• Nie Znaleziono Wyników

"Postępowanie o zniesienie współwłasności", Marek Sychowicz, Warszawa 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Postępowanie o zniesienie współwłasności", Marek Sychowicz, Warszawa 1976 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksander Oleszko

"Postępowanie o zniesienie

współwłasności", Marek Sychowicz,

Warszawa 1976 : [recenzja]

Palestra 22/3(243), 43-47

(2)

C ała działalność T ow arzystw a M uzycznego dobrze św iadczy o założonym z góry obow iązku społecznym . T ow arzystw o nie u sta w a ło w p ra c y i obchodzi obecnie sw ój jubileusz w przekonaniu, że spełniło obow iązek, ja k i sobie postaw iło, w ycho­ w y w ało publiczność w duchu p atrio ty cz n y m , k sz tałto w ało zm ysł arty sty czn y .

Nie m ożna przy ty m zapom inać o tym , że w ok resie m inionych la t p rezesam i T o w arzy stw a M uzycznego p ra w ie przez 50 la t byli adw okaci, a od 1948 ro k u do 26 m arca 1977 ro k u pełnił n ie p rz e rw a n ie fu n k c ję p rezesa a u to r niniejszego szkicu (obecnie p ełn i fu n k cję prezesa S ąd u K oleżeńskiego). N ależy też dodać, że B ad a A d ­ w o k ac k a w L u b lin ie je st członkiem p ra w n y m T ow arzystw a.

W obecnym Z arządzie T o w arzy stw a M uzycznego fu n k c ję s e k re ta rz a pełn i ad w o ­ k a t T adeusz Świerszcz. P rzez k ilk a k ad e n c ji fu n k c ję p rezesa K om isji R ew izyjnej O ddziału T ow arzystw a M uzycznego w Z am ościu p ełn ił ad w o k a t S tefan K osior - kiew icz.

P ow yższe m a głęboką w ym ow ę za an g a żo w an ia społecznego ad w o k ató w i s ta ­ now i rzadki, niesp o ty k an y w ręcz f a k t w polskiej p alestrze.

T ow arzystw o M uzyczne im. H e n ry k a W ieniaw skiego w L u b lin ie w k ra cz a w b ie­ żącym ro k u w now y okres d ziała n ia i p ra g n ie sw e dośw iadczenia przek ształcać w

now e fo rm y pracy , p rzy d a tn e w społeczności. Będzie to dalszy k ro k nap rzó d w ro z w ija n iu sieci placów ek n auczania, w u p o w szechnianiu k u ltu ry m uzycznej, w w y ­ ch o w y w an iu i p row adzeniu a k c ji k u ltu ra ln o -sp o łe c z n e j oraz w w yd o b y w an iu ta le n tó w m uzycznych n ad a ją cy c h się do k sz tałcen ia w szkołach m uzycznych. M am g łęb o k ie prześw iadczenie, że w w y k o n y w an iu ty c h p ięk n y ch z a d ań sta tu to w y c h w ie le cennych in ic ja ty w w niosą ad w o k aci lubelscy, k tó rzy b ęd ą ch lu b n ie k o n ty ­ n u o w ać dotychczasow ą pożyteczną p rac ę w te j placów ce.

Na zakończenie chciałbym jeszcze dodać, że dzięki adw . T adeuszow i G ra fc zy ń - sk ie m u T ow arzystw o M uzyczne w L u b lin ie w zbogaciło się o zachow ane p rzez kol. G rafc zy ń sk ieg o afisze z pierw szego k o n c e rtu i n astęp n y c h , o p ra sę lu b e lsk ą z r e ­ ce n z ja m i o działalności T ow arzystw a z ok resu c a ra tu , w reszcie o fo to g rafię Ś re d ­ niej Szkoły M uzycznej w chw ili jej o tw a rc ia w 1916 roku. S tanow i to bez w ą tp ie ­ n ia cenny m a te ria ł historyczny.

EtECEWZJE

1.

M a re k S y c h o w i c z : P ostępow anie o zn ie sie n ie w spółw łasności, W yd. P ra w n icze, W arszaw a 1976, s. 187.

