• Nie Znaleziono Wyników

Nieznane listy Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki do Stefanii Wekslerowej : 1908-1910

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nieznane listy Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki do Stefanii Wekslerowej : 1908-1910"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Fita

Nieznane listy Marii Konopnickiej i

Marii Dulębianki do Stefanii

Wekslerowej : 1908-1910

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 91/2, 181-187

(2)

N IE Z N A N E LISTY M ARII K O N O PN IC K IEJ I M ARII D U LĘBIA N K I DO STEFANII W EK SLER O W EJ. 1908-1910

Opracował STANISŁAW FITA

Jesienią 1901 Konopnicka, przebywająca wówczas we Włoszech, zainicjowała protest 0 zasięgu międzynarodowym przeciw prześladowaniu dzieci polskich we Wrześni walczą­ cych o prawo odmawiania w szkole modlitwy w języku ojczystym. Szczególnie żywym echem odbiła się ta inicjatywa we Lwowie, gdzie powstał Komitet Kobiet, który podejmował szereg akcji wyrażających solidarność z poczynaniami Konopnickiej oraz organizował różne formy pomocy dla rodziców ofiar wypadków we Wrześni. Do najbardziej czynnych człon­ kiń tego Komitetu należała miejscowa nauczycielka i działaczka, Stefania Wekslerowa. Wkrótce, bo już w r. 1902, znalazła się ona w gronie członków lwowskiego komitetu organizującego jubileusz 25-lecia pracy literackiej Marii Konopnickiej i wystąpiła z inicja­ tywą zakupienia dla poetki domu, który byłby jubileuszowym „darem narodowym”, jak Oblęgorek, ofiarowany w r. 1900 przez rodaków Sienkiewiczowi. W tym celu nawiązywa­ ła kontakty z różnymi osobami i środowiskami, zachowały się jej listy na ten temat do Elizy Orzeszkowej. Gdy wybór padł wreszcie na Żarnowiec koło Krosna, Wekslerowa załatwiała cały szereg spraw związanych z zakupem i urządzeniem posiadłości, aż w dniu 8 IX 1903 wprowadziła Konopnicką do jej własnego domu i witała ją wraz z przedstawi­ cielami galicyjskiego parlamentu oraz miejscowej ludności.

W tym czasie Wekslerowa pozostawała w bliskich stosunkach z poetką, często z nią korespondowała, a nawet informowała innych, np. Orzeszkową, o aktualnych miejscach pobytu, stanie zdrowia, sytuacji rodzinnej i różnych osobistych sprawach Konopnickiej

Stefania Wekslerowa (vel Wechslerowa) urodziła się 26 XII 1836 w Zagrobeli koło Tarnopola jako córka Franciszka i Emilii Paydlów de Schólós. Dzieciństwo i młodość spędziła we Lwowie, w 1856 r. przeniosła się wraz z mężem do Jass w Rumunii, gdzie została dopuszczona - jako pierwsza kobieta - do studiów i egzaminu nauczycielskiego. Przez szereg lat była tam kierowniczką jednego z wyższych zakładów naukowych żeń­ skich. W czasie powstania 1863 r. prowadziła agitację na rzecz powstańców wśród Polo­ nii rumuńskiej. Po powrocie do Lwowa objęła w r. 1867 posadę nauczycielki pedagogiki 1 języków obcych w zakładzie żeńskim Felicji Boberskiej, w r. 1871 otrzymała nomina­ cję na nauczycielkę założonego wówczas żeńskiego Seminarium Nauczycielskiego we Lwowie, gdzie pracowała przez 30 lat. Była czynną działaczką na wielu polach pracy

1 Zob. zw ła szcza M. K o n o p n i c k a , K o respon den cja. T. 2: K on opn icka - O rzeszkow a.

(3)

182 N I E Z N A N E L I S T Y K O N O P N I C K I E J . .

społecznej. W roku 1886 założyła we Lwowie Czytelnię dla Kobiet, w 1892 uczest­ niczyła w organizowaniu Stowarzyszenia Nauczycielek. Działała również w Kole Pań Towarzystwa Szkoły Ludowej oraz w filantropijnym Towarzystwie Św. Salomei. Była autorką wielu publikacji z zakresu pedagogiki i metodyki nauczania języka francu­ skiego.

