• Nie Znaleziono Wyników

Zapomniany pisarz polsko-śląski z XVII w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zapomniany pisarz polsko-śląski z XVII w."

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Serja II. Komunikat Nr. 3.

Zapomniany pisarz polsko śląski XVII w.

Stosunek protestantyzmu śląskiego do literatury polskiej.

P rotestantyzm śląski, o ile szło o ludność polską, k o rzystał po­

czątkow o z lite ra tu ry polskiej danego wyznania, do której wnosił także w łasny niezbyt wielki w kład w postaci dzieł Ślązaków, z a ję ­ tych jako duchowni protestanccy w Polsce, lub książek polskich, d ru ­ kowanych, np. ze względu na m niejszy koszt, we W rocław iu. Część produkcji pastorów śląskich pozostała w rękopisach, z których w ydo­

byto niedaw no kazania K onrada Negiusa (ur. w Nam ysłowie, zm.

29 sierpnia 1617 w Sycowie).

G dy jednak różnow iercy polscy zaczęli tracić i na liczbie i na znaczeniu politycznem , rozluźniają się stopniowo stosunki m iędzy protestantyzm em polskim a śląskim. W y tw a rz a ją się nowe ośrodki produkcji drukarskiej w Brzegu i przejściow o w Oleśnicy, gdzie w ydaw ano albo ponownie dzieła polskich protestantów jak kancjonał P io tra A rtom iusa (K rzesichleba), lub postyllę Sam uela Dąmbrowskie- go, albo tw ory takich pisarzy jak M ałopolanin M aciej Dobracki (zm. 1681), osiadły przejściow o na Śląsku, lub Ślązacy: Ja n Herbi- nius (1627— 1679), A dam Gdacius (1615— 1688) i inni.

Pochodzenie i m łodość Jerzego Bocka.

Do śląskich autorów protestanckich XVII w., piszących po p ol­

sku, należy J e r z y Bock, którego znaczenie dla polskiego luteranie zmu na Śląsku, a zw łaszcza w księstw ie oleśnickiem, jest niem ałe.

W iem y o nim niewiele, a wiadomości w dziełach niemieckich histo­

ryków protestantyzm u (Gottlieb Fuchs 1779, H enryk Koelling 1867, H ähnel 1910) pochodzą z Johannesa Sinapiusa: O lsnographia etc., Lipsk 1707, a ściśle biorąc z nagrobka Bocka, podanego u Sinapiusa II 163-4. Z estaw iając te wiadomości z nielicznemi wzm iankam i oso- bistem i w dziełach Bocka, otrzym am y następujący jego życiorys.

U rodził się w Kom orznie pod B yczyną dnia 12 kw ietnia 1621 r.

jako syn przybysza z Siedm iogrodu nieznanego nam imienia. Ponie­

w aż księgi p a ra f jalne z Kom orzna zaginęły w w. XV III, nie wiadomo, jakie pokrew ieństw o łączyło go z Jan em Bockiem, ur. w 1616 lub 1623

(2)

r. w Komorznie, zm. zaś jako diakon i p a sto r polski w M asłowie w r.

1688, może to był jego brat. Stud ja wyższe, zapew ne teologiczne, odbył J e rz y Bock na W ęgrzech i w Królewcu, a po ich ukończeniu otrzym ał w r. 1646 posadę nauczyciela w szkole m iejskiej w N am y­

słowie. S tam tąd powołano go w r. 1648 na diakona do W ałczyna (C onstadt). Tem sam em przeniósł się Bock z rodzinnego księstw a brzeskiego do oleśnickiego. W ałczyn, obok M iędzyborza, odgryw ał dla głównych m iast tego księstw a: Oleśnicy, B ern stad tu i Ju liu sb u rg a tę sam ą rolę, co Byczyna i w m niejszym stopniu N am ysłów d la W ro ­ cław ia, B rzegu i innych m iast śląskich. M ieszczaństw u niem ieckiem u potrzebna była znajom ość języka polskiego ze w zględu tak na liczną ludność polską m iasteczek i wsi na Śląsku, jak na ożywione stosunki handlow e z Polską. Dla w ykształcenia więc dzieci w języku polskim w ysyłano je na naukę do Byczyny, W ałczyna i t. d.

