• Nie Znaleziono Wyników

Czaqu - Gdy ci tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czaqu - Gdy ci tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Czaqu, Gdy ci

Próżne starania, ja i tak mam Cię przy sobie,

Niepotrzebnie wiatr przegania, smutne myśli w mojej głowie

Pod tym samym przecież słońcem, będzie pachnieć nam powietrze Ja z księżycem porozmawiam, on dobranoc Ci wyszepcze

Nic mi wcale nie zabrałaś, wszędzie zawsze jest za blisko

Znaczę z Tobą mój widnokrąg, a więc znaczysz dla mnie wszystko I nie ważne co przede mną, lecz co w środku teraz noszę

Czasem tylko chłód owieje, więc o Twój ogień Cię poproszę Gdy Cię zobaczę,

Gdy świat się rozpłacze I chwycę za ręce

I będę chciał więcej

Radosnej nadziei, niech wiatr mi przywieje Moja miłości ja już się nie zmienię

Zgadnij co mi przypomina, błękit nieba nad głowami Nie uciekłaś tak daleko, wciąż Cię czuje pod palcami Znów pomacham Ci w bezruchu i zanucę coś miłego

Wiem, że znowu mnie odnajdziesz, nie uwierzę w nic innego Woda w rzece podpowiada, że u Ciebie czas już płynie Może u mnie też się ruszy, może popchnę go przez chwilę Już nie jedno przejść musiałem, a to tak proste się wydaje Więc dlaczego muszę usiąść, gdy zadaje to pytanie

Kiedy znów Cię zobaczę Kiedy świat się rozpłacze I pochwycę za ręce I nie puszcze więcej

Słońce twarz Ci otuli, skradnie z oczu zmartwienie Moja miłości ja już się nie zmienię

Czaqu - Gdy ci w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szczęściaro dziś wypatrzyłem Ciebie Zatańczę i będziesz piszczeć mała Poprosisz mnie będziesz sama chciała I będziesz już zawsze w szoku mała Jutro tę noc będziesz

Iść przed siebie drogą, którą tak poznać chce wciąż wiedząc, że wciąż wielką siłę w sobie mam.. Nie chcę już nic, już nic, nie mogę dalej już

wiesz, że cię widzę śledzę twój każdy ruch spokojnie czekam tu nie ruszę się na krok. bo wiem, nim wrócisz znów nie

Wybacz że mnie nie ma teraz Kiedy świat nasz na zakręcie, Że nie umiem dotknąć nieba I że jutro mnie nie będzie Znowu kiedy zgasisz lampkę, Co przed snem broniła jeszcze I

staliśmy z nimi tak pod tym blokiem gdzie matki wciąż wołały ich z okien przycięli ich jak stary dyskdżokej. jak mijasz idź bokiem, lepiej szybkim krokiem nie miałem wtedy

Drugi - wciąż pieniądze, trzeci - pragnie tylko niszczyć A ja gdzieś pośrodku, miedzy: mieć, a żyć w tym Nie jestem święty, chociaż zaglądam do Biblii Nie pytaj mnie o

Gdy smucimy się to musimy to prze jakoś skrócić Ze snu tu się budzimy, powieka się odwróci My nie musimy się lubić, ale szanować musisz My się uczymy o ludziach i się musimy

Robisz wszystko by być blisko Wzrokiem w tłumie szukasz mnie Niebezpieczne i niegrzeczne Moje mysi stają się?. Czy to naprawdę