Jan Krajewski
Czynności procesowe stron w
postępowaniu z rewizji
nadzwyczajnej w procesie cywilnym
Palestra 4/11(35), 8-19
Czynności procesowe stron w postępowaniu
z rewizji nadzwyczajnej w procesie cywilnym
i.
W orzeczeniu z dnia 11 grudnia 1958 r. 3 CR 768/581 Sąd Najwyższy w yraził pogląd, że dopuszczalne jest cofnięcie pozwu po złożeniu re wizji nadzw yczajnej, a przed w ydaniem w yroku kończącego ostatecz nie postępowanie w spraw ie. U podstaw powyższego stanowiska leżało przekonanie, że wymieniona czynność procesowa nie koliduje z istotą i celem rew izji nadzwyczajnej, że je st ona uzasadniona względami ce lowości i ekonomii procesowej oraz że znajduje oparcie w norm ie ant. 209 k.p.c., w edług którego pozew może być cofnięty aż do w ydania wyroku. Poniew aż w skutek złożenia rew izji nadzwyczajnej Sąd N aj wyższy musi z reguły w ydać wyrok, przeto tekst i racja cytowanego przepisu przem aw iają za dopuszczalnością cofnięcia pozwu.
N atom iast w orzeczeniu z dnia 17 czerwca 1958 r. 2 CR 111/582 Sąd
Najwyższy wypowiedział się przeciwko dopuszczalności interw encji
ubocznej w rew izji nadzwyczajnej, w yprow adzając dla poparcia swego stanowiska argum ent z art. 67 kjp.c., k tó ry pozwala na zgłoszenie in te r wencji ubocznej tyliko do zamknięcia rozpraw y w drugiej instancji. Sikoro zaś postępowanie z rew izji nadzw yczajnej zostaje wdrożone po uprawomocnieniu się wyroku, dopuszczenie osoby trzeciej do udziału w spraw ie powinno być wyłączone.
Zestawienie obu tez wskazuje n a niekonsekw entne potraktow anie
dwóch czynności procesowych, których dopuszczalność w czasie opiera
się na analogicznych podstawach, w obu bowiem wypadkach mogą one być dokonane — zgodnie z brzm ieniem kodeksu — do chwili zakoń
czenia postępowania w instancji rew izyjnej.
1 O rzeczn ictw o S ą d ó w P o lsk ich i Komdslji A rb itrażow ych , ■zeszyt 1/1960, рои. 8. 2 O S N zeszy t III/1&59, poz. 87.
N r 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . 9
Pow staje w związku z tym nie tylko wątpliwość, która z przytoczo nych tez jest słuszna, ale nadto w yrasta szerszy problem ; pozycji stron w postępowaniu nadzorczym oraz ich upraw nień do podejmowania ak tów 'dyspozycyjnych w ty m postępowaniu.
Zagadnienie to nastręcza trudności również z tego względu, że
w krajach dem okracji ludowej, k tó re w zbliżony sposób unorm ow ały nadzór judykacyjny nad prawomocnym i orzeczeniami', panuje rozbież ny pogląd na pozycję stro n w postępowaniu nadzorczym. O ile bowiem w Polsce w edług ustalonej p raktyki Sądu Najwyższego strony proceso we uczestniczą w postępowaniu w ywołanym rewizją nadzw yczajną3, a samo postępowanie odbywa się jawmie, o tyle w większości państw
obozu socjalistycznego zarówno doktryna4 jak i p rak ty ka5 stoją na
ugruntow anym stanowisku, k tó re odmawia stronom z procesu zakoń czonego prawomocnym w yrokiem upraw nień do podejmowania czyn
ności procesowych w postępowaniu nadzorczym. Podkreślenia przy
tym wymaga okoliczność, że różnica poglądów nie w ynika bynajm niej z brzm ienia pozytywnych przepisów, gdyż wszędzie przyjęto formułę, iż do postępowania nadzorczego stosuje się przepisy norm ujące proces w instancji odwoławczej. Różnica ta tkw i w różnej ocenie samej istoty tej instytucji. W NRD akcentuje się jednolitość w ykładni praw a i koniecz ność zgodności w yroku z zasadami praworządności jako cel postępo w ania kasacyjnego® oraz podkreśla się okoliczność, że toczy się ono niezależnie od woli stron. Te m om enty m ają w łaśnie przemawiać prze ciwko podejmowaniu przez stro n y czynności procesowych. Strony mo gą tylko składać w yjaśnienia, które mogłyby się przyczynić do wyś w ietlenia pewnych kwestii, samo zaś postępowanie toczy się niejako pomiędzy organem wnoszącym skargę a Sądem Najwyższym.
