• Nie Znaleziono Wyników

Widok Recenzja: „Teoria Polityki” 2016, nr 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Recenzja: „Teoria Polityki” 2016, nr 1"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

KAMIL MINKNER*

Uniwersytet Opolski

„Teoria Polityki” 2016, nr 1

CYTOWANIE

Minkner Kamil (2017).„Teoria Polityki” 2016, nr 1 (recenzja). „Studia Krytyczne” Nr 4:

179–184.

Recenzowanie czasopisma naukowego, które dopiero rozpoczyna swój naukowy ¿ywot uznaæ mo¿na za zadanie tyle¿ karko³omne, co wrêcz przedwczesne, ¿eby nie stwierdziæ, ¿e zwyczajnie ma³o u¿ytecz-ne poznawczo. Z powodów oczywistych niemo¿liwe jest bowiem zaryso-wanie polityki redakcyjnej, profilu teoretyczno-metodologicznego, po-dejmowanych zagadnieñ i problemów, wywo³ywanych polemik i debat. Mo¿na wiêc wybraæ drogê na skróty i odnieœæ siê krytycznie do po-szczególnych artyku³ów naukowych. Tyle, ¿e próba oceny czasopisma powinna wykraczaæ poza zbiór komentarzy do zamieszczonych w nim tekstów, szczególnie je¿eli s¹ one paradygmatycznie, tematycznie i problemowo zró¿nicowane. W rezultacie, analityk powinien nie tylko poszukaæ tego, co wspólne w mnogoœci poszczególnych artyku³ów, ale spojrzeæ na dane przedsiêwziêcie bardziej kompleksowo (przez pryz-mat za³o¿eñ, aspiracji, wyzwañ, potencjalnych odbiorców) oraz w szer-szym kontekœcie akademickiego dyskursu naukowego. Tego typu opty-ka pozwala zastanowiæ siê nad zapotrzebowaniem na dany tytu³, sformu³owaæ podstawowe wzglêdem niego oczekiwania, a przede wszystkim osadziæ go w ramach rozmaitych trendów, jakim podlega subdyscyplina, któr¹ dany tytu³ reprezentuje. Przypatrzmy siê wiêc w takiej perspektywie nowemu czasopismu politologicznemu „Teoria Polityki”, którego pierwszy numer ukaza³ siê w tym roku.

O idei wspólnej wokandy dla wszystkich teoretyków polityki mówi³o siê w tym subœrodowisku od dawna, szczególnie podczas dorocznych spotkañ organizowanych przez kolejne oœrodki politologiczne w Polsce,

(2)

które gromadzi³y najwa¿niejszych przedstawicieli teorii polityki. Te naukowe dysputy od pocz¹tku nie mia³y wy³¹cznie charakteru nauko-wego, ale by³y tak¿e przyczynkiem do poruszania problemów insty-tucjonalnych, wzajemnych wyzwañ rozwojowych, jak równie¿ miejsca, jakie winna mieæ wspó³czeœnie teoria polityki w obrêbie szeroko rozu-mianej nauki o polityce. Co wiêcej, wspólne spotkania s³u¿y³y lepsze-mu poznaniu poszczególnych badaczy, wymianie doœwiadczeñ, ale ukaza³y te¿ zró¿nicowanie podejœæ, koncepcji, metod i podejmowanej problematyki. Inicjatorem tych spotkañ, który chcia³ wyjœæ poza for-malne narady szefów zak³adów teorii polityki by³ profesor Zbig-niew Blok z UAM w Poznaniu. On te¿ sformu³owa³ postulat powo³ania czasopisma, który bezpoœrednio wyrasta³ z twórczego podglebia teo-riopolitycznej integracji œrodowiskowej, jaka dokona³a siê dziêki cy-klicznym zjazdom. Propozycja zosta³a powszechnie przyjêta przez ba-daczy z pozosta³ych oœrodków jako kierunek dzia³ania, jak równie¿ spotka³a siê ze zrozumieniem w³adz uczelnianych i instytutowych po-szczególnych oœrodków.

