• Nie Znaleziono Wyników

Górnoślązak, 2015, nr 10 (10)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Górnoślązak, 2015, nr 10 (10)"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

GÓRNO ŚLĄZAK

Gazeta Związku Górnośląskiego

MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY PAŹDZIERNIK NR 10 (10) /2015 ISSN 2391‒5331

Ruda Śląska

miasto otwartych możliwości

Fot. Arkadiusz Gola

(2)

SZKOLENIA

FUNDUSZE UE

• BIURKO NA START

• WIRTUALNE BIURO

• BIURA I MAGAZYNY Dowiedz się, jak

KROK PO KROKU założyć i prowadzić działalność gospodarczą Pozyskaj DOTACJĘ

na podjęcie lub rozwój działalności gospodarczej

Załóż FIRMĘ w Inkubatorze 1

2

3

Śląski Inkubator

Przedsiębiorczości Sp. z o.o.

ul. Karola Goduli 36 41-703 Ruda Śląska

STWÓRZ SWÓJ BIZNES ZE ŚLĄSKIM INKUBATOREM PRZEDSIĘBIORCZOŚCI

tel.: +48 32 342 22 30 w. 100 fax: +48 32 342 22 30 w. 108 info@inkubatorsl.pl

www.inkubatorsl.pl

(3)

3

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Centrum europejskiej przedsiębiorczości po raz piąty w Katowicach

Szerokie spektrum tematów to tylko jeden z powodów, dla których warto wziąć udział w V Europejskim Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wydarzenie po raz pierwszy odbędzie się w Mię- dzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

Europejski Kongres MŚP

Nauka - Biznes - Samorząd RAZEM DLA GOSPODARKI 12-14 października 2015 KATOWICE

V Europejski Kongres

Małych i Średnich Przedsiębiorstw

Science - Business - Self-government TOGETHER FOR ECONOMY 12th-14th October 2015KATOWICE V European Congress

of Small and Medium - Size Enterprises

R

egionalna Izba Gospodarcza w  Katowicach już po  raz piąty stworzy okazję do odpowiedzi na wiele pytań, ja- kie nurtują biznesmenów sektora MŚP. Od 12 do 14 paź- dziernika br. hasłem przewodnim europejskiego biznesu będzie:

Nauka – Biznes – Samorząd – Razem dla gospodarki. Wydarze- niu towarzyszą Program „Samorząd, który wspiera MŚP” oraz Targi Biznes Expo.

Różnorodne ścieżki tematyczne

Kongres składa się z sześciu ścieżek tematycznych. Pierwsza, tj. „Innowacyjna Firma, Inteligentne Miasto, Konkurencyjny Region”, dotyczyć będzie innowacji (m.in. w medycynie, tury- styce, nanotechnologiach, energetyce czy mul ti mediach) oraz zdobywania środków na finansowanie unikatowych pomysłów.

Odbędzie się też dyskusja na temat współpracy systemu eduka- cji, samorządów, urzędów pracy i firm sektora MŚP.

Ścieżka „Optymalizacja procesów biznesowych” obejmować będzie m.in. zarządzanie strategiczne, finansowanie rozwoju, nowe technologie w  służbie marketingu czy bezpieczeństwo w biznesie. Uczestnicy dowiedzą się też, jak budować owocne relacje biznesowe i jak rozwiązywać spory z kontrahentami bi- znesowymi.

Kolejne ścieżki skupiać się będą na tematyce przywództwa, strategii i  dialogu oraz różnych aspektów przedsiębiorczości – m.in. firm rodzinnych czy osób niepełnosprawnych. Z  ko- lei zainteresowani współpracą międzynarodową odnajdą sze-

reg paneli dotyczących możliwości, jakie stwarzają rynek ame- rykański, austriacki, czeski, słowacki, turecki oraz kierunek wschodni. Nie zabraknie też spotkań B2B i  Face2Face.

Pewnym krokiem w biznes

Z myślą o początkujących przedsiębiorcach powstała Aka- demia Marketingu i Sprzedaży oraz panele dotyczące szkolni- ctwa czy start-upów. Kongresowi będzie też towarzyszył zjazd delegatów organizacji członkowskich Europejskiej Konfede- racji Młodych Przedsiębiorców w Brukseli. W trakcie EU-US Young Entrepreneurs Summit Katowice 2015 odbędzie się wręczenie nagród Finału Ogólnopolskiego Konkursu Młody Przedsiębiorca 2015. Organizatorzy docenili także rolę studen- tów – w ramach „Future Entrepreneurs 2015” będą oni mieli okazję spotkać się i podyskutować z ciekawymi liderami.

Wydarzenie objęte jest honorowym patronatem Komisji Europejskiej oraz wysokim patronatem Parlamentu Europej- skiego, a także współfinansowane z budżetu samorządu Woje- wództwa Śląskiego. Współorganizatorami są: Ministerstwo Go- spodarki, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Za- granicznych SA oraz Uniwersytet Śląski. Współgospodarzami są: Województwo Śląskie, Miasto Katowice, Metropolia Sile- sia, Wojewoda Śląski, Województwo Opolskie i  Małopolskie.

Bezpłatna rejestracja dostępna jest na stronie www.ekmsp.eu. (RED)

(4)

4 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

Wydawca: Związek Górnośląski www.zg.org.pl

Redaguje zespół: Grzegorz Franki (redaktor naczelny), Krzysztof E. Kraus (sekretarz redakcji), Łucja Staniczkowa.

Stali współpracownicy: Sławomir Jarzyna, Anna Morajko, Kamil Nowak, Przemysław Stanios, Anita Witek.

Zdjęcia: Dawid Fik, Ilona Raczyńska- Ciszak, Sebastian Świerczyński.

Korekta: Dominika Kraus.

Adres redakcji: 40‒058 Katowice, ul. Pawła Stalmacha 17, tel. 32 251 27 25

• gornoslazak@zg.org.pl

Dział reklamy: reklama@zg.org.pl DTP: Kazimierz Leja • dtp@zg.org.pl Druk: Drukarnia im. Karola Miarki 43‒190 Mikołów, ul. Żwirki i Wigury 1 tel. 32 326 20 90 • www.tolek.com.pl ISSN 2391‒5331

To idzie młodość!

P

aździernikowe wydanie „Górnoślązaka” poświęcamy w  dużej mierze Rudzie Śląskiej. To miasto niezwykłe – miasto otwartych możliwości, tak barwne i bo- gate, jak różnorodne i piękne są jego dzielnice – niegdyś osobne miejscowo- ści, składające się później na Rudę i Nowy Bytom, aż wreszcie, od 1959 roku, na Rudę Śląską, którą znamy. To także miasto aktywnie działających kół terenowych Związku Górnośląskiego, które zresztą w tym numerze nam się prezentują.

W rudzkiej części naszego pisma polecam zwłaszcza wy- wiad z Panią Prezydent Grażyną Dziedzic, ale także niezwy- kłe słowa pochodzącego z Bielszowic Księdza Arcybiskupa Wiktora Skworca, który specjalnie dla „Górnoślązaka” cof- nął się we wspomnieniach do czasów swojej nauki w wi- reckim liceum. Ksiądz Arcybiskup napisał tę  retrospekcję na prośbę jednej z uczennic II LO im. Gustawa Morcinka.

Gorąco polecam!

Skoro o młodzieży mowa – witamy na naszych łamach pierwociny młodzieżowej redakcji naszego pisma. Dzisiaj jeszcze nieoficjalnie, pośród „dorosłych” artykułów, ale już od kolejnego wydania w specjalnej, cyklicznej wkładce redagowanej przez młodych dla młodych. Pierwsze spotkanie redakcji nie pozostawia żadnych wątpliwości – to bę- dzie mocna ekipa, której poziom zawstydzi nawet profesjonalnych dziennikarzy.

Na tym nie koniec młodzieżowej aktywności. Uchwałą Zarządu Głównego z dn. 30 września br. powstało, na wniosek grupy inicjatywnej, nowe bractwo Związku Górno- śląskiego – Górnośląskie Bractwo Kulturalne. Z prośbą o wyrażenie zgody na powsta- nie bractwa wystąpiła młodzież związana z katowickim Osiedlem Witosa i funkcjonu- jącą tam od prawie 10 lat grupą teatralną. To młodzi, ambitni ludzie, animujący życie kulturalne swojej dzielnicy. Bardzo się cieszę, że chcą swoją działalność kontynuować w ramach naszego Związku. Wszystkich wieszczących powolny schyłek Związku Gór- nośląskiego chcę więc obudzić mocnym akordem: To idzie młodość!

Październik tego roku to czas wyborów parlamentarnych. Polecam lekturę wy- wiadów z politykami z naszego regionu. Zaprosiliśmy ich do rozmowy, bo uważamy, że  naszym zadaniem jest zainteresować siebie i  innych wyborami, bo  od  nich na- prawdę wiele zależy.

Miniony miesiąc upłynął nam pod znakiem XIV spotkania Rodziny Górnośląskiej na Górze Św. Anny. Relację z tego wydarzenia można przeczytać w bieżącym nume- rze. Ja ze swej strony, w imieniu własnym i całego Zarządu Głównego, chcę gorąco po- dziękować tym, którzy wsparli nas w organizacji spotkania i tych, którzy na nie przy- byli. Serdeczne Bóg zapłać! Już teraz wszystkich zapraszam za rok na jubileuszową, XV edycję.

W  październikowym „Górnoślązaku” piszemy też o  bieżących sprawach. Nie- zmiennie są z nami felietoniści i Śląskie Portrety Historyczne. Zapraszam do lektury.

Szczęść Boże!

