R E C E N Z J E 1 9 3
Robert A l t , BILDERATLAS ZUR SCHUL- UN D ERZIEHUNGSGESCHICHTE.
Band I. Berlin 1960, s. X I + 493 + 1 nib. Band II. Berlin 1965, s. VIII + 658 + 4 nlb.
Volk und W issen V olkseigener Verlag.
Wśród w ydaw n ictw z dziedziny pedagogiki, jak ie ukazały się w ostatnich latach w NRD, na szczególną uw agę zasługuje dw utom ow y A tla s ilu str a c ji do d zie jó w szkoln ictw a i w ych ow an ia Roberta Alta. Autor przebadaw szy z pedagogicz
nego punktu w idzenia nie tylko dostępne m u zbiory i katalogi m uzealne, ale rów nież całe tom y europejskich i am erykańskich w ydaw n ictw z dziedziny etnografii, archeologii, historii literatury, kultury, obyczajów, w ychow ania oraz historii sztuki i nauki, złożył zestaw ilustracji, który dzięki sw ej treści i m etodzie opracowania stanow i pod w ielom a w zględam i pew ne n o vu m w stosunku do opracowanych do
tychczas, nielicznych zresztą, dzieł tego rodzaju. W w yborze ilustracji, obejm ują
cym ponad 2000 reprodukcji, autor przedstaw ił całość dziejów szkolnictw a i w y chowania, począwszy od społeczeństw a pierw otnego do czasów w spółczesnych.
P ierw szy tom zaczyna się od ilustracji dotyczących w ychow ania i kształcenia w przedkapitalistycznych epokach. Autor przedstaw ia obrazy w ychow ania w spo
łeczeń stw ie pierw otnym , np. pielęgnacja ciała dziecka, jego stopniow e w łączanie się do procesu produkcji, udział w życiu społecznym , zabawy i nauczanie, postaci w ychow aw ców , uroczystości i cerem onie inicjacyjne, dając żyw ą i ciek aw ą para
le lę w ychow ania na w czesnym stopniu rozw oju ludzkości kultur A fryki, N ow ej Gwinei, A ustralii, w ysp Oceanu Spokojnego i Południow ej Am eryki.
Zaczynając od w ychow ania w społeczeństw ach o ustroju niew olniczym , jak A syria, Babilonia, Grecja i Rzym, autor dochodzi do epoki feu daln ej. D la tej epoki w ybrał obrazy przedstaw iające kształcenie kleryków , upraw ianie siedm iu sztuk w yzw olonych, nauczanie religijne oraz ilustracje dotyczące studiów m edycz
nych, w ychow ania rycerskiego, początków uniw ersytetów , w reszcie form podpo
rządkowania sobie przez K ościół mas ludow ych. Ten cykl obrazów określa charak
ter w ychow ania feudalnego okresu.
Kolejna, i to największa, część pierw szego tom u poświęcona jest pedagogice rozpadającego się feudalizm u i w czesnego kapitalizm u (wiąże się z tym p ow sta
w anie m iejskich szkół i form kształcenia zaw odow ego m łodzieży m ieszczańskiej), a także zdobyczom renesansu i humanizmu w e W łoszech, Francji, A nglii, H iszpa
nii i Polsce. W części tej w ystępują rów nież p ełn e ekspresji obrazy, ilustrujące ośw iatow e w ysiłk i dem okratycznych kierunków różnow ierczych z okresu reform a
cji. Są też obrazy poświęcone pedagogice kontrreform acji, działalności zakonu je
zuitów , kształtow aniu się m ieszczańskiej teorii w ychow ania, bazającej na pism ach Ratkego i K om eńskiego. Dużo m iejsca zajm ują ilu stracje inform ujące o w ych ow a
niu dworskim, akadem iach rycerskich, m ieszczańskim w ychow aniu dom owym , o szkołach hum anistycznych i początkach szkół realnych, o pedagogice pietystów , w reszcie o położeniu i w ychow aniu dzieci rodzącego się proletariatu.