Po przejściu Wekslerowej na emeryturę szkoły i organizacje, w których działała, uczci­ ły w dniach 25 i 26 XI 1905 jej zasługi uroczystymi obchodami w auli Szkoły im. Stani­ sława Staszica oraz w żeńskim Seminarium Nauczycielskim przy ul. Sakramentek. Na uroczystości te przybyła do Lwowa Konopnicka, która wygłosiła przemówienie „świet­ ne, pełne polotu i uznania dla pracy Wekslerowej”, a towarzysząca poetce przyjaciółka, malarka Maria Dulębianka, ofiarowała Wekslerowej jej portret, umieszczony potem w auli szkoły2.

Wekslerowa zmarła we Lwowie 11 X 1923. Pożegnano ją uroczystą akademią w sali Ratusza3.

Z obfitej, jak się zdaje, korespondencji Konopnickiej z lwowską działaczką zachowa­ ło się tylko 6 listów, znajdujących się obecnie we Lwowie, w zbiorach Lwowskiej Biblio­ teki Naukowej Narodowej Akademii Nauk Ukrainy im. W. Stefanyka (dawniej: Ossoli­ neum), w zespole Archiwum Giebułtowskiego, sygn. 55/p.l9. Są to listy z ostatnich lat życia poetki, niektóre pisane wspólnie z nieodłączną przyjaciółką i towarzyszką podróży, Marią Dulębianką: jeden z nich jest podpisany przez obie panie, dwa zaś - pierwszy i ostat­ ni - pisane przez Dulębiankę, opatrzone tylko końcowymi dopiskami Konopnickiej. Listy te ogłaszamy tu w całości, sygnalizując za pomocą gwiazdek (’) początek i koniec frag­ mentu autorstwa Dulębianki.

Przy czterech listach zachowały się koperty - co każdorazowo zaznaczamy - niestety, z oderwanymi znaczkami, wskutek czego nie da się odczytać treści (np. dat) stempli pocz­ towych. Fragment jednego listu, z 3 V 1909, zacytował, zresztą niedokładnie, Wiktor Hahn w popularnym artykule4. Tak więc teksty tej korespondencji ukazują się po raz pierwszy. Przy ich opracowaniu zastosowano powszechnie dziś obowiązujące zasady.

1

‘A b b a z ia ', d. 11 II [1]908 Szanow na i Droga Pani,

C hoć Pani nic o nas w iedzieć nie chce i w cale nam nie odpow iada, my i tak przypom inam y się Jej pam ięci protestując gorąco przeciw ko takiej obojętności. A m oże zaw iniliśm y co - i Szanow na Pani gniew a się? G dyby nie to, że od czasu do czasu czytam y w pism ach o w spółudziale Pani w pracach publicznych, były­ byśm y bardzo niespokojne.

O bie [wyraz nieczytelny] zasyłam y serdeczne pozdrow ienia dla Sz. Jej R o­ dziny od nas obydwóch.*

A ja nie robię w ym ów ek, ale proszę o słówko. Ściskam P anią najm ilszą ser­ decznie.

M. K. 2 W iadom ości bieżące. „Słow o Polskie” 1905, nr 552.

3 Informacje biograficzne podaję za: M. S t r z e l e c k a , Stefania Wekslerowa. W spomnienie. L w ów 1936.

4 W. H a h n, Z listó w M a rii K onopn ickiej o L w ow ie. „Polska Zbrojna w Kulturę”, dod. „Polski Zbrojnej” 1937, nr 23.

