• Nie Znaleziono Wyników

Spotkanie z Ludką po latach - Stanisław Trzeciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Spotkanie z Ludką po latach - Stanisław Trzeciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW TRZECIAK

ur. 1939; Łódź

Miejsce i czas wydarzeń Sopot, współczesność

Słowa kluczowe projekt Światła w Ciemności - Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, Żydzi, życie codzienne, spotkanie po latach

Spotkanie z Ludką po latach

[Czy Ludka opowiadała coś o swojej rodzinie?] Mamie na pewno. Ja tych rzeczy nie pamiętam, bo nawet jakby mówiła przy mnie, to ja bym tego nie zapamiętał. Bo Ludka odnalazła [mojego] brata i ja jak zadzwoniłem do brata, brat mi powiedział, że ona była. Podał mi numer, zadzwoniłem do niej. Spotkaliśmy się w Sopocie, bo ona tam ma koleżanki jeszcze z gimnazjum. Spotkaliśmy się, no i teraz była rozmowa...

taka rozmowa o wszystkim, o jej rodzinie, o jej wspomnieniach. Więc dopiero w tym dorosłym życiu dowiedziałem się o niektórych rzeczach.

[Jak to się stało, że się odnaleźliśmy z Ludką?] No ja przeniosłem się do Lublina trzydzieści trzy czy cztery lata temu. No i mnie by nie znalazła. Brat też mieszkał już w innym miejscu, więc gdzieś tam się dowiedziała od kogoś, z bratem się skontaktowała. Brata żona wtedy była chora, więc on nie wiem, czy zapomniał, czy nie zapomniał, czy nie miał czasu skomunikować się ze mną. Dopiero ja się dowiedziałem po roku, po śmierci jego żony, że Ludka była. No i zadzwoniłem do niej. Spotkaliśmy się potem w Sopocie. Pojechaliśmy z córką do Sopotu i spotkaliśmy się. Na następny rok znowu się spotkaliśmy. Ona chciała przyjechać na tą uroczystość, ale ona myślała, że to będzie wrzesień najdalej, jak będzie ciepło. No bo starsza osoba, mimo wszystko zimą nie bardzo ma chęć podróżować. Zresztą reumatyzm jej dolega bardzo, więc zimowe takie wyjazdy niewskazane dla niej są.

No i ma przyjechać teraz w lipcu albo w sierpniu do Lublina. Umówiliśmy się, bo koniecznie chce pojechać tam do Brzozowicy zobaczyć, jak to wygląda teraz też.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-02-07, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem trochę poużerać się z redaktorami, zeskanować no i praktycznie poczekać do wyjazdu gazety to w tamtych czasach na taki spacer dla spaceru to nie można sobie było

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Ta pani, co ja u niej byłam, kiedy mogłam jeszcze być i pracować – później zabrali wszystkich Żydów ze wsi i małych miasteczek – pisała mi: „Ewa, ja już ciebie nie

Później dwa znajdowały się jeszcze na ulicy Leszczyńskiego –spożywczy i mięsny też.. Również przy bocznym wejściu do parku saskiego znajdował się

Coś tam zreperowano w tym samolocie, ale okazało się, że do Lyonu niekoniecznie poleci, tylko poleci do Paryża.. Przecież telefonów komórkowych

Ale jakoś te kontakty były zerwane, nie wiem, dlaczego, ale… Zresztą, ona krótko z nami mieszkała, 3 lata… Bo potem w 50 roku wyjechała do Warszawy na studia, potem

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, Dzierzkowice, II wojna światowa, wyzwolenie, wejście wojsk radzieckich, Rosjanie.. Rosjanie weszli do wsi, ale to była biedna wieś, nie

No to było no, przeważnie na zmory to mówili, że jak grzywa skręcona u koni to zmora dusi, ale to żadna, nie żadna zmora tylko jeść się chciało koniowi [śmiech] i mówi zmora,