• Nie Znaleziono Wyników

Diabeł przyniósł trupa - Stefan Ciołek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Diabeł przyniósł trupa - Stefan Ciołek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFAN CIOŁEK

ur. 1941; Przytoczno

Miejsce i czas wydarzeń Przytoczno, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, wierzenia ludowe, demonologia, diabeł, krosna, gromnica

Diabeł przyniósł trupa

Opowiadali, że tak było że kobieta strasznie te krosna długo robiła, Wielka Niedziela [...] miała przyjść. Wielka Wielka Niedziela już ją prawie zas, miała zastać, no jeszcze chciała te krosna skończyć prawda. [...] No ale mówi zapukał diabeł mówi to pomoże, to pomoże. Dosyć szybko mu to szło, ale potem patrzy że on jest w tych kopytkach, a nie butach no i przestraszyła... no i mówi by tam śmy coś zjedli. No nie ma bo nic nie zdążyła mówi, głodna też jest, to on zaraz przyniesie. Jak już poszedł, to ona różańcami wszystkie klamki tego, pookręcała no i modliła się. Gromnice pozapalała.

No i przyszedł, stukał pukał ale zobaczył tu różańce i rzucił trupa ze cmentarza, do jedzenia. No i poszedł sobie, ale rano trup leżał.

Data i miejsce nagrania 2012-03-29, Przytoczno

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

już nie daleko domu był, i ruszył – już otrzeźwiał, bo był pijany był – ruszył szybko, żeby to zostało coś za nim.. Ale ii, słuchał, że coś leci za

Ten późni wraca, tego pana zostawił gdzieś tam […] z powrotem jedzie, a ten zając: „No i Kociak batem go tam, batem”. To mówi słyszałem, przyjechał do domu, mówi, to

M.D: […] bo on krwią żyje przecież […] to jest latająca mysz nie, ale to najwięcej on chorób przenosi, tak jak szczur tak nietoperz, no przecież on niewiadomo krwi się napił

Grał z nimi w karty i późni od tego czasu właśnie nie wiem co się z tym diabłem stało. [...] Od tego że w każdym razie już się skończyło to granie kart, już się do tego

Tata jak opowiadał jak jechał tam jakiś chłop z młyna i o godzinie dwunastej na jakimś mostku baran leżał ogromny i koń stanął dęba, nie chciał dalej ciągnąć yyy po prostu

A tam znowu, że tam gdzieś jechał, przez jakiś tam brodek przejeżdżali, to się diabeł siadoł na fure w tym miejscu i koń nie mógł uciągnąć, ja to tam nie wierzyłem, bo

W niemieckiem lesie, jak tam na tym pokrzywym dole, jak jechał ktoś, to musi to diabeł tam skoczył, bo jakieś takie zwierze, a teraz tego nie ma, to było,

[…] facet jechał końmi i proszę panią i takie błoto niby było, konie zaczeły pryskać i nie dają rady ty fury ciągnąć, że diabeł wskoczył na fure, że ktoś tam niby