• Nie Znaleziono Wyników

"Probliemy agrarnoj istorii pozdnesredniewiekowoj Polszi", W. A. Jakubski, Leningrad 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Probliemy agrarnoj istorii pozdnesredniewiekowoj Polszi", W. A. Jakubski, Leningrad 1975 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

czy n ie b y ł to po p ro s tu p isa rz m ie jsk i, k tó ry nosił zw yczajow o ty tu ł n o ta riu sz a i był u ży w a n y do różnych czynności re d a k c y jn y c h . D ziałalność jego nie m ia ła z n a ­ czenia p raw n eg o i n a ogół o g ran ic za ła się do fo rm u ło w a n ia k la u zu l. A k t n a b ie ra ł m ocy dopiero po w p isa n iu do k sią g w ieczystych — m ie jsk ich , ziem skich lu b służył ja k o d o k u m e n t w ery fik o w a n y n ajcz ęśc iej obecnością św iadków . T rz eb a bow iem stw ierd zić, że jeszcze w ciąg u epo k i now ożytnej w a rto ść tra n z a k c ji czy p rocesu do­

w odow ego o p ie ra ła się p rzed e w szy stk im n a zeznaniach św iadków .

Z dalszych sp ra w ilu stro w a n y c h ź ró d ła m i w a rto w y m ien ić tw o rze n ie się św ia­

dom ości stan o w ej: w 1480 r. P ło ck zw rócił się do T o ru n ia o pouczenie dotyczące w y ­ sokości głów szczyzny w p rz y p a d k u za b ic ia m ieszczanina przez szlachcica (nr 209).

I n te re s u ją c e są d an e dotyczące istn ie n ia w sp ó ln o t m ie jsk ich o rg anizow anych w k o n ­ fra te r n ie i b rac tw a, a sta n o w iąc y ch w y ra z różn y ch w ięzi społecznych (n r 245). P i­

sałem ju ż o m ożliw ościach b a d a n ia k u ltu r y — ta k re lig ijn e j, b io rąc po d u w ag ę liczne o fiary i fu n d a c je m ieszczańskie (nry 173, 205, 245) ja k i obyczajów , że w sp o m n ę ty lk o 0 dokum encie zezw alającym b ie d n y m n a k o rz y sta n ie ra z n a d w a ty g o d n ie z łaźni m ie jsk ie j (nr 223). W reszcie S zac h e rsk a w y d a ła k ilk a te sta m e n tó w m ieszczańskich, k tó ry c h w a rto ść d la b ad a ń n a d k u ltu r ą m a te ria ln ą (a ta k ż e duchow ą) b y ła Wielo­

k ro tn ie p o d k reślan a.

O czyw iście, m ożna by z a sta n a w ia ć się n ad zasadnością w y d a n ia ta k ic h czy i n ­ n y ch dokum entów . Sądzę, że S zac h ersk a n a ogół p rze p ro w ad z iła b ard z o szczęśliw y dobór, u w zg lę d n ia jąc te, k tó r e n a ś w ie tla ją zw iązek m ia s ta z p ań stw em , czy kościo­

łem . T ek sty w y d aw an e są w zorow o. A u to rk a p rzy g o to w a ła je b io rąc za p u n k t w y jśc ia in s tru k c ję A. W o l f f a o ra z w y d a w n ic tw a źródeł sta ro n iem iec k ich W. M a - 1 s 1 a, K, G ó r s k i e g o i M. B i s k u p a . E ru d y c ja , d o sk o n a ła zn ajo m o ść p aleo ­ g rafii, um ożliw iły p rzy g o to w a n ie to m u w sposób, k tó r y zadow oli n a jb a rd z ie j w y ­ b red n e g o u ży tk o w n ik a. Z w ięzły a le w y cz erp u jąc y w stę p e d y to rsk i, o b sz e rn a bib lio ­ g ra fia , w y k az d o kum entów , in d e k s osób i m iejscow ości, u ła tw ia ją k o rz y sta n ie z dzieła. D robne po m y łk i lite ro w e , szczególnie w końcow ej części w y d a w n ic tw a , n ie u m n ie jsz a ją jego w y sokiej oceny. Ś m iało m o żn a pow iedzieć, że b ęd z ie ono codzien­

n y m to w arzy szem badaczy przeszłości M azow sza, m ia st, spo łeczeń stw a śred n io w iecz­

nego, p rzez n ajb liż sz e 'kilka pokoleń. T y m b a rd z ie j dziw ny je s t n a k ła d — 300 egzem ­ p la rz y (!) — b io rą c pod u w ag ę w a rto ś ć w y d a w n ic tw a d la k u ltu ry i n a u k i p o lsk iej.

