• Nie Znaleziono Wyników

Biskup Prof. Antoni Stankiewicz

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biskup Prof. Antoni Stankiewicz"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Góralski

Biskup Prof. Antoni Stankiewicz

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 50/3-4, 9-16

2007

(2)

KS. W O J C I E C H G Ó R A L S K I

BISKUP PROF. ANTONI STANKIEWICZ

Laudacja wygłoszona na cześć bp. prof. dr. A ntoniego Stankiewi­ cza, D ziekana Roty Rzymskiej, z okazji nadania mu tytułu doktora

nauk prawnych honoris causa Uniwersytetu K ardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Jeśli wyrazem szerokiego otwarcia się każdego uniwersytetu na wartości, którym służy na co dzień,*jest prom ow anie do najwyższej godności akadem ickiej osób szczególnie zasłużonych na polu n a­ uki, to uchwałę Senatu U niw ersytetu K ardynała Stefana Wyszyń­ skiego w Warszawie z dnia 21 grudnia 2006 roku o przyznaniu tytu­ łu doktora honoris causa biskupowi profesorow i A ntoniem u Stan­ kiewiczowi, dziekanowi Trybunału Apostolskiego R oty Rzymskiej, należy uznać za kolejne potw ierdzenie przez wym ienioną uczelnię takiego właśnie otwarciS się. Chodzi bowiem o Przedstawiciela n a­ uki, który wniósł do niej i nadal wnosi szczególnie znaczący wkład, znajdujący przy tym swój żywy refleks w przestrzeni życia społecz­ nego. W szak dokonania dzisiejszego L au reata w dziedzinie nauk prawnych (w zakresie praw a kanonicznego) nie tylko wzbogacają i rozwijają w sposób niekwestionowany doktrynę wymienionej dys­ cypliny, lecz także wywierają swój niemały wpływ na kształt orzecz­ nictwa trybunałów kościelnych.

* * *

A ntoni Stankiewicz urodził się 1 października 1935 roku w Olesz- czenicach (na Wileńszczyźnie). Po ukończeniu w 1958 roku studiów teologicznych w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji G o­ rzowskiej i przyjęciu (20 grudnia tegoż roku) święceń kapłańskich, studiował prawo kanoniczne na Katolickim Uniwersytecie Lubel­ skim, uzyskując stopień naukowy doktora nauk prawnych w 1961 ro­

(3)

ku. W tym samym roku rozpoczął pracę w Sądzie Biskupim Diecezji Gorzowskiej, a następnie w Kurii Diecezjalnej tejże diecezji. W 1967 roku został zatrudniony, na stanowisku adiunkta, na Wydziale Prawa Kanonicznego Akadem ii Teologii Katolickiej w Warszawie. W śro­ dowisku tym, jak zauważa ks. prof. Remigiusz Sobański, dał się po­ znać jako dociekliwy, wnikliwy i precyzyjnie formułujący swoje sądy badacz kanonicznego prawa małżeńskiego. W yrazem tego stała się jego pierwsza publikacja z tego obszaru: „Ważność umowy m ałżeń­ skiej zawartej w stanie odurzenia alkoholowego” („Prawo Kanonicz­ n e” 1967, nr 3-4), powoływana zresztą w piśmiennictwie do dziś.

Po niespełna roku swojej pracy w ATK ks. d r Stankiewicz został skierowany przez swojego biskupa (W ilhelma Plutę) na dalsze stu­ dia do Rzymu. Ukończył tutaj trzyletnie podyplomowe studia spe­ cjalistyczne w Studium Rotalnym , uzyskując w 1970 roku dyplom adw okata Roty Rzymskiej, a następnie, w dwa lata później, studia w zakresie języka łacińskiego na Papieskim Uniwersytecie G rego­ riańskim , wreszcie studia z prawa rzymskiego na Wydziale Prawa Cywilnego Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, uwieńczone w 1975 roku doktoratem . N a tej samej uczelni studiował - w latach

1973-1975 teologię pastoralną.

