• Nie Znaleziono Wyników

O losach robotniczej "Warszawianki" i jej autorze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O losach robotniczej "Warszawianki" i jej autorze"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Kozłowski

O losach robotniczej "Warszawianki"

i jej autorze

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 58/3, 169-187

(2)

JÓZEF KOZŁOWSKI

O LO SACH RO BO TN ICZEJ „W A RSZA W IA N K I” I J E J AUTORZE

W koń cu 70-ych la t ubiegłego w ieku zaczynają pow staw ać w K ró le ­

stw ie P o lsk im k o ła rew o lu c y jn e o w y raźn ie socjalistycznym obliczu.

K oła te, w du żej m ierze w y n ik działalności L ud w ika W aryńskiego, s ta ­

n ą się zalążkiem pierw szej w naszym k r a ju p a rtii socjalistycznej —

M iędzynarodow ej S ocjalno-R ew olucyjnej P a rtii „ P ro le ta ria t” (1882—

— 1886). K ró tk o trw a ła b y ła jed n ak ich działalność, p rze rw a n a m aso w y­

m i re p re s ja m i p olicyjnym i. W latach 1878— 1879 w w ięzieniu zn alazło

się 137 socjalistów polskich, w śród nich: F ilip in a Płaskow icka, B olesław

M ondszajn, Józef Pław iń sk i, A leksander D robysz-D robyszew ski, Z yg­

m u n t H eryn g, M aria H ildt, W acław Sieroszew ski, J a n Hłasko, M ak sy­

m ilia n H eilp ern . Pom ięd zy uw ięzionym i b y ł rów nież W acław Ś w ię­

cicki 1.

U rodził się w 1848 r. w W arszaw ie, jako syn a p tek arza szp itala

starozako nn ych . S tu d iow ał w In sty tu cie T echnologicznym w P e te r s b u r ­

gu, u czeln i o znako m ity ch tra d y c ja c h rew olucy jny ch : w jej m u ra c h

kształcili się W aryński, K unicki, H ryniew iecki o raz w ielu in n y ch r e ­

w olu cjon istów ro sy jsk ich i polskich. T u taj też Św ięcicki s ta w ia ł swe

p ierw sze k ro k i n a drodze w alk i z caratem . W stąpił do jednego z polskich

stu d en ck ich kół socjalistycznych, działających n a uczelniach p e te rs b u r­

skich, jednoczących się w tzw . G m inę Polską. N iebaw em jed n a k za

1 Dane dotyczące biografii W. Święcickiego są dość ubogie. Wszystko, co w tej mierze udało się ustalić, zaczerpnięte zostało głównie z czasopisma „Równość”, organu polskiej emigracji socja­ listycznej w Szwajcarii, ze wspomnień Z. Herynga, K. Dłuskiego, L. Krzywickiego, F. Kona. Materiały policyjno-sądowe o działalności Święcickiego w warszawskich kołach socjalistycznych w latach 1878 — 1879 zawiera zbiór dokumentów Procesy polityczne w Królestwie Polskim (Kra­ ków 1907) oraz praca I. W o łk o w ie zer a Początki socjalistycznego ruchu robotniczego w Królestwie Polskim (Warszawa 1952). Ostatnio ukazała się obszerna edycja, do biografii Święcickiego nowych danych nie wnosząca jednak: Kółka socjalistyczne, gminy i Wielki Proletariat. Procesy polityczne 1878—1888. Zebrał, opracował i wstępem opatrzył L. B a u m g a rten . Warszawa 1966. W AZHP ( = Archiwum Zakładu Historii Partii przy КС PZPR) znajdują się odpisy listów W. Ś w ię c ic ­ k ie g o z zesłania do rodziny, z lat 1880—1883 (zespół 357).

(3)

170

J Ó Z E F K O Z Ł O W S K I

udział w d em o n stracjach stud en ck ich Św ięcicki, podobnie ja k W aryński,

w raz z k ilk u tow arzyszam i zostaje z uczelni releg o w an y i pod koniec

r. 1877 pow raca do W arszaw y. O trzy m u je p racę na K olei W arszaw sko-

-W iedeńskiej, a jednocześnie w espół z W aryń skim , P łaskow ick ą, D ro-

bysz-D robyszew skim , M ondszajnem , H ildtow ą bierze u d ział w z a k ła d a ­

niu kółek socjalistycznych 2.

Je sie n ią 1878 Św ięcickiego z w ielom a so cjalistam i areszto w an o i o sa­

dzono w X Paw ilo nie C ytadeli W arszaw skiej, o sk arżając go o u p ra ­

w ian ie socjalistycznej działalności publicystyczn ej. U jednego bow iem

z aresztow anych, M ondszajna, policja znalazła rękopis odczytu, pióra

Św ięcickiego, n a te m a t stosunku k a p ita łu do pracy, w m ieszk an iu zaś

sam ego Św ięcickiego — a rty k u ł p isa n y przez niego do w arszaw skiego

„P rzeg ląd u Tygodniow ego” 3, a tak że list, w k tó ry m była m ow a o pie­

niądzach; n a tej podstaw ie oskarżono go o to, że pieniądze te p rze z n a ­

czone b y ły na p ropagandę o rg a n iz a c y jn ą 4.

W nioski p ro k u ra to ra W arszaw skiej Izby Sądow ej z a w ie ra ją d ane

dotyczące działalności Św ięcickiego:

1) 29 czerw ca r.b. [1878] on za sfa łszo w a n ą p len ip o ten cją o trzym ał prze­ s ła n e p rzez H ła sk ę na im ię M ondszajna p ien iąd ze, p rzezn aczon e dla sto w a rzy ­ szenia;

2) że przy rew izji, zrobionej u Ś w ię c ic k ie g o , b y ły zab ran e d w a b ru lion y a rty k u łó w w k w e s tii socjaln ej. Jed en z tych a r ty k u łó w b y ł p om ieszczon y w sw o im cza sie w jed n ym ze w sp ó łc z e sn y c h p ism w a r sz a w sk ic h — d aje on h isto ry czn y obraz cią g łeg o rozw oju so cja listy czn ej p a rtii w N ie m c z e c h i k oń ­ czy się słow am i: „K w estia socjaln a tak się p rzed sta w ia : alb o p la n y so c ja li­ stó w są u topią i w tak im razie n ie u rzeczy w istn ią się, albo s o c ja liś c i p rze­ p o w ie d z ie li k ieru n ek historyczn ego rozw oju , k tórym naród p ó jd zie, i w tak im ra zie żadna siła n ie b ęd zie w sta n ie zatrzym ać dążeń, k tóre oczy szczą drogę tem u p rą d o w i”. D rugi a rty k u ł z a jm u je się k w e stią stosu n k u p racy do k a p i­ ta łu i dow odzi, że k a p ita liści ograb iają rob otn ik ów . P ra w d o p o d o b n ie arty k u ł ten b y ł czytan y na zebraniu k ółk a m łod zieży, utw orzon ego pod w p ły w em a g ita to ró w , k tórzy jesien ią p rzeszłego roku p rzy jech a li z C esa rstw a . P rzy ­

2 K. D łu s k i, Wspomnienia z trzech lat. (1875 1878). „Niepodległość” 1933, z. 2, s. 225. O Święcickim z tego okresu wspomina też L. K r z y w ic k i ( Wspomnienia. T. 2. Warszawa 1958, s. 26): „Pierwsza gromadka socjalistów w Warszawie była zbiorem typów niezmiernie różnorod­ nych. Oto abnegat Hildt, a obok niego elegancko ubierający się Kobylański, przy każdej okazji wysuwający swoje wystające mankiety. Oto dobry kompan Wacław Święcicki (a obok niego jego siostra Karolina) dobry do wypitki i wybitki, sypiący w towarzystwie opowiadaniami mile słuchanymi, a niekiedy przechodzący do dotkliwych drwin. Pozostawia wrażenie, jak gdyby był w kompanii socjalistycznej dla jej towarzystwa, dla pogawędki” .

3 Partie ludowe w Niemczech. „Przegląd Tygodniowy” 1877, nry 9 11. W artykule tym Świę­ cicki pisał o rozwoju niemieckiego ruchu socjalistycznego, „Międzynarodówce”, działalności

Marksa i Engelsa.

(4)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ”

171

p u sz c z e n ie to opiera się na tym , że u A u g u sto w icza zn alezion o drugi eg z e m ­ p larz z u w agą: „P rzeczy ta n e 16/28 lu teg o 1878 r.” 5

G łów ny jed n a k powód aresztow ania Św ięcickiego stanow iły k o n ta k ­

ty z A lek san d rem (Aleksym ) D robysz-D robyszew skim , by ły m osk arżo ­

n y m w w ielk im procesie 193 osób „w spraw ie zbrodniczej p ro p ag a n d y

rew o lu c y jn ej w R o sji” , k tó ry toczył się od 31 października 1877 do

5 sty czn ia 1878 przed sądem se n a tu w P e te r s b u r g u 6. P o d w u le tn im

pobycie w w ięzieniu D robysz-D robyszew skiego skazano wów czas na

zesłanie do n ajodleglejszych m iejscow ości Rosji europejsk iej. L atem

1878 u ciek ł z zesłania, przed o stał się do W arszaw y i tu n aw iązał k o n ­

ta k ty z socjalistam i, p rzed e w szy stk im ze Św ięcickim . D zięki re fe re n c ji

teg o o statniego, pod p rzy b ra n y m nazw iskiem Aleksego U m ańskiego

(z czasem z pseudonim u tego ko rzy stać będzie p u b lik u jąc w p rasie P o ­

wołża) p rz y ję ty zostaje do służb y na Kolei W arszaw sko-W iedeńskiej,

gdzie p raco w ał Św ięcicki. P rzeb y w ając w W arszaw ie, D ro bysz-D roby-

szew ski b y ł „rzecznikiem sk ra jn y c h socjalistycznych poglądów ” , jak

c h a ra k te ry z u ją jego działalność m a te ria ły policyjne, i p o d trzy m y w ał

łączność z rew o lu c y jn y m ru ch em rosyjskim :

U m a ń sk i m ia ł szero k ie sto su n k i z p etersb u rsk im i i k ijo w sk im i p ro p a g a ­ toram i, k tó rzy z n im , jak n a leży sąd zić ъ jego listó w , d z ie lili się sw o im i p la ­ n am i i n a d z ie j a m i7.