M iejm y n ad z ie ję, że m a try c e d ru k a r s k ie n ie zostały jeszcze zniszczone i że m ożliw e b ęd z ie d o d ru k o w a n ie W iększego n a k ła d u n a ró w n ie d o b ry m pap ierze. Życzyć te ż sobie n a le ż y w y d a n ia ry ch ło d ru g ieg o to m u anonsow anego w przedm ow ie, do k tó ­ reg o S. M. S zac h ersk a p o sia d a ju ż zgrom adzone m a te ria ły .

H enryk Samsonowicz

W. A. J a k u b a k i , Probliem y agrarnoj istorii pozdnesredniewie- kowoj Polszi, L e n in g ra d 1975, s. 117.

D ośw iadczenie codziennego życia uczy, że tru d n o n am je s t o g a rn ą ć i ocenić tłu m , w k tó ry m sa m i się z n a jd u je m y , że trz e b a znaleźć się poza nim , by o b ją ć okiem jego całość i jego fra g m en ty . I c h y b a z a sa d a ta sp ro w ad za się ró w n ież w życiu n au k o w y m , a p rzy k ła d em je j słuszności m oże b y ć o sta tn ia k sią ż k a W . A. J a k u b - s k i e g o , p ro fe so ra U n iw ersy te tu L eningradzkiego, św ietnego znaw cy p ro b le m a ty k i dziejów a g ra rn y c h d a w n e j R zeczypospolitej. W. A. J a k u b s k i od d a w n a z a jm u je się p ro b le m a ty k ą polsk ą, o b se rw u je , an a liz u je , in te rp re tu je w y n ik i n aszej n a u k i h isto ­ ry cz n ej, sa m w łąc za się w je j to k p o p rzez sw e o p rac o w a n ia źródłow e, ro z trz ą sa n ia k ry ty cz n e, w reszcie p o d ejm o w an ie in te re su ją c y c h go w ątk ó w , ab y k o n ty n u o w ać ro ­ zu m o w an ie i zaproponow ać o d m ie n n ą in te r p re ta c ję czy w ła sn e o d rę b n e w y n ik i. C zyni

(3)

to zaś w sp o só b k o m p e te n tn y , su m ie n n y i re fle k s y jn y , w o ln y od u przedzeń, a p rio ­ ry c z n y c h p o sta w , czy n ie z ro z u m ie n ia w sto s u n k u n a w e t do n a jb a rd z ie j sk o m p lik o w a­

n y c h k o n s tr u k c ji te o re ty c z n y c h czy ro z w ią z a ń m etodycznych.

W sw e j o s ta tn ie j k sią ż c e W, A. J a k u b s k i z a ją ł się trz e m a zag ad n ien iam i. Część p ie rw s z ą p o św ię cił z a g a d n ie n iu u g r u n to w a n ia pod d ań czo -p ań szczy źn ian eg o system u g o sp o d a rk i, d ru g ą p ro b le m o w i b ila n s u zbożowego, trz e c ią s tr u k tu r z e feu d a ln e j w ła s­

ności ziem i. P ie rw sz y i trz e c i ro z d z ia ł m a ją c h a r a k te r k ry ty czn eg o , choć n ie pozba­

w ionego n o w y c h spositrzeżeń i w n io sk ó w ro z trz ą sa n ia , podczas gdy d ru g i r o z d a i a ł

sta n o w i r e d n te rp re ta c ję n a sz y c h b a d a ń z p rz e d sta w ie n ie m w łasn y ch w niosków i w y n ik ó w . T e j te ż części p ra c y p o św ię cim y w n aszy m o m ó w ie n iu stosunkow o n a j ­ w ięc ej m ie js c a ty m b a rd z ie j, że m a o n a głów nie c h a r a k te r p rze m y śla n ej i u d o k u ­ m e n to w a n e j n a u k o w e j p o le m ik i z n ie k tó ry m i w y n ik a m i b a d a ń n iżej podpisanego.

