• Nie Znaleziono Wyników

Na zabawie poznałam Koreańczyka - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Na zabawie poznałam Koreańczyka - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA MARCINEK

ur. 1939; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Technikum Budowy Samochodów, Koreańczycy, Park Saski

Na zabawie poznałam Koreańczyka

W mojej szkole nie było obcokrajowców, ja wówczas należałam do chóru i po otrzymaniu wyróżnienia w eliminacjach zorganizowano nam zabawę. Na tą zabawę zaproszono Koreańczyków z Technikum Budowy Samochodów. To co powiem może będzie śmieszne, ale prawdziwe. Dostawaliśmy talony na bezpłatny poczęstunek w bufecie, to było jakieś ciastko, oranżada, lemoniada, woda sodowa, bo takie wtedy były napoje. Koreańczyk, który kilka razy ze mną tańczył jako gość dostał dodatkowy talon, więc zaprosił mnie do bufetu na poczęstunek. Ponieważ skończyła się lemoniada i oranżada zaserwowano nam wodę sodową, wody sodowej nie lubiłam i nie chciałam pić, więc wobec powyższego była ogromna obraza dla niego, że dlaczego ja nie chcę pić. Nie docierało do niego to, że ja nie mogę, tylko myślał że gardzę nim. Później po skonsumowaniu tych ciastek wróciliśmy na górę, dalej tańczymy i on mi zaproponował, że mnie odprowadzi. Byłam tak przerażona tym niezadowoleniem jego, przez to że nie chciałam tej wody sodowej, że po prostu z zabawy uciekłam, ponieważ musiałby mnie odprowadzać koło Parku Saskiego, albo przez park. Ja jako młoda dziewczyna obawiałam się czy mnie po prostu nie zgwałci.

To było po festiwalu, który odbył się w Warszawie, to był jakiś międzynarodowy festiwal sprzed lat, już nie pamiętam, w którym to było roku, gdzie mnóstwo dziewczyn po prostu było w ciąży. Zabawa skończyła się na niczym, uciekłam, bo bałam się Koreańczyka.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-03-30, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Justyna Maciejewska, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Praca w zarządzie rewaloryzacji była bardzo ciekawa, mimo to że ja mam wydział przemysłowy skończony, ale badania archeologiczne, architektoniczne były dla mnie novum i gdybym

Po prostu organizowało się trójki blokowe, osoby które były społecznie jakoś tak zaangażowane i wyznaczało się dni, godziny gdzie robiło się czyny społeczne. Teraz

Zawsze były jakieś tam zgromadzenia, organizacje i po prostu tak nawzajem sobie przekazywano te wszystkie informacje. To był taki zryw, to była

Zbieraliśmy się przeważnie w zakładach pracy i dzielnicami były ustalone ulice, gdzie który zakład pracy się gromadzi.. Później oczywiście był przemarsz tego pochodu przez

To był poczęstunek dla wszystkich dzieci, reszta uroczystości odbywała się w domu. Tam spotykałam się z mamy siostrą, specjalnego poczęstunku

A mama mamy zmarła, mama miała 9 lat, była dzieckiem, też było ich troje rodzeństwa i później ten dziadek –ojciec mamy –ożenił się ponownie i znów mieli troje dzieci. Data

Słowa kluczowe Lublin, PRL, stan wojenny, Jaruzelski, Solidarność, strajki, strajk w Świdniku, strajk w fabryce samochodów, szpital, Fabryka Samochodów Ciężarowych..

To po prostu było narzucane, bo dyrektorzy szkół czy przedsiębiorstw przeważnie wszyscy byli partyjni, więc komitet jak coś kazał to trzeba było to wykonać. Data i