1. P ra c a tr a k tu je zniesienie w sp ó ł­ w łasn o ści w częściach u łam kow ych ja k o szczególny rodzaj p ostępow ania działow ego w szerokim znaczeniu. S k ła d a się n a nie oprócz p ostępow ania o zniesienie w spółw łasności ta k że p o ­ stę p o w a n ie o podział m a ją tk u w spól­ nego (art. 566 i nast. k.p.c.) oraz po­ stę p o w an ie o dział sp a d k u sensu stricto (art. 680 i nast. k.p.c.). P rz e d ­ sta w ie n ie te m a ty k i w sk az u je n a ko ­ nieczność szerokiej znajom ości przez

a u to ra nie ty lko przepisów p ro ce d u ­ raln y c h , ale w ró w n y m sto p n iu ta k że n o rm p ra w a m a teria ln eg o , u n o rm o w a­ nego w p rzep isach a rt. 197—221 k.c. oraz w a rt. 42 i n ast. k.r.o., k tó re — d o d ajm y — są niezw y k le skom pliko­ w ane, a jednocześnie m a ją du żą do­ niosłość p rak ty c zn ą .

R ozw ażania sw oje p rze d staw ił a u ­ to r w 9 rozdziałach, k tó re sw oją t r e ­ ścią o b e jm u ją n a stę p u ją c e za g ad n ie­ nia: po d m io ty i p rze d m io ty p o stę p o ­

(3)

w a n ia oraz p rze d m io t zniesienia w spółw łasności, zak res k o g n icji sądu pierw szej in sta n c ji, zagadnienie szczególne w y stę p u jąc e w ty m p o stę ­ pow aniu, orzeczenia w n im w ydane, p ostępow anie rew iz y jn e o ra z o d ręb ­ ność p o stęp o w an ia w sp ra w a c h o zniesienie w spółw łasności n ie ru c h o ­ m ości rolnych.

2. P o ro zw ażeniu zag ad n ień w s tę p ­ nych, a u to r przechodzi od ra z u do om ów ienia c h a ra k te ru p raw n eg o u p ra w n ie n ia do żąd an ia zniesienia w spółw łasności. T w ierdzi, że w brew sform u ło w an iu art. 220 k.c. p raw o ż ą ­ d an ia zniesienia w spółw łasności nie je s t roszczeniem , gdyż chodzi tu o u p raw n ie n ie danego p odm iotu do u k ­ sz tałto w an ia p ra w a , a nie o żądanie od dru g iej osoby określonego zacho­ w an ia się (s. 21). P ogląd a u to ra w tej k w estii je s t słuszny, je d n ak ż e w y n ik a ją z niego o k reślone ko n sek w en cje i n a ­ leżałoby bard ziej szczegółowo go u z a ­ sadnić. G dyby chciano poszukiw ać k o n k re tn y c h obow iązków , k tó re o d p o ­ w iad a ły b y u p ra w n ie n iu z a rt. 220 k.c., w ów czas istn ia ła b y zasadnicza tru d n o ść w ich u stalen iu . Istn ie je bow iem w ie ­ le sposobów zniesienia w spółw łasności i tru d n o byłoby u sta w o d aw cy p rze w i­

dzieć, w ja k im za k re sie u sta lić np. obo­ w iązek godzenia się w sp ółw łaściciela na pro p o n o w an y podział i ja k ie p o w in ­ no być jego w ty m w zględzie zach o w a­ nie. T ra k to w a n ie u p ra w n ie n ia do ż ą ­ d an ia zniesienia w spółw łasności ja k o p ra w a k sz tałtu jąc eg o zaw odzi w s y tu ­ acjach, w k tó ry ch z u p ra w n ie n ie m tym w y stę p u je się bezpośrednio do w sp ó ł­ w łaściciela, a nie n a drogę sądow ą. W ty m w y p ad k u m ożna m ów ić co n a jw y ­ żej o w y ra że n iu zgody w spółw łaściciela n a zniesienie w spółw łasności, czyli o z a w arciu um ow y (porozum ienia), a le tru d n o je s t ju ż sprecyzow ać, n a czym polega k o n k re tn ie sposób jego zacho­ w ania. J a k bow iem w iadom o, u p r a w ­ n ie n ie do u k sz ta łto w a n ia p ra w a polega n a ta k im w łasnym zachow aniu, k tó re

