• Nie Znaleziono Wyników

Patrologia [Przegląd czasopism]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Patrologia [Przegląd czasopism]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Zajkowski

Patrologia [Przegląd czasopism]

Studia Theologica Varsaviensia 5/2, 244-248

(2)

W ostatnich latach w publikacjach n a tem aty patrologiczne zw raca się szczególną uwagę n a wielką postać Origenesa. O m aw ia­ niu jego działalności naukowej poświęca się nie tylko większe lub mniejsze artykuły i rozprawy, lecz naw et całe dzieła. W zna­ wia się również — z krytycznym opracow aniem — w ydaw anie jego pism bądź to w języku greckim, bądź też łacińskim w braku orginału greckiego (np. Sources chrétiennes, nr. 7, 16, 29, 37, 67, 71, 87). D rugim , podobnie często, om aw ianym autorem jest św. Augustyn, trzecim św. Ambroży. Ojcowie ci w chodzą na nowo na w arsztaty patrologów — i nie tylko patrologów : ze względu na doniosłe swoje koncepcje eklezjologiczne stanowiące wspólną płaszczyznę w pracach ekumenicznych teologów różnych Kościołów. Z w raca się też ostatnio większą uwagę — może pod wpływem Afanassieffa na swoiste ujęcie problem atyki eklezjolo­ gicznej przez św. C ypriana. T e n posoborowy aspekt nie om inął wielkiego T ertuliana, K lem ensa Aleksandryjskiego, św. Ju sty n a i św. Ireneusza: pisarzy, którzy zajmowali się życiem łaski i za­ gadnieniem grzechu. In n i Ojcowie i Pisarze Kościoła obecnie zw racają n a siebie mniejszą uwagę, lub naw et całkowicie śą w zapom nieniu. Poniższe spraw ozdanie wskazuje jakim i za­ gadnieniam i u jak ich autorów patrystycznych zajm owano się ostatnio w czterech czasopismach.

A. Bulletin de littérature ecclésiastique, publié p a r l’In stitu t

Catolique de Toulouse 1966: w swych czterech num erach za­ w iera trzy interesujące, aczkolwiek niedługie, artykuły.

1. H enri R o n d e t SJ, Le péché original dans la tradition:

(3)

[2] K S . T A D E U S Z Z A J K O W S K I 2 4 5

R ozpraw a ta jest gruntow nie opracow ana. Im ponuje nie tyl­ ko obfitym cytow aniem m ateriału źródłowego, lecz — i przede wszystkim — dogłębną jego analizą. A utor podkreśla, om aw iając najpierw T ertu lian a, że według tego Pisarza konsekwencją grze­ chu jest śmierć, a śmierć — to wiekuiste rozłączenie się duszy z Bogiem, n a wzór śmierci cielesnej, kiedy dusza rozdziela się z ciałem. O pracow ując pogląd K lem ensa Aleksandryjskiego na grzech pierw orodny — au to r dopatruje się w Filonie Aleksandryj­ skim prekursora klemensowej koncepcji grzechu. Najwięcej — oczywiście — miejsca i uwagi poświęca au to r przedstaw ieniu poglądu Origenesa n a istotę grzechu, a w szczególności grzechu pierworodnego. H . R ondet wykazuje, że każdy z trzech om a­ w ianych przez niego pisarzy starożytności chrześcijańskiej w yra­ ża się o grzechu pierw orodnym n a swój sposób, uw ypuklając bądź to stronę praw ną (Tertulian) bądź ascetyczną (Origenes) czy m istyczną (Klem ens). Pod koniec artykułu au to r stwierdza, że ani nazbyt literalny sposób pojm ow ania przez T ertu lian a ani — aż za bardzo — dyskusyjne stanowisko O rigenesa nie zostały podjęte w dalszym rozwoju doktryny katolickiej odnośnie zagadnienia grzechu pierworodnego, aczkolwiek wykorzystano i ich osiągnięcia. W następnym wieku — św. A ugustyn i św. A m ­ broży sięgnęli do wcześniejszej myśli św. Ireneusza i j ą uczynili podw aliną swego ujęcia grzechu pierworodnego.

2. E. B o u l a r a n d ; Denys d’Alexandrie et Arius. N r. 3,

str. 161— 169.