W sie rp n iu 1878 D robysz-D robyszew ski ściągnął na siebie p o d e jrz e ­

nie policji w arszaw skiej. Z ostaje „zaproszony” przez p u łko w nik a żan ­

d a rm e rii, k tó ry uży ł do tego dość oryg in aln eg o sposobu: usiłow ał are sz ­

tow ać go p osługując się ... Św ięcickim . Rzecz jasna, że będąc p o szu k i­

w a n y przez policję, n a ty c h m ia st u k ry ł się. Aby zaś uw olnić Św ięcickiego

od odpow iedzialności za sw ą ucieczkę, p rzesłał pocztą na jego a d res list,

k tó ry m iał sprow adzić żandarm ów na fałszyw y tro p i zatrzeć ślad y

działalności Św ięcickiego, aresztow anego niezw łocznie po ucieczce D ro­

bysz-D robyszew skiego. L ist ten, zgodnie z planem , od razu d ostarczy ła

do k a n c ela rii p ro k u ra to ra W arszaw skięj Izby Sądow ej siostra W acław a,

K a ro lin a 8. N ie w p ły n ą ł on jed n ak na zm ianę opinii policji co do

dzia-5 Ibidem, s. 80—81.

6 Zob. D łu sk i, op. cit., s. 229. — „Równość” 1880, nry 8 — 9. — W. Ś liw o w s k a , Udział Polaków w rewolucyjnym ruchu narodnickim lat siedemdziesiątych X IX wieku w Rosji. W zbiorze : Z dziejów współpracy rewolucyjnej Polaków i Rosjan w drugiej połowie XIX wieku. Wrocław 1956, s. 2 2 9 -2 3 0 , 234.

7 Procesy polityczne w Królestwie Polskim, s. 17, 78. 8 Oto list (cyt. za: W o łk o w ic z e r , op. cit., s. 62):

„Szanowny Panie!

Mam nadzieję, że nie miał Pan żadnych nieprzyjemności w związku z tym, że nie spełniłem żądania pułkownika żandarmerii, przekazanego mi przez Pana prawdopodobnie na jego polecenie.

(5)

1 7 2 J O Z E F K O Z Ł O W S K I

łalności podziem nej Święcickiego. P ro k u ra to r W arszaw skiej Izby S ąd o ­

w ej, osław iony P lew e, w rap orcie do m in istra spraw iedliw ości, n r 551,

z 16 k w ie tn ia 1879, inform ow ał o w ynikach „pierw iastk o w ego” śle d z tw a

przeciw ko Św ięcickiem u:

Co do Ś w ię c ic k ie g o dane te w sk a zu ją na w sp ó łd z ia ła n ie w sp r a w ie p ro ­ p a g a n d y n ie ty lk o przez prace litera ck ie, lecz i na in n ej drodze. I ta k n p . śle d z tw o p ie r w ia s tk o w e w y k a za ło , że w celu zatrzy m a n ia U m a ń sk ieg o w W ar­ sz a w ie on w y sta r a ł m u się o m ie jsc e na k o lei, n a stę p n ie u p rzed ził go o p o ­ szu k iw a n ia ch p row ad zon ych przez u rzęd n ik ó w ża n d a rm sk ieg o k orp u su i p rzy po m o cy p odrobionego doku m en tu otrzym ał za m ia st M ondszajna p ie n ią d z e , p rzesła n e p rzez H łask ę, a przezn aczon e na c e le p r o p a g a n d y 9.

W m u rach X P aw ilo n u C ytad eli W arszaw skiej uw ięzieni socjaliści

w y d a li w styczniu 1879 trz y lub cztery n u m e ry gazetki w ięzienn ej

„Głos W ięźnia” — „organu pierw szych więźniów , socjalistów p olskich” .

W sk ład red ak cji, oprócz „ red ak to ra naczelnego” J. Pław ińskiego,

F. P łasko w ick iej i M. H eilperna, w chodził rów n ież W acław Św ięcicki.

G azetka, chociaż — rzecz jasn a — p isan a ręcznie, w „n ak ład zie” k ilk u

egzem plarzy, docierała jed n a k do tow arzy szy na wolności, a n a w e t do

uw ięzionych w K rakow ie socjalistów z W aryń skim n a czele oraz do

środow iska polskiej em igracji socjalistycznej w S zw ajcarii.

N a łam ach tego pisem ka Św ięcicki zam ieszczał sw oje p ierw sze

u tw o ry w ierszow ane; inne przekazyw ano n a wolność. W C y tad eli —

zaśw iadcza W acław Sieroszew ski —

z a k w itła n a w et p oezja i b eletry sty k a . N a jp ięk n iejsze w ie r sz e p is y w a ł Ś w ię ­ cick i. On też bardzo p ię k n ie d ek la m o w a ł je głośn o przez o tw a rty lu fc ik w c i­ ch e n oce p ogodne, a w sz y sc y w ię ź n io w ie w p ob liżu słu ch a li, p r zy lg n ą w szy ró w n ież do o tw a rty ch lu fc ik ó w . C zasam i daw ano w ten sposób k o n certy [...] 10.

S pośród szeregu w ierszy w „Głosie W ięźnia” zam ieszczonych nie.

jeste śm y w stan ie w yodrębnić u tw orów Św ięcickiego, u k azały się tam

bow iem anonim owo.

Zresztą sądzę, że żadnych nieprzyjemności Pan nie miał, ponieważ spełnił Pan to, co Panu pole­ cono, i nie Pańską jest winą, że postąpiłem tak, jak uważałem za właściwe. W przeciwnym razie proszę winić nie mnie, lecz policję. Żandarmeria zaś powinna wyciągnąć z tego wypadku naukę, że nie wystarczy tylko gorąca chęć polowania na ludzi, lecz że nie zaszkodzi mieć poza tym jeszcze odrobinę rozumu. Gdy przeczyta Pan ten list, będę już bardzo daleko od Warszawy. A gdzie będę, przypuszczam, że Pana to zupełnie nie obchodzi i wiedzieć Pan tego nie musi.

Pozostaję gotów do usług Umański 20 sierpnia [starego stylu]”

9 Procesy polityczne w Królestwie Polskim, s. 21.

10 W. S ie r o s z e w s k i, Dziesiąty Pawilon. W: Dzieła. Redakcja A. L am i J. S k ó r n ic k i. T. 16. Kraków 1959, s. 180.

(6)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A " 1 7 3

T utaj po raz p ierw szy — n o tu je F e lik s K on — zaczął p isać W a cła w Ś w ię ­ cick i, p rzy szły autor zn ak om itej W a r sza w ia n k i, ch łoszcząc b iczem sa ty r y lib e ­ ra łó w , m o d lą cy ch się do cara o k o n sty tu cję. Spod jego pióra w y sz e d ł r ó w n ie ż h u m o ry sty czn y w ie r sz D on P e d ro , na m elo d ię o p eretk i C ó rk a p a n i A n g o t, b ęd ą cy w ie r sz o w a n ą fa rsą na A le k sa n d r o w ic z a u .

Ze w spom n ień Z y g m u n ta H ery n g a do w iad u jem y się, że w jed n y m

z n u m eró w „G łosu” u k azał się ów śm ieszny w iersz:

R ó w n ież dobrze znaną nam b y ła op eretk ow a p ostać n a czeln ik a X -g o p a w ilo n u , m ajora A lek sa n d ro w icza , z w iersza , k tóry u m ieścił u lu b ion y w ię z ie n ­ n y p oeta, W a cła w Ś w ię c ic k i, pt. D on P e d ro w jed n y m z n u m eró w „G łosu W ięźn ia ” [...]. H um or tk w ią c y w tym w ierszy k u , a raczej p io sen ce, u w y d a tn i się w ca łej p e łn i, je ż e li ją za śp iew a ć na n u tę p opularnej w ó w c z a s m e lo d ii ze znanej o p eretk i L ecocq a C ó rk a p a n i A n g o t u .

T ym czasem jed n a k w zachow anych trzech n u m erach gazetki w iersza

tego nie m a; pom ieszczony więc był albo w nie zachow anym n u m erz e 4,

albo w rów nież nie zachow anych dod atk ach 13.

M ajor A leksandrow icz, którego sylw etkę sk reślił H eryng, „odpo­

w iad ał ściśle p o rtre to w i z piosenki Św ięcickiego” .