m oże doprow adzić do p o w sta n ia, z m ia ­ n y lu b u sta n ia sto su n k u praw n eg o . W om aw ian ej sy tu a c ji d zia ła n ie w sp ó ł­ w łaściciela dom agającego się zniesienia w spółw łasności nie pro w ad zi do b ez p o ­ śred n ie j zm iany w sto su n k ach w ła s ­ nościow ych. R ozstrzygnięcie n ależy do sądu. W ostateczności m ożna w ięc m ó­ w ić ty lk o o u p ra w n ie n iu do w y to cz e­ nia pow ództw a o u k sz ta łto w a n ie p raw a. D opóki w ięc u p ra w n io n y nie w y stą p i z ta k im żądaniem , nie m a żadnych środków zm uszających w sp ó łw ła ścic ie­ la do zniesienia w spółw łasności. N ie d ec y d u je on ró w n ież o sposobie je j zniesienia i w k o n se k w e n cji nie m oże żądać od w spó łw łaściciela w y ra że n ia zgody n a o k reślo n y sposób w y jśc ia ze w spółw łasności, gdyż decy zja w ty m w zględzie należy w yłączn ie do sądu.

3. D uże tru d n o ści n a p o ty k a p r a k ty k a sądow a w sy tu a cjach , w k tó ry c h p o d ­ czas p o stęp o w an ia o zniesienie w sp ó ł­ w łasności zgłoszone zo sta ją w za jem n e roszczenia z ty tu łu p o sia d an ia rzeczy (art. 618 k.p.c.) przez n abyw ców u d z ia ­ łu w e w spółw łasności. W edług a u to ra roszczenia z ty tu łu n a k ła d ó w lu b w y ­ d atk ó w n a rzecz w sp ó ln ą b ę d ą p r z y ­ sługiw ać n abyw com ty lk o w ted y , gdy um ow a n ab y c ia u d ziału z a w iera c e sję tych roszczeń n a jego rzecz albo gdy zbyw ca i n ab y w c a sp o rząd zą d o d a t­ kow ą um ow ę przelew u. Je że li zaś zbycie udziału w rzeczy w spólnej n a ­ stąp iło p o stro n ie w spółw łaściciela, w sto su n k u do k tó reg o sk ie ro w a n e są o m aw ian e roszczenia, to w ów czas n a ­ byw ca m oże odpow iadać za nie n a zasadzie b ezpodstaw nego w zbogacenia (s. 34). A u to r czyni je d n a k za strze że­ nie, iż p rze p isy a r t. 405 i n ast. k.c. będą m ia ły zastosow anie ty lk o w w y ­ p ad k u nieo d p łatn eg o zbycia ud ziału . W ątp liw e je st n a to m ia st — zd a n ie m a u to ra — czy p rze p isy te m ogą b y ć p rz y d a tn e p rzy zbyciu odp łatn y m . R ów nież n ab y w c a u d ziału w rzeczy w spólnej n ie o d p ow iada z r e g u ły z a p ożytki p o b ran e z rzeczy w spólnej

(4)

p rz e z jego p oprzednika. O dpow ied zial­ ność ta k a może po jego s tro n ie z a ­ chodzić je d y n ie w w a ru n k a c h s k u ­ tecznego p rze jęc ia d łu g u i(s. 34).

W yw ody au to ra , p o p a rte b o g atą li ­ te r a tu r ą oraz orzecznictw em , o d p o ­ w ia d a ją sy tu a cji de lege lata i w noszą dodatk o w o arg u m e n ty n a rzecz pro p o ­ n o w an y c h rozw iązań.

