• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, marzec, nr 70

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, marzec, nr 70"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

R E K L A M A

P ® ( 3 s 0 a O P '

cźZaT) E u r o - C a r — C a ł k o w i t a satysfakcja

tel. 59 84819 40 www.eurocar.pl

• Za 22 min zł na kampanię rekla jądrowej można by kupić wiele kolek

słonecz(U(fife*f|||fj| £ a Filip Duda.

rgetyki Dziś z Głosem

progra

: :?

U Już tylko Albania i my nie budujemy elektrowni jądrowych - ripostuje Jan Ryszard Kurvlczvk.

M B

Środkowego r

^tek25marca 2011 www.gp24.pl redaktor wydania: Piotr Pekhert ROK V • ISSN 0137-9526 • Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 76.998 egz. I nr 70 (1279) 2,20 zl (z 8% VAT)

Dziecko nie żyje. Szpital donosi na położną.

PRAWO Prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego zawiadomił wczoraj prokuraturę o podejrzeniu nieumyślnego spowodowania śmierci. Chodzi o martwą ciążę w Miastku i zaniedbania pracownicy lecznicy.

Andrzej Gurba

injge[.gurba(S)mediareqionalne.pl

0 tragedii mieszkanki Miastka informowa­

liśmy ponad miesiąc

^ u . 14 lutego w miasteckim szpitalu stwierdzono martwą

Cl3żę. Mieszkanka Miastka dni po terminie porodu

^afiła do prywatnej poradni gdzie była pod opieką pod-

C Z a s całej ciąży. Kobieta nie

mogła wyczuć ruchów dziecka.

Położna w poradni nie mogła odnaleźć tętna płodu i skiero­

wała ciężarną do szpitala w Miastku. Na oddziale gineko- logiczno-położniczym też nie odnaleziono tętna płodu. Zo­

stało wykonane badanie USG.

Okazało się, że płód jest martwy.

Ujawniliśmy wtedy, że ko­

bieta zgłosiła się do porodu w szpitalu już 12 lutego, ale ją

odesłano. Zdecydowała o tym położna. Po wewnętrznej kon­

troli wyszło, że położna zła­

mała podstawowe procedury.

- Popełniła kardynalne błędy. Nie ma zapisu tętna płodu z KTG, a powinien być.

Udało nam się odtworzyć zapis, tyle że nie wiadomo, czy to tętno matki, czy dziecka - mówił Piotr Karankowski, prezes szpitala.

Według prezesa, położna nie

przestrzegała też innych pro­

cedur. - Nie wezwała lekarza, a powinna. Sama o wszystkim zdecydowała. Po tym co się stało, położna zachowywała się w nonszalancki sposób — oce­

niał prezes. Ciąża była duża (5540 g), a więc zagrożona.

Karankowski zwolnił po­

łożną dyscyplinarnie. Dalsze kroki uzależniał od wyników sekcji płodu. Teraz one przy­

szły.

- Po tym co zobaczyłem, uznałem, że zachodzi podej­

rzenie nieumyślnego spowodo­

wania śmierci. Stąd zawiado­

mienie prokuratury - oznajmia Karankowski.

Zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w By­

towie.

- Jeszcze się z nim nie za­

poznałem, ale jeśli sprawa do­

tyczy Miastka, to zostanie przekazana tamtejszej proku­

Słupszczanie będą kibicować Adamowi Małyszowi w Zakopanem

Ęwa i Bartek ze Słupska czekają Już na ostatnie skoki Adama Małysza w sobotnim turnieju Pokazowym.

%upsz(zanie przyjechali do stolicy Tatr już przedwczoraj wieczorem jako jedni z Pterwszych kibiców.

^ Dotychczas kibicowaliśmy Adamowi Małyszowi przed telewizorem, ale ostatnie zawody w jego wspaniałej Karierze postanowiliśmy zobaczyć na własne oczy J^ówią młodzi słupszczanie.

w Zakopanem trwają ostatnie Przygotowania do zawodów r°ków narciarskich. Skocznia ' l ? $ z t u c z n'e naśnieżana, a w Klepach hitem stały się Przyklejane wąsy a la Małysz.

(MAR)

ł # 1 *

raturze - mówi Ryszard Krze­

miano wski, prokurator rejo­

nowy w Bytowie.

Położna, której szpital za­

rzuca kardynalne zaniedbania i podejrzewa o popełnienie przestępstwa, zaskarżyła dys­

cyplinarne zwolnienie do sądu pracy. Rozprawę zaplanowano na 31 marca. M

PODYSKUTUJ NA FORUM www.gp24.pl/forum H

Pogoda

Przymrozki

W

weekend aura nie będzie sprzyjała spacerom. Od dzisiaj nastąpi pogorszenie po­

gody. Przed południem można spodziewać się deszczu, a po południu deszczu ze śniegiem.

Temperatura nie przekroczy 4 stopni C.

W sobotę nad ranem tempe­

ratura spadnie do minus 5 stopni C. W ciągu dnia bez opadów, tylko w okolicach Miastka i Bytowa spodziewany jest śnieg z deszczem. Tempe­

ratura maksymalna to plus 2 stopnie C. W niedzielę bez opadów, ale rano znów przy­

mrozek do minus 5 stopni C. - W taką pogodę uważać trzeba żeby się nie przeziębić - mówi Krzysztof Ścibor, słupski me­

teorolog. (MAP)

5 Z wokandy

Ff

ancja daje alibi

n!?0rai Podejrzany o dwa zabójstwa ul. Na Wzgórzu trafił na obser-

acJ? psychiatryczną.

MMMM

» - . u 9 5 2 7 5 6

0 Wywiad

Wyluzuj to wiele się dowiesz

Słynny człuchowski jasnowidz Krzysztof Jackowski twierdzi, że każdy z nas ma w sobie ten dziwny tajemniczy zmysł, przy pomocy którego może zaglądać^ przy­

szłość. W rozmowie z dziennikarką

„Głosu" jasnowidz ujawnia, czy ja­

snowidzenia można się nauczyć i w jaki sposób rozpoznał swój dar.

Hipokrates Szybko leczą

W naszym plebiscycie czytelnicy no­

minowali 33 przyjazne ich zdaniem przychodnie. Wśród nich jest rów­

nież Lekarska Spółdzielnia Pracy przy placu Dąbrowskiego w Słupsku. Pla­

cówka istnieje w tym budynku już od 30 lat. Przyjmuje w niej czterech sto­

matologów, dwóch ginekologów, dermatolog, lekarz internista.

Koszykówka

W kosza po prostu trzeba grać

Apelujemy do zawodników Energi czarnych Słupsk przed ostatnią ko­

lejką Tauron Basket Ligi: grajcie o zwycięstwo, a nie o dogodnego ry­

wala w fazie play off. Lepiej walczyć do końca niż wdawać się w zbędne kalkulacje. Mecz z Polonią Warszawa Czarne Pantery zagrają w niedzielę 27 marca w słupskiej hali Gryfia.

(2)

wydarzenia

piątek 25 marca 2011 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

żołnierze amerykańscy i polscy rozstawili pod Ustką baterię rakiet Patriot. Zobacz zdjęcia na

www.gp24.pl/fotogalerie

Alibi made in France

podejrzanego o zabójstwa

Z WOKANDY Wczoraj słupski Sąd Okręgowy skierował Józefa W., podejrzanego o dwa zabójstwa przy ul. Na Wzgórzu w Słupsku, na obserwację psychiatryczną. Tymczasem w śledztwie pojawiły się zagraniczne dowody niewinności.

Bogumiła Rzeczkowska

bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl

To kolejny etap śledztwa w sprawie zabójstwa Krzysztofa R. i jego brata Zdzisława R. 22 września ubiegłego roku na po­

sesji przy ul. Na Wzgórzu w Słupsku obaj zostali zmasa­

krowani i okradzeni z niewiel­

kiej kwoty. Ich zmasakrowane ciała znaleziono w komórce z drewnem za domem.

Jako pierwszy w ręce policji wpadł i został aresztowany Piotr R., syn zabitego Krzysz­

tofa R. Wówczas zarzuty przedstawiono też konkubinie podejrzanego Teresie G., której przypisano zacieranie śladów zbrodni. Według śledczych, ko­

bieta zmywała krew ze ścian.

