• Nie Znaleziono Wyników

Udział adwokata w postępowaniu przygotowawczym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Udział adwokata w postępowaniu przygotowawczym"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Cieślak

Udział adwokata w postępowaniu

przygotowawczym

Palestra 2/9(10), 15-30

(2)

Z a g a d n ien ie udziału i u p r a w n i e ń a d w o k a ta w p o ­ s t ę p o w a n i u p r z y g o t o w a w c z y m jest' p r z e d m i o t e m ż y ­ w e g o z a i n te r e s o w a n i a ze s t r o n y a d w o k a t ó w - p r a k t y - k ó w n a tr a fia j ą c y c h częs to na tr u d n o ś c i w rea liza cji ty c h u p r a w n ie ń , t o t e ż z a g a d n ien ie to w y m a g a w s z e c h ­ st ron n ego o ś w i e t l e n i a z a r ó w n o z p u n k tu w id z e n i a t e ­ orii, ja k i p r a k t y k i . Z a m i e s z c z a j ą c a r t y k u ł ad w . C ie ślaka, K o m i t e t R e ­ d a k c y j n y m n i e m a , że s t a n o w i ć on b ęd zie z a p o c z ą t k o ­ w a n ie d y s k u s j i na t e n t e m a t na ła m ach „ P a le s t r y ”. M A R IA N C IE Ś L A K a d w o k a t

U d z ia ł adw okata w postępowaniu przygotowawczym

I. Z akres u p raw n ień adw okata w procesie k a rn y m w ogóle, a w od­ pow iednim stadium tego procesu w szczególności, zależy ściśle od tego, ja k w tym procesie (w danym stadium ) k sz ta łtu je się zasada k o n tra - dyktoryjncści, czyli sp crn cści.1 A dw okat bowiem może w ystępow ać

1 P rzez zasadę k on trad yk toryjn ości rozum iem p ostulat, w m yśl którego pro­ ces oparty jest na w a lc e (sporze) p od m iotów o p rzeciw sta w n y ch in teresach p ro­ ceso w y ch (strony p ro ceso w e) przed organem p rocesow ym jak o bezstronnym a rb i­ trem tego sporu (b liżej na ten tem at: M. C i e ś l a k : Z asad y procesu k arn ego i ich system , „Z eszyty n au k ow e U.J. S eria N auk S p ołeczn ych — P r a w o ”, nr 3/1955; M. C i e ś l a k : P ro ces karny, cz. II. PW N 1953, str. 124— 131).

Trzeba je:’nalk zaznaczyć, że p ojęcie zasady k on trad yk toryjn ości jest różnic u jm ow an e w literatu rze. Tak np. prof. Ś liw iń sk i określoną w y żej zasadę n azyw a ,,zasadą sk a rg o w ą ” (por. S. S 1 i w i ń s i: P o lsk i proces karny przed sądem p o ­ w szech n ym . Z asady ogólne, 1948 r., str. 97— 107; podobnie S. G 1 a s e r: P olsk i p roces karny w zary sie, 1934 r., str. 139— 140), n a to m ia st „zasadę k on trad yk toryj­ n o ś c i” u jm u je prof. Ś liw iń sk i w sen sie bardzo w ą sk im , tzn. jako „zasadę roz­ p raw y stron przed są d e m ” (Polaki proces k arny ( . . . ) , str. 99 oraz K on trad yk to- ryjn ość w „E n cyk lop ed ii p raw a k a rn eg o ” pod red. W. M akow skiego). W sen sie zb liżon ym d o p od an ego na w stęp ie u jm u je zasad ę k on trad yk toryjn ości Garraud (por. G a r r a u d : T r a it e d ’in sti uction crim in e lle e t de p r o c e d u r e penale , 1912 r., str. 477). N a to m ia st w litera tu r ze rad zieck iej u żyw a się term in u „zasada k o n tra ­ d y k to ry jn o ści” d ok ład n ie w tslkim zn aczen iu , ja k ie pod ałem na w stęp ie n in ie j­ szej n otatk i [por. M. S. S t r o g o w i c z: P roces karn y ' (przekład polski), 1952 r., str. 71— 73; M. A. C z e l c o w : R adziecki proces 'karny (przekład polski), 1S!5 r., str. 78— 80; M. J. S a w i c k i : K w o jr o su o sistie m ie principow so w ietsk o g o u g o ło w n o g o processa, „ S o w ietsk o je g c su d a rstw o i p ra w o ”, nr 1 z 1950 r.]. J e st to, o c z y w iśc ie , jed y n ie sp raw a założeń term in o lo g .c in y ch .

(3)

16 M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 w procesie ty lk o jako przedstaw iciel p ro ceso w y 2 i re p re z en tu je on nie in te res w łasny, ale in te res osoby, w im ieniu której działa, a tą osobą będzie w ogrom nej większości w ypadków strona procesow a.3 Z akres u p raw n ień adw okata zależny jest zatem od zakresu upraw nień stron: co może stro n a, może w zasadzie w jej im ieniu i adw okat — z w y ją tk ie m ' p e w n y c h 'c z y n n o śc i, co do k tó ry ch ustaw a w ym aga czasem osobistego działania sam ej strony. I vice versa: czego nie wolno sam ej stro nie, nie wolno i adw okatow i — jeżeli znowu pom iniem y rzadkie (p rzynajm niej w procesie k arn y m ) w ypadki tzw. „przym usu adw okackiego” .

Poniew aż kontradyktoryjm ość schodzi w postępow aniu przygotow aw ­ czym — zgodnie z istotą i celem teg o stadium — do roli w yjątków od „zasady śle d c z ej”, przeto kw estia roli adw okata w ty m stadium postę­ pow ania p rzed staw ia zawsze ciekaw y i w w ielu punktach sporny pro­ blem . N a tu ra ln ie , jego k on k retn e u k ształtow anie w odpow iednim sy­ stem ie procesow ym zależy od unorm ow ania ustawowego. Są system y, jak np. p ro ces radziecki, w k tó ry m zagadnienie to może być ro zp a try ­ w ane ty lko w płaszczyźnie postulatów de lege ferenda. W naszym pro­ cesie na podstaw ie obow iązującego do dziś k.p.k. (niezależnie od w szel­ kich zm ian, k tó ry m pod)ega’a ta ustaw a) dla adw okata pozostaw ało za­ wsze pew ne pole do działania w postępow aniu przygotow aw czym , choć — trzeba przyznać — i u nas nieobce b yły ten d en cje w m inionym okresie do kw estionow ania zwłaszcza roli obrońcy w ty m stadium , tak że w p ra k ty c e u p raw n ien ia obrońcy w śledztw ie sprow adzały się nieledw ie do praw a poinform ow ania się u szefa p ro k u ra tu ry lub u sek retarza (nb. w ściśle oznaczonych dniach i godzinach), czy śledztw o trw a jeszcze i pod ja k i a rty k u ł zostało zakw alifikow ane podejrzenie. T rzeba przy­ znać, że rola adw okata w postępow aniu przygotow aw czym n a b ra ła większego znaczenia po zm ianach ustaw odaw czych o statnich lat, w szcze­ gólności na sk u tek now eli do k.p.k. z 21 gru d n ia 1955 r. (Dz. U. z 1955 r. N r 46, poz. 309), a zwłaszcza w w yniku o statn iej now eli z 28 m arca 1958 r. (Dz. U. N r 18, poz. 76).