4. P rz y rozw ażaniach n a d p ro b le ­ m a ty k ą zniesienia w spółw łasności w y ­ ła n ia ją się ró żn o ro d n e zagad n ien ia dotyczące podziału fizycznego n ie r u ­ chom ości. Z asadnicza tru d n o ść polega tu n a tym , że do zniesienia w sp ó ł­ w łasności nieruchom ości przez je j1 p o ­ d ział m a ją zastosow anie n ie tylk o p rze p isy k odeksu cyw ilnego, ale r ó w ­ nież szereg u sta w reg u lu ją c y c h szcze­ gółow o try b oraz sposób tego podziału. W śród ty c h u reg u lo w a ń zasadnicze znaczenie m a u sta w a z d n ia 6 lipca 1972 r. o te re n a c h b u d o w n ictw a je d ­ norodzinnego i zagrodow ego oraz o podziale nieruchom ości w m ia sta ch i o siedlach (jed n o lity te k st: Dz. U. z 1972 r. N r 27, poz. 192). Otóż w ed łu g ust. 4 a rt. 17 i 18 tej u sta w y podział nieruchom ości położonych w m ia sta c h i osiedlach (poza te re n a m i b udow lanym i) może n a s tą p ić ty lk o w ów czas, gdy w y ra zi n a to zgodę w fo rm ie decyzji a d m in istra c y jn e j w ła ś ­ ciw y do sp raw gospodarki teren o w ej i o ch ro n y środow iska o rg a n a d m in i­ stra c ji p aństw ow ej. S tosow nie do w sk azan y ch przepisów podział może n a stą p ić pod w a ru n k ie m jego zgodnoś­ ci z p la n em zag o sp o d aro w an ia p rz e ­ strzennego, a jeśli jego p rzedm iotem je s t nieruchom ość ro ln a, w y m ag a się nadto, ażeby zachodziły przew idziane w kod ek sie cyw ilnym w a ru n k i do p rze n iesien ia części n ieruchom ości na w łasn o ść innej osoby. N ależy p o d ­ k reślić, że chociaż o cen a w tym

w zględzie należy w całości do o rg a ­ nów a d m in istra c ji p ań stw o w e j, to j e ­ d n a k podział nieru ch o m o ści n a s tę p u je w drodze p o stęp o w an ia sądowego.

D latego też w y d aje się, że w a rto w rec en zji rozw ażyć w pływ decyzji a d ­ m in istra c y jn e j n a tre ść orzeczenia są d u znoszącego w spółw łasność n ie ­ ruchom ości przez jej podział.

P ro b le m te n s ta je się tym bard ziej a k tu a ln y , że obecnie toczy się d y sk u ­ sja n a d sądow ą k o n tro lą a d m in is tra ­ cji. G odne je s t podk reślen ia, że a u to r n ie p o m ija tego zagadnienia. W edług niego o k reślo n e w a rt. 18 ust. 4 p o ­ w ołanej u sta w y p rze słan k i u d zielenia pozw olenia n a podział nieruchom ości są w iążące dla o rg a n u a d m in istra c ji, do k tó reg o należy w y d an ie takiego pozw olenia, n a to m ia st s ą d n i e b a d a (podkr. m o je — A.O.) a n i też nie może — z r a c ji ieh n a ru sz e n ia — kw estio n o w ać om aw ianego pozw olenia. Z w ra ca n a d to uw agę, że jeżeli p r a ­ w om ocne orzeczenie są d u znoszące w spółw łasność nieruchom ości przez, jej podział za p ad n ie b e z w ym aganego p o ­ zw olenia w łaściw ego o rg an u a d m in i­ s tra c ji p ań stw o w e j, to w ów czas nie je s t ono z tego pow odu nieskuteczne, a ty lk o w yw ołuje w szelkie sk u tk i p ra w n e zw iązane z jego w ydaniem . T ak samo: rzecz się m a w raz ie u c h y ­ le n ia decyzji a d m in istra c y jn e j z a w ie ­ ra ją c e j zgodę n a podział po w y d a n iu orzeczenia dokonującego p>odziału. J e ­ d y n ą d ro g ą n a p ra w y u ch y b ien ia p o ­ legającego n a om ieszkaniu u zy sk an ia pozw olenia je s t re w iz ja n a d z w y c z a j­ na. N ależy je d n a k zauw ażyć — k o n ­ k lu d u je a u to r — że u ch y b ien ie ta k ie może być sanow ane przez późniejsze u zy sk an ie pozw olenia n a podział n ie ­ ruchom ości.

Z ap rez en to w a n y pogląd n ie w y ja ś ­ nia do ko ń ca zasadniczej w ątpliw ości co do zw iązania sądu d ecyzją a d m i­ n istra c y jn ą . R am y rec en zji p o zw a lają tu je d y n ie w skazać na p ro b lem aty k ę zw iązaną z podziałem nieruchom ości rolnej.