W drugim tom ie, obejm ującym czasy od francuskiej rew olucji począw szy aż do w ielkiej socjalistycznej rew olucji październikow ej, znaczną część m iejsca prze
znaczył autor zilustrowaniu postępow ych idei i działalności pedagogicznej rozw i
jającej się burżuazji, uzupełniając przy tym rozwój teorii pedagogicznych X IX w . p rzedstaw ieniem szkolnej i w ychow aw czej rzeczyw istości. Osobną partię pośw ięcił narodzinom i rozw ojow i teorii oraz zakładów kształcenia przedszkolnego i szkol
n ictw a specjalnego. U w zględnił następnie „pedagogikę reform y”, którą potraktow ał w takim zakresie, w jakim ona zdobyła sobie przed pierw szą w ojną św iatow ą w p ływ na praktykę szkolną. Szczytowy jednak punkt drugiego tom u stanow ią ilu -
13 — Rozprawy z dziejów ośw iaty t. IX
stracje obrazujące dążenia k lasy robotniczej, prącej do nowych rozw iązań w teorii i praktyce pedagogicznej oraz w polityce ośw iatow ej (począwszy od w ykrystalizo
w ania się naukowych podstaw socjalistycznej teorii w ychow ania poprzez jej w alkę ze w stecznictw em , klerykalizm em , szowinizm em i m ilitaryzm em , aż do całkowitego zw ycięstw a przez socjalistyczną rew olucję w Rosji).
N aturalnie w ew nątrz tego w ielkiego układu powtarzają się pew ne tem aty, np.:
życie dziecka, rola rodziców i nauczyciela, form y w ychow ania fizycznego, m uzycz
nego, m oralno-obyczajowego, form y kształcenia elem entarnego i naukowego, dalej sprawa przygotowania do zawodu, praktyka życia szkolnego, rozwój m etod naucza
nia czy społeczna pozycja nauczyciela.
Do w ielkich zalet A tla su pod w zględem treści należałoby zaliczyć fakt, że autor w w ybranych przez siebie ilustracjach potrafił bardzo w yraźnie podkreślić spo
łeczne w arunki każdej epoki, jej sposoby w ytw órczości oraz w alk ę m iędzy klasa
m i panującym i a uciskanym i. Szczególnie warto tutaj zaznaczyć, że autor pośw ię
cił w iele m iejsca pom ijanym przez burżuazyjną historię pedagogiki sprawom chło
p ów i niew olników w okresie form acji niew olniczej, m asom ludow ym w okresie feudalizm u, w iejskim szkółkom i elem entarnym szkołom m iejskim w ielu krajów.
Pokazał praw ie n ie znane dotąd obrazy pracy szkół m isyjnych na terenach za
m orskich, w yzysku dzieci proletariatu oraz ich w ątpliw ego „w ychow yw ania”
w szkołach stowarzyszeń dobroczynnych, w domach pracy czy domach dla w łó
częgów i sierot.
Do dokonania historycznie słusznej oceny dziejów w ychow ania przyczyniła się i ta okoliczność, że niezależnie od specjalnej uwagi, jaką autor pośw ięcił sprawom w ychow ania niem ieckiego, w A tla sie znalazł m iejsce pedagogiczny dorobek nie tylko k rajów europejskich, ale rów nież krajów i kultur pozaeuropejskich. Tu na
tom iast zw rócił autor specjalną uw agę na wielostronną działalność i w pływ y in
nych kultur na zachodnioeuropejskie w ychow anie, w ypełniając pod tym względem istniejącą dotąd lukę.
P olskiego czytelnika z pew nością mocniej zainteresują ilustracje, niestety, w znikomej ilości, odnoszące się do spraw polskiej pedagogiki i szkolnictw a. Jest tu reprodukcja karty tytułow ej dzieła Frycza M odrzewskiego O n a praw ie R zeczy
po sp o litej (I, 291), obrazy ilustrujące zajęcia w polskiej szkółce w iejsk iej w XVII w ieku (I, 442), w reszcie kilka ilustracji obrazujących w alk ę żyw iołu polskiego z germ anizacją w okresie zaborów (II, 522—524). W ydaje się, że dla podkreślenia w agi dzieła M odrzewskiego n ie tylko w historii pedagogiki polskiej, ale europej
skiej przydałyby się ponadto reprodukcje uryw ków tekstu (łacińskiego, a w ięc czytelnego dla cudzoziem ców), zawierających postulat pow szechności ośw iaty, przejęcia przez państw o opieki nad nią, czy postulat elem entu pracy w progra
m ie wychow ania. Dobrze byłoby rów nież zam ieścić kilka ilustracji związanych z dorobkiem polskiej K om isji Edukacji Narodowej, przodującym w ówczesnej Europie. Wszak w prasie europejskiej, a szczególnie niem ieckiej, tego czasu znaj
duje się sporo artykułów o poczynaniach owej pierwszej w P olsce i Europie pań
stw ow ej w ładzy szkolnej. I chociaż sprawa nie została jeszcze dokładnie przeba
dana, istnieją dane pozw alające przypuścić m ożliwość pewnego w pływ u polskich w zorów na pow stanie i organizację pruskiego O berschulkollegium z 1787 r.
