• Nie Znaleziono Wyników

Szkice z dziejów szlachty mazowieckiej : III. Mazurowie w świetle cudzych opinii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szkice z dziejów szlachty mazowieckiej : III. Mazurowie w świetle cudzych opinii"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Szkice z dziejów szlachty mazowieckiej.

III.

A o z u r o u N e w? ś w i e t l e c u d z y c h o pinii.

W p o sp olity ch ruszeniach, zw łaszcza podczas elekcyi k rólów , M azurow ie dali się poznać bliżej szlachcie innych w ojew ó dztw . Zw racali u w ag ę w szystkich sw em ub óstw em , p ro sta c tw em i g a­ dulstw em , ju n ak ie ry ą , sw arliw ością, fo rteln o ścią um ysłu i innem i w łaściw ościam i plem iennem i. S tali się też w całej R zeczypospolitej p rzedm iotem żartó w i docinków złośliw ych.

Nie m asz nigdzie szlachty autentyczniejszej, ja k w zaściankach m azurskich. „Ichm ość NN. są tak szczerą szlachtą i p raw dziw ą, że ledw ie k tó ra in n a w K oronie. W tej w si, gdzie się porodzili i ich rod zina siedzi, tak szczera szlachta, że m iędzy nimi i je d n e g o ch łop a nie znajdziesz" *). A ja k znakom itych n iejed en m a p rzo d ­ ków!— „szlachcic z B arcic p an a Ł ab aja syn!" 2).

A ry sto k raty zm o w i M azurów niezupełnie dopisyw ało b o g a ­ ctw o. „C om es de W ą to ry " 3), gdzie jed e n km ieć, a trzy dwory";, „C om es de W ą to ry , k ęd y dw ie chałup, trz y dw ory"; „H rab ia de G olis", „G raf de S och a". W e w si szlacheckiej „wiele p a n ó w bez g burów "; dziedzice jej „sam i sobie p anow ie i chłopi"; „na M azow szu sam a tylko szlachta, jed n ak o w o ż w y k o n y w a się tam chłop sk a ro ­ b o ta". „F o rtu n sześć, ale niem a co je ść " . „G dy pies u siądzie n a je d n e m dziedzictw ie, ogon m usi położyć n a drugiem ". „C zyja ko sa

pierw sza, tego łąk a szersza" i t. p.

J) T rz y p rz ty c k i. Co n o w e g o ab o d w ó r, 1650. W y d . B rilc k n e ra , s tr. 36. 2) L a b a j, Ł a p a j, — n a z w a p sa .

(3)

S zlachcic m azow iecki, rzec m ożna, sw o je folw arki

W sz y stk ie wziął i z p o d d a ń stw e m i z g u m n y n a b a r k i 1). „Jestem j a — głosiła p io sen k a lu d o w a — M azur, M azur bogaty; św ic ą się n a m nie prześlicne saty: k osulke m am dreliskow ą, w ła­ śnie ja k b y m uślinow ą, d ratw am i sytą. J e d n a w robocie u miłej sw acki, d ru g ą słuzb ista o d d a ł do pracki; trzecia, sta ra , w łu g u m oknie; cw arta, now a, w isi w oknie; p io n ta w schow aniu. M am j a i zu pan żółty od św ienta, co w nim mój p rad ziad p a sa ł cielenta; j e s t z m atery i sam olitej, jezo w em fu tre m p o d sy ty ,— cała pod sew k a. K o n tu s lisiasty, p stro nabielany, a p rzy nim śn u re k je s t k on op nian y ; śk la n e g u zy z pentlicam i, a z długiem i klapeckam i re n k a w y w isa. P a s ły cak o w y k u n stu pieknego, z jęcm iennej słom y frendzel u niego; ju z to tem u daw ne casy, ja k b y w a ły takie p a sy w nasej krainie. S u k n o n a spodnie w K rakow ie b ran o , po ć ty ry g ro se za łokieć dano; kazałem je m ocno robić, zeby było dobrze chodzić za w ła ­ sne g rose. K raw co w i dałem p ó łto ra grosa, b y dobrze rę k ą kiw ał o d nosa... Hej! m am ze bo j a i siekireckę, pench y rz ty tu n iu , cybuch, fajeckę... M am tez sabelkę, o stro toconą, w kilku p o trzeb ach juz w yscy rb ioną; nierazem ja nio w yw ijał, jak iem się z chłopam i bijał w karcm ie na p iw k u "...