Drugi podejrzany Józef W., przyrodni brat Piotra R. - z jednej matki - został zatrzy­

many na początku stycznia w Szwajcarii. Przypadkowo, bo nie był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Poli­

cjanci wylegitymowali go, kiedy w małej miejscowości po pijanemu jechał rowerem i za­

kłócał spokój. Ustalili, że Józef W. jest poszukiwany w Polsce

listem gończym. On sam zgo­

dził się na ekstradycję w trybie uproszczonym i po niecałych dwóch tygodniach był już w kraju. Sądy słupskie już dwu­

krotnie przedłużały mu tym­

czasowe aresztowanie.

Ostatnio w poniedziałek - o trzy miesiące.

Jednak sprawa nie jest taka oczywista, jak wydawało się zaraz po zatrzymaniu Józefa W. - Jestem niewinny. To po­

mówienia i zemsta rodzinna.

W tym czasie pracowałem we Francji. Mam na to kwity. A 22 września byłem tam u lekarza - powiedział nam podejrzany po pierwszym posiedzeniu aresztowym w Słupsku i tej wersji nie zmienił.

Tymczasem Józefa W. ob­

ciąża współpodejrzany brat, a inny świadek potwierdza jego obecność w Słupsku.

Dowodem w sprawie już jest zaświadczenie lekarskie, które Józef W. miał przy sobie w chwili zatrzymania, potwier­

dzające wizytę u francuskiego lekarza w dniu, w którym do­

szło do dwóch zbrodni w Słupsku. Teraz śledczy muszą

Józef W. w Sądzie Okręgowym w Słupsku przed posiedzeniem w sprawie obserwacji psychiatrycznej. Mężczyzna w przeszłości był uzależniony od środków psychotropowych i do sprawy jest potrzebna

opinia psychiatrów. Fot Łukasz Capar

sprawdzić, w jakich okoliczno­

ściach zostało wydane oraz czy mężczyzna rzeczywiście pra­

cował wówczas we Francji.

Z naszych informacji wy­

nika, że Józef W. podróżował po Europie, zatrzymując się i pracując we wspólnotach Fun­

dacji Emaus, która zajmuje się bezdomnymi. Jednak waga- bunda co jakiś czas przyjeżdżał do Polski. W tej sytuacji słupska Prokuratura Rejo­

nowa musi ustalić, czy w nocy z 21 na 22 września Józef W.

nie zrobił sobie przerwy w pracy.

- Wykonujemy czynności sprawdzające linię obrony po­

dejrzanego - mówi ogólnie Da­

riusz Iwanowicz, słupski pro­

kurator rejonowy. Nie chce jednk powiedzieć, czy prokura­

tura poprosiła już francuskie organy ścigania o pomoc prawną.

Bardziej wylewny był podej­

rzany, którego policja dopro­

wadziła wczoraj do sądu na po­

siedzenie. Powiedział nam, że odpowiedź z Francji w jego sprawie jeszcze nie nadeszła.

Na razie Józef W. trafi na obserwację psychiatryczną.

Mężczyzna w przeszłości by' uzależniony od środków psy' chotropowych i do sprawy je s t potrzebna opinia psychiatrów- Jednak biegli po jedno#' zowym badaniu ambulato' ryjnym nie potrafili stwierdź#' czy w chwili zarzucanego czynu był poczytalny. Dlateg0 sąd skierował go do szpitala obserwację, która potrW#

cztery miesiące. • Emaus

Ruch Emaus powstał w latach pięćdziesiątych w e Francji za sprawą ojca Piotra - księdza, który opiekował się bezdomnymi rodzinami. Mieszkańcy wspól­

noty zaczęli najpierw zarabiać na życie zbieraniem złomu. Z czasem - na segregacji od­

padów. Dzisiaj na całym świecie, także w Polsce, działa około czte­

rystu wspólnot Emaus. Ich człon­

kowie zajmują się zbieraniem, renowacją i sprzedażą używa­

nych mebli, ubrań, sprzętu elek­

tronicznego i różnych drobia­

zgów. Czas pobytu i pracy oraz wysokość zarobków w e wspól­

nocie jest dokumentowana.

Rozwiązane umowy z dyrektorami z ratusza, a pani skarbnik zmienia pracę

LUDZIE Dwaj dyrektorzy z najbliższego otoczenia prezydenta Słupska odchodzą z magistratu. Prawdopodobnie na najbliższej sesji rady miejskiej radni zgodzą się także na odejście skarbnika miasta.

Jak poinformowało biuro prasowe magistratu, z ratusza odchodzą Przemysław Namy­

słowski, dyrektor wydziału promocji oraz Jan Rudewicz, dyrektor wydziału geodezji i gospodarki gruntami. W obu przypadkach umowy rozwią­

zano za porozumieniem stron—

z uwzględnieniem odpowied­

niego okresu wypowiedzenia, bez obowiązku świadczenia pracy. Namysłowski ma trzy­

miesięczne wypowiedzenie, a Rudewicz, który przebywa na zwolnieniu lekarskim, z ratu-

"Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych..."

Rodzinie, Bliskim i Przyjaciołom

składamy wyrazy najgłębszego współczucia z powodu śmierci

ANDRZEJA WOŚ

Koleżanki i Koledzy z firmy MAT BET Sp. z o. o.

szem ostatecznie pożegna się w lipcu. - Odejście Jana Rude- wicza i Przemysława Namy­

słowskiego związane jest ze zmianami organizacyjnymi w urzędzie miejskim. Chodzi o łączenie wydziałów i plano­

wane wyprowadzenie działań z

0 N D 0 L Ę C J E

zakresu promocji miasta poza struktury ratusza - wyjaśnia Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Z kolei Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta, postanowiła zmienić pracę. Będzie skarbni­

kiem w jednej z instytucji w

"Im więcej wart jest człowiek, tym większy po nim ból"

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 23 marca 2011 r.

odeszła od nas w wieku 57 lat najukochańsza Żona, Mama i Babcia

Halina Rogalka

sp.

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się

w dniu 26 marca 201 lr. (sobota)

o godz. 10.40 na Starym Cmentarzu w Słupsku.

Pogrążony w smutku Mąż, Synowie i Rodzina

Trójmieście. Radni w komi­

sjach resortowych generalnie zgadzają się na jej odejście.

Prawdopodobnie ostateczne głosowanie w tej sprawie od­

będzie się w najbliższą środę.

Natomiast na miejsce dy­

rektora Rudewicza magistrat

mm

zamierza zatrudnić noW^

osobę w wyniku konkursu- Jest już ogłoszony na strona^1 internetowych ratusza. j

PODYSKUTUJ NA FORUM www.gp24.pl/fomm

"Odszedłeś cicho i bez pożegnania, jak ten,

co nie chce swym odejściem smucić Jak ten, co wierzy w chwili rozstania, że ma niebawem z dobrą wieścią wrócić..."

Wyrazy głębokiego i szczerego współczucia

Żonie i Córce

z powodu śmierci naszego długoletniego pracownika

STEFANA WOJCICKIEGO

składa

Zarząd i pracownicy firmy Krężel ^

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 23 marca 2011 roku

odszedł

ZBIGNIEW ŻUKOWSKI

śp.

lat 58

Msza Św. odprawiona zostanie 26 marca o godz. 7:30 w Kościele Mariackim w Słupsku

Wystawienie w Kaplicy na Starym Cmentarzu o godz. 13:30 wyprowadzenie na miejsce spoczynku o godz. 14:00.

O czym zawiadamiają Matka i Brat z Rodziną

305411K03A 312611K03A

Park wodny z trzema falami

Trzy fale - tak się będzie na­

zywał park wodny w Słupsku.

Zwycięską nazwę zapropo­

nował Mariusz Półtorak ze Słupska.

W nagrodę otrzyma karnet na 50 godzin do wykorzystania w Parku Wodnym Centrum Re­

kreacji, Sportu i Rehabilitacji w Słupsku.

- Nazwa Trzy fale nawiązuje do herbu Słupska, na którym widnieją trzy fale symbolizujące ramiona rzeki Słupi - uzasadnił swoją nazwę pan Półtorak.