A tla s posiada rów nież w ysokie w alory z punktu widzenia m etody opraco
wania.
N ależy jednak zaznaczyć, że ogólnie biorąc ilustracje obok sw ych wybitnych w artości poznawczych m ają już ze sw ej natury rów nież pew ne m inusy. Przem a
w iają one do naszych zm ysłów w sposób izolowany, mogą uchw ycić tylko m o
R E C E N Z J E
1 9 5
m ent z biegu dziejów , tylko określone strony zjaw iska. Tym brakom jednak po
trafił autor św ietn ie zaradzić, zaopatrując każdą ilustrację w odpowiednio zreda
gow any tekst. W każdym tek ście m ianow icie w ydaw ca zawarł n ie tylko objaśnie
nie treści danej ilustracji, ale rów nież pow iązał ją z istniejącym ów cześnie stop
niem rozwoju sił produkcyjnych, warunkam i społecznym i, strukturą klasow ą, wzm acniając nieraz objaśnienia zręcznie dopasow anym i cytatam i z piśm iennej tradycji.
Na osobną uw agę zasługują w tow arzyszących ilustracjom tekstach w yjaśn ie
nia odnoszące się do funkcji społecznej sztuki w danej epoce, do roli sp ecyficz
nego gatunku sztuki, społecznej przyczyny jej w ytw orów , ogólnych elem en tów stylu ów czesnego okresu. Ważne są rów nież odautorskie inform acje określające, do jakiego stopnia w danym obrazie uchwycona jest rzeczyw istość oraz n ajistot
niejsze i typow e cechy zjaw isk w ychow awczych; pomaga to czytelnikow i w pra
w idłow ym osądzie zjaw isk obrazowanych w ilustracjach, na przykład m alunków panegirycznych, idealizujących lub heroizujących rzeczyw istość, bądź też przy w y tw orach fantazji będącej wyrazem marzeń i dążeń danej epoki (utopie szkolne i wychow awcze).
H istoryczny proces rozw ojow y w ychow ania i szkolnictw a bynajm niej n ie jest łatw y do ujęcia w obrazowym przedstawieniu w e w szystkich jego częściach i as
pektach. Na przykład istotna jego część, historia m yśli pedagogicznej, ze w zględu na sw ą abstrakcyjną specyfikę trudna jest do obrazowego oddania. W tym w y padku autor postarał się ilustrow ać ją drogą pośrednią, na przykład przez za
m ieszczenie karty tytułow ej ważnego dzieła, przez podręcznik czy pomoc szkolną, które zostały sporządzone w ed łu g odnośnych teoretycznych zasad, w reszcie tu i . tam w ykorzystał reprodukcje typow ych m iejsc z m anuskryptów czy druków, w yrażających poglądy i idee.
W p rzeciw ieństw ie do dotychczasowej tradycji autor pośw ięcił m ało m iejsca portretom, nie dającym w łaściw ie w iele w iedzy pedagogicznej. Portret pojaw ia się w A tla sie tylko w tedy, kiedy wyraża coś typow ego dla działalności i poglądów oraz stanu pedagogiki danej epoki.
W m iarę zbliżania się do w spółczesności reprodukcje w ytw orów pierw otnych lub w ytw orów sztuki dotyczących dziedziny w ychow ania zastępuj^ w artościow e poznawczo fotografie konkretnej rzeczyw istości, zgodnie z kierunkiem rozwoju, gdzie poglądow e poznanie i rzeczowa informacja coraz powszechniej tym środkiem się posługują. Podane w drugim tom ie reprodukcje karykatur z czasopism, cho
ciaż z jednej strony św ietn ie ilustrują toczącą się w alk ę o postępową pedagogikę i politykę oświatow ą, z drugiej strony posiadając ze sw ej natury przesadny cha
rakter n ie mogą pokazać w sposób obiektyw ny rzeczyw istego stanu w ychow ania prezentowanej przez siebie epoki.
Podziwu godna obfitość m ateriału, obrazującego pod w ielom a w zględam i i aspektam i pedagogiczną rzeczyw istość oraz jej stosunek do danych okresów h i
storycznych, dzięki chronologiczno-tem atycznem u układow i jest jasna, logiczna i przejrzysta. W yczerpujący indeks rzeczow o-osobow y ułatw ia posługiw anie się tym cennym A tlasem , dokładny zaś w ykaz źródeł, skąd autor czerpał m ateriał ilu stracyjny, m ówi zarówno o ogrom ie pracy w łożonej w przygotow anie niniejszego dzieła, jak rów nież o w prost zegarm istrzowskiej precyzji i rzetelności, które A t
las cechują.