Grzegorz Franki, Prezes Związku Górnośląskiego

Nowy kapelan Związku Górnośląskiego

Z radością informujemy, że dekretem ks. abpa Wiktora Skworca nowym kapelanem Związku Górnośląskiego został ks. dr hab. Arkadiusz Wuwer, profesor UŚ.

Ksiądz Profesor pochodzi z Turzy Śląskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1990. Stu- diował na „Angelicum” w Rzymie. Ukończył także rzymską Szkołę Formacji II st. dla Kadr Or- ganizacji Pozarządowych i Wolontariatu. Jest adiunktem na Wydziale Teologicznym UŚ. Był sekretarzem Arcybiskupa Metropolity Katowickiego, a także pełnił obowiązki rzecznika praso- wego katowickiej kurii. Członek Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Katowickiej.

Od roku 2005 archidiecezjalny duszpasterz dziennikarzy i członek Rady Wydziału Teologicz- nego UŚ, jest także Senatorem UŚ. Jest sekretarzem Rady Społecznej przy Arcybiskupie Metro- policie Katowickim. Pełni też funkcję przewodniczącego Komisji ds. Społecznych II Synodu Ar- chidiecezji Katowickiej.

Cieszymy się, że do obowiązków Księdza Profesora dołącza posługa w Związku Górnoślą- skim. Otaczamy naszego nowego Kapelana życzliwością i modlitwą.

Ks. dr. Pawłowi Buchcie, który dotychczas pełnił posługę Kapelana, serdecznie dziękujemy za pracę duszpasterską w naszym Związku.

Zarząd Główny ZG

W numerze:

Ruda Śląska – miasto otwartych możliwości

Rozmowa z Prezydent Grażyną Dziedzic

| s. 5‒6

Wspomnienia ks. Arcybiskupa Wiktora Skworca | s. 7

Rudzkie koła Związku Górnośląskiego

| s. 8-12

Rozmowa z Weroniką Szołtysek, szefową Krainy Rudzkiej | s. 13-14

O rudzkich romantycznych ruinach | s. 14 Fotoreportaż: Arkadiusz Gola | s. 15-16 R jak Ruda Śląska. R jak… Regionalizm

| s. 21-23

O Stanisławie Gerardzie Trefoniu | s. 23

Ponadto…

Rozmowy „Górnoślązaka”:

Tomasz Tomczykiewicz | s. 29 Maria Nowak | s. 30

Dyskusja o Śląsku: dr Łucja Staniczkowa

| s. 31

oraz rubryki stałe…

Po słowie, po dwa: Kołodziej, Ziętek | s. 24 Chadecki głos Górnoślązaka: Plura

| s. 24-25

Z życia Związku | s. 25‒28

Komentarz „Górnoślązaka”: Górny Śląsk – miejsce dla młodych czy nie? | s. 28 Śląskie portrety historyczne: Karol Godula

| s. 32‒33 Emma | s. 33 Śląskie larmo | s. 34

(5)

5

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Tworzymy jeden organizm miejski

Z Grażyną Dziedzic, Prezydent Rudy Śląskiej, rozmawia Łucja Staniczkowa Łucja Staniczkowa: Jest Pani Prezydentem Rudy Śląskiej,

miasta szczególnego, które składa się z  11 dzielnic, będą- cych jeszcze nie tak dawno odrębnymi miejscowościami. Czy to trudne zadanie? Czy można powiedzieć, że ludność Rudy Śląskiej jest zintegrowana? Czy zdarzają się konflikty pomię- dzy dzielnicami?

Grażyna Dziedzic, Prezydent Rudy Śląskiej: To  prawda, że  nasze miasto charakteryzuje się odrębnością dzielnicową i strukturą policentryczną, ukształtowaną na przestrzeni kilku- set lat. Mimo tego w obecnej chwili tworzymy jeden

organizm miejski. Mieszkańcy, zwłaszcza ci starsi, są  bardzo przywiązani do  swoich dzielnic i  trak- tują je jak swoje „małe ojczyzny”, ale to nie ozna- cza, że się izolują. W Rudzie Śląskiej nie ma kon- fliktów pomiędzy mieszkańcami na tle ich miejsca zamieszkania. To nie te czasy.

Jako prezydent staram się dbać o to, żeby wy- równać różnice pomiędzy poszczególnymi dziel- nicami. Od  samego początku stawiam na  zrów- noważony rozwój miasta, bo  nie może być tak, że jednych traktuje się lepiej, a innych po maco-

szemu. Dotyczy to zarówno inwestycji drogowych, parkingów, placów zabaw, oświaty, obiektów sportowo-rekreacyjnych czy dostępu do kultury.

Obecnie w Rudzie Śląskiej budowana jest obwodowa trasa rowerowa, która połączy wszystkie dzielnice miasta. Wniosko- wali o nią sami mieszkańcy w ramach budżetu obywatelskiego.

To świadczy o tym, że rudzianie chcą integracji. Chcą sprawnie

przemieszczać się po mieście po to, by korzystać z jego atrak- cji w różnych dzielnicach. Chcemy ułatwić w ten sposób dojazd na przykład do Burloch Areny, parku wodnego Aquadrom, ba- senów czy siłowni napowietrznych.

Jak przygotowuje się Ruda Śląska do likwidacji kolejnych kopalń? Jaką propozycję mają władze miasta dla młodych ru- dzian, którzy mają dzisiaj 10‒15 lat?

Przede wszystkim staramy się przygotować młodzież do od- powiedniego startu na rynku pracy. Obecnie kończymy prace

nad opracowywaniem „Strategii rozwoju szkol- nictwa zawodowego na  lata 2015‒2020”. Doku- ment ma  nam pomóc odpowiedzieć na  pytanie, w  jakim kierunku powinno rozwijać się szkolni- ctwo zawodowe w naszym mieście w ciągu najbliż- szych lat oraz – przede wszystkim – na ile będzie ono elastyczne względem aktualnego zapotrzebo- wania pracodawców. Już teraz mamy bardzo sze- roką ofertę edukacyjną dla uczniów szkół ponad- gimnazjalnych. Nasza młodzież może kształcić się w każdym zawodzie, ujętym w klasyfikacji zawo- dów szkolnictwa zawodowego. Warunkiem jest tylko znalezienie zakładu, w którym będzie się odbywać prak- tykę. Dzięki temu możemy kształcić na przykład złotników czy kominiarzy. Ponadto w naszych technikach można się uczyć już nie tylko w tych najbardziej popularnych zawodach, jak tech- nik budownictwa, informatyki, fryzjerstwa, żywienia i usług ga- stronomicznych. Mamy do zaoferowania także mniej popularne kierunki, na przykład technik urządzeń i systemów energetyki

Ruda Śląska – miasto otwartych możliwości

Fot. Arkadiusz Gola

(6)

6 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl odnawialnej, realizacji nagrań i nagłośnień, cyfrowych proce-

sów graficznych, architektury krajobrazu czy technik geodeta.

Oczywiście nie rezygnujemy też z kształcenia w zawodach gór- niczych, bo te będą nadal potrzebne.

Staramy się również tworzyć warunki do  inwestowania w mieście. Mamy jedne z najniższych stawek podatku od nie- ruchomości, mamy świetne połączenia komunikacyjne z pozo- stałymi miastami, a wkrótce dzięki budowanej trasie N-S łączą- cej DTŚ-kę z autostradą A4 będziemy mieć

jeszcze lepsze. Ponadto staramy się w  ra- mach Programu „Śląsk 2.0” utworzyć spe- cjalną strefę ekonomiczną. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach, mamy wybrany teren pod przyszłą strefę i  w  najbliższych dniach będziemy składać stosowne wnioski.

Prasa i  Internet rozpisują się o  Pani sukcesie między innymi w  radykal- nym zmniejszeniu zadłużenia miasta.

A co Pani uważa za swój prawdziwy suk- ces?To  właśnie wyprowadzenie finansów miasta „na prostą” jest moim największym sukcesem. Ubiegłoroczny budżet był rekor-

dowy w historii miasta. Nigdy wcześniej jego dochody i wydatki nie były na tak wysokim poziomie. Gdy obejmowałam stano- wisko Prezydenta Miasta, sytuacja finansowa Rudy Śląskiej była katastrofalna. Pieniędzy brakowało praktycznie na wszystko – nie tylko na  inwestycje, ale także na  wypłaty dla nauczycieli.

Pierwsze lata były bardzo trudne i wiązały się z tym, że często musiałam podejmować niepopularne decyzje. Ale ich efekty już widać. Dzięki temu, że  ograniczyliśmy zadłużenie, udało się na  przykład rozpocząć rewitalizację ośrodka sportowego Burloch Arena w Orzegowie. Jak bardzo ta inwestycja była po- trzebna, można się przekonać praktycznie o każdej porze dnia.

Przez cały dzień obiekt jest oblegany przez rugbistów, piłka- rzy, biegaczy, rolkarzy czy rowerzystów. Otrzymuję czasem syg- nały od straży miejskiej, że niejednokrotnie ludzie przychodzą tam nawet w nocy czy wczesnym rankiem, kiedy wszyscy inni śpią. Nie byłoby tego, gdybyśmy nie oddłużyli miasta. Tak samo, jak nie byłoby budżetu obywatelskiego, budowy drugiego od- cinka trasy N-S, ścieżek rowerowych, rewitalizacji parku Ko- zioła, Centrum Inicjatyw Społecznych w Orzegowie, termomo-

dernizacji i  remontów placówek oświatowych, placów zabaw, trzydniowych Dni Rudy Śląskiej, Lata z Radiem, plenerowej gali operowej i operetkowej… Można by długo tak wymieniać.