Książę Sylwjusz Nemrod.

Księstwo oleśnickie przeżyw ało w r. 1648 zm ianę d y n astji. Na K arolu F ry d e ry k u w ym ierał ród Podiebradów , p an u jący w Oleśnicy i czasowo także w Ziemblicach przez p ó łto ra wieku. Z córką jego E lżbietą M ar ją ożenił się dnia 1 m aja 1647 r. Sylw jusz N em rod (ur.

1622, zm. 1664) z rodu w irtem berskiego, a gdy w m iesiąc potem Umarł ostatni P odiebrad i lenno m iało wrócić do korony czeskiej, s ta ra ł się o inw estyturę u cesarza. Po półtorarocznych zabiegach uzyskał w reszcie nadanie lenna oleśnickiego i zapoczątkow ał nową dy n astję, m ającą w ładać znów 1½ wieku. Nowy w ładca, rów ieśnik Bocka, był w praw dzie Niemcem z pochodzenia, lecz jak ojciec jego Ju lju s z F ry d e ry k (zm. 1635 w Strasburgu) sk łan iał się mocno do k u ltu ry francuskiej i przeszczepiał zw yczaje i obyczaje dw oru fra n ­ cuskiego na grunt śląski. Zagospodarow ał księstw o oleśnickie nieźle pod każdym względem, naw iązał serdeczne stosunki z ostatnim i P ia ­ stam i, książętam i na B rzegu i Lignicy, a rozpatrzyw szy się w s p ra ­ w ach swego k raju , pom yślał o rzeczy niezw ykłej, jak na księcia niemieckiego, o nauczeniu się języka polskiego. N a nauczyciela w y­

b rał sobie Jerzeg o Bocka, k tóry widocznie uchodził za najlepszego znawcę i m istrza polszczyzny w śród pastorów księstw a oleśnickiego.

Działalność Bocka w Oleśnicy.

Przechodzi więc Bock w r. 1650 na diakona i pastora polskiego do Oleśnicy; zadow olił snać zupełnie swego książęcego ucznia, skoro w następnym roku został archidiakonem , a jego polskie kazania z a ­ szczycał swą obecnością Sylw jusz N em rod, ty tu łu ją c y go chętnie swym preceptorem . Na archidiakoństw ie skończyła się k a r je ra d u ­ chowna Bocka; nagrobek jego wspom ina o przezw yciężeniu nieźli-

(3)

czonych trosk, chorób i trudów , jakiego zaś były one rodzaju, m o­

żem y się tylko dom yślać. Stanowisko Bocka, chociaż wysokie w hie- ra rc h ji protestantyzm u oleśnickiego, było niew yraźne. Jak o diakon, a potem archidiakon należał do obsady kościoła zamkowego i para- fjalnego św. J a n a Chrzciciela, którego pastor, a zarazem nadw orny kaznodzieja zostaw ał zwykle superintendentem księstw a. A rchidia­

kon piastow ał w zborze zamkowym następną po nim godność. Jak o p a sto r polski pełnił Bock obowiązki w kościele P. M a rji i św. Jerzego (Probstkirche), którego prepozytem był pastor niemiecki. Do zadań Bocka należało podniesienie stanu nabożeństw polskich w Oleśnicy, w której Polacy stanow ili m niejszość zaludnienia. P oprzednicy jego w diakonacie Jakób H eusler (1638— 1648) i K rzysztof B anner (1649—

1650) zaniedbali spraw ę nabożeństw polskich, tera z więc Bock miał ich zaniedbania odrobić. Szło to z w ielką trudnością zwłaszcza, że B anner został w r. 1651 prepozytem u św. Jerzego.

Z daje się, że Bock stracił także częściowo łaskę księcia Sylwju- sza, człowieka popędliw ego i despotycznego. Dość, że nie posunął się już w godnościach i pocieszać się mógł tylko dobrem i wynikami swej pracy duszpasterskiej, doprow adziw szy wreszcie do pierwszej kom unji po polsku w kościele prepozytow skim i zyskując sobie sław ę dobrego poety i wzorowego kaznodziei. P rzeży ł swego książę­

cego ucznia o ćwierć wieku przeszło, um arł zaś w Oleśnicy dnia 19 listopada 1690 r.; pogrzebano go i wystawiono mu nagrobek w kościele, p rzy którym nauczał polskie swe owieczki.

