• Nie Znaleziono Wyników

Antytotalitarny metajęzyk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Antytotalitarny metajęzyk"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Bralczyk

Antytotalitarny metajęzyk

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4, 45-47

1990

(2)

45 WOKÓŁ WIERZBICKIEJ 45 większość społeczeństwa, idealne m y i przeciwstawiona s t a r e m u p o r z ą d k o w i n o w a w s p ó l n o t a wszystkiego, co niezależne i s a m o r z ą d n e . M o r a ł : raz jest tak, a raz inaczej; z a c h o w a n i a , również w e r b a l n e , a stąd i znaczenia w y r a z ó w i całych k o n s t r u k j i j ę z y k o w y c h , m a j ą c h a r a k t e r sytuacyjny. I m o r a ł drugi: świat jest s k o m p l i k o w a n y ; d o b r o i zło są w nim przemieszane, i przez t o t r u d n o nieraz u c h w y t n e . M ó w i ą c coś lub czyniąc, w a r t o rozważyć, czy czasem nie skorzysta na tym Książę Ciemności. Ale kierując się tą głównie d y r e k t y w ą ł a t w o przeoczyć wiele ciekawych spraw.

Jerzy Bralczyk: Antytotalitarny metajęzyk

T y t u ł tekstu A n n y Wierzbickiej z a p o w i a d a niemal tak d u ż o , j a k n a z w i s k o j e g o A u t o r k i : będziemy czytali 0 j a k i m ś J Ę Z Y K U , o j a k i c h ś M E C H A N I Z M A C H . P r z y z n a m , że l e k t u r a nie z a s p o k o i ł a m o j e g o a p e t y t u . Sądzę, że nie było w Polsce j ę z y k a a n t y t o t a l i t a r n e g o , a „ m e c h a n i z m y s a m o o b r o n y j ą z y k o w e j "

k o j a r z ą mi się c h y b a z czymś nieco innym niż Wierzbickiej. R e a k c j e na język t o t a l i t a r n y bywały różne: p r z e j m o w a n i e go n a w e t przez jego o f i a r y i przeciwników (używanie L T I przez Ż y d ó w p o k a z u j e Klemperer); tworzenie p o c z w a r n y c h i z a b a w n y c h , lecz f u n k c j o n a l n y c h melanży ( p a t r z Babel, Zoszczenko, Jerofiejew, p r z e d e wszystkim c h y b a Zinowiew); rzeczywiste odrzucenie, kiedy t o język w niektórych swoich o d m i a n a c h (najczęściej kolokwialnej, czasem n a u k o w e j , czasem innej jeszcze), b r o n i się przed t o t a l i t a r y z m e m nic z niego nie p r z e j m u j ą c .

T a właśnie trzecia sytuacja wystąpiła u nas. Z a język o b r o n n y u z n a ł b y m n i e w y m u s z o n y , c h o ć miejscami w u l g a r n y d o plugawości, język ulicy, w k t ó r y m (inaczej c h y b a niż w rosyjskiej prostorieczi)

m a ł o było śladów oficjalnego języka p r o p a g a n d y k o m u n i s t y c z n e j . T a k i m językiem byłby język p e w n e g o typu eseistyki h u m a n i s t y c z n e j , k t ó r e m u często (i czasem słusznie) z a r z u c a n o „ i b l o w s k ą " bełkotliwość 1 m ę t n i a c t w o , ale nie m o ż n a było przypisać m u uległości w o b e c publicznej s z t a m p y . T a k i był język Kościoła, a p r z y n a j m n i e j z n a c z n e j części t e k s t ó w t a m p o w s t a j ą c y c h .

Ale to była, nie zawsze zresztą p r o g r a m o w o u ś w i a d a m i a n a , o b r o n a przez odrzucenie. W y k ł a d A n n y Wierzbickiej t r a k t u j e o czymś innym: o h i p o t e t y c z n y m a n t y t o t a l i t a r n y m systemie j ę z y k o w y m . Nie

(3)

WOKÓŁ WIERZBICKIEJ 46 d o w o d z i A u t o r k a istnienia t a k i e g o systemu. Z kilku w y r a z ó w i kilku z a s t o s o w a ń powszechnie i od d a w n a f u n k c j o n u j ą c y c h reguł m o r -fologicznych j ę z y k a stworzyć się nie d a . M a to tyle z językiem w s p ó l n e g o , co wymyślenie przez kilku uczniów dla nielubianych nauczycieli przezwisk, k t ó r y c h używanie tak wspaniale p o z w a l a na o d r e a g o w a n i e napięć, a głośne publiczne użycie d a j e efekt wy-zwalający.

