• Nie Znaleziono Wyników

Sesja naukowa poświęcona problematyce języka artystycznego (Kraków, 17-19 lutego1975)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sesja naukowa poświęcona problematyce języka artystycznego (Kraków, 17-19 lutego1975)"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Śliwiński

Sesja naukowa poświęcona

problematyce języka artystycznego

(Kraków, 17-19 lutego1975)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 67/1, 353-361

(2)

P a m ię tn ik L ite ra c k i L X V n , 1976, z. 1

SESJA NAUKOWA

POŚWIĘCONA PROBLEMATYCE JĘZYKA ARTYSTYCZNEGO (Kraków, 17— 19 lutego 1975)

W trzydniowych obradach konferencji, zorganizowanej przez Instytut Filologii Polskiej UJ, uczestniczyli językoznaw cy i teoretycy literatury reprezentujący ośrod­ ki naukowobadawcze Krakowa, W arszawy, Lublina, Łodzi, Gdańska, Katowic i Wro­ cławia. S esję otworzył rektor U J prof, dr M ieczysław Karaś.

W pierw szym dniu obrad (którym przewodniczyli kolejno prof. dr H. M arkie­ wicz i prof, dr M. R. Mayenowa), poświęconym zagadnieniom teorii języka arty­ stycznego i stylu, w ysłuchano referatów: S. Skwarczyńskiej J ęzyk literatury a dia­

lekt ku ltu ralny o formie pisanej, M. R. Mayenowej Pojęcie ję z y k a poetyckiego i pojęcie stylu i ich użyteczność w opisie te k stu literackiego, M. Dłuskiej Czy to bajka, czy nie bajka? — jeszcze o wierszu , J. Trzynadlowskiego Z ję z y k o w y c h w y ­ znacznik ów gatu nku literackiego, M. Karasia Hierarchia gw arow yc h środków styli- zacyjnych, K. Pisarkow ej O dosłowności w ję z y k u literatury, S. Urbańczyka Czy istniał j ę z y k literacki w dobie przedpiśmiennej? i A. W ilkonia Z p roble m aty ki ję zy k a i stylu.

Prof. dr Stefania S k w a r c z y ń s k a stwierdziła, że jedną z istotnych w łaści­ w ości języka pisanego jest graficzne utrw alenie sform ułowanych w nim w ypow ie­ dzi, a zatem kategoria przestrzenności utw orów literackich i ich aspekt plastyczny, w planie zaś odbioru — ich percepcja wizualna. Ham owana przez w iek i k onw en­ cjami pisarskim i i typograficznym i eksploatacja plastyczna przestrzeni tekstu do­ prowadziła w X X w. do krystalizacji nowych postaci poezji, tzw. poezji w izualnej (po „carmina figurata” — poezja „typograficzna”, kaligram y, poezja konkretna, sp e­ cjalna itd.). Podejście do niej od strony języka pisanego w łączyłoby ją w przedmiot badań literackich — mimo jej tendencji do skrajnej redukcji m ateriału języko­ wego. N aw et krańcowy typ poezji konkretnej, operujący wyosobnionym i typogra­ ficznie literam i, nie leży poza sferą języka literatury. Litera określonego alfabetu obsługującego określony język jest ukonstytuowana w sw ej indywidualności także, i przede w szystkim , przez głoskę system u fonetycznego tegoż języka, którą ozna­ cza, tedy przez jego najm niejszą jednostkę językową. Na sens całości utworu skomponowanego z odosobnionych liter w pływ ają w szystkie w łaściw ości odpowia­ dających im głosek — ich cechy artykulacyjne, ich m iejsce w danym system ie fonetycznym , ich frekw encja w danym języku, ich funkcja w jego normach gram a­ tycznych. Ponadto w spółdziałają one — w raz z kształtem litery — w krystalizacji „aury konotacyjnej” danej litery, a w ięc zjawiska podstawowego w języku poezji. Tak zatem naw et wyosobniona litera i gospodarzenie nią przez twórcę w poezji konkretnej nie leży poza kompetencją lingw istycznie zorientowanej poetyki nau­ kowej. A spekt językow y litery przekreśla ponadto roszczenia niektórych konkre- tystów do „internacjonalności” poezji konkretnej.

Prof. dr Maria Renata M a y e n o w a w ystąpiła z referatem ukazującym róż­ nice m iędzy językiem a stylem tekstu poetyckiego na przykładzie jednego z w ier­ szy A nny Kam ieńskiej. Propozycje term inologiczne były rozwinięciem prac

(3)

354

K R O N IK A

tycznych badaczki pomieszczonych w tom ie P oetyka teoretyczna. Zagadnienia ję zy k a (Wrocław 1974). Język poetycki jest to język tekstu o dominującej funkcji poe­ tyckiej, a nie tylko język tekstu wierszowanego (referentka podkreśla tu rolę sam ego znaku językowego). W nawiązaniu do koncepcji Romana Jakobsona rozwi­ jała M ayenowa teorię języka poetyckiego. Pojęcie „styl”, dotyczące całego obszaru literatury i będące pojęciem starszym od terminu „język poetycki”, zostało zd efi­ niow ane jako w ybór koherentnych całości spełniających określoną funkcję (zja­ w isko gatunkowe, instytucjonalna odmiana języka). Taka koncepcja rozumienia stylu obejm ow ałaby także socjolingw istyczne odmiany języka ogólnego. W przeci­ w ień stw ie do M ayenowej Wilkoń traktuje odmiany socjolingw istyczne jako subkody, odmiany języka ogólnego, w niektórych w ypadkach zgram atykalizowane. Dopiero przesunięcie z płaszczyzny języka na płaszczyznę stylu, tj. na płaszczyznę języka nacechowanego, w łącza te odmiany języka ogólnego w pole obserwacji stylistyki.

