• Nie Znaleziono Wyników

Piekarskie Wiadomości Parafjalne. Organ Ligi Katolickiej, 1935, R. 7, nr 23

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Piekarskie Wiadomości Parafjalne. Organ Ligi Katolickiej, 1935, R. 7, nr 23"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

SKie

O R C x A H j Ł I G 1 K A . t J O Ł i C j K i € i J

üfP» S 3 SZARLEJ - W IELKIE PIEKARY, dnia 2-go czerwca 1935 r. ^ © l s W il*

A V E M A R I A !

1 katechizmu

e s g i ś 93. ® ^ r s y k a s a i s i a e E « . XXII.

10. C zy n ie w o in o n ig d y s w e g o ż y c ia lu b z d r o ­ w ia n a ra ża ć n a n ie b e z p ie c z e ń s tw o ?

Bez potrzeby n>'gdy; lecz wolno, gdy tego wyż­

sze wymagają obowiązki (Mat. X, 28).

11. C zy w o ln o ż y c z y ć s o b ie śm ierc i?

Z rozpaczy nie wolno nigdy; lecz wolno w tym celu, abyśmy tu, dłużej żyjąc, Boga nie obrażali i jak najprędzej wiecznej dostąpili szczęśliwości,

»jestem ściśnion za dwojga, pragnienie mając, rozwiązanym być i być z Chrystusem « (Filip I, 23).

12. K iedy s z k o d z im y b liź n ie m u n a d u sz y ? Gdy go gorszymy, t j gdy go do grzechu u w o ­ dzimy albo mu umyślnie dajemy sp o s o b n o ść grzeszenia.

13. K to m ia n o w ic ie s ta je s ię w in n y m t e g o g r z e c h u ?

Tego grzechu stają się winnymi mianowicie ci, którzy jakimbądź sposobem do złego pobudzają, na­

mawiają, pomagają, je pochwalają lub nakazują; a w szczególności ci, 1. którzy bezbożne i nieprzyzwoite prow adzą rozm owy albo nieskromne noszą ubio ry , 2, którzy gorszące książki i obrazy rozpowszechniają;

3. którzy w mieszkaniu swojem zezwalają na zakazane schadzki złodziejów, pijaków, karciarzy lub innych bezbożników ; 4, przełożeni, którzy zly przykład dają lub złemu nie zapobiegają

14. C o n a s p o w in n o p o w s tr z y m y w a ć o d d a ­ w a n ia z g o r s z e n ia ?

1, Myśi, że gorszyciel jest pomocnikiem szatana, który uwodzeniem do grzechu dusze drogą krwią Jezusa odkupione zabija.

»On (szatan) był mężobójcą od początku« (Jan, VIII, 44).

»Nie zatracaj pokarmem twoim tego, za którego C hrystus umarł« (Rzym, XIV, 15).

2. Straszliwe skutki zgorszenia, ponieważ zg o r­

szeni zwykle innych znow u gorszą i do coraz dal­

szego szerzenia się grzechu się przyczyniają.

Cały rodzaj ludzki popsuł się przez potom ków Kaina (1, Mojż. VI).

Orzech i kara Joroboama (III Król. XII—XIV).

W yrok straszny Jezusa C hrystusa: Ktoby zgor­

szył jednego z tych małych, którzy w mię wierzą, lepiej mu, aby zawieszono kamień młyński u szyi jego i zatopiono go w głębokości morskiej. Biada światu dla zgorszenia. Biada człowiekowi onemu, przez którego zgorszenie pochodzi (Mat XVIII, 6, 7).

Przykład Eleazara, który wolał umrzeć, niż stać się zgorszeniem dla młodzieży (2 Mach. V!) i św.

Pawła (1 Kor. VIII, 13).

15 Jaki o b o w ią z e k c ią ż y na tym , k tó ry b liź ­ n iem u na c ie le lub na d u sz y s z k o d ę w y ­ rzą d ził ?

Powinien nietylko zą ten grzech żałować i z niego się spowiadać, ale nadto wyrządzoną szkodę, ile m oż­

ności wynagrodzić.

16 Co nam n a k a zu je p ią te p rzy k a za n ie B osk ie?

Nakazuje nam l . ż y ć w zgodzie i jedności z bliź­

nimi, 2. o ich dobro d u chow ne i cielesne wedie m oż­

ności się starać, i 3. o własne życie i zdrowie roz­

tropną mieć pieczę.