(4)

Karta pocztow a z w idokiem zachodu słońca nad morzem i z podpisem: „Abbazia - Sonnenun-

tergang am Strande". Adres ręką Dulębianki: „Galizien / Lemberg / W ielm ożna Pani / Stefania

W ekslerowa / Lwów / D w orzec G łów ny”.

1 Abacja (wł. Abbazia; obecnie: Opatija w Chorwacji) - stacja klim atyczna w ów czesnej Istrii nad Quarnero, zatoką Morza Adriatyckiego. Konopnicka przebywała z Dulębianką w tym uzdrowi­ sku od listopada 1907 do lutego 1908. W cześniej leczyła się tu na przełom ie lat 1895 i 1896.

2

[Żarnowiec], 1 VIII 1908 N ajm ilsza Pani!

Jak to dobrze się składa, że Pani, przy sw oim słabym zdrow iu, tak mile i pod taką troskliw ą opieką lato spędza. Ale chciałybyśm y ja k najprędzej posłyszeć, że Pani nasza droga robi ju ż dalekie w ycieczki w pole, zw łaszcza jeżeli tam żniwa nie takie opłakane ja k u nas. Tu żyto ludziom w połow ie zrosło, a i pszenica to samo.

W szyscy bardzo zgnębieni. D eszcz nieustający, a J a sio łk a 1 nasza udaje praw ­ dziw ą rzekę i nie puszcza przez siebie.

A nie lepiej je s t i poza Żarnow cem . O w szem , gorzej jeszcze. - N asza m ała w ycieczka w cale też nam się nie udała. Przez te kilka dni nie osychałyśm y prawie.

Ż egiestów ślic z n y 2, ale nie w deszczow ą porę. Przez dw a dni brodziłyśm y w śród słoty po lasach B ard io w a3. Pierw szy raz w idziałam tak z bliska biedę i upo­ śledzenie S łow aków 4. Tym zjazd w Pradze - niewiele p om o że5. J a w ogóle w owo­ ce zjazdu tego nie wierzę. „Równi z rów nym i, wolni z w olnym i” - to hasło nie przeleci Rosji, m oże naw et nie doleci do granicznych azjatyckich słupów na jej terytoriach. To darmo. Tam nadto m ongolszczyzny. Nie um iałam też dostroić się do tego tonu rekoncyliacji - w pow ietrzu i w słowach - i odm ów iłam zaproszeniu warszaw skiej w ycieczki do P ra g i6.

A jak ie wiadom ości ma Pani N ajm ilsza ze Lw ow a i z R eichenhal[l]u?7 To śliczna m iejscow ość i dotąd mi zostało w rażenie św ieżości chłodu, szumu lasów i strum ieni.

N iechże nam N ajdroższa Pani będzie prędko, prędko zdrow a i uraduje nas tą dobrą wieścią!

Serdeczne w yrazy w iernych i gorących uczuć zasyłam y obie.

M aria K onopnicka Koperta zaadresowana: „W ielm ożna Pani / Stefania W ekslerowa / w K o n t a c h [!] / O.p. O ż y ­ d ó w o [!]” x.

1 Jasiołka - prawy dopływ W isłoki, przepływ a przez Żarnowiec.

2 Ż egiestów - w ieś i istniejące od r. 1848 uzdrowisko nad Popradem. Konopnicka liczyła na lepsze warunki spędzenia tam czasu, gdyż w liście do O rzeszkowej z 19 VII 1908 pisała (K orespon­

den cja , t. 2, s. 166): „W yjeżdżamy choć na tydzień w lasy tutejsze koło Ż egiestow a nad Popradem,

póki nasza dolina nie przeschnie choć trochę” .

3 Bardiów - zabytkow e m iasteczko słow ackie, w ów czas na W ęgrzech, blisko granicy z Gali­ cją. W od ległości kilku kilometrów leży znane uzdrowisko.

