• Nie Znaleziono Wyników

Polska. Ludzie i czyny. Przyjaciele i wrogowie. T. 1, z. 1, (Od A-D)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polska. Ludzie i czyny. Przyjaciele i wrogowie. T. 1, z. 1, (Od A-D)"

Copied!
148
0
0

Pełen tekst

(1)

PO LSK A

LUDZI E I C Z Y N Y

PRZYJACIELE I WROGOWIE

ZEBRAŁ I W PORZĄDKU ABECADLOWYM UŁOŻYŁ:

T O M L

ZESZYT I. (OD A —D).

K R A K Ó W 1914

SKLAR GŁÓWNY W KSIĘGARNI G. GEBETHNERA I SPÓŁKI.

(2)

PO LSK A

L U D Z I E I C Z Y N Y

PRZYJACIELE I WROGOWIE

ZEBRAŁ I W PORZĄDKU ABECADLOWYM UŁOŻYŁ

i

TOM I.

I

i

K R A K Ó W 1914

SKŁAD GŁÓWNY W KSIĘGARNI G. GEBETHNERA I SPÓŁKI

(3)

i m u

Ą l M i

Zródla, któremi posiłkował się autor zbioru notatek tych, umieszczone będą w zeszycie ostatnim wydawnictwa.

C Z C IO N K A M I D R U K A R N I U N IW E R S Y T E T U J A G IE L L O Ń S K IE G O W K R A K O W IE pod zarządem J. F ilip ow sk ieg o.

(4)

Praca niniejsza — ow oc kilkunastoletniego gromadzenia ma- teryału — stanowi zbiór notatek i wiadomości, wspomnień historycz­

nych i uwag, pisanych sine ira et studio, bez uprzedzeń a tem- bardziej antypatyi narodowych. Obejmuje ona opis wypadków i ludzi obcej narodowości, którzy odegrali wybitną rolę w dziejach Polski aż do czasów ostatnich. Z kart tych pozna czytelnik ludzi i czyny, o których niejednokrotnie milczą podręczniki historyi Polski — tu ujrzy przyjaciół i wrogów Ojczyzny swojej w świetle czynów ich własnych. Daty zastosowano do faktu, w którym osobistość dana brała udział.

Zbiór ten materyałów historycznych, stanowiąc wiadomości, czerpane z notatek, zbieranych od bardzo dawna i dzisiaj dopro­

wadzonych do porządku, posiadać m oże znaczenie z tego jeszcze względu, że chroni je od zatraty i ułatwia zajmowanie się dziejami Polski. Z notatek tych, zeszytych dzisiaj w całość i ułożonych w p o ­ rządku abecadło w yrn. gwoli łatwiejszemu, korzystaniu z nich, jedni dowiedzą się o nieznanych faktach i szczegółach, drudzy przypomną sobie rzeczy znane i uzupełnią je na marginesie uwagami własnemi.

Co do mnie składam pracę w ręce ogółu, nie roszcząc sobie

pretensyi ani do zupełnego ogarnięcia całego materyału ani też do

wyczerpania przedmiotu — byłoby to bowiem zadaniem, przekracza-

jącem siły jednostki — sądzę jednak, że skromne notatki m oje okazać

się mogą ułatwieniem do badań historycznych.

(5)

A.

Aaron, Francuz rodowity, B enedy­

ktyn, sprowadzony z Kluni (Cluny) do Polski przez Kazimierza Odnowiciela z dwunastu młodszymi braciszkami, dla których ufundował dwa kościoły i klasztory reguły św. Benedykta;

Aaron został pierwszym opatem w T y ń ­ cu i arcybiskupem krakowskim r. 1046.

Aaron, wojewoda. Mołdawski, za panowania Zygm unta III W azy, króla polskiego, hołdujący Polsce w r. 1595.

Abaffi, inaczej Apaffi, Michał, książę siedmiogrodzki, b y ł kandydatem do tronu i korony polskiej w r. 1674.

Abaza-Basza, Rusin z urodzenia, na­

zyw ał się Iwaszko, w dzieciństwie porwany w jasyr, wychował się w w ie­

rze muzułmańskiej. Na czele w ojsk tu­

reckich i tatarskich wtargnął do Pol­

ski. pustosząc okolice Kamieńca P o ­ dolskiego; po daremnem plądrowaniu okolic zabrał ogrom ne łupy i mnóstwo jeń ców , którym darował życie, aby gnę

bić w niewoli. Opór dzielny stawił mu hetman w. koronny Koniecpolski, puścił się w pogoń za nim, pobił i rozproszył, odebrawszy wszystką zdobycz, pod Sa- sowym Rogiem (4 lipca roku 1633).

Abazę Baszę pokonali też P olacy pod Paniowcami i zmusili sułtana do uzna­

nia zwierzchnictwa Polski nad Mołda­

wią i W ołoszczyzną w r. 1634.

Abazin, Mołdawianin, odw ażny rabuś i watażka, na czele oddziału rozbójn i­

ków czyhał na zdobycie Niemirowa w Bracławiu, grożąc Rzeczypospolitej.

P och w ycon y w r. 1702 za rebelię, ścięty był w Kamieńcu w r. 1703.

Abd ul Kniaź, poseł Mengligerea chana tatarskiego do Kazimierza Ja­

giellończyka, króla polskiego, w spra­

wie układów wiecznego przymierza, zatrzymany ja k o zakładnik w W ilnie w r. 14B4.

Abd ul Hamid, sułtan turecki, utrzy­

mywał stosunki dyplom atyczne i k o ­ respon den cję z księciem Radziwiłłem

„Panie K ochanku14 w r. 1774.

Abd ul ffiedżyd, sułtan turecki, na żą­

danie cesarza rosyjskiego Mikołaja I.

dom agającego się wydania mu emi­

grantów polskich i grożącego mu w ra­

zie odm ow y wojną, odpisał: „C i ludzie są moimi gośćm i, sam Bóg powierzył ich m ojej opiece, ja ich nie wvdam ! Kazałem m obilizować w o jsk a !11 r. 1850.

Abel, krół duński, którego pozba­

wił tronu w r. 1135 Bolesław K r z y ­ wousty, król polski, za śmierć zadaną bratu rodzonemu.

Abicht, Niemiec rodow ity, profesor filozofii w uniwersytecie wileńskim (r. 1805); główną cechą je g o chara­

kteru była nadzwyczajna wytrwałość w pracy.

Abicht, syn Jana, H enryka z Erlan- gen został adjunktem przy klinice profe­

sora Franka, a w dwa lata później pro­

fesorem wydziału m edycznego w uni­

wersytecie wileńskim, aż do zamknię­

cia akademii w r. ,1841. Abicht cie­

szył się wielkiem uznaniem ja k o uczo­

ny i w ym ow ny profesor. Umarł w W il­

nie w r. 186Ó.

Abraham, G rek rodowity, władyka piński i turowski, mianowany przez Teofana, patryarchę jerozolim skiego, nie dopuszczony b ył jedn ak do dye- cezyi na Zaporożu przez władze pol­

skie; Abraham sial ziarno nienawiści przeciw Polakom i Unii w r. 1620.

Abrahamów R., major wojsk ro s y j­

skich, Rosyanin, założył w B erdyczo­

wie i Pohrebyszczach w granicach R zeczypospolitej stacye rekrutnicze, gdzie młodzież polską ubierano w mun­

dury rosyjskie, musztrowano i od sy­

łano następnie do obozu rosyjskiego w Mohylewie. K ról Stanisław August skarżył się przed Stackelbergiem i Ru- m iancowym , ale nie wiele to pomagało r. 1788. '

Abramowicz, Rosyanin, generał, ober- policm ajster W arszawy, za czasów na­

miestnictwa księcia Paskiewicza, b a r­

dzo nielubiany w mieście. Abram owicz był prezesem teatrów rządowych — je ­ den z pierwszych, któremu urządzono podczas demonstraeyi politycznych k o­

cią muzykę w W arszawie w r. 1861.

1

(6)

Absolowicz, inaczej Abszelewicz, oberlejtenant. na czele silnego oddziału wojsk rosyjskich grasował w w o je ­ wództwie krakowskiem r. 1770 - 1 7 7 1 . Achiles. Prusak rodowity, biegły i zręczny prawnik, używany był do różnych poselstw.przez W ładysława IV , króla polskiego w r. 1633.

Achmatow, kapitan w ojsk rosyjskich, wysłany był przez cesarzową Katarzy­

nę II ze znacznemi sumami pieniędzy dla Siewersa, posła rosyjskiego do W ar­

szawy w r. 1793.

A c h m a tO W , Rosyanin, w ydaw ca:

„Atlasu geograficzno-chronologiczno-hi-

77 ^ O ~

storycznego, dotyczącego Polski. P e­

tersburg 1845“ .

Achmed, chan ordy Tatarów za- wołżskich, przez posła zawiadomił K a ­ zi mierzą Ja giellończyka, króla polskiego, o wstąpieniu na tron r. 1484.

Achmed Szach, inaczej Szachmet, chan Tatarów zawołźskich, więziony w W ilnie r. 1505 (p. Szachmet).

Achmed III, sułtan turecki, otaczał szczególnemi względami generała Po­

niatowskiego, adjutanta Stanisława L e ­ szczyńskiego, króla polskiego. A ch ­ med III domagał się uporczyw ie i ener­

gicznie od Rosyi wyprowadzenia wojsk moskiewskich z Polski i uznania Sta­

nisława Leszczyńskiego królem polskim r. 1710.

Achszarumow, w yższy urzędnik, w y ­ słany był z Petersburga do W arszawy, w celu przeprowadzenia śledztwa w spra­

wie przestępców politycznych w K róle­

stwie Polskiem r. 1861.

