• Nie Znaleziono Wyników

Młoda Polska. Dodatek do No 30 (1840)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Młoda Polska. Dodatek do No 30 (1840)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

113

D O D A T E K D O N" 30.

Dnia 30 października 1840.

W i a d o m o ś c i Li t e r a c k i e.

O . . . . 18 p a ź d z i e r n i k a 1 8 4 0 .

« Pan Karol Korwel! w gazetach warszawskich ogłasza, że wydawany przez siebie Noworocznik : Niezapominajki, i na rok 1841 wydać zamyśla.

— W Warszawie zapowiedziano także wyjście 1SoworoczniJta dla p ł c i piękntfj. Takowy odmienny dążnością od Pierwiosnka, również płci pięknej poświęconego, zamiast czczych wierszydeł, jak wyrażono w prospekcie, zawierać ma mianowicie przepisy tyczące się toalety damskiej, gospodarstwa domowego i zacho­

wania zdrowia.

— W dniach ostatnich Września r. b ., wyjdzie niezawodnie z druku w Warszawie poema historyczne, z wieku X I, pod tytu­

łem : W algierz, z dołączeniem dramatycznego poematu Bandyta', oryginalnie przez Antoniego Szacińskiego napisane.

— Czytamy w Gazecie Krakowskiej, że znana publiczności na­

szej Teresa Palczewska, grywa ciągle na teatrze w Kaliszu, śród powszechnego zadowolnienia widzów.

. __ Praskie pismo Osp and W est zawiera w dodatku do Nr. 65 biografię sławnej artystki teatru warszawskiego Leontyny Zucz- kowskiej, zamężnej Halpert, urodzonćj w byłenj województwie Sandomierskiem roku 1805. Autorem biografii jest P. Wedet.

__ W Wiedniu wyszło z pod prasy u Gej-olda pismo słowniko-

bistoryczne greko ruskie z wieku XII i XIII, z dodatkiem kryty­

(2)

cznym różnych pism slawiańśkich. Należałoby się Sławistom z tem uczonem pismem obeznać.

'— Niedawno umarł w Węgrzech Jan Czernicki, sławny tamże jako poela w narzeczu stawiańskiem. Co roku odbywał dalekie podróże, i lubiony bywał jako improwizator. Zostawił w rękopi­

sie cztery zeszyty poeżii,

— O pamiętnikach Janczara Polaka, przed rokiem 1300 na­

pisanych, a w drukarni Gałęzowskiego w Warszawie 1828 roku, w Zbiorze pisarzów polskich wydanych, profesor Andrzej Kucharski w mowie swojój w ten" sposób otwiera swe zdanie, utrzymując że te Pamiętniki Janczara Polaka, znalezione w ręko- piśmie, w klasztorze w Berdyczowie, a w Warszawie w r. 1828 odbite, są tylko starem tłómaczeniem tej : H istorii czy li kroniki tureckiej, po czesku napisanej, a w Czechach w Litomyślu roku 1565 odbitsj. Zawsze jednak powszechność winna jest wdzięcz­

ność P. Gałęzowskiemu za wydanie rękopisu Janczara, w staro­

żytnej postaci, choć uszkodzonego, klóry dopiero porównamy z wyżej wspomniong kronikę turecką, od Alex. Angerdeckiego 1565 r. wydanej po czesku , skoro toż dzieło od uczonego P.

Wacława Hanki dostaniemy, i dla powszechnego pożytku, w naukowym imienia Ossolińskich księgozbiorze złożymy.

— W Wilnie wydał ks. L, A. Jucewicz drugą edycię dziełka : lnstrukcia Jak oba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego, ojca króla Jana III, dana Panu Orchowskiemu ze strony synów. (W il­

no. Drukiem Józefa Zawadzkiego. Nakładem Rubena Dajena , w 8ce str. 60.

— Z listu pisanego do^Warszawy przez Józefa Ignacego Kra­

szewskiego, dowiadujemy się iż zamyśla wkrótce zacząć wydawać, jakby pismo czasowe, zeszytami, zbiór pod nazwę : Atenaeam , który trzy działy zawierać będzie. H istorią,'Literaturą i S ztu k i.

— Tegoż autora w Poznaniu wychodzi drugie, znacznie po­

prawione wydanie romansu: Poeta i Ś w ia t.

— P. Hipolit Skimborowicz, gorliwy redaktor warszawskiego Piśmiennictwa krajowego, ogłasza w piśmie swojem, iż w krotce

114

(3)

umieści w niem artykuł, O literaturze krajowćj od początku ro­

ku 1835 do czasów dzisiejszych , jako uzupełnienie dawniejszego krakowskiego artykułu w Pamiętniku naukowym, o literaturze objętej od roku 1832 do 1835. W artykule powyższym, o ile będzie można, wszystko ina mieć miejsce, eo się literatury tak stałej jakoteż periodycznej, lub sztuk pięknych w Polsce z po- mienionej epoki dotyczę.

— Druk Fizyki P. ło c h o w sk ie g o rozpoczął się w Warszawie d nia 1 b. m .

— , W ydane w W ilnie w jednym zeszycie Spomnienia G usta­

wa O lizara, są to zabawy Tymotworcze tego zć szkoły Aloizcgo Felińskiego w yszłego pisarza; któremu autot Barbary svyoje dzie­

ła przypisał. Zbiór ten nie ina się kończyć na tym pierwszym zeszycie.

