• Nie Znaleziono Wyników

Połowa rynku w Krasnobrodzie to byli Żydzi - J.K. - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Połowa rynku w Krasnobrodzie to byli Żydzi - J.K. - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

K.J.

ur. 1937; Krasnobród

Miejsce i czas wydarzeń Krasnobród, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Drewniany Skarb. Chroniąc dziedzictwo kreujemy przyszłość, Krasnobród, II wojna światowa, Żydzi, rynek w Krasnobrodzie, bużnica, zabudowa Krasnobrodu, cmentarz żydowski, ulica Kościuszki, mord Żydów, Wojciech

Kostrubiec, pomoc Żydom, przymusowa praca Żydów

Połowa rynku w Krasnobrodzie to byli Żydzi

Na runku było połowę Żydów, była bużnica, piekarnie, Żydzi mieli wszystkie sklepy, rolników nie było Żydów, rzadki traf. Żydzi się rolnictwem nie zajmowali, tylko handlem, rzemiosłem. Tutaj jak centrum, bym powiedział, jak piekarnia idzie, jak sklep elektryczny, tu była bużnica. Dalej była poczta, ale pocztę to miał Polak.

Żydowskie domy były piętrowe, drewniane oczywiście, to wszystko się wypaliło. Była biedota, dużo dzieci, tylko Żydy bogatsze pomagali tym [biednym]. [Relacje z Żydów z Polakami] były dobre, nie były takie złe. Moja babcia tu z Zapiasku pochodziła, tu z Krasnobrodu i pamiętam jak na Okupisko, tu jest taki cmentarz żydowski, jak się idzie do Rocha, ulica Kościuszki, tam jest właśnie ten cmentarz żydowski; i pamiętam jak przez łąki na Zapiasek nieśli Żyda, jako małe dziecko sobie przypominam, na nosiłkach, prześcieradłem był przykryty, w parę osób, Żydów. Szli z taką księgą, odprawiali, modli się. Ja byłem maleńki brzdąc, ale byli starsze chłopaki [jak]

Kowalczuk Stach, już nie żyje; te starsze chłopaki zaczęli krzyczeć i tego Żyda raptem na ziemie [postawili] i za nami. [A ja] chodu przez łąki do domu. To może był [19]41 rok. A później Żydów tu pod gminę, tu była gmina jeszcze stoi ten budynek opuszczony, tu koło kościoła, teraz mieszkania tam poprzeinaczali, ale był taki areszt.

I pamiętam, że tu jak lecznica wybudowana po wojnie, lecznica zwierząt, tu był dulisko duży i Żydów nabili. Niezliczona ilość Żydów była w tym dole. Jako dziecko też żem tam poleciał i opowiadali, że jeden Żyd gdzieś uciekł tam w stronę Tomaszowa i pojechał rowerem, chyba Polak i tego Żyda złapał. Żydów jak gnali tutaj, to szli, nie bronili się. Ale część Żydów wyjechała, nie tylko z Krasnobrodu, na wschód z wojskiem radzieckim. Ale Polacy dużo też ratowali Żydów. Mnie bardzo szkoda tych Żydów, to przecież naród wybrany.

Była piekarnia i tam do piwnicy Żydów spędzili i Polacy chleb rzucali tym Żydom. Z tych Żydów jeden gdzieś uciekł, z tej piekarni, tak słyszałem z opowiadań. I później

(2)

po wojnie znalazł się w Krasnobrodzie. No i tego Żyda mieli gdzieś wywieźć, ale o buty im chodziło, bo miał jakieś dobre buty. I ten Żyd w kalesonach tędy przez Górę uciekł. Tu za kościołem jest taki, już nie żyje, Kostrubiec Wojciech, ten Żyd jego znał i on tutaj wrócił, uciekł do tego Kostrubca. Tak słyszałem z opowiadań. A w kalesonach, bo chodziło o buty tamtym.

W Krasnobrodzie była połowa Żydów, tylko koło kościoła nie było Żydów. Niemcy pędzili Żydów do roboty, tu w Krasnobrodzie, het pod Hutków, kopać pniaki do lasu.

Tu na Dominikanówce rzekę Kryniczankę prostowali. Z Żydami robili melioracje w Zamościu, Możdżanów, Mokre. I Polacy brali w tym udział, bo przeszli do Niemców, część podpisała volksliste.

Data i miejsce nagrania 2014-09-04

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cmentarz żydowski został zniszczony częściowo przez Niemców, ale głównie przez Polaków, którzy albo piach brali, kości odrzucali, albo płyty zabierali. Teraz wcale nie znać,

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

I byłem już taki zmartwiony, ale ojciec się nie przejmował, widziałem, że targował się, za coś tam ocenił o połowę mniej, [Żyd] oczywiście powiedział, że się nie

Żeby były w tym czasie takie akumulatorki, jak to dzisiaj jest dostępne, to by tam sobie to podłączał, a jak się wyczerpała bateria, znów trzeba było kupować

święty Michał diabła, a on bierze i czyta reportaż o naszych dzielnych „Tkaczkach”i herodach, i mówi: „A tu jest nasza pani redaktor, gościmy ją dzisiaj” cały kościół

Żyd Ajtel, Piprowski i ojciec, oni byli właścicielami cegielni, ale już jak Niemcy tutaj wtargnęli, na te nasze tereny, to ten Żyd uciekł; spłacił ojcu i temu koledze, co tam

I to jest tak, że ten co gra to się dwa razy modli, a ten co bedzie, a jak ja wezme różaniec i bede mówił Łojce Nas i bede patrzył się a tamta poszła tu, a tamta tu, a bede

To ludzie to rozkradli… Bo to taki kamień, że dało się na tym noże ostrzyć, takie różne rzeczy.. Było moc kamieni takich nagrobnych