Według niego nawiązuje ona również do trzech funkcji parku: rekreacji, sportu i reha­

bilitacji oraz do kompleksu trzech parków, w których skład wejdzie park wodny, bo uzupe­

łnią go park technologiczny kulturowy. Jednocześnie konuje - ta nazwa podkreS nadmorski charakter Słups^

Na konkurs na nazwę Pa f ..

Wodnego Centrum Rekreatij Sportu i Rehabilitacji, ogłosił Urząd Miejski w Słup** ' wpłynęły 53 propozycje.

Duża część z nich nie sp • łniała wymogów formalny^

nie mogła zostać oceniofl ' Spośród pozostałych jako lepszą wybrano propozycję P3 Półtoraka.

Magistrat zapowiada, wkrótce ogłosi konkurs na W parku wodnego.

PODYSKUTUJ 0 NAZWIE PARKU WODNEGO NA www.gp24.pl/forum

3

(3)

nas Marcin

tarnowski

marcin.bamowski@inediareqionalne.pl 5 9 8 4 8 8 1 2 4

w godz. 8.30-16.00

wydarzenia

w w w jp24.pl Głos Pomorza piątek 25 marca 2011 r.

Centrum zmieni wygląd.

Powstanie kulturalne podwórko.

REWITALIZACJA JUŻ we wtorek trzy firmy podpiszą w słupskim ratuszu umowy na wykonanie robót, które radykalnie zmienią oblicze centrum miasta. Potem zaczną się prace budowlane.

Fot. Urząd Miasta w Słupsku

będzie natomiast konsorcjum firm Pol-Dróg Gdańsk i Pol- Dróg Chojnice. Zakres rze­

czowy umowy obejmuje m.in.:

przebudowę ciągu pieszo - -jezdnego, budowę ścieżki ro­

werowej i oświetlenia ulicz­

nego.

Wszystkie te prace razem kosztować będą niecałe 7,5 miliona złotych. •

PODYSKUTUJ NA FORUM"

www.gp24.pl/fomm -...« «yyiqaac Kulturalne podwonco przy ulicy NieaziancowsKiego w słupsku. Powstanie tu m.in. fontanna z ławeczkami, plac zabaw i scena letnia teatru Rondo (widok z różnych stron)

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl

Umowy dotyczą programu Rewitalizacji Traktu Ksią­

żęcego, który za unijne pieni­

ądze od kilku miesięcy reali­

zuje już słupski samorząd.

Ostatecznie rozstrzygnięte niedawno przetargi obejmują Renowację deptaka przy ul.

Wojska Polskiego, budowę Podwórka kulturalnego przy - Niedziałkowskiego oraz

wzniesienie nowej siedziby Pracowni Ceramicznej.

Jak się dowiedzieliśmy, tę ostatnią zburzy i od nowa zbu­

duje Zakład Budowlany Dzida i Zaręba z Lęborka. Na całą in­

westycję złoży się budowa dwu­

kondygnacyjnego budynku o powierzchni ok. 300 metrów kw., w którym znajdować się będą: pracownia garncarska, sala zajęć z miejscami do wy­

palania w piecu i windy do przewożenia materiału.

Natomiast budową pod­

wórka kulturalnego zajmie się słupska firma Sumabud.

- To zadanie obejmie od­

wodnienie terenu, wyzna­

czenie ciągów pieszo-jezd- nych, kompozycji zieleni i nowych miejsc parkingowych.

Ponadto przewidziano wznie­

sienie zadaszonej sceny let­

niej dla Teatru Rondo, bu­

dowę placu zabaw, a także skweru z fontanną i altan­

kami , ławkami i stołami do

ping-ponga oraz gry w szachy tudzież nowych komórek dla mieszkańców. Przedtem wy­

konawca przeprowadzi rozbi­

órkę starych garaży i małej willi, która obecnie znajduje się na tym terenie - wylicza Bartosz Gwóźdź-Sproke- towski, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta UM w Słupsku.

Jednocześnie podkreśla, że wszystkie te prace zostały wcześniej skonsultowane z

mieszkańcami dzielnicy, którzy zaakceptowali plany renowacyjne.

- W ramach kosztów kwa­

lifikowanych tej inwestycji nastąpi wykup mieszkań w budynku, który zostanie ro­

zebrany. Ich właściciele prze­

noszą się w inne miejsca - do­

daje Gwóźdź-Sproketowski.

N a j poważniej szymi pra­

cami związanymi z rewitali­

zacją deptaka przy ul. Wojska Polskiego zajmować się

Kierowcy i samorządowcy są wściekli na Warszawę

PROBLEM Jeśli nie zdarzy się finansowy cud, to do roku 2015 nie będą remontowane kolejne odcinki dróg krajowych nr 20 i 21. Samorządowcy z powiatu bytowskiego są oburzeni tymi zapowiedziami.

Nikt się nie przeliczył w bitwie na głosy

GARGEGORZE Ponowne liczenie głosów w wyborach samorządowych zostało przeprowadzone prawidłowo.

Droga nr 20, która łączy laatko z Bytowem, wyre- ontowana jest tylko od lastka do rogatek Piasz- Na pozostałe odcinki jest gotowa dokumentacja,

® teraz będzie trzeba chować ją głęboko do szu- 8 t v ^ ^^isterstwie Infra-

niktury powstała czarna

sta i n w e8tycji) które zostały

Ułożone na kilka lat. Droga pT 20 jest na tej liście.

wod? Finansowe oszczęd­

ności. — To bardzo złe wieści Daówi Roman Ramion, bur- istrz Miastka. - Jeszcze

ieał p ł y n ę ły sygnały, że

\ duża szansa na remont j ^ m k a od Piaszczyny do

n ^ ^ y n . W tym roku, a W ^ H i e j w przyszłym, ni v 1 w*a (^z a rządowa blem C Z^ Z H8182?1111 Pro™ Pozytywne sygnały, o

mówi burmistrz

!astka, płynęły od szefów

rejonów dróg krajowych w naszym województwie. Inwe­

stycję skreśliła warszawska centrala.

Na czarnej liście znalazła się też droga nr 21. Jej od­

cinki od Dretynia w kierunku Bożanki i w samym Trzebie­

linie są w fatalnym stanie.

Nawierzchnia jest o wiele gorsza niż na drodze nr 20.

- Asfalt jest odkształcony i popękany. Pełno jest dziur.

Jazda po takiej nawierzchni jest bardzo niebezpieczna.

Moim zdaniem nie wytrzyma ona kolejnej zimy. Droga się rozpadnie - przestrzega Marek, kierowca z Miastka.

Tomasz Czechowski, wójt Trzebielina, nie znajduje słów, aby wyrazić swoje obu­

rzenie w sprawie stanu drogi nr 21. - Liczyłęm na moder­

nizację najpóźniej w przy­

szłym roku. A teraz mamy czekać do 2016 roku. Nie zga­

dzam się na to. Nie wy­

obrażam sobie tego.

Będziemy działać - dener­

wuje się Czechowski. Wójt co­

dziennie odbiera telefony od zdenerwowanych mieszka­

ńców, którzy niszczą sobie na tej drodze samochody. - Do­

raźne łatanie nic nie daje. W tym roku widziałem w samym Trzebielinie już trzy razy brygady remontowe. Za­

lepili dziury. Po tygodniu obok pojawiły się nowe. W niektórych starych dziurach wykruszyła się masa remon­

towa - oznajmia Czechowski.

Wójt pilnuje teraz prze­

targu gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na bieżące utrzymanie dróg. - Z tej puli mają być remonto­

wane drogi krajowe w całym województwie. Chcemy, aby w Trzebielinie położony zo­

stał dywanik z warstwy ście­

ralnej asfaltu, który za jednym razem pokryje

wszystkie dziury. Taki dy­

wanik wytrzymuje kilka lat użytkowania - mówi Cze­

chowski.

Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Kra­

jowych i Autostrad, nie prze­

sądza, że do 2015 nie będzie modernizacji obu dróg krajo­

wych. - Po 2013 roku są one możliwe. Drogowe budżety tworzone są z roku na rok. Sy­

tuacja finansowa może zmienić się - mówi ogólnie rzecznik.