W yd an ie pozw olenia zgodnie z u s t 4 w zw iązku z ust. 3 a rt. 18 u sta w y nie m oże je d n a k oznaczać, że n a s tą p i

(5)

ju ż zniesienie w spółw łasności n ie r u ­ chom ości ro ln ej przez jej podział. O rzeczenie w tym w zględzie należy do sądu. W ym aga bow iem p o d k re śle ­ nia, że orzeczenie sąd u m a c h a ra k te r k o n sty tu ty w n y , a w ięc stw a rz a do ­ p ie ro o k reślo n e p raw o d la d an ej oso­ by, jeżeli zachodzą u staw o w e p rz e ­ sła n k i do podziału nieruchom ości r o l­ nej stan o w iącej dotychczas w sp ó łw ła­ sność. Do ta k ic h p rz e sła n e k należy m .in. u zy sk an ie pozw olenia o rg an u ad m in istra c y jn e g o n a podział. T ak w ięc sąd n ie może dokonać stosow ­ nego podziału, jeżeli b y łb y on s p rz e ­ czny z d ecyzją a d m in istra c y jn ą . Nie oznacza to je d n a k abso lu tn ie, ażeby orzeczenie są d u zapadło „zgodnie z decyzją a d m in is tra c y jn ą ”, ja k to w p ra k ty c e najczęściej w orzeczeniach sądow ych b y w a fo rm u ło w an e. J e s t rzeczą oczyw istą, że sąd nie m a p r a ­ w a k o n tro lo w ać decyzji a d m in is tra ­ cyjnej an i co do p rze słan e k legalności, ani też w zak resie celow ości jej w y ­ dania. W żadnej m ierze n ie m oże j e ­ d n a k pozostaw ać b ie rn y i przez sw oje ro zstrzy g n ięcie n ie jak o legalizow ać stanow isko o rg a n u a d m in istra c ji p a ń ­ stw ow ej. S ąd bow iem n igdy n ie je s t zw olniony od oceny sk u tk ó w z n ie ­ sien ia w spółw łasności nieruchom ości ro ln ej przez p ry zm a t a r t. 211 k.c. A w ięc sąd m a obow iązek ocenić, czy w zględy społeczno-gospodarcze (art. 211 k.c.), a także zasady w spółżycia społecznego i in te re s osób u p ra w n io ­ nych (art. 622 k.p.c.) p rz e m a w ia ją rów n ież za doko n an iem podziału n ie ­ ruchom ości w sposób w sk azan y w d e ­ cyzji a d m in istra c y jn e j. Sąd przeto zaw sze pow in ien ocenić, czy m im o tech n iczn ej m ożliw ości podziału i s t­ n ie ją o k reślo n e p rzesłan k i, k tó re czy­ n ią ta k i podział niedopuszczalnym . W ta k ic h sy tu a c ja c h gdy sąd dojdzie do w niosku, że b ard z iej u zasadniony je s t in n y podział nieruchom ości, p o ­ w inien p o w tó rn ie zw rócić się do w ła ś­ ciw ego o rg a n u a d m in istra c ji p a ń s tw o ­

w ej o w y d an ie e w e n tu aln eg o pozw o­ le n ia przew idzianego w a rt. 18 ust. 4

u staw y , a jeżeli je s t to niem ożliw e, może n a w e t o d stąp ić od podziału w n a tu rz e (art. 620 k.p.c.). Z w iązanie sąd u decyzją a d m in is tra c y jn ą polega n a tym , że sąd n ie m oże dokonać podziału n ieruchom ości ro ln ej w in n y sposób, aniżeli w y n ik a to z pozw ole­ n ia w ydanego w try b ie a r t. 18 ust. 3 w zw iązku z ust. 4 u staw y . D okonu­ ją c je d n a k sam odzielnego u sta le n ia p rze słan e k podziału, m im o u zy sk an e­ go pozw olenia, sąd m oże nie w y d ać p o sta n o w ien ia o dpow iadającego tre śc i w n io sk u i decyzji. W ty m w y p a d k u chodzi o ta k ie sy tu a cje, w k tó ry c h pom im o w y d an ia decyzji p ozytyw nej p o d ział n ieruchom ości b y łb y sprzeczny n ie ty lk o z tre śc ią a rt. 163 k.c., ale ta k ż e nie o d p o w iad a łb y w aru n k o m , o k tó ry c h m ow a w a r t. 211 k.c. oraz art. 622 k.p.c.