W dzisiejszej epoce naszej (i św iatow ej) literatury odznaczającej się pom iesza­ niem rodzajów, gatunków literackich, a naw et zanikaniem tak jasnego, zdaw ałoby

się, przeciw staw ienia proza // w iersz — trudno nie postawić sobie pytania, jakie są kryteria ostateczne tego przeciwstawienia. Co jednoznacznie jest jeszcze w ier­ szem i dlaczego, co zaś należy do owego państw a prozo-wierszowych hybryd? — pytała prof. Maria D ł u s к a. R eferentka usiłow ała odpowiedzieć na to zasadnicze pytanie i z kolei na drugie: jak się ma do tych kryteriów, ew entualnie do jakiegoś ostatecznego kryterium, sprawa zapisu wierszy i podawania ich czytelnikowi w cza­ sopismach i książkach współczesnych? D łuska stoi na stanowisku, że rozczłonko­ w anie w ersow e służy poecie do organizowania sem antyki wypowiedzi poetyckiej. W praktyce deklam atorskiej oznacza to konieczność uhonorowania rozmiaru wersu. W tej ostatniej spraw ie najważniejszej w chodzi się na teren poszlak raczej niż dowodów — stąd tytu ł referatu.

Prof. d r J a n T r z y n a d l o w s k i w pierwszej części komunikatu zwrócił uwagę na znam ienny fakt niejednolitości m etod i sposobów rozpoznawania, a tym sam ym konstytuow ania gatunków literackich tak w obrębie określonej literatury narodo­ w ej, jak w zasięgu powszechnym . Zmierzając do tezy, że form atyw ne w łaściw ości gatunku znajdują sw e odzwierciedlenie w poszczególnym układzie odpowiadają­ cego im tekstu, autor w ysunął supozycję, aby gatunek uznać za rodzaj tekstu W takiej zatem sytuacji doniosłe znaczenie m ają sygnały początku i końca danego tekstu. R eferent podkreślił, że gatunki jako teksty skonwencjonalizowane w ypraco­ w ały pew ne językow e schem aty przede w szystkim początku, ale również i zakończe­ nia. Bardziej złożona jest sprawa w szelkiego rodzaju utw orów fabularnych („proza narracyjna”) w łaśnie wobec nader rozm aitego usytuow ania narratora, narracji i sytuacji narracyjnej. Trzynadlowski w yróżnił cztery form y językowych sygnałów początkowych w prozie narracyjnej: a) sygnał absolutnego początku tekstu, rów no­ znaczny z początkiem tego, co zostało utrwalone lub wypow iedziane; b) sygnał po­ czątku zdarzeń nie w ich układzie naturalnym („tak jak mogły przebiegać w rzeczy­ w istości”), lecz w porządku przyjętym przez narratora (autora); c) sygnał początku autentycznego, zrekonstruowanego przez odbiorcę dopiero po uzyskaniu odpowied­ niej ilości inform acji, czasam i naw et pod koniec utworu; d) sygnał językow o-kom - pozycyjny, wykazujący, jaką w istocie rzeczy postać całościową ma dany układ zda­ rzeń (fabuła); tu w zasadzie rozpoznajemy gatunki prozy fabularnej i ich odmiany gatunkowe. Sygnałom rozpoczęcia odpowiadają adherentne sygnały zakończenia, rozm ieszczone niejako po całym terenie danego system u fabularnego. Dopiero ich suma, sw oiście narastająca w rytm ie narastania sam ych zdarzeń, daje efekt osta­ teczny w postaci pew nej konstrukcji zam kniętej, znamiennej dla takiego czy innego gatunku lub odmiany gatunkowej.

(4)

gw arow ej podjął prof. M ieczysław K a r a ś . W yróżnił on podstawowe typy zasto­ sow ania gw ary w tekstach literackich:

1) posługiwanie się różnymi dialektam i, jeszcze bez w ykształconej ogólnej normy ponaddialektalnej — taki stan proponuje autor nazwać paradialektycznym , a zasto­ sow any w literaturze dialekt — paradialektem;

2a) stosow anie gw ary w postaci globalnej, w opozycji do istniejącego już m o- nodialektu literackiego — w ów czas w ystępuje opozycja i wartościowanie na p ła­ szczyźnie kom unikacyjnej i stylistycznej (czego nie ma w cale lub trafia się to tylko w m ałym zakresie w odniesieniu do sytuacji 1);

2b) w ypadek, będący jakim ś w ariantem sytuacji 2a, w którym opozycja ma cha­ rakter am biw alentny, tzn. tekst stoi w opozycji z jednej strony w stosunku do ję ­ zyka literackiego (hierarchia zamierzona), z drugiej — do odpowiedniej gwary (hie­ rarchia realizowana).

Spostrzeżenia te można by ująć w następującym schemacie: 1) grupa paradialektów,

2a) m onodialekt // dialekt tekstow y, 2b) m onodialekt // język tekstu,

język tekstu // dialekt.

Z analizy ilościow ego udziału językow ych środków stylizacyjnych (fonetycznych, fleksyjnych, słowotwórczych, składniowych, leksykalnych, semantycznych) w bada­

nych tekstach (Łojasa-K ośli Podłaźnik, Leśm iana Przedwieczerz) autor w ysnu ł w nio­ sek, że dominującą grupę w hierarchii gw arow ych środków stylizacyjnych stanowią elem enty leksykalne i fonetyczne.