Co p raw d a — p isze d alej H eryn g — je st w niej w ie le p o ety ck iej p rzesa d y . L isia ch ytrość m ajora p o leg a ła chyba na tym , iż sta ra ł się on m ię k k o śc ią p o stęp o w a n ia i n ie z w y k łą to lera n cją dla w sz y stk ic h z naszej stro n y p rzek ro ­ czeń reg u la m in u w ię z ie n n e g o zask arb ić sob ie n a sze sy m p a tie i zap ob iec w ten sp osób sk a rg o m na b rak i w ię z ie n n e g o w ik tu . S koro b o w iem o w e k o tle ty , do k tó ry ch ta k tę s k n ie w zd y ch a poeta, p o ja w ia ły się na n aszym sto le poza d n ia m i św ią te c z n y m i w te d y ty lk o , k ie d y p rzych od ził prokurator (o czym D on P ed ro na p ew n o z g óry b y ł u p rzedzony), to w id o czn ie w in n y one b y ły sta n o w ić sta łą część sk ła d o w ą n a szeg o m e n u w ięzie n n eg o . W gru n cie rzeczy za w arta z o sta ła p ew n eg o rodzaju m ilczą ca um ow a m ięd zy n am i a m ajorem : „W ielk i Z bro- d zień ” p r zy w ła szcza ł so b ie p e w ie n procent z k o tletó w , fig u ru ją cy ch w y łą c z n ie w rap ortach w ię z ie n n y c h m ajora, ale w zam ian d aw ał nam n ie z w y k le cen n ą rek o m p en sa tę w fo rm ie n iesły ch a n ej p o b ła żliw o ści dla n aszych w y b r y k ó w [...]. R ó w n ie p o cieszn ej fig u r y n ie sp o tk a łem n ie ty lk o pośród lic z n y c h n a ­ c z e ln ik ó w w ię z ie ń , z k tó ry m i później lo sy m n ie zetk n ęły , lecz ró w n ież w o p e­ r etk a ch i farsach (gdzie ta k często p o ja w ia się z pozoru groźny, w is to c ie k o ­ m iczn y ty p cerb era w ięzie n n eg o ) n ie zdarzyło m i się sp otk ać p o sta c i ta k k a ry k a tu ra ln ej jak ó w czesn y n aczeln ik X p aw ilon u , m ajor A le k s a n d r o w ic z u . 11 Ф. К он , За пятьдесят лет. Издание 2. T. 1. Москва 1936, s. 71.

12 Z. H eryn g, X Pawilon przed 50 laty. „Niepodległość” 1933, z. 1, s. 61.

13 Pierwodruk utworuw: Czegóż chcą? (Genewa 1882). Przedruk w: B. Z a k r z e w s k i, „Czegóż chcą?” O nieznanej poezji pierwszych polskich socjalistów. W zbiorze: Pozytywizm . Cz. 1. Wrocław 1950, s. 290 — 291. Zob. F. P erl, Dzieje ruchu socjalistycznego w zaborze rosyjskim. (Do powstania PPS). Warszawa 1958, s. 102. — J. T a r g a lsk i, Nowe materiały do „Głosu Więźnia”. „Z pola walki” 1964, nr 4.

14 H ery n g , op. cit., s. 62. — Kpiono sobie z Aleksandrowicza słowem i pismem. W każdym z numerów „Głosu Więźnia” zamieszczano ogłoszenia nie przynoszące zaszczytu naczelnikowi X Pawilonu: „Słynna w świecie Menażeria jest do obejrzenia każdego czasu w X Pawilonie. Z oso­

(7)

174

JO Z E F K O Z Ł O W SK I

W X P aw ilo nie także nap isał Św ięcicki in n y u tw ó r sa ty ry c zn y ,

H y m n lib era ln y na rok 1880 w o czekiw aniu k o n s ty tu c ji, n a zy w an y ró w ­

nież H y m n e m liberałów do A leksa n dra I I 15. T en zjad liw y w iersz s a ty ­

ry cz n y ośm iesza obszarników polskich, k tó rz y ze stra c h u przed ro z w i­

jają cy m się ru ch em rew o lu cy jn y m w ystępow ali do cara z hołdo w n iczy­

m i i b łag aln y m i ad resam i o n ad an ie K ró lestw u P olsk iem u k o n sty tu c ji.

W przed ed n iu w y bu ch u w ojny ro sy jsk o -tu rec k iej w r. 1877, po m ow ie

A lek san d ra II w M oskwie, syn m arg rab ieg o W ielopolskiego, Z y g m u n t,

zainicjow ał adres hołdow niczy do cara, p o dpisany przez przeszło 800

w łaścicieli ziem skich K rólestw a, z w y razam i lojalności i serw ilizm u,

w k tó ry m zaręczają, że „gotowi są do w szelkich ofiar dla w ielkości

i szczęścia R osji” . W trz y lata później lojaliści polscy po sun ęli się jesz­

cze d alej: 1 m arca, w 25 rocznicę w stąp ien ia na tro n A lek san d ra II, car

o trz y m ał adres, w k tó ry m błagano go:

racz p u ścić w n iep am ięć przeszłość i w sp a n ia ło m y śln y m p o w ro tem za u fa n ia dać m ieszk ań com W arszaw y m ożność p o św ięcen ia sił sw o ich sp ok ojn em u roz­ w o jo w i narod ow em u dla dobra T w eg o K ró lestw a P o lsk ie g o , ku c h w a le i ku ogóln em u p o ży tk o w i p a ń s t w a le.

D okładnie w rok później koronow any a d re sa t padnie od bom by

rzuconej przez P olaka, Ignacego H ryniew ieckiego.

O hołdach składan y ch carow i „Rów ność” z iro nią pisała:

P r z e d sta w ic ie le o b y w a telstw a w a rsza w sk ieg o , p e łn i „gorącego p a trio ty zm u ”, p o sy ła ją jako P o la c y adres ca ro w i i w dow ód sw ej w iern o p o d d a ń czo ści oddają m u s w e serca p o lsk ie, zap ew n iając, że serca w sz y stk ic h P o la k ó w ta k im i sa ­ m y m i b iją u c z u c ia m i17.

H y m n liberałów jest tra w e sta c ją sły n nej lojalistyczn ej pieśni A loj­

zego Felińskiego Boże, coś Polskę... M odły o pom yślność c a ra z astąp ił

Św ięcicki błag an iem ziem iaństw a o k o n sty tu cję, zanoszonym do tro n u

carskiego. W ykpił zarazem h asła pozytyw istyczne, a zw łaszcza hasło

bliwości dość wymienić powszechnie znanego o s ła z historycznym nazwiskiem [tj. Aleksandro­ wicza], na którym jeździ Plewa [prokurator, późniejszy minister spraw wewnętrznych] i inni pro- kuratorowie. Biletów nabyć można na ulicy Długiej, nr 7” (1879, nr 1); „Wielka nagroda!! Kto by znalazł Pamięć lub Rozum Don Pedra” (nr 2); „Wskutek ogłoszenia zamieszczonego w poprzed­ nim numerze otrzymaliśmy następujące zawiadomienie: »Szukaliśmy dziś najstaranniej pamięci i rozumu Don Pedra, lecz wszystkie poszukiwania okazały się bezskutecznymi: zdaje się nam, że Don Pedro nie posiadał nigdy ani jednego, ani drugiego«” (nr 3).

15 O dacie i miejscu powstania wiersza (1879) oraz o autorstwie Święcickiego zaświadcza K o n (op. cit., s. 218). Pierwodruk ukazał się jednak dopiero w „Proletariacie” (1883, nr 2), do tego czasu utwór zapewne znajdował się w ukryciu razem z innymi papierami Święcickiego (zob. przypis 25).

16 [S. K rze m iń sk i], Dwadzieścia pięć lat Rosji w Polsce. (1863 — 1888). Zarys historyczny. Lwów 1892, s. 171.

(8)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ”

17 5

„p racy o rg an ic zn e j”, m ające w edług in te n c ji ich zw olenników stać się

k ojący m p lastre m n a b a ty cara tu . W yśm iane zostały rów nież p a n sla -

w istyczne zapędy ziem iaństw a, k tó re obw oływ ało cara obrońcą całej

Słow iańszczyzny, w pierw szym zaś rzędzie Polski, i osób z n im w iążą­

cych losy k ra ju i narodu . U tw ór b y ł często p rze d ru k o w y w an y w zbio­

rac h p oezji re w o lu c y jn ej oraz w p rasie socjalistycznej. Jeg o p a ra fra z ę

stan ow i H y m n p a rtii dw o rskiej (spod trzech zaborów ) F eliksa P e rla 18.

Śledztw o prow adzone przeciw ko 137 socjalistom w arszaw skim za­

kończyło się sk azan iem ich w try b ie ad m in istra c y jn y m n a zesłanie

w g łąb S yberii. Św ięcicki o trzy m ał k a rę półtorarocznego p obytu na

S y b erii w schodniej, ale w rzeczyw istości przetrzy m ano go tam p raw ie

3 lata, tj. do połow y 1883 ro k u 19. Inn y ch oskarżonych rów nież skazano

na zsyłkę — n iek tó rzy , jak Płaskow icka, Hłasko, Pospiełow , zginęli

w b ezkresie sy b ery jsk im .

Na k ró tk o p rzed odpraw ien iem na zesłanie Św ięcicki n ap isał pieśń-

-pożegnanie pt. P rzed drogą na S y b ir 20. Śpiew ano ją na n u tę pieśni po­

w stańczej W incentego Pola Bracia, rocznica, w ięc po zw yczaju ... — jak

w sk azuje p o d ty tu ł w pierw o d ru k u . W ru ch u socjalistycznym w iersz te n

zyskał znaczną popularność, b ył w ielok ro tnie publik ow any w zbiorach

poezji socjalistycznych i narodow ych.