N a tle p rzed staw io n eg o u n o rm o w a ­ n ia w yn ik a, że b r a k sądow ej k o n tro li decyzji a d m in istra c y jn e j n ie zaw sze m usi oznaczać bezw zględne zw iązanie sąd u rozstrzy g n ięciem za p ad ły m w drodze p o stęp o w an ia a d m in is tra c y jn e ­ go. D ecyzje w y d a n e w try b ie a rt. 18 ust. 4 u sta w y m a ją c h a ra k te r d e k la ­ r a to r y jn y i sta n o w ią je d n ą z p rz e s ła ­ n ek w a ru n k u ją c y c h zniesienie w sp ó ł­ w łasności nieru ch o m o ści ro ln y ch p rze z podział. D latego też u w ażam , że p rz e ­ p is a rt. 18 ust. 3 u sta w y n ie p o trz e b ­ n ie n a k ła d a n a o rg an a d m in istra c ji p ań stw o w e j obow iązek b a d a n ia zgod­ ności podziału nieru ch o m o ści ro ln y ch z p rze p isam i k o d ek su cyw ilnego, sk o ­ ro i ta k są one p rz e strz e g a n e przez

sąd. P ra k ty k a n a to m ia st w skazuje, że o rgan a d m in istra c ji p ań stw o w e j, w y ­ d ają c stosow ne pozw olenie, z re g u ły nie p rze strzeg a p o stan o w ień ko d ek su cyw ilnego, a og ran icza się ty lk o do d an y c h za w a rty c h w p la n ie zagospo­ d a ro w a n ia p rzestrzennego.

5. W rec en zji n ie sposób om ów ić w szy stk ich p ro b lem ó w p o d ję ty ch p rze z

(6)

a u to ra , k tó re p rzyczynią się n ie w ą t­ p liw ie do gru n to w n iejszeg o poznania {w stępow ania o zniesienie w sp ó łw ła s­ ności. W ydaje się je d n a k , że a u to r nie o sią g n ął w pełn i zam ierzonego celu, ja k i założył w e w p ro w a d ze n iu (s. 5). Z up ełn ie m arginesow o p o tra k to w a ł np.

p o stęp o w an ie o podział m a ją tk u w sp ó l­ nego, ta k że tru d n o je st n a w e t ogól­ n ie ocenić tę p ro b lem aty k ę . W ym aga ona zre sztą zu p ełn ie oddzielnego i m onograficznego p o tra k to w a n ia .

A le k sa n d e r O leszko

2

.

E ugeniusz K u n z e : Z abór p o ja zd u m echanicznego w celu kró tko trw a łe g o użycia w u ję c iu polskiego p ra w a karn eg o , W a rsza w a 1977, s. 164.

K siążk a E. K unzego je s t pierw szą w polskiej lite ra tu rz e p ra c ą pośw ię­ coną p ro b lem aty c e p rze stę p stw a o k re ś­ lonego w art. 214 k.k. M onograficzne o p rac o w a n ie p ro b le m a ty k i tego p rz e ­ stę p stw a dokonane przez E. K unzego je s t przedsięw zięciem ze w szech m ia r pożytecznym , p rzede w szystkim d la ­ tego, że przepis a rt. 214 k.k. je s t p rzep isem now ym , p rz y czym jego sto so w an ie zrodziło w p ra k ty c e sze­ re g w ątpliw ości, k tó re a u to r u k az ał w sposób n iezw ykle plastyczny. Z a ­ zn aczm y od razu : a u to r p ró b u je w y ­ ja ś n ić te w ątpliw ości, p ro p o n u ją c w o d n ie sie n iu do w ielu z n ich tr a f n e ro zw ią zan ia in te rp re ta c y jn e . W zbogaca to w alo ry recenzow anej pracy , czy­ n iąc z niej rzecz in te re su ją c ą zarów no z p u n k tu w idzenia d o g m a ty cz n o -p ra w - nego ja k i p raktycznego. T en o sta tn i p u n k t w idzenia d o m in u je w pracy. K om pozycja p rac y je s t w łaściw a i p rz e jrz y sta , a języ k p o p ra w n y i p la ­ styczny, dzięki czem u le k tu r a k siążki n ie p rzy sp a rz a żadnych tru d n o ści. J e ­ d n y m słow em , rec en zo w an a p ra c a p re z e n tu je się b ardzo korzystnie.