W k rakow sk iem k om prom itow ano posagi M azurek: O żeniłem się n a M azowszu,

W zio n em w p o sa g u trzy ćw ierci ow su, T rz y ćw ierci ow su, dw ie beczki sie c z k i,— T rz e b a się cieszyć z takiej dziew eczki. A ni poduszki, an i p ierzy n y , —

B odaj p o szu k ać takiej dziew czyny 2).

„R ozśm iał się M azur n a z em łę“, — albow iem b u łk a pszenna b y ła dla szlachcica zago n o w eg o niezró w n an y m specyałem .

W przechw ałk ach M azura o dziedziczeniu sp ad k ó w („puścizny") ty le b yło p raw d y , ile sensu.

C io teczn y , w ujeczny, ro d z o n y brat, ciotka, sw ak i w uj, ro d z o n y kow al,

. ■ dali byli s try jn ą za m łynarza,

a kobełę zaś p o słali w żaki,

S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J . 5 3

*) K o c h o w sk i. E p ig ra m m a ta . K ra k ó w , 1674, str. 71. 2) W ó jc ic k i. P ie ś n i ludu. W a r s z . 1836, t. I, 180.

(4)

S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J .

i ta k ci był ksiądz zo stał Jak u b em . A toż m n ie w łaśn ie p o tej su rzy n ie

p u ścizn a przyłazi 1). *

* *

„ Ś lep y M azur od ciem nej gw iazdy". „M azur p o u rod zen iu ja k szczenię do dziew ięciu dni nie w idzi". W ie lk o p o la n ie śp iew ali panienkom :

M oże m yślisz, że M azury są od n a s lepszym i?

J e d n a k m y się tak, ja k oni, nie rodzim ślepym i 2). . P ew ien M azur, „co się dom a niem ałym dylągiem u c h o w a ł i w ielkim m azgajem urósł", w y b ra ł się-„m ięd zy ludzie" do R zym u. W y jech ał konno, zao p atrzo n y przez pan ią m atkę w w ia rd u n e k g ro ­ szy, w kilka gom ułek i gleń chleba. U jechaw szy m ilę, p y ta chłopa: „D aleko jesc e do R zym u?" Nie o trzym aw szy odpow iedzi, z aw ró ­ cił do dom u. G d y go pies w itał radośnie, rzekł: „Ej! pozn ałeś m nie, S achu!—co rozum iecie: żebym b y ł dalej w yjechał, podob n o- bym i sw ego języ k a zapom niał" 3).

G d y R akoczy, w ta rg n ą w sz y do P olski, do przew o żenia cięża­ ró w u ży w ał w ołów , — M azurow ie rozum ieli, że przy b y ł pom ag ać im w oraniu.

N a onym rokoszu

J e d e n szlachcic sw ą strz e lb ę n ió sł w p lecio n y m koszu: S łyszał k ied y ś od ojca, że n a każdej w o jn ie

P ie c h o ta z strzelb ą sto i za k oszem sp o k o jn ie. W ię c też on w olał z dom u z so b ą g o to w y nieść, Niż, czego B oże zw aruj! gw ałt, — d o p iero go pleść. In n y zn ó w M azur

S k ry ł w tłom ok ru szn icę

D o pościeli, p o d sy p ał, sc h o w ał p ro c h o w n ic ę . W n e t ja k o ś zn ie o b aczk a je d n a w ypuściła,

A p ie rze n a p o w ietrz e, ja k śnieg, m łątk a (?) b y ła 4).

S ło w a ew angelii, czytane przez księdza w kościele: „A A z o r zrodził N atana", szlachcic przek ręcił na: „M azur zrodził szatana" i dow odził, że był n a św iecie pierw ej, niż djabeł. t

') K ie rm a s z w ie śn ia c k i. W y d . W ie r z b ., str.4 .— S u r z y n a —ż o n a s z w a g r a . 2) W ó jc ic k i. P ie ś n i ludu. I, 178.

3) F a lib o g o w s k i. D is e u rs m a r n o tr a c tw a , 162b. 4) K ie rm a s z w ie śn ia c k i, str. 23.

(5)

S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J .

Z isto tą M azura zrosła się praw o w iern o ść katolicka. H e re ty k b a ł się po dróżow ać po M azow szu.