2. O kreślenie pozycji stron — z procesu zakończonego prawomoc
nym orzeczeniem — w postępowaniu z rewizji nadzwyczajnej oraz za kres ich upraw nień zależy od rozstrzygnięcia czterech, podstawowych dla tego zagadnienia kwestii:
a) n atu ry praw nej rewiizji nadzwyczajnej, b) celu omawianego środka kontroli orzeczeń,
s S i e d 1 e c k i: P o stęp o w a n ie c y w iln e — C zęść szczeg ó ło w a , s. 271.
4 J u d e l s o n : S o w ie ts k ij grażd an sk ij process, M osk w a 1956, s. 372 S t a j g r : U ćeb n ice o b ća n sk eh o p ra v a p rocesn ih o, P ra h a 1955, s. 347; N a t h a n : D as Z iv il p ro zessrech t d er d eu tsch en d em o k ra tisch en R e p u b lik ,'B e r lin 1958, B. II, s. 234. Por. te ż art. 227 k.p.c. B u łg a rsk iej R. L.
5 O rzecz. SkN. N .R .D . z dn. 22.4.1958 — „N aue J u stiz” nr 15/1959.
c) stosunku postępowania nadzorczego do zakończonego procesu, d) kw estii prawomocności zaskarżonego orzeczenia.
ad a). Instytucja nadzoru judykacyjnego nad prawomocnymi orze czeniami znana jest również wielu ustawodawstwom państw kapita listycznych7. Istotna jednak cecha polskiej rew izji nadzwyczajnej po lega na tym, że w odróżnieniu od podobnej instytucji niektórych państw zachodnioeuropejskich, zakładanej w zasadzie tylko dla uzyskania w ykładni praw a,6 oddziałuje ona bezpośrednio n a praw a stron.9 Wy nika to w yraźnie z norm y art. 399 k.p.c., że zaskarżone orzeczenie m o że 'być nie tylko uchylone, ale także zm ieniane przez Sąd Najwyższy. Potw ierdzenie tej tezy zawiera ponadto art. 398, w edług którego do rew izji nadzw yczajnej, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej, stosuje się odpowiednio przepisy rozdziału o rewizji. Ponieważ te ostatnie prze pisy dopuszczają dyspozycyjność stron, żaden zaś przepis rozdziału o rew izji nadzw yczajnej upraw nienia tego nie wyłącza, przeto stronom z procesu zakończonego prawomocnym orzeczeniem przysługuje praw o oddziaływ ania na w ynik procesu, z tym tylko ograniczeniem, że m o gą one podejmować jedynie „odpowiednie” akty dyspozycyjne, a więc zgodne z istotą i celem postępowania nadzorczego.
ad b). Dalszy argum ent za przyznaniem gospodarzom ukończone
go procesu pełnych praw strony płynie z celu postępowania nadzor
czego: służy ono nie tylko w ykładni praw a, ale będąc n atu raln y m wy
nikiem oparcia naszego procesu na zasadzie praw dy obiektyw nej10,
zmierza przede w szystkim do napraw ienia w konkretnym wypadku
orzeczenia, k tó re ze względu n a praw orządność utrzym ane być nie mo że. W świetle założeń procesu cywilnego obowiązek w ykrycia praw dy obiektyw nej nie ciąży w yłącznie n a organach w ym iaru sprawiedliwoś ci. Poważną, i to aktyw ną rolę wyznaczył tu ustawodawca samym stro nom 11. A kcentuje to w yraźnie norm a art. 216 § 2 k.p.c., w edług które
go stro n y są obowiązane do daw ania w yjaśnień co do okoliczności
7 W ed łu g art. 51 u s ta w y z dn. 23 lip ca 1947 r. o o r g a n iz a c ji i p o stęp o w a n iu przed S ą d em K a sa cy jn y m , w e F r a n c ji is tn ie je k a sa cja d a n s l ’in té r ê t de la loi. W e W ło szech w m y ś l art. 363 k.p.c. g en era ln y p rok u rator m o że w n ie ść rico rso n e ll in té r e s
se d e lla le g g e . A rt. 90 p ro ced u ry c y w iln e j k a n to n u b ern eń sk ieg o zna K a s s a tio n v o n A m te s w e g e n .
• M o r e l : T ra ité élém en ta ire d e p ro céd u re c iv ile , P a ris 1949, s. 515.
* S i e d l e c k i : G losa do u c h w a ły C ałej Izb y C y w iln e j S ądu N a jw y ższeg o z dn. 29.1.1957 r. CO 37/56, O rzeczn ictw o S ą d ó w P o lsk ic h i K o m isji A rb itrażow ych , z e
szy t 2/1957, poz. 29.
