• Nie Znaleziono Wyników

Treść i forma? karalnego znieważenia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Treść i forma? karalnego znieważenia"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Surkont

Treść i forma? karalnego

znieważenia

Palestra 25/6(282), 66-73

1981

(2)

6fi M i r o s ł a w S u r k c n t N r 6 (2 31 )

5) wprowadzenie, a właściwie p r z y w r ó c e n i e t r ó j i n s t a n c y j n oś c i aa czele z Sądem Najwyższym jako sądem kasacyjnym;

6) n a w y p a d e k u t r z y m a n i a k a r y ś m i e r c i — w p r o w a d z e n i e p r z e p i s u , że wyrok orzekający karę śmierci w sądzie I instancji musi z i- paść jednogłośnie; również wyrok sądu II instancji, utrzymujący w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który orzekł karę śmierci, musi zapaść jednogłośnie. W wypadku rewizji prokuratora od wyroku I instancji, w kfórej prokurator domaga się orzeczenia kary śmierci, sąd II instancji, uwzględniając rewi-yj.; prokuratora, nie może orzec kary śmierci, natomiast może on tylko uchylić wyrok I instancji, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.

Zdaję sobie sprawę z tego, że powyższe moje uwagi i propozycje nie wyczerpują wszystkich zagadnień z zakresu ,,naprawy prawa karnego”, ale wydaje mi się, za są to chyba najważniejsze i najpilniejsze postulaty, których zrealizowanie doprow i- dzi do poprawy sytuacji w omawianej materii i do pogłębienia praworządności w Polsce. Pisząc powyższe uwagi, kierowałem się myślą, że podaj w minimalnym stopniu, ale za to w bardzo ważnej dziedzinie naszego życia mogę się przyczynić do tak wielkiej sprawy, jaką jest prawdziwa i nie na dziś tylko odnowa życia politycznego, społecznego i gospodarczego w Polsce, oraz do przywrócenia każdemu obywatelowi — bez względu na jego pochodzenie, wyznanie, poglądy, a nawet po­ pełnione błędy i przestępstwa — godności człowieka i wiary w prawo, praworząd­ ność oraz w ludzki stosunek człowieka do człowieka.

Kodeks karny z 1969 r., w odróżnieniu od innych ustaw karnych,1 nie wyjaśni! bliżej pojęcia znieważenia .określając je tylko nazwą. Jest to w znacznej mierze zrozumiałe, gdyż przy konstruowaniu stanu faktycznego znieważania ustawodawca z konieczności musi operować pewnymi schematami.1 2 Znieważenie jest pojęciem względnym, ponieważ także zakres pojęcia godności osobistej nie jest raz na zawsze ustalony. Przeciętny poziom okazywanego sobie nawzajem przez ludzi po­

1 P e r . n p . a r t. 131 k .k . RSFRP. z 12G1 r. lu b a r t. 177 s z w a jc a rsk ie g o k .k . z 1937 r. P a r a g r a f 137 k .k . N RD rna n a s tę p u ją c e b rz m ie n ie : ,.D o p u szcza się o b ra z y te n , k to w sp o s ó b , o b e lż y w y n a r u s z a g o d n o ść c z ło w ie k a za p o m o c ą w y z w is k , rę k o c z y n ó w , n ie o b y c z a jn y c h p r o p o z y c ji lu b in n y c h d z ia ła ń a lb o n a r u s z a w sp o só o u w ła c z a ją c y p a m ię ć z m a rłe g o .” N ie k tó r e u s t a w o d a w ­ s tw a ś re d n io w ie c z n e o k r e ś la ły d o k ła d n ie m o ż liw ą tr e ś ć z n ie w a ż n ie n ia i n a r z u c a ły sę d z ie m u o c e n ę . N a p r z y k ła d L e x S a łic a w a r t. 32 s ta n o w iła : ,.Je ż e li k to ś n a z w a ł d ru g ie g o lis e m , z a­ s t a je s k a z a n y n a 120 d e n a ró w . J e ż e li k to ś n a z w a ł d ru g ie g o z a ją c e m , z o s ta je s k a z a n y n a 3i0 d e n a ró w - (...).”

2 P o r. M. S u r k o n t : Z n ie s ła w ie n ie a z n ie w a ż e n ie , „ N o w e P r a w o ” n r 1/1979, s. AZ.

MIROSŁAW SURKONT

Treść i forme? karalnego znieważenia

A r t y k u ł n i n i e j s z y p o ś w i e c o n y j e s t i n t e r e s u j ą c e j d o g m a t y c z n i e i m a j ą c e j p o - w a ż n e p r a k t y c z n e z n a c z e n i e p r o b l e m a t y c e tr e śc i i f o r m y z a c h o w a n i a z t i i e w a ź a - ją cc g o . P o d e jm u o t a k ż e p ró b ą w y t y c z e n i a g ra n ic m i ę d z y z a c h o w a n i e m g b u r o - w a t y m , t o w a r z y s k o n a g a n n y m — a k a r a l n y m z n i e w a ż e n i e m .