Acygorej, Tatarzyn. na usilne prośby Tatarów krym skich został mianowany królem tatarskim przez Kazimierza Jagiellończyka w W ilnie r. 1447.

Adair, ambasador angielski w Bel­

gii, mając niezaprzeczoną sympatyę dla Polaków i sprawy polskiej, przy­

jaźnie konferował z delegatem polskim, hrabią Załuskim i wpłynął niemało na życzliw ość, jaką okazywano emigran­

tom polskim w Belgii, gdzie przyjm o­

wano ich nawet do służby w ojskow ej r. 1831.

Adalbert, arcybiskup magdeburski,

apostołował w ziemi krakowskiej. Mąż cnót spartańskich, mając cele wzniosłe i moralne, dążył do nich z namiętno­

ścią. nie zastanawiając się nad wybie­

raniem środków, w alczył słowem szla- chetnem, zw yciężając sercem, a pracy jego Bóg błogosławił (ur. około r. 952 w Czechach, został zamordowany w Pru­

sach dn. 23 kwietnia r. 997).

Adam, mnich bremeński, Saksoń- czyk z urodzenia, historyk i geograf, podał ciekawe wiadom ości o Słowia­

nach, Polakach i Litwinach, tudzież o ich bóstwach Thora (Turze) w po- ważnem dziele: „Gęsta Hamburgensis E cclcsiae Pontificum 1075“ .

Adelaida, inaczej K rystyn a , albo Gertruda, córka falzgrafa Salzbach- skiego siostra przyrodnia cesarza Kon­

rada

l i r ,

a druga żona Bolesława W y ­ sokiego, księcia na Śląsku r. 1140. Dla w idoków politycznych, będąc dzieckiem jeszcze, została narzeczoną W ładysława na Śląsku, w Bambergu r. 1109. Ade­

laida, pani wielkiego umysłu i głębo­

kiej przezorności, umarła w Alten- burgu 24 stycznia r. 1153.

Adelaida, inaczej Jadwiga, córka landgrafa Henryka II, druga żona Ka­

zimierza W ielkiego, króla polskiego (p. Jadwiga r. 1341).

Adelhajd Comes i wielu innych ry­

cerzy niem ieckich na czele licznego wojska napadło ziemie polskie. Bole­

sław Chrobry w alczył ciągle sposobem podjazdow ym , naprowadzał Niemców na bagna, a napadając niespodziewa­

nie dniem i nocą. wielu ich pobił i po­

topił w rzece Odrze r. 1015.

Adelung Fryderyk, dyrektor A kade­

mii umiejętności w Petersburgu, czło­

nek honorow y uniwersytetu wileńskiego r. 1840.

Adelung. poseł do sejmu heskiego, nazwał barbarzyńską ustawą w yw ła­

szczenie Polaków i hańbą dla Prusa­

ków, co wy wołało wielką burzę i alarm w całych Niem czech, za śmiałość ty­

kania majestatu pruskipgo. który chciał raz na zawsze obalić panowanie obcych na ziemi niem ieckiej w Darmsztacię r. 1908,

(7)

— 3 -

Adem Wacław, książę cieszyński, zjechał na koronacyę Barbary, księżny R adziw iłłów ny, małżonki Zygm unta Augusta, króla polskiego, do Krakowa 7 grudnia r. 15ń0.

AderS Sebastyan, znakom ity artyle- rzysta, na żołdzie polskim, wsławił się głównie przy budowie twierdzy Ku- dak na Ukrainie r. 1636. Aders był kapitanem i komendantem piechoty niem ieckiej zaciężnej zaciągu m iej­

skiego we Lw ow ie podczas napadu K o­

zaków i Tatarów r. 1648.

Adersbach I. P., literat niem iecki, ogłosił drukiem książkę: „C ypryan K.

Norwid. W y b ó r dziel jeg o. Alinden 1908“ . N orwid herbu Topór zmarł (r. 1883) w nędzy, w przytułku ubo­

gich św. Kazimierza w Paryżu. N ie­

zmiernie trudną pracę przekładu Aders­

bach wykonał wiernie i artystycznie.

Adgovari August di Alloni, W ene- eyanin, wikaryusz generalny kamedu- łów w Polsce, wielkiego umysłu, nie­

zw ykłej woli, niesłychanie wielkiego serca r. 1679.

Adler, literat niem iecki, najniesłusz- niej denuncyował 72-letniego Józefa Ignacego Kraszewskiego, oskarżając go o zbrodnię stanu. Kraszewski są­

dzony był w Lipsku i skazany na 3 1/ 2 lata twierdzy magdeburskiej r. 1883.

U w olniony pn roku zaledwie, z powodu zrujnowanego zdrowia i po złożeniu wysdkiej kaucyi pieniężnej, zmarł wkrótce na R yw ierze— w dzień swoich imienin 19 marca r. 1887. Zw łoki je g o spoczęły w grobie zasłużonych na Skałce w Krakowie.

Adler, profesor, pod kierunkiem któ­

rego z ramienia ministeryuin oświaty aust.ryackiego, polecono wydanie w

„Denkrn&ler der Tonkunst in Oester- reich “ dwu tomów, obejm u jących za­

bytki dawnej m uzyki polskiej r. 1909.

Adlerbferg Aleks, generał-adjutant, minister dworu, obecny podczas pobytu cesarza Aleksandra II w W arszawie r. 1856. Hrabia Jezierski, członek T o ­ warzystwa rolniczego, oddał Adlerber- gow i memoryal, zaw ierający żądania obywateli Królestwa Polskiego, dla

wręczenia cesarzowi, który podobno nigdy nie doszedł do rąk monarchy.

A d le rb e rg wraz z cesarzem bawił parę dni w W ilnie do 20 lipca r. 1864.

Adlerfeld, marszałek w ojsk szwedz­

kich, towarzysz podróży Stanisława L e ­ szczyńskiego, króla polskiego, wraca­

ją ce g o z T u rcyi w r. 1714.

Adlerfeld Gustaw, historyk szwe­

dzki, autor książki: „O Karolu X II, królu szwedzkim 1741“ , której pisanie b yło ciężką i żmudną pracą, a doty­

czy również historyi Polski.

Adlerstotnl Jóran, komisarz wojenny w ojsk szwedzkich, zajął na czele sil­

nego oddziału W ilno i uzyskał 20000 talarów kon trybu cyi w r. 1702.

Adolf, brat Karola Gustawa, króla szwedzkiego, wódz naczelny wojsk szwedzkich, brał udział w potyczce pod Gołębiem r. 1656.

Adolfski książę, Rosyanin, brał czynn y udział na czele silnego oddziału w ojsk w wypraw ie na Litwę r. 1654.

Adryan II, papież, wysłał dwu braci św. Metodego i Cyrylla, w celu nawra­

cania Słowian, Polaków i Łużyczan na chrześcijaństwo w r, 869. Adryan II zatwierdził Liturgię Starosłowiańską, która wzięła od nich początek w r. 870.

Adryan VI, papież, napisał list włas­

noręczny do Zygmunta I Starego, króla polskiego w sprawach kościoła (r. 1522), pragnąc mianować Albrechta, margrafa brandenburskiego biskupem płockim , za którym też wnosił usilne prośby do króla; Zygm unt odmówił, stąd powstał długotrwały zatarg z R zy­

mem. Papież musiał ustąpić nareszcie i mianował kandydata królewskiego Rafała Leszcz\ńskiego w r. 1527.

Adyl-Geray-Ciuban, chan krymski, knuł wyprawę wojenną do Polski w r.

1667.

Aesiicam pianus, inaczej Rhagius (Rak) Jan z Ł u życ, był członkiem to- warzystwal iterackiego „SodalitasLitte- raria Vistulana“ w Krakow ie r 1849.

Afanasjew, naczelnik dyrekcyi nau­

kowej w K ielcach , którego zamor­

dowanie b yło ja k o b y owocem sądu partyjnego i w ywołało rozporządze­

1*

(8)

nie generał-gubernatora warszawskiego Skałlona zamknięcia wszystkich szkół pryw atnych z językiem w ykładow ym polskim w gubernii kieleckiej, dnia 6 maja r. 1908.

Afanasya, ksieni klasztoru żeńskiego prawosławnego, osoba wpływ ow a w Chełinszczyźnie, zwracała się do dygn i­

tarzy rządow ych z żądaniem i propo- zyeyą wywłaszczenia części ordynacyi Zam ojskich w r. 1912.

Affati Izydor, znany budow niczy wło­

ski z Medyolanu, poczynił niektóre zmiany w planach pałacu W ilanow ­ skiego w r. 1676.

AfrasidlOW , generał-m ajor w ojsk ro­

syjskich, brał czynny udział w bitwie pod Grochowem r. 1831. Niezrównane męstwo żołnierza polskiego, który przez cały dzień w alczył z podwójną liczbą nieprzyjaciół i potrójną liczbą dział, czyni bitwę.tę jedn ą z najpiękniejszych w dziejach Polski. Pam ięć Grochowa i Ołszynki jest dziś jeszcze żywa i droga sercu narodu polskiego i pozo­

stanie nią zawsze (dn. 25 lutego r. 1831).

Agata, księżniczka ruska, małżonka księcia Konrada płockiego, brata L esz­

ka Białego, księcia polskiego r. 1220.

Agerdawen, ubogi Prusak, o któ­

rym przechowała się tradycya, że pod­

czas w ielkiego głodu w kraju, nieda­

leko Gdańska, w Oliwie, Agerdawen, niosiąc bułkę chleba, spotkał ubogą wdowę z trojgiem dzieci, która prosiła go o trochę chleba dla nich. — A ger­

dawen odpowiedział, że niema chleba.

