• Nie Znaleziono Wyników

Główne podstawy mariawityzmu w ujęciu arcybiskupa Jana Marii Michała Kowalskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Główne podstawy mariawityzmu w ujęciu arcybiskupa Jana Marii Michała Kowalskiego"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Warchoł

Główne podstawy mariawityzmu w

ujęciu arcybiskupa Jana Marii

Michała Kowalskiego

Studia Theologica Varsaviensia 42/2, 13-25

2004

(2)

R O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y

S t u d i a T h c o l o g i c a V ar sa vie ns ia U K S W

42 (2004) nr 2

KS. E D W A R D W A R C H O Ł

GŁÓWNE PODSTAWY MARIAWITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA JANA MARII MICHAŁA KOWALSKIEGO

T em at niniejszego artykułu zacze rp n ąłem z o praco w an ia książ­ kow ego ab p a Ja n a M arii M ichała K o w a l s k i e g o p. t. W ykład na

A pokalipsę. W swoich w yw odach i analizach p ó jd ę ślad em Najw yż­

szego P rzeło żo n eg o m ariaw itów . M oja ro la będ zie sprow adzała się do syntetycznego p rz ed staw ien ia zasygnalizow anych wyżej kwestii, k tó re znalazły się u p odstaw m ariaw ityzm u w w ydaniu ab p a J. K o ­ w alskiego o dw ołującego się raz p o raz do naszych wieszczów n a r o ­ dowych o raz po w ołującego i p o siłku jąceg o się frag m en tam i o b ja­ w ień Feliksy M arii F ranciszki K o z ł o w s k i e j w tych spraw ach, k tó re są p rz ed m io te m jeg o rozw ażań.

1. M ESJANISTY CZNE PO W O ŁANIE PO LSK I DO BUDOW Y KRÓLESTW A B O ŻEG O NA ZIEM I W Słow ie w stępnym do swojej pu blik acji W ykład na A p o ka lip sę Z w ierzch n ik S ta ro k ato lick ieg o K ościoła M ariaw itów om aw ia p rz ew o d n ią ro lę Polski w dziele urzeczyw istniania K ró lestw a B o ­ żego n a ziem i. Z a ra z n a p o cz ątk u pisze: zw racam y się w Im ię B oże

nie tylko do was, Bracia i Siostry, M ariaw ici i M ariawitki, których B óg w szczególny sposób wybrał i pow ołał, abyście byli p ierw o cin am i przychodzącego tu na ziem ię Królestwa Bożego, ale i do wszystkich W spółrodaków i W spółrodaczek naszych, wybranych i po w ołanych o d Boga do tegoż co i m y Królestwa Bożego, - do Synów i Córek je d ­ nej M a tki naszej, Ojczyzny Polski'. Id ą c za to k iem w ypow iedzi

' J. K o w a l s k i , W ykład na Apokalipsę. G łówne podstaw y m ariawityzm u objawione i za p o ­

wiedziane w dziełach myślicieli i wieszczów narodu polskiego, Ptock 1929, s. 3-4.

W arto na tyra m iejscu zauważyć, że po raz pierwszy, w sposób oficjalny i autorytatyw ny A rcybiskup M ariaw itów w ypow iedział się na te m a t K rólestw a B ożego na ziem i w swoim

(3)

Li-1 4 KS. EDW ARD WARCHOL [ 2 ]

w ieszczów i m yślicieli n a ro d u polskiego, w O jczyźnie - Polsce d o ­ strzeg a wcielenie Idei Chrystusowej, sam ego Chiystusa i Wodza

wszystkich narodów (...). Już na własne oczy widzimy, ja k o na naszej Polsce wypełnia się A poka lip sa i przychodzi na ziem ię to Królestwo Boże, o któ iym ta tajem nicza Księga, dotąd niezrozum iała, nam m ó ­ wi. D latego chcąc, abyście i Wy, N a jm ilsi w C hiystusie Bracia i S io ­ stry, to przychodzące na ziem ię Królestwo B oże ujrzeli i do niego wejść mogli, p o d a jem y Wam natchniony n a m od Boga, ja k m n ie m a ­ my, praw dziw y w ykład A p o ka lip sy2.

Jak w idać z przytoczonego tek stu , Przyw ódca m ariaw itów swoje przem yślen ia k ieru je nie tylko do w iernych sw ojego K ościoła, ale do wszystkich Polaków i Polek inform ując ich, że K rólestw o B oże przychodzi ju ż n a ziem ię, w pełn i realizuje się w S taro k ato lick im K ościele M ariaw itów - za pośred n ictw em tego K ościoła n ajpierw w Polsce, a p rzez P olskę w całym świecie. Bo Z iem ia nasza, Ojczy­

zna Polska w wyrokach Przedwiecznego Boga wybrana i przeznaczona na to, aby była ośrodkiem Idei świata Bożego, Królestwa D ucha Św ię­ tego na ziem i (...) potrzeba (...) na m zbratać się w (...) w ielkim p o w o ­ łaniu naszym M esjanicznym -.

Z w raca ją c się do h iera rch ii rzym skokato lick iej w Polsce, w im ie ­ niu sw oim i w iernych sw ojego K ościoła A rcyb isku p M ariaw itów uśw iadam iał i przekonyw ał: chociaż my, M ariaw ici zostaliśm y przez

Was wzgardzeni, za w yrzutków społeczeństwa, za zdrajców Kościoła i Ojczyzny poczytani, to je d n a k nie straciłiśm y nadziei w Bogu, że jeszcze do waszego dobrego serca trafimy. W iem y bowiem, żeście nie ze złości, nie ze zniepraw ionego serca to uczynili, ale z niew iadom o- ści, albo naw et z gorliwości o praw o B oże i dobro Ojczyzny; j a k Sza- wel w szale swej gorliwości o Z a k o n M ojżeszowy, sprzeciwiliście się nam , gdyśm y Wam w Im ię B oże Ł a sk ę M iłosierdzia Bożego, Prawdę, P okój i W olność Prawdziwą nieśli. D latego nie m a m y do Was n a j­ m niejszego żalu*.