— Donoszą z Krakowa, że drugiego tomu H istorii literatury ptflskfef, Michała Wiszniewskiego, jest już 14 arkuszy wydruko­

wanych. Wyjścia więc tomu lego, już

W

Październiku spodziewać się można. Matfty ufność, że szanowny autor tego pracowitego dzieła, w dalszym jego ciągu otrząsną! się z przesądów, jakie tu i owdzie

W

pierwszym tomie spostrzegać się dają.

— W dodatku do numeru 6 9, pisma O st und West, czytamy niemiecki przekład Puszkina : Fontanny Baltczyseraju, przypisa­

ny przez tłómacza Wilhelma Waldbriiht Felicii Potockiej, może potomkini tej, która tego pięknego poematu jest bohaterką.

— K sięgarze Lipscy B r e itk o p fi HSrtel ogłosili przedpłatę na now e poprawne w y d a n ied zieł Krasickiego; pierwsze bowieiń joż całkow icie wyczerpane.

__ W y szło z pod prasy d z ie ło : rękopisma M arcinaR adym iń- skiego, op isał i wiadomość o historiografach szkoły Jagielloń­

skiej skreślił JózefM uczkow sk'. profesor bibliograf i bibliotekarz;

(z m iedziorytem ) w Krakowie, w drukarni Józefa Czecha, 1840, Slr. 4 __1 5 , w większej 8 c e . Zamyka w sobie w iele ciekawości tyczących się literatury polsk iej; szczególniej zwrócił uwagę moj§

opis rękopism u, które wydawca dzieła przypisuje nieśm iertelne-

1 1 5

(4)

mu naszemu Kopernikowi; z tego powodu zdawałoby się mnie rzeczą potrzebną, jeżeli nie cały ten rękopis, to choć przemowę, albo część tćjże w podobiznie (facsimile) ogłosić kamieniorytem;

bo wtedy z podobności zupełnej ciągu pióra, okazałaby się pe­

wność szczęśliwego wniosku uczonego Pana Muczkowskiego i ten rękopis znajdujący się w księgozbiorze Jagiellońskim a pocho­

dzący z 1500 r. nieocenioną zyskałby wartość.

— Z Warszawy. Ogłoszono tu przekład sławnego romansu , E. L. Bulwera : Ostatnie dni Pompei. .

— Wilno Wrzesień. W tych dniach opuściło prasę długo wyglą- danepoema W iloloranda. Jestto pieśń z podań Litwy, o czynach i walkach Litewskiego olbrzyma Witola, opowiedziana cudownym wierszem miarowym.

— Pan Bochwic wygotował do druku trzecią część swojego Obrazu Myśli. Zawiera ona traktat o celach istnienia człow ieka.

W n iej, przebiegłszy pokrótce wszystkie systemata filozofii, od najdawniejszych czasów aż do H egla, P . Bochwic wykłada swój własny system, zbijając zwycięzko niektórych Panów recenzentów.

P . Bochwic, jak sam powiada, czuje się natchnionym do utworze­

nia nowej epoki w filozofii, i nadania nowego jej kierunku. Czule wspomina on o Michale Grabowskim, jako pierwszym prawie i jedynym , który go p o ją ł, umiał ocenić i zachęcić. Nie pierwsza to i nie ostatnia w tym rodzaju zasługa szanownego naszego kry­

tyka. Ze wspomnę tu tylko Alex. Hr. Przezdzieckiego, który prze­

konany i zachęcony światłemi jego radami — opuścił scenę lite­

racką francuzką — wziął pióro polskie — i literatura nasza zyskała nowego, pełnego talentu pisarza.

— Tłumaczenie Szekspira postępuje. Macbeth już się kończy drukować.

— W Tygodniku Petersburskim z 4 Września, mamy rozbiór Powieści Pana Kraszewskiego, pod tytułem

C a ł e ż y c i e b i e d n a.

— Utwór zalecany z układu, stylu; potępiany z rozwiązania.

Dziwną obronę napisał w nocie wydawca. » Adela L.

116

W D RU KA R NI BO U KG OG N E ET M&R TI NET* R U * J A C O D , 3 0 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

2). od czasu ogłoszenia i dojścia do każdego urzędu tego ukazu, wszelkie sprawy tak administracyjne i sądowe, niewyłączając i spraw deputacyi i

Pentarchia, kilka głosów odezwało się przeciw zuchwałym pretensiom R ossii, a dziś kiedy rzecz się w ypełnia, kiedy wstyd jest wyraźny, wszyscy naprzód Rossianami

Czartoryski i jego dworzanie nie byli nigdy orłam i w wyborze sw oich przyjaciół, ależ tyle przynajmiej maję rozpoznania , ażeby nie wynagradzali najjawniejszych

« N iem a innego przypuszczenia, zdrada jedynie wytłomaczyć może paradox jawnego przymierza z Państwem, którego zamysły codo podboju Turcii, lylekrotnie zmuszały

Oddzielna kaplica ma być wkrótce na ten cel oddana i nabożeństwo w ciągu bieżącego miesiąca odby­.. wać się

Przybywszy do Francii w 1832 roku, Seweryn Łopatyński, znając już język narodu, którego nigdy oglądać nie myślał, oddał się całkiem poznaniu obyczajów,

Takowa umiejętność jest płodem prawym naszego w ieku, gdyż zaspokaja konieczność ustalenia powrotu t£j zbawczój idei w iary, o co zewsząd wołać zaczęto,

Tadeusz Horain zostawił zaszczytne imię po so b ie: pamięć jego bogata jest w chlubne wspomnienia — jedni oddają sprawiedliwość jego wzorowej odwadze, która w