• Nie Znaleziono Wyników

TARNOWSKI. Uroczystości niepodległościowe w Łowczówku to nie tylko piękny ceremoniał. To także zaduma, w tym roku nad istotą wolności.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "TARNOWSKI. Uroczystości niepodległościowe w Łowczówku to nie tylko piękny ceremoniał. To także zaduma, w tym roku nad istotą wolności."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listopada 2007

I

T ARNOWSKI

Uroczystości niepodległościowe w Łowczówku to nie tylko piękny ceremoniał. To także zaduma, w tym roku nad istotą wolności.

IX Ogólnopolski Zlot Nie- podległościowy odbył się 4 li- stopada na Cmentarzu Legio- nistów w Łowczówku. To tu spoczywają polegli w jednej z największych bitew 1914 ro- ku, w bitwie, która zakończyła się w Wigilię Bożego Narodze- nia. Mszy św. w intencji Ojczy- zny i za dusze poległych prze- wodniczył ks. Piotr Gajda, kape- lana kombatantów. – Niepodle- głość znaczy tyle co wolność, a wolność, jak uczył Jan Paweł II, jest nam dana i zarazem zada- na. To dar, który wymaga pie- lęgnacji, starań, ofiary, wyrze- czeń. Wolność jest wtedy, kie- dy mój wybór zgadza się z wo- lą Bożą, zgadza się z prawdą, z miłością Ojczyzny, z miłością drugiego człowieka. Jeżeli do- konuję wyboru tylko dla sie- bie, tylko dla swojej partii, a nie pro publico bono, to nie jest

to prawdziwa wolność – powiedział w kaza- niu ks. Gajda. Pamięć poległych za Ojczyznę uczczono także ape- lem oraz salwami ho- norowymi. Jak zawsze były wiązanki kwiatów od organizacji i szkół.

Przy grobach legioni-

stów wartę pełnili uczniowie klasy wojskowej z XVI LO w Tar- nowie. Specjalnym gościem w Łowczówku był konsul Repub- liki Czeskiej Ji

ř

í Kubík. Podzię- kował on gospodarzom powia-

tu za opiekę nad cmen- tarzami wojennymi, na których spoczywa rów- nież wielu żołnierzy narodowości czeskiej.

Wyrazem wdzięczno- ści były odznaczenia Republiki Czeskiej dla starosty tarnowskie- go Mieczysława Krasa oraz dla Tarnowskiego Oddzia- łu Jazdy im. 5. Pułku Strzelców Konnych. Podczas uroczystości wręczono też Brązowe Krzyże Legionistów.

MAGDALENA RZEPKA

MAGDALENA RZEPKA

Polegli w bitwie pod Łowczówkiem byli tak samo młodzi jak ci, którzy dziś oddają cześć ich pamięci

IX Zlot Niepodległościowy

Wolność dana i zadana

ZA T YDZIEŃ

 POMÓŻPROBOSZCZOWI, czyli o parafialnych radach duszpasterskich

 CZŁOWIEKWCENTRUM,

czyli priorytety pracy Caritas

 Jesień to nie schyłek, czyli WARTOBYĆ

AKTYWNYMSENIOREM

 DOMŚWIĘTEGO, czyli panorama parafii Szczepanów

N

azwy firm z błędem ortograficznym powstają czasem celowo, aby przy- kuć uwagę. Mogą też jednak sugerować nieznajomość zasad ortograficznych al- bo lekceważenie ojczystego języka, w obronie którego cierpiały choćby dzie- ci z Wrześni. Niestety, ustawa o języ- ku polskim zezwala na podobne zabie- gi, traktując je jako innowacje języko- we. Zabronione są tylko wulgaryzmy.

– Upowszechnianie wyrazu z błędem jest niedopuszczalne ze względów dy- daktycznych i wychowawczych – alarmu- ją zgodnie poloniści. Praktyka ta rodzi, szczególnie u dzieci, wątpliwość co do pisowni danego wyrazu, może też uczyć niechlujstwa werbalne- go i sugerować, że regu- łą jest brak reguł . A ję- zyk ojczysty jest dobrem

narodowym. 

Polacy nie „kornigi”

i swój język kochają?

JOANNA SADOWSKA

SZKODNIK, KTÓRY ZJADA JĘZYK

G

RZEGORZ

B

ROŻEK redaktor wydania

W

procesie wychowania w imię miłości trzeba również umieć powiedzieć

„nie”. To jedna z zasad, które realizują Urszulanki Unii Rzymskiej w prowa- dzonych przez zakon pla- cówkach, m.in. tarnow- skim Prywatnym Żeńskim Internacie. Podopieczne mówią zaś, że te zasady to cenny posag na całe życie.

O zakonnym żeńskim in- ternacie urszulanek pisze- my na str. IV i V. 

(2)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listipada 2007

II

Kwesta na cmentarzach

DIECEZJA. Już po raz siódmy 1 i 2 listopada klerycy (na zdję- ciu), członkowie Towarzystwa Przyjaciół WSD, lektorzy i mini- stranci kwestowali na cmenta- rzach na rzecz tarnowskiego se- minarium. Zebrane w tym roku ofiary zostaną przeznaczone na

wyposażenie seminaryjnej auli. W pierwsze dni listopada, na wielu cmentarzach w diecezji, wolon- tariusze kwestowali również na rzecz odnowy najstarszych, za- bytkowych pomników i nagrob- ków. Tak było m.in. w Tarnowie, Nowym Sączu, Bochni i Brzesku.