Prof. dr Krystyna P i s a r k o w a rozpatrywała dosłowność jako kategorię w ła ­ ściw ą różnym system om sem antycznym i jako kategorię w łaściw ą różnym poziomom znaku, np. językowego. Dosłownie użyte i zrozumiałe mogą być różne struktury: zwrot „skacz na jednej nodze” w przeciw ieństw ie do niedosłow nego idiomu („skocz na jednej nodze”), tytu ł w znaczeniu konkretnym (G rypa szaleje w Napraw ie, Król

tr ę d o w a ty ) w przeciw ieństw ie do znaczenia sym bolicznego (Dżuma, Trędowata), zda­

n ie w przeciwieństw ie do zaszyfrowanej aluzji, tek st opowiadania, bajki — do za­ szyfrowanej alegorii. Stykam y się w tedy z rozbiciem zaprogramowanej niedosłow - ności przez zagrażającą jej, a w ięc negatywną, astrukturalną dosłowność. W opozycji naturalnej dosłowność—niedosłowność, której człon rzekomo prosty i rzekomo pozy­ tyw n y dopiero próbujem y naszkicować, znana, udokum entowana, zanalizowana przez teorię i prawdopodobnie pozytywna okazuje się niedosłowność. M yślim y o niej jako 0 strukturze, np. językow ej (eufemizm , idiom), sem iotycznej (szyfr, konwencja), sty ­ listycznej w sensie tropu (metafora, symbol, alegoria, metonim ia, hiperbola, litotes) lub w sensie techniki (stylizacja, im itacja, wariancja). M yślim y o niedosłowności jako o strukturze użytej przez nadawcę celow o, dla wyrażenia znaczenia 'x ’ nie wprost, lecz pośrednio, z nadwyżką lub ubytkiem (np. streszczenie w stosunku do oryginału) czy drogą deform acji Odczytanie tych znaków przez odbiorcę w chodzi — wraz z jego niepew nością i poszukiw aniam i sensu naddanego poza sensem „suro­ w ym ”, zdeform owanego w stosunku do sensu „surowcowego” — w skład twórczego 1 sam odzielnego uczestniczenia w akcie komunikacji. W drugiej części referatu autorka zajęła się dosłownością interpretacji. Stwierdziła, że istnieją dwa odmienne typy techniki interpretacyjnej: 1) dosłowność destruktywna, 2) dosłowność kon ­ struktyw na. Różnicę między dosłownością destruktyw ną, płytką, powierzchowną — a konstruktyw ną, głęboką ukazują dwie lekcje idiomu „skocz na jednej nodze”. Według recepty 1 czytam y 'skocz na jednej nodze’, ponieważ rozbieramy strukturę powierzchniową i z w yzw olonych składników rekonstruujem y fałszyw ą strukturę sem antyczną, lekcew ażąc znany nam szyfr, udajem y, że ani nie mam y klucza do szyfru, ani go nie potrzebujemy, zachow ujem y się tak, jak gdyby nie było szyfru.

(5)

356

K R O N IK A

W edług recepty 2 czytam y 'biegnij szybko’, znamy zaszyfrowane znaczenie, używ a­ my go jako klucza do struktury powierzchniowej i otwieramy ją form ułą interpre­ tującą związek m iędzy zwrotem „skocz na jednej nodze” a znaczeniem 'biegnij szybko’. Model szybkiego biegu odbity w idiom ie jest przykładem dosłowności kon­ struktyw nej, nb. typow ej dla języka poetyckiego.

Prof. dr Stan isław U r b a ń c z y k w e w cześniejszych swoich pracach (Perio-

d yzacja dziejów polskiego ję zy k a literackiego, 1963; Szkice z dziejów polskiego j ę ­ z y k a literackiego, 1968) wyrażał pogląd, że genezę polszczyzny literackiej należy

wiązać z w ykształceniem się ponaddialektalnej norm y językowej. Na podstawie staropolskich różnic dialektycznych w ysnu ł wniosek, że już w iek XIV rozpoczął w alk ę o ponaddzielnicową jedność języka, a jego w ysiłk i kontynuował w iek X V z takim skutkiem , że po 1500 r. o przykłady zróżnicowania dialektycznego coraz trudniej, co utw ierdzałoby w przekonaniu, iż w w. X V ustaliły się ponaddialektalne normy języka ogólnego. W referacie na konferencji postaw ił zaś badacz pytanie, czy istniał język literacki w dobie przedpiśmiennej, a zatem czy można m ówić o istn ie­ niu jakichś ponaddialektalnych norm językowych w tym okresie. Próbował uza­ sadnić, opierając się na szerokiem m ateriale porów nawczym z języka czeskiego, że w dobie przedpiśm iennej istniał dialekt kulturalny o funkcji literackiej. Zdaniem Urbańczyka w łaśnie studia kom paratystyczne pozw oliłyby na ustalenie genezy pol­ skiego języka literackiego, skoro brak pisanych m ateriałów X - i X I-w iecznych.

