• Nie Znaleziono Wyników

Pochody pierwszomajowe - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pochody pierwszomajowe - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA MARCINEK

ur. 1939; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, pochody pierwszomajowe, zakłady pracy, pochód, Krakowskie Przedmieście, Poczta Główna, prace społeczne

Pochody pierwszomajowe

Zbieraliśmy się przeważnie w zakładach pracy i dzielnicami były ustalone ulice, gdzie który zakład pracy się gromadzi. Później oczywiście był przemarsz tego pochodu przez Krakowskie [Przedmieście]. Przy poczcie zawsze była tak zwana Trybuna Honorowa. Jak już się przemaszerowało do parku to czasami ten pochód się rozchodził, ale to trwało całymi godzinami, bez względu na pogodę. Pamiętam pierwszy maja to czasami był ze śniegiem. Mirabelki kwitły i śnieg padał. Oczywiście lista obecności była i każdy dostawał przydział do jakiegoś transparentu albo szturmówki.

Uczestniczyłam w tym z przymusu, a w prace społeczne, które mają jakiś sens angażowałam się. Ale cóż takie pochody to wszystko propaganda, taka manifestacja.

Przede wszystkim [ze strony ludzi] była niechęć.

Data i miejsce nagrania 2010-04-07, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Justyna Maciejewska. Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szło się przez całe Krakowskie Przedmieście, gdzieś aż na Alejach Racławickich się zaczynało, a trybuna główna to była przy poczcie głównej. Tam się

Ponieważ tutaj z Łodzi było to organizowane między innymi przez zakłady MPK, które wysyłały autokary po młodzież gdzieś tam nad morze, no i był problem, bo zaczęły się

Ulice te były bardzo ubogie, bardzo brudne, bo załóżmy w podwórkach nie było asfaltów tylko były albo nawierzchnie z kocich łbów, zresztą w ogóle ulice Lublina

W tamtym czasie bardzo się społeczeństwo rozpiło, bo chyba brano pod uwagę to, że ludźmi głupszymi łatwiej jest rządzić. Wrócę jeszcze do pięciolatek, do tych

Słowa kluczowe Lublin, PRL, zakłady karne, Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych, recydywiści.. Przyjmowanie do

I to było wtedy jakoś tak ciepło zawsze, myśmy sobie czekali, bo to tak z rana się czekało, przecież każdy szedł z chęcią, bo później się szło do kawiarni.. Myśmy

No ja na przykład byłem tylko dwa razy w pochodzie, byłem ze szkoły tośmy tu przez ulice Weteranów szli, do ulicy Weteranów zawsze kupę nas było i później uciekaliśmy.

Pamiętam też takie pochody pierwszomajowe, kiedy nas zgromadzono i trzeba było stać ileś godzin na jakiejś ulicy, zanim nasza grupa będzie miała znajdować się przed trybuną