Wszyscy jesteśmy misjonarzami

MIELEC. W parafii pw. Ducha Świętego gościli misjonarze, którzy pracowali w Ameryce Łacińskiej. W ramach Tygodnia Misyjnego prowadzili oni kate- chezy misyjne w przedszkolach i szkołach (na zdjęciu). Pracę na misjach przybliżyła mielczanom

również s. Miriam Długosz SSpS, która przez 15 lat posługiwała w Papui-Nowej Gwinei. Działające przy mieleckiej parafii, Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci, wzboga- ciło się o 36 nowych członków.

Tym samym zrzesza ono teraz 130 dzieci.

ARCH GN

TARNÓW. W Szkole Podsta- wowej nr 23 otwarto i poświę- cono izbę pamięci, poświęconą Janowi Pawłowi II (na zdjęciu).

– Chcemy, aby to miejsce inspi- rowało do głębszej refleksji nad życiem i lepszego poznania sie- bie – mówił podczas otwar- cia Tadeusz Ogrodnik, dyrektor szkoły. W izbie zgromadzono pamiątki związane z Papieżem Polakiem, jego dzieła, a także utworzono tu bibliotekę multi-

medialną. Ofiarodawcami eks- ponatów są m.in.: kard. Stani- sław Dziwisz, bp Wiktor Skworc oraz Wydawnictwo „M”.

Papieska izba

JOANNA SADOWSKA

TARNÓW. Zakończył się remont w księgarni „Biblosu” mieszczącej się przy ul. Mościckiego (na zdję- ciu). Pomieszczenia zostały od- nowione i powiększone, rozsze- rzono też ofertę placówki, m.in.

o ikony, obrazy, nowe tekstylia.

– Mamy wszystko, począwszy od bielizny, przez koszule, obuwie, skończywszy na płaszczach. To odzież w ciemnych kolorach, a więc głównymi klientami są ka-

płani, ale my zapraszamy wszyst- kich panów, bo każdy tu może znaleźć coś dla siebie – zachęca- ją sprzedawcy. Na klientów czeka powiększony parking

Parking w promocji

JOANNA SADOWSKA

NOWY SĄCZ. 27 października w Katolickim Centrum Edukacji Młodzieży „Kana” odbyły się warsztaty muzyczne „Everybody pomarańcza” prowadzone przez działającą przy Centrum gru- pę „Oktopós”. Miały one for- mę przeglądu muzycznego ama- torskich zespołów działających na terenie miasta, a niezwiąza- nych z żadnymi ośrodkami czy

domami kultury. Na scenie za- prezentowało się dziesięć ze- społów. Środki na zorganizowa- nie imprezy dało Województwo Małopolskie w ramach projek- tu „Rozwiń talent – finansowa- nie realizacji projektów włas- nych młodzieży”. Przegląd zaś wygrał zespół „Innuendo”, któ- ry w nagrodę będzie mógł na- grać płytę.

Młode nuty

Pod patronatem „Gościa”

TARNÓW, TUCHÓW. Do 22 listopada młodzież w wieku 15–

19 lat może zgłaszać swój udział w Konkursie Poezji Religijnej im.

ks. Jana Twardowskiego, któ- ry 29 listopada odbędzie się w Mościckim Centrum Kultury.

Prezentacje odbędą się w dwóch kategoriach: recytacji i poezji śpie- wanej. Wszelkich informacji moż- na zasięgnąć pod numerem (14) 6334622. Trwają także przygoto- wania do XIV Ogólnopolskiego Konkursu Kolęd i Pastorałek.

Tradycyjnie regionalne eliminacje odbędą się w Tuchowie 13 grud-

nia. Zgłoszenia będą przyjmowa- ne do 26 listopada. Wszelkie in- formacje można znaleźć na stro- nie internetowej festiwalu: www.

ofkip.pl.

GRZEGORZ BROŻEK

MATEUSZ KSIĄŻKIEWICZ

JOANNA SADOWSKA

(3)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listopada 2007

III

Męczennicy okresu II wojny światowej

Za wiarę i ojczyznę

W 1999 roku Jan Paweł II beatyfikował 108 męczenników z okresu II wojny światowej.

Są kolejni, którzy mogą dostąpić wyniesienia na ołtarze.

W latach 90. diecezja pel- plińska podejmowała starania o beatyfikację 17 sług Bożych.

Nie udało się ich dołączyć do grupy beatyfikowanej w 1999 roku, ale proces trwa, a do tej pelplińskiej grupy inne diece- zje dołączają swoich kandy- datów – męczenników z okre- su II wojny światowej. W przy- padku diecezji tarnowskiej bie- rze się pod uwagę postać za- mordowanego przez hitlerow- ców w Biegonicach ks. Włady- sława Deszcza. – Biskup tar- nowski polecił rozeznać i zba-

dać, czy są przesłanki i możliwości, które by pozwalały podjąć spra- wę ewentualnego pro- cesu beatyfikacyjnego – mówi ks. Adam Nita, kanclerz tarnowskiej

kurii. Wstępne roze- znanie prowadzi pa- rafia pw. św. Małgo- rzaty w Nowym Sączu, w której ks. Deszcz w ostatnim okresie ży- cia był wikariuszem. –

Poprosiliśmy już ludzi, któ- rzy coś wiedzą czy pamięta- ją, o świadectwa dotyczące ks. Deszcza. Szukamy także wszelkich pism, dokumen- tów, które mogą mieć zna- czenie w sprawie. Zobaczy- my, co uda się zebrać, cza- su jest niewiele – informu- je ks. Andrzej Jeż, proboszcz parafii pw. św. Małgorzaty.

O księdzu Deszczu niema- ło już napisano. Jest książ- ka ks. Edwarda Kabata i kilka artykułów. – Postać ks. Wła- dysława Deszcza, w świet- le tych opracowań i dostęp- nych świadectw, jawi się jako autentycznie piękna – uważa ks. dr Ryszard Banach, histo- ryk Kościoła. W czasie II wojny światowej zostało zamordowa- nych 27 księży, na 622 naszych kapłanów diecezjalnych. GB

Ocalić od zapomnienia

Tropem Halifaksa

Każdy jest świadkiem historii czasu, w którym żyje.