Dr hab. A leksander W i l k o ń polem izuje z dotychczasowym i koncepcjami stylu i języka tekstu literackiego, wychodząc z założenia, iż nie należy utożsamiać tych pojęć. Traktuje styl jako zjawisko językow e w dwojakim tego słowa znaczeniu: 1) jako zbiór, inw entarz określonych znaków językow ych i ich form (gramatycznych i figuratyw nych), 2) jako funkcjonalny układ tych znaków w tekście, przy czym akcentuje w ielość fun kcji (także strukturalnych), jakie mogą spełniać dane środki stylistyczno-językow e. N acechowanie stylistyczne tekstu jest 1) wynikiem dewiacji od przeciętnego stanu języka ogólnego (języka nadaw cy i odbiorcy) oraz od stanu języka literatury (jego wzorcowych konw encji i modeli), 2) wynikiem w ewnętrznej organizacji poszczególnych składników tekstu. Zasadniczą część referatu poświęcił Wilkoń rozpatrzeniu m echanizm ów stylotw órczych pod kątem teorii dewiacji (i deryw acji stylistycznej). Według referenta stylistyczne nacechowanie języka tekstu kształtują następujące czynniki:

1) podw ażanie cech system ow ych języka, naruszenie (zazwyczaj świadome) e le ­ m entów langue, np. w tzw. poezji lingw istycznej;

2) dew iacje od sem antyczno-leksykalnego system u języka, szczególnie otwartego i podatnego na różnego typu modyfikacje;

3) dew iacje od różnych norm językow ych kodu, nie tworzących jednak norm system ow ych:

a) naruszenie norm obyczajow o-kulturalnych w zakresie uzusu danych wyrazów i form, np. w ulgaryzm ów, zwrotów żargonowych,

b) naruszenie norm strukturalno-stylistycznych w zakresie linearnego szyku składniowego,

- c) dew iacje od normy ilościow ych elem entów kodu (zwiększenie lub zm niejsze­ nie frekw encji danych wyrazów i form, niezgodne z przeciętnym stanem języka),

d) dobudowanie elem en tów innego kodu (np. w prow adzenie dialektyzacji), e) dew iacyjne w ykorzystanie różnych odmian funkcjonalnych języka (subkodów), które autor w przeciw ieństw ie do w ielu lin gw istów uważa za odmiany niestylow e.

Ostatnia część referatu dotyczyła analizy w ew nątrztekstow ych kom ponentów stylu. S tyl tekstu nie jest mechaniczną sumą znaków nacechowanych, ale ich u kła­ dem, zazwyczaj hierarchicznym. W odniesieniu do stylu całych zbiorów tekstów, stylu szkoły, epoki, prądu etc., można również z pełnym pożytkiem zrekonstruować w oparciu o definicję prądu sform ułowaną przez H. M arkiewicza te układy, złożone z elem entów stałych (konstruktywnych) i w ym iennych.

(6)

W drugim dniu obrad (którym przewodniczyli kolejno prof. dr M. Dłuska i dr Z. Siatkow ski), poświęconym w zasadzie językow i poezji, w ysłuchano refera­ tów; E. Ostrowskiej Z zagadnień ję zy k a poezji, L. Pszczołowskiej Instrumentacja

d źw ię k o w a te k s tó w literackich, A. K ulawika Tzw. wiersz em o cy jn y wśród innych m eto d kształtowania wiersza, B. R ocławskiego Funkcjonowanie p aram etrów fono- statycznych w tekstach ję z y k a artystyczn ego, T. Skubalanki S tyl poetyc ki ze s ta ­ n owiska historycznego, W. Lubasia G ram aty ka ry m u Piotra Kochanowskiego, S. D ą­

browskiego J erzy Ficowski, „Puste miejsca po...” (Próba odczytania utworu) i S. B al- busa Problem segmentacji te k stu prozatorskiego.

Prof. dr Ewa O s t r o w s k a uznała, że na podstawie przykładów z wierszy T. Karpowicza, Z. Herberta i E. Brylla można wyodrębnić pewien znamienny układ składniow y, znany też z wierszy innych poetów w spółczesnych i obecnie stabilizujący się, czego dowodem w ystępow anie danych konstrukcji także w ostatnich tomikach poezji Herberta (Pan Cogito) i B rylla (Piołunie piołunowy). Schem at składniow y w dzisiejszym wierszu jest prosty, jak w języku mówionym, potocznym, gdy np. w epoce Młodej Polski był kunsztowny, literacki. Drugą cechą najnowszej poezji nawiązującą do języka m ówionego jest w yzyskiw anie w wierszu potocznych kon­ strukcji frazeologicznych. Tekst zaw ierający zwrot frazeologiczny nie musi być jednoznaczny. Wymaga namysłu i domysłu czytelnika.

Instrum entacja dźwiękowa jest jednym z przejawów realizacji zasady p ow ta­ rzalności, podstaw owej dla języka poetyckiego. Pow tarzalność ta może m ieć cha­ rakter regularny, kiedy to określone dźwięki powtarzają się w stałych m iejscach tekstu (np. rym). Doc. dr Lucylla P s z c z o ł o w s k a podjęła próbę scharakteryzo­ wania instrumentacji, która obejmuje różne rodzaje niestałej, niesym etrycznej po­ w tarzalności dźw ięku czy sekw encji dźw ięków lub też fonem ów odznaczających się tą samą cechą dystynktywną, jak m iękkość lub dźwięczność. Częstość w ystępow ania dźw ięków i ich grup jest zależna od rozm aitych czynników działających na terenie zarówno leksyki, jak gramatyki i składni. Ten rodzaj powtarzalności dźwiękowej, dający się ująć w e wskaźniki statystyczne tendencji i prawidłowości w zakresie poszczególnych zjawisk, jest zw iązany z zasadami, mechanizm ami organizacji w ypo­ wiedzi, stanow i niejako konieczność, którą budowa tekstu narzuca. Organizacja dźwiękowa literatury pięknej musi być w ięc rozpatrywana w kontekście tych ogól­ nych praw idłow ości i tendencji tekstowych, z m ożliwie najszerszą ich znajomością. Zatem to, czemu przypisuje się różne zakresy pojęcia „instrumentacja”, jest z punktu widzenia działających w tekście mechanizm ów powtarzalności pewną nadwyżką organizacji w płaszczyźnie dźwiękowej, nadw yżką dźwiękowej powtarzalności w y ­ stępującą w rozmaitym nasileniu i rozmaitych postaciach. Przy w ydzielaniu zjawisk instrumentacji z kontekstu w szelkich dźw iękowych powtórzeń w wierszu w ydaje się słuszne przyjęcie takiej zasady: za nadw yżkę organizacji uważa się to, co odbiega od sytuacji stwierdzonych jako jednakowe zarówno w wierszu, jak w prozie — nie tylko artystycznej — danego okresu czy danej poetyki. Wskaźniki powtarzalności w spólne dla obu układów stanowią w ięc jakby ogólne tło zjawisk szczegółowych zachodzących w wierszu. Te w spólne dane trzeba też przeważnie traktow ać — z braku danych opartych na m ateriale bardziej reprezentatywnym — jako w skaźni­ ki ogólnotekstowych praw idłowości i tendencji.