T e ra z z C zersk a m uszę p rzew óz m inąć, Je c h a ć ku W arce; p rzy d zie się ochynąć, A cz się tam , słyszę, tw a rd e kij ce rodzą; M azurow ie sw e św ię ta tam o b ch o d zą. Musi tam zbyw ać o sta tk a m ilczeniem , • S w o ją g ęb u się zasz n u ro w ać spienieni 1).

W pojęciu M azurów , k tó rzy n ig d y h e re ty k ó w nie w idzieli, lu te ra n ie nie byli ludźm i. „Hej! hej! by tez kied y teg o lu tra obacyć; cłow iek ci to , cy co dziw nego" 2).

G d y kto w y rw a ł się z niedorzecznością, m ów iono: „A le się p rzecie m ógł n a su b teln iejszą racy ę zdobyć, nie n a ta k g ru b ą m a ­ zo w ieck ą ko n sek w en cy ę" 3).

•X

-•X- *

W całej R zeczypospolitej p o k p iw an o z narzecza m azurskiego. „K olęda m azow iecka" ro zg łaszała takie osobliw ości gw arow e:

P e ro lm y się sib re tk o w ie tą gasą... T ę d u rę d u do tej to w yskulichy,

Niech ro z d c ig n ie n a n a se p ie śn ie słuchy, P rz e to m y sie tu tk a p rz y w ę k ro lili 4).

R ytm w u tra p ien iu

m azow iecką e x p re sy ą koncypow any. W cienzkim m oim trap ez ie skw iercałem do P an a, Z e b y m o ja se p tu sk a była w y słu ch an a.

Oj! kiedyć ja n a P a n a w y rzem p o le -ocy, Ż ą d a ją c y od N iego w c iem ien g ach pom ocy; C h o ćb y mi sie sp ac y ła z k rzy k u pow iadacka, A g ry zak i leciały, ja k se lo n g i z w acka; — B e n d e p rzecie o n acy ł, aze w y m ien to se, A je śli się opusy, to Go zaś p rz e p ro se . P a trz y jz e n a m nie, P a n ie , g rz e c n e g o K u rp ik a, Bo bardzo p rzez m nie T w o ja d rą c k a pika. W o m ie mi się popsuło, o d ę ła się grd y ca,

b A n o n im a p r o te s ta n ta X V I w . e ro ty k i. W y d a n ie C h rz a n o w s k ie g o , s t r . 133. — S p ie n ie n i — s p o id łe m , sp rz ą ż k ą .

2) S ik ra ń s k i. C o llo q u iu m c h a rita tiv u m . 1632. 3) M ic h a ło w sk ie g o k s ię g a p a m ię tn ic z a , str. 323. 4) B rü c k n e r. D z ie je lit. p oi. W a r s z . 1903, t. I, 89.

(6)

5 6 S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J .

W a rg i — sc e re kiełbasy, p a sc a — ja k donica. W całym moim kałd u n ie m ało co je s t ducha, K ied y n a m n ie to w ia tr ciepły w p ię ty dm ucha Z ab ecałbym n a d u d ach albo n a basicy

R adbym zarzem polił, tylko śp e tn ie krzycy.

D zierzy j-ze m nie, mój Panie!, niech się nie dzierzbole, B o z o sta tk a k o łtu n ó w łeb so b ie ogolę.

A m en 1).

Ks. G rochow ski, szydząc z dziw acznych w yrażeń, z jakiem i się sp o tk a ł w w ierszach K a sp ra D an o w sk ieg o , zakonkludow ał, że a u to r „dla tak ich słó w (Iga, r i g , takuchno i t. p.) M azow sze sp lą ­ d row ał" 2).

* *

N a tem at g a d u lstw a m azurskiego skom ponow ano dyalog: Gdzie jed zieta?

D o W arsiaw y . B oze-z mój łaskaw y! Co wdezieta? R acki. D ajcież tabacki. A ja k a to tabacka? L e w a n d o w a . N iecem uz tak zd ro w a. Co kostuje? C eski. B oze-z mój niebieski! Gdzie m iesk ata?

W tej chałupce. Siedzciez n a sw ojej... p o d u sce 3).

J u n a k ie ry ę M azurów ch ara k te ry z o w a ła p ieśń z w ieku X V II M azurow ie mili, gdzieście się popili:

W W a rc e n a gorz ałce, w C ze rsk u n a złem piw sku? Je c h a li przez pole, złam ali dw ie kole.