N a tu ra ln ie , m owa tu ta j nie ty lk o o u praw nieniach adw okata jako

2 D la zap ob ieżeń 'a n iep orozu m ien iom term in o lo g iczn y m p od k reśla się, że przez term in „ p r zed sta w iciel p r o c e so w y ” rozum ie się tu taj rów n ież obrońcę, co b y n a j­ m n iej n ie oznacza k w estio n o w a n ia całej odrębności ch arak teru obrońcy w sto su n ­ ku do p ełn o m o cn ik ó w in n ych stron w p ro cesie karnym , a tym bard ziej w stosu n k u do p ełn o m o cn ik a p rocesow ego w procedurze c y w iln e j.

3 Istn ie je b o w iem problem za stęp stw a p ro ceso w eg o p od m iotów p ostęp ow ań in ­ cy d en ta ln y ch n ie będących — z pun k tu w id z e n ia c a łej spraw y — stron am i pro­ ceso w y m i, o czym b ędzie jeszcze m ow a n iżej.

(4)

Nr 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 17 obrońcy podejrzanego. Chodzi rów nież o przedstaw icielstw o procesow e in nych stron w tym stad iu m procesowym.

II. W związku z ty m należy kilka słów poświęcić zagadnieniu u k ł a d u s t r o n procesow ych w postępow aniu przygotow aw czym . S p raw ę tę należy rozpatrzyć osobno w płaszczyźnie „procesu zasadni­ czego” (postępowania dotyczącego kw estii odpow iedzialności k arn ej), osobno zaś w odniesieniu do „procesu ubocznego” , czyli „ad h ezyjnego ” (postępow anie w kw estii odpow iedzialności cyw ilnej w zw iązku z po­ w ództw em cywilnym ).

^ Je śli chodzi o p r o c e s z a s a d n i c z y , to zachodzi przede w szystkim konieczność o kreślenia c h a ra k te ru i sy tu acji procesow ej o r­ ganów postępow ania przygotowaw czego.

T raktow anie organów prow adzących śledztw o lub dochodzenie — a ty m bardziej p ro k u ra to ra , k tó ry sp raw u je nadzór nad śledztw em lub dochodzeniem — jak o stron y procesowej przeciw staw ionej p o d e jrz a ­ n e m u byłoby nieścisłe i niezgodne z faktycznym stanow iskiem proce­ sow ym tych organów . Rola organów procesowych w postępow aniu p rzy ­ gotow aw czym zbliża się w łaściw ie do roli sądu, co zresztą w yn ika po­ n iek ą d z określonego w art. 8 k.p.k. obow iązku zachow ania postaw y bezstro nnej. T en c h a ra k te r organów procesowych w y stęp u je szczegól­ nie jask raw o w tych w ypadkach, w który ch spotykam y w ty m stadium p rze jaw y kotradyktoryjnoś-ci: o rg an prow adzący postępow anie przygoto­ w aw cze wznosi się w ted y ponad spór stro n i ich przeciw staw ne in te re sy i rozstrzyga w nioski s tro n zgodnie z celem postępow ania p rzygotow aw ­ czego oraz zgodnie ze swoim przekonaniem o ty m , co odpow iada p ra w ­ dzie i praw u. S tro n ą procesową, k tó ra przeciw staw ia się w te d y p o d e j ­ r z a n e m u , jest p o k r z y w d z o n y . Nde m a on obow iązku p rze­ strzegan ia obiektyw izm u (z w y jątk iem obow iązku m oralnego, k tó ry m tu ta j nie m ożem y się zajm ować) i jest rzecznikiem sw ego w łasnego in ­ teresu . N ależy przy tym dodać, że pokrzyw dzony m a w postępow aniu przygotow aw czym zawsze praw a stro n y (oczywiście w ram ach tych ograniczonych u praw nień, k tó re ustaw a p rzy zn aje stronom w ty m sta ­ dium ), a więc rów nież i w tedy, gdy nie m a szans działania w przyszłym postępow aniu ju ry sd y k c y jn y m ani jako oskarżyciel p ry w a tn y (bo jest to m ożliw e ty lk o „w spraw ach ściganych z oskarżenia p ry w a tn e g o ”), a n i jak o pow ód cyw ilny (bo to z kolei je s t m ożliw e ty lk o w tedy, gdy fa k t przestęp stw a uzasadnia roszczenia m ajątkow e).

Jed n ak ż e pokrzyw dzony w rozum ieniu art. 55 k.p.k. n ie zaw sze ist­ n ieje w procesie karn y m . Pokrzyw dzonego m ożem y w skazać ty lk o w

(5)

18 M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 ■tych w ypadkach, w k tó ry ch przestępstw o godzi bezpośrednio w in te res in d y w id u aln y bądź to w yłącznie (jak w spraw ach z oskarżenia p ry w a t­ nego), bądź to ubocznie, niezależnie cd bezpośredniego n aru szenia ró w ­ nież in te re su społecznego (np. zabójstw o, ciężkie uszkodzenie ciała itp.). W ty ch w ypadkach, w k tó ry ch przestęp stw o narusza bezpośrednio tylko in te re s całego społeczeństw a, in te resy zaś poszczególnych o byw ateli je ­ d y n ie pośrednio jak o członków tego społeczeństw a (np. przestępstw a przeciw ko interesom zew n ętrzn y m pań stw a, szpiegostwo itp.), nie m a w ogóle pokrzyw dzonego w rozum ieniu art. 55 k.p.k.4 A poniew aż nasz proces k a rn y nie zna tzw. „skargi p o p u la rn e j”, k tó ra p rzysług iw ałaby każdem u obyw atelow i, przeto w e w spom nianej sytuacji, w k tó rej n a ru ­ szone są ty lk o in teresy społecznoścd, w łaściw ie b rak będzie w postępo­ w aniu przygotow aw czym stro n y p rzeciw staw ianej podejrzanem u. K om u i czem u przeciw staw ia się w tych w y p ad k ach podejrzany, k tó ry w szak

zawsze zachow uje podm iotowość procesową?

Otóż w skazana wyżej analogia organów postępow ania przygotow aw ­ czego do sądu nie pow inna jed n a k przesłonić nam istotnej różnicy, jaka zachodzi m iędzy ty m i o rganam i a sądem.

O rgan y postępow ania przygotow aw czego — w przeciw ieństw ie do są­ d u — sp ełn iają zawsze f u n k c j e ś c i g a n i a karnego, niezależnie cd w spom nianego obow iązku p rzestrzeg ania bezstronności. Inaczej zresztą być nie może. Zasadniczym bow iem celem postępow ania p rzy ­ gotow aw czego jest zebranie m ate ria łu dow odow ego, k tó ry by uzasadnił bądź w niesienie a k tu oskarżenia, bądź um orzenie postępow ania. N ie bez pew nej ra c ji podkreśla się niekiedy, że całe postępow anie przygoto­ w aw cze przebiega pod k ątem w idzenia in teresó w oskarżenia. I nie bez p rzyczyn y p ro k u ra to r, k tó rem u całe postępow anie przygotow aw cze pod­ porządkow ane jest bezpośrednio (gdy sam prow adzi śledztw o lub do­ chodzenie) lub pośrednio (gdy ty lk o n ad zo ru je śledztw o lub dochodze­ nie i zatw ierd za ak t oskarżenia), sta je się w postępow aniu ju ry sd y k c y j­ n y m oskarżycielem publicznym , a więc stro n ą procesową sensu proprio. W zw iązku z tym postaw a organów postępow ania przygotow aw czego m usi być a k t y w n a , skierow ana na poszukiw anie dowodów, a sens p o stu latu zachow ania bezstronności tkw i ty lk o w ty m , że organom tym 'n ie w olno się uprzedzać i kierow ać swej uw agi w yłącznie n a okoliczności św iadczące o w inie z pom inięciem dowodów przeciw nych, w św ietle k tó ry ch hipoteza w iny m oże się okazać zw ykłym nieporozum ieniem . Nie

4 Zob. b liżej na ten tem a t M. C i e ś l a k : In teres sp ołeczn y jako czynnik w a ru n k u ją cy p rok u ratorsk ie ob jęcie osk arżen ia w sp raw ach p ryw atn osk argow ych , „ P a ń stw o i P r a w o ” nr 12 z 1956 r.

