• Nie Znaleziono Wyników

Szkoła przed II wojną światową w Puławach - Krystyna Glijer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szkoła przed II wojną światową w Puławach - Krystyna Glijer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA GLIJER

ur. 1925; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, szkoła, edukacja, koledzy szkolni, nauczyciele, ulica Koszarowa, droga do szkoły, rygor, warunki w szkole

Szkoła przed II wojną światową w Puławach

[Uczęszczałam] do szkoły numer 1, starej szkoły, sześć klas i potem zdałam do gimnazjum, skończyłam tylko jedną klasę i już była wojna. Pamiętam [nauczycieli ze szkoły powszechnej], taki był pan Golec, potem był pan Darewicz, który uczył rysunków i była pani Salwowska. Okropne [warunki] były dlatego, że nie było centralnego, były piece, ubikacje były na zewnątrz. Egzaminy [do gimnazjum] były bardzo ciężkie, dlatego dużo młodzieży się nie dostawało. Do tego gimnazjum [zdawała] młodzież z Kazimierza, Końskowoli, Dęblina, z tych wszystkich okolic, było jedno gimnazjum. [W gimnazjum] miałam taką przyjaciółkę, Torkę Alchniewicz, jej ojciec wykładał matematykę w gimnazjum i była Marta Majkut, ona była chyba z rodziny ukraińskiej, potem oni wyjechali. To były takie dwie przyjaciółki. Jeszcze w szkole powszechnej [była] taka Alina Świątek, ale już nie pamiętam jej nazwiska panieńskiego. W gimnazjum to wiem, że były Żydówki, ale w tej szkole podstawowej to nie. Innych wyznań nie było, bo zawsze [jak] była religia to wszyscy byli i nikt nie wychodził z tej lekcji. [W gimnazjum] była profesor Boska, uczyła języka polskiego, był profesor Kaczorowski, który uczył matematyki, potem geografii to mnie uczył profesor Zienkiewicz. Łaciny pani Grzebalska, niemieckiego Rene. Bardzo [duże] były rygory [w szkole przed wojną]. Nie można było biegać, krzyczeć, poza tym stroje. Jak była jakaś taka potańcówka to trzeba było mieć spódnicę plisowaną, bluzka była z białego materiału lnianego z kokardą. Siostra była w starszych klasach, [a] kiedyś jej koleżanka włożyła na lekcji geografii u profesora Zienkiewicza, pierścionek jakiś tam srebrny, to była straszna awantura.

Z ulicy tej Koszarowej szłam Alejami i to prosto było, i do gimnazjum, i do tej szkoły.

Do szkoły było trochę dalej, do gimnazjum już bliżej. Na tej drodze nie było sklepów.

Kiedy się wychodziło z mojej ulicy, z tej Koszarowej [to] na rogu stała budka pani Nejdyczowej i można było różne słodkie rzeczy kupować. To była jedna, a dalej nie było nic.

(2)

Data i miejsce nagrania 2007-05-27, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Kiedy] skończyłem szkołę podstawową, to poszedłem do pracy, bo człowiek z robotniczo-chłopskiej rodziny pochodził, to trzeba było pracować, zresztą ojciec

Oni te różne sklepy mieli, tam z polskich sklepów to tylko państwo Sobańscy mieli sklep z materiałami i był pan Katlewicz, reszta handlu właściwie

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, czas wolny, zabawy dziecięce, kino, odpusty.. Dzieciństwo w Puławach przed II

Potem na dole, jak się idzie na most, po prawej stronie, był taki Żyd, nazywał się Herbatka, też odstąpił dwie klasy na szkołę, żeby tam dzieci się mogły uczyć.. Potem był

Bardzo dobrym lekarzem, chyba chirurgiem, to był doktor Skubiszewski i jeszcze lekarzem takim wewnętrznym był doktor Wierzejski.. Był Honigsfeld też i drugi był doktor

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, synagoga, handel żydowski, sklepy żydowskie, profesje Żydów, ubiór żydowski, święta żydowskie, Kuczki, Jom

Latem chodziliśmy z ulicy Zielonej przez ulicę Głęboką do ulicy Szpitalnej i tam do szkoły Tarbut na ulicy Piaskowej albo do szkoły Adlera przez Lubelską..

Wiem że u Żydów tylko można było na kredyt wszystko brać i później na raty można było oddawać.. To był Żyd taki Srulka, wojna się zaczęła i ja nie oddałam mu, bo nie