Dr Adam K u l a w i k w pierwszej części referatu zawarł opis stanowisk ba­ dawczych wobec w iersza em ocyjnego (albo — jak kto w oli — intonacyjnego czy też tzw. czwartego system u w ersyfikacyjnego). Autor w skazał trzy odmienne stano­ wiska badawcze: Siatkowskiego, którego zdaniem w iersz em ocyjny jest w pełni sy­ stem ow y i kształtuje określoną postać rytmiczną; M ayenowej odmawiającej w za­ sadzie tem u w ierszowi system ow ości i uznającej, że wiersz ten jest w ierszem tylko z racji rozpisania na wersy; Dłuskiej, która uważa wiersz ten za system ow y, ale nie rytm otwórczy, co nadaje mu specyficzny kształt i ujawnia specyficzne rozumienie system u w ersyfikacyjnego. W drugiej części pracy referent podjął polem ikę ze sta­

(7)

358

K R O N IK A

nowiskam i „system ow ców ”, rozwinął dawną tezę Kazimierza W óycickiego, który skłonny był utrzym ywać, że wiersz „w olny” rozczłonkowany jest analogicznie jak nacechowana ekspresyw nie proza i że rozczłonkowanie takie nie stwarza opozycji: członowanie składniow e w ypow iedzi // członowanie wierszowe, a w ięc podwójnej delim itacji tekstu, w czym należy upatrywać istotę wiersza.

W związku z badaniami prowadzonym i nad funkcjonow aniem system u fono- statycznego, czyli system u częstości fonem ów w e współczesnej polszczyźnie, dr Bro­ nisław R o c ł a w s k i w ysun ął przypuszczenie, że istn ieje zależność m iędzy rozkła­ dami częstości fonem ów , grup fonem ow ych (diad), sylab, w yrazów o określonej dłu­ gości fonem ow ej i sylabow ej a przynależnością tek stu do takiej lub innej odmiany stylistycznej języka. N iektóre zależności są na tyle istotne i w yraźne, że można im nadać miano param etrów stylistycznych. Obok pojęcia „słow a-klucze”, którym na gruncie polskim posługiw ał się Kazimierz Wyka, autor referatu proponuje w prow a­ dzenie takich pojęć, jak: „fonem y-klucze” i „diady-klucze”.

Prof. dr Teresa S k u b a l a n k a zasygnalizow ała pilną potrzebę opracowania m onografii stylu poetyckiego Norwida, ponieważ jedyne syntetyczne studium do­ tychczas opublikowane: Ignacego Fika U w agi o j ę z y k u C. K. Norwida, z kilku w zględów nie może odpowiadać wym ogom nowoczesnej stylistyk i językoznawczej. Postulow ana m onografia winna przede w szystkim dokładnie opisać podłoże języ­ kow e twórczości poety, w yw odzące się z jego domowej i w arszaw skiej spuścizny (tzw. środowisko w yjściowe). Na podłoże to składają się regionalizm y m azowieckie, kresowizm y i pew ne sw oiste cechy m ow y ów czesnej inteligencji warszawskiej. Do tego dochodzą w łaściw ości nabyte na emigracji. N ależy zwrócić uw agę na fakt, że N orwid jako poeta schyłkow ego rom antyzmu tworzył w innej sytuacji historycznej niż jego poetyccy poprzednicy, choć kilka naczelnych zasad strukturalnych jego stylu w yw odzi się bezpośrednio z poetyki M ickiewicza czy Słow ackiego. Zaliczymy do nich: tworzenie neologizm ów (tu zasługują na zbadanie szczególnie związki z ówczesną filozofią), refleksyjność, sentencyjność, ironię i inne kategorie. Związki z poezją w ielkich rom antyków ujawnia także analiza analogicznych pól leksykalno-sem an- tycznych, np. pola pejzażu kosmicznego (otchłań, grom, glob itd.). Także inne Nor­ w idow skie zasady, jak np. słynne założenie, „by odpowiednie dać rzeczy słow o”, czy hieratyczna profetyczność stylu, wykazują, że jest on „dzieckiem sw ojej epoki” N ow atorstw o poety leży, jak się w ydaje, w przełam yw aniu niektórych zasad, w in ­ tensyw niejszym w ychodzeniu ku nowym zjaw iskom rodzącej się wówczas w Euro­ pie sztuki: jego poezja jest bardziej sym boliczna niż poezja jego poprzedników. Takie w łaściw ości stylu poetyckiego, jak sw oisty renesans klasycyzm u, widoczny przede w szystkim w składni, czy dyskursywność tekstu, którą można badać zesta­ w iając szczególnie w yraziście strukturę głęboką w ierszy Norwida ze strukturą ich powierzchni — oczekują jeszcze na określenie historycznego kontekstu.