(6)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 19 należy też zapom inać o „zasadzie śledczej”, k tó ra — ja k w spom niano — d o m in u je w postępow aniu przygotow aw czym , dopuszczając k o n tra d y k to - ryjn ość ty lk o w c h a ra k te rz e w yjątku.

Z asada śledcza oznacza skupienie w ręk u org anu procesow ego fu n k cji n ad rzęd n ej w łaściw ej tem u organow i o raz fu n k cji sam ych stro n proce­ sow ych (z pew nym uproszczeniem : ju ry sd y k cja, ściganie i obrona).

O rgan postępow ania przygotow aw czego rep re z en tu je w szy stkie te trz y fu n kcje procesowe n a w e t w tedy, gdy dochodzi do głosu k o n tra d y k to ry j- ność. Jeśli d ziałają obie stron y w e w łaściw ym tego słow a znaczeniu (pokrzyw dzony i podejrzany), to w yręczają one w m n i e j s z e j l u b w i ę k s z e j m i e r z e o rg an postępow ania przygotow aw czego w za­ k re s ie fu n k cji osk arżen ia (sensu largo) i obrony. Je śli k tó ra ś ze stro n n ie w ystęp u je w postępow aniu (obojętnie: czy z przyczyn p raw n ych, c z y czysto faktycznych), to jej funk cję spełnia w c a ł y m z a k r e s i e o rg an postępow ania przygotowaw czego. A zatem jeśli w k o n k re tn e j sp ra ­ w ie nie m a i nie może być pokrzyw dzonego, to 'działający w postępow aniu przygotow aw czym p o d ejrzany przeciw staw ia się organow i postępow ania przygotow aw czego w z a k r e s i e t e j j e g o f u n k c j i , k t ó r a p o ­ l e g a n a ś c i g a n i u (czy oskarżaniu sensu largo).

W procesie ubocznym (adhezyjnym ) jed n ą ze stro n jest powód cyw il­ ny, k tó ry m m oże być bądź pokrzyw dzony, bądź — w w y p a d k u jego śm ierci — „stro n y now e” 5 w ym ienione w art. 66 § 2 k.p.k., d ru g ą zaś pozw any cyw ilnie, k tó ry m będzie z reg uły oskarżony.6 Zaznaczyć przy ty m trzeba, że na gruncie naszego praw a sporny jest problem , czy po­ w ództw o cyw ilne może być skierow ane przeciw ko osobie odpow iedzial­ n ej cyw ilnie, lecz nie będącej oskarżonym .

III. T rzeba przyznać, że udział adw okata w postępow aniu przygo to­ w aw czym m a znaczenie daleko m niejsze niż w postępow aniu ju ry sd y k ­ cyjny m . W ynika to zresztą nie ty lk o z ustaw odaw czego ujęcia tego pro­ blem u, w szczególności ze w spom nianej w yjątkow ości p rzejaw ó w k o n - tra d y k to ry jn o ści w tym stadium , ale rów nież ze w zględów ta k ty k i pro­ cesow ej, o czym niżej.

W każdym razie pożądane jest bliższe zbadanie w szystkich m ożli­ wości, k tó re otw iera d la adw okata w postępow aniu przygotow aw czym obow iązujące obecnie praw o karnoprocesow e.

5 N azw ę p rzyjm u ję za prof. S. Ś l i w i ń s k i m (zob. jeg o „ P o lsk i proces k a rn y przed sąd em p ow szech n ym . Z asady o g ó ln e”, 1948, str. 283).

6 Prof. S. Ś l i w i ń s k i rozstrzyga ten problem n e g a ty w n ie (op. cit., str. 350—351).

(7)

20 M A R IA N C IE Ś L A K N r 3*

IV. W spom niano już wyżej o roli, jak ą w zakresie om aw ianego za­ gadnienia spełniła now ela do k.p.k. z 21.12.1955 r.

N ajdonioślejsze znaczenie ma w prow adzony przez tę now elę p rzep is art. 244 § 2 k.p.k., w m yśl którego obrońca m a praw o do udziału w tzw . „końcowym przesłuchaniu oskarżonego” przed zam knięciem śledztwa. Jeśli dodać do tego, że § 1 a rty k u łu '244 został przeredagow any w ty m sensie, iż p u n k t ciężkości przeniesieny został z p r z e s ł u c h a n i a podejrzanego na z a z n a j o m i e n i e g o z w y n i k a m i ś l e d z t w a , że podkreślone zostało w tym przepisie, iż prow adzący śledztw o m a obo­ w iązek zaznajom ić podejrzanego z w s z y s t k i m i m ate ria ła m i śle­ dztw a oraz pouczyć go o przysługującym m u p r a w i e p r z e j r z e ­ n i a a k t i o praw ie złożenia w niosku o uzupełnienie śledztw a — to w ystąpi w całej pełnii ciężar g atunkow y tej zm iany ustaw odaw czej. U w ydatnia ona ten d en cję do lepszego zabezpieczenia gw aran cji proce­ sowych oskarżonego i w znacznej m ierze rea liz u je po stu laty de lege

jerenda, w ysuw ane już daw no w naszej lite ra tu rz e procesowej.

D alszy krok w k ieru nk u wzm ocnienia p raw a oskarżonego do obrony przy „końcow ym przesłuch aniu ” uczyniła now ela z 28 m arca 1958 r., k tó ra d odała do a rty k u łu 244 § 2 k.p.k. now e zdanie, w m yśl którego o term in ie „końcowego p rzesłu ch an ia” należy zawiadom ić obrońcę. U staw odaw ca recypow ał w ten sposób postanow ienie p ara g ra fu 37 p k t 1 tym czasow ej in stru k c ji Prok. Gen. o prow adzeniu śledztw a i nadzorze nad śledztw em , k tó ry do czasu tej now eli w ypełniał ustaw ow ą lukę.

Jed n ak ż e i obecnie obow iązujące przepisy k.p.k. nie rozstrzygają w y­ raźnie w szystkich kw estii nasuw ających się w p rak ty c e i pozostaw iają pew ne niedom ów ienia, których w ypełnienie jest zadaniem w ykładni. P o d ejrzan y bow iem z reg u ły nie wie, kied y je s t w zyw any do o rg an u prow adzącego śledztw o (lub dochodzenie) w celu „zw ykłego przesłu cha­ n ia ”, w k tó ry m obrońca może uczestniczyć ty lk o w yjątkow o za zgodą prow adzącego śledztw o lub dochodzenie, a k ied y w celu „końcowego p rzesłu ch an ia”, w k tó ry m udział obrońcy je s t procesow ym p raw em oskarżonego.7

Nie pow inno podlegać kw estii założenie, że tw orzenie pustych d e k la ­ rac ji nie leży w żadnym w ypadku w in ten cji naszego ludowego ustaw o­ daw cy. D latego też przyjąć należy (w drodze a rg u m e n tu z celów o środ­

7 P rzep is art. 182 lit. b) k.p.k., ok reślający w a ru n k i, k tórym odpow iadać p o ­ w in n o „ w e z w a n ie ”, w y m aga bow iem ty lk o ogóln ego oznaczenia, w jak im ch a ra k ­ terze i w jak iej sp ra w ie w zy w a się daną osobę — bez ob ow iązk u b liższeg o o k r e śle ­ nia ch arak teru czyn n ości procesow ej, w której osoba w ezw a n a m a w zią ć u d ział.