10 J o d ł o w s k i : N o w e drogi p o lsk ieg o p rocesu cy w iln eg o , W arszaw a 1951, s. 47. '* R e s i c h : P o zn a n ie p ra w d y w p ro cesie c y w iln y m . W arszaw a 1958, s. 41.
N r 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . 11
spraw y zgodnie z praw dą. Jeśli się uwzględni, że naczelne założenia' procesowe muszą przenikać wszystkie fazy postępowania, to nie może ulegać wątpliwości, że z pomocy stro n nie wolno zrezygnować w po stępow aniu nadzorczym. Skoro zaś postępow anie z rew izji nadzw y czajnej dotyczy bezpośrednio praw partnerów określonego stosunku prawnego, nie można dopuścić do sytuacji, aby sw ym działaniem nie mogli oni wpłynąć na w ynik postępowania. Takie zaś upraw nienia m o
gą służyć tylko stronom.
ad c). Pew na wątpliwość co do pozycji procesowej stro n y w postę pow aniu nadzorczym wynikać może z wzajemnego stosunku rewizji nadzw yczajnej do zakończonego procesu. Pow staje mianowicie zagad nienie, czy rewizja nadzwyczajna stanow i samodzielne postępowanie oderw ane od procesu zakończonego12, czy też jest jego szczególnym stadium .13 Przyjęcie pierw szej alternatyw y mogłoby uzasadniać pogląd, że postępowanie nadzorcze, jaiko szczególne, może w sposób odm ienny regulować pozycję daw nych stron. U trzym anie się zaś drugiej ewen tualności rozstrzygałoby kw estię — niem al autom atycznie — na ko rzyść tezy przyznającej stronom pełne upraw nienia również w postę pow aniu z rew izji nadzwyczajnej.
Swoisty sposób unorm ow ania rewizji nadzwyczajnej, jej istota i cel przem aw iają za drugim rozwiązaniem. Okoliczność, że spór kończy się z chwilą uprawomocnienia się wyroku, nie może sam a przez się przem awiać za trafnością pierw szej alternatyw y. Rewizja nadzwyczaj na n ie może być uznana za postępowanie samo w sobie. Postępowanie nie toczy się tu tyllko na tle daw nej spraw y, ale w kracza do jej wnę trza, może zmienić treść orzeczenia, może wreszcie doprowadzić do po w tórnego rozpoznania spraw y, w k tórym te same strony będą gospoda rzam i procesu, a szereg czynności z poprzedniego postępowania będzie zachowanych bez potrzeby ich pow tarzania. A rgum enty te przekonują o tym , że rew izja nadzw yczajna stanow i dalsze, szczególne stadium procesu.
ad d). Poważną trudność przy rozstrzyganiu zagadnienia dopuszczal ności aktów dyspozycyjnych stanow i okoliczność, że według obowią zujących przepisów mogą one być podejmowane tylko do zamknięcia rozpraw y w drugiej instancji. Ponieważ postępowanie nadzorcze toczy się po prawomocnym zakończeniu procesu, a samo wniesienie rewizji
12 N a ta k im sta n o w isk u s t o i K a l i n o w s k i : R ew izja n a d zw y cza jn a w p ol s k im p ro cesie karn ym , W arszaw a 1954, s. 99.
13 T ak i p ogląd r ep rezen tu je S c h a f f : P ro ces k a rn y P o lsk i L u d o w ej, W arszaw a 1953, s. 45.
nadzwyczajnej skutków prawomocności nie uchyla14, pow staje w ątpli wość, czy ustawodawca nie m iał zam iaru ograniczyć upraw nień stron po to, by n ie mogły one przeciw działać rozpoznaniu skargi i n ie do puścić do osiągnięcia celu zamierzonego przez organ wnoszący rew izję nadzwyczajną.
W związku z niejasnością poruszonej kw estii w teorii praw a proce sowego karnego pojaw iła się koncepcja, że w razie zaskarżenia w yroku skargą o wznowienie postępowania lub rew izją nadzw yczajną orzecze nie nie m a prawomocności w ,pełnym zakresie, lecz tylko prawomoc
ność pozorną.15 Prawomocność rzeczywistą m a tylko w yrok zgodny
z praw em i praworządnością. Jeśli ten w alor zostaje zaczepiony, w yrok ma prawomocność pozorną. Dlatego też tylko ustawodawca godzi się na je j naruszenie.