Gmina Rzezawa po raz trze- ci organizuje konkurs historycz- ny, zatytułowany „Ocalić od za- pomnienia”. – Chcemy zaszcze- pić w młodych ludziach potrzebę szukania zwłaszcza własnych ko- rzeni, dokumentowania dziejów własnej ziemi, a także poszano- wania dla ludzi będących świad- kami historii i przedmiotów, które są materialnymi pamiątkami mi- nionych lat – mówi Katarzyna Lis, dyrektor Gminnego Centrum Kul- tury, Czytelnictwa i Sportu w Rze- zawie. Zeszłoroczna edycja kon- kursu miała zaskakujące konse- kwencje. W pracy ucznia pod- stawówki w Okulicach, Krzyszto-

fa Śmietańskiego z Dębiny, wy- płynęło wydarzenie, którym by- ło awaryjne lądowanie w czasie II wojny światowej w Dębinie sa- molotu Halifax. – Z Tadeuszem Zuzią, naszym badaczem historii, zaczęliśmy drążyć temat. Zainte- resowało się nim także warszaw- skie Muzeum Lotnictwa – dodaje K. Lis. Okazało się, że niektórzy mieszkańcy przechowują w sto- dołach elementy tego samolotu.

– Historia pełna jest wydarzeń nieznanych, niezbadanych i cią- gle jest co drążyć – uważa Elżbie- ta Tarlaga opiekująca się świetli- cą w Okulicach. – Mnie interesuje bardziej matematyka niż historia, ale są tacy, których historia auten- tycznie pasjonuje – mówi Domi- nik Mrówka z gimnazjum w Rze- zawie. Zdaniem Katarzyny Lis, trze- ba to wykorzystać i nadrobić czas, oca- lając od zapomnie- nia jak najwięcej elementów historii

gminy. GB

Mali artyści wielkich scen

Biblijna wyobraźnia

Życie Adama i Ewy w raju, prorok Mojżesz i Dziesięć Przykazań, Przemienienie na Górze Tabor – to sceny biblij- ne, które dzieci znają najlepiej.

30 października w filii nr 8 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnowie rozstrzygnięto kon- kurs plastyczny pt. „Moja ulu- biona scena biblijna”. Adreso- wany był do uczniów szkół pod- stawowych i gimnazjalnych. Na konkurs wpłynęło 137 prac – rysunków, wycinanek, nakleja- nek. Wśród tematów biblijnych dominowały raj, prorok Mojżesz i Dziesięć Przykazań, a także Boże Narodze- nie. – Wszystkie prace

zostały wykonane bardzo sta- rannie i widać w nich zaangażo- wanie małych artystów – mówi Katarzyna Sikora, kierownik fi- lii nr 8 MBP, członek jury. Komi- sja konkursowa nagrodziła 24 osoby, m.in. Aleksandrę Ladę, Ewę Serafińską, Karolinę Tryt- ko, Aleksandrę Siepak, Wero- nikę Szpak. Nagrodę specjalną odebrała Adrianna Bogacz za pracę „Potępienie w piekielnym ogniu”. – Piekło nie jest moją ulubioną sceną biblijną, chcia- łam tylko pokazać, jak sobie

wyobrażam potępienie dusz – wyjaśnia laure- atka. Prace konkurso- we można oglądać w filii nr 8 do końca listo-

pada. JS

Wszyscy laureaci otrzymali pamiątkowe dyplomy i upominki Dla małych

badaczy początek poszukiwań to zwykle kwerenda biblioteczna

Tablica w tarnowskiej katedrze poświęcona 27 kapłanom, zamordowanym w czasie wojny

GRZEGORZ BROŻEKGRZEGORZ BROŻEK JOANNA SADOWSKA

(4)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listipada 2007

IV

D

la urszulanek unii rzymskiej ten rok jest wyjątkowy.

Obchodzą dwa waż- ne jubileusze: 150-lecie pobytu na ziemiach polskich i 200-le- cie kanonizacji Anieli Medici, założycielki zgromadzenia.

Święta Aniela urodziła się ok.

1470 roku we Włoszech. W roku 1535 założyła wspólno- tę, której dewizą była miłość Boga i człowieka, realizowana przez nauczanie i wychowywa- nie. Patronką nowo powstałej wspólnoty została św. Urszula, męczenniczka żyjąca na prze- łomie III i IV w. Na początku siostry nie zakładały klaszo- ru, ale pozostawały w swych domach, apostołując wśród najbliższych. Z czasem jednak zaczęły powstawać wspólno- ty urszulanek zamieszkujących razem. Obecnie, według regu- ły św. Anieli, żyje 30 tys. za- konnic. Część z nich mieszka w klasztorach, inne należą do ponad 30 instytutów życia kon- sekrowanego, działających na prawach diecezjalnych lub pa- pieskich. Wśród nich najwięk- szą grupę stanowią urszulanki unii rzymskiej.

Na firmamencie oświaty

W Polsce pierwsza placówka urszulanek rzymskich została ot- warta w 1857 r., w Poznaniu. Do Tarnowa przybyły 20 lat później.

Zamieszkały przy ul. Ogrodowej, dzisiejszej Bema, gdzie otworzy- ły sześcioklasową szkołę z pen-

sjonatem. Przez lata urszulanki wyraźnie zaznaczyły swą obec- ność na edukacyjnym firmamen- cie Tarnowa. Obok szkoły śred- niej prowadziły również podsta- wówki, seminarium nauczyciel- skie, przedszkole, naukę języ- ków obcych i świetlicę. Drapież- ny komunizm pozamykał prowa- dzone przez zakonnice szkoły.