W p ie rw sz e j części p ra c y aultor o m a w ia k ry ty c z n ie b o g atą lite r a tu r ę przed m io tu p o lsk ą (głó w n ie p o w o jen n ą ) i ra d z ie c k ą . R ozw ażając szczegółow o k o lejn e u sta le n ia i w n io sk i n a te m a t fo lw a rk u , p ań szc zy zn y , robocizny n a je m n e j i p o d d a ń stw a w ypo­

w ia d a się p rz e c iw u p ro szc ze n io m i sc h e m a ty z a c ji o b ra z u i o b se rw o w an y c h zjaw isk, p o le m iz u jąc z sz ereg ie m a u to ró w p o lsk ic h i rad z iec k ich . P o d k re śla jednocześnie, że w zro st p a ń szc zy zn y n ie w y w o łał g w ałto w n eg o o p o ru ch ło p stw a; być m oże pańszczy­

zna b y ła ła tw ie js z a d o z n ie sie n ia d la chłopa n iż w z ro st in n y c h św iadczeń. Je d n o ­ cześnie w y ra ż a p rz e k o n a n ie że w w a ru n k a c h polskich X V I w ie k u stosow anie ro b o ­ cizny n a je m n e j n a fo lw a rk a c h m ogło s ię m ieścić w g ran ic ac h re n to w n o śc i gospoda­

ro w a n ia .

O ile w p ie rw sz e j części o p ra c o w a n ia k r y ty k a w y n ik ó w p r a c polskich w y p ad ła ła g o d n iej n iż ic h r a d z ie c k ic h k o le g ó w za jm u ją c y c h się ty m i s a m y m i za g ad n ien ia m i d ziejów P o lsk i X V I—X V II w ie k u , to w części trz e c ie j k ry ty c z n e oko W. A. J a k u b - skiego w y p a trz y ło p o w aż n y b łą d w p ra c a c h p o lsk ich h isto ry k ó w i to n ie ra z cieszą­

cych się o p in ią b a rd z o o stro żn y c h i g ru n to w n y c h . Id zie tu n a m o p o d an y w „H istorii g o sp o d a rc ze j” J . R u t k o w s k i e g o 1 a n a s tę p n ie p rz e ję ty w w ie lu p ra c a c h inn y ch b ad aczy p r z y k ła d g w a łto w n e j k o n c e n tr a c ji w łasn o ści ziem sk iej w pow iecie (w zględ­

n ie w o jew ó d z tw ie) lu b e ls k im w o k re s ie o d k o ń c a X V do k o ń ca X V III w iek u . Otóż a u to r w y k a z a ł, że d a n e te z o stały za c z e rp n ię te z d y le ta n c k ie j i p e łn e j nieporozum ień p rac y H. W i e r c i ń s k i e g o , dotyczącej p o w ia tu p u ła w sk ieg o g u b e rn ii lu b e ls k ie j2.

W y starcz y p o w ied zieć, że (ja k J a k u b s k i w sk az ał) ty p w łasn o ści w ielk iej (ponad 500 łanów ) w ogóle n ie is tn ia ł n a ty m te re n ie , n ie m ó w iąc o jego w zroście, kosztem m n ie jsz ej w ła s n o śc i w ciąg u trz e c h slaileci, o czym p is a ł W ierciń sk i.

D alsza c z ęść te g o ro z d z ia łu z a jm u je się p ro b le m e m p o sia d a n ia , w b re w p o n a ­ w ia n y m zak azo m , d ó b r ziem sk ich , p rze z m ieszczaństw o. W. A. Ja k u b s k i zestaw ił d a n e z „L ib er c h a m o ru m ” W a le ria n a N ek a n d y T re p k i, dotyczące p o sia d an ia przez p le b ejó w d ó b r w w o je w ó d z tw ie k ra k o w sk im ze s ta n e m p osiadłości zanotow anym w r e je s trz e p o b o ro w y m z 1629 r . Z e sta w ie n ie u zy sk an y c h liczb je s t n a d e r pouczające:

T re p k a w y m ie n ia 'trz y stu w łaścic ieli ziem sk ich p o ch o d zen ia nieszlacheckiego, p o d ­ czas gdy r e je s tr p o b o ro w y w y lic z a ogółem 771 w łaścic ieli ziem skich w ty m w o je­

w ództw ie. B ra k n a m ty lk o jeszcze z e sta w ie ń im ien n y c h obu g ru p w łaścicieli, by zw e­

ry fik o w a ć d a n e i d o jść d o śc isły c h u sta le ń . W. A. J a k u b s k i p o d k re śla p rzy ty m , że w ch o d z en ie k a p ita łu m ie sz cza ń sk ie g o n a w ieś n ie oznaczało b y n a jm n ie j zm ian w o rg a n iz a c ji w łasn o ści z ie m s k ie j i te c h n ic e g o sp o d aro w an ia. N ależy tu dodać, że w za k o ń cz en iu ty c h w y w o d ó w a u to r w y p o w ia d a się w y ra ź n ie p rze ciw p ry n c y p ia l­

n e m u p o tę p ia n iu s y s te m u fo lw arcz n o -p a ń szc zy ź n ian e g o , w sk a z u ją c n a jego żyw ot­

ność i u m ie ję tn o ś ć a d a p ta c ji do zm ien ia ją c y c h się w a ru n k ó w .

i J . R u t k o w s k i , H i s t o r i a g o s p o d a r c z a P o l s k i t. i , P o z n a ń 194«, s . 1Э5.