ście Pasterskim z 31 g rudnia 1909 r. N azywai je w tedy K rólestw em Chrystusow ym . Jeg o n a tu ­

rę i posłannictw o zaw arł w następujących sform ułow aniach: „K rólestw o M iłości”, „K ró le­ stwo pokoju i miłości dla wszystkich”, „K rólestw o Ś w iatłości”, „K rólestw o w olności i ró w n o ­ ści w C hrystusie” ; w końcu w skazał na jego obecność i urzeczyw istnianie się: „jest p ośród n a s”. Por. J. K o w a l s k i , L i s t Pasterski, Płock 1909, s. 15-30.

: J. K o w a l s k i , W ykład na Apokalipsę..., dz. cyt., s. 4-5. ' Tam że. s. 8-9.

(4)

Taka postaw a ab p a J. K o w a l s k i e g o w zględem d u ch o w ie ń ­ stw a rzym sko katolickiego, zw łaszcza biskupów rzy m sk o k ato lic­ kich, staje się zro zu m iała w k o n tek ście ro z ła m u z K ościołem rzym ­ skok atolick im - p o tę p ie n ia m ariaw itów D e k re te m Św iętej R zym ­ skiej i P ow szechnej Inkwizycji z 5 g ru d n ia 1906 r. Mi mo im iennej i osobistej eksk o m u n ice, k tó ra d o tk n ę ła Z ałożycielkę m ariaw itów i M in istra G e n e ra ln e g o Z w iązku M ariaw itów N ieu stającej A d o ra ­ cji U b ła g a n ia m ariaw ici nie tylko byli gotow i puścić w n iep am ięć i przebaczyć krzyw dę, ja k ą - ich zd a n ie m w yrządzili im polscy b i­ skupi w pływ ając na niep rzy jazn e stanow isko Stolicy A po sto lskiej w obec m ariaw ityzm u, ale skierow ali do nich apel o p o d jęcie w spól­

nej (...) pracy n a d ziszczeniem się Królestwa Bożego w (...) O jczyźnie (...). Z w racam y się do was - ap elow ał abp J. K ow alski - ze słow em Bożym , słow em Prawdy (...) abyście posłuchali, co w am B óg zgoto­ w ał w M iłosierdziu Sw oim , i żebyście uwierzywszy w nie, przyjęli je, aby radość Wasza ze zm artw ychw stałej do bytu politycznego Ojczyzny była zu p ełn a 5.

Jeżeli d o tąd nie w ypełniła się W ola B oża o „przyjściu” K rólestw a B ożego n a ziem ię, to tylko dlateg o , że nie było po tem u o d p o w ied ­ nich w arunków : nie było Apostołów , którzy by m yśl B ożą w czyn z a ­

m ien ić mogli i do Królestwa Bożego cale narody za sobą pow iedli (...). N ie było także (...) w olności prawdziwej, bez której nie m o że być m o ­ wy o budow aniu Królestwa Bożego na ziem i6.

Ci, którzy po djęli się tru d u bud o w an ia K rólestw a B ożego, tj. m a ­ riawici stanow ią jed en zespół święty, zjednoczony (...) w D uchu Św ię­

tym i przew odnikach świętych (...). M ała to garstka jeszcze ten Kościół nasz Mariawicki, m ałe ziarno gorczyczne, ale p o tężn e D u ch em Św ię­ tym (...), Który’ sprawi, że urośnie w drzewo olbrzymie, p o d którego cieniem spoczną i odetchną wszystkie narody świata i będą się nasycać ow ocam i jego. B o m ocny jest Bóg, który to ziarno posiał, i m ocna jest wiara tych, którzy to ziarno B oże do serc swych przyjęli. Wiara ich b o ­ w iem (...) jest wiarą A p o sto łó w Chrystusowych i W ieszczów N a ro d u 1.

C hociaż m ariaw ici są „m ałym S ta d k ie m ”, to przecież w ierzą „w najwyższą, d a n ą im od B oga, zw ierzchność”. M ają „swego p a ­ p ie ż a ”, ale nie takiego, „jako ten W ło ch ”. Z a tak ieg o pap ieża,

[ 3 ] GŁÓW NE PODSTAWY MARIAW ITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 1 5

5 Tamże, s. 10-11. ' Tamże, s. 12. ’ Tamże, s. 15-16.

(5)

przez sam ego B oga pow ołanego i u stan o w io n eg o A rcybiskup M a ­ riaw itów uw ażał oczywiście siebie8.

O b jaw ienie, k tó re Bóg dał m ariaw itom po d a je na m nie tylko (...)

obraz odrodzonej w Chrystusie przem ienionej Polski, ale również w skazuje (...) Wolę Bożą, którą - jak się w yraża A u to r W ykładu na A pokalipsę - wypełnić mamy, i środki, których użyć m am y, aby to Królestwo B oże zgotowane (...) od dawna, teraz, gdy ju ż przyszedł czas, weszło w nas i żebyśm y m y weszli do niego9. W tym celu, by N a ­

ród polski, a naw et cała ludzkość m ogła skorzystać z owoców O d ­ k u p ien ia B óg p o słał na ziem ię i posłużył się A n io łem Bożym , tj. tw órczynią m ariaw ityzm u - F. K ozłow ską10.