A utor na sam ym początku swego artykułu zastanaw ia się nad relacją H E V I 44, 1 i 46, 1— 5 o Listach biskupa Dionizego aleksandryjskiego : czy treść tych listów podana, lub tylko w zm ian­ kow ana a naw et przypuszczalna, odnosi się do błędów antytryni- tarnych, n a podłożu których wyrósł potem arianizm ? E. Boulerand poddaje gruntow nej analizie tekst H E V II 6: jest to List D ioni­ zego Aleksandryjskiego 0 chrzcie do papieża Ksystosa napisany n a prośbę diakona, przyszłego papieża, Dionizego Rzymskiego. W liście tym po d an a jest wiadomość o nowopowstałym w Ptole- m aidzie błędzie Sabelliosa, rozszerzającym się w Rzym ie. A utor w yraża przekonanie, że tutaj są pierwsze ślady genezy arianizm u.

(4)

3. R . D e s j a r d i n ; Le Christ „sponsus“ et Г Eglise „sponsa“

chez saint Augustin. N r. 4, str. 241— 256.

K ró tk i artykuł R . D esjardina jest w głównej mierze analizą w y rażeń „sponsus“ i „sponsa“. N a sam ym początku podana jest g ru n to w n a etym ologia tych wyrażeń. A utor nie pom ija przy tym an i C I С can. 1020, 2 ani egzegezy M t 25, 6 (oblubieniec w przypowieści o m ądrych i głupich p an n ach ). N astępnie p o ru ­ sza naukę o m ałżeństwie, zaślubinach i narzeczeństwie w praw o- dastwie rzym skim i w dziełach Ojców Kościoła, przy tym szczegól­ nie uw zględnia T ertu lian a. W oparciu o pism a św. A ugustyna om aw ia spraw ę dopełnienia m ałżeństw a i w yrażenia n a ń zgody. Z w raca uw agę n a to, że małżeństwo chrześcijańskie zawsze było pojm ow ane jak o oficjalne, wobec całej społeczności chrześ­ cijańskiej, zw iązanie się dwojga osób, przy czym zawsze było nieodzow ne błogosławieństwo kapłańskie. Po przeanalizow aniu tych tekstów i ustaleniu treści zawartej w w yrażeniach „sponsus“ i „sponsa“ au to r bardzo krótko podejm uje właściwy tem at. W y­ kazuje, że — w edług św. A ugustyna — n a podobieństwo nie­ rozerwalnego związku nałżeńskiego istnieje nierozwiązalny, aż n a wieki, związek Chrystusa z Kościołem : jed e n bez drugiego istnieć nie może.

B. Ephemerides Theologicae Lovanienses, 1966, nr. 1, str. 176—

195. Periodyk ten, m iędzy innym i, zaw iera niezm iernie interesu­ ją c y artykuł z zakresu patrologii, napisany n a wskroś w duchu

posoborow ym :

E. B e v e n o t : Episcopat et Primauté chez S. Cyprien. Problem , ja k i au to r pragnie omówić, a następnie dać jego rozwiązanie, jest postaw iony we wstępie — bardzo krótkim — niezm iernie frapująco. Bevenot zastanaw ia się bow iem : czy m ożna w ogóle mówić o ekumenizm ie u św. C ypriana au to ra słynnej form uły

extra Ecclesiam m ila salus? W ydaje się, że zdanie to ja k najbardziej

nie sprzyja ekumenizm owi i jest wyrazem ciasnoty. N astępnie : gdy często wielu teologów podkreśla w ybitne stanowisko św. C ypriana w rozwoju doktryny o prym acie, to ja k należy rozumieć, że tenże św. C yprian raczej sprzeciwiał się papieżowi Stefa­ nowi w swym słynnym z nim sporze? (Bevenot, rozw ijając to

(5)

[4] K S . T A D E U S Z Z A J K O W S K I 2 4 7

zagadnienie, inaczej podchodzi do tej spraw y niż Afanassieff w swej koncepcji eklezjologii uniwersalnej opierającej się n a pis­ m ach św. Cypriana) I wreszcie: św. C yprian jest au torem dzieł­ ka De unitate Ecclesiae, a jednocześnie nie chce się zgodzić ze stano­ wiskiem biskupa R zym u, a wobec tego ja k to należy rozum ieć? Po takim postaw ieniu problem u — au to r najpierw om aw ia kole­ gialność biskupią, tw ierdząc, że św. C yprian jest głównym i bez­ sprzecznym jej świadkiem. Jeżeli zaś chodzi o pojęcie p ry m atu w edług św. C ypriana — to św. C yprian inaczej pry m at ten poj­ mował, w innym niż m y znaczeniu. W edług tego O jca Kościoła p ry m a t polega na concordia sacerdotum. I dopiero z tego p un ktu Bevenot ujm uje i om aw ia relację m iędzy episkopatem a p ry ­ m atem w koncepcji św. C ypriana.