Św ięcickiego zesłano do m iejscow ości C zastoostrow skoje w okręgu

K rasn o jarsk im . P rz eb y w a ł tam do 3 lutego 1881, k ied y to z powodu

choroby w ładze pozw oliły m u przenieść się do K ra sn o ja rsk a . Ale nie

na długo, bo w m arcu 1882 przew ieziono go do M inusińska. N a zesła­

niu pozostaw ał w k o n tak cie z rew olu cjon istam i ro sy jskim i i w szedł do

m iejscow ej kom órki „N arodnej W oli” . Policja w y k ry ła ją, w śród za­

trz y m a n y c h znalazł się tak że Święcicki, ale na sk u tek b ra k u dow odów

został z w o ln io n y 21. S erdeczne stosunki łączyły go z A leksandrem K ra

-18 „Gazeta Robotnicza“ (Berlin) -1895, nr 4. Przedruk w zbiorze: Pieśni i poezje dla ludu ro­ boczego wydane na pamiątkę 1 Maja 1897 od PPS pod zaborem pruskim. Berlin 1897.

19 Ostatni list W. Ś w ię c ic k ie g o z zesłania do rodziny datowany jest 14 (26) IV 1883 i wy­ słany z Minusińska.

20 Zob. T. Ś w ię c ic k i, wstęp do listów W. Ś w ię c ic k ie g o (AZHP, k. 1). — W „Robotniku” (1895, nr 10) tekst Przed drogą na Sybir wydrukowano pod zmienionym tytułem: Pożegnanie, in­ formując : „Wiersz ten został napisany przez jednego z towarzyszy naszych, skazanych na zesłanie do wschodniej Syberii”. Utwór ten zamieszczono również w zbiorze Czegóż chcą?, z notą: „Cyta­ dela warsz., 10 maja 1880”. Zob. Z a k r z e w s k i, op. cit, s. 274.

21 Echa tej sprawy znajdujemy w liście W. Ś w ię c ic k ie g o do siostry, z 20 VIII (1 IX) 1882 (AZHP): „Przy rewizji znaleziono u mnie dwa zeszyty, dwa numera tajemnej gazety, wy­ dawanej przeze mnie przed półtora rokiem w Krasnojarsku [...]. Chociaż podpisywałem się »nie­ odpowiedzialny redaktor«, nic nie pomogło, wytłumaczyć się trzeba było. N o! nie lękajcie się. Gazeta okazała się zupełnie niewinnym, humorystycznym świstkiem, w którym nie było ani śladu zamiarów urządzania we wschodniej Syberii — republiki socjalnej, a tylko kilka szpiczastych dowcipów i parę słodkich konceptów odnoszących się do naszego wewnętrznego życia zsylnych.”

(9)

176

J O Z E F K O Z Ł O W S K I

potkinem , b ra te m P io tra , przeb y w ający m rów nież na zesłaniu w M inu-

sińsku. W liście do rodziny donosił, że w drodze p o w ro tn ej z zesłania —

w T om sku, je ż e li w y p a d n ie o czek iw ać IV2 m iesią ca n a w ig a cji, p ra w d o p o d o b n ie zam ieszk am u znajom ego m i z M in u siń sk a k się c ia K rap otk in a, k tó ry się ta m p rzen ió sł **.

W ciężkich w a ru n k ach syb ery jsk ich pogoda ducha n ie opuszczała

zesłańca, jak o ty m św iadczą jego listy do ro dziny. W liście z 18 (30)

czerw ca 1881 zam ieszcza w esoły w ierszyk o ty m , ja k razem z J a n e m

H łaską h a n d lu ją w sklepiku, ale niebaw em . 17 (29) sierpn ia, doniósł

0 śm ierci swego tow arzysza niedoli 23.

Po pow rocie do k ra ju Św ięcicki nie uczestniczył już b ezpośrednio

w działalności politycznej. W o statn ich lata ch życia pracow ał jak o b u ­

c h a lte r w B anku H andlow ym . U m arł w p aźd ziern ik u 1900.

W g ru d n iu

1881 pow rócił do k ra ju n ieleg alnie L udw ik W ary ń sk i

1

pod jął pracę nad założeniem p a rtii robotniczej. 1

w rześnia u k a z u je

się pierw sza odezw a p a rtii „ P ro le ta ria t”, podpisana przez K o m ite t R o­

botniczy.

I w ty m m om en cie, k ied y cel ich [tj. burżu azji] zo sta ł o sią g n ię ty , k ie d y w y d a w a ło się, że k łęb y unoszącego się z k a m in ó w fab ry czn y ch d ym u ju ż za cią g n ęły zu p ełn ie b łęk itn e n iebo, n a g le i n ie o c z e k iw a n ie z d u szn ych b ara­ k ó w rob otn iczych w y r w a ła się pieśń:

„Śm iało p od n ieśm y sztandar n asz w górę!” 24

W arszaw ianka, w edług krążącej w rodzinie Św ięcickich w ersji, zo­

s ta ła nap isan a przez W acław a w czasie p o b y tu w X P aw ilonie, tj. na

przełom ie lat 1879 i 1880. U zyskaw szy zezw olenie na w idzenie się

z bliskim i, p rzy jm ow an ie książek itp., p rzy ok azji o trz y m y w a ł też g ry p ­

sy, na k tó re odpow iadał za pom ocą w yk ro pkow y w ania lite r pom iędzy

w ierszam i dostarczonych m u książek. W te n sposób m iała w ydostać

się na wolność w łaśn ie W arszaw ianka, w y k ro p k o w an a w P a nu Tadeuszu,

k tó rą n astęp n ie odszyfrow ała sio stra Św ięcickiego, K arolin a 25.

22 List z 24 I (5 II) 1883. AZHP. 23 Ibidem.

. 24 к он, op. cit., s. 21.

25 Zob. E. A jn e n k ie l, Polskie rewolucyjne pieśni robotnicze z lat 1875—1915. (M ateriały i notatki). „Prace Polonistyczne” VI (1948), s. 245. — Z. G u z o w sk a , „Śmiało podnieśmy sztan­ dar nasz w górę'”. „Świat” 1956, nr 44; Twórca „ Warszawianki”. „Stolica” 1961, nr 11. — Według wersji, którą przytacza D. W a w r z y k o w sk a -W ie r c io c h o w a (Narodziny i zwycięski pochód „ Warszawianki” Wacława Święcickiego. „Śpiew w Szkole” 1959, nr 5), odczytany tekst Warsza­ wianki siostra Wacława ukryła w butelce zakopanej w ogrodzie domu Święcickich przy ul. Pokornej. Dopiero w r. 1883, po powrocie autora z zesłania, wydobyto tekst i przekazano L. Waryńskiemu celem ogłoszenia w „Proletariacie”. — Polska poezja rewolucyjna 1878—1945. Wybór i opracowanie S. K lo n o w s k i. Warszawa 1966, s. 712 — 714.

(10)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ”

177

P ie rw o d ru k W arszaw ianki, z k ilk u letn im opóźnieniem , podobnie ja k

H y m n liberałów do A leksa n d ra II, pojaw ił się w piśm ie „ P ro le ta ria t”

(1883, n r 1), p rz e d ru k jej ogłoszono w genew skim „P rzed św icie”

(1884, n r 8), co pozw ala odnieść tę pieśń już do działalności p a rtii

„ P ro le ta ria t” , a nie do tzw . ro b o ty kółkow ej. P ieśń Św ięcickiego sta ła

się p raw d ziw y m h y m n em tej p a rtii. U w aża się naw et, że W arszaw ianka

zrodziła się w o k resie działalności „ P ro le ta ria tu ” , ta k ściśle bow iem

złączona b yła z jego dziejam i 26.

P ierw ow zorem te k stu i m elodii W arszaw ianki jako pieśni p a rtii

„ P ro le ta ria t” jest W łodzim ierza W olskiego M arsz żu aw ów (1863), do

któ rego m uzy k ę n a p isa ł n iezn an y kom pozytor, sy g nujący ten u tw ó r:

„M uzyka S. M . . go” 27.

W arszaw ian ka to żarliw e w ezw anie do w alki pod robotniczym s z ta n ­

d a re m o „ triu m f p rac y — sp raw iedliw ości” oraz „w szystkich ludów

z b ra ta n ie ” . J e j h asła i frazeologia odzw ierciedlają początkow y e ta p

rozw oju polskiego ru c h u socjalistycznego, w pieśni słychać sk arg ę na

„burzę w rogich żyw iołów ” , „gnębiące siły p o n u re ” , k tó re pow odują,

że jest „niepew ne ju tr o n icz y je ” . Nie zabrakło w niej rów nież ty pow ej

dla pieśni pow stańczej m etafo ry k i i sym boliki, w rodzaju: „Z czasem

zw ycięży C h ry stu s J u d a sz a ”, „korony cierniow e” , „św ięty ogień” , „pieśń

z m a rtw y c h w sta n ia ” itp . Z darzało się przecież, że robotnicy-socjaliści na

zeb raniach o rg an izacy jn ych śpiew ali pieśni rew olucy jne na m elodię

pieśni kościelnych 28, n aw et propagandow e pogadanki oraz odezw y p a r ­

ty jn e „ P ro le ta ria tu ” , zwłaszcza w jego epigońskim okresie działalności,

w fo rm ę relig ijn ą b y ły u ję te 29. Chodziło bow iem o do tarcie do jak n a j­

szerszych rzesz robotniczych, o znalezienie najb ard ziej k o m u n ik a ty w ­

nego języ k a w celu ich zrew olucjonizow ania.

26 W „Robotniku” (1906, nr 100) czytamy: „Z całego serca powtórzyłem za Wacławem Świę­ cickim słowa pieśni, je s z c z e w 1883 rok u p rzezeń u ło ż o n e j,

Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę, Choć burza wrogich żywiołów wyje!”

Ttłumacz Warszawianki na język rosyjski, G. M. K r z y ż a n o w sk ij (Песни борьбы. „С о­ ветская музыка” 1955, nr 12), również twierdzi, że „jej polski tekst n a p is a n y z o s t a ł w 1 88 3 r. przez poetę-rewolucjonistę W. Święcickiego” [podkreślenie J. K.].