K ościół rzym skokatolicki przestał być tym, czym był dla świata (...)

stał się (...) m iastem pom ieszania wszelkiego rodzaju bałwochwalstwa i pogaństwa, okiytego złu d n ym i p o zo ra m i Chrześcijaństwa, w yczerpał

już sw oją m oc uśw ięcania i zbaw iania ludzi. Jeg o m iejsce zajm ie i ju ż zajm uje „N owy K ościół - K ościół Spraw iedliw ych”, do k tó re ­ go b ę d ą n ależeć tylko sam i dobrzy, a nie ta k ja k d o tąd gdy p o m ie ­ szani byli ze sobą źli i dobrzy, spraw iedliw i i grzesznicy, w ybrani i odrzuceni. K ościół C hrystusow y zo stan ie uw olniony o d śmierci d u ­

chowej, którą jest grzech, czyli (...) będzie utwierdzony w łasce B ożej".

W praw dzie dzięki O d k u p ien iu ludzkość o trzy m ała wszystkie środki zbaw ienia, ale nie zo stała jej jeszcze przyw rócona „p ierw o t­ n a czystość n a tu ry ”. W K ościele Spraw iedliw ych b ęd zie ludziom przyw rócona pierw otna niew inność i łaska, która pierwszych rodzi­

ców czyniła szczęśliw ym i jeszcze tu na z ie m i12. W tych ostatecznych czasach - ja k się w yraża abp J. Kow alski - B óg posyła k apłanó w

m ariaw ickich („posłów B ożych”) najp ierw do N a ro d u polskiego,

a p o te m i do świata całego, aby (...) wprowadzili wszystkich na zgoto­ wane tutaj ludziom na ziem i G ody N iebieskie^. M ariaw ici, a szcze­

gólnie ich przyw ódcy duchow i - kap łan i i biskupi m ariaw iccy nie są bynajm niej „sam ozw ań cam i”, ale od Boga p o sia n ym i d u ch a m i n a ­

szego N arodu, o których (...) świadczą (...) czyny Boże, zdziałane przez nas w ludzie, czyny, ja kich n ikt do tąd nie zdziałał, czyny, którym

1 6 KS. EDW ARD WARCHOŁ [ 4 ]

8 Por. tam że, s. 17-18. ’ Tam że, s. 25-26. 111 Tam że, s. 26.

11 Tainże, s. 26-27, 30-31, 34-35. 12 Tam że, s. 37.

(6)

wszyscy, jeśli zechcecie, przyjrzeć się m ożecie (...). Dlatego nie gardźcie n a m i i naszym posłannictw em , ale je przyjm ijcie i p o stęp u jcie w e­

dług ich w skazań - zachęca i naw ołuje Przyw ódca m ariaw itó w 14. Polska m a do sp ełn ien ia w ielką rolę - zjed n o czen ia C h rześcijań ­ stwa, by m ogły się w ypełnić słowa C hrystusow e o je d n e j „O w czar­ n i” i jedn ym „P a ste rz u ”. B óg w tym w zględzie posłuży się nie kim innym , ale Polską. P izez nią będzie utworzony ze wszystkich narodów

jeden tylko L u d Chrystusowy, n a d którym będzie jed en Król wszyst­ kich, Chrystus (...). I będzie Pan królow ał w Polsce, z Polski i p izez Polskę. Ten p roces d o k o n a się m o cą Słowa Bożego, Które się stało C iałem i zam ieszkało m iędzy n a m i w Przenajświętszej Eucharystii (...). Powszechne to Królestwo Polskie, Królestwo - B o że (...) będzie p ełn e m ocy i chwały. Stanie się ono „ośrodkiem Ki-ólestwa Bożego na

z ie m i”'5.

2. ZAŁOŻENIE, BUDOW A I ORGANIZACJA KRÓLESTW A B O ŻEG O NA ZIEM I

W edług N ajw yższego P rzeło żo n eg o m ariaw itów o statn im „ p ra ­ w ym ” p ap ieżem był L e o n X I I I . W ybór pap. ś w . P i u s a X był bow iem niepraw om ocny. Przy takim założeniu Z w ierzch nik m a ria ­ witów z satysfakcją i pew nością siebie m ógł pow iedzieć: Ju ż jest

zw iązana m o c Szatana - Człowieka, co udaw ał ziem i p a n a i zastępcę Boga. A dalej: to, co Wieszcze i Przewodnicy duch ow n i (...) z n a ­ tchnienia D ucha Sw. zapowiadali, to m y (...) na m ocy osobnego, d a ­ nego n a m od Boga Objawienia, wam, ja k o ju ż fa k t spełniony, oznaj­ m iam y. P apiestw o jest „ a n ty te zą” K rólestw a B ożego n a ziem i,

przeszk o d ą do odrodzenia i odnow ienia skażonego grzechem świata. D lateg o nienaw idzi ono i wyklina wszystkich którzy tegoż Królestwa

Bożego (...) tutaj się spodziewają i szukają (...). Wyklęli też i nas K a ­ p ła n ó w Mariawitów, dowiedziawszy się, że jesteśm y od Boga po w o ła ni

do reformy obyczajów w duchowieństwie, wywrócenia stołów ku p czą ­ cych w Św iątyni Pańskiej i wymiecenia z niej wszelkiego rodzaju brudu i nieczystości. A le nade wszystko rozgniewał się R zym pa pieski na sło ­ wa Zbawiciela objaw ione n a m o K apłanach M ariaw itach i Siostrach

[5] GŁÓW NE PODSTAWY M ARIAWITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 1 7

N Tam że, s. 48-49.