ANDRZEJ GURBA

JLisiba

65

lat temu przebudowano 11-kilo- metrowy odcinek drogi krajowej nr 20 między Miastkiem a Bytowem.

Na modernizację czeka jeszcze 30 kilometrów drogi.

Takiego zdania jest Sąd Okręgowy w Słupsku, który w trybie wyborczym rozpatrywał wniosek Andrzeja Syldatka, który (w imieniu swego brata Mariana) zakwestionował sposób przeliczania głosów. W środę 23 marca Sąd Okręgowy oddalił wniosek Syldatka.

- Przesłuchano świadków, którzy brali udział w po­

nownym liczeniu głosów, prze­

liczono również same głosy. Na podstawie zebranego mate­

riału dowodowego sąd uznał, że zastrzeżenia pana Syldatka są bezzasadne - tłumaczy Da­

nuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku.

Przypomnijmy: ponowne przeliczenie głosów w Garcze- gorzu (gmina Nowa Wieś Lęborska) organizowano w nie­

dzielę, 13 lutego, już po raz drugi. Podobnie jak w przy­

padku pierwszego terminu wy­

borów samorządowych, które miały miejsce w listopadzie ubiegłego roku, niedzielny wynik przyniósł wygraną Sta­

nisława Gerca, który wygrał

trzema głosami (w ubiegłym roku o wygranej zadecydował jeden głos) z kontrkandydatem Marianem Syldatkiem. Na­

stępnego dnia po wyborach prawidłowość liczenia głosów podważył w imieniu swego brata Andrzej Syldatk. W pi­

śmie skierowanym do sądu tłu­

maczył, że wynik wyborów kil­

kakrotnie się zmieniał, a część głosów nieważnych miało być liczonych na niekorzyść jego brata. Prosił również o jeszcze jedno i tym razem obiektywne

przeliczenie głosów.

Jak podkreśla Danuta Ja­

strzębska, wyrok ze środy, 23 marca, dotyczący ponownych wyborów w Garczegorzu nie jest prawomocny. - Będziemy się odwoływać - zapowiada Andrzej Syldatk. - Mimo na­

szych próśb, nie udostępniono nam samych głosów. Z moich informacji wynika, że przesłu­

chiwane osoby w różny sposób odpisywały przebieg tego kon­

trowersyjnego liczenia. Kilka z nich potwierdzało tez naszą wersję.

(GREG)

(4)

piątek 25 marca 2011 r.

a ie okazje w życiu się nie * arzają.

Z jednym jedynym wyjątkiem, który

swee tdea!

www.sweetdeal.pl

Wojna o OFE. Chwilowy rozejm.

SEJM Rządowy projekt dotyczący OFE wróci do sejmowej komisji. Posłowie zgłosili kilkadziesiąt poprawek. PiS chce umożliwić wybór między OFE a ZUS, a SLD domaga się odprowadzania do funduszy 5 proc. składek przez osoby młode.

W Sejmie odbyło się wczoraj drugie czytanie rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym. Dokument przewiduje m.in., że składka do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc.

Pozostała część składki, która zamiast do OFE zostanie prze­

kazana do ZUS, trafi na spe­

cjalne indywidualne subkonta.

Koalicja: mechanizm zbyt kosztowny

Występujący w imieniu PO Janusz Cichoń ocenił, że rząd zadbał o publiczną, rzetelną

dyskusję o zmianach w OFE.

W ocenie posła, kluczową kwe­

stią w projekcie jest bezpie­

czeństwo obecnych i przy­

szłych emerytów i bezpieczeństwo państwa. We­

dług Cichonia, bezpieczeństwu Jtemu nie służy zadłużające się państwo i rosnący dług pu­

bliczny.

Pozytywnie projekt rządu ocenia też PSL. Jan Łopata za­

powiedział, że jego klub poprze propozycje rządu w głoso­

waniu. Jegó zdaniem, działal­

ność OFE przez 10 lat przy­

niosła 4,5 mld zł zysku, a w tym samym czasie fundusze pobrały w formie opłat ok. 19

mld zł. - Polacy - zastanówmy się, po co nam utrzymywać taki kosztowny mechanizm - apelował Łopata.

PiS: nie okłamujmy Polaków

Propozycje rządu krytyko­

wała opozycja. Beata Szydło z PiS powiedziała, że jej klub nie godzi się, by łatać dziurę bu­

dżetową pieniędzmi emerytów i wmawiać Polakom, że jest to dla ich dobra. Zarzuciła rzą­

dowi, że roztrwonił kapitał przejęty w 2007 r. po po­

przednim rządzie. Szydło za­

powiedziała zgłoszenie 33 po­

prawek. Przewidują one m.in.

dobrowolność wyboru między OFE a ZUS.

Natomiast Anna Bań­

kowska z SLD wyraziła żal, że rząd ograniczył swoje propo­

zycje do zmniejszenia wiel­

kości składek trafiających do OFE, a nie przedstawił pa­

kietu reformy finansów pu­

blicznych. Wskazała, że Sojusz proponuje m.in., by osoby młode odprowadzały do II fi­

laru 5 proc. składek, a nie jak chce rząd - docelowo 3,5 proc.

Z kolei urodzeni od 1 stycznia 1949 r. do 31 grudnia 1968 r., którzy dobrowolnie przystąpili do OFE, powinni móc wycofać składki z funduszu do ZUS.

PJN: zróbmy referendum Z kolei PJN uważa, że głos w sprawie zmian należy oddać Polakom. - Zróbmy refe­

rendum - zaapelował Jan Filip Libicki. Zarzucił rządowi, że nie chce debaty publicznej na temat zmian w OFE.

Rostowski: młodzi, nie bójcie się

Projektu rządowego bronił minister finansów Jacek Ro­

stowski. Jego zdaniem, osoby młode, które dziś pracują, nie muszą się bać o bezpieczeń­

stwo przyszłych emerytur, bo zgromadzony w ZUS kapitał jest chroniony przez konsty­

tucję. Rostowski powiedział, # środki uzyskane dzięki propo­

nowanej przez rząd zmianie W systemie emerytalnym pierwszym etapie będą prze­

kazywane wyłącznie na obni­

żenie deficytu i zmniejszeni6 relacji długu publicznego do PKB". W długim okresie zmiana ta pozwoli zwiększyć wydatki na rozwój.

Dziś ustawa zostanie pod­

dana pod głosowanie. Se­

nackie komisje mają zająć siś ustawą w sobotę, a 30 mar#

Senat ma przystąpić do głoso­

wania. Rząd chce, by zmiany weszły w życie 1 maja 2011 f;

(w*)

Bruksela: Tusk chce niższych cen, demonstranci na ulicach

SZCZYT UNII EUROPEJSKIEJ Premier Tusk zaapelował do Komisji Europejskiej, by walczyła ze wzrostem cen żywności. A na ulicach Brukseli manifestowano przeciw unijnemu paktowi dla konkurencyjności.

- Najwyższy czas, aby za­

stanowić się nad sposobami przeciwdziałania wzrostowi cen surowców, a przede wszystkim podstawowych środków spożywczych - powie­

dział premier Tusk po zakoń­

czeniu trójstronnego szczytu UE z partnerami społecznymi (związkami zawodowymi i przedstawicielami praco­

dawców). Polska brała udział w tym szczycie, ponieważ obej­

muje w drugiej połowie roku przewodnictwo w Radzie UE.

Jako przykład możliwych politycznych działań wskazał niedawną decyzję na poziomie UE, by zwiększyć import cukru spoza krajów UE.