H i s e a k a m o r a i s s a .

Nie poważaj się nigdy kląć, lżyć lub bić innych;

lecz bądź zawsze, jak przystoi na dziecko Boże, z g o ­ dny, uprzejmy, łagodny. C hroń się zwodzicieli, jak szatana, chociażby ich słowa najpiękniej brzmiały, bo oni chcą duszę twą zabić, Sam też nie zabijaj duszy brata twego ani uczynkiem, ani mową gorszącą!

Ogłoszenia Parafjalne.

VI. Niedziela po Wielkanocy — 2. 6. 1935 r.

1. Dzisiaj k o le k ta na p o tr z e b y p a ra fja ln e.

2. Dzisiaj popoł, o 3 nieszpory, o 6 n abożeństw o do N. Serca Pana Jezusa z procesją około kościoła na Kaiwarji.

3. Straż H o n o r o w a N. S. P. J. zgromadzi się rano o V29 i popoł o V2Ö w sali klasztornej, skąd wyrusza na nabożeństwo.

(2)

Str. 2 WIADOMOŚCI PARAFJI N A JŚ^. MARJI PANNY Nr. 23

4 P rzez ca ły c z e r w ie c o d b ę d z ie ś lę d zie n n ie w ie c z o r e m o 7 n a b o ż e ń s tw o d o N. S erca P .J.

Chodźcie licznie, żeby przepraszać Serce Jezusowe i uprosić litości i pomocy.

5. N ow ennę do Ducha św. odprawiamy wiecz.

6. S k ład k i z S to w . św . D z ie c ię c tw a J e z u s oddaje się w środę, 5. 6. popolud. o 3 w kancelarji.

Te dzieci, które mają najwięcej członków w swojej drużynie, otrzymują miłą pamiątkę.

7. „ G o d zin a ś w . “ w czwartek 5, 6., od 6 —7 w kościele

8. P ie r w sz y p ią tek w c zerw cu przypada w tym tygodniu. Cały czerwiec jest szczególnie po­

święcony czci Serca Boskiego; dlatego rozpoczynajmy g o wszyscy spowiedzią i komunją św.

9. W sz y stk ie d z ie c i s z k o ln e p r zy stę p u ją w tym ty g o d n iu d o s a k r a m e n tó w św .: do sp o ­ wiedzi św. przyjdą dziewczyny w piątek, 7. 6. popoł, 0 4 tej, chłopcy w sobotę o 3-ciej; do komunji św.

każde dziecko pow inne przystępow ać przynajmniej przez 3 dni. Dzieci, które obchodzą pierwsze piątki m ogą przyjść do spowiedzi już w czwartek o godz, 3,

10 A lo jz ja ń sk ie n ie d z ie le odprawiają —dzięki Bogu — bardzo liczne szeregi dzieci, panien i mło­

dzieńców. Przyjdźcie do spowiedzi jak zwykle, do komunji św. uczęszczajcie kilka razy, przychodźcie na wspólne nabożeństw a alojzjańskie: młodzieńcy w kaplicy św. Rafała, dzieci o godz. 2, panny o 5 tej w kościele kalwaryjskim,

11. W w ig ilję Z e sła n ia D u ch a św . (w sobotę, 8. 6) rano o V26 święcenie wody, W tym dniu o b o ­ wiązuje tylko post ilościowy, t zn. raz tylko na dzień wolno do syta pojeść; mięsnych potraw można używać.

12, S to w . Pań św . W in c e n te g o zaprasza szan.

członkinie na zebranie w kancelarji w środę, 5. 6., popoł. o 4-tej

13 Każdy członek K asy r ó ż a ń c o w e j jest w su ­ mieniu obow iązany n a r e s z c i e zapłacić składkę za I. półrocze 1935.

14, Kto niszczy rośliny na Kalwarji, cmentarzu, w parku, przy Studzience, jest złoczyńcą; kto depce po polach, kradnie z pola, jest złodziejem !

15, W niedzielę, 2. 6. po nieszporach ze b r a n ie U l. Z a k o n u , c z ło n k ó w Br. N. O b licz a P. Jez.

1 P o c ie s z e n ia przed ołtarzem św. Józefa.

16, C horzy, u ło m n i w J ó z e fc e będą zaopa­

trzeni w wtorek. 4. 6.

K ochane dzieci R

P ó jd źcie d o J ezu sa , w stą p c ie d o K rucjaty.