I jeszcze jedno: mamy realną szansę na wybudowanie w ciągu najbliższych dwóch latach w naszym mieście stu mieszkań ko- munalnych. Inwestycję chcemy zrealizować wespół z inwesto- rami prywatnymi, którzy mają sfinansować to przedsięwzięcie.

Nie udałoby nam się tego dokonać, gdyby finanse miasta da- lej były w katastrofalnym stanie, bo nikt nie traktowałby nas poważnie.

Czy Pani bierze pod uwagę sytuację, że Ruda Śląska przyjmie uchodźców? Jak Pani ocenia nastroje mieszkańców Rudy Śląskiej wobec tego zagadnienia? Czy bez oporów przyjmą „obcych”?

W pierwszej kolejności sprawa uchodź- ców musi zostać rozwiązana przez nasz rząd. W razie konieczności jesteśmy otwarci na współpracę. Mamy wypracowane proce- dury przyjmowania uchodźców na  wypa- dek konfliktu zbrojnego w  którymś z  są- siednich krajów. Współpracujemy w  tym zakresie ze Strażą Graniczną oraz służbami wojewody. Mamy nawet wytypowane miejsce, do którego mie- liby trafiać uchodźcy. Niedawno przeprowadzaliśmy specjalne ćwiczenia, by być jeszcze lepiej przygotowanymi na tę okolicz- ność. Ale nie ma co uprzedzać faktów – zobaczymy, jak sytua- cja się rozwinie.

Jak ocenia Pani współpracę władz Rudy Śląskiej ze Związ- kiem Górnośląskim?

Współpraca ze Związkiem Górnośląskim układa się bardzo dobrze i nie ukrywam, że liczę na to, że będzie tak w dalszym ciągu. Związek Górnośląski to jedna z najważniejszych i najbar- dziej znanych organizacji promujących kulturę Górnego Śląska.

Śląskie Gody, Śląskie Śpiewanie czy Śląsk Muzyką Malowany to imprezy, które kultywują nasze tradycje, a także dają moż- liwość poznania obyczajów. Związek dokłada starań, by warto- ści te chronić i popularyzować. Przy okazji pragnę podzięko- wać władzom i członkom Związku, szczególnie z kół rudzkich, za zaangażowanie w ochronę i promocję spuścizny kulturalnej naszego regionu i miasta.

Fakt, że jest Pani kobietą, pomaga czy utrudnia sprawowa- nie funkcji Prezydenta Miasta?

Wydaje mi  się, że  płeć nie gra tu  żadnej roli. Trzeba być po prostu dobrym i odpowiedzialnym gospodarzem.

Za co można pokochać Rudę Śląską?

Może powiem, za co ja kocham Rudę Śląską?

Proszę bardzo. Za co Pani Prezydent Grażyna Dziedzic ko- cha swoje miasto?

Za fantastycznych ludzi, którzy tu mieszkają, za smak chleba z  „piekaroka”, za  jedyne w  swoim rodzaju osiedla robotnicze, za orkiestry dęte, za przepiękną gwarę, za krajobraz, w którym widok łąki przenika się z kopalnianym szybem, za lasy i za czer- wone okna w „familokach”.

Może po lekturze tego numeru „Górnoślązaka” inni do- strzegą, że  Ruda Śląska warta jest pokochania. A  właśnie do takich wniosków doszłam, przygotowując ten materiał.

Miło to słyszeć.

A mnie było miło z Panią rozmawiać. Dziękuję Pani Pre- zydent za wywiad.

Dawny pałacyk Donnersmarcków w Halembie (2008)

Fot. Przemek Noparlik, lic. CC BY-SA 4.0

(7)

7

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Zachowane w mej pamięci – Liceum im. Gustawa Morcinka

Jednym z niezwykłych rudzian, którzy są absolwentami rudzkiego „Morcinka”, jest Ksiądz Arcybi- skup Wiktor Skworc. Poproszony o kilka zdań uwag o szkole, której jest absolwentem, mimo natło- ku spraw pozwolił sobie na chwilę wspomnień.

K

siądz arcybiskup urodził się 19 maja 1948 roku w Ru- dzie Śląskiej-Bielszowicach. Ukończył II Liceum Ogól- nokształcące w naszym mieście i jako dalszą drogę obrał kapłaństwo.

Święcenia prezbiteratu przyjął z  rąk arcybi- skupa Herberta Bednorza 19 kwietnia 1973 roku.

W  1979 roku w  Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie uzyskał stopień licencjata teologii, a w 1995 r., na podstawie dysertacji Budownictwo kościołów w  diecezji katowickiej w  latach 1945–

1989, stopień doktora nauk humanistycznych.

13  grudnia 1997 papież Jan Paweł II mianował go biskupem diecezjalnym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie otrzymał 6 stycznia 1998 r. w Bazylice św. Piotra na Watykanie.

Naszym arcybiskupem jest od 29 października 2011 r., kiedy to papież Benedykt XVI mianował go metropolitą katowickim.

O  kilka słów poprosiła Księdza Arcybiskupa Emilia Balcerzak – uczennica klasy humanistycz- nej (z innowacją wiedzy o regionie pod patrona- tem IPN) wireckiego ZSO nr 2 im. Gustawa Mor- cinka.

Do wireckiego Liceum Ogólnokształcącego zgłosiłem się w roku 1962, zaraz po ukończeniu Szkoły Podstawowej nr 13 w Bielszowicach. Wtedy nauka w szkole podstawowej trwała 7 lat, a w liceum 4 lata. W roku 1966 – był to rok 1000-le- cia chrztu Polski – zdałem maturę i zgłosiłem się na studia filozoficzno-teologiczne w  Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie.

Kiedy wspomina się szkołę, to nie tyle mury (dziś już nie- istniejące wskutek działania szkód górniczych) i struktury, ile nauczycieli oraz kolegów i koleżanki z klasy – tych chodzą- cych ze mną do klasy „A” i tych z klas równoległych, „B” i „C”.

Kiedy chodziłem do liceum (często pieszo ulicą Bielszowicką z Bielszowic na Wirek), dyrektorem był śp. Marian Czulak, którego pamiętam jako człowieka wymagającego, a  jedno- cześnie nam życzliwego. Wymagających nauczycieli, których zwyczajowo nazywaliśmy profesorami, zapamiętałem wielu…

Polonistka, Pani Maria Zawada, miała swoje sposoby i potra- fiła wyegzekwować od ucznia przeczytanie każdej lektury – obowiązkowej i nie tylko. Mówiła nieraz, aby nas mobilizo- wać: „Czytajcie, bo jako przyszli prawnicy, nauczyciele i księża powinniście dobrze znać ojczysty język”. Niezapomnianą po- stacią były również nasze dwie historyczki, Pani Bosak i Pani Hołda. Ta druga, okazując nam ogromne zaufanie, przekazy- wała na lekcjach prawdę historyczną o wydarzeniach z nie- odległej przeszłości. Często mówiła: „Zamknijcie podręczniki – teraz wam powiem, jak to  naprawdę było”. Tak postępu- jąc, ryzykowała wiele, nawet utratą miejsca pracy, a dla nas była przykładem odwagi. Nigdy Pani Profesor nie brakowało, bo w roku 1980 włączyła się w społeczny ruch Solidarności, a potem konsekwentnie działała w związku zawodowym o tej nazwie, w sekcji nauczycielskiej. I to był powód jej interno- wania w 1981 roku i osadzenia wraz z innymi pozbawionymi wtedy wolności kobietami w  więzieniu w  Lublińcu. Kiedy wiosną 1982 towarzyszyłem biskupowi Herbertowi Bedno- rzowi w jego posłudze w lublinieckim więzieniu, zauważyłem, że w grupie kobiet uczestniczących we Mszy św. jest Pani Pro- fesor Hołda. Po zakończeniu Mszy św. podszedłem do Pani Profesor, wspomniałem, że  byłem jej uczniem w  wireckim

liceum. Zapytałem o  powody internowania i  podziękowa- łem za przekaz prawdy historycznej. Kiedy Pani Profesor wy- szła na wolność, spotkaliśmy się raz jeszcze. Nieraz wracam do naszego spotkania w więzieniu, jako do przykładu nieprze- widywalnych losów nauczyciela i ucznia.

Z  grona nauczycielskiego pamiętam jeszcze Profesora Żydka, który zapoznawał nas z  elementami logiki i  filozo- fii. Niezapomniany pozostał Profesor Seneta – nasz wycho- wawca, który starał się, abyśmy opanowali podstawy języka angielskiego. Fizyki uczyła Profesor Dyrda, a chemii żona dy- rektora, Pani Czulak. Zaś o  naszą sprawność fizyczną dbał Prof. Hlondowski.

Dobrze pamiętam dzień nadania naszej szkole imienia Gu- stawa Morcinka. Połączony był z  odsłonięciem tablicy. Ten fakt stał się okazją do  poznania życiorysu pisarza i  lektury jego książek.

I na koniec jeszcze krótkie wspomnienie grupy klasowej.

Po maturze nasze drogi się rozeszły. Każdy realizował swoje życiowe powołanie – projekt, który nazywa się życie. Spot- kania odbywały się przy okazji kolejnych rocznic matury.

W  perspektywie 50-lecia matury (2016) planujemy kolejne spotkanie koleżeńskie. Integralną jego częścią będzie Eucha- rystia, jako wyraz dziękczynienia Bogu i ludziom, jako okazja do modlitwy za zmarłych i żyjących.

Kiedy piszę te słowa do „Górnoślązaka” – poproszony przez obecną uczennicę II klasy naszej Szkoły – mam okazję wypo- wiedzieć szczere podziękowanie naszym (moim) nauczycie- lom z wireckiego Liceum: za kształcenie, za przekaz wiedzy i wartości, za wychowanie, za stawianie wymagań i ukazywa- nie perspektyw. To wszystko okazało się potrzebnym i uży- tecznym wyposażeniem na drogę życia.