M azow iecki k aftan zg o n in am i n atk an ; G dy się M azur ruszy, z k a fta n a się k ru szy . W ięc w ąsy опзшта, ro h a ty n ę trzym a.

*) S y lv a r e r u m z 1-ej p o ło w y w . X V III (R p s b i Ы . A k. u m. w K r a k.). 2) P o e z y e G ro clio w ., w y d . T u r . I, 324.

(7)

S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J . 5 7

M azurow ie n a szy po ja g la n e j kaszy S ło n e w ą sy m ają, p iw em je zm yw ają. S k o ro się podpiją, w n e t ch ło p a zabiją. S z a rsz a n zardzew iały, z p o szew opadał}?, K ijec g ra n o w ity , h ark ab u z nabity. T a k ja d ą n a roki, p o d e p rą sw e boki 4).

Z stęp u j m u z gościńca, — rzuci się do kij ca; ’ P otem z h ark ab u za w n e t p o p raw i guza.

C hocia w piasku b ro d zą, lecz o stro ż n ie chodzą. *

Z naj, P olaku, p an y , śm iałe M azow szany: G otow i do boju w zw adzie i w pokoju. A n iew iele m ierzą; śm iejąc się, u derzą 2).

P aląc tytu ń , M azurow ie „nozdrzam i, ja k o dw iem a kom iny k urzyli".

N asz też M azur obaczyl, a S z w e d tab ak pije; Z śm iechu zęb y w y szczyrzy, a pociąga szyję. Rzecze: „G dybyście m nie chcieli p o cen sto w ać, M ógłbym wam tez k o rcy sk iem g ro c h u o b d aro w ać". D ał m u S z o t k n o t tab ak i,— o n pięć k o rc y g ro ch u . „D zięk u ję",— „ P a n B óg zapłać łaski, p an ie W łochu"! S p o jrzy sz,— alić z M azura ju ż śm ierdzi tabaka, P erfu m y n o sem puszcza, dym już ja k obłaka 3).

W ch odzi M azur do szynku i pyta: „Jest w ino?"— „Jest, p anie", odpo w ie g ospodarz. — „Macie m ałm azye?", — „Mam". — „A m aciez alakant?", — „Mam i p e te rsim o n ". — P y ta dalej: „Macie m iód na sp rzed aj?"— „Jest".— „L ipcu cy d o sta n ie ?"— „Jest i lipiec u m n ie " .— „A piw o jak ie d o b re?",— „Jest i to w areck ie".— „A ta sb ir? " — „Jest ci i te n " .— „Dajcież mi ta s b iru za sieląg, bo tez w iencej nie najdę w kiesieni" 4).

C iągnęli n am iętnie piw o, zw łaszcza w areckie. P o tę ż n ie p iją to piw o M azury,

N iejeden trafi, ja k Świnia, do d ziury 5).

') S z a r s z a n — szabla; g r a n o w ity —s ę k a ty ; h a r k a b u z —s trz e lb a ; r o k i—są d y . 2) K ie rm a s z w ie śn ia c k i, s tr. 14.

3) N au k a ja k o o d o b ry m , ta k ż e o z ły m u ż y w a n iu p ro s z k u ta b a k o w e g o . 1630. 4) O p a liń sk i. J u v e n a lis r e d iv iv u s , s tr. 39. T a s b ir —p o d p iw e k .

(8)

5 8 S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J .

M arzyli, żeby papież pozw olił używ ać do m szy p iw a w a re ­ ckiego, zam iast w ina.

M yślą w y b rać p osły

D o p a p ież a rzym skiego, bo ich w ieści doszły Z W ę g ie r, że w ino d ro g ie; ch cą g o o to żądać, Ż eby do kom uniej raczył d y sp e n sę dać

N a ich w a re c k ie piw o: sporzej by g o pili, G dyby k ’ stołu P ań sk iem u k ied y przystąpili 4).

*

N adąw szy się, z palicą M azur w karczm ie siedział; A że za g ro szem w olność w szelk a,---tak pow iedział: „K iedy mam g ro s, nadym am nos;

N adm e i w ąs, za g ro sem m ąz“ 2).

S zatan w yrzek ał, że mu najw ięcej k ło p o tu sp raw iają M azu- row ie.