27 W. W ols-ki, Śpiewy powstańcze. Z. 1. Paryż 1863. — O melodii Marsza żuawów oraz Warszawianki w wersji oryginalnej i rosyjskiej zob.: М. Д р уск и н , Русская революционная песня. Москва 1954, s. 97— 1 0 1 .— Ю. К ел ды ш , История русской музыки. Cz. 3. Москва 1954, s. 345 — 346. — О przypuszczeniach dotyczących autorstwa melodii Marsza żuawów zob. w ni­ niejszym zeszycie PL: D. K a c n e ls o n , Bohaterowie powstania styczniowego w polskich pieśniach ludowych i żołnierskich (przypis 3). Zob. też Polska poezja rewolucyjna, s. 713.

28 Zob. Kółka socjalistyczne, gminy i Wielki Proletariat, s. 856 — 859.

29 Zob. L. B a u m g a r te n , Dzieje Wielkiego Proletariatu. Warszawa 1966, s. 576—585.

(11)

1 7 8 JÓ Z E F K O Z Ł O W SK I

Z rozw ojem ru c h u robotniczego oraz w zrostem św iadom ości socjali­

stycznej te k s t W arszaw ianki ulega ew olucji. Z w ro tk ę z inc.: „N ikt za

id eę ” , zastąpiono now ą w ersją:

O, n ie b ez ślad u k ażd y z ty ch sk on a, Co ż y c ie sp ra w ie oddają w darze, B o n asz z w y c ię sk i śp ie w ich im io n a M ilionom lu d zi ku czci p r z e k a ż e 30.

Obce ideologii socjalistycznej jest rów nież w ezw anie do te rro ru ,

królobójstw a, rzucone w ostatn iej zw rotce w im ię „żniw a przyszłości

plonów ” . Nie zapo m inajm y jed n ak , ja k potężnie fascy n u jący w p ływ

n a członków „ P ro le ta ria tu ” w y w ierała d ram a ty c z n a w alk a „N arod n ej

W oli” o raz losy jej bojow ników i m ęczenników . D lateg o też nie pow in no

n a s dziwić, że w h ym nie p ro letariatczy k ó w z n alazły się słow a g lo ry fi­

k u ją c e w alk ę n arod n ikó w rosyjskich.

W arsza w ian ka przez d ługie la ta tow arzy szy ła w w alce p ro le ta ria to w i

polskiem u, a tak że robotnikom in n y ch k rajó w . S p ra w iły to żarliw e sło­

w a pieśni, w yrażające id eały rew o lucy jn o -d em o kratyczn e, bojow a, łatw o

p rzy sw aja ln a m elodia m arszow a, podobnie jak te k s t naw iązu jąca do n a ­

rodow ow yzw oleńczych w alk poprzednich pokoleń, w reszcie sam ty tu ł,

k o jarz ąc y się z h istory czną pieśnią pow stańczą z r. 1831, a w zy w ający

do z ry w u wolnościowego.

P a r tia „ P ro le ta ria t” słow em i pism em rozpow szechniała swój h ym n.

O publikow ano go w „ P ro le taria c ie ” i „P rzed św icie” , a jeszcze w 1883 r.

jego te k s t ukazał się w postaci ozdobnego d ru k u ulotnego, zw anego

„złotą W arsza w ia nką ” (od złotego koloru f a rb y d ru k a rsk ie j, k tó re j

u żyto do tego w y d a w n ic tw a )31, w trz y la ta później pojaw iło się d ru gie

w y d an ie te j u l o tk i 32. Z paczką u lo tek „złotej W a rsza w ia n k i” pochw yco­

n y został przez policję L udw ik W ary ń sk i 28 w rześn ia 1883. Tego dnia

przyw ód ca „ P ro le ta ria tu ”, spiesząc na k o n sp ira c y jn e spotk anie z rew o­

lu cjo n istk ą ro sy jsk ą B a rb a rą Szczulepnikow ą, w stąp ił do sk lepiku przy

ul. R y m arsk iej po papierosy, znaczki i in n e drobiazgi. P rzez ro ztarg n ien ie,

spow odow ane pew nie przepracow aniem , zostaw ił n a ladzie paczkę z 40

egzem plarzam i dopiero co od b itej ulotki z W arszaw ianką. S klepikarz

zdążył spraw dzić zaw artość paczki i w sk azał W aryńskiego policji, gdy

te n w rócił po sw oją zgubę...

W arszaw iankę szybko p rze jęli polscy ro b o tn icy — s ta ła się ich

p ieśn ią bojow ą. Niezliczoną ilość ra z y ją przedruk ow y w ano , pow iela­

30 Polska poezja rewolucyjna,s. 713.

31 CGAOR SSSR (Moskwa), f. 102, 7-d-wo, op. 1884, jed. chr. 739, t. I, 1. 22 i obr. 33 AZHP, zespół 305/1-1, k. 30.

(12)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ”

179

no, p rzepisyw ano. J e j fra g m e n ty w prow adzano jako m o tta oraz nagłó w k i

odezw i arty k u łó w . P rzez w szystkie la ta w alki z c aratem i b u rż u a z ją

nie było chyba ta k ie j dem o n stracji robotniczej w K rólestw ie P olskim ,

podczas k tó re j b y jej nie śpiew ano. Rozlegała się zawsze podczas po­

chodów p ierw szom ajow ych, począw szy od pierw szego w 1890 r. w W a r­

szaw ie, k ied y to „gro m adk i robotnicze chodziły po m ieście i n u c iły

pio snki o 1-szym M aju lub W a rsza w ian kę” 33. J e d n a z n ajw cześniejszych

polskich odezw pierw szom ajow ych, odezwa „II P ro le ta ria tu ” z r. 1893,

słow am i W arsza w ia nki w zyw ała do s tra jk u powszechnego:

A w ię c m io ta jm y p o cisk i na cały obóz n aszych w ro g ó w , n ie w y łą c z a ją c nikogo! N a p iera jm y śm ia ło na ich n ieliczn e szeregi.

Ś m ia ło p od n ieśm y sztandar nasz w górę, Choć burza w rogich ż y w io łó w w y je, C hoć n as dziś gn ęb ią s iły ponure, C hociaż n ie p e w n e ju tro n iczyje...

P orzu ćm y w dniu 1 M aja, w św ię to ro b o tn ik ó w całego św ia ta , fa b ry k i, w a rszta ty i k o p a ln ie 34.

Ś piew ano ją n a pogrzebach poległych tow arzyszy.

D nia 4 m arca [1900] o 10-ej rano na K ra k o w sk im P rzed m ieściu przed szp ita lem S -g o R ocha zgrom ad ziło się 3000 to w a rzy szy i to w a rzy szek w c elu od d an ia o sta tn iej p o słu g i to w a rzy szo w i S tu d ziń sk iem u [...]. Za ro g a tk a m i, g d y ilo ść p o lic ji zm alała, w z ię to tru m n ę na barki i zain ton ow an o C z e r w o n y s z ta n ­ d a r, p óźniej W a r s z a w ia n k ę i w ie le in n y ch r ew o lu cy jn y ch p ieśn i. P o licja , w i­ dząc p rzew a g ę i sta n o w czą p o sta w ę rob otn ik ów , zm uszona b yła w y słu c h a ć : „H urra! zerw ijm y z ca ró w koron y!” — w m ilczen iu , n ie czep iając się n ik o ­ go

F eliks K on w spom ina swój pow rót w 1904 r. do W arszaw y z 20-let-

niego zesłania syberyjskiego, gdy od razu p o rw an y został przez d e m o n ­

s tra c ję robotniczą, śp iew ającą pieśń „ P ro le ta ria tu ” .

N araz spoza p ark an u ok a la ją ceg o fa b ry k ę b u ch n ęła pieśń: „ Ś m ia ło p o d n ieśm y sztandar n asz w górę!”

— N asza stara, jesz c z e w „ P ro leta ria cie” d ru k ow an a, W a r sza w ia n k a . N asza!

W rota się r o z w a r ły i tłu m ro b o tn ik ó w z czerw on ym sztan d arem z g ło śn y m śp ie w e m w y r u sz y ł n a m iasto...

D em on stracja!

Sp ogląd am na ty c h lu d zi, którzy za c h w ilę m ie li się zetrzeć z p o licją ... S z li p ew n i sieb ie, oczy ich b ły szcza ły w iarą n iezłom n ą.

O szołom iony ty m w id o k iem sta łem przez c h w ilę b ez ruchu... A p ieśń bojow a grzm iała coraz g ło śn iej, w a lą c ja k p ioru n em w p ozłacan e g m a ch y ... 33 „Przedświt” 1890, nr 6/7.

34 AZHP, zespół 305/1-1, punkt 6, k. 38. 33 „Robotnik” 1900, nr 36.

(13)

180

JO Z E F K O Z Ł O W S K I

G rabarze k a p ita lizm u szli na zd o b y cie św iata!

W ielu ich le g n ie , jak te n asze p ie r w sz e o fia ry , a le to n ie w strzym a s t r u ­ m ien ia w biegu...

„Naprzód, W arszaw o!” Naprzód!...

Za c h w ilę b yłem już w tłu m ie d em on stran tów ...

Stargan a przez carat nić zw ią zk u z p ro leta ria tem została n a w ią z a n a :’6.

P rzez cały ro k 1905 nie schodziła z ulic W arszaw y i Łodzi. J a k

pobudka dziejow a zabrzm iała podczas d e m o n stra c ji grzybow skiej 13

listo pad a 1904, zapow iadając w ybuch rew olucji.

