Jakub Michał Doliński
Prawne aspekty plagiatu
muzycznego
Studia Prawnoustrojowe nr 17, 85-99
2012
J a k u b M ich a ł D o liń sk i U niw ersytet Jagielloński
Prawne aspekty plagiatu muzycznego
W odległej histo rii dla wielu muzyków „pokradanie” fragm entów ich do robku było wręcz odbierane jako wyraz szacunku, przez co czując się docenio nym i, nie wnosili żadnych skarg czy roszczeń. H aendel - określany m ianem „wielkiego plag iato ra” - nieskrępow anie czerpał z m uzyki włoskiej, co nie um niejszyło jednakże jego pozycji w panteonie wielkich klasyków. Z kolei owiane legendą Requiem , zamówione u M ozarta przez grafa von Walsegg- -Stuppach k u pam ięci jego zm arłej żony, było przez zleceniodawcę w ystaw ia ne n a koncertach jako jego w łasne dzieło1.
Obecne praw o m ierzy się z tego ty p u problem am i, choc nie bez trudności. Głównym celem publikacji je s t omówienie aspektów p lag iatu muzycznego ujętego w praw ie au to rsk im w świetle w ielorakich podejść do pojęć w nim zaw artych.
1. P r z e d m io t i p o d m io t p r a w a u to r s k ic h do u tw o r u m u z y c z n e g o
Ochronę kompozycji jako twórczości artystycznej przew iduje art. 23 k.c., zapew niający jej w art. 24 stosow ną ochronę. Je d n a k podstawowym aktem praw nym stanow iącym o utw orze m uzycznym oraz słowno-muzycznym, jak również formie jego bezpieczeństwa jest ustaw a o praw ie autorskim z 1994 r.2 (szczególnie jej art. 1 u st. 7). Aby utw ór muzyczny mógł być chroniony p ra wem, spełnione m uszą zostać w ym agane przesłanki.
1. Kompozycja m usi być rez u lta tem pracy człowieka. Obecnie twórcy coraz częściej uciekają się do program ów kom puterow ych służących losowe m u generow aniu najlepszych rezultatów u k ład u muzycznego. Chociaż m uzyk traci wówczas część kontroli n ad swoją pracą, to jej efekt w pełni pozostaje
1 J . B a rta , P la g ia t m u z y c z n y , „Zeszyty N au k o w e U J ”, K ra k ó w 1978, z. 17, s. 47.
2 U s ta w a z d n ia 4 lu te g o 1994 r. o p ra w ie a u to rs k im i p ra w a c h p o k re w n y ch (D z.U . n r 24 poz. 83 z późn. zm.).
zależny od jego decyzji3. Tak więc i ta k ą formę kreow ania kompozycji uznać należy za wynik ludzkiego procesu twórczego. Isto tn a przy tym je s t nie tylko sam a m elodia, lecz też harm onia4.
2. U tw ór muzyczny m usi posiadać cechy twórczości o charak terze indy w idualnym . Oznacza to, że w ym agana w tym względzie je s t jego oryginal ność, przejaw iająca się w niepow tarzalnym brzm ieniu. Obowiązek twórcy w tym względzie polega n a spełnieniu wymogów dotyczących w ykonania w sposób twórczy swej pracy, której ostateczny re z u lta t zależy od osobistego ujęcia5. Ważne, aby części składowe utw o ru nie były w pełni wyznaczone przez stanow iące w kład składniki domeny publicznej6. W trakcie procesu kreow ania kompozycja m usi więc posiadać cechy różniące j ą od pozostałych lub wykazywać się now atorstw em . Poza utw oram i w pełni wygenerowanymi jako swoiste novum p raw n ą ochronę przyznać m ożna utw orom poddanym procesowi p rzekształceń n adającem u im oryginalny ch arakter. Obowiązek takow y nie dotyczy jed n a k samej formy kreow ania utw oru, gdyż naw et wy jątkow y sposób jego pow staw ania nie będzie chroniony praw em . Nie można zabronić twórcy stosow ania tych sam ych m etod zbierania owoców pracy, a jedynie uzyskiw ania identycznych jej efektów (np. gra n a nietypowych in stru m en tach , tak ich ja k okaryna, czy zapisyw anie utw oru w sposób inny niż nutowy). N ależy zaznaczyć, że w w ypadku porów nyw ania dwóch dzieł ocenie oryginalności nie pow inna podlegać wyłącznie sam a p a rty tu ra , ale też w ykonanie jej zaw artości. G eneralne znaczenie m a tu wydźwięk utw oru, jego odbiór aud ialny przez słuchacza. Dla porów nania: tradycyjna niem iecka dok try n a przyjm owała, że przyznanie ochrony praw nej dziełu m uzycznem u nie je s t uzależnione od indyw idualności dzieła, ale indyw idualności samej osoby auto ra. U zasadniano to tezą, że praw o autorskie w ochronie swej skupia się n a osobowości kom pozytora oraz szczególności jego twórczości. Chociaż za równo system praw a europejskiego, ja k i anglosaski common law w ym agają zaistnienia przesłanki oryginalności, to inaczej je s t ona przez każde z nich rozum iana. Praw odaw stw o Stanów Zjednoczonych odróżnia „oryginalność”
3 J . B a rta , D zieło m u z y c zn e i jeg o tw órca w św ietle p rzep isó w p r a w a auto rskieg o , „Zeszyty N a u k o w e U J -P W iO W I” W arsz a w a - K rak ó w 1980, z. 20, s. 10.
4 Zob. n p . p ro ces o a u to rs tw o jaz zo w eg o S a tin D o ll m ię d z y r e p r e z e n ta n ta m i D u k e ’a E llin g to n a a B illa S ta y h o rn a , odpow iadającego z a je d n ą z z aa ra n ż o w a n y c h w e rsji. W iększość orzeczeń b a g a te liz u je je d n a k ż e z n aczen ie h a rm o n ii czy r y tm u d la p ra w a a u to rs k ie g o . P rz y k ła d e m m oże być p roces N o rth e rn M u sic C orp przeciw ko K in g R ecord D istrib u tio n Co., gdzie sąd stw ie rd ził, iż „ry tm j e s t tłe m d la m elodii. W m uzyce ilość te m p j e s t o g ra n ic zo n a [...], z tego p u n k tu w id z e n ia o ry g in aln o ść ry tm u j e s t rz ad k o śc ią, je ż e li n ie j e s t n iem o żliw a [...]. Skoro re g u ły tw o rz e n ia h a rm o n ii i ro d zaje ry tm ó w b y ły w d o m en ie pu b liczn ej od d a w n a, a n i ry tm , a n i h a rm o n ia n ie m o g ą sa m e w sobie być p rz ed m io te m p ra w a a u to rs k ie g o ”. C yt. za: P.F. P iesiew icz,
U tw ó r m u z y c zn y i jeg o tw órca, W a rsz a w a 2009, s. 57.