.Szczytowi w Brukseli towa­

rzyszą wielkie manifestacje, które wczoraj sparaliżowały sto­

licę Belgii. Impulsem do mani­

festacji był zapowiedziany przez Niemcy na początku lutego pakt na rzecz konkurencyjności. W pierwotnej wersji Berlin propo-

nował w ramach zbliżania po­

lityk gospodarczych państw członkowskich odejście od auto­

matycznej indeksacji pensji, a także podniesienie wieku eme­

rytalnego. Automatyczną co-

Głos Koszaliński - www.gk24.pl

ul. Mickiewicza 24 75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl

Głos Pomorza - www.gp24fl

ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 848 8101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl

Głos Szczedński-www.gs24.pl

ul. Nowy Rynek 3 71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34864 tel. reklama 91481 33 92 redakqa.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl

PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Na podstawie art. 25 ust. 1 pktl b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

M i i

&

Dziennik Pomorza Dyrektor zarządzający oddziału

Piotr Grabowski

Redaktor naczelny

Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmtamia@mediaregionalne.pl

Multi Multi z 24.03 godz. 14 3,4,10,11,19,20,26,32,33, 36.38.42.50.53.57.59.66, 70,80 plus 13

Multi Multi z 23.03 godz. 22.15 2,12,13,17,19,22,28,29, 30.32.33.39.46.49.52.67, 69,70,79 plus 34

Joker z 23.03 33 4,8,10,48 Mini Lotto z 22.03 9,10,17,27,29

MRSV WALUT WYDAWCÓW

inuifuTHimir PRASY

kurs średni

EUR 4,0270 USD 2,8516 CHF 3,1311 GBP 4,6097

-0,21% • 0,25% • -0,91% • -0,58% •

KRÓTKO

T" 1

Libia - ataki koalicji Siły koalicji ostrzelały w nocy ze środy na czwartek cele w Libii 14 po­

ciskami rakietowymi Tomahawk.

Atakowane były rakietowe stano­

wiska obrony przeciwlotniczej w Trypolisie i na południe od stolicy.

Samoloty koalicji przeprowadziły też bombardowania stanowisk artyle­

ryjskich sił Muammara Kadafiego, składów amunicji i czołgów. Media doniosły też o zestrzeleniu libij­

skiego samolotu bojowego przez francuski myśliwiec nad Misratą.

Tymczasem premier Donald Tusk oświadczył, że polski rząd nie uzna na razie powstańczej rady w Ben- gazi, gdyż chce się upewnić, czy gwarantuje ona demokratyzację Libii i poszanowanie praw czło­

wieka. Wyraził wątpliwość, czy w

Libii są warunki do operacji humani­

tarnej UE.

Szwecja - jest chmura, ale niegroźna

Stacje pomiarowe w Szwecji odno­

towały w czwartek zwiększony po­

ziom radioaktywności w powietrzu.

Największe stężenie jodu 131 odno­

towano w Sztokholmie. Natomiast żadnego promieniowania nie odno­

towano w Visby na Gotlandii i Ljungbyhed na południu.

- Tak jak się spodziewaliśmy, radio­

aktywny jod po awarii elektrowni atomowej w Japonii dotarł do Szwecji. Stężenie jest jednak bardzo niskie i nie ma zagrożenia dla ludzi i środowiska - zapewnia szwedzki Urząd Ochrony Radiologicznej.

(RAF)

P O Ż t i C Z h l DLA OSÓB

Początkowo związki zawodowe chciały zablokować całą Brukselę. Poliga użyta armatek wodnydi. - Nie dicemy paktu dla konkurencyjności, dicemy paktu dla solidarność - głosi główne hasło manifestantów. mmmm

B E Z J Z D Q L N O S C I K R E D t i T O W t i C H

TAKŻE D L A OSOB Z E Z Ł A HISTORIA W B l h

roczną indeksację stosują w UE jedynie Belgia i Luksemburg.

(RAP)

g S ą d o „ B o i k u "

Wałęsa wygrał z Wyszkowskim

Sąd Apelacyjny uznał, że były działać Wol­

nych Związków Zawodowych Krzysztof Wy­

szkowski, który nazwał Lecha Wałęsę współpracownikiem SB o ps. „Bolek" nie przedstawił na to żadnych dowodów.

Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za wypo­

wiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., za­

rzucającą mu, że w latach Z0. był tajnym i płatnym współpracownikiem Służby Bez­

pieczeństwa.

Sąd nakazał Wyszkowskiemu przeprosić Wałęsę. Przeprosiny mają się ukazać w po­

południowym paśmie TVP2 oraz w Faktach TVN.

- Sprawa była czysta od początku do końca, to było pomówienie. Ja wiedziałem, że mam czystą kartę - stwierdził Wałęsa. - Sąd stanął na wysokości zadania - dodał.

(PAP)

Co zyskujesz?

» Możliwość spłaty nawet do 30 lat.

» Komfort i bezpieczeństwo - działamy od 9 lat!

» Dla sektora MŚP bez zaświadczeń z ZUS i US

NOtVCZC^ i-r.i t\'S. Zł :•

Wt

ra'r, i> i.n W zC

25 tys. zt 75 tys. zt 150 tys. zt 300 tys. zt

rata 155,27 zt rata 465,80 zt rata 931,60 zt rata 1863,19 zt

z tel. stacjonarnych z teł, k I N F O L I N I E : 8 0 1 0 0 3 1 6 0 6 0 8 9 2

1

ZNAJDŹ SWÓJ ODDZIAŁ:

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM

85 6537060 33 8164346 52 3455123 32 7876109 CZĘSTOCHOWA 34 3611475 GDAŃSK 58 3074316 GLIWICE

KALISZ KATOWICE I KATOWICE II KIELCE KRAKÓW I KRAKÓW II KROSNO LUBIN k/Wroclawia LUBLIN ŁOMŻA

32 2315611 62 7671009 32 2000434 32 7826060 41 3434711 12 4261081 12 4331035 13 4251343 76 8443302 81 5323237 86 2166111

ŁÓDŹ NOWY SĄCZ OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNAŃ RADOM RZESZÓW SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW WARSZAWA I WARSZAWA II WROCŁAW ZAMOŚĆ

42 6319370 18 4145353 89 5321060 77 4022005 24 2623229 61 8352234 48 3623123 17 8621320 43 8225303 59 8485305 91 3594053 74 8519763 14 6277175 22 4360546 22 4203340 71 3428718 84 6392720 www*dobrapozyczka.com.pł

Reklama rcir •,tanowi ołeay handlowe; w rozumieniu ho*ik$n rywihego. 4 RftV dla przyjętych zatozeh wynosi 7,08» " kotzt po^trena wgstiwfc; opf*101'

4015710*0^

(5)

piątek 25 marca 2011 r.

5 reklama

Może i Szymon nie jest najlepszym koszykarzem w Polsce, ale za to doskonale sprawdził się w roli Dyrektora Marketingu PKO Banku Polskiego. Pomysł PKO Konta za Zero jest szalonym pomysłem, bo Szymon wyznaje zasadę, że w szaleństwie tkwi metoda. Dlatego otwierając teraz PKO Konto za Zero, nie zapłacisz nic lub - jak wolisz - zapłacisz 0 zł* za prowadzenie rachunku, kartę debetowq, krajowe przelewy internetowe i za wypłaty z dużej sieci bankomatów w Polsce. Tak jak Ci wygodnie - z dostępem przez internet, telefon lub w oddziale.

Wejdź na www.pkobp.pl lub do oddziału Banku i dowiedz się więcej.

Bank Polski

dzień dobry

PKO Konto za Zero - tak jak chcesz!

* 0 zł za prowadzenie rachunku pod warunkiem systematycznych miesięcznych wpływów w wysokości minimum 2000 zł.

www.pkobp.pl, infolinia 801 302 302, +48 81 535 65 65 (opłaty zgodne z taryfą operatora)

Szczegóły dotyczące konto, w tym taryfa prowizji i opłat bankowych, s.q dostępne w placówkach Banku oraz na stronie www.pkobp.pl.

653511K01A

(6)

Polacy fałszują,

śpiewając hymn. # # % m m m

Co z tym można zrobić? W i a

W następny w

piątek.

piątek, 25 marca 201

Po czytania

Wyciszeni jak cień

Marek Zagalewski

marek2aqalewski@mediaregi0nalne.pl

I

nżynier lubił chodzić boso, latem także po dziedzińcu. Stąpał wolno, czasem balansował, przeno­

sząc ciężar ciała z nogi na nogę, jakby testował i księ­

gował stopami kolejne płytki chodnikowe. Czarno zaro­

śnięty, z szeroko patrzą­

cymi, lecz niewidzącymi cie­

bie oczami. Nie pamiętam czy rozmawiał, widać zwykle milczał.