(8)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 21 kach), że o rg an prow adzący śledztw o lub dochodzenie m a o b o w i ą ­ z e k u m o ż l i w i ć p o d e j r z a n e m u u d z i a ł o b r o ń c y w „ k o ń c o w y m p r z e s ł u c h a n d u ”.

Co należy przez to rozumieć? W szelkie m inim alne, celow e środki, k tó re zag w a ra n tu ją p raw o oskarżonego do „końcowego p rzesłu ch an ia” w asyście obrońcy. Do tak ich celowych i m inim alnych środków zaliczyć należy w każdym razie obowiązek o rganu śledczego lub dochodźczego do z a w i a d a m i a n i a p o d e j r z a n e g o o t e r m i n i e k o ń c o ­ w e g o p r z e s ł u c h a m i ^ z w y r a ź n y m o z n a c z e n i e m c h a ­ r a k t e r u t e j c z y n n o : ś c i w wezw aniu. Je śli w spraw ie jest już ustanow iony obrońca, to w m yśl w spom nianego w yraźnego przepisu art. 244 § 2 zdanie II rów nież i on pow inien być zaw iadom iony o term in ie końcowego przesłuchania. Je śli p odejrzany jest tym czasow o areszto w an y i nie ustanow ił obrońcy, to należy chyba — dla zag w aran to w ania mu k o rzy stan ia z pom ocy obrońcy przy końcow ym przesłu chaniu — zaw iado­ mić jego osobę najbliższą, do czego stw arza pełną podstaw ę praw n ą w prow adzony przez now elę z 21.12.1955 r. słuszny przepis art. 151 § 3 k.p.k., k tó ry n ależy tu ta j stcsować na zasadzie analogii.

D alszy problem , k tó ry w yłania się w zw iązku z g w aran cjam i obro n y przy „końcow ym p rzesłu ch an iu ” oskarżonego, to sp raw a m ożliw ości p rzy ­ gotow ania się o brońcy do udziału w tych czynnościach na podstaw ie ak t śledztw a (dochodzenia). J e st bow iem rzeczą oczyw istą, że w ym agane w art. 244 k.p.k. „zaznajom ienie oskarżonego z w szystkim i m ate ria ła m i śle d z tw a ” w ogrom nej większości w ypadków m u siałob y się sprow adzić do czczej form alności, gdyby poprzestać na zaznajom ieniu oskarżonego

z tym i m ateriałam i przez sam organ śledztw a lub dochodzenia w czasie

tego, z n a tu ry rzeczy ograniczonego czasowo, końcow ego przesłuchania. Rzeczyw iste zapoznanie się oskarżonego z m ateriałam i śledztw a (docho­ dzenia) może być zag w aran tow an e ty lk o przez um ożliw ienie obrońcy spokojnego p rzestudiow ania akt. S tąd przyjąć trzeb a, że ak ta pow inny być udostępnione ob roń cy o d p o w i e d n i o w c z e ś n i e j , a nie do­ piero w tra k c ie sam ego końcowego przesłuchania, któ re z n a tu ry rzeczy n ie stw arza w aru n kó w do sum iennego, dokładnego studiow ania i odpo­ w iedniego p rzem yślenia spraw y w celu sprecyzow ania ew en tu aln y ch w7rdosków obrończych. Nie leży chy b a w interesie w y m iaru sp raw ied li­ wości zaskoczenie podejrzanego i jego obrońcy zeb ran y m m ateriałem . C elem przepisu art. 244 jest um ożliw ienie obronie ustosunkow ania się do m ateriałó w obciążających z chw ilą, gdy o rg an postępow ania p rzy ­ gotow aw czego w y c z e r p a ł już sw oje możliwości śledcze (a więc od­

(9)

2 2 M A R IA N C IE Ś L A K N r

»

pada potrzeba zachow ania tajności), a spraw a nie została jeszcze p rze ­ kazana sądowi z ak tem oskarżenia.

W św ietle tak sprecyzow anej ratio legis „końcowego p rzesłu ch an ia” w jego obecnym ustaw ow ym kształcie w yrazić trzeb a żal, że o sta tn ia now ela do k.p.k. w ypow iedziała się w tej niezw ykle w ażnej k w estii za­ poznania się obrońcy z m ate ria ła m i sp raw y p rzed i w czasie końcowego przesłuchania w sposób n asu w ający w ątpliw ości zarów no n a tu ry czysto in te rp re ta c y jn e j, ja k i celow ościowej. W prow adzony przez tę now elę przepis a rt. 200 k.p.k. stanow i, że „nie m ożna odm ówić p rzejrzen ia ak t oskarżonem u lub jego obrońcy po zaznajom ieniu oskarżonego ze w szyst­ kim i m ateriałam i śledztw a lub dochodzenia (art. 244), chyba że w ydano postanow ienie o uzupełnieniu albo w znow ieniu śledztw a czy dochodze­ n ia ”. Z przepisu tego w ynikałoby, że do czasu zapoznania oskarżonego z m a te ria ła m i w końcowym przesłuchaniu udostępnienie oskarżonem u i jego obrońcy akt spraw y zależy od prow adzącego śledztw o (dochodze­ nie). P rzepisy jed n a k m uszą być tak in terp reto w an e, żeby m iały se n s rozum ny i zgodny z ty m i społecznym i in teresam i, k tó ry m m a ją służyć. Skoro jest rzeczą niew ątpliw ą, że w obecnym unorm ow aniu „końcowego przesłu ch an ia” kładzie się akcent na z a z n a j o m i e n i e po d ejrzanego z m ate ria łe m spraw y, a e fe k ty w n e zaznajom ienie m oże być ty lk o tak ie, w k tó ry m bierze udział obrońca — to niie m ogłaby być uznana za zgod­ n ą z art. 244 k.p.k. tak a in te rp re ta c ja tego przepisu, k tó ra by uniem ożli­ w iła lub u tru d n ia ła obrońcy d o k ł a d n e przestudiow anie ak t przed złożeniem przez oskarżonego ośw iadczenia co do żądania, by uzupełniono śledztw o (dochodzenie). A jeżeli ta k , to nie pow inien chyba nasuw ać zastrzeżeń wniosek, że ak ta sp raw y pow inny być udostępnione obro ńcy w sekretariacie odpow iedniej jednostki p ro k u ra tu ry lub m ilicji o b y w atel­ skiej już w p r z e d d z i e ń „ k o ń c o w e g o p r z e s ł u c h a n i a ” .8 W spom niany przepis a rt. 200 k.p.k. w brzm ieniu now eli z 28.III.1958 r. nie pozostawia nato m iast obecnie żadnej w ątpliw ości co do tego, że a k ta sp raw y są całkow icie jaw n e w fazie przygotow ania a k tu oskarżenia, tj. od m om entu zam knięcia śledztw a (dochodzenia) aż do chw ili w płynięcia ak tu oskarżenia do sądu.

8 W m yśl § 37 p k t 3 tym czasow ej instrukcji Prok. G en. o prow adzeniu, śled ztw a i nadzorze nad śled ztw em obrońca m a p ra w o przegląd ać a k ta w raz z p o ­ d ejrzanym w ob ecności p row ad zącego śled ztw o, a w spraw ach w y m a g a ją cy ch w ielo g o d zin n eg o stu d io w a n ia akt — e w en tu a ln ie pod k ontrolą u rzęd n ik a s e k r e ­ ta ria tu p rokuratury. T en w a ru n ek k on troli ze strony prok u ratu ry n ad stu d io w a ­ n iem akt p rzez obrońcę jest w yrazem p rzesadnej nieu fn ości, i n ie m a żad n ego racjon aln ego u za sa d n ien ia — p rzyn ajm n iej w tych w yp ad k ach , w k tórych p o d e j­ rzany n ie je s t ty m cza so w o aresztow an y.