5 W yrok SA w W arsz aw ie z d n ia 5 lip c a 1995 r., I A C r 453/95, n iep u b l.
6 O rzeczen ie SA w K rak o w ie z d n ia 18 czerw ca 2003 r., I A ca 510/03, T P P 2004, z. 102, s. 143.
od „nowości”, tej pierwszej przypisując znaczenie efektu niezależnego po w staw an ia u tw oru o niekoniecznie inwencyjnym ch ara k te rz e7.
3. Zgodnie z art. 1 ust. 3 ustaw y o praw ie autorskim , aby utw ór mógł korzystać z ochrony przew idzianej ww. aktem , w ym agane je s t jego ustalenie, czyli możliwość przedstaw ienia go inn em u odbiorcy. W tym względzie je s t to jedyny wymóg niezbędny do spełnienia, aczkolwiek nie je s t konieczne, ażeby dzieło muzyczne zostało ukończone: dopuszczalne są w stępne wersje utw o rów oraz ich projekty8. Proces u trw ala n ia dokonywany je s t w formie zapisu nutowego i/lub fonograficznego, chociaż dopuszczane są np. specjalistyczne program y przetw arzające dane9. K onkretna kompozycja może zostać u sta lo n a chociażby jako m uzyczna im prow izacja1 0. Jed n ak że w tym w ypadku poza osobą im prow izującą potrzebny je s t przynajm niej jed en św iadek-słuchacz11. Z reguły u stalenie wiąże się z jednoczesnym utrw aleniem , aczkolwiek praw o dawca staw ia wymóg jedynie w kw estii tego pierwszego procesu. Zdarzały się również przypadki nietypowego u trw ale n ia dzieła muzycznego, np. A. Głazu- now n ap isał „z pam ięci” p a rty tu rę do opery K niaź Igor nieżyjącego już wtedy A. B orodina1 2.
A u to r u tw o r u m u z y cz n e g o
K ażdem u twórcy przysługują bezterm inow e oraz trw ale związane z nim au to rsk ie p raw a osobiste. Polski system p raw n y zapew nia ich ochronę w dwojakiej postaci: n a podstaw ie kodeksu cywilnego oraz ustaw y o praw ie auto rsk im i praw ach pokrewnych.
Art. 23 k.c. wśród dóbr osobistych chronionych niezależnie od innych przepisów w ym ienia twórczość artystyczną, której podgatunkiem są także utw ory muzyczne. N ato m iast art. 16 u st. 1 ustaw y o praw ie au to rskim s ta nowi o u praw nieniach twórcy do au to rstw a utw oru, zabezpieczając go przed aspektem negatyw nym w postaci nieupraw nionego przypisyw ania sobie jego dzieł. Art. 16 w skazuje n a szereg przepisów, gdzie dzieło je s t trw ale złączone „węzłem uczuciowym” z osobą jego twórcy. Więź ta to nieograniczony czasem związek o podłożu em ocjonalno-intelektualnym będący synonimem autorstw a.
Z asada twórczości je s t właściwym k ry teriu m przy w yznaczaniu podmio tu autorskich praw osobistych. Ojcostwo utw oru muzycznego przyznać moż n a jedynie osobie fizycznej wnoszącej twórczy w kład w jego powstanie. A utora
7 P.F. P iesiew icz, op. cit., s. 28.
8 A. L ejko, M u z y k a film o w a w p ra w ie a u to r s k im , „Zeszyty N au k o w e U J ”, K ra k ó w 2006, z. 97, s. 47.
9 O rzeczen ie SN z 29 p a ź d z ie rn ik a 1979 r., IV C R 353/79, O S N C 1980, n r 1 -2 , poz. 40. 10 J . B a rta , R. M ark iew icz, P ra w o a u to rsk ie i p r a w a p o krew n e, W arsz a w a 2008, s. 25. 11 J . B a rta , D zieło m u zyc zn e ..., s. 62.
12 T. T rafas, W ykonanie a rty styc zn e i jeg o ochrona w św ietle p r a w a , „Z eszyty N aukow e U J ”, W a rsz a w a - K rak ó w 1989, z. 49, s. 40.
określa w tym w ypadku fakt stw orzenia dzieła, bez uw arunkow ań dotyczących posiadanych przez niego zdolności do czynności praw nych. W w ypadku pełne go ich b ra k u istnieje możliwość pozbaw ienia twórcy samodzielnego dyspono w ania praw am i autorskim i. Sąd Najwyższy stw ierdził, że nie m ożna um ow nie przenieść a u to rstw a n a in n ą osobę, naw et jeżeli ta k a byłaby wola tw órcy13. N ależy zaznaczyć, że w litera tu rz e znane są przypadki tzw. gho- stw riterów. Możliwe je s t więc również - chociaż ew identnie rzadziej niż w p rzypadku twórczości literackiej - ukrycie się znanego kom pozytora pod pseudonim em i uzgodnienie z osobą trzecią, ażeby ta w ystępow ała jako a u tor. Sąd francuski zajął się podobną spraw ą, w której M arius C asadessus wniósł powództwo o ustalen ie jego au to rstw a ko ncertu A delaide, które wcze śniej przypisyw ał W.A. M ozartowi. Kompozytor ograniczył wcześniej swój w kład jedynie do orkiestracji i harm onizacji dzieła. Powództwo zostało prece densowo dla ju d y k a tu ry francuskiej oddalone, co wywołało falę oburzenia i k ry ty k i14. W yjątek od zasady uniem ożliwiającej przenoszenie au to rstw a przez twórcę w praw ie szw ajcarskim istn iał jeszcze do 1992 r. - a u to r mógł zrzec się praw a do ściśle określonego utw oru, zezwalając, by został on opubli kow any pod nazw iskiem innej osoby1 5.