Malarka. Miała długie, matowe włosy i szarą, lecz ciekawą twarz. Obolałą jed­

nak. Przychodził do niej mąż, ogarniał ją ramieniem. Wy­

ciszona jak cień.

Waldek był dużym, infan­

tylnym mężczyzną z gęstą śliną w kącikach ust i ściś-

niętymi powiekami, za­

pewne od lekarstw. Towa­

rzyski, zaczepialski nawet, jednak ruchy miał powolne jak pozostali.

Tereska nagabywała męż­

czyzn. Była po sterylizacji.

Od czasu do czasu próbowała zabrać z gabinetu zabiego­

wego tabletki z porcji przy­

gotowanych dla wszystkich na tacy; gdy zdołała, płukano jej żołądek. Kulała, bo wy­

skoczyła z okna na drugim piętrze, spadła na róże.

Takim jak ja, zwykłym sanitariuszom z psychiatrii, pacjenci z psychozami nie przysparzali większych zmartwień niż nerwicowcy, alkoholicy, narkomani i psychopaci. Ale byli od nich inni. A zarazem bliscy.

Układałem więc naiwnie de­

finicje normalności, aż do­

szedłem, że nie kończy się ona, a czasem może nawet się zaczyna, gdy ktoś jest po­

nadprzeciętnie wrażliwy i gdy bardziej cierpi. M Ich zwierzenia - strony 8 i 9

Pole minowe Juzek jest dópa

Piotr Cywiński

Wprost

C

zym różni się krowi ogon od krawata Schró- dera? Ten pierwszy za­

krywa całą d". Albo: „Schró- der przyłapał swą żonę Doris nagą w objęciach kochanka. - Co robicie?

- spytał. Na to kochanek do Doris: - Miałaś rację, ten idiota naprawdę nie ma o niczym pojęcia". Te niewy­

bredne dowcipy pochodzą z wydanej w RFN księgi ka­

wałów o kanclerzu pt. „Wy­

brany jest wybrany". Zna­

lazło się w niej aż kilkaset podobnych żartów. Po prawdzie, nie wynikały one z tępoty Schródera, rozpo­

wszechniali j e przeciwnicy kanclerza, który zacisnął Niemcom pasa i de facto wyciągnął ich z gospodar­

czej stagnacji oraz rekordo­

wego bezrobocia. Niemcy używali też sobie na „cym­

bale Kohlu" (Gimpel Kohl) i nie oszczędzają kanclerz Merkel. Kawały o naszym prezydencie nie są więc zjawiskiem wyjątkowym.

„Po czym poznać, że Komo­

rowski palnie jakąś głu­

potę? Po tym, że otwiera usta". Prezydent bawi tym, co mówi (choć gospodarzowi

Białego Domu supozycje o niewierności żony nie były do śmiechu), tym jak się porusza na salonach (dość wspomnieć jego usado­

wienie się w fotelu przed stojącym gośćmi, kanclerz RFN i prezydentem Francji), a ostatnio tym, co pisze.

Sprawa nie jest jednak wesoła, gdyż anegdoty o Ko­

morowskim nie są wytwo­

rami fantazji, lecz prozy życia. Nie trudno sobie wy­

obrazić, co by się działo, gdyby w „bulu" i „nadzieji"

wpisał coś podobnego w ja­

kiejś księdze kondolencyjnej śp. prezydent Kaczyński. Za nieboszczki PRL ktoś naba- zgrał na ścianie komitetu PZPR: „Juzek jest dópa!"

- chodziło o znanego z dba­

łości o wysławianie się po­

prawną polszczyzną pre­

miera Cyrankiewicza, który równie skrupulatnie, co bru­

talnie zwalczał przeciwników komunizmu z młodzieżą włącznie. Napis szybko za­

malowały jego służby. Nie­

stety, pierwsza dama RP, która przypatrywała się gry- zmoleniu małżonka w amba­

sadzie nie szepnęła mu do ucha: „Bronek, ty weź to zamaż". Plamę dały też urzędasy Komorowskiego, które nie przygotowały mu stosownej formułki. Wyrazy współczucia dla Japonii po tsunami pozostaną w jej fo­

liałach na zawsze. I, jak można przewidzieć, na tym jeszcze nie koniec. •

Powinniśmy być strefą bez atomu

SPRZECIW Za 22 min na kampanię reklamową energetyki jądrowej można by kupić wiele kolektorów słonecznych i pomp ciepła - mówi Filip Duda z Sopotu.

- Dlaczego został Pan przeciwnikiem budowy elektrowni jądrowej w Polsce?

- W 2006 premier Jarosław Kaczyński w swoim expose stwierdził, że Polska powinna wrócić do energetyki atomowej i zasugerował skorzystanie z pomocy Francji, która jest jednym z liderów. Ponieważ stanowiło to powrót do planów Wojciecha Jaruzelskiego, bardzo mnie zaskoczył. A że pochodzę z Kłanina w gminie Krokowa, położonego 15 km od Jeziora Żarnowieckiego, skłoniło mnie to do wgłębienia się w zagadnienie. Zauwa­

żyłem, że wszechobecne głosy władz i mediów akcentujące korzyści z rozwoju tej energe­

tyki mają się nijak do rzeczy­

wistości.

-Awaria w Japonii ugruntowała Pańskie poglądy?

- Po raz kolejny potwier­

dziła moje obawy. Energetyka jądrowa może być bezpieczna tylko w teorii, w praktyce za­

łożenia zawodzą. Mam na myśli nie tylko wspomnianą tragedię czy Czarnobyl, ale setki mniejszych lub więk­

szych incydentów w energe­

tyce jądrowej i przemyśle nu­

klearnym, mającymi miejsce praktycznie cały czas, nieza­

leżnie od zaawansowania technologicznego reaktorów.

-Ale zużywamy coraz więcej energii elektrycz­

nej. Jak ją wyproduko­

wać, jeśli nie w elektrow­

niach jądrowych?

- Kluczowy powinien tu być remont sieci przesyło­

wych w naszym kraju, który zdaniem analityków przy­

niesie polskiemu sektorowi energetycznemu największe korzyści w stosunku do kosztów. Nawet według planów władz energetyka jądrowa ma mieć w 2020 r.

tylko 6 procent udziału w produkcji energii elek­

trycznej w Polsce, w 2030 - 1 6 procent. Uważam, że o wiele większe korzyści da­

łaby nam modernizacja sieci przesyłowej i efektywności wykorzystania energii elek­

trycznej.

- Czy można szybko i nie­

drogo zmodernizować polską energetykę opartą na węglu brunatnym i ka­

miennym?

- Modernizacja i odejście od energetyki opartej na paliwach kopalnych nie są celem na­

szych rządzących. Za ponad 20 min złotych przeznaczonych na kampanię reklamową ener­

getyki jądrowej można by kupić wiele kolektorów sło­

necznych czy pomp ciepła, które miałyby realny wpływ na zmniejszenie udziału ener­

getyki węglowej w ogólnej pro­

dukcji energii elektrycznej. Po­

nadto obecnie problemem polskiej energetyki nie jest bezwzględny brak energii, lecz niedobór w okresach szczytu i nadmiar poza szczytem.

- Co zatem chcecie osiągnąć?

- Głównym celem Pomorskiej Inicjatywy Antynuklearnej jest do­

prowadzenie do konsty­

tucyjnego zapisu o usta­

leniu Polski strefą wolną od energe­

tyki jądrowej i powstrzymanie budowy elektrowni jądrowych oraz składowisk odpadów.

Krokiem w tym kierunku po­

winno być rozpoczęcie się re­

alnej debaty społecznej na temat rozwoju energetyki nu­

klearnej w naszym kraju.

-Dyskusja trwa_.

- Teraz w Polsce mamy do

czynienia z kampanią marke­

tingową energetyki jądrowej, a nie debatą społeczną. Rząd przeznaczył 22 min z pieniędzy podatników na realizację

„kampanii informacyjnej"- Tymczasem głównym cele#

prowadzonych działań do roku 2013 jest po prostu uzyskanie przyzwolenia społecznego dl*

energetyki jądrowej. Jak przy takim postawieniu celów można mówić o udziale społe­

czeństwa w decydowaniu?