Od pocz¹tku by³o jasne, ¿e tak specjalistyczne czasopismo nie mo¿e wychodziæ zbyt czêsto dlatego zdecydowano siê na cykl roczny. Uzna-no, ¿e sta³a koordynacja przedsiêwziêcia w wymiarze wydawniczym oraz obs³uga kontaktów z autorami zagranicznymi zostanie zapewnio-na przez Uniwersytet Jagielloñski i jego przedstawicieli. Z tego powo-du, celem zapewnienia ci¹g³oœci pisma, dr hab. Piotr Borowiec z tej uczelni zosta³ redaktorem naczelnym pisma, a dr Ma³gorzata Ku³ako-wska (równie¿ UJ) zosta³a sekretarzem redakcji. Z drugiej strony, uznano, ¿e trud wydania ka¿dego kolejnego numeru weŸmie na siebie inny oœrodek, a numery te bêd¹ mia³y swoich redaktorów pro-wadz¹cych. Ostatecznie swój akces do projektu, zarazem jako strony finansuj¹ce, zg³osi³y nastêpuj¹ce oœrodki: Katedra Teorii i Socjologii Polityki Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, Katedra Teorii Polityki i Myœli Politycznej Uniwersytetu £ódzkiego, Zak³ad Fi-lozofii i Teorii Polityki Uniwersytetu Warszawskiego, Zak³ad Teorii Polityki i Metodologii Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odo-wskiej w Lublinie, Zak³ad Teorii Polityki i Pañstwa Uniwersytetu Ja-gielloñskiego, Zak³ad Teorii Polityki Uniwersytetu Adama Mickiewi-cza w Poznaniu, Zak³ad Teorii Polityki Uniwersytetu Gdañskiego, Zak³ad Teorii Polityki Uniwersytetu Wroc³awskiego.

Nie da siê ukryæ, ¿e moment powo³ania nowego tytu³u jest szczegól-ny nie tylko dla polskiej politologii, ale i bardziej konkretnie teorii polityki. Zaryzykowa³bym stwierdzenie, ¿e chocia¿ rozwa¿ania teoretycz-ne w czasach medializacji, merkantylizacji i technokratyzacji politolo-gii nie przyci¹gaj¹ zbyt wielu nowych adeptów to zarazem ju¿ dawno nie by³o takiego o¿ywienia na tym gruncie. Ogromne znaczenie mia³y przede wszystkim wspomniane ju¿ coroczne spotkania zak³adów teorii polityki. Na niektóre z nich (szczególnie M¹dralin, 2014) przyje¿d¿ali,

(3)

czasami wrêcz z zagranicy, nestorzy naszej subdyscypliny, którzy two-rzyli jej podwaliny kilkadziesi¹t lat temu. Taka miêdzypokoleniowa dyskusja by³a przyczynkiem do podsumowañ i zrozumienia trendów rozwojowych, jakim podlega³a rodzima refleksja teoriopolityczna. Z dru-giej strony, takie spotkania, jak w Na³êczowie (2017) wydatnie posze-rza³y pole zainteresowañ teoretycznych i sz³y w kierunku teoretyczne-go przemyœlanie konkretnych problemów wspó³czesnych (globalizacja, kryzys migracyjny, znaczenie pañstwa, wspó³czesny kapitalizm itp.). Jednoczeœnie te teoriopolityczne spotkania podlega³y dalszej specjali-zacji, czego wyrazem by³o zbli¿enie tych badaczy (wœród nich wielu by³o teoretyków), którzy byli zainteresowani studiami krytycznymi. Pierwsze tego typu spotkanie mia³o miejsce w 2016 roku w Krakowie. Spore znaczenie teorii i metodologii polityki, jak równie¿ samych teo-retyków uwydatni³ Kongres Politologii w Krakowie, gdzie jeden z pa-neli plenarnych dotyczy³ metodologicznych wyzwañ, jakie stoj¹ przed nauk¹ o polityce. O sile œrodowiska teoretyków polityki w Polsce œwia-dczyæ mo¿e te¿ reakcja na istotne dla nich wydarzenia. Przyk³adem mo¿e byæ 22 numer czasopisma politologicznego „e-Politikon”, który w ca³oœci stanowi³ zbiór g³osów polemicznych (analitycznych, wyrafi-nowanych teoretycznie i b³yskotliwych), wobec ksi¹¿ki T. Warczoka i T. Zaryckiego, Gra peryferyjna. Polska politologia w globalnym polu nauk spo³ecznych, która podjê³a problem kondycji rodzimej nauki o

po-lityce i wystawi³a polskim politologom notê niezbyt pochlebn¹, zarzu-caj¹c nam m.in. pozostawanie daleko poza g³ównym nurtem miê-dzynarodowego obiegu naukowego.