(7)

M ańaw itkach: „ Ten jest lud M ó j wybrany: Niewiasty i Mężowie, im dam m oc, aby M i p odbili cały św ia t”. Takie O bjaw ienie - zdan iem

A rcybiskupa M ariaw itów - przeciw staw iało się n au ce jezuickiej 0 prym acie i nieom ylności papieskiej. Te dwa dogm aty p o ch o d zące z S o b o ru W atykańskiego I były dla przyw ódców m ariaw ickich nie do przyjęcia, stały się przysłow iow ym „k am ieniem ob razy ” i zg o r­ szeniem nie dającym się niczym uspraw iedliw ić16.

O d tej krytyki i tych zarzu tó w abp J. K o w a l s k i przecho dzi do praktycznych zastosow ań: słuchajcie nie tych, którzy za pieniądze

opowiadają Wam słowo B o że i udzielają sakramentów, ale i życie składają Wam w ofierze, bylebyście chcieli przyjąć tę laskę M iłosier­ dzia, którą iWam B óg przez ich ręce ofiaruje (...). Prawdziwy (...) P o­ lak nie m o że m ieć nic wspólnego z papiestw em , które zawsze było wro­ giem naszem u N arodow i i naszej państw ow ości (...). Odrzućcie (...) od siebie precz papiestw o R zym skie (...) ja k o przeciw ne Bogu, nauce Chrystusa i Świętych O jców Kościoła, i ja k o wrogie posłannictw u 1 szczęściu naszego N aro du (...). Papiestwo sfałszow ało (...) P ism o św.

(...), świadectwa O jców Kościoła (...), teologię (...), katechizm (...), praw o kanoniczne, naw et do liturgii przym ieszalo swe fałsze. Wszystko skaziło sw oim ja d e m (...) n a u ka papieska (...) przekreśliła całą E w a n ­ gelię Chrystusową, bo rzekom o broniąc czystości dogm atów wiary, zniweczyła najważniejszy je j i podstaw ow y dogm at - m iło ść'1.

D o p ie ro n a tak im oczyszczonym i uw olnionym z w szechw ładzy instytucji p apiestw a m o żn a budow ać i organizow ać K rólestw o B oże n a ziem i. Z ap o w iad ali je ju ż pro ro cy S tareg o T estam en tu , później O jcow ie K ościoła, a n a te re n ie Polski i w nowszych czasach nasi wieszczowie. Jest on o tym sa m ym Królestwem, które św. Piotr za św.

Janem nazywa N o w ym N iebem i N ow ą Ziem ią, a św. Paweł - Trzecim N ie b e m iS.

Po zak o ń czen iu „w szechśw iatow ej” wojny ludzkość zaczęła d o ­ cen iać w agę p o ko ju , poszukiw ać płaszczyzny p o ro z u m ie n ia się m ię ­ dzy so b ą poszczególnych p aństw i narod ów , by m óc ro zpo cząć i ko ntynuow ać p ra c ę n a d w łasnym odrodzeniem d uchow ym i p o ­

m yślnością doczesną. W e p o c e „społeczności D u c h a Ś w ięteg o”,

k tó ra ju ż zaczęła się realizow ać, wszystkie n aro d y - na p o d o b ie ń ­

1 8 K.S. EDW ARD WARCHOŁ [ 6 ]

16 Tam że, s. 64.

17 Por. tam że, s. 65-66, 73-74, 98. 18 Tam że, s. 192.

(8)

[ 7 ] G ŁÓW NE PODSTAWY MARIAW1TYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 1 9

stwo pierw szych chrześcijan - p o je d n a ją i zjednoczą się ze sobą na zasadzie m iłości ja kb y m ałżeńskiej, żeby serce ich było jed n o i dusza

jedna, a żaden z nich nie nazyw ał tego, co ma, swoim, ale żeby wszyst­ ko było im w spólne19.

W swoim p rzesad n y m optym iźm ie i d alek o p o su n iętej n aiw n o ­ ści Z w ierzch n ik m ariaw itów zap o w iad a, że w bliskim ju ż czasie

zniesione zostaną kordony polityczne, obronne i celne państw ; ogra­ niczenia praw ne, narodow ościowe, religijne i oświatowe (...); m o n o ­ p o le przem ysłow e, gospodarcze i handlow e, a nastanie Święty K o m u ­ n izm (...), którego w arunkiem je st uszanow anie dla każd ej n a rod o­ wości i niepodległości ludów, rów nież ja k dla praw każdego członka i w olności osobistej. K om unizm ow i „B iałej G o łęb icy ”, „D u ch a

Ś w ięteg o” przeciw staw ia ko m u n izm czarny, tej czarnej m iędzynaro­

dówki, którą kieruje R zym p apieski, a któ ry nie m a nic wspólnego ze społecznością D ucha Świętego. W k om unizm ie, jaki n a sta n ie za

spraw ą m ariaw itów „Państwo D ucha Św iętego”, będzie się rządzić

du ch em Ew angelii Chrystusowej, otoczy w szystkich m iłością, m iło ­ sierdziem, sprawiedliwością (...). W królestwie D ucha Świętego (...) wszyscy obywatele (...) m uszą m ie ć nie tylko rów ne prawa, ale i równe (...) obow iązki. Z a ró w n o rządzący, ja k i rz ąd zen i b ę d ą p o stęp o w a ć

w myśl zasady: Czyń każdy w sw oim kółku, co każe D u ch Boży, a ca ­

łość sa m a się zło ży20.