Stanowisko to, odosobnione w naszej literatu rze,16 nie jest przekony wające. Skutkiem prawomocności form alnej w yroku jest jego wyko nalność. Dopóki n ie nastąpi uchylenie skutków prawomocności, w yrok podlega w ykonaniu naw et wówczas, gdy toczy się postępowanie z re wizji nadzw yczajnej. Nie m a zatem prawomocności rzeczywistej i po
zornej. Istnieje jedna tylko prawomocność, skoro naw et sprzeczny
z praw em w yrok może być wykonany.
Rozstrzygnięcia problem u szukać trzeba w treści obowiązujących
przepisów. W m yśl art. 398 (k.p.c. do (rewizji nadzwyczajnej stosują się
„odpowiednio” przepisy regulujące postępowanie z rew izji zwykłej,
w którym stronom wolno podejmować określone akty dyspozycyjne. Praw odawca m usiał zdawać sobie spraw ę ze skutków odesłania ustawo wego; gdyby chciał je ograniczyć, uczyniłby to w sposób w yraźny.
Pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia zagadnienie, czy ew entualne ograniczenie nie k ry je się za słowem „odpowiednio.” I tu jedynie od powiedź negatyw na w ydaje się być trafna. Aczkolwiek zakres w yrazu „odpowiednio” nie jest dostatecznie ostry, to jednak z jego treści nie może w ynikać, aby jakąś instytucję w ogóle gilotynował. W skazuje on natom iast na to, że ją dopuszcza z ograniczeniam i w ynikającym i z isto ty i celu rew izji nadzw yczajnej. Poniew aż postępowanie z rew izji nad
zwyczajnej może prowadzić do m erytorycznego rozpoznania spraw y
(według art. 399 § 1 kjp.c. Sąd Najwyższy może zmienić orzeczenie),
S i e d l e c k i : P o stę p o w a n ie c y w iln e — C zęść szczegółow a, W arszaw a 1959, s. 276.
15 S c h a f f : op. ciit., s. 242 i 344.
Kr 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . 13
przeto podejm ow anie aktów dyspozycji przez strony w ty m postępowa niu n ie pozostaje w sprzeczności z istotą omawianego środka nadzoru. N ależy zatem dojść do wniosku, że ustawodawca wprowadził w yjątek w zakresie skutków prawomocności i pozwolił n a dalsze prowadzenie spraw y mimo istnienia prawomocnego orzeczenia.
W niesienie rewizji nadzw yczajnej zawiesza tyjko część skutków p ra womocności17, wprowadza nowe aspekty do kw estii prawomocności18, ale nie zmienia jej istoty.
II.
Dotychczasowe rozważania prowadzą do wniosku, że strony zakoń czonego prawomocnym orzeczeniem postępowania zachowują swą po zycję w postępowaniu z rew izji nadzwyczajnej i m ają praw o do po dejm ow ania czynności procesowych nie kolidujących z jej istotą i ce lem. Stwierdzenie to pozwala na podjęcie zagadnienia, jak ie czynności
procesowe i ew entualnie w jakim zakresie mogą -być podejmowane
przez strony w postępowaniu nadzorczym.
1. Trafność tezy, że dopuszczalność cofnięcia pozwu znajduje opar
cie w treści art. 209 w związku z art. 398 k.p.c., nie może podlegać dys kusji. Wątpliwość rodzi się jednak n a innym tle. Rewizję nadzwyczaj ną wnosi się przede wszystkim w interesie w ym iaru sprawiedliwości, a jednym z jej celów je st w ykładnia przepisów praw nych. W yłania się więc problem , czy stro n y m ają praw o sw ym aktem dyspozycyjnym unicestwić cel zamierzony przez organ nadzoru.19
Podniesiona kw estia n ie pow inna jednak prowadzić do negatywnego rozstrzygnięcia. N ajw ażniejszym celem rew izji nadzw yczajnej jest usu
nięcie skutków orzeczenia sprzecznego z zasadami praworządności.
Uzyskanie w ykładni przepisu praw nego — aczkolwiek w ażne z punktu widzenia jednolitości stosowania praw a — musi zejść na dalszy plan, tym bardziej że nasze praw o zna specjalne środki, k tó re służą wy łącznie w ykładni przepisów praw nych.20 N ieuzyskanie więc w ykładni przy okazji złożenia rew izji nadzw yczajnej nie zamyka drogi do spo wodowania tej w ykładni w innej drodze.
11 R e s i c h : op. cit., s. 154.
18 J o d ł o w s k i : op. ciit., s. 45.
19 T e ob iek cje p raw d op od obn ie sk ło n iły B eru to w icza do w y su n ię c ia tezy , że w p ostęp o w a n iu z r e w iz ji n a d zw y cza jn ej izasada d y sp o zy cy jn o ści w o g ó le mie w y stę p u je ( B e r u t o w i c z : Z asada d y sp o zy cy jn o ści w p ostęp ow an iu cy w iln y m , W ar sza w a 1957, s. 198).