Żonaty był z siostrą A dam a H ilbriga z W ałczyna, którą wcze­

śnie stracił; praw dopodobnie synem jego był K ry stja n Bock, nota- rju sz książęcy, zm arły 17 lutego 1706 r. w Oleśnicy.

Pisma Bocka.

Z utworów Bocka znam y tylko 2: p r z e k ł a d t. zw. a g e n ­ d y o l e ś n i c k i e j i poemacik, skierow any do A dam a Hilbriga p. t.

N a u k a d o m o w a i t. d. Oleśnica 1670, jako upom inek na wesele szw agra z wdow ą M ar ją S zarą w dniu św. M arcina w W ałczynie.

A genda oleśnicka pow stała na zlecenie ks. K arola II w r. 1595, tw órcą jej był ówczesny superintendent M elchjor E ccard (ur. 1555 w Chemnitz w M iśnji, zm. 1616 w O leśnicy). G dy ks. Sylw jusz Ne- m rod zajął się uporządkow aniem spraw w yznania luterańskiego w swem księstwie, postanow ił dla ujednostajnienia odpraw ianych nabożeństw w ydać drukiem ową daw ną agendę, lecz jej ukazania się w r. 1664 nie dożył. W y d ała ją po jego śmierci (26 kw ietnia 1664) jego żona p. t. Agenda oder Ordnung der Evangelischen Kirchen im O elsnischen F ürstenthum etc. Oels 1664. N astępne w ydanie wyszło w 1686 i kilkakrotnie później. Z pierwszego w ydania przełożył ją na

(4)

język polski J e rz y Bock w edług św iadectw a Sinapiusa w r. 1668 i zapew ne około tego roku w ydał drukiem . Pierw szego atoli w ydania p rze k ład u (E streicher kładzie jako datę dom yślną r. 1664, a więc rok w ydania oryginału niemieckiego) nie znamy, przechow ało się zaś w kilku bibljotekach polskich drugie w ydanie (Brzeg 1715).

Bock opuścił w swym p rzekładzie przedm ow ę E ccarda, pełną inw ek­

tyw przeciw papiestw u, dodał natom iast w ierszow aną przedm ow ę do C zytelnika i jako „przydatek, aby m iejsce próżne nie zostało", m o­

dlitw ę do Jezusa. Chciał tłum aczyć stylem prostym i „gołębim gło­

sem ", aby trafić do zrozum ienia m yśli przez ogół, dał zaś w rezu ltacie dzieło, na którem nie znać przek ład u ; w ydaje się, jak gdyby pow ­ stało ono oryginalnie w języku polskim, którym Bock w łada znako­

micie, łącząc prostotę z podniosłością w yrażenia. A genda w jego przek ład zie z p ostyllą Dąm browskiego i kancjonałem J a n a K ry stja n a Bocksham m era (ur. 1733 w Cieszynie, zm. 1804 w Tw ardogórze) stanow iła trójcę ksiąg luteranów polskich na Śląsku.

P rzerobił i uzupełnił tę Agendę K ry stja n Boguchwał A uers- bach (ur. 7 listopada 1779 w B ernstadt, zm arły 2 lutego 1852 w W ierz­

bicy), superin ten d en t kluczborski, i w ydał w O leśnicy 1819. P rz e ­ róbka ta popsuła dzieło Bocka. W Bibljografji E streichera t. X II, 73 pom ieszano oba w ydania z sobą,