Rząd zapomina, na czyją rzecz ma pracować!

- Tylko że badania dowo­

dzą, że ponad 70 procent Polaków nie boi się budo­

wy elektrowni jądrowej i widzi w tym korzyści ekonomiczne.

- Według ostatnich badań trochę powyżej 50 procent po­

piera plany budowy w naszym kraju elektrowni atomowych- Natomiast jeśli chodzi o ko­

rzyści ekonomiczne, to od­

noszą je wyłącznie koncerny i to tylko dzięki wielomiliar­

dowym dotacjom z kieszeni podatników. Naszą wiedzę n*

temat skutków gospodar­

czych powinniśmy czerpać nie z oderwanych od rzeczy wistości analiz robionych n*

zamówienie władz, lecz z doświadczeń innych krajów, na przykła Nie­

miec. Często powtarzaną

„korzyścią" z energetyki jądrowej jest spadek cen prądu. I tutaj za przykład podaje się Francję, gdzie udział energetyki jądro­

wej w wytwarzaniu ener­

gii elektrycznej prze­

kracza 70 procent, przy czym ceny prądu są naj­

niższe w Europie. To fakt, ale przemysł ja' drowy we Francji jest najwyżej dotowaną gałęzią gospodarki

tego państwa.

ROZMAWIA*

ZBIGNIEW MARECKI

Filip Duda jest członkiem Pomorskiej Inkjatywy Antynuklearnej.

(7)

Zimno albo nie masz czasu?

Kup „Głos" SMS-em. Jak? Na

gk24.plgp24.plgs24.pl

p o l e m i k a

piątek, 25 marca 2011 r.

Jesteśmy na tę energię sk

ZGODA Już tylko my i Albania nie budujemy elektrowni jądrowych. Jeśli nie chcemy pozostać w ogonie Europy, musimy to zmienić - uważa Jan Ryszard Kurylczyk ze Słupska.

"Katastrofa w elektrowni Fukushima nie zachwiała Pańskim przekonaniem o konieczności budowy elektrowni jądrowej w Polsce?

i Elektrownię Fukushima zbudowano w latach 60., zgodnie z technologiami, które wówczas uchodziły za najno­

wocześniejsze, ale po 40 latach mną sytuację, bo w czasie przeżyliśmy kata- iJł Czarnobylu. Techno-

7° J y * Projektanci wyciągnęli rxk ° wioski. Budowane

cnie elektrownie są już wiele bezpieczniejsze, ponie-

ni , P^czej rozwiązano proces chłodzenia reaktorów

, - >,4 jednak także

ektrownie starego typu,

nP« w Niemczech.

Rzeczywiście część nie- eckich elektrowni jądro­

wych ma już 30 lat. Czasem cn żywotność można przedłu­

żyć o 10 lat, ale po wydarzę-'

n i a ch w Japonii rząd nie­

miecki ogłosił, że nie zamierza korzystać z tej możliwości. Nie sądzę więc, aby nam coś gro­

ziło ze strony Niemiec.

- Jednak głosy przeciwni­

ków elektrowni atomo­

wych zyskały na sile w Europie, w tym u nas.

- Polska nie ma szczęścia do elektrowni jądrowych. Gdy budowa pierwszej w Żarnowcu była już zaawansowana w 50 procentach, wydarzył się Czar­

nobyl. Czeskie reaktory z placu budowy trafiły do Fin­

landii i na Węgry. W Finlandii wciąż pracują, a na Węgrzech są częścią elektrowni poka­

zowej. Teraz z kolei zdarzyła się katastrofa w Japonii. Nie sądzę jednak, aby to zaważyło na decyzjach polityków i spo­

wodowało tak duży strach, że ta decyzja zostanie odsunięta w czasie. My w znacznym stopniu jesteśmy skazani na budowę elektrowni jądrowych. -Dlaczego?

- Przede wszystkim opie­

ramy się na kosztochłonnych i

zanieczyszczających środo­

wisko elektrowniach węglo­

wych. One w większości są stare i wymagają dużych na­

kładów w związku z wymo­

gami Unii Europejskiej, która chce, abyśmy ograniczyli emi­

sję związków siarki. Jednocze­

śnie musimy sobie zdawać sprawę, że węgla kamiennego i brunatnego nam nie przy­

bywa, a raczej szybko ubywa.

Z kolei elektrownie wiatrowe i wodne mogą stanowić tylko uzupełnienie mocy w sieci.

Żeby się rozwijać, w ciągu 20 lat powinniśmy podwajać nasze możliwości, a to będzie możliwe tylko przy pomocy elektrowni jądrowych. W Eu­

ropie już tylko my i Albania nie budujemy elektrowni jądrowych. Jeśli nie chcemy pozostać w ogonie Europy, mu­

simy to zmienić. Oczywiście można też liczyć na najnowsze odkrycia dotyczące produkcji energii elektrycznej, ale ich wdrożenie wymaga dużych na­

kładów i czasu, tymczasem my

tawiłbym na Francuzów, ponieważ ich elektrownie są najmniej awaryjne.

ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI

musimy działać stosunkowo szybko.

- Skąd pewność, że Pol­

skę będzie stać na zakup nąjnowszych technologii i na wymianę ich w porę na lepsze?

- Zakup technologii z pew­

nością będzie się odbywał w trybie międzynarodowego przetargu, do którego przy­

stąpią liczące się firmy z naj­

bardziej zaawansowanych krajów pod względem energe­

tyki jądrowej. Swoją ofertę na pewno przedstawią Japo­

ńczycy, Francuzi i Amery­

kanie, choć amerykańskie elektrownie jądrowe na na­

szym kontynencie nie były dotychczas instalowane.

Ze względów politycz­

nych pewnie nie sko­

rzystamy z oferty ro­

syjskiej.

-APan z jakiej oferty by skorzy­

stał?

- Gdyby to zale- Jan Ryszard Kurykzyk budował pierwszą elektrownię jądrową w Żarnowcu, pracuje żało ode mnie, pos- w biznesie energetycznym. Fot stawo™ żabi*

S Ł O W I N C O W

657711K01A

(8)

temat tygodnia

piątek, 25 marca 2011 r.

Lekarz, pielęgniarka, apteka, przy­

chodnia. Plebiscyt Hipokrates na

gp24.pl gk24.pl gs24.pl

Zaczęłam panicznie bać się

BÓL DUSZY Ludzie sądzą, że jak chory psychicznie, to zaraz wyskoczy z siekierą. Więc lepiej się nie przyznawać. Wziąć k czym sobie nie poradzisz. Opowiadają o tym cztery kobiety cierpiące na schizofrenię, uważaną za najważniejszą c h o 0

Alina Bosak a.bosak@nowiny24.pl

Psychika wysiadła, ludzie cię opuszczają. A ty chcesz się czuć potrzebny, kochany i ważny.

Rozpada się świat

Edyta (32): - Mój świat za­

walił się w 2000 roku. Miałam 20 lat. Zaczęłam studia na wy­

dziale prawa. Przed chorobą byłam zwyczajną dziewczyną, może trochę nieśmiałą, ale w niczym nie odbiegałam od rówieśniczek. I wtedy zaczęły się problemy, z którymi nie po­

trafiłam sobie poradzić. Zała­

małam się.

Teresa (30):- Bardzo dobra uczennica i finalistka woje­

wódzkiego etapu olimpiady z chemii - to j a w wieku 15 lat.

Ale nie było ze mną dobrze.

Lekarz stwierdził, że to de­

presja. Przerwałam na rok naukę. Poszłam do ogólniaka i przez trzy lata dobrze mi szło.

Kiedy miałam 18 lat, zaczął się drugi rzut choroby - ta sama diagnoza co wcześniej.

Skończyłam jednak studia.

Wtedy pani doktor rozpoznała u mnie schizofrenię. Maria (48): - Nie od razu

lekarze wiedzieli, co mi jest.

Zaczęło się 15 lat temu. Za­

chorowałam na bulimię, której towarzyszyła depresja i różne psychozy. Chodziłam na te­

rapię, leczono mnie w szpitalu.