(3)

Nr $ (282) Treść i fo rm a karalnego zn iew ażenia

szanowania jest zmienny, będąc zależny od poziomu kulturalnego społeczeństwa, zwyczajów środowiskowych, akceptowanych norm postępowania i innych podob­ nych czynników.

Ze stanowiska doktryny i praktyki istotne się stało przede wszystkim rozstrzyg­ nięcie problemu, kiedy mamy do czynienia z zachowaniem wprawdzie nagannym, gburowatym, świadczącym o złym wychowaniu, ale nie bezprawnym, a kiedy z ka­ ralnym znieważeniem. Niełatwo tu o jednoznaczne rozwiązania. W pown-.-m sensie trudności te determinuje sama specyfika znieważenia. Jest ono przestępstwem, które narusza interes społeczny tylko pośrednio, będąc skierowane przeciwko god­ ności — dobru na wskroś osobistemu. Głównie ten fakt powoduje, że sfcsunko vcr często występują tu okoliczności wyłączające przestępność lub zmniejszaj >ee odpo­ wiedzialność karną. Można nawet zasadnie twierdzić, że wypełnienie ustawowego zespołu znamion znieważenia nie musi przesądzać o istnieniu społecznego niebez­ pieczeństwa czynu.

Źródeł okoliczności wyłączających przestępność znieważenia można sic doszukać poza k.k. w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (art. 92—96), a niektóre z tv, h. okoliczności mają nawet charakter pozaustawowy. Merytoryczną przyczyną przyję­ cia omawianych okoliczności jest brak znamienia społecznego niebezplec ceństwa czynu lub jego znikomość.

Należy zakładać, że przestępność znieważenia wyłącza zgoda pokrzywdzonego, jako że godność osobista stanowi dobro, którym każdy człowiek może swobodnie dysponować. Także zwyczaj, konwencja, dowcip czy żart powodują wyłączenie przestępności znieważenie. Ma to miejsce głównie w stosunkach bliskiej zażyłości, przyjaźni, więzów rodzinnych; otoczenie takie nie odbiera pewnych zachowań jako zagrażających godności osobistej. Bardzo trudna byłaby np. ingerencjo sądu w in­ tymne nieraz szczegóły pożycia małżeńskiego oraz rozstrzyganie, czy ten lub inny gest lub zwrot jest objawem swoiście pojmowanej czułości, czy też stanowi znie­ ważenie. W stosunkach pomiędzy małżonkami powinno się zatem uznawać w pew­ nym zakresie prawo do karcących oświadczeń.

Ocena tego, wśród jakich warunków dana wypowiedź czy inne zachowanie mieści w sobie znieważenie, wypełniając tak pod względem przedmiotowym izk i podmiotowym istotę tego przestępstwa, pozostaje kwestią faktu, którą v/ każdym wypadku — zważywszy na okoliczności czynu — należy ustalić. Niekiedy zachowa­ nie się może nabierać charakteru znieważającego tylko ze względu na pewne oko­ liczności czynu, cechy osobiste albo społeczne sprawcy lub pokrzywdzonego, szcze­ gólne stosunki ich łączące, zawód, miejsce pracy czy zabarwienie szczególne, jakie zachowaniu się, w zasadzie nie znieważającemu, nadano. Obiety.wnic obelżywy charakter danego zachowania się nie jest wymagany dla bytu znieważenia. Obok zatem wyrażeń bezwzględnie obraźliwych, które powszechnie za takie uchodzą, sta­ nowiących typowe środki znieważenia i wypowiadanych w sposób pogardliwy, w zamiarze poniżenia godności osobistej — można wymienić wyrażenia warunkowo, sytuacyjnie tylko obraźliwe ze względu na zawarte w nich: jakiś docinek, porów­ nanie czy przenośnię. Niektóre wyrażenia mają znaczenie znieważające tylko w miejscowym znaczeniu (np. „rusałka”, „mewa”) i o takim ich charakterze'decyduje specyfika danego środowiska. Także subiektywna wrażliwość pokrzywdzonego na znieważenie, aczkolwiek nie może stanowić probierza wystarczającego, też nie po­ winna być pomijana.