Tymczasem cofnięcie pozwu niweczy sprzeczny z podstawowymi przepisami praw a w yrok i w konsekw encji prowadzi do tego samego efektu, ja k i dałoby się osiągnąć po zakończeniu spraw y wyrokiem. Zresztą w najważniejszych ze społecznego pun k tu widzenia spraw ach cofnięcie pozwu będzie uzależnione od zgody sądu (art. 209 § 3 k.p.c.). Nie można poza ty m tracić z pola w idzenia oczywistego faktu, że re wizję nadzw yczajną wnosi się również w interesie stron oraz że ogra niczenie zasady dyspozycyjności może nastąpić jedynie z uzasadnio nych względów społecznych. Tam gdzie in teres społeczny nie jest zagrożony, nie zachodzi potrzeba ograniczania dyspozycyjności stron.
Pogląd aprobujący tezę Sądu Najwyższego n ie w yczerpuje jednak zagadnienia. Zdarzyć się może, że rew izja nadzw yczajna zmierza tylko do w ykładni praw a. Zachodzić to będzie w razie jej wniesienia po u- pływ ie sześciu miesięcy od uprawomocnienia się zaskarżonego orze czenia (art. 399 § 1 k.p.c.). Ponieważ Sądu Najwyższego nie wiążą pod staw y zaskarżenia,21 musi on w każdym razie rozważyć, czy nie zacho dzi naruszenie interesu Państw a Ludowego, naw et gdyby spóźnioną skargę oparto na podstaw ie naruszenia istotnego przepisu praw a. Nie dopatrując się naruszenia interesu Państw a Ludowego, Sąd Najwyższy nie będzie mógł wzruszyć orzeczenia, w ładny natom iast będzie stw ier dzić, że orzeczenie zostało w ydane z pogwałceniem przepisu praw a.22 W takim w ypadku z reguły dojdzie do w ykładni przepisu.
Pow staje wątpliwość, czy i w tedy powód może cofnąć pozew i w te n sposób uniemożliwić dokonanie w ykładni. Jedynie trafn a w ydaje się tu odpowiedź negatyw na.23 Za praw om ocnym w yrokiem stoi auto ry tet państwa, stąd też postulat niewzruszalności orzeczeń może doznać w y łomu w jednym tylko w ypadku: gdy orzeczenie pozostaje w sprzecz ności z zasadami praworządności. Jeśli więc Sąd Najwyższy nie dopa tru je się rażących w ad w yroku, to nie można dopuścić do cofnięcia pozwu, tym bardziej że orzeczenie zaw ierające w ykładnię przepisu nie szkodzi praw om stron, m a zaś poważne znaczenie dla p rak ty k i są dowej.
2. Cofnięcie pozwu może prowadzić w niektórych w ypadkach do
zmiany powództwa, jeśli mianowicie powód ogranicza pierw otne żąda 21 U c h w a ła C ałej Izby C y w iln ej SjN. z 29.1.1957 r. CO 37/56 — O S P iK A n r 2/1957, poz. 29.
a O rzecz. S.N . z d n . 6.V.1959 r. 2 C R 164/59 — O S P iK A n r 6/1960, poz. 152.
13 W e fra n cu sk iej k a sa cji w obronie prarwa stro n y n ie m ogą p r z e ciw d zia ła ć roz pozn an iu sk argi ( M o r e l : op. c i i , s. 515).