Tego p ro c esu przem ian y ludzi i ludzkości nikt i nic nie m oże d o ­ konać, tylko Sa m D uch Święty (...), Który m ocen jest wszystko na n o ­

wo stworzyć, o dm ien ić skażone um ysły i serca ludzkie na święte, nie­ chęć i nienaw iść na m iłość. Tego w szystkiego m oże d o k o n ać tylko Daw ca żywota wiecznego, Który dla naszego zbaw ienia zaw isł na dize- wie i p o zo sta ł z n a m i (...) w Przenajświętszym Sakram encie Ołtarza (...). To drzewo (...) jest źródłem , z którego wytrysną wody łaski D ucha Świętego, które zroszą całą ziem ię i zaspokoją wszystkie pragnienia serca ludzkiego (...) to Królestwo Boże, m ające po w sta ć na ziemi, ten now y Kościół, now e Państwo (...) zapoczątkow ane jest i założone w Polsce przez P olaków i Polki w M ariawityzmie. B o nasz Naród, k tó ­ ry najwięcej ucierpiał dla sprawiedliwości zasłużył sobie na to, by j a ­

ko pierwszy dostąpił M iłosierdzia21.

” Tamże, s. 194-195. Tam że, s. 195-196. 21 Tam że, s. 213-214.

(9)

3. W ARUNKIEM URZECZYW ISTNIENIA SIĘ KRÓLESTW A BO ŻEG O NA ZIEM I JE ST PRZEM IANA

SKAŻONEJ G RZECHEM NATURY LUDZK IEJ

W tym celu, by K rólestw o B oże zapoczątkow ane (...) w Kościele

M ariaw ickim , m ogło się ziścić wśród nas, potrzeba, ażeby skażona grzechem natura nasza, skłon na do złego więcej niż do dobrego, d o ­ znała ja k ie jś cudow nej przem iany w sobie, ażeby ustał w niej (...) za ­ kon grzechu (...), a działał tylko Z a k o n D ucha Świętego - to jest, żeby się pełniła w nas, n a d na m i i przez nas Święta Woła B o ża 22.

P o śró d ludzi i w lu d ziac h d o k o n u je się u staw icz n a w alk a m ię ­ dzy d o b re m i złem , p ra w d ą i fałszem , m iło śc ią i n ien aw iścią. Ż eb y

(...) ta w alka j u ż ustała i nieprzyjaźń m ięd zy lu d źm i za m ie n iła się na p o w szech n e braterstwo (...) p otrzeb a św iatu (...) łaski utw ierdze­ nia łud zi w tej łasce (...), żeby j u ż nie m ogli o n i tego daru utracić.

Ja k d o tą d zło żo n y zo sta ł do d u sz i ciał naszych tylko n ieja ki zaród,

„ za d atek D u ch a Ś w iętego”. Cała za ś o b fito ść i p ełn ia ła sk i darów D u ch a Św iętego za ch o w a n e zostały na (...) czasy p o w sze c h n e j św ia ­ ta oziębłości, ażeby p rzez o ka za n ie M iłosierdzia B ożego niego dn e­ m u św iatu tym wyraźniej się oka za ła m iło ść i d o b ro ć B o ża wzglę­ d em rodzaju ludzkiego. J e st to cu dow na p rzem ia n a natury ludzkiej, p rzyw rócenie je j p ierw o tn ej niew inności, a w raz z niew innością i szczęścia utraconego w raju rozkoszy (...). Spraw iedliw i (...), o d ro ­ d zen i i o d n o w ien i na d u ch u i na ciele, utw orzą N o w y K o śció ł Św ię­ ty, now e P aństw o Święte, w k tó iy m zn a jd ą m iejsce p o k ó j i dobrobyt w szystkie narody świata. Utworzą je d e n L u d Chrystusowy, którego K rólem C hiystus, rządzący p rzez P om a za ń ca Sw ego. N ie u leg a

w ątpliw ości, że za P o m a z a ń c a C h ry stu so w eg o ab p J. K ow alski u w a żał sam eg o siebie. Językiem p o w szech n y m i zro zu m ia ły m dla

w szystkich lud ów tej C hrystusow ej R zeczypospolitej będzie m iłość, m iłosierdzie i p o k ó j bratni (...). K ościoła tego i Państw a p ra w em - d u ch E w angelii C hrystusow ej. W te n sp o só b i n a s k u te k te g o s to ­

s u n e k m iędzy n a ro d a m i, p ań stw a m i i w y zn aniam i u łoży się b a r ­ dzo życzliw ie i p rzy jaźn ie. O d m ien ią się i będą p rzyw ied zio ne do

pierw otnego sta n u d o sko n a ło ści (...) sto su n k i rodzinne, a zw łaszcza m a łżeń sk ie . M iłość w z a je m n a ku so b ie m ałżo n k ó w będzie rosła

2 0 KS. EDWARD W ARCHOL [ 8 ]

(10)

w ciąż i w zm agała się do niesko ń czo n o ści. D zięk i te m u m ałżeń stw a staną się najpożyteczniejszym i c zło n k a m i o dn ow ionego na d u ch u Społeczeństw a B o żeg o 23.