Naszemu wireckiemu Liceum życzę jak najlepiej, podobnie jego aktualnym uczniom i wszystkim absolwentom. Życzenia te wypowiadam bliskimi nam słowami: Szczęść Boże! Niech ich treść staje się naszym udziałem.

+ Wiktor Skworc Arcybiskup Metropolita Katowicki

(8)

8 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

Koło Halemba

K

oło powstało 15 czerwca 1990 roku w salkach kateche- tycznych parafii Matki Boskiej Różańcowej, a  pierw- szym prezesem wybrano Krzysztofa Biegańskiego.

Od 1996 roku funkcję tę pełni Adam Wieczorek.

Związek Górnośląski w Halembie pamięta o społeczności lo- kalnej, organizując od 1990 roku, wraz z dyrekcją i młodzieżą Szkół Podstawowych nr 24, 25 i 26, wigilię dla osób samotnych oraz „Mikołaja” dla dzieci niepełnosprawnych. Koło halembskie jest sponsorem przedsięwzięć inwestycyjnych dzielnicy. Środki uzyskane z przeprowadzonych pod egidą Koła zawodów sporto- wych, towarzyszących obchodom 70. rocznicy wybuchu III Po- wstania Śląskiego, przekazano na  budowę sali gimnastycznej przy SP 24. Zorganizowaliśmy również konferencję popularno- -naukową nt. styczniowej tragedii walk frontowych w 1945 roku w Halembie, której efektem jest odsłonięta w 2008 roku Tablica Pamięci poświęcona ofiarom tej tragedii. Widnieją na niej na- zwiska 283 poległych.

Na uwagę zasługuje działalność kulturalno-oświatowa Koła.

Organizujemy odczyty na tematy związane z historią Rudy Ślą- skiej, dziejami przemysłu, sportu, pielgrzymek oraz odczyty biograficzne wygłaszane przez Henryka Buszmana, ks. dra Jana Góreckiego, dra Antoniego Steuera, inż.  Oswalda Gola- sza, Aleksandra Leszczynę, Jana Żydka, Marcina Smierza, Sta- nisława Kiermesa, Eugeniusza Marszałka, Justynę Galeję, dr Jo- annę Świtałę-Mastalerz, dr  Dorotę Świtałę-Trybek, Norberta Klaso, dra Arkadiusza Kuzio-Podruckiego. Zorganizowaliśmy też debatę publiczną na temat potrzeby istnienia domu kultury.

Chcąc uhonorować osoby zasłużone w popularyzacji mowy śląskiej i twórców śląskiej literatury, Zarząd Koła Halemba pod- jął w 2009 roku uchwałę o ustanowieniu odznaki „Pszociel Ślą- skiej Godki”. Pierwsze odznaki zostały wręczone 23 lutego 2010 roku. Nasza odznaka, dzięki Norbertowi Klaso, zawędrowała do USA, do Ślonzoków w Teksasie. Brązową odznaką uhonoro- wano ks. biskupa Johna W. Yanta, potomka śląskich imigrantów w Panna Maria w Teksasie.

Odznakę otrzymał również ks. prałat Franciszek Kurzaj, Ho- norowy Ślązak Roku 2007, laureat konkursu „Po naszymu czyli po śląsku”. Ks. Kurzaj obecnie jest proboszczem parafii św. Pa- wła w San Antonio – jest nazywany tym, który zbudował „most”

między Teksasem a  Śląskiem, czyli między potomkami emi- grantów sprzed półtora wieku a ich dawną ojczyzną. Regularnie rok w rok, a czasem częściej, przywozi teksańczyków na Śląsk i zaprasza Ślązaków do Teksasu. Odznakę otrzymała także Pani Sally Schaeffer, laureatka konkursu „Po naszymu czyli po ślą- sku” z 1998 roku, który odbył się właśnie w Teksasie.

Przypadający 21 lutego Międzynarodowy Dzień Mowy Oj- czystej był inspiracją do  ogłoszenia, wspólnie z  Gimnazjum nr 5, konkursu recytatorskiego w śląskiej mowie dla uczniów

szkół podstawowych i  gimnazjów z  Rudy Śląskiej. Nasze Koło, z  inicja- tywy Bronisława Wątroby, ogłosiło też konkurs szpaski (fraszki) śląskiej, której tematem jest Śląsk, Ślązok lub śląskość.

Jury następująco oceniło zestawy szpa- sek konkursowych: I miejsce – Bernard Śmigała, II miejsce – Regina Sobik, III miejsce – Henryk Polok; wyróżnienia otrzymały Barbara Politaj i Helena Leś- niowska. Ukazała się pokonkursowa publikacja pt. Szpaska ślonsko, treści du-

cha… pod redakcją Bronisława Wątroby, a okładkę i ilustracje wykonał Marek Wacław Judycki.

Z kolei pani Weronika Szołtysek była inicjatorką konkursu dla uczniów szkół podstawowych i  gimnazjów pt.  „Moja ro- dzina w drzewie genealogicznym”. Jest to wspólne przedsięwzię- cie naszego Koła i  Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w  Kłod- nicy, pod patronatem honorowym Pani Prezydent Grażyny Dziedzic. Na konkurs wpłynęło bardzo dużo prac. Trzeba było sprawiedliwie ocenić ogromny wysiłek nie tylko uczniów, ale i całych rodzin, które poszukiwały swoich korzeni.

„Dzień Ślązoka”, zorganizowany przez halembskie stowarzy- szenia w Miejskiej Bibliotece Publicznej nr 18 z okazji Między- narodowego Dnia Ludności Tubylczej w celu podkreślenia róż- norodności kulturowej, przypada zawsze 9 sierpnia i od 2012 roku jest cyklicznie współorganizowany przez nasze Koło.

W  styczniu 2014 roku ukazała się publikacja internetowa pt. Mały leksykon halembski. To informacje dotyczące Halemby, Kłodnicy i Starej Kuźnicy zapisane w krótkich hasłach i ułożone w porządku alfabetycznym. Autorem całego zestawu haseł jest dr Antoni Steuer. Ich tematyka dotyczy środowiska naturalnego, topografii, historii, parafii, gospodarki, kultury, kultury fizycz- nej, spraw aktualnych i biografii ważnych dla regionu postaci.

Obecnie Koło Halemba przygotowuje się do wydania leksykonu w  wersji drukowanej. Internetowa publikacja jest na  bieżąco uzupełniana hasłami i cieszy się bardzo dużym zainteresowa- niem mieszkańców Halemby, którzy dostarczają nam doku- menty i stare zdjęcia dotyczące haseł.

Nasze Koło popiera ideę odbudowy Pomnika Powstańców Śląskich w Halembie i wspiera Pana Stanisława Kiermesa w jego staraniach. Odbudowa pomnika pozwoli zrealizować wolę na- szych przodków, a  pomnik będzie dowodem pamięci dzisiej- szych mieszkańców Halemby o tych, którzy walczyli o jej pol- skość.

Od pięciu lat Koło Halemba posiada własną stronę interne- tową: www.zghalemba.pl, na którą serdecznie zapraszamy.

Ludwik Poloczek, Sekretarz Koła Halemba

Prezes Koła Halemba Adam Wieczorek

Ruda kołami bogata

Ruda Śląska to miasto aktywne. Na jej terenie zarejestrowanych jest wiele organizacji pozarządowych. Ak- tywnie działa też Związek Górnośląski, którego rudzcy członkowie skupieni są w siedmiu kołach terenowych.

Październikowe wydanie „Górnoślązaka” poświęcone jest także kołom naszego Związku. Oddaliśmy im tę  i kilka najbliższych stron, aby mogli szerzej zaprezentować swoje działania Czytelnikom naszego pisma.

Być może uważna lektura zachęci także inne koła i bractwa do podjęcia podobnych inicjatyw „u siebie”. 

Jak widać, pomysły są sprawdzone. Nie pozostaje więc nic innego, jak wziąć przykład z rudzian i działać!

(9)

9

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Koło Bykowina

„To  jest moja ziemia, jesteśmy gospodarzami swej Małej Ojczyzny, odpowiedzialnymi za  dziedzictwo kultury, dialekt i zwyczaje”. Te słowa zaczerpnięte z Deklaracji Związku Górno- śląskiego są mottem działalności naszego Koła.

Wszystko zaczęło się w 1989 roku, gdy w wyniku częściowo wolnych wyborów doszło do zmian ustrojowych w Polsce. Za- częły powstawać niezależne od  państwa samorządne stowa- rzyszenia. Jednym z pierwszych był Związek Górnośląski. Jego wielkim entuzjastą był śp. ks. proboszcz Henryk Stegman, bu- downiczy kościoła pod wezwaniem św. Barbary. To on był głów- nym założycielem koła terenowego Związku Górnośląskiego w „nowej” Bykowinie. W 1993 roku, po odejściu ks. Henryka Stegmana, obowiązki proboszcza przejął ks. Jerzy Nowak, który od samego początku bardzo przychylnie spoglądał na nasze po- czynania i w krótkim czasie został naszym honorowym człon- kiem oraz duchowym opiekunem.

Koło Bykowina powstało 2 marca 1990 roku. Na czele sta- nął Eugeniusz Majnusz. Pierwsze cele i zadania Koła stanowiło pozyskiwanie nowych członków, działalność na rzecz swojego środowiska, akcje porządkowania osiedla czy sadzenia drzewek.