Dopiero w latach 80. i 90. ubie- głego wieku nastąpiło odrodze- nie urszulańskich dzieł.

Dom drugi, czyli pierwszy

Każdego dnia do świetlicy, działającej przy parafii św. Mak- symiliana w Tarnowie, prowadzo- nej przez urszulanki, przychodzi ponad 50 dzieci i młodzieży, w

wieku od 5 do 22 lat. Świetlica ma bogatą tradycję. Otwarto ją w 1957 roku. Później została za- mknięta na 20 lat, a od 1999 r.

znów działa. – Ci najstarsi przy- chodzą tu, aby po prostu pobyć ze sobą razem, porozmawiać, za- grać w bilard, napić się herbaty – mówi s. Judyta Michalska, wycho- wawczyni w świetlicy. – Młodsi pojawiają się zaraz po szkole. Od- rabiają tutaj lekcje, mogą również rozwijać swoje zainteresowania – dodaje. Z myślą o nich organizo- wane są kółka: informatyczne, te- atralne, sportowe, plastyczne, ta- neczne. Dzieci uczęszczające na świetlice pochodzą z rodzin dys- funkcyjnych. Borykają się z wie- loma problemami i nie zawsze umieją sobie z nimi poradzić. – Tutaj znajdują serce, zrozumienie

Podwójny jubileusz sióstr urszulanek

Klasztor i panny

MIEJSCE Z ZASADAMI

IWONA KLUSKAZ SIKORZYC,

UCZENNICA VI LO

W TARNOWIE

– Przy wyborze internatu duże znaczenie mia- ło dla mnie to, że prowadzą go siostry. Jestem wychowana w rodzinie ka- tolickiej i to, czym żyłam w domu, realizuję też tu- taj. Moi znajomi dziwili się, że takie miejsce wy- brałam, ale nie przeszka- dzało im to w kontaktach ze mną. Później przekona- li się, że u zakonnic jest normalnie. Siostry są dla nas jak drugie mamy, oka- zują serce. My się za nie modlimy.

ANNA SZOTZ NOWOPOLA,

UCZĘSZCZADO VII LO

W TARNOWIE

– O interna- cie dowiedzia- łam się od ko- leżanek. Moja mama chciała, abym miesz- kała w dobrym miejscu, gdzie jest położony na- cisk na naukę i pewną dys- cyplinę. Nie żałuję, że tu jestem. Panuje u nas fan- tastyczna atmosfera, sio- stry są bardzo przyjazne.

Jestem jedyną w klasie, która mieszka u zakonnic, jednak nie wywołuje to ja- kiś dziwanych reakcji.

MAGDALENA MIKOS,

Z OLSZYN, UCZENNICA

ZESPOŁU SZKÓŁ EKONOMICZNO- -GASTRONOMICZNYCH

W TARNOWIE

– U sióstr prze- bywała moja siostra i ona zachęciła mnie, abym i ja tu za- mieszkała. Nie żałuję decyzji. Jest bar- dzo fajnie, siostry są mi- łe, opiekuńcze i stwarzają dobre warunki do nauki.

Każda z nas wie, że jeśli jest czas nauki, to nie ma zabawy. Rygor nie jest ta- ki wielki.

Jak na jubilatki trzymają się wyśmienicie. Mało tego, zakonnice uczą młode dziewczyny, jak kochać Boga, nie marnować czasu i talentów.

To posag na całe życie.

tekst i zdjęcia

J

OANNA

S

ADOWSKA

(5)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listopada 2007

V i wsparcie. Prowadzenie

świetlicy nie jest łatwe, ale niezwykle potrzebne – stwierdza s. Kinga Kle- pek, przełożona domu.

Za czym kolejka ta stoi?

W 1981 roku urszulanki ot- worzyły w Tarnowie Prywatny Żeński Internat. Na co dzień dziewczynami zajmują się dwie siostry wychowawczynie: Stella Kałas i Małgorzata Chudy. Prze- łożona domu jest równocześ- nie dyrektorką internatu. – Cie- szę się, że mogę tu mieszkać – zapewnia Ania Obal z Brze- ska, uczennica I LO w Tarnowie.

– Mam porównanie jak wyglą- da życie w zwyczajnym interna-

cie, bo mieszkała w nim moja siostra. Tu jest ci- sza, dobre warunki do nauki i rodzinna atmo- sfera. Tego brakuje w innych bursach – pod- kreśla. W urszulańskim internacie mieszka 50 dziewcząt. Zawsze jest tu komplet. Gdy tylko zwolni się miejsce, zaraz zostaje zaję- te, bo do tego internatu jest ko- lejka. Lokatorki mieszkają w po- kojach jedno-, dwu- i trzyosobo- wych. Do dyspozycji mają salę komputerową i telewizyjną. – To, co przyciąga do nas dziew- czyny, to nie luksusy, bo takich tu nie ma. Magnesem jest chyba ciepło, które staramy się im oka- zywać, rodzinna atmosfera, jaka tu panuje – zauważa s. Stella.

Porządek cię zachowa

Aby dostać się do internatu, należy złożyć podanie i podpisać regulamin. Tym samym dziew- czyny zobowiązują się do zacho- wywania pewnych reguł, np. kul- turalnego stylu bycia, przestrze- gania planu dnia. – Życie toczy się tu normalnie. Są zasady, ale nie ma jakiś nadzwyczajnych ry- gorów – tłumaczy siostra wy- chowawczyni. Rano dziewczyny same się budzą. Ma to je uczyć samodzielności i odpowiedzial- ności. Po śniadaniu mają wol- ne do 16.30. Potem jest czas na- uki własnej i wtedy w internacie obowiązuje cisza. O 19.00 jest wspólna kolacja, po niej sprzą- tanie i modlitwa. Od 22.00 obo- wiązuje cisza nocna. W klasztor- nym internacie życie toczy się w myśl mądrej zasady: Zacho- waj porządek, a porządek za- chowa ciebie.