Godność osobista jako przedmiot ochrony nie jest tożsama co do zakresu z mi­ łością własną człowieka. Nie stanowi zatem znieważenia wypowiedź, że ktoś nie ma talentu czy urody, wytknięcie braku uzdolnień, perfekcji, biegłości, bo choć może to

(4)

68 M i r o s ł a w S u r k o n t Nr 6 (282)

zranić godność osobistą, nie będzie jednak bezprawnym naruszeniem tej godności dopóty, dopóki nie będzie pomniejszeniem wartości danej osoby poniżej przeciętnej wartości innych ludzi. Człowiek ma prawo wymagać od innych przeciętnej miary poszanowania, typowej przynajmniej dla pewnych środowisk*, a ze swej strony obowiązany jest okazywać tę miarę poszanowania wobec innych.

Równie skomplikowane jest wytyczenie granic między dopuszczalną satyrą a ka­ ralnym znieważeniem albo stwierdzenie tego, kiedy określona wypowiedź, przed­ stawienie, skecz, utwór literacki mieści się w kategoriach satyry i jakie są granice tej satyry. Co zatem wolno, a czego nie wolno satyrykowi? Trudności w rozgrani­ czeniu satyry i zachowań znieważających leżą w tym, że upodabniają się one nie­ kiedy do siebie, mając pewne cechy wspólne. Także bowiem satyra mieści w sobie ośmieszenie, pewną dozę złośliwości i przejaskrawienia. Środkami' ekspresji by­ wają także zwroty dosadne.

Najogólniej stwierdzić można, że satyra nie powinna wykraczać poza granice limitowane potrzebą ochrony godności osobistej. Wymaga ona wyważenia użytych środków wyrazu, jej celność nie musi się wyrażać w obraźliwym charakterze. Znieważający akcent w satyrze tworzy ten moment, który wykracza poza przyjmo­ wane w satyrze cele i który nie był do ich osiągnięcia potrzebny.

Dla oceny zakresu prawności satyry, dowcipu czy żartu nie sposób pominąć osobowości sprawcy, a w szczególności jego wieku, wykształcenia, sposobu wysła­ wiania się itp. Jednakże — jak się wydaje — tych cech podmiotowych nie należy także przeceniać, gdyż mogłoby to prowadzić do niepewności uzyskania karnej ochrony godności osobistej.

Przestępne staje się zachowanie zawierające obiektywne znamiona przestępstwa z art. 181 k.k., gdy z jego formy wynika zamiar (choćby ewentualny) znieważenia. Na istnienie tego zamiaru mogą wskazywać nieodpowiednio dobrane: miejsce, czas i adresaci. Znieważenie charakteryzuje chęć okazania innej osobie lekceważenia, obelżywe zachowanie się, negacja poszanowania, zaprzeczenie uznania autorytetu, złośliwe i pogardliwe zelżenie, poniżenie, zhańbienie. Na plan pierwsBy wysuwa się tu oznaka pogardy i obraza.3 4 Możliwym następstwem znieważenia — oprócz na­ stępstw w sferze psychiki pokrzywdzonego — jest żywienie pogardy, poniżenie, uczynienie niegodnym szacunku współobywateli, narażenie na śmieszność, szyder­ stwo, lekceważenie. Również w języku potocznym znieważenie kojarzy się z zelże­ niem, zc zhańbieniem, zbeszczeszczeniem.

Znieważeniem będzie zachowanie, przez które przejawia się dążenie do obrazy człowieka, do wykazania, że nie jest mu należna właści-wa wszystkim ludziom miara poszanowania, które stawia daną osobę w położeniu gorszym od innych członków społeczeństwa.5

Zamiar znieważenia realizuje się przez znieważenie,-stanowiące czynność wyko­ nawczą przestępstwa znieważepia. W przepisie art. 181 § 1 k.k. spotykamy także inne znamiona, tożsame z przyjętym przez omawiany przepis podziałem znieważenia na „znieważenie w obecności” i „znieważenie choćby pod nieobecność”, które z kolei dzieli się na znieważenie popełnione „publicznie” oraz „w zamiarze, aby zniewaga

3 p o r . A. K ę d z i e r s k a - C i e ś l a k : G lo sa do w y r o k u SN z d n ia 19.1X 1968 r. II CR .293/63, P iP n r 5/1970, s. 822.

p r a w a fra n c u s k ie g o za obraz«? (Utniure) u z n a je się w s z e lk ie w y r a ż e n ia z n ie w a ż a ją c e (o u t r a -

ę c a u t ) , o z n a k i p c g a r d y lu b lżen ia.

5 rc ii. M i c h a 1 s k i: D z ia ła ln o ść z a w o d o w a d z ie n n ik a r z a a o c h r o n a czci o b y w a te la w p ra w ie k a r n y m P R L , T o ru ń 1966, s. 60.

(5)

Nr 6 (282) T reść i fo rm a karalnego zniew ażenia 69

do osoby tej dotarła”. Znamiona te mają charakter alternatywny: wystąpienie jed- go z nich wystarcza dia bytu przestępstwa.