Już w 1969 roku dzisiejszy L au reat rozpoczął pracę w Rocie Rzymskiej (jako kancelista, a następnie notariusz), któ rą pełni do dziś. G runtow ne przygotowanie teoretyczne oraz zdobyta praktyka sądownicza zdawały się jednoznacznie predysponow ać go do obję­ cia odpowiedzialnej posługi sędziowskiej. Nic też dziwnego, że p a­ pież Jan Paweł II włączył go w 1978 roku do kolegium prałatów -au- dytorów Roty Rzymskiej. U rząd sędziego stał się odtąd prioryteto­ wym zajęciem ks. Stankiewicza, którem u oddał się z podziwu god­ nym zaangażowaniem , zyskując sobie - z roku na rok - coraz więk­ szy autorytet zarówno oryginalnymi publikacjam i, jak i wnikliwymi wyrokami coram Stankiewicz. W yrazem uznania dla jego kom pe­ tencji i stylu pracy było m ianowanie go przez papieża Jan a Pawła II, w dniu 31 stycznia 2004 roku, dziekanem Roty Rzymskiej.

Ks. prof. A ntoni Stankiewicz pełni poza tym inne funkcje w K u­ rii Rzymskiej: od 1984 roku jest konsultorem Kongregacji ds. D u­ chowieństwa, od 1988 roku przynależy do Komisji dla Adwokatów, od 2000 roku jest sędzią w Trybunale Apelacyjnym Państwa Waty­ kańskiego, a w latach 1995-2000 był przewodniczącym Komisji Dyscyplinarnej Państwa Watykańskiego.

(4)

Rosnący autorytet badacza kanonicznego praw a m ałżeńskiego, a także sędziego rotałnego sprawiły, że szereg uczelni rzymskich powierzyło mu zadania dydaktyczne. Tak więc w 1980 roku rozpo ­ czyna wykłady z praw a rzymskiego i jurysprudencji rotalnej na Wy­ dziale Prawa K anonicznego Papieskiego U niw ersytetu G rego riań ­ skiego, od 1984 roku prowadzi zajęcia z praktyki sądowej w S tu­ dium Rotalnym , w 1996 roku wykłada jurysprudencję ro talną na Wydziale Prawa K anonicznego Papieskiego U niw ersytetu Krzyża Świętego. W latach 1999-2001 wykładał również w ym ienioną dys­ cyplinę na Wydziale Prawa Kanonicznego Papieskiego Uniwersy­ tetu Urbanianum.

W dniu 15 listopada 2006 roku papież Benedykt X V I wyniósł ks. p rałata A ntoniego Stankiewicza do godności biskupiej, wyznacza­ jąc mu stolicę tytularną Novapietra. Sakrę biskupią przyjął 16 grud­ nia tego sam ego roku w bazylice św. Piotra w Rzymie, z rąk kard. Tarcisio B ertone, S ekretarza Stanu.

% * *

Bp Stankiewicz jest uczonym cieszącym się prawdziwym autoryte­ tem naukowym w świecie prawniczym, szczególnie wśród kanoni- stów. W swojej aktywności naukowo-badawczej skupił się na kano­ nicznym prawie m ałżeńskim m aterialnym oraz procesowym, które to obszary pozostają w ścisłej relacji z zakresem jego działalności są­ downiczej, przedm iotem bowiem rozpoznawania i rozstrzygania przez R otę Rzymską są Iprawy odnoszące się niem al wyłącznie do nieważności małżeństwa. W obejmującej kilkadziesiąt prac jego bi­ bliografii, publikowanych z reguły w języku włoskim lub łacińskim, znakom itą większość stanowią publikacje na wskroś oryginalne. Z a ­ mieszczane są one w najbardziej prestiżowych periodykach kanoni- stycznych, takich jak: Periodica, Apollinaris, Ephemerides Iuris Cano­

nici, M onitor Ecclesiasticus, II Diritto Ecclesiastico, czy lus Ecclesiae.

W śród problem ów praw a m ałżeńskiego m aterialnego szczególną uwagę A utora owych prac pochłaniają szeroko rozum iane wady konsensu m ałżeńskiego, skutkujące nieważnością małżeństwa.