Wiano na życie

– Gdy moja córka zdecy- dowała się na naukę w Tarno- wie, trzeba było znaleźć jej ja- kieś lokum. Nie było to łatwe – mówi Zofia Janeczek z Niw- ki. – Trafiłyśmy do internatu urszulanek i po chwili rozmo- wy z siostrą wiedziałam, że moje dziecko będzie tu w do- brych rękach – dodaje. „Za- konne” dziewczyny są takie same, jak ich rówieśniczki. To, że wybrały bursę prowadzoną przez siostry nie znaczy wca- le, iż są kandydatkami na za- konnice. – Zachęcamy je mod- litwy, uświadamiając jak jest ona ważna. Tego czasu nie można zmarnować. Czego się teraz nauczą, zaprocentuje w przyszłości – mówi s. Stella.

Urszulanki starają się pokazać dziewczynom, że pobyt u nich to czas dany i zadany; to nie- powtarzalna okazja, aby wzra- stać w wierze.

Człowieka znać i kochać

W duchowym testamencie, który zostawiła zakonnicom św.

Aniela, zawarte są wskazówki, jak należy postępować z drugim człowiekiem. – Przede wszyst- kim liczy się łagodność, życzli- wość i szacunek dla bliźniego. Do każdego też musi się podchodzić indywidualnie, zawsze z miłoś- cią – mówią siostry. Nie oznacza to jednak akceptacji wszystkie- go. W imię miłości trzeba rów- nież umieć powiedzieć „nie”, gdy wymaga tego sytuacja. – Matka Aniela uczyła nas, że jeśli trze- ba zastosować jakąś naganę i być surowym, to też we właściwym czasie i miejscu, według waż- ności sprawy, biorąc pod uwagę konkretną osobę i jej możliwości – precyzują zakonnice. Zasady te urszulanki starają się realizować wszędzie, gdzie pracują. – Każdą dziewczynę noszę w sercu – wy- znaje s. Stella. – Staram się po- znać jej sytuację rodzinną, oso- bowość, charakter. To wszystko pozwala mi lepiej z nią pracować – dodaje. Wskazówki św. Anieli, mimo że pochodzą z XV w. nic nie straciły na aktualności. Mogą być nadal drogowskazem i to nie tylko na niwie edukacyjnej czy

zakonnej. 

Podwójny jubileusz sióstr urszulanek

Klasztor i panny

W

ciągu lat zmienił się model wychowania.

Panują teraz inne, bar- dziej partnerskie, relacje między dziećmi a rodzica- mi. Tę zmianę widać rów- nież w naszym podejściu do młodego człowieka.

Kiedyś był większy rygor.

Gdyby on teraz obowią- zywał, to myślę, że żadna dziewczyna nie chciałaby mieszkać w naszym inter- nacie. U nas są jasne zasa- dy, do których dziewczyny są w stanie się dostoso- wać. Później mówią, że pomagają im one w życiu.

MOIM ZDANIEM

S

. K

INGA

K

LEPEK przełożona domu w Tarnowie, dyrektorka Prywatnego Żeńskiego

Internatu Z okazji

jubileuszu mieszkanki internatu przygotowały przedstawienie pt. Dzikuska

(6)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listipada 2007

VI

WARTO SIĘ ZASTANOWIĆ,

w ten jesienny, listopadowy czas, czy przypadkiem gdzieś w głębi swojej osobowości, wskutek modnych, rozpowszechnianych tu i ówdzie opinii nie przystaliśmy niepostrzeżenie do grona osób, które twierdzą, że nie ma zmartwychwstania. Wzbudźmy więc i umocnijmy na nowo naszą wiarę w to, że – jak nas poucza zmartwychwstały Chrystus – „Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”, i powtarzajmy z najmocniejszym przeko- naniem, na jakie nas akurat stać: „wierzę w ciała zmartwychwsta- nie i żywot wieczny”. KS. ZBIGNIEW ADAMEK

www.biblos.pl

Biało-niebieska gwardia

Książka opisuje niezwy- kłe, bo elitarne maryjne dziewczęta

Prawie 25 lat temu w Tarnowie powstała Dziewczęca Służba Maryjna. Stąd rozprzestrze- niła się na wiele die- cezji w Pol- sce. I tak jak przed laty, tak i dziś jej głów- nym celem jest for-

macja dziewcząt ze szkół podstawowych. Pomóc w tym może publikacja pt.

„Dziewczęca Służba Ma- ryjna”, pod redakcją ks.

Zygmunta Bochenka i s. Salezji Kardas.

Książkę otrzyma od nas pięć osób spośród tych, które zadzwo-

nią do redakcji (tel. 014 626 15 50), 12 listopa- da, w godz. od 10.00 do 10.15 JS

Konkurs o bł. Karolinie

Świeć nam przykładem

Rekordowe zainteresowanie konkursem o bł. Karolinie jest świadectwem rozszerzającego się kultu Błogosławionej.

Po raz szósty Szkoła Podsta- wowa im. bł. Karoliny w Wał-Ru- dzie organizuje Międzypowiato- wy Konkurs Poetycko-Plastyczny pod hasłem „Błogosławiona Ka- rolino, świeć nam przykładem”. – Kiedy kilka lat temu organizowali- śmy konkurs po raz pierwszy, nie spodziewaliśmy się, że rozrośnie się do takich rozmiarów – mówi Jadwiga Bieś, dy- rektor SP w Wał-Rudzie.