A to co ? — To k am ień ! odpowiedział Agerdawen. 1 rzeczyw iście chleb w ka­

mień się zamienił, który dotychczas zakonnicy reguły Cystersów pokazują w O liw ie; działo się to podobno w r.

1217.

Agnieszka, księżniczka, córka L eo­

polda, margrabiego austryackiego, sio­

strzenica H enryka V , cesarza niemie­

ckiego, ja k o dzieweczka 3-letnia dla widoków poliiycznych została zaręczoną z sześcioletnim królewiczem polskim.

W ładysławem, synem Bolesława K rzy­

woustego w Bambergu w r. 1109.

Agnieszka (p. Adelaida).

Agrypina, inaczej Gryfina, księżnicz­

ka ruska, małżonka Leszka Czar­

nego, księcia polskiego (p. Gryfina).

Ajdor, syn E cygiera, wtargnął do Polski na czele 7000 Tatarów, prze­

płynął Dniepr pod Tawaną. żadnego nie znajdując oporu; koło Kamieńca, Halicza, Glinian, Dunajca, Gologór, Zbaraża, na 100 mil wzdłuż, a 30 wszerz, spustoszył wszystko, uprowa­

dzając 10000 ludzi do niewoli r. 1474.

Aigner, budowniczy, podał projekt pomnika dla Mikołaja K opernika w kształcie obelisku egipskiego r. 1810, tudzież kościoła św. Aleksandra, po śmierci Aleksandra I, cesarza i króla polskiego wzniesionego na pamiątkę

„D o b ro cz y ń cy swem u11 w r. 1827.

AitjUillon, książę, minister francuski, brał udział w sprawach polskich i dał do zrozumienia F ryderykow i II W ie l­

kiemu. królowi pruskiemu, że może bezpiecznie rozszerzyć granice swoje w Polsce r. 1771.

Akaki, zręczny dyplomata, wysłany przez Karola Gustawa, króla szwedz­

kiego, do O liw y, dla przedwstępnych układów w sprawie warunków pokoju z Polską r. 1656.

Akemow N., mały człow iek na ma- łem stanowisku — autor bezpretensyo- nalnej książki doskonale ułożonej i sta­

rannie opracow anej: „Dostoprym iecza- tielnosti goroda YVarszawy r. 1899“ ; dotyczy ona również historyi Polski.

Akondinow Tidioszko, utrzymywał, że jest synem Dym itra Samozwańca i M aryny M niszchówny; dostał się z Turcy i przez W en ecyę na Ukrainę, gdzie go przyjął uroczyście Bohdan Chmielnicki w r. 1648.

Aksakow Hreliory, dow ódca oddziału , w ojsk m oskiewskich, wzięty był do niewoli przez Polaków pod W ielkim i Łukam i r. 1579.

Aksakow I. S., znany publicysta ro­

syjski, współpracownik dziennika „Mo- skiew skijaW iedom osti11. Jątrzył Rosyan przeciw Polakom, rozsiewając bezczelne fakta, fałsze i potwarze. M iędzy innemi starał się dowieść, „że upadek Polski b ył przygotowany przez wewnętrzny

(9)

— 5 —

rozkład społeczeństwa polskiego, przez fałsz szlachty i katolicyzmu, zdradę zasad słowiańskich, nietolerancyę na­

rodu polskiego, przez nienawiść ludów bratnich'*. A ksakow wydal prace swoje p. t. „P o ła o je sobrauje soczy nienij Aksakowa. Moskwa 1886“ , które do­

tyczą również historyi Polski.

Aksena, inaczej Marya Olgierdówna, siostra Jagiełły, wielkiego księcia li­

tewskiego r. 1376 (p. Marya).

Aksenty Sotnik, n ajzw yk lejszy rze­

zimieszek, na własną rękę, na czele drużyny W ołochów ,tudzież bandy swa­

wolnej Kozaków, grasował na Podnie- strzu, buntując i ciemiężąc mieszkań­

ców od Jahortyka aż do Kitaj Goroda r. 1702.

Alabianus Garzias, Hiszpan rodo­

wity, prow incyał księży Jezuitów li­

tewskich, rektor akademii wileńskiej od r. 1587 do 1590.

Aladar vel Nove!li v. Palfy, W ęgier rodowity, nie mówił nawet po polsku, był dowódcą V oddziału powstańców polskich, na granicy G alicyi w r. 1863.

Alamani Dominicus, w io c h rodowity, osiadły w Krakowie, przybył z Boną Sforzą do Polski. W księgach archi­

walnych magistratu zapisany w r. 1548.

Aiandt Wilhelm, A nglik rodowity, bogaty przem ysłowiec i aferzysta, pro­

wadzi! ogrom ne tranzakcye zbożem, a zwłaszcza pszenicą polską r. 1610.

Alandus Jan, światły ksiądz Je­

zuita, znany w piśmiennictwie, przy­

gotował do śm ierci Mikołaja K r z y ­ sztofa księcia Radziwiłła, w Nieświeżu r. 1616.

Alard, bankier paryski, kupił listy za stawne Towarzystwa kredytow ego ziem ­ skiego Królestwa Polskiego, w znacz­

nej sumie, w celu podtrzymania po­

wstania polskiego r. 1863. Ponieważ zaś listy okazały się sfałszowane przez Frankowskiego, Alard narobił hałasu i wszczął alarm, siejąc panikę na gieł­

dzie paryskiej. Operacya finansowa była chybiona i wiara w uczciw ość pol­

ską została przezto zachwianą r. 1863.

Alary Piotr Jozef, ksiądz, nauczy­

ciel dzieci Ludw ika X V , pośrednik

m iędzy królową Maryą Leszczyńską, a hrabią Pielo, młodym dyplomatą, w y ­ słanym z eskadrą francuską na pomoc Stanisławowi Leszczyńskiem u, królowi polskiemu pod Gdańsk, w maju r. 1734.

Alba książę, vice-król neapolitański, brał energiczny udział w sprawie win- dyk aeyi sum tak z w. neapolitańskich, po śmierci B ony Sforzy, królowej pol­

skiej r. 1558.

Albani Aleksander, W łoch rodowity, miał wielkie w p ływ y w kuryi. Będąc protektorem Rzeczypospolitej polskiej w Rzym ie, popierał kandydaturę F ry ­ deryka Augusta, elektora saskiego (Augusta III) na tron polski r. 1733.

Albaui wystawił wspaniały pomnik Ma­

ryi K rystyny, królow ej angielskiej (córki królewicza Jakóba Sobieskiego) w W atykanie r. 1738. Albani utrzy­

mywał stosunki dyplom atyczne z K a ­ rolem, księciem Radziwiłłem „Panie ko­

chanku11 przez je g o siostrę panią Mo­

rawską r. 1774.

Albediński Piotr, syn Pawła, gene- ral-adjutant, gubernator w ojenny wi­

leński, był czystej krw i Rosyaninem, człowiekiem bardzo sprawiedliwym i praw ym ; powszechnie łubiany i p o ­ ważany, łagodził chw ilow o teror rzą­

dów na L ’twie. A lbediński umarł ja k o generał-gubernator w Królestwie Pol- skiern, w W arszawie; Albediński był to jeden z rozum niejszych i popularniej­

szych działaczy rosyjskich. Zostawił po sobie ślady taktycznego postępona­

wania i bezwzględnej sprawiedliwo­

ści, trzymał się zawsze zasady: „Sur- tout pas trop de zele!“ Nie dotykał się wiary ani ję z y k a ! W yją tk ow e pra­

wa dla L itw y, wprowadzone tym cza­

sowo niby w r. 1864, ja k o kara za po­

wstanie r. 1863, a właściwie w celach rusyfikacyjnych, trwały za długo. G e­

neral Albediński powtarzał g ło ś n o :

„Czas już zapom nieć!1' W dzięczni Po­

lacy nie mogą mu tego zapomnieć!

a młodzież uniwersytecka złożyła naj­

piękniejsze świadectwo uznania, ofia­

rując mu po śmierci wieniec z napi­

sem polskim : „U czciw em u człow ieko­

w i1'. Warszawa r. 1828.

(10)

artysta malarz, wykonał freski w pa­

łacu księcia Sapiehy, w W ilnie na Antokolu r. 1693 (p. Dalben).

Albert. arcyksiążę austryacki, ofia­

row ywał pośrednictwo swoje w zatargu zakonu K rzyżaków z Rzecząpospolitą, którego Kazimierz Jagiellończyk, król polski, nie chciał przyjąć r. 1460.

Albert. ostatni wielki mistrz zakonu K rzyżaków, inaczej Albrecht albo Olbrycht, margrabia brandenburski, z rodu Hobenzolern, siostrzeniec Z y ­ gmunta I Starego, króla polskiego, bo matka je g o Zofia Jagiellonka, była córką Kazimierza Jagiellończyka. A l­

bert z większą częścią K rzyżaków oderwał się od katolicyzm u, wyrzekł się ślubów zakonnych i, przyjąwszy lu- teranizm, ożeni! się; uważany był ja k o filar reforrnacyi i pragnął w yw łaszcze­

nia z lenna polskiego, to też wzbraniał się diugo złożyć hołd królow i pol­

skiemu. Pow inow actw o nie poprawiło stosunków naprężonych, i Polska mu­

siała orężem dochodzić praw swoich, zajm ując całe Prusy krzyżackie w r.

1520. W szyscy sąsiedzi opuścili A l­

berta, co widząc, przybył do Krakowa i złożył uroczyście hołd Zygm untow i I na rynku krakowskim w r. 1526. A l­

bert był autorem poważnego dzieła: „D e arte militariae“ , poświęcając je k ró ­ lowi Zygm untowi Augustowi.

Albert I, książę pruski, z braćmi Jerzym, Kazimierzem i Janem, złożyli hołd wierności Zygm untow i A ugusto­

wi, królowi polskiemu, w Krakowie dn. 10 grudnia r. 1548.