L a d a co im wadzi: Muszę tam zaw sze chow ać d o sta te k czeladzi. T am je d e n k ln ie d ru g ieg o , k ie d y się ro zg n iew a, A n ajw ię k sz ą ro b o tę w te n c z a s s z a ta n m iew a 3)...

K om ar, niż żądłem utnie, b rzęczy ko ło uszu; •

T e g o ż i M azurow ie, w idzę, anim uszu: P ie rw e j się sw arzą, niż się biją 4)...

L ep sz a dziesięć ty się c y żo łn ie rz ó w b yw ałych, Niż trzydzieści ty się c y M azurów zuchw ałych. Ju ż ci j a trzym am o tem , że się k ażd y bije,

A zw łaszcza k ied y sobie n ap o ly p o d p ije 5)... K to tam bezpiecznie n a ich siędzie ław ie, P rz y g o sp o d arsk iej za p asem buław ie? T a k ieć m iew ali uczty C e n ta u ro w ie , T a k ie L ap ith e, bio rąc gościom zdrow ie... T rą b a do sw a rn i w oła: tam z oszczep y B ieżą, p o rw a w sz y albo z k o łk a cepy, S ierm ięg a ubiór, a to w ięc mąż darski, Co mu u g ę b y m iąższy w ąs sita rsk i °)... .

M azurow ie, — pisze Ja b ło n o w sk i,— „sam i się m iędzy sobą, ja k psy, gryzą. Z ły jarm ark , kied y ty lko pięciu zabiją. Co zaś do ran

*) K ie rm a s z w ie śn ia c k i, str. 26. 2) J a g o d y ń s k i. G ro sz. 1620. 3) C h o m ę to w sk i. D z ie je te a tr u poi. W a r s z . 1870, s tr. 44. 4) K o c h o w sk i. E p ig ra m m a ta , k się g a II. 5) B ą c z a lsk i. P r z e s tr a c h ś m ie rte ln y . K ra k ó w , 1608 6) M ia sk o w sk i. Na sc h w a l M azu ró w .

(9)

i ow ych:. „Pęknij no m nie!“,—to je s t ja k chleb z m asłem " 4) M azur w groźnej p o staw ie w ołał: „Pęknij no nm ie!“, t. j. s p ro b u j-n o uderzyć! N iejeden m iał „gębę w niw ecz na krzyż p o k reślo n ą".

W te d y M azur w esó ł żyje, Kej ta ń c u je i kej bije. Nie oszczędzał oczyw iście i żony,

Ś lep y M azur za g ó ram i Ł upi kozę pazuram i; Co zalupi, to przepije,

P rz y jd z ie do dom ,— ż o n k ę bije. Ż o n k a płacze, lam en tu je, A o n so b ie p o d sk ak u je. A le i naw zajem d o staw ał łanie.

Szedł M azur z kierm aszu, p o d p iw szy sobie; P lą ta ły mu się n o ży sk a obie.

P rz y sz e d ł do żony i p ad ł n a łóżko. O n a go pyta: „cóz to ci clusko?"—

„Oj! oj! niem oge, k o ch an a zono, W n ę trz e m nie boli, juz um rę p o n o ". O n a p o rw ała z g a rn k a w arzęchę: Oj! m iałać, miałać w ielką pociech ę. Ją ł się je j prosić: „M ogę juz, m oge!“, I tak p ocieszył ż o n ę n ie b o g e 2).

S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J . 5 9

M azurow ie bardziej p rzerażali zuchw alstw em , niż od w agą. Z jech a ł się M azur z N iem cem w ciasnej bard zo drodze: W a ra z drogi!— ofuknie N iem ca M azur srodze.

U stępujze pludraku! bo p o z n a s p o tk a n ie I co w c o ra drugiem u, w n e t się to b ie stanie... P y ta N iem iec,— zstąpiw szją bo o sobie zw ątp ił,— Co tak ieg o ?

■ Byś nie tchórz, j a bym ci był zstąp ił 3).

S k o rzy w dom u do kij ca, z k tó ry m się nie ro zstaw ali 4), g d y przyszło rozpraw iać się z n ieprzyjacielem uciekali się do p ra w a

‘) W ó jc ic k i. S z k ic e h is to ry c z n e . K ra k ó w , 1869, s tr. 44. 2) W ó jc ic k i. P ie ś n i ludu. I, 180; II, 257, 279. 3) K o c h o w sk i E p ig r., str. 46. *) W ię c w o n y c h s ta r y c h w ic ia c h te ż n a d z ie ję m am y : T o , ja k o M azu r k ije c z a p a s e m , c h o w a m y , (R e j. P i s m a w i e r s z e m . K ra k ó w , 1848, str. 177). .