Zaczęliśmy organizować imprezy kulturalne, spotkania towa- rzyskie, wycieczki dla rodzin.

Chodziło nam o  zintegrowanie ludzi, którzy wspólnie za- mieszkiwali ten kawałek śląskiej ziemi i traktowali ją jak swoją.

Łatwo było nam nawiązać ze sobą kontakt, ponieważ wszyscy byliśmy wtedy młodymi ludźmi. Mieliśmy więc podobne prob- lemy, zmartwienia i upodobania. Członkami naszego Koła zo- stali też przedstawiciele starszego pokolenia. Byli wśród nich państwo Rozalia i Paweł Matyskowie, którzy w 1997 roku ob- chodzili Brylantowe Gody.

13 maja 1990 roku wybrano nowy Zarząd. Prezesem został Stanisław Baron. Rozpoczął się wtedy okres naszej intensywnej działalności. Miały miejsce liczne spotkania robocze i towarzy- skie, takie jak ogniska z pieczeniem prosiaka, zabawy andrzej- kowe czy karnawałowe oraz wycieczki krajoznawcze. Organizo- wane były turnieje skata. Dla naszych dzieci przygotowaliśmy kurs nauki języka angielskiego i utworzyliśmy kółko teatralne.

Organizowaliśmy też imprezy dla najmłodszych z okazji świąt

czy Dnia Dziecka oraz festyny ro- dzinne i zawody sportowe.

Nasze Koło nie tylko organizo- wało imprezy. Panowie pomagali przy budowie nowego kościoła, natomiast panie uczestniczyły we  wszystkich pracach porząd- kowych. Członkowie Koła brali udział w organizacji i prowadze- niu kolonii parafialnych dla dzieci z najuboższych rodzin. Dwukrot-

nie miało miejsce spotkanie członków Koła z biskupami naszej diecezji.

Obecnie prezesem Koła jest Andrzej Malisz. Uczestniczymy w corocznych pielgrzymkach Związku Górnośląskiego do Pie- kar Śląskich i na Górę Św. Anny. Angażujemy się też w życie parafii, m.in. poprzez udział w Radzie Parafialnej i chórze św.

Barbary. Jesteśmy również zaangażowani w organizację Śląskich Godów.

W ramach edukacji regionalnej współpracujemy ze szkołami Podstawowymi nr 2 i 21.

Obecnie każdy rok rozpoczynamy od kolędowania w Panew- nikach i spotkania opłatkowego w naszym Kole. Organizujemy również „święcone”. Panie z okazji swojego święta – Dnia Ko- biet – wyjeżdżają do teatru, natomiast panowie organizują sobie Dzień Ojca w ogródku państwa Herwy.

Wyjeżdżamy na wycieczki do stolic naszych sąsiadów oraz po naszej polskiej ziemi. Od początku naszego istnienia uczest- niczymy w życiu miasta. Nasi członkowie zasiadają w Radzie Miasta. Współpracujemy z innymi kołami, zarówno rudzkimi jak i z ościennych miast.

Z  okazji 25-lecia istnienia Koła Bykowina chcemy podzię- kować naszemu honorowemu członkowi, księdzu Jerzemu, za wsparcie duchowe, a także za to, że możemy korzystać z ka- wiarenki parafialnej podczas naszych zebrań. Dziękujemy rów- nież wszystkim sponsorom, dzięki którym możliwe jest organi- zowanie naszych spotkań i imprez.

Andrzej Malisz, Prezes Koła Bykowina

Koło Kochłowice

K

ochłowickie Koło Związku Górnośląskiego 23 maja świętowało 25-lecie istnienia. Z  tej okazji w  Sanktua- rium Matki Bożej z Lourdes ks. Proboszcz Jerzy Lisczyk, współpracujący z Kołem od początku jego zawiązania, odprawił Mszę świętą w intencji i z udziałem członków Koła, ich rodzin i sympatyków oraz zaproszonych gości. We Mszy świętej wzięły udział sztandary Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3, Szkół Podstawowych nr 18, 20 i  21, Związku Harcerstwa Polskiego i sztandar Koła. Uroczystość zaszczycili swoją obecnością: Pani Prezydent Miasta Grażyna Dziedzic, Przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Myszor, Naczelnik Wydziału Kultury, Prze- wodnicząca Krainy Rudzkiej, członkowie Zarządu Głównego oraz wszyscy Dyrektorzy Szkół z dzielnicy.

Po Mszy świętej goście i członkowie Koła spotkali się w re- stauracji „Maciej” na obiedzie. Dwunastu członkom wręczone zostały odznaki „Zasłużony dla Związku Górnośląskiego”, a pię-

ciu członkom „Odznaki 25-lecia Związku Górnośląskiego”.

W  trakcie uroczystości, przy muzyce, wspominano początki działalności Koła, rozmawiano o imprezach, spotkaniach, wy- cieczkach, festynach itp.

Nasze Koło powstało 16 lutego 1990 roku, a pierwsze spot- kania odbywały się w salce przy probostwie. Koło uzyskało oso- bowość prawną uchwałą Zarządu Głównego z dn. 27.02.1996 r., a w czerwcu 1997 roku podpisany został akt notarialny, upo- ważniający nasze Koło do nieodpłatnego użytkowania na okres 20 lat zabytkowego budynku, będącego własnością miasta.

Członkowie Koła na własny koszt, ogromnym nakładem sił, ad- aptowali tenże obiekt dla swojej działalności. W ostatnich latach szkody górnicze w budynku zostały – siłami członków Koła i ich synów – w ciągu roku naprawione (wymieniono między innymi 12 okien). W budynku tym, nazwanym „Śląska Strzecha”, swoją działalność prowadzą: Koło Łowieckie „Cietrzew”, Stowarzysze-

(10)

10 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl nie „Genius Loci – Duch Miejsca” oraz drużyna Związku Har-

cerstwa Polskiego.

Pragnę nadmienić, że staraniem pierwszego prezesa, śp. dra Ludwika Szymały, w  sierpniu 1991 roku podjęto uchwałę o ufundowaniu sztandaru dla Zarządu Głównego Związku Gór- nośląskiego, poświęconego w  Piekarach Śląskich w  czerwcu 1992 roku oraz o  ufundowaniu sztandaru dla naszego Koła, który został poświęcony rok później.

Funkcję prezesa sprawuje Feliks Wyciślik, zaś wiceprezesem jest Jakub Wyciślik, zasłużony Radny Rady Miasta Ruda Śląska, obecnie członek Zarządu Głównego Związku Górnośląskiego, a również nasz sponsor.

Bardzo dobrze układa się nam współpraca z Urzędem Mia- sta, Radą Miejską, wszystkimi szkołami oraz Związkiem Har- cerstwa Polskiego – czterech członków, w tym drużynowy oraz komendant Hufca, są  członkami naszego Koła, liczącego dziś 50 osób.

Dzięki sumiennemu opłacaniu składek członkowskich, pod- najmowaniu pomieszczeń oraz wsparciu sponsorów potrafili- śmy od 2010 roku zakupić dla naszych członków 8 strojów ślą- skich.

Szczęść Boże!

Feliks Wyciślik Prezes Koła

Koło Godula–Orzegów

S

potkanie założycielskie Koła Godula-Orzegów Związku Górnośląskiego odbyło się w  salkach przy kościele pod wezwaniem Ścięcia Św. Jana Chrzciciela w Rudzie Śląskiej, w dzielnicy Godula, w dniu 7 lutego 1990 roku. Za zgodą pro- boszcza, ks. Jana Małyska, który jest honorowym członkiem Koła i sprawuje nad nim opiekę duszpasterską, kolejne spotka- nia także odbywały się przy parafii. Rejestracja koła nastąpiła w marcu 1990 roku, a w czerwcu 1991 roku władze miasta prze- kazały Kołu lokal przy ul. K. Goduli 30 w Goduli, gdzie do dziś znajduje się jego siedziba.

Koło Godula–Orzegów przez cały okres swojej działalności intensywnie angażuje się w sprawy społeczne i kulturalne mia- sta oraz dzielnic, na terenie których działa. W pierwszych wol- nych wyborach do samorządu terytorialnego 20 maja 1990 roku trzech członków Koła zostało Radnymi Rady Miasta, do tego je- den pracował w Zarządzie Miasta. W drugich wyborach, na lata 1994‒1998, udało się wprowadzić do Rady Miasta dwóch człon- ków, a w kolejnej kadencji Koło Godula–Orzegów miało w Ra- dzie jednego swojego przedstawiciela.

Lata, w których Koło Godula-Orzegów miało swoją reprezen- tację w Radzie Miasta, były okresem dobrej współpracy z wła- dzami miasta. W tym czasie w Goduli wykonano remonty ulic i  chodników, termomodernizację wielu budynków, odremon- towano planty i fontannę przy Placu Niepodległości. W dziel- nicy Orzegów wyremontowano ulicę Bytomską wraz z chodni- kami, podobnie przy ul. Grunwaldzkiej i ul. Kard. A. Hlonda.

Przedtem przeprowadzono przy tych ulicach wymianę ruro- ciągów i kanalizacji. Ponadto wykonano wymianę pokrycia da- chu na kościele pw. św. Michała Archanioła oraz wybudowano nową część cmentarza komunalnego. W Parku Młodzieży prze- prowadzono remont alejek i ławek oraz wybudowano fontannę.

Można powiedzieć, że wywodzący się z naszego Koła radni wal- nie przyczynili się do poprawy wyglądu naszych dzielnic.

Na  początku przemian politycznych Koło Godula–Orzegów było zaangażo- wane w  zmianę nazewnictwa ulic. Zli- kwidowano nazwy związane z okresem PRL-u  i  przywrócono nazwy sprzed tego okresu lub wprowadzono nowe, związane z  historią naszych dzielnic.