Doc. dr W ładysław L u b a ś, m ówiąc o gramatycznej kompozycji rymu Piotra K ochanowskiego w ykorzystyw anej dla oceny stylistycznej tekstu poetyckiego, ustalił gram atyczną powtarzalność elem entów wchodzących w skład współbrzmień, często­ tliw ość ich w ystępow ania w strukturze całego rym u oraz stosunek owej częstotli­ w ości do frekw en cji kategorii gram atycznych całego tekstu. Dzięki tym danym mógł ustalić jakość i stopień „deform acji” tek stu pozarym owego w odcinku rym o­ w ym , która decyduje o walorze artystycznym i poetyckości języka rymowego. R e­ ferent stw ierdził, że Piotr K ochanowski należał do znakomtych kontynuatorów szkoły poetyckiej stworzonej przez Jana Kochanowskiego, nie dorównywał mu jednak w kompozycji rymu gramatycznego, która w wykonaniu Jana n iew iele od­ biega w aloram i od współbrzm ień niegram atycznych.

Dr S tan isław D ą b r o w s k i , analizując utwór Jerzego Ficowskiego Puste

m ejsca po... (z tomu A m u le ty i definicje), skoncentrował się nie na demonstracji

(8)

sposobnością aktu krytycznego), lecz na sam ym tekście, który dzięki tem u staje się jednocześnie celem i drogą. Omawiany utwór zaliczył do liryki m edytacyjnej, odczy­

tał go jako stający się poemat prozą, jako proces przechodzenia od utajonej i n i- klejącej w ierszowości ku czystem u rytm ow i prozy, a zarazem — przechodzenia od jednoznaczności i konkretności ku wzm agającej się m etaforyczności i sublimacji: od w zrokowej, statycznej przestrzeni dnia — przez słuchową, dynam iczną przestrzeń nocy — ku zabsolutyzowanej przestrzeni moralnej (osobowej). W kategoriach figur stylistycznych odczytyw ał referent stosunek m iędzy tytułem a sensem tekstu (anto­ nimia) oraz m iędzy absolutystycznym w ygłosem etycznym poem atu a jego pow ścią­ gliw ym w ygłosem ontologicznym (meiosis). Rozpatrywał kom plikacje m etaforyza- cyjne części trzeciej utworu, zw łaszcza struktury, które nazywał polim etaforyzacyj- nymi. Dzięki tem u doszedł do jeszcze jednego podziału treści poematu: ponad po­ rządkiem „miasto — w ieś — m yśl” dostrzegł porządek „teraźniejszość napiętnowana przez m inione — obietnica jutra zakorzeniona w pradawności — jedność su biektyw ­ nego i moralnego nieprzemijania pam ięci oraz obiektywnego, biologicznego przem i­ jania pam iętających”. Referent poprzez całościową analizę starał się odsłonić jakości m etafizyczne i polifonię estetycznych jakości w artościowych poematu, a także sp eł­ nić w arunki Schillerow skiego postulatu gry z pięknem.

Dr S tan isław B a l b u s zastanawiał się nad zagadnieniem przekładu tekstu napisanego (graficznego) na tekst m ówiony (akustyczny). Próbował ustalić, w jakiej m ierze intonacja, m elodyka, rozkład akcentów logicznych i retorycznych, pauzy w tekstach m ówionych są w yznaczane przez form alny (czyli gramatyczny) i sem an­ tyczny (czyli znaczeniowy) zapis tekstu, a w jakiej są sprawą indyw idualną odczytu­ jącego. Proponował w yjść od postulatów gram atyki Noama Chomsky’ego, łączyć ba-, dania gram atyki z badaniami semantyki.

W trzecim dniu obrad (którym przewodniczyli kolejno prof. dr K. Pisarkowa i prof. dr M. Karaś) poświęconym językow i prozy wysłuchano referatów: T. Cieśli- kowskiej Problem cytatu w narracji, M. N ow otnej-Szybistow ej Analiza stylistyczna

książki Witkacego pt. „Nikotyna alkohol kokaina p ey o tl eter + appen dix”, Z. Boż-

kówny Dowcip j ę z y k o w y w twórczości S. Lema, W. Śliw ińskiego Udział w y p o w i e ­

dzenia pojedynczego w różnych odmianach współczesnej polszczyzny, I. N ow akow -

skiej-K em pnej Możliwości i ograniczenia przekładu n azw nacechowanych s t y l i ­

stycznie, J. Bartm ińskiego O d er yw a c ji sty listyc zn e j (na przy kładzie poetyckiego interdialektu folkloru i „ gw ary” w literaturze) i J. Bubaka Gwara w „Rodzie G ą- sieniców” Kapeniaka.

Doc. dr Teresa C i e ś l i k o w s k a rozpatrywała cytat jako jeden z licznych zw iązków łączących teksty literackie m iędzy sobą, om awiała rodzaje cytatów zaj­ mując się bliżej cytatem dosłownym oraz jego przekształceniam i. Wskazała różne funkcje sem antyczne cytatu w tekstach współczesnej prozy narracyjnej: denotacyjną, konotacyjną, pragmatyczną i m etajęzykową, podkreślając znaczenie cytatu jako na­ rzędzia w spółkształtującego św iat przedstaw iony i sens utworu, do którego został wprowadzony.