Nie p r z e s a d z a j m y z j ę z y k a m i — i tak m a m y ich zbyt wiele.

W y k ł a d nie spełnia zapowiedzi, lecz wciąga. W s p a n i a ł a j e g o e m o c j o n a l n o ś ć , tak n a t u r a l n a dla anglojęzycznego i dawniejszego t e k s t u - m a t k i , m o ż e nie być w należyty s p o s ó b o d e b r a n a przez przyszłego czytelnika „ T e k s t ó w " — zawsze j e d n a k tekst u a t r a k c y j n i . Odejście od suchych filologicznych p o m r u k ó w na rzecz uroczych kwalifikacji typu: „coś w r o d z a j u " , „ j a k g d y b y " , „że tak p o w i e m " , „ m ó w i ą c z g r u b s z a " itp., s k o j a r z e n i a muchy z komuchem, przypisy-wanie bezpiece krzykliwości i łączenie jej z draką i meliną, interp-retownie nazwy ubecy przez f o r m u ł ę „bezimienne, g o d n e p o g a r d y i nie w pełni ludzkie s t w o r y " — wszystkie te cechy s p r a w i a j ą , że tekst Wierzbickiej czyta się d o b r z e i ze z d e n e r w o w a n i e m .

D o w i a d u j e m y się z niego wielu rzeczy. C o to jest maluch (rzecz j a s n a dla skojarzenia z komuchem), że Z M P było w stylu H i t l e r j u g e n d , że K o n w i c k i w 1960 r o k u był o d d a n y reżimowi, że robol to słowo „ u ż y w a n e przez a p a r a t c z y k ó w 'Polskiej Z j e d n o c z o n e j Partii R o b o t -niczej' " . Ale te uproszczenia, nie tylko polityczne i o b y c z a j o w e , lecz również m e r y t o r y c z n e (nie z d a j e mi się n p „ by w wyrazie bezpieka f u n k c j o n o w a ł sufiks -a, chodzi tu raczej o zupełnie inny typ derywacji, a -a jest k o ń c ó w k ą m i a n o w n i k a — jeśli to w ogóle nie jest zapożyczenie z ukraińskiego), u ł a t w i a j ą przecież śledzenie w ą t k u głównego, tego, o co w tekście istotnie chodzi: Polacy przez cały czas dawali słowny o d p ó r .

Wierzbicka, pisząca kiedyś o intersubiektywności intuicji d a j e tu takie właśnie intuicyjne i intuicyjnie t r a f n e interpretacje uboli,

ubeków, ubowców, ubecji. Czy p o t r z e b n y jest d o tego a p a r a t

językoznawczy? Niewątpliwie p o z w a l a on na zobiektywizowanie intuicji. T a k się dzieje w w y p a d k u opisu funkcji sufiksu -uch, przy b a r d z o ciekawym wywodzie na t e m a t sufiksu -ol j a k o wspólnej p o d s t a w y d ź w i ę k o w e j dla g r u p y c z a s o w n i k ó w . Ale też na d o b r ą s p r a w ę na t y m koniec. Reszta — to pełen wdzięku i emocji, subtelny i b r u t a l n y z a r a z e m esej w r a ż e n i o w y .

(4)

47 WOKÓŁ WIERZBICKIEJ 47 Wyrazy a n a l i z o w a n e w tym eseju zasługują na u w a g ę j a k o d o k u m e n t y walki z t e r r o r e m i inwigilacją. Ich analiza treściowa jest wysoce p r z e k o n u j ą c a , a p r o w a d z o n a sine ira b y ł a b y p r z e k o n u j ą c a jeszcze bardziej. Czy odniosły o n e zwycięstwo n a d swymi d e n o t a t a m i , j a k e f e k t o w n i e pisze Wierzbicka? W p e w n y m sensie tak — nie s p o s ó b pisać teraz o k o m u n i e nie u ż y w a j ą c n a c e c h o w a n e g o przecież w y r a z u