O kreślenie a u to ra poprzez w ykorzystanie popularnego n azw iska m a ogromne znaczenie dla jego kariery. W świecie sztuki znane są sprawy, gdzie dochodziło do nadużyć w postaci plagiatow ania znanych pseudonim ów a rty stycznych lub nazw isk16. Z darzają się także sytuacje, że a rty s ta korzysta ze zbieżności nazw isk lub/i inicjałów, do czego m a prawo. Podobnie wygląda problem atyka sporu o nazw isko w w ypadku m ałżonków - często w trakcie rozwodu jed n a ze stro n dom aga się zap rzestan ia używ ania swego nazw iska przez d ru g ą17. Sąd bywa nieprzychylny takow ym żądaniom , jeżeli rozwodzą ca się stro n a korzysta ju ż z nazw iska jako m arki reklamowej (np. Tina T urner alias A nna M ae Bullock).
A utor m a pełne praw o do zachow ania anonimowości, a zastępstw o w w ykonyw aniu praw a autorskiego pełni w tenczas producent, wydawca lub w łaściw a organizacja (art. 8 u st. 1). J a k słusznie zauw aża J. B arta, ustaw a o praw ie a u to rsk im nie u ściśla „czy a u to ra zastępow ać może wyłącznie pierw szy wydawca jego utw oru, czy również dalsi wydawcy”, co może powo dować późniejsze kom plikacje w razie wymienionej sytuacji18. Co ciekawe, u sta w a ta przew iduje tak że wyjątkowy przypadek persony
autora-producen-13 W yrok SN z d n ia 9 m a ja 1969 r., I C R 77/769.
14 W yrok T G I w P a ry ż u z d n ia 28 czerw ca 1978 r., R ID A 1979, C, s. 209. 15 E. W ojnicka, O chrona a u to rsk ic h d ó b r osobistych, Łódź 1997, s. 50.
16 Zob. n p . s p ra w y sp a d k o b ierc ó w J.A . W a tte a u czy P. P ic a s s a przeciw ko tw órcom p rz y p i su jący m sobie n a z w is k a sła w n y c h m a la rz y ja k o sw ego p rzy d o m ek . O rzeczen ie T G I w P a ry ż u z d n ia 9 g ru d n ia 1975 r., J C P 1976.IV .174.
17 E. W ojnicka, op. cit., s. 145. 18 J . B a rta , D zieło m u zyc zn e ..., s. 69.
ta, gdzie m am y do czynienia jednocześnie z osobą fizyczną i praw ną. A utor dzieła muzycznego może być podm iotem praw osobistych i m ajątkow ych, jednakże każdy inny podm iot p raw auto rskich ograniczony jest jedynie do sfery m ajątkowej.
Chociaż art. 8 u st. 2. ustaw y o praw ie au torskim określa a u to ra jako osobę, której nazw iskiem oznaczono egzem plarz utw oru lub w inny sposób podano je do publicznej wiadomości, należy pam iętać, iż dom niem anie to m ożna obalić w przypadku udow odnienia au to rstw a przez in n ą osobę.
W sp ó ła u to rstw o
Dość powszechna je s t sytuacja, gdy n a dany utw ór muzyczny złożyła się twórczość kilku osób - praw o au torskie przysługuje w tedy każdej z nich w równej części, aczkolwiek w spółautor może w ystąpić do sądu o określenie wielkości udziałów 19. A utorskie dobra osobiste nie m ogą stanow ić wspólności praw, w spółautorstw o wyklucza zatem wyodrębnienie praw własności każde go ze w spółautorów do tego samego utw oru. Ażeby móc mówić o współautor- stwie, w kład włożony przez każdego z ojców dzieła m usi mieć c h a ra k te r kreatyw ny i indywidualny. Tytułu takiego nie może sobie rościć osoba, która dostarczyła jedynie nieskonkretyzow any koncept, ideę (np. sam pomysł na tem a t słów piosenki) lub jej w spółpraca m iała - niezależnie od stopnia z a an gażow ania - c h a ra k te r pomocniczy20. Tytułowanie się współtw órcą nie jest n ato m iast ograniczone k ry teriam i wielkości wkładu.
Kolejną p rzesłan k ą niezbędną do przyjęcia w spółautorstw a je s t stan, w którym każdy z wkładów wniesionych przez w spółautorów będzie tworzyć jeden utwór, zaś połączenie tych elem entów doprowadzi do pow stania nowe go oraz sam oistnego dzieła. Zdaniem J. B arty i R. M arkiew icza równie w aż ne jest, ażeby stw orzenie nowej kompozycji wyniknęło ze świadomej współ- pracy21. Sądy je d n a k wciąż zm ieniają swoje stanow isko w tej spraw ie. Początkowo Sąd Najwyższy uznał, iż: „Współtwórczość w ynikająca ze współ pracy przy tw orzeniu dzieła kilku osób, nie może powstać niezależnie od woli twórców, m usi bowiem istnieć, choćby dorozum iane [...] porozum ienie współ twórców co do stw orzenia wspólnym wysiłkiem wspólnego dzieła”22. J e d n a k że ju ż rok później wydał wyrok, w którym stw ierdził: „Zbyt kategoryczny jest pogląd, że pow stanie dzieła wspólnego je s t uzależnione od wyraźnego bądź dorozum ianego porozum ienia twórców. Decyduje obiektywny c h a ra k te r w kła du drugiej osoby do pow stania dzieła, a nie zakres porozum ienia”23.
19 A. K arpowicz, A u to r - W ydawca. P o ra d n ik p ra w a autorskiego, PW N, W arszaw a 1994, s. 47. 20 O rzeczen ie SN z d n ia 5 lip c a 2002 r., I I I C K N 1096/00, O S N 2003, n r 11, poz. 150. 21 J . B a rta , R. M ark iew icz, P ra w o a u to rsk ie i p r a w a p o krew n e, W arsz a w a 2008, s. 47. 22 O rzeczen ie SN z d n ia 19 lip c a 1972 r., II C R 575/71.