Po praw ej stron ie sch od ów k o śc ie ln y c h zaraz po w y jśc iu z kościoła z w a r ła się śc isła grupa 60 uzbrojonych w r e w o lw e r y b ojow ców . N araz p od eszła do n ich siostra O krzei, w y c ią g n ę ła spod b lu zk i n ie w ie lk i czerw on y sztan d ar i w sa d ziła go pod palto tow . „Z d u n ow i”. W ów czas rozległ się głos to w . N e j ­ m ana: „P łachta do g óry!”, i cała m asa zam ilk ła. Z ap an ow ała grobow a cisza . Obok „Zduna” stan ęli: O krzeja, sio stra jego, B lad zik , „S zczerb aty” itd. W śród tej ciszy przy „Z d u n ie” ro zleg ł się śp ie w W a r s z a w ia n k i. P rzy p ierw szy ch jej sło w a ch cała m asa zd jęła k a p elu sze z g łó w i zaczęła fa lo w a ć, p rzy słu ch u ją c się, z k tórej strony d olatu ją d źw ięk i W a r s z a w ia n k i. W tej c h w ili u k a za ł się nad gło w a m i „Z duna” i O krzei n iezb y t w ie lk i czerw o n y sztandar z n a p isem : „PPS. P recz z w ojn ą i z caratem ! N iech ż y je W olny P o lsk i L ud!” 37.

P od w rażeniem m asak ry na placu G rzybow skim poetka socjalistyczna

i działaczka P P S M aria M arkow ska (pseudonim K ruk) napisała w iersz

pt. Dziś, do k tórego z p rzyśpiew u W arszaw ianki zapożyczyła bojow e

w ezw anie:

...„Naprzód W a rsza w o !”... huczą strzały... św iszczą nahaje... szaszka zgrzyta... „N aprzód W arszaw o!” — prze tłum cały... drgnęło p o w ietrze... grzm ią kopyta... szarej k u rzaw y w sta ją słu p y, ponad g ło w a m i d y m y bure —

na brukach k rew !... na bru k ach trupy!... ...Naprzód W arszaw o! sztan d ar w g ó r ę !...38

Śpiew ano W arszaw iankę na ulicach stolicy podczas w ielkiej SD K PiL -

-ow skiej d em o n stracji pierw szom ajow ej r. 1905, rów nież zakończonej

przelew em k rw i jej uczestników .

Pochód rósł i potężn iał. Bo zew szą d zb ieg li się rob otn icy, p o sły sza w szy d źw ięk i C ze rw o n e g o i W a r s z a w ia n k i. Raz po raz o tw iera ły się bram y i w y ­ b ie g a ły z n ich gru p k i lu d zi ch cących p rzy łą czy ć się do d em on stracji. I w k ró tce pochód sta ł się olbrzym i; około d w u d ziestu ty s ię c y g łó w lu d zk ich szło pod 36 F. K on , Z dawnych wspomnień. „Trybuna Komunistyczna” 1922, nr 43.

37 B. Ż u k o w sk i, Pamiętniki bojowca. „Niepodległość” 1933, z. 1, s. 122. 38 „Przedświt” 1905, nr 2. — Zbiór poezji. Kraków 1905.

(14)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ’

181

czerw ien ią sztan d arów , z p ie r si tłu m ó w d o b yw ały się niestrojon e, k łó cą ce się z sobą, a m im o to p o tężn e i p o r y w a ją c e d źw ięk i p ieśn i r e w o lu c y jn y c h 39.

Słow a pieśni często w y k o rz y sty w ała p ropaganda p a rtii socjalistycz­

nych. „R obo tn ik ” zam ieścił a rty k u ł w stę p n y pt. N aprzód W arszawo!,

pośw ięcony m oskiew skiem u p o w staniu zbrojnem u.

N a u licach M osk w y w re w a lk a lu d u roboczego z caratem . G runt o d w ie c z ­ nej sto lic y ca ró w p r zesią k ł k rw ią p roletariatu ro sy jsk ieg o , m ord ow an ego k a r­ ta czo w n ica m i i arm atam i. A le lu d n ie u stęp u je. „Ś m iało podnosi sw ój sztan d ar w górę, choć burza w ro g ich ż y w io łó w w y je...” 40

T ekst W arsza w ia n ki w ielo kro tn ie był p rzerab ian y i p ara fra z o w a n y ,

stan o w ił pierw ow zór now ych pieśn i robotniczych. W rok u 1890 jej

p o p u larn a m elodia p osłużyła pierw szej polskiej pieśni pierw szom ajow ej

Na dzień 1 M aja, n ap isan ej przez Zm ogusa (K azim ierza M okłowskiego) 41.

W lata ch rew o lu cji 1905— 1907 w różnych ośrodkach robotniczych po­

w sta w a ły reg io n aln e

„W arszaw ian k i” : Ł o d z ia n k a 42,

D ą b ro w ia n k a 43,

L u b lin ia n k a 44.

O popularności i ro li naszej pieśni rew o lucy jnej zaśw iadczają nie

tylko źródła socjalistyczne, lecz rów nież o ficjaln e d o k u m en ty w ładz,

ich zakazy i k o n fisk a ty . O kólnik w arszaw skiego g e n e ra ł-g u b e rn a to ra

S kałona z 8 (22) g ru d n ia 1905 nakazyw ał, ażeby za w yk o n y w an ie

niedozw olonych i rew o lu cy jn y ch hym nów , w śród nich za C ze rw o n y

sztandar i W a rsza w ia n kę, k arać w ięzieniem lu b tw ierd zą do trzech

m iesięcy albo g rzy w n ą do 3000 r u b l i 45. C. K. P ro k u ra tu ra P a ń stw a

w K rakow ie w y stę p u je 10 p aźd ziern ik a 1893 do Sądu K rajow ego

z w nioskiem o zatw ierd zen ie k o n fisk a ty em igracyjnego w y d aw n ictw a

„ P ro le ta ria tu ” W yb ó r poezji dla ro b o tn ikó w (Genewa 1890), zabranego od

so cjalisty J a n a W ilskiego w liczbie 25 egzem plarzy, gdyż zaw iera „p rzed ­

m iotow ą isto tę w y stę p k u z § 302 u .k .” (podburzanie do k ro k ó w n ie p rz y ­

jaznych przeciw narodow ościom , stow arzyszeniom relig ijn y m , k o rp o ­

racjom itp.), zaś

39 A. K ra jew sk i, Wspomnienia z lat 1905—1907. „Z pola walki” (Moskwa) 1927, nr 4. 40 „Robotnik” 1905, nr 69.

41 Zob. J. K o z ło w s k i, Pierwsze polskie pieśni majowe. „Z pola walki” (Kraków) 1966, nr 1, s. 168.

42 B. L u b ic z -Z a h o r s k i [Z. B ól], Łodzianka. W zbiorze: Zbiór pieśni. Kraków [1909]. 43 AZHP, zespół 305/111/51, punkt 2, k. 40. Zob. Bibliografia pism ulotnych rewolucji 1905 — 7 w Królestwie Polskim. Warszawa 1963, nr 1576.

44 AZHP, zespół 305/111/51, punkt 2, k. 22, 30, 31.

45 Archiwum Główne Akt Dawnych. GGW, 103826, k. 65. Zob. też: Carat i klasy posiada­ jące w walce z rewolucją 1905—1907 w Królestwie Polskim. Materiały archiwalne. Zebrał i opraco­ wał S. K a la b ió s k i. Warszawa 1956, s. 386.

(15)

182

JÓ Z E F K O Z Ł O W S K I

w e w ierszu W a r sza w ia n k a podburza au tor ro b o tn ik ó w do zem szczen ia się n a carze ro sy jsk im i zerw an ia z cara k oron y, treść tej p ie śn i zaw iera zn a m io n a zbrodni zaburzenia sp o k o jn o ści p u b liczn ej z § 66 u .k .46

W arszaw ianka została skonfiskow ana rów nież w zaborze p ru sk im

n a m ocy w y ro k u I Izby K a rn e j Sądu Z iem iańskiego w T oru niu z 3 p aź­

d z iern ik a 1904 47.

H y m n „ P ro le ta ria tu ” rozpow szechnił się rów nież poza g ran icam i

ziem polskich i sta ł się rew o lu cy jn ą pieśnią ro bo tnik ów w ielu k rajó w .