4 S łow acy znajdowali się w ów czas pod panowaniem w ęgierskim w ramach monarchii habs­ burskiej. Warunki ich życia były bardzo ciężk ie. W ęgrzy prześladowali Słow aków : zakazywali uży­ wania języka słow ackiego w miejscach publicznych, likwidow ali słow ackie organizacje i w iele szkół,

(5)

184 N I E Z N A N E L I S T Y K O N O P N I C K I E J . .

był też projekt system atycznego wykupywania ziem i z rąk S łow ak ów i przekazywania jej „M adzia­ rom” . O ów czesnym położeniu Słow aków zob. R. Z a w i 1 i ń s k i, N a jb liższy nam lu d słow iański. „Św iat” 1908, nr 31.

5 W dniu 12 VII 1908 odbyła się w Pradze z inicjatywy słow ian ofilów czesk ich, polskich i ro­ syjskich konferencja przedstawicieli krajów słow iańskich, z udziałem Czechów , Polaków, Rosjan, Bułgarów, Chorwatów. Omawiano zagadnienia różnych form w spółdziałania narodów słowiańskich (m .in. projekt zorganizowania „w ystaw y w szech słow iańskiej” w Rosji, utworzenia banku słow iań­ sk iego i ogólnosłow iańskiej organizacji turystycznej). W konferencji uczestniczyła dość liczna gru­ pa Polaków z Galicji i Królestwa P olskiego, zw łaszcza działaczy politycznych i dziennikarzy. Zob. D e m i 1 [W. K o s i a k i e w i c z ] , Konferencja słow iańska w Pradze. „Św iat” 1908, nr 30. - P o konfe­

rencji p raskiej. „Świat Słow iański” 1908, t. 2.

6 W ycieczka polska do Pragi, nie mająca żadnego związku ze w spom nianą konferencją, odby­ ła się w dniach 2 4 -2 8 VII 1908 z inicjatywy „grona obyw ateli” K rólestwa Polskiego. Zob. O dezw a. „Św iat” 1908, nr 27.

7 Reichenhall - znane uzdrowisko w Alpach Salzburskich. Konopnicka przebywała tam na kuracji w latach 1897 i 1901.

8 Kąty - w ieś w p ow iecie brodzkim, położona 12 km na północny zachód od m iasteczka Bro­ dy. O żydów - w ieś i stacja kolejowa w p ow iecie złoczow sk im nad Sołotwą.

3

Żarnow iec, d. 7 XI 1908 N ajm ilsza Pani!

B ardzo serdecznie dziękuję za drogą mi pam ięć Pani. Przebyłam ciężki bron- chit, o którym m yślę, że w łaściw ie nie był bronchitem , ale zapaleniem opłucnej. D otąd jak oś nie m ogę przyjść do siebie.

S tro fan tu m 1 też na porządku dziennym . Jak tylko trochę w zm ocnieję, a Dulę- bianka powróci ze Lwowa, dokąd się w ybiera, pojedziem y pew no szukać, „gdzie słońce św ieci”, bo tutaj śnieg i mróz.

Lorkę m oją przed dziesięciu dniam i aresztow ali. Siedzi razem z Sem połow- ską w R atu szu 2. M a tam i odw iedzających, i w ygody m ożliw e, ale się obaw iam jak ich ś pow ikłań dalszych, najpierw ze strony jej nieosobliw ego zdrow ia, a po­

tem - że podobno pod innym nazw iskiem naw iedzała jakiegoś w ięźnia, jak o jeg o narzeczona, no i to się jakoby wydało, a w ięzień był z kategorii tych „cięższych” .

W dom u w szakże nie znaleziono u niej nic, więc m oże j ą trochę potrzym ają dla pedagogicznej m etody m oskiewskiej i puszczą. Tym czasem jej dobry, poczci­ w y m ąż o ta c z a ją w szelką o p ie k ą 3.

M y tu bardzo, bardzo często m ów im y o Pani N ajm ilszej, aż pasjans niejeden m usi nam odpowiadać: jak się tam Pani m iewa i jak służą siły? I odpowiada.