Zgodnie z art. 91 ustaw y o praw ie autorskim , w w ypadku współautor- stw a rep rezen tan tem zespołu je s t jego kierow nik, którego definicji u staw a n iestety ju ż nie podaje, co może rodzić późniejsze komplikacje. R. Golat w skazuje dwa możliwe rozw iązania. W pierw szym w ypadku za formalnego kierow nika zespołu uznać należałoby osobę piastującego określoną funkcję reprezentatyw no-zarządczą (np. dyrektorzy zespołów pieśni i tańca), w d ru gim - jednego z artystów-współwykonawców, upoważnionego przez pozostałą część zespołu do jego reprezentow ania. Często ty tu ł te n przyznaje się ze względu n a pełnione stanow isko (np. dyrygent orkiestry)2 4.
Jak o że praw a autorskie przysługują twórcom wspólnie, żeby rozporzą dzać praw am i do utworów, potrzebna je s t zgoda w szystkich współtwórców. Od tej reguły w ystępuje jednakże wyjątek: przyzwolenie takow e nie je st w ym agane w sytuacji, gdy jed en ze współtwórców zam ierza dochodzić swych p raw w momencie n aru szen ia au to rstw a całości dzieła, tj. w momencie popeł n ien ia plagiatu.
2. P la g ia t m u zy c z n y ja k o n a r u s z e n ie p r a w a u to r sk ic h
P o ję c ie p la g ia tu
Zgodnie z art. 115 ustaw y o praw ie autorskim i praw ach pokrewnych, p lagiat to bezpraw ne przyw łaszczenie sobie au to rstw a fragm entów lub cało ści cudzego dzieła i rozpow szechnianie go jako w łasnego2 5. E. Wojnicka wskazuje, że według kanw ju d y k atu ry p lagiat m ożna rozum ieć n a dwa spo soby: jako re z u lta t n aru szen ia praw a do au to rstw a oraz jako rodzaj delik- tu2 6. W pierw szym przypadku chodzi po p rostu o u stalenie faktu, czy a u to r stwo danego dzieła je s t prawdziwe. W w ypadku drugiego znaczenia dokonuje się oceny postępow ania spraw cy-plagiatora w kontekście n a ru sz e n ia czyichś dóbr osobistych.
Precyzyjne i definicyjne wyznaczenie granic tej najpoważniejszej formy n a ru sz a n ia praw a twórcy je s t tru d n e z powodu zbyt różnorodnych stanów faktycznych, których nie sposób poddać pełnej klasyfikacji. Dodatkowych trudności przysparza problem ich niejednolitej oceny, oparty n a w arstw ach emocjonalnych2 7. Sąd Najwyższy w jednym ze swych wyroków za kradzież au to rstw a u znał „przeniesienie do utw o ru treści lub wyjątków z cudzego dzieła bez wyraźnego podania źródła zapożyczenia”2 8.
24 R. G o lat, P ra w o a u to rskie. K o m e n ta rz d la p r a k ty k ó w , G d a ń s k 2008, s. 165. 25 J . B a rta , R. M arkiew icz, op. cit., s. 61.
26 E. W ojnicka, op. cit., s. 125.
27 Z. R a d w a ń sk i (red.), S y s te m p r a w a p ryw a tn eg o . P raw o a u to rskie, W a rsz a w a 2007, t. 13, s. 243.
Żeby stw ierdzić plagiat, zaistnieć m usi katalog przesłan ek w skazujących n a ową wadę praw ną:
P rim o : P lag iat stanow ić będzie bezpraw ne w targnięcie w obręb a u to r skich dóbr osobistych, polegające n a przyw łaszczeniu ojcostwa dzieła. Przypi sanie sobie lub osobie trzeciej (w p rzypadku zmowy) au to rstw a do danej kompozycji muzycznej n astęp uje w sposób w yraźny lub dorozumiany. W tym pierwszym w ypadku jako tw órca w skazana zostanie in n a osoba niż faktycz ny a u to r dzieła, n ato m iast w sposób konkludentny n a stą p i to w sytuacji, gdy u słuchacza utw o ru wywołane zostanie niezgodne z rzeczywistością w rażenie co do ojcostwa kompozycji. W arto podkreślić, że plagiator w powyższym, dorozum ianym p rzypadku z powodów powiązanych z rozpow szechnianiem utw oru - ja k kooptacja do koncertu, tudzież antologii poświęconej twórcy dzieła innego m uzyka - nie będzie wym ieniony jako a u to r utworu.
Secundo: W większości przypadków plagiat polega n a przyw łaszczeniu dzieła cudzego autorstw a. Trzeba jednakże zaznaczyć, że kradzieży in telek tualnej dokonać m ożna także przez zebranie plonów cudzej twórczości zaw ar tych w dziele zbiorowym lub łącznym (np. a u to r słów piosenki bezpraw nie u zna się również za a u to ra jej kompozycji muzycznej), ew entualnie przez przypisanie sobie au to rstw a utw oru anonimowego. P lag iat stanow ić będzie również wywołanie mylnego w rażenia u odbiorcy (choćby sugestywne) co do w skazanej osoby autora.
Tertio: Przyw łaszczenie powinno być dokonane przez samego plagiatora. Zatem należy uznać, że kradzieży własności intelek tualn ej dokonać może jedynie sam przywłaszczający. K ryterium zasadniczym je st tu postępow anie w celach osiągnięcia własnej korzyści. W yjątek od tego stanow i sytuacja, w której autorstw o byłoby przypisane osobie trzeciej przez k ażdą in n ą perso nę niż tw órca n a zasadzie zmowy. P lag iat będzie m iał miejsce również wtedy, gdy au to r oryginału wiedział o nim i w yraził n a niego zgodę.
Quatro: Popełnienie p lag ia tu nie je s t uw arunkow ane pow staniem szkody m ajątkow ej u a u to ra lub osiągnięciem korzyści m ajątkow ej czy też osobistej u plagiatora. Zatem muzyczny plag iat stanow ić będzie przypisanie sobie a u to rstw a cudzego utw oru lub um ieszczenie własnego nazw iska zam iast p raw dziwego twórcy np. n a afiszach.
Quinto: Do stw ierdzenia p lag iatu w ym agane je s t w skazanie podobień stw a m iędzy dwoma dziełam i - w zrasta ono odpowiednio wobec spadk u w ą t ków twórczych oraz oryginalnych w utw orze przejm ującym elementy. Ażeby stw ierdzić kradzież własności in telek tu alnej w dziedzinie m uzyki, przyw łasz czona kompozycja pow inna zaw ierać w sobie cechy samodzielnej twórczości w wielkości w ym aganej wobec każdego przedm iotu praw a autorskiego. Oce nie p lag iatu podlegają indyw idualne cechy twórcze dzieła przywłaszczanego.