Zacznijmy od znieważenia „w obecności”. Sprawca zwraca się tu wprost do po­ krzywdzonego. Czynnik bezpośredniości odgrywa w takich wypadkach rolę decy­ dującą, przy czym nie ogranicza się on jedynie do ąytuacji, w której sprawca i po­ krzywdzony znajdują się w jednym miejscu, w osobistej i naocznej ze sobą stycz­ ności. Współczesne środki łączności (np. telefon) pozwalają na bezpośredni kontakt także przy dużych odległościach, choćby nawet zainteresowani nie widzieli się nawzajem. Regułą jest jednak, że zachowanie znieważające oddziałuje na pokrzyw­ dzonego w ten sposób, iż słyszy on wypowiedziane i widzi wyrażone symbolicznie znieważenie. Art. 131 § 1 k.k. nie wymaga zresztą, by znieważenie było imiennie skierowane do pokrzywdzonego. Wystarcza, że przebiegało ono w jego obecności.

W ścisłym związku z omawianą problematyką pozostaje tzw. znieważenie pośred­ nie (iniura mediata). Chodzi tu o sytuację, w której znieważenie miało miejsce w obecności danej osoby, ale formalnie czyn skierowany był przeciwko innej osobie (żyjącej lub zmarłej) — bliskiej osobie obecnej przy zajściu. Powstaje w związku z tym wątpliwość, czy i w jakich warunkach znieważenie, godzące bezpośrednio w godność innych osób (choćby i najbliższych), może godzić pośrednio w godność bezpośrednio nie dotkniętych ,ale odczuwających poniżenie swoich bliskich. Problem jest szczególnie aktualny wówczas, gdy bezpośrednio znieważony zaniechał prawa

skargi lub zmarł.

Starsze ustawodawstwa karne z reguły przewidywały znieważenie pośrednie i upoważniały członków rodziny do złożenia skargi.6 Wynikało to głównie stąd, że ochrony doznawała tam nie tyle godność osobista jednostki, co honor rodu. Jed­ nakże obecnie pogląd, że każde znieważenie dotyka nie tylko godności osobistej sa­ mego pokrzywdzonego, ale i jego bliskich i stąd dopuszczenie do zastępczego nie­ jako ujmowania się o godność innej osoby byłby dość anachroniczny i niebezpiecz­ ny, gdyż sprzyjałby pieniactwu. W razie przyjęcia takiego założenia trudno byłoby ograniczyć krąg pokrzywdzonych, a tym samym i uprawnionych do złożeń'a skargi, zwłaszcza że jest rzeczą dyskusyjną, czy można by w omawianym kontekście ogra­ niczać się do więzów rodzinnych, a pomijać uczucia przyjaźni czy miłości. Dla roz­ wiązania tej kwestii punktem wyjścia powinno być aksjomatyczne stwierdzenie, że godność człowieka jest dobrem na wskroś osobistym, a ten jej charakter wyraża się w poczuciu godności własnej, a nie cudzej. Zresztą zgodnie z art. 40 k.p.k. po­ krzywdzonym jest tylko „osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo”.

Okoliczności te przemawiałyby przeciwko znieważeniu pośredniemu. Jednakże pogląd, że nigdy nie można uważać się za znieważonego z powodu znieważenia in­ nych osób „w obecności”, byłby również nie do przyjęcia. Nie można bowiem z góry Wykluczyć sytuacji, w której znieważenie osób bliskich może stanowić także znie­ ważenie danej osoby, a zwłaszcza wtedy, gdy jakieś zachowanie stanowiło wyraz pogardy także w stosunku do niej. Kto np. mówi drugiemu, że jest bratem bandy­ ty, w sposób dorozumiany również i swego rozmówcę spycha do tego poziomu. Zda­ niem W. Makowskiego, w podobnej sytuacji „istota przestępstwa nie tkwi *w tym, że sprawca dotknął czci najbliższych czy bliskich, ale w tym, że uczynił to w takiej

6 P o r. n p . a r t. 265 b a w a r s k ie g o k .k . z 1861 r., a r t. 246 sa sk ie g o k .k . z 1838 r ., a r t. 96 lu - c e r n e ń s k ie g o k .k . z 1860 r., a r t. 417 p o rtu g a ls k ie g o k .k . z 1852 r., a r t. 270 h o le n d e rs k ie g o k .k . z 1881 r. lu b a r t. 273 w ę g ie rs k ie g o k .k . z 1868 r.