T roska i s ta ra n ie m ałżo n k ó w o w ychow anie w łasnego p o to m ­

stwa nie dozw ala im o d d a la ć się od ogniska rodzinnego i p ośw ięcić się dla dobra szerszego ogółu, gdyż za n ied b u ją c w ten sposób sw oje o b o w ią zki rodzinne, najw iększą w yrządziliby te m u ż ogółow i krzyw ­ dę. W tak iej sytuacji niezbędn i są dla K ościoła i Państw a ludzie, którzy by bez ża d n ej ze strony ob ow ią zkó w rodzinnych p rzeszkod y m ogli się p o św ię cić pracy dla całego ogółu. D u ch Św ięty w łaśnie z a ­ p o w ia d a n a m w A p o ka lip sie zesp ó l ta kich ludzi, którzy tej potrzebie K ościoła i Państwa za d o śću c zy n ić będą, p o św ięcając się całkow icie dla dobra społeczeństw a i zn a jd u ją c w tym pośw ięcen iu sw oje w ła­ sne dobro i szczęście. B ędą to zw ią zk i p rzed e w szystkim zako nn e, oparte na Regule św. Franciszka z A syżu, gdyż tylko ta Reguła je st d o sko n a łą i daje społeczeństw u rękojm ię, że ci, którzy ją za ch o w y­ w ać będą, nie zrobią za w o d u K ościołow i i Państwu, ale że będą p raw dziw ie słu żyć dobru p o w szech n em u . R eguła bo w iem św. Fran­

ciszka n a ka zu je bezw łasność nie tylko je d n o stk o m , ale i całem u Z grom adzeniu. Przeto członkow ie takiego Z g rom ad zen ia nie mogą żyć dla sprośnego zysku i chciwości, która je st korzen iem w szystkie­ go złego. Drugi ślub - p osłuszeństw a dzierży czło n kó w tego zespołu w karności i nie p o zw a la im na nadużycia sam ow oli. Trzeci ślub - czystości czyni czło n k ó w tego Z grom a d zen ia św iętym i i zd a tn y m i do w szelkiej dobrej sprawy. W tym celu, żeby w z a k o n a c h nie d o c h o ­

dziło do nadu żyć, żeby sp ełn iały d o b rz e sw oje p o w o ła n ie D u ch

Św ięty (...) zapow iada, że do gorzkich w ód reguły za ko nn ej, włoży sło d kie drzew o m iło ści czystej, świętej, dziewiczej, p rzez którą wieje w życie za k o n n e now ego ducha, d u ch a m iłości. A rcy b isk u p M a r ia ­

w itów z a p o w ia d a n ied w u z n acz n ie , że w p ro w ad zi d o sw ojego K o ­ ścioła zw iązki m a łż e ń sk ie m iędzy k a p ła n a m i m ariaw ick im i i s io ­ stra m i m aria w itk a m i. D zięki tym zw iązkom m ałże ń stw a m a ria ­ w ickie b ę d ą nie tylko z p o ży tk ie m p ra co w a ć dla ogółu, ale staną się

fila ra m i now ego K ościoła i P aństw a2\

[ 9 ] GŁÓW NE PODSTAWY MAR1AWITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 2 1

23 Tam że, s. 218, 221, 232-233, 236-237. 2J Tam że, s. 237-238, 240-241.

(11)

4. NAJW YŻSZYM PANEM „URZĄDZAJĄCYM ” K RÓLESTW O B O ŻE NA ZIEM I JE ST JE Z U S CHRYSTUS UTAJONY W PRZENAJŚW IĘTSZYM SAKRAM ENCIE OŁTARZA JAKO

N IE B IE N A Z IE M I, U K RYTYM D L A G RZESZN IK Ó W , A O B JA W IO N Y M S P R A W IE D L IW Y M I Ś W IĘ T Y M

W D Z IE L E W IE L K IE G O M IŁ O S IE R D Z IA

P oczątk iem i p o d staw ą K rólestw a B ożego n a ziem i są ci, którzy ju ż dostąpili zbaw ienia. D la tych, którzy jeszcze pielgrzym ują do n ieb a n ajbardziej sk u teczn ą p o m o c stanow i N ajśw iętszy S ak ra m e n t - K o m u n ia św. W okół czci tego Boskiego Sakram entu obracały się

i obracają całe dzieje Kościoła i w tej Tajemnicy osiągają sw ój cel ostateczny. ^ W sposób szczególny Boski Zbaw iciel zam ieszkał

w płockiej Św iątyni M iło sierd zia i M iłości. Z niej p a n u je na d ziemią,

rządzi ludem wybranym, otwierając pieczęcie A p okaliptyczne D ziejów Królestwa Bożego na ziem i. B rak w iary w o becno ść Jez u sa C h ry stu ­

sa w Przenajśw iętszym sak ram en cie O łta rz a spow odow ał upadek

Kościoła i Chrześcijaństwa. Chrystus Eucharystyczny jest praw dziw ie E m m a n u elem , to je s t Bogiem z nami, ta k bliskim, j a k ża d n em u naro­ dowi nigdy nie był bliskim 25.