* H . W i e r c i e ń s k i , O p is s t a t y s t y c z n y w i ę k s z e j w ł a s n o ś c i z i e m s k i e j w p o w i e c i e p u ­ ł a w s k i m g u b e r n i i l u b e l s k i e ) , „ E k o n o m is t a ” 1909, z. 2.

(4)

S p ra w ie b ila n su zbożow ego pośw ięcił W. A. J a k u b s k i n a jw ię c e j u w ag i w sw ej książce. Z aczął o d p rz e g lą d u ów czesnych ocen, p rz e d e w sz y stk im P . G rabow skiego*, k tó re u z n a ł za n ie m ia ro d a jn e . N a to m ia st w iększość ro zw aż ań p o św ięcił k ry ty c z n e j in te r p re ta c ji p ró b A. W y c z a ń s k i e g o i w m n iejszy m sto p n iu J . T o p o l s k i e ­ g o . W w y p a d k u n iż ej pod p isan eg o skupdł się n a jp ie r w n a a rty k u le p rz e d sta w ia ją c y m p ró b ę o szacow ania o b ro tu ż y te m 4, a n a s tę p n ie n a o d p o w ied n ich p a rtia c h k sią ż k i d otyczącej k o n su m p c ji ż y w n o śc i5; w o d n ie sie n iu n a to m ia st do p ra c J . T opolskiego p a r ę u w a g pośw ięcił jego ro z p ra w ie n a te m a t w sk a ź n ik a w z ro stu gospodarczego*.

T rz eb a p rz y ty m zaznaczyć, że a u to r m o c n o p o d k re ślił w a rto ść i n o w ato rstw o tydh prac, a ta k ż e n ie u k ry w a ł sw eg o u z n a n ia d la polsikich h isto ry k ó w , p om im o n ie k ied y polem icznego sto su n k u do ic h w y n ik ó w .

W w y p a d k u pierw szego oszacow ania o b ro tu żytem W. A. J a k u b s k i p odszedł do u zy sk an y ch w y n ik ó w n ie c o in a c z e j n iż a u to r w ym ienionego a r ty k u łu . P o pierw sze, w y elim in o w ał z ro zw aż ań i o bliczeń P ru s y K ró lew sk ie, o g ran ic z a ją c a n a liz ę do trz e c h pozostałych p ro w in cji, t j. W ielkopolski, M ałopolski i M azow sza, a n a s tę p n ie sp ró b o w a ł rozliczyć h ip o te ty c zn ą p ro d u k c ję i k o n su m p c ję ż y ta w ed łu g k a te g o rii sp o ­ łecznych. T a p ie rw sz a z m ia n a pozw oliła m u wyikazać, że w edług p rz y ję ty c h w iel­

kości p ro d u k c ji pozostałe trz y p ro w in c je łącznie n ie dysponow ały żad n y m i n a d w y ż ­ k am i, co je s t n iezg o d n e choćby z dan y m i cła w łocław skiego. D ru g ie rozliczenie, w edług k ate g o rii społecznych, w sk azy w ało b y n a b ardzo złą sy tu a c ję lud n o ści chłop­

skiej p o zo stającą — n a w e t p rz y p rze cię tn y ch zbiorach — n a g ran ic y głodu. W su m ie z a n a liz y W. A. Ja k u b s k i ego w y n ik a , że p iz y ję ta przez a u to ra a r ty k u łu p ro d u k c ja ż y ta je s t zb y t m ała.

O czyw iście n a te m a t szczegółów w yw odów W. A. Ja k u b sk ie g o m ożna by d y sk u ­ to w ać, to czy ta m to kw estionow ać, a le jego w n io se k o zbyt n isk im oszacow aniu p ro d u k c ji żyta je st słu szn y i tru d n o się z n im n ie zgodaić. P rz y cz y n ę ta k ie g o oszaco­