Celem organizacji kon- kursu jest popularyzo- wanie postaci bł. Karo- liny, a także, ideałów i wartości, którym była wierna. W ubiegłym roku na konkurs napły-

nęło prawie 1100 prac.

Na stronie internetowej tej parafii (www.pz.lap.

pl) można znaleźć re- gulamin i druk zgłosze- nia do konkursu. Ter- min nadsyłania prac upływa 10

grudnia. GB

Jak kuria wspiera budownictwo kościelne

Grosz na Boży dom

GRZEGORZ BROŻEK: W OSTATNIĄ NIEDZIELĘP AŹDZIERNIKA, WKTÓ-

OBCHODZI SIĘ ROCZNICĘ P O-

ŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA WŁASNE-

GO, WWIELUP ARAFIACHDIECEZJI

ZBIERANAJESTSKŁADKANABUDU-

JĄCESIĘKOŚCIOŁYIKAP LICE. CZY

TOWŁAŚCIWE?

KS. PRAŁ. ZBIGNIEW DUSZA: – Dokumenty II Synodu Diece- zjalnego mówią, że składkę na ten cel, jedną w roku, moż- na zebrać w dowolnie wybra- nym przez proboszcza termi- nie, najlepiej w maju, ale moż- na i teraz.

Czy na inne cele diecezjalne także zbierane są w parafiach ofiary na tacę?

– Raz w miesiącu, w pierw- szą niedzielę, taca zebrana we wszystkich parafiach przezna- czona jest na utrzymanie admi- nistracji diecezji.

W jakiej wysokości jest składka na budowę kościołów i kaplic?

– Nie jest tak wysoka, jakby się mogło wydawać.

Jeżeli wysokość śred- niej składki z pierw-

szej niedzieli waha się mię- dzy 200 a 300 tysięcy zł, ta, z pewnych względów, jest jesz- cze niższa.

Z jakich?

– Po pierwsze wszystkie pa- rafie budujące kościoły są przez cały rok zwolnione z tacy z pierwszych niedziel, czyli tych na kurię diecezjalną. Zwalnia- ne są także ze składki budow- lanej. Jest też kilka parafii, któ- re same nie budują, ale są ma- cierzystymi wspólnotami dla bu- dowanych obok kościołów, więc także je zwalniamy z jednej i drugiej wspomnianej tacy. Poza tym, jeżeli ks. Tadeusz Sajdak, dyrektor powstającego w Sta- rym Sączu Centrum Pielgrzymo- wania, gości w którejkolwiek pa- rafii i zbiera ofiary, to parafia ta jest automatycznie zwolniona z diecezjalnej składki budowlanej.

Ostatnio z tacy na cele budowla- ne wsparliśmy parę razy budo- wę kościoła w Krynicy Dolnej.

Ile kościołów buduje się w die- cezji?

– Jeżeli za etap bezpośred- niej budowy uznać czas od podjęcia prac budowlanych do poświęcenia kościoła, to w die-

cezji budowanych jest 17 kościołów.

Z ks. prał. Zbigniewem Duszą, diecezjalnym ekonomem, rozmawia Grzegorz Brożek

Każdy pisze o bł. Karolinie czy rysuje ją tak, jak ją rozumie

JOANNA SADOWSKA

nym celem jest for-

macja dziewcząt ze szkół podstawowych. Pomóc w tym może publikacja pt.

„Dziewczęca Służba Ma- ryjna”, pod redakcją ks.

Zygmunta Bochenka i s. Salezji Kardas.

Książkę otrzyma od nas pięć osób spośród tych, które zadzwo-

da, w godz. od 10.00 do 10.15 Książka opisuje niezwy-

kłe, bo elitarne maryjne

Prawie 25 lat temu w Tarnowie powstała Dziewczęca Służba Maryjna. Stąd

i dziś jej głów- nym celem jest for-

macja dziewcząt ze szkół Książka opisuje niezwy-

kłe, bo elitarne maryjne

Prawie 25 lat temu w Tarnowie powstała Dziewczęca Służba Maryjna. Stąd

i dziś jej głów- nym celem jest for-

macja dziewcząt ze szkół podstawowych. Pomóc w tym może publikacja pt.

„Dziewczęca Służba Ma- ryjna”, pod redakcją ks.

Zygmunta Bochenka i s. Salezji Kardas.

Książkę otrzyma od nas pięć osób

10.00 do 10.15 Ks. Zbigniew

Dusza

GRZEGORZ BROŻEK

GRZEGORZ BROŻEK

(7)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listopada 2007

VII

VII Misyjne Spotkanie Róż Różańcowych

Razem dla misji

Z tego, że Kościół jest misyjny, wynika, że misje są sprawą każdego wierzącego człowieka.

27 października w Pilznie odbyło się VII Misyjne Spotka- nie róż różańcowych. – Róże różańcowe, o ile zdają sobie z tego sprawę, są w sposób na- turalny również grupami Pa- pieskiego Dzieła Rozkrzewia- nia Wiary, choćby przez po- stać Pauliny Jaricot, która za- łożyła zarówno PDRW, jak i Ży- wy Różaniec – podkreśla ks.

Krzysztof Czermak, wikariusz biskupi ds. misji. W pilzneń- skim spotkaniu wzięło udział 800 osób. Grupy PDRW dzia- łają w 140 parafiach diecezji.

Nie wszyscy jednak członkowie Żywego Różańca zdają sobie

sprawę z misyjnego charakteru róż. – A przecież tak jak jeden jest różaniec, tak wszystkie ró- że są zarazem maryjne i mi- syjne – zauważa Danuta Dzie- dzic, koordynatorka działają- cych przy bazylice w Nowym Sączu róż. Udział w PDRW róż

wyraża się w trzech aspektach.