Albert, Palatyn Renu, książę obojga Bawaryi, prowadził korespondencyę dyplom atyczną z Zygm untem A ugu­

stem. królem polskim r. 1556.

Albert Fryderyk, inaczej Albrecht, albo Olbrycht. książę pruski i margra­

bia brandenburski, na czele licznego poczta ry cerzy przybył do Krakowa, ja k o lennik polski, aby złożyć hołd wierności Zygm untow i Augustowi, k ró­

lowi polskiemu, który uroczyście pa­

sował go własnoręcznie na rycerza dn. 12 lipca r. 1569. Albert F ryd ery k

giellonki (1571). popierany przez Zofię, księżnę brunświcką. Zygm unt August mianował Alberta egzekutorem testa­

mentu swojego. Albert wystąpił jako pretendent do korony polskiej r. 1572.

Albert Kazimierz, królew icz sasko- cieszyński, syn Augusta III, króla pol­

skiego, miał silną partyę m iędzy szlach­

tą polską, która chciała go wystawić ja k o pretedenta do tronu, w razie po­

zbawienia tronu Stanisława, Augusta (r. 1769). Albert Kazim ierz był człon­

kiem „Tow arzystw a nauk krakow­

skiego

Albert, książę sasko-koburski, mał­

żonek królowej W iktoryi angielskiej, człow iek-w ielk iej zacności i rozumu, powiernik cesarza Napoleona III, który przyznał się podobno Albertowi, że żyw i pragnienie odbudowania Polski.

Książę Albert wystąpił z memoryałem i propozycyą przyw rócenia niepodle­

głości państwa polskiego, co zdaniem je g o nie m ogło b yć urzeczywistnione bez udziału Prus i Austryi. Projekt, poparty przez Francyę i Austryę, z y ­ skał również neutralność Prus. Z ca­

łego zaboru rosyjskiego miało powstać K rólestwo Polskie, któremu Austrya zgadzała się odstąpić część G-alicyi, a Prusy część Księstwa Poznańskiego r. 1854.

Alberti, rezydent wenecyański, zręcz­

ny dopłomata, posiadał wielkie w pły­

wy u dworu polskiego w Warszawie, gdzie rządził prawie że samowładnie, knując ustawicznie podstępy i intrygi, bez których królowa Marysieńka So- bieska ży ć nie mogła (r. 1693 — 1696).

Alberti Karol, malarz nadworny Ludw ika X , landgrafa Hessen-Darm- stadskiego, któremu towarzyszył w po­

dróży do Polski i W arszaw y; był twórcą 26 widoków W arszawy i je j okolic, akwarel bardzo ciekawych, z końca wieku X V I I I (r. 1790 — 17y5).

Albertandi Antoni, pochodzenia wło­

skiego, brat historyka, znakomity ma­

larz, ulubieniec Stanisława Augusta, króla polskiego, w W arszawie r. 1770.

Albertandi ian, pochodzenia wło­

(11)

skiego, uczony badacz, historyk, zna­

kom ity znawca-antykwaryusz, zboga- cił archiwa polskie stu tomami ręko­

pisów. Albertrandi, pierwszy numizma­

tyk w Polsce, upoważniony został przez Stanisława Augusta, króla polskiego, do nabycia wielu antyków i unikatów do zbioru swego, za które zapłacono lOU.OOO złp. (r. 1779). Albertrandi, ulu­

bieniec króla, szczególniejszą opieką otoczył Michała Cichockiego, niepra­

wego syna Stanisława Augusta, powie­

rzonego mu przez o jca ; C ichocki był generałem w ojsk polskich r. 1796.

Albi Jan, wojewoda Besarabii, przy­

siągł wierność W ładysławowi Jagielle, królow i polskiemu, w r. 1398.

Albiszew. pułkownik w ojsk moskiew­

skich, zabity w potyczce pod Bezdzie- żem, w alczył przeciw Michałowi O giń­

skiemu, stojącemu na czele konfedera­

tów barskich dn. 6 września r. 1770.

Albo Julian, Hiszpan rodowity, ka­

pitan, inżynier, wzięty do niewoli przez C hłopickiego pod Epilą dn. 24 czerwca r. 1808.

Albrecht, inaczej Albert, zwany Nie­

dźwiedziem albo Pięknym , margrabia północny brandenburski, krew ny A g­

nieszki, małżonki W ładysław a II, star­

szego syna Bolesława II Krzywoustego, ofiarował się pośredniczyć m iędzy m łod­

szym bratem W ładysława w sprawie utraconej przez niego dzielnicy r. 1146.

U kłady nie doszły jednak do skutku.

U tegoż Albrechta Niedźwiedzia, Jaeso D u x Poloniae. bitny rycerz z Kapnin, zajął miasto Brandenburg r. 1157.

Albrecht I, inaczej Olbrycht. cesarz niem iecki, nadał W acław ow i II, kró­

lowi czeskiemu, tytuł króla polskiego r. 1300. Albrecht I zmusił orężem R zecz­

pospolitą polską, aby złożyła mu hołd i uznała się lenną. A lbrecht I przyw ró­

cił na tron polski W ładysław a Ł o ­ kietka r. 1305.

Albrecht II, król czeski, prowadził w ojnę z W ładysław em I I I W arneń­

czykiem , królem polskim, r. 1439.

Albrecht Kostka, Czech rodowity, wysłany w imieniu Jerzego Podiebrata.

celem ofiarowania korony czeskiej k ró­

lew iczow i W ładysławowi, synowi Ka­

zimierza Jagiellończyka. po śmierci Je­

rzego w r. 1468. Albrecht Kostka zo­

stał na dworze królewskim przyjęty uprzejmie i serdecznie w K rakowie dn. 16 maja r. 1468.

Albrecht, książę bawarski na Mni- chowie, był obecny na zaślubinach królew ny Jadwigi, córki Kazimierza Jagiellończyka, króla polskiego, z Je­

rzym, księciem bawarskim, w Lands- hucie r. 1474. Nazajutrz rano zjawił się u królewny elektor saski A lbrech t imieniem pana .młodego, z oracyą i z puzderkiem, w którem był kosztowny naszyjnik i 10.000 dukatów; była to tak z w. „ Morgę ngabe".

Albrecht, kurfiirst brandenburski, b y ł obecny na zaślubinach królewny Jadwigi, córki Kazimierza Jagielloń­

czyka z Jerzym, księciem bawarskim w Landshucie r. 1474.

Albrecht, inaczej A lbert, wielki mistrz zakonu K rzyżaków , siostrzeniec Zygmunta I, króla polskiego r. 1526 (p. Albert).

Albrecht Karol, kurfiirst bawarski, pretendent do tronu polskiego w r.

1733.

Albrecht, arcyksiążę austryacki, na­

czelny wódz armii, po śmiałym ataku R odakow skiego na czele Krakusów na W łochów pod Custozzą, wyraził dziel­

nym Krakusom podziw i uznał ich bohaterstwo dn. 24 czerw ca r. 1866.

Alcaala, książę Perafano de Ribera, vice-rej Neapolu, brał energiczny udział w sprawie w in dykacyi tak z w. sum neapolitańskich po śmierci (r. 1557) Bony Sforzy, królowej polskiej.

Alcan, nieznanej narodowości, ry - townik-artysta, którego podpis znaj­

duje się na dwóch pięknych medalach polskich św. Andrzeja Boboli i św.

Jadwigi r. 1860.

Alcan F., historyk francuski, autor książki: „Napolćon et la Pologne 1806— 1807. Paris 1910“ ; zdobył so­

bie rozgłos zasłużony we Francy i i P o l­

sce; w pracach je g o wiele prawdy i nauki; nigdy fałszywa myśl nie zro­

dziła mu się w głowie, ■

(12)

komity kaznodzieja,antytrynitarz w Kra­

kowie, przez edykt w Parczowie w y ­ dalony z kraju dn. 7 sierpnia r. 1564

Aldenburg, szef sekcyi ministeryum spraw zagranicznych, brał energiczny udział w ważnych naradach ininiste­

ryum w sprawie polskiej w W iedniu r. 186-1

Aldini Jan, profesor fizyki w Bono- nii, członek honorowy uniwersytetu wileńskiego r. 1845.

Aldobrandini Hipolit, W ło ch rodo­

wity, kardynał, legat papieża Sykstu­

sa V, w ysłany był do Polski dla ukła­

dów w sprawie zwolnienia z niewoli areyksięcia Maksymiliana. W Będzi­

nie ułożył legat warunki pokoju mię­

dzy obu stronami i uznał Zygm unta III za prawego króla polskiego r. 1589, a dla pozyskania poparcia kardynała Aldobrandini ego w sprawie w indykacyi sum neapolitańskich, miał w yzn aczo­

nych przez Zygm unta III 3.000 du­

katów rocznej pensyi. Aldobrandini obrany został papieżem, ja k o K le ­ mens V I I I w r. 1594.

Aldona, inaczej Anna, córka G iedy­

mina, potężnego w ładcy Litwy, zaślu­

biając, (w r. 1325) króla polskiego K a­

zimierza, złączyła pierwszy raz naród polski z litewskim ; w posagu wraz z przymierzem, zawartem w Wilnie, przyprowadziła do Polski 24 000 je ń ­ ców chrześcijańskich pozostających w niewoli litewskiej, zabranych z K u­

jaw. M izowsza i Dobrzynia. P olacy uwolnili nawzajem je ń có w litewskich.

Aldona nauczona wiary świętej przez Nankiera, biskupa krakowskiego, otrzy­

mała imię chrzestne Anna dn. 30 kw ie­

tnia r 1325; zaślubiona dn. 28 czer­

wca. Z powodu tej uroczystości król W ładysław Łokietek ustanowił order Orła Białfego na polu czerwonem. Anna zamiłowana była w m uzyce i tańcu;

umarła w r. 1339, zostawiając dwie córki Elżbietę i Kunegundę.