P rzy jęcie odbędzie się w I. święto Zesłania Ducha świętego. Proście swoich rodziców, by wam p o z w o ­ lili zgłosić się do Krucjaty. — Zapisać możecie się w niedzielę, 2, 6, popoł. o 2 po nauce alojzjańskiej w kościele kalwaryjskim,

Vermeidungen.

1. Heute ist Kollekte für die Kirche. Die Herz- Je su-A ndacht findet um V25 Uhr statt,

2. Heute nachm. um 4 Uhr in der St. Raphaels­

kapelle aloysianische Andacht; nach der Herz-Jesu- A ndacht Versammlung der H erz-Jesu-Ehrenw ache im Jugendheim

3. In diese W oche fällt der H erz-Jesu-Freitag, HI. Stunde am D onnerstag von 8 — 9 Uhr, Alle Schul­

kinder gehen zur hl. Beicht.

4. Am Sonnabend vor Pfingsten ist gebotener Fasttag, nicht Abstinenztag.

Porządek nabożeństw.

VI. Niedziela po Wielkanocy — 2, VI. 1935 P o n ie d z ia łe k , 3. 6. — św. Klotyldy kr.

6. Za f f Jana Korfantego, 3 synów, Ignacego Łapoka, pokr. Łapoków, Korfantych i Ludygów (Zwycięzca śmierci)

3A7. Za t Martę Tom anek i dusze w czyścu (Bądź pozdrow iona)

V48 Kond. i śpiew, za t t Aleksandra Szefera i Jadwigę żonę (Alleluja)

8. Za now oż. Siwy - Winkler (Marjo Matka łask.) W t o r e k , 4. 6. — św. Franciszka Kar.

6. Za t f Jakóba Bacika i Łuoję, Franciszka Bacika i Ewę żonę, Józefa syna, Tomasza Torbusia, Marję żonę, pokr. z o b u str. i dusze opuszczone (Pan Jezus)

3A7. Do M. B. P, o uproszenie pew nych łask (Boga chwalcie)

V<8. Za t t Paulinę Ręka, Pawła Rękę, Matyldę żonę, Józefa Świdra, Rozalję żonę i pokrew. Rękowe i Świdrowe (Wesel się)

8, Z Responsorium na cześć św. Antoniego w int.

tych, którzy na chleb św. Antoniego ofiarują (Pan Jezus w niebo)

Ś roda, 5. 6. — św. Bonifacego.

6, Kond. i śpiew, za t t m ężów i rodziców (Wysław.) Y-ł?. Do M. B, P,, św. Antoniego i św, G ertrudy na podzięk, za odebr. łaski z prośbą o dalsze, int. Dziuk (Bądź pozdrow iona)

V48. Za f t Roberta Gałązkę, Józefa ojca, 2 braci i dusze w czyścu (Dzisiaj pozdrawiamy)

8. Kond. i śpiew, za t t Agnieszkę Łapok, Tomasza Łapoka, Wojciecha Pitasa i Paulinę żonę (Ofiar,) C zw artek, 6. 6. — św. Norberta.

6. Z wyst. i błog. na uwielb. Najśw, Sakramentu w int. Arcybr. Pocieszenia (Bądźże pozdrow.) 747. C ich a za f Annę

^ S . Za t t Jana Skałę, Magdalenę S., Ryszarda Mullera, Jakóba Skałę i Filipa Barona (Pan Jezus w niebo) 8. Do S. P. J. i M. B. P. i za t Roberta Gowika Piątek, 7. 6. — św. Roberta.

6, Z wystaw., przebłag, i błog. w int. Arcybr. S. P. J.

(Z tej biednej ziemi)

7. Do M. B P , od siostry zakonnej (Każda żyjąca d.) 8, Z suplik, i błog. do Opatrzn. Bosk, o o d w r ó ­ cenie klęski bezrobocia z prośbą o pracę i chleb (Niechaj Serce)

9. Hl. Sühnungsm . auf die Int. der Herz Jesu-Ehrw.

S o b o ta , 8. 6. — św. Medarda.

7 2 6. Święcenie w ody i śpiew, w int. Arcybr, Matek Chrześcijańskich (Wesoły nam dzień)

7. Z godzink. za żyjąc, i t t ofiarodaw ców zapis, w »Złotej Księdze^

7 2 8, Do M. B. P,, św. Antoniego i św. Ignacego w int. B. (Raduj się)

8. W otyw a na cześć M. B. za żyj. i t t d o b ro ­ dziejów k o ś d o ła (Otrzyjcie już łzy)

N ied ziela , 9, 6 — Zielone Świątki.