Nikt nie potrafił mi pomóc.

Monika (35): - Schizofrenię rozpoznano u mnie trzy lata temu. Ale chorować zaczęłam dużo wcześniej. Miałam 17 lat, kiedy objawił mi się w kościele święty o diabelskich oczach.

Poczułam straszny lęk. Nigdy wcześniej takiego nie doz­

nałam. Zaczęłam bać się ludzi.

Nie chciałam, żeby to zauwa­

żyli, przestałam spotykać się ze znajomymi i siedziałam w domu. Dostałam omamów węchowych. Jedzenie miało nieprzyjemny zapach. Nie mo­

głam jeść, wymiotowałam.

Dużo schudłam. Skończyłam studia. Ale do pracy już nie po­

szłam. Czasem w nocy widzę czarne postacie i strasznie się wtedy boję.

Ludzie-cienie

Edyta: - Od pewnego mo­

mentu zaczęłam się czuć jak osoba obserwowana. Wyda­

wało mi się, że ściga mnie jakaś mafia, a osoby wokół są przez nią podstawione. Za­

częłam słyszeć głosy. Wie­

rzyłam, że ktoś chce nakręcić o mnie film. Że będą mówić o mnie w radio, w telewizji.

Wszystko, co robię, jest nagry­

wane przez ukryte kamery.

Ktoś przejął kontrolę nad moim życiem. Czasem czułam się jak człowiek, który, jadąc zatłoczonym autobusem, znaj­

dzie się nagle pod ostrzałem

spojrzeń wszystkich pasa­

żerów. To wrażenie mnie nie opuszczało, więc zaczęłam się bać. Wyjście z domu napawało mnie panicznym lękiem.

Teresa: - Nie wierzyłam, że jestem chora i nadal do końca nie wierzę. Chciałam mieć nor­

malne życie i poszłam na ko­

lejne studia. Zdaję egzaminy na piątki i czwórki. Przyjmuję leki na schizofrenię. Pani doktor mówi, że jestem teraz w fazie remisji choroby. Były jednak takie okresy, że nie chciałam wychodzić z domu.

Miałam problemy z rozpo­

częciem nowego dnia, ze wsta­

niem z łóżka. Nie chodziłam do szkoły, nie pracowałam;

miałam rentę, która była oto­

czką mojej niedyspozycji i do­

wodem, że nie nadaję się do niczego. Czułam lęk, że do­

padnie mnie jakiś punkt kul­

minacyjny choroby, zapadnę w letarg i na zawsze zostanę zamknięta.

Edyta: - Nie wiedziałam, że jestem chora. Nie wiedziałam, że istnieje taka choroba.

Gdyby mi ktoś powiedział, że cierpię na schizofrenię, nie uwierzyłabym. Jednak zasła­

błam w pracy i trafiłam do szpitala. Usłyszałam, że mam być zostawiona na oddziale psychosomatycznym, a nie wiedziałam nawet, co to za od­

dział. Kiedy tam już się znala­

złam, przeżyłam szok. Co j a robię wśród wariatów?! Leki powodują, że człowiek jakby zaczyna zwalniać, jest osła­

biony, czuje ból mięśni, traci kontrolę nad ciałem. Na tym oddziale czułam się jak wśród ludzi-cieni. Nie rozumiałam, dlaczego i mnie tu położyli. Po­

woli zaczęłam jednak dopusz­

czać tę myśl, że i j a jestem chora.

Maria: - Bulimia to było jedno. Dopadła mnie jakaś całkowita rezygnacja, opusz­

czenie. Potworne początki dnia. Kiedy się budziłam, ogarniał mnie strach jak prze­

trwam do wieczora. To było straszliwie cierpienie i chęć, by pozbyć się dnia, zasnąć i o niczym nie myśleć. Nie praco­

wałam. Skończyłam szkołę średnią i zamknęłam się w domu. Nie nadawałam się do kontaktów z ludźmi, ale nikt nie wiedział, na co choruję.

Tymczasem choroba robiła coraz większe szkody. Trzy razy trafiałam do szpitala.

Wydawało mi się, że ktoś ste­

ruje moimi myślami. Że to, co chciałabym zrobić, nie udaje mi się, bo ktoś ma nade mną władzę. Zaczęłam się miotać i bałam się, że zrobię to, co moja siostra. Też chorowała.

W końcu w wieku 31 lat ode­

brała sobie życie. Dopadała mnie potworna rozpacz. Bez- wolność, która nie pozwalała wyjść nawet po zakupy. Gdy wychodziłam, atak płaczu

1

*

n 3

>

' K *

\ 1

r. X

& w

zwijał mnie w pół na środku ulicy, na przystanku, w sklepie. Cierpiałam. Jeź­

dziłam po różnych gabinetach psychiatrycznych. Dopiero pięć lat temu trafiłam do le­

karza, który zaaplikował leki na schizofrenię i dopiero one zaczęły powodować okresy zdrowienia.

Potrafię z tym żyć

Edyta: - Na początku my­

ślałam, że choroba psychiczna

to samo zło. Tymczasem wła­

śnie w tej chorobie spełniły się moje największe ma­

rzenia. Pamiętam jak za­

częłam przychodzić do stowa­

rzyszenia. Na początku robiłam herbatę dla psycho­

loga. Niby nic wielkiego, a dla mnie decydujący krok. Po szpitalu człowiek jest zalęk­

niony. Boi się wyjść do ludzi, paraliżuje go lęk. A ja tu przy­

szłam i robiłam kawę, her­

batę. Stopniowo dostawałam

coraz ważniejsze zadania - pisanie artykułów na stronę internetową i okazjonalnych wierszy, tworzenie pro­

gramów na imprezy. A kiedy pojawiła się potrzeba wy­

brania lidera, który reprezen­

towałby chorych na różnych forach, konferencjach i spo­

tkaniach, zostawałam nim ja.

Te wszystkie doświadczenia, spotkania i zabieranie głosu przemieniły mnie tak bardzo, że stałam się pewniejsza

Rys. Wojciech Stef**

siebie, potrafię się zapreze#

tować i zmotywować. CztiJ^

się spełniona. Przestałam skupiać na własnej chorobie zaczęłam dostrzegać pr° blemy innych. Przebył^

drogę z zamknięcia, ogrof?

nego lęku do tego dzisiejszej otwarcia - jestem dziś 9 1 niejsza.

Teresa: - Chciałabym r/,0[ stać pilotem wycieczek zag^

nicznych. Znam dobrze jed^

język obcy, uczę się drugiej

Cytaty

Powiązane dokumenty

chanie, ssanie mleka matki czy pisanie. Okazuje się jednak, że prawidłowe mycie zębów to wielka umiejętność. Tego trzeba się nauczyć. Trzeba też umieć się

mentów. Jeśli pogoda pozwoli, to w ciągu kilku tygodni mogą już nawet rozpocząć się prace przy wznoszeniu głównego obiektu. autora) mamy spotkanie z

morza" o tym, jakie straszne rzeczy działy się w słupskim schronisku dla zwierząt. Jeśli nawet tylko część tych rzeczy się potwierdzi, kierownik schroniska Jerzy

uczyciel wuefu obserwuje, czy na ciele dziecka nie ma śladów przemocy — mówi Kazimierz Skiba, dyrektor SP 2. Do domu częściej zagląda też dzielnicowy. - Standardowo

1. Umowa, której projekt znajduje się do wglądu w Sekretariacie Ośrodka przy ul. Zwycięstwa 136II piętro zostanie zawarta na okres 3 lat. Oferty na

PORADNIK Pracowałeś legalnie za granicą? Zarobki z tego okresu będą miały wpływ na wysokość twojej emerytury. Czego się nie wlicza Do pracy nauczycielskiej nie

Wadium ulega przepadkowi na rzecz ENERGA-OPERATOR SA Oddział w Koszalinie w przypadku uchylania się lub odstąpienia oferenta, który wygrał przetarg od zawarcia

- Już przy samym wjeździe jest ogromna dziura, gdzie po deszczach zawsze tworzy się bardzo duża kałuża.. Cała droga po deszczu jest błotnista, a do tego