Nr 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z K E W . N A D Z W . 15
nie. Przyjęcie dopuszczalności cofnięcia pozwu prowadzi w konsekwen cji do zmiany powództwa w sensie ograniczenia żądania.24
W ypadnie jednak przeciwstawić się dopuszczalności zmiany powódz tw a przez zmianę jego podstawy czy rozszerzenie żądania. Celem po stępow ania z rew izji nadzw yczajnej nie jest przecież rozpoznawanie samej spraw y, ale kontrola legalności i zasadności orzeczenia. A rgu mentów na poparcie w ysuniętej tezy szukać trzeba w treści art. 396 § 1 k.p.c. Przepis ten, w ymieniając podstaw y rew izji nadzwyczajnej, wprowadza różnicę czasów przy określeniu, w jakiej chw ili zaskarżony w yrok pozostaje w sprzeczności z porządkiem praw nym . W stosunku do drugiej podstawy: naruszenia istotnych przepisów praw a — cyto wany przepis używa zwrotu: „zostało powzięte”. Sformułowanie to po zwala n a wyciągnięcie wniosku, że w tym w ypadku należy uwzględnić stan faktyczny w chwili w ydania zaskarżonego w yroku.25 W razie więc rozpoznania skargi opartej n a tej podstawie zmiana powództwa z w y jątkiem jego ograniczenia nie może mieć miejsca. Inaczej nieco wyg ląda zagadnienie na tle pierwszej przyczyny zaskarżenia, albowiem kodeks używa tu czasu teraźniejszego: „narusza interes Państw a L u dowego”. Oznacza to, że Sąd Najwyższy ocenia prawidłowość orzecze nia w świetle okoliczności istniejących w chwili rozpoznawania rewizji nadzw yczajnej.26 Nasuwa się pytanie, czy wobec tego dopuszczalne będzie w tym w ypadku rozszerzenie powództwa. W ydaje się, że moż liwość taka również nie zachodzi. Podniesiona różnica czasów określa tylko chwilę, w edług k tórej kontroluje się prawidłowość wyroków,, nie oznacza zaś wcale,, że można uwzględnić zmiany zaszłe w stosunku ma- terialnopraw nym , będącym przedm iotem sporu. K ontroluje się przecież konkretny w yrok w św ietle żądań stro n zgłoszonych przed sądami m eriti, a nie na podstawie zmian zaszłych w przedmiocie sporu.
Inaczej jednak k ształtuje się problem w razie przystąpienia do m e rytorycznego rozpoznania. Orzeczenie reform atoryjne powinno uwz ględniać aktualny stan rzeczy, w przeciw nym razie nie spełniłoby ono właściwej roli społecznej, gdyż prowadziłoby do nowych pirocesów. Na leży zatem dopuścić możność zm iany 'powództwa, jeżeli nie jest to po łączone z koniecznością prow adzenia postępowania dowodowego.27
2* B ęd zie to tzw . ilo śc io w a zm ian a p o w ó d ztw a ( R e s i c h : Z m iana p ow ód ztw a, „ P a ń stw o i P ra w o ” n r 9/1955).
“ S i e d l e c k i : Z asad y w y ro k o w a n ia w p ro cesie c y w iln y m , W arszaw a 1957, s. 178.
28 R e s i c h : P o zn a n ie p ra w d y w p ro cesie cy w iln y m , s. 153.
n Taiki p o g lą d w y r a z ił Sąd N a jw y ż sz y w orzeczeniu z dn. 8.V.1953 r. 2 C
3. A ktem dyspozycji m aterialnej po stronie pozwanego jest uznamie powództwa. Na tle obowiązującego praw a może powstać wątpliwość co do dopuszczalności uznania w drugiej instancji, a w konsekw encji— i postępow ania z rew izji nadzw yczajnej. Z obowiązującego w tej mierze art. 1,8 § 2 ustaw y z din. 20 lipoa 1950 r. (Dz.U. N r 38, poz. 349) mogło by wynikać, że w instancji rew izyjnej uznanie 'będzie dopuszczalne
jedynie w tedy, gdy pozwany nie mógł skorzystać z tej możliwości
przed sądem m eriti. Ponieważ projekt k.p.c. z 1955 r. w przepisie art. 282 nie wspom niał już o uznaniu, w literatu rze pojaw ił się pogląd dopa
trujący się w tym pominięciu intencji niedopuszczalności uznania
w drugiej instancji. Berutowicz, k tó ry reprezentuje te n pogląd',28 uwa żał rozwiązanie p rojektu za słuszne i zgodne z zasadą praw dy obiektyw nej, iktóra nie dopuszcza, aby orzeczenie sądu drugiej instancji miało być sprzeczne z zebranym już m ateriałem procesowym. Idąc po linii rozumowania Berutowicza, można by się zastanowić, czy tendencja roz wojowa n ie idzie w tym w łaśnie 'kierunku, skoro p ro jek t k.p.c. z 1960 r., dopuszczając w instancji rew izyjnej przyznanie oraz możność powoła nia dowodu z dokum entu, n ie wspomina o uznaniu.
Poglądu powyższego nie można podzielić. Zamieszczenie uznania w art. 18 § 2 ustaw y z dn. 20 lipca 1950 er. było zupełnie zbędne i stano wiło prawdopodobnie rem iniscencje reprezentow anego w nauce ra dzieckiej zapatryw ania, które traktow ało uznanie jako środek dowo dowy.29 Tymczasem w naszym praw ie uznanie zawiera w sobie ele m ent oświadczenia woli i poza tym , że jest czynnością procesową, m u si być traktow ane jako akt dyspozycji m aterialnej.30 Dopuszczalność uznania w instancji rew izyjnej w ynika z istoty tej instytucji.31 Słusznie też nauka32 i orzecznictwo33 wypowiada się za dopuszczalnością tego
ze w zg lęd u na art. 398 k.p.c. z a ch o w u je a k tu a ln o ść w p ostęp ow an iu z r e w iz ji n ad zw y cza jn ej.