6. Z błog. za żyj. i t t z ró ż: Pośpiech Tekla, Pudlik Franciszka, Zoleńska Agnieszka, Miodek Marja 7. Za parafjan

7«8. Hl, Segensmesse für f f Albert, Joseph, Eifriede, H edw ig u. Marta Kunze u. Eltern Gastka 9. Z błog, w int. Krucjaty

7211. Z asystą, wystaw, i błog za żyjących i t t z róż:

Siwy Emanuel, Nowak Wawrzyn, D uda Piotr, Skutnik Antoni, Mazur Franciszek, Tobolik Ant,, Płaza Wojciech

(3)

Nr. 23 WIADOMOŚCI PARAEJI NAJŚW. MARJI PANNY Str. a

[in di[tde mihi s ü ffli i niebo?

C z y ta jc ie !

1. Jałmużnik może być pewny, że nie zubożeje (Ks. Przypowieści 28, 28),

2. Nikt z pokolenia jalmuźnika nie będzie żebrał (Ks. Salom ona 36, 25, 26),

3. Bogactwa jalmuźnika ustawicznie wzrastają (Ks. Przyp. 4).

4. Człowiek, dający jałmużnę, żyje wesół i szczę­

śliwy, bo na jego dom spływają wszystkie« błogosła­

w ieństw a nieba (Ps. 40, 1).

5. Człowiek rozdający jałmużnę jest najmędrszym i najszczęśliwszym kupcem na świecie (Ks. Przypo­

wieści 19, 17).

6. Pan Bóg płaci jałmużnikowi za najmniejszą rzecz, jaką da ubogiem u (Marek 9).

7. Jałmużnik jest wolny od grożących kar i od wszelkich obaw (Tobjasz 4),

8 Jałmużnik wszystko, co daje i czyni biednemu, daje i czyni C hrystusow i Panu (Mateusz 25, 40).

9. Jałmużnik otrzyma każdą łaskę, o jaką Boga prosi (Ekkl. 29).

10. Jałmużna pokrywa m n o g o ść grzechów (św.

Piotr 4).

11. Niema dzieła, któreby czyniło bardziej czło,- wieka p o d o b n y m do Boga poza jałmużną (Ps. 40,3).

12. Jałmużnik jest pewny, że umrze dobrze i s p o ­ kojnie (św. Jakób 13).

13. Jałmużnik pośród ogólnego strachu w dniu s ą d u ostatecznego niczego lękać się nie będzie, ale wesół i spokojny uczestniczyć będzie w sądzie (To­

bjasz 4, 11),

14. Jałmużnik przy łasce bożej łatwo uwolni się od grzechu i od piekła i od czyśca.

15. jałmużnik ma niebo zapewnione (Ks. Przy­

powieści 14, 21).

16. Jałmużnik cieszy się, widząc się wolnym od tylu nieszczęść moralnych, jakie przynoszą bogactwa i bezpiecznym od wszystkich kar, jakiemi Pan Bóg grozi bogaczom (Mateusz 19).

17. Jałmużnik jest wolny od tych wszystkich złych następstw , które trapią skąpca (Ekkl. 10,9, 10).

18. Jałmużnik żyje spokojnie, bo nie spadną nań przekleństwa, jakiemi Bóg w Piśmie św. grozi b o g a ­ czom, którzy mają nielitościwe i kamienne serca dla u b ogich (Ekkl. 18).

Ze wspom nień kata paryskiego.

Pamiętam jednego ze skazańców, który przed egzekucją przyjął pierwszą Komunję św. Młody, wy­

soki, oczy czarne, wywierające silne wrażenie — 21 lat.

»Nie urodziłem się na to, mówił, by n a ruszto­

waniu życie sw e zakończyć Bóg dał mi wszystko, co było potrzebne, aby zemnie uczynić uczciwego człowieka, Cała tajemnica moich zbrodni leży w tern, że nie przystąpiłem do pierwszej Komunji św. Ojciec nie pozwolił, choć błagał go o to kapłan, ostrzegał:

Pan jesteś najokrutniejszym wrogiem sw e g o dziecka.

P e w n e g o dnia staniesz się pan nieszczęśliwym przez sw e dziecko, ale będziesz winowajcą tego!