(6)

7 0 M i r o s ł a w S u r k o n t Nr 6 (282)

formie lub w takich okolicznościach, iż w pojęciu środowiska czyn ten musi ucho­ dzić za wyraz pogardy także w stosunku do poząrnie pośrednio dotkniętej osoby.7

W takiej sytuacji prawo do ochrony godności osobistej danej osoby nie wy­ wodzi się stąd, że przeszło ono na nią z osób bliskich, lecz z tego, że jest to jej własne prawo. To ona sama może uchodzić za znieważoną, albowiem niekiedy znie­ ważenie w jej obecności bliskich może stanowić znieważenie także jej samej. JeśK przez znieważenie bliskich chciano dotknąć czci danej osoby, to znieważenie staje się niejako bezpośrednie.8

lito zip nion /.meważenia popełnionego w nieobecności pokrzywdzonego należy zaliczyć publiczność zachowania się lub zamiar, by zniewaga dotarła do pokrzyw- dzrrr-ęe. V.' wdzie znieważenie publiczne z natury rzeczy rr.a zdolność dojścia do •wirdomore! pokrzywdzonego, ale ustawa nie wymaga ani takiego zamiaru spraw­ cy,9 * 11 12 ani też tego, by rzeczywiście treść znieważenia dotarła do jego świadomości.

.Problematyka określania warunków zniesławienia i znieważenia publicznego wy­ stępowała dość często w doktrynie i orzecznictwie Sądu Najwyższego. W myśl uchwały składu siedmiu sędziów SN z dnia 20.IX.1973 r. VI KZP 26/73 działanie publiczne “wchodzi w grę wówczas, „gdy bądź ze względu na miejsce działania, bądź ze wzgiędu na okoliczności i sposób działania sprawcy jego zachowanie się jest lub może być dostępne (dostrzegalne) dia nieokreślonej liczby osób, przy czym sprawca mając świadomość tej możliwości co najmniej na to się godzi”.19 Publicz­ ność znieważenia należy więc łączyć przede wszystkim ze sprawą miejsca publicz­ nego, w którym zachowanie sprawcy wystąpiło. Łączenie publiczności z miejscem /publicznym nie wyłącza przyjęcia publiczności także w sytuacjach, gdy działanie spełnione w miejscu niepublicznym może docierać do indywidualnie nie oznaczo­ nych osób." Zdaniem W. Woltera „zarzut jest podniesiony publicznie, jeżeli podany zestal w takim miejscu, że mogła się z nim zapoznać nieograniczona (indywidualnie) liczba osób, lub w taki sposób, że mógł być odebrany przez nieograniczoną (indywi­ dualnie) liczbę osób (środki masowego przekazu, takie jak prasa, radio, telewizja, ulotki, a no wet wypadki podania informacji w lokalu wprawdzie zamkniętym, ale przy otwartym oknie lub bardzo akustycznych ścianach, co umożliwia odbiór in­ formacji przez osoby pozostające poza lokalem).” 13

Okoliczność, czy znieważenie nastąpiło publicznie, pozostaje sprawcą ustaleń fak­ tycznych. Nie będzie zatem publiczności znieważenia, gdy jego treść była przezna­ czona do wmdomości tylko niektórych osób i gdy sprawca (pominąwszy przypadek) nie mógł liczyć się z tym, że dotrze ono do nieograniczonego kręgu słuchaczy. To samo można powiedzieć o znieważeniu choćby kilkakrotnym i przed różnymi słu­

7 W. M a k o w s k i : E n c y k lo p e d ia p o d r ę c z n a p r a w a k a r n e g o , t. IV , s. 1155. 8 P o r. M. s u r k o n t: P o d m io ty k a r n e j o c h ro n y czci i g o d n o śc i o s o b is te j, „ P a l e s t r a ” n r 1/1979, s. 25. * P o r. O. C h y b i ń s k i (w :) O C h y b iń s k i, W. G u te k u n s t, W. S w id a : P ra w o k a r n e — C zęść sz c z e g ó ln a , W ro c ła w —W a rs z a w a 1971, s. 203. to C SN K W 11/1973, poz. 132. P o r. ta k ż e w y r o k i SN : z d n ia 29.V .1934 r. 2 K 473/34, ZO n r ■7/35; z d n ia 1 4.IX .1934 r. 2 K 797/34, ZO n r 93/35 i z d n ia 16.VII.1936 r. 2 K 695/36, ZO n r 456/39. P o r! te ż u c h w a lę te g o ż S ą d u z d n ia 10.IX.1S59 r. VI KO 94/95, N P n r 2/1S60 o ra* w y r o k z d n ia 16.XI.1SG1 r. V K 521/61, N P n r 3/1982, S. 445—447. 11 P o r. I. A n d r e j e w (w :) I. A n d r e je w , W. S w id a , W. W o lte r: K o d e k s k a r n y z k o ­ m e n ta r z e m , W a rsz a w a 1973, s. 251. 12 W . W o l t e r , ta m ż e , s. 522-523. P o r. ta k ż e J . f i l i w o w s k i : P ra w o k a r n e , W a r ­ s z a w a 1975, S. 441.