w a n ia w id ziałb y m w d a n y c h su ro w y ch , kltóre sta n o w iły p u n k t w y jśc ia z ty m , że n ie ty le idzie t u o d a n e w zię te z P a w i ń s k i e g o , gdzie b łę d y n a w z a je m się rac zej r e d u k u ją , co o now e m a te ria ły dotyczące P ru s K ró lew sk ic h 7. P o n iew aż o b liczenie b ila n su polegało n a z e sta w ie n iu z je d n e j s tro n y p o trze b (liczba lud n o ści pom nożona p rz e z p rz e c ię tn e spożycie p lu s eksport), a z d ru g iej stro n y a re a łu u p ra w n e g o w ra z z jego ś re d n ią p ro d u k cją , w o b ec te g o sto s u n e k ludności do a r e a łu u p ra w n e g o m ia ł zasa d n icz e znaczenie d la b ila n su . S to su n e k te n d la W ielkopolski, M ałopolski i M a­

zow sza łączn ie (bez ła n ó w fo lw arcznych) w y n o sił około 20 lu d z i n a je d e n ła n km iecy, podczas gdy w P ru sa c h K ró lew sk ich , m im o siln ej u rb a n iz a c ji te j p ro w in cji, m ie li­

b y śm y około 8,5 osoby n a jed en km iecy ła n u p raw n y . T a og ro m n a różnica p ro p o rc ji w re z u lta c ie ogólnego ro zlicze n ia 'bilansu ż y ta d aw a ła n iep ra w d o p o d o b n ie w ysoką n ad w y ż k ę w P ru sa c h K ró lew sk ich , n ad w y ż k ę k tó r a zb liża ją c się do w ielkości ek sp o rtu , w y k lu cz ała istn ie n ie p o w ażn iejszej n a d w y ż k i ż y ta w pozostałych p ro ­ w in cjach .

Z pow yższych w ątp liw o ści w y n ik ła p ró b a pow tórnego obliczen ia b ila n su zbożo­

w ego, d o k o n an a p rz e z n iż ej podpisanego p rz y o k azji b a d a ń n a d k o n su m p c ją żyw ności, a za n alizo w a n a p rze z W. A. Ja k u b sk ie g o w dalszej części ro zd z iału . W ty m w y p a d k u

* P . G r a b o w s k i , z d a n i e s y n a K o r o n n e g o w p ią c iu r z e c z a c h R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e f n a l e ż ą c y c h [1595], [w : l M e r k a n t y l l s t y c z n a m y ś l e k o n o m i c z n a w P o l s c e X V I i X V I I I w i e k u . W y b ó r p i s m , w y d . J . G ó r s k i i E . L i p i ń s k i , W a r sz a w a 1958.

« A . W y c z a ń s k i , P r ó b a o s z a c o w a n ia o b r o tu ż y t e m to P o l s c e X V I w i e k u , K H K M 1961, z . 1, s. 23 n n .

* A . W y c z a ń s k i , s t u d i a n a d k o n s u m p c j ą ż y w n o ś c i w P o l s c e w X V I i p i e r w s z e j p o ­ ł o w i e X V I I w i e k u , W a r sz a w a 1969, s . 207—213.

* J . T o p o l s k i , W s k a ź n i k w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o P o l s k i o d X d o X X w . U w a g i m e t o ­ d y c z n e t p r ó b a o b lic z e n ia , K H l t 37, z. i .

i M. B i s k u p , A t la s H i s t o r y c z n y P o l s k i. P r u s y K r ó l e w s k i e w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e ­ k u , W a r sz a w a 1961, s. 57, 73.

(5)

Ja k u b sk i p rz y ją ł w y n ik i b a d a ń b ezpośrednio dotyczących konsu m p cji, n a to m ia s t zakw estionow ał ro zliczenie g lo b a ln ej p ro d u k c ji i k o n su m p c ji żyta w p o ró w n a n iu z a re a łe m u p ra w n y m , ze w zględu n a b a rd z o w ysoki w y n ik w o d n ie sie n iu do ś r e d ­ nich ponów ży ta (5,8 z iarn a) su g e ru ją c p rzy ty m słu szn ie n ie dość w y so k ie oszaco­

w a n ie a r e a łu upraw n eg o . P o d ją ł te ż w o p arc iu o d an e z a w a rte w w y m ien io n ej pracy o ra z lite ra tu rę p rze d m io tu w łasn e obiczenia, p rzed e w szystkim a re a łu , p rzy zachow aniu sw ej zasady osobnego ro zlicze n ia p o trz e b i w y n ik ó w p ro d u k cy jn y c h oddzielnych k a te g o rii ów czesnego społeczeństw a. O bliczenia te p rze p ro w ad z ił w o d ­ n iesieniu do trzech .prow incji (bez P ru s K rólew skich), p rz y jm u ją c trz y ró żn e w a ­ ria n ty w ysokości plo n ó w ż y ta (około 6 ziaren , około 4,4 z iarn a, około 2,7 ziaren), b y dojść do oszacow ania a re a łu u p raw n eg o i jego podziału pom iędzy fo lw ark i chłopów . W ro zu m o w a n iu sw ym w yszedł w ięc od oszacow ania p ro d u k c ji o p arte g o o w sk a ź n ik i konsu m p cji, a dochodził d o a re a łu , k tó reg o p ra w d o p o d o b ie ń stw o ikomtrolował po­