Niewątpliwy jest tutaj wkład dzisiejszego L au reata w urzeczy­ wistnianie zadania prawidłowego odczytania norm prawnych w od­ niesieniu do tzw. niezdolności konsensualnej do zawarcia m ałżeń­ stwa. Dotyczy on nowego ustawodawstwa m ałżeńskiego (z 1983 ro ­ ku), stanowiącego żywe echo nauki Soboru W atykańskiego II na te ­

(5)

m at m ałżeństwa jako szczególnej wspólnoty życia dwojga osób. Prawodawca kościelny dał wyraz przekonaniu, iż m om ent zawarcia umowy m ałżeńskiej, w którym decydującą rolę odgrywa obustronny konsens, winien być aktem dogłębnie ludzkim i w pełni osobowym, przez który m ałżonkowie wzajem nie się sobie oddają i przyjmują w celu stworzenia m ałżeństwa. Pogłębiona zaś refleksja Papieskiej Komisji do Rewizji K PK nad dotychczasowym rozum ieniem zdol­ ności osoby do powzięcia konsensu m ałżeńskiego przyniosła w KPK z 1983 roku znaczący rezultat w postaci nowych regulacji, zawierających przede wszystkim deklaratywne określenia wymo­ gów praw a naturalnego. N ajbardziej doniosłe osiągnięcie w tym względzie stanowi niewątpliwie kan. 1095, n. 1-3 deklarujący nie­ zdolność do zawarcia m ałżeństwa tych, którzy: 1) są pozbawieni wystarczającego używania rozum u; 2) przejawiają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków m ał­ żeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych; 3) z przy­ czyn natury psychicznej są niezdolni do podjęcia istotnych obo­ wiązków małżeńskich.

O tóż istotny wkład ks. A ntoniego Stankiewicza do rozwoju dok­ tryny, podobnie zresztą jak i do kształtow ania się orzecznictwa ra ­ talnego, polega tutaj na wypracowaniu kryteriów prawnych wszyst­ kich trzech form niezdolności konsensualnej, przy jednoczesnym zwróceniu uwagi, że jedynie prawdziwa anom alia pow oduje nie­ zdolność osoby do zawarcia małżeństwa. Dysponując pogłębioną wiedzą z zakresu psychiatrii i psychologii, w ielokrotnie dał wyraz przekonaniu, że kategorii wspom nianej niezdolności, przyjętych na obszarze wymienionych dyscyplin, nie należy przenosić na grunt praw a kanonicznego. O kazał się przy tym gorącym rzecznikiem dialogu, jaki powinien się toczyć pom iędzy praw em kanonicznym a psychologią, jak również pom iędzy sędzią kościelnym a biegłym (psychiatrą czy psychologiem), w procesie kanonicznym, ilekroć chodzi w nim o ocenę zdolności psychicznej k o n trahen ta do wyra­ żenia ważnego konsensu m ałżeńskiego. Jego zdaniem , dialog taki pozostaje uwarunkowany rodzajem kontekstu antropologicznego, który mu towarzyszy. Dialog ów, dotyczący tak istotnego przedm io­ tu zainteresow ań i kom petencji obydwu dziedzin, zakłada przyjęcie tej samej koncepcji natury ludzkiej.

Niemniejsze zasługi położył wyróżniany dziś K anonista, i nadal to czyni, na polu właściwego odczytania norm obowiązującego p ra ­

(6)

wa m ałżeńskiego w przedm iocie wad sensu stricto konsensu m ał­ żeńskiego: błędu co do osoby i co do przym iotu osoby (kan. 1097 §§ 1-2 KPK), podstępnego w prowadzenia w błąd (kan. 1098 KPK) oraz błędu tzw. praw nego (kan. 1099 KPK). N a szczególne zwróce­ nie uwagi zasługuje tutaj wypracowanie oryginalnego stanowiska (tzw. pośredniego), zajętego w trwającym w doktrynie sporze na te ­ m at retroaktywności norm y kan. 1098 KPK (o błędzie spowodowa­ nym podstępem ). Nie do przecenienia pozostają także rezultaty przeprow adzonej przez prof. Stankiewicza gruntow nej analizy rela­ cji zachodzącej pom iędzy błędem determ inującym wolę (kan. 1099 KPK) a symulacją konsensu m ałżeńskiego (kan. 1102 § 2 KPK) (er-

ror determinans voluntatem nie zawiera w sobie aktu wykluczające­

go). D odać należy, że w sposób uprzednio niespotykany został uka­ zany przezeń m echanizm zdeterm inow ania woli przez błąd.