(10)

i w ybiegów . W o ła ł M azur do T a tarz y n a, g dy go począł okładać nahajką: „Słys! a cem u m nie bijes? Je śli ja tobie co w inien, patrz-ze ty m nie sobie praw k iem , a daj mi pokój! 1).

C hłop je d e n z C zerska, m azo w ieck ie plem ię, Szedł n a R uś, (m ów ią oni) w cudzą ziem ię. O rd a M azura w dro d ze zaskoczyła,

N aty c h m ia st a rk a n n a szyję w łożyła. P o rw ie się M azur do sw ojej kałity, T a ta rz y n o w i p o k azu jąc kw ity,

M ówiąc: „Cóz ty kpis?— oto m am kw itow e,, Z em m o ją sy ję okupił i g ło w ę ".

W y d rw ił się M azur k w ito w em w tej m ierze... N ie idzie pieszo, n a k o n ia go b ierze 2).

D użo m ów iono o p rzebiegłości „m ądrych M azurów ". D ziw ił się W ło ch M azurow i, że szukał rozum u poza ojczyzną:

K ied y m nie ty ,— rzecze,— Dziś odrw ił, w ięcej ci go n ietrzeb a , człow iecze. N a co p o trz e b n ie jsz e g o obrócisz te grosze; P o chw ili b ę d ą W ło sz y chodzić n a M azosze 3).

N azyw ano M azura „nad ętym ". P o ró w n y w an o go z paw iem . B o ja k o te n ptak, g d y o g o n ro zto czy ,—

H ardy; a sk ro m n y — g d y zaś spuści oczy 4).

N iew iasty słynęły z krw i gorącej. P e w ie n dow cipniś m aw iał, że chciałby mieć: „kucharkę do o ch ęd ó stw a — Polkę, N iem kę do p race, M azurkę do łóżka" 5). C hw alono pracow ito ść n iew iast m a­ zurskich. „W M azow szu b iałeg ło w y bardziej ro b o tsze i p racow itsze, niż w którym kącie k ró le stw a polskiego; ba! — m ogę rzec—św iata w szystkiego!" 6). K ochow ski ro zp ływ ał się nad sw ą „m iłą duszką".

Z su ch y ch d re w p rę d k o n a k ła d a ognie, B y się mąż ro zg rz ał d o g o d n ie.

Smażjr, piecze n a b y te w dom u dostatki, Nie po sy łając do ja tk i 7).

O b y w atele innych w o jew ó d ztw nie żywili sym patyi dla szlachty m azurskiej. K tó ry ż to z apostołów , — p y tali—ochrzcił M azurów ?— 6 0 S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J .

*) K a z a n ia L e o p o lity (W ó jc ic k i. S z k i c e h i s t o r y c z n e , s tr. 57). 2) B ra tk o w s k i. Ś w ia t p o c z ę śc i p r z e j r z a n y , 1697.

3) P o to c k i. J o v ia lita te s . ł, 166

*) M iaskow ski. N a s c h w a l M azu ró w .

5) T r z y p r z ty c k i 1. c., s tr. 22. 6) T r z y p r z ty c k i 1. c , s tr. 94.

(11)

po do bn o Ju d a sz x). „M azow ita, ło tro w ita, oba się d jab łu godzita" 2). Nie poczyty w ali ich za P olaków : „Litw a, R usacy, P ru so w ie, M azu­ ro w ie —byli to bracia in si“ 3). „N iew ierz w M azura, sk... syna, k tó ry się zjaw ił ze p sa ojca, z suki m acierze. D jabeł sw ą ciotkę w odził, z Ma­ zow sza do P o lsk i k obyły wodzili. J e d e n z nich, obw ieszon, djabłów w piekle pogrom ił, p ow ojow ał; p o tem w yszedł stam tąd, tra w ą się stał. K oń tra w ę zjadł, w ilk konia zjadł, psi w ilka zjedli, a ta k M azur przeszedł przez trz y rzeczy, ja k przez n ajlep szy alem bik" 4).