C. Freiburger Zweitschrift f ü r Philosophie und Theologie, 1965, nr.

4, str. 439— 497. Czasopismo to użycza obszernie miejsca następu ­ jąc e j rozpraw ie patrologicznej :

E dvard B a e r t O P, Le thème de la vision de Dieu chez S. Justin.

Clément d'Alexandrie et S. Grégoire de JVysse.

Pogląd św. Ju sty n a jest przedstaw iony po uprzednim schark- teryzow aniu stanow iska platonizm u w tej sprawie, ponieważ — ja k wiadom o —· św. Ju sty n swoje ujęcie wizji Boga zawdzię­

czał platonizm ow i, z którego się nawrócił n a chrześcijaństwo. O m aw iając pogląd K lem ensa Aleksandryjskiego au to r zw raca uwagę, że Pisarz ten działając w aleksandryjskim środowisku hellenistycznym i obznajom ionym , aż nadto, z problem atyką gnostycką, a jednocześnie w ypracow ując w Stromateis obraz orto­ doksyjnego gnostyka, musiał zająć odpowiednie stanowisko wo­ bec spraw y oglądu Boga (wizji), szeroko om awianej wśród alek­ sandryjskich w alentynian (właśnie w alentynianie pierwsi powoły­ wali się n a M t 5, 8 : Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga

oglądać będą, i n a M t 18, 10 : Aniołowie ich w niebiesiech patrzą nieustannie na obłicze Ojca mego, który jest w niebie). I wreszcie auto r

charakteryzuje pogląd św. Grzegorza z Nyssy — oparty n a pla- toniźm ie : wizja Boga oznacza pow rót do stanu pierwotnego poprzez oczyszczenie z pozbycie się grzechów

(6)

D. Revue d'histoire ecclésiastique, 1966, nr 1, str. 44— 76. Czaso­

pismo to, skądinąd ogrom nie obszerne i poświęcone również historii literatu ry starochrześcijańskiej, podało w ubiegłym roku zaledwie jed en artykuł patrołogiczny om aw iający stosunek w za­ jem ny dwóch utworów patrystycznych. A utorem tego artykułu

porównawczego, o mniejszej wadze, jest.

A dalbert d e V o g u e, La régie du maître et les dialogues du

S. Grégoire... A rtykuł nie porusza żadnych węzłowych współ­

czesnych zagadnień.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W związku z tym, że działka znajduje się wśród pól, przy gruntowej drodze, gminne służby ra- czej nie pojawiają się na tym terenie.. W takim wypadku dopóki ktoś nie zgłosi

Z początkiem lutego rozpoczęła się przedsprzedaż jedenastego etapu osiedla Kuropatwy – zawierającego 131 mieszkań, natomiast w Marinie III trwa- ją finalne prace

Maria Jolanta Batycka-Wąsik, wójt gminy Lesznowola Barbara Galicz, burmistrz Tarczyna.. 1990) informuje, iż na tablicy ogłoszeń w siedzibie Starostwa Powiatowego w Piasecznie,

planistyczne dla 40 ha gruntów w centrum Góry Kalwarii. U chwałę w sprawie przystąpienia do uchwalenia mpzp dla liczącego około 40 ha obszaru w centralnej części miasta,

P rzed tygodniem pisaliśmy o tym, że ciężarówki łamią przepisy i po- ruszają się drogami z zakazem ruchu pojazdów powyżej 3,5 t ustawionymi przez gminę w Zgorzale. W

Jednak mimo wszystkich ograniczeń myśli Ojców Kościoła dowartościowanie kobiety dziewicy oddanej Bogu, łączenie wartości dziewictwa z wartością małżeństwa, ale nie

Ludm iła Monika 4 Katarzyn Ludm iła Monika Narcyz 5 Ludmiła Monika Narcyz O ttylia 6 Monika Narcyz Ottylia Paulina 7 Narcyz Ottylia P aulina Quida 8 Ottylia Paulina Quida Róża 9

Mokotów jest jednak przede wszystkim dzielnicą mieszkaniową, a ukryte wśród głębokiej zieleni jego starszych części dostojne – często.. przedwojenne – wille nadają