, uzyskanie licencji wydawało się być formal­

nością, ale dla czwórki udziałow­

ców „Odry” zaczęły się kłopoty. W NBP nastąpiły bowiem zmiany ka­

drowe, za nimi poszło usztywnie­

nie zasad. Szlaki w stolicy trzeba było przecierać od nowa, od maja .do września udziałowcy niedoszłe­

go banku i nowy prezydent miasta Lech Marek Gorywoda czynili to wytrwale. Ale po czteromie­

sięcznych rozmowach, we wrześniu ’92 Dyrektor Depar­

tamentu Licen cji w N B P o- świadczyła, że starania o licen­

cję Gorzów rozpocząć musi od nowa — łącznie z opracowa­

niem nowego biznesplanu i zmianami nazw isk dyrekto­

rów rady banku i w składzie zarządu. Jednak z bankowej „Od­

ry” najskuteczniej rajców miasta wyleczyła informacja o tym, że li- ruchamiany w magistracie bank uzyska zezwolenie dewizowe nie z chwilą- otrzymania licencji, a do­

piero po przynajmniej rocznym prawidłowym funkcjonowaniu.

— W tym momencie upadł spo­

rządzony przez nas biznesplan i idea wejścia miasta do banku komentuje decyzję NBP prezydent Lech Marek Gorywoda. —Perspe­

ktywa uzyskiwania zysków przez miasto odsuwała się na 5 lat, co nie jest dla Gorzowa

interesujące. Koncepcja banku polegała na tym, że miasto mia­

ło uzyskać dochód w wysokości

2 mld żł ju ż w tbzećim roku działalności, a po 4 latach osią­

gnąć kwotę 10 mld zł. Warunki podyktowane przez NBP są dla nas nie do przyjęcia.

By wyjść cało z bankowego przedsięwzięcia, władze Gorzowa podjęły rozmowy z akcjonariusza­

mi „Odry Bank Polski” w celu nakłonienia ich do wycofania się z wniosku o licencję. Z wyjątkiem pana Solorza, który nadal jest za­

interesowany bankiem, udało się też Zarządowi Miasta spłacić kon­

trahentów, którzy zainwestowali pieniądze w modernizację pomie­

szczeń parteru magistratu. Rów­

nolegle też rozpoczęto poszukiwa­

nia kontrahentów na dzierżawę pomieszczeń przystosowanych do działalności banku. Z grona kan­

dydatów wytypowano „Cuprum Bank" ze Szczecina i Gospodarczy Bank Spółdzielczy z Gorzowa, któ­

re zdaniem władz miasta zapropo­

nowały najkorzystniejsze warunki 10-letniego wynajmu pomieszczeń parteru o powierzchni 270 metrów kwadratowych i 200 metrów w pi­

wnicy. W tym tygodniu zapaść ma ostateczna decyzja w sprawie wy­

boru jednego z dwóch kontrahen­

tów. Najprawdopodobniej będzie to Spółdzielczy Bank Gospodarczy, na bazie którego w parterze magis­

tratu utworzony zostanie Komu­

nalny Oddział, który będzie obsłu­

giwał miasto współpracując w jed­

nej sali operacyjnej z Wydziałem Finansowo-Planistycznym, dzięki czemu urząd wróci na parter.

Uruchamianie banku w budyn­

ku Urzędu Miejskiego rozpocznie się w kwietniu w momencie upra­

womocnienia się marcowej uchwa­

ły Rady Miejskiej, a pierwsi klienci obsługiwani będą najdalej za dwa, trzy miesiące. Uruchamiany w pa­

rterze magistratu Oddział Komu­

nalny zdaje się być tylko namiast­

ką aspiracji władz Gorzowa.

Częściowa refundacja ko­

sztów modernizacji parteru i czynsz dzierżawny zdają się być sprawami drobnymi, ale w pe­

wnym sensie satysfakcjonują­

cymi nas finansowo — mówi pre­

zydent Gorywoda. — Przy rozbu­

dowanym zakresie operacji fi­

nansowych dokonywanych w u- rzędzie, ze sprzedażą mieszkań włącznie, konieczne byłoby wię­

ksze skomputeryzowanie, na rękę więc jest miastu związać się umową z bankiem, który profesjonalnie prowadzić bę­

dzie sprawy finasowe Urzędu i Zarządu Miasta.

Małgorzata ZIĘTEK

Cytaty

Powiązane dokumenty

SKÓRY surowe nutrii, lisów rudych, owiec, królików - skupuje oraz sprzedaje Garbarnia Wolsztyn ul. Polskiego 20,

Wśróa pedagogów pojawiły się wątpliwości, która z list jest tą „słuszną&#34;, a może należy podpisać się na obu, skoro dotyczą tej samej sprawy.. Cóż, proszę

Zastrzega się prawo wycofania lokalu z przetargu bez podania przyczyn. Informacji na temat lokali udziela Dział Eksploatacji Budynków ZGKiM Zielona Góra al. zł arkusz)

Kolejny nurt w rzece problemów, które wyłaniają się w wyniku działalności wojewódzkiego konserwatora zabytków w Zielonej Górze dotyczy planowania przestrzennego..

Otwarcie ofert odbędzie się w 15 dniu od ukazania się ogłoszenia Wadium w wysokości 10% wartości rocznej dzierżawy należy wpłacić do kasy Przedsiębiorstwa najpóźniej

Zielona Góra. z parkingu osiedlowego przy ul. Włamano się do za­.. kładu fotograficznego, skąd

Po spektaklu, który odbywał się w Nowej Hucie opinie były różne. Anka powiedziała „To był burdel

Tu możemy p łacić frycowe na m niejszą skalę, a także nauczyć się poruszania na praw dziw ie kapitalistycznym , trudnym rynku