R od za je p la g ia tu
P lag iat podzielić m ożna n a kilka rodzajów ze względu na: rozm iar bez praw nie kopiowanego m ateriału , stopień jaw ności oraz um yślność przyw łasz czania sobie autorstw a.
Kolejnym sposobem oceny je s t podział n a plagiat popełniony jaw nie i w sposób ukryty. Klasyfikacja ta m a za zadanie ustalić, czy przywłaszczony utwór, tudzież jego elem enty zostały poddane przem ianie.
P lag iat jawny, zwany p lagiatem zupełnym , to efekt uczynionego wprost przejęcia cudzej twórczości w całości (najczęściej) oraz opatrzen ia jej swoim nazw iskiem . P lagiator nie wnosi w zasadzie żadnego własnego w kładu do końcowego re z u lta tu skopiowanego utw oru. J e s t to nie budząca żadnych wątpliwości form a plag iatu , aczkolwiek pojaw iająca się najrzadziej, gdyż w praktyce fałszerz m usiałby w sensie dosłownym skraść autorow i oryginał p a rty tu ry nieupublicznionego nigdy wcześniej dzieła i przedstaw ić je jako własne.
U k ry ta postać p lag iatu oceniana je s t pod k ątem przetw orzenia utworu. Istotne, czy spraw ca ograniczy się jedynie do zwykłego przeniesienia z dzieła pierwotnego, stosując pozbawione w artości twórczej drobne zmiany, czy też w prowadzi zm iany prezentujące cechy oryginalnej twórczości. Poziom tru d ności w identyfikacji p lag ia tu lub przeciwnego m u opracow ania muzycznego będzie w tedy rósł adekw atnie do ilości i sposobu w tap ian ia się elem entów dokomponowywanych w twórczość plagiatora. Przyglądając się stosunkom m iędzy fragm entam i pobranym i z cudzej kompozycji muzycznej, a oryginal nie w ykreow anym i, w yróżnić m ożna p la g ia t jaw n y oraz przeciw staw ny utw ór sam oistny z możliwymi muzycznymi cy tatam i29.
Przykładem świadomego p lag iatu m ogą być ścieżki dźwiękowe do e k ra nizacji szekspirow skiej sztuki Tytus A n dron ikus z 1999 r. oraz film u 300 z roku 2007. Oba dzieła czasowo umiejscowione są w czasach starożytnych, a dodatkowe podobieństwo stanow iły kompozycje będące kinowym tłem m u zycznym: R eturns a kin g Tylera B atesa je s t przez pierwsze półtorej m inuty niem alże identyczną kopią Victorius Titus E lliota G oldenthala. D la odróżnie n ia wprowadzono kilka m askujących in strum entów lub zrezygnowano z pew nych charakterystycznych (np. piszczałki) dla dzieła G oldenthala. Spraw a zakończyła się ugodą.
Przykład p lag iatu nieświadom ego stanow i spraw a jednego z członków legendarnej grupy The B eatles George’a H arriso n a i jego słynnego utw oru M y sweet lord z roku 1970, p raw do którego dochodziła g ru p a The Chiffons, powołując się n a podobnie brzm iący H e’s so fin e z 1963 r. Sąd orzekł, że pozw any dopuścił się nieśw iadom ego p lag iatu : „Podświadomość G eorge’a
H arriso n a przetw orzyła piosenkę, o której świadomość zdążyła zapom nieć”30. Je d y n ą konsekw encją praw ną, ja k a spotkała H arrisona, był nakaz zw rotu części tan tie m za splagiatow any utw ór muzyczny.
3. P r o b le m a ty k a w sk a z a n ia p la g ia tu w m u zy c e
P raca n a d stw orzeniem utw oru muzycznego to proces o stru k tu rz e in te rakcyjnej, którego isto tą je s t wzajem ny wpływ n a siebie dwóch elementów: reprezentacji poznawczej celu oraz jej odpowiedzi w postaci reprezentacji s tru k tu r próbnych. Obie s tru k tu ry wpływają n a siebie, ja k również n a cha ra k te r wew nątrzpsychiczny. A utor m a za zadanie doprowadzić do upodobnie nia się ich (akomodacji), spełniając jego założenia decyzyjno-kontrolne tzw. strategiam i. Główne k ry teria, jak im i kom pozytor pow inien się kierować przy pracy, to: nowość, w artość i oryginalność. M uzyk wcześniej czy później do strzega, że efekt jego pracy je s t niew ystarczająco oryginalny lub now atorski. Zmęczenie i wpływ opinii środow iska n a ocenę, co m ożna wykorzystać, a czego ju ż nie w kom ponowaniu, blokuje rozwój a rty sty 31. Najczęstszym powodem popełniania p lag iatu muzycznego je s t stagnacja twórcza. Może ona występować periodycznie, w ynikając z b ra k u inspiracji, lub długoterminowo - w przypadku twórcy o w ątpliw ym talencie m uzycznym 32. Najczęściej tru d ności we w sk azan iu p lag iatu muzycznego w ynikają ze specyficznych form, jakie może on przyjmować. Do podstawowych zaliczyć można: opracowanie,
sam pling, inspirację i odwrócenie. O p ra co w a n ia m u zy czn e
M uzyczne utw ory zależne będące opracow aniam i (tzw. coverami) są utw oram i niesam oistnym i, w budowie których stosuje się zaw artości dzieł innych twórców zm ieszane z uzupełniającym i całość konstrukcji elem entam i twórczości własnej a u to ra opracowania. Tworzenie kompozycji muzycznej opartej n a cudzym utw orze m usi spełniać odpowiednie w ym agania, ażeby opracowanie było popraw ne również pod względem praw nym . Eksploatacja dzieła zależnego pow inna być zatem zam ierzona i rozpoznaw alna. Opracowa nie stanow i uw ydatnienie piękna m uzyki w utworze poprzez rozbudowanie jego linii melodyjnej. P lag iat zaś polega n a przeniesieniu cudzej twórczości do utw o ru własnego. O dnalezienie różnic m iędzy nim i wbrew pozorom nie je s t proste.