(7)

Nr 6 (282) Treść i fo rm a karalnego zn iew ażenia 71

chaczami. O publicznym charakterze nie może także decydować kolegialność organu pcwolanego np. do zbadania skargi.“

Znieważenia można się dopuścić zaocznie — pod nieobecność pokrzywdzonego — nie tylko publicznie, lecz także „w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła”. W tej formie można dopuścić się także znieważenia w języku niezrozumiałym dla pokrzywdzonego, jeśli zamiarem sprawcy jest dotarcie do tej osoby treści zniewa­ żenia po przetłumaczeniu.13 14 15 W omawianej formie znieważenia istotna jest obecność osób trzecich, które mogłyby widzieć lub słyszeć zachowanie znieważające.

„Technika” znieważenia nie jest najistotniejsza dla bytu tego przestępstwa. "W praktyce najczęściej występuje znieważenie słowne, przybierające postać pewnej wypowiedzi. Może ono nastąpić ustnie bądź także przy użyciu pewnych środków technicznych (pisma, fotomontażu, rysunku, druku, karykatury). Znieważenie może też przybrać postać przedstawienia, skeczu czy innego widowiska. Może polegać na wypowiedzeniu w obraźliwej formie ujemnego sądu o pokrzywdzonym. Jednakże dla znieważenia charakterystyczna jest nie tylko treść wypowiedzi, co jej forma. Z reguły znieważenie nie operuje faktami i nie ma większego znaczenia okoliczność, czy znieważająca wypowiedź w jakiejś mierze odpowiada nawet rzeczywistości. Nazwanie kogoś głupcem będzie znieważeniem, choćby pokrzywdzony był istotnie niezbyt mądry.1® Znieważenie może się też przejawić w użyciu zaimka „ty” w wa­ runkach braku zażyłości, w obraźliwych propozycjach czy obelżywym przekręceniu nazwiska. Jednakże w większości wypadków znieważenie polega na wypowiedzeniu wyzwisk, wyrazów obelżywych. Niewyszukane słownictwo, jakiego używają strony w incydentach stanowiących przedmiot rozpraw sądowych, ugruntowało nawet dla tych spraw nazwę „pyskówek”. W kontekście wypowiedzi wymyślania te nie mają zwykle żadnego sensu, ale zachowują charakter wymysłów lub wyrażeń wulgar­ nych czy bezwstydnych.

Z kolei stosunkowo często spotykane jest znieważenie czynne. Wyraża ono obrazę w sposób symboliczny, przez mimikę, pokazanie języka, wypięcie nieprzyzwoitych części ciała, demonstracyjne odwrócenie się tyłem do rozmówcy, zadarcie spódnicy, splunięcie przed kogoś, wyrwanie z ręki jakiegoś przedmiotu lub inne lekceważące ruchy, gesty lub znaki. Może również łączyć się z naruszeniem nietykalności cieles­ nej, albowiem granice oddzielające Od siebie dobra osobiste są dość niewyraźne, a niekiedy wręcz trudno je zakreślić. Podział przestępstw skierowanych przeciwko osobie może być w tym wypadku tylko względnie ścisły.

Rozważania dotyczące strony podmiotowej znieważenia wypada zacząć od tego, że również zachowanie nieumyślne zdolne jest dotknąć człowieka w jego poczuciu godności osobistej. Częstą postacią winy przy naruszeniu tej godności jest niedbal­ stwo. Jednakże sytuacje takie wymykają się z ram ścigania karnego, pozostawiając pole do cywilnej ochrony czci. Może ona być łatwiej osiągnięta, albowiem katalog przesłanek odpowiedzialności z art. 24 k.c. w ogóle nie obejmuje ujemnego nasta­ wienia psychicznego sprawcy. W ujęciu cywilnoprawnym ochrona dóbr osobistych ma charakter obiektywny.10 Natomiast w aspekcie karnej ochrony godności osobistej

13 P o r. M. C i e ś l a k : G losa do w y r o k u SN z d n ia 12.V^I.1975 r. V KRN/74, T iP n r */1976, s. 181—182. 14 P o r. J . B a f i a (w :) j . B a fia , K. M io d u sk i, M. S ie w ie rs k i: K o d e k s k a r n y — K o m e n ­ t a r z , W a rsz a w a 1971, s. 418. 15 P o r. o rz e c z e n ie SN R S F R R z d n ia 30.V.1963 r. w s p r a w ie K ry lo w e j, B iu le ty n SN R S F R R n r 11/1963, s. 7—0. ic P o r. T. K u c h a r s k i : C y w iln a o c h r o n a czci, W a rs z a w a 1978, s. 5 i 16.

(8)

72 M i r o s ł a w S u r k » n t Nr 6 (282)

istotne znaozenie dla oceny, czy mamy do czynienia ze znieważeniem, ma zamiar sprawcy jako element podmiotowy tego przestępstwa.