P ro b le m a ty k a p rz e stę p stw a o k re ślo ­ nego w a rt. 214 k.k. p rze d staw io n a zo stała przez a u to ra w dw óch p ła sz­ czyznach: dogm atycznej oraz e m p iry ­ cznej. T a o sta tn ia o b e jm u je d an e s ta ­ ty sty k i skazań (ogólne i M inist. S praw .) o ra z in te re su ją c y , choć sk ro m n y m a ­ te r ia ł „w ła sn y ” au to ra , tj. w y n ik i b a ­ d a ń 108 sp ra w dotyczących 156 sp ra w ­ ców sk a za n y ch z a rt. 214 k.k. przez b. S ąd P o w iato w y w P o zn an iu w l a ­ ta c h 1970— 1973. A utor, p re z e n tu ją c poszczególne zag ad n ien ia w u jęciu dogm atycznym , ilu s tru je je n a ty c h ­ m ia st m a te ria łe m em pirycznym . T ak ie w ielopłaszczyznow e u k az y w an ie p r o ­ b le m a ty k i p rze stęp stw a było d ecyzją tr a f n ą , w zbogaciło bow iem pow ażnie z a k re s naszej w iedzy o ty p ie p rz e stę p ­ stw a i u kazało je n am ja k o zjaw isko społeczne „żyw e”, a w ięc ta k ie , z j a ­ k im m a ją do czynienia n a co dzień o rg a n y ścigania oraz sądy.

P ra c a E. K unzego sk ła d a się — oprócz u w ag w stępnych, w y k az u b i­ b lio g ra fii oraz streszczenia w ję zy k u ro sy jsk im — z ośm iu rozdziałów , w k tó ry c h a u to r om ów ił kolejno: za ry s p ra w n o k a rn e j ochrony p o sia d an ia p o ­ ja z d u (rozdział I), p rze d m io t p rz e ­ stę p stw a i try b ścigania (rozdział II), stro n ę przedm iotow ą (rozdział III), po d m io t p rze stę p stw a (rozdział IV), stro n ę podm iotow ą (rozdział V), f o r ­ m y p o p ełn ien ia p rze stę p stw a (rozdział VI) oraz k a r y i śro d k i p re w e n c y jn e (rozdział V II); rozdział V III p o św ię­ cony je s t w nioskom de lege lata, de lege fe re n d a oraz w nioskom w y n ik a ­ ją c y m ze sp ra w o b ję ty ch b a d a n ia m i a u to ra . P rzedm iotem re c e n z ji b ęd ą ty lk o w y b ra n e zag ad n ien ia, a to ze w zględu n a obfitość w ypow iedzi a u ­ to rsk ich .

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Jeżeli więc w przedstawionym składzie chemicznym siana zróżnicowanie wyników nie jest tak duże, jak można by teoretycznie zakładać, to właśnie może w

P rzy fotokolorym etrycznym oznaczaniu w ilgotności gleb krzyw e w zorcowe po­ zw alają ustalić ilość wody (N}) w próbce na podstaw ie zm ierzonej AU.. W

pa­ łacu Cieszkowskich). klasztor

Po przejęciu przez Brytyjczyków powstały zbudowane poza centrum miasta nowe dzielnice, odrębne dla Europejczyków i dla ludności afrykańskiej.. Nowym ważnym centrum

Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone w grudniu, przez mgr Ewę Kwaśniewską (autorka sprawozdania, Muzeum Archeologiczne w Krakowie). Finansowane przez

The bactericidal activity of the biofunctionalized implants against adherent and plank- tonic bacteria was assessed by inserting 4 implants of 1 cm in a 200 ml MicroAmp s Fast

Być może jednym z powodów upowszechnienia używania konopi jako środka halucynogennego było stosowanie konopi w lecznictwie oficjal- nym. Narkotyki uzyskiwane z konopi mają