– Po pierwsze modlimy się za misje i misjonarzy. Po drugie in- teresujemy się misjami choćby przez lekturę czasopism misyj- nych. Po trzecie wreszcie sym- bolicznie, raz w miesiącu, przy zmianie tajemnic składamy do

puszki drobną ofiarę – tłuma- czy Czesława Mądrzak z Tarno- wa. W ubiegłym troku zaanga- żowane w PDRW róże z diece- zji złożyły łącznie 180 tys. zło- tych. – Z tych środków część odsyłamy do dyspozycji Ojca Świętego, zaś z części wspiera-

my diecezjal- nych misjo- narzy – doda- je ks. K. Czer- mak. W Pil- znie za szcze- gólnie aktyw- ne wspieranie działa misyjne- go Kościoła oraz działania na rzecz animacji misyjnej listami gratulacyjnymi biskupa tarnow- skiego zostały wyróżnione: Da- nuta Dziedzic z Nowego Sącza oraz Barbara Siedlik i Agniesz- ka Brudny z Szynwałdu. GB

Samorządowe obrady

Miasto żaków

Do Tarnowa zjechali studenci z całej Polski, aby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Od 25 do 28 października od- bywało się w Tarnowie X Forum Państwowych Wyższych Szkół Za- wodowych. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu studentów, m.in. z Gorzowa Wielkopolskiego, Piły i Jarosławia. Uczestnicy forum mie- li okazję spotkać się z przedstawi- cielami samorządu AGH w Krako- wie, którzy mówili o swojej dzia- łalności i planach na przyszłość.

– Było to dla nas bardzo cen- ne spotkanie, bo samo-

rząd krakowski działa wręcz wzorcowo – mó- wi Grzegorz Szmigiel- ski z Rady Uczelnianej Samorządu Studentów

PWSZ w Tarnowie. – Wiele się od nich nauczyliśmy, jak choćby spo- sobów motywowania studentów do pracy wolontaryjnej, i będzie- my chcieli to przeszczepić na nasz grunt – dodaje G. Szmigielski.

Uczestnicy forum mieli również okazję uczestniczyć w konferen- cji podsumowującej projekt „Edu- kacja ustawiczna, rozwój osobo- wości – szansą na rynku pracy”, którą przygotowało Biuro Karier i Promocji PWSZ.

Pierwsze forum studenc- kie odbyło się w 2003 roku w Lesznie. W Tarnowie obrado-

wano po raz pierwszy, a spotkanie przygotowa- li studenci Rady Uczel- nianej Samorządu Pań- stwowej Wyższej Szko- ły Zawodowej. js

Wyróżnienie dla starostwa

Celujący z oświaty

Na co dzień to oni rozliczają swo- ich pracowników. Tym razem było inaczej, i zdali celująco.

Starostwo w Tarnowie, ja- ko jedyny samorząd w Ma- łopolsce, zwyciężyło w kon- kursie „Samorząd na szóstkę”.

Konkurs miał na celu nie tylko wyłonienie samorządów, które najlepiej współpracują z podle- głymi mu placówkami oświato- wymi, ale również większe ich aktywizowanie. – Jestem bar- dzo dumny z tego zwycięstwa,

bo jest to sukces nas wszyst- kich: pracowników starostwa i kadry nauczycielskiej – mówi Mieczysław Kras, starosta tar- nowski. – Ta nagroda potwier- dza również, że oświata, którą kieruje u nas prof. Edmund Juś- ko, jest na bardzo wysokim po- ziomie – dodaje. Komisja kon- kursowa oceniała m.in. zasa- dy dofinansowywania instytu- cji oświatowych w zakresie no- woczesnych urządzeń i opro- gramowań, a także sposoby promocji. – Możemy pochwa- lić się bardzo dobrze wyposa- żonymi pracowniami kompute- rowymi w szkołach starostwa i planowaniem kariery zawodo- wej naszych uczniów. – doda- je starosta. Do konkursu, któ- ry przygotował wydawca in- formatora „Edukacja w Polsce”

oraz portal www.edukacjaw- polsce.pl., przystąpiło 71 sa- morządów, nagrodzono 15. js

Żyjąc z różańcem za pan brat, polecają też w tej modlitwie sprawę misji

Starosta Mieczysław Kras jest dumny z osiągnięć edukacyjnych w powiecie tarnowskim

Uczestnicy forum wzięli udział w konferencji dotyczącej rynku pracy

JOANNA SADOWSKA

GRZEGORZ BROŻEKJOANNA SADOWSKA

(8)

GOŚĆ NIEDZIELNY11 listipada 2007

VIII

Adres redakcji: ul. Katedralna 1, 33-100 Tarnów tel./faks 014 626 15 50

Redagują: ks. Andrzej Turek – dyrektor oddziału, Grzegorz Brożek, Joanna Sadowska

tarnow@goscniedzielny.pl

T ARNOWSKI

ZDANIEM PROBOSZCZA

Parafianie dbają o kościół, chętnie do niego uczęszczają i angażują się w sprawy wspól- noty. Wciąż żywy jest u nas prastary kult św.

Onufrego, czczonego jako patron leśników, opiekun lasów. Ma on nawet nieopodal ko- ścioła swą kaplicę. Rdzeniem żywej religij- ności ludzi jest cześć dla Matki Bożej, któ- rą wierni nazywają Śnieżną. Patronowała ona starej świątyni, w nowej znajduje się Jej ob- raz. Działa u nas 19 róż różańcowych, człon- kowie Bractwa Różańcowego prowadzą mo- dlitwę w kościele oraz w domach, przy trum- nie zmarłych parafian. Mamy prężną Caritas, rozśpiewaną scholę, dwa razy w roku, w październiku i w okresie bożonarodzenio- wym, organizujmy przegląd pieśni kościel- nych. Cieszy i dobrze rokuje to, że prawie 100 procent chłopców to ministranci, a wie- lu lektorów – już studentów – dalej staje przy ołtarzu.