Drugiem pism em Bocka, znanem narazie z jednego tylko egzem ­ plarza, jest N auka domowa... szczupłym rymem spisana i ofiarow ana przez Jerzego Bocka A rchidiakona Oleśnickiego Roku 1670. W O leśni­

cy, drukow ał G ottfryd Gincel i K rystof W eceld. Poem acik ten jest m e­

ty le epithalam ium , ile w ierszowanem kazaniem , pouczającem o obo­

wiązkach, korzyściach i trudnościach stanu m ałżeńskiego, zaw iera- jącem także niejedno spostrzeżenie i satyryczny obrazek z życia ów­

czesnego. N apisał go wierszopis tęgi, w ład ający czystą polszczyzną, jak m ało który z naszych poetów XVII w. Na dowód obrazek ów ­ czesnej s łu ż ą c e j:

T y m w łaśnie d ziew ka to re m chodzi, O tw o rz y się łabija, p o śp iew u jąc schodzi T o n a m asło, to n a ser. M asło, len, k o n o p ie, M ąkę, jajca, g ro ch , k r u p y i siana p o snopie P rz e k ry w a , m a p ra g are k z k opę, k tó ry m trze b a N a d zia ć g ardziel i n a tk a ć p ełn e ło n o chleba, By jej w czem nie zg an iły p rz e d b u h ajem jak im ; D a rm o p a n i n a rze k a i z am k iem dw o jak im W n ieb y tn o śc i z am y k a sołek i k o m o rę;

D o m o w y jed n ak z ło d z iej za pasem d o w o rę N o si, k tó re g o p o strz ec d a rm o w n o cy czujesz, D a rm o sp rz ętó w d o m o w y c h usilnie p iln u je sz : By p a sterz , z k tó re j s tro n y w stad o w ilk u d e rzy , Ale o n in d ziej z k rz ew ią czu ło na nie m ierzy .

(5)

Albo tak a ch arak tery sty k a niezgodnego m ałżeństw a:

G d y m ąż lew, żo n a n iedźw iedzica Szarpie aż d o żyw ego, o n zaś sw oje lica G niew em targ a , straszn em i bije p io ru n a m i:

O n a p o d w o je m ru sza, w szy stk iem i stro n a m i Puszczając błyskaw ice...

Ju ż ta m nie jed en u m y sł m ieszka w jednem ciele, G d y o n tu k ie m ogaca, o n a g rozą ściele.

N a w e t p o o n y c h g ro m ach p o p a d u ją guzy, M iłość poszła w k o p iją, p o k ó j w ark ab u z y .

Bock jest zwolennikiem świętości m ałżeństw a i rzecz dziwna, on p a sto r laterański, mówi z uznaniem o nauce katolickiej o tym s a ­ kram encie:

R zy m sk i K ościół m ałżeń stw o m ię d z y św iątość kładzie, W aln e to im ię jego; k tó ż nie b y ł w tej radzie, Bo z m ałżeń stw a p o c h o d zą g o dni d o św iątości Sami ty lk o .

Utw ory oryginalne Bocka zasługują na przypom nienie ich ogó­

łowi polskiemu przez ponowne wydanie, choćby tylko jako dowód siły polszczyzny w XVII w. na Śląsku Średnim , skoro syn Siedmio- grodzianina, op ierając się na nauce, pobieranej na Śląsku, doszedł do takiego w ładztw a języka i przekładem A gendy przyczynił się do utrzym ania polszczyzny w zborach laterańskich ks. oleśnickiego na długi okres czasu. W szak ów M iędzybórz, gdzie język polski w ko­

ściele utrzym ał się do r. 1912, leży na daw nem tery to rju m ole- śnickiem.

W większych bibljotekach niemieckich w edług inform acji A us­

kunftsbureau der D eutschen Bibliotheken w B erlinie z dnia 10. XII.

1935 niema żadnych dzieł Jerzego Bocka. O dpow iedź adm inistracji kościołów ewangelickich (Evang. K üsteram t) w Oleśnicy pom inęła m ilczeniem m oje pytania o rękopisy i jego pomnik w Oleśnicy; wi­

docznie już nie istnieją.

W incenty Ogrodziński.

(6)

2442

II

6 K om unikat In sty tu tu Śląskiego w K atowicach n r. 3.

W YDAW NICTW A INSTYTUTU ŚLĄSKIEGO.