Członkowie Koła aktywnie uczestni- czyli również w tworzeniu Strategii We- wnętrznego Zintegrowanego Rozwoju

Miasta do roku 2015 oraz w warsztatach w okresie realizacji tej strategii.

Istotnym wkładem w życie kulturalne dzielnic Goduli i Orze- gowa była organizacja licznych festynów, przy wsparciu lokal- nych przedsiębiorców. Członkowie Koła biorą udział w uroczy- stościach w Muzeum Miejskim oraz w szkołach. Uczestniczymy także w uroczystościach ku czci Wojciecha Korfantego i Kard.

A.  Hlonda w  Warszawie i  w  Katowicach. Ponadto bierzemy udział w  uroczystościach Związku Górnośląskiego oraz piel- grzymkach do sanktuariów: Matki Boskiej Piekarskiej, św. Jacka w Kamieniu Śląskim i na Górę Św. Anny.

Koło Godula–Orzegów organizuje rocznicowe Msze oraz spotkania w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy, połączone ze śpiewem. W okresie karnawału urządzamy wie- czorki taneczne. Wyjeżdżamy do  miejsc historycznych, a  od roku 2012 odbywają się cykliczne prelekcje Aleksandra Lesz- czyny na temat historii miasta i Górnego Śląska, po których na- stępuje dyskusja. Prelekcje odbywają się na  spotkaniach Koła w każdą trzecią środę miesiąca o godzinie 18:30.

Piotr Bochon Prezes Koła Godula-Orzegów

Koło Ruda

S

potkanie założycielskie Koła ZG w Rudzie Śląskiej odbyło się w grudniu 1989 roku dzięki Norbertowi Klosa i pro- boszczowi kościoła pw. św. Piusa X – Józefowi Krawczy- kowi, przy czynnym wsparciu Prezesa ZG prof. Andrzeja Kla- sika. Pierwszą siedzibą Koła Ruda była salka katechetyczna.

Podczas comiesięcznych spotkań członków Koła Ruda poru-

szano szereg ważnych dla miasta i  re- gionu spraw, w  tym w  szczególności sprawy dotyczące historii Śląska, powsta- nia dzielnic Rudy Śląskiej, obiektów sa- kralnych oraz ochrony zabytków. Dzięki aktywności członków ZG zorganizowano

(11)

11

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Kolędowanie Związku Górnośląskiego w Muzeum Miejskim wraz z Radą Parafialną parafii Piusa X wakacje letnie i zimowe

w Świeradowie, Istebnej i Olsztynie (lata 1990‒1992). Koło Ruda w tym czasie liczyło 96 członków. Entuzjazm był wielki, sym- patyków przybywało. Z czasem wspomniana salka zaczęła być za mała. Koło przeniosło swoją działalność do stołówki Zasad- niczej Szkoły Górniczej pod koniec 1990 roku.

Mieszkańcy i  sympatycy mogli dowiadywać się o  spotka- niach ZG dzięki uprzejmości duchownych wszystkich rudzkich parafii.

Koło Ruda brało czynny udział w działalności samorządowej.

W pierwszej kadencji samorządu radnymi, których rekomen- dowało Koło Ruda, zostali Jan Bąk i Norbert Klosa.

W roku 1993 Koło zawarło umowę z Zarządem Terenowym Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów, na mocy którego po wy- remontowaniu pomieszczeń wspólnie zaczęto użytkować nową siedzibę zlokalizowaną przy ul. Wolności. W tym czasie w dziel- nicy Ruda członkowie Związku Górnośląskiego zaczęli organi- zować przemarsze górnicze. Zrodził się też pomysł organizacji cyklicznych „Biesiad Rudzkich”, w których uczestniczyli czynnie

mieszkańcy całego miasta. Kolejną cenną inicjatywą członków Koła Ruda były prace przy odkopywaniu fundamentów i oczysz- czanie terenu dworku Karola Goduli przy ul. Bujoczka.

W latach 1994‒1997 w związku z powstaniem innych licz- nych stowarzyszeń i partii politycznych oraz podejmowanych przez Zarząd Główny ZG decyzji nieakceptowanych przez część członków Koła Ruda, w szczególności dotyczących koalicji wy- borczych, nastąpił rozłam i w 1997 roku Koło liczyło już tylko 32 członków. Nie przeszkodziło to w aktywnym uczestniczeniu w życiu Rudy Śląskiej. W II kadencji samorządu z rekomendacji Koła Ruda radnymi w Rudzie Śląskiej zostali: Jan Bąk, Jan Ko- nieczny i Grzegorz Tobiszowski.

Koło może poszczycić się licznymi sukcesami. Tytuł „Ślą- zaka Roku” w roku 2007 otrzymał pan Norbert Klosa. Ponadto wybitny artysta, pan Piotr Latoska, jest laureatem Nagrody im. Wojciecha Korfantego, przyznanej mu przez Zarząd Główny Związku Górnośląskiego.

W 1997 r. Koło Ruda po raz kolejny zmieniło swoją siedzibę i  tym razem przeniosło się do  budynku usytuowanego przy ul.  Bujoczka 12. Po  przeprowadzeniu gruntownego remontu budynek ten służy członkom Koła do  dziś. Zmiana siedziby przyczyniła się do wzrostu liczby członków, których we wrześ- niu 2000 r. było 42.

Po latach członkowie Koła Ruda odchodzą… Mamy nadzieję na pozyskanie nowych.

W  ostatnich latach Koło realizuje swoje cele statutowe w  szczególności poprzez coroczną organizację następujących wydarzeń: w  styczniu odbywa się uroczyste kolędowanie ZG w Muzeum Miejskim w Rudzie Śląskiej, w lutym – uroczysto- ści upamiętniające rocznicę śmierci Joachima Achtelika, zaś w grudniu – Barbórkowy Turnieju Skatowy i uroczysty Prze- marsz Barbórkowy ulicami Miasta Ruda Śląska.

Andrzej Nowak Prezes Koła Ruda

Barbórkowy przemarsz ulicami Rudy Śląskiej

Koło Wirek-Bielszowice-Czarny Las

N

ajwiększym sukcesem kola w  ćwierćwiecznej historii jest to, że jego członkowie stali sie prawdziwie liczną rodziną. Każde comiesięczne spotkanie (zebranie) to mały fajer urodzinowy. Solenizanci urodzinowi, a są w każ- dym miesiącu, obdarowywani są drobnymi słodyczami ze skła- dek członkowskich. Oni zaś stawiają kawę i ciasto, jak to bywa na urodzinach w śląskich rodzinach.

Śpiewaniem urodzinowych życzeń rozpoczynamy nasze spotkania. Dalej omawiamy aktualne wydarzenia w  mieście, w związku, w kraju. Dowiadujemy się również o różnych prob- lemach codziennego życia – są to zagadnienia z zakresu medy- cyny, psychologii, geografii, historii itp.

Zapraszamy ciekawych ludzi, którzy dzielą się z nami swo- imi doświadczeniami, wiedzą i  zainteresowaniami. Gościmy Przed zebraniem Związku Górnośląskiego

(12)

12 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl więc na  naszych spotkaniach historyków, podróżników, mi-

sjonarzy, lekarzy i  innych. Rozmawiamy o  naszych osobi- stych problemach, staramy się znaleźć ich rozwiązanie. Wiele czasu poświęcamy na  rekreację, zwłaszcza umysłową, uczest- nicząc w różnorodnych zabawach i grach. Organizujemy spot- kania przy ognisku, z pieczeniem kiełbasek i śpiewaniem pio- senek. Wyjeżdżamy na wycieczki krajoznawcze i zagraniczne, w ramach których zwiedzamy miasta, oglądamy wystawy, by- wamy w muzeach, modlimy sie w sanktuariach, bierzemy udział w  grzybobraniach. Od  wielu lat organizujemy zimowe kuligi w  atrakcyjnych miejscowościach górskich. Uczestniczymy też w spektaklach teatralnych, koncertach muzycznych i seansach filmowych. Współpracujemy z placówkami oświatowymi pod- czas organizacji imprez w ramach Industriady.

Członkowie naszego Koła uczestniczą we  wszystkich im- prezach organizowanych przez Zarząd Główny Związku Gór- nośląskiego. Rozpoczynamy każdy Nowy Rok kolędowaniem przy żłóbku w  Panewnikach. Pielgrzymujemy do  Matki Bo- skiej w Piekarach Śląskich. Bierzemy udział w Śląskich Godach w  chorzowskim Skansenie. Podziwiamy laureatów Śląskiego Śpiewania na koncertach w Koszęcinie.

Uczestniczyliśmy w Światowym Zjeździe Ślązaków oraz Para- dzie Wojciecha Korfantego. Z wielką sympatią wspominamy Pa- rady Regionów, które odbywały się w zabrzańskim Domu Mu- zyki i Tańca. Co roku licznie pielgrzymujemy na Górę Św. Anny, a ostatnio również do Matki Boskiej Fatimskiej w Turzy Śląskiej.

Ogromną satysfakcję przynosi nam działalność na rzecz na- szego miasta i jego mieszkańców. Dzięki sponsorom oraz du- żemu zaangażowaniu naszych członków od 15 lat organizujemy spotkania wigilijne dla bezdomnych, samotnych i  biednych mieszkańców naszego miasta. W  przeddzień wigilii przygo- towujemy posiłek, który zaproszeni do  salki domu parafial- nego goście spożywają w samo południe w Dzień Wigilii Bo-

żego Narodzenia. W  menu posiłku znajduje się zupa rybna z grzankami, karp panierowany, ziemniaki, kapu- sta z grzybami, kompot ze suszu owo- cowego oraz tradycyjne śląskie ma- kówki. Uczestnicy, a  jest ich około 80, obdarowywani są  również pacz- kami z owocami i słodyczami. W cza- sie posiłku uczestnicy śpiewają kolędy i  składają sobie życzenia, deklaru-

jąc przybycie w kolejnym roku. Opuszczając salę, na twarzach uczestników widoczny jest uśmiech i radość. To właśnie spra- wia nam największą przyjemność i mobilizuje do dalszego dzia- łania.