O puściłem dom rodziców w IS-ym roku życia, gdyż ojciec wymierzył mi policzek. W 15-ym roku byłem już schw ytany przez policję za kradzież; na­

uczyli mię tego dwaj rówieśnicy. O d d a n o mię do do m u poprawy, bym się nauczył rzemiosła; uciekłem, Żyłem w dalszym ciągu z kradzieży i rabunku. Przy

ostatniej wyprawie właściciel się bronił — zrsnikm go śmiertelnie. Schwytano m nie i skazano na śmierć.

Przeklinałem, blużniłem przychodząc do więzienia.

Pew nego dnia przyszedł do mej celi kapłan - ten sam, który namawiał mego ojca, by mi pozwolił przystąpić do I ej Komunji św. Zdumiony, ale i ura­

dow any byłem wiadomością, że i w więzieniu można przyjąć I-szą Komunję św. Przeczytałem z z achw y­

tem katechizm, który mi zostawił ów kapłan.

O jakaż to śliczna k sią ż k a ! Gdybym ją był pier­

wej poznał! Nie byłbym dziś zbrodniarzem.

Nie gniewałem się już na nikogo, nie przeklina­

łem ojca Swego, ale cieszę się myślą, że się nawróci od swej bezbożności, która dla mnie tak sm utne na s tę p s tw a ...«

W piątek nic nie jadł, bo, jak mówił, wstydził się, że jeszcze nic nie cierpiał dla tego Boga, który g o krwią sw oją odkupił.

W ostatnim dniu życia sw e g o jeszcze kom uni­

kował. O puszczając więzienie, rzekł: Nie jest tak Ciężką^ rzeczą w 2l-ym roku życia umierać, jeśli się śmierć jako zadosyćuczynienie za grzechy przyjmuje.

Kat był w zruszony, i zadając mu cios śmiertelny, rzekł: »Dziecko skruchy, idź do lepszego życia«.

Stracifei w ie r n o ś ć ...

Pewien uczony przeprawiał się przez rzekę czół-"

nem rybackiem, Łagodny powiew wiatru nie wróżył żadnego niebezpieczeństwa. Uczony, patrząc na u b o ­ giego rybaka, którego spracowane ręce poruszały ciężkiemi wiosłami, rzucił pytanie:

— Czy ty znasz historję?

— Nie.

— W takim razie, zmarnowałeś połow ę sw ego życia. Ale może znasz matematykę?

— Nie znam.

— A więc, przyjacielu, straciłeś trzy czwarte sw ego życia, Zaledwie wyrzekł te słowa, łódź, p o r­

wana wirem, wywróciła się,

— Umie pan pływać? — krzyknął rybak, chw y­

tając tonącego pasażera.

— Nie u m ie m !

—- Panie! straciłeś sw e życie.

Silny prąd unosił obydw óch w dół rzeki, nie p o ­ zwalając przybić do brzegu. Widząc, że ratunek jest niemożliwy, zawołał rybak:

— Może pan umie przynajmniej akt skruchy?

— Nie umiem!

— W takim razie straciłeś pan wieczność!

W kilka chwil potem uczony zanurzył się w w o­

dzie i poszedł na dno,

P a c i e r z w g o d z i n ę ś m i e r c i . Dwaj żołnierze umierają na polu bitwy Jeden namawia drugiego, żeby odmówił pacierz. Ale obaj modlić się nie umieli. Zapomnieli, Wreszcie, szuka­

jąc w pamięci, sklecili potrochu początek »Ojcze nasz«

i początek »Zdrowaś Marjo«, więc jęli powtarzać te słowa raz za razem i tak je odmawiali, jak litanję, aż do chwili skonania.

Znalazł poliói.

Biedny, poczciwy, opuszczony przez rodzinę, skazaniec, który długie lata sw ego życia spędził w o d ­ daleniu od Boga, raekl raz do kapelana, gdy ten go zapytał, jak się czuje: »Lepiej niż na wolności«.

(4)

Sir. 4 WIADOMOŚCI PARAFJI NAJŚW. MARJI PANNY Nr. 23

— Zapewne panu dokuczała bieda i nędza?

— Bieda? Miałem eo jeść i pić, miałem też i to ­ warzystwo

— Więc nie rozumiem, czemu się pan czuje le­

piej w więzieniu.