(10)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 23 Analogicznie uregulow ano spraw ę k o ntak tów oskarżonego areszto­ w anego z obrońcą. W m yśl art. 84 zd. d ru g ie w brzm ieniu now eli z 28.III.1958 r., po zaznajom ieniu oskarżonego z m ate ria łe m śledztw a lub dochodzenia, nie m ożna odm ówić obrońcy porozum ienia się z o sk ar­ żonym sam na sam , chyba że w ydano postanow ienie o uzupełnieniu albo w znow ieniu śledztw a lub dochodzenia. W ten sposób w yelim inow ano z procesu karn ego tajno ść wobec oskarżonego w tych etap ach proceso­ w ych, w któ ry ch nie m iała ona żadnego rozsądnego uzasadnienia.

Na m arginesie tegoż przepisu art. 84 k.p.k. zauważyć jed n a k trzeba, że o statn ia now ela pozostaw iła n adal niejasn ą kw estię p raw n ą co do nieskrępow anego porozum iew ania się oskarżonego ze sw oim obrońcą bezpośrednio przed „końcow ym przesłuchaniem ”. Skoro ta k a nieskrępo­ w an a konferencja oskarżonego ze sw ym obrońcą jest koniecznym założe­ niem możliwości g runtow nego zapoznania się oskarżonego z m ateriałem spraw y i odpow iedniego ustosunkow ania się do tego m ate ria łu (spraw a ew. wniosków o uzupełnienie śledztw a lub dochodzenia), to należy przy ­ jąć, że o rg an y śledztw a (dochodzenia) obow iązane są um ożliw ić obrońcy nieskrępow ane porozum ienie się z oskarżonym z c h w i l ą u z n a n i a s p r a w y z a d o j r z a ł ą d o z a m k n i ę c i a ś l e d z t w a {docho­ dzenia), a więc najpóźniej bezpośrednio przed końcow ym przesłucha­ niem .9

V. W zw iązku z p raw em oskarżonego do k orzystania z pomocy obrońcy p rzy czynnościach końcowych przed zam knięciem śledztw a n a­ leży kilka słów poświęcić problem ow i tzw. „obrony koniecznej” w po­ stępow aniu przygotow aw czym . Pro b lem w ynika stąd, że przepis art. 79 k.p.k., k tó ry przew id u je obow iązek ustanow ienia „obrony niezbędn ej”, używ a n astęp u jący ch sform ułow ań: „przed w szystkim i sądam i o sk ar­ żony m usi mieć dbrońcę ( . . . ) ”, „ ( . . . ) oskarżony m usi mieć obrońcę w postępow aniu przed sądem w ojew ódzkim jako pierw szą in sta n c ją ”. Zachodzi zatem p ytan ie, czy nakaz uczestnictw a obrońcy za w a rty w art. 79 k.p.k. rozciąga się w spraw ach określonych w tym a rty k u le również na postępow anie przygotow aw cze, czy też zgodnie z w ykładnią dosłowną tego przepisu obow iązuje ty lk o w postępow aniu przed sądem ? Je st rzeczą c h a ra k te ry sty c z n ą , że problem te n pojaw ił się w naszej litera tu rz e w całej ostrości dopiero po now eli z 21.12.1955 r. i u ję ty został jako za­ gadnien ie obro n y koniecznej przy zam knięciu śledztw a. Za przyjęciem

9 Por. S. K a l i n o w s k i : P rzeb ieg p rocesu karnego, P W N , W arszaw a 1957, str. 80.

(11)

24 M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 obrony koniecznej w czynnościach końcow ych przed w ydaniem postano­ w ienia o zam knięciu śledztw a w ypow iedział się L. Schaff.10 „Stanow isko to całkow icie słuszne de lege ferenda m oże wzbudzać ( . . . ) zastrzeżenia

de lege lata w obec tre śc i art. 79 k.p.k.5’ 11 — pisze S. K alinow ski, jednakże

po dłuższym i w yczerpującym wyw odzie na te n tem at dochodzi w łaści­ w ie do wniosku, że i na gru ncie obecnego praw a, biorąc zwłaszcza pod uw agę m yśl przew odnią now eli z 21.12.1955 r., należy uznać, że w w y­ padkach określonych w art. 79 k.p.k. obrona niezbędna rozciąga się rów nież na czynności zw iązane z zam knięciem śledztw a.12

Tu trzeb a przede w szystkim podkreślić, że, n atu raln ie, nie będzie żadnego uchybienia procesowego, jeżeli już w postępow aniu przygoto­ w aw czym w yznaczony zostanie obrońca z urzędu, co zresztą dotyczy nie tylk o w ypadków tzw. „obrony k o nieczn ej”, lecz również takich sy ­ tu acji, w któ ry ch po dejrzany wnosi o w yznaczenie mu obrońcy z urzędu ze względu na b rak środków do wzięcia sobie obrońcy z w yboru. Chodzi tylko o to, czy prow adzenie postępow ania przygotow aw czego bez udzia­ łu obrońcy w w ypadkach określonych w art. 79 k.p.k. pociąga za sobą sk u tk i procesowe określone w art. 378 lit. d) k.p.k. Tu tkw i p unk t cięż­ kości całego zagadnienia. Nie n ależy zapom inać o tym , że uchybienia p ro ­ cesowe popełnione w postępow aniu przygotow aw czym m ają inny c h a ra k ­ te r aniżeli uchybienia popełnione w postępow aniu jurysdykcyjnym . U chybienie w postępow aniu przygotow aw czym m oże mieć bowiem ty lk o p o ś r e d n i w p ł y w na w yrok i w łaściw ie tru d no w yobrazić sobie w adliw ość w yroku polegającą na uchybieniu w postępow aniu przygoto­ waw czym , k tó re nie byłoby zarazem uchybieniem w postępow aniu ju ry s ­ dykcyjnym . Na przykład niezupełność śledztw a jest w adą, k tó ra pow inna być usunięta przez sąd bądź na zasadzie a rt. 251 lub 305 k.p.k., bądź też przez powzięcie odpow iednich czynności bezpośrednio przez sąd.13 Jeśli sąd tego nie uczyni i w yda w yrok, to b łąd śledztw a jest autom atycznie uchybieniem sądu. Zachodzi więc p ytan ie, czy nie będzie pustym fo r­ m alizm em uchylenie w yroku i odesłanie go sądow i pierw szej in stancji (z poleceniem chyba zw rotu spraw y do uzupełnienia śledztw a lub do­ chodzenia) na tej tylko podstaw ie, że o skarżony nie m iał obrońcy w po­

10 L. S c h a f f : N ow a reform a p o stęp o w a n ia p rzygotow aw czego, „P ań stw o i P r a w o ” nr 3 z 1956 r., str. 515.

11 S. K a l i n o w s k i : P rzeb ieg procesu k arnego, PW N, W arszaw a 1957, str. 78 12 T a m ż e , str. 78— 80.

13 Por tak że S. Ś l i w i ń s k i : G losa do p o sta n o w ien ia S.N. z 27.X I I .1956 r (IV KO 114/56), „O rzecznictw o Sąd ów P o lsk ich i K o m isji A rb itra żo w y ch ” nr 2 z 1958 r„ str. 104.

(12)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 25 stępow aniu przygotow aw czym , chociaż m iał go w postępow aniu ju ry s ­ dy k cyjn y m , a obrońca jego nie wnosił o zw rot spraw y do postępow ania przygotowaw czego. P ro blem ten n abiera szczególnej ostrości p rak ty cz­ nej w spraw ach ro zp atry w an y ch przez sąd d la nieletnich, gdzie przecież regułą jest, że obrońcę wyznacza się dopiero po zam knięciu śledztw a (jednocześnie z w yznaczeniem term in u rozpraw y), a zatem w razie przy­ jęcia, że obrona niezbędna rozciąga się rów nież na postępow anie p rzy ­ gotow aw cze — co n ajm n iej olbrzym ia większość w yroków sądów dla

n ieletn ich n ad aw ałab y się do uchylenia w try b ie art. 378 k.p.k.