To otw arcie szkół polskich w W arszawie, dla niedopuszczenia interpelacji w D u m ie 4, pokazuje dopiero we w łaściw ym , sm utnym świetle brak odwagi n a­ szych posłów w spraw ie zam knięcia M acierzy 5. R ęczyć praw ie m ożna, że gdyby posłow ie nasi z Królestw a nie byli stchórzyli, i w pełnym poczuciu krzyw dy wnieśli sw ego czasu odpow iednią interpelację, Rząd byłby M acierz przyw rócił, aby nie dopuścić roztrząsania stosunków w K rólestw ie - ja k to i teraz uczynił.

Obie z D ulębianką najtkliwsze posyłam y uściśnienia i wyrazy czci serdecznej. M. K onopnicka [D opisek na m arginesie s. 1:] Szczere pozdrow ienia Pani W an dzie!6

(6)

[D opisek u góry s. 4, nad tekstem :] Co nas tu pociesza, to ta cała kom prom i­ tacja kochanego W ilu sia 1. On pow inien abdykow ać. W łaśnie chcem y doradzić mu to.

1 Strofantum (strofantyna) - silny lek stosowany przy ostrej i przewlekłej niewydolności serca. 2 Laura P y 11 i ń s k a (1 8 7 0 -1 9 3 5 ), najmłodsza córka Konopnickiej, aktorka, występowała w ów ­ czas w Teatrze Małym w Warszawie. U czestniczyła w zorganizowanej akcji pom ocy w ięźniom i na tym terenie w spółpracow ała ze Stefanią Sem połow ską. Miała zezw olen ie na odw iedzanie w ięźn iów politycznych w Warszawie (zob. S. S e m p o ł o w s k ą : Pism a. [T. 1:] Ż ycie i dzia ła ln o ść Stefanii

S em p o lo w sk iej. Red. N. G ą s i o r o w s k a . Warszawa 1960; [t. 3:] W więzieniach. Red. A. S t e i n s -

b e r g). Aresztow anie Pytlińskiej nastąpiło 27 X 1908 i z tego pow odu zeszła z afisza Teatru M ałego wystaw iana z jej udziałem sztuka P. A p i a M iłość (zob. R. T a b o r s k i , Teatr M a ły w Warszawie. „Przegląd H um anistyczny” 1975, nr 10). Pytlińską zw olniono pod koniec listopada. W liście do niej z 29 XI 1908 Konopnicka pisała: „Czytam tu w »Kurierze W arszawskim«, żeście po tej kozie ow a­ cyjnie przyjmowani. I tego się też spodziew ałam ” (cyt. za: M. S z y p o w s k a, Konopnicka, ja k ie j nie

znam y. Warszawa 1963, s. 559).

ł Stanisław Henryk P y 11 i ń s k i (1 8 6 5 -1 9 2 3 ), prawnik, literat, w ieloletni urzędnik w ydziału prawnego K olei W arszawsko-W iedeńskiej, w r. 1908 w esp ół z G. D aniłowskim i A. Śliw ińskim w y ­ dawał czasopism o „W iteź”, pom agał prześladowanym działaczom politycznym i nieraz ukrywał ich w e w łasnym mieszkaniu. Z żoną Laurą pozostaw ał w ów czas w separacji wskutek nieporozumień zw iązanych z jej pracą w teatrze.

4 Po kilkudniowym okresie przym usow ego zam knięcia polskich szkół prywatnych w Króle­ stw ie, co było próbą zm uszenia społeczeństw a do przerwania bojkotu szkół rządowych, w ładze za­ borcze z ezw o liły na ich ponow ne otwarcie po deklaracji przedstawicieli polskich stronnictw poli­ tycznych (Narodowej Demokracji, Stronnictwa Polityki Realnej i Polskiego Zjednoczenia Postępo­ w ego), którzy stw ierdzili, że w obecnej chw ili naród „w żadnej formie i w żadnej dziedzinie uciekać się nie m oże do gwałtu i bojkotu” . Zob. J u n i u s [W. F e l d m a n ] , Z trzech za b o ró w . „Krytyka”

1908, t. 2.