W bieżącym roku podjęliśmy nowe zadanie. Przy współpracy z Urzędem Miasta i Szkołą Podstawową nr 4 w Rudzie Śląskiej zorganizowaliśmy konkurs fotograficzny pod tytułem „Ruda Śląska – moje miasto. Ocalić od zapomnienia”. Konkurs skiero- wany był do uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Ucznio- wie przez cały rok szkolny poszukiwali miejsc, które uwiecznili na  fotografiach. Na  konkurs wpłynęły 23 niezwykle interesu- jące prace, które zostały ocenione przez profesjonalne jury. Pod- czas finału-podsumowania w Szkole Podstawowej nr 4 wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy i czekolady, a 7 lau- reatów obdarowano cennymi nagrodami rzeczowymi. Uczest- nicy zainteresowani są kontynuowaniem przedsięwzięcia, któ- rego dodatkowym sukcesem jest utworzenie w trzech szkołach kółek fotograficznych.

Cieszymy się z zainteresowania się przez młodzież szkolną miejscami godnymi zapamiętania i tradycjami naszego regionu.

Być może będą to przyszli członkowie naszego Związku?

Irena Krząkała, Prezes Koła

Duże, stylowe, reprezentacyjne pomieszczenia do wynajęcia

Związek Górnośląski wynajmie reprezentacyjne pomieszczenia, idealne na kancelarie prawnicze, działalność kulturalną i biurową wraz z zapleczem magazynowym i administracyjnym

w stylowej willi przy ul. Stalmacha 17.

Gwarantowane miejsca parkingowe, Wi-Fi, sala multimedialno-konferencyjna.

Ceny korzystne, do negocjacji.

Kontakt: biuro@zg.org.pl

(13)

13

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

W Rudzie Śląskiej forma Krainy na pewno się sprawdza!

Z  Weroniką  Szołtysek,  przewodniczącą  Krainy  Rudzkiej  Związku  Górnośląskiego,  dyrektor  Domu  Śląskiego, doradcą Prezydenta Rudy Śląskiej ds. edukacji regionalnej, emerytowaną nauczyciel- ką historii rozmawia Łucja Staniczkowa

Łucja Staniczkowa: Obecnie Kraina Rudzka jest jedyną ak- tywnie działającą Krainą Związku Górnośląskiego. Czy rola Krainy jest bardziej inspirująca, integrująca czy wspierająca poszczególne koła?

Weronika Szołtysek: Kraina Rudzka Związku Górnoślą- skiego powstała w 1994 roku i skupia sześć rudzkich kół. Koła działające w dzielnicach zachowały swoją autonomię w prowa- dzeniu działalności statutowej. Nikt nie hamuje w Krainie ak- tywności społecznej kół. Jednak, jak

mówi przysłowie: „W jedności siła”. Od- czuwamy, że  organizowanie inicjatyw na  miarę miasta lepiej jest przeprowa- dzić wspólnie. Tak jest w przypadku ob- chodzenia rocznic regionalnych i  pań- stwowych, konkursów dla uczniów rożnego typu szkół. Łatwiej jest podzie- lić zadania. Są jednak imprezy, które le- piej organizuje się kołom w  poszcze- gólnych dzielnicach – np.  prelekcje, odczyty, spotkania opłatkowe. Jeżeli któreś z  kół wymyśli jakieś przedsię- wzięcie, a  jest ono lepsze do  realizacji w  mniejszym gronie, to  inspiruje in- nych do powielenia go u siebie. Są jed- nak projekty kierowane do społeczności miasta i wtedy jednoczymy się i wspól- nie je wykonujemy, dzieląc między sobą zadania. Na  przykład w  trzecią sobotę września organizowany jest corocznie na  placu przed Urzędem Miasta Jar-

mark Samorządowy i tam Kraina Rudzka Związku Górnoślą- skiego prezentuje się razem z innymi organizacjami pozarządo- wymi. Tak więc widać, że wzajemnie się uzupełniamy.

Czy zachęciłaby Pani koła Związku Górnośląskiego w in- nych miejscowościach do łączenia się w krainy?

Prezesi kół rudzkich spotykają się pięć, sześć razy w roku.

Ustalamy wspólnie plany pracy, ale także informujemy się wza- jemnie, co dzieje się w kołach. Jest to bardzo motywujące, każdy chce pochwalić się, co udało się zorganizować na swoim tere- nie w  minionym czasie. A  inni być może spróbują te działa- nia przenieść do swoich kół. Wspólne spotkania sprzyjają inte- gracji i wymianie doświadczeń. W ten sposób możemy więcej zdziałać, przenosząc na swoje podwórko już sprawdzone pro- jekty. Po prostu życzliwie sobie podpowiadamy. Wspólne bie- siady kół czy wycieczki także sprzyjają integracji i poznawaniu siebie, przez co lepiej możemy się zrozumieć. Wtedy także po- wstają nowe pomysły do dalszej działalności. W Rudzie Śląskiej forma Krainy na pewno się sprawdza.

Jakie inicjatywy społeczne, kulturalne, polityczne na tere- nie Rudy Śląskiej są dziełem Waszej Krainy?

Kraina Rudzka Związku Górnośląskiego kończy w tym roku dwadzieścia lat. Wiele się działo z inspiracji kół wchodzących w jej skład. Na pewno wszystkiego nie uda się wymienić, ale

spróbuję. Można je podzielić na projekty kierowane do dzieci i młodzieży oraz te skierowane do starszych mieszkańców mia- sta. Tak więc „Dzień Ślonski Godki” organizowany był w tym roku już po raz piąty, przy współpracy Gimnazjum nr 5. Kon- kurs „Historia mojej rodziny w  drzewie genealogicznym” or- ganizowaliśmy wspólnie z Zespołem Szkół nr 2. Konkurs foto- graficzny „Ocalić od zapomnienia” jest organizowany w Szkole Podstawowej nr 4.

Koła pamiętają o  miejscach pa- mięci narodowej. Koło Godula troszczy się o groby górników – ofiar wypadku w 1912 roku, ponadto ufundowało tab- licę pamiątkową Stefana Derka – odda- nego lekarza, który służył mieszkańcom Goduli. Z inicjatywy Koła Halemba od- słonięto tablicę poświęconą pamięci mieszkańców Halemby – ofiar wojen, represji oraz wypadków górniczych.

Przy współpracy miejscowej Szkoły Podstawowej nr 24 zorganizowano także na  ten temat konferencję naukową.

Koło opiekuje się wspólnie z uczniami halembskich szkół miejscami pamięci na  parafialnym cmentarzu. Jest ofia- rodawcą Mszy św. za  pomordowanych w obozach i poległych na frontach wo- jen. Koło Ruda pamięta o ofiarach po- ległych w czasie wojen i powstań. Koło Nowy Bytom było inicjatorem ufundo- wania krzyża poświęconego mieszkań- com miasta, których groby i  miejsca pochówku są  nieznane.

Koło Kochłowice było inicjatorem odrestaurowania pomnika Powstańców Śląskich na dzielnicowym skwerze. Każdego roku włączamy się w miejskie obchody rocznic państwowych, skła- dając kwiaty i wystawiając poczty sztandarowe.

Sporo tego się nazbierało…

A to jeszcze nie wszystko! Członkowie Koła Halemba orga- nizują cykliczne wystawy, które można zobaczyć w  Urzędzie Miasta, a także w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Halembie.

Bronisław Wątroba, członek Koła Halemba, jest pomysłodawcą i propagatorem przyznawania odznaki „Pszociel Ślonski Godki”

dla mówiących gwarą, ale też i tych, którzy kultywują tradycje śląskie i sławią naszą Małą Ojczyznę.

Związek nie jest chyba sam w tych działaniach?

Wiele naszych działań wspieranych jest przez władze miasta, a pani Prezydent Grażyna Dziedzic z chęcią obejmuje patrona- tem nasze konkursy, fundując nagrody, za co w imieniu całej Krainy Rudzkiej serdecznie dziękuję.

Czym jeszcze mogą pochwalić się rudzkie koła Związku?

Często koła organizują spotkania z  ludźmi kultury, sztuki, podróżnikami, pisarzami, historykami. Te ciekawe prelek- cje mają wartość poznawczą i  kulturalną. Przychodzi na  nie wielu naszych sympatyków. Organizujemy wspólnie z Parafial-

(14)

14 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl nymi Zespołami Charytatywnymi w okresie Bożego Narodze-

nia spotkania opłatkowe dla osób samotnych i starszych wie- kiem. W okresie karnawału organizujemy spotkania taneczne, na które koła wzajemnie się zapraszają. Oczywiście nie wszystko tutaj wyliczyłam. Myślę, że koła także wspomną o organizowa- nych przez siebie imprezach i przedsięwzięciach.

Dużo tych działań. Łatwo jest być szefową Krainy?