Ze w zględów dydaktycznych można by w ysunąć w form ie dyskusyjnej p ew ne sugestie, że A tlas zyskałby na przejrzystości, gdyby teksty objaśniające były um ieszczone przy każdej ilustracji. Poza tym pożyteczną byłoby rzeczą w ydanie
m ateriału ilustracyjnego A tla su w form ie luźnych kart, ułatw iających w ykorzy
stanie episkopu w czasie zajęć sem inaryjnych z h istorii w ychow ania.
A tlas niniejszy jest n ie tylko w ażnym i cennym uzupełnieniem wydanych w NRD podręczników do historii w ychow ania (G eschich te d er Erziehung, Quellen zu r G eschichte d er Erziehung, B eiträgen zü r G eschichte der V orschulerziehung itd.), ale rów nież dzięki zasięgow i oraz odpowiedniem u uporządkowaniu i komen
tarzowi sam odzielną publikacją, usuw ającą niebezpieczeństw o w erbalizm u przy podawaniu w iedzy o historii w ychow ania i pozw alającą na sam odzielne, głębsze zrozum ienie oraz lepsze opanowanie dorobku ludzkości w tak w ażnej dziedzinie, jaką jest w ychow anie człowieka.
T adeu sz Mizia
M aciej D e m e l , PEDAGOGICZNE ASPEKTY WARSZAWSKIEGO RUCHU HI
GIENICZNEGO 1864—1914 *
W rocław 1964, Ossolineum , K om itet Nauk Pedagogicznych i Psychologicznych PAN, M onografie Pedagogiczne pod red. B. Suchodolskiego. T. X II, s. 220.
Dotąd nie doczekał się syntetycznego opracow ania całokształt w ysiłk ów zm ie
rzających do podniesienia poziomu higieniczno-kulturalnego społeczeństw a pol
skiego w okresie zaborów. N iew ątpliw ą trudność w wykonaniu tej pracy sprawia w ielokierunkow ość i różnorodność problem ów, które kryły się pod szyldem dzia
łalności higieniczno-sanitarnej. Obok w ybitnych do dziś badań i prac z zakresu demografii, antropologii, socjologii i ekonomii, prowadzonych i publikowanych z inspiracji i w związku z potrzebam i ruchu higienicznego, szczególne m iejsce zaj
m uje w nim pedagogika społeczna, jako dyscyplina bezpośrednio związana z ogól
nym i celam i h igieny społecznej, a w tym przede w szystkim z zadaniam i higieny w ychow aw czej. W łaśnie tym kierunkiem działania w arszaw skiego ruchu higienicz
nego z la t 1864— 1914 zajm uje się Maciej Dem el w ostatniej sw ojej pracy pt.: Pe
dagogiczne a sp e k ty w arszaw skiego ruchu higienicznego 1864—1914, na którą m.in.
złożyły się przerobione szkice i rozpraw y tegoż autora, publikowane już uprzednio, Z d zie jó w w arsza w sk ieg o ruchu higienicznego. I n sty tu t L en vala (1960), Z dziejó w w arsza w sk ieg o ruchu higienicznego na przełom ie X I X i X X w ieku . Higiena w y ch ow aw cza i higiena szkolna (1960) oraz Z d zie jó w op iek i nad d zie ck iem i higieny w y ch o w a w cze j w W arszaw ie na przełom ie X I X i X X w iek u (1963).
N azw ę „ruchu higienicznego” n adaje Dem el w szystkim w ysiłkom społecznym, które zm ierzały w latach 1864—1914 do podniesienia poziomu sanitarnego społe
czeństw a polskiego, a szczególnie jego w arstw najbiedniejszych. Te z intencji sw oich dem okratyczne poczynania społeczne rodziły się z reguły i rozwijały w w iększości krajów europejskich (Anglia, Francja, Szwecja), a także i w Kró
lestw ie Polskim , w środow iskach liberalno-reform atorskich, reprezentowanych przez inteligencję m ieszczańską. N iew ątpliw ie postępow y charakter ruchu higie
nicznego w ypływ ał także z jego genetycznego powiązania z szybkim w ówczas roz
w ojem nauk m edycznych, a w tym szczególnie nowoczesnej epidem iologii i m i