28 B e r u t o w i c z : Z asada d y sp o zy cy jn o ści w p o stęp o w a n iu cy w iln y m . W arsza w a 1957, s. 153.
29 P u c z y n s k ’1: P rizn a n ije storony w so w ie tsk o m grażdanskom p ro cessie, M os k w a 1955, s. 31.
30 B r o n i e w i c z: U zn a n ie p o w ó d ztw a w p olsk im p rocesie cy w iln y m w ś w ie tle art. 218 § 2 k.p.c., „ N ow e P r a w o ” n r 7— 8/57.
31 K r a j e w s k i : Z akres u p ra w n ień sądiu r e w iz y jn e g o w św ie tle airt. 18 u s ta w y z dn. 20.7.1950 r. o zm ia n ie p o stęp o w a n ia w sp ra w a ch c y w iln y c h , „N ow e P r a w o ” n r 3/58 r.
32 J o d ł o w s k i : T ezy szczeg ó ło w e do zasady d y sp ozycyjn ości w n o w y m p o l sk im p ro cesie c y w iln y m , P iP n r 8-9/51.
J l r 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W j 1 7
a k tu przed sądem odwoławczym uważając, że nie pozostaje on
w sprzeczności z charakterem postępowania rewizyjnego.
W świetle art. 398 k.p.c. nie m a zatem przeszkód do dopuszczenia uznania 'powództwa w postępowaniu z rew izji nadzwyczajnej. N ie mo że natom iast pozwany podnieść zarzutów czysto m aterialnych, prowa dzących do stw ierdzenia jego w łasnych roszczeń wobec powoda (np. zarzutu potrącenia). Żadne nowe roszczenie nie powinno być przed m iotem rozpoznawania w postępowaniu nadzorczym.
4. Nie ma również żadnych przeszkód do zawarcia ugody. Zgodnie, z ogólną intencją kodeksu do polubownego załatw iania sporów, ugodę sądow ą mogą strony zawrzeć w każdym stadium spraw y, a więc i w postępowaniu nadzorczym, k tó re stanow i szczególne stadium pirocesu. Oczywiście, ze względu na skutki ugody sądowej nie będzie ona dopu szczalna w tedy, gdy w edług praw a m aterialnego strony nie mogą do wolnie kształtować zachodzącego między nim i stosunku prawnego.
Podkreślić trzeba, że ze względu na swój charak ter ugoda może do tyczyć nie tylko stosunku praw nego objętego pozwem, ale może w ybie gać dalej, jeśli strony chcą dokonać w zajemnych ustępstw ze swych pierw otnych żądań lu'b w sposób odimienny uregulow ać istniejący do tychczas między nimi stosunek praw ny. 34
5. Dopuszczenie możności cofnięcia pozwu opierało się na przeko naniu, że ta czynność procesowa nie koliduje z istotą i celem rewizji nadzw yczajnej, że znajduje uzasadnienie w przepisach art. 398 i 209 k.p.c. oraz jest podyktow ana zasadą ekonomii procesowej. W tych wa runkach nie sposób zgodzić się ze stanow iskiem Sądu Najwyższego, któ ry wypowiedział się przeciwko dopuszczalności interw encji ubocznej w postępowaniu z rewizji nadzwyczajnej. Celem interw encji ubocznej je st umożliwienie osobie trzeciej ochrony jej interesu, jaki ma ona w m ającym zapaść rozstrzygnięciu.35 Udział interw enienta ubocznego może przyczynić się do w ykrycia praw dy obiektywnej.36 Przyczyny, dla których prawo wprowadziło instytucję interw encji ubocznej, nie tracą swego w aloru w postępowaniu nadzorczym, a sam a istota rewizji nadzw yczajnej nie sprzeciwia się jej dopuszczalności. W każdym razie rozbieżność w przytoczonych na w stępie orzeczeniach Sądu Najwyższego nie znajduje przekonującego uzasadnienia.