5 M acierz Szkolną zlikw idow ano na m ocy zarządzenia z 14 XII 1907, z terminem wykonania 1 VII 1908.

6 O soba bliżej nie znana.

7 W ogłoszonym 28 X 1908 w „Daily Telegraph” w yw iad zie cesarz W ilhelm II ośw iadczył, że jest jedynym przyjacielem A nglii w N iem czech, czego dow odem było opracowanie przez niego kam­

panii wojennej przeciw Boerom , w której Anglia odniosła zw ycięstw o. Stwierdził również, że prze­ szkodził Rosji i Francji w utworzeniu w spólnego frontu przeciw Wielkiej Brytanii. Wysunął też pro­ jekt w spóln ego wystąpienia A nglii i N iem iec przeciw Japonii. W ten sposób lekkom yślnie w szedł w konflikt ze wszystkim i liczącym i się państwami świata, a w N iem czech spotkał się z pow szechną krytyką ze strony w ięk szości ugrupowań politycznych. Zob. F. H a r t a u, Wilhelm II. Tłum aczył A. M a r c i n e k . Lublin 1995, s. 8 8 -9 5 .

4

G o ry c ja 1, d. 23 XII 1908 N ajdroższa Pani,

M nóstw o gorących życzeń przesyłam y Pani - i to potrójnych - na święta, na św. Stefanię i na nowy rok. N ajbardziej to ju ż na św. S tefan ię2.

Siedzim y tu ja k ptak na gałęzi, czekając, aż trochę w zm ocnieję, bo niestety zdrow ie mi nie dopisuje i z jednych leków w drugie popadam . Potem m yślim y do A bbazji, gdzie m ożna trochę w ygodniej się urządzić i gdzie - m o rz e 3.

Jak zdrow ie Najm ilszej Pani? Za słów ko w iadom ości będziem y serdecznie w dzięczne, bo my bardzo i głęboko Panią kochamy!

Ponaw iając życzenia dla całej miłej R odziny Pani, ściskam y Panią najczulej i w yrazy głębokiej czci łączymy.

M aria Konopnicka M. D ulębianka

(7)

186 N I E Z N A N E L I S T Y K O N O P N I C K I E J . .

Koperta zaadresowana: „W ielm ożna Pani / Stefania W ekslerowa / L w ów / D w orzec G łów ny”. 1 Gorycja (wł. Gorizia) - m iejscow ość uzdrowiskowa w e W łoszech na granicy ze Słowenią. Konopnicka leczyła się tu w latach 1894 -1 8 9 6 , 1902 i pod koniec 1908 roku.

2 W ekslerowa obchodziła im ieniny prawdopodobnie 26 XII. 1 Konopnicka z Dulębianką przebywały w Abacji w lutym 1909.

5

N auheim d. 3 V 1909 N ajm ilsza i C zcigodna Pani!

Z pełnym wzruszenia podziw em w yczytuję w liście Dulębianki, że Pani, mimo św ieżego w ypadku i z obandażow anąjeszcze nogą, cudow nie przew odniczyła na zebraniu om aw iającym jutrzejszy wiec w sprawie ch e łm sk iej2.

I tak ju ż sobie bez wszelkich ceremonii, bez wszelkich tytułów myślę: Słabiuch- ne to, że w iatr tym jak trzciną chwieje, a takie przecież czynne! Takie dzielne!