Pro blem jest tru d n y o tyle, że nie da się załatw ić kom prom isow o przez przyjęcia zasady, iż b rak obrońcy w postępow aniu przygotow aw ­ czym ty lk o w ted y m oże prow adzić do uchylenia w yroku, gdy m iała

w pływ na jego treść tzw. w zględna podstaw a rew iz y jn a.14 W szak art. 378 k.p.k. nakazuje p rzestrzegan ie pew nych istotnych g w a r a n c j i p r o ­ c e s o w y c h w sposób bezw zględny, pryn cy pialn y, stw arzając niejako dom niem anie bezw zględne (praesumptio iuris ac de iure), że naruszenie tych g w aran cji w każdym k o n k retn y m w ypadku może m ieć w pływ na w yrok. I w łaśnie ta pryncypialność, k tó rą nasz ustaw odaw ca wiąże z „obroną fo rm a ln ą ” w w ypadkach, gdy jej konieczność podyktow ana jest upośledżeniem oskarżonego (art. 79 § 1 k.p.k.) lub ciężarem g a tu n ­ kow ym sp raw y (art. 79 § 2 k.p.k.), skłania raczej do p rzy jęcia stano­ w iska, że obrona niezbędna rozciąga się w w ypadkach określonych w art. 79 k.p.k. rów nież na postępow anie przygotow aw cze z w szystkim i kon­ sekw encjam i w y n ik ającym i z art. 378 k.p.k. Je śli udział obrońcy je s t potrzebny i pożądany w postępow aniu przygotow aw czym — a to chyba w św ietle art. 244 nie może budzić w ątpliw ości — to jego b ra k w w y­ padkach określonych w art. 79 k.p.k. m usi pociągnąć za -sobą tak i sam sk u te k jak b rak o brońcy w postępow aniu ju ry sdykcy jnym .

Poza tym nie m a żadnego powodu, aby rozpatryw ać spraw ę obrony niezbędnej ty lk o w stosunku do czynności zw iązanych z zam knięciem śled ztw a (dochodzenia). U dział o brońcy w ty ch czynnościach je s t (poza w y p ad k am i z art. 79 k.p.k.) tylko u p r a w n i e n i e m oskarżonego. Nie m a powodu do tra k to w a n ia tego u praw nienia odm iennie od innych w ypadków , w któ ry ch może działać w postępow aniu przygotow aw czym obro ńca (zaskarżanie czynności śledztw a lub dochodzenia, staw ianie w niosków o dokonanie odpow iednich czynności n a zasadzie art. 234

14 W m y ś l cy to w a n eg o p o sta n o w ien ia S.N. z 27.12.1956 r. u ch y b ien ia p rocesow e p o p ełn io n e w p o stęp o w a n iu p rzygotow aw czym m ogą sta n o w ić w z g lę d n ą p o d sta w ę re w iz y jn ą .

(13)

26 M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 k.p.k., udział w czynnościach za zezw oleniem prow adzącego śledztw o lub dochodzenie itp.). W w ypadkach obrony niezbędnej oskarżony po­ w inien zatem mieć obrońcę w toku całego postępow ania przygotow aw ­ czego (ściślej: cd m om entu w ydania postanow ienia o przed staw ien iu zarzutów ), a nie ty lk o przy czynnościach zw iązanych z zam knięciem śledztw a (dochodzenia).

A konsekw encje p rak ty czn e takiego stanow iska? Na to m ożna od­ powiedzieć ty lk o następująco: niech org an y procesow e d b a ją o to, aby w w ypadkach określonych w art. 79 obrońca był w yznaczony już w m o­ m encie w ydaw ania postanow ienia o p rzedstaw ieniu zarzutów , a nie do­ piero po w płynięciu oskarżenia do sądu. Nic nie stoi tem u n a prze­ szkodzie.15 Je śli chodzi o p ro k u ra tu rę , to ro zstrzygnęła ona ten problem już daw no na swoim „podw órku” w e w skazanym w yżej sensie. W m yśl § 33 p k t 2 w spom nianej już tym cz. in stru k cji o prow adzeniu śledztw a i nadzorze n a d śledztw em , jeżeli śledztw o toczy się przeciw ko podej­ rzanem u, k tó ry nie ukończył lat 17, jest głuchy lub niem y, lub zachodzi uzasadniona w ątpliw ość co do jego poczytalności — prow adzący śledz­ tw o zw raca się do prezesa sądu właściwego do rozpoznania danej spraw y o w yznaczenie podejrzanem u obrońcy z u rzęd u ”.

Z agadnienie to doczekało się analogicznego unorm ow ania u s t a w o ­ w e g o w przepisie art. 80 k.p.k. w brzm ieniu now eli z 28 m arca 1958 r. W m yśl tego przepisu, jeśli w toku śledztw a lub dochodzenia oskarżony nie m a obrońcy z w yboru, a zachodzą okoliczności określone w art. 79 § 1, organ prow adzący śledztw o lub dochodzenie zaw iadam ia o ty m prezesa w łaściw ego sądu w celu w yznaczenia oskarżonem u o brońcy z urzędu. O brońcę z urzędu w yznaczyć m ożna rów nież na prośbę oskarżonego z po­ w odu „ubóstw a”. Prośbę ta k ą może oskarżony zgłosić bądź do prezesa w łaściwego sądu bezpośrednio, bądź też na ręce o rg an u prowadzącego śledztw o lub dochodzenie, k tó ry obow iązany jest przesłać tę prośbę prezesowi sądu. Na k a rb ustaw odaw czej n iestaran n o ści należy chyba złożyć fak t, że ustaw a w ty m w ypadku używ a w y rażenia „można w y­ znaczyć”, co su g eru je fakultatyw ność, gdy tym czasem art. 80 § 1 k.p.k. nie pozestaw ia w ątpliw ości, że w yznaczenie ob ro ń cy w postępow aniu

13 S. K a l i n o w s k i w id zi trudność w tym , że „p rzy jęcie tezy o ob ow iąz­ k ow ym u d ziale obrońcy k on ieczn ego p odczas za m k n ięcia śled ztw a n ak ład a na ad w ok atu rę ob ow iązek nie p rzew id zia n y przez u s ta w ę ” (op. cit., str. 78). J e st to chyba trudność iluzoryczna, skoro ad w ok atu ra po to w ła ś n ie is tn ie je , aby m .i. bronić oskarżonych — zresztą n iek o n ieczn ie za d arm o, g d y ż ob ow iązu jąca taryfa adw okacka p rzyzn aje ró w n ież obrońcom i p ełn om ocn ik om z urzędu p e łn e prawo- do w yn a g ro d zen ia (z w y ją tk ie m za stęp stw a „osób u b o g ich ”).

(14)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 27" ju ry sd y k c y jn y m n a stę p u je o b lig ato ry jn ie, niezależnie od tego, czy cho­ dzi o w ypadek „obrony n iezb ęd n ej”, czy też o w yznaczenie obrońcy na w niosek oskarżonego w razie ubóstw a.

P rzep is art. 80 § 2 w brzm ieniu now eli z 28.111.1958 r. jest chyba dodatkow ym arg u m en tem przem aw iającym za tym , że przepisy o „obro­ n ie n iezb ęd n ej” ze w szystkim i ich konsekw encjam i odnoszą się również do postępow ania przygotowaw czego.