34 S i e d l e c k i : Z asad y w y r o k o w a n ia w p ro cesie cy w iln y m , s. 189.
35 J o d ł o w s k i i S i e d l e c k i : P o stęp o w a n ie c y w iln e , W arszaw a 1958, s. 296. 51 T a m ż e .
6. Poważny problem stanow i 'kwestia nowości w postępowaniu z re wizji nadzw yczajnej: czy mianowicie strona może powołać nowe fak ty i dowody w trakcie rozpoznawania tego nadzwyczajnego środka zaskar żenia — podobnie jak to czyni w postępow aniu rew izyjnym na podsta wie art. 18 ustaw y z 20 lipca 1950 r. (Dz.U. N r 38, poz 349J? P rzy roz strzyganiu tego zagadnienia trzeba mieć na uwadze, że rew izja nad zwyczajna, aczkolwiek m a za naczelne zadanie kontrolę orzeczenia, do puszcza możliwość orzekania w sam ej spraw ie oraz że w zależności od podstaw y zaskarżenia istnieje inny mom ent, z p u n k tu widzenia które go prawidłowość w yroku podlega badaniu. Skoro w razie oparcia re wizji nadzw yczajnej na pierwszej podstaw ie Sąd Najwyższy ocenia tra f ność orzeczenia w chw ili jego wydania, to nowe fak ty i dowody n ie mogą być bez w ątpienia uwzględnione. Inaczej natom iast wygląda ta kwestia, gdy rew izja nadzw yczajna zarzuca naruszenie interesu P ań
stw a Ludowego. Ponieważ w ty m w ypadku Sąd N ajw yższy ocenia
zaskarżony w yrok według chwili swego orzekania, to — rzecz jasna — musi uwzględnić fak ty zaszłe od chw ili w ydania zwalczanego orzecze nia.37
Konieczność 'brania pod uwagę aktualnie istniejących okoliczności nie oznacza jedinak, że Sąd Najwyższy może powołać nowe dowody dla wyświetlenia istoty spornego stosunku. Różnica pomiędzy obydwoma w ypadkam i sprowadza się jedynie do innej chwili, z punktu widzenia której dokonuje się oceny prawidłowości orzeczenia. Zasada nieorzeka- nia w sam ej spraw ie pozostaje ta sam a. Może natom iast Sąd N ajw yż szy z urzędu lu b n a wniosek strony dopuścić nowe dowody dla ustale nia, czy n a skutek zmian zaszłych po w ydaniu w yroku rozstrzygnięcie w n im zaw arte narusza interes Państw a. Jeśli natom iast Sąd Najw yż
szy przechodzi do m erytorycznego rozpoznania spraw y, to zgodnie
z zasadą wyrokowania, w myśl której sąd ocenia spraw ę w edług je j stanu w chwili orzekania38 (i to zarówno pod względem faktycznym , jak i prawnym),, może dopuścić zarówno nowe fakty, 'jak i nowe dowo d y (art. 18 ustaw y <z 20 lipca 1.950 r.).
37 S i e d l e c k i : Z asady w y ro k o w a n ia w p ro cesie cy w iln y m , s. 178. 38 S i e d l e c k i : 'Podstaw y re w ie ji c y w iln e j, W arszaw a 1959, s. 180.
N r 11 C Z Y N N O Ś C I P R O C E S O W E S T R O N W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . 10
7. Za dopuszczalny uznać trzeba wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych, skoro rewizja nadzw yczajna odnosi skutek w stosunku do interesów stron; m ają one pełne praw o obrony, a tym sam ym mogą korzystać z pomocy adwokatów. Jeśli zaś zwolnienie od kosztów sądo w ych stanow i konieczną przesłankę do wyznaczenia adw okata z urzę du, to wniosek taki ma pełne uzasadnienie.
8. N atom iast wniosek stro n o zawieszenie postępowania uznać na leży za niedopuszczalny39, jako sprzeczny z n a tu rą praw ną rew izji nad zwyczajnej. Zmierza ona przecież do wzruszenia sprzecznego z po rządkiem praw nym wyroku. Tymczasem zdarzyć się mogą wypadki, że szkodliwy ze społecznego punktu widzenia w yrok pozostaje w zgodzie z dążeniam i obu stron, które nie m ają interesu w jego uchyleniu czy zmianie. W tedy to zmowa stro n mogłaby doprowadzić do zniweczenia czynności organów powołanych do wnoszenia rewizji nadzwyczajnej oraz do utrzym ania w mocy wadliwego wyroku.*
39 T ak sa m o J ę d r z e j e w s k a : Z a w ieszen ie p o stęp o w a n ia na zgodny w n io sek stron , N P n r 7— 8/60, s. 969.
* Ze w zg lęd u na rozm iary a rty k u łu ogran iczon o się do p o d n iesien ia ty lk o n a j w a żn iejszy ch k w e stii, n ie w y czerp u ją c całości zagadnienia.