ró w n u ją c go z ogó ln ą p o w ierz ch n ią te ry to riu m tych p ro w in c ji. T ą d ro g ą u zy sk ał trz y w a ria n ty w ielkości a re a łu u p raw n eg o , w zależności od założonych plonów , a m ia ­ now icie 3,13 m in h a {około 21°/o te ry to riu m ), 4,7 m in h a (32°/o) i 9,39 mim h a (65"/o), przy czym z dalszego to k u ro zu m o w a n ia w a r ia n t o sta tn i, w y k az u jąc y 65% te ry to ­ rium pod u p ra w ą p rz y śre d n im p lonie 2,7 z iarn a, zo stał w yłączony ja k o n ie re a ln y . P o p rzez rozliczen ie w p o d z ia le n a k a te g o rie społeczne d o sz ed ł też a u to r do u s ta ­ le n ia procentow ego u d z ia łu g ru n tó w folw arczn y ch w ogólnym a re a le u p ra w . W z a ­ leżności od p rz y ję ty c h p lo n ó w i ogólnego a r e a łu (po w y łąc ze n iu trzecieg o w a ria n tu ) obszar g ru n tó w u p ra w n y c h fo lw a rk ó w w y p ad ł m u ja k o 15°/o lu b 10% całości a re a łu upraw nego. Ten o s ta tn i w y n ik W. A. Ja k u b s k i je s t gotów p rz y ją ć ja k o p ra w d o p o - dohny, choć w y n ik a on z p a r u niep o ro zu m ień w in te r p re ta c ji p rzy ję ty ch przez a u to ra danych, co p o sta ra m y się n iż e j w ykazać.

N ieporozum ienia te n ie tk w ią w śró d elem e n tó w w yjściow ych. N aw et d an e o w y­

sokości plonów , p ro p o n o w a n e p rze z L. 2 y t к o w i с z a, p rz y ją ł a u to r z z a strz e ­ żeniam i, gdyż m u sia ł je n a s tę p n ie w yelim inow ać ze w zględu n a w y n ik ając y z nich.

w ielki o b sz a r zasiew ów , p o n a d to zaś założył istn ie n ie w g o sp o d a rstw a ch chłopskidh p lonów ż y ta o 15®/« w yższych n iż w folw arcznych. N ato m ia st w dalszym to k u ro z u ­ m o w an ia p rz y ją ł szereg d ro b n y ch założeń n ie dość u zasadnionych, a p su ją cy c h mu.

dalsze rozliczenia. Z ałożył m ian o w icie istn ien ie ju ż około 1560 r. dw orskiego m o ­ nopolu p ro p in ac y jn eg o , c h a r a k te r a r g a m y 65°/o ów czesnej lu d n o śc i m iast, w reszcie a re a ł folw arczny, sta n o w iąc y o koło 1/8 całoścśi o b sz aru u p raw . Je d n a k ż e te n ie p o ro ­ zum ienia w p ły n ęły zasadniczo n ie n a u zy sk an e w y n ik i, lecz n a d alsze w nioski.

P rz elicza ją c b ila n s p ro d u k c ji i k o n su m p c ji ży ta u sz lac h ty zagrodow ej (w d w ó ch w a ria n tac h ) u zy sk ał a u to r n ad w y ż k ę w ysokości 32 tys. to n lu b 10 tys. to n żyta, co je s t ch y b a zw y k łą o m y łk ą , bo o b liczen ia o p a r te n a liczebności te j k ate g o rii ludności d a w a łb y n ad w y ż k ę ż y ta w g ran ic ac h 13 ty s. to n (p rzy w ysokich p lo n ach ), lu b też d e fic y t o koło 3 ty s. to n p rz y p lo n ie śre d n im . O b liczając b ila n s zbożow y fo lw ark ó w uzn ał a u to r, że fo lw a rk i dysponow ały c a łą ów czesną dziesięciną w z ia rn ie , co w o d n iesien iu do ż y ta d aw a ło b y 53,8 tys. to n lu b 51,6 tys. ton, a w ięc o ta k ą w ielkość m ogłyby ów czesne fo lw a rk i p ro d u k o w a ć m n ie j żyta, n ie re z y g n u ją c z za­