Zupełnie zdrow y człow iek m oże by tak nie oceniał tego, a le ja , co w iem do­ brze teraz, ja k trudno przebyć kilkanaście kroków, kiedy sił nie ma, uw ielbiam tę nadzw yczajną moc ducha, która w Pani je st czynnikiem najżyw otniejszym i de­ cydującym . (Co praw da - to czasem nadto arbitralnie w stosunku do zdrow ia Pani.) N iechże mi więc w olno będzie ucałow ać drogie ręce Pani, a także podzięko­ wać i za to, że urokiem swoim zjednyw a Pani tylu obrońców dla tej bolesnej i bar­ dzo mi drogiej sprawy.

Więc ja całuję gorąco i do m ego chorego serca przytulam z najszczerszym uczuciem !

M aria K onopnicka A jakie wiadom ości od p. Wandy?

Koperta zaadresowana: „Lemberg (G alizien) / W ielmożna Pani / Stefania Wekslerowa / Lwów / D w orzec”.

1 Nauheim - m iejscow ość kuracyjna w Górnej Hesji, gdzie Konopnicka w latach 1899 -1 9 0 1 , 1905, 1909 leczyła d olegliw ości serca.

2 Wiec protestujący przeciw utworzeniu guberni chełm skiej, mającej stanowić część składo­ w ą Cesarstwa R osyjskiego, złożonej z odłączonych od Królestwa Polskiego pow iatów guberni lu­ belskiej i siedleckiej, odbył się w e L w ow ie, na dziedzińcu Ratusza, w dniu 2 V 1909 (w liście Ko­ nopnickiej jest pomyłka: zamiast Jutrzejszy w iec ” winno być „w czorajszy”). Konopnicka, która uw ażnie śledziła spory i dyskusje w ok ół tej sprawy i usiłowała zainicjow ać protest środowisk p olo­ nijnych w różnych krajach, pragnęła z oddali w ziąć udział w tym w iecu wysyłając do redakcji „Ku­ riera L w ow sk iego” wstęp do nie dokończonego poematu Unici (druk 1 V 1909, w nrze 202) oraz telegram do uczestników: „Pozdrawiani w iec w głębokim poczuciu gwałtu, m ającego się dokonać na żyw ym ciele narodu przez oderwanie C hełm szczyzny. Pozdrawiam w iec z gorącym pragnieniem, aby stał się wyrazem protestu w szystkich ziem polskich. N iech żyje Ojczyzna cała, niepodzielna! Maria Konopnicka” (druk wraz ze sprawozdaniem z wiecu - w „Kurierze L w ow skim ” 1909, nr 204. Przedruk w komentarzu w: K o n o p n i c k a , K orespon den cja, t. 3 (1973), s. 218).

6

’Żarnow iec, d. 26 VII [ 1 ] 9 10 N ajm ilsza i najlepsza Pani, co sama chora, troszczy się jeszcze o drugich. Tu ciągle źle. A złe najw iększe z tego powodu, że w łaśnie i że pani droga musi i musi

(8)

leżeć, lecz ani na chw ilę położyć się nie m oże i noce całe spędza siedząc skulona na fotelu i tylko drzem iąc chw ilam i, bo o spaniu trudno m ówić w takiej pozycji.

W tych dniach zrobiłam parę zastrzyknięć chipaleny [? ]', co jedno p ok rzep iają trochę i duszność zmniejsza, ale, jak Pani wie, środka tego nadużywać nie można.

Na uroczystościach grunw aldzkich nie byłam niestety, posłałam tylko referat, ale zdaje się, że zapow iadany wiec kobiet nie przyszedł do skutku z pow odu prze­ dłużonego trw ania - aż do 4. po południu - pochodu. W iec był zapow iedziany na

12. tegoż d n ia 2.

O negdaj przybyła nareszcie p. M ickiew iczow a3 i przyw iozła z sobą dużo li­ tew skiej w esołości, która m oże dobrze w płynie na zdrowie.

Sądziliśm y, że Pani droga ju ż m oże w Kontach [!] u pp. G n iew o szó w 4. We Lw ow ie m usi być teraz przykry czas.