Zapraszamy na Msze św.

Niedziela: 8. 00 i 10. 00.

Codziennie: 7. 00 i 17. 00 (środa).

Odpust: I niedziela sierpnia ku czci NMP Śnieżnej.

KS. EDWARD MIKOŚ Ur. 13 X 1958 r. w Brzyskach (diecezja rzeszowska).

Święcenia przyjął w roku 1983. Posługiwał w Dębnie, Sędziszowie Małopolskim, Skrzyszowie, Dębicy. Od 1999 r. proboszczuje w Rudach Rysiach. Jest tak- że wicedziekanem szczepa- nowskiego dekanatu.

Parafialna świątynia to jakby religijne ucieleśnienie literackiej wizji szklanych domów

Na dole po lewej:

Pomimo oryginalnej konstrukcji, wnętrze kościoła nastraja do modlitwy

Mówi się czasem, że kościół powinien być jak ze szkła – przezroczysty. Jednak praktyczna realizacja tej wizji rodzi problemy.

Chcąc trafić do pa- rafii w Rudach Rysiach, trzeba w Brzesku skrę- cić na Szczurową. Oko- lica jest bogata w lasy, które mogą zaoferować spokój i wypoczynek.

Jednak chyba najwięk- szą atrakcją miejscowo- ści jest oryginalny koś- ciół. To jakby wersja sa- kralna snu Żeromskiego o szklanych domach.

(Nie)weselne perspektywy?

Kiedy przyjechałem do wioski, przemierzał ją orszak ślubny. Po- wietrze drgało skocz- ną nutą, paru godowych

„bramkarzy”, motywo- wanych zapewne piety- zmem dla tradycji, go- towało się do stawiania weselnych szlabanów.

Ale poczet zwiastujący szczęście i życie szyb- ko gdzieś zniknął. – Oni

tylko przyjechali po pa- na młodego – wyjaśnia ks. Edward Mikoś, pro- boszcz miejsca. – U nas teraz wesel coraz mniej.

Ludzie chętniej umiera- ją niż się rodzą. Mło- dzi emigrują za pracą.

A jest nas niespełna 650 mieszkańców. Co to bę- dzie? – wzdycha.

Mieć własną parafię

Przez lata Rudy Ry- sie należały do Szczepa- nowa. Mogą wzbudzać podziw opisane w pa- rafialnej kronice zabie- gi mieszkańców o wła- sną parafię. Nie zraża- li się niczym: ani bie- dą, ani wojną, ani kolej- nymi odmowami władz kościelnych. Aż wresz- cie w 1938 r. ówcze- sny biskup tarnowski Leon Wałęga, „po po- zytywnym zaopiniowa- niu prośby mieszkań- ców Rud-Rysia przez Ka- pitułę Katedralną w Tar- nowie”, erygował tu sa- modzielną parafię. Para- fia miała już kościół, po- wstały z rozbudowanej kaplicy. Drewniana świą-

tynia spłonęła. Zastąpiła ją nowa – szklana.

Wiara i czyn

– No, tak. Przy takim szklanym kościele jest dużo roboty – podkre- śla Józef, miejscowy ko- ścielny. – Ale dajemy so- bie radę, bo mamy do- brego proboszcza – do- daje z uśmiechem. Para- fialną świątynię, według projektu Tadeusz Gaw- łowskiego, ukończono w 1976 r. Jej zasadniczym budulcem jest szkło. Ory- ginalna konstrukcja oka- zała się nie do końca funkcjonalna. Trzeba by- ło ją wzmocnić, poprze- rabiać. Prace te pokazują, jak prężna jest ta niewiel- ka wspólnota. Potwier- dza to także nowa kost- ka wokół kościoła czy adaptowany dla potrzeb grup parafialnych budy- nek plebanii. Czyn wypły- wa z wiary. A wiara w Ru- dach Rysiach wydaje się mocna. Kiedy odjeżdża- łem, zaczynała się spo- wiedź. Sądząc po liczbie zdążających do świątyni wiernych, spowiednicy nie byli bezrobotni.

XAT

PANORAMA PARAFII

Rudy Rysie. Parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza

Szklany Boży dom

ZDJĘCIA KS. ANDRZEJ TUREK

Cytaty

Powiązane dokumenty

Currently dominant directions in urban design are based on both the positive and negative ex- periences of past years, while contemporary built projects constitute a

Osiem lat temu CGM Polska stało się częścią Com- puGroup Medical, działającego na rynku produk- tów i usług informatycznych dla służby zdrowia na całym świecie.. Jak CGM

Ponieważ zespół nie został jeszcze powołany i nie zakończyły się także prace zespołu roboczego do spraw opieki farmaceutycznej (są one na etapie omawiania założeń

Załącznik nr 2 – schemat dla nauczyciela – Czym bracia Lwie Serce zasłużyli sobie na miano człowieka. walczą o

Pow ołując się n a wagę owych wydarzeń, stwierdza: „(...) kryzysy te oraz sposoby ich rozwiązywania stanow ią zasadnicze m om enty zwrotne w historii

Ćwiczenia stretchingowe ujędrnią sylwetkę, ale warto pamiętać, że nie redukują masy i nie budują nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej.. Stretching najwięcej korzyści

Jan Paweł II, utwierdzając braci w wierze w prawdę, utwierdza ich w miłości Prawda bowiem jest dobra, a dobru należy się miłość.. W miłości prawdy tkwi

mała się wydawała, Zarzeczenie się siebie samego, którego Bóg po swoich wyciąga sługach y umartwienie jego niepospolite było. Odebrawszy wiadomość o śmierci