Wydana w r. 1932 (tylko jedna edycja) książeczka Stanisław a Ignacego W itkie­ w icza pt. N ik oty na alkohol kokaina p e y o tl eter + appendix jest utw orem traktu­ jącym o szkodliw ości używania narkotyków, poczynając od najpospolitszego tytoniu, a kończąc na egzotycznym peyotlu — m ówiła dr M agdalena N o w o t n a - S z y b i - s t ó w a . Istnieje w literaturze pojęcie stylu gatunkowego, a raczej wyw odzące się ze starej zasady estetycznej podporządkowanie pew nym określonym tem atom czy grupom tem atycznym pew nych określonych typów ich opisu. Witkacy, który tyle razy powracał do problem atyki sposobu używania i funkcjonowania języka w lite ­ raturze czy świadom ości kulturowej, będąc zwolennikiem „języka o dużym natęże­ niu”, lekcew ażył (może świadomie) fakt, że odbiorca — przyzwyczajony do kon­

(9)

360 K R O N IK A

w encjonalnego traktowania pewnych tem atów — sform ułowań filozoficznych czy psychologicznych zawartych w tekstach powieści nie potraktuje poważnie tylko dlatego, że nie są podane językiem narracji naukowej z użyciem terminów w łaści­ w ych danej dyscyplinie. Referentka próbowała wykazać, o ile Witkacy utrzym ywał się w stylistycznych ramach narzuconych przez naukowy czy popularnonaukowy tem at, a o ile się z nich w yłam yw ał w sferę w łasnych, indywidualnych kombinacji językowych.

Ośm ieszanie m itów stworzonych przez science fiction oraz św iata przyszłości, który funkcjonuje jako m aska pozwalająca na satyryczną prezentację teraźniej­ szości — oto specyfika baśni i groteski fantastycznej Stanisław a Lema. Do form dowęipu językow ego najczęściej w ystępujących w twórczości pisarza należą: gra­ ficzne i słow otw órcze m odyfikacje postaci w yrazów, żartobliwa twórczość neologiczna i parodie (przede w szystkim języka nauki). Mgr Zofia B o ż k ó w n a zwróciła uwagę na zróżnicowanie funkcji neologizm ów żartobliwych i poważnych w opisach fantastycznych traktowanych serio (kreacja nowej rzeczywistości, w izja nowego świata), gdzie przeważa nastaw ienie na komunikat, i w grotesce fantastycznej (bu­ dow anie św iata przedstawionego z elem entów niespójnych, heterogenicznych i często sprzecznych logicznie, degradacja przedstawionej rzeczyw istości poprzez zdeformo­ w anie w arstw y językowej), gdzie przeważa nastaw ienie na ekspresję. Polem izow ała referentka z m etodą stosowania jednakowych kryteriów oceny przy badaniach bu­ dowy słow otw órczej oraz funkcjonowania neologizm ów poważnych i żartobliwych. Mgr W ładysław Ś l i w i ń s k i podjął próbę określenia udziału zdania pojedyn­ czego wśród ogółu w ypow iedzeń w e w spółczesnych tekstach języków: literackiego, naukowego oraz inform acji prasowej, i wskazania ogólnej składniow o-stylistycznej tendencji rozwojowej w prozie. Takie potraktowanie problemu wym agało rozszerze­ nia nie tylko perspektyw y badawczej w płaszczyźnie synchronicznej, stw orzenia opo­ zycji: język literacki // język naukowy // język inform acji prasowej, ale także w płaszczyźnie diachronicznej, czyli stworzenia opozycji m iędzy polszczyzną w sp ół­ czesną, dwudziestolecia, Młodej Polski i pozytywizm u. Autor postuluje, by rozpatry­ w ać styl osobniczy na tle normy charakterystycznej dla danej epoki (ustalać, czy odchylenie od średniej okresu historycznoliterackiego jest przypadkowe, czy zasadni­ cze i znamienne). Z estaw ienie takich norm poszczególnych oddawałoby tendencje dynam icznego rozwoju system u składniow o-stylistycznego.

Mgr Iwona N o w a k o w s k a - K e m p n a m ówiła o nazwach w łasnych nace­ chowanych stylistycznie, posługując się m ateriałem z Trylogii Sienkiewicza, rozpa­ tryw ała także ograniczone m ożliwości tłum aczenia tych nazw na języki obce. Nazwy w łasne oprócz nazyw ania desygnatu mogą go także określać stylistycznie. N acecho­ w anie stylistyczne nazw y w łasnej zakłada jej specyficzną i celową budowę fonem a- tyczną (poi. „Filip” — ukr. „Fyłyp”) lub słow otw órczą (np. w formach hipokorystycz- nych). Podobnie na nacechow anie stylistyczne nazw y w łasnej może w pływ ać znacze­ nie równobrzmiącego appelativum (Szpieg — szpieg) lub kontekst. Nie istnieją prze­ kłady idealne i absolutne, ponieważ w danym języku można wyrazić tylko część właściwości stylistycznych nazwy, a inne trzeba pominąć. Nowo utworzona nazwa w łasna powinna m ieścić się w system ie języka, na który została przełożona. Zatem w przekładzie należy oddać przede w szystkim dominantę stylistyczną, którą nace­ chowana jest nazwa własna.

Referat dra Jerzego B a r t m i ń s k i e g o był próbą teoretycznego i m etodolo­ gicznego uogólnienia w yników badań nad stosunkiem języka folkloru do gwary użytkowej (wyniki te przedstaw ił autor w sw ej książce O ję z y k u folkloru, 1973) oraz badań (od dawna prowadzonych przez polskich językoznawców, z Kazimierzem N itschem na czele) nad autentyzm em „gw ary” stosow anej przez autorów piszących i drukujących. N a obu tych terenach sekundarnego (w funkcji poetyckiej) zastoso­ wania gwary dochodzi każdorazowo do znacznego jej przetworzenia (muszą zostać