Ach, czem u ja to nie m ogę choć na krótki m om ent znaleźć się przy Pani i uści­ skać Ją od siebie i od K .ł

Ja sam a ściskam najserdeczniej i bardzo mi sm utno, że N ajdroższa Pani w cho­ dzi na m oje opłakane ślady i choruje. Ż yczę rychłego polepszenia i jeszcze raz ściskam !

M. K onopnicka ' N azw a lekarstwa trudna do odczytania.

2 W iec kobiet w ramach uroczystości grunw aldzkich w K rakowie był zapow iedzian y na 17 VII, na godz. 12, w sali Rady M iejskiej. Tematem obrad miały być obow iązki w spółczesnych kobiet „w obec pracy nad odrodzeniem narodowym”. W programie przewidziano przem ówienie wstęp­ ne Marii Dulębianki oraz kilka referatów, m.in. Zofii Daszyńskiej-G olińskiej, Kazimiery Bujwido- wej i Ireny K osm ow skiej (zob. Tydzień G runwaldzki. „N ow a Reforma” 1910, nr 310). Uroczysty pochód rozpoczęty tegoż dnia w godzinach rannych na Błoniach dotarł na Wawel około godz. 15 (zob. P o ch ó d gru nw aldzki. Jw., nr 321).

3 Zofia M i c k i e w i c z o w a (1 8 6 6 -1 9 5 6 ), córka K onopnickiej, w ów czas żona Adama Stani­ sław a M ickiew icza (nie był spokrew niony z rodziną poety). N ic w iadom o, dlaczego autorka listu pisze o „litewskiej w eso ło ści”. M ick iew iczow ie często zmieniali m iejsce pobytu i być m oże wtedy m ieszkali przez pew ien czas na Litwie. Z innych listów Konopnickiej wynika, że w czerw cu 1910 przebywała tam Laura Pytlińska. 25 VI 1910 Konopnicka pisała do niej: „Trockie jezioro znam. Całkiem nastrojowe” (cyt. za: S z y p o w s k a, op. cit., s. 565).

4 W łaścicielem majątku w Kątach był W ładysław G n i e w o s z (1 8 4 7 -1 9 2 4 ), agronom i poli­ tyk, w latach 1 8 9 7 -1 8 9 9 członek Rady Państwa w W iedniu, 1 9 0 6 -1 9 0 7 poseł do parlamentu gali­ cyjskiego. Jego żoną była A niela z Hubickich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dodajmy również, że Konopnicka też dobrze znała twórczość poetów niemieckich, dokonała zresztą kilku przekładów

Lp. Złożenie wniosku o przyjęcie do szkoły podstawowej wraz z dokumentami potwierdzającymi spełnianie przez kandydata warunków lub kryteriów branych pod uwagę w postępowaniu

Rodzice zobowiązani są poinformować wychowawcę o wszelkich przewlekłych chorobach dziecka, mających wpływ na jego funkcjonowanie w szkole ( cukrzyca, astma, itp.),

Jeśli spojrzymy na kompozycję noweli, okaże się, że moment utraty przez Kubusia czapki jest początkiem wydarzeń, które będą dramatycznie zmierzać do

1997 Steppen’ Stones „Top Rock" - nagroda za projekt graficzny, wykonanie i zawartość strony in­ ternetowej: http://www.art.net/~rudolf/hpage2.html 1997 Top Photo Site of

Ale studium o Mickiewiczu 35 będzie musiało zawsze o tydzień wcześniej iść w „Kurierze Warszawskim”, który się rozchodzi, jak Drogiej Pani to wiadomo, bardzo szeroko.. Nie

że przegląd ten nie jest jeszcze kompletny; uwzględniono w nim blisko sześćdziesiąt podręczników dla wyższych (poczynając od czwartej) klas szkoły powszechnej

Można to ująć tak: od reguł myślenia, prowadzących do racjonalnego dyskursu, ważniejsze są dla niej zasady myślenia, a te mogą być "religijne,