M ów iąc o P rze n ajśw iętszy m sa k ra m e n c ie ja k o „ N ie b ie n a z ie ­ m i” ab p J. K o w a l s k i n a jp ie rw u sta la ko g o n ależy u w ażać za „ S p ra w ied liw eg o ” , a k o g o za „Ś w ięteg o ” . Spraw iedliw y je st ten,

k to nie m a na duszy grzechu ciężkiego łub kto, d opuściw szy się ta ­ kowego, p o k u to w a ł i d o stą p ił odpuszczenia. Św iętym z a ś nazyw a się ten, kto je st u tw ierdzony w łasce i odbiły się na jego duszy i sercu d o sko n a ło ści Serca (...) Jezusow ego. P rze ciw ień stw em i z a p rz e ­

c z en iem z a ró w n o „ S p ra w ied liw eg o ” , ja k i „ Ś w ięteg o ” są g rz e sz ­ nicy, k tó ry c h sa m w id o k (...) Św iętości strachem , ja k m ieczem , p o ­

ścina. C o w ięcej - zatw ard ziali (...) grzesznicy m u szą być wytraceni, inaczej ziem ia nie m ogłaby się odnow ić. Z a n im je d n a k to n a stą p i m a być ogłoszona (...) E w angelia (...) o otw arciu (...) Trzeciego N ieba (...), które je s t nie gdzie indziej, je d n o tu na ziem i, w Św iątyni M iłosierdzia i M iło ści w P rzenajśw iętszym S a kra m en cie O łtarza. To

„T rzecie N ie b o ” p o le g a na n a jd o sko n a lszym zjed n o cze n iu czło ­

wieka z C hrystusem u ta jo n ym w Eucharystii, - na zw ią zku, który się nazyw a m istyczn ym m a łżeń stw em . Ci, k tó rzy nie od czuw a ją w s o ­

2 2 KS. EDW ARD WARCHOL [ 1 0 ]

(12)

bie (...) zjed noczenia się z C hrystusem właściwego s k u tk u sam i są

te m u w inni. Jeż eli chcą w iarę sw oją ożywić i u m o cn ić niech się

przyjrzą K a p ła n o m M aria w ito m odpraw iającym Ofiarę M szy św. i ludow i M aria w ickiem u m o d lą c e m u się p rzed tą Przenajśw iętszą H ostią, a p rzek o n a ją się, że je st wiele ludzi, którzy nie tylko wierzą, ale i odczuw ają ob ecn o ść B oskiego ich O blubieńca, utajonego w E u ch a rystii2h.

5. PO TRZEBA DZIEŁA W IELK IEGO M IŁ O SIE R D ZIA DLA ŚWIATA - W NIO SK I I CELE W SKAZANE

NARODOW I PO L SK IE M U W APOKALIPSIE

„Trzecie N iebo E u chary sty czn e” było aż d o tąd za m k n ię te dla ludzkości, bo nie było jeszcze na ziem i godnej Chrystusa Oblubienicy,

M a łżo n ki Barankow ej (E K o z ł o w s k i e j - p. a . ) p ize z którą lu dz­ ko ść m ogłaby się tak pizybliżyć do C h ystu sa , żeby się mogła zespolić i zjednoczyć z N im nierozerwalnym węzłem m iłości ju ż nie oblubień­ czej tylko, ale m ałżeńskiej (...) nie m ogło być dla ludzi otwarte dopóty, dopóki „nie przyszła na św iat i nie przygotowała się Ta”, Którą Bóg wybrał i pośw ięcił na Oblubienicę i M a łżo n kę Barankow ą (...), do p ó ­ ki nie dokonała się Tajemnica N ow ego M iłosierdzia Bożego, p o d o b n a w szczegółach do Dzieła O dkupienia. D zieło to dokona ło się w Maria- wityzmie przez tę, którą B óg wybrał i przygotow ał na Oblubienicę i M a łżo n kę Synow i Sw em u, którą o b ló kł w bisior czysty i świetlny, to jest da ł je j do rozporządzenia wszystkie zasługi świętych i krew m ę ­

czenników, i od tak przygotowanej i czystej przyjął ofiarę, ja k ą M u z ło ­ żyła ze swych cierpień i śmierci, dla wyjednania Miłosierdzia, za naród Polski i za cały św iat21.

O b lu b ien icą i M ałżo n k ą Syna B ożego w edług Z w ierzchn ik a m a ­ riaw itów była oczywiście F. K o z ł o w s k a . Jej zo stało o zn ajm io n e „w ielkie M iło sierd zie dla św iata” . P an Jezu s m iał do niej p o w ie­ dzieć: ja k ja p rzez ręce Maryi ofiarow ałem się Ojcu niebieskiem u na

zbaw ienie świata, tak przez twoje ręce chcę ofiarow ać M oje M iłosier­ dzie św iatu. N a po d staw ie tej wypow iedzi A rcybiskup M ariaw itów

utrzym yw ał, że P an Jezus w ręce (...) M ateczki złożył (...) nie tylko

Cześć Przenajświętszego Sakram entu ja k o ostatni ratunek dla

ginące-[ 1 1 ] GŁÓW NE PODSTAWY MARIAW ITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 2 3

26 Por. tam że. s. 267-273. 27 Tam że, s. 277-278, 282.

(13)

go w występkach świata (...), ale wszelkie m iłosierdzie na d ludźm i i wymierzenie im sprawiedliwości2S.

Podsum ow ując to wszystko, co do tej pory było p o w ied zian e o papiestw ie, u p a d k u K ościoia rzym skokatolickiego, po w ołaniu m ariaw itów i N a ro d u polskiego w o p arciu o A p o k alip sę oraz na

podstaw ie Objawień udzielonych o d Boga naszej M ateczce (F. K o ­

z ł o w s k i e j - p. a.) - Najwyższy P rzełożony m ariaw itów naw ołuje:

obow iązkiem Waszym jest, N ajm ilsi Bracia i Siostry, Obywatele N aro­ du Polskiego: 1) po rzu cić papiestw o Rzym skie, ja k o instytucję, m ającą tylko p o zó r Chrześcijaństwa, a w rzeczy sam ej antychystusow ą , i ze ­ rwać z W atykanem, ja k o źródłem naszego moralnego i politycznego upadku; 2) następnie, pow inniście przyjąć do serc wiarę i cześć Prze­ najświętszego Sakram entu, ja k o niezbędne, w skazane o d sam ego B o ­ ga dla naszego N arodu i dla całego świata źródło M iłosierdzia i wszel­ kich łask Bożych; 3) wreszcie pow inniście usu n ą ć z urzędu ka p ła ń ­ skiego tych duchow nych, którzy prow adzą życie niem oralne i służą za pieniądze, a przyjąć i słu ch a ć tych tyłko, którzy życiem sw oim i czcią dla B oskiej Eucharystii dają o sobie świadectwo, że są u czn iam i Chry­ stusow ym i (...). - Ta jest, N ajm ilsi Bracia i Siostiy, Wola Boża, której wypełnienia od Was B óg żąda, a którą Wam ozn ajm iam y (...) p o u c ze ­ ni O bjaw ieniem Bożym , które (...) przez now e Objawienie, udziełone od Boga naszej M ateczce, n a m objaśnione zosta ło29.

W końcu N a stę p ca „M a te czk i” p rz estrze g a tych wszystkich, k tó ­ rzy ośm ieliliby się w ystąpić przeciw ko D ziełu B ożem u, za łożo nem u

od Boga dla dobra naszego N arodu i całej ludzkości. B o teraz Sam Pan Jezus ujął w swe ręce rządy n a d św iatem i nie p ozw o li szkod zić Dziełu, które S a m założył i sa m doprow adzi do końca. - To m ając na uwadze, N ajm ilsi Bracia i Siostry, w Im ię B oże przyjm ijcie (...) D zieło Miłosierdzia, a B óg Wam błogosławić będzie (...). - Te są (...) słowa p o chodzą ce ze szczerego serca, z którym i zw racam y się do Was, naj­ pierw ja k o współobywatele wspólnej i Drogiej n a m Ojczyzny, a następ­ nie ja k o Słudzy Chrystusa Pana, i szafarze Tajemnic Jego; ja k o praw ­ dziwi B iskup i i K apłani Katoliccy, którzy w niczym nie odstąpili od

Wiary świętej, ani o d swego pow ołania, ale według Ew angelii św. i n a ­ uki O jców K ościoła żyjąc, cały nasz Naród, owszem, cały św iat do praw dziw ej m iłości Boga i bliźniego przyw ieść pragną. Przyjmijcie te

2 4 KS. EDW ARD WARCHOL [ 1 2 ]

2S Tam że, s. 287, 291. 29 Por. tam że, s. 321-322.

(14)

słowa z takim zaufaniem , z ja k im m y się do Was zwracamy, a M iło ­ sierdzie, Ł a ska i Pokój B oży wypełni się n a d wami™.

Ks. prof. d r hab. E d w a rd W a r c h o ł - Insty tu t Teologiczny w R adom iu.

[ 1 3 ] GŁÓW NE PODSTAWY M ARIAWITYZMU W UJĘCIU ARCYBISKUPA J. M. KOWALSKIEGO 2 5

Hauptsächliche Einstellungsweisen des Mariavitanentums bearbeitet von Erzbischof Jan Maria Michat Kowalski

Zusamm enfassung

N ach dem E rzbischof Jan Kowalski realisiert sich das K önigreich des G ottes völlig in d er A ltkatholischen M ariavitenkirche- m it d er V erm ittlung dieser K ir­ che- zuerst in Polen, und dann in der ganzen Welt.

Polen hat dabei eine grosse M ission zu erfüllen- es soll ganzes C hristentum ve­ reinigen.

D ie B edingung d er V erw irklichung des G o ttes K önigreiches auf d er E rd e ist die Ä n d eru n g d er m it d er Sünde v erseuchten m enschlichen N atur- W ied e rh er­ stellung d er „ursprünglichen U nschuld und H u ld ” .

D er grösste H err, d er das G ottesreich au f E rd e n organisiert ist Jesus C hristus, d er im A llerheiligsten S akram ent verborgen ist, als in d er „letzten R ettung für die in U n ta te n absterb en d e W elt” .

Z u diesem Zweck dam it sich das Königliche Reich auf E rden richtig entw ic­ keln kann, soll m an, nach der M einung des Erzbischofs „ das röm ische Papsttum u n terlassen ”/.../ in die H erzen den G lauben und E h re des A llerheiligsten S ak ra­ m ents anzunehm en/.../, vom P riestertum je n e G eistlichen zu entfernen, die u n m o ­ rales L eben führen/.../, und ann eh m en und auf diese hören, die von sich ein Z e u ­ gnis geben, dass sie C hristschüler sind.

ks. E dw ard Warchot

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Prelegent przeszedł następnie do wyjaśnienia dwu form en ergii: energii położenia— pofencyal- nej (dynamicznej) i energii ruchu widzialnego — (kinetycznej), które

Jednak język nie pełni tutaj pierwszoplanowej roli; a zatem religia taka nie posiada cech dopracowania teologicznego i dużego wyrafinowania na płasz- czyźnie poznawczej (m.in. nie

Takim sposobem tw orzyło się społeczeństw o hybrydowate, w którym nowe, z reguły naśladow cze instytucje i procedury gospodarcze oraz polityczne są ako- m odow ane

Dobrodzika nasza Jmość Panna Zofia Grothówna ksieni, sprawiła do ołtarza NPM antepedję adamaszkową białą ze złotemi galonami i frendzlą i przykrycie zie- lone, złociste

Funk ja typu inline jest traktowana przez kompilator w sposób. spe jalny: kod bd¡ y wynikiem kompila ji takiej funk ji

ini jaliza yjnej uru hamiany jest konstruktor