30 M. H e rm a , J a k o ni ścią g a ją , „P rzek ró j” 2008, n r 34.
31 M. D ym on, P rze szk o d y w procesie tw ó rczym , Rzeszów 2008, s. 185.
Zgodnie z art. 2 u st. 1 ustaw y o praw ie autorskim , opracow anie cudzego u tw o ru muzycznego jako jego przeróbka lub ad ap tacja je s t osobnym przed m iotem praw a autorskiego, nie godzącym w praw a do utw o ru pierwotnego. Twórca dzieła m acierzystego przyznaje jednakże zezwolenie n a rozporządza nie przerobioną w ersją jego utw oru. Zatem różnica między coverem a plag ia tem polega w większości przypadków n a udzieleniu przez a u to ra zgody na czerpanie z jego utworów i przerab ian ie ich w ram ach swojej artystycznej wizji.
S a m p lin g
Sam pling to form a cy ta tu muzycznego, polegająca n a przenoszeniu k ró t kich fragm entów utw oru muzycznego do innych nag rań , następn ie p rzetw a rzanych i w ielokrotnie pow tarzanych. Hip-hop je s t n u rte m m uzyki, który najczęściej dokonuje „próbkow ania” elem entów pochodzących z cudzych utworów. O m aw iany rodzaj muzycznego cytow ania je s t unorm ow any w art. 29 ust. 1 ustaw y o praw ie autorskim , chociaż nie legalizuje w pełni wszelkich zapożyczeń. Chodzi w tym przypadku o przyw łaszczenie fragm entów m u zycznych w ykazujących ew identnie cechy indyw idualnej twórczości3 3. Słynny przebój M.C. H am m era C an’t touch this posiadał w swej budowie sam ple z piosenki S up er freak Ricka Ja m e sa zaczerpnięte w drodze umowy licencyj nej. Zgody takiej nie uzyskał inny muzyczny h it Ice ice baby wykonywany przez Vanilla Ice, zaw ierający sam pel m elodyjny piosenki zespołu Queen i D avida Bowie pt. Under pressure. J a k w większości przypadków, również i tu ta j doszło do ugody pozasądowej, zgodnie z k tó rą autorzy otrzym ali od szkodowanie finansow e3 4.
C ytaty m uzyczne nie m ają w swym charak terze nic wspólnego z dziełam i zależnym i czy utw oram i inspirow anym i. P rzytaczanie fragm entów innych kompozycji m a odm ienny cel i pełni odm ienną funkcje niż w przypadku odniesień do dzieł niesam oistnych3 5.
Istotne dla udow odnienia p lag ia tu muzycznego je s t w skazanie podobień stw a m iędzy dwoma utw oram i. Specyficzna funkcja cy tatu muzycznego, ja k ą pełni on w utw orach muzycznych, z reguły uniem ożliw ia określenie go m ia nem plagiatu. Posiada on najczęściej formę krótkiego, charakterystycznego
33 J . B a rta , R. M arkiew icz, op. cit., s. 97. 34 Zob. P.F Piesiew icz, op. cit., s. 97.
35 J a k o p rz y k ła d n a js ta rs z y c h c y ta tó w m u zy czn y ch m o g ą posłużyć d z ie ła w z a a w a n s o w a n y m sto p n iu k o rz y sta ją c e z m elo d ii fran c u sk ie j p ie ś n i p a trio ty cz n ej C la u d e ’a J o s e p h a R o u g et de L isle z 1792 r., z n an e j lepiej ja k o M a r s y lia n k a i będącej d zisiejszy m h y m n e m F ra n c ji. O d n ie sie n ia do tego u tw o ru sły ch ać w u w e rtu rz e 1812 P io tr a C zajkow skiego z 1880 r., j a k rów nież n a zw a n e j id en ty c zn ie kom pozycji W ojciecha K ila ra z 1998 r. O bie w e rsje 1812 o d n o sz ą się ju ż w sa m y m ty tu le do fran c u s k ic h akcentów , z a ś ich tw ó rcy n ig d y n ie k ry li, że w y k o rz y stali z n a n ą m elodię.
i powszechnie kojarzonego m otywu muzycznego. C h arakterystyczny dla cyta tu muzycznego je s t zwyczaj niew ym ieniania a u to ra wykorzystywanego frag m entu. J e s t to zrozum iałe, zważywszy n a fakt dużej popularności źródła muzycznego, uniemożliwiającego ew entualne wywołanie u słuchacza fałszywe go przekonania co do au torstw a36. C ytat muzyczny może zostać włączony do nowego dzieła pod postacią zmienioną (np. w wersji zinstrum entalizow anej) lub w formie oryginalnej. Ażeby mógł on zostać objęty praw em cytatu w skaza nym w art. 29 ust. 1 ustaw y o praw ie autorskim , powinien wyróżniać się n a tle innych elementów kompozycji i zostać pobrany w odpowiednich ilościach37.
In sp ira c je m u zy czn e
Art. 2 ust. 4 ustaw y o praw ie auto rsk im w skazuje n a rozróżnienie opra cowania od utw oru powstałego w w yniku inspiracji innym dziełem. In sp ira cja m uzyczna stanow i obszar dozwolonej twórczości zależnej, której re z u lta tem jest kompozycja sam odzielna w stopniu wykluczającym przejm ow anie elem entów twórczych z innego dzieła. Z muzycznymi dziełam i inspirow anym i m am y do czynienia, gdy natch n ienie do stw orzenia danego utw oru stanow i styl innego kom pozytora, g atu n ek muzyczny lub dzieło należące do innej dziedziny sztuki. Ten rodzaj kompozycji w yraża często hołd w stosun k u do twórczości cytowanego m uzyka.
Inspiracje m uzyczne częstokroć zbliżają się w stronę plagiatu , czego przykład stanow ić m ogą m uzyczne parodie. P astisz zalicza się do kompozycji inspirow anych, niem niej jed n a k zachowuje się ostrożność przy jego klasyfi kacji. W odróżnieniu od saty ry literackiej czy parodii plastycznej, tru d n o ująć jego w arstw ę treściow ą. J. B a rta m a wątpliwości, „czy n ad an ie przez odpo w iednią in stru m en tację utworowi c h a ra k te ru żartobliwego, czy proste prze sunięcie z tonacji d u r do tonacji moll, czyniące z utw oru pogodnego utw ór poważny, w ystarcza do u zn an ia utw oru za dzieło inspirow ane [...]. Parodie muzyczne zbliżają się bardziej do dzieł zależnych i nie m ożna przy tego rodzaju dziełach wykluczyć pojaw ienia się plagiatów ”38.