— Księże kapelanie, rzecze z przekonaniem, pły- ńąęe.iti. gdzieś z głębin duszy, mam teraz dużo czaęu rra'rozważania. Czy ksiądz kapelan wie, czem jest Bóg ? Bóg jest źródłem pokoju. Im dalej się jest od Boga. iem daiej też się jest od wew nętrznego p o ­ koju . . a ten w ew nętrzny pokój to jedyne prawdziwe szczęście. Otóż, jak ksiądz wie, uporządkowałem mpj stosunek do Boga; znalazłem Go tutaj w ciszy celi więziennej, a z Nim i pokój i szczęście.

Fśi©s@i © nauce kateciiizmGi.

Słynny filozof Jouffroy mimo sw e g o uprzedzenia do Kościoła pisze: »Weźcie tę małą książeczkę, z któ­

rej się uczą dzieci w kościele, Znajdziecie tam o d ­ powiedzi i rozwiązania wszystkich kwestyj, które ja poruszam. Zapytajcie chrześcijanina, skąd pochodzi rodzaj ludzki, on będzie wiedział; dokąd zmierzają ludzie, on wie. Zapytajcie tego małego dziecka, poco ono jest i czem będzie po śmierci, a da wam o d p o ­ wiedź zadziwiającą. Początek świata, człowieka, po­

wołanie człowieka na tym i przyszłym świecie, sto­

sunek do Boga i bliźnich, prawa człowieka na świa­

tem i stworzeniem dla chrześcijanina to nie są rzeczy nieznane. To w s z y stk o płynie z katechizmu z nie*- zwykłą jasnością i pewnością, I dlatego katolicyzm nazywam wielką religją, Z uznaniem muszę się do niej odnosić, bo nie zostawia żadnej wątpliwości w tych rzeczach, które ludzi mogą interesować,

Wielki historyk Karol Szajnocha (1818—1868) jako słuchacz uniwersytetu lwowskiego niespodzie­

wanie i niesłusznie wtrącony został do więzienia.

Stracił tam zdrowie, nadwyrężył wzrok — ale odna­

lazł wiarę. O to jak sam opisuje:

»Zagrzebałem myśl całą wewnątrz aż pogrążając ją coraz głębiej, dokopałem się tam na dnie ukrytego w każdej duszy ziarnka, promienia religijności. W y ­ łoniwszy się w skruszeniu całego jestestwa na wiarach, oświecił mnie ten promień nagle nieznanym dotąd, prawie jaskrawym, porażającym blaskiem. Upadłem pod jego przemocnym wrażeniem, odszedłem prawie od zmysłów. Po całych dniach leżałem na kolanach w modlitwie we łzach nieustających. Książka reli­

gijna stałaby mi się wtedy zbawienięm. Prosiłem o nią: nie dozw olono mi żadnej Miałem z sobą jedyną książkę, gramatykę francuską. Umieszczone na pierwszych kartkach po polsku i francusku »Ojcze nasz« i »Zdrowaś Marjo« stały mi za całą księgę żywota. Rzuciłem się na nie jak umierający z głodu potępienia na pokarm Zbawcy. Pokaim ten pokrzepił m n ie ..; Przez dni kilkanaście trwał ten religijny szał klęczków, pobożnych łez, modlitwy. Po nim nastąpił j ikiś błogi odpoczynek, spokój w ew nętrznego wesela«.

Pozostał wierzącym przez całe życie.

Baawr@«®isir sf©cisiel.

Rzecz działa się w jednej z księgarń paryskich.

D o księgarni wszedł skromnie ubrany człowiek i prze­

glądał wystawione książki. Była między niemi jedna,

świeżo wydana, w prześlicznej oprawie — Droga do życia pobożnego — pióra św. Franciszka Salezego, Bogato ozdobiona książka skusiła tego człowieka!

Ukradł ją. Nie wiedział, jaka jest jej treść; gdy je­

dnak w dom u począł ją przeglądaćj nie mógł pow strzy­

mać się ód wzruszenia, Książka ta obudziła w nim sumienie. D aw no już o Bogu zapomniał, nigdy się nie mteresował- religją. W yrzuty sumienia zaprow a­

dziły go do s tó p kapłana.

' Książka ukradżiona została zwrócona księgarzowi.