Alegrettl, poseł cesarza austryackie- go, jak o sprzymierzeniec Polski, pró­

bował rozpocząć układy pokojow.e mię­

dzy Polską a Moskwą w r. 1656.

według kronikarza W in centego K a­

dłubka, prowadził wojnę z Polakami, a pobity przez nich ustąpił, spaliwszy K raków (legenda, utworzona przez sa­

mego Kadłubka),

Aleksander II, papież rzymski, mia­

nował i zatwierdzi! w r. 1071 Stani­

sława Szczepanowskiego biskupem kra­

kowskim.

Aleksander Ml, papież, uznany przez Rzeczpospolitą polską, pomimo protestu F ryderyka Rudobrodego, cesarza nie­

m ieckiego który kazał obrać W iktora IV papieżem; Aleksander III zatwierdził wielebnego Bogum iła arcybiskupem gnieźnieńskim w r. 1167. O jciec św ięty z Tuskulum napisał list własnoręczny do Kazimierza Sprawiedliwego chwa­

ląc jego gorliw ość i pobożność, uzna­

jąc go za monarchę i zatwierdzając mądre ustawy, czyli prawa, nadane przez Kazimierza Sprawiedliwego i pa­

nów Rady „O następstwie na tron polski “ w Ł ę cz y cy r. 1181. co więk­

szej m ocy prawom tym dodało.

Aleksander IV(Ra jnold) papież,sprze­

ciwiał się długo kanonizacyi św. Sta­

nisława, biskupa krakowskiego, doma­

gając się na potwierdzenie świętości nowego cudu. Jakoż O jciec Święty naglą chorobą zdjęty, dźwignięty z niej został przez św. Stanisława, który mu się objaw ił w r. 1253. Aleksander IV rozkazał w bulli naw oływ ać kazaniami do krucyaty przeciw Litwinom i Mon­

gołom w Niemczech, Czechach, Mora-

O .

wach i Polsce, nadając wiernym odpu­

sty i różne łaski. Bolesławowi, księciu polskiemu, zatwierdził prawa i udzie­

lił błogosławieństwa: „Tobie, jako też następcom Twoim, mocą niniejszych listów dozwalamy, byś rzeczone ziemie pogan pod T w oją przyjął opiekę i jako p-iństwo« T w oje (dominium) trzymaP1 r.

1256. Aleksander IV kazał też corocz­

nie odprawiać uroczyste nabożeństwo żałobne na pamiątkę m ęczenników w Sandomierzu, zabitych przez Tata­

rów w r. 1259.

Aleksander II, syn Romana, w oje­

woda wołowski, złożył hołd Władysla-

(13)

__ 9 —

wowi Jagielle, królowi polskiemu, pod­

czas Zielonych Świątek w Świątynie w r. 1415.

Aleksander VI Borgia, papież, przez Erazma Ciołka, prałata katedralnego, przyślą} relikw ie dziesięciu tysięcy męczenników, które przechowują się w katedrze wileńskiej. Aleksander uznał F ryderyka Jagiellończyka, k ró­

lewicza polskiego, kardynałem i pry­

masem. W bulli, wydanej w r. 1493 połączył w jedną dyecezyę krakowską i gnieźnieńską. W r. 1500 wysiał do Jana Obrachta, króla polskiego, legata swego Kaspra, biskupa z Caglio, w celu wywołania krucyaty przeciw Turkom.

Pisał do w ielkiego litewskiego, a króla polskiego, Aleksandra, aby namawiał Helenę, księżniczkę moskiewską, mał­

żonkę swoją, do przyjęcia katolicyzmu i ośw iadczył się przeciw rebaptyzacyi na wypadek Unii. Aleksander V I po­

średniczył też w rozejmie sześcioletnim między Polską a Moskwą w r. 1503,

Aleksander VII, papież, przysłał Ja­

nowi Kazimierzowi, królowi polskiemu, weksel na 100 000 i upoważnił poświę­

cić skarby kościelne, na potrzeby kraju i prowadzenie w ojny ze Szw ecyą w r.

1655; ofiarował marszałkowi Stanisła­

wowi Lubomirskiemu szablę, poświę­

coną w r, 1658, uczcił też króla Jana Kazimierza, za wypędzenie z ziemi polskiej Aryan, inaczej Socyanów, ty­

tułem : „R egis O ith odoxi£< r. 1659 Bul­

lą zatwierdził bractwo miłosierdzia św.

Rocha, przy kościele św Krzyża, nada­

ją c odpusty na wieczne czasy r. 1667.

Aleksander VIII, papież, nadał nową regułę dla księży Paulinów często­

chowskich (r. 1648). U irzym yw ał ko- respondencyę dyplom atyczną z .łanem Sobieskim, który po zwycięstwie pod Chocirnem posłał p a p eżow i zieloną chorągiew Husseina i Alkoran. znale­

ziony w je g o namiocie. Pogrom Tur­

ków nastąpił w dniu św. Marcina (11 listopada) r. 1673.

Aleksander I. syn i następca Pa wła I cesarza R osy i i Maryi ks. W ir- temberskiej, wielki władca północny, W (Iziewiątem pokoleniu był potom­

kiem A nny Jagiellonki, księżniczki szczecińskiej, a córki K azim ierza Ja­

giellończyka (według badań L ele­

wela). Aleksander, najstarszy z czte­

rech synów Pawła I, zostający pod zarzutem przyzwolenia na śm ierć ojca rodzonego, zasiadł na tronie w r. 1801.

Jeszcze ja k o następca tronu, został wysłany przez ojca o kilka wiorst, na spotkanie jadącego do Petersburga na stałą rezyden cyę Stanisława Augusta, byłego króla polskiego, którego powi­

tał uroczystą mową po francusku w r.

.1796. Aleksander w m łodych latach posiadał chęci i popędy liberalne, w y ­ głaszając poglądy pełne ludzkości. Z nie­

nawiścią i oburzeniem mówił o despo­

tyzmie i z m łodzieńczym zapałem ma- rfcył o rzeczypospolitej wolnych naro­

dów. Zaraz po wstąpieniu na tron powołał do sw ojego boku m łodego księcia Adama Czartoryskiego, z k t ó ­ rym był zaprzyjaźniony od dawna i mianował go na trudne stanowi­

ska kierow nika polityki zagranicznej w r. 1803 i kuratora okręgu nauko­

wego wszystkich szkół polskich w ca ­ łym Zaborze rosyjskim. Książę Adam przyjął wysoki urząd, nie ukryw ając przed cesarzem, że chce służyć prze- dewszystkiem ojczyźnie swojej. Nie zraziło to bynajm niej Aleksandra. Adam Czartoryski złożył Aleksandrowi pro­

je k t utworzenia Królestwa Polskiego z ziem polskich zaboru rosyjskiego, z warunkiem, ażeby cesarze rosyjscy byli królami polskimi, Aleksander skła­

niał się do powyższego planu. Jadąc de Memla, Aleksander zwiedził A k a ­ demię wileńską, uposażył gimnazyum krzem ienieckie dochodami starostwa krzem ienieckiego i zatwierdził ustawę Liceum w r. 1805. Księcia Adama Czartoryskiego obdarzył Aleksander dobrami Szkłów na Białej Rusi, z pra­

wem dziedzictwa, wartości kilku mi­

lionów za wierne i przyjacielskie usłu­

gi. Następnie udał się cesarz do Puław, dokąd p rzyb ył 4 października i zabawił tam dni 20; w Puławach zgromadzili się przedstawiciele dawnych ziem pol­

skich z homagium wiernopoddańczein 3

(14)

(r. .1805) i złożyli cesarzowi listę po­

krytą setkami podpisów, ofiarowując mu koronę polską. Po w izycie w P u ­ ławach Aleksander I ofiarował dwa

przepiękne sfinksy z porfiru ingryj- skiego, które umieszczono przy scho­

dach domku Sybilli, na pamiątkę po bytu jego. Z Puław podążył Aleksander do Berlina, gdzie król F ryd ery k W il­

helm z królową Luizą przyjm owali go­

ścia nad Sprewą. Po kilku dniach za­

warty został traktat prusko-rosyjski przeciwko Napoleonowi I. Nazajutrz za­

prowadzono Aleksandra do podziemia kościoła pocztdamskiego, gdzie odbyło się pożegnanie: nad trumną W ielk iego króla podano sobie ręce i zaprzysiężono wieczyste braterstwo państw i dynastyi w r. 1805. P o klęsce pod Austerlitz w r. 1805 Aleksander tak nagle i po­

k ryj omu wracał do Petersburga, że tylko w Międzyrzeczu zmienić mógł bieliznę, ofiarowaną mu przez księcia Konstantego Czartoryskiego. W T y lży dn. 7 lipca 1807 Napoleon podał pro­

jek t odbudowania Polski pod berłem rosyjskiem , od czego Aleksander u ch y­

lił się stanowczo; zgodził się jednak na stworzenie Księstwa W arszawskiego, drobniutkiej organizacyi zakreślonej palcem Napoleona I na mapie, bez znajom ości stosunków, które ostać się długo nie mogło, a trwało lat blizko ośm, od traktatów w T ylży w r. 1807 do kongresu wiedeńskiego w r. 1815.