S praw a ta może być jed n ak uw ażana za pew ną tylk o co do w ypad­ ków określonych w a rt. 79 § 1 k.p.k. Jeśli zaś chodzi o te w ypadki, w któ ry ch obrona niezbędna przed sądem uzasadniona jest tylko w łaści­ wością sądu w ojew ódzkiego w pierw szej in stan cji (art. 79 § 2 k.p.k.), to now ela z 28.III.1958 r. pom inęła je p rzy form ułow aniu obowiązku w y­ znaczania obrońcy z urzędu. T akie stanow isko ustaw y m oże budzić w ą t­ pliw ości de lege ferenda, niem niej jed n a k jest ono aż nadto w y raźne i ch yb a stanow i pośredni a rg u m en t przeciw ko tezie, że obrona niezbędna istn ieje w postępow aniu przygotow aw czym we w szystkich spraw ach n a ­ leżących do właściwości sądu w ojew ódzkiego w pierw szej in stan cji. S p ra ­ wa w ty m zakresie pozostaje n ieste ty w ątpliw a, i szkoda, że p rzy o sta t­ niej now elizacji w ątpliw ości tych nie usunięto.

VI. Zasadnicze w ątpliw ości budzi na tle obow iązujących przepisów sp ra w a udziału pokrzyw dzonego i jego pełnom ocnika w „końcow ym p rzesłu ch an iu ” tudzież ich praw o do zaznajom ienia sdę z aktam i śledz­ tw a. A rt. 244 § 2 mówi ty lk o o p r a w i e o b r o ń c y do udziału w „końcow ym przesłu ch an iu ” , wobec czego dopuszczenie pokrzyw dzo­ nego i jego pełnom ocnika do udziału w tej czynności oraz do p rzejrze­ nia ak t byłoby w m yśl w ykładni dosłow nej ty lko u praw nieniem (a nie obow iązkiem ) prow adzącego dochodzenie lub śledztw o, a to n a zasadzie art. 242 § 1 k.p.k. i a rt. 199 k.p.k. Jed n ak że tak ie zw ichnięcie rów now agi procesow ej stro n n ie zn ajd u je żadnego racjonalnego uzasadnienia na tle całok ształtu zasad naszego postępow ania przygotowaw czego, ty m bardziej że pokrzyw dzony pow inien m ieć w ty m stad iu m w szelkie upraw n ienia czynnika mogącego swą in icjaty w ą i aktyw nością pom agać w w ykryciu p ra w d y obiektyw nej i w dążeniu do spraw iedliw ego u k aran ia rzeczy­ w istych w inow ajców . P rzem aw ia za tym rów nież in te res pokrzyw dzo­ nego, zwłaszcza w tych w ypadkach, w któ ry ch nie może on się stać stro ­ n ą w postępow aniu ju ry sd y k cyjn y m .

W szystkie te w zględy n asu w ają w ątpliw ości, czy pom inięcie udziału pokrzyw dzonego i jego pełnom ocnika p rzy końcow ym przesłuchaniu n ie jest w ynikiem po pro stu przeoczenia ustaw odaw cy. T ak czy inaczej „

(15)

■28 ' M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 in te re s oskarżonego z reg u ły będzie p rzem aw iał za potrzebą ud ostęp­ n ien ia pokrzyw dzonem u i jego pełnom ocnikow i ak t postępow ania p rzy ­ gotow aw czego już od chwili „końcowego przesłuchania podejrzanego“ w celu um ożliw ienia m u złożenia ew en tu aln ych w niosków o uzupełnienie śledztw a.

VII. P rzep isy art. 242 i 243 w prow adzone przez nowelę z 21 g ru d ­ nia 1955 r. utrzy m ały 'instytucje unorm ow ane p rzedtem w art. 241 k.p.k. M owa tu ta j o możności dopuszczenia stro n i ich przedstaw icieli proce­ sow ych do obecności przy czynnościach śledczych jeszcze przed „koń­ cow ym przesłuch an iem ” oraz o praw ie stro n i ich przedstaw icieli proce­ sow ych do składania wniosków o dokonanie k o n k retn y ch czynności śled ­ czych. Te up raw n ien ia stro n n a b ra ły dodatkow ego znaczenia w zw iązku z in sty tu c ją postanow ienia o p rzedstaw ieniu zarzutów . Obowiązek ogło­ szenia podejrzan em u postanow ienia o p rzedstaw ieniu zarzutów z o k re ­ ślen iem osoby podejrzanego, c z y n u z a r z u c o n e g o oraz k w a lifi­ k acji p raw n e j k o n k rety z u je k ieru n e k i g ran ice postępow ania w oczach podejrzaneg o i pozwala m u podjąć od razu ak cję obrończą, k tó ra w w ielu w y p ad k ach m oże zapobiec nieporozum ieniom , m oże doprowadzić do o b a ­ lenia pozornych poszlak i całe postępow anie przygotow aw cze skierow ać na w łaściw ą drogę. W ydaje się, że insty tu cja postanow ienia o p rzed sta­ w ien iu zarzu tó w daje stronom możność częstszego niż przedtem k o rzy ­ stan ia z u p raw n ienia do zgłaszania w niosków o dokonanie czynności śledczych.

V III. T rzeba tu jed n ak przyznać, że z p u n k tu widzenia p ra k ty k i b y łob y błędem jakieś przesadne podkreślanie znaczenia praw a podej­ rzaneg o do składania wniosków dowodow ych. P rzyczyną tego są w zględy t a k t y k i p r o c e s o w e j . A podstaw ow ą w y ty czn ą w zakresie ta k ty k i jest zasada s k u t e c z n o ś c i działania. Poniew aż zaś proces w m yśl zasad y k o n tra d y k to ry jn o ści jest w a l k ą , a skuteczność w alki jest — ja k wiadc-mo — f u n k c j ą s p r a w n o ś c i w ł a s n e j i n i e s p r a w ­ n o ś c i p r z e c i w n i k a , przeto nie zawsze leży w in teresie obrony, aby śledztw o (dochodzenie) było przeprow adzone ja k n ajlepiej. Poza tym

z p u n k tu w idzenia tak ty k i jest b ardzo w ażną sp raw ą użycie środków

w łasn y ch w n a j o d p o w i e d n i e j s z e j c h w i l i . Nie zawsze po­ stęp o w an ie przygotow aw cze będzie ty m najodpow iedniejszym m om entem dla o d k ry cia k a rt i ujaw n ienia środków obrony. Nie należy jed n ak za­ pom inać, że m ogą zachodzić w ypadki, w k tó ry c h oskarżonem u n iew in­ n em u zależeć będzie na ty m , ab y n ie dopuścić w ogóle do rozpraw y i położyć k res postępow aniu jeszcze przed w niesieniem aktu oskarżenia.

(16)

N r 9 U D Z IA Ł A D W O K A T A W P O S T Ę P . P R Z Y G O T O W A W C Z Y M 29 W tych więc w ypadkach w ystąpi w całej pełni znaczenie up raw nienia do składania w niosków o dokonanie czynności śledczych. U praw n ienie to będzie mieć rów nież znaczenie w tedy, gdy p o d ejrzan y n a tra fi na tru d ­ ności w d o tarciu do dow odów odciążających (np. gdy chodzi o poszu­ kiw anie św iadka, dokum entów itp.).

W iększe oczywiście znaczenie p rak ty czn e m ają wnioski o dokonanie czynności śledczych d la pokrzyw dzonego, k tó ry z istoty swej je s t „so­ juszn ik iem ” o rganów ścigania.