Kiedy się dowiedział,: że stała się narzędziem n aw ró­

cenia, rzekł: Jestem ogrom nie zadowolony, źe ten człowiek mi ją ukradł,

iSailessssy

Zmarły niedawno mąż stanu Węgier, hr. Apponyi cieszył się do ostatnich lat sw ego życia czerstwem zdrowiem. Na zapytania, jakiemu rodzajowi s p c itu zawdzięcza swe zdrowie, odpowiadał: »Zawdzięczam je mej wierze, która była i jest jedynym moim sportem, Starałem się przez cafe sw e życie nie opuszczać mszy świętej codziennej o godz. 7 rano.

Kącik K. S. M.

K. S. M. m ę s k i e ma zebranie w s o b o t ę , 1. 6, po nieszporach w Ognisku

Po przełożonym t Edwardzie Dysym i Gawliczku objął różę jako przełożony Mazur Franciszek, ulica Marjacka 21.

ii8si® si® g

Nr. 75, (Zą dyspenzą) Robotnik Karol Schulz z Bobrownik SI„ syn f Jana i ‘f Franciszki z S obków

— fi Kłara Kazior z Piekar, ul. Józefska 2, córka t Tomasza i Katarzyny z Nowaków.

Nr, 76. Kawaler Jan Błaszczok z Piekar, Marj 20,

— i Gertruda Klein z Szarleja.

# l i i Polip (nige Knyla!

Drużyna Ratownicza Poisk. C zerw onego Krzyża (P. C K.) Szarlej W. Piekary, zwraca się do Szan O b y ­ watelstwa z uprzejmą prośbą o poparcie przez zaku­

pienie znaczków Polsk C z erw onego Krzyża i nalepek i ofiarowanie dobrow olnych składek, które zbierać będą od dnia 1 — 10 czerwca br. członkowie tutejszej Drużyny Ratowniczej.

Z zebranych ofiar Druż. Ratow. P. C, K. zakupuje lekarstwa, sprzęt sanitarny i wiele innych ważnych rzeczy, wchodzących w zakres zadań Druż. Ratown.

Ofiarodawcom za poparcie z góry dziękuje _________© r a i ż y r e a B a t e w e s i c a a c . K »

Z e b ra n ie In w alidów

Górniczych, Hutniczych, W d ó w i Sierot odbędzie się w wtorek, 4. 6., o godz. 3-ciej w sali klasztornej.

O liczne i punkt, przybycie uprasza Z a r z ą d .

PossuBsuie sie eniessEsaiaia 2 -

b

»

o

-

i t © I © w @ ü © (w centrum Piekar), Zgłaszać u p. kościelnego.

Nakładem Paraf jalnej Ligi Katolickiej paraf ji N ajśw. Marji Panny, Szarlej - W ielkie Piekary. — Drukiem K. Osadnika, _ Szarlej - W. Piekary. — Redaguje Komitet redakcyjny. — Odpowiada K. Cisek, Szarlej - Wielkie Piekary.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tylko Żydzi i M ahometanie odrzucają Trójcę świętą i dlatego o sekcie waszej trzeba powiedzieć, że jest sektą żydowską, a nie chrześcijańską, bo się trzyma

Nie zawiedziesz jej, jeśli zaw sze i wszędzie kierować się będziesz głosem sumienia i w olą Bożą i spełniać ją będziesz niezachwianie Wśród życiowych d r ó

— Przebrzmiały piękne pieśni i słowa.. 3- WIADOMOSCI PARAFJI NAJSV. MARJI PANNY Nr. Robotnik Ernest Reichelt z Piekar Sl. Hildegarda, Jadwiga, córka rob. Kazimierz,

biach i w szkarłatach, m ogą spełniać się wszystkie jego życzenia, jednak jest nieszczęśliwe, jeśli m a lekkomyślną, niereiigijną m atkę; nacdw rót, chociaż

Wiedzą dobrze o tern wszyscy obywatele dobrej woli, a szczególnie ci bezrobotni, którzy już w liczbie 84 rodzin w ostatnim czasie uzyskali mieszkania, jak też i

stusa jest rodzina chrześcijeóska. Śmiertelnie chore jest dzisiejsze społeczeństwo, bo chore jest serce, które pow inno rozsyłać zdrow ą krew i chore jest życie

ściow o stan ten poprawić, utworzyło się na terenie naszego kraju Towarzystwo Popierania Budowy Szkół Powszechnych, założone przez tych ludzi, którym łoe naszej

Kiedy półcień wieczoru zmieniał się w gęstą ciemność nocy, wtenczas słudzy Pańscy schodzili się po raz ostatni na wspólną modlitwę i odmawiali przed