P la g ia t „ o d w ró co n y ”
Z tym rodzajem p lag iatu zetknąć się m ożna w sytuacji, kiedy au to r dzieła fałszywie przypisuje je innej osobie, np. chcąc ośmieszyć innego m uzy ka jako rzekomego twórcę kom prom itująco brzydkiej, tudzież prostej kompo
36 J . B a rta , P la g ia t m u z y c z n y ... , s. 62.
37 U s ta w a o p ra w ie a u to rs k im i p ra w a c h p o k re w n y ch n ie o k re ś la ja s n o ro z m ia ru cy ta tu . W edług w y k ła d n i lite ra ln e j z a w a rte j w a r t. 29 u s t. 1 w ielkość tę m ożem y o k reślić ja k o „uryw ko w ą ” lu b „ d ro b n ą”.
zycji. Dochodzi tu do świadomego pozbaw ienia się au to rstw a dzieł bezpośred nio lub pośrednio stw orzonych przez siebie. W przypadku bezpośrednim kompozycja będzie w yraźnie podpisana nazw iskiem osoby innej niż jej fak tyczny twórca. Nie w skazaw szy au to ra, fałszerz może w iernie odtworzyć jego „własny styl, technikę arty sty czn ą i w ogóle wszelkie indyw idualne cechy twórczości, iż w efekcie odbiorcy, czasem n aw et rzeczoznawcy, nab iorą m ylne go przekonania co do pochodzenia utw o ru ”39. Co praw da nie n a ru sz a to praw autorskich prawdziwego au to ra, jed n a k ta k a sytuacja może być u z n a n a za zagrożenie dóbr osobistych ośmieszanego w te n sposób m uzyka40.
W przypadku p lag iatu odwróconego może mieć miejsce zgoda zarówno twórcy oryginału, ja k i „przysposabiającego” kompozycję. Również w świecie m uzyki istn ieją ukryw ający się, praw dziw i autorzy przekazyw anego dzieła, mimo iż orzecznictwo sądowe negatyw nie ocenia wszelkie próby przekazan ia a u to r s tw a in n ej osobie. N a js ły n n ie js z y m „k o m po zyto rem -w id m o” był W.A. M ozart, zarabiający n a p isan iu incognito dzieł muzycznych dla swych m ecenasów o niespełnionych am bicjach artystycznych. Obecnie zjawisko to powszechne je s t w przypadku „wypalonych” stary ch gwiazd muzyki, których daw ny b lask w skrzesić próbują firm y fonograficzne.
4. O d p o w ie d z ia ln o ść p ra w n a
Polska u staw a przyjęła dualistyczną koncepcję praw a autorskiego, od dzielającą p raw a m ajątkow e od osobistych, przy czym należy p am iętać o obejm ujących je praw ach o ch arak terze m ieszanym . Zgodnie z zasadam i p raw a cywilnego, w ystąpienie szkody stanow i konieczną przesłankę odpowie dzialności odszkodowawczej. N a mocy art. 16 i 78 ust. 1 ustaw y o praw ie au to rskim twórcy, którego dobra osobiste są naru szan e, przysługuje możli wość wytoczenia powództwa przeciwko szkodzącemu.
K atalog roszczeń m ajątkow ych przysługujących twórcy w w ypadku plagia tu został wyrażony w art. 79 ustaw y o praw ie autorskim . Zalicza on do nich m.in.: napraw ienie wyrządzonej szkody, wydanie uzyskanych korzyści, roszcze nie o zapłatę wielokrotności stosownego wynagrodzenia autorskiego czy też roszczenie o uiszczenie odpowiedniej sum y pieniężnej z przeznaczeniem na F un d usz Promocji Twórczości. W yróżniamy dwie kategorie roszczeń m ajątk o wych: pierwotne, mające n a celu zapewnienie sta n u zgodnego z treścią praw a oraz środki ochrony o charakterze wtórnym. Jednym z istotnych środków pierwszej grupy jest roszczenie o zaniechania naruszeń, występujące w sytu acji, gdy naruszenie wciąż trw a lub istnieje realne zagrożenie jego powtórzeń.
39 Ib id em , s. 58.
Plagiat rozpatryw ać m ożna również z p u n k tu widzenia odpowiedzialności karnej41. J a k już wcześniej zaznaczono, ustaw a o praw ie autorskim i praw ach pokrew nych reguluje kw estie odpowiedzialności karnej za popełnienie p la giatu. Kluczowy w tej m aterii je s t art. 115 ustanaw iający karę grzywny, ograniczenia lub pozbaw ienia wolności do trzech la t za przyw łaszczenie a u to rstw a lub w prowadzenie w błąd co do niego (całości albo fragm entów), ja k również jego rozpowszechnienie bez w skazania twórcy. Art. 115 w dwóch pierwszych u stęp ach w skazuje jedynie n a n aru szen ia praw osobistych, pod czas gdy u st. 3 zajm uje się pozostałymi naruszeniam i, w tym naruszeniam i p raw m ajątkow ych. P rz estę p stw o k rad z ież y in te le k tu a ln e j n ależy ująć w kontekście wspólnym wobec autorskiego dobra osobistego (art. 16 pk t 1), a także dobra osobistego a rty sty wykonawcy (art. 86 ust. 1 p k t 1)42.
Zasadniczą kw estią w w ypadku procesu karnego je s t w ykazanie indyw i dualności w procesie kreow ania utw oru, ja k też jego wyjątkowości i niepo w tarzalności. Zatem w ym agana je s t możliwa do usłyszenia nowatorskość, w yróżniająca pow stałą kompozycję od innych utworów o podobnej tem atyce. Pom inięcie twórców, z których dzieł korzystano przy tw orzeniu nowego dzie ła w sposób niepełny lub nieprawidłowy, w skazuje n a delikt cywilny. Dopiero całkowite niew skazanie prawdziwego a u to ra będzie posiadało znam iona czy n u przestępnego43. Przywłaszczenie sobie au to rstw a stanow i przyczynę odpo wiedzialności karnej niezależnie od tego, czy zostało popełnione w celu osią gnięcia korzyści m ajątkow ej, czy nie44.