„ Z A R A N IE ŚLĄ SK IE“ , R o k X I, zeszy t 4. K w a rta ln ik re g jo n a ln y , b ęd ący o rg a ­ n e m In s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach i T o w a rz y stw a L u d o zn aw czeg o w C ieszynie.

N a tre ś ć z es zy tu składają się a r ty k u ły : W . O l s z e w i c z , Ja k p ra co w a ć n a u , k o w o n a Śląsku. M . G u m o w s k i , G ro b o w ie c H e n ry k a IV . T . D o b r o w o l s k i , K ilk a uw ag o rz eź b ie lu dow ej. J. D ą b r o w a , P a m ię tn ik „ Z w ia stu n a G ó rn o śląsk ieg o “ . L. M u s i o ł , T o p o n o m ja śląska a p o lity k a . M. P i l c h ó w n a , „ P o lo k “ c zy „ślą- z o k “ . H . B a r y c z , U s tę p z dziejó w k o n trre fo rm a c ji k a to lic k ie j n a G ó rn y m Śląsku.

J. R e i s s , W ycieczk i G ó rn o ślą za k ó w d o K ra k o w a ; poezje, fra g m e n ty z pow ieści, m a te rja ły , recenzje, sp ra w o z d an ia i k ro n ik a .

D o n u m e ru d o łąc zo n o re p ro d u k c je d w ó ch o b ra zó w R afała M alczew skiego z c y ­ k lu „ C z a rn y Śląsk", szereg fo to g ra fij o ra z „ W y k a z lite r a tu r y bieżącej o Ś ląsku“

( N r. 3). N a ok ład ce d rz e w o ry t P. S tellera „G ó rn o śląz a cz k a “ .

W K o m u n ik ac ie n r. $0 n ależy p o p ra w ić następujące b łęd y : N a stro n ie 3, w ie r­

sze 22 i 23 od g ó ry z am iast słó w : „ k tó r a u w olniła w Polsce c h ło p a o d p o d d a ń stw a i z ró w n a ła z in n em i s ta n am i" — m a b y ć : „ k tó ra p o p ra w iła p o d w zględem p ra w n y m p o ło że n ie c h ło p a w Polsce p rz e z w zięcie go p o d o p iek ę p ra w a i rz ą d u k ra jo w eg o “ . N a stro n ie 4, w iersz 17 od d o łu zam iast słow a „ o leśn ick i“ m a b y ć „oleski“ .

S P R O S T O W A N IE .

Katowice, w styczniu 1936.

U w a g a : Z ezw ala skiego dla celów p raso w y ch .

korzystanie z

i na dow ol k o m u n ik a tó w In s ty tu tu Ślą-

D ru k a rn ia „ D z ie d z ic tw a " w C ieszynie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Antoni Władysław Adamiuk urodził się 18 grudnia 1913 r. Tomasza Kuryłowicza w parafii św. Tam również mieszkali jego rodzice: gómik pa Antoniego Adamiuka,

M ożna powiedzieć, że kobieta daje znacznie więcej, gdyż przyjm ując życie dziecka, oddaje całe swoje życie dla rozwoju organizm u dziecka.. W idać już

Poruszane przez rodziców kwestie, które stanowią dla nich ułatwienie w procesie adaptacji do rodzicielstwa dzieci z niepełnosprawnością dotyczą możliwości

w ystępują biskupi prawdopodobnie walońskiego pochodzenia: Franko, Maur, dwu Baldwinów; z Leodium wywodził się konw ent klasztoru benedyktyńskiego w Lubiniu; praw

Based on literature in which a presence of SDF-1α from a gelatin hydrogel for 21 days in vivo has been shown (Kimura and Tabata, 2010), combined to the induced bone formation in

Source: as in Table 1... tion in agriculture due to the low asset rate. It was not possible to implement a rule which proved to be successful in highly-developed countries – from the

Jeśli chodzi o obronę języ k a ojczystego, ograniczę się do następującego stw ierdzenia: tylko osoby zdem oralizow ane w yrzekają się tej św iętości. W mojej

Do starych polskich pieśni kościelnych (przekładów hymnów łacińskich i t. d.) przybywa tutaj niejeden ciekawy waryant, niejedna zwrotka (stara!), co może być