Cesarz traktował Księstwo W arszaw­

skie, jako kraj zawojowany, zajął je przenosząc główną kwaterę do Kalisza, mianował Radę najwyższą, do której w yznaczył Bazyla Łańskiego i M iko­

łaja Nowosilcowa, na prezesa zaś Sta­

nisława W odzick iego; był to istny zaprzęg ze znanej bajki, w której rak, ryba i łabędź mieli razem ciągnąć wóz. Aleksander, trapiony obawą wkro­

czenia Napoleona, starał się zjednać sobie Polskę, Józefa Poniatowskiego i cały naród, jako sprzymierzeńca, a za­

razem w zbudzić ku sobie zaufanie i przychylność wszystkich; sądząc, że najstosowniej będzie oderwać Polaków od Francyi, przemawiał do obywateli

m iejscow ych po polsku, by jąco grzeczny i uprzejmy i

cać Józefowi Poniatowskiemu n a jk o ­ rzystniejsze warunki dla Polski. Książę J ózef odrzucił szorstko propozycyę, m ówiąc: „N ie przyjm ę obietnic, jeżeli trzeba je będzie okupić ceną honoru!“

W edług traktatu wiedeńskiego z dn.

14 października r. 1809, Księstwo W a r­

szawskie powiększyło się przez przyłą­

czenie znacznej części Galicy i, K rako­

wa, i tylko kopalnie wielickie uznane b yły ja k o wspólna własność Austryi i króla saskiego; przybyło 9 19 mil kwadratowych obszaru ziemi i półtora miliona ludności. Z większych miast, oprócz W arszaw y i Poznania, należał Toruń, Kalisz. Płock, B ydgoszcz i Ł om ­ ża. W początkach r. 1811 Aleksander I rozpoczął rokowania z b. ministrem Czartoryskim, w celu przeciągnięcia Polski na swoją stronę, aby, udawszy się razem nad Łabę, zagrodzić drogę nieprzyjacielowi. Po klęskach wyprawy m oskiewskiej Polacy, znalazłszy się w strasznym nad wyraz położeniu (r.

1812). wyciągnęli dłoń do cesarza A le­

ksandra, widząc w tem jed yn e w y j­

ście. Dn. 10 listopada casarz upoważ­

nia księcia Ogińskiego, aby oznajmił rodakom o postanowieniu wskrzesze­

nia Polski, a dn. 19 grudnia pokazuje mu amnestyę dla Polaków, którzy ucze­

stniczyli w powstaniu, zapewniając przytem, że skoro tylko wojska jeg o zajmą Księstwo W arszawskie i powrót Napoleona stanie się niemożebnym. w y ­ pełni swój zamiar wskrzeszenia Polski.

P rzybyw szy do W iln a dn. 22 grud­

nia, cesarz wstrzymał wyroki śmierci na Polaków, co bić się nie chcieli prze­

ciw ko rodakom i ojczyźnie, darował przy tem szeroką amnestyę biorącym udział w wojnie francuskiej. Z w ycię­

żyw szy Napoleona i mając pod ber­

łem swojem Polaków, Aleksander, za miast zgnieść wroga, ofiarował mu wspaniałomyślnie wszystkie dobro­

dziejstwa, które miały zabezpieczyć szczęście nasze. W państwie nowo utworzonem miał panować Aleksander, który projektowi temu był bardzo przy­

ł uprzedza- kazał obie-

(15)

— 11 -

chylny. Powtarzał on często, że ma tyle ważnych spraw do rozstrzygnięcia, że nie ma chwili swobodnej zająć się sprawą polską: „m iejcie, proszę, cier­

pliwość i ufność we m nie“ .

K onstytucyę 3 maja trudno było wprowadzić bez poważnych zmian do dwumilionowego kraiku. W lutym r.

1813 wojska rosyjskie zajęły W ar­

szawę. O rdynacyę nieświeską oddał cesarz księciu Antoniemu Radziwille.

wielkorządcy poznańskiemu, żonatemu z Luizą, księżniczką pruską dn. 24 lutego r. .1814. Generał Tadeusz K o ­ ściuszko napisał dn. 9 kwietnia r. 1814 list do cesarza Aleksandra I, błagając go o amnestyę zupełną dla Polaków i oswobodzenie włościan, . przyczem Aleksander miał b y ć ogłoszony kró­

lem polskim. Cesarz w liście własno­

ręcznym obiecał uroczyście Kościuszce spełnić je g o prośbę dn. 3 m ajar. 1814.

„Życzenia T w oje będą spełnione, znik­

ły przeszkody, odrodzi się naród przez tego, którego miał za nieprzyjaciela.

Biorę na siebie uroczyście ten obo­

wiązek ! Gałązka, oderwana od drzewa powinna złączyć się znowu z tym pniem, który je j dodawał m ocy i s iły !“

Kłamał jed n ak potężny monarcha i nie dotrzymał słow a; fałsz i obłuda były zawsze cechą carów rosyjskich. Skoń­

czyła się wielka w o jn a ; bitwa zwy cięska pod Lipskiem otworzyła wojsku rosyjskiemu granice Francyi. Aleksan­

der na czele w ojsk sprzym ierzonych zjawił się w Paryżu, zmuszając Na­

poleona do a b d y k a cji, który mu­

siał ustąpić z tronu. Po abdykacyi Napoleona Aleksander I przyjął depu- tacyę wojska polskiego, która złożyła w ręce je g o losy swoje i kraju. Ce­

sarz wziął pod swoją, opiekę armię polską i zapewnił je j sw obodny pod bronią powrót do ojczyzn y i wszystkie przywileje nadane im przez Napoleona.

W tst. Denis pod Paryżem cesarz objeż­

dżał bohaterów polskich, oddając ich pod dowództwo brata swego W ielk iego Księcia Konstantego dn. 24 kwietnia r. 1814. „Poznaliśm y się — powie­

dział —; nawzajem na polach bitwy

i przekonaliśmy się, że dwa narody, k tórych dzieliła nieprzyjaźń, poważać się wzajemnie p o w in n y ; zyskaliście mój szacunek ! O bowiązuję się uro­

czyście ustalić szczęście narodu w a­

szego*. W ojsk o polskie opuściło Paryż dn. 15 maja r. 1814, pod opieką ju ż ce­

sarza Aleksandra, a dowództwem W in ­ centego hr. Krasińskiego; była to garść bohaterów, ok rytych krwią i kurzem 40 bitew i sławą niezrównanego mę­

stwa i wierności sztandarom s w o im ; zabrano po drodze działa, zostawione w Moguncyi, i zw łoki księcia Józefa Poniatowskiego w Lipsku i wrócono dn. 8 września r. 1814. Kongres wie­

deński dokonał czwartego rozbioru Polski, pow ołując do życia zamiast Księstwa W arszaw skiego Królestwo Polskie i 20 milową rzeczpospolitą krakowską o 100 000 m ieszkańców ; b ył to praw dziw y więzień polityczny, osaczony przez trzv mocarstwa i ich władzę opiekuńczą. Aleksander I. młody monarcha, uwzględniał życzliw ie po­

trzeby poddanych swoich, których tło- maczem bezpośrednim został książę Adam Czartoryski, kurator wileński, minister praw zagranicznych, a na­

wet przyjaciel cesarza. Aleksander I, wbrew innym dyplomatom rosyjskim , podpisał nakreślone przez księcia Adama Czartoryskiego zasady przyszłej kon- stytucyi Królestwa P olskiego: „Bases de la Constitution“ ; dn. 27 maja r.

1815 w W iedniu cesarz popełnił ogrom ­ ny błąd, w yznaczając Księstwo P o ­ znańskie, najpiękniejszą część Polski, tudzież Toruń i Gdańsk Prusom, przez co zrujnował przemysł i handel kraju, którego przecież ogłosił się protektorem i królem (r. 1815). Sankcya Kongresu W iedeńskiego przywróciła porządek w Europie, harmonia i przyjaźń znów za­

kw itły m iędzy mocarstwami. Aleksan- d e rl na Kongresie W iedeńskim zastrzegł sobie prawo rozszerzenia granic od wschodu, to jest wcielenia doń części dzielnicy rosyjsk iej, ja k ą uzna za sto­

sowną. Ruś Chełmska razem z K ró ­ lestwem Polskiem przyłączona była do Rosyi (1815). Aleksander tyle razy

i '

(16)

miał na ustach wskrzeszenie Polski, że nie mógł nie zrobić czegoś dla narodu polskiego; trzeba było dotrzym ać, je ­ żeli nie h ojnych przyrzeczeń, to przy­

najmniej dać nadzieję, że nie zapom­

niał o nich i zapewnić zachowanie narodowości polskiej. Aleksander z naj­

większym wysiłkiem, pomimo oporu całej Europy kongresow ej, utrzymał nazwę Królestwa Polskiego i zawia­

domił Senat polski, że się zgadza p rz y ­ ją ć tytuł króla polskiego, obdarow ując Polskę osobną K onstytucyą, składającą się ze 165 artykułów ,o której marszałek Badeni powiedziat, że cesarz zawinął w nią nahajkę i w ręczył bratu swemu W ielkiem u K sięciu Konstantemu, głó­

wno-dow odzącem u armią polską.

W racając z w ojny, Aleksander I zapowiedział wiele łask i dobrodziejstw ja k np.: autonomię, senat, bank, mo­

netę, uniwersytet (1817), w ojsko i j ę ­ zyk, lecz w rzeczyw istości milczało prawo, m ilczały sądy, tylko swawola hulała. Konstytucyi r. 1815 nie można uważać ani za dobrą ani też za dosko­

nałą, a jednak wśród ów czesnych na­

rodów europejskich nietylko nie było lepszej — lecz co ważniejsza, równej je j. Królestwo Polskie zyskało odrębny byt narodowy, własny rząd, sejm, skarb i wojsko. Litwa i Ruś zachowały daw­

ne instytucye i polski system edukacyi publicznej pod zwierzchnictwem A da­

ma księcia Czartoryskiego. Należało stać twardo przy prawach swoich, ale i cudze szanować. Nie dosyć było wskrzesić Polskę, trzeba je j było p o­

dać rękę, aby potnódz w yjść z grobu.