Wszystkie wymienione tu aktywnoœci przyczyni³y siê do lepszego zintegrowania teoriopolitycznego subœrodowiska, a w rezultacie jego wzmocnienia. Czasopismo „Teoria Polityki” jest jednym z przejawów, czy mo¿e integraln¹ czêœci¹ tego procesu. Jak pisze redaktor naczelny, Piotr Borowiec we wstêpie do pierwszego numeru: „Podstawowym ce-lem pisma jest rozwijanie refleksji teoretycznej nad polityk¹, integro-wanie œrodowiska teoretyków polityki oraz w³¹czanie polskiej refleksji nad polityk¹ w obieg miêdzynarodowy. W tym ostatnim celu czasopis-mo udostêpnia swoje ³amy wybitnym zagranicznym teoretykom polity-ki”. Trzeba stwierdziæ, ¿e ten ostatni cel zostaje potwierdzony w zna-cznym stopniu ju¿ w pierwszym numerze. Czytelnik otrzyma³ bowiem stoj¹ce na wysokim poziomie merytorycznym wyst¹pienia teoretyków tej klasy, co John Gunnell, Steve Welch, czy Fabrizio Sciacca. Jak pod-kreœla³ w rozmowie ze mn¹ dr Pawe³ Œcigaj z UJ wszystkie teksty za-granicznych autorów zosta³y przygotowane specjalnie na potrzeby no-wego czasopisma.

Nale¿y podkreœliæ, ¿e samo powo³anie czasopisma wysoce specjali-stycznego, w sytuacji tak ogromnej konkurencji wydawniczej, które na dodatek przez dwa lata nie bêdzie dostarczaæ punktów za publikowa-nie na jego ³amach tekstów naukowych, nale¿y uznaæ za czyn

(4)

odwa¿-ny, a przy tym spory sukces. Najwa¿niejsza jest jednak zawartoœæ merytoryczna nowego pisma – zarówno podejmowane problemy, jaki i sposób ich analizy – któr¹ mo¿na potraktowaæ niczym zwierciad³o szerszych tendencji, które pozwalaj¹ zrozumieæ wspó³czesny rozwój re-fleksji teoretycznej o polityce. Ogl¹du takiego nie da ani pojedynczy tekst teoretyczny w pracy zbiorowej ani nawet zbiór teoriopolitycz-nych rozwa¿añ czynioteoriopolitycz-nych pod wspólnym mianownikiem jakiejœ per-spektywy badawczej. Dopiero czasopismo pozwala na ogl¹d odpowied-nio zró¿nicowany, ale i w jakimœ stopniu reprezentatywny.

Chc¹c w³aœciwie oceniæ zawartoœæ pierwszego numeru „Teorii Poli-tyki” nale¿y zdaæ sobie sprawê ze zmian, jakim podlega³a teoria polity-ki jako subdyscyplina w ramach politologii. W latach 70. i 80. XX wie-ku g³ównym celem naukowców, którzy j¹ uprawiali by³o integrowanie ca³ej nauki o polityce; uczynienie z rozwa¿añ teoriopolitycznych swego rodzaju rdzenia ca³ej dyscypliny. Wyrazem tego by³y rozwa¿ania na temat znaczenia poszczególnych pojêæ i kategorii politologicznych oraz próba wyodrêbnienia swoistego dla politologii przedmiotu badañ. Pod-jêto tak¿e próby stworzenia bardziej integralnej perspektywy teore-tycznej. W tym celu grupa badaczy skupiona wokó³ Artura Bodnara (a nastêpnie jego kontynuatorzy) wypracowa³a makrosystemowe ujê-cie polityki jako sfery relacji spo³ecznych, których polityka by³a nieja-ko wypadnieja-kow¹. Istot¹ polityki nie by³a walka o w³adzê, ale artykula-cja, reprezentacja i zaspokajanie interesów i potrzeb spo³ecznych. W latach 90. teoria polityki wesz³a w okres transformacji, a g³ównym zadaniem naukowców by³a wówczas aplikacja dorobku zachodniej teo-rii polityki (szczególnie empirycznej i zwi¹zanej z systemami politycz-nymi) na grunt rodzimej nauki. Kluczowe znaczenie mia³ w tym wzglêdzie oœrodek wroc³awski. Obecnie jesteœmy w okresie (re)konfi-guracji rozwa¿añ teoretycznych. Wi¹¿e siê to z ró¿nymi ruchami odœrodkowymi, które w coraz wiêkszym stopniu dezintegruj¹ nasz¹ dyscyplinê. Najpierw odesz³y stosunki miêdzynarodowe, nastêpnie po-jawi³y siê takie nauki, jak polityki publiczne albo nauka o bezpieczeñ-stwie. Wysi³ki teoretyczne z jednej strony mia³y zapewniæ odrêbnoœæ tym nowym dyscyplinom, ale z drugiej strony pojawi³y siê propozycje nowych form i p³aszczyzn konfigurowania rozproszonej (z powodu dez-integracji dyscypliny, ale i pluralizacji podejœæ badawczych i teoretycz-nych) refleksji teoretycznej na bardziej ogólnych p³aszczyznach. Co wiêcej, teoretycy polityki pozbyli siê dawnej skromnoœci i nie tylko czerpi¹ z innych dyscyplin naukowych, ale dostrzegaj¹ w teorii polity-ki mo¿liwoœæ zapewnienia szerszych, przekraczaj¹cych sam¹ politolo-giê rozwa¿añ. Pierwszy numer „Teorii Polityki” czytelnie wyra¿a oma-wiane tu tendencje. Nie znajdziemy tu ju¿ tekstów dostarczaj¹cych elementarnego wokabularza teoriopolitycznego, których celem mia³o byæ unifikowanie rozwa¿añ o polityce. Mamy raczej do czynienia z ró¿-nymi podejœciami i teoriami (instytucjonalne rozwa¿ania A.