N iezm iernie bogaty jest wkład aktualnego D ziekana Roty Rzymskiej w rozwój doktryny m ałżeńskiej w obszarze wady kon­ sensu m ałżeńskiego, jak ą jest symulacja zgody m ałżeńskiej: tak całkowita, jak.i częściowa. Problem atyka ta zresztą zdaje się dom i­ nować w jego twórczości naukowej. D ostrzec tutaj należy przede wszystkim nacechow aną oryginalnością interpretację sposobu wy­ kluczenia sam ego m ałżeństw a lub jego istotnego elem entu czy istotnego przym iotu (poprzez pozytywny akt woli). Prawdziwie in­ nowacyjnym na gruncie kanonicznego praw a m ałżeńskiego stało się wyróżnienie dwóch form symulacji częściowej: wykluczenie ja ­ kiegoś istotnego elem entu lub jakiegoś istotnego przym iotu m ał­ żeństwa (exclusio) oraz w łączenie do przedm iotu konsensu ele ­ m entów przeciwnych doktrynie m ałżeńskiej (inclusio). D ługoletni Sędzia rotalny wprowadził następnie do obiegu pojęcie symulacji tzw. negatywnej (brak woli zawarcia m ałżeństw a). U trw alił p o n a d ­ to w doktrynie i judykaturze pogląd o istnieniu - w przypadku sy­ m ulacji - tylko jednego, autonom icznego i skutecznego aktu woli. Jako doniosły dla rozwoju doktryny uznaje się również jego p o ­ gląd, w myśl którego niezdolność do podjęcia istotnych obowiąz­ ków m ałżeńskich generalnie nie wyklucza - jak w przypadku braku wystarczającego używania rozum u i poważnego b raku rozeznania oceniającego - zdolności do podjęcia aktu symulacji. Nie mniej znacząca jest konstatacja prof. Stankiewicza w skazująca na upraw ­ nienie tezy o niekom patybilności symulacji całkowitej oraz przy­ m usu i bojaźni.

(7)

Również gdy chodzi o w adę konsensu w postaci w arunku, hono­ rowany dzisiaj Uczony w prowadza nieznane uprzednio w piśm ien­ nictwie rozróżnienie pom iędzy tzw. wątpliwością początkową a tzw. wątpliwością końcową, występującymi u k o ntrahenta, przyjmując, że tylko ta pierwsza jest konieczna dla powzięcia konsensu w arun­ kowego, skutkującego nieważnością małżeństwa. D oniosłe jest tak­ że szersze zwrócenie przez niego uwagi na relację błąd - warunek, a także na pochodzenie z praw a naturalnego norm y zawartej w kan. 1097 § 2 K PK (błąd co do przym iotu osoby).

Z kolei pogłębiona refleksja dośw iadczonego A udytora Roty Rzymskiej nad w adą konsensu, jaką jest przym us i bojaźń, d o p ro ­ w adziła do w zbogacenia kanonistyki, głównie poprzez zwrócenie uwagi na p o trzeb ę rów nom iernego rozłożenia akcentów , gdy cho­ dzi o ciężkość bojaźni w perspektyw ie zarów no subiektywnego, jak i obiektywnego jej oddziaływ ania na n u p tu rien ta. O ryginalne jest także stanow isko prof. Stankiewicza w przedm iocie bojaźni szacunkowej.