sp a k a ja n ia sw ych p o trz e b k o n su m p c y jn y c h i ry n k o w y ch . T a k ie za k w alifik o w a n ie dziesięciny je s t m oże społecznie słuszne, a le ek o nom icznie b łęd n e, gdyż fo lw a rk i ów czesne n ie m a l z re g u ły (m im o w p ły w ó w re fo rm a c ji) dziesięciny chłopskiej nie dostaw ały, co w ięcej o d d a w a ły z w łasn y ch p ó l d ziesięcin ę kościołow i. P rz y ją ł te ż W. A. Ja k u b sk i, że ludność m ie jsk a k u p o w a ła 3/4 p o trzeb n eg o je j zboża — co stan o w i oczyw iście decyzję u m o w n ą — a n ie u w zg lęd n ił za p o trz e b o w a n ia n a zboże ze s tro n y ludności p o zarolniczej n a w si. B ilan su jąc n a s tę p n ie w ed łu g k a te g o rii społecznych·

p ro d u k c ję i k o n su m p c ję (w raz z eksportem ), u z y s k a ł w yżej w y m ien io n e w y n ik i do ­ tyczące a re a łu u p ra w n e g o i u d z ia łu w n im r ó l folw arcznych.

(6)

T ru d n o w ty m m ie jsc u d okonać szczegółow ej k r y ty k i każdego e ta p u przeliczeń i całego to k u ro zu m o w a n ia W. A. Ja k u b sk ieg o . W ystarczy stw ierd zić, że do k o n an ie je d y n ie dw óch k o re k tu r, tj. p o p raw ie n ie n ad w y ż k i ż y ta u zy sk iw an e j p rzez gospo­

d a rs tw a szlachty zagrodow ej o raz w yłączenie dziesięciny z puli zbożow ej, ja k ą d y sponow ały fo lw ark i, d a je n am n a s tę p u ją c e w ynik i: w p ie rw sz y m w a ria n c ie (w y­

sokie plony) p ow ierzchnia u p ra w n a fo lw ark ó w w ynosiłaby około 620 tys. ha, w d r u ­ gim w aria n cie (średnie plony) około 1.190 tys. ha, to je s t odpow iednio 21% i 26%

ogółu ziem i u p ra w n e j.

N asu w a się te ra z p y ta n ie , czy w y n ik i p rzeliczeń W. A. Ja k u b sk ie g o są ty lko n iep o ro z u m ie n iem i n ie n ależ y z n ic h k o rzy stać? T a k a ocena b y ła b y n ie sp ra w ied liw a i z g ru n tu błędna, a n asze p o p ra w k i dotyczyły ty lk o n ie k tó ry c h fra g m e n tó w jego w yników . W y d a je się n ato m ia st, że w yliczony przezeń d ru g i w a ria n t b ila n su je st sto su n k o w o blisiki rzeczyw istości w z a k resie liczb globalnych. Id zie n am n ie ty le o ro z m ia ry p ro d u k c ji żyta (około 743 ty s. t.) ze w sk azan y ch trzech p ro w in cji, gdyż w ielkość tę zaczerp n ął z b a d a ń n a d konsu m p cją. N ato m iast u z y sk a n a przez W. A. J a ­ k u b sk ieg o pow ierzch n ia ogó ln a u p r a w (około 4,7 m in ha, b lisk o 32% te ry to riu m ), p rz y założonym śre d n im p lo n ie około 4,4 z ia re n w y d a je się n ie ta k b ardzo odbiegać od rzeczyw istości, m im o że w n asze j p ra c y p rzy ję liśm y — i to z P ru s a m i K ró lew sk i­

m i — około 3,5 m in ha. T ę o s ta tn ią bow iem liczbę u w aż am y dziś za zb y t niską, a u zy sk an y z n ie j poziom plo n ó w ży ta (5,8 ziarn a) z a zb y t w ysoki. Być m oże, nie u jm o w a n e w ów czas podatk o w o (do 1578 r.) ła n y p u ste u p ra w ia n e szeroko, szczególnie p rze z chłopów , u p ow ażniałyby do pow ięk szen ia w yliczonej przez n a s pow ierzchni u p ra w n e j. P ra w d a m ogłaby się w ięc m ieścić gdzieś pom iędzy ty m i dw om a w ylicze­

n ia m i, w przedziale 3,5 m in — 4,5 m in h a u p ra w (24%—31% te ry to riu m ), p rzy plo­

n a c h 5,2 — 4,6 z ia rn a żyta. O czyw iście udział u p ra w fo lw arcz n y ch w ty m are ale b y łb y w yższy niż w y n ik ało b y to z p o przednio w sk az an y c h obliczeń W. A. J a k u b ­ skiego, b y ć m oże n a w e t w yższy niż w y n ik a to z naszy ch k o re k tu r.