(5)

Jab³oñ-skiego, refleksja normatywna Doroty Pietrzyk-Reeves, pragmatysty-czne nachylenie Johna G. Gunnella albo oscylowanie wokó³ socjologii wiedzy Jaros³awa Noconia). Z drugiej strony, pojawiaj¹ siê teksty pro-ponuj¹ce bardziej ca³oœciowy ogl¹d. Taki jest tekst Barbary Krauz-Mo-zer, która proponuje p³aszczyznê teorii spo³ecznej, która mo¿e staæ siê aren¹ wspólnych rozwa¿añ dla reprezentantów ró¿nych podejœæ i teo-rii politologicznych pozwalaj¹c jednoczeœnie na mo¿liwie szerok¹ opty-kê i wejœcie na pewien poziom porozumienia. Interesuj¹ce rozwa¿ania tego typu podj¹³ tak¿e Zbigniew Blok, wedle którego teoria polityki mo¿e dostarczaæ bardziej adekwatnego rozumienia zjawisk spo³ecz-nych ni¿ ekonomia, która na wyrost uwierzy³a w swój scjentyzm opar-ty na metodach œcis³ych. Tymczasem teoria poliopar-tyki pozwala zro-zumieæ ró¿ne uwik³ania (np. ideologiczne) refleksji o zjawiskach spo³ecznych. Te ogólne kierunki pierwszy numer „Teorii Polityki” kon-kretyzuje na p³aszczyŸnie przynajmniej trzech tendencji.

Po pierwsze, ogromna wiêkszoœæ tekstów ma charakter metateo-retyczny. Oznacza to, ¿e ich autorzy nie tyle teoretyzuj¹ o polityce, co teoretyzuj¹ na temat teoretyzowania – sposobów uprawiania teorii po-lityki, form, struktur albo mechanizmów refleksji teoretycznej. Barba-ra KBarba-rauz-Mozer uznaje, ¿e tylko szeroka p³aszczyzna metateoretyczna daje mo¿liwoœæ zrozumienia wspó³czesnego pluralizmu teoriopolity-cznego i zaproponowania bardziej jednocz¹cej perspektywy teorii spo³ecznej. Jaros³aw Nocoñ podejmuje siê analizy prawid³owoœci, któ-re stoj¹ u podstaw uprawomocnienia teoriopolitycznych twierdzeñ i roszczeñ. Jego zdaniem oprócz regu³ racjonalnoœci i pragmatyki istot-ne znaczenie maj¹ organizacyjistot-ne i instytucjonalistot-ne uwarunkowania dyskursu akademickiego. Tekst Noconia to jedno z tych wyst¹pieñ, które ma równie¿ znaczenie dla wszystkich zainteresowanych kry-tyczn¹ teori¹ polityki. Filip Pierzchalski dowiód³ z kolei, jak wa¿na w pracy teoretyka polityki jest wyobraŸnia twórcza. Natomiast Micha³ R. Wêsierski przestrzega przed estetyzacj¹ wspó³czesnego dyskursu w zakresie fundamentalnych pojêæ filozofii politycznej, który co raz bardziej skupia siê na formie, a nie na treœci wypowiedzi.

Po drugie, w zasadzie wszystkie teksty maj¹ charakter filozoficzny albo filozofuj¹cy. Objawia siê to dwojako. Z jednej strony, zamazanymi granicami pomiêdzy teori¹ a filozofia polityki. Teksty jednoznacznie filozoficzne, jak Gunnella, Wêsierskiego, czy Pietrzyk-Reeves oparte s¹ na teoretycznym wysi³ku analitycznym i nie stroni¹ od operacjona-lizacji pojêæ, czy eksplikacji za³o¿eñ koncepcji teoretycznych. Z drugiej strony, teksty Miros³awa Karwata, Barbary Krauz-Mozer, Zbigniewa Bloka chocia¿ z dominant¹ analizy teoriopolitcznej nie uciekaj¹ od spekulatywnych rozwa¿añ filozoficznych. Z drugiej strony, zamiesz-czone teksty przekraczaj¹ tradycyjne anglosaskie ujmowanie teorii po-lityki w kategoriach generalizacji wniosków z badañ empirycznych. W zasadzie nie ma ¿adnego takiego tekstu. Co wiêcej, D.