W ro k u 1897 w olnego p rzek ład u W a rsza w ia n ki dokonał ro sy jsk i m a rk s i­

sta G leb K rzyżanow skij, k tó ry po rozgro m ieniu przez policję P e te r s b u r ­

skiego Z w iązku W alki o W yzw olenie K lasy R obotniczej osadzony został

w c e n traln y m w ięzieniu d e p o rta c y jn y m w M oskw ie na B u ty rk ac h . Po

lata ch sam tłum acz w spom ina:

P oczątk ow o W a r s z a w ia n k a znana b yła ja k o p olsk a p ieśń rew o lu cy jn a ; jej p o lsk i tek st n a p isa n y został w 1883 r. p rzez p o e tę -r e w o lu c jo n is tę W . Ś w ię c ic ­ k ieg o . W latach o siem d ziesią ty c h i d z ie w ię ć d z ie sią ty c h p ieśń ta znana b y ła [w R osji] je d y n ie w sto su n k o w o w ą sk im k ręgu lu d zi. M n ie p rzyp ad ł w u d z ia le za szczy t n ap isan ia r o sy jsk ie g o tek stu tej b ojow ej p ieśn i p ro leta ria ck iej. M iało to m ie jsc e w n a stęp u ją cy ch w aru n k ach :

Po aresztow an iu m n ie w 1895 r. i osąd zen iu p rzez sąd ca rsk i na z e sła n ie s y b e r y jsk ie osad zon y zo sta łem w w ię z ie n iu b u ty rsk im w M osk w ie. W raz

ze

m ną w ce li sied zia ło k ilk u rob o tn ik ó w p o lsk ich oraz trzech w y b itn y c h p rzed ­ s ta w ic ie li P o lsk iej P a r tii S o c ja listy c z n e j — P P S — A b ram ow icz, P ie tk ie w ic z , S trożeck i. Z nali on i p ieśń Ś w ię c ic k ie g o W a r s z a w ia n k ę i p ię k n ie ją w y k o n y ­ w a li. Ś p ie w p ieśn i b y ł bardzo p ięk n y , le c z m y, re w o lu c jo n iśc i r o sy jsc y , n ie m o g liśm y jej śp iew a ć w sk u te k n iezn a jo m o ści języ k a p o lsk iego. W ó w cza s to p o sta n o w iłem stw orzyć ro sy jsk ą W a r s z a w ia n k ę . P o lsc y to w a rzy sze sp orząd zili dla m n ie d o sło w n y p rzek ład z języ k a p o lsk ieg o . W u tw o rze sw o im zasad n iczo p rzerob iłem tek st W. Ś w ię c ic k ie g o . O d rzu ciłem w s z y stk ie obrazy obce św ia to ­ p o g lą d o w i p roletariatu , sta ra ją c się w y p e łn ić p ieśń p ro leta ria ck ą treścią r e w o ­ lu cy jn ą . W krótce zak oń czyłem tek st W a r s z a w ia n k i i w y u c z y liśm y się jej na pam ięć.

N a stą p ił dzień naszej z sy łk i na S y b erię. P rzy drzw iach ce li p o sta w iliśm y A b ram ow icza, d ysp on u jącego n ie z w y k łą siłą fizy czn ą , u tw o rzy liśm y k rą g i za­ śp iew a liśm y :

Вихри враждебные веют над нами...

D źw ięk i potężn ej p ieśn i w y p e łn iły gm ach w ię z ie n ia b u ty rsk ieg o . N adzorcy rzu cili się ku n aszej celi, u siłu ją c otw orzyć d rzw i, a le n ie p o tr a fili złam ać żela zn ej s iły n aszego stróża, A bram ow icza.

46 Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Krakowie. SKKKr. 93, С 1480/1895.

47 Zob. Zupełny śpiewniczek kieszonkowy. 763 najwięcej ulubionych arii, dumek, krakowia­ ków, kujawiaków, piosenek weselnych, marszów itd., itd. Zebrał J. K w ia tk o w s k i. Mikołów — — Warszawa 1911, s. 627. Zob. też J. K u c ia n k a , Pieśni zakazane na Górnym Śląsku w latach 1893—1912. „Zeszyty Naukowe WSP w Katowicach” nr 3 (1965), s. 132 — 134.

(16)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ” 1 8 3

Po sk oń czen iu p ie ś n i o tw o rzy liśm y ce lę i w te d y w d a r li się do n iej stra ż­ n ic y i żandarm i. P r z y stą p ili n a ty c h m ia st do ro zd ziela n ia nas dla w y s ła n ia na S yb erię.

T ak od b ył się b o jo w y ch rzest r o sy jsk ie j W a r s z a w ia n k i48.

S ta ry działacz bolszew icki S. I. M ickiew icz rów nież w spom ina o śp ie­

w aniu n a B u ty rk ac h polskich p ieśn i socjalistycznych w p rzek ład zie

rosyjskim :

P o la cy zn a li w ie le p ie śn i re w o lu c y jn y c h , których i nas n au czyli. Ś p ie w a li W a r sza w ia n k ę , C z e r w o n y sz ta n d a r, p ie śń p ierw szo m a jo w ą i jeszcze k ilk a in ­ n ych . Ś p ie w a li zarów n o n o w e ja k i sta r e p ie ś n i re w o lu c y jn e , k tó ry ch n a u c z y ł n as ktoś w w ię z ie n iu [...]. Ze sta ry ch p ie ś n i śp ie w a liśm y M a r s y lia n k ę oraz C z e r w o n y s z ta n d a r, W a r s z a w ia n k ę i S z a le jc ie , ty r a n i, przełożone z p o lsk ie g o p rzez G. M. K rzy ż a n o w sk ieg o , sied zą ceg o ró w n ież w ty m cza sie w B u ty rk a ch , ty lk o w innej b aszcie. W b a szcie ś p ie w a liśm y sw ob od n ie, n a to m ia st próby p o d jęcia śp iew u na d zied ziń cu b y ły n a ty c h m ia st p rzeryw an e przez a d m in i­ stra cję w ię z ie n n ą 49.

In n y w e te ra n ru c h u bolszew ickiego, P . N. L epieszynskij, zap isuje:

D o bardziej ra d o sn y ch zdarzeń n a szeg o bu tyrsk iego rozdroża ch cia ło b y się p rzed e w sz y stk im od n ieść w e jś c ie 10 osób P o la k ó w do n aszej rod zin y to w a rzy szy , w tej lic z b ie 3 in te lig e n tó w z P o lsk ie j P a r tii S o c ja listy c z n e j, p o­ zo sta li zaś to ro b o tn icy so cja ld em o k ra ci (w śród n ich P ietr a szek , C zek alsk i, P ro m iń sk i, K o w a le w sk i i inni, k tó ry ch n a zw isk n ie pam iętam ). [...] P o la c y za zn a jo m ili sw o ich r o sy jsk ic h to w a rzy szy z m n ó stw em p olsk ich ś p ie w ó w re­ w o lu c y jn y c h , do k tó ry ch „nasz w ła sn y p o e ta ”, G leb M a k sy m ilia n o w icz K r z y - ża n o w sk ij, u ło ży ł o d p o w ied n ie te k sty , bądź o ry g in a ln e, bądź w p rzek ła d zie. To w ła śn ie on w o p arciu o m o ty w p o lsk ie j p atriotyczn ej p ieśn i W a r s z a w ia n k a 5# stw o r z y ł Вихри враждебные веют над нами, k tó ra potem rozeszła się po św ie c ie . P o d o b n ie też spod jeg o pióra w y s z e d ł p rzek ład p ieśn i C z e r w o n y s z ta n d a r ( Красное знамя) oraz S z a le jc ie , ty r a n i, p ieśń , k tórej m elod ia p rzyp om in a su r o w y , m a jesta ty czn y ch o ra ł [...] 51.

W spółzałożyciel P e tersb u rsk ie g o Z w iązku W alki o W yzw olenie K la ­

sy Robotniczej, pó źn iejszy przyw ódca m ieńszew ików — L. M artow ,

przeb y w ający w ów czas tak że w w ięzieniu buty rsk im , w spom ina o p o l­

skich tow arzyszach niedoli w ięzien n ej, socjalistach J a n ie Strożeckim ,

48 К ж и ж а н о в ск и й , op. cit., s. 3—4.

49 С. И. М ицкевич, Революционная Москва 1888— 1904. Москва 1940, s. 234—235. 50 Nota bene, P. N. L e p ie s z y n s k ij (На повроте. Москва 1955) mylnie twierdzi, że pier­ wowzorem Warszawianki Ś w ię c ic k ie g o jest polska patriotyczna pieśń La Varsovienne K. D e la - v ig n e ’a (muzyka К. K u r p iń s k ie g o , przekład K. S ie n k ie w ic z a : inc. „Oto dziś dzień krwi i chwały”), napisana na wieść o wybuchu powstania listopadowego. Warszawianka Delavigne’a — —Sienkiewicza także znajdowała się w antologii poetyckiej socjalistów polskich. Jej naśladowni­ ctwem jest Warszawianka 1905 r. F. P ik a -M ir a n d o li („Promień” 1905, nr 2) oraz Warsza­ wianka J. K a s p r o w ic z a (inc.: „Oto chwila pomsty, sławy!”), również z 1905 roku.

51 Л еп еш и н ск и й , op. cit., s. 67—68. Zob. też О. Л еп еш и н ск ая , Встречи с Ильичом (Воспоминания старой большевички). Москва 1957, s. 15.

(17)

184

JO Z E F K O Z Ł O W SK I

K azim ierzu P ietkiew iczu, „staroście celi, ogrom nym , energicznym i d o ­

b ro d u szn y m ” M arian ie A bram ow iczu, oraz o ro b o tn ik ach W łostow skim

i P ie tra sz k u .

W o g ó le to do p o w a żn y ch zajęć, a ty m bardziej do p isan ia, w a ru n k i w s p ó l­ n ej c e li b y ły jak n ajm n iej sp rzyjające. W ięcej o d d a w a liśm y się „koncertom'* (p olscy rob otn icy z a d ziw ili nas m istrzo stw em w ś p ie w ie chóralnym ), rozm o­ w o m a n iżeli czytan iu . K on certy te w p ro w a d ziły n as w bogaty św ia t p o lsk iej p o ezji rew o lu cy jn ej, starej i n ow ej epoki. N a tch n io n y tym b ogactw em , G. M. K rzyżan ow sk ij tu taj w w ię z ie n iu p rzeło ży ł n a ję z y k ro sy jsk i dw a b o jo w e h y m n y rob otn ik ów polsk ich : W a r sza w ia n k ę oraz C z e r w o n y sz ta n d a r, i w k r ó tc e o w e p rzek ład y w ię z ie n n e obie te p ieśn i u czy n iły h y m n a m i ró w n ież r o sy jsk ieg o ru ch u r o b o tn ic z e g o 52.