IX. W zakresie m ożliwości adw okata w postępow aniu przygotow aw ­ czym istotne znaczenie m ają w spom niane już upraw nien ia w szystkich stro n i ich przedstaw icieli procesowych do p rzeglądania a k t postępow a­ nia przygotow aw czego tudzież robienia odpisów w każdej fazie tego po­ stępow ania — za zezw oleniem prow adzącego śledztwo czy dochodzenie. Zezw olenie tak ie pow inno być m. zd. udzielane w każdym w ypadku, k iedy w zględy ta k ty k i procesowej organów ścigania nie będą w ym agać tajno ści akt. Nie należy n ato m iast fetyszyzow ać sam ej zasady tajności śledztw a (dochodzenia).

X. Znaczne pole do działalności adw okata w postępow aniu przygo­ tow aw czym d aje p raw o zaskarżania decyzja i faktycznych czynności prow adzącego śledztw o lub dochodzenie (art. 245 7 i a rt. 2 4 5 9 ). P raw o to przy sług u je w szystkim osobom, któ rych praw a zostały przez daną czynność naruszone. W zasadzie osobam i tym i będą stro n y (pokrzyw ­ dzony i podejrzany), w yjątkow o jed n a k mogą w ejść w grę rów nież in­ n e osoby (np. św iadek bezpodstaw nie u k aran y, w łaściciele i posiadacze przedm iotów zajętych w drodze rew izji, in n e osoby, k tó ry ch in teresy zostaną naruszone przez czynności śledcze). Osoby te m ogą c h y b a po­ sługiw ać się p rzedstaw icielam i p ro ceso w y m i16, k tó ry m i — obok rza d ­ kich w ypadków przedstaw icielstw a ustaw ow ego — będą adw okaci.

XI. Bardzo w ażny jest przepis art. 151 § 3 k.p.k., w m yśl którego- ,.o zastosow aniu tym czasow ego aresztow ania sąd lub p ro k u ra to r obo­ w iązany jest w n a jk ró tsz y m czasie zawiadom ić osobę najbliższą podej­ rzan eg o”. P rzepis te n pozw ala rodzim e podejrzanego n a niezw łoczne p rzy b ran ie pom ocy obrońcy, k tó ry w w ypadkach pom yłek m oże pomóc

16 J e st to p rob lem sporny. M ożna b ow iem zająć stan ow isk o, że p r z e d sta w ic ie l­ stw o p ro ceso w e m o ż liw e je s t ty lk o w w yp ad k ach w y ra źn ie p rzew id zia n y ch . R oz­ strzy g n ięcie tej k w e stii zależn e jest od tego, czy za regu łę uzna się w p rocesie- d zia ła n ie osob iste, czy też d zia ła n ie z pom ocą p rzed sta w iciela p rocesow ego.

(17)

M A R IA N C IE Ś L A K N r 9 organom postępow ania przygotow aw czego w w ykryciu tych pom yłek i w w yjaśnieniu spraw y.

X II. N atom iast an i now ela z 21 grud nia 1955 r., ani też now ela z 28 m arca 1958 r. nie uregulow ały niezw ykle w ażnej p rak ty c zn ie kw es­ tii tym czasow ego um ocow ania obrońcy podejrzanego tym czasow o aresz­ tow anego. W iadom o przecież, że pod ej rżan y przeb y w ający w areszcie tym czasow ym osobiście nie m a faktycznej możliwości p rzy b ra n ia sobie obrońcy. Do obrońcy zgłasza się w tych w ypadkach ktoś z rodziny aresz­ tow anego. O brońca zatem w p rak ty ce działa na podstaw ie zastępczego, tym czasow ego upow ażnienia, podpisanego przez kogoś z ro d zin y podej­ rzanego. F orm alnie jest to n ie w porządku, gdyż art. 77 k.p.k. pozw ala jed y n ie ojcu, m atce, opiekunow i (praw nem u lub faktycznem u) oskarżo­ nego niepełnoletniego lub ubezw łasnow olnionego w ybrać dla niego ob­ rońcę. O rgany śledcze uznają jed n ak ta k ie „zastępcze pełnom ocnictw a” , gdyż w ym aga tego konieczność procesowa, b rak zaś jakichkolw iek a rg u ­ m entów przeciw nych.17 Szkoda jednak, że przy okazji ty lu now elizacji nie zamieszczono przepisu, k tó ry by form alnie sankcjonow ał ta k ie „za­ stępcze pełnom ocnictw a” oskarżonych aresztow anych tym czasow o do czasu złożenia ośw iadczenia przez sam ego oskarżonego w k w e stii w y­ boru obrońcy.

X III. K rą g okazji do działan ia adw okata w postępow aniu przygo­ tow aw czym uległ znacznem u rozszerzeniu przez w ydanie u staw y z dnia 21 stycznia 1958 r. o w zm ożeniu ochrony m ienia społecznego przed szkodam i w ynik ający m i z przestępstw a. Chodzi zwłaszcza o z ak res za­ gadnień proceduralnych zw iązanych z zabezpieczeniem pow ództw a cy­ w ilnego albo też grożącej podejrzanem u k a ry grzyw ny lub konfiskaty. N atu raln ie, zagadnienie zabezpieczenia powództwa cyw ilnego i k a r pie­ niężnych było a k tu a ln e i przed w ejściem w życie w spom nianej now eli, a to na zasadzie ogólnych przepisów k.p.k., jednakże n ad an ie p roku­ rato ro w i praw a w ydaw ania postanow ień o zabezpieczeniu (art. 3 cyt. ustaw y) i w prow adzenie dom niem ań określonych w art. 6 tej ustaw y stw a rz a możliwości nieuniknionych w podobnej sy tu a c ji pom yłek, a s tą d — zażaleń, sk arg ek scyndyjnych i wniosków o w yłączenie (art. 7 § 2 cyt. ustaw y), k tó re niew ątp liw ie przysporzą p racy adw okaturze.

17 W w ie lu w yp ad k ach obrońca na p od staw ie ta k ieg o „ ty m cza so w eg o p ełn o ­ m o c n ic tw a ” sk ład a w p rokuraturze w n io sek o p rzesłan ie osk arżon em u załączo­ n ego b lan k ietu p e łn o m o cn ictw a do podpisu. T aka droga — fo rm a ln ie je d y n ie uza­ sad n ion a w św ie tle d o tych czasow ych p rzep isów — je s t jednak u c ią ż liw a i zabiera niep otrzeb n ie czas prokuraturze.

Cytaty

Powiązane dokumenty

B– dopuszczalny wymiar minimalny, zwany wymiarem górnym, A – dopuszczalny wymiar minimalny, zwany wymiarem dolnym, T – tolerancja wymiaru, będąca różnicą wymiaru B i A,.. ES

Propozycje Kiorczewa przypom inają znacznie wcześniejsze, z 1897 roku wystąpienie O tokara Březiny Tajemnicze w sztuce, tłum aczone przez M iriama w „Chimerze” w

Zastosowanie wapna defekacyjnego obniżyło zawartość wymiennego magnezu w glebie, szczególnie w obiekcie bez nawożenia organicznego i po zastosowaniu osa­ du ściekowego, co

Venzar at 6 ppm stim ulated respiration processes in bacteria of genera : Bacillus, Pseudomonas, Arthrobacter. IV th

The soils have been typologically classified to the gray forest soils, leached brown soils and grey-brow n (lessivé) soils.. On the basis of the investigation

[r]

Aby nie m nożyć zebrań, w iele spraw było uzgad­ nianych przez przewodniczącego z człon­ kami Prezydium przy okazji posiedzeń naukow ych Grona.. D ziałalność

a obecnie „rzucono nieregularne plamy światła na szczyty (co nie jest rozwiązaniem korzystnym dla obiektu). Miejmy nadzieję, że z czasem iluminacja obiektu zostanie