P rzyzn aw ano je d n a k M azurom ch arak ter. „Mazur, ja k k o ść słoniow a, m ocą ugład zo n y" 5).

N aszy to M azurow ie w obyczaju mieli, Z e do k o g o tam ja k ą p rz y w a rę w idzieli, T o m u usnąć n a sto le p rz e d so b ą kazali I tak o je g o zb ro d n ia c h g łosem rozm aw iali 6).

O dznaczali się w y razisto ścią i n iespożytością swej in d y w id u al­

ności. '

S tro isz się w tę p e ru k ę i pludry, M azurze: Z n a m y osła po uszu i lw a po p azu rze ").

„C ztery rzeczy nie do rzeczy n a św iecie: kied y M azur zwo- łoszeje, chłop łaciną sieje, so w a zjastrzębieje, hołysz spanoszeje" 8). W ilk, zjad łszy M azura, zd y ch ał z n iestraw no ści.

Z łeg o od ciem nej g w iazd y ukąsił M azura

W ą ż w n o g ę: z niej łakom ie gdy się k r wie n a p ije ,— W ąż z d y ch a od posoki, M azur p rzecie żyje 9).

*

S ta ry M azur trzy dni zdychał, A czw arteg o kluski łykał... Bo w M azurze ta k a dusza,

Choć n i e ż y w y , to się rusza...

W Ł A D Y S Ł A W S M O L E Ń S K I . S Z K I C E Z D Z I E J Ó W S Z L A C H T Y M A Z O W I E C K I E J . 6 1 *) B rü c k n e r. D z ie je lit. p o l I, 89. 2) O k o n fe d e r a c y i lw o w sk ie j w r. 1622. W y d . T u ró w . s tr. 18. 3) P la te r . Z b ió r p a m ię tn ik ó w . I, 99. 4) W ia d o m o śc i w ró ż n y c h o k o lic z n o śc ia c h z a u to r ó w ró ż n y c h z e b r a n e ( R p s . z r. 1762 w b i b 1. А, к u m . w K r a k o w i e ) .

5) J KfłkdźffihU żLutnia o j & * g y a p o l s k i e j . K ra k ó w , 1605.

6) T y sz k a . M a s z k a ra m ię s o p u s tn a z r. 1617 (M aciejo w sk i. P i ś m i e n ­ n i c t w o . III, 621). J) K o c h o w sk i. E p ig r., str. 71. 8) R ę k o p is z r. 1783. „G dy P o la k z w ło s z e je , M azu r z d w o rn ie je , R u s in z la s z e je ,—n ik t ic h n ie d o s tą p i" (Z ab czy c. F o r m a a l b o w i z e r u n e k s t a ­ n o m w s z e l a k i m . K ra k ó w , 1633). • 9J K o c h o w sk i. E p ig ra m m a ta , s t r . 22.

Cytaty

Powiązane dokumenty

(a) Response of the nanotube device 1 to the driving frequency at 4.2 K using the two-source setup.. The large off-resonance current has a purely

Очевидно, что «в той или иной мере интерпретация – всегда самовыражение читателя» 1 , поэтому неудивитель- но, что культурные деятели рубежа XIX-XX

На эти же особен- ности эссеистики Терца не раз указывали исследователи 28 , и об этом же пишет сам автор в книге Путешествие

Ponad 40% badaczy wysyła kwestionariusz ankiety drogą e-mailową, zdecydowanie mniej badaczy, bo 24% wysyła pocztą wraz z listem wyjaśniającym i kopertą zwrotną, tyle

Wnikliwa analiza uwarunkowań stosowanych kryteriów wyborów konsumenckich, czyli tej krótkiej, najważniej­ szej chwili refleksji lub zastanowienia poprzedzającej sam akt

ТАДЕУШ ЛЕВИЦКИ СЛАВЯНСКАЯ КОЛОНИЗАЦИЯ И СЛАВЯНСКИЕ РА БЫ В МУСУЛЬМАНСКИХ СТРАНАХ ПО ДАННЫМ СРЕДНЕВЕКОВЫХ АРАБСКИХ ПИСАТЕЛЕЙ Почти в самом

Omawiając bezpośrednio relację Chrystusa do religii pozachrześcijańskich, referent wskazał najpierw na przysługiwanie kategorii pełni (absolutności) Objawienia i zbawienia

ro zw ią zan ia om aw ianego tu zagadnienia... zm ian ie sta