Chcąc dokonać popraw nej oceny sytuacji pokrzywdzonego w procesie karn ym dotyczącym ochrony p raw autorskich, należy zwrócić uw agę n a pro blem y zw iązane ze skonkretyzow aniem osoby pokrzywdzonej. B adając s tru k tu rę istotnego dla spraw y s ta tu s u pokrzywdzonego, należy wziąć pod uwagę sam ą jego osobę, naruszone dobro oraz jego bezpośredniość. Ze względu na różnorodność zagrożonych dóbr praw nych żadna z dotychczasowych definicji pokrzywdzonego nie wskazuje, ja k należy je rozumieć, w zw iązku z czym rozw iązania najczęściej poszukuje się w ich niekw estionow anym zw iązku z praw em karnym . W przypadku bezpośredniości n aru szen ia dobra p raw ne go doktryna uznaje, iż powinno ono wynikać w prost z d ziałania lub zaniecha
41 P ie rw sz e w y ra źn e re g u la cje p ra w n e dotyczące a u to r s tw a d zieł m u zy czn y c h pojaw iły się w XIX w iek u . A rty s ta , k tó r y p o p ełn ił p la g ia t m uzyczny, zgodnie z su ro w y m p ra w e m Szwecji z 1812 r. m ógł się spodziew ać k a r y cię żk ich robót od sześciu m iesięcy do dw óch la t. N ie m ie ck a u s ta w a z 1870 r. p rz ew id y w a ła k a r ę do 20 ta la ró w g rzy w n y t a k z a n ieśw iad o m e, j a k św iadom e n iep o d a n ie n a z w is k a twórcy. N a jsu ro w sze sa n k c je w p ro w ad zało je d n a k u sta w o d a w stw o ro sy j skie, zgodnie k tó ry m „ k o n tre fa k to r” (w p ra w ie c a rs k im osoba p o p e łn ia ją c a p la g ia t) m ógł spo d ziew ać się k a r y ch ło sty lu b zo stać z e s ła n y n a S yberię. E. F eren c-S zy d ełk o , P ra w o a u to rsk ie n a
z ie m ia c h p o lsk ic h d o 1926, „Zeszyty N au k o w e U J ”, K ra k ó w 2000, s. 151 i 237.
42 R. G olat, P ra w o a u to rskie..., s. 324.
43 G. S o łty siak , P la g ia t. Z a r y s p ro b le m u , W arsz a w a 2009, s. 16. 44 J . B a rta , R. M ark iew icz, op. cit., s. 302.
n ia przestępczego. Chociaż pokrzywdzonym w przypadku p lag iatu je s t jedy nie twórca, możliwe je s t poszerzenie k ręgu pokrzywdzonych. N a przykład w sytuacji n a ru sz e n ia auto rsk ich praw m ajątkow ych dotyczących opracow a n ia cudzego utw oru pokrzywdzonym będzie zarówno a u to r utw o ru pierw ot nego, ja k i tw órca opracowania.
Przyw łaszczenie może być popełnione wyłącznie w bezpośrednim zam ia rze i z działania. Z am iar plag iato ra będzie polegał n a chęci przyw łaszczenia sobie autorstw a, nie zaś tylko n a godzeniu się z jego ew en tu aln ą możliwo ścią. N atom iast w w ypadku w prow adzenia w błąd czyn ów może powstać pod postacią zam iaru bezpośredniego, ja k również ew entualnego. Samo usiłow a nie przyw łaszczenia przew idziane we w szystkich u stępach art. 115 ustaw y o praw ie autorsk im je s t k a ra ln e wespół z art. 11 § 1 k.k.
W arto zaznaczyć przypadki, gdy n aru szo n e przyw łaszczeniem dobro p raw ne może uzyskać dodatkow ą ochronę poza tą przew idzianą przez prawo k a rn e m aterialn e, a zatem ochronę podwójną. Jej realizacja w drodze proce su karnego może zmodyfikować jego tok, a to z kolei może zwiększyć zakres u p raw nień pokrzywdzonego, np. w w ypadku procesu adhezyjnego. Taka mo dyfikacja procesu je s t jed n a k możliwa wyłącznie w przypadku, gdy dochodze nie przez pokrzywdzonego-poszkodowanego odszkodowania bazuje n a nor m ach praw a cywilnego4 5.
S u m m a ry
L eg a l a sp ek ty o f m u sica l p la g ia r is m
K eyw ords: m u sic p la g ia ris m , o rg in al w ork, a u th o r of m usic, u se or im ita tio n .
The m ain aim of p resen ted m aste r th esis is to describe problem of m u si cal p lagiarism as a legal definition an d from th e musicology’s standpoint. The m ost im p o rtan t is an analyse of m usic and it’s composers in th e m e an in g of protection g u a ra n tie d by copyrights. This work is constructed by five chapters. C h apter one shows how th e problem of plagiarism in music w as changing thro ugh th e ages of history. The a u th o r s ta rts his contribution w ith a description of conceptions for m usic, it’s a u th o r and th e ir m eaning in polish law. In ch ap ter two of th e study th e a u th o r a ttem p ts to give a defini tion of plagiarism in th e light of th e provisions of th e Polish s ta tu e on the law on copyright of 1994 which is in force till today. The following p a rt of the article describes various cases, th a t are rela te d to th e m usical plagiarism an d m ystification of compositions or th e ir authors in in d u stry ’s m ost famous
45 A. G e reck a -Z o ły ń sk a, O chrona p r a w a u to rsk ich i p r a w p o k re w n yc h w p o ls k im procesie
copyright infringem ent cases from th e la s t century. N ext ch ap ter deals w ith th e legal ch aracter and legal conditions of sam plings, m usical inspirations, covers, rem ixes and re-edits. A uthor of it’s tex t also describes h ere how to tell th em a p a rt and how to avoid m ystification of a u th o r’s theft. This chapter albo tre a ts of the detailed m a tte rs in m usical plagiarism such as folk, a n cient m usic, “turn ed -o n” plagiarism an d all o th er th a t h as any connection w ith th e aim of p resen ted article. L ast ch ap ter is a tria l of combine m usi cian’s m oral rights w ith property’s copyrights. This section also shows p enal ties of crim inal law.