Czy zamiar ten odpowiada pojęoiu animus iniurandi iprawa rzymskiego? Pojęcia temu nadawano rozmaitą treść, co prowadziło do wielu nieporozumień. Spór doty­ czył głównie tego, czy zamiar znieważenia jest tożsamy z zamiarem bezpośrednim, czy też obejmuje również zamiar ewentualny. Spór ten nie został dotychczas roz­ strzygnięty.

Znieważenia można się dopuścić wyłącznie z winy umyślnej. Wątpliwości doty­ czą tego, w czym się ta umyślność ma przejawiać. Niektórzy z teoretyków stoją na stanowisku, że aamiar znieważenia może się wyrażać tylko bezpośrednio, przez chęć poniżenia, pohańbienia, wywołania nierriiłego uczucia po stronie pokrzywdzonego. Zamiarem sprawcy jest dotknięcie kogoś, wywołanie w nim przykrego stanu psy­ chicznego w tej sferze, gdzie występuje .poważanie samego siebie, poczucie własnej godności. Sprawca chce się godność naruszyć, przejawia wolę znieważenia, czyn jego skierowany jest na poniżenie innej osoby. Wszystko to powoduje, że znieważenie jest przestępstwem kierunkowym.17

Drugie stanowisko sprowadza się do tego, że przestępstwo znieważenia może być popełnione z winy umyślnej zarówno w zamiarze bezpośrednim jak i ewentualnym. Zdaniem O. Chybińskiego, sprawca powinien mieć świadomość znieważenia cudzej godności osobistej. Przy istnieniu tej świadomości obojętne jest, czy znieważający chciał tę godność naruszyć, czy też tylko przewidywał takie następstwo swego za­ chowania i z nim się godził.18 Zamiar wywołania skutku przestępnego może w myśł- tej koncepcji wystąpić przez wyraźną i bezpośrednią umyślność w postaci woli znieważenia lub też w postaci pośredniej, polegającej na przewidywaniu możliwości, że dane zachowanie znieważa godność osobistą, i na zgodzie na tę możliwość. Za­ miar znieważenia może zatem wynikać pośrednio z okoliczności towarzyszących inkryminowanemu zachowaniu się.

Więcej danych przemawia za słusznością tego drugiego stanowiska. Gdybv zakła­ dać, że znieważenie jest karalne tylko wtedy, gdy sprawca zmierza do wyrażenia swego pogardliwego, lekceważącego stosunku do pokrzywdzonego, to istniałoby niebezpieczeństwo zaniku tej odpowiedzialności w wypadku, gdyby sprawca nie kie- TOwał się bezpośrednio chęcią znieważenia, lecz innymi motywami (np. chciał za­ bawić obecnych cudzym kosztem). Motywacje pewnych zachowań ludzkich mogą być złożone i zmienne i nie one są tu najistotniejsze. Jeżeli sprawca ma świado­ mość tego, że jego zachowanie zawiera w sobie cechy wystarczające do uchybienia

godności osobistej człowieka, do którego się odnosi, to jest obojętne, czy z ni c-waża- bie było jedynym celem przestępnego zachowania się, czy też stanc wiło b •"■■’’•■k ••r-n- wadzący do inego celu.

Jeżeli animus iniurandi utożsamiamy w tym kontekście z zamiarem bezpośred­ nim, to nie jest on wymagany. Po stronie podmiotowej sprawca powinien mieć świadomość, że swoim zachowaniem zagraża godności osobistej innej osoby, żą

' ' a i r c j e w : P o lsk ie p ra w o k a r n e , W a rsz a w a 1976, s. 382; A. C y p i n : O b ra z a w e d łu g k .k . z r. 1932, ,,G a z e ta S ą d o w a W a rs z a w s k a ” n r 17/1934, s. 265; N . S u r g u - e z -.tw: O A v ie :s tw ió n n c s!.> za « sK o rb le n i^ e po so w ie tsk o m u u g o ło w n o n ju p r a w u , C h a rk ó w 19;*^. t*. 13; E Z. p u r e h w a n i d z e : O c h ra n a c z e sti i d o s to in s lw a lic z n o s ti w s o w ie tsk o ra u g c łc w n o m p r a w ie , M o sk w a 1981, s. 15. w O. C h y b i ń s k i : (w :) O. C h y b iń s k i, W. G u te k u n s t, W. S w id a : P ra w o k a r n e o p . c lt., s. 204.

(9)

Treàé ł fo rm a karalnego zn iew ażenia 73

Nr 6 (282)

może tę godność znieważyć. Oceniając swoje, zachowanie {»winien on wiedzieć, że użyte przez niego wyrazy czy wykonane gesty mogą naruszyć poczucie godności osobistej bezwzględnie lub ze względu na szczególne okoliczności zachowania się. Przy istnieniu tej świadomości nie jest rzeczą istotną, czy sprawca chciał godność /puszyć, czy też tylko przewidywał takie następstwo swego zachowania się i na to się godził.