P ow yższa d y sk u sja z o b liczeniam i W. A. Ja k u b sk ie g o n ie m a n a celu p o m n ie j­

szanie w alo ru jego p rac y ; w p ro s t p rze ciw n ie je st w y n ik ie m je j w k ła d u do n a u k i, k tó r y w y m ag a głębszego p rze d y sk u to w a n ia . W. A. J a k u b s k i w łączył się bow iem do b a d a ń o c h a ra k te rz e żyw ym i d ynam icznym i w n ió sł do n ic h trw a ły w k ład : ob raz przeszłości zbudow ał z elem en tó w szczególnie istotnych. Z a to n ależ y m u się uznanie.

A ndrzej W yczański

W. W. D o r o s z e n k o , M yza i rynok. Choziajstwo riżskoj jezuitskoj kollegii na rubieże X V I i X V II ww., R iga 1973, Izd a tie lstw o „Z in atn e”, s. 185.

W. W. D o r o s z e n k o p o d ją ł w recen zo w an ej p rac y p ró b ę z b a d a n ia gospo­

d a rk i w ielk iej w łasności feu d a ln ej pod k ą te m je j zw iązków z ry n k iem . P rz ed m io t b a d a ń sta n o w ią d o b ra k o leg iu m jezu itó w w R ydze, k tó re istn ia ło o d 1583 do 1621 r.

N ale ża ły o n e do n ajw ięk sz y ch w I n fla n ta c h i o b ejm o w ały 12 m a ją tk ó w ziem skich, liczących w różn y ch la ta c h od 120 do 160 g o sp o d arstw chłopskich. P ołożone były częściow o n a d d o ln ą D źw iną, częściow o w re jo n ie L im bażi, n a północ o d Rygi, n ie d a le j je d n a k niż 60—70 km . P o n ad to jezu ici p o sia d ali ziem ie n a prze d m ieścia ch Rygi, dzierżaw ione m ia stu i m ieszczanom . P oszczególne m a ją tk i, zo rg an izo w an e w fo lw a rk i pań szczy źn ian e, różn iły się zarów no s tr u k tu r ą p ro d u k c ji ja k znaczeniem pańszczyzny w ich gospodarce. Np. w o kolicach R ygi dużą ro lę o d g ry w a ło ogro d n ictw o i pro­

d u k c ja sian a, zaś w św ia d cz en ia ch ipoddanych d an in y w n a tu rz e i czynsze. A u to r sy g n a liz u je ty lk o to zjaw isk o , n ie a n a liz u ją c go d o k ła d n iej.

R ozliczenia poszczególnych fo lw a rk ó w n ie zachow ały się, po zo stały n a to m ia st r a c h u n k i kolegium rysk ieg o , sp o rzą d za n e n a p o d sta w ie r a c h u n k ó w fo lw arcznych

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stosowana jest w kontekście podejmowanego tematu następująca definicja tego pojęcia: spekulacja giełdowa, to for- ma krótkoterminowego inwestowania w instrumenty finansowe,

Każde z muzeów opracowało program i przygotowało dział wystawy odpowia­ dający tematyce działalności tego muzeum, a więc Muzeum Adama Mickiewicza przygotowało

Obrazkowy słownik języka polskiego może być z powodzeniem wyko- rzystywany na wszystkich trzech etapach nauczania, choć z pewnością jego użyteczność na pierwszym etapie wydaje

Is niemand teleurgesteld, dan had je de NOVI niet hoeven maken, is er alleen teleurstelling, dan kom je ook geen stap verder, als iedereen een beetje teleurstelling kan

Jest bowiem tak, iż sporo studentów decyduje się na ten, a nie inny kierunek studiów ze względu na dobrą opinię, poziom, systematyczność i rzetelność zajęć prowadzonych

Second, three Multi-Agent Learning (MAL) algorithms were detailed: in- dependent DRL scheme (DRL-Ind), which does not consider any kind of cooperation or coordination among the

Autor, wieloletni dyrektor Bułgarskiego Centrum Kulturalno-Informacyjnego w Warszawie, nie siląc się na pogłębioną analizę, ocenę krytyczną czy interpretację twórczości

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 34/3-4, 75-103 1991.. Od początku swego istnienia aż do definityw nego uznania, czyli na­ dania im pełnej osobowości* p