komuna. Ale czy w y r a z nowomowa nie jest h o m o g e n i c z n y , czy nie

należy d o n o w o m o w y ? M ó w i ł kiedyś o tym W a l e r y Pisarek, przed zaraźliwością k o m u n i s t y c z n e g o języka p r o p a g a n d y ostrzegał Seweryn Blumsztajn. Być m o ż e najgroźniejsze byłoby zwycięstwo k o m u n i s -tycznego j ę z y k a teraz — nie przez j e g o pojęcia czy frazeologizmy, ale przez u t r w a l o n e w nim, a przez t o i w nas skłonności d o u ż y w a n i a w publicznym mówieniu wyraźnie w y m a g a n e j d w u w a r t o ś c i o w e j oceny, n o n s e n s o w n y c h sylogizmów, patetycznych m e t a f o r , d o p r z y p i s y w a n i a p r y m a t u wierności leksykonowi raczej niż składni, d o a b s t r a k c y j n o ś c i i dyrektywności i wielu jeszcze innych cech. M i e j m y nadzieję, że nie będzie t o zwycięstwo pełne.

Stanisław Balbus: Słowa i desygnaty czy

akty i gatunki mowy?

N i e zdołałem, niestety, d o t r z e ć d o pełnej angielskiej wersji pracy A n n y Wierzbickiej, k t ó r e j t ł u m a c z o n e tu f r a g m e n t y (choćby p o n u m e r a c j i p a r a g r a f ó w i treści s u m a r y c z n e g o rozdziału o s t a t n i e g o sądząc) s t a n o w i ą tylko s t o s u n k o w o nikłą część; m a m j e d n a k wrażenie, że r e p r e z e n t a t y w n ą i m i a r o d a j n ą . Przed-m i o t o w o , t e Przed-m a t y c z n i e rzecz b i o r ą c , jest to, wedle k o ń c o w y c h słów A u t o r k i , „ o p o w i e ś ć o polskich n a z w a c h policji politycznej", czy gdzie indziej: „analiza określeń używanych w j ę z y k u p o t o c z -n y m dla -n a z w a -n i a policji politycz-nej". Aliści p r o b l e m , j u ż w tytule, o z n a c z o n y został niepomiernie szerzej: „ m e c h a n i z m y s a m o o b r o n y j ę z y k o w e j " przed j ę z y k o w y m t o t a l i t a r y z m e m . A więc s p e n e t r o w a n y faktycznie zakres p r z e d m i o t o w y o k a z u j e się s y n e k -d o c h ą całego p r o b l e m u . N a w y b r a n y c h p r z y k ł a -d a c h z w y b r a n e g o wąskiego z a k r e s u o b s z a r ó w języka p r a g n i e A u t o r k a w istocie dojść d o konkluzji pozajęzykowych: socjalnych, kulturowych, politycznych, b o d o t y c z ą c y c h c e n t r a l n e j w rzeczywistości peerelowskiej kwestii „ w ł a d z y w e w n ą t r z władzy, nigdy nie u z n a w a n e j przez l u d n o ś ć za

Cytaty

Powiązane dokumenty

The Rock Simulator wydaje się w tych funkcjach podobny do The Mountain, choć twórcy wzbogacili tę grę o serię minigier, w których zwyczajowo nieruchomy obiekt, jakim

Applied Ocean Research Coastal Engineering Composite Structures Computers and Structures.. Constmction and Building Materials Engineering Failure Analysis

(...) Tak więc jest też zrozumiałe, że nie tylko zapowiadał ostateczne przyszłe obja­ wienie panowania Boga, lecz że to przyszłe panowanie Boga może być już

Wśród nowych błogosławio­ nych znalazł się ksiądz Michał Piaszczyński, kapłan Diecezji Łomżyńskiej, profesor i wychowawca Wyższego Seminarium Duchownego w

Mowa jest tutaj także o odpowiedzialnych za formację stałą kapłanów i miej­ scach takiej formacji, odpowiedzialnym za formacje jest najpierw sam ka­ płan,

2000.06.11 - IV Kongres Rodzin Diecezji Drohiczyńskiej w Bazylice Mniejszej w Bielsku Podlaskim, pod hasłem „Przyszłość świa­ ta i Kościoła idzie przez

Platon daje taką wykładnię Protagorasa: „Nieprawdaż, tak jakoś po­ wiada, że jaką się każda rzecz mnie wydaje taką też i jest dla mnie, jaką wydaje