Wątpliwości budzi zagadnienie, jakie znamiona podmiotowe powinny charaktery­ zować znieważenie dokonane „w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła”. Czy słowo „zamiar” użyto tu w znaczeniu chcieć, czy też chcieć lub godzić się? Zdaniem O. Chybińskiego „w przypadku, gdy sprawca narusza godność osobistą in­ nej osoby pod jej nieobecność i niepublicznie, lecz w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, wystarczy zamiar ewentualny. Innymi słowy, wystarczy, że sprawca przewiduje możliwość dotarcia zniewagi do pokrzywdzonego i godzi się na to”.18 Takie stamo stanowisko zajmuje W. Wolter.8« W tym ujęciu zamiar ewen­ tualny sprowadzałby się do tego, że znieważający miałby świadomość możliwości dotarcia obrazy do danej osoby i z tym by się godził.

Wiele jednak argumentów podważa słuszność takiego stanowiska. Jak trafnie podnosi J. Waszczyński, „sprawca działa «w zamiarze» wtedy, gdy ma świadomość tego, co robi1, czyli — innymi słowy — rozumie znaczenie czynu, oraz gdy jedno­ cześnie — mając tę świadomość — ma wolę popełnienia czynu. Jeżeli w pewnych wypadkach do zespołu znamion przestępstwa należy także skutek wynikły z dzia­ łania sprawcy (przestępstwa materialne), można mu przypisać działanie „w zamia­ rze”, gdy świadomością i wolą obejmuje nie tylko samo działanie, ale i wynikający z działania skutek”.81 Według S. Glasera użycie w tym kontekście określenia „za­ miar” logicznie da się wytłumaczyć tylko wtedy, gdy rozumiemy je w znaczeniu zamiaru bezpośredniego.83

Wrobec tego że dyspozycja woli nie jest czymś tożsamym ze sposobem jej wyra­ żenia, zamiar, aby zniewaga dotarła do pokrzywdzonego, nie musi być wprost i wy­ raźnie przez sprawcę wyrażony. Może on wynikać z okoliczności towarzyszących znieważającemu zachowaniu się.

i» T a m ż e .

*0 W. W o l t e r (w :) I. A n d re je w , W. S w id a , W. W o lte r: K o d e k s (...), op. c it., s. 539. >1 J . W a s z c z y ń s k i (w :) S. L e le n ta l, J . W a sz c z y ń sk i, A. Z ę b ik : P ra w o k a r n e m a t e ­ r i a l n e (w z a ry sie ) — N a u k a o p rz e s tę p s tw ie , Ł ó d ź 1673, s. 101—102. P o r. ta k ż e A. M a r e k (w :) A . M a re k , A. G rz e śk o w ia k , M. F ila r: Z a ry s p r a w a k a rn e g o , T o ru ń 1976, s. 83.

i * * S. G l a t e t : U s iło w a n ie p rz e s tę p s tw a o p a rte g o n a z a m ia rz e e w e n tu a ln y m , „ G a z e ta S ą d o w a W a rs z a w s k a ” n r SI—52/1935.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W wywiadzie dla „Rynku Zdro- wia” Bogusław Tyka, dyrektor WSRM w Łodzi, przyznał, że dwóch pracowników odwołało się od wypowiedzeń do sądu pracy.. – Nie mamy nic

Rozwijające się życie polityczne w wolnym kraju prowokuje do czerpania z jego twórczości jako księgi cytatów.. Rodzi to pewne nadzieje, ale także

R ozstrzygnięcia tak ie z kon ieczn ości bow iem dotyczą sytu acji uproszczonych, w yrw an ych z niepow tarzaln ego kontekstu, w jakim realizow an e są konkretne

Ćwiczenia stretchingowe ujędrnią sylwetkę, ale warto pamiętać, że nie redukują masy i nie budują nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej.. Stretching najwięcej korzyści

Osiem lat temu CGM Polska stało się częścią Com- puGroup Medical, działającego na rynku produk- tów i usług informatycznych dla służby zdrowia na całym świecie.. Jak CGM

W drugim rzędzie autorka wskazuje na wewnętrzne podziały przestrzeni tekstowej, segmentację, czyli podział struktury treści tekstu na odcinki (np.. Pozycja otwarcia i

Ideologia decyzji związanej – decyzje zapadające w procesie stosowania prawa powinny być całkowicie zdeterminowane treścią norm prawnych. Same normy nie podlegają ocenie,

wionym przez biskupa płockiego Stanisława został wymieniony po raz pierwszy jako wikariusz katedry płockiej.. Franciszka z Płocka był