L e n in b y ł gorącym e n tu z jastą pieśni rew olucy jny ch , k tó re chętnie

i z zapałem śpiew ał. Z achw ycał się także polskim i pieśn iam i re w o lu ­

cy jn y m i. M ówili jego tow arzysze:

Ильича хлебом не карми, а только подавай ему Смело, товарищи, в йогу53 или Вихри враждебные54.

W e w spom nieniach о L eninie siostra jego A nna Iljin iczn a U ljanow a-

-Jelizaro w a pisze, że w 1900 r. po pow rocie z zesłania

Iljic z śp iew a ł, a siostra akom p an iow ała m u na fo r te p ia n ie ró w n ież do polsk ich p ie ś n i r ew o lu cy jn y ch — W a r sza w ia n k i, S z a le jc ie , ty r a n i oraz C ze rw o n e g o s z ta n ­ d a ru , których n a u czy ł się częściow o po p olsk u od p o lsk ich ro b o tn ik ó w -z e sła ń - c ó w 55, częściow o po ro sy jsk u w p rzek ła d zie K rzy ż a n o w sk ieg o [...]. Z a ch w y ca ł się on p ieśn ia m i ro b o tn ik ó w p olsk ich i w sk a z y w a ł na k on ieczn ość stw orzen ia ta k ic h p ieśn i ró w n ież dla R o s j i56.

T akże m łodszy b ra t Lenina, doktor D m itrij Iljicz U ljanow , w spom ina,

że po pow rocie z zesłania w r. 1900

W łod zim ierz Iljic z śp ie w a ł ró w n ież p o lsk ie p ieśn i rew o lu cy jn e: C z e r w o n y s z ta n ­ d a r (Красное знамя), W a r sza w ia n k ę oraz m n iej znaną R o b o tn ik u c ie m n e j R o sji, w y s tą p zg o d n ie do boju!... M ów ił on w ó w cza s, że m y n ie m am y jeszcze w ła ­ sn y ch p ieśn i rew o lu cy jn y ch , p o n iew a ż ruch ro b o tn iczy jest zb yt m łod y, n ie m a jeszcze m a so w y ch w y stą p ie ń p o lity czn y ch jak w P o lsc e czy na Z achodzie. L e c z ta k ie p ieśn i p o w in n y być, a dopóki się w tok u w a lk i n ie p o ja w ią , n ależy ro zp o w szech n ia ć p o lsk ie p rzek ład y oraz in n e p ie ś n i57.

52 JI. М а р то в , Записки социалдемократа. Берлин— Петербург—Москва 1922, s. 332. 53 Pieśń napisał L. R a d in (1860—1900) w więzieniu moskiewskim na Tagance w 1896 roku. 54 П. H. Л еп еш и н ск и й , Владимир Ильич в тюрме изгнании. Москва 1934, s. 12. 55 N a zesłaniu syberyjskim (Szuszenskoje) Lenin przebywał z łódzkim robotnikiem SDKPiL- -owcem J. Promińskim i jego rodziną. Od nich to z pewnością nauczył się polskich pieśni rewolu­ cyjnych. Zob. N . K. K ru p sk a , Wspomnienia o Leninie. Warszawa 1958, s. 36 — 3 7 ,4 0 —41. — J. K o ­ z ło w s k i, Z Leninem na zesłaniu syberyjskim. W: Epizody i ludzie. Szkice o Leninie. Warszawa 1956, s. 2 0 - 3 2 .

56 Воспоминания родных о В. И. Ленине. Москва 1955, s. 73.

(18)

R O B O T N IC Z A „ W A R S Z A W IA N K A ’

185

P rzed ukazaniem się rosyjskiego p ie rw o d ru k u 56, jeszcze w o k resie

zesłania Lenina, pieśń doczekała się traw estacji, ośm ieszającej „ekonom i­

stó w ” , k tó rzy w 1889 r. w y d ali sw oje polityczne credo. W ówczas L en in

oraz jego tow arzysze zesłania w y stąp ili ze sły n n y m P ro testem . D la

celów polem iki z „ekonom istam i” L. M artow , pod pseudonim em N arcyz

T uporyłow , n ap isał w te d y H y m n najnow szego socjalisty r o s y js k ie g o 59,

będący tra w e sta c ją W a rszaw ianki. Słow am i tej p a ra fra z y L en in n iera z

polem izow ał ze sw ym i przeciw nikam i p o lity c z n y m i60.

O grom nie p o p u larn a b y ła W arszaw ianka w ok resie rew o lucji 1905 61,

a n astęp n ie podczas lu tow ej i październikow ej rew olu cji 1917 r o k u 62.

Pisze SD K PiL -ow iec M arian Płochocki, w spom inając okres swego p o ­

b y tu w R osji w 1905 roku:

K ied y za śp iew a n o ogn istą, b ojow ą W a r sza w ia n k ę , lu d zie tu p a li i m a c h a li ręk am i, n ie m ogąc op an ow ać b o jo w eg o n astroju, a m n ie po tw a rzy p ły n ę ły łzy rad ości i szczęścia, jak iego m oże d ostąp ić ty lk o r ew o lu cjo n ista ®3.

P ie śn i r e w o lu c y jn e p rzy sw a ja ły so b ie n a w et dzieci. Po strajk u , w ieczo ra m i, d zieln ica rob otn icza to tu, to tam n a p ełn ia ła się d źw ięk a m i M a r sy lia n k i i W a r ­ sz a w ia n k i, d alek o rozn oszącym i się w w ieczo rn y m p ow ietrzu . P o licja m a ch n ęła już na to ręk ą M.

W arszaw ianka stała się rów nież pieśnią rew o lu cy jn ą in n y ch n a ro ­

dów cesarstw a rosyjskiego. W ro k u 1905 z w e rsji ro syjsk iej przełożono

ją na język u k r a iń s k i65. Istn ieje też d ru g i p rzekład u k raiń sk i, d o k o n an y

58 „Рабочее дело” (Genewa) 1900, nr 6.

59 „Заря” (Stuttgart) 1901, nr 1. — W. I. C z ic z e r o w (Песни и стихи пролетариата в период массового рабочего революционного движения. (1890— 1907 гг.). W zbiorze: Русское народно поэтическое творчество. Материалы для изучения общественно-политических возрений народа. Москва 1953, s. 168— 169) przedrukowując tę trawestację pominął zwrotkę trzecią oraz błędnie podał tytuł: Гимн новейшего русского социализма (zamiast ...социалиста). Por. М. P ło c h o c k i, Wspomnienia działacza SDKPiL. Warszawa 1956, s. 129.

60 [W. 1.] L en in : Co robić?', Socjaldemokracja a tymczasowy rząd rewolucyjny. W: Dzieła. Warszawa 1950, t. 5, s. 433, 609 (przypis 117), 446; t. 8, s. 285.

61 Ogłoszona wówczas w: „Известия Совета Рабочих Депутатов Петербурга” 1905, nr 3; „Известия Московского Совета Рабочих Депутатов” 1905, nr 3. — О roli Warszawianki w rosyjskim ruchu socjaldemokratycznym oraz o jej przedrukach w wydawnictwach SDPRR w okresie rewolucji 1905 informuje П. Г. Ш иряева, Революционная песня в рабочей печати 1905— 1907 годов. W zbiorze : Революция 1905 года и русская литература. Москва—Ленин­ град 1950, s. 384 п.

62 W okresie przygotowań do rewolucji październikowej tekst Warszawianki zamieściła „Правда” (1917, nr 26). Poprzednio, w numerze 5, zamieszczono utwór S. D o lin a , pt. Новая песенка, będący zaktualizowaną przeróbką Warszawianki.

63 P ło c h o c k i, op. cit. — W Polsce rosyjską wersję Warszawianki nazywano Rosjanką (zob. A. W r z e sie ń [A. L ange], Poezja więzienna. „Krytyka” <Kraków> t. 1 <1909), s. 29, 106).

64 „Пролетарий” 1905, nr 22. (Reedycja: Moskwa—Leningrad 1925). 65 „Земля i воля” 1908, nr 1/2.

Cytaty

Powiązane dokumenty

personelu organów oraz instytucji odbywania kary w sferze odbywania kary. Określono problematykę ich realizacji w praktyce, a także wyznaczono naukowo uzasadnione

Albo może nie być efektu jak w przytoczonym badaniu (bo np. wabione są różne niepokrywające się gatunki zapylaczy). Efekt zależy też czy rozpatrujemy rośliny morfologicznie

Nazwa potoczna układu „Układ Sikorski – Majski” (ambasador ZSRR w Wielkiej Brytanii). nastąpiło uderzenie III Rzeszy na ZSRR. Polska i ZSRR znalazły się razem w stanie wojny

Piotr Bielski – doktorant w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego, absolwent stosunków międzynarodowych i socjologii, animator kultury, publicysta, interesuje się

Twierdzenie 2.5. generalized fixed point ). contractive generalized fixed point ) 16). Mihail w pracy [75] udowodnił odpowiednik Twierdzenia 2.2 dla GIFS-ów rzędu 2 złożonych

przeciw tym Generalnym Prawom, zyskał y JW, Żaba Woiewoda Potocki swoię prywatną Kon- stytucyą pod Tytułem: Upewnienie płaty na Spuście Swiadz- kim , która

Na imieniny naszej wychowawczyni, nazywała się Janina Jezierska – ona była taka dobra pani, taka dobra nauczycielka, taki człowiek, myśmy ją bardzo lubieli – to myśmy

Słowa kluczowe Baranowicze, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, ojciec, wybuch II wojny światowej, aresztowanie ojca, NKWD, Niemcy, Rosjanie, wywózka na Sybir,