Aleksander pomyślał o wszystkim i hojną ręką udzielił potrzebnych za­

sobów z własnej szkatuły na utrzy­

manie wojska, które pow ierzył bratu swemu. Na Kongresie Wiedeńskim pod­

czas powszechnego ja k o b y ćwiartowa- nia w prosektoryum anatomicznem narodów ściśle określono granice K ró­

lestwa Polskiego. Osobna deputacya zasłużonych w kraju oby wateli została wysłaną do Paryża, gdzie bawił Ale- leksander I, w celu wręczenia mu medalu, wybitego na pamiątkę ustano­

wienia Królestwa Polskiego. Po uspo­

kojeniu E uropy Aleksander po raz pierwszy przybył do W arszaw y, jak o król polski, konno, w stroju generała polskiego, z orderem orła białego na piersi w towarzystwie brata swego, W ielkiego Księcia Konstantego, dn. 12 lutego r. 1815, witany uroczyście przez tłumy. Polacy mniemali, iż otrzymają od niego „P olskę od morza do m orza11, witali więc radośnie jutrzenkę wolności polskiej; wystawili bramę tryumfalną z napisem : „Pozw ól, że cię nazwiemy ojcem*i wodzem !41— Cesarz mianował namiestnikiem Królestwa Polskiego ge­

nerała Zajączka, podpisując jednocześ nie nominacyę księdza W oronicza na biskupstwo krakowskie dn. 10 listo­

pada; dał upoważnienie Michałowi księciu Ogińskiemu do zorganizowania 8 zabranych gubernii, ja k o całość odręb­

ną od reszty cesarstwa. Ogiński, chcąc kuć żelazo póki gorące, zaproponował utworzenie księstwa udzielnego litew­

skiego, pod zarządem siostry cesarza Katarzyny. Aleksander I w sile wieku, mając lat 38, rozpoczął panowanie i od­

wiedzał Królestwo Polskie prawie co rok. Dn. 13 lipca r. 1817 utworzył oddzielny korpus litewski, wyłącznie z 5 gubernii zachodnich, z herbem dw ugłowego orła srebrnego, z pogonią litewską na piersi. Mianował przy tem we wszystkich guberniach ziem pol­

skich gubernatorów Polaków na pierw­

szym Sejmie warszawskim r. 1818.

Po ogłoszeniu Królestwa Kongreso­

wego, nadana ojczyźnie naszej auto­

nomia nie dała jednak samorządu r.

1815, cieszono się rozszerzeniem Pol­

ski, lecz był to raczej powrót do daw­

nej niewoli i odnowienie rozbioru, była to nowa zagłada Polski, wskrze­

szenie, zaś tytułu króla polskiego, przy­

jęte przez cesarzów rosyjskich, uważać należy za nowy cios. „Im ię Polskie nie oznacza narodu — pisał Kościuszko do Adama Czartoryskiego — bez sto­

sownej rozległości kraju, nie może być między Polską a Rosyą poważania i przyjaźni; przewiduję, żeim ię Polski, pójdzie w pogardę. Rosya za podda­

(17)

13

nych nas uważać będzie“ . Cesarz po­

zwolił sprowadzić ciało ks. Józefa P o ­ niatowskiego do W arszawy (r. 1817) u wznieść mu pomnik ze składek pu- licznych, do których w ojsko dało pierwszą inicyatyw ę, ofiarowując pen- syę trzydniową.. Dukuinent cesarski przechowuje się w archiwum wda­

no wskiem. Cesarz w ysiał do Salury ks. Jabłonowskiego w sprawie zabra­

nia ciała generała Kościuszki do K ra­

kowa, a koszta sprowadzenia zwłok polecił zaspokoić ze skarbu publicznego r. 1818, ofiarując zaś hojn y dar na usypanie kopca K ościuszki, chciał k o ­ niecznie uchodzić przed Europą za spadkobiercę korony Piastów i Jagiel­

lonów. Postanowiono więc po wszyst­

kich ziemiach b yłej Polski uczcić pa­

mięć Jego zasług. Pierwsze wystąpiło Kowno dn. 10 listopada r. 1 8 17;

najwspanialej jed n ak obchodzone było w Wilnie w ciągu trzech dni we wszystkich kościołach katolickich i lu- terańskicb, szkole izraelickiej i w m e­

czecie. Na obrzędzie protestanckim byli o b e c n i: biskup katolicki, archi- mandryta prawosławny, rabin i mułła w imieniu wielkiej idei pierwszy raz w Polsce. Uniwersytet wileński otwarto w r. 1816 — 1818. P rzy otwarciu pierw­

szego sejmu w r. 1818 cesarz powie­

dział: „Spełniają się nadzieje wasze, a inoje życzen ia 1“ Generał Milora- dowicz, obecny na otwarciu 1-go sejm u w Warszawie, po pięknej mowie ce­

sarza Aleksandra, zapytany przez ge­

nerała Paskiew icza: „ A co z tego będzie?1' odpowiedział op rysk liw ie:

„To, że za lat 10 będziesz ich brał szturmem ze swoją dyw izyą !t! A le­

ksander I, należąc do loży masońskiej

„Trzech cnót", otwartej pod przewod­

nictwem Michała W ielhorskiego, ja k o zastępcy wielkiego mistrza (w styczniu r. 1816) i „W sch od u P olskiego", zasilał ją dość znacznemi subwencyami pie- niężnemi. Aleksander oddal Księstwo Łow ickie W ielkiem u Księciu Konstan­

temu, za zasługi dn. 4 lipca r. 1820, przypuszczając małżonkę jeg o, z domu Joannę Grudzińską, do wspólności ma­

jątku. Księżna umarła w Carskiem Siole dn. 29 listopada r. 1831. A le­

ksander I nie umiał b yć jednocześnie królem polskim konstytucyjnym i ca rem samowładnym w Kosy i. L e k ce ­ ważąc sobie drobne Królestwo, zaczął rządzić samowładnie, mianował namie­

stnikiem generała Zajączka, a W ie l­

kiego Księcia Konstantego naczelnikiem sił zbrojnych kraju, który właściwie został panem Królestwa. Cesarz nadał Polakom nazwę korpusu, wyłogi mun­

durów, ale przy komendzie m oskiew­

skiej i dow ódcach moskiewskich, przy orłach i chorągwiach moskiewskich.

Konstytucyą Aleksandra przyszła na świat ja k o twór niedokończony, brak mu było potrzebniejszych w praktyce przepisów, pozostawionych późniejsze­

mu rozwinięciu, które w ysuw ały coraz to nowe usterki, dając powód do spo­

rów. T o też biurokrata N owosilcow podstępem zręcznie pochw ycił kores- pondencyę sekretną kięcia Adama Czartoryskiego z dyplomatami angiel­

skimi Grayem i Hollandem, przedstawił ją Aleksandrowi jak o dokumenta kom ­

promitujące, które zgubiły Czartory­

skiego w oczach cesarza. A leksander usunął go, oddając się w ręce złych ludzi, Arakczejewa i Nowosilcowa.

naj większegoprześladowcę wszystkiego, co polskie. Pod wpływem N owosilcowa powstała instytucya żandarmeryi (r.

1816), zaczęto dokonyw ać licznych are­

sztować i nagle ja k b y gasła gwiazda błogosławieństwa, a z nią dobroć A le ­ ksandra 1. Cesarz zmienił się zupełnie, zasępił się, zaczęły się prześladowania p olicyjn e; dn. 6 listopada r. 1821 z o ­ stały zakazane wszystkie związki tajne, a wolnom ularstwo uległo kasacie. G a­

binet pruski czynił wszystko, co mógł, aby ochłodzić cesarza do P olak ow i aby w W arszawie rozjątrzyć przeciw nim W ielk iego Księcia Konstantego (r. 1820) K iedy książę W asilczykow złożył c e ­ sarzowi szczegółowy raport o w ykrytych związkach tajnych, ku najwyższem u je g o zdziwieniu, cesarz, od dawna o wszvstkiem powiadomiony, rzekł obojętnie: „Sam podzielałem te złu­

(18)

dzenia i błędy, nie moja rzecz karać za nie“ (r. 1821). Rok 1821 przyniósł coraz wyraźniejsze oznaki w y co fy w a ­ nia się Aleksandra I z pierwotnych zamysłów reformatorskich i restytu- cy jn y ch względem Polski. Bytność Aleksandra w W arszawie w r. 1821 nie pozostała bez głębszego znaczenia, nastąpiła reakcya w rządach, a zara­

zem początek prześladowań politycz­

nych w Królestwie i na Litwie.

Przejazdem na Kongres w W eronie Aleksander zatrzymał się na tydzień w W arszawie w połowie sierpnia r. 1823.

P rzyb y ł też na sejm ostatni do W a r­

szawy pod koniec kwietnia r. 1825 i bawił siedem ty g o d n i; zwiedził L u ­ blin i pozwolił wznieść kolum nę na pamiątkę połączenia Litw y z Koroną r. 1825 ; zatwierdził Tow arzystwo K re ­ dytowe, utworzone dn. 13 czerw ca r, 1825. Przez 15 lat istnienia Królestwa Polskiego tyle zebrało się niesprawie­

dliwości, k rzyw dy, przekroczeń praw konstytucyi, że lada chwila spodziewać się można było wybuchu. Po pierw- szem obcięciu samorządu zjawiały się coraz nowe dowody represyi. W oln y jednak od fanatyzmu religijnego ce­

sarz ofiarował 10 000 rubli na restau- racyę katedry katolickiej w Wilnie.

Aleksander [ zawiązał romans ze sław­

ną pięknością polską, Rościszewską, której wmówiono, że zbawi ojczyznę, plącąc cesarzowi Rosyi wzajemnością.