(6)

Pietrzyk-Re-eves wprost stwierdza, ¿e teoria normatywna w³aœnie dlatego powinna byæ rozwijana, ¿e niektóre regu³y wywiedzione ze stwierdzeñ o natu-rze ludzkiej nie mog¹ byæ empirycznie dowiedzione. Z drugiej strony, autorka podkreœla, ¿e normatywna i empiryczna teoria polityki nie musz¹ ze sob¹ walczyæ, ale mog¹ wspieraæ siê we wzajemnym rozwoju.

Po trzecie, poszczególne teksty jednoznacznie przekraczaj¹ w¹sko rozumian¹ teoriê polityki. Wiêkszoœæ z nich wpisuje siê w tendencjê teoretyzowania (czynienia luŸnej refleksji teoretycznej, a nie ho³dowa-nie jakiejœ jednolitej zunifikowanej teorii) na temat ho³dowa-nie tyle polityki, co ró¿nych zjawisk politycznie istotnych, niekiedy wykraczaj¹cych poza typowo rozumian¹ politykê. Niezwykle interesuj¹cy pod tym wzglêdem jest tekst M. Karwata, który wszechstronnie analizuje for-mu³ê „cel uœwiêca œrodki” nie odnosz¹c swoich rozwa¿añ bynajmniej wy³¹cznie do polityki. Z kolei, John Gunnell w³¹cza siê w spór na te-mat politycznoœci, uznaj¹c w perspektywie pragte-matystycznej, ¿e b³êdem jest traktowanie tego pojêcia w kategoriach ontologicznych (jako odrêbny byt, który mo¿na jakoœ jednoznacznie zdelimitowaæ). Nale¿y raczej rozumieæ go w kategoriach praktyk spo³ecznych.

Podsumowuj¹c, pierwszy numer „Teorii Polityki” to wyrafinowana poznawczo zachêta do wielowymiarowej debaty naukowej dla wszyst-kich zainteresowanych nowoczesnym i otwartym rozwijaniem szeroko rozumianego teoretyzowania na temat tego, co polityczne. W tym sensie zarysowane we wstêpie pisma za³o¿enia, i¿ za „teoretyczne” uznawane bêd¹ „artyku³y lub eseje poœwiêcone g³ównym pojêciom, abstrakcyjnym modelom zjawisk politycznych, teoriom, krytycznej analizie metod i paradygmatów” nale¿y uznaæ za program zbyt skromny w stosunku do rzeczywistej zawartoœci pierwszego numeru. W wielu przypadkach, autorzy twórczo i w zaanga¿owany sposób prowadzili wywody filozoficzne. Co wa¿ne, ogromna wiêkszoœæ tekstów je¿eli nawet nie wpisuje siê w krytyczn¹ teoriê polityki to zawiera takie elementy oraz inspiracje i tym samym pozwala na czynienie krytycznych refleksji. Pozostaje mieæ nadziejê, ¿e kolejne numery utrzymaj¹ ten poziom.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wykres funkcji nieparzystej jest symetryczny względem początku układu współrzędnych... Jest to funkcja również różnowartościowa i rosnąca w całej dziedzinie. Funkcja ta

[r]

Jedno-k anaªowy system kolejkowy.

Zilustruj na podstawie tych danych nierówno´sci, opisane w zadaniu 3.1, zast þepuj þ ac odpowiednie prawdopodobie´nstwa przez ich cz þesto´sci.. Co te nierówno´sci oznaczaj

[r]

Próbuj¹c wskazaæ na obec- noœæ rytua³u wewn¹trz kampanii traktujê niektóre wystêpuj¹ce w jej ra- mach zjawiska za oddzielne i autonomiczne obrzêdy (odrêbne rytua³y),

Młodzieńczy utwór Aleksandra Wata JA z jednej strony i JA z drugiej strony mego mopsożelaznego piecyka ukazał się, wedle autora, w roku 1919, z datą „1920” widniejącą

Adama Pietrowskiego z niemałym wyciefi- czeniem Maiątku prowadzony Procefs ( te- mi słowy ; de nova Radice tg Sprawę pod- nofząc ) tym bardziey gdy dwie