Kiedy zostałam wybrana na przewodniczącą Krainy, to ma- jąc w  pamięci moich poprzedników – bardzo zacnych i  do- świadczonych – prawdę mówiąc… bałam się. Nie zdawałam sobie sprawy, ile potrzeba umiejętności, żeby wszystko i wszyst- kich razem zintegrować. Prawdziwy chrzest bojowy przeszłam w  czasie wyborów samorządowych w  minionym roku, kiedy musiałam prowadzić kampanię wyborczą Krainy, która była w koalicji z Rodzinami Hutniczymi, tworząc Komitet Wybor-

czy „Rodzina Rudzka”. Ale udało się! W Radzie Miasta mamy dwóch radnych – to Jakub Wyciślik i Józef Skudlik. Wcześniej wielu członków Związku Górnośląskiego zasiadało we  wła- dzach miejskich, będąc radnymi, przewodniczącymi Rady Mia- sta czy prezydentami.

Jest to chyba jednak źródłem satysfakcji i osobistego speł- nienia?

Inaczej bym tego nie robiła. Bycie przewodniczącą Krainy jest ciekawe, trzeba rozwiązywać wiele różnych spraw, a kobieta z zasady powinna to zostawić mężczyznom. Chcę w tym miej- scu podziękować wszystkim: pani Prezes i  panom Prezesom rudzkich kół, bo zawsze mogę liczyć na ich życzliwość, wspar- cie, dobrą radę, miłe słowo. Cieszę się, że mam w Rudzie Śląskiej takich przyjaciół.

Pięknie dziękuję za wywiad i życzę wielu sukcesów!

R – jak rudzkie romantyczne ruiny

Niskie, grube mury… Tyle widać z drogi. Nikt nie wie, co niegdyś kryły te mury. Kto je zamieszki- wał? Niesamowite zetknięcie się z historią znane jest tylko nielicznym. Niepozorne miejsce – skry- wające niesamowitą historię.

N

iewielu mieszkańców Rudy Śląskiej wie, że  skarb tej ziemi to nie tylko węgiel.

W  naszym mieście kryją się również niesamowite obiekty historyczne. Przykładem mogą być ruiny zamku i póź- niejszego pałacu na terenie dzielnicy Ruda przy ulicy Wiktora Bujoczka. Na terenie, gdzie dziś są tylko ruiny, pod koniec XIV wieku stał zamek rodu Rudzkich. Najprawdopodobniej w 1543 roku właścicielem zamku został Jan Gierałtowski, który był właścicielem zamku w Chudowie. Podczas wojny trzydziesto- letniej w XVII wieku zamek został zniszczony. W XVIII wieku zaczęto odbudowę zamku, jednak przekształcono go w pałac, który stał się rezydencją znanej rodziny Ballestremów. W XIX wieku nastąpiła przebudowa pałacu na styl neogotycki. Obok pałacowych ruin są  również szczątki innego budynku. Jest to domniemany dom Karola Goduli –zarządcy majątku Balle-

stremów. Gdy Armia Czerwona w 1945 roku wkroczyła na zie- mie Śląska, podpaliła oba budynki. Doprowadziło to  do  ich ruiny. W latach 60. XX wieku władze zarządziły rozbiórkę bu- dynków. W 2009 roku pozostałości zamku zostały przekazane Fundacji „Zamek Chudów”.

Pozostawione do  dziś mury są  o  grubości trzech metrów, co wskazuje na obronną funkcję zamku. Na terenie dawnej re- zydencji Ballestremów nie były przeprowadzane żadne prace ar- cheologiczne. Obok ruin stoi niepozorny bar „U Gaduły”. Przez ruiny przechodzą co dzień grupy mieszkańców. Myślę, że nie są świadomi tego, co mogą zobaczyć. Jest to martwe miejsce.

Nic się tam nie dzieje. Są tablice informujące, czego pozostałości można zauważyć, ale niestety niewielu to dostrzega.

Jako pasjonatka historii i odkrywania jej tajemnic pojecha- łam na miejsce dawnego zamku. Z niezwykłą ekscytacją bada- łam to miejsce. To niesamowite uczucie – tak blisko zetknąć się z historią!

Mam nadzieję, że  zacznie się pracować nad tym, by  usły- szano o tym budynku, a pozostałości były odpowiednio zabez- pieczone. Zwiedzać jednak można już dziś, dlatego zachęcam, by spróbować sprawdzić, co kryją tajemnicze mury. Być może nie ma tam żadnego złotego pociągu, ale… znaczenie poznania przeszłości z pewnością jest na wagę złota.

Alicja Rządkowska, uczennica klasy z innowacją wiedzy o regionie

(15)

15

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Fotoreportaż

Arkadiusz Gola – artysta fotografik, fotoreporter prasowy, dokumentuje zachodzące na Śląsku  przemiany w ludziach i krajobrazie. Absolwent Instytutu Kreatywnej Fotografii Uniwersytetu Śląskie- go w Opawie.

Jest  laureatem  licznych  nagród  w  konkursach  fotograficznych  polskich  i  zagranicznych.  Autor  albumów Ludzie z węgla, Nie muszę wracać, Stany pograniczne.

Arkadiusz Gola urodził się w Rudzie Śląskiej i dla „rudzkiego” numeru „Górnoślązaka” wybrał kilka- naście zdjęć. Komentarze do zdjęć pochodzą od Redakcji.

Poprosiliśmy też Artystę o kilka słów.

Fotografuje Pan najczęściej Śląsk i  ludzi mieszkających na Śląsku. Twarze postaci z Pańskich zdjęć są piękne swoją oryginalnością, a  nie pięknem „cukierkowym”. Sceneria, na  tle której występują, też nie może być sklasyfikowana w obiegowym kryterium pięknego krajobrazu. Czy Pan ko- cha Śląsk, czy go Pan nienawidzi?

Uważam, że  Śląsk to  najciekawszy i  najpiękniejszy re- gion w Polsce. Tym bardziej dla fotografa. Jest tu praktycznie wszystko – od wiejskich krajobrazów po industrialne, maksy- malnie zaludnione miejsca. Ta różnorodność, bogata w różne formy przestrzeń, jest niezwykle fotogeniczna i ciekawa.

Co najbardziej lubi Pan tutaj fotografować? Jaki jest naj- piękniejszy śląski krajobraz?

Poczucie piękna jest indywidualną sprawą i niemal dla każ- dego z nas trochę inną. Osobiście lubię surowy, potężny prze- mysł i niemal wszystko, co się z nim wiąże. Ciekawi dla mnie są  ludzie, którzy w  tych miejscach przeżywają swój czas. Lu- bię kamienne pejzaże na hałdach, przybrudzone ceglane ściany familoków i  jeszcze wiele innych miejsc, które składają się na obraz tej ziemi. Pewnie nie jestem oryginalny i odosobniony w tym, co mówię, ale cieszę się, że urodziłem się właśnie tutaj.

Poza Śląskiem niewiele jest w tym kraju miejsc, które mi się po- dobają.

Ruda Śląska – co w niej jest pięknego?

To jedno z wielu miast, w którym po prostu dobrze się czuję.

Składa się na to wiele, na pozór zwykłych i drobnych, historii, takich jak płynąca z  różnych stron gwara czy prostolinijność i  sympatia mieszkańców. Lubię mocne poczucie tożsamości regionalnej i lokalnej w poszczególnych dzielnicach tego mia- sta. Podobnie jak wielu mieszkańców nigdy nie mówię, że uro- dziłem się w Rudzie Śląskiej, ale w Kochłowicach, a w sumie to na Wirku, bo tam był szpital. Wreszcie, a to chyba najważ- niejsza sprawa – dobre wspomnienia. Całe dzieciństwo spędzi-

łem w Kochłowicach. Mam tu rodzinny dom, wielu znajomych i przyjaciół. To miejsce, gdzie czuję, że jestem u siebie.

Dziękujemy Panu i gorąco zapraszamy do urządzenia wy- stawy Pańskich prac w Domu Śląskim.

Dziękuję serdecznie.

Rozmawiała: Łucja Staniczkowa

Skond żeś jest? Bo jo Biylszowic Jak jo ci przaja…

Dej pozor, żebyś niy przipoliła…

Ciś, skond ześ prziszeł…

(16)

16 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

My tu miyszkomy Cień

Kepki

Demony

Ale fajne… Niy mosz tromfa?

Szlus!

(17)

17

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

(18)

18 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

(19)

19

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

(20)

20 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

95. r ocznica

II powstania śląskiego 19/20 – 25 VIII 1920

Cytaty

Powiązane dokumenty

Folk, w sierpniu 2016 roku, który odbył się także w Nowym Targu.. Kolekcja została tam bardzo pozy- tywnie przyjęta i wzbudziła zainteresowanie wielu osób z Pod- hala oraz z

Studenckie Towarzystwo Naukowe Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Students’ Scientific Society at the Medical University of Lodz.. Kurator

Rodzice mają za zadanie utrwalenie z dzieckiem opracowanego materiału, gdyż tylko wtedy, gdy materiał ten jest dobrze utrwalony, można przejść do następnego

Może w takim razie udałoby się koło całkiem pozbawić wkładu w rzeczywistość i skonstruować nieokrągłe koło (dzięki czemu wszystkie używane w pojazdach koła można

Wiktora Kulerskiego (1933) 11 XI - 75 rocznica odsłonięcia pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w pobliżu dworca kolejo-. wego

Łopian większy Arctium lappa jest dobrze znany młodocianym wielbicielom dokuczliwych zabaw – jego owoce, zao- patrzone w liczne, haczykowate kolce czepiają się ubrań

Pożyteczną współpracę prelegentów zapoczątkował oddział w roku 1926, zapraszając prezesa Bydgoskiego Oddziału, redaktora Fiedlera do Grudziądza, następnie

W kole o promieniu 10 wyznaczony jest wycinek koła przez kąt środkowy o mierze 60°.Obliczymy pole tego wycinka.. Jakie mamy dane