(10)

w yelim inow ane cechy oralne gwary). Przetw arzanie gwary podporządkowane jest jej nowym funkcjom i zadaniom, ma charakter regularnych tendencji dających się obserwować na różnych tekstach, tak folklorystycznych jak literackich. A kcentując za Jerzym K uryłow iczem zainteresowanie lingw istyki głów nie tym i zmianami, które są konw encjonalne dla danego gatunku i w danym okresie (w przypadku folkloru: w danym regionie), autor zaproponował traktow anie języka poetyckiego nie tyle jako zdeform owanego wariantu funkcyjnego w stosunku do podstawowej odmiany języka, jak się przyjęło sądzić za rosyjskim i form alistam i, ile jako derywowanego od tej odmiany; a w ięc — odróżnienie deform acji konwencjonalnych i p rzew idyw al­ nych od indywidualnych. Stylistyka lingw istyczna badałaby te pierwsze, operując pojęciem deryw acji stylistycznej (analogicznie do pojęcia deryw acji słowotw órczej, składniowej), tj. procesem, w którym wyprowadza się funkcyjny wariant języka z wariantu podstawowego, użytkowego, pełniącego rolę bazy deryw acyjnej (potem tła m otywującego w alory stylistyczne derywatu). Wśród technik derywacyjnych słu ­ żących ukształtow aniu wariantu gwary na bazie wariantu podstawowego autor za­ akcentow ał zw łaszcza selekcję i generalizację wybranych elem entów , obie są dobrze w idoczne w „gwarze” wprowadzonej do utworu literackiego, która ma tendencję do przekształcenia się w stereotyp ponadregionalny, co widać u Bogusław skiego czy Reymonta, lub regionalny (śląski u Morcinka, kaszubski u Derdowskiego, itd.). Stereotyp ten, deryw owany od gwary, funkcjonuje jednak na tle języka literac­ kiego, w kontekście tekstów pisanych.

Dr Józef B u b a k zastanawiając się nad sposobem stosowania gwary podha­ lańskiej przez zafascynow anego nią Józefa Kapeniaka, ustalił, że narracja pisana jest w języku literackim , w którym tu i ówdzie pojaw iają się gw arow e elem enty leksykalne, podkreślające koloryt lokalny i charakteryzujące bohatera. Stylizacja gwarowa w ypow iedzi przytoczonej i dialogu objawia się przede w szystkim na p ła­ szczyźnie fonetycznej, co uwidocznia ortografia literacka bezradna wobec bogactwa system u gwary podhalańskiej. Ród Gąsienicom Kapeniaka należałoby postaw ić obok w czesnych n ow el W ładysława Orkana.

W dyskusjach nad wygłoszonym i referatam i głos zabrały 23 osoby. Ze szczegól­ nym zainteresow aniem spotkały się w ystąpienia M. R. M ayenowej, M. Dłuskiej, A. Kulawika i J. Bartm ińskiego, które spow odow ały długą, ożywioną dyskusję. Pod­ kreślić należy konkretność, rzeczowość i konstruktyw ność uwag Z. Siatkow skiego, H. Markiewicza, L. Pszczołowskiej, B. Rocławskiego, A. W ilkonia i S. Balbusa. Na zakończenie obrad referenci ustosunkow ali się do w ypow iedzi dyskutantów.

Obrady podsum ował prof, dr M ieczysław Karaś, który stwierdził, że konferen­ cja ujaw niła dużo niezw ykle interesujących, jakkolw iek nie rozwiązanych do końca problemów. Złożył podziękowanie referentom poruszającym zagadnienia od najbar­ dziej ogólnych do szczegółowych (z dokumentacją), dążących do teoretycznych roz­ strzygnięć. Wyraził też wdzięczność uczestnikom konferencji za liczny udział w obra­ dach: w ysoka frekw encja — pow iedział — potwierdza św ieżość, aktualność problem a­ tyki i „głód” teorii. Podkreślił, że było to spotkanie w szystkich pokoleń języko­ znaw ców i teoretyków literatury zainteresowanych problem atyką języka artystycz­ nego, że w w ystąpieniach dało się odczuć nie tylko dążenie do satysfakcji in te­ lektualnej, ale i em ocjonalny stosunek do poruszanych tem atów. Karaś zapropono­ w ał, by krakowska konferencja znalazła kontynuację w dalszych ogólnopolskich spotkaniach naukowców poświęconych badaniom zagadnień języka artystycznego i stylu *.

___________ W ładysław Ś liw iń ski

1 R eferaty prezentowane na sesji zawiera księga (pod redakcją H. W i l k o n i a i J. B u b a k a ) : Zagadnienia ję zy k a a rtystyczn eg o . M ateriały I K on feren cji Nau­

Cytaty

Powiązane dokumenty

TEXACO URSA OILS VOOR DE CYLINDERS DIESEL ENGINE OIL E VOOR HET

[r]

dat recente metingen hebben aangetoond, dat de watervardeeling, zooels ven:acht werd, niet door den aanleg van den Hellegat- dam is beinvloed, en voorts, dat de aanleg van den dom op

Racas (mówił o podziale obwodu kaliningradzkiego między Litwę, Białoruś, Rosję i Polskę). Ten „dokum ent” na pewno miał na myśli przewodniczący komisji

W publikacji pominięto drobne pozycje 0 małej wartości poznawczej oraz fragmenty wydawnictw, których przedmiotem jest większy zakres terytorialny.. K ryteria doboru m

Do Generalnego Komisarza Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku, któremu poruczone [powierzone] zostało w myśl uchwały Rady Ministrów skoordyno- wanie i wykonanie całokształtu

W okresie okupacji niemieckiej zamieszkał w Zgierzu, gdzie był pra- cownikiem fizycznym biura mieszkaniowego (1940–1945), a po wkroczeniu Armii Czerwonej kierownikiem kartoteki

(В случае англоязычных авторов – только аннотация на английском языке). 3) Ключевые слова (на польском и английском языке или на русском и