Dla pokrycia hańby kochanki swojej Aleksander wydal Rościszewską później za mąż, za adjutanta swego, księcia Trubeckiego, poczein zawiązał drugi romans z księżną Naryszkinową z Cze- twertyńskich, ale tym razem miłość je g o była nieszczęśliwa — melaneho- liezna i rozpaczliwa. Aleksander I u- mart w Taganrogu w r. 1825 po 17 dniach choroby, nie nagle i nie otruty, ja k twierdziło wielu. Pomimo zwycięstw i tryumfów umierał w rozpaczy. Po­

danie jednak głosi, że cesarz został otruty za sprzyjanie Polakom i źe tru­

ciznę dano mu w poziomkach. Ż o ­ naty był z Elżbietą Aleksiejewną, księż­

niczką badeńską. Pośw ięcenie k ościo­

ła św. Aleksandra, wzniesionego na je g o pamiątkę w Warszawie, odbyło się dn. 18 czerwca r. 1826, w Belwe­

derze zaś wzniesiono mu pomnik z na­

pisem: „A notre bienfaiteur!“ (r, 1827).

Dec.yzyą Aleksandra I wyposażony zo­

stał instytut agronom iczny w dobra rządowe Marymont z Bielanami, Rudą, W awrzeszewem oraz zapomogą pie­

niężną r. 1 8 1 6 ; otwarcie nastąpiło w r. 1829. Aleksandrowi I nadano imię Z baw cy R osyi i W skrzesiciela K rólestwa Polskiego. Rozeszła się wkrótce uporczywa pogłoska, że cesarz ja k o b y nie umarł i że przez długi czas przebywał na S y b e ry i,ja k o pustelnik, o jcie c K u źm icz; ta legenda ludowa przeszła nawet do historyi Szyldera, biografa Aleksandra I (r. 1837).

Aleksander, książę hesski, żonaty był z hrabianką Julią Hauke, córką generała artyleryi i kwatermistrza g e ­ neralnego w ojsk polskich (r. 1851).

Aleksander II, syn Mikołaja I, c e ­ sarz W szech Rosyi. zaraz po wstąpieniu na tron, zw rócił się do cesarza Napo­

leona III z pokorną prośbą o pokój.

Prośba została przyjęta, wojna k rym ­ ska skończona, nigdy jednak Rosya, nie była tak blizko zguby i zagłady.

Aleksandar II wstąpił na tron w r.

1855,, nosząc jed yn ie tytuł K róla Pol­

skiego ; będąc jeszcze następcą tronu, m ówił czasem po polsku, a w chw i­

lach wolnych zajmował się literaturą polską. Aleksander zakochał się w uro­

czej Polce, pannie Kalinowskiej, póź­

niejszej księżnie Ogińskiej na Reto- wie. W stępując na tron, Aleksander rzucił garstkę ulg dla P olak ów : ze­

zwolił na powrót do kraju emigrantom i zesłanym na Syberyę, ułaskawił ofiary konarszczyzny, pozwolił otw orzyć A ka­

demię m edyczno-chirurgiczną w W ar­

szawie, której ofiarował bogatą biblio­

tekę, nabytą u ministra Turkułły. Cen­

zura zwolniła niektóre dzieła Adama M ickiewicza od indeksu, wszystkim przyświecała lepsza przyszłość. A le­

ksander II, pomimo liberalnych prze­

konań i dobrego serca, był jednak tyranem przez słabość charakteru.Jak­

(19)

_ 15 —

kolwiek przyjazny Polakom, powodo­

wał się często otoczeniem wrogiem dla Polaków. Za pierwszą bytnością swoją w W arszawie ow acyjn ie był przyjm o­

wany przez ludność i obywateli ziem­

skich dn. 22 maja r. 1856. Poprze­

dziła go sława człowieka łagodnego, mającego w zanadrzu mnóstwo reform w różnych gałęziach i dziedzinach.

Spodziewano się rzeczy nadzw yczaj­

nych. Polacy mieli nadzieję, że sama uprzejmość cesarza zasypie do reszty głęboką przepaść, którą w ykopał rok 1831. Na przyjęcie cesarza wydano bal wspaniały, zamówiono wieczerzę na 600 osób u najlepszego kuchmistrza Chevrieza. Cesarz w reskrypcie swoim wypowiedział m yśl o nie dopuszczal­

ności czynienia ze szkoły narzędzia do osiągnięcia celów politycznych i ze­

zwolił na zaprowadzenie ję z y k a pol­

skiego w prow incyach zabranych.

W Krzemieńcu jed n ak szlachcie, d o­

magającej się o ję z y k polski, powie­

dział: „T u kraj ro sy jsk i'/1 W W ilnie witany był pierwszy raz z wielkim entuzyazmem przez ludność miejscową.

A. E. Odyniec, literat i poeta polski, rówieśnik, współtowarzysz pracy i w y­

znawca najgorętszy Adama M ickiew i­

cza, człowiek zacny ale słaby, wystąpił z powitalnym hymnem dn. 18 wrześ­

nia r. 1856, w którym wnuka Kata­

rzyny I I nazywał dziedzicem Jagiel­

lonów. każąc cieszyć się królom na­

szym z grobów z przybycia cara do W ilna. Nazajutrz, wezwawszy marszał­

ków szlachty, Aleksander rzekł do nich:

„P ow iedźcie panom szlachcie, że jestem z niej niezadowolony, niech wie ona i Europa, że tu nie Polska!11 Podczas pobytu swego w W iln ie zatwierdził ustawę Muzeum archeologicznego, za­

łożonego przez Eustachego hrabiego Tyszkiewicza. P rzyby w szy powtórnie do W arszawy na zjazd monarchów dn.

20 października r. 1860 i uprzedzony o zamiarze oby wateli podania mu adresu, dopominającego się o różne reform y, wypowiedział do deputacyi obywatel­

skiej długą mowę pn francusku, podob­

no płożoną przez kanclerza Qorczą-

kowa, którą zakończył słowami: „P recz z marzeniami 1“ W szystko, co mój o jcie c zrobił, dobrze zrobione ! P ano­

wanie lńoje będzie dalszym ciągiem panowania jego, potrafię powstrzymać m arzycieli i stłumić ich zakusy; szczę­

ście i pomyślność Polski polega na zupelnem zjednoczeniu z narodami rao- jem i cesarstwa!“ Mowa ta w ywołała ogólne rozczarowanie i zakłopotanie a frazes kanclerza G orczakow a: „L a Russie se recueille“ uczynił silne, lecz nie miłe wrażenie. W teatrze W ielkim podczas przedstawienia galowego ro­

zlano wszędzie asafetydę i pow ybijano szyby w karetach zajeżdżających gości na bal dworski, oblew ając suknie kw a­

sem siarczanym. W k rótce potem lud zabawiał się urządzaniem ow acyi lub też tłuczeniem szyb i wyprawianiem kociej muzyki, stosownie do zasług, i krzyczał: „N iech ż y je konstytucyą 3 maja i równość, precz z tyranami i szpiegami!“ A lbo urządzał nie pra­

ktykow ane dotychczas manifestacye polityczno-religijne na olbrzym ią skalę.

Śpiewy patryotyczne po kościołach, żałoba, czamarki i konfederatki, de- monstracye uliczne i zaburzenia; pa­

nie polskie składały śluby wierności ojczyźnie krzewienia gorących uczuć patryotycznych w rodzinie i otoczeniu.

Manifest uwłaszczenia włościan w K ró­

lestwie Polskiem i na Litwie dn. 10 lutego r. 1861 i m asowy pobór rekru­

tów — wszystko to przew róciło w gło­

wach młodzieży, która, zamiast uczyć się przyrody, m edycyn y, prawa i inży- nieryi, wolała innych u czyć polityki.

Cały kraj pokryty został siecią tajnych związków spiskow ych, zaczepnych i wywrotow ych. Branka, zarządzona przez W ielopolskiego, doprowadziła młodzież' do nieobliczalnego w skut­

kach swoich porywu, która szła między lud, demonstrowała, agitowała i d okon y­

wała zamachów terorystysznych; z nich to następnie utworzył się legion zesłań­

ców politycznych i niezliczone ofiary, a pożary miast r. 1861 w całej Rosyi przypisano także powstańcom polskim;

osiągnięto więc skutek pożądany — obu-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Planowy, powtarzalny i oparty na nauko- wych podsta- wach sposób postępowania przy realizacji zadań związa- nych z zarzą- dzaniem jakością..

Wykorzystanie punktów promocyjnych Punkty promocyjne przyznawane są w momencie wystawienia faktury dla kontrahenta, który umieszczony jest na liście osób objętych promocją i

dla [imię i nazwisko ucznia]. W przypadku zakupu podręczników do kształcenia ogólnego, w tym podręczników do kształcenia specjalnego, dopuszczonych do

Farbuje wełnę i jedwab naturalny w kwaśnej kąpieli, Służy również. do barwienia juty, skóry, papieru oraz do wytwarzania laków

Ryszard Krężołek, Elżbieta Krężołek, Małgorzata Krężołek-Tybon Firma Handlowo-Usługowa

Drogi oddechowe : Na podstawie dostępnych danych, kryteria klasyfikacji nie są spełnione. Działanie uczulające na drogi oddechowe/skórę Ten rodzaj działania nie

Wnioskiem całkowicie autorskim jest stwierdzenie, że niewielka zmiana dotychczasowej praktyki przez podniesienie dolnego zakresu terapeutycznej normy stężenia

Prawdą jest, że Stasi próbowała podchodzić do Jaruzelskiego, ale się to nie udało, ponieważ osoby z jego otoczenia, do których starano się zbliżyć, były dość wyczulone..