Jeśli chodzi o praw o m ałżeńskie procesowe, to szczególny wkład dawnego adiunkta A kadem ii Teologii Katolickiej w Warszawie do rozwoju tej gałęzi praw a kanonicznego zaznacza się w płaszczyźnie sposobów dowodzenia poszczególnych wad konsensu m ałżeńskie­ go, nader złożonej kwestii przyjęcia względnie odrzucenia skargi powodowej, zgodności wyroków, w aloru dowodu z biegłych.

W głębiając się w twórczość naukow ą A ntoniego Stankiewicza, m ożna w niej dostrzec zawsze świeżą i jasno zaprezentow aną myśl praw niczą, posługującą się właściwym, a przy tym oryginalnym in­ strum entarium pojęciowym, i w ypow iedzianą w niekonw encjonal­ nej form ie. Jak zauważa ks. prof. Sobański, w jego pracach „nie m a pow ielania poglądów , o bracania się na obszarze już opisanym i zbadanym , są to p race pow iększające nasza w iedzę, usiłujące rozstrzygnąć kwestie sporne, i o poważnym znaczeniu dla kościel­ nej praktyki praw ne” (recenzja). D ociekania wybitnego A udytora nad konsensem m ałżeńskim znajdują zawsze swoje oparcie w za­ łożeniach teologicznych oraz w przesłankach antropologiczno-fi- lozoficznych. M ocno są też osadzone w wypowiedziach U rzędu Nauczycielskiego Kościoła. N ie pozostają nigdy, co rów nie ważne, w oderw aniu od celu, k tórem u m a służyć praw o kościelne, a k tó ­ rym jest d obro duchow e wyznawcy Kościoła. We wszystkich p refe ­ rowanych przez siebie obszarach tem atycznych porusza się nie­

(8)

zwykle sw obodnie i k o m p eten tn ie. O dnosząc się do instytucji w znacznej m ierze nowych, usankcjonow anych w posoborow ym KPK, nie zapom ina nigdy o tradycji kanonicznej, u m iejętnie łą ­ cząc nova et vetera. D okonując szeregu znaczących k o rekt i uzu­ pełnień w trwających od dziesiątków lat ustaleniach doktryny, czy w prow adzając do niej nieznane uprzednio dystynkcje i zasady in­ terp retacy jn e, czyni to w sposób daleki od trium falizm u, nigdy nie lekceważąc dorobku innych. Z pew nością b ardzo m u w tym p o ­ m aga w rodzona, pow szechnie znana i ceniona skrom ność. G odne podkreślenia jest i to, że dzisiejszy L au reat, kierow any pasją b a ­ dawczą w iodącą do poszukiw ania prawdy, potrafi zm ienić swoje wcześniejsze zapatryw ania w takiej czy innej kwestii. W szystko to spraw ia, że publikacje bp. Stankiew icza znajdują niezwykle szero­ kie echo w piśm iennictw ie kanonistycznym - jest jednym z a u to ­ rów najczęściej powoływanych.

Poza obfitym i brzem iennym w treść dorobkiem naukowym, wy­ soko cenionym we współczesnej kanonistyce, bp A ntoni Stankie­ wicz posiada także liczące się w najwyższym stopniu osiągnięcia na polu kościelnego orzecznictwa sądowego. R edagow ane przez niego nieprzerw anie - od blisko 29-ciu lat - wyroki, ferow ane przez trzy­ osobowe turnusy prałatów -audytorów Roty Rzymskiej, dzięki wy­ sokim kom petencjom Ponensa oraz jego niezwykłej wnikliwości, od sam ego początku zaczęły zwracać uwagę zarów no wybitnych p rzed ­ stawicieli doktryny, jak i liczących się sędziów trybunałów kościel­ nych na całym świecie. Setki orzeczeń rotalnych coram Stankie­ wicz, jakie zapadły - w drugiej, trzeciej, a niejednokrotnie i w dal­ szych instancjach - od dnia m ianow ania go przez Jan a Pawła II au ­ dytorem , w swoich uzasadnieniach in iure, stanow ią z reguły, szcze­ gólnie w sprawach z tytułu symulacji i błędu, prawdziwe rozprawy naukowe, pilnie studiow ane tak przez teoretyków, jak i praktyków kanonicznego praw a m ałżeńskiego.

Rozległa wiedza teoretyczna, rzadko spotykana precyzja w for­ m ułowaniu sądów, bogactwo prezentowanych rozwiązań, a także um iejętność łączenia tradycji kanonicznej z otwartością na współ­ czesne osiągnięcia nauk sprawiają, że wyroki obecnego Dziekana Roty Rzymskiej, publikowane zarówno w corocznie wydawanych

Decisione seu Sententiae, jak i w licznych czasopismach specjalistycz­

nych, nie przestają być przedm iotem wielu kom entarzy i gloss, a ilość ich cytacji sytuuje je na czołowym miejscu wśród orzeczeń

(9)

in-nych audytorów. O randze wyroków coram Stankiewicz wymownie świadczy i to, że odbijają się one głośnym echem w orzeczeniach nie tylko sądów kościelnych niższych stopni jurysdykcji (diecezjalnych, międzydiecezjalnych i m etropolitalnych), lecz także w wyrokach opracowanych przez innych ponensów Roty Rzymskiej.

Zarów no publikacje bp. A ntoniego Stankiewicza, jak i redago­ wane przez niego wyroki, wyraźnie stawiają go wśród najwybitniej­ szych współczesnych kanonistów zajmujących się kościelnym p ra ­ wem małżeńskim. Dzisiejszy L aureat wciąż pozostaje niekw estio­ nowanym autorytetem naukowym i sędziowskim, wnosząc do roz­ woju tak nauki prawa kanonicznego, jak i judykatury uznawany po ­ wszechnie znaczący wkład.

W ypada ponadto wspom nieć, iż w ciągu długich lat wykonywania swojej posługi sędziowskiej i profesorskiej w Wiecznym Mieście nasz Dostojny Gość chętnie przyjmuje zaproszenia do udziału w konferencjach naukowych organizowanych w Polsce, w spółpra­ cuje z redakcjam i polskich periodyków kanonistycznych, służy p o ­ mocą młodym badaczom , (m. in. doktorantom UK SW ), um ożli­ wiając im dostęp do zasobów archiwalnych Trybunału, którym od blisko trzech lat kieruje.

* * *

Wydaje się, że przedstaw ione wyżej - w największym skrócie - dokonania bp. A ntoniego Stankiewicza, bliskiego w spółpracowni­ ka papieży: najpierw Jan a Pawła II, a następnie B enedykta XVI, tak na polu nauki praw a kanonicznego, jak i kościelnego orzecznic­ twa sądowego, wystarczająco uzasadniają przyznanie mu przez Se­ nat Uniwersytetu K ardynała Stefana Wyszyńskiego godności dok­ tora honoris causa tej uczelni. A jej przyjęcie przez D ostojnego L aureata przynosi niewątpliwie prawdziwy zaszczyt naszej uczelni.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The theory of functions regular and univalent in the unit disc is well developed, and various results concerning different subclasses of univalent functions have been obtained..

[r]

Wszystkie córki kształciły się w gimnazjum prowadzonym przez Siostry Urszulanki.. Wybuch wojny rzucił tą rodzinę na podwarszawską wieś, gdzie

Leon Kieres Rady Naczelnej Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ppłk. Jerzego Lipkę, Sekretarza Stowarzyszenia "Szare Szeregi" Kazimierza Szymańskiego,

wanie zacierają się w naszej pamięci, a potem czasem są nawet z niej całkowicie wymazani. 1 / Benedykta Lach pochodziła z zaścianka Brahy w pow.wołożyńskim

Jego zdaniem, motorem zmiany społecznej w społeczeństwie ryzyka stał się postęp naukowo-techniczny, którego demokratyczne instytucje polityczne nie są w

Największym problemem przy modelowaniu połączeń doczołowych jest stworzenie wystarczająco dokładnego modelu śruby.. Dużą trudność stanowi modelowanie gwintu

As Scientific Secretary oflnstitute ofPsychiatry and Neurology he was active inmany fields, inc